zlomnik.pl

Home |

Sobotnia bajaderka: nowa, koreańska Dacia z Afryki

Published by on October 19, 2013

Witam w sobotniej bajaderce.

Do niedawna słyszałem nieustająco, że Dacia zakończyła już swoją ofensywę modelową i że obecnie już będzie przede wszystkim zasysać pieniądze ze sprzedaży pojazdów z aktualnej gamy. A tu proszę: nius na moim ulubionym portalu francuskie.pl utrzymuje, że wkrótce zadebiutuje nowy model Dacii pod znaną już nazwą Solenza, który będzie uboższą wersją Renault Fluence, które dla odmiany jest bogatszą wersją Samsunga SM5 albo SM3 – nigdy nie pamiętam którego. A moce produkcyjne na ten model zostaną pozyskane przez przeniesienie produkcji Sandero do Maroka. Wskutek czego rumuńska Dacia będzie produkowana w Afryce, a koreańska – w Rumunii. Już niedługo pewnie dojdzie do sytuacji, kiedy samochód koreańskiej konstrukcji będzie produkowany w Afryce pod rumuńską marką Dacia, a portal o francuskich samochodach i tak napisze, że to auto francuskie.

Bardzo ciekawe wnioski można wyciągnąć z filmiku z serii Mythbusters (Pogromcy Mitów), który został zamieszczony na carscoops. –>link<---. Porównano tam przepustowość tradycyjnego skrzyżowania typu four-stop (równorzędne skrzyżowanie dwóch dróg), niezwykle popularnego w USA i małego ronda, które dla odmiany jest najczęściej spotykane w Europie. Wynik w ciągu 15 minut to 385 samochodów na four-stop i 460 na rondzie. Różnica nie jest wielka, ale wystarczająco duża, żeby spowodować korek lub wręcz przeciwnie - rozładować go. Pasuje to do mojej tezy, że małe rondo jest najlepszym rozwiązaniem, o wiele lepszym niż np. światła. Pomijając, że dla Europejczyka jazda po four-stop jest stresująca. Jedyne, czego należy unikać, to tworzenie rond wielopasmowych, ale nie turbinowych, czyli takich, na których może dojść do zmiany pasa z wewnętrznego na zewnętrzny. Wówczas stłuczka to jedynie kwestia czasu. Co nie zmienia faktu, że mimo wszystko jest to tylko stłuczka, a four-stop prowokuje wypadki przy dużych prędkościach. Do pracy mam dwie drogi - jedną przez rondo, drugą właśnie przez skrzyżowanie równorzędne. I na rondzie czasem są jakieś tam trąbienia i zajeżdżania, ale dzieje się to przy 20-30 km/h, podczas gdy na four-stopie gość w Grand Cherokee wymusił na mnie pierwszeństwo jak jechałem Starletem i na budziku miał z 80 km/h. A skoro już przy bezpieczeństwie jesteśmy. Szkoda, że zginęła kobieta w ciąży. To smutne. Ale z drugiej strony, jestem ciekaw ile wynosiła prędkość BMW serii 5 GT, ZANIM pani podjęła jakąkolwiek próbę jej zmniejszenia. Obstawiam, że była duża. Ten wypadek, o którym napisano tu -->link dał mi inspirację do napisania kolejnego felietonu (mam ich w kolejce już pięć i stale się boję je opublikować, w ostatniej chwili drży mi ręka i myślę sobie – eee, lepiej dać miks).

Niemcy przekonali unijnych komisarzy, że cel pt. średnia emisja CO2 przez samochody na poziomie 95 g/km w roku 2020 to bezsens. Oczywiście ekolodzy zgrzytają zębami, ale coś Wam powiem, czego być może ekolodzy nie wiedzą: te testy i emisje to straszna lipa. Tak naprawdę samochody palą od 15-20 lat tyle samo (spalanie realne spadło może o 5-7%, albo i to nie, biorąc pod uwagę, że Starlet spala po mieście 7,5 l/100 km i to przy krótkich dystansach, a obecnie odpowiadający mu rozmiarem Yaris 1.33 zużywa może o 0,3 l mniej). To tylko wyniki podawane przez producentów uzyskiwane w oszukanych testach NEDC/ECE są coraz bardziej zaniżone i coraz bardziej absurdalne. Tak więc punkt dla Niemiec za przeciwstawienie się durnej ekopropagandzie. Chcecie być naprawdę EKO? Zabrońcie po prostu samochodów prywatnych i SPRAWA ZAŁATWIONA.

link

Furorę zrobił w tym tygodniu filmik pokazujący trudny wyjazd z parkingu w wykonaniu nieznanej bliżej kobiety. Idealny film, który stanowi wodę na mój młyn. A ten młyn twierdzi, że prawo jazdy jest zbyteczne. Wystarczy jeździć ostrożnie. Ta pani na filmie z pewnością ma prawo jazdy i nie ma pojęcia o manewrowaniu samochodem. Skoro system jest tak zły, to lepiej go po prostu zlikwidować, bo obecne “nabywanie uprawnień” nie ma nic wspólnego z “nabywaniem umiejętności”.

I w końcu, last but not least, oto najciekawszy nowy model mijającego tygodnia: Mercedes Citan w wersji wydłużonej i nowym silnikiem 1.2 TCe prosto z Dacii Lodgy. Mercedes ma coś takiego, że ich modele dostawcze zawsze są idealnym tematem do prucia sobie z nich beki po całości: najpierw był Hanomag-Henschel O206D, który wyglądał jak kupa, a jeździł tak jak wyglądał, potem MB100D, za którego Hiszpanie do dziś przepraszają, a teraz jest Renault-Mercedes-Dacia CYGAN, któremu nie można wiele zarzucić, ponieważ w ogóle nie warto się nim interesować – każdy kto potrzebuje takiego auta powinien po prostu pójść kupić sobie Kangoo. Jest tańsze, a silniki te same. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że nawet w wersji LWB mixt Citan wygląda lepiej niż CLA.

Jeśli nie kupiłeś sobie jeszcze naklejki WYRWANY OD GRZYBA, to teraz można ją normalnie sobie zamówić na Customwear.pl.




Comments
RoBuR Said:

przepisy będą szły w tym kierunku że z wiekiem będzie można jeżdzić samochodami o większej mocy.
I tak młoda kobieta w wieku 20 lat będzie mogła jeżdzić trabantem, a ta w wieku 30 lat już wartburgiem 1.3.
BMW X,,, to dopiero po 60tce.


Bystr9y Said:

generalnie takie wymysły eko do tego prowadzą. Dlatego będę jeździł na pohybel normom emisji co2 swoją 9tką rok w rok regulując gaźnik i ciesząc się z dźwięku silnika. Te na wtrysku nie mają tego czegoś dla ucha :)


tidzitsu Said:

Zdolnosci do jazdy samochodem nie sa zalezne od plci.
Z moja zona jako kierowca jezdzi mi sie dobrze, nawet jestem w stanie usnac w samochodzie. A znow jazda z moim padre przyprawia mnie o przedwczesne lysienie i rozstroj nerwowy.
Faceci tez czasem jezdza jak pipy. A kobiety odrazu na starcie maja przerabane bo sa postrzegane przez pryzmat stereotypu “baba za kierownica”. Moja daje rade ze wszystkim, od merca vito do czapajewa z plugiem:d doswiadczenie kluczem do sukcesu !


ddd Said:

Bardzo cierpliwy kierowca Passata.


GM Said:

System four stop w US and A polega na tym, ze nikt nie jedzie 80km/h, bo kazdy MUSI sie zatrzymac. Kto pierwszy sie zatrzymuje – ten pierwszy rusza. Dziala to jako ogólna zasada ruchu drogowego na skrzyzowaniach równorzędnych. Działa naprawdę nieźle, system przyjął się m.in. dlatego, że kraj oparty jest na skrzyniach auto. Nie należy tego porównywać do klasycznego skrzyżowania równorzędnego w Polszcze. Założeniem jest zatrzymanie auta, znak STOP to w USA świętość. U nas każdy chce przejechać jak najszybciej, bo połowa kierowców nawet nie wie kto ma pierwszeństwo.


pr Said:

Codzienny mecz clio 1 : punto 1:
2 : 6


Anżej Said:

ROZJEBAŁEŚ MI MÓZG! to co ja widze to jest nieprawda, to nie może być prawda, nie potrafie tego zrozumieć, to jest dla mnie zbyt wiele :_:


Qropatwa Said:

Bajaderka smaczna. Pogromców obczaiłem już wcześniej i to faktycznie ciekawa sprawa. Co do Pani w W201 to dodatkowo pogrąża ją fakt, że mało jest aut które maja tak rewelacyjny skręt jak właśnie 190tka. Mniejsze samochody skręcają gorzej.


Qropatwa Said:

A jeszcze z tym spalaniem prawda. Zawsze powtarzam to samo ludziom, że już od x lat jest tak, że średnio samochody palą około 8 na trasie i około 10 w mieście i to się nie zmienia już od bardzo dawna. Wiadomo – 2/3 tej energii i tak się marnuje jako straty cieplne i tego nie da się przeskoczyć. Można dłubać jedynie w pozostałej części ale auto swoje musi wziąć a po drugie ta pozostałą część jest mała co skutkuje tym, że jakiś istotny spadek w jej zakresie nie ma wielkiego wpływu na całość spalania.


Piotrek Said:

Aaa…. ja nie wiedziałem że można nadal kupić koszulkę Keep calm and Carry on. Mój weekend stał się lepszy.


kmito Said:

@ddd
W Passat-cie też Pani.
@Qropatwa
Chodziło o Panią/Pana w Corsie.


GM Said:

Wypadek kobiety w BMW to niewątpliwie efekt szybkiej jazdy. Fakt. Ale nie był by byc moze az tak tragiczny, gdyby nie polska, niezrozumiała zupełnie miłość do 25 cm krawężników. Notlauf, czytelnicy Złomnika! Ludu pracujący! Piszmy o tym, mówmy, to głupota jakiej nie widać w innych krajach!!! Po kiego grzyba wzdłuż tej drogi taki wysoki krawężnik??? Nie znam szczegółów, ale kierująca pewnie zagapiła się i wjechała na czerwonym, nie musiało być mega szybko, może 80-85km/h, na pewno niejeden z nas jechał tam tyle. Beema zaliczyła rolkę od przycięcia bokiem w ten kretyński krawężnik!!!

Winna pośrednio, choć moim zdaniem bezpośrednio jest polska konstrukcja prawna, rozrost administracji, która pochłania zdrowy rozsądek, normy ustalane przez jakichś debili bez prawa jazdy, projekty dróg wykonywane przez projektantów z układami, zatwierdzane przez panią Tereskę, która nigdy nie prowadziła samochodu za granicą, a być może nawet w kraju.

Efektem tego są dziesiątki, setki ofiar rocznie w skali kraju i potwornie drogie w budowie gnioty typu właśnie Jabłonna, cała Trasa Siekierkowska i 95% nowych dróg w obrębie Warszawy. Brak pasa awaryjnego, krawężniki wys. 25cm i to najlepiej z GRANITU (w społeczeństwie, gdzie prawie nikogo nie stać, żeby zrobić sobie w kuchni kamienny blat czy położyć 6m2 w kiblu na podłodze). TAK SIĘ WYDAJE NASZE PIENIĄDZE. JAK W “MISIU”. Nikt tego nie kontroluje!

Nie wspomnę, ilu motocyklistów odeszło przez krawężniki wchodzące na metr w przestrzeń, która powinna służyć do jazdy – ominięcia przeszkody, naprawienia jakiegoś błedu (np. na Trasie Siekierkowskiej, AK itp.).

Ale ważne jest to, że wtedy byle droga kosztuje 2,5 miliarda. Lemingi i tak ucieszą się, że mamy kawałek luksusowej, kretyńskiej Trasy AK z dachem. Co za SYF!


jszyjsz Said:

a ja czekam i czekam kiedy w końcu będzie zamiast miksu felieton….


Kud Said:

Małe ronda to akurat przeciętnie szczęśliwe rozwiązanie. Ze względu na konieczność zapewnienia warunków przejezdności dla pojazdów ciężarowych i autobusów szerokość wlotów oraz promienie łuków muszą być duże – nierzadko większe niż na rondach średnich i dużych. To z kolei powoduje, że samochody osobowe mogą się przez takie rondo przecisnąć praktycznie bez zmniejszania prędkości. Idea jest słuszna, ale jej implementacja nader często zawodzi. Co więcej promień skrętu na małych rondach jest (uwaga, będzie odkrycie!) niewielki, a jednak samochody ciężarowe mają tendencję do szybszego ich pokonywania niż podczas skrętu na zwykłym skrzyżowaniu. To oraz tradycyjna konstrukcja ronda (nachylenie jezdni na zewnątrz tarczy ronda) powoduje, iż dalece zwiększa się obciążenie zewnętrznych kół pojazdu. Z tej przyczyny standardowo obliczana konstrukcja nawierzchni nie wytrzymuje zakładanego czasu, ponieważ większość projektantów nie uwzględnia tego zwiększonego obciążenia, a urzędnicy są zbyt krótkowzroczni, żeby tego wymagać.
Rondo ma szansę sprawnie działać wyłącznie wtedy, kiedy jest odpowiednio duże. Turbina w naszych warunkach sprawdza się słabo – na razie to egzotyka i ludzie się gubią, choć założenie jest genialne w swojej prostocie (dochodzi jeszcze problem odśnieżania w zimie). Dobrym kompromisem jest rondo spiralne, które można zorganizować na każdym zwykłym wielopasowym rondzie poprzez odpowiednie wytyczenie pasów ruchu. Spirala ma tę zaletę, że można na niej zawrócić (a nawet zrobić 14 okrążeń), podczas gdy turbina w swoim typowym układzie nie pozwala na zawracanie. Dochodzi do tego jeszcze fakt, że optymalne warunki ruchu na rondzie turbinowym uzyskuje się, jeśli liczba wlotów jest parzysta. W innym wypadku któryś wlot(y) trzeba zorganizować tradycyjnie, tj. bez projektowania przesunięcia wycinków ronda o szerokość pasa ruchu, przez co traci się główną zaletę turbiny, tj. “wyrzucanie z ronda” pojazdów poruszających się skrajnym pasem.


1. Nie siedziałem w tym drugim, ale jestem dziwnie przekonany, że Logan wcale nie jest mniej przestronny od Fluąsa, co czyni Solenzę produktem bezsensownym.
2. No, Niemcy ostatnio punktują. Najpierw Mercedes stanał okoniem wobec R1234yf a teraz ten protest przeciw nowym normom CO2… Bardzo dobrze. Niech jeszcze znowu zaczną robić fajne auta – na pocżątek mógłby być Gutbrod Superior.
3. Qropatwa – nie obejrzało się filmiku, co? 😉 Siedziałem, patrzyłem i powtarzałem “dlaczego”…
4. “(…) każdy kto potrzebuje takiego auta powinien po prostu pójść kupić sobie Kangoo” – wrong. Dokkera.


kmito Said:

Problem Pan/Pana w Corsie prawdopodobnie nie leży po stronie złego wyszkolenia.
Proszę zwrócić uwagę, w ruszaniu, zmianie bieg i dojeżdżaniu tyłem i przodem została wyćwiczona znakomicie.
W moim przekonaniu zawiodło hardware a nie software.
Jak doszło do przeliczania wielu zmiennych, przewidywania ruchów samochodu i opracowywania koncepcji wyjazdu to zaczęły się zwiechy i mulenie systemy.
Moja żona jeździ źle technicznie, ale to wynika z braku zrozumienia mechaniki działania samochodu.
Mimo, że zrobiła już w życiu wiele dziwnych rzeczy z samochodem to jestem pewny, że do takiej sytuacji by nie doprowadziła.


moa Said:

tak jak napisał GM, 4way stop to nie to samo co nasze równorzędne. dynamika ruchu jest zupełnie inna. czasami lepsza, czasami gorsza (ulubionym sportem ichniej policji jest czatowanie w pobliżu takiego skrzyżowania na zadupiu i walenie mandatów za niezatrzymanie się o przysłowiowej 3 w nocy gdy w promieniu 10mil nie ma żywej duszy).


miwo Said:

Już o tym pisałem i się powtórzę: w kwestii norm ekologicznych “Mutti” Merkel będzie stała okoniem, bo Audi-BMW-MB za dużo znaczą dla niemieckiej gospodarki. nawet jeśli do koalicji weźmie zielonych, to nie wydaje się, żeby to się miało zmienić.
Dacia Solenza to jedno. Francuskie pisma motoryzacyjne od kilku lat pokazują rendery jeszcze większej Dacii (też jakaś fajna nazwa, ale już związana z luksusem czy prestiżem) powiązanej z Samsungiem (Renault) Latitude, który pójdzie na bitwę z Superbem…


cubino Said:

@miwo
Całe szczescie, że mamy rycerzy prawdy z francuskie.pl, którzy demaskują ten germański spisek przeciw planecie.

Wiecej felietonów, mniej miksow!


flapjck1 Said:

a mnie raza te pejoratywnie nacechowane okreslenia typu “grzyb”


laisar Said:

@dacia
http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?p=1620572#1620572 – być może njus jest prawdziwy, ale niemal nic z tego co napisali się nie zgadza… Powątpiewałbym.
 
@rondo
Wynalazek genialny jak koło (; – powinno być prawie na każdym skrzyżowaniu (poza jakimiś full przelotówkami). Wystarczy _namalować_ (nawet maleńką) wyspę na środku i ustawić znaki, bo idea jest w organizacji ruchu (zjeżdżający ma pierwszeństwo), a nie w faktycznym jeżdżeniu w kółku (na małych można ciąć na wprost, to nieważne).
 
Tylko żadnych świateł! To natychmiastowo zabija działanie ronda.


Tomasz Said:

Precyzji podjeżdzania na milimetry do przeszkody zwyczajnie zazdroszczę Pani w corsie. Ja bym tak nie umiał.


Garwanko Said:

O tym, że małe rondelki poprawiają wydatnie jakość ruchu, przekonałem się we Włoszech.


c Said:

@kuropatwa – popieram, na pierwszym miejscu komentarz, później zapoznanie się z treścią.


łoboże Said:

Co złomnik myśli o BMW i3? Konstrukcyjnie jak Garbus (rama, silnik z tyłu), tylko silnik elektryczny.


Łysy Said:

pani w corsie manewruje doskonale jeśli chodzi o umiejętności, brak jej totalnie za to pomysłu na to jak te umiejętności zastosować do tej sytuacji.


popo Said:

Najbardziej ekologiczne jest jeżdzenie starym autem – budowa nowego dużo bardziej zanieczyszcza środowisko 😛


Ausf. F2 Said:

@miwo

Z Superbem to właściwie może konkurować coś pod marką Renault. Czyli właśnie Latitude, i idzie to średnio, chociaż samochód jest przecież bardzo atrakcyjny cenowo, wcale nie droższy od Superba. Ja tu raczej miejsca dla Dacii nie widzę, przy cenie Superba już się patrzy na markę, imidż itp. Chyba żeby zrobili jakiś pięciometrowy złomnikochód bez elektroniki, z wolnossącymi benzynami, sprzedawany od 50 000 zł.


davideast44 Said:

Z ciezarowkami na malych rondach swietnie poradzili sobie anglicy poprostu to rondo malujac na skrzyzowaniu i kazda ciezarowka przejdzie (ojciec jezdzi ciagnikiem siodlowym i zawsze chwali to rozwiazanie) niestety w Polszcze nie zdaje to egzaminu ze wzgl na mentalnosc kierowcow przykladem moze byz rondo w aninie chyba przy mrowczej malo kto naprawde jedzie dookola czerwonego pola na srodku skrzyzowania.


exruda Said:

adamzd Said:

Citroen AX 1.4 D spala 4-5 litrów na trasie i w mieście, więc nie macie racji z tym brakiem postępu technicznego w sprawie spalania.
A nie, czekaj…


c5tourer Said:

notlauf, co do tego wypadku to podobno pani jechała 150 na godzinę, Focus jej wyjechał, nie wiem czy hamowała czy nie, w każdym razie potem była masakra: wyleciała do połowy przez szyberdach, samochód dachując przeciął ją na pół, do tego po wypadku kilkanaście/dziesiąt metrów od samochodu znaleziono płód, a w środku samochodu jej nogi…


brazer Said:

moja 35 letnia 626 spala mniej niż 15 letnia mx-5 wiec gdzie tu postęp ja się pytam?


yerzoll Said:

Święta prawda cały akapit o Citanie.


Qropatwa Said:

No tak przyznaję się – nie oglądnąłem filmiku gdyż śpieszyłem się aby wyjść.


Qropatwa Said:

@flapjck1
Mam podobne odczucia. Jak się o tym gada to spoko ale już taka naklejeczka na aucie to wydaje mi się trochę zbyt prostacka. Patrzcie wszyscy jaki jestem zabawny itd…


CLA według mnie wcale źle nie wygląda, jeździ też spoko, pomijając niezbyt szybką skrzynię. 😉 Zadziwia mnie jednak popularność Citana – w ciągu ostatnich paru dni widziałem chyba trzy egzemplarze. Kupują to! o_O


daro Said:

Jak nie ma postępu.Miałem citroena zx 1.4i benzyna – niby jeden z najoszczędniejszych samochodów – na pokladzie mialem poduche i wspomaganie i praktycznie zero elektroniki i to ustrojstwo przy swojej masie paliło srednio latem 6 a zimą osiem z groszem. Jakie auta teraz tyle ważą skoda citigo? panda? Spalanie spadło w stosunku do masy – jestem ciekaw jak taki citroen jeździł by gdyby mu zapodać francuskie 1.4 z dzisiejszej oferty – toż to ma 2 razy więcej koni, sporo większy moment itd….


Ebo Said:

Chetnie przeczytalbym te piec felietonow ciurkiem.


zaginionykuzynnotlaufa Said:

Stanowczo proszę o opublikowanie felietonów!
A taka wersja furgonu to towos, a nie mixt.


Daozi Said:

@Notlauf – dołączę się do powyższych: mniej miksów a więcej felietonów. Mieszkam w Krakowie, który jest wystarczająco duży, żeby móc zaobserwować masę samochodów takich jak w miksach. Myślę, że w Warszawie jest takich o wiele więcej a i w Trójmieście, Poznaniu, Wrocławiu itd. pewnie też jest to normą. Felietonu natomiast sobie sam nie napiszę, bo nawet gdybym i napisał to przecież nie będę się potem śmiał czytając go i nie da mi zbyt wiele do myślenia – no chyba, że stworzyłbym sobie jakąś drugą, alternatywną osobowość.


poniatkys Said:

Dzisiaj poczułem, że zbliża się nieuchronnie zima. Liście żółkną i spadają, a Grzyb wymienia koła na zimowe w swoim zielonym 106 na osiedlowym parkingu.


Yngling Said:

3. Cygana chyba kupują tylko CI którzy mają flotę Benza w firmie lub chcą nabić kosztów.
2. Małe ronda mają sens dopóty dopóki nie pojawi się na nich zestaw lub 12 metrowy autobus. Chociaż już dawno istnieje na to rozwiązanie, tabliczka “Przejezdna wyspa centralna dla dużych pojazdów”. Z czasem rondo się rozpada i wszyscy poucinają środkiem. Nic mnie gorzej nie drażni niż skrzyżowania równorzędne na każdym większym warszawskim osiedlu. Stare grzyby mają zwyczaj olewać tę zasadę, pierwszeństwo ma ten kto jedzie szerszą droga.
1. Bez znaczenia czy to Samsung, Dacia czy Renault. Niech będą jak najtańsze i najmniej przećpane elektroniką i ekośmieciami.


panrysiek Said:

Pani w Corsie potrafi jeździć ale brakuje jej wyobraźni przestrzennej. Raczej ogarnia “obsługę” samochodu, nie gaśnie jej silnik, nie szarpie. Niech se tam potańczy na parkingu spalając 2l paliwa. Ważne, że nikogo nie zabije i nie poobija. Bardziej boję się tych co to wszystko potrafią za kółkiem i żadne warunki ani prędkość im niestraszna (pewnie do takich kierowniczek należała pani z 5ki GT).
A Dacię chętnie bym kupił, zwłaszcza 2-3 letniego Dustera od grzyba za 50% ceny nowego egzemplarza. Jeździłem 2 lata temu nówką na jeździe próbnej, i tak jak SUVów nie uważam, tak Duster ma sens, także w mieście (widoczność, odporne na krawężniki koła z oponami o wysokim profilu, CENA, ZOBACZ!!!). Nawet w lesie po śniegu toto szło (wyobrażacie sobie, że pan z salonu w Długołęce sam zaproponował przejażdżkę po lesie zimą!!??)
A MB (te którymi miałem okazję pojeździć, czyli W201 i W/C124, skręcają fenomenalnie (co ładnie ilustruje filmik z YT).


wuner Said:

Co do kobiet za kierownicą, ja już dawno ukułem sobie taką teorię. Otóż wśród mężczyzn wyróżnić można 3 stany zaznajomienia z technikami prowadzenia pojazdów zmechanizowanych:
– kierowca dobry,
– kierowca średni,
– kierowca beznadziejny.
Wg mnie, wśród kobiet brakuje stanu pośredniego, tzn. babeczki albo jeżdżą jak zawodowcy, albo jeżdżą tragicznie. Jasne, można zawsze znaleźć jakieś wyjątki od tej reguły, niemniej jednak w miarę się to sprawdza.


mic Said:

@Notlauf – jestem przekonany, że z tym “eco” to jest tylko wymówka szkodząca tylko prawdziwym ekologom. Te pomysły ze zmniejszanie emisji spalin to pomysł na nakręcanie koniunktury, żeby ludzie częściej wymieniali samochody.


tomekG Said:

four stop w teorii tez dopuszcza tylko stłuczki – bo zatrzyamc musi sie KAŻDY a odjezdza na zasadzie first in first out


dw10 Said:

Rondo – OK, ale gdy jest małe i zostało zbudowane zastępując skrzyżowanie z podporządkowaną (i “jednopasmowe”, np. Poznań – ul. Strzeszyńska), to jadący dawną “główną” zapie..lają i przelatują przez rondo korzystając z zasady, że jak są już na rondzie – wjechawszy na nie osiemdziesiątką -, to maja w doopie tych co ledwo wjechali z prawej. I stłuczka gotowa – wina tego co jechał wolno. Rozwiązaniem normalne rondo zachodnioeuropejskie – bez trójkąta “ustąp pierwszeństwa przejazdu”. Wjeżdżasz na rondo i ZAWSZE ustępujesz tym z prawej. Proste.


bez.sera Said:

To prawda że W201 ma dobry skręt, ale mała zwinna corsa też sobie radzi 😉
Swoją drogą mam kolegę z malborka (dobrze widziałem GMB? 😉 bo LECHIA PANY na pewno dobrze widziałem) którego żona jeździ corsą


oldskul Said:

Będziesz Miał Wypadki… tfu, Wydatki, ale to dlatego że Będziesz Mógł Wyprzedzać. Nie fura zawiniła, tylko prawa noga kierowniczki, to jakby mieć pretensje do noży że ludzie giną od podrzynania gardeł. W ogóle rozpisałbym się nieco ale to raczej temat na osobny komentarz.
Pani w Korsie daje radę z bliskim podjeżdżaniem do innych obiektów, tu zauważam różnice między Facetami a Babkami – jakoś częściej ci pierwsi manewrują na 7x zamiast 3x, może boją się obetrzeć te swoje cenne nowiutke Vagi i Dżagi? Z jakością jazdy zależnie od płci jest bardzo różnie, kobiszcza chyba częściej robią małe, odpałowe i czasem śmieszne rzeczy, podczas gdy pany bardziej pop***lają przekonani o swoim miszczostwie za kółkiem, i jak już czasem przeholują to skutki są kiepskie. Ale co do zrozumienia działania auta, studzenia turbin itp. to tutaj jest lepiej po męskiej stronie :) (no, ale odkrycie).
.
@ flapjck1
Popieram. Sam mam 105-tkę od Grzyba, w życiu bym nie nalepił takiego badziewia na auto, chyba bym się usmażył ze wstydu jakby facet to zobaczył, jak wiadomo świat jest zaskakująco mały 😉 też czułbym się niefajnie jakby np. mój stary sprzedał komuś auto i ja bym na nim zobaczył “wyrwanie od grzyba”… troszkę kurna taktu, miłośnicy young i oldtimerów… sami tacy będziemy zaraz.
.
Spalanie i normy emisji to drugie opium dla ludu zaraz po religii. W przekonaniu, że czyni słusznie, nieszczęsna owca sporym kosztem wymienia auto co ± kilka lat na nówkę, szczęśliwa że mniej truje środowisko. Nie wymienione przez pana w salonie poboczne koszty produkcji auta: energia, surowce, woda, czy nawet techniczna jeszcze sprawność poprzedniego auta, nie są brane w kalkulację. To wręcz patriotyzm i miejsca pracy, a w ogóle auta stare są niebezpieczne a >10-letnie to jeżdżące bomby. I potem ten całkiem świeży produkt motoryzacyjno-podobny sadzi czarnym dymem, no ale jakże – są filtry DPF czy tam FAP (dobry skrót :) ) i wszyscy są zadowoleni, wdychając te czarnawe fiołki i róże. Zdecydowałem się na umiarkowany bunt obywatelski idąc wpoprzek temu ekodownsizingowi, wziąłem dużą, niewysiloną benzynę i to jeszcze z leniuchem, jakkolwiek sporo żre (15/100) to wiem, że wykorzystam do końca już wyprodukowane urządzenie, do jego śmierci technicznej że tak powiem :) oczywiście nie chodzi tu o dorzynanie do samiutkiego końca, kiedy już się dymi, lecą płyny itp. 😀 co to, to nie. Ośmielam się twierdzić, że również jest to ekologiczne zachowanie, jak nie bardziej – a poza tym zarabia rafineria i dystrybucja, czynnik patrio jest :)


Łukasz Said:

jay jay Said:

hohoho, “SIX-SPEED AUTOMATIC TRANSMISSION”, “V6 power” serious shit 😉


szyy Said:

Nie żeby coś, ale ta Dacia wygląda lepiej niż Fluence. To chyba przez ten kolor.


tata Said:

Ronda mają jedną podstawową wadę – są bezobsługowe (nie licząc zużywania się asfaltu). Co innego sygnalizacja świetlna….. serwisowanie tego to sam mjut i spokojny piniondz na długie lata 😉


MAK Said:

@dw10

Broń nas Panie przed takimi rondami. To takie skrzyżowania równorzędne tylko okrągłe i z wysepką.

Ronda z podporządkowaniem wjeżdżających nie da się zakorkować.


brazer Said:

slogan “wyrwane od grzyba” kogoś obraża?
aha.
to grzyby obrażają naszą inteligencję odmawiając sprzedaży niejeżdżonego auta albo żądaniem za nie pierdyliardka srylionów milionów po to tylko, żeby po ich zejściu z tego łez padołu ich wnuczkowi w tydzień upalili na śmierć dobre wozy. grzyb to stan umysłu.
no, ale widzę, że wśród komentatorów złomnika zaczyna przeważać polityczna poprawności i żeby broń borze kogoś nie urazić. fakit. rokendrol.


Notlauf już tu kiedyś opisywał różnicę między grzybem a Miłym Starszym Panem. Takim dobrym przykładem grzyba jest niejaki Gargamel. Ale jak to zauważył ktoś inny gdzie indziej, obrazić można tylko tego, który chce poczuć się obrażony.


Waśka Said:

My tu gadu gadu o felietonach, a ja nadal czekam na prozę TajemniczegoBrodacza na temat Skody i VW :)
Ain’t forget! 😉


@ Waśka – będzie będzie … już mi łapa zdrowieje … po ukąszeniu wężowej mamby 105


miwo Said:

Dodge ProMaster – Ducato. Było. Było. Było już tutaj.
Podobnie jak to, że obecnie MB Sprinter opylany jest już jako Freightiliner Sprinter, która to marka do MB należy.


kmito Said:

@brazer
Zastrzegam, że to co dalej napisane to tak zwana mniemanologia stosowana bo nie mam doświadczenia w handlu z grzybami.
Ale dla mnie jak sam wspomniałeś “prawdziwy grzyb” to stan umysłu.
Ja to rozumiem jak całkowity brak racjonalności w myśleniu jak i działaniu.
Czyli dla “prawdziwego grzyba” jego samochód jest wartością sentymantalno-duchowo-emocjonalną a nie materialną.
Jeżeli “grzyb” chce Ci sprzedać samochód za pincet srylionów juanów chińskich to przestaje być “prawdziwym grzybem”.
Według mnie “prawdziwy grzyb” nigdy nie sprzeda swojego samochodu.
Sprzeda go po jego śmierci jego wnuczek, wnuczka, córka, rzadziej żona lub syn.
Ja to tak pojmuję.


Waśka Said:

Lipa tam trochę… Grzyb to słowo-wytrych, które każdy rozumie po swojemu i używa w zależności od kontekstu. Raz grzybem będzie nieszkodliwy sąsiad który co niedziela od 30 lat pucuje swojego poldka, innym razem – taki Gargamel od zielonego wartburga.


Waśka Said:

Że się dokleję do bajaderki z niusem ekstra: http://wyborcza.biz/biznes/1,101716,14772114,Auta_z_USA_bywaja_naprawde_tanie__Skad_tak_duze_roznice_.html?as=1

co sądzicie o pkt 4 i 5?
“4. Auta są tam trochę inne – nieco prostsze
Wszyscy wiemy, że nie mają ksenonów, asymetrycznych “świateł” przednich i tylnego przeciwmgielnego. Za to mają pomarańczowe obrysówki, czerwone kierunkowskazy, prędkościomierz w milach, radio odbierające tylko nieparzyste częstotliwości, bezużyteczną w Europie nawigację, mniejszą wnękę na tylną tablicę rejestracyjną.
Mają także sferyczne lusterko lewe, lusterko centralne z pilotem do drzwi garażowych, hak z kulką i gniazdkiem niepasujące do europejskich przyczep, zdalne odpalanie silnika z pilota oraz przycisk “Panic”. Ale też, niestety, tańsze opony z indeksem prędkości do 160 km/godz., słabsze hamulce, nieco gorsze materiały wykończeniowe oraz uproszczone podzespoły: zawieszenie, układ chłodzenia, wydechowy i elektrykę okien. Po to by były tańsze w produkcji.
W efekcie amerykańskie wersje zwykle nieco bardziej przechylają się na zakrętach i gorzej znoszą dłuższą jazdę z wysokimi prędkościami (można wówczas “ugotować” skrzynię biegów).

5. Skromniejszy wybór modeli
W porównaniu z europejskimi wersjami ich amerykańskie odpowiedniki mają często uboższe wyposażenie podstawowe (np. dwie poduszki powietrzne zamiast sześciu), o wiele mniej silników do wyboru (brak mniejszych pojemności i diesli, które pojawiają się dopiero teraz) oraz innych poziomów wyposażenia.
– Im mniej wersji silnikowych i wyposażeniowych, tym niższe koszty wprowadzenia na rynek danego modelu auta – mówi jeden z dilerów.”


Mav Said:

@Waśka
Punkt 4 to kompletna bzdura. Nie chce mi się wierzyć, że europejscy producenci komplikują sobie całą konstrukcję auta, specjalnie po to, żeby do stanów wypuszczać prostszy/tańszy produkt. A do tego nikt sobie nie może pozwolić na spapranie marki w stanach, bo rynek duży więc i strata ogromna.
__
ad. 5
Troszeczkę racji w tym jest, ale nie jest to aspekt decydujący.
__
Mi się wydaje, że decydujące znaczenie ma rozmiar rynku i związana z tym możliwość mniejszej marży na pojedynczym aucie+konieczność obecności na tak znaczącym rynku.
__
__
__
@oldskul
“(…)nieszczęsna owca sporym kosztem wymienia auto co ± kilka lat na nówkę, szczęśliwa że mniej truje środowisko.”
Na serio myślisz, że ktokolwiek kto wymienia auto na nowe robi to ze względu na ekologię? Wierutna bzdura. Ludzie wymieniają auta na nowe w takich przypadkach:
1) Bo zaczynają się psuć, a osoba zmieniająca nie ma ochoty się “babrać” z masowym napływem awarii (taką osobą jestem np. ja – robię od 30 do 50kkm rocznie i nie mam ani czasu ani chęci szukać dobrego mechanika). Takie osoby zmieniają auta co 3-5 lat.
2) Bo mają ochotę na ładne lampki do jazdy dziennej, czujniki i kamerki parkowania, zmierzchu, system follow-home, wbudowaną nawigację, ledowe oświetlenie wnętrza, ładniejszy wygląd, szeroko pojęty “prestiż” i tym podobne bzdury. Taką osobą jest elektryk ode mnie z pracy. Wymienił starego scenica na nowego scenica po 8 latach i 50kkm.
Używane auta ludzie wymieniają na nowsze używane auta gdy:
1) Naprawa starych przestaje być opłacalna (naprawa klimy za 800zł w aucie wartym 1000 jeśli bak jest pełen).
2) Bo mają ochotę na ładne lampki…
__
Nie znam ani jednej osoby, która wymieniłaby auto na nowsze ze względów ekologicznych czy kosztów utrzymania. Znam jedną co wymieniła benzynowe 3.0 V6 na 1.9TDI ze względów ekonomicznych, ale to troszkę inna sprawa.


SMKA Said:

Cóż, pewnie znajdą się jacyś ludzie którzy wymienili samochód na nowszy bo “stary truje” (w końcu na świecie żyje 7 miliardów ludzi), jednak nie wydaje mi się aby była to częsta przyczyna. No, ale ja mieszkam w Polsce, może na szeroko rozumianym “zachodzie” zwolenników ochrony środowiska jest więcej, również tych którzy chcą je chronić kupując nowe mniej “trujące” samochody (to czy w ten sposób je chronią to inna sprawa). Co do samochodów z USA, mam wrażenie że przynajmniej kiedyś amerykańskie samochody były wyposażone bardzo dobrze w porównaniu do europejskich. Przykładowo automatyczne skrzynie biegów czy klimatyzacja z tego co wiem były w USA popularne już w latach 50., podczas gdy sporo europejskich samochodów klasy średniej z lat 90. nie ma klimatyzacji (nie chodzi mi o brak klimatyzacji w danym modelu, ale o brak w wielu egzemplarzach które można kupić)


Mav Said:

@SMKA
Z wyposażeniem jest tak jak mówisz – jest w czym wybierać, ale silniki to w stanach bida. Subaru nie ma w USA w ofercie diesla ani benzyny 1.5, Audi A4 tylko z 2.0 TFSI, VW Passat tylko jeden 2.0 TDI o mocy 140KM, C-klasa też bez diesla. Można tak bez końca i w 99% przypadków w USA mają mniejszy (nie znaczy, że gorszy, bo benzynowy passat to albo 2,5 albo 3,6, a golf też tylko 2,5) wybór.


SMKA Said:

Wybór jest mniejszy, ale jest to wybór pomiędzy najmocniejszymi silnikami. Jeśli ktoś chce mieć samochód z mocnym silnikiem, nie powinno mu przeszkadzać że duży amerykański samochód nie będzie miał wolnossącego silnika 1,6 litra (a przecież takie silniki były choćby w Renault Lagunie II). To że nie ma Diesli też mnie nie dziwi, skoro prawie nikt tam samochodów z Dieslem nie kupuje. Co do wyposażenia, mam również wrażenie że w USA chyba jednak wcześniej zaczęto zwracać uwagę na bezpieczeństwo. W Europie samochody w miarę tanich marek (Peugeot, Citroen, Renault, Ford, FIAT, tym podobne) miały poduszki powietrzne dopiero w latach 90. (z tego co wiem nawet luksusowy Ford Scorpio Mk 1 z lat 80. nie miał poduszek powietrznych). Podobnie ze wzmocnieniami bocznymi, o ile Sierra ich nie miała (wiem to dzięki jednemu z czytelników złomnika), to już opracowany na jej bazie Merkur wzmocnienia boczne miał


benny_pl Said:

stare samochody sa nieraz nawet oszczedniejsze od wspolczesnych – prosze mi pokazac samochod tej klasy/wielkosci co Skoda 105/120 zeby palil 6/100 ?? bo Skoda tak pali, wiem, kolega mial i uwiezyc nie moglem dopiero jak litr w buteleczce zalalismy i przejechalismy ponad 2x tyle co Duzym Fiatem na litrze to uwiezylem (blogoslawieni ci, co nie widzieli a uwiezyli) takze to auto bede zawsze chwalic pod tym wzgledem ku uciesze Tajemniczegobrodacza zapewne 😉

skrzyzowania rownorzedne to najglupszy wynalazek drogowy na swiecie, szczegolnie gdy rownorzednosc ma “glowna” uliczka osiedlowa z jakas slepa, dojazdowa – bezsens kompletny – normalny czlowiek pomysli: “niby z jakiej racji ja mam mu ustapic?!”
ronda sa ok, jeli sa jedno-pasowe lub takie spiralne czy jak je tam zwal, bezsensowne sa ronda kilkupasowe takie, ze jak sie wjedzie na taki pas blizej srodka, to na dobra sprawe wyjechac sie z niego nie da nie zajezdzajac komus drogi…

bmw komentowac nie bede, bo raczej kazdy wie ze normalni ludzie tym nie jezdza,

Notlaufie: – co zlego jest w MB100D ??? toszto piekny dostawczak. nie za duzy nie za maly, mi osobiscie bardzo sie podoba i byl bym skory go kupic za 1000zl :) czy jest tam cos w nim strasznego czego nalezy sie obawiac??

i co do tego daczjo-mercedesa, to ja wole Berlingo/Partnera a nie jakiegos beznadziejnego kangura, ale to zapewne dla tego ze renulatow nie lubie, no i kangur ocynkowany nawet nie jest w przeciwienstwie do Berlingo/Partnera (nie dotyczy tych wyprodukowanych w polsce w nysie – tez nie ocynkowane)


SMKA Said:

Jeśli mam być szczery, też Ci nie wierzę że Twoja Skoda tyle pali. No chyba że oleju (bez urazy, taki sobie żarcik) 😉 . No chyba że jechałeś w sposób “emerycki” w idealnych warunkach (piąta rano, niedziela, pusta droga, ewentualnie nieczynny pas startowy)


benny_pl Said:

to bylo “na trasie” czyli do okola wsi 😉 ale w tych samych warunkah testowalismy Duzego Fiata i palil 2x tyle, i malucha, palil niewiele wiecej od skody


ten co widział kiedyś audi Said:

w końcu ktoś głosno stwierdził, ze CLA to bazydło :)


Żelazko Said:

@SMKA:
klima w amerykańskich autach była niejako wymuszona przez klimat – w południowych stanach jest gorąco i bez klimy ciężko. Przy takim rynku zbytu klimy stała się ona tania także tam gdzie rzadziej potrzebna

@Waska:
Jak czytałem te punkty 4 i 5 to odniosłem wrażenie, że było to takie “na pocieszenie” dla czytelników i autora – że auta w USA takie tanie, ale przecież takie beznadziejne i biedne

@tidzitsu
też znam kobiety które doskonale jeżdżą (lepiej niż niejeden facet), ale jest ich po prostu mało. Powiedzmy 80% facetów jeżdzi dobrze a 20% źle, a u kobiet odwrotnie. Z moich obserwacji słabo jeżdżące kobiety to generalizacja i niestety prawdziwa :)


kmito Said:

@benny_pl
Też się nie zgodzę co do opinii na temat MB100D.
Mieliśmy to z kolegą w końcu lat 90-tych.
W prawdzie kupiony jako nowy, ale upalany był niemiłosiernie przez kilka lat.
Nigdy nie zawiódł w trasie, w prawdzie poodpadało kilka rzeczy, typu klamki ,korbki etc. ale ogólnie OK.
Co do Skody też się zgodzę.
Teściu miał na początku lat 90-tych i spalanie na poziomie 7l/100km jak najbardziej realne.


JanK Said:

Co do specyfiki aut z USA dodałbym jeszcze sprzęt grający, nawet tanie amerykańskie auta grają na tyle przyzwoicie, że uszy nie krwawią czego nie da się powiedzieć o tańszych autach europejskich.


oldskul Said:

@ Mav
Tak myślę, bo tak słyszałem osobiście :) co prawda moja grupa “reprezentacyjna” jest niewielka, ale też skoro ktoś mi tak w twarz mówi… to wierzę. Ale nie upieram się, pewnie masz rację że najczęściej chodzi o błyskotki i gadżety, na szczęście ktoś wymyślił retrofitowanie i posiadacze starych rzęchów nie są skazani na kupno całego nowego auta, byle mieć czujniki cofania np. :)
Chodziło mi głównie o to, że są tacy, co głęboko wierzą w to, że kupując co chwila nowe auto są “eko”, nie żeby to była główna przyczyna, ale dają sobie ten mózg nieco przeprać 😉

@ benny
Bawariami niestety również jeżdżą ludzie normalni, chyba że masz jakieś mocniejsze argumenty niż “raczej każdy wie” 😉 tylko że działa tutaj mechanizm jak u motocyklistów – widać i słychać pojebów na szlifierkach jeżdżących na gumie, co wpływa na odbiór tegoż światka przez ogół – dawcy, samobójcy itp. Więc lubiący świrować idioci wybierają BMW (teraz ponoć Audi), bo ono dobrze znosi katowanie :) i w ten sposób są bardziej widoczni, przylepiając solidnym beemiarzom łatkę.

@ SMKA / benny
105 potrafi tyle wziąć. Dobrze wyregulowana pali mało, no bo też mało może :) rzeczywiście trzeba jechać deczko emerycko, ale wcale nie po pustej drodze o 5 rano :) to po prostu mały silnik w lekkiej budzie. Benny nie ściemnia.


kmito Said:

@oldskul
Widzę, że interesujesz się starymi BMW.
Szukam właśnie jakieś E32 lub E38 w stanie “do odratowania”.
Silnik to najlepiej rzędowe 6, skrzynia automatyczna.
Jak byś miał chęć to publikuj linki.


benny_pl Said:

oldskul: w.w. Skoda 120 kolegi, i tak wyprzedzala mojego Duzego Fiata 1.5c (nie wiem ile przy tym palila, ale gaz w podloge w Fiacie i w Skodzie i od zera do 80 Skoda wygrywala, dalej nie wiadomo bo droga za krotka, Fiat i Skoda na benzynie), takze co do jej mocy to nie jest zle wcale. nie mowie ze Fiat nie byl zajechany, ale i Skoda nie byla zbyt zadbana (stan porownywalny, tyle ze Fiat jezdzil dzien w dzien a Skoda glownie stala wiec w dodatku jeszcze wiecznie zastana – glownie uklad kierowniczy ale to w tym wypadku nie bylo istotne) z wad to jedynie silnik Skodovki ma malo Nm, czuc to najbardziej przy ruszaniu, mi czesto gasla przy ruszaniu i ciezko mi bylo sie do tego przyzwyczaic. tak czy inaczej pelen podziw dla czechoslowakow, szkoda ze ten uklad chlodzenia taki skaszaniony… nie mielismy nigdy S100 ale cos mi sie wydaje ze juz lepsza ta wersja z chlodnica z tylu przy silniku..
dodatkowym plusem Skody sa zamki – do Fiata (vw zreszta tez) pasuje co 5 kluczyk, a do Skody nie pasowal zaden procz orginalnego a mielismy ich troche, do tego Skoda byla z 10 lat starsza..


oldskul Said:

@ kmito
Nie bardzo mam co publikować… :) znalazłem już sobie sztukę, a kopiować linków z Aledrogo przeca nie będę, nie widziawszy sprzętu.
Ale założenia masz słuszne – kup tanio i sam rób sobie na spokojnie tematy. Leniuch zwiększa szansę na nieskatowany motor, rzędowe 6 jest sprawdzone w boju i długowieczne. Przyjąłem bardzo podobną strategię, choć śliniłem się bardzo do V8. Mam teraz sporo usterek (niedużych) do ogarnięcia i troszkę druciarni, ale można to rozłożyć w czasie a w międzyczasie normalnie łoić kilometry.
Nie bój się 300, nawet 400 tysięcy km, dla tego auta to środek resursu :)
.
@ benny
Z uporem godnym certyfikowanego osła dementuję :) : układ chłodzenia w 105/120 z ostatniej serii jest bardzo wydajny i ogólnie dobry. Tam jest dużo płynu do zagrzania, musi być po prostu zwalony żeby przegrzewać silnik. Masz problemy = masz zapuszczony układ. Na szybko można wywalić termostat, i nie ma wała żeby tak ugotować silnik. Chłodnica ma elektryczny wentylator, który sprawnie odbiera Celsjusze a też można go łatwo przerobić żeby włączać z łapy + nagrzewnica którą można się wspomóc w krytycznych przypadkach. Sprawny, nowy termostat to śmieszne pieniądze, a i tak ludzie dziadują i jeszcze kranówę leją, no bo to “stara lipna Skoda”.
Nm mało, oj to tak, niechętnie się zabiera do jazdy ten wehikuł, walczy z każdym wzniesieniem 😉


kmito Said:

@oldskul
Przebiegi to już od dawna sobie w ogóle do bani nie biorę.
Generalnie zauważyłem, że im wyższy na liczniku tym lepiej.
Na razie szukam bez stresu bezkosztowo “na około komina” ale to co zastaje na miejscu to woła o pomstę do nieba.
Nawet już w pewnym momencie straciłem nadzieję i zacząłem się rozglądać za Volvo 960.


Waśka Said:

Od znajomych wiem, że laska która rozsmarowała się w BMW miała w chwili wypadku 150 na budziku i prawdopodobnie także komórkę w ręku. Ot i wszystko.


oldskul Said:

Kmito, jedyna prawidłowość jaką zauważyłem, to taka że najwięcej egzemplarzy budzących względne zaufanie pojawiało się w rejonie Szczecin/Poznań/Gdańsk, czyli tam gdzie do Niemcowa niedaleko :)
Były opisywane rzetelniej, przebiegi deklarowane nieraz pow. 400 tkm co jak wiadomo mało kto się przyzna, i ogólnie jakoś nie waliło ściemą. Na wschód i południe – igiełki, konesery, 200 tkm przebiegu, a na zdjęciu jakaś półpadlina. Ewentualnie dwa zdjęcia z satelity Jowisza i brak opisu. :) oczywiście to nie 100%-owa reguła, na pewno w całym kraju są typy które dbają jak trzeba o swoje siódemy.
Swój ściągnąłem z Poznania właśnie, stan ogólny – bardzo zadowalający. Decyzja o zakupie zapadła po kilku sekundach jazdy tymże, jak tylko szósteczka zagrała melodię 😉 (z czym się rzecz jasna starałem nie zdradzić za szybko, hy hy).


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1