zlomnik.pl

Home |

Fura na niedzielę: o tym, jak nie kupiłem Taunusa

Published by on November 24, 2013

Dzień dobry,
wybrałem się ostatnio do garażu żeby porządkować graty przed wyprzedażą, którą niedawno tu ogłaszałem i cieszyła się sporym powodzeniem. Niestety ze względu na własne roztargnienie zaliczyłem ostatnio idiotyczną wpadkę – zostawiłem klucze do garażu w kłódce i odjechałem. Dobrze, że zauważył to sąsiad, który odniósł je do tzw. portierni. Zakupiłem temuż sąsiadowi dużego Żywca i zobaczyłem, że jest otwarty chyba jego garaż, lub któryś obok, podjechałem więc Volvem…

…i wtedy zobaczyłem to.

Postarałem się zachować pełne opanowanie i profesjonalizm. W końcu halucynacje zdarzają się najzdrowszym ludziom. Spokojnie, tylko spokojnie – tak sobie mówiłem – na pewno nie widziałeś właśnie Taunusa P7 (20M) z 1968 r. na czarnych blachach WUE. Przecież znasz te wszystkie garaże w swoim rzędzie jak własny gaźnik. Tam na pewno nic takiego nie było.

Zaparkowałem Volvo i na wszelki wypadek udałem się do otwartego garażu, żeby sprawdzić, czy na pewno Taunus był halucynacją. No więc nie, nie był. Pochodził od pierwszego właściciela, który zmarł w 2010 r. i od tej pory auto nie jeździło. Udawałem, że właściwie to on mnie szczególnie nie interesuje, żeby nie spalić tematu. Zagaiłem starszą panią, że jestem jej sąsiadem, że interesuję się starymi samochodami i czy mogę obejrzeć ten piękny wóz. Pani nie miała żadnych oporów. Wsiadłem sobie nawet do środka, który pachniał czymś zupełnie nieopisanym: ja bym powiedział, że pachniał jak stary, szlachecki dwór, wiekowy, ale zadbany, bez grzyba i stęchlizny.

Dowiedziałem się, że mąż był politykiem. Tak, to było tak jak sądzicie. Wszyscy wiemy jak było. Nie będę się nad tym rozwodził. Na pewno jednak był człowiekiem, który bardzo dbał o swój samochód. W garażu znalazłem sporo specjalistycznych narzędzi i mnóstwo preparatów do konserwacji auta, lakiery, płyny hamulcowe, borygo itp. Prowadził też oczywiście zeszyt z zapiskami dotyczącymi samochodu. Wrzucę je niedługo bo są genialne – zostańcie nastrojeni.

To starsza pani sama powiedziała, że dojrzała już do pozbycia się wszystkiego: samochodu, garażu i wszystkiego co w nim zalegało. “A na ile pani wycenia ten samochód?” – zapytałem. Pani odpowiedziała, żebym sam podał cenę. Chwilę pomyślałem i wypaliłem. Jak w opowiadaniu o Trurlu i Klapaucjuszu, w którym ten pierwszy buduje ośmiopiętrową, najgłupszą na świecie maszynę rozumną. SIEDEM.

Pani się zafrasowała. Okazało się, że po to auto właśnie jedzie jakiś jej znajomy, dał jej pięć tysięcy i zabiera. Dodatkowo do auta dostał zapasowe oblachowanie (oryginalne z centrali Forda w Kolonii), które kupiono kiedyś na zapas, ale nigdy go nie wykorzystano. Moja nowa znajoma wyglądała na osobę bardzo uczciwą i słowną, która nie jest w stanie po prostu powiedzieć umówionemu już nabywcy “rozumiesz gościu, tu jest typ co daje siedem, więc albo dajesz siedem pieńcet albo nie ma o czym rozmawiać”. Oczywiście w takim postępowaniu nie byłoby nic karygodnego, ale z miny i tonu głosu wywnioskowałem, że moja oferta, choć kusząca, została odrzucona właśnie przez tę staromodną porządność. Oczywiście w głowie od razu zwizualizowała się zielona naklejka z niedawnej serii, którą nowy nabywca powinien okleić siebie i nowy nabytek od kół do dachu.

V6 pod maską

Wraz z wiekiem nabieram coraz większej wprawy w rozmowach ze starymi ludźmi. I co więcej, znajduję w tym przyjemność. A wiecie dlaczego? Bo starzy ludzie mają czas posłuchać swojego rozmówcy, a jeśli dodatkowo jest to ktoś młody, to często są zadowoleni, że ktoś się nimi interesuje. Na co dzień bowiem nie mają do kogo otworzyć ust. Wykazując minimum osobistej kultury i nie zachowując się jak Trybson z The Warsaw Shore, można bardzo wiele ugrać i uwalczyć, a przede wszystkim zdobyć zaufanie. Nieraz mi się zdarzało, że samochodu wprawdzie nie kupiłem, ale przynajmniej spędziłem miło czas, gawędząc z jakimś starszym człowiekiem, który miał do opowiedzenia ciekawe historie. Na przykład tu –> link, czy wtedy jak kupiłem Renault 5 za 810 zł (z użytkownikiem: Andrzej). Nie dotyczy to sytuacji, w której starszy pan jest wrednym grzybem, jak np. gość, który sprzedał mi garaż. W tymże garażu był nieużywany bagażnik do Malucha. Najpierw powiedział, że jemu to na nic i żebym sobie zabrał. Przy podpisywaniu aktu notarialnego coś mu się zmieniło i zażądał 1000 zł za ten bagażnik. Powiedziałem więc że go nie chcę i proszę go usunąć z mojego garażu. Potem jeszcze do mnie dzwonił, ale nie odebrałem. Pół roku później zmarł i okazało się, że sfałszował dokumentację potwierdzającą jego prawo do garażu, a odkręcanie tematu trwało 3 lata. Bagażnik do dziś jeździ na moim 126p.

No ale jak miło by się ze starszą panią nie rozmawiało, z zakupu Taunusa z 1968 r. nic nie wyszło. Przybyli nabywcy w liczbie osób trzech. Podłączyli mu akumulator i chechłali tym rozrusznikiem i chechłali, nie sprawdziwszy nawet czy jest iskra na świecach, co zresztą było bez znaczenia, bo paliwo nie szło ze zbiornika – z rury nie waliło benzyną. Nie wiem jak to się skończyło, bo musiałem już jechać, Taunus Taunusem, ale najważniejsza jest wszak rodzina.

C&G WENTYLUJO I KUPUJO TAŁNUSY

Podsumowując: zagrałem wabank, ale nie udało mi się pozyskać Taunusa. Oczywiście o to skąd wziąć siedem tysięcy martwiłbym się później, gdybym już dogadał temat. Chciałem zatem powiedzieć, że nabywca, który kupił ten wóz, zrobił interes życia. Jeśli kupił go po to, żeby nim naprawdę jeździć, choćby parę dni w sezonie, to życzę mu wszystkiego najlepszego. Ale jeśli wystawi go w ciągu paru dni za 25 tys. zł na Allegro/Otomoto, to przynajmniej macie ode mnie informację z pierwszej ręki, że możecie ten sprzęt utargować do 7 kafli i gość dalej będzie do przodu. Spekulacja to zabawa dla sprytnych, dlatego warto być jeszcze sprytniejszym. I oczywiście stale kontrolować garaże, bo kryją jeszcze wiele absolutnie niezwykłych skarbów motoryzacji.




Comments
Buckel Said:

Tym razem kondolencje z powodu nienabycia. Fajne, rzadkie i dość stare auto.


Kwiatus Said:

O żesz w mordę,,, Współczuję z całego serca niezakupu…


Piotrkowy Said:

W sumie przykre…Mam nieodparte wrażenie, że po krótkim czasie wypłynie na allegro. U Ciebie to chociaż by auto jeździło a nie było kartą przetargową dla kolejnego “konesera”.


ddd Said:

Niesamowita historia i piękny samochód. Szkoda, że nie udało Ci się kupić.


Beddie Said:

Kiedys mialem do wychaczenia P7b, tylko duzo bardziej umeczone, fajowe wozy. Co do garazy to czesto jest tak, ze garaz otwiera sie raz na rok i czlowiek wtedy mdleje. Martwie sie o pana od DFa z 73, ktorego ma od nowosci. Nie widzialem go dobry rok…


Tapczan Said:

Dlaczego zapikselowałeś twarze? Idąc ulicą, nie widzimy zapikselowanych twarzy. 😛

Transit, którym przyjechali po auto jego obecni właściciele, nie wróży nic dobrego.


miwo Said:

cholera, ale historia.
pokazuje też, jak można było za PRLu żyć…
“(…) który odniósł je do tzw. portierni”. Macie nawet garaże z conciergem. Ale prestiżowo. 😉


Marcin_O Said:

Notlauf, w jakiej okolicy są te garaże? Kojarzę podobne na Bemowie.
Zawsze coś takiego kojarzyło mi się raczej z tzw. “dziuplami”, aniżeli miejscami, gdzie są TAKIE skarby.


Kud Said:

Trzeba obserwować alledrogo – ciekawe co będzie. Bryka fajna.


JFP Said:

“Bo starzy ludzie mają czas posłuchać swojego rozmówcy” – wielka mądrość jest w tym jednym, krótkim zdaniu!


brazer Said:

swojego rozmówcĘ.
Bardzo, ale to bardzo smutna historia.


QbaS Said:

Jednemu z moich kolegów takie zapomniane garaże spędzałyen z powiek. Pewnegoo razu wpadł na pomysł nawiercania mikroskopijnej dzurki i oglądanią zawartości kamerką z komórki. :-)


woland Said:

Mnie tak przeszła koło nosa toyota landcruiser FJ60 z krakowskiego Hydrokopu (koniec lat 90) tyle, że byłem już dogadany, ale jeden pan handlarz miał solidne argumenty. Potem spotkałem to auto na ulicy, z licznikiem cofniętym o 600.000 mil, które nowy właściciel kupił 5 razy drożej…


Hooligan Said:

wiem ze poza tematem. ale czesto ostatnio teskniliscie za Prairie
Jest jedno w moich stronach – jesli juz bylo o nim na zlomiku to sorry
http://otomoto.pl/nissan-prairie-unikat-stan-kolekcjonerski-C31349044.html


marek z marek Said:

Pytanie brzmi: Ile warty jest taki Ford? Bo mi się wydaje, że ani 5, ani 7.


atr Said:

Ciekawa historia, szkoda że taki rodzyn przeszedł koło nosa.
Raz dane słowo słowo ważniejsze od pieniędzy – zasada tamtego pokolenia.
Oby Fordzik trafił do prawdziwego miłośnika, który zachowa czarne rejestracje.


B4 Said:

Takie Fordy chodzą we Francji leboncoin.fr od 1000 E (4dr) do ok. 4000 (Hardtop) — taki przeciętny lecz zadbany jak ten i sedan 2dr , nie w jednym kolorze i z czarnym środkiem można kupić około 2000 E ….


komin Said:

A ten reaktor to nie jest V4? Coś krótkawy jak na po trzy na stronę.


brys Said:

Ja wiem, że to stare auto, ale którą połowę lewego boku miał malowaną, przednią czy tylną? :)


Ta historia nie skończy się dobrze … ale nie miejcie pretensji i żalu do życia ani do autora tego bloga – on nie może uchronić – jak piskląt – wszystkich aut tego typu …


KjacE Said:

Złomnik tyle lat tam mieszkał i nei wiedział, a jak się dowiedział to sprzątnęli.. Współczuję. Szczególnie fordowi, bo tacy C&G raczej nie będą się z nim cackać. Możliwe też że trafi od nich do kupca z kasą, który bedzie o niego dbał


notlauf Said:

Nie wolno publikować wzierunków osób bez ich zgody, natomiast samochody, tablice rejestracyjne i ogólny widok przestrzeni publicznej – tak.


komin Said:

Panie Tymonie, oszukano Pana. Zafrapowany przeprowadziłem śledztwo obrazkowe na goowoojku i mnie tu aryjska wikimądrość twierdzi, że 20m ma mieć szufelkę powietrzną na połaci skrywającej przedział maszynowy. Chyba chodzi o to chromowane na tym foto: http://farm9.staticflickr.com/8031/8054812189_76364d5bf6_b.jpg
Fordortopedia nie pokazuje co prawda obrazków silnika, ale skoro z wyspiarskiej wiki dowiemy się, że występowało tylko V4 i V6, to zestawiając to z tym obrazem: http://www.fordopedia.org/parts-catalog/taunus-17m-20m-p5-p7/F2.10 , z którego widać, że osłona wentylatora chłodnicy jest dwuwariantowa i mamy wariant długi, wnioskuję prawiechybanapewno, że raczej jednak to 17m. Że politycy kłamią to wiemy, ale żeby politykowe? (świat już całkiem zgumiaczał)
Mamy tu jakiegoś mistrza od FounówOndeRoadówDeadów?


volumetrico Said:

Mnie sie wydaje ze ten taunus ma pod maska jednak v6 nie v4, v4 2.0 wystepowal w rodzinie fordowskich silnikow essex, seria “kolonia” w wersji v4 konczyla sie na 1.7, a ten tauni jest z giermanskim “kolonem” pod maska. Swoja droga calkiem fajne auto w kondycji daily driver. Oby jezdzil chociaz 5 razy w roku niz stal z karteczka “okazja dla konesuara, unikat tylko 25000zl”…


rozynant Said:

niedalej, jak wczoraj byłem w podobnej sytuacji: mając względne pojęcie na temat wszystkich sąsiednich garaży, natknąłem się na motorower sachs rocznik 40- u jednego właściciela od 40 lat, stan kompletny, ale do renowacji. właściciel bardzo chętnie opowiedział mi jego historię- jak i historię 70 letniego wanderera, który w częściach zalegał w garażu, by w końcu zapytamy o cenę sachsa /pamiętajmy że to ledwie motorower/ odpowiedzieć “10000 pln @”
Wyszłem


cubino Said:

Cale szczescie, że kupili go prawdziwi koneserzy. Jest szansa, że dostanie teraz porzadna fele, glebe, lakier w czarny mat i bedzie ozdoba zlotow. A tak jezdzilby dalej w tym smetnym bezowym kolorze.


cubino Said:

O, automat wymoderowal mi z powyzszego wpisu wzmianke o tym, że jest to wpis ironiczny i trollujacy.


lessmore Said:

@brazer: o borze! Słuchać rozmówcę??? Przecież to jest biernik – kogo? co? Nie słucha się coś, ale czegoś. Słucha się zawsze w dopełniaczu: kogo? czego? Tak samo jak używa się czy potrzebuje się. Niestety, wypieranie dopełniacza przez biernik w języku polskim czyni od dawna spustoszenia. No, ale żeby przyczyniał się do tego sam brazer, jeden z najlepszych tutejszych forumowiczów? Proszę się poprawić!


Smutna historia. Bardzo. Bardzo możliwe, że finał będzie taki, jak napisał Cubino.
Ale w sumie to podnosi na duchu – są jeszcze na tym świecie ludzie słowni i uczciwi. A staruszków nie-grzybów znam troszkę – doskonałym przykładem jest mój prawie 90-letni (skończy w lutym) dziadek, człowiek o niezwykle spokojnym, łagodnym charakterze, uroczy gawędziarz, którego uwielbiam i po którym mam piękne drugie imię Jerzy. Zresztą o bajkach, które mi opowiadał gdy dziecięciem byłem i o jego Trabancie przy którym w zasadzie wszystko robił sam, pisałem tu nie raz i nie dwa.


gorbaczow Said:

Ależ to musiał być lans pośród Warszaw i Syrenek.. Duże Fiaty dopiero wchodziły, Maluchów jeszcze nie było.. Napewno przykuwał uwagę. Swoją drogą ciekawe jak to było z naprawą, częściami zamiennymi takich aut w PRL-u.


Yossarian Said:

Co to jest trybson!?
A auto piekne. Oby tylko nie skonczylo zgnite bo nowy właściciel nie znalazł konesera, który by dał za niego 25tys


GrubyMati Said:

Hooligan

Dawałem link do tego Prairie kilka dni temu, ogłoszenie jest też na racingforum i tam wystawiający zapewnia o zniżce w przypadku powołania się na niego przy oględzinach. O tu: http://www.racingforum.pl/Nissan-Prairie-1986-uroczy-vanik–t114755.html


Ulvraith Said:

Będąc fanem wszystkiego, co duże, fordziaste i taunusiaste, mogę powiedzieć tylko – “wmorde!”.
Nie dość, że mamy do czynienia z “dwudziestką”, to jeszcze w coupecie.
Stan zachowany, relatywnie sprawna, za 5 kafli. Wskaźnik pożądania poszybował w rejony rezerwowane zwykle dla fur większego kalibru. W temacie gleby i czarnego matu – nie praktykowałbym, ale nie miałbym też oporów, aby machnąć go na szwarc. O tak -> http://img2.uploadhouse.com/fileuploads/18693/186935422eedc08263232fa744616dbb6e4aaf34.jpg


dr_kamil – ja tego Jazza już widziałem na otomoto czy motoallegro. Za jakieś 4-5k chyba.


Czechoslaw Said:

Tak jak zazwyczaj nie jaram się, tymi wszystkimi GS-ami, Starletami, Prairieami, tak tutaj mi się trochę smutno zrobiło. Pewnie dlatego, że coupe(czy tam dwudrzwiowy sedan) i V6, a takie auta poważam najbardziej. Mam szczerą niedzieję, że auto nie zgnije w jakimś komisie, bo handlarz będzie chciał kosmiczną kasę, bo auto DLA KONERA.

P.S
Mój pierwszy komentarz na złomniku, więc witam i pozdrawiam wszystkich 😉


nicz Said:

Jazz ten albo i dwa identyczne pojawiały się swego czasu w tych pieniądzach o których pisze Leniwiec Gniewomir. Tego Jazza z linku nie trzeba ratować, bo wpadł w ręce spekulanta. Na ratowanie zdrowego rozsądku sprzedawcy już 3 razy za późno. Typowa mentalność osoby, która widzi już miliony na koncie a finalnie pchnie to zardzewiałe na złom bo nie ma pojęcia o rynku.


Igor Said:

Wygląda jakby był malowany, tył jest w innym odcieniu.


Cooger Said:

Ostatnio był jakiś Jazz za 3x mniejszą sumę. Niebieski bodajże.


yeslauf Said:

ależ wspaniała linia w tym taunusie, O i juz wtedy wiedzieli jak sie ulepsza sztywnosc skretną nadwozia.
Piekna furka


slawq Said:

@notlauf, czym na codzień jeździsz- volvem czy passatem b5?


notlauf Said:

Volvem, ale chciałbym mieć Passata


i love classic cars.. Said:

Dlaczego na zdjęciach tylny lewy błotnik jest innego koloru? Na dachu jakby przechodzi w to co na drzwiach i przedzie. Fotografia cyfrowa tak zakłamuje czy raczej był lakierowany?


Demon75 Said:

Smutna historia, coś mi się zdaje że…nie, nie będę przepisywał tego, co Leniwiec napisał.


zaginionykuzynnotlaufa Said:

Jak zobaczyłem ten wpis to myślałem, że Notlauf znalazł czyjegoś Forda w swoim garażu i próbował go odkupić


c. Said:

@ w których Pieniądzach? To jakaś miejscowość?


kush Said:

Taki jazz jak pojaw sie w komentarzach to byla najlepiej zapitalajaca mala furka w gran turismo 4. Od tamtej pory sledze rynek, i niestety przez swoj oryginalny wyglad i to ze nie byla oferowana w tym kraju osiaga astronomiczne sumy.
Jako ciekawostke dodam ze byla wersja turbo cabrio i taka najbardziej pragne.

Te okragle swiatla. Przetloczenia nad kolami. Proste linie nadkoli. Pieknosc.


nicz Said:

@kush – w ostatnich miesiącach były w necie dwie czerwone, obie z tego co pamiętam miały lepsze wnętrze niż ta za 15k (nie było rozdarć tapicerki) i kosztowały w okolicach 5k zł, więc to nie jest auto nie do znalezienia w normalnych pieniądzach. Nad jedną się mocno zastanawiałem, ale jednak inne sztrucle bardziej mnie pociągają 😉


nicz Said:

@c. – widać, że nigdy nie kupowałeś samochodu od C&G jeśli nie słyszałeś “Paaaaanie kochany, nic lepszego w tych pieniądzach nie znajdziesz” 😉


lordessex Said:

Urzekająca historia :-D, oby dalej był dla niego los łaskawy. Ale znając naszych rodzimych “koneserów” niewykluczone że zostanie skazany na glebę, fele BBS, czarny mat i ch…. wie co tam jeszcze, albo zgnije po paru latach stania na Allegro/Otomoto, bo “koneser” wystawi za 25 tys “niepodlegające negocjacji” i “rozważy tylko poważne oferty”.


SSSS Said:

A czy ktoś zna lokalizację “grzybowego” garażu, w którym parkuje GTR?:)


c. Said:

@nicz – niestety słyszałem, więc udaję że nie.


oldskul Said:

Niezła historia, fajny wózek. Podoba mi się “zostańcie nastrojeni” :)
Zobaczymy jaki będzie dalszy ciąg, zaiste kupcy nieco trącą “konesurami”, no ale nie dzielmy skóry na niedźwiedziu, zobaczymy… mniej mu wróżę tą przysłowiową glebencję i felencję, raczej spodziewałbym się JEYDNY TAKI AN ALLEGRO ZABYTEK PACZ 25 tysi OKAJZA!!1!
Fajna fura, a zadbany stan potęguje to mocno pozytywne wrażenie.


Kris Said:

Zajrzałem w ogłoszenia na portalu podanym przez Kolegę B4, znalazłem interesujące ogłoszenie:http://www.leboncoin.fr/voitures/574808589.htm?ca=1_s


uwequattro83 Said:

Szkoda samochodu,widząc czym przyjechali po niego to na 90% pojdzie na aledrogo-jedyny taki w polandi i w europje,dla koneseura,od dziadkapierwszegowłaścicielapolityka z garaża,promocyja ino 25tys.pln.


Qropatwa Said:

Nie mogę czytać takich rzeczy, zaraz przypominają mi się podobne historie z mojego krótkiego życia i się wkurzam.


Jak ktoś go znajdzie kiedyś w jakimś ogłoszeniu – niech się nie waha ani chwili i tu linka zamiesci ,,, ty w sensie na złominku a nie w tym poście … czekajmy i czatujmy i dopiszmy kolejny rozdział tej historii …


buckswizz Said:

piękna fura :) na prawdę ! szkoda tylko ze była upalana przez cholote rządząca tym krajem ! ot takie wynurzenia po serialu


rys_mis Said:

z tego co mi swita, to panowie C&G wentylacja handluja na allegro “zabytkami” – pamietam pare aukcji z ich samochodem/samochodami w tle – trzeba obserwowac allegro – na pewno wyplynie :)


kiko Said:

czy są jakieś szanse aby nowy właściciel mógł pozostawić czarne tablice?


konar Said:

@komin
Fordopedia to “wyspiarskie wiki”? Phi, wypraszam sobie – powstaje w moim prywatnym mieszkaniu na Ochocie :)


Chessy Said:

„Bo starzy ludzie mają czas posłuchać swojego rozmówcy”!!!!!!
To b.miłe słowa i to prawda która zdarza się często!!!!
Sam jestem właścicielem Taunusów jeszcze starszych i ze sprzedarzą to nie jest łatwo!!!!
Wyceniłeś go dobrze spoglądając na Allegro bo amatorów tych samochodów jest nie wiele!!
Jeśli był w dobrym stanie blachowym ( bo w Fordach bywa róznie) to można wycenic do 10 tyś. i czakać miesiącami aż znajdzie się entuzjasta!!!!
Bedziemy zagladać na Allegro,,Tablice itp i zobaczymy gdzie “wypłynie”!!??
Pozdrawiam człowieka który umie rozmawiać ze starszymi ludzmi!!


PanMaciej Said:

@kiko

Tak. Przerejestrowanie samochodu w ciągu 30 dni to martwy przepis.

Swoją drogą, mam na oku czarną Sierrę na czarnych (też teoretycznie chciałbym je zachować), którą właścicielka chcę oddać na złom, bo nie chce jej się płacić OC oraz wymienić aku, ale to niestety 2.0, a przy moich marnych zniżkach poszedłbym z torbami. A szkoda, bo Ścierka jest w kozackim stanie i jest do oddania za 700 zł. Taka dygresja.


wuner Said:

@Holligan
Cytat z ogłoszenia o Praire: “Karoseria w świetnym stanie pod kątem korozji”. Nie wiem, jak wy, ale ja to rozumiem tak: korozja ma się świetnie, hula jak młodzież wiejska na baletach w remizie.


wuner Said:

Oczywiście miało być Hooligan… Damn…


mic Said:

Marudzicie Panowie,

handlarze pełnią jednak swoją rolę wymiatania stodółek i opuszczonych garaży. Inaczej sporo żelaza czekałaby huta.

Mnie nie martwią handlarze, a bardzie “koneserzy” co to “będą robić”, a nie maja ani gdzie, ani czym, ani pojęcia ile to może kosztować i że te kilka tysięcy na bazę to często dopiero początek wielkiej przygody. To właśnie ci co “będą robić” odpowiadają na przegnicie dużej liczby ciekawych aut na dziwnych placach i szopach itd.


brazer Said:

@Chessy
dziękujemy!!!!!! za!!!!!! komentarz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


komin Said:

Sorasy panie Konar, nie chciałem nikogo spotwarzyć ;). Zrobiłem po prostu taką pętle: patrze mało silnika, dużo osłony, no to zapytuję, bo pewnie znajdzie się jaki fordofil, który takiego już strepanował. Skoro echo, no to wykorzystując chwilę (bo akurat smocze pisklę przestało ziać ogniem) wklepałem w odpowiadaczke „ki reaktor w taunusie” i wyskoczyła mi angielska wiki. Angole jakoś tak rozlaźle pisali, ale można z tego było pokumać, że V4 i V6. Patrze sobie jednkowąż, że Giermany jeszcze artykuł wstawiły. Sobie pomyślałem, że to dobrze, bo wysocy, niebieskoocy blonyni lubią tabelki i kroczące w dwuszeregu zestawienia. Zacząłem to studiować, a że mnie te szarpesesy i umlałty męczą, to doczytałem tylko, że 20M ma zagarniać powietrze przez chrapę na masce. Wyczerpało mnie to okrutnie, więc stwierdziłem, że dokończę rozpytywanie metodą obrazkową. Tak trafiłem na tę poszlakę z osłoną chłodnicy. Skompilowałem, wstawiłem, oczywiście mnożyło się ze cztery godziny, bo jak zwykle powywalało zabezpieczenia na filtrach i jest.
Wieczorkiem chciałem, poprzez wstawienie stosownych obrazów, zwrócić uwagę na miejsce w którym kończy się lichtmaszina (zwróćcie uwagę, w jednym silniku jest dokładnie pod regulatorem, w drugim z 15 cm z przodu). Przyszła jednak moja Krasnalka i mówi, że mam nie zadymiać na złomniku, bo mnie Notlauf pogoni. Poza tym pisklę zaczęło przydymiać przy zianiu (okazało się, że mamy premierę kataru), więc musiałem skrócić swoją aktywność w wirtualu.
Krasnalka nie patrzy, to może wkleję te obrazy, a kolega niech się odniesie w miare możliwości, bo ja mam dalej wątpliwości.
http://www.flickriver.com/photos/andyboohh/4794094112/
http://www.classicargarage.nl/common/pictures/peters/2009/0309/supersize/ford_taunus_20m_ts_hardtop_engine.JPG.

(Motyladópa, ale ja skomplikowany żywot prowadzę)


kiko Said:

@PanMaciej

Tyle, że już nie mam miejsc w dowodzie na pieczątki z przeglądu, i ostatnio powiedzieli mi na przeglądzie aby wyrobić nowy DR, świstków nie chcą dawać…


mic Said:

@kiko – Pomijając już co Pan Policjant kazał mi zrobić ze świstkiem i gdzie go sobie umieścić, oraz na ile tę przyjemność wycenił.


Mrucz Said:

Witam wszystkich. Jestem tu nowy, ale skrobnę parę słów. Rozbawiły mnie niektóre wpisy.

Cynk o tym, że mój nowy :) i zarazem kolejny zabytek zmienił właśnie miejsce garażowania doterł już chyba do wszystkich. Niestety muszę poważnie was zmartwić – nie macie co szukać na allegro w kategoriach super okazja prawdziwy zabytek tylko dla konesera lub co najmniej wybitnego znawcy, bo zamierzam nim parę lat pojeździć… co za pech. Na razie czeka do wiosny w sychym garażu na solidny przegląd mechaniki.

Samochód którym po nie go przyjechaliśmy z kumplem – no cóż wiedziałem że muszę zabrać parę gratów typu: maska, pas przedni, błotnik, zderzak i podobnego gabarytu, więc nie było sensu pakować tego do chargera z 73 :) – sami rozumiecie.

Muszę was również rozczarować w kwestii znalezienia tego egzemplaża – nie było łatwo – nie była to okazja typu otwarty garaż i kartka sprzedam, tylko ponad 3 długie lata chodzenia, rozmawiania, proponowania itd.

A teraz o samochodzie: Ford Taunus V4 M17 pojemność 1700 z 1968. Jak zauważuliście był robiony z jednej strony, poprzedni właściciel miał kolizję – stąd takie zapasy cześci blacharskich. Samochód tak jak 3 lata temu kiedy go pierwszy raz oglądałem odpalił bez większego problemu i dojechał 20 km do mnie. 1 próba odpalenia była trochę naiwna, ale cóż nie mogłem się oprzeć – 3 lata temu zaskoczył od razu…
Auto ma niestety kilka defektów: lusterko lewe od roweru, oryginalne radio zastąpione podciętym safari, uszkodzoną prawą klamkę, brak bagnetu oleju, uszkodzony korek chłodnicy i jeszcze coś by się pewnie znalazło. No cóż jest cała zima i wiosna na naprawy. Jak dobrze pójdzie pojedzie na pierwszą rundę classicauto cup na torze w Miedzianej Górze koło Kielc w roli widza… czas pokarze.

Pozdrawiam wszystkich i życzę udanego sezonu zimowych napraw – procentuje latem:P

Mrucz


notlauf Said:

To bardzo ciekawy komentarz. Dziękuję za obszerne wyjaśnienia i gratuluję zakupu. Tak jak już pisałem, jak dla mnie – interes życia. Ja muszę się zadowolić Tawrią, którą kupiłem w zeszłym tygodniu.


SMKA Said:

Swoją drogą, jeśli to jest P7, to chyba nie był już oficjalnie Taunusem. Tak, wiem, czepiam się 😉


Michał Said:

Kupił Pan Tawrie i nie ma jeszcze testu!? Jestem niepocieszony!
Żondam jak najszybciej jak najobszerniejszego tekstu z jak największą ilością zdjęć. Oczywiście nie muszę chyba dodawać, że wideoprezentacja i porównanie z najgroźniejszymi konkurentami są obowiązkowe.
Porzuć Pan więc posmak goryczy po Taunusie i do roboty. Samo się nie zrobi. No.


brazer Said:

Najsilniejsi konkurenci rynkowi Tavrii to rower i motorower.


siobhan Said:

@PanMaciej,
w jakim rejonie kraju jest ta sierra do uratowania?


notlauf Said:

Uprzejmie proszę szczęśliwego nabywcę o kontakt pod zlomnik@zlomnik.pl


miwo Said:

yesu, Tavria. ależ bym czytał o zawiłościach jej kolejnych domniemanych liftingów i zmian na desce rozdzielczej oraz o tylnych zagłówkach montowanych w Polscce.
Koniecznie jakaś prezentacja!


Rafako Said:

Jak chcesz coś do “testu porównawczego” z Tavrią to mam aktualnie Skodę 105 😀 Jeśli jej w najbliższych dniach nie sprzedam, gdzieś w okolicę Lemingradu na pewno dojedzie 😉


notlauf Said:

Skoda 105 już była w teście, ale dzięki za propo!


Mrucz Said:

Czy taki interes życia, to nie do końca jestem pewien. Koszty zakupu niby niskie, ale lekko licząc przygotowanie do sezonu i powrót do 99% oryginału jak również podstawowe zabezpieczenie antykorozyjne już jest szacowany na 4000 zł + cała robocizna we własnym zakresie, a pewnie wyjdzie więcej jak trochę pojeździ :( Ale cóż zrobić jak chce się jeździć i ma się dość pedantyczną naturę. Więc raczej nie będzie zglebienia, szerokiej feli i czarnego matu. Teraz myślę co tu zrobić z tłumikiem końcowym od 125p, bo dźwięk jak na V trochę dziwny…

Pozdrawiam

Mrucz


Nat Said:

No to świetna informacja, że zamiast psuć auto tuningiem, będziesz je odrobaczał z domorosłych patentów!
Myślę, że niejeden brałby za tę cenę bez poczucia, że to nie interes życia 😉
Powodzenia podczas prac, oby jak najmniej kwiatków powychodziło.


B4 Said:

“A teraz o samochodzie: Ford Taunus V4 M17 pojemność 1700 z 1968”

Nie żebym się czepiał , ale to nie jest Taunus …. http://www.classiccarcatalogue.com/F/ford%20d%201967%2017m%20i%2020m%20tyl.jpg

Nawet ta broszura po Polsku !! to potwierdza. Na aucie nie powinien się nigdzie znaleźć znaczek Taunus. To Ford 17M – wewnętrznie nazwany P7a – w żadnym katalogu – zapraszamy na Capri.pl -> biblioteka -> seria M nie znajdziemy przy tym modelu nazwy Taunus …. dlatego , że seria TC (Taunus-Cortina) wychodziła w 1970 roku i to ona miała przejąć nazwę Taunus ….


Adam_Bandyta Said:

Witam!

Otóż muszę was zapewnić, iż to autko dotarło bezpiecznie do nowego miejsca postoju. Osobiście prowadziłem ten samochód i muszę przyznać, że już dawno jazda żadnym samochodem nie sprawiła mi tyle przyjemności. Na pewno nie doszło tu do żadnej profanacji, gdyż w temacie motoryzacji siedzimy od lat i jest to nasza wielka pasja. Każdy z nas w garażu ma po kilka ciekawych egzemplarzy pojazdów zabytkowych, a ponadto masę remontów i renowacji na koncie. Tak jak zapewnia właściciel, autko pozostanie w oryginale i będzie cieszyć przez długie lata, wszelkie dodatkowe komentarze są zbędne, gdyż nie znam człowieka, który by lepiej wyremontował tego Taunusa niż obecny, nowy właściciel. Tak więc możecie być pewni, że samochód jest w odpowiednich rękach.


notlauf Said:

Nikt nie zarzuca nikomu profanacji, ja tylko mogę pogratulować.


Mrucz Said:

Do B4, mam pytanie: jaki znaczek jest na przedniej klapie z lewej strony i na tylnej klapie z lewej strony na zdjęciu do którego link zamieścił? (chodzi o M17) Przedni jest niewyraźny ale na pewno jest, pozatym mam fabryczne otwory i z przodu i z tyłu – niestety znaczków brak. Posiadam też emblemat Taunusa i wypusty pasują. Czy jest możliwe że jest tam napis FORD?

Mrucz


kiko Said:

@Mrucz
zobacz do tego folderu, idziesz dobrym tropem 😉
http://www.capri.pl/library/folders/M/17M-P7A-01
pozdro


Mrucz Said:

Dzięki, w sumie na to bym nie wpadł, bo zasugerowałem się zdjęciami chyba nowszego egzemplaża z napisem taunus z lewej i 17m 1700s z prawej.

Mrucz


Adam_Bandyta Said:

Kilka słów do autora tematu. Ja rozumiem żal, że taka okazja przeszła koło nosa, ale to nie powód, aby przeinaczać pewne fakty, ponadto wyczuwam hipokryzję, bo to chyba właśnie Kolega przez jakieś 40 min. męczył rozrusznik jakiegoś swojego samochodu, bodaj Suzuki co przypominało zarzynanie świniaka. Po pierwsze nikt nie kręcił w Taunusie przesadnie długo rozrusznikiem!!! Przed pierwszą próbą cały silnik został dokładnie sprawdzony tzn. został sprawdzony poziom wszystkich płynów, oleju, a także ISKRA, została zbadana bezdotykowym czujnikiem napięcia przyłożonym do przewodów wysokiego napięcia podczas pierwszej próby odpalenia silnika. Mamy XXI wiek i taka technologia jest dostępna i my ją posiadamy i stosujemy (nie trzeba być z NASA), bez konieczności odkręcania świec (sprawnych) i narażania gwintów na uszkodzenie. Proszę uwierzyć, iż jesteśmy fachowcami w swojej dziedzinie i dokładnie znamy działanie układów mechanicznych i elektrycznych. Potwierdza to fakt iż jesteśmy absolwentami najlepszych uczelni technicznych w Polsce. Stan samochodu był dokładnie nam znamy, dlatego też próba kręcenia rozrusznikiem nie mogła nieść ze sobą żadnego ryzyka. Założenie było takie, że samochód o własnych siłach ma wrócić do nowego “domu” i to założenie zostało spełnione! A żeby odpalić samochód trzeba użyć rozrusznika prawda? A jeśli mamy pewność, że silnik jest sprawny i wszystkie układy odpowiednio sprawdzone to pozostaje próbować. Każdy kto miał samochód starszej generacji z mechaniczną membranową pompą paliwa i gaźnikiem opadowym, zauważył, że po dłuższym postoju trzeba trochę dłużej pokręcić rozrusznikiem w celu napełnienia się układu paliwem. Stwierdzenie w stylu nie dostaje paliwa, bo nie “wali” z rury wydechowej nie jest fachowe i śmieszy mnie jak dowcipy Strasburgera z familiady. To podejście do tematu od dupy strony, to tak jakby z bolącym zębem iść do proktologa. Żeby dokładnie zbadać wydajność pompy należało by zbadać jej ciśnienie na wyjściu w całym zakresie obrotów, aby uzyskać jej charakterystykę, a tego nie da się przecież zrobić w takich warunkach, więc jedynie zostało sprawdzone, że przy kręceniu rozrusznikiem paliwo jest pompowane do filtra. (Filtr bardzo szybko się napełnił). Owszem procedura odpalania z perspektywy trzeciej osoby mogła wyglądać trochę chaotycznie, ale było to związane z wielkimi emocjami towarzyszącymi tej chwili, każdy kto kupował, bądź odpalał tego typu auto zna to uczucie doskonale. Gdyby kolega autor został jeszcze 15 min. to zobaczyłby, że autko odpaliło niemalże od razu, gdy wspomogliśmy je preparatem “Samostart”. Silnik obudził się do życia wydając charakterystyczny dźwięk dla silników V, tylko tak jak kolega właściciel napisał, dźwięk jest troszkę “popsuty” przez tłumik od PF 125p. z czym będzie walczył w najbliższym czasie.
Ja rozumiem, że mój kumpel, który stał się właścicielem auta, zgodził się na zrobienie tych zdjęć, jednak wstawanie tej lekko tandetnej historii jest mało sympatyczne i radzę na przyszłość 3 razy pomyśleć i nie oceniać i nie spekulować zbyt dużo, przy okazji można (przypadkiem) obrazić kompetencje ludzi mających większą wiedze i doświadczenie od siebie, a przy okazji obnażyć swoje braki w wiedzy technicznej i zupełnie niechcący się skompromitować.


notlauf Said:

40 minut kręcenia rozrusznikiem w Carry? To jest dopiero przeinaczanie faktów. On już po 2-3 minutach ma dość, a układ paliwowy ma tak krótki i prosty, że albo leci paliwo, albo nie. Żaden akumulator nie wytrzymałby 40 minut kręcenia rozrusznikiem, a już na pewno nie ten w Carry, który wygląda jak od motocykla.

Na robienie zdjęć nikt nie musiał się zgadzać, bo samochód stał w przestrzeni publicznej. Tego by jeszcze brakowało żebym pytał o zgodę na zrobienie zdjęć które wykonuję stojąc przed własnym garażem.

Od tego mam własną stronę w internecie, żeby: oceniać, pisać, spekulować, opowiadać, relacjonować, przedstawiać, wzbudzać dyskusję itp.

“jesteśmy absolwentami najlepszych uczelni technicznych w Polsce” – JA NA KOLANA PADŁEM!


Adam_Bandyta Said:

Fakty są takie, że może i z przerwami, ale rozrusznikiem kręciłeś dłużej niż my w Taunusie na pewno, nie jeden pojazd uruchomialiśmy i wiemy jak w takich przypadkach postępować. Cieszę się jednak, że dotarłem na tą stronę i sprawa z samochodem się wyjaśniła.
“On już po 2-3 minutach ma dość, a układ paliwowy ma tak krótki i prosty, że albo leci paliwo, albo nie.” To skoro wiedziałeś, że paliwo nie leci to po co było kręcić?
“JA NA KOLANA PADŁEM!”- cóż prawidłowa reakcja:)
Cieszę się bardzo z faktu, że nie kupiłeś tego Forda, gdyż jak napisałeś, po prostu nie byłoby Cię na niego stać. Skombinowanie tych 7 tysięcy to wierzchołek góry lodowej, a bez pieniędzy to autko zgniłoby w garażu, gdyż zawsze w takich przypadkach należy dołożyć drugie tyle na remont.
Dla wszystkich, którzy twierdzą, że na tym da się zarobić, muszę was rozczarować. Na takich autach się po prostu nie oszczędza i nie da się zarobić, bo nikt potem nie zwróci włożonego czasu i pieniędzy, ale nie o to w tej zabawie chodzi. Zarobić to można na Passacie w kombi, ściągniętym z Niemiec, bo każdy wieśniak chętnie go kupi, bo to “solida niemiecka fura” i można jeszcze kartofle wozić, bo w końcu kombi.


Coś mi się tu widzi, że Panowie się nie zrozumieli.
Adam – nie ma sensu naskakiwać na Notlaufa, historii nie znał, opisał tylko swoje obawy poparte doświadczeniem. Gdy Mrucz się wypowiedział, Notlauf jawnie i szczerze mu pogratulował. Po co ten sarkazm zatem? Nie ma co się chwalić ukończeniem “najlepszej uczelni” czy tym, że Was stać – super, że stać, zróbcie tego Forda i cieszcie się nim, bo warto! I pokażcie się gdzieś czasem 😉


notlauf Said:

Ponieważ podmieniałem pompę paliwa i filtr, żeby znaleźć dlaczego paliwo nie leci. Poza tym chwilowo leciało, a chwilowo nie. Odkryłem, że to membranka od pompy mechanicznej nie daje rady. Wpadłem na to mimo totalnego braku wykształcenia.

Skąd wiesz, czy mnie na niego nie stać? Masz dostęp do mojego konta?


Michał Said:

Hahhahahhha!
Ale pompa! Zaraz mi membrana puści.
Co do absolwentów, to właśnie by się przydał taki w jakimś sensownym litrażu. Tylko nie kręćcie za długo, bo Wam świece pozalewa.

Pozdr


benny_pl Said:

ale mnie ciekawych historii ominelo przez ten tydzien bez internetu, na szczescie nowy w koncu przyszedl poczta (karta orange free 6G za 50zl na 2 lata – to dopiero ekonomicznosc 😉 ) Taunus fajny, nie powiem, ale zbyt unikatowy dla zwyklego milosnika staroci ze wzgledu na droga eksploatacje (slaby dostep do czesci przez co drogie)

mnie bardziej interesuje Tavria :) gdyz mialem Tavrie i bardzo dobrze ja wspominam. silnik 1100 na gazie mial na prawde zaskakujaco duzo mocy, ale tylko na wyzszych obrotach, niestety blacha to w nich tragedia, ja za swoja dalem 500zl i z rok pozniej tyle samo wzialem, pouzerajac sie i podlubujac sobie przez ten rok, ale ze to lubie to nie jest to straszne :) duza zaleta to tanie czesci dostepne w sklepach do Lady, FSO czyli takich PRLowskich (niestety ich coraz mniej) ale te co sa specjalizuja sie czesto np w sciaganiu czesci z Ukrainy. mam gdzies jeszcze jakies przelaczniki te wciskane do Tavrii, pisz jesli Ci potrzebne, i chyba stacyjke, ale moze to od Samary (moze byly takie same?)
moja wygladala tak: http://fiat125.republika.pl/tavria/tavria.jpg


Adam_Bandyta Said:

“Coś mi się tu widzi, że Panowie się nie zrozumieli.
Adam – nie ma sensu naskakiwać na Notlaufa, historii nie znał, opisał tylko swoje obawy poparte doświadczeniem. Gdy Mrucz się wypowiedział, Notlauf jawnie i szczerze mu pogratulował. Po co ten sarkazm zatem? Nie ma co się chwalić ukończeniem „najlepszej uczelni” czy tym, że Was stać – super, że stać, zróbcie tego Forda i cieszcie się nim, bo warto! I pokażcie się gdzieś czasem ;-)”

Ładnie napisałeś, ale to nie my będziemy się cieszyć tylko mój kolega, który stał się nowym właścicielem. Nie miałem zamiaru się chwalić wykształceniem, bo nikt tu dyplomów nie sprawdza, tylko chciałem pokazać, że jesteśmy ludźmi obytymi z techniką na co dzień, a nie grupą napalonych wieśniaków, którzy naprawiają samochód za pomocą młotka i przecinaka. Samochód trafił do wybitnie uzdolnionego człowieka w dziedzinie mechaniki, który da mu nowe życie i nie poskąpi grosza, tak jak napisałeś, pewnie kiedyś to będzie można ocenić na własne oczy.


Adam_Bandyta Said:

“Ponieważ podmieniałem pompę paliwa i filtr, żeby znaleźć dlaczego paliwo nie leci. Poza tym chwilowo leciało, a chwilowo nie. Odkryłem, że to membranka od pompy mechanicznej nie daje rady. Wpadłem na to mimo totalnego braku wykształcenia.

Skąd wiesz, czy mnie na niego nie stać? Masz dostęp do mojego konta?”

Cieszę się więc, ze dałeś rade znaleźć przyczynę i uda Ci się naprawić samochód. Nie pij tylko proszę już do tego wykształcenia (patrz post wyżej). Szanuję ludzi zaangażowanych w motoryzację, tak więc również i Ciebie i fajnie, że istnieje taka strona (forum).
Napisałem, że nie stać Cię na ten samochód, ze względu na to co napisałeś wcześniej. “Oczywiście o to skąd wziąć siedem tysięcy martwiłbym się później, gdybym już dogadał temat.” Dla mnie albo się ma pieniądze albo nie. Nie twierdzę bynajmniej, że Taunus miałby u Ciebie źle, na pewno miałby lepiej niż jakby został zapomniany w tym garażu. Twierdzę jednak, że Fordzik trafił najlepiej jak się dało, o czym mam nadzieję kiedyś się przekonasz. Widziałem już wiele sytuacji, w których ktoś się napalił na jakiś samochód i musiał przerwać renowację, bo przeliczył się z kosztami, cięcie kosztów też jest w takiej sytuacji tylko półśrodkiem, a jak wiadomo półśrodki prowadzą do ćwierć rezultatów. A tak jak napisałem wcześniej te 7 tys. to byłby dopiero sam początek i jeszcze należałoby “wpompować” dużo więcej, aby osiągnąć przyzwoite rezultaty. Nie wspomnie już o posiadaniu odpowiedniego zaplecza technicznego, czasu i wiedzy.


Adam_Bandyta Said:

I chciałem wszystkim miłośnikom motoryzacji życzyć miłego weekendu i udanych prac przy swoich pojazdach.
Pozdrawiam Adam


Adam_Bandyta Said:

A i jeszcze jedno, Notlauf dobrze przeszukaj te garaże obok swojego, bo jestem przekonany, że tam znajduje się co najmniej jeden równie ciekawy egzemplarz jak ten Ford.


sąsiad Said:

no jestem bardzo ciekawy. klucze owszem odniosłem ale nawet dziękuję nie usłyszałem – a browara to już nie wspomnę.


notlauf Said:

sąsiad, napisałem maila do Ciebie


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1