Fura na niedzielę: Subaru Leone jedyny taki od Powstańca zobacz
Dawno, dawno temu, tę furę przysłał mi Lesio z pytaniem “co to kurde jest?”. Odpisałem, że Leone. Od tej pory widywałem je czasem, ale zawsze mi przemykało i nie było szansy kliknąć i dowiedzieć się więcej. Na szczęście thrackan wyczaił właściciela i zdążył zadać mu parę pytań. A oto jego relacja:
Idąc na referendum warszawskie, dnia 13.10.13, spotkałem przy punkcie wyborczym (ul.Twarda) Subaru Leone na czarnej blaszce. Rolę kierowcy pełnił młody harcerz, a miejsce pasażera zajmował właściciel w słusznym wieku. Ten ostatni w rozmowie podkreślił, że walczył w Powstaniu Warszawskim. Auto zostało sprowadzone do Polski z Holandii przez jego syna, by zostać wręczone jako prezent na 50 rocznicę wybuchu Powstania (czyli w roku 1994). Wówczas miał przebieg 50 tysięcy kilometrów. O ile już wtedy nie kręcono liczników, bo to nieco przymało na wóz produkowany do 1981r. Anyway – obecnie przebieg sięga licznikowo 300 tysięcy.
Leone zostało wykastrowane z oryginalnego 4WD i przerobione na FWD. Bo za dużo palił. Jednocześnie skrzynia została zmieniona z czterobiegowej na pięciobiegową. Pan Powstaniec bardzo sobie chwalił brak paska klinowego i łańcucha. Wspomniał za to, że dwa koła zębate siedzące pod maską zostały zrobione przez Subaru z jakiegoś bardzo pancernego stopu metali, którego skład jest wielką tajemnicą firmy. Od nowości silnik pracuje z nimi bez problemów. To samo ponoć dotyczy żarówek w zewnętrznych światłach pojazdu. Jak wsadzili w fabryce, tak świecą do dziś. Padło nawet słynne “tylko leję benzynę, zmieniam olej i jeżdżę”. Starszy pan pozytywnie wypowiadał się o dynamice swego samochodu. Wspominał, że jego wnuk często ruszał Leonem z piskiem opon. Nie uzyskało to aprobaty właściciela i przy współpracy mechanika dokonano jakiegoś zabiegu mającego takie brutalne zachowanie wobec ogumienia ukrócić (niestety, nie zapamiętałem szczegółów).
Auto nie jest na sprzedaż. Planowane jest dlań wyrobienie żółtych blach (o ile wyżej wymienione przeróbki tego nie uniemożliwią), oraz przekazanie wnukowi w ramach spadku, aby Leone dalej wiodło swój spokojny niedzielno-kapeluszowy żywot. Wnuk ponoć skrupulatnie pilnuje, żeby dziadek wozu nie sprzedał w obce ręce. 😉
Ze swej strony mogę tylko dodać, że przerabianie auta z AWD na FWD w celu zmniejszenia spalania jest niestety typowo polskim zabiegiem. Pamiętam człowieka, który zadzwonił kiedyś do naszej redakcji i powiedział, że on ma Passata B3 G60 Syncro. I on to Syncro już odłączył, a teraz by chciał wiedzieć, jak wyłączyć to G60, żeby mu mniej paliło. Z jednej strony takie Subaru utraciło swój walor oryginalności, z drugiej – dokumentuje pewną sytuację społeczną, odzwierciedlającą wymagania klientów wobec samochodów. To coś jak zabytki kubańskie: one nie są w ogóle oryginalne, ale właśnie dlatego są piękne, bo w nich zawarta jest cała historia Kuby od rewolucji do dziś. Jeśli zatem Powstaniec będzie jeszcze długo żył i jeździł swoim Subaru (czego mu szczerze życzę), być może doczekamy się jeszcze jakichś dalszych przeróbek. Bardzo jestem też ciekaw, jak udało się zablokować możliwość piszczenia oponami – czyżby zamontowano kontrolę trakcji?
Tak czy inaczej, to piękny wóz i mam nadzieję, że po jak najdłuższym życiu właściciela zostanie zachowany jako rodzinna pamiątka. Jeśli wnuk właściciela tu zawita, prosimy o więcej informacji o Leonie!
IT’S A WIN!
Auto Pana Powstanca bardzo czesto widywane jest na terenie zamknietym parkingu Komendy Policji w Wawrze. Wiele razy juz zastanawialem sie nad nim. Ciekawe, czy to syn, wnuk, czy sam Pan Powstaniec pracuje w Policji? Jesli senior, to przeszedl tam zapewne po dlugiej sluzbie w MO? Ale by to byla fajna historia.
Dziwne jeśli to ma taki sam napęd jak Subaru Brat, a z tego co pamiętam to jednak ma to tam w tunelu środkowym jest taka wajha 2WD-4WD, tym samym nie rozumiem przeróbki.
Dziwne, ale tego wpisu nie ma na stronie głównej, tylko przez fejsa się da wejść. ciekawe.
Ha ha ha, nie dalej jak dwa dni temu wspominałem historię opisaną przez Złomnika na samym początku. Było to oczywiście w momencie, kiedy przejeżdżaliśmy z Wojtkiem obok inkryminowanego Subaru. Zamiast na żółtych tablicach, lepiej jeździć do u**anej śmierci na WIN-ie.
Ot i cala motoryzacja japonska w pigulce auto ma jezdzic do konca jak mawial Franz Maurer
“do samego konca ,mojego lub jej”
Na pohybel “planowanemu zuzyciu” i calej tej tfu pseudo ekologii
Ten znaczek na tylnej klapie to tak oryginalnie montowali ?:)
Ciekawe z tymi patentami odnośnie ograniczenia mocy – może to po prostu jakiś ogranicznik na pedał/linkę by nei można było otworzyć za bardzo przepustnicy?
Co do mocnych metali – chciałem kiedyś przewiercić dziurę w mechanizmie od wycieraczek z Terrano/Mavericka w celu naprawy – nie szło dostać tego, a jak już to w jakiś chorych pieniądzach. Klient bujał się z tym ok 2 tygodnie i nikt nie dał rady nawet ryski zrobić (mówię całkowicie poważnie). Całe szczęście pojawiło się za chwilę na allegro w jakieś normalnej cenie.
@GM powstaniec milicjantem? tego faktycznie jeszcze chyba nie grali :).
Opowieść dziadka się nie klei.(Przebieg, pisk opon, pancerne stopy metali.)
Mam nadzieję, że relacja starszego pana jest prawdziwa. Jednak, z racji zawodu, bardzo często rozmawiam ze starszymi ludźmi i zaskakująco wiele razy spotkałem się z typem mitomana, co jak go przycisnąć to się okazuje, że nie AK tylko AL, że nie WiN tylko UB, że nie Solidarność a ORMO, że nie sztandar a pałka. “A, bo mi się panie pomyla to wszystko”.
Jak się człowiekowi miło nie kojarzy ta rejestracja, że chce zmienić na żółte, to nie jestem dobrej myśli.
Otóżspieszęcwyjaśnićże KRĘCONO liczniki odkąd były samochodowe giełdy, a w ’94 już działały mafie samochodowe. Składano samochody z ćwiartek i cały ten proceder rozkwitał w najlepsze właśnie wtedy.
Subaru pięęknie egzotyczne, ale szkoda tego AWD. Czy to pali mniej? Może pół litra, ale półośki w Subaru są cieniutkie, bo nie są tak obciążone przy AWD. Inna rzecz, że te materiały to prawda, co potwierdza to Leone, które na dwukrotnie bardziej obciążonych półosiach i przegubach przekulało 3 stówy i do tego ten wnuk. Obecnie inżynieria materiałowa idzie w drugą stronę. Piękne Leone, kolor sahara.
@GM: Gdyby Powstaniec, Harcerz pracował w MO, to koledzy dawno by mu tą furę spalili. Co jak co ale Tych Harcerzy nie osądzaj, byli pierwsi do walki z komuną w Wawie i utrzymywali konspiracyjne kontakty, dekowali literaturę i korespondencje, wspomagali ruch podziemia w czasie WRON, gdy inni robili w pieluchy. W latach ’81-83 za symbol PW albo “opornik” zatrzymywała obywateli milicja.
Genialna i piękna historia. To jest właśnie kwintesencja – tu auto schodzi na dalszy plan, a pokazuje się historia, jaką reprezentuje dany wóż.100 i więcej lat temu Panu! WiN, jakie to symboliczne; żeby tylko tych tablic nie zmieniać.
tak przy okazji:
1. to jednak prawda, co słyszałem, że harcerze opiekują się weteranami, m. in, prowadząc im ich auta
2. zastrzegam, że oczywiście nie wiadomo, jak było, ale tylko dlaporządku wsponę, że po 1947 roku kilkukrotnie ogłaszano amnestie i niektórzy się ujawniali (czasem na swoją zgubę), część prechodziła na drugą stronę (oczywiście, jeśli w swojej biografii nie miałeś jakiś szczególnych przeciwskazań – wtedy lepiej było być pospolitym przestępcą niż AKowcem, czy innym NSZ-owcem). ale, np. taki general Rola-Żymierski to był legionista Piłsudskiego, zwolennik sanacji, wysoki oficer w II RP, gdzie jednak skazano go za korupcję przy zamówieniach dla wojska, a w PRL doczłapał do stopnia marszałka. a więc można… 😉
@Andziasss:
dobrze, że o tym wspomniałeś. nie mogę tego pamiętać, ale Rodzice mi mówili, że w stanie wojennym w moim wózeczku jeździły różne zakazane publikacje, które odbierano od sąsiada – powstańca (bardzo zacny Pan, który zostawił mi kilka książek (m. in. przedwojenna “Historia Polski” Konopczyńskiego, dziś unikat i rarytas dla konesera i pasjonaty), już niestety nieżyjący).
Piękne, nieco baroku z lat 70 pozostało na przodzie. Jeden napęd odłączył a nie zagazował – to jest dopiero postawa. Dla żółtych tablic 3x NIE, stare WIN -a są smaczniejsze..
Bok trochę przypomina Talbota Solarę
Subaru bez 4wd to nie Subaru, i dodatkowo kombinowanie na śmieszne patenty nieznajomego działania.
No w końcu dowiedziałem się, co to za auto! Codziennie je widzę z autobusu, jak stoi na terenie posterunku policji w Aninie.
Ach, stara Subaryna. Jak ja je lubię. Generalnie lubię większość Subaru – włącznie z pierwszą Imprezą oraz poprzednimi Legacy i Foresterem. Nowe to już nie bałdzo, niestety. Ale takie Leone to jest rodzyn. Szkoda, że bez 4WD, ale podejrzewam, że nie jest to nieodwracalna przeróbka.
@ heliogabal – jak to mawiam czasami, “o tempora, o mores, o k*rwa.
Może żeby ograniczyć pisk opon zamontowano z powrotem AWD 😉
@Miwo: Pozdrów rodziców, powiedz im, że przedwojennie umundurowani Harcerze, którzy poprowadzili demonstracje w przeddzień Powstania w ’85 roku byli z Poznania:) Zomo z armatkami i gazami nie żartowało, ale udało się zwiać na teren święty (klasztor). Następnego dnia na Powązkach i przy świeżej mogile Popiełuszki Powstańcy ze łzami w oczach proponowali nam nocleg i wikt. Mieliśmy jednak ogon, więc zwialiśmy pociągiem w najbliższe góry (Świętokrzyskie) i ogon nie dał rady. Za semi-off-top przepraszam.
@Yossarian – z AWD da się piszczeć, jak najbardziej, zwłaszcza w Leone
@Andziasss, jak ja nie lubię tego patriotyzmu w wykonaniu polaczków a la Andziasss. Śmieszne.
@sassin dlaczego zwlaszcza w leone? Tzn. ja rozumiem, że w mocnym awd nie ma z tym problemu, ale grzyb-leone sie raczej do takich nie zalicza
Jeszcze brakuje aby na złomniku dyskutować o polityce.
Auto okej, specjalnej historii nie ma, plus te drut patenty (bez urazy) starego grzyba. Potencjał ma.
Jak to jak ograniczyli piszczenie opon? Wystarczy cegła! To i spali mniej…
@Sharqui: W Imprezach bywa wajcha reduktora. I to ma miejsce chyba tylko w jednej wersji 2.0gx kombi czy jakoś tak. Czyżby Brat miał tak prymitywny napęd, żeby był odłączany tył? Besęsu i wbrew polityce. Odłączony napęd może palić mniej, gdy rozłączy się sprzęgiełka w piastach tych odłączonych od napędu kół, albo zdemontuje po polsku pół napędu. Wtedy nie pracuje dyfer, króry jest odbiornikiem mocy. Samo rozpięcie wału nic nie daje, bo masa ta sama i wszystko się kręci w komplecie. Jeśli Brat miał odłączany tył, to w piastach powinien mieć sprzęgiełka. Te oczywiście bywają elektryczne itp. Jeśli przód, to tylko za sprawą prymitywnego napędu bez centralnego dyfra lub wiskozy. Ciekawe, kiedyś pogmeram i sprawdzę.
Obrzydliwy. I w tym jego siła!
A sama historia, ciekawa.
ostatnio oglądałem 124 300T TD 4matic z oryginalnym webasto i sport sitze i co ?
grzyb odłączył przód (poprzez zdjęcie półosi) i spadło spalanie o 2l !
Zdjął nivo, zmienił całe zawieszenie z tyłu na “normalne” i Panie to rarytas dla kolekcjonera, chciał 5000. Na pytanie o olej, ee normalnie dolewam 1,5 l na 100km.
Co do tego “patentu” który miał by ograniczyć możliwość “piszczenia oponami”, słyszałem o przypadku jak użytkownik Renault Laguny II z “benzyną” 1,6 litra (albo 1,8) nie mógł ruszać z piskiem opon nawet jak bardzo chciał. Okazało się że skrzynia biegów była przeznaczona do Diesla. No, ale w tym przypadku pewnie to nie występuje. Tak więc wcale nie zdziwił bym się gdyby ten patent był (choć może to kiepskie określenie) bzdurą która w rzeczywistości wcale nie ogranicza możliwości ruszania z piskiem opon. Natomiast młody człowiek mógł po pewnym czasie po prostu dać sobie spokój ze “zbyt dynamicznym” ruszaniem z powodów nie związanych z “patentem”
@Yossarian – “zwłaszcza” bo sam ujeżdżam leone na codzień Co prawda ja mam III generacji a nie jak ten tu II ale zawsze to leone.
Andziasss – wajcha o której piszesz ma trzy położenia:
1. napęd na przód
2. napęd na cztery
3. napęd na 4 z reduktorem i blokadą.
W prostszych wersjach jest tylko przełącznik do napędu na cztery umiejscowiony w gałce zmiany biegów.
Odłączany napęd jest z dużym sensem: zmniejsza znacznie spalanie.
Zabrzmi jak żart ponury, ale będac na wczasach nad Bałtykiem mieliśmy takąsobie przyjemność poznać sąsiada z domku obok, który jadąc w trasę wyciągał ze swojego Passata 1.9 tdi 110KM zawór z białym łebkiem (chyba N75) gdyż jadąc z dzieciakami niepotrzebne mu było turbo, odcinka na 3000 obrotach nie robiła różnicy nawet przy wyprzedzaniu, a dzięki tej sprytnej operacji spalanie na trasie Katowice-Dżwirzyno osiągał poniżej 4l ON/100km. Robił tą opowieścią furorę na ośrodku na każdym grillu integracyjnym, posiadacze innych aut o wartości kilku jego passatów taktownie gratulowali mu pomysłu.
Smutne jest to “upraszczanie” konstrukcji – świadczy o biedzie – tej portfelowej i tej umysłowej. Mam wrażenie, że gdyby ktoś u nas zaczął sprzedawać instalacje na suszony nawóz (guano) do samodzielnego montażu, to zbiłby niezły majątek. Bo “gazik” dla niektórych tez przecież za drogi…
Czemu niby upraszczanie konstrukcji miało by świadczyć o biedzie umysłowej. Jeśli samochód nie jest zabytkowy, to nie widzę nic złego w tym że ktoś sobie “uprości” samochód. Oczywiście, pytanie czy dane “uproszczenie” cokolwiek da, ale z drugiej strony, to chyba tylko sprawa właściciela. Jedni idą w “obciachowy tuning”, inni upraszczają, nie wiem o co się burzyć
Bez N75 silnik zbiera straszne syfy i nagary w kanałach, bo nie ma się kiedy wszystko przepchać i wypalić. Ponadto masz cały czas notlauf. Przynajmniej w mojej Ibizie 1.9 TDI ASV tak było. Doskonały pomysł!
Z moich obserwacji (miałem kiedyś A4 quattro, ale uczyłem bratanka jeździć i już nie mam) odłączany napęd w osobówce na asfalt nie ma sensu. I tak wozi się cała tą dodatkową półosiologię i nawet gdy jest zatrzymana (chociaż wydaje mi się, że rzadko kiedy jest) to waży, przy czym różnica do FWD jest rzędu 50 – 70kg. Szkoda sobie anusa zawracać. BTW widział ktoś sprzęgiełka w piastach osobówek, o których pisze Andziass? Wydaje mi się, że wszystkie te Haldexy biorą napęd, albo z silnika, albo z asfaltu – to nigdy nie stoi. Krótko mówiąc znowu trzeba powinszować panom z marketingu.
A skoro zwiało nas od powstania do N75, to czy będzie dużym nietaktem z mojej strony, gdybym zapytał kiedy wprowadzono nakaz wożenia gaśnicy? Nie mogę za cholerę tego znaleść w zapytywaczce. Przy okazji, pamięta ktoś dokładnie, kiedy ostatecznie zniknęły malowane zielone strzałki?
@Sassin:
1. Jeśli oszczędza “sporo” to musi wypinać sprzęgiełka.
2. Co niweluje różnice w prędkości turlania się osi w trybie 4wd bez blokady?
3. Czego jest blokada (Bo może być mostu)?
Ciekawa konstrukcja, ciekawy jestem.
Jutro przyskrzynię Moda z ForumSIP. Może coś modził o Braciach (tach). Sprzęgiełek w osobówkach nie widziałem, ale po Subaru można się i tego spodziewać. Taki Samurai jest niewielki, a je ma. Może Subaru stosowało wolnobieg jak w rowerze hehe:) Przy czym rower ma biegi do przodu, a Brat we wszystkie strony.
@Andziasss
Różnica w spalaniu w trasie to 10-11l przy fwd i 15-17l przy 4×4 na 100 km przy spokojnej jeździe. Więc widzisz że ma sens.
Szczerze mówiąc jak to dokładnie jest zrobione to nie wiem. To jest sama mechanika, bez elektryki. Nawet jakoś nie pomyślałem żeby sprawdzić czy przy odpiętym tylnym napędzie wał się kręci. Wstyd się przyznać ale jakoś mnie to nie zainteresowało, choć już ładnych kilka lat się nim bujam. Po prostu jak działa to działa, jeszcze nigdy nic się nie popsuło. Leję i ma jechać
Blokada mostu oczywiście. Mówię o Leone III generacji ale to ze zdjęć (czyli II gen.) w niektórych wersjach na pewno miało podobnie bo też tym w teren jeżdżą i na pewno też miały rzeczoną wajchę.
WIN – Wolność i niezawisłośc ,fajne auto , fajne blachy , przypomina troche saaba , nie wiem czemu ? proporcje , atrapa ?
ładnie tu niektórzy mają z głową, z tymi powstańcami, powstaniami i harcerzami wielką literą pisanymi.
@Sassin, ta różnica jest duża, więc coś jest na rzeczy. Nawet za duża jak na wał+dyfer. Stawiam na odłączanie wału w skrzyni redukcyjnej i w moście, albo automatyczne sprzegiełka siakieś. Kurka ile to pali!!?? Ałaaaa. Disco z 93, (z zabudową socjalno-sypialną) co waży 2.2t pali mi niezależnie od warunków 10-12 i ma stałe 4×4 z dodatkowym dyfrem centralnym i 32 calowe koła. Jedno koło waży 50-60 kg. Ale to tdi. Fabrycznie, jeszcze 7lat temu, palił 8-9 i wchodziło ropy za 200 zł, a teraz coś się stało z ropą i wchodzi za 500! Też tak macie?
Mechanior ograniczył piski opon przez posmarowanie sprzęgła towotem 😉
I to jest cała polska mentalność. Kupić samochód ponad swoje możliwość i później kombinować jak tu zrobić taniej. Skoro za dużo pali to niech nie kupują wersji G60 Syncro czy z napędem 4WD, to tak trudno pojąć?? Stare Subaru swoją drogą są piękne :-D. Na tablicy.pl niedawno był do sprzedania Volvo 142, wyglądał nawet całkiem nieźle, też podobno od Powstańca. Najpierw była moda na samochody od “dziadka z Niemiec” a teraz to już “podryw” na “Powstańca” 😛
Proponuje zacząć dyskusję o sensowności zółtych blach w ogóle. Mam na ten temat wyrobioną opinie i chętnie się nią podzielę.
Dopytuję: czyli że ten Leon ma napęd rozrządu rozwiązany na kołach zębatych? Czy osprzęt silnika napędzany kołami?
PS – m.in. motocykle Honda wczesne VFR i VTR SP mają napęd rozrządu na kołach zębatych i jest to ostatnia rzecz, która się w tych moto zepsuje…
@notlauf: EGR zdaje sie mial cos tam dopalac zmniejszajac ilosc tlenkow azotu. Zaslepienie, o ile procek nie jest oglupiony, to raczej powinien zwiekszyc osiagi a nie zmniejszyc. No i zmniejszyc ilosc syfu ponownie wpadajacego do zasilania a zwiekszyc tego wylatujacego z rury… Ale zgodze, sie ze bez oglupieniakompa konczy sie notlauf :).
Tak jak woland nie rozumiem, jak sens miałoby przerobienie tego pięknego WiN na czarnych, na żółte?
Skoro auto nie trup, to co za problem ten coroczny przegląd? Bo chyba to jedyna zaleta żółtych blach…
Widzę, że notlauf też próbował patent z odkręcaniem N75 Oczywiście jeeeeedynie w celach poznawczych? 😉
@Andziasss – Naprawdę nie pytaj mnie jak to konstrukcyjnie jest zrobione. Kiedyś mi jakiś mechanik powiedział że dopóki dyfer nie jest wilgotny to nie należy ruszać to nie ruszam, a tak to bym rozebrał i Ci pokazał.
Dydkoteka w dieslu to wiadomo że mniej od leone spali. Ale w terenie leone pali więcej – do 100 na 100.
Wojtek, Nat,
proponuje łyknąć metanty (nie mentosa) i w ten sposób rozszerzyć horyzonty myślowe.
Wnuk ma przejąć auto, a więc może mieć taką zachciankę, żeby blaszki były żółte na starociu.
Nie musi to być potrzebne, ani logiczne, ważne że jest modne 😀
Dodatkowo po przerejestrowaniu wnuk nie może zachować czarnych blach – tzn. jest jeden sposób, który ma jednak minus. Dziadek może go dopisać jako współwłaściciela i wtedy auta nie trzeba przerejestrowywać, jednak w takim układzie auto pozostaje w masie spadkowej i wnuk nie jest jego jedynym właścicielem.
Sama fura ładnie zachowana, nie rozumiem jednak przeróbki na FWD, jeżeli już to lepiej na RWD :p
KGB: komu przeszkadza status auta, póki go nie sprzedajesz? Dwa lata jeździłem Corollą zarejestrowaną na zmarłą 7 lat wcześniej babcię mojej kuzynki. Pies z kulawą nogą się nie zainteresował. Jest kwit – można jechać. Aby tylko było OC.
widzę, że wielu tu komentujących nie obczaja o co cho z żółtymi. zgoda – czarne są fajniejsze, jednak żółte też mają sens o czym przekonałem się po tym jak jeden z drugim postanowili zaparkować w moim zabytku…
Pytanie, czy gwarancją odzyskania kasy z ubezpieczenia są żółte, czy tylko opinia rzeczoznawcy (którą można sobie wyrobić i bez żółtych).
@ KGB & notlauf: miałem podobnie – swego czasu kupiłem starego Nissana, którego pierwszemu właścicielu się zmarło dawno temu. W momencie jak kupiłem auto miało już po drodze chyba ze 6 właścicieli a auto nadal na denata, a ja miałem teczkę kolejnych umów sprzedaży. Cały czas na czarnym szyldzie
Najlepszy był człowiek, który przyjechał go ode mnie kupić, obejrzał i mu się wszystko podobało – automat, klima, welur gazik Tylko się bał kupić bo ktoś mu kiedyś powiedział, ze teraz będzie musiał zapłacić tak jakby za wszystkie kolejne przerejestrowania na kolejnych właścicieli. Tak mu powiedział śfagier. Czy tam inny zięć…
notlauf : jeździć się da, osobiście nie widzę problemu, ponieważ nie miałbym zamiaru sprzedawać takiego auta,
ale jeżeli wnuk chciały je sprzedać to trzeba przeprowadzać sprawę spadkową, bo kolekcja umów, o której pisze YatzeK jest możliwa tylko w przypadku, gdy nieżyjący właściciel sprzedał auto za życia