Miks z Gotlandii, czyli jak wygląda prawdziwa ekologia
Dzień dobry / God dag
Dziś wybierzemy się na wyspę Gotlandię, należącą do Szwecji. Jak wiadomo, Szwecja to kraj przodujący w dziedzinie ekologii – uniezależnienie od paliw kopalnych, recykling śmieci zaawansowany do tego stopnia, że trzeba było importować śmieci z innych krajów oraz inne ekopierdoły stają się powoli szwedzką specjalnością bardziej znaną nawet od surstromminga. A Gotlandia to Szwecja do kwadratu: miks stamtąd nadesłał Michał Cienkowski, który zapewnił też kilka słów opisu do poniższych zdjęć:
To miejsce to taka soczewka, skupiająca wszystkie motoryzacyjne tendencje, które do tej pory zauważyłem w Szwecji kontynentalnej. Dzieje się tak za sprawą zbiegu kilku czynników: niedużych odległości na samej wyspie, specyficznego, dość łagodnego klimatu i niskiego zasolenia Bałtyku oraz niestosowania soli na drogach zimą. Do tego trzeba dołożyć coś o czym pisałeś przy okazji testu Saaba 99, Szwed ma w dupie to co na temat jego auta myśli sąsiad. Efekty? Wszelkie motoryzacyjne upodobania Szwedów konserwują się znakomicie. Jedni Szwedzi lubią np. żeby furę kupić i się nią nie przejmować. Na stałym lądzie widać Volva serii 200 w stanie dobrym, używane na codzień. Na Gotlandii widać wszędzie idealne Volva 240 i 245 w stanie “jak nowy” ze znikomym przebiegiem, one się po prostu w tych warunkach nie zużywają. Inni Szwedzi chcą tanio kupić japońską jednorazówkę i jeździć nią aż ta zgnije. Na lądzie widuje się jeszcze wciąż używane codziennie, pordzewiałe japończyki z końca lat 80′ na tzw. dobiciu. Na Gotlandii widać masę japońskiego, trzydziestoletniego żelaza, używanego na codzień, które ani myśli zacząć gnić a właściciele cały czas czekają, żeby się popsuło to sobie nowe kupią. Na rodzimym rynku aut używanych funkcjonuje pojęcie “samochodu gotlandzkiego”, będącego odpowiednikiem naszego “auta po esesmanie, co to do kościpła tylko jeździł”. Z tą różnicą, że gotlandzki rodowód przeważnie JEST gwarancją dobrego stanu.
I teraz żelastwo. Na koniec zaś będzie mega specjalny bonus.
E8 liftback: jedna z najładniejszych Toyot ewer.
Ależ bym nią jeździł – dodatkowo to wersja na wtrysku. Z pozdrowieniami dla PMN-a!
On ma tam napisane VIP!
Gotlandia: aż odpadną koła
Trudno trafić na coś, co nie miałoby 20 lat.
Gdyby nasi ciemnoskórzy przyjaciele z Afryki Zachodniej wiedzieli co tu się dzieje…
Chyba lepiej jeździć po Gotlandii niż po Senegalu.
Wzruszający komplet owiewek.
Pozdro Witold!
U nas nawet na złomach nie widzi się już takich wozów, jakie toczą się na co dzień po Gotlandii.
Faktycznie klamki w tym modelu to był horror.
Halo, dzwonię z lat 80-tych…
O, coś nowoczesnego – Fiat Scudo.
I hybrydowy Auris. Hybrydowy Auris to samochód mający zadziwiająco dużo sensu.
Ten samochód jest w Polsce już całkowicie wymarły, a zarazem nadal niebywale pożądany, niezależnie od generacji.
A wydech damy taki zakręcony, a co!
Coś ostatnio urodzaj na Taunusy.
Dyjane.
Kurde, jak w Hiszpanii. A nie, czekajcie. W Hiszpanii już je wszystkie wybiło. Ale głupi ci Hiszpanie.
Po opuszczeniu Gotlandii przemieszczamy się na jeszcze mniejszą wysepkę Fårö, którą upodobał sobie Ingmar Bergman. Mieści się tam restauracja, której francuscy właściciele kontynuują wielopokoleniową tradycję tego miejsca, polegającą na zbieraniu złomu wszelkiego sortu – od lodówek do samochodów. Żelazo, które tam zgniło miałoby po odrestaurowaniu sporą wartość, ale wygląda na to że jego symbioza z naturą jest w wielu przypadkach nierozerwalna. Jak słusznie zauważył autor zdjęć, jak już będę grzybem i będę miał domek z ogródkiem, to ten ogródek będzie tak wyglądał. Ale będę gnił lodówki!
Niektóre auta stoją tu od przed wojny.
Koło ewidentnie z lat 20.
Do lekkich poprawek.
To na pewno kiedyś było coś.
To dalej jest coś, tylko coś innego.
Arizona na Fårö
Do pełna proszę
Kształt troche podchodzący pod BMW 501
Ale przód jakby inny.
Mają rozmach, trzeba to przyznać.
Na Allegro wystawiono by to za 25 000 zł.
Nawet drogowskazy udało im się zardzewieć!
Będę go robił, przysięgam
A gdzie reszta tego vana Dodge-Commer?
Jedni wywieszają trofea myśliwskie, a inni atrapy chłodnic od samochodów, które udało im się zdekomponować
Wpadłbym tu na talerz łożysk w oleju
a ci co się gapią?
Wystarczyło 25 lat stania, żeby drzewo zawłaszczyło sobie pożarniczego Internationala.
W sumie nie jest tak źle. Jakby się paliło, to by jeszcze dał radę.
A to nie jedyny pożarniczy eksponat.
Zabytkowa kosiarka, dla konesera, mam 2 sztuki, ZOBACZ
Mur z lodówek
Podobno widać go z kosmosu
Wypożyczalnia rowerów – mógłbym taką prowadzić
Szwedzi uwielbiają stare auta amerykańskie.
A skoro uwielbiają, to czemu tak je potraktowali? Ten Bel Air wygląda, jakby jeszcze mogło z niego być coś.
A to do czego?
W ogóle to ciekawostka: miniciągnik siodłowy, w USA powiedzieliby “articulated semi” albo jakoś tak.
Tego autobusu nie udało mi się rozpoznać. Najbliższy mój strzał to była Scania-Vabis 850. Ale chyba nie.
Tu podobnie.
Rozpoznawanie motocykli to w ogóle nie moja domena. Odróżniam następujące motocykle: Honda Gold Wing i “inne motocykle”.
Wóz Drimalssona
Niektóre auta wyglądają jakby zupełnie nic im nie było!
Czy to znaczy “kuchnia benzynowa”?
Właściciele-Francuzi przywieźli sobie coś, żeby im się kojarzyło z Francją. A cóż lepiej kojarzy się z Francją niż podgniły 2CV Fourgonette?
Elvis to idealna nazwa dla tego miejsca. Szkoda, że nie “Ylvis”.
Wprawdzie nie jest to ECTO, tylko Buick Special Wagon, ale i tak skojarzenia z pogromcami duchów są uzasadnione.
A na to wszystko jeszcze łódź i bomba.
To BMW 501 to wygląda chyba raczej na przedwojenne 326. A tak w ogóle to wszelkie wyspy są wspaniałe. Oni tam są zawsze trochę inni niż reszta. Chów wsobny, chyba.
Wato bylo czekac do 10:20 na taaaki gruuuuubyyyyyyy miksior. Zmiksowalo mi muzg, nie da rady juz nic dzis zrobic. Gotlandio, gotlandio ty jestes jak zdrowie…
Gruba przesada z gniciem tylu klasyków… Ale Gotlandia piękna
Gdyby żona nie ograniczyła moich upodobań kolekcjonerskich do szopki, moja działka wyglądałaby tak samo za 15 lat. A tymczasem planuję rozbudowę szopki :-).
Ciągnie mnie turystycznie ta Północ, ale dzisiaj miarka się przebrała -)
Tylko jak z Tamtąd wyjechać?
a propos motocylki, pare dni temu widzialem slowakow wiozacych pod wawa indiana four
To pudełko przy szybach to mogła być klimatyzacja. Kiedyś montowano podobne do tego cylindryczne pudełka wprost przy szybie (był tam chyba jakiś środek robiący zimno) i trochę wiało zimnem.
Tu foto: http://2.bp.blogspot.com/-EJlZIqwJv9M/TV6DsVP8SGI/AAAAAAAAAfQ/HX_Aj2fKcgQ/s1600/100_3564.jpg
Ale mogę gadać głupoty…
Ależ.
Poproszę Dyane i 2CV AZU (furgonik), dziękuję. Natomiast brak Amazonów i “garbatych” Saabów (96 i wcześniejsze) znajduję smutnym.
Amazon to w Szwecji dupowóz, temu się jeszcze zdjęć nie robi 😛 Saabów z kolei nie było na Gotlandii dużo. W ogóle nieczęsto widuje się w Szwecji 96 czterosuwowe, dwutakty to już rodzynki. Na pewno jest ich sporo, ale są szanowane i nieczęsto wyciągane.
Ogólnie miejscówa bardzo przypomina “kolekcję” niejakiego pana Tabenckiego z Grodziska ===z tą różnicą, że Szwedzi potrafili z tego uczynić atrakcję turystyczną. U nas zabytki są rozkradane przez złomiarzy…
Ylvis? że z tym norweskim lisem, co podbija UeSA?
http://www.youtube.com/watch?v=jofNR_WkoCE
patrząc na okolice tej restauracji, to przypomniało mi się zdjęcia z przedwojennego Sztokholmu:
http://www.retronaut.com/2013/09/telephone-tower-stockholm/
Ale by się po Szwecji tłukło, tak bez przerwy … jak tu
https://www.youtube.com/watch?v=4uRfn-sMaT0
a w Rzeczpospolitej za każdy z takich pies of wunderbar szita proszę zapłacić bo jak nie to … O BOsze co za widoki …
Jak w filmie, na początku niewinny początek, niepognite ejtisowe japońce i niemce, robi się przyjemnie, pluszowo i sentymentalnie. Oczka się szklą, ślinka cieknie…
I nagle J*B – rdzą po oczkach i ślince, oczy pieką, język się zaciera i chrypka się pojawia.
Idealne miejsce na obiadek w malowniczej scenerii.
Ten zbiornik na pikapie to na paliwo do webasta.
Hybrydowy Auris jest bez sensu. Różnica w cenie między 15 a 22 tysiące w zależności od wersji i wyposażenia. Licząc nawet różnicę ceny 15 tysięcy i spalania rzędu 5l/100km (lepiej dla hybrydy, ale osobiście nie wierzę w aż taką różnicę) to przy cenie paliwa 6zł/litr to mi wychodzi zwrot dopiero po… 50 tysiącach km. Mając przy tym większą masę, przypuszczalnie droższy serwis. A toyota podaje różnicę spalania między 2 a 4 litry. To już poziom zwrotu potrafi wywindować nawet do 120kkm. Bardzo sensowne auto… chyba, że dodamy podatki, ubezpieczenia i opłaty ekologiczne, które u nas nie obowiązują.
A niech mnie sodomita popieści, co za treściwy miks! Toż to nie miksokret, to rasowy miksol!
Polecam pogooglac na street view:
https://maps.google.com/maps?q=Kutens+Bensin,+F%C3%A5r%C3%B6,+Szwecja&hl=pl&ie=UTF8&ll=57.934264,19.163246&spn=0.083387,0.264187&sll=57.95531,19.13166&sspn=0.083338,0.264187&oq=F%C3%A5r%C3%B6,+Szwecja+kutens&t=h&hq=Kutens+Bensin,+F%C3%A5r%C3%B6,+Szwecja&radius=15000&z=13&layer=c&cbll=57.934124,19.163071&panoid=oRcXhpk685oAAAQJOBxxsg&cbp=12,112.78,,0,10.92
PS:
Nawet do knajpy do srodka mozna wjechac i popodziwiac https://maps.google.com/maps?q=Kutens+Bensin,+F%C3%A5r%C3%B6,+Szwecja&hl=pl&ie=UTF8&ll=57.9339,19.195862&spn=0.083388,0.264187&sll=57.95531,19.13166&sspn=0.083338,0.264187&oq=F%C3%A5r%C3%B6,+Szwecja+kutens&t=h&hq=Kutens+Bensin,+F%C3%A5r%C3%B6,+Szwecja&radius=15000&z=13&layer=c&cbll=57.933879,19.163077&panoid=7ZQAtzBaNvcAAAQJOBxw5g&cbp=12,288.19,,0,7.78
To “to” koło łódki to nie bomba, a raczej pływak od trału czy cuś podobnego.
Jest gdzieś jakaś strona z ogłoszeniami z Gotlandii? 😀
mmmm swietne miejsce, tez bym tak gnil jak bym mial wiecej miejsca 😉 narazie musze jednak sie ograniczyc do gnicia CC van i troche C15 (ale bede ją robil!) 😉
Czyżby brukselkokraci nie byli jeszcze na Gotlandii? Nie zmuszają Szwedów do promowania jedynie prawdziwej ekologii polegającej na zwiększaniu ałtputu kopalń, hut żelaza i metali kolorowych oraz zwielokrotniania międzykontynentalnych przebiegów w celu transportu i dystrybucji tego wszystkiego…? Niewiarygodne, muszę im to natychmiast zgłosić!!
Ale w sumie nie dziwię się, że nikt inny przede mną tego mnie zrobił – bo tam nie ma koncernów produkujących jedynie słuszne, ekologiczne samochody…
O matko! Tyle klasyków amerykańskich zgnitych :-(, serce mi się kraja. Ale z drugiej strony wygląda to dość malowniczo. Podobne klimaty zaobserwowałem również na Islandii. Dawać wszystkie VOLVA 240/245!!! Starszymi też nie pogardzę, oj jak je pożądam!!!
@ Mav – hybrydowy Auris kosztuje mniej więcej tyle, co diesel, może odrobinę więcej. Podsumowując koszta serwisowe i perspektywę awarii, bez wachania brałbym hybrydę.
Te owiewki na Space Wagonie to mają zapobiegać brudzeniu się tylnej klapy?
Ta francuska rafa rudokolorowa wygląda jak Bury Miś na granicy Bukowiny i Białki. Tylk ow skali makro. 😀
biorę oba motory bez sprawdzania co to, za to że nie są wueskami:) tamtejsza różnorodność gnitego materiału powala w porównaniu z rodzimym gniciem. I tak jak Notlauf mówisz, u nas by jeszcze by za to wzieli po 25 tys tak jak np ten zawodnik, który dalej budzi nadzieję w sprzedającym wizje zarobienia na swoim wieloletnim niedbalstwie, proszę:
http://allegro.pl/barkas-hainichen-kombi-sprzedam-tanio-i3716019493.html
i proszę pamiętać że to jest tanio!
@Leniwiec Gniewomir
Serio? Diesel 75500, benzyna (mocniejsza!) 69900, a hybryda 84900. Różnica w spalaniu między dieslem a hybrydą (wg toyoty) to mniej niż 1 litr na 100km. Żeby hybryda się zwróciła względem diesla to trzeba przejechać więcej niż 150kkm. Jeśli doposażymy diesla o wyposażenie hybrydy (jest bogatsze) to różnica wynosić będzie około 80kkm. Faktycznie hybryda ma duży sens.
Qrna, czad. Ciekawe czy volvo 850 mają, czy jednak za nowe.
@ notlauf – zdecydowanie bez wąchania, wolę aromat benzyny od dyzla. A tak w ogóle to się chyba uwsteczniam – w całym moim życiu nie walnąłem tylu ortów co przez ostatni rok. Demencja starcza?
@ Mav – hybryda zwróci się kilkukrotnie po pierwszej wizycie dyzlem w serwisie.
@apede: skąd wykombinowałeś tych Porkka Playboys? Geeeniaaalneee!!!
@Iglo
o, następny. Jak ja lubię te biadolenia, że gdyby nie żóna to czego to oni by nie zrobili. Słabe.
Jak będę chciał kupić następne pewne auto, wiem gdzie się wybiorę! 😀
Fajny miks, fotki i komentarze 😉 5!
@Leniwiec Gniewomir
Jakiej wizycie w serwisie? Że niby z awarią? Do 100kkm? Podejrzewam, że nawet do 150kkm poważnych spraw w nowym dieslu nie będzie. Jeśli chodzi o większe przebiegi to trwałości hybrydy nie możemy oceniać (trwałość priusowych baterii nie oznacza, że w aurisie takie będą). Ja oceniam sensowność zakupu nowego auta i jego eksploatacji do przebiegu do którego bezawaryjne dotarcie jest w 99% możliwe (czyli IMHO 120-150kkm). W moim przypadku hybryda jest kompletnie (zaznaczam, że w Polsce!) bezsensowna, diesel również.
Muszę sąsiada spytać ile ma przejechać (1.5 dci w dusterze), bo kilometrów robi równie dużo co ojciec (benzyna 1.6) i o ile mi wiadomo to w silniku tylko olej, a w całym aucie klocki hamulcowe, końcówki drążków i gumy stabilizatora.
@Leniwiec Gniewomir
Poczekaj na odpowiedź – mój komentarz się moderuje;)
a czy do dyskusji o Priusie nie można by wrócić tak za circa about 10 lat?
@lessmore z forum4x4 pe el
@Mav 70 – 85 tysięcy… Święta Tereso parmezańska, to ma być auto KOMPAKTOWE, klasa NIŻSZA średnia… Biorę puga 301 1,2, dokładam LPG i różnicę w cenie wpłacam na grinpis. Bardziej ekologicznie już się nie da, a nie jakieś hybrydy – srydy
brazer: dokladnie, nie rozumiem tez biadolenia na Zony, ktos zmuszal miec taka a nie inna? trzeba bylo sobie wybrac a nie brac pierwsza_(wcale_nie)_lepsza 😉 ja tam mam prawdziwa Zone graciarza, ktora co raz pyta kiedy zalatwie jej jakas Mala Zastavke, przyzwyczaila sie ze miejsca na kwiatki ma wielkosci budy od C15stki bo reszta zastawiona 😉 no i bulwersuje sie jak gratow jest nastawiane w domu tak ze przy stole sie siasc nie da w pokoju, no ale to jest juz uzasadnione 😉 inaczej byla by tylko waska sciezka przez dom pomiedzy haldami “zlomu” hehe 😉
—
inna sprawa ze jak bym mial tyle klasycznego zlomu jak na zdjeciach to posprzedawal bym troche tych zgnilych resztek za mozliwie spore pieniadze i postawil za to taka blaszana stodole zeby te ladniejsze i motory tam trzymac a nie gnic do stanu rozkladu bo to szkoda…
majo tam niezło pentelke, możnaby zdziałać gambol125km – i tymi starletami ogniem iść dookoła wyspy.
Niesamowita ta knajpa. W Polsce niemozliwe do odtworzenie. Częściowo z powodu braku materiału do gnicia, ale na 99% senepid by to moment zamknał. Już nie mówię o straży mijeskiej/wiejskiej, mandat za zaśmiecanie pewny.
Jakiś wzruszający ten miks. Piękne rdzawe żelazo. No i dwie E9, srebrne kombi chętnie bym przygarnął.
Bestmixever. Chyba bym się odnalazł w tyj Szwecji. …tylko mnie by mogli nie odnaleźć gdybym się zaszył pośród tych pięknych okoliczności złomu.
Bakuje mi w miksie Szwedzkiej specjlnosci: dodatkowych halogenow do wypatrywania losi. Potwierdzam o uzywaniu zelaza: jezdza az padnie. Z restauracji bralbym baniak na wino, bo nie mam w czym nastawic kolejnego jabcoka. I rowery- piec perelek wypatrzylem.
@mic: znasz się na rowerach? potrzebuję opinii o zabytkowym rowerze – co to za marka, rok produkcji, i co tam jeszcze możliwe do wywiedzenia. Bagażnik, siodło, chwyty kierownicy na bank nieoryginalne, tylne koło też – sam dokupowałem, reszta nie wiem. Opony fartuchowe Stomil.
http://pokazywarka.pl/1actgr/
Pomożesz?
“E8 liftback: jedna z najładniejszych Toyot ewer.”
Jakie to smutne i prawdziwe podsumowanie nudnej stylistyki Toyot…
@Nat
hmm, no nie wiem. wczoraj byłem na filmie Rush i tam były bardzo ładne Celici z 1976 roku, wiec….
Nieznane mi do tej pory oblicze krainy kiszonym śledziem płynącej
Jeśli to coś pomoże w identyfikacji autobusu, to był to autobus linii 63. Ten czerwony moplik to jest być może BMW, bo chyba BMW miały taki charakterystyczny plastikowy dinks na zbiorniku oraz znaczek z szachownicą (o dziwo). Czy koło internationala straży pożarnej, to obłożone sklejką jajo, to jest kemping? Pierwszorzędny. Jak tylko Szwecja wystąpi z ZSRE i opadnie kurz, to tam zamieszkam. Moja żona chciała mieć zawsze taką lodówkę z wielką klamką z lat 50, więc gdybym się z nią nie rozwiódł, to można by powiedzieć – dla każdego coś miłego. W sensie złom… dla każdego… Tak.
@Zyga – specjalista nie jestem, ale to może być na przykład Ural. Głowy nie dam, bo wiele firm robiło podobne ramy. Nie masz tam żadnych oznaczeń?
@Zyga – Zmieniałeś łańcuch czy taki jest od nowości – nawet nie próbuje ruszać tym czymś z taką kombinacją – zjedziesz zebatki w korbach i na piaście! Patrząc po dość lekkich błotnikach, to nie takie stare.. tylko siodło wzięte jakoś z boku… nie mam pojęcia coto.
Po prostu raj! Jak patrzę na te piękne e8 i e9…. ach. Do dziś żałuję, że nie przywiązałem się do naszej e9 jak ją rodzice sprzedawali Też na wtrysku była.
Może zrobimy zciepę i wyślemy Cytyna z Gumioke lawetom do Szwecji?
Ja poproszę E8 liftbacka i fxa i suz gti !!!!
Jeśli chodzi o Corollę E8 w liftbacku to jest jedno ładne na sprzedaż za nawet rozsądne pieniądze:
http://otomoto.pl/toyota-corolla-ladnie-zachowana-corolla-C31069149.html
Obejrznąłem i …zatkało kakało.I jeszcze pod koniec mój wymarzony Buick Special Wagon w wymarzonym stanie(oj jezdziłbym aż koa odpadnom).
Nieee no, bez jaj, to nie najzwyklejsza ukraina…inne kształty ramy przy mocowaniu tylnego koła, inne wszystko. Siodło mam jakieś radzieckie, ale nie jest oryginalne, domontowałem je, brakowało. Łańcuch był taki jak go wygrzebałem ze złomu. Zmieniłem go już na inny, niewyciągnięty. Jest numer ramy, ale chwilowo rower stoi na wsi, daleko ode mnie, nie mam zdjęcia. Żadnych innych oznaczeń. Obstawiam Rekorda i mam nadzieję, że jest przedwojenny, a napewno wczesno po (fartuchowe opony!). A o Uralach nic niewiem, nie czytałem, spróbuję zgłębić temat. Jakieś inne pomysły?
@Zyga – w takim razie sorry, ale póki nie ma lepszych zdjęć dla mnie to czarna plama 😛 Powodzenia!
“A to do czego?” -to zbiorniczek paliwa dla dodatkowego ogrzewania (Webasto)
Uuuaaaa, zazwyczaj nie wpisuję się tylko po to by wyrazić zachwyt i aprobatę, ale tym razem… po prostu muszę! Świetny, świetny mix. Szwecja – dziwny kraj.
Piękny ten Swift GTi, taki zadbany. Fakt, na kjs-y swifty są bardzo pożądane, szkoda, że już nawet mk3 ciężko jest w dobrym stanie znaleźć… ale w sumie te silniki G13B nie do zajechania są
@Zyga – wszystko jest możliwe – pamiętaj, że Ukraina,czy Ural powstawały na bazie rowerów “znalezionych” przez żołnierzy Armii Czerwonej u Niemca w stodole.
Ja jednak trzymam się swojej wersji. Jak będziesz chciał, to mogę Ci podać wymiary ramy Urala – do porównania. Ale to za czas jakiś, bo nie mam do niego teraz dostępu.