zlomnik.pl

Home |

Sobotnia bajaderka: koniec marki Chevrolet

Published by on December 07, 2013

Witajcie,
w dzisiejszej bajaderce zajmiemy się różnymi niusami z różnych dziedzin związanych z motoryzacją.

Przede wszystkim, pojawił się nowy Mustang.

BOOORING!

Po drugie, skonstruowano broń, która tajemniczą laserowo-elektromagnetyczną metodą zatrzymuje jadący samochód, unieszkodliwiając w nim elektronikę. Była już testowana w Wielkiej Brytanii. Od tej pory zatem, jeśli planujecie jakiś napad bądź ucieczkę, jako swój samochód wybierzcie Volkswagena Passata B3 1.9D, Volvo 340 Diesel lub Poloneza Caro 1.9 D. Dzięki temu strzał z owej laserowej broni będzie wam niegroźny i unieszkodliwi co najwyżej jadące radiowozy. He he he. No ale jak wiadomo, uczciwi ludzie nie mają powodu uciekać, bo przecież jeszcze nigdy nie zdarzyło się tak, żeby władze państwowe łapały niewinnych. Co najwyżej trzeba trochę dłużej poszukać paragrafu.

link

Po trzecie, w wypadku samochodowym zginął aktor Paul Walker, znany z pięciu z sześciu części “Szybkich i wściekłych”. Nikt tak nie zmieniał biegów jak on: pamiętam jak w tej scenie z 2F2F ścigając się EVO z Camaro zredukował z dwudziestki dwójki od razu na dziewiętnastkę i popędził dalej wygrywając wyścig. Nie wiem czy wiecie, ale sprawą śmierci Paula Walkera zajęła się na swoim fanpejdżu Edyta Górniak, która poddaje w wątpliwość wiarygodność zaistnienia nieszczęśliwego wypadku. A wszystko przez filmik, który podobno przedstawia zestrzelenie samochodu Paula Walkera przez drona (widziałem ten filmik, w 24. sekundzie słychać strzały, potem auto uderza w brzozę).
Jednak kończąc ten czerstwe żarty: miałem kiedyś znajomą – Andrzej na pewno ją bardzo dobrze pamięta – która w sygnaturce na nieistniejącym już forum miała sentencję “We ride together, we die together”. I tak właśnie jest w tym przypadku. Można tylko przypomnieć, że o wiele większe ryzyko śmierci ponosicie jadąc supersamochodem niż tocząc się Volvo 340 lub Tavrią, więc jeżeli szukacie czegoś bezpiecznego dla siebie i rodziny, to kupcie sobie samochód o małej mocy silnika i przyspieszeniu do setki wynoszącym od wtorku rano do środy po południu.

Po czwarte, Saab wznowił produkcję. Nowy-stary model 9-3 powinien być główną gwiazdą nowego sezonu serialu “The Walking Dead”. Szwedzki zombi ma jednak wreszcie szansę na swoje miejsce na rynku – jak wiadomo fani Saaba kupują wyłącznie modele używane. Powinno się produkować używanego 9-3 rocznik 2005, od razu lekko zużytego, w okazyjnej cenie 18 900 zł. W komplecie dostawałoby się od razu lipną książkę serwisową i umowę in blanco z Larsem Svenssonem, a na liście opcji byłoby m.in. usunięcie DPF-u, cofnięcie licznika i dopłata za niezdjęcie alufelg do sprzedaży.

Najważniejszym jednak niusem mijającego tygodnia jest ogłoszenie GM o wycofaniu marki Chevrolet z Europy. Temu wydarzeniu chciałbym poświęcić tu trochę więcej miejsca. Pisałem kiedyś o Toyocie ProAce i o tym, że ten model, jako czwarty z trojaczków – i to najdroższy z nich – nie ma żadnego sensu. Ale dodałem, że za wszystkim stoi zarządzenie prezesa, że Toyota musi być obecna w segmencie. Nieważne, czy bierzesz 0,00003% czy 30% rynku: w obu przypadkach nie jest to 0% rynku. Oczywiście można mówić, że przecież GM ma już udział rynkowy w Europie w postaci Opla i po co mu Chevrolet, skoro oferty tych dwóch marek się dublują? Ale to nie jest tak. Rynek samochodowy nie jest już tworem jednolitym złożonym z “grupy potencjalnych nabywców nowego auta”. Oferty Skody i Audi dublują się maksymalnie, samochody te powstają nawet na tych samych platformach i korzystają z tych samych silników TSI i TDI. Ale są skierowane do odbiorców o zupełnie różnym nastawieniu i różnej zamożności. Podobnie działa Renault i Dacia. Już większy problem ma Peugeot-Citroen który faktycznie się dubluje i stąd niedawne zapowiedzi, że Peugeot będzie premium (prędzej kupię w salonie nowe Audi niż do tego dojdzie), a Citroen taki dla ludzi. Że nie wspomnę o Fiacie, Alfie i Lancii, którzy mają już w ofercie centralnie to samo. Jak więc widać, GM z Oplem i Chevroletem nie był jedynym koncernem, który miał zdywersyfikowane marki pod kątem nabywców. Zwłaszcza, że Opel ostatnio podryfował w stronę lipnego prestiżu, czego dowodem reklama z Jurgenem Kloppem, który wprawdzie podróżuje klasą biznes, ale potem wsiada do nowej Insignii.

Ale właściwie ja nie o tym. Bo tak naprawdę w Europie Zachodniej Chevrolet rzeczywiście nie jest potrzebny. Wprawdzie patrząc na to jak popularnym wozem jest Spark we Włoszech można się nad tym zastanowić, ale dobra, Niemcy, Francuzi, Holendrzy, Anglicy czy Szwajcarzy nie potrzebują Chevroleta do niczego. Ale moment, na tych krajach Europa się nie kończy. W takiej Polsce Chevrolet ma 3,4% rynku i depcze po piętach nieźle radzącej sobie Dacii. Łącznie z Oplem, GM ma w Polsce 9,3% udziału rynkowego. Sam Opel ma niecałe 6%. Czy wyrzucenie Chevroleta z Polski spowoduje, że potencjalni klienci tej marki pójdą do Opla? Nie. A dlaczego? Bo Chevroleta w Polsce kupują osoby prywatne, a nie floty. I oni są bardzo chwiejni w swoich decyzjach, nie mają wieloletnich kontraktów na dostawy samochodów do obsługi flotowej jak np. Ford na Focusa. Nie będzie Chevroleta, to nabywcy “rozpuszczą się” w rynku – jedni pójdą po Dacię, inni po Rapida, inni po i30. Nie mamy w Polsce jednej, mocnej marki narodowej, więc gust klientów jest niezwykle zmienny, zupełnie inaczej niż w Rumunii czy w Czechach, gdzie kupuje się Dacię i Skodę (lub Kię/Hyundaia) bo inaczej nie wypada. Dlatego w polskich warunkach wycofanie Chevroleta jest czystym kretynizmem. No ale dla prezesów GM Polska nie istnieje, jakby im kazać powiedzieć coś o Polsce, to powiedzieliby “yyyy” – inna rzecz, że na każde inne pytanie też odpowiedzieliby “yyyy”, no bo w końcu są prezesami, a na te stanowiska nie bierze się byle kogo, tylko starannie wyselekcjonowanych kretynów, którzy pozytywnie przeszli test dwóch szklanych kulek (znacie ten dowcip – jedną zepsuł, a drugą zgubił).
Ja natomiast zaglądając do mojej szklanej kuli mogę powiedzieć, że po raz kolejny okazuje się, że polskiemu rynkowi bliżej do krajów wschodu niż zachodu (w Rosji oczywiście Chevrolet zostaje, a nawet wprowadza dużo nowych, zajebistych modeli, jak np. ramowy Trailblazer) i że prywatni nabywcy u nas preferują wozy proste i solidne, a prestiż niewiele ich obchodzi. I że nie zdziwię się, jak po wycofaniu Chevroleta nastąpi tąpnięcie sprzedaży nowych samochodów na zasadzie: zobaczcie, wielkie koncerny się od nas wycofują, to chyba naprawdę musi być źle, eee, nie kupię nowego auta, zostaję przy starym. No i oczywiście trzeba się zastanowić, czy to już nie czas na ogłoszenie jaktajmer alertu na Lacetti. Nie, czekajcie, ja wcale tego nie napisałem…

link

Chciałem coś napisać o kampanii Toyoty z Włodzimierzem Zientarskim, ale muszę już wychodzić, sory!




Comments
Tytus Said:

jerzy riker Said:

wlodzimież dowalił do pieca…..szkoda tylko, że obniżając cenę na nowe toy-toje, psują niewiarygodnie wysokie ceny używanych. A szewroleta szkoda – kamaro było pięknym dinozłrem. Euro ZERO, fał ósema….ech


Piotrkowy Said:

W sumie, sam się zastanawiałem nad Lacetti ale chyba moje życie jest wystarczająco nudne by jeszcze dowalać sobie jazdę tym Chevym. Już bym wolał jednak Tavrię…


tomko Said:

Obowiązkowa lektura, Zientar strasznie słabo wypadł w tej reklamie :)


sosek Said:

Chevrolet wycofany z Europy to trochę smutek, bo po działkowych Aveo i nijakich Lacettich, zaczęli robić ciekawe samochody. I znam parę osób, co sprawiły sobie Malibu czy Captivę i się cieszą z całkiem rozsądnych samochodów.

W związku, że mówimy tutaj o Generał Motori, pewnie za 2 lata wymyślą, żeby wprowadzić do Europy całkiem anonimową markę Holden i płakać, że sprzedaży nie ma. Renault/Dacia i VAG (bez Seata) mają sens, ale Peżo-Citroen, GM czy Chrysler to jakiś freakshow pełnym ryjem.

Ludzie wysoko na drabinie korporacji motoryzacyjnych chyba myślą, że każdy Europejczyk jest takim zblazowanym baranem jak i oni – samochód kupuje za miesięczną pensję a poza tym zajmuje się drzewkami bonzai i bunga-bunga.


budus2 Said:

Co za kretyni. Sam bym chętnie kupił Kruza, gdybym miał już brać coś nowego. Wycofują Chevroleta, bo to były zbyt rozsądne samochody.


kuba Said:

Jestem ciekawy, czy po wycofaniu chevroleta opel zostanie przepozycjonowany troche nizej, pod dawnych klientow chevroleta, czy tez bedzie sie dalej trzymal swojej klasy premyjum.


norbert Said:

Cadillac Catera FTW!


tamarixis Said:

Akurat Chevroleta wcale mi nie szkoda… Mialem nieszczescie jezdzic Chevroletami Aveo/Daewoo Kalos/Chevrolet Kalos w powyzszych kombinacjach i w sumie blizej chyba bylo temu czemus do Tavrii niz samochodu. Do dzis pamietam jak na czesci do tego ustrojstwa czekalo sie po trzy tygodnie (a auto na gwarancji)…
Mnie w kazdym razie ten DaewooChevrolet zrazil do siebie tak skutecznie ze nie chce tym jezdzic do dzisiaj ani nawet tego ogladac.


Nie zapominajcie że obecnie firmy samochodowe nie są od tego by robić dobre auta ale by robić dobre pieniądze dla swych włascicieli a auta to tylko produkt uboczny i niestety dla nich konieczny … Od kiedy firmy samochodowe dostają pieniądze od rządów to im się już za bardzo nie chce … GM się nie chce PSA też nie za bardzo, nie widać w tym wszystkim pasji i miłosci do aut widać tylko pasję do mamony i ludzie to czują i maja nowe auta w D.


PePe Said:

Cóż… mój ojciec w przyszłym roku idzie na emeryturę i sobie postanowił że z tej okazji sprawi sobie nowe auto (bo jak twierdzi to może już być ostatnia okazja :))

Jednym z wyborów jest (a raczej teraz już był) – Chevy Cruze….

myślę, że to pomimo małej próbki losowej jest świetnym przykładem grupy docelowej…

teraz zapewne kupi nr 2 – czyli Rapida…. błeeeeeeeeeeeeeeeee


Yngling Said:

Nowe Szewi (ostatnie 5 lat) to czyste klony Opli, trochę tańsze i słabiej wykonane. Dobra alternatywa dla przewartościowanych Opli. Wycofanie tej marki to będzie istny strzał w stopę. Po upadku i przejęciu Dajewo wpakowano weń kupę kasy (reklama, sport) aby teraz ad hoc zniknąć. Bez sęsu. W sumie niech zdychają i zbankrutują, komu jak komu, ale GM się to należy.


eryk Said:

widz,ale jezdziles chevroletami bedacymi po prostu Daewoo. obecne aveo dla przykladu,mimo niskiej ceny technologicznie wyprzedza obecna Corse,a jeego wyposazenie seryjne jest naprawde bogate. design tez jest odwazny,swiezy inie dziwie sie ze auta chevego tak dobrze ssie sprzedaja u nas. cena i jakosc


tata Said:

Nowy Mustang – pierwsze skojarzenie: Wielka Plastikowa Wytłoczka jak wanna do VW Buggy…..
Co do odporności na impuls elektromagnetyczny – po obejrzeniu filmu z Tomem Kruzem o inwazji kosmitów – postanowiłem, żeby w swoim parku pojazdów zawsze mieć jednego klasycznego diesla….
Dla zainteresowanych bezpiecznymi, wygodnymi i oszczędnymi autkami – ostatnio zaczął się wysyp tanich “dziadkowych” XM-ów z przebiegiem poniżej 200tys.km i najprostszym dieslem 2.1d 82KM – oczywiście na mobilu i autoskaucie 😉
Z reaktywacją saaaaaba – miałoby to sens, jakby to były krokodyle w wersji cabrio – w Stanach już zaczęłyby się tworzyć listy społeczne chętnych 😉


rozynant Said:

polemizowałbym, czy taki zwykły Jasiu tak chętnie pójdzie/poszedłby do salonu daewoo po nowy ich produkt. chętnie to on pójdzie do salonu Lelka (marki VAG), przynajmniej na opolszczyznie, a do Daewoo to już raczej z musu. i z rzadka. już pewnie wolałby Skodę UP, czy też tego drugiego VW, ew. coś z Dacii, bo to paradoksalnie bardziej się kojarzy z jakością (a przecież Renault), niż Daewoo. a to przeca GM. No ale świat nigdy nie był normalny. Niech nam wieje! z Bogiem


egon Said:

Przód nowego mustanga jest straszny. Tak naprawdę fajna była jedynie pierwsza wersja, wszystkie pozostałe to fatalne próby wskrzeszenia legendy…


Ktosiek Said:

Hehe – widzę, że Zlomnik ma podobny punkt widzenia jak ja – bardzo się cieszę :). Zgadzam się ze stwierdzeniem odnośnie Chevy – klienci którzy nie będą mieli okazji kupić Cheviego znikną jak łzy w deszczu, cytując klasyka :D.

@Norbert – miałem styczność z Caterą – ktoś powie, że auto bez sensu, ale osobiście mając do wyboru Omegę a Caterę wziąłbym tą drugą – wygląda bardziej dystyngowanie, szczególnie w wersji sprzed FL w czarnym kolorze z wielką tylną blendą. Do tego środek – bez głupich wielkich pokręteł do których przyzwyczaił nas Opel czy taniego drewno-plastiku – i brak głupiego MID’a/TID’a czy jak tam jeszcze ten rozbudowany zegarek się nazywa – w Caterze był amperomierz i bodajże ciśnienie oleju. The Caddy that zigs :}}.


Jacek Said:

Wiesz, dla mnie to wygląda trochę inaczej, Chevrolet potraktował polski rynek tak jak w krajach bardziej ‘cywilizowanych motoryzacyjnie’ gdzie ludziom wciska się furę, która najlepiej żeby pięć dni po upływie gwarancji wybuchła, a klient szedł do salonu i kupował kolejne auto. Niestety polaków nie stać na co trzyletnie wymiany samochodów na nowe ( a przynajmniej nie wszystkich), więc toporny Chevy z wolnossącymi benzynkami był u nas jak najbardziej na miejscu i mam nadzieję, że producent wycofa się z tego pomysłu, a sprzedaż Chevroleta wzrośnie. Kolejną sprawą jest to, że ja mogę nie być obiektywny, wszak jestem mentalnym grzybem, który ze swojego Doblo (JAKTAJMER ALERT!) 1.9 D wywalił pompę elektroniczną i zastąpił ją zwykłą mechaniczną. Ponadto marzy mi się Orlando 1.8 w gaziorze i wiem, że prędzej sprawię sobie taką furę niż cokolwiek co ma w danych technicznych TSI, TDI, HDI albo DPF.


Ktosiek Said:

Yngling i Rozynant właśnie, że nie – posiadają wspólne rozwiązania, które dostarcza GM, ale ogólnie te auta różnią się w jakiś 10-20% – choćby układem wspomagania, Chevrolet jest/był bardziej toporny i prymitywny (Astra J wspomagania elektryczne, Cruze hydrauliczne). Ale tutaj nie chodzi tylko o rozwiązania – chodzi o ceny – spójrz na Corsę – jest droga, nie jedzie, do tego to stary model bazujący na GP więc z tymi samymi problemami. Aveo to natomiast inny samochód – mówię o T300, najnowszym modelu. Do tego coś, czego Opel nie miał – Spark. Jest niby Adam, ale osobiście nie kupiłbym tego auta – wygląda dziwnie (i w tym przypadku jest to minus) i kosztuje krocie.


jotge Said:

A ja się nie zgodzę, ze stwierdzeniem, że słabsze samochody są bezpieczniejsze, czasami trzeba coś sprawnie wyprzedzić, lub sprawnie wyjechać z podporządkowanej wtedy duża moc i duże przyspieszenie ma znaczenie. Fakt, że mocne auto kusi by dać w gwizdek, ale przecież nie trzeba tego robić. Poza tym Redaktor uważa, że stary złom jest bezpieczny do wożenia rodziny. A ja bym wolał jednak mieć super nowoczesne 5-gwiazdkowe auto bo nie dlatego by mieć złudne poczucie bezpieczeństwa, ale po to by mieć szanse w starciu z idiotami na polskich drogach. A ich przecież jest niemało…


pr Said:

Też mi dobrze wychodzi mówienie “yyyy…” A test kulek zaliczyłem już w przedszkolu. Dawajcie mnie do KGHM.


Ausf. F2 Said:

Po prostu wychodzi na to, że na rynkach Europy Zachodniej Chevroleta nie jest potrzebny, a rynki nowych krajów UE są po prostu za mało chłonne, żeby opłacało się utrzymywać odrębną markę, której koszty obsługi jakieś tam są, trzeba w końcu przygotować modele, zapewnić serwis tego, co nie pokrywa się z Oplem, robić kampanie reklamowe itp. Dalej na wschód z kolei łagodniejszy jest system norm, czyli pewnie można sprzedawać ten sam samochód, co w Chinach. A prawdopodobnie w kierunku takiej bezwzględnej taniochy, jak Dacia w UE nie można było Chevroleta pchnąć, bo to mogłoby się odbić czkawką na globalnym wizerunku marki i rynku amerykańskim. Wydaje mi się, że ktoś to policzył i wyszło mu, że w obecnym stanie rzeczy się nie kalkuluje. Może trzeba przypomnieć GM, że mamy w narodowej skarbnicy marki FSO i Polonez, pod którymi można Dacię strollować od boku, tyłu, a nawet dołu?


Klawisz Said:

Mustang wygląda jak plastikowa kupa. Pomieszanie Nissana i Jaguara z frontem Mondeo.


waśka Said:

Opel miał być cenowym premium (lol), a niszę zająć Chevrolet. I zajął, tylko kto przy zdrowych zmysłach kupi drogiego Opla? Chevy zaś to może i rarytas tylko dziwnym trafem wszyscy znani mi ich posiadacze po 1 awarii szybko je sprzedawali.


mic Said:

Złomniku – z punktu widzenia Wielkiego Prezesa koncerny o światowym zasięgu jesteśmy elementem wspólnego rynku EU. Prezes nie rozdrabnia się, czy rynek w Polsce jest inny niż we Francji. Jest jeden obszar jedne dla niego słupki. Dokładnie tak samo jak nikt nie rozdrabnia się nad różnicami preferencji samochodowych w województwie podkarpackim i zachodniopomorskim. Urok wspólnego rynku. Ale za to nie ma cła.


miwo Said:

ponieważ ten nowy Mustang ma oficjalnie iść też na Europę, to został odpowiednio “ułożony” – tylna szyba już jak w hatchbacku, łagodniejszy przód. mdłości…
Zientarski nam tylko doradza, jak to doświadczony dziennnikarz, on nic nie reklamuje 😉
Przeczytałem sobie wczoraj wątpliwości, jakimi raczyła się z nami podzielić p.Górniak. zastanawiając się nad tym, przeprowadziłem sobie wnioskowanie a maiori ad minus (zakładając, że wypadek samolu to coś więcej niż wypadek samochodowy): skoro coraz więcej ludzi zna się na wypadkach lotniczychch, to tym bardziej coraz więcej mamy ekspertów od wypadków samochodowych.
nie rozumiem decyzji GM. chociaż z jednej strony pozbywają się “taniej” marki – czyli, że Opel stanieje? czy komuś przeszkadzał Spark czy Sonic/Aveo? z drugiej strony w ofercie pozostaną prawdziwe amerykańskie Chevrolety (Vette i Camaro – mogliby zostawić powstające w USA Malibu i Impalę oraz amerykańskie SUVy), zaś znikną “koreańce” – z punktu widzenia tożsamości marki może to i lepiej, bo wielu może się pogubić. w ostatnim “Motorze” jest dwustronicowy tekst reklamowy o Chevrolecie Traxie – marketingowcy napisali, że pierwsze SUVy wymyślił Chevrolet, tj. model Subarban (sic!) 😉
prawdę mówiąc, GM mi nie szkoda. zaś powrót Cadillaca do Europy raczej sukcesem (ponownie) nie będzie.


cubino Said:

@tata
Chyba narażę sie obowiązującej linii zlomnika, ale jaki sens ma kupowanie XMa ze starym dieslem? To nie jest fiat ritmo do polansowania sie na nitach i korozji, tylko pełnoprawna autostradowa fura do nawijania kilometrów. A na normy Euro mozna psioczyc, ale ich istnienia nie mozna nie zauważać. I teraz taki stary XM to auto, którym zasadniczo mozemy zjeździc cała Europę, tylko ze nie odwiedzimy cioci w Berlinie, nie wjedziemy na Oktoberfest, a jak nam podczas podróży przez Niemcy wpadnie do głowy “a moze byśmy zobaczyli katedrę w Kolonii” to XMa bedziemy musieli zostawić na parkingu za miastem. Ot taki reality check. No chyba, że ktos nigdy nosa nie wychyla poza Najjaśniejszą.
.
Chevroleta nie żal mi w ogole. Siedziałem ostatnio w Orlando na fotelu pasażera, a przede mną rozpościerala sie deska zrobiona z 60 hektarów twardego i smutnego jak Warszawa w listopadzie plastiku. To jest auto, ktore nadaje się tylko na taksówkę, powinno miec jeszcze korek w podłodze, zeby mozna było łatwiej umyć wnętrze szlauchem. I inne modele wyglądają tak samo, a juz spark wypala oczy. Ktos powie, ze auta nie kupuje sie dla wyglądu wnętrza – no cóż, moze używanego dupowozu nie, ale jak mam wydać 60 czy 80 cieżko zarobionych tysięcy na nowe auto, to nie chce zeby w środku wyglądało jak odrzucony projekt miniwiezy Thompsonix wykonany z plastiku po workach na śmieci.


353 Said:

No rzeczywiście. Genialny pomysł GM.
Przypomina mi to kalkulacje polityków z naszej Najjaśniejszej RP dodających słupki poparcia przy łączeniu się partii kanapowych.

A te 3,4% klientów potraktować jako meble do przestawiania.

Wystarczy porównać cenę Cruz’a sedan i cenę Astry sedan. Zwłaszcza w wersjach 140KM benzynowych.
I już widzę jak obecni klienci Cruzów’ idą kupować Ople….

Pomijam stylizacje gamy Opla ( i jakość wnętrza Insigni)- rzecz gustu- ale dla mnie to kwintesencja głupoty i obrzydlistwa.

Akurat Cruzy z silnikami bez turbo, dwumasów i 5 biegowymi skrzyniami mogły się podobać- tym bardziej, że pochodzą z tej samej fabryki co mój obecny wóz z VIN’em zaczynającym się na KLAT.
Co oznacza dostateczną jakość za umiarkowane pieniądze.
Inaczej: wydaje ( u mnie bez zahamowań) pieniądze na utrzymanie starego wozu ( który swojego czasu przypłynął do Polski statkiem) i nie mam poczucia “wy#%$&ania bez mydła”.

Jeszcze GM powinno w ramach zwiększania udziału w rynku zmienić logo Opla…


1. Nowy Mustang całkiem ładny, szczególnie z tyłu. Jednak warto tu zaznaczyć, że w Europie będzie dostępny tylko z 4-cylindrowym Ekobiustem 2.3. LOLWUT. W tym momencie każdy miłośnik maslkarów, któremu z jakichś powodów zamarzyła się nówka-salonówka, odwraca się z pogardą i idzie do salonu Chevroleta po Camaro, które jest dość badziewnie wykończone jak na tę klasę, ale przynajmniej ma pod maską prawdziwy silnik. Byle by tylko zdążył. Choć z tego, co słyszałem, Camaro i Corvette mają zostać.
2. Na laserowe unieszkodliwiacze odpowiedzią – poza podanymi propozycjami – może być też biedna wersja Citroena ZX lub Peugeota 306 z 1.9 XUD pod maską. Cytując klasyka – jeżely pan pozwoly, z przyjemnościom.
3. Walkera szkoda. Każda śmierć jest tragedią, choć zapewne przywaliłem tu strasznym banałem (ostatnio mam do tego skłonności). Tak w ogóle to ironia – aktor znany z filmów o bucie w podłodze zginął w megaszybkim samochodzie… jadąc jako pasażer.
4. Jako miłośnik starszych Saabów (95 i 96 w szczególności, borze jak ja bym nimi carlssonował po śniegu) stwierdzam, ze trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść. Ten trup już dawno śmierdzi. Inna rzecz, że gdyby zrobili nowy model i wdrożyli go do produkcji ucieszyłbym się szczerze. Not gonna happen.
5. Wycofanie Chevroleta z EU to kolejny przykład umysłowego stanu korpogeneralicji. Co prawda uważam Sparka za abominację zaś Aveo nie łechce mnie w najmniejszym nawet stopniu, ale Cruze i Orlando robią mnóstwo sensu. Sporo całkiem przyzwoitego samochodu za dość rozsądny pieniądz. Gdybym z jakiegoś powodu miał kupować nówkę-salonówkę zdecydowanie zastanawiałbym się nad Cruzem kombi 1.8 LPG. C-Elysee/301 są tłuczone tylko jako sedan (ogromny błąd wg mnie), Logan MCV jest całkiem niezły ale coś mnie w nim nie przekonuje (miałem okazję się karnąć, zresztą opisałem tę przejażdżkę u siebie) zaś mój ulubiony Roomster po lifcie został pozbawiony jedynego naprawdę sensownego silnika, czyli benzynowego 1.6. Pozostaje zatem Cruze. Podejrzewam, że jest wielu ludzi myślących podobnie do mnie a różniących się tym, że mają kasę i chęć na nowy samochód. Ale korpogeneralicja wie lepiej – a w zasadzie nie wie nic, tylko czasem rzuca pomysłem, na który wszystkim opada wszystko. Oczywiście pomysł ma zostać wykonany bo tak. A potem będzie zdziwienie.
Swoją drogą to z mentalnym stanem korpogeneralicji zdecydowanie coś jest na rzeczy. To są ludzie oderwani od rzeczywistości do tego stopnia, że nie wiadomo jakim cudem jeszcze nie wystrzeliło ich samoistnie w kosmos. Moja Wybranka była asystentką CFO w jednym z większych “polskich” banków (u żyłem cudzysłowu, gdyż bank jest praktycznie w całości we włoskich rękach) i o ile jej bezpośredni przełożony był jeszcze w miarę (przynajmniej w normalnym, ludzkim kontakcie), to capo di tutti frutti czyli CEO, wąsaty makaroniarz, którego imię doskonale pasowało do facjaty (na nazwisko powinien mieć Spaghetti), przejawiał wszelkie cechy osobowości dyssocjalnej połączonej z kilkoma innymi zaburzeniami. Kiedyś Notlauf napisał w odpowiedzi na czyjś komentarz, że miejsce takich ludzi jest na latarniach z pętlami u szyi. Słuchając co wyprawiał wąsaty karypel zdecydowanie przychylałem się do takiego osądu. Podejrzewam, że z szefostwem GM jest bardzo podobnie.
6. A Wołodia Zientarski – no cóż, pecunia non olet, i tyle.


cubino Said:

@leniwiec
Zdaje się, ze mam w takim razie wspólnych znajomych z Twoja wybranką :)
A dla tych, ktorych kręcą stare citroeny z prostymi dieslami, jest dość ładny zoltar na tablicy:
http://tablica.pl/oferta/citroen-bx-1-9d-z-1982roku-CID5-ID4lC7r.html


gehazi Said:

Bardziej należy się martwić wpływem nowych broni elektromagnetycznych i nie tylko na mózgi niż samochody.

Jeśli już przy mózgach to ciekawe kto Edzi to zasugerował.Nie sądzę żeby sama na to wpadła.Wpaść może ona i owszem ale nie na to.

Generał Motor nie przerobił Saaba na marke premium choć się najlepiej do tego nadawał.Teraz Chevrolet .
Jaktajmer alert na wszystkie Ople?


@cubino:
1. Ooo, skąd konkluzja? Jeśli nie chcesz gadać o tym tu (co rozumiem) wejdź na mojego fąpaża albo coś i wyślij mi priva. Jeżeli Ci się chce, rzecz jasna.
2. BX cudny, cudny, CUDNY!!! Jeżu jak ja bym się nim bujał. Szkoda, że z niektórymi częściami do hydro jest gorzej niż źle. Pozostaje chyba jedynie czekać i nieśmiało liczyć na to, że Chevronics rozszerzą ofertę o części do BX-a…


Lesio Said:

Czy ja się nie przesłyszałem?
“że Peugeot będzie premium (…), a Citroen taki dla ludzi”
Że co?


WB Said:

Jeśli spytasz Francuza jakie z ich lokalnych aut jest najlepsze to na 99% odpowie, że Peugeot. Więc to pozycjonowanie wg PSA nie jest takie głupie. Tylko problem w tym, że jak się spojrzy na aktualną gamę to wygląda to zupełnie odwrotnie 😉


cubino Said:

Dokładnie to DS ma byc premium, peugeot w mejnstrimie, a citroen ma byc dla ludzi, ale dzieki prostocie a nie badziewnosci. Tak przynajmniej mówi nowa korpoideologia z Sochaux.


brazer Said:

ależ już teraz tak jest.
przecież DS5 jest targetowany dla plebsu c’nie? a Peżo 301 to najwyższe premium, rajt?


kiełek Said:

No widzisz @cubino a mi żal, bo jestem taksówkarzem i też zauważułem że jest to fura dla mnie :D.


Yossarian Said:

To i tak cud, że GM wie co to Europa.
Peugeot premium!? Z tymi obrzydliwymi wnętrzami!?
A Citroen DSx dle ludu? W sumie czemu nie. Jakby cene obnizyli dla DS3 to by było fajnie. Ale 208 to już by wtedy nikt nie kupił.


SMKA Said:

Co do PSA, a czy to przypadkiem nie miało być tak że to Citroen miał być “premium” (a przynajmniej niektóre jego modele), a Peugeot “niepremium”


Złomiarz Said:

Jak by co, to wynajmuje swojego Passata B3 na godziny. 1.9D Kombi. Duży bagażnik, można zmieścić ze trzech kolesi, lub 8 worów z pieniędzmi. Dla stałych klientów atrakcyjne rabaty. Polecam i zapraszam!


cubino Said:

@yossarian
DS nie bedzie dla ludu, bo to DS. W następnej generacji nie bedzie juz citroenem, tylko po prostu DS3. Citroeny to bedzie dzisiejsza seria C. A co do peugeotow – siedziałem w nowym 308, i gdyby nie ten debilny tablet (tak, wiem, to bardzo duze GDYBY), to byłoby najładniejsze wnętrze w samochodzie do kupienia za mniej niz 80 tys. Moim zdaniem oczywiscie.
@kielek
To moze trzeba kupic na zapas, tak jak policje w USA kupowały crown victorie? :)
@leniwiec
Z byłym pryncypalem Twojej wybranki pracowałem kiedys mieszkając we Włoszech. A wąsaty jegomość… no ale to zupełnie inna historia.


miwo Said:

a i jeszcze taka ciekawostka.
otóż Chevrolet Europe już sobie zaklepał i podpisał kontrakt z Manchesterem United na reklamę na koszulkach od następnego sezonu czyli 2014/2015. w sumie dość ciekawe, bo 3/4 największych klubów piłkarskich nosi “Fly Emirates” albo “BWin.com”, a tu jakaś odmiana, marka samochodowa i to nie aspirująca do premium (zdaje się, że włoski klub Udinesse reklamuje na koszulkach Dacię :) ). Bo generalnie producenci aut tak sobie podchodzą do reklamy i futbolu. Opel wycofał się z Milanu i Bayernu (ale taki Vauxhall jest obecnie głównym sponsorem kadry Anglii – to jest pewnie w ramach tej nowej strategii, sarkastyczni Anglicy muszą mieć z tego bekę, szczególnie po wczorajszych losowaniach grup MŚ w Brazylii), Ford – tylko Champions League, Toyota opuściła drużynę CF Valencii na rzecz Fiorentiny, aż ta ostatnia zaczęła reklamować Mazdę, która z kolei opuściła AS Romę. najciekawsze dla mnie odkrycie to Alfa Romeo na koszulkach Eitrachtu Frankfurt!!! od lat Audi, co prawda nie reklamując się na koszulkach, przekazuje auta dla graczy Barcelony i Realu, w ten sam sposób Citroen wspiera Arsenal (gracze mają chyba obowiązek jeździć tymi autami, nie wiem). ale wracając do Chevroleta w MU, to ciekawe, jak z tego wybrną – widać kontrakt podpisano jeszcze zanim zdecydowano o wycofaniu marki z EU. może będą reklamować Corvette i Camaro, a może nastąpis cesja w obrębie GM i będą promować Cadillaca, albo po prostu Vauxhalla. nie wiem, jak dokładnie skonstruowano umowę, ale widok przebogatych piłkarzy MU w Chevroletach z Korei byłby naprawdę fajny (to już piłkarze Arsenalu w Cytrynach byliby na Wyspach mniej wyśmiewani). No, ale do tego chyba nie dojdzie…
Przopraszam za semi-offtop.


Ktosiek Said:

@Mic to ciekawe, bo mam dwóch kolegów których “ubrałem” w T200 i T250 i jeden ma marne 80K ale drugi zbliża się do 200 i jak na razie prócz sprężarki, łączników stabilizatorów nic się nie dzieje z autem, silniki suche jak to w koreańskich autach i ogólnie są bardzo zadowoleni.


kmb Said:

A ja myślę, że idioci nie siedzą tam na górze tylko ludzie z głowami na karku i jeśli badania rynku i inne spekulacje skierowały ich do takiego kroku to musi być postęp. Patrzymy na tą decyzje z poziomu klientów, może oni inaczej na to patrzą… jedno jest pewne: czas pokaże, pokaże czy czegoś się nauczyli z historii, czy naprawdę są idiotami. Zarabiając 10tys+ dwoiłbym się i troił aby tylko moja praca była warta tej kwoty i żebym jej nie stracił.


Tomasz Said:

Kruz to bardzo dobry samochod. Prosty, ladny, nieprzekombinowany.


Schlesier Said:

mogli by jeszcze te kie wywalić,mam dość przerażenia widząc srebrną z daleka -.- przywrócić Polonezy do policji!


Marecki Said:

@cubino
Co do XMa: nie mam ciotki w Berlinie, Oktoberfest mam w dupie, a kopię katedry mam na miejscu w Żyrardowie 😉


mixol Said:

Następna Astra= Cruze; a Corsa to Aveo. Bez sensu by było jakby kombinowali dwa modele w tej samej klasie. Insignia = Buick Regal =Chevy Malibu.


tata Said:

Marecki – podsłuchujesz moje myśli!!! dodam jeszcze że jeśli temp.powietrza pozwala to wolę dać zarabiać lokalnym rolnikom a nie Putinowi i spalać 5-6 litrów jakiegoś oleju (ekologia), rzadko ścigam się z innymi, za to wolę nie używać niecenzuralnych słów odnośnie stanu dróg, co jest łatwiejsze do osiągnięcia podczas jazdy hydrowozem….


brunon Said:

A mi to już nawet się nie chce wnikać w te ‘markowe’ strategie koncernów. Po pierwsze marki to teraz żadne marki bo o marce można było mówić jak za marką stała konkretna firma i konkretny wyrób. Tera marka to tylko zbiór skojareń emocjonalnych czyli nic, taka wydmuszka. Kiedyś jak było około 200 firm samochodowych i tyle marek to jeszcze można było mówić o markach. Jak firmy zaczęły się kuppować i tworzyć koncerny oraz wypuszczać wspólne modele z innymi firmami samo pojęcie marka tak się zdewaluowało, że zrównało się ze słowem ‘model’. Marka to już tylko nazwa handlowa lub raczej taki ozdobnik słowny. I wybiera się ją teraz jak kiedyś kolor samochodu. Tzn “-kupię sobie coś z VAG model skoda lubo seat, bez różnicy” hehe. Najlepszym przykładem jest obecny model mojego ulubionego Subaru wspólny z Toyotą. Nawet nie wiem jak o nim myśleć…czy to subaru czy toyota w końcu?l ……no weźcie sobie wyobraźcie wybór między tymi autami! to musi być bóóóól!
I przez to wszysko fakt czy chevrolet wycofa swoją wydmuszkę z europy czy nie to mnie już nie wzrusza, i tak zostanie z 5 identycznych samochodów np z opla właśnie hehe, Całą niesamowitą ‘wyjątkowość’ oferty chevroleta czy opla można sobie w tych czasach spokojnie o kant pupy rozbić.
A poza tym to co tu sprzedawali pod nazwą chevroleta odpowiadało temu co mi dalej się kojarzy z nazwą daewoo więc jak nie chcieli zobie rozmydlać swojej nazwy chewrolet to mogli wrócić do daeawoo i sprzadawać te same samochody, to by było już bardziej po bożemu niż do tej pory! i mniej by w tym było robienia z ludzi idiotów, hehehe Swoją drogą ciekawe ile warta jest nazwa daewoo dziś i kto ją ‘posiada’


D Said:

Nic mnie tak nie śmieszy, jak zaślepienie czytelników opiną złomnika. Notlauf napisze że Chevrolet jest cacy – multum komentarzy mówiących o tym, że szkoda, o chęci zakupu itp. Notlauf wstawi zdjęcie jakiegoś Chevroleta celem wyśmiania – nagle większość komentarzy jest również w tonie ironicznym, wyśmiewającym. Brak własnego zdania wśród społeczeństwa?


sosek Said:

@kmb:
Mówimy cały czas o GM? Tych, co zajechali Saaba (po zrobieniu z niego droższego Opla), wprowadzili do Australii Opla by konkurował z Holdenem a do tego żyli z państwowych dotacji i ‘Chapter 11 bankrupcy’? No tak, ci to zawsze patrzą na dłuższą perspektywę :)


Andziasss Said:

W Wielkopolsce wczoraj chyba była testowana taka broń, tyle że masowo. Nowoczesne autobusy nie mogły ruszyć z miejsca, wiele osobówek jeździło bokiem mimo fwd. Służby oczywiście sparaliżowane zostały jako pierwsze. Ledwo dojechałem do domu na przedmieściach starą Lancią, ale potem… potem tak jak piszecie, stary diesel, 4×4 i jakby nigdy nic. Ten atak zupełnie nie dotyczył 20,5 letniego Landrovera. Co prawda musiałem jechać wzdłuż drogi zamiast nią (była pełna zaatakowanych bronią pojazdów), ale jechało się całkowicie wygodnie. To rzeczywiście działa, ta broń.
.
Szewrolety i Peżoty nie wiem. Nie kumam tej presji na bywanie Premiumem. Kiedyś dobry samochód stawał się dobry, gdy był dobry. Weryfikował to użytkownik (-nicy). Tylko samochody kupowało się na więcej niż 4 lata i był czas to zweryfikować. Teraz głównymi nabywcami są floty i ten bełkot jest skierowany właśnie tam. Odbiorcami mają być, jak to mówicie, słoiki. Znaczy tego bełkotu i tych pojazdów. Jako nie słoika mnie to gila. Nie do mnie ta mowa. Kryterium wyboru samochodu dla mnie to jego przeznaczenie, a że nie ma pojazdów uniwersalnych uniwersalnie to trzeba mieć ich kilka. Przy czym każdy nowy za kilka lat będzie stary, więc modopędu do zmian na nieznane nie odczuwam. I tak marka Szewrolet zanim zdążyła zaistnieć pod moim sufitem, to już expiruje z EU. Trudno, krzyżak na drogę.


cubino Said:

@Marecki
I dlatego kupujesz autostradowego kruzera, zeby nim jeździć dookoła katedry w Żyrardowie. Logiczne. Ale jak to mówi przysłowie, jeden lubi ogórki, drugi ogrodnika córki. Chciałbym tylko zauważyć, ze z całej tej hucpy dookoła ekologicznosci samochodow, to akurat tępienie starych dizli ma stosunkowo najwiecej sensu. O czym zreszta wspominał pokazywany kiedys na zlomniku profesor Rodewald pocinajacy po Berlinie swoim oplem olympia.


brazer Said:

@kmb
w każdej korpo byłbyś pupilkiem szefa z takimi poglądami, LOL


brunon Said:

W ogóle to przyszło mi jeszcze do głowy, że obecnie oferta wszystkich nowych samochodów na rynku wygląda tak. iż śmiało miożna by je oznaczać tylko numerami i to tak z 6-cio cyfrowymi – tzn. podobne samochody ze wspólnymi platformami czypodzespołami miały by wspólne pierwsze cyfry oznaczenia i dalsze cyfry tym bardziej by się różniły im więcej różnic między samochodami by było w mniej istotnych podzespołach. Na tej podstawie śmiało można by się dowiedzieć co się kupuje. Chodzi mi o to że pojęcie marka nie jest już potrzebne bo nie oddaje stanu faktycznego- bardziej te numerki to oddają. I paradoksalnie koncerny uczepiły się właśnie marek i próbują je sztucznie różnicować by wyciągnąć z nas pieniadze. Biorąc te dwie rzeczy pod uwagę widać jak bardzo dajemy się im wkręcić dyskutując tu dalej o tym czy lepszy jest fiat czy chevrolet, kiedy w zasadzie powinniśmy już tylko pówić o tym czy lepsza jest platforma nr ileś tam czy silnik jakiś tam. marka to już tylko ubranko bo kształt grilla (czyli to co obecnie róznicuje marki) nie wpływa na to jak auto jedzie czy na awaryjność. Jednak ludzie to ludzie i dają się tak wodzić za nosy, bo gadanie o markach budzi więcej emocji…więc wierzą w nie….mimo że marki praktycznie już nie istnieją.


butelsonic Said:

Wow jak dobrze że 2 miesiące temu kupiłem Chevrolet/Daewoo Nubirę/Lacetti :) teraz tym bardziej będę go trzymał 😀 A prawda jest taka że ten samochód to jedna z niewielu prostych konstrukcji, pól środka rozebrałem i zero bzdurnych spinek tylko śrubki i zatrzaski. Takich aut potrzeba!! To powinniśmy produkować!! JA chcę jeździć tanio i bezawaryjnie a nie z ładnym plastikiem i super prestiżem.


Nat Said:

Kogo obchodzą głupie decyzje firmy GM? Przez lata powinniscie się przyzwyczaić. Osobiście, nie uważam żadnego z ich aktualnych produktów.

Pasus o Saabie – Od razu widać, że złomnik jeździ volvo, szalikostwo w czystej postaci. Przecież teksty o liście opcji pasują W POLSCE do większości marek, szczególnie tych postrzeganych jako “preztisz”.

” I że nie zdziwię się, jak po wycofaniu Chevroleta nastąpi tąpnięcie sprzedaży nowych samochodów na zasadzie: zobaczcie, wielkie koncerny się od nas wycofują, to chyba naprawdę musi być źle, eee, nie kupię nowego auta, zostaję przy starym.”
Śmieszna brednia 😉
Serio złomniku wierzysz, że decyzjami szarego polskiego klienta motoryzacyjnego rządzą takie czynniki jak trendy wywołane decyzjami amerykańskiego zarządu jednego z koncernów? A nie cena, cena, cena, opinia sąsiada, reklama, prestiż, uroda, jakość w dawnych czasach itp?

@ktosiek
“Chevrolet jest/był bardziej toporny i prymitywny (Astra J wspomagania elektryczne, Cruze hydrauliczne). ”
Sugerujesz, że wspomaganie elektryzne jest premium, a hydrauliczne badziew? 8)


notlauf Said:

Te komentarze są coraz gorsze, przestańcie

Właśnie wróciłem od grzyba i ręce mi się trzęsą


SMKA Said:

Swoją drogą, jeśli z Chevrolet wycofa się z Europy, to taki Malibu (chyba w Europie sprzedawany od 2012r) może stanie się szybko “youngtimerem”, a przynajmniej zostanie umieszczony w dziale “jaktajmer alert” 😉


Marecki Said:

@cubino: XMa bym kupił dlatego, że jest XMem, ale nie stać mnie na jego utrzymanie.
A na marginesie to jeżdżę benzyniakiem na LPG, a nie dieslem.


Ktosiek Said:

@NAT nie, osobiście wziąłbym Cruze’a zamiast Astry J – podaję tylko przykład, że Cruze przez takie rozwiązania powinien być tańszy w naprawie (ewentualnej) i eksploatacji, chociaż ja osobiście lubię elektryczne wspomagania – dobrze zrobione jest niezniszczalne (Renault, różne azjaty ;])


lordessex Said:

@Złomiarz: Chętnie takiego Passata wypożyczę 😀


P7 Said:

Uwielbiam tekst: “Drogi Opel”, a w odpowiedzi Astra Active za 52000 zł i jeszcze od Pana sprzedawcy 2 koła rabatu do tego. Pozostaje jeszcze czekać na tekst Drogi Ford.
A Chevroleta szkoda, tańszy niż Opel i Ford, z dobrym wyposażeniem, lepszymi silnikami (mocniejsze na dzień dobry) i z bardzo przyzwoitą jakością. Ale to tylko GM, za 2 lata z tych planów może nic nie zostać.


TORT Said:

Z tym Holdenem to nawet niezły pomysł. Połowa ludzi pracuje w biurach, w których stoją czajniki holden. Czyli pierwsze koty za płoty; marka jest już rozpoznawalna :]


parvuselephantus Said:

Notlauf – przyznaje Ci rację – patrząc po jakości komentarzów dzisiejsza bajaderka jest niewypałem ;( Ale i tak niecierpliwie oczekuję (niezobowiązująco :P) wpisu!


Ktosiek Said:

Notlauf, jak chcesz dobrych komentarzy to daj jakiś dobry temat, jak ten z reklamami 😀 chociaż tam pewnie nie spodziewałeś się, że temat wywoła taką dyskusję.


miwo Said:

wyższy poziom?
nie wiem, to może bym zapytał o kalendarze, bo to już grudzień…
/chyba, że coś przegapiłem/


Marecki Said:

@P7
Merivę możesz mieć taniej, a jest wygodniejsza od Astrolota.
Naprawdę, trzeba głowę na dupę zamienić, żeby brać Astrę — a kiedyś to był normalny samochód dla ludu. Tera to premium i prestiż.


notlauf Said:

Miwo: nie będzie kalendarzy. Nie mam czasu na wysyłkę.


Na polskim rynku bardzo brakuje tanich prostych samochodów nie nie bardzo malutkich, ten kto za 20 tys by zaoferował kombi lub sedana wygrał by 40 % rynku ,a tak poza tym to teraz wszystkie marki poza dacią jak odpadnie chevy to … będą prestiżowe …


piszu Said:

wow, Złomnik wie kto to Jurgen Klopp, wow, Złomnik taki sportowy, wow, Borussia taka dobra, wow, Insignia taka prestiżowa, wow, Uszanowanko dla Roberta, wow, VIP taki smaczny, wow, Janusze tak piją… :)


SMKA Said:

Swoją drogą, ta reklama z tym Jurgenem Kloppem (nawet nie wiedziałem kto to taki, myślałem że zatrudnili pierwszego lepszego gościa 😉 ) może działać jak antyreklama. Oglądając ją można dojść zarówno do wniosku “Oplem jeździ znany bogaty gość którego stać na klasę biznes”, jak i “Opel kojarzy się stewardesie z klasą ekonomiczną, tak więc Opel nie jest premium”. Aha, Tajemniczybrodaczu, czekam na ten wywód broniący samodzielnej Skody :)


brazer Said:

JAKOTO NIE BĘDZIE KALENDARZY!!!??? mi nigdy nic nie trzeba wysyłać, grzecznie odbieram osobiście.

DAMN!


brazer Said:

I jeszcze: TO W TAKIM RAZIE Z CZEGO OPŁACONY BĘDZIE SERWER???? ZŁOMNIK SIE SPSZEDAU!!!!one!!!!


kris Said:

Ziętarski to sprzedał się już chyba z 20 lat temu, jak prowadził program AUTO MOTO SPORT i prowadził kryptoreklamę oleju Castrol, zwolnili go za to z TVP.


Madafaka Said:

Leniwiec@ Mustang w Europie będzie dostępny także z 5-litrowym V8.


miwo Said:

szkoda.
dobrze, że mam z poprzednich lat. to będą EGZĘPLARZE KOLEKCJONERSKO-KONESERSKIE DLA TYCH, KTÓRZY WIEDZA OCO CHODZI.


oldskul Said:

Kulki były metalowe, nie szklane :) szklaną zepsuć, to żaden problem.
Mi szkoda, że spuszczają Citroena na szczaw, a z lipnego Peżo robio premium. W końcu to Citro zapisał się wieloma mocnymi, śmiałymi akcentami w historii, a ten drugi? Jakieś 205 turbo może w sporcie, itp., plażo błagam… jeden skorodowany DS kopie w dupę połowę dorobku tych wyliniałych lwów bez zębów. Taki np. XM, jak nawet nadmienił kol. tata obecnie w dobrej podaży, to zajebisty klasyk na codzień o komforcie statku ko(s)micznego. Klima, automat, pełna elektryka, hydro zawias – wszystko jest, normalnym ludziom chyba więcej nie trzeba. A’propos jeżdżenia nim wokół komina, w wakacje odwaliłem kurs do Włoch i z powrotem, co dzień wysiadałem po wielu godzinach jazdy jak z fotela w domu po drzemce :)
Opel premium – aaahahahaha!


Opowieści Skodowskie będą, oczywiście – anonsując tylko powiem wam biblijnie że Po owocach Volswagena go poznacie …


Andziasss Said:

Tak, Jurgenowi Kloppu się sprzedau, teraz już wszyscy wiedzą kim Klopp jest i stał się celebrytą. Na serwer zresztą łatwiej zarobić jak na Tawrię niż kolportażem.


SMKA Said:

Oldskul, gdzieś kiedyś czytałem że bardzo dawno temu, jeszcze przed IIwś, Peugeoty podobno były uważane za samochody wytrzymałe i drogie (padło chyba nawet określenie “francuskie Mercedesy”. Tak więc jeśli patrzeć na tak dawne czasy, to może i Peugeot coś tam z “premium” ma 😉 Choć oczywiście stawiam że z Peugeota czy Citroena żadnej “marki premium” dzisiaj się nie zrobi


kris Said:

Citroen precyzją wykonania zawsze bił na głowę Pug’a.


oldskul Said:

SMKA – jasne, nie odmawiam Peżom jakości, mają wiele uznanych długowiecznych maszyn jak eleganckie 605 (byłem bliski zakupu) czy niedoceniane 406… wg opinii użyszkodników wygodne i w zasadzie bardzo niezłe limuzyny. Ale zapewne są trwalsze, bo są mniej skomplikowane :) a Citroen ze swoimi odlotami, zarówno w kwestii zielonego płyniku jak i designu, wiele razy udowodnił że są (byli) tam wizjonerzy. Dżobs może się udławić swoim nadgryzionym jabłcokiem.
A jak wiadomo, to nowinki właśnie i haj-tech stanowią o premium jeśli już, a nie tłuczenie choćby solidnych ale jednak prostych ciągników :)


SMKA Said:

Oldskul, miałem raczej na myśli okres wiele lat wcześniejszy od okresu w którym produkowano 405 i 605 a na dodatek nie jestem do końca przekonany czy Peugeoty były przed wojną traktowane jako odpowiednik dzisiejszego “premium” (spotkałem się z taką opinią w jakimś artykule). Zgadzam się również że dzisiaj niezawodność to stanowczo za mało aby samochód stał się “premium”, tak więc w sumie Citroen na “premium” bardziej by pasował. Przynajmniej ma wyróżnik pod postacią hydropneumatycznego zawieszenia który według mnie jest przydatny w “premium” (coś jak napęd na tył w niektórych samochodach, przydaje się choćby po to aby samochód odróżniał się od większości tego co widać na drogach)


oldskul Said:

Wiesz – o ile dobrze kojarzę, to dawien dawno temu Rolls-Royce odkupił od Citroena prawa patentowe do konstrukcji zawiasu hydro (czy tam po prostu kupował u nich całe urządzenie) do swoich fur, bo się skapnęli że jakieś względnie tanie francuskie żelaziwo lepiej łyka dziury, niż ich super-premium produkt za grube walizki $ dla królu i królowu. No to kto tu jest bardziej premium teraz? 😉
Nawet zakładając, że opracujemy super mechanikę zawiasu, szczyt możliwości technologicznych, i komfort będzie porównywalny – nadal hydro dorzuca w cenie możliwość podniesienia się w cięższym terenie, obniżenia nieco podczas V-maxowania na autostradzie, ba – nawet asysty przy wymianie koła 😀


Nat Said:

oldskul,
odstresuj się, jest sobotni wieczór, a decyzja o dopremiumowaniu peżota i degradacji citroena była pomysłem PSA, z którego szybciutko się wycofali.
Też uważam, że w swojej historii Citroen robił masę ciekawych aut, również tych prestiżowych, u Peżota z tym gorzej. Czyli jeśli już, to raczej na odwrót być powinno – Cytryny premium, Peżo dla ludu.


oldskul Said:

Spoko, przeca nie biorę tego do siebie osobiście 😉 skoro nie tylko mnie dziwi taka zagrywka, to może coś w tym jest. A tymczasem idę zalec w niezbyt prestiżowym barłogu, dobranoc i niech nam wszystkim rdza w wersji premium świeci :)


Andziasss Said:

Oo, jeszcze nie śpicie? Zróbcie sonie taką tabelkę:
z lewej 404, 304, 504, 605, 405,
z prawej DS, GS, CX, XM, Xantia.
Co widzicie? Z prawej zawsze stateczny sedan wyróżniający się nienaganną elegancją. Z lewej zawsze awangardowy liftback nieporównywalny z niczym współczesnym. Jedna i druga marka miała rozpoznawalny charakter. Nie musiały być premium, bo były sobą. Potem się zaczęło ostrzejsze miksokretowanie modeli i rozwiązań, uśrednianie. Teraz mają problem z tożsamością, bo są tożsame ze sobą i z połową rynku, a zarazem z niczym. Gdyby nie duet Partner/Berlingo, prawdopodobnie PSA mogłoby wycofać się z Europy i przenieść się do Algerii. I tłuc tam 505 w kombi i pryczy i AXa.


Tomash Said:

Z tym Chevroletem to po prostu doskonały tajming (i/lub moje szczęście), bo akurat to ogłosili jak domykam temat kupna nowego Camaro. Co prawda oba sportove Chevy pozostaną w Europie, ale próba ogarnięcia czegokolwiek z dealerami Chevroleta w ostatnich dwóch tygodniach jest niczym szukanie partnera do szachów w płonącym burdelu.


ddd Said:

Szkoda, że nie będzie kalendarzy.


mic Said:

@kuba – to bardzo smutne! Chciałbym takie brazylijskie Uno, ale w EU nie da się go zarejestrować. ;(


Cooger Said:

Podrzucam linka: http://tablica.pl/oferta/lada-samara-CID5-ID4nrYd.html#ee282535ca

może niech ktoś kupi i podstawi notlaufowi do testu jako kontre do Tavrii :)


Cooger Said:

I naprawdę nie będzie kalendarzy? :/


oldskul Said:

@ Andziasss
Przecież śpimy 😉
Masz rację, z tym że miksokretowanie dotyczy już nie tylko Cit/Pug, ale chyba całego rynku moto. Odkąd zaczęły się wielkie fuzje, zostało kilku wielkich graczy, a różnorodność marek którą widać na ulicach nijak się ma do różnorodności manufaktur :) ot choćby ta anegdotyczna Skoda, która już tylko z nazwy jest Skodą, Seat, wszystko to jedna grupa. Nawet takie legendy jak RR, Bentley czy Bugatti to już tylko jeden z wielu arkusz w Excelu, u księgowych VW i BMW. GM przecież ile marek już zeżarł. I tak można długo.
Moim zdaniem większość marek bylo rozpoznawalnych przed fuzjami, o każdej można było powiedzieć że ma swoją stylówę. Mówiło się o szkole niemieckiej, włoskiej, brytyjskiej – o, ci to mieli też odjechane wizje i małe, ale prężne lokalne wytwórnie. Wszystko szlag trafił. Teraz tłucze się globalne modele, podmienia tylko znaczki na masce i kierowniku, a ich resurs wynosi okres gwarancji ± kilka miesięcy.
Ogólnie panie dupa jest, syf brud i zarazki 😉


lessmore Said:

Yyyyyy… Kulki? Jakie kulki? Ze względu na doświadczenie giełdowe (giełda samochodowa w Słomczynie) domagam się stanowiska prezesa giełdy!!!


popo Said:

sam jeżdze saabem – oczywiście używanym 😀 tylko że starszym dużo niż ten co ty złomniku drogi sugerujesz ;).
Niemniej nie bardzo rozumiem czemu ktoś miałby kupować te nową Vectre 9-3?


Tytus Said:

@Tytus z pierwszego postu – kto mi tu podbiera nicka/imię? 😉 pozdrawiam

Szkoda Chevroleta


RMF Said:

GM nie kuma Europy. Pozbyli się Daewoo – swojej taniej marki, która – wbrew pozorom – mogła tu mieć jeszcze sporą przyszłość. Tak, to były auta “drugiego wyboru” – ale tak właśnie powinno być.

A oni zamiast wprowadzić Chevy jako markę premium, z Chevy robili taniznę drugiego wyboru, a Opla robili na premium. To się nie mogło udać. W Europie zachodniej Opel zawsze był, jest pewnie będzie marką drugiego wyboru. Za to Chevy kojarzy się u nas raczej z premium, wielkim V8 pod maską, a nie Matizem, Sparkiem, czy Lacetti. Stąd niska sprzedaż tych aut – ludzie nie szukają tanich małych aut w salonie z “amerykanami”. I stąd słaba sprzedaż Insigni – może to dobre auto, ale Opel premium? Helloł! Nawet w reklamie widać, że szpanu w klasie biznes nie będzie 😛

Trzeba było nowe nowe modele (Aveo, Lacetti, Spark) nadal walić pod szyldem Daewoo (ta marka była do uratowania), Opla pozycjonować wyżej (może kiedyś dojdzie do premium), a w najdroższy segment wejść Chevy, przy okazji sprowadzając do Europy jakieś auta typowo amerykańskie pod tą marką.


SMKA Said:

RMF, Chevrolet jako premium też chyba by nie wypalił. Przecież swego czasu próbowano wprowadzić do Europy Cadillaca i nic z tego nie wyszło


Andziasss Said:

@RMFSMKA: Prrzypomnijta sobie historyjkę Krajzlera 300M. Wydaje się, że sprzedawał się tylko dzięki fuzji z MB. Fuzja nie wypaliła i teraz jest obiektem żartów z włoskim znaczkiem. To śliski temat, bo hamerykańce są kojarzone w Europie nienajlepiej. A takie Dełu weszło na rynki europejskie w odpowiednim momencie i miało szanse zostać Daczią. Nawet jako Wartburg byłoby lepiej odbierane niż Szemrolet. Co nie zmienia faktu, że ani Opel (ani Ford i VW) nie byłby wtedy premium, tylko tym czym był – totalnym środkiem. Saaba za to umiejętnie zarżneli Vectrą, a indianie Volvu umieli i zrobili dobsz. Wracamy do punktu wyjścia: marka musi zachowywać charakter i wtedy nie musi być premium sremium, a nabywców znajdzie.


benny_pl Said:

eee mi tam szewroleta nie szkoda… jak wchodzilo toto to myslalem hmm fajnie beda robic takie fajne kanciaste sedany jak na filmach amerykanskich 😀 a potem rzeczywistosc czyli paskudy dajewowe ze zmienionym znaczkiem i troche przetloczeniami, i o ile dajewo robilo jeszcze cos co ladnie wygladalo (tico, espero) o tyle chevrolet to juz same gluty

jak ktos chce tani maly prosty samochod to zawsze jest Panda za jakies 25tys i pewnie gdzieniegdzie jeszcze po salonach mozna znalesc seicento van za 19tys ktore za 20-100zl mozna przerobic na osobowke jak komus potrzeba. tak czy inaczej kupowanie nowego samochodu to bezsensowny pomysl bo za max polowe najtanszego nowego mozna miec duzo lepszy jakosciowo uzywany w bdb stanie…


Tomash Said:

Jest jeszcze niezerowa szansa że wycofają tylko brand ale samochody GM Korea pozostaną, rebrandowane jako Ople. To mógłby być mistrzowski strzał.

Ale ta szansa jest nikła ponieważ już coś gadają o phase-out importu z Korei do końca 2015. To by była pierwsza operacja biznesowa zajmująca GM mniej niż pół dekady, więc niezbyt wierzę.


Aremberg Said:

No to tego… Mi też jest szkoda Chevroleta, bo mimo rozdwojenia narodowości marki (Camaro i Corvette z USA, reszta z Korei) są to ciekawe propozycje. Co prawda pierwsze Aveo to był szmelc jeżdżący tak źle, że tylko grzyby je brały, ale z czasem było coraz lepiej, np taka Epica – jechałem taką na taxi – materiały w środku może nie “plemium”, ale za te pieniądze otrzymywało się kawał samochodu.
Niedawno widziałem przejeżdżającego nowiutkiego Malibu i mimo wspólnych części z koszmarną Insignią, to auto ma w sobie taki amerykańsko-jakiśtam urok. Lacetti było Polonezem Caro+ swoich czasów – diabelnie proste i dość przestarzałe, ale jako “just car, no bullshit” dawało radę, co docenił Rysiek z Klanu zanim załatwili go gangsterzy. A za każdym razem jak widzę Cruze’a hatchback, myślę o przemalowaniu go na niebiesko i zapodaniu złotych alusów – niejeden by się nabrał 😀
A nowemu Mustangowi zwyczajnie brakuje pazura, który prawdziwy Mustang mieć musi.


Lesiu Said:

Ojoj, tak jak lubię czytać złomnika, to tekst o Chevrolecie jest dość słaby. Przede wszystkim – firma ma za zadanie maksymalizować zyski. To czy prezes jest gupi czy nie, to sprawa drugorzędna. Takie decyzje na pewno nie przechodzą bez analizy. Często patrzymy na rynek, poprzez pryzmat Polski. Niestety – rozczarowaniem jest fakt, że w światowym biznesie rynek polski się nie liczy. Patrząc na liczby: Chevrolet sprzedał mniej niż 200 000 aut w 2012 w Europie zachodniej i Centralnej (źródło: http://media.gm.com/content/media/intl/en/chevrolet/company_chev/sales_and_production_highlights.html). Roczna sprzedaż Chevroleta była na poziomie 4.95 mln aut. Żeby było zabawniej, ŻADEN rynek europejski nie wszedł w TOP10 najważniejszych rynków świata, a są to:

USA
Brazylia
Chiny
Rosja
Meksyk
Kanada
Argentyna
Korea Południowa
Uzbekistan
Indie

(cytowane za: http://media.gm.com/media/us/en/gm/news.detail.html/content/Pages/news/us/en/2013/Jan/0114_2012_gmchevy-global-sales.html).

Co gorsza, nie można traktować rynku Europa jako jednolitego – jest tu masa różnych języków, regulacji prawnych, potrzebne są osobne budżety reklamowe etc, etc. To nie jest jedno państwo jak Rosja, Chiny czy, mimo wszystko, USA.

Indie, ostatnie na liście top 10 sprzedały 92000 pojazdów. W Polsce było to 10 524. Osobiście absolutnie rozumiem posunięcie GM – wychodzi, że Europa (przy zapewne ogromnych kosztach dystrybucji), stanowiła zaledwie 3.91% światowej sprzedaży. Prawdopodobnie jak wrzucą budżet reklamowy na Europę do budżetu na Chiny/Rosję, to te 200 000 auto odbiją sobie szybciej niż mogłoby się wydawać.

A czemu będzie Chevrolet w Rosji? Bo tam sprzedaż roczna jest większa niż w CAŁEJ EUROPIE…


dr_kamil Said:

Dla kupujacych szmatławe używki (czyli np. dla mnie) decyzja jest super – będę mógł przebierać w Epicach za trzy wypłaty :)

Nie wiem skąd to przekonanie, że z Peża chcieli zrobić premium. “Na bogato” to jest seria DS od Citroena, potem tańsze “zwykłe” Citro i dopiero Pug.


mike ursynow Said:

Dla mnie akurat nowina dotycząca Chevroleta Europe jest bardzo dobrą wiadomością – szacowna marka jaką jest Chevrolet przestanie się wreszcie szmacić, a jednocześnie nie zniknie z Europy i będzie sprzedawać amerykańskie fury – Camaro i Corvette a nie plastik z Korei. Gdyby poszerzyć ofertę o Tahoe/Suburbana to można by powiedzieć że jest naprawde dobrze.


oldskul Said:

@ Lesiu
Porządna analiza, tak trzymać, solidny kontrargument dla Złomnika 😉


aser Said:

No cóż kretynizmem jak nic to jest wiele zajebistych modeli nie ma w polsce ale te co są są tanie ale z różnymi jakby nie mówić przyjdzie inna tania marka


Matiz Said:

A juz miałem nic nie mówić ,ale Traiblazer od razu wbil mi sie jak igła w oko. Pracuje w skd GM, tzn rozbieram ople na kit-cary które potem ruscy sobie składają. Miałem okazje pomacać i nawet jeździć pare razy z parkingu trailblazerem i… i kurde nie wierze że w 2013 ktoś moze dalej produkować takie auto. Niektore plastiki przycięte tak fantazyjnie że o resztke formy można sobie amputowac palec, zegary typu transforer,wow, cool. Do tego nie wiem czy to była jakaś wada ,czy poprostu to sie musi dotrzeć ,ale Trailblazer nie chciał skręcać w lewo 😐 po prostu hamował i c**j 😀 Na moje oko dyfer, może jaka chińska… koreańska blokada,ale nie ruszałem żadnych dzwigenek bo sie mogły połamać…

I bardzo sie ciesze że dostało sie insigni, bo jak widze ją podjeżdać to odechciewa mi sie wszystkiego… niby fajna, szczególnie kombi, ale tylko z zewnątrz… Z tym że nie mówie tego jako konsument- jak rozbieram te auto i widze te mistrzostwo ergonomii to sie za łeb łapie… Kombik to dosłownie karawan, nic tylko trumne wstawić. Btw jest nawet wersja flex floor z wysuwanym podajnikiem do trumien :] Tylna klapa typu Jaws (nomen omen w 90%plastikowa,oczywiście odcien lakieru inny) i wesoło wystająca szczęka ułatwiająca wygięcie kolan w drugą strone i amputacje pleców gdy bedzie ładowac kartofle na pake. Oczywiscie gdy będziecie sie prostowac w bólu ,to pierdolniecie sie głową o dizajnerską krawędź lapy z górnej Szczęki, ew w zajebisty,elektryczny amortyzator klapy, który zepsuje sie 2 tyg po gwarancji (cena w aso-27635355zł) ukochane moje tylne drzwi przez które sam umiem ledwo wsiąść, a dla starszych ludzi to droga w jedną strone… AŻ W KONCU tylna belka ciosana siekierom w towarzystwie majzla i młotka, którą musze potem wpierdalać do skrzyni moimi plecami w stanie zdewastowanym w wieku 23 lat.

to auto kosztuje 90K w najtanszej wersji.

tak ,definitywnie lądujecie w zakładkach :)


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1