zlomnik.pl

Home |

Porównanie nowych aut: Arrinera, New Warsaw i Syrena Meluzyna

Published by on December 27, 2013

Dziś przygotowałem dla Was porównanie najnowszych polskich projektów, czyli samochodów, dzięki których Polska odzyskuje w świecie należną jej pozycję wiodącego producenta samochodów. W szranki stają pojazdy, które sprawiają, że potencjalni klienci nie mówią już tylko o autach niemieckich, francuskich, włoskich, japońskich, koreańskich i amerykańskich, ale coraz częściej w tej wyliczance wymieniają samochody polskie. To supersamochód Arrinera Hussarya, limuzyna New Warsaw i kompaktowa Syrena Meluzyna. Wszystkie te samochody to modele nowo powstałego polskiego konsorcjum, którego nazwy nie wymienię, ale jest to holding skupiający naprawdę zamożnych inwestorów, najlepszych na świecie inżynierów i marketingowców o niebywałym wyczuciu rynku.

Na początek przymierzam się do najmocniejszego auta: Arrinery Hussaryi. Ten supersamochód konkurujący jak równy z równym z takimi modelami jak Ferrari 458 Italia i Lamborghini Huracan jest niski i wygląda jak sprężony do skoku tygrys. Jego linie zarazem wydają się przypominać inne supersamochody, jak i mają wyraźny, indywidualny charakter o subtelnych nawiązaniach do polskiej tradycji. Nic dziwnego, że pilotażowa seria 33 samochodów została rozsprzedana na pniu i trafiła do bogatych kolekcjonerów m.in. w Arabii Saudyjskiej, Chinach, USA (Kalifornii) i we Włoszech. Testowany egzemplarz ma szczęśliwy numer 13.
Tym, co zaskakuje mnie najbardziej, jest absolutny brak części znanych z innych samochodów. W Hussaryi nie znajdziemy nawiewów z Opla Corsy czy systemu sterowania klimatyzacją z Audi A6: każda część została opracowana i dopracowana od podstaw. Przez Polaków. Dotykam skórzanej, małej kierownicy, przypominającej trochę te stosowane w konsolach do gier. Za nią dyskretnie ukryto wybierak trybu jazdy w automatycznej skrzyni biegów CIMA wytrzymującej moment obrotowy do 1200 Nm. Fotele są niesamowite: zarazem otulają kierowcę, jak i trzymają go z całej siły w ryzach.
Czas jednak przestać zachwycać się wnętrzem i wybrać się na przejażdżkę. Hussarya startuje z dźwiękiem, który przypomina uderzenie pioruna, a następnie zza kierowcy zaczyna dobywać się basowy bulgot, stanowiący najpiękniejszą muzykę dla wszystkich tych, którym benzyna płynie w żyłach zamiast krwi. Dotykam gazu. Arrinera nie lubi wolnej jazdy, męczy się, zbytecznie przeciągając zmianę biegu – “to chwilowe” – objaśnia mi inżynier, który nadzoruje mój test – “skrzynia uczy się stylu jazdy kierowcy. Ale to prawda, nie projektowaliśmy jej do kruzingu po mieście. Pan mu da, tak jak on lubi…”. Dałem, choć trochę się bałem… zbytecznie. Hussarya jest zarazem przerażająco szybka i przerażająco precyzyjna. Po wciśnięciu gazu człowiek czuje się jak na Sokole Millenium, który właśnie wchodzi w nadprzestrzeń. A przy tym wydaje się, jakby ten supersamochód skręcał zanim kierowca zdąży o tym pomyśleć. Zaawansowana elektronika została tak zestrojona, żeby dyskretnie pomagać kierowcy, a nie temperować jego zapędów. Testowy odcinek toru przejechałem tak szybko, że nawet instruktor wydawał się być lekko zielonkawy z przerażenia. Dodajmy, że jestem zupełnym amatorem, który nigdy wcześniej nie jeździł supersamochodem poza GT5.
Tak właśnie robi się superauta: nie dla tych, którzy umieją jeździć wszystkim i nawet z Mikrusa wycisną rekordowy czas, ale dla tych, którzy jeszcze tego nie potrafią. Supersamochód powinien wybaczyć im błędy, pozostając przy tym niebywale szybki i posłuszny. To udało się konstruktorom Arrinery. Udało tak dobrze, że dyrektor Lamborghini w rozpaczliwej próbie ratowania wyników sprzedaży modelu Huracan wspomniał o “polskim supersamochodzie” jako ponoć “niezagrażającym sprzedaży produktów Lamborghini”. Chyba chodziło mu o traktory…

Muszę kończyć przejażdżkę Hussaryą, bo czeka na mnie New Warsaw – nowa Warszawa zbudowana na bazie BMW M5 E60, dodatkowo wspomaganego turbosprężarką, co pozwoliło na osiągnięcie mocy 607 KM. Tym razem mogę wybrać się poza tor testowy i przejechać się autostradą. Bo właśnie do bezstresowego pokonywania autostrad zbudowano nową Warszawę. W jej kabinie panuje przytulny, a zarazem luksusowy charakter podkreślany przez dużą ilość drewna, alcantary i polerowanego aluminium. “Plastik jest tani, ale New Warsaw nie ma być autem tanim” – objaśnia przedstawiciel PR obecny podczas testu. “Produkcja ograniczona do zaledwie 4 sztuk rocznie jest gwarancją tego, że każdy egzemplarz jest nie tylko unikatowy, ale również dopracowany do perfekcji”. Rzeczywiście – wzorem AMG w New Warsaw stosuje się tabliczkę z nazwiskiem inżyniera odpowiedzialnego za jej ręczne składanie. Mój egzemplarz składał Włodzimierz Z. Śrubkiewicz.
Na wolnych obrotach silnik pracuje tak, jakby go nie było. Mam czas ustawić sobie idealnie fotel włącznie z trybem masażu i pompowaniem poszczególnych sekcji (fotele wielokonturowe), ustawić nowy cel na sterowanej głosowo nawigacji i przyjrzeć się poszczególnym wartościom wyświetlanym na przedniej szybie przez wyświetlacz head-up. “Aktywny tempomat i widok w podczerwieni to standard wszystkich egzemplarzy” – opisuje towarzysz mojej podróży. A ja czuję, że choć siedzę w tym samochodzie od 5 minut, to już wiem o nim wszystko i każdą jego funkcję potrafię obsłużyć intuicyjnie. Czego na pewno nie da się powiedzieć o aktualnych modelach BMW i Audi w tej klasie.
A jak jeździ New Warsaw? Gigantyczny moment obrotowy powoduje, że przyspiesza jak elektrowóz. Prawo jazdy można stracić w 4 sekundy: tyle właśnie zajmuje jej przyspieszenie do 100 km/h, przy czym odbywa się to niemal w ciszy i bez efektu urywania głowy. “Klienci nie oczekują już ryku silnika” – zauważa piarowiec – “cenią sobie przede wszystkim idealne odizolowanie od świata zewnętrznego. Rzeczywiście, w New Warsaw łatwo się odizolować, zwłaszcza wsłuchując się w krystaliczne brzmienie hajendowego audio Burmester. Ma ono to do siebie, że nawet przy wysokim poziomie głośności, w samochodzie wciąż da się swobodnie rozmawiać. New Warsaw przejechałem 30 km, ale przemknęły mi one na tyle szybko, że teraz już wiem: tym autem można pokonać 1000 km jednego dnia i wysiąść rześkim, wypoczętym i w świetnym humorze.

Ostatni testowany dziś pojazd to Syrena Meluzyna. “Polska odpowiedź na Mini i Audi TT” kusi mnie żółtą barwą nadwozia i 19-calowymi felgami o fantazyjnym, wieloszprychowym kształcie. W jej linii widać wiele detali przejętych prosto z klasycznej Syreny, którą wszyscy tak kochają i wspominają z takim rozrzewnieniem. Technologia w niej zastosowana to już jednak nowoczesność w pełnym tego słowa znaczeniu. Do testu trafiła wersja S z 3-litrowym silnikiem sportowym polskiej konstrukcji. Pozostaje tajemnicą, w jaki sposób polskim konstruktorom udało się stworzyć V-szóstkę kręcącą się do 7500 obr./min bez doładowania i osiągającą 250 KM, ale trzeba przyznać, że ten silnik to majstersztyk, z którym mogą się równać wyłącznie jednostki napędowe PzInż sprzed wojny zaprojektowane do pojazdu Lux-Sport. Silnik spełnia oczywiście normę Euro 6. Napęd na 4 koła zapewnia zaawansowany układ hybrydowy, przejęty od Toyoty, a podnoszący łączną moc zestawu do 306 KM. Meluzyna S pierwszą “setkę” osiąga w 5,8 s, natomiast zużycie paliwa dzięki możliwości ruszania i jazdy na samym “prądzie” nie przekracza w mieście 7 l/100 km. Oczywiście samochód wyposażono w automatyczną skrzynię biegów i cały szereg rozwiązań podnoszących komfort i bezpieczeństwo jazdy.
Zagraniczni klienci błyskawicznie przekonali się do Syreny Meluzyny, w czym pomogła zakrojona na szeroką skalę kampania marketingowa prowadzona w Europie, USA i Chinach. Obecnie produkcja Syreny Meluzyny idzie pełną parą, a wszystko dzięki wybudowaniu zupełnie nowej fabryki na gruzach FSO w Warszawie. Zdolność produkcyjna wynosi aktualnie 30 tys. aut na miesiąc, docelowo zaś ma to być 50 tys. aut. Najczęściej wybierana jest oczywiście wersja standardowa, czyli praktyczny, 2-drzwiowy sedan z 1,2-litrowym silnikiem turbo, natomiast Meluzyna S trafia do ok. 5% łącznej grupy klientów tego modelu. Stale opracowywane są nowe elementy wyposażenia, takie jak trójwymiarowa nawigacja wyświetlana na szybie czy też pełna integracja pokładowego systemu komputerowego z Facebookiem: można uaktualniać swój status głosem, Meluzyna może również “oznaczać się” w określonych miejscach – bardzo przydatna funkcja, natychmiast jak podjechałem pod najmodniejszą klubokawiarnię w mieście, powiedziałem tylko “oznacz położenie” i głos z głośników poinformował “użytkownik ZŁOMNIK był w miejscu Klubokawiarnia Splędiż z użytkownikiem Arkadiusz Kalafior”.
Na koniec postanowiłem przetestować supernowoczesny system głosowego powiadamiania o sytuacji drogowej zastosowany w Syrenie Meluzynie. Układ ten pozwala również na automatyczne czytanie SMS-ów przysłanych kierowcy podczas jazdy. Kobieta aksamitnym głosem informuje “Nowa wiadomość tekstowa. Od. Żona. Czy przeczytać.” – jeśli odpowiesz “Tak” – zaczyna odczytywanie SMS-a. Podaje też rozliczne inne dane. Wyjechałem Syreną Meluzyną przy temperaturze 3 stopni w oczekiwaniu na komunikat “Uważaj. Droga. Może być. Oblodzona”. Jednak zamiast tego, o dziwo, Syrena Meluzyna krzyknęła “CHCĘ PŁATKI Z WRÓŻKĄ!!!”. Chciałem zjechać na pobocze, ale ktoś zaczął ciągnąć mnie za lewą nogę. Wdusiłem hamulec żeby zobaczyć co się dzieje i wtedy otworzyłem oczy, a moja córka ciągnęła mnie za nogę, krzycząc “TATO, WSTAWAJ, JESTEM GŁODNA, CHCĘ PŁATKI Z WRÓŻKĄ!!!”.




Comments
Dave Said:

Kopniak w pysk z rana. Pięknie!


sosek Said:

Czapki z głów. Panie notlauf, to co z tymi ebookami w twardej okładce? :)


Czarny Said:

Gusta gustami, ale wg mnie Niu Łorsoł wygląda jak zdziwiona ryba. Poza tym, (ja wiem, że Polska to mały rynek itd.) ale czy trzeba nazywać te koncepty po angielsku?


Tytus Said:

loopus Said:

Genialne 😀 teraz należy spodziewać sie pozwów sądowych, za sianie propagandy i nabijanie się z “prestizowych i wysoce wyrafinowanych” projektów polskiej myśli technicznej…


voychoo Said:

A widzicie?!Niedowiarki nie wierzyły,że polak potrafi ,a tu takie fury w Polsce robimy.


notlauf Said:

No właśnie zastanawiam się za co można mnie pozwać.


Sukuremu Said:

W między czasie w radiu słychać plany, jak zainwestować nadwyżkę PKB, i gdzie postawić kolejną elektrownię atomową, żeby zaspokoić potrzeby rozwijającego się społeczeństwa Polskiego. 😀
Oraz oczywiście oddano nam tupolewa! :>


toughluck Said:

Mistrz. Płatki z wróżką :-)


ddd Said:

Lubię takie rzeczowe testy.


Płatki z wróżką i kotlet z kucyponka!

A myślałem, że to tylko ja mam poryte sny. Pewien czas temu śnił mi się chłop naciągający oponę z Seicento na felgę od KrAZ-a a ostatnio stojąca na podłodze w kuchni miska czy też durszlak (nie pamiętam dokładnie) w którym znajdowały się zasychające resztki makaronu a na nich – kartka z wiadomością o treści “To nie było jedzenie dla ludzi tylko dla kotów. Sprawdziłem. Antoni Macierewicz”.


esper Said:

Oficjalny wywiad na onecie, z jedynymi, udostępnionymi na wyłączność zdjęciami Meluzyny, utrzymany jest w bardzo podobnym klimacie.
http://moto.onet.pl/premiery/syrena-meluzyna-turbo-goraca-premiera-polskiego-supersamochodu/dk3t5
Ale fragment z wróżką wycięli.


Andziasss Said:

Notlauf, czegoś Ty się najadł w święta, że masz takie fajans fikszen drimy? Mała M też coś nie dosypia… Napijcie się może kranówy na przepłukanie?


padre Said:

Czytałem dzisiaj na pewnym znamienitym portalu wynurzenia tego gościa od Meluzyny (czy jak jej tam…), że do stworzenia tego Polskiego Jakże Super Samochodu Masowego Tłoczenia zainspirowały go wspomnienia z dzieciństwa w Kielcach. W latach 70tych hulały tam same Syreny i on to sobie tak błogo wspomina. Można powiedzieć, że dziwny człowiek z dziwnego miasta, ale coś z tym powietrzem tam jest na bank nie tak… 😉


Tapczan Said:

Fajna parodia tekstów z papierowej edycji Top Gear – zwłaszcza część z Arrinerą. ^^


JK Said:

ciekawe co goście tymi niesamowitymi bajkami chcą osiągnąć. Ktoś ich akcje ma kupić, czy co? I co, udało się? Ktoś się na takie brednie nabierze?


2k2 Said:

Co to sa za gowna w ogole? Arinera wyglada jak Lambo, Warszawa jak beemka z glutowatym nosem a Meluzyna to juz w ogole zerznieta z Porshe na zywca. Zeby nawet nie umiec zaprojektowac wlasnej karoserii, zenada. Mam nadzieje ze Twoja akcja niszczenia tego syfu przyniesie efekty i te rendery pozostana tylko renderami.


notlauf Said:

Henry Ford też chciał masowo produkować samochody i wszyscy się z niego śmiali, że to brednia.


ryjas Said:

Silnik pracuje tak jakby go nie było;)


notlauf Said:

Ja niczego nie niszczę. Opisałem co mi się śniło. Można mnie pozwać, ale nie wiem od kiedy to jest karalne…


padre Said:

H. Ford miał wizję i charyzmę, żeby ją urzeczywistnić, a ten “pseudo-manufakturzysta” to tylko powielacz idei fordyzmu, która, przy naszej cebulowej mentalności zginie jak karp w galarecie (fuj). Produkcja i sprzedaż renderów to jedyny wkład Polski w historię motoryzacji ostatnimi czasy…


maciek_dm Said:

powracający motyw oniryczny z Złomniku….. Teraz czekamy na pozwy….


Tomasz Said:

Ja w 123CE tez mam system audio by Becker, przy którym na najmocniej przesuniętym w prawo pokrętle głośności mogę swobodnie rozmawiać z pasażerem. Gdzie tu postęp?


miwo Said:

Brawo!
Złomnik to mistrz formy groteskowej. Czuję się, jakbym naprawdę czytał podniety redaktorów “TG” po kolejnych przejażdżkach superautami. Kolejne metafory, hiperbole, melancholijne westchnienia, twarde epitety. Mdli mnie już na takie teksty, ale tu mamy coś innego, bo jest to genialny pastisz.
Chcę więcej takich testów/pierwszych jazd!!!
:)


woland Said:

Dałbym szanse Arinejrze czy że jak się ją odmienia, większość producentów super samochodów kiedyś zaczynała od zera. Dla mnie wyznacznikiem jest Clarkson, który choć mógł, to projektu nie wyśmiał, może ze względu na zaangażowanie rodaka, a może dostrzegł potencjał?


Yossarian Said:

Ja w sumie wiem, że złomnika nie obchodzi, co ludzie sądzą o wpisach, ale i tak mi się nie podobało. Jakoś tak od pierwszych dwóch zdań wiedziałem czego się spodziewać po reszcie wpisu. Mało zaskakujące. A może to dlatego, że te bzdurne samochody z cyklu “zrobiliśmy wizualizacje i zachwycajcie się wszyscy” jakoś mnie po prostu nudzą. Inna sprawa, że New Warsaw wygląda wyjątkowo paskudnie.


Sneer Said:

Czytam, czytam sobie, qurna przeciez nie pilem wczoraj … juz wiem jutro jest Día de Innocentes …


ciril Said:

Można się śmiać. Ale nie wszystko co Polskie nie ma szans. Np. mielecki Leopard. Pewno krzykniecie że auto niszowe i że niemcy wykupili ale jest. I się sprzedaje.


Andziasss Said:

Henry miał przede wszystkim wizję JAK produkować na większą skalę. Sam pojazd był zaś dobrem deficytowym, więc każda ilość była potrzebna. Ciekawe jak się ma projekt NT (new trabi). Nawet przedpłaty chyba były. Tylko trabimania lekko zdechła w postenerde. Nie znam się, ale teraz chyba kultowy jest Golf2, bo potencjalni nabywcy jego pamiętają z dzieciństwa. I te wspomnienia są pozytywne: przemiana, wolność, czterotakt… Nasze relikwie Sy i Wa są typowymi pomnikami, skamielinami. Odwoływanie się do nich nie budzi zbyt pozytywnych skojarzeń. A jednak ktoś to pcha do mediów. A media to biorą! A gdyby tak pogadać z panem Chakierem, żeby się podłączył i coś wyniuchał?


JK Said:

jakby ktoś rzeczywiście chciał produkować w PL samochody, to trzebaby zacząć od kit-kara. Coś w stylu “Zrób B5 1.6 LPG kombi w swoim garażu”. To by może poszło. Konkurowanie z gigantycznymi kapitałami i rozwiniętymi sieciami sprzedaży bez hajsu i doświadczenia chyba od razu jest skazane na niepowodzenie.


Radosław Said:

Pierwszy raz zdarzyło się tak, że po prostu nie dałem rady przeczytać do końca.


notlauf Said:

Leoparda to chyba zakończyli w 2010 r…


marekrzy Said:

Nie sikam po nogach na widok arrinery ale sugerowałbym powstrzymanie się od radykalnych osądów.
Krystian od Koenigseggów miał coś koło dwudziestki jak przyśnił mu się własny sportcar.
Sprzedał Murzynkom trochę perkalu i koralików i zarobioną kasę zainwestował w swoje marzenia. Wyprodukowanie pierwszej sztuki zajęło mu 8 lat co prawda, ale teraz ma ugruntowaną pozycję na szczycie niszy.


kris Said:

Niestety z tych naszych pseudotwórców można tylko pożartować. Ten dzisiejszy tekst na onecie o Meluzynie, to były normalne kpiny z czytelników i ten tutuł “Wielki powrót marki Syrena-znamy ceny”, to już była żenada!
Wczoraj przeczytałem na murze:
“Złomnik jest debeściak”


@marekrzy – różnica jest taka, że on wziął się po prostu do roboty, a panowie od Arrinery zaczęli od produkcji tłustego pijaru i pozwów sądowych. Jakoś nie widzę, gdzie w tym wszystkim tworzenie samochodu.

A tak w ogóle to przeczytałem sobie podrzucony przez espera wywiad z p. Arkadiuszem K. od Meluzyny. 3-litrowa czwórka w topowej wersji??? Rozumiem 4-cylindrowego dyzla o takiej pojemności w Land Cruiserze, było też coś takiego w Porsche 944 (benzyna rzecz jasna), ale generalnie lolłę. Z tego, co wiem, raczej nikt teraz nie robi benzynowych czwórek o takiej pojemności. Rozumiem, że zrobi sobie ją sam. Genialny pomysł swoją drogą – zużycie paliwa 3-litrówki, kultura pracy R4. Brawo.


Ja Said:

My tu się śmiejemy, a Nowa Warszawa w wersji “makieta styropianowa” ma powstać na dniach.


Mateusz_P Said:

„Polska odpowiedź na Mini i Audi TT” – 😀 Tekst świetny, dziękuję!


s0kr Said:

Najsmutniejsze w tym jest to, że nawet jakby te mokre sny się spełniły i te samochody byłyby rzeczywiście w sprzedaży, to “polskiej myśli technicznej” byłoby w tym tyle co wyprodukowanie skorupy i poskładanie klocków innej produkcji. Smutne jest też to, że nawet tworząc koncepty, które mają niewiele wspólnego z produkcją (papier przyjmie wszystko), designerzy nie są w stanie wyskoczyć poza tworzenie ‘trochę zmienionego Lambo, trochę zmienionego BMW i trochę zmienionego MINI’

W rzeczywistości bardziej markę “Arrinera” jako nowy energy drink, a New Warsaw jako nazwę nowego loftowego osiedla (tfu, ‘inwestycji’) w Nowym Dworze Maz.


Cooger Said:

@Yossarian – zgadzam się w całej rociągłości.


marekrzy Said:

@Leniwcze, lubię być w poprzek więc napisałem co napisałem. Wydawało mnie się, że w pierwszym zdaniu określiłem swój stosunek znaną z matematyki metodą “nie wprost”.
Spółka Koenigsegga ma około 90 udziałowców czyli w jakiś sprytny sposób musiał ich pozyskać. Z dużą dozą prawdopodobieństwa należy założyć, że najpierw stworzył prototyp za własne środki, co mu zajęło 2 lata, a potem zaczął szukać inwestorów.
Arrinera postępuje odwrotnie, ale może ma asa w rękawie? Tyle że to pewnie jest 5 as w talii.


dr_kamil Said:

Rano bzdury z Onetu o meluzynie podniosły mi ciśnienie, ten tekst trochę mnie uspokoił.

“praktyczny, 2-drzwiowy sedan” :]


Ociec_ryzyk Said:

Ten inwestor kupił już nawet cegiełki-udziały w tych projektach. http://fishki.pl/fishka,Zamiast-taczki,14546.html?typ=wszystkie
Leniwiec, a śnią Ci się pożary?


gehazi Said:

Nie mów do mnie tato.Ja tylko sypiam z twoja matką.Mów mi normalnie Marzena.


@Ociec_ryzyk – nie, nie przypominam sobie, by w ogóle kiedykolwiek śnił mi się ogień. Miałem za to sporo snów wskazujących na przedawkowanie Złomnika – np. stary, jeszcze tylnonapędowy Hyundai Pony (z przedliftowym przodem, rocznik ok. ’80), 3-drzwiowy hatchback, cisnący na pełnej ku… yyy, bombie po zmroku w okolicach przypominające pl. Teatralny. Na wstecznym. Często śni mi się też jakiś stojący na ulicy piękny złom (ostatnio coś przypominającego skrzyżowanie Citroena Acadiane z Syreną Bosto), który odjeżdża w momencie, gdy wyciągam aparat, by go sfotografować. Oczywiście nie zdanżam. Strasznie to frustrujące.


Andziasss Said:

Zaciekawiło mnie dr Kamila czyatnie Onetu a tam Arkadiusz Kamiński (Pan Meluzyn) zeznaje:

1.”Naszym celem nie jest posiadanie własnych fabryk. Działamy na innej zasadzie. Tworzymy wizję, która ma być zgodna z oczekiwaniami rynku i następnie będziemy ją zlecać kolejnym podmiotom.”

– Nie chcą niczego produkować.

2.”Z zasady jestem przeciwny finansowaniu prywatnych inicjatyw z budżetów państw, ale rzeczywistość globalnej konkurencji jest taka, że niemal każda firma samochodowa otrzymuje pewien rodzaj rządowego wsparcia jako bodźca do rozwoju.”

– Chcą wydymać nas na kasę.

3.”Rozmawialiśmy już także z polskim MSZ. Było to w październiku 2012 roku. W tamtym czasie rząd nie był jednak zainteresowany wsparciem tej wielkiej polskiej marki. Nie widzieli bowiem nawet różnicy pomiędzy markami Syrena i Ursus…”

– Ursus miałby szanse, rząd jest być może w błędzie:-)

4. “Planujemy zacząć w Polsce i następnie ruszyć na Europę. Pamiętajmy, że wschodnia część Niemiec wciąż ma w pamięci dawną Syrenę. Jest ona znana także w Europie Środkowej. To dobre miejsce do rozpoczęcia ekspansji.”

– Fajny i dopracowany projekt New Trabi jakoś stanął z braku inwestora strategicznego w bogatych Niemczech, ale Syrenę wezmą na pniu. Z pewnością.

Ja już się nie dziwie, że to się Notlaufowi śni.


vlad Said:

A gdzie tabelka z porwnaniem parametrow? :)


miwo Said:

@ Andziasss:
z tym Ursusem to jeszcze jakoś próbują coś robić:
http://ursus.com.pl/
najlepszy jest fan shop, jest też gierka, no i marka autobusów/trolejbusów. to jest chyba obecnie ta sam firma, która robi Honkera (choć sama marka “Ursus” to chyba własność zbrojeniówki (Bumar czy coś)…


laisar Said:

Problemem nie jest brak “polskich części” – to żadna ujma poskładać fajne auto (nawet super-) z gotowych klocków (byle porządnych). Tragicznie śmieszny jest natomiast całkowity brak pomysłu na pomysł – na _jakikolwiek_ wyróżnik…

Choćby tylko dizajnerski: Hussarya? A proszę bardzo – niech to to ma jakieś skrzydła, pióra, konia, zbroję, pikę… ostatecznie podkowę d; Byle całość była podporządkowana tej koncepcji, była widoczna z każdej strony, waliła po oczach tak, żeby nie dało się pomylić auta z żadnym innym.

Albo niech będzie w czymś technicznie naj-naj-naj – najniższa, najszersza, najkrótsza, najlżejsza, rozplanowana dokładnie na kwadracie, idealnie wyważana do wagi kierowcy i pasażera zbiornikami balastowymi, z najszerszymi oponami, z bliźniakami z tyłu, z każdym kołem totalnie niezależnym: napęd / sztywność / skręcanie…

Tymczasem w tych wykwitach nie ma ani krztyny wyobraźni, totalnie niczego, zupełne zero absolutne – kolejne “zbudujmy drugie… cośtam-cośtam”. I nawet nie chodzi o poprawienie oryginału, ale po prostu o popłuczyny po kopii. Dlaczego więc ktokolwiek miałby chcieć tych wytworów???

Z tego wszystkiego chyba więc trochę paradoksalnie najwięcej sensu mogłaby mieć właśnie… meluzyna. Oryginalna syrena to być może faktycznie był paździerz, ale rzeczywiście ma w sobie przynajmniej ziarenko nostalgii. Gdyby tylko twórca powstrzymał się od tej turbo-s-megalomanii (wystarczyłby przecież taki autosalonowy concept-car), a istotnie skupił się na “samochodzie popularnym” – to mogłoby się udać, na fifty-fifty. No ale nie – trzeba oczywiście opowiadać bzdety o “modnym aucie dla prowadzących aktywne życie”, bueeee…


Harry Reems Said:

miwo – marka Ursus nalezy do pol-motu.


KIEROWCA Said:

Długo czekałem na taki temat!
Odnośnie “Meluzyny” całkiem niedawno wypowiadałem się na Forum Syreniarzy:
====”Jak mówi stare przysłowie chińskie==”z g… bata nie ukręcisz” tak samo nie da się stworzyć Syreny z bryły Audi TT zmasakrowanej przypadkowo znalezionymi detalami Fiata 500, Mini Coupe i Porsche. Można natomiast chociaż trochę bardziej dopracować szczegóły na co wystarczy niespełna godzina pracy domorosłego grafika”.
Auto miało bowiem do tego stopnia skopaną bryłę nie przypominającą pierwowzoru, że zdecydowałem się na stworzenie swoich własnych wizualizacji ===MIŁEGO OGLĄDANIA:
http://www.syrena.nekla.pl/forum/viewtopic.php?t=18644&start=15&sid=ac00aa05933e484be27b226219d81d64
Na tym samym Forum ustosunkowałem się także do kwestii popytu/podaży i produkcji ====Pozostaje jeszcze pytanie kto w ogóle będzie chciał przeznaczyć kilkadziesiąt tysięcy na wytwór egzotycznej firmy “AK Motórs” marki “Syrena”. Co z częściami, serwisem, gwarancją [i ew. możliwością sprowadzania używanych kilkuletnich egzemplarzy Z NIEMIEC] ???
Każdy nowobogacki cham a już w szczególności przemytnik/ handlarz ma we krwi, że dobry samochód MUSI BYĆ Z NIEMIEC Lekarzy i radców prawnych to nie dotyczy ponieważ oni z automata wolą żabojady, Fordy i japońce.
W opisywanym przypadku mamy do czynienia z wyrobem kanadyjskim ===a nieee to panie kanadyjski to pewno jak amerykan śwagier miał ino Łojadżera ze stanóf to tsza było migacze przerabiać a ile pali to ustrojstwo. Oni to tam majom wszystko w automatyku.

==DLATEGO ==No pasaran ==Meluzyna nie przejdzie

“New Warsaw [Nju Łorso] miałaby jeszcze rację bytu ale jako KIT-CAR ===laminatowy zestaw błotniki+maska upodobniający BMW do Warszawy ===ZAWIEŹ WARSZAWĄ DO ŚLUBU BMW NIE MERCEDES NIE AŁDI JEDYNY TAKI 😉

Pozdrawiam


fso Said:

“Pozostaje tajemnicą, w jaki sposób polskim konstruktorom udało się stworzyć V-szóstkę kręcącą się do 7500 obr./min bez doładowania i osiągającą 250 KM”

Wzięli Busso ze 164?


Born2lie Said:

Czytanie tego wpisu było na prawdę męczące…


miwo Said:

@ Harry:
ano rzeczywiście – Bumar opylił go Warfamie.


parvuselephantus Said:

Złomnik – mógłbyś niektóre sny przemilczeć. Wszyscy na złomniku mają już wyrobione zdanie nt opisanych przez Ciebie projektów, a internet działa tak (a dokładniej większość popularnych wyszukiwarek – podobnie jak popularne periodyki), ze im więcej się o czymś pisze, tym chętniej to wyświetla. To się zaś przekłada na zyski właścicieli wspomnianych firm. A to zaś przekłada się na postrzeganie Ciebie jak i mnie na świecie. A ja nie chcę być postrzegany w świetle Twojego snu. W skrócie:

Złomnik!!!! Uważaj! Jesteś opiniotwórczy!!!


hejka spoczko Said:

3 samochody których instnienie jest bezsensowne


asdf Said:

Czemu nic nie wspomniano o Vepsie Fuyarze?


SMKA Said:

Miwo, tak swoją drogą, teraz już nie ma Bumaru, jest Polski Holding Obronny (PHO). Choć oczywiście jeszcze do niedawna Bumar istniał, tak więc stosowanie tej nazwy w odniesieniu do wydarzeń sprzed kilku lat jest poprawne :)


fordziarz Said:

@KIEROWCA: A Fordy to niby gdzie robio?


Bystr9y Said:

i w taki sposób czynem społecznym wracamy na światową arenę motoryzacji a polska będzie rosła w siłę i ludziom będzie żyło się dostatniej 😀 jeszcze w pałacu kultury i nauki mogliby sobie siedzibę zrobić co by było oficjalnie :)


pimito Said:

Ciekawe, że nikt z PT Komentatorów nie zauważył iż opublikowane na Łonecie rzekome zdjęcia SyrenyMeluzyny to grafiki komputerowe, nie zdjęcia – jak piszą. Nawiązali w ten sposób do pomysłu naszego Gospodarza: sprzedajemy samochód, którego nie ma (on Fuyarę, oni Meluzynę), lecz ma cenę.


brunon Said:

Aż przypomniał mi się Clic czy jak mu tam było;, już przy jego okazji była tu podobna dyskusja) Że też te wszystkie historie nie nauczyły jeszcze ludzi że w polsce już nigdy nie powstanie żaden poważny samochód….. tacy z nas organizatorzy;) a nie przepraszam powstał kiedyś Gepard czy Leopard – nie mylić z czołgiem – no i powstaje prestiżowy i ‘elegancki inaczej’ nestor do wożenia młodych i świadków na raz……taka specyfika rynku krajowego;)


brunon Said:

O rany a ta jej wizualizacja podwodna jest utrafiona w sam punkt… aż chce się krzyknąć: NO NIEZŁE DNO!!!! genialne 😉


trashy Said:

Mistrzostwo. Nic więcej nie mam do dodania :).


sosek Said:

Ja dalej nie rozumiem, czemu nikt nie wpadł na inny pomysł na rozwój polskiej branży motoryzacyjnej:

Opracować/kupić silnik (sztuk jedna – około 100 KM, benzyna i LPG na wtrysku pośrednim), dokładając do tego nadwozie kompaktowego sedana i kombi. Nudne i znane, najlepiej podobne do Golfa i Astry jednocześnie. Składać to pod marką FSM w Bielsku, a dla karmienia myśli imperialnych można dać temu jakieś wiekopomne nazwy – Chocim, Racławice, Grunwald. FSM Grunwald. Sam bym kupił.


KIEROWCA Said:

@Fordziarz ===przecież Fordy robią w Niemczech. Ford na Europę i amerykański to dwa różne samochody ===bardzo dobrze to widać chociażby w przypadku Escorta ===zupełnie inna karoseria, skrzynie, silniki. Poza tym Scorpio, Mondeo, Taurus ===różnic jest więcej niż podobieństw.


benny_pl Said:

czytajac to nie sposob nie odniesc wrazenia ze czyta sie portal http://www.wielkarzeczpospolita.net/ 😉

a swoja droga nuuudy, lubie jak Zlomnik pisze o “zlomach”, ich historii, roznych technicznych sprawach, chocby silnikach z czego sie wywodza i gdzie wystepowaly…
sportowe samochody wcale mnie nie interesuja… Notlaufa jakis czas temu tez nie interesowaly… i oby nie zaczely….
a swoja droga co to za sportowy samochod majacy 600 koni ktory nie ryczy i nie urywa glowy? to ja juz nie rozumiem co to za sportowcow mamy…..
dzisiejsi producenci wmawiaja sobie i ludziom ze chca chyba jezdzic 600 konna (1.4triturbo) terenowa (2wd) wyscigowka w ktorej bylo by cicho, bylaby nadmuchana (sprawiajac wrazenie terenowosci), miala 5s do setki,
kiedy to w polsce potrzebne sa 4 drzwiowe heczbeki, albo kombi, z ocynkowana karoseria z wyzszym i wytrzymalszym zawieszeniem, rowno skladajaca sie tylna kanapa, z prostymi silnikami, najlepiej fabryczna instalacja LPG, i bez zadnych dodatkow do silnika do spelniania norm euro-ilestam


Smok wawelski Said:

@sosek fabryka w Bielsku to jest Fiat Powertrain Poland i robi silnik do 500 i Ypsilona, także tam Cię nie wpuszczą z twoimi planami produkcji FSM Grunwald


gpt Said:

zamiast wspierać inicjatywy to Wy tłamsicie je w zarodku… zacofany naród żądny chłosty… długo do niczego nie dojdziemy…


dawdzio Said:

Myślę, że dwa ostatnie to oranie klasycznej marki. Na szczęście źle im idzie.


trotodyl Said:

A tak abstrachując od tego wszystkiego czemu te auta muszą nawiązywać do wyglądu Pabiedy i Skarpety
Czy nie mozna wykreowac czegoś nowego nie wyglądającego jak relikt minionej epoki
Ciekawe ilu klientów by się skusiło na Turbohiper duper milon koniuf sport, gdyby tak było to Dacia była by sportową marką
Poljaki potrzebuja prostego nieskomplikowanego auta, podatnego na LPG o trwałym zawieszeniu 4lub 5 furtek i przede wszystkim taniego a nie niszowo loftowego czegośtam z wodotryskami o wyglądzie zdziwionego hipopotama


mic Said:

Przy czym warto zauważyć, ze Clic miał więcej sensu, takie samochody jeżdżą i maja się dobrze.
Jeżeli chodzi o polski pojazd to należałoby robić Golfa jedynkę, za gora trzydzieści tauzenow.


toughluck Said:

Gpt, jakie inicjatywy? Póki co ich inicjatywą jest wyciąganie pieniędzy od inwestorów, nie mając gotowego produktu ani konkretnych planów.
W przypadku hussaryi istnieje prototyp złożony z elementów innych pojazdów, co jest nie do utrzymania w produkcji (chyba, że komuś odpowiada, że w nowym samochodzie ma nawiewy z Corsy i panel klimatyzacji z Audi, wszystko że szrotu).
Jakbym zrobił stronę internetową i ogłosił, że chcę wyprodukować samolot konkurujący z 747 i A380 na bazie MD-XX, to też byś uznał, że wyśmianie pomysłu jest zarzynaniem inicjatywy?
A jakbym zrobił render rakiety z polską flagą i napisał, że jest to zdjęcie polskiej rakiety na Marsa?


Andziasss Said:

Golf jedynka nie jest polskim pojazdem:) Mieszanie VAG z poskością może jeszcze okazać się kontrowersyjne, ale do Musoliniego czy Hirohito nie mamy jakiś więszych narodowych jazd. Taka Corolla IX z lekkim fejs liftem mogłaby pozamiatać. Tymbardziej, że występowała w haczu, sedaniku i kombi. A ta marjka z Pewexem się kojarzy dużo bardziej niż Golf, więc ma słuszne korzenie.


Paweł Said:

świetna recenzja i podsumowanie – zanosi się na to że Polska będzie niedługo motoryzacyjną potęgą :)


gpt Said:

toughluck, “inwestorzy” powinni być Ci wdzięczni, że tak dbasz o ich finanse. Chyba, że wyciągają pieniądze od Ciebie wtedy polecam udanie się… nie wiem… do prokuratury może?
Z tego co wiem powstał już projekt New Warsaw w skali 1:1 także jednak coś oprócz rysunków powstało.
Zwróć też uwagę, że najczęściej koncept różni się dość istotnie od samochodu, który zjeżdża z taśmy, więc psioczenie na projekt sądząc, że tak będzie wyglądał nie ma sensu. Daj im czas!
W kwestii samolotów czuję się mało kompetentny ale wiem, że gdyby bracia Wright właśnie teraz próbowaliby zbudować pierwszy samolot i robiliby to w polsce od razu zostaliby zmieszani z błotem…
Szkoda, że aby coś tu stworzyć trzeba walczyć nie tylko z problemami, które generuje sam projekt ale też z całą masą ludzi, którzy stoją na straży… no właśnie, czego? Kończąc mój wywód zacytuję: “W tym kraju są zasady, ten kraj ma to w zwyczaju: równo ścinać wszystkie głowy wystające zza połowy” Najlepszego w nowym roku!


Ardian Said:

“W kwestii samolotów czuję się mało kompetentny ale wiem, że gdyby bracia Wright właśnie teraz próbowaliby zbudować pierwszy samolot i robiliby to w polsce od razu zostaliby zmieszani z błotem…”
Podziel się z nami, skąd masz takie informacje.
“Kończąc mój wywód zacytuję: „W tym kraju są zasady, ten kraj ma to w zwyczaju: równo ścinać wszystkie głowy wystające zza połowy” ”
Kończąc Twój wywód o Polsce, typowo polskie jest narzekanie na własny kraj, rodaków i zrzucanie na nich winy za wszelkie niepowodzenia.
Toughluck dobrze podsumował sytuację, jednak zwróciłbym uwagę na to, że jednak nawiewy z corsy czy panel klimatyzacji od audi w aucie sportowym to nie jest wielka ujma. Wielu producentów aut sportowych zapożyczało drobne elementy od masowo produkowanych samochodów. W przypadku hussaryi, jeśli dobrze zrozumiałem, to kit car który właściwie w większości składa się z części od innych producentów. Jeśli źle zrozumiałem, to przepraszam, bo od początku AK Motors mało mnie interesuje. Gdyby postulowali stworzenie samochodu, który miałby szanse sprzedać się na naszym rynku, jak już ktoś wcześniej napisał, kombi, silnik pod LPG, dużo miejsca w środku, łatwa i tania w naprawach konstrukcja – to bym się pewnie zainteresował. Nie kupuję tych renderowanych historii o loftowych, multiintrefejsowych syrenach, warszawach i kto wie co tam jeszcze pan AK wymyśli.Również życzę wszystkim złomnikowym fanom wszystkiego najlepszego w nowym roku. :)


sosek Said:

Oho, Arrinera i Nowa Warszawa przyrównana do braci Wright. Oczywiście my, złośliwi i zawistni Polacy nie widzimy i nie chcemy dostrzec wizjonerstwa twórców.

Jest tylko jeden maluteńki szczegół: bracia Wright nie znaleźli silnika do swojego samolotu na szrocie koło zakładów Embraera czy Boeinga. A ‘produkcja’ New Warsaw właśnie tak przebiega – wygrzebują ze szrotu fał-dziesiątkę z e60, parę innych drobiazgów z Corsy czy A6 i mówią, że robią nowy samochód. Tacy to wizjonerzy.


Przyznam, że z ubawieniem przeczytałem ten “artykuł”. Może warto poszukać pracy w mediach motoryzacyjnych? Gdybym się nie znał faktów, to bym uwierzył. Bardzo przekonywujący tekst. Co do Meluzyny, nie wiem, nie wypowiem się. Co do Arrinery… również pominę ale tekst, który mnie bardziej dotyczy – New Warsaw – był rewelacyjny! Oczywiście wiele rzeczy mimo, iż przekolorowanych odbiega od podstawowych faktów ale czytało się świetnie. Żeby uzyskać większą wiarygodność sugeruję zmianę informacji dot. silnika – w NW wykorzystujemy silnik wolnossący, bez turbiny. Również moc nie do końca się zgadza. Zakładalismy, że jak to w standardowym M5 mamy fabrycznie moc 507 (a nie 607) koni. Okazało się jednak, że jest to wersja silnika odblokowanego, który nie jest ograniczony do 250km/h, a prędkość katalogowa M5 z nim wynosi 320-330km/h, a moc tej wersji to 545KM. 600KM w NW jest wynikiem przebudowy silnika, której nie należało by nazywać tuningiem. Inna kwestia, która jest mocno opisana w “przeciwnym kierunku” to “bezszelestność” New Warsaw. Jej silnik z obecnym układem wydechowym brzmi rewelacyjnie dla każdego fana mocnych samochodów. Wkrótce zostanie przedstawiony. Oczywiście wewnątrz zachowana będzie względna cisza jednak nie całkowicie nie odbierzemy kierowcy możliwości napawania się dźwiękiem tak mocnej V10-ki.

Pozdrawiam serdecznie w imieniu zespołu New Warsaw
Jacek Śniadecki
https://www.facebook.com/newwarsaw


notlauf Said:

Dziękuję, koniecznie poszukam pracy w mediach motoryzacyjnych.


brazer Said:

Jacek Śniadecki LOL
“Gdybym się nie znał faktów, to bym uwierzył.”
Dziękuję, pozamiatane.


lecho Said:

Ociec_Ryzyk Said:

Notlauf, pan Janek dobrze radzi.
Ty ić i pracy szukaj, a nie durnoty po internetach piszysz. Ludzie to czytają i później myślą, że jest tak jak nie jest.


brazer Said:

no, na ten pszykuad mugbyś w tej gazecie “Motór” robić, zamiast tego redaktóra Tomka Grabowskiego czy jak mu tam…


B. Said:

Ja bardzo się cieszę. Lubię samochody z charakterem i Hussarya dla mnie jest świetna. Z mojego, czyli kobiecego punktu widzenia to szybki, nowoczesny i designerski wózek, którym z przyjemnością pojeżdżę, jak będę miała na niego kasę. Pasuje do kobiety jak szpilki!


wuner Said:

Pan pijarowiec od nowej Pobiedy pozamiatał totalnie. Dla mnie w ogóle absurdem jest wskrzeszanie dziedzictwa wielkiej polskiej marki, która nawet nie produkowała polskiego samochodu, ponadto, nie oszukujmy się, Warszawa była kupą siermiężnego złomu… Gratulacje Panowie, ale proszę – podajcie adres swojego dealera…
O Arrinerze nic nie napiszę, bo nie chcę dostać pozwu 😉 Ale tak szczerze, to po cichu im kibicuję. Chciałbym, aby utarli mię nosa…
A Serenka? Pomijając już nawet przytoczone stare chińskie przysłowie, to dżizasss… Czy projektant był niewidomy? Czy może miał lat 8? Przecież to jest obrzydliwie nieproporcjonalne…
Wszystkiego najlepszego na nowy rok wszystkim czytelnikom i samemu autorowi. Dzięki za Twoją pracę, bo tyle mięsa nie ma nawet w zakładach przetwórstwa wieprzowiny!


Radosław Said:

@Jacek Śniadecki:
Na ścisłość: nie “bez turbiny” a “bez turbosprężarki”. Mam nadzieję, że wiesz, czym się te urządzenia różnią.


notlauf Said:

Szczerze mówiąc, to w każdym silniku w którym jest turbina, jest i sprężarka, inaczej to nie miałoby sensu za grosz…


mbabka Said:

Nie no jest sens. Mogłaby być podłączona do alternatora czy czegoś takiego;-) Może powinni o tym pomyśleć w hybrydach


Mafiu123 Said:

“(….) dzięki których Polska odzyskuje w świecie należną jej pozycję wiodącego producenta samochodów”

wiodącego! Buahahhahaha 😀


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1