zlomnik.pl

Home |

Fura na niedzielę: czy pan jest Żydem?

Published by on January 12, 2014

Plan był taki: Misio & ja kupujemy Tavrię za psi pieniądz, a następnie sprzedajemy ją za horrendalnie wielką kwotę dokładnie w tym celu, żeby za pozyskane środki zakupić pewną białą Zastavę, stojącą sobie w garażu na Grochowie. Plan udał się o tyle, że kupiliśmy Tavrię i ją sprzedaliśmy, natomiast zarobek z tego przedsięwzięcia był, oględnie mówiąc, daleki od oczekiwanego.

Tę Zastavę widywaliśmy parę razy, ponieważ jej garaż znajduje się tuż koło naszego ulubionego punktu skupu złomu. Wydawała się być w idealnym stanie, oczywiście na czarnych tablicach WIN, takich jakie wydawano w tej okolicy. Prawdziwy WIN. Pewnego dnia wracając ze złomu zauważyłem że starszy pan otwiera garaż. Szybko skoczyłem do pracy po wsparcie – Misio nie mógł, więc wziąłem Andrzeja. No i pojechaliśmy.

Wysiadłem pod garażem, a Andrzej został w samochodzie. Nie wiem czemu nie poszedł ze mną. W dodatku zrobił mi zdjęcie: “złomnik podczas działań operacyjnych”. Zobaczyłem starszego pana i już wiedziałem, że będzie ciekawie. Powiedziałem “dzień dobry, mieszkam tu niedaleko, ma pan taki piękny wóz, mogę go obejrzeć?” – nie wiem czy powinienem Wam zdradzać tę tajemnicę, ale w rozmowie z grzybem nigdy nie wolno zacząć od “za ile pan to sprzeda?” – taki tekst przekreśla Was na samym początku. Spodziewałem się, że może nie być łatwo, ale to co usłyszałem, trochę zbiło mnie z tropu.

– JEST PAN ŻYDEM?

Eee… nie wiedziałem co powiedzieć. Podałem swoje nazwisko – jedno z najbardziej popularnych w Polsce, kończące się na -ski.

– TO MOŻE BYĆ ZMIENIONE. ONI SIĘ KRYJĄ POD POLSKIMI NAZWISKAMI.

Grzyb zaczął badawczo mi się przyglądać. Tak niby że nie, ale tak naprawdę dokonał szybkiego skanu mojej twarzy. Spojrzał też na mnie z profilu, niby niechcący, niby po coś się schylał, podczas gdy w swojej głowie wysłał już zapytanie do bazy, analizując profil mojego nosa, odsadzenie oczu od siebie, krzywiznę podbródka i porównując to z zapisanymi w mózgu standardami żydostwa. Chwilę trwało przemielanie informacji.

– DOBRA NIE JEST PAN ŻYDEM. CHODŹ PAN DO GARAŻU TO PANU OPOWIEM.

Przeszedłem pierwszy test. To już coś. WIE PAN – zaczął się trochę tłumaczyć – PYTAŁEM TAK, BO ŻYD TO ŻYDOWI POMOŻE, A POLAKA ZAWSZE OSZUKA. JA MAM NA NICH OKO, JA WIEM CO ONI ROBIĄ – poczułem, że się nakręca – ONI TU ZBURZĄ TE GARAŻE, DWIEŚCIE GARAŻY IDZIE DO ZIEMI, BO ŻYDÓWA WALCOWA ZE SWOIMI ŻYDKAMI BĘDĄ TU BUDOWALI ŻYDOWSKIE OSIEDLE TYLKO DLA ŻYDÓW I ŻYDOWSKĄ FABRYKĘ. ZABIERAJĄ NAM. MY TU OD 40 LAT GARAŻE MAMY ALE ŻYDY SIĘ DORWAŁY I JUŻ NIE POPUSZCZĄ POLAKOM. I BOISKO DZIECIOM ZABIERAJĄ. A WALCOWA TO JEST ŻYDOWSKA SZEFOWA W POLSCE I ONA TYM WSZYSTKIM TRZĘSIE.

Cóż, gość zasadniczo może trochę przesadza, ale też i ma trochę racji. Nie rozumiem z jakiego powodu wyburza się zespół 200 garaży na terenie zajętym wyłącznie przez składnice złomu, warsztaty samochodowe, garaże i małe budynki gospodarcze typu siedziba firmy sprzedającej tapety czy serwisującej klimatyzatory. Pierdyknie się tam kolejne loftowe osiedle w środku dupy, nieskomunikowane z niczym, nazwie się je “GREEN PEAS PARK” (Park Grochowski) i zasiedli się słoikami gapiącymi się przez okno na lakiernię samochodową i stertę opon zalegającą obok skupu złomu? Czy może po prostu zlikwiduje się wszystkie drobne biznesy, żeby deweloper (pewnie Marvipol, bo to Żydzi) mógł nachapać się kolejnych milionów?

Snując te rozmyślania wsiadłem do Zastavy. Fabrycznie nowa to dobre określenie. Auto pachnie nowością, błyszczy się, wszystkie elementy w kabinie są czyste, niezużyte i sprawiają takie wrażenie, jakby pojazd właśnie opuścił bramy zakładu Crvena Zastava w Kragujevacu. Pod maską – czysto tak, że można jeść. Nie polecam oczywiście jedzenia gaźnika i aparatu zapłonowego, ale różne są fetysze. Pooglądałem, pozachwycałem się. Posłuchałem historii – starsi ludzie uwielbiają opowiadać historię swojego życia – że pan był naczelnikiem sądu rejonowego na Pradze Południe, dzieci wykształcił – syn to prawnik, córka jest naczelnikiem oddziału ZUS-u, a on coraz bardziej chory. I że jak zdrowia nie ma, to nic nie cieszy. Taka uniwersalna prawda, o której warto pamiętać na co dzień. Żona ma raka, on ma 80 lat i szkoda mu tych garaży, i szkoda mu tego samochodu, ale właściwie już się pogodził, tylko chciałby, żeby to nie przeszło w żydowskie ręce. Przy okazji zauważyłem, że pan właściwie nie widzi na jedno oko. Zawsze mnie to zastanawia, jak ci starzy ludzie radzą sobie z takimi ułomnościami, które właściwie eliminują danego człowieka z grona kierowców. A oni się tym kompletnie nie przejmują. Np. właściciel Cariny prezentowanej tu jakiś czas temu jest człowiekiem niesłyszącym. Porozumiewa się z otoczeniem przy użyciu aparatu słuchowego. Nie ma w tym nic złego, ale czy aby na pewno to dobry kierowca?

No nic, pogadałem, trzeba iść. Już odchodzę, ale “EJ, PANIE, PAN WRÓCI”. Wróciłem. Usłyszałem jeszcze dość wiarygodną historię o tym, jak to w każdym miejscu, do którego pan pojedzie Zastavą, ustawia się wianuszek zainteresowanych osób. Możliwe. Dowiedziałem się, że w garażu już ktoś był pytać o to auto. Na wszelki wypadek ściemniłem, że to mój kolega, i że on chwilowo wyjechał, więc jakby co, to dzwonić do mnie (jestem dumny z rasowości tej zagrywki, cebula milion!!!). NO TO PAN JESZCZE POWIE, JAKBY PAN TAK MIAŁ POWIEDZIEĆ, JAK KSIĘDZU NA SPOWIEDZI ŚWIĘTEJ. ILE PAN BY MI DZIŚ DAŁ ZA TĘ ZASTAVĘ?

Krępująca cisza. Zawsze jest trudno w takich momentach. Ale trzeba dawać radę, w końcu kto jak nie ja? Nie uznałem za stosowne wkręcać grzyba, że Zastava jest warta pińcet. Powiedziałem pięć tysięcy, bo tyle można byłoby dać od ręki. “PANIE. TU KSIĄDZ Z PARAFII MNIE DAJE DWANAŚCIE! DWANAŚCIE, ROZUMIE PAN?”.

Rozumiem. Taki ksiądz, to pewnie bogaty. Życzę zatem księdzu – potencjalnemu nabywcy Zastavy – wiele radości z użytkowania, bo ja przy takim poziomie cen wymiękam. I mam nadzieję, że ksiądz przy bliższych oględzinach fizjonomii nie okaże się Żydem, bo Żydowi właściciel nie sprzeda nawet za dwadzieścia pięć. Jego prawo.

Tę i inne historie napisane od nowa będziecie mogli przeczytać w moim ebooku pt. Grzybologika, który powinienem skończyć w czerwcu.




Comments
2mouse Said:

Ksiądz z parafii na Grochowie Zastawę by kupował? A co on biedak i tynk ze ścian zgryza?… Mam wrażenie, że to lekka konfabulacja a’la Radio Erewań… 😛


paranoix Said:

bardzo smaczny wpis!


egon Said:

To jest ten ksiądz co dał w rozliczeniu za naprawę dachu audi 80 automat gościowi , który następnie wystawił ją na allegro – link do aukcji był komentarzach na złomniku :) ;P


saenta Said:

Opowieść jest pewnie mocno fabularyzowana. Naczelnik sądu ze swojego doświadczenia życiowego dużo historii ludzkich zna i widział wiele zachowań. Więc wie, że ludzie dzielą się na dobrych i złych a nie na żydów, muzułmanów etc.


Jeleń Said:

Cieżko się przestawić na tą wielką czcionkę.
Da się jakoś to zmniejszyć ? Wrócić do poprzedniego stanu, sprzed “liftingu” ?


Tomek Said:

lukasz Said:

Jaka piękna! biała taka dziewicza, nie winna.


Mav Said:

@Jeleń
Podłącz kompa pod TV. Idealnie jest.


Kris Said:

No i mamy furę na niedzelę, nie jest źle.


O, widzę, że mój pierwszy wierszyk z Twojego fąpaża (ten kończący się słowami “Nie kombinuj. Kup Zastavę!” – drugi był o BX-ie i ZX-ie) był niejako w sam punkt. Szkoda, że nie wyszło i z WINa zrobił się FAIL.
Failem też są dla mnie wszelkie -izmy sprawiające, że tacy ludzie oceniają innych po tym, kim się urodzili (czyli po tym, na co nie ma się wpływu), ale to chyba jakiś defekt muzgó jest i nie poradzisz.

@saenta – patrz wyżej. Naczelnik sądu, piekarz czy biznesmen – nieistotne, jak ktoś ma coś przestawione pod kopułą to nie przetłumaczysz i już.
@Mav – a ja na ten dany przykład nie mam telewizora, I CO TERAS


kolo Said:

Grzyby kłamią, to on jest żydem że za 12 tysi nie chciał sprzedać. Na głowę ci emeryci poupadali.


szczypior Said:

Kończ Pan szybciej.

saenta – dobry komentarz lol


cubino Said:

Piękna historia, rebe. Było panu powiedzieć, że Tito tak naprawdę miał na nazwisko Brozensztajn. Oddałby zastawę za darmo.


Krzych Said:

Nic mi nie zmniejszać. Tera sie dobrze na tabolecie czyta.
Zdjęcie z ukrycia jak ze śledztwa dziennikarskiego na tvn po 22.


brazer Said:

Naczelnik Sądu za komuny, córa szefowa w ZUS a syn prawnik. Słodziutka rodzinka. Brrr…


Timon Said:

Z księdzem to konfabulacja, ksiądz musi jeździć co najmniej Volvo. A “mój” jeździ ML-em. W164.
Ale będę e-czytał “Grzybologikę”!


Nat Said:

Na pytanie czy jesteś Żydem zacząłeś się tłumaczyć z nazwiska :) :) :)
Trzeba było jeszcze udowodnić, że jesteś nieobrzezany, jak w latach 40, albo jak Kurski w PiSie :)
Zapewne ma gość trochę racji – lepsze czyste rasowo polskie, pachnące cebulą slumsy, niż osiedle dla ludzi.

To kiedy wizyta o księdza – kolekcjonera złomów?
Tam zapewne będziesz miał pytania o bierzmowanie.


woland Said:

Saenta: Akurat sądownictwo w Polsce, szczególnie w latach 50 było środowiskiem, w którym nie dało się byc żydem i dobrym człowiekiem jednocześnie. Może dla tego pan naczelnik tak się zraził. Zastanawiające, że 90% zbrodniarzy komunistycznych z tamtego okresu miało żydowskie pochodzenie…

http://pl.wikipedia.org/wiki/Kategoria:S%C4%99dziowie_i_prokuratorzy_aparatu_represji_w_Polsce_1944-1956


talar Said:

To garaże przy (wyedytowałem – złomnik) ? Jeśli tak, to “za małolata” spędziłem tam kuuupę czasu, biegają po dachach tych garaży, czy robiąc inne głupie rzeczy… :)


Daozi Said:

A ja go rozumiem jak chodzi o tych Żydów – jako historyk go rozumiem. Owszem, przegina i to zdrowo, ale wolę coś takiego niż miłość do Żydów w wykonaniu hebrajskiej gazety wybiórczej.
Natomiast co do ceny: oczywiście, że więcej niż 5 tys. to nie jest warte żadną miarą. Natomiast postawcie się w sytuacji pana grzyba – ma auto zadbane na potęgę. I trzyma je latami; przebiegu prawie brak. To jego członek rodziny a nagle trzeba je sprzedać. I Pan nie nadąża za tym, że za 10 tys. to można kupić szybsze, bardziej komfortowe i o wiele nowsze auto bo czasy się zmieniły – kiedy on je kupował to takie auto bez ABSu, klimy, głośne i wolne to był luksus pełną gębą a teraz – cóż…


Konar Said:

Prawdziwy W I N. Wolność I Niepodległość.


To cena zaporowa i żle wróży temu zastawu ale tak to jest ja myslę że niekórzy grzybu chcieli by wręcz by ich w ich grzybowozie pochowali … ono już mu jest tak bliskie i wycenia tą bliskość na kasę to tyle wyjdzie, tylko on by ją za tyle kupił gdyby jej nie miał ,,, ale nie kupi on i nikt inny – a księża to mają inne hobby …

ktoś powie tyle warte inny dołoży i te słowa buzują jak zacier be łbie nieumytym i takie skutki … ja skodę 105 którąś tam kupiłem niedrogo i uratowałem jej zycie a do dziś wisi na łotomłoto podobna też z rej. OEG w stanie wyjściowym lepszym niż moja za trochę ponad tysiąc i jeszcze tak powisi i pojdzie do smieci … hassliebe – to słowo definiuje relacje między grzybem i jego autem on je kocha i on je nienawidzi … bo on odchodzi a ono jest i jeść można by z pasa przedniego i on to widzi i on to wie i on tą zastawę zabije …


andziasss Said:

Ruszają mnie te Zastavy głównie przez:
– podobieństwo do A112 (przetłoczenia, okna…);
– zrobienie funkcjonalnego hatcha z małego sedana, czyli poprawienie fabryki.
W swoim czasie to był idealny samochód ludowy.

Pan naczelnik sądu może mieć normalną manię prześladowczą. Taki zawód! I takie czasy.

Garaże z rocznika 1974 mogą kryć więcej skarbów – nie było łatwo o samochód, a garaż jest potrzebny tym co mają samochód. Niejedno widziały, bo malki dopiero zaczynano produkować!


Qropatwa Said:

Piękna historia, nie spodziewałem się takiej reakcji dziadka. Całość przypomina mi podobną historię sprzed lat, kiedy to zagadałem z właścicielem Skody 110R. Cena oczywiście okazała się być 5 cyfrowa a auto było dosyć mocno zdekompletowane itd.


Ja Said:

@saenta Oczywiście, jak najbardziej.

Dostrzegam pewien brak konsekwencji autora – oczywiście mogę się mylić. W filmie o Nash’u fizjonomia nie była zamazana, a tu tak. Tak zauważyłem.


A grzyb gdy odchodzi do krainy wiecznego GRZYBA to rodzinka potrafi nawyprawiać różne rzeczy … ah co dzieje się to z rozmaita spuścizną … znam wiele historii o numizmatycznych kolekcjach i innych i co się z nimi działo …


notlauf Said:

Zamazuję wszystkie twarze z automatu, przy tym przerobie zdjęć nie ma czasu na drobiazgi


Ja Said:

Dziękuję za wyjaśnienie.


kuba Said:

Aparaty sluchowe nie przeszkadzaja w prowadzeniu samochodu. W pelni umozliwiaja rozpoznawanie ulicznych odglosow typu klakson, karetka itp. Problem w przypadku tamtego pana od cariny tkwil chyba gdzie indziej.


Yngling Said:

W sumie to czemu nie ma u nas obyczaju chowania ludzi zamiast w trumnach to w pojazdach…? Chyba wlasnie wynalazlem nowa nisze… Bede bogaty… A pozniej mnie wsadza za zasmiecanie srodkowiska.


egon Said:

To jest zaiste śmieszne – koleś kupił samochód za jakieś absurdalne pieniądze w latach 70 – tych, samochód sobie stał w garażu prawie całe życie, a jego właściciel nie czerpał z niego praktycznie żadnej korzyści. Teraz chce się pochlastać tępą żyletką, bo ma właściwie nowe auto w garażu, którym się nie nacieszył, a tu pora przywitać się ze Św. Piotrem….


http://img01-otomoto.sogastatic.pl/C29372576_1.jpg

http://img1.garnek.pl/a.garnek.pl/027/340/27340904_800.0.jpg/face-to-sun.jpg

Bliźniaczki dwie, pierwsza skazana na zagładę przez chciwość, druga w mych troskliwych rękach żyje i żyć będzie jeszcze długo …


notlauf Said:

To dobre, że historia fabularyzowana, rozumiem że ten kto to zarzuca był tam ze mną i słyszał jak było. Andrzej, to Ty?


http://img01-otomoto.sogastatic.pl/C29372576_1.jpg

Bliźniaczki dwie, pierwsza skazana na zagładę przez chciwość, druga w mych troskliwych rękach żyje i żyć będzie jeszcze długo …


http://img1.garnek.pl/a.garnek.pl/027/340/27340904_800.0.jpg/face-to-sun.jpg

a ta zwana Olgą, będzie w mych troskliwych rękach żyje i żyć będzie jeszcze długo …


bre Said:

grzyb jako aparatczyk nie odda za pół emerytury przeciez


Bajaos Said:

Zastanawia sie czasem jaka będzie moja grzybologika na starość….jakim grzybem bede w oczach młodszych ludzi………


Tapczan Said:

Ja mam korzenie i nazwisko niemieckie, więc mógłbym coś naściemniać o moim pradziadku, który mocno przyczynił się do zmniejszenia populacji żydostwa w Europie – może cena byłaby lepsza?

I co do samej ceny – handalrzom wolno rzucać absurdalne ceny za prlowskie graty, to grzyb nie może? Tu przynajmniej stan auta jakoś tłumaczy cenę. W ten sposób żaden Mirek z Gostynina na tym aucie nie zarobi i należy się z tego cieszyć.


notlauf Said:

Kiedy ja właśnie piszę że może


Podwójnie smutna historia. Po pierwsze, przykre że w ludziach jest tyle agresji i średniowiecznych uprzedzeń. Po drugie, jeśli potomkowie rzeczonego pana będą z podobnym zacięciem chcieli zbić interes na Zastavce, wózek pewnie nigdy nie wyjedzie na ulice.
Cała nadzieja w księdzu. Oby nie okazał się Żydem.


Ociec_Ryzyk Said:

Taaaa… Jak przyjdzie co do czego, to ksionc powie, że to “miało być 12 milionów i pisz umowe nikt więcej nie da, gdzie drugie kluczyki i powiedz jeszcze jak na zimnym odpalać”


paulpaul Said:

to dobrze, że Andrzej został w samochodzie – mogłoby się zdarzyć, że wykrywacz Żyda zwietrzy podstęp!


Marek Said:

Ale może w milionach rozumuje ten grzyb, jak ci od Tavrii? Może 1,2k miał na myśli?


lessmore Said:

Spróbuję raz na zawsze wyjaśnić kwestię, dlaczego w aparacie państwowym lat 50. XX w. w Polsce było tylu Żydów. Sprawa zaczyna się, jak zwykle, dużo dawniej. Napięcia między Polakami-katolikami a Żydami-tradycjonalistami nasilały się od I poł. XIX w., czyli w okresie przyspieszonych zmian społecznych, spowodowanych industrializacją (patrz „Ziemia obiecana” Wł. St. Reymont). W okresie międzywojnia osiągnęły niemal szczyt: z jednej strony ONR, „Falanga”, getto ławkowe etc., z drugiej narastający syjonizm i przede wszystkim łatwość przechodzenia na stronę wrogów ówczesnej Polski, czyli Sowietów. Oczywiście i jedna, i druga skrajność dotyczyły tylko części Polaków i Żydów – w żadnym razie nie jest to podstawą do utrzymywania stereotypów o „przyrodzonym antysemityzmie” czy „wrednej żydowskiej naturze”. Potem nadszedł nazizm i Holocaust. Wielu Polaków wydawało Żydów Niemcom (za Żyda dostawało się worek cukru!), wielu też Żydom pomagało. Ogólnie jednak wśród Żydów panowało słuszne raczej przeświadczenie, że w G.G. są w nieprzyjaznym sobie środowisku. Wielu uciekło do ZSRR. Potem przyszli Sowieci – „wyzwolenie” oznaczało podporządkowanie Polski sowieckiej władzy. W jaki sposób najłatwiej to osiągnąć? Ano w taki, by obsadzić możliwie wiele kluczowych stanowisk ludźmi bez „polsko-patriotycznego”, tzn. bez antyrosyjskiego nastawienia. To sowiecka, stalinowska władza „ożeniła” nas z osobami żydowskiego pochodzenia, najczęściej takimi, które nawet we własnym narodzie miały opinię mętów, zdolnych do każdej podłości. Zresztą zdolność do podłości przybrała wówczas na sile we wszystkich narodach – i w polskim także – co było skutkiem najbrutalniejszej z wojen.
Muszę dodać, że na tle tego żydowskiego motłochu, zasiedlającego ministerstwa polskie w latach 50. XX w., widać tym wyraźniej wielu Żydów, poczuwających się do wspólnoty z Polską – ludzi szlachetnych, którym Polska ma wiele do zawdzięczenia. Julian Tuwim, Julian Stryjkowski, Antoni Słonimski – można byłoby zapisać kilka stron nazwiskami intelektualistów i naukowców, którzy rzetelnie pracowali dla kraju, nie biorąc udziału w represjach przeciwników systemu. Sam znam przynajmniej kilkadziesiąt osób pochodzenia żydowskiego, którym za ich zasługi należałby się order i miejsce w encyklopedii – niestety, połowa z nich po antysemickich hecach w 1968 r. trafiła za granicę…


notlauf Said:

paulpaul: Andrzej to ostatnia osoba jaka mogłaby być Żydem, widziałeś go kiedyś?


tata Said:

A cio to za żółty pokemon za tylną szybą..?


Andziasss Said:

@Ojciec: Słuszna obserwacja, może być problem z denominacją, jak z Tavrią.

@Bre: To też jest hipoteza, ale w tych warunkach stałaby tam pewniej Corolla baj Pewex z końca kariery zawodowej. Chyba, że rzeczywiście kłopot z okiem i pan taki miastowy i ten samochód mało mu potrzebny był. Ot na grzyby wyskoczyć jesienią do Kaminosu.

@Brodacz: Ta bliźniaczka wskazana jako skazana wygląda bardzo ładnie i za trochę ponad tysiąc? To nie chciwość, tylko świat jest zepsuty. Na czeski aukron z nią. Tam już ma status kultowej, a u nas nadal grzybowej.


Psychop Said:

Piekna. Uczylem sie taka jezdzic. No i Talbotem rzecz jasna.


Jonasz Said:

@Złomnik od jakiegoś czasu zastanawiam się jak zagaić do grzyba który u mnie na wiosce jeździ czerwoną Celicą IV liftback na czarnych blachach, ogólnie podejrzewam ,że będzie ciężko bo typ mieszka w starej nieczynnej rzeźni (kiedyś chyba był jej właścicielem) na pewno będę próbował 😀


Jonasz Said:

dokładnie to celica ST162 śliczna…


buckswizz Said:

co do osób nieslyszacych, to niedawno z okazji pracy przebadalem temat i o ile lekarz wyda pozytywne zaświadczenie to osoba taka Moze zdawać egzamin, ba nawet są organizowane specjalne kursy na prawo jazdy , a podczas egzaminu Moze uczstniczyc tłumacz języka migowego. i tak osoba w pełni nieslyszaca Moze samodzielne prowADZIc auto. też byłem zdziwiony , ale tak jest i chyba to dobrze


brazer Said:

@tajemniczybrodacz
O, jesteś! Słuchaj, już się nie kłopocz się z tym swoim esejem o vw vs. skoda. już ktoś za ciebie napisał, zoba:

http://moto.pl/MotoPL/56,88389,14656759,Historia_sukcesu___Skoda_pod_skrzydlami_Volkswagena.html

😀 😀 😀


kier. prod. Garwanko Said:

Korci mnie znow kupic Zastave, cos w tym aucie jest…


kaczor Said:

Bardzo ładne znalezisko , i te 12 nie boli jak 7 za ten złom audi z ostatniej bitwy – natłukłem wczoraj 600 km żeby zobaczyć z bliska 500 kg szpachli zamalowanej renolakiem – trzeba było zagryźć cebuli i nie ruszać tyłka . Sprzedający – sympatyczny młody człowiek, który dał się wtopić przez bystrego grzyba . Wnętrze śmietnik , podłoga i nadkola pospawane łatkami profilowanymi palnikiem i młotkiem . Podwozie dokładnie wybitexowane . Ponoć odpala – uwierzyłem , nie chciało mi się czekać na akumulator bo mnie nerwa szarpała – mechanicznie wyglądało ok , nawet nowe hamulce miało – ostatni przegląd wyszedł w 2011 roku, właściciel z dowodu rocznik 48 . Tak czy siak 500 zł może warte .
W każdym razie szukam dalej – niestety zamówienie jest na klasyka z grupy vag więc zastawa odpada , a miałbym sznse bo nie jestem starozakonny 😀


@Daozi – a Ty wybierałeś sobie genealogię? Bo ja nie. Jasne, że w tzw. aparacie było mnóstwo Żydów, ale nie wydaje mi się, by to była dobra podstawa by oceniać ludzi po tym kim się urodzili. Zresztą lessmore świetnie to opisał.


danik Said:

Strach pomyśleć co było gdybyś wypowiedział swoje nazwisko zamiast z końcówką -ski tylko z -baum. Pewnie nacisnąłby tajny guzik za pomocą, którego garaż zamienił się w tajną kwaterę antysemity.


RoBuR Said:

jak sie kończy na “ski” to na pewno żydzisko parszywe!! heh he żydzi sie tak wlasnie kamuflowali po 68 zwlaszcza w srodowiskach intelektualnych w Warszawie
pamietam jak studiowałem to byla babka w dziekanacie tuz przed emeryturą, miała zawsze coś do powiedzenia na temat kto jest żydziskiem a kto nie, snuła domysły który wykładowca to żyd, podejrzewała każdego, a waliło tam czosnkiem że hej


asser Said:

Pan Zlomnik to wysokie chlopisko


Dabunk Said:

Chciałoby się kupić za 5 i sprzedać za 12 a tu bul dupy bo się nie da :) Szukaj dalej.


Moja teza co do tego jaki los spotkał Skodę w łapach VAG jest zupełnie odwrotna więc esej ma sens 😉 a co do mojej skódki OEG to nie mam zamiaru jej wystawiać nigdzie chyba że na słońce 😉 u nas one nie są kultowe i nie będą u nas kultowe są Fiaty 125p i na nie już niema miejsca i bardzo dobrze …


aha może to do niektórych nie dociera ale Skody już niema to co jest teraz to jest emblemacik robiony min. w Polsce ! (tak) i nic więcej … została fasada nazwa i tyle …


Waśka Said:

“Np. właściciel Cariny prezentowanej tu jakiś czas temu jest człowiekiem niesłyszącym. Porozumiewa się z otoczeniem przy użyciu aparatu słuchowego. Nie ma w tym nic złego, ale czy aby na pewno to dobry kierowca?”
Zdziwiłbyś się, złomniku. Oj, zdziwiłbyś się… Tak się właśnie tworzy mity na temat niesłyszących. Brak słuchu lub słaby słuch (jesli tylko kierowca bierze na to poprawkę i nie zaniedbuje lusterek) w niczym nie przeszkadzają w bezpiecznym prowadzeniu samochodu. Tak, wiem, tylko zadałeś pytanie. Smród zaś poza danym pytaniu – jak to w ponurym kawale – pozostał: “Bo opiniotwórczy blog motoryzacyjny zadaje takie pytania, więc coś w tym, musi być.”


Waśka Said:

@tajemniczybrodacz
nie bądź żydem, napisz w końcu swoją obiecaną rozprawę na temat Skody :)


Yossarian Said:

Wpis świetny, tak jak i Zastava. Choć szkoda, ze tak mało fot. Choć pewno właściciel nie ułatwiał ich robienia.
A nie doceniacie handlarzy. W końcu znajdzie się taki, co kupi za te 12000 i zaraz wystawi za 24000.


Nat Said:

Najgorsze, jak przyjdzie ksiądz kupować Zastavkę i przez nieopatrzność wspomni coś o żydowskim Bogu, albo o tej Żydówie Maryi. Zęby polecą jak w KMN. 😉


napisze napisze ale to będzie długie … to na komentarz w postach niewiem czy się nadaje ? a może złomnik by mi gościnnie udzielił miejsca ? jak to niemożliwe to rozumiem, ale miałbym asumpt bo piszę to i piszę i już jest tego bardzo dużo … aha żydem nie jestem nazwisko kończy mi się nie -ko , ale w sumie wiecie co wszyscy żydzi których znam sztuk ludzi 2, są to bardzo inteligentni ludzie więc o co chodzi ??


notlauf Said:

To gdzie mam pytać o takie rzeczy jak nie na własnym blogu?


admin Said:

Dodałam licznik komentarzy wykonany dla złomnika przez pana Krzysztofa “KTM”. Buziaczki, Admin.


Waśka Said:

@notlauf, mogę ci załatwić jazdę testową ze 100% niesłyszącym. Normalne prawko (badania co 7 lat), jazda bezwypadkowa itp


Ktosiek Said:

Właściciel ma prawo sprzedawać komu chce, jego sprawa. Co do ułomności – nie jest to regułą, że jakieś kalectwo = słaby kierowcy. Może on jeździć rozsądniej i rozważniej niż zdrowi. Ja, w przeciwieństwie do wielu nie jestem za zabieraniem starszym osobom praw jazdy, dowodów itp – każdy sam powinien wiedzieć, czy jest zdolny do prowadzenia auta czy nie. Oczywiście Polska to dziki kraj, gdzie bezterminowe prawa jazdy (jak kiedyś SEP) CUDOWNIE zmienia się w terminowe – genialne !.

@huntingtrains – mówisz jak TVN. Przykro mi, ale nie tylko Polacy mają problem z Żydami. Ten problem ma/miała cała Europa, a Polska była krajem, gdzie Ci wygnani Żydzi mogli znaleźć schronienie. Raczej by tutaj nie wiali gdyby było im źle :). Nie zmienia to faktu, że być może jest coś nie tak z samymi zainteresowanymi, skoro praktycznie gdzie się Żydzi nie pojawią, tam powstaje agresja wobec nich? Może ma to coś wspólnego z tym, że jesteśmy Gojami, a Tora pozwala na oszukiwanie nie-Goi, podobnie jak Koran? Biblia i religia chrześcijańska jest tutaj dużo bardziej tolerancyjna jak widać, ale wiadomo – wszystko wina złych katoli, gdyby nie KRK to ho!, może nawet EU by wypaliła :>. Tak szczerze to trochę podziwiam Żydów – mały naród, a jednak trzymają się razem i potrafią zasymilować się i wsiąknąć w wysokie struktury krajów. Oczywiście, podobnie jak czarni mogą oni zagrać zawsze kartą rasistowską – nie chcesz mnie zatrudnić bo jestem xxx (tu wpisz dowolną nazwę nacji, prócz tych, gdzie przeważa biały człowiek) – tak obecnie wygląda dzięki poprawności politycznej podniesionej daleko poza granice absurdu.

Co do Zastavy to jeden Pan na dzielni ( :) ) ma taką w granatowym kolorze, zmieniałem mu silnik wentylatora chłodnicy na taki od SC, bo do Zastavki oczywiście nie idzie dostać – co tutaj dużo mówić, fajny samochód, który nadal ma w sobie coś, wygląda lekko i przyjemnie się patrzy na te linie. Jest taka stara reklama http://www.youtube.com/watch?v=hGHXju859_A , że niby Enzo Ferrari jeździł 128-ką – ciekawe na ile to prawda, może ktoś potwierdzić ?;].


miwo Said:

Żydzi zasymilowani przed IIWŚ to była naprawdę elita. Syjoniści szli w drugą stronę. Ci z aparatu PRL to, jak słusznie zauważył lessmore, niezbyt ciekawy element. Choć byli też ludzie wykształceni pochodzenia żydowskiego,którzy święcie (tak, to nie najlepsze słowo) w komunizm wierzyli (by wspomnieć tylko Kołakowskiego czy Michnika i jego brata, co zresztą dla Kołakowskiego skończyło się wygnaniem z PRL). Być może dlatego, że dodatkowo byli ateistami i nie wiązał ich talmud (który nb. życzliwy dla innowierców, szczególnie chrześcijan, nie jest, ale jakieś moralne podstawy daje).
Słusznie Czesław Miłosz zauważył, że “jest ONR-u spadkobiercą Partia”. Tak, bo gdy tylko skończył się stalinizm, już od końca lat 50. zaczął się w Polsce państwowy, gomułkowski antysemityzm. I nie wychodził on, jak przed Wojną od skrajnej prawicy, czy od niższego kleru, ale właśnie od Partii. Co skończyło się exodusem ’67-’68. I rewolucja komunistyczna zaczęła pod hasłem antysemityzmu dobierać się do tych, co byli początkowo jej piewcami, czy ustrój uskuteczniali represjami.
Postawa tego pana przypomina mi ciekawą rzecz. Można było być najgorszym “resortowcem”, a od 1990 roku na bezpiecznej emeryturce nosić księdzu baldachim. Mieszkam na Służewie, gdzie jest sporo willi i bloczków resortowych – wszyscy ci ludzie to dziś działacze religijni (rady parafialne, etc.), o często skranych poglądach. Nie mówię, że to źle, ale mało jest takich zadeklarowanych komunistów na starość…


jedendziewiec Said:

heh, mieszkam obecnie w Serbii, takich Zastav jest tu mnóstwo, oczywiście w cenach serbskich czyt. normalnych


sennary Said:

Tymojsze Grabensztajn, ty to chyba jesteś kosmopolitą.


butelsonic Said:

Co jak co ten Pan ma rację w jednym. Deweloperka niedługo wszystko wykupi, pobuduje bloki a miejsc w garażach słoiki i tak nie kupią bo ich nie stać. Tylko pchać będą po okolicznych trawnikach swoje machiny. Niestety tak już na Grochowie robi się coraz częściej.


Schmolke Said:

Ksiądz z grochowa to pewnie chce mieć klasyka jak Ojciec Święty Franciszek – bo dostał tę renówkę od jakiegoś proboszcza z prowincji…


St68 Said:

Tylko wiecie – jakbyście byli grzybem i co rusz by was ktoś atakował hasłem – panie dam 1000 , to co byście zrobili jakby pojawił sie konkretny klient ? Ja bym go nastraszył wielką ceną a niech pokaże , że mu zależy i łazi za tym autem — w końcu jakbym zobaczył , że mu zależy to cena zaczęłaby topnieć — jak mu nie zależy to na drzewo z nim…. Kolega tak chodzi za 125p z poczatku lat 70tych i juz z 8 tysięcy spadło na 3,5 a starszego pana traktuje jak znajomego , pomaga mu czasem itp…. Fakt , że auto nie jest zbyt idealne – ale w garażu (za który co miesiąc się płaci niemało przeciez)…


tsss Said:

Jakbym był grzybem i miał taką furę to bym się w nią zapakował z żoną i pojechał do Jugosławii przez Czechosłowację na wakacje z odwiedzaniem zlotów zastavy, żeby jeszcze mieć coś z życia na stare lata zamiast węszyć żydowskie spiski.


Na prochowej to wielebni prawie nową A szóstką śmigają a nie takim porostem.


KIEROWCA Said:

…Drzwi były zamknięte z obawy przed ż****i. Zaprawdę, zaprawdę powiadam Wam ==królestwo moje jest nie z tego świata :-)

Bardzo fajna historia. Od razu przypomniała mi się scenka z Kramerem na przejściu granicznym w Vabanku 2.
Pan Goldfinger? Pan chyba jest ż****???
-To jest bezczelność!!! Mój ojciec był Niemcem. Współpracował z Feldmarszałkiem Ludendorfem!
Powinniście zobaczyć stolicę tysiącletniej Rzeszy, ostatnio dużo się u nas zmieniło.
-Nie interesuję się polityką.
Ale polityka interesuje się takimi jak pan 😀


Mav Said:

@Leniwiec
Ja też nie mam telewizora. Mam po prostu bardzo duży monitor;)


brazer Said:

@kaczor
no, teraz nie rozpaczaj, bo wystarczyło przed wyjazdem przeczytać mój komentarz nt audi…,
no, ale co miałeś wycieczkę to twoje. nikt ci tych przeżyć nie zabierze…


yogi Said:

nie wiem jak to w dzisiejszych czasach w Polsce wyglada,ale w 70-tych latach wiem ze kierowca ktory mial wade sluchu ( po prostu byl gluchy ) mogl prowadzic samochod.Obok tylne tablicy rejestracyjnej byl przyklejony zolty polksiezyc,w ten sposob wiedzieli inni uzytkownicy ze ten kierowca nie slyszy.


miwo Said:

a co do nazwisk zakończonych -ski, to tutaj ex- tow. Grzyb powinien zachować rewolucyjną czujność, gdyż albowiem już od XIXw. zmieniający nazwiska Żydzi obierali sobie, lub im nadawano, jak najbardziej polskie nazwiska. Bardzo często były one przymiotnikami od nazw miejscowości, czy regionów, z których pochodzili, np. Lubelski, Warszawski, Lubartowski, Leżajski…

Miałem sąsiada – miał czarną Wołgę jako auto prywatne, pracował całkiem przypadkiem w MSW. Deklarował się jako niewierzący. Jakoś na początku lat 90. facet zaczął chodzić do kościoła. Pewnego dnia patrzę, jak gość (już na emeryturze) tą Wołgą wozi siostry zakonne z pobliskiego klasztoru: a to do lekarza, a to na zakupy. Wyobrażacie sobie, czarna wołga i zakonnice w środku. Szok. Jakoś w 1993 roku Wołga zniknęła, pojawił się Passat B3 Variant, a człowiek rozkręcił kolektyw – radę parafialną, uruchomił kontakty – proboszcz był wniebowzięty, jak sprawnie szły wszystkie remonty, inwestycje, charytatywa w parafiji. Ostatnie, co pamiętam z tym panem, to jak roznosił ludziom różne gazety, z których “Nasz Dziennik” był lekturą najlżejszą.
Takie to zakręty ludzkiego żywota Gdyby choć tę Wołgę jeszcze potrzymał…


brazer Said:

przekreślony półksiężyc teraz by nie przeszedł. Muzułmanie by na to nie pozwolili.


brazer Said:

ja mam taką historię rodzinną: mojego dziadka rzemieślnika – prywaciarza (a wcześniej kierowcę rajdowego – temat na osobny wpis) za komuny, jego sąsiad – aparatczyk z PZPR – niszczył. za wolności natychmiast ten sukwysryn się na ultra-koatolika przefarbował. dziadkowi zmarło się w 1983, więc tego nie doczekał, pewni umarłby wtedy ze śmiechu. ale co pezetperowiec miał tupet to jego: okazało się, że w księdze wieczystej niewprawnie przepisał sobie mieszkanie dziadka na siebie, trzeba to było odkręcać, ale włos mu z głowy nie spadł. i oczywiście ten człek do dziś żyje i ma się w miarę dobrze.

aha. ten parszywiec wybudował sobie na działce 3 garaże i ma w nich:
– opla Rekorda z lat 60-ych z przednim błotnikiem z laminatu własnej produkcji
– dwa maluchy z lat odpowiednio z lat 80-ych i 90-ych
– tonę części do tych pojazdów.


autosalon Said:

a fota grzyba antyżydowskiego(nie lubi jezusa?)zrobiona z sx4 czy sedici?


notlauf Said:

ani z sx4, ani z sedici.


pikol Said:

Tym bardziej się cieszę z mojej dziewczyny żydówy – na pohybel! Swją drogą – skąd się bierze taki antysemityzm…


TJAK Said:

Notlauf występował już w filmach a tutaj zasłonił zdjęcie z profilu. Dlaczego? Czyżby chciał ukryć swój nos? Czy notlauf jednak jest Żydem i nie został rozpoznany przez właściciela Zastavy?


mic Said:

Dwanaście tysięcy to pewnie ten ksiądz dawał tuż po denominacji, czyli w połowie lat 90.


Ociec_Ryzyk Said:

No jak skąd się bierze antysemityzm? Mnie na ten przykład dwóch żydów chciało kiedyś oszwabić, ale to temat na osobny wpis, a antysemityzm pozostał. Mam jeszcze rasizm (selektywny) i wstręt do ruskiej wódki.


brazer Said:

@Ociec_Ryzyk
mnie na co dzień Polacy próbują oszukać a niektórym to nawet udało się (ale tylko raz) a mimo to nie jestem Polakożercom.


Ja to bym się nie zdziwił, gdyby połowie z tych Kapitanów Narodowcow pętał się po genealogii jakiś Szmul czy inny Mordechaj. Generalnie mamy – my, Polacy – mocno pszemieszaną krew. Sam mam korzenie litewsko-ukraińskie ale o wielu rzeczach mogę nie wiedzieć, więc i może jakiś Icek zdarzył się po drodze. Czy miałem na to wpływ? Nie. Czy mnie to martwi? A skąd.


trashy Said:

A co pan panie? W jehowców się bawi? W żydostwo cholerne? https://www.youtube.com/watch?v=SZ-w3-KAjsA


Andziasss Said:

Patrzcie, ktoś poważnie planuje zamach na Brodacza. Brodaczu, jeśli masz nadciśnienie to od razu zakładaj wenflony.

http://allegro.pl/skoda-120s-rallye-1973-i3865411434.html

Czy to się nadaje do zgłoszenia lewego opisu, czy potrzeba ofiar?


Ktosiek Said:

Antysemityzm…. antysemityzm wszędzie 8( . No proszę Was kurka wodna, Wy na serio tak z tym antysemityzmem ? To jest dziwne, bo jak ktoś powie, że nie lubi Rosjan (dosadnie) to ok, nawet w TV obrócą to w żart – ale gdy tylko pojawi się słowo na Ż to jest problem… ojj lepiej żeby ten, który wymawia to słowo uważał, bo automatycznie każdy słuchacz przechodzi w tryb wyszukiwania podtekstów i innych. Akurat Polacy nie kryją się pod innymi nazwiskami i nie ukrywają swojego pochodzenia, w przeciwieństwie do wiadomo kogo – no sorry, ale tak jest. Zresztą, te informacje nie są też jakąś tajemnicą – często wystarczy wpisać w wikipedi i życiorysie mamy wzmiankę o pochodzeniu. Polska nie ma problemu antysemityzmu, a to czy ktoś lubi albo nie określony grupy społeczne to jego prywatna sprawa. Ja np. nie znoszę przemądrzałych “gaziarzy” (zakładających LPG) – oj takich ludzi nie lubię, wręcz nienawidzę. Oczywiście wiedzy u nich zero, pokory też, a język jak u murarza (bez obrazy, bo ekipa która u nas budowała była bardzo ok – pozdrawiam) :) – to też pewnie język nienawiści, no nie?;].

Ojcu_Rydzyku, to chyba początek pięknej przyjaźni, opowiedz mi więcej :)).


toughluck Said:

@brazer: Oj, ciekawy ten artykuł. Może nawet to działa, ale tłumaczenie jest totalną bzdurą.
Zwłaszcza zdanie, że woda rozbija się na wodór i tlen, które są wybuchową mieszaniną, co jest rzecz jasna prawdą, ale rozbicie cząsteczki wymaga dostarczenia tyle energii, co późniejsze jej złączenie dostarczy.
Czy to ma prawo działać? Pewnie tak, ale osobiście jestem przekonany, że u pana doktora prawa wystąpił efekt potwierdzenia. Przy okazji dołożenia instalacji zaczął kombinować, czemu mu nie pali mniej, skoro teoria mu mówiła, że będzie palić mniej i zaczął stroić instalację i jeździć bardziej ekonomicznie. Przypuszczam, że zmieniał jednocześnie kilka warunków wyjściowych i niższe spalanie jest zasługą innego stylu jazdy, ale on sobie wmówił, że to jego instalacja musiała się dotrzeć, itd.
Swoją drogą, gdyby to działało tak, jak pan Gulak to opisuje, to mógłby zarżnąć silnik, bo w suwie pracy energia idzie nie na ruch tłoka tylko na rozbicie wody na wodór i tlen, a one łączą się i wybuchnąć muszą w suwie pracy, zanim zacznie się suw wydechu, więc wybuchałyby w momencie, w którym tłok powinien już zwalniać.

Swoją drogą, zachwycające są komentarze pod tekstem, z całymi teoriami spiskowymi lobby producentów ropy. Tak, tak. Gdyby takie lobby istniało, to w USA nigdy by nie ruszyło wydobycie gazu z łupków, likwidacja masy elektrowni na ropę, zainteresowanie konwersją na CNG, itd. Zarżnięcie samochodu zasilanego energią słoneczną — piękne.


toughluck Said:

I jeszcze uwaga dotycząca nawróconych aparatczyków. Myślicie, że biblijni celnicy byli od nich lepsi? Jezus tak samo im dał nadzieję na wybawienie i wyciągnięcie z tego bagna. Jak runął ustrój i zobaczyli, że to, czemu z takim oddaniem służyli, było kolosem na glinianych nogach; gdy lepiej ustawieni partyjni koledzy pospadali na cztery łapy, a im się nic nie ostało, to mieli możliwość opamiętania.
Ja bym ich nie osądzał i dziwię się tym, którzy tych potępiają w czambuł, a hołubią i usprawiedliwiają Jaruzelskiego, czy Kiszczaka.

Zaś co do Tuwima — czym takim się wsławił, poza poezją dziecięcą, że teraz na takie hołdy zasłużył? Jego twórczość “dla dorosłych” jest umiarkowanie poprawna, miał to szczęście, że był w Skamandrze i że po wojnie legitymizował ustrój, wróciwszy z emigracji na zaproszenie PKWN-u. Żył w dostatku i luksusach, służąc za ikonę (choć to może złe słowo) władzy ludowej, pod koniec życia tworząc niewiele.
Jeśli tak łatwo przychodzi niektórym uznawać, że nawrócenie nie przynosi nikomu usprawiedliwienia, to chyba konsekwentnie należy stwierdzić, że stoczenie się i pozwolenie na wykorzystywanie siebie powinno przynieść hańbę?


yerzoll Said:

Pan nie-grzyb, ale rocznik 1941, od którego kupiłem Golfa (19 lat w jego rękach) jest szczęśliwym kierowcą bez lewej ręki. Tylko jak zmienia biegi to przytrzymuje zapobiegawczo kierownicę kikutem, no i trudniej mu włączać kierunkowskaz.


brazer Said:

@toughluck
tak, też widziałem ten artykuł o Tuwimie w GW.


kaczor Said:

@brazer – czytałem , brak deski to był najmniejszy problem w tym aucie , zresztą nie takie rzeczy da się zremasterować


nicz Said:

Przeczytałem ten wpis moim rodzicom, a tata na to: “nasz Fiat (125p) też miał WIN jak go kupowaliśmy i rzeczywiście był z Grochowa”.
To był szalony rok 1990, a kredens miał wtedy 15 lat i 15 kolejnych posłużył. Co ciekawe (albo i nie) pierwotnie mieliśmy kupić Zastavę, ale znajomy który obiecał nam ją sprzedać uległ presji rodziny i ostatecznie sprzedał ją bratu.


lessmore Said:

@toughluck: ” [Tuwim] miał to szczęście, że był w Skamandrze…” Wszyscy (co do jednego) członkowie grupy Skamander byli pochodzenia żydowskiego – to nie plotki, lecz fakty. Jeśli cenisz tę grupę, to wnikliwie poczytaj “umiarkowanie poprawną” twórczość Tuwima i spróbuj jeszcze raz ją rzetelnie ocenić.


Andziasss Said:

@ Bez ucha, ręki, nogi, oka… można, a jakże.

W miejscowości Freest (zaraz koło Peenemuende) stacjonuje jednostka ratownictwa morskiego SAR. Woda wokół płytka i pływa się głębinkami o małej szerokości, więc przy wiejących tu często północno-wschodnich wiatrach, co chwile ktoś osiada na mieliźnie i wtedy, nagle, wyłazi z hafenkapitanatu Pan Heinz Orth – właściciel tego statku ratowniczego. Heinz ma na oko 89 lat i jedno oko, którego i tak mało używa, podobnie jak wycieraczek na jednostce. Pływa “na przyrządy” cholernie precyzyjnie i odważnie wbija się w fatalne warunki pogodowe oraz mielizny, ratując życie (na morzu trzeba “ratować życie”, bo inaczej ratownictwo jest płatne). SAR Heinz Orth (oficjalna nazwa) zabiera na pokład 12 osób załogi w przypadku trudniejszych akcji. Posiadanie mniejszej ilości oczu oraz wiek nie dyskwalifikuje takiej nawet roboty w DE. Pod maską, czyli dziobem pracuje potworny Caterpillar z holownika i Heinz zanim wypłynie rozgrzewa go ok. 5-7 min. Potem jest już tylko ogień w wodzie. Heinz jest niski i drobny, pływa na przyrządy, bo praktykował na U-bootach. Nie znam jego stosunku do Ż. Nie śmiałem zapytać.


Nat Said:

Mnie kiedyś paskudnie oszukała para wrednych Polaków, a mimo to nie jestem antypolonistą (ani polakożercą 😉 ).
Czy powinienem to leczyć?


Cooger Said:

Dobrze, że przed zaproszeniem do garażu nie chciał zajrzeć w majtki. Po zaproszeniu też dobrze :)


Tuwim i po swoich pobratymcach potrafił jadowicie pojechać. A jego twórczość dla dojrzalszego odbiorcy owszem, cenię.
@Ktosiek – ja tam generalnie nie oceniam nikogo po tym, kim się urodził, tylko po tym, co robi. Na geny nie mamy wpływu a na czyny – jak najbardziej. Ale przyznaję, że tzw. poprawności politycznej nie lubię. Bardzo.
P.S. Wstyd mi za orta w poprzednim komentarzu, nadal słabo ogarniam ekran dotykowy.


Ktosiek Said:

A teraz coś dla Nata, Brazera, Laisar oraz innych –
“Małgorzata Kidawa-Błońska, prawdopodobnie inspirowana działaniami Jacka Rostowskiego o podniesieniu składki rentowej o dwa punkty procentowe ostatnio próbowała zaskoczyć swoich wyborców w następujący sposób: – Chodzi o to, żeby były tworzone miejsca pracy. Podniesienie tej składki może spowodować właśnie ożywienie gospodarki, większy ruch i wtedy powstaną nowe miejsca pracy – stwierdziła szefowa klubu PO w studiu Telewizji Polsat.” I like where it’s going – top 20 gospodarek świata oczekuje, be sure :)))


miwo Said:

no właśnie. Tuwim, moim zdaniem, pomijając już jego “nawrócenie” na komunizm (jak to w USA go przekabacono i wrócił), był niezgorszym poetą, którego większość kojarzy z poezją dla dzieci, ale ja wyżej cenię Słonimskiego. Także jako człowieka. I Lechonia. O Herbercie to już nawet nie wspomnę.
aha, nie chcę iść ad absurdum, bo w końcu dojdziemy do faszyzmu, polaczkowatości i argumentum ad hitlerum, ale czy Miłosz miał wraże pochodzenie, to przypuszczam, że wątpię. Co do litewskiego, ok. Nawet, cwaniak, w czasie wojny miał litewski paszport, dzięki czemu mógł się czuć w GG w miarę bezpiecznie (Litwa po 1941 roku była sojusznikiem Niemiec).


Nat Said:

@Leniwiec
Tez cenię sobie poezję Tuwima dla dorosłych, ale to w poezji dla dzieci osiągnął wyżyny kunsztu i popularności. Jeśli to jakaś miara – Lokomotywę, czy Rzepkę zna sporo więcej ludzi niż Inwokację…
@Ktosiek
Ale mnie nie interesuje żadna Kidawa, nawet Błońska, może ty, ktosiek lubisz starsze Panie, ja wolę stare auta :)


oldskul Said:

Andziasss – chłodna historia bracie, lubię takie :-)
Z tych Unterseów to tam po równo tłukli wszystkich, nie pytali “Czy płynie z wami Jude?”, równie dobrze Herr Orth mógł żadnego na oczy nie widzieć i mieć do nich stosunek ambiwalentny. Tzn. jeżeli te praktyki były u Dönitza 😉


Hooligan Said:

male sprostowanie – oznaka nieslyszacego kierowcy nie byl zolty polksiezyc tylko polkole. A co do zastavy – ja bym bral za kazdy pieniadz. To bylo najprawdopodobniej najlepsze auto z kregu komuny do tzw. codziennej jazdy. Optymalne polaczenie funkcjonalnosci, wygody, osiagow, prowadzenia, latwosci obslugi i ekonomiki. Idealnie dopasowane do potrzeb, jakby skrojone na miare. W PRL ewidentnie brakowalo auta tej klasy i wielkosci. PF125p to byl paliwozerny klamor sprawiajacy wrazenie duzego auta, o maluchu nawet nie wspominam


Andziasss Said:

Skoro służył w Kriegsmarine to właśnie u Kanclerza D.:-) Mie miał wyjścia. Rejon między Peenemuende a Swinemuende był mocno obsadzony bazami takich łódek. Teraz chłopaki na lotnisku na Peenemuende, po drugiej stronie rzeki, hodują barkasy i Trabanty Trampy dailydriveny w barwach Volkspolizei wśród egzemplarzy bezzałogowych samolotów zwiadowczych oraz załogowych rakiet ziemia-ziemia. Jak w kosmosie jakimś. Na okolicznych bezludnych wyspach Ruden i Oie motoryzacja nie występuje, ale ciekawa Reichstechnika owszem. W każdym razie, żeby się spotkać z weteranem Heinzem oko w oczy wystarczy osiąść na mieliźnie w okolicy, albo zgłosić zaobserwowane zdarzenie i się zabrać na akcję do pomocy. Tak właśnie zrobiłem.


Andziasss Said:

@Notlauf, można jeszcze zrobić interes życia na tym egzemplarzu, jeśli Klecha jest napalony (ups!). Jasna tapicerka i kołpaki, audio safari:

http://tablica.pl/oferta/zastava-1100-p-CID5-ID47xPR.html


maz Said:

@yerzoll: coś mi się w Twojej opowieści nie zgadza. Raz piszesz o czyiś rękach, później natomiast przywołujesz historię jednorękiego kierowcy i ma to być ta sama osoba. To jak w końcu było?


uwequattro83 Said:

13-14 lat temu mój Tata kupił Zastave 1100p+pół Zastavy w częściach za 700 złotyszy.Rocznik ’77 od 1wszego właściciela(mechanika) ładna zadbana była.Do dzisiaj choruje na ten model,ale w życiu pięknym teraz niedałbym nawet 2tys.pln.


Hooligan Said:

a propos takich czy innych cen – niech przemowi zycie i fakty; dla schlodzenia niektorych rozpalonych glow:
http://www.youtube.com/watch?v=E6YgNXwuvy8


laisar Said:

Czy widać wpływ samej wysokości podatków na wzrost gospodarczy? A liczby podatków? Albo czasu, jaki trzeba im poświęcić?
 
Można sprawdzić samemu – http://www.doingbusiness.org/reports/thematic-reports/paying-taxes/
 
(Wnioski są oczywiście zgodne z linią twórców, ale znacznie bardziej ciekawe są właśnie dane i rankingi cząstkowe. Aż niektórzy ktosie mogą się zdziwić…).


Ociec_Ryzyk Said:

Przepraszam Szanowne Towarzystwo jeżeli moje głupie komentarze mogły kogoś urazić (Żydów? hłe hłe) ale ruskich to ja też nie lubie – chcieli mnie wyru… Nie przeszkadza mi to mieć przyjaciela – Rosjanina. Antysemitą ani broń borze komunistą też nie jestem. Nic mi do tego czy ktoś obrzezany czy nie, czarny czy czerwony. Każdy może okazać się sku.synem lub porządnym człowiekiem.

Zastawka zacna, ale Notlauf zaznaczył, że właściciel to grzyb. Myślałem, że ten gatunek samochodu wyginął ale jeszcze trafiają się rodzynki. Szkoda tylko, że nie do wyrwania w normalnych piniondzach.


Uuups, klawiatura zrobiła mi psikusa. Miało być:
@Andziasss – TE SŁONECZKA!!! <3


benny_pl Said:

piekna Zastavka… uwielbiam Zastawy, ogladalem sporo, oczywiscie w moim pulapie cenowym do 1500zl i wszystkie nawet te w niezlym stanie mialy przegnite tylne podluznice trzymajace poprzecznice z resorem poprzecznym… to najwieksza bolaczka Zastaw. ale mam do nich wielki sentyment gdyz moj dziadek mial taka wlasnie 1100p kosc sloniowa z 78 roku… miala zostac dla mnie, mialem pare lat do 18stki, ale ojciec go namowil zeby sprzedal jakiemus swojemu koledze za 600zl i dziadek niestety sie zgodzil… potem rozwarzalem tylko 2 samochody – Zastave 1100 i Duzego Fiata (takiego mial z kolei ojciec kolegi) . wybor padl na Fiata :) nie zaluje, nie mialem z nim wiekszych problemow, nie wiadomo jak by bylo w przypadku Zastavy za te same pieniadze (600zl) :)


Ktosiek Said:

Laisar no no, widzę, że Keynesizm działa i że różne wnioski można wyciągnąć :) na przyszłość proponuję nie marne 2 pkt procentowe a 20 i oczywiście minimalna na poziomie 5000, by żyło się lepiej. Słyszał o krzywej Leffera?.


laisar Said:

@Ktosiek: Czasem działa, a czasem… nie działa. No kto by się spodziewał, że to nie jest takie proste <;
 
Słyszał – i wynika z niej, że nie marne 20, a może raczej 30, więc skąd ta Twoja nieśmiałość???
 
(Ale gdzie Ty w niej znalazłeś te 5000 – i czego – to ja nie wiem…).


brazer Said:

@kaczor
aha, czyli tak jak Leniwiec przeczytałeś tylko część mojego komentarza o audi. a ja wyraźnie napisałem, że TO TRUP, ech…


brazer Said:

@Ktosiek
dziękuje za dedykowanie m.in. mnie twojego komentarza na temat wypowiedzi p. Kidawy-Błońskiej, ale ni diabła nie wiem czemu zawdzięczam to wyróżnienie.


brazer Said:

@Andziasss
polecam opowiadanie Tyrmanda na ten temat, niedawno opublikowane w zbiorze jego opowiadań. Mocno socrealistyczne i wogle, ale właśnie o… powiedzmy… ratownictwie morskim podczas wojny.


lordessex Said:

Ale się usmiałem, cudowna historia :-D, ale coś czuję że tą Zastavę spotka niestety smutny los :-(, dorwie ją zapewne jakiś “spekulant” i wystawi na otoszroto za jakiś zylion złotych aż w końcu zgnije.


lordessex Said:

@Andziass:
Piękny zielony kolor :-D. Ale te słoneczka, wbrew wielu zachwytom mi jakoś nie pasują.


dream28 Said:

Alles Jude oder was?


TJAK Said:

@Hooligan “To bylo najprawdopodobniej najlepsze auto z kregu komuny do tzw. codziennej jazdy. ”
Mnie dziwi, dlaczego tych Zastav mimo wszystko jest tak mało. Polonezów pełno, 125p też sporo, maluchów nie da się policzyć, a Zastava 1100 jest jednak dość rzadko spotykana. Dziwi mnie też, że młodzi (jak ja :D), którzy nie żyli albo nie pamiętają PRLu mają taką zajawkę na 126p, 125p albo Polonezy a prawie nie dostrzegają Zastavy. Gdybym sam miał wybrać dla siebie jakieś auto z okresu PRLu, to celowałbym właśnie w Zastavę, która przekonuje mnie dużo bardziej, niż “nasze” produkty.


Hooligan Said:

@TJAK
Zastav bylo,w porownaniu z polska produkcja, stosunkowo bardzo niewiele. Poza ty niestety blacharsko byly takie sobie, lubily gnic w roznych paskudnych miejscach podwazajacych sens lub wrecz uniemozliwiajacych odbudowe (np. mocowanie tylnego resora). No i czesci, co prawda idealnie zunifikowane z innymi modelami Fiata (niektore pasowaly jeszcze z Tipo), to jednak trudniej dostepne i drozsze niz do DF czy malucha.


Przypomniało mi się, jak pewnego pięknego dnia przylazłem do lekarza, a dwóch sympatycznych starszych panów mnie zlustrowało, po czym padło pytanie: pan z radia? Zbiło mnie to trochę z tropu (nie mam zielonego pojęcia, po czym poznać, że ktoś jest z radia), ale po udzielonej przeze mnie odpowiedzi negatywnej, dodali jeszcze “a, bo myśmy myśleli, że pan od tych złodziei”. Złodzieje już nawet w radiu są… to żydowskie pewnie.


DrOzda Said:

Zastavy niestety mają fatalne blachy i wygniły. Ojciec gonił model z 1975 aż do kolizji w 1989 – silnik i osprzęt pomimo 200 + tysięcy chodził jak malina ale dziury były już wszędzie a była kilkakrotnie łatana i malowana – raz z klasycznego zielonego na kanarkowy a potem na orzechowy ala Robur – takie lakiery były na rynku :) Poza tym dość delikatne zawieszenie – ciągłe problemy z drążkami i resorem na polskich dziurach – tu kredensy i borewicze miały przewagę. Ale jazda Zastavą była znacznie przyjemniejsza – więcej miejsca w środku i ciszej przez brak wyjącego mostu. Zaliczyłem na tylnej kanapie 3 razy trasę Warszawa – Burgas o polskich wyprawach nie wspomnę.
Ktoś się wybiera ? :
http://satkurier.pl/news/94939/wystawa-bbc-8222wpadki-top-gear8221-w-warszawie.html


Andziasss Said:

@Słoneczka: jak zauważył Gniewomir <3, co chyba oznacza "tylko 3". Ale pod brakiem jednego słoneczka całkiem całe i obiecujące felgi. Osobiście bym te słoneczka posłał na Oldtimerbazar, bo zwolenników nie brakuje.

@Brazer: Podejrzewam, że Heinz Orth nawrócił się na ratownictwo już po IIWŚ:-). I skutecznie, bo ratowałem pod jego komendą załogę Polaków i nie mrugnął nawet tym okiem, a było "wesoło inaczej". Tyrmanda, oj tak, poczytam, dzięki.


brazer Said:

@Andziasss
ja takie wysłałbym Leniwcowi kurierem do drzwi, założyłby na swoją mazdę, lol.


kot pandur Said:

Stanowisko “naczelnika sądu” występowało w sądach grodzkich, ale zniesiono je w 1932 roku. To ile ten Pan i jego dzieci mają lat?


Qropatwa Said:

@Andziasss. Z ta Skoda ro raczej zamach na mnie, gdyż posiadam 100tkę właśnie w tym kolorze. Ciekawe czemu właściciel juz ją sprzedaje. Była opisana m.in. w CA, Kuba bardzo długo ją robił. Nie nacieszyl sie nią.


Qropatwa Said:

Najlepszym autem za komuny były Lady 2101 i 2103. Gdzie tam takiej Zastavie 1100 do tego poziomu.


DrOzda Said:

Zastava daje radę , parę lat temu odniosła pierwsze polskie zwycięstwo w klasie Monte Carlo Historique. A nie żadne tam pospolite kredensy jakich pełno co roku.


cubino Said:

@Andziasss
Piękna historia. Może wezmę od Ciebie namiar bezpośrednio do Herr Heinza, bo wybieram się w tym roku popływać po Greifswalder Bodden, oby się nie przydał…


Hooligan Said:

@Qropatwa
“Najlepszym autem za komuny były Lady 2101 i 2103”. Niby i masz racje, ale za komuny wolalbym jednak Zastavke do jazdy na co dzien. Mniejsze (o wiele spalanie), lepsze prowadzenie (zebatkowa przekladnia w miejsce ladowskiego slimaka precyzyjnego jak pronuncjacja Kwasniewskiego po powrocie z Filipin), to hatchback wiec w sumie wieksza funkcjonalnosc mimo wysokiej krawedzi zaladunku. Wielka szkoda ze takiego auta nie produkowano w Polsce. Czy chocby Fiata 127. A tak ludzie latami meczyli sie w malaczach. Hatchback FWD to jest to – a tak przez lata w PRL bohatersko pokonywano placy problem produkcji walow napedowych do klamora DF albo z wielkimi mecyjami importowano wlasnie z Jugoslawii ciezkie tylne mosty


notlauf Said:

kot pandur: nie wiem, pewnie ze 160. A jesteś Żydem?


atr Said:

@TJAK
Zastavy 1100 w odróżnieniu były znacznie delikatniejsze i potrzebowały wiele więcej uwagi niż Fiat 125 czy maluch. A że lud przyzwyczajony był do prostoty konstrukcji…
Coś jak Fiat 127 (p) który również wymagał większej kultury technicznej od kierowcy i większych $ na eksploatacje.


Hooligan Said:

@atr
“Zastavy 1100 w odróżnieniu były znacznie delikatniejsze i potrzebowały wiele więcej uwagi”
Raczej tylko troche wiecej uwagi – w zasadzie bylo to proste auto. Jedyna rzecz, ktora wywolywala rzeczywisty poploch o PRL-owskich mechaniorow wychowanych na Warszawach i Syrenach 104 to silnik – z dzisiejszego punktu widzenia do kompleksowej naprawy w kazdej stodole, ale wtedy to bylo technologiczne cudo. Raz, ze pasek zebaty – to niewiarygode, ale kiedys jego wymiane uznawano za wielkie wyzwanie. Po drugie sposob regulacji zaworow – walek umieszczony nad nimi wiec regulacja plytkowa. Wowczas – czarna magia. Jak kiedys bylo tu wspomniane, Zastava to pierwsze powszechnie wystepujace komunistyczne auto z rozrzadem OHC – wczesniej byl Moskwicz 412, ale on akurat mial regulacje na sruby.
Hehe – pamietam kiedys rozmowe z mecanikiem weteranem, co zeby zjadl na naprawie duzych Fiatow – wg niego Zastavy i Fiaty 127 byly trudne w naprawie “bo wszystko pod maska ciasno upakowane, nie ma jak podejsc, jak reki wcisnac” :)


marekrzy Said:

@Hooliganie,
nie produkowano, ale składano i owszem. I to oba wymienione przez Ciebie produkty: zastavka 1100p i fiat 127p. Więc z jednej strony to niby to samo, zwłaszcza wg dzisiejszych standardów – czymże innym jest obecna produkcja samochodów jak nie montażem z podzespołów globalnych dostawców? Z drugiej strony produkcja w PRL i tak nie wpływała na lepszą dostępność, bo sprzedawane były tylko za dewizy. Znaczy, za bony towarowe w systemie eksportu wewnętrznego.
Przy okazji: co za piękne sformułowanie “EKSPORT WEWNĘTRZNY”. To lepsze nawet niż piwo bezalkoholowe.


Hooligan Said:

@marekrzy
owszem, skaldano. Tylko w jakich ilosciach? Coz to znaczylo w obliczy potrzeb 35-milionowego, wyglodzonego motoryzacyjnie kraju.
A eksport wewnetrzny wbrew pozorom ma sens. Bo piwo jest po to, by sponiewierac (wlasnie dzieki C2H5OH). A eksport byl po to, by zdobyc cenne dewizy. Co mimo wszystko sie udawalo. I tak np. kupowalo sie Skody czy Wartburgi w barterze czy rublu transferowym a sprzedawalo w Pewexie za dolary rodakom wracajacym ze Stanow – sam kilku znalem. W sumie niezly interes


marekrzy Said:

Sam proceder ma sens i jest w miarę uczciwy, przynajmniej w porównaniu z pozyskiwaniem dewiz od obywateli w takiej na przykład Kubie.
Ja się czepiam samego sformułowania.
I nasuwa mi się kolejne porównanie, też czasów zamierzchłych: Trabant Limuzyna.


DrOzda Said:

Zastavy były sprowadzane “w częściach” z Kragujevacu . W drugą stronę wywożono kadłubki PF125 i z literkami PZ na końcu montowano w zakładach Zastavy.


miwo Said:

Jeśli to rzeczywiście tak było, to koneseseuarzy czy tam inni pasjonaci stali się wyjątkowo chamscy i przebiegli:
http://www.autokrata.pl/galeria/Sprytni-handlarze-przebijaja-opony-w-Warszawie_s18894

Lepiej uważajcie na swoje graty!


@brazer – żebyś wiedział, że bym założył! Byłem nawet wstępnie dogadany z załogą czerwonego Tercla na Nitach (mieli słoneczka 13″ i były na sprzedaż za b. rozsądny pieniądz), ale rozjechaliśmy się i w końcu do transakcji nie doszło. Generalnie szukam takich od dłuższego czasu, ale albo nie ma, albo ktoś ma grubą fantazję w kwestii ceny.


TJAK Said:

@atr @Hooligan to ciekawe co piszecie, bo jak studiowałem książkę “Jeżdżę samochodem Zastava 1100p” WKiŁ to wszystko wydawało się takie do bólu proste. Tylko, fakt faktem, mój punkt widzenia będzie inny niż ludzi kilkadziesiąt lat temu, kiedy te auta były nowe a czasy inne.


leh Said:

Troche z innej beczki, a trochę a propos ułomności ludzkich- wczoraj w antyradiu Owsiak powiedział, że samochody bez wspomagania są niebezpieczne, bo ktos może nie mieć siły kręcić kierownicą i może spowodowac wypadek- parsknąłem smiechem opluwając sobie wszystkie 3 lusterka w moim niebezpiecznym wozie.


@leh – no to przygrzmocił. Tak, jak ja czołem o biurko, gdy to przeczytałem.
@Sebastian – ten Chevrolet był punktem w stadobaranim e-Rally po Jelonkach (anulowanym ze względu na ciągłe zmiany na trasie – ulice były zamykane, żelaza odjeżdżały itd).


notlauf Said:

leh: o kurde, to jest niezłe, chciałbym to usłyszeć w o-o-o-o-oryginale.


benny_pl Said:

Leniwcu nie wiem czy dokladnie o to chodzi ale chyba mam takowe sloneczka o ktore Ci chodzi 😉 ile proponujesz? wieczorem moge zrobic zdjecia


@benny – jaki rozmiar masz? Bo potrzebuję 13″. Zobaczę jak będę stał finansowo po 20 stycznia (aktualnie mam inne priorytety, ale może uda się coś odłożyć) i dam Ci znać. Dzięki za info!


Yossarian Said:

@Sebastian, Leniwiec. Co tam Chevrolet, za tym białym Ducato na stoi chyba Citroen CX. Slabo widać trochę na tym Street View, ale jak to nie jest CX, to na prawdę nie wiem co.


Andziasss Said:

@Qropatwa: To nie ja ten zamach przygotowałem tylko Kuba tym opisem: 130 za tysiaka… A jednak za 55 tysiaków. To jest fair inaczej. Nie wiem co z Brodaczem, ale chyba wylądował na Oiomie.

@Hooliganie: Nie ma jak ręki wcisnąć? Bo najpierw trzeba wyjąć koło zapasowe z komory silnika. To niestety smutna prawda o krajowych GumiCytrynach, dla których wymiana paska do dziś jest czarną magią. Magiczne w tej magii jest to, że wymiana paska jest profilaktyką ( zwykle), a nie następstwem. Łańcuszek to najpierw dzwoni, a potem wylata przez obudowę i to jest awaria, auto stoi, silnik w remoncie! A taki pasek cichutki, a wymieniać trzeba. To niewyobrażalne.

@Leniwcu: te<3 z zielonej spokojnie zdejmą za 60 + koszty wysyłki. Ja bym się tam odezwał, co ci szkodzi? Tylko nie doczepiaj tego do Magdaleny, kto jest "za"? – wszyscy. Zrób sobie makatkę, albo powieś na balkonie.

@Cubino: Hafenmeister we Freest słucha UKF-ki i wystarczy nadać MayDay:) Po okolicznych płyciznach kręci się też pontonowy patrol BundesGrenzSchutzu i pilnuje, żeby nie zawijać na wyspy, bo są tajemnicze (są, potwierdzam). Do Ruden się nie przypieprzają, ale na G. Oie lepiej mieć alibi – awaria motoru wystarczy. Oficjalnie verboten. Akwen polecam, zakamarków pełno (taki np. Seedorf), 3 morskie muzea w Strahlsund (dnia nie starczy) i powrót Pianą (Peene) przez Wolgast i Zalew pełen sieci. Jest co robić i zabytki techniki co krok, choć bardziej "co stopę". Dużo by pisać, a to jest offtop i wykroczenie.


Qropatwa Said:

@Andziasss.
55 koła (do negocjacji) za tak pięknie i kompleksowo zrobioną replikę Skody 120S to dużo ale nie jakoś szokująco dużo, jeśli ktoś się w tym orientuje. Jest to oczywiście kupa kasy ale po tyle to one chodzą u naszych południowych sąsiadów, więc śmiem twierdzić, że jak najbardziej jest tyle warta. Oryginał widziałem ostatnio na sprzedaż za 20.000 Euro. 130RS kosztują jeszcze więcej. W Polsce mamy trochę zawężone horyzonty jeśli chodzi o Skody. One potrafią kosztować i to nie tylko w Czechach ale też m.in. w Niemcowni. No a poza tym to nie kolejna replika 125p monte srarlo – oryginalność też ma swoją cenę.


Andziasss Said:

Ale ja się nie czepiam ceny tego bolida, tylko “fortelu” jaki stosuje Kuba. W tytule aukcji nie ma słowa, że chodzi o naklejki. Tytuł aukcji dotyczy samochodu. Z treści opisu dowiadujesz się że za 1000 możesz kupić same naklejki, ale samochód też, tylko za 55 razy tyle. Ciekawe co na to Allegro = prowizja. Dla mnie prywatnie, facet w ten sposób sygnalizuje, że jest megacwaniakiem.


yerzoll Said:

@maz – hahahah no musiałeś 😛
chodzi oczywiście o przenośnię, na upartego mogę napisać “19 lat w 1,5 jego ręki”


@Yossarian – rzeczywiście, nie dopatrzyłem się wcześniej! Inna rzecz, że w trakcie E-Rally chyba już go nie było.
@Andziasss – a właśnie że założyłbym! Makatek nie lubię, balkonu nie mam (tylko tzw. rzygacz) a czarno-srebrne słoneczka wyglądałyby świetnie na kołach białej Madzisławy. Prawie tak samo dobrze, jak blaszaki z pierwszego wypustu Skody 105 na Escorcie, który właśnie dzięki nim znalazł się pewien czas temu w jednym ze złomnikowych miksów.


benny_pl Said:

zobacze jaki to wymiar choc wydaje mi sie ze to maluchowe czyli 12 ale moze i 13…


Vemod Said:

Gdyby osoby całkowicie lub słabo słyszące nie mogły prowadzic samochodu, to równie dobrze można by zakazać jakichkolwiek głośników w samochodach. Wystarczająco głośno puszczona muzyka też odcina cię od dźwięków świata zewnętrznego


Andziasss Said:

@Lenigniew: Słoneczka na rzygaczu to się nadają na Złomnik bardziej niż na Madzi! I trudniej zgubić podjeżdżając pod krawężnik, przekraczając torowisko, jadąc normalnie prosto i wpadając w studzienkę. Jest ryzyko dawać to Magdzie.

@Vemod, słuszna uwaga i podziwiam za brak podtekstów o typie słuchanych przez typa bitów.


benny_pl Said:

sloneczka:
http://mreq.republika.pl/1/kolpaczek1.jpg
http://mreq.republika.pl/1/kolpaczek2.jpg

wiem mialo byc wczoraj ale wcale sie polaczyc internet nie chcial w domu (mam taki co 50zl/rok kosztuje wiec nie mozna narzekac) 1 zdjecie przymierzone na kole cienkiego (13″) na kole 12″ od malucha kolpaczek wystaje poza obrys felgi wiec to raczej do 13 tak jak chciales. stan taki sobie – nie szkoda z tym jezdzic


przemir Said:

wczorej trasa z Piaseczna na Zalesie Gorne – stara autolweta na mercedesie dublecab a na nim zielona zastawa elegancko zakurzona na czarnych blachach Piaseczna WSC – gratulacje ze jeszcze takie rodzyny wyciagaja z garazy :)


@benny – mów ile chcesz za te słoneczka i jak uda mi się manewr który mam od dawna zaplanowany to się dogadamy, po pożądam ich. Priapicznie ich pożądam.
Powiedz tylko, czy mają mocowanie czy trzeba na trytytki przyczepiać, bo w to drugie to nie wiem, czy jest sens się bawić.


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1