zlomnik.pl

Home |

Żegnamy Lancię – 10 najciekawszych modeli

Published by on February 12, 2014

Wygraj 200 zł od HIPOL-u w konkursie złomnika!

Odkąd istnieje złomnik, a będą to już jakieś 4 lata, pożegnaliśmy już naprawdę sporo marek samochodowych – Pontiaca, Hummera, Plymoutha, Oldsmobile’a (no dobra, to może akurat jeszcze przed powstaniem złomnika), Saaba, ostatnio Holdena, Chevroleta, Chryslera i Dodge’a z Europy, a teraz – zgodnie z przewidywaniami – żegnamy Lancię. Sergio Mosze Marchionne oznajmił bowiem, że marka Lancia zniknie z rynków europejskich, gdzie budzi podobne zainteresowanie co automaty z kiełbasą w Pakistanie i zostanie tylko we Włoszech, okrojona do jednego modelu, który zresztą powstaje w Polsce. Co zresztą pewnie długo nie potrwa. Czyli de facto mamy do czynienia z ostatecznym końcem marki Lancia. Od tej pory słowo “lancia” będzie się już z powrotem kojarzyło tylko z wężem ogrodowym do polewania roślinności. Miałem okazję jechać kilka razy samochodami marki Lancia z tych współcześniejszych (nie liczę tu Kappy czy Lybry, bo też nimi jeździłem, ale nie są już współczesne) i za każdym razem byłem po prostu zażenowany i trząsłem się z obrzydzenia, jak można choćby próbować unieszczęśliwiać ludzi takim produktem. Toteż nie mogę powiedzieć, żebym jakoś szczególnie szlochał za tą marką w kontekście jej aktualnych produkcji, bo innowacyjności w latach minionych nie sposób jej odmówić. “Nie płakałem za Lancią pod rządami Marchionne”, może taką koszulkę by było trzeba…

A zatem, skoro kończymy, to czas na podsumowanie działalności tej fantastycznej włoskiej marki. I oto 10 najciekawszych modeli, jakie Lancia zdążyła wypuścić przez te 108 lat swojej działalności. Przykro mi, że nie znajdziecie tu modeli sportowych, na które pewnie wszyscy czekają, ale Delta S4 Stradale, Stratos, 037 i HF Integrale EVO to nie u mnie. Niestety nie zdołały też załapać się lubiane przeze mnie modele Y10 i A112.

10. Flavia
Uwzględniłem tutaj ten samochód, ponieważ jest dla mnie najwulgarniejszym przypadkiem korporacyjnego zohydzenia. Korporacje robią dużo złych rzeczy, typu korzystanie z taniej siły roboczej w Bangladeszu i wyzyskiwanie pracowników ponad miarę, zatruwanie wody w Azji Południowo-Wschodniej przy produkcji ubrań, wylewanie ropy naftowej do Zatoki Meksykańskiej i rebrandowanie najbardziej obmierzłego, tłustego, rozdętego kabrioletu jako przejawu włoskiego szyku i stylu. To tak, jakby zaczęli sprzedawać takie papierowe hamburgery jako “SZYNKA PROSZIUTTO”, a piwo Bud Light w butelkach na wino z opisem “BIRRA AMERICANA”. Takich rzeczy się po prostu nie robi. I oczywiście ktoś mógłby mnie teraz zakrzyczeć, że korporacje wiedzą lepiej co robią, ale gdyby tak było, to Lancia Flavia by się sprzedała, a się nie sprzedała. Bo klienci nie są idiotami. A co najlepsze, częstokroć są wielokroć mądrzejsi niż dyrektorzy w korporacjach odpowiedzialni za tak skandaliczne wizerunkowo decyzje.

9. Thema kombi
Znałem kiedyś jednego bardzo dystyngowanego pana, który był w swoim życiu wiceministrem chyba gospodarki czy tam innej energetyki, a potem zasiadał w radzie nadzorczej jakichś kopalń na Śląsku. Miał też bardzo zasłużone, przedwojenne nazwisko. Po zakończeniu swojej kariery w ministerstwie odkupił od tegoż ministerstwa swoją ministerialną Themę na tablicach WAB czy jakichś tam podobnych. I ta Thema tak stała u niego na podwórku i gniła, bo się zepsuła, a on kupił Voyagera. Przychodzę do niego pewnego dnia – stoją dwie Themy, w tym jedna kombi. Obie tak samo zgniłe. “A, kupiłem, bo, eee, zrobię sobie z dwóch jedną, i będę jeździł”. Oczywiście. Byłem tam rok później i stały chyba cztery. Nie wiem na ilu skończył, bo kontakt nam się urwał. Ale Thema kombi do dziś kojarzy mi się z tym, że ktoś kupił trzy sztuki Themy kombi, żeby wyremontować jednego sedana, a i tak nic z tego nie wyszło.

8. Kappa coupe
W Kappie coupe podoba mi się to, że Lancia, żeby zrobić coupe ze swojego flagowego modelu, rzeczywiście przerobiła go na 2-drzwiowy. W dzisiejszych czasach po prostu zmieniono by parę detali w nadwoziu i oznajmiono, że od teraz ten sedan to jest coupe, i wszyscy marketingowcy dostaliby przykaz nazywania sedana “coupe”, powtarzając to słowo co maksymalnie półtorej minuty i odmieniając je przez różne przypadki (to kupe, tego kupa, temu kupowi itp.). A tu proszę, nic z tych rzeczy, stara, dobra, metoda – robimy wersję dwudrzwiową o nieco zmienionych proporcjach i próbujemy upchnąć to klientom jako bardziej prestiżowe. Skoro Mercedesowi i BMW wychodzi, to dlaczego nam by miało nie wyjść, tylko dlatego że nasze coupe wygląda w środku jak kanapa babci Tulii z Werony i podobnie jeździ? Czy ci klienci naprawdę muszą tylko kochać tę niemiecką perfekcję? Dlaczego przygotowaliśmy tak mocno zmieniony model, żeby zakończyć jego produkcję po wytworzeniu 3270 sztuk? Ciekawostka: dwa i pół raza więcej klientów zdecydowało się na Renault Avantime.

7. Lambda
Jest rok 1923. Wszystkie samochody budowane są na ramie, mają często jeszcze napęd łańcuchowy (choć upowszechniają się wały napędowe), mają nędzne hamulce, często tylko na tylne koła. Normą są amortyzatory ramieniowe i silniki dolnozaworowe “ślepaki”. A tu nagle wchodzi Vincenzo Lancia z modelem Lambda, który jest samonośny, ma skuteczne hamulce na 4 koła, amortyzatory teleskopowe i 4-cylindrowy silnik VR4 OHC (rozchylenie 13 stopni), w dodatku łączony w późniejszych seriach z 4-biegową skrzynią biegów. I na dodatek nowoczesna, 12-woltowa instalacja elektryczna. WHAT? Wszyscy producenci wytrzeszczają oczy ze zdumienia. Tymczasem przez 8 lat produkcji Vincenzo wyprodukował aż 13 tys. sztuk tego modelu, dobitnie podkreślając wiodącą rolę włoskich konstruktorów w dziedzinie motoryzacji. A stylizacja? No cóż. Wtedy jeszcze nie była aż taka ważna. Zwróćcie uwagę, że przed wojną samochody były naprawdę bardzo podobne do siebie, znacznie bardziej niż teraz, a mimo to, to obecnie wszyscy narzekają na homogeniczność w dizajnie. Ale to temat na oddzielny wpis.

6. Aurelia Florida
Czy zastanawialiście się kiedyś, jak wyglądałby Lincoln Continental, gdyby zaprojektowano go we Włoszech? Ja też nie, do momentu kiedy zobaczyłem Lancię Aurelię Florida. O w mordę, pomyślałem sobie, tak wyglądałby Lincoln Continental, gdyby zaprojektowano go we Włoszech! Szkoda, że na projekcie się skończyło, bo tego modelu natłukli ręcznie całe trzy sztuki. Ten przepiękny pojazd zaprojektowany osobiście przez Pininfarinę miał podbić USA, bo były to czasy, gdy europejscy producenci jeszcze na serio liczyli, że uda im się coś zdziałać za Oceanem (rok 1956). Auto zrobiono na bogatości: miało nawet silnik V8, co wówczas w autach europejskich nie było zbyt często spotykane, z wyjątkiem dość nieudanej (małej, słabej i paliwożernej) V-ósemki w Simce Ariane. Niestety ryzyko okazało się zbyt duże, a koszty reklamy koniecznej do wprowadzenia produktu na rynek, przerosły możliwości Lancii i tym samym Aurelia Florida pozostała jedynie piękną ciekawostką, która łączyła amerykański i europejski styl. Widać w niej sporo elementów typowych dla aut z USA (np. przód przypomina Ramblera z 1956 r.), podcięte błotniki, głęboko zachodząca na boki przednia szyba i lekko zarysowane skrzydełka, a zarazem wszystko ma lekkość projektów włoskich. Zresztą przecież zrypano to we wspomnianym na początku Continentalu z 1961 r. A skoro już o V8 mowa, to warto przypomnieć, że to właśnie w Lancii zadebiutował po raz pierwszy silnik V6 i było to w roku 1950.

5. Megagamma
Genialny koncept Ital Design z 1978 r. Dlaczego akurat pod nazwą Lancia? Pewnie dlatego, że wykorzystano płytę podłogową Gammy z silnikiem 2.5 bokser i napędem na przednie koła. Jak na rok 1978, Megagamma była megafuturystyczna. Większość następujących po niej minivanów korzystało z podobnego pomysłu. Powiedziałbym, że Nissan Prairie był z niej brutalnie zerżnięty (z wyjątkiem mechanizmu drzwi). Inspirację Megagammą widać też w K-Vanie, czyli Dodge’u Caravanie/Chryslerze Voyagerze. No i trochę w Espace. I później w Sharanie. I szczerze mówiąc chyba we wszystkich autach miejskich, które od początku lat 80. stały się wysokie, wyraźnie pionowe, a nie jak do tej pory – płaskie. Z rozwiązań Megagammy czerpano, projektując Uno. Następne koncepty Lancii – Medusa zapowiadająca kształty… Citroena XM i shooting break Olgiata – okazały się raczej ślepymi ścieżkami w rozwoju motoryzacji.

4. Dedra Integrale
Miało nie być modeli sportowych. A jednak o jednym chciałem napisać: o Dedrze Integrale. Bo niewiele osób w ogóle kojarzy, że coś takiego wystąpiło w naturze. Z zewnątrz Dedra Integrale wygląda jak… Dedra. To znaczy nie wygląda w ogóle. Nie posiada wyglądu zewnętrznego. Jest jak element tła, po którym przesuwasz wzrokiem, nie zauważając jego istnienia. Można byłoby zrobić taki test, że każesz ludziom gapić się na ulicę, w tym czasie przejeżdża po niej Lancia Dedra, i potem pytasz testowaną osobę, co zauważyła. Normalni ludzie powiedzą, że nic. Jeśli ktoś powie “widziałem Lancię Dedrę”, mogę z nim iść na piwo, bo to znaczy, że jest bardzo porządnym człowiekiem. Ale ŻODYN nie zauważy, że taka Dedra to była wersja turbo z napędem 4×4. Dwa zero deohace turbo 180 KM i stały napęd 4×4. I to jest samochód sportowy, który uważam, bo on nie wygląda. A wszyscy wiemy, że samochody sportowe służą do tego, żeby jeździć nimi szybko, a nie po to, żeby wyglądały, i nie po to, żeby krzyczały “patrzcie, patrzcie, jestem taki szybki, bójcie się wszyscy, bo was wyprzedzę!”. A może służą właśnie do tego?

3. Trevi
Z zewnątrz wygląda normalnie. Nawet zachowawczo. Po prostu włoskie ścierwo z lat 80., w dodatku ciasne jak nieszczęście. Ale we wnętrzu, cóż tam się dzieje! Istna fontanna nonsensu. Beka z tej deski rozdzielczej trwała przez kilka lat po jej prezentacji, porównywano ją do pizzy dziurawionej widelcem albo do pomyłki przy testowaniu maszyny do wycinania otworów w plastiku, a potem wszyscy o Lancii Trevi zapomnieli i koniec. Trochę mi się aż nie chce wierzyć, że do tego auta wyglądającego jak lekko zmniejszona kopia Mercedesa W115 wsadzono coś tak oryginalnego. Ale moim zdaniem obecność tego dziwnego wnętrza jest jednym z wyróżników marki Lancia. Gdybym miał ten wyróżnik nazwać, to byłby to właśnie całkowity brak spójności i konsekwencji w linii modelowej, stylizacji, nazewnictwie i układach napędowych.

2. 2000 Berlina
Ten samochód trafił na fatalny czas. Dwa lata wcześniej, tj. w 1969 r., Lancia trafiła w ręce Fiata i zaczęło się cięcie i liczenie kosztów. Co? Taki drogi sedan? I taki nowoczesny, pięciobiegowy i z wtryskiem paliwa? Przedni napęd i 126 KM? TO NIE MA SZANS, lepiej róbcie jakiś tani chłam dla nikogo, żeby tylko był niedrogi w produkcji, a tę nowoczesność, innowacyjność i prestiż to lepiej sobie schowajcie w swoje włoskie buty. Ten samochód, który w tym roku kończy 43 lata, miał nie tylko wtrysk paliwa i pięć biegów, ale też wspomaganie kierownicy, niezależne zawieszenie 4 kół, 4 hamulce tarczowe, elektrycznie opuszczane szyby i klimatyzację FULL OPCJA ZAREJ JEDYNY TAKI ZOBACZ. No ale wiecie jak jest w korporacjach: siedzi sobie dyrektor i mówi “eee, to to nie”. I koniec. Jego decyzja jest święta, a podjął ją, bazując na swoich pięciu klasach podstawówki i na tym, że akurat boli go brzuch. Przez trzy lata produkcji powstało 14 tys. sztuk tego najbardziej zaawansowanego technologicznie auta średniej klasy z początku lat 70.

1. UWAGA. JAKTAJMER ALERT.

Lancia Lybra

Chcecie kupić sobie Lancię? Kupcie Lybrę. Ma naprawdę fajny styl, jest inna niż pozostałe samochody z tego okresu, a technologicznie bazuje w większości na Marei. Jaką wersję? To proste, oczywiście pięciocylindrową 2.0 20V i koniecznie w kombi. I koniecznie błękitna w beżowej alcantarze. Cóż za cudowny przejaw włoskiego nonsensu. Nikt nie wie o co chodzi. Kombi, które nie było funkcjonalne jak kombi (do perfekcji doszli z tym przy Alfie 159), pięciocylindrowy silnik który jechał jak R4 i palił jak V6, auto drogie, ale nie luksusowe i nie prestiżowe. Czy już wiecie, co wychodzi z połączenia tych cech? Tak! To youngtimer. Najfajniejszą cechą Lybry są te przyciski we wnętrzu, które zawsze są pościerane, jak w tanim radiu z bazaru w Nowym Targu albo w chińskiej wieży TOKYU z 1992 r. Ogólnie cała ta konsola środkowa wygląda jak prestiżowy radiobudzik. “I get a clock radio – he cannot afford”, jak powiedział Borat Sagdijew.
Lybrę warto kupić m.in. dlatego, że pochodzi z czasów, kiedy jeszcze istniało kilka definicji prestiżu – teraz istnieje już tylko ta brutalna, wulgarna, teutońska demonstracja bogactwa, przepychu i życiowego sukcesu w wykonaniu firm Audi i BMW, częściowo Mercedes. Dyskretne L-Finesse w wykonaniu Lexusa nie przyjęło się w Europie – za bardzo wszyscy Europejczycy chcieliby być Niemcami, żeby mogło się przebić. A w latach 90. istniały jeszcze Lancie ze swoim alternatywnym podejściem do “premium”. Pamiętam, jak parę lat temu chciałem kupić Carinę. Nawet jedną obejrzałem. Gość miał Carinę i Lybrę. Pytam go, czemu sprzedaje Carinę, a nie Lybrę. “PANIE! ROK JOM WYSTAWIAŁEM TOM LANCZIE. NIKT NAWET NIE ZADZWONIŁ DO MNIE! NIKT!!!”. Brakowało tylko, żeby wybuchnął płaczem. Cariny nie kupiłem – wypadały jej biegi podczas jazdy. Lybry też nie, bo wypadały mi oczy, jak na nią patrzyłem.




Comments
Yossarian Said:

Lybra zawsze mi się podobała. A najchętniej to bym jeździł Lybrą (kombi!) z mechaniką od Dedry Integrale i wnętrzem od Trevi!
Miło wreszcie przeczytać wpis bez polityczno-obyczajowo-sportowej gadaniny.
A Fiatowi udało się z Lancią jedno – tak ją ludziom zohydzili, że nawet jej nie szkoda.
A w ogóle to foch, bo miałem robić wpis o jednej Lancii, a teraz muszę wymyślać coś innego, żeby móc choć udawać, że nie ściągam 😉


Buckel Said:

Lancia to fajna marka. Poluję na Appię, która jest normalnym sedanem, ale drzwi tylne ma pod prąd i nie słupka środkowego. Ale bezsens.


radosuaf Said:

Szkoda zacnej, bądź co bądź marki. Mnie się Fulvia najbardziej podoba, szkoda że nie wpadła na listę.
Cóż takiego żenującego jest w nowej Delcie, bo nawet przez moment myślałem czy by nie zanabyć?


grnb Said:

szkoda że Thesis, moja ulubiona lancia
nigdy nie doczeka się następcy….


Bebok Said:

EEE Lybra jest bardzo fajna! :> A ten włoski prestiż w jej wykonaniu (IMHO) to odrobina smaku. Nie twarde linie jak w 300C, tona chromu jak w innych Amerykańcach, czy ciosane czanga czanga ale nieśmiertelne auta niemieckie. Tutaj jest trochę fajnego designu, trochę inne podejście. Ale ludzie są prości. Chcą być prestige, ale dalej prości. Więc zrobiono, prestige by Chrom i wulgarność.


marek Said:

saenta Said:

Nie czujesz włoskiego klimatu i w efekcie skróci Ci to życie.


Cham w Audi Said:

Biorę Themę, nawet kilka, pewnie złożę jedną.
To jest fantastyczne auto, zawsze bardzo mi się ta prosta linia podobała.


Kacper Said:

Lancia zaczęła się kończyć gdy ktoś w Fiacie doszedł do wniosku, że będą się wzorować na Volkswagenie i zaczną produkować jeden model pod wszystkimi markami. Dobrze, że nie zrobili Ferrari F10 na bazie Bravo i Ferrari F1 na bazie Punto – “teraz i Ty możesz poczuć się jak kierowca Formuły 1 w swoim F1!” A później okazało się, że to działa tylko w wykonaniu VW i Apple.

P.S. Z tym kombi to przypadkiem nie doszli do perfekcji w już w 156? Nie wiem, nie miałem, ale wydawało mi się, że ze 156 wszyscy się bardziej śmiali.


notlauf Said:

Nie rozumiem korelacji między nie czuciem włoskiego klimatu a skróceniem życia. Japończycy nie czują włoskiego klimatu i żyją po 100 lat.


Batory Said:

Ale że Gamma nie dała rady zaistnieć w tej 10-tce, to aż trochę dziwnie jak na Złomnik… 😉


radosuaf Said:

@Kacper:
159 SW ma mniejszy bagażnik niż wersja sedan, może dlatego :D.


Pokrop Said:

Lybra do piekła. Multipla mojego ojca przy niej to piękność i esencja dizajnu, loftowości i multiinterfejsowości.


Bebok Said:

Co do kufra, Impreza również w kombiaku ma mniejszą pakowność, niż sedan :)


cubino Said:

No, fajny wpis, mięsny, bez tanich prowokacji.

2000 Berlina to mój faworyt. To czego nie widać na zdjęciu (ale widać np w filmie Rush) to jej genialne wnętrze z kwadratowymi zegarami wyciętymi w fornirze. Zresztą Dedra też miała fajne wnętrze.


cubino Said:

@notlauf
Kiedy mieszkałem we Włoszech, miałem sąsiada Japończyka. On twierdził, że przeciwnie, Japończycy bardzo cenią włoski klimat, chociaż oczywiście w większości znają go tylko ze stereotypów i filmów video nakręconych przez sąsiadów, którzy byli na wycieczce w Mediolanie.

Uważam, że ludzie, którym nie podoba się Lybra, powinni zostać wysłani na przymusowy dwuletni obóz reedukacyjny z estetyki.


Autosalon Said:

Miałem Thesisa , jedyne co było nie tak to to że był pijakiem, zaczynał tak od 12-tu litrów ale jak pięknie pachniał….
Żaden merc czy audi nie był tak wykonany, wnętrze mniam mniam dla mnie bomba.
Niestety nie chciałem go gazować ,a przy moich przebiegach kupiłem inne- ekonomiczne- auto i zaczął stać.
Więc go sprzedałem i poszedł do gazu.
Do teraz przeglądam otomoto i zastanawiam się czy nie kupić następnego Thesisa.
Naprawdę fajne auto.


sigismondo Said:

Lancia Trevi to jakiś cud i skandal


voychoo Said:

Lybra fajna :),a dedra była moim mażeniem za młodziaka,naprawde mi się podobało.
Ale ci się złomniku ,za swoje zdanie na tematy społeczne,obrywa.Musi być,dużo pedauf odwiedza złomnika, że jeszcze pare dni po psioczą.


radosuaf Said:

@notlauf:
No mi się Lybra nie podoba. Ale ostatnio zaczęła mi się podobać AR 75, więc może skrzywiony jestem :).


Marek Said:

156 kombi też ma bagażnik mniejszy niż sedan i była na rynku przed 159.


atr Said:

Flavia – ładnie sobie jakiś korpomarketol zakpił z historii.
Lancia 2000 – zdecydowanie jako coupe, sedan wygląda troszkę jak napompowany Fiat 125.
Dedra Integrale – i o to chodzi, nie wygląda a potrafi.


api Said:

Dodałbym jeszcze ten link… a tam 037 walczy o pierwszeństwo z Deltą S4 😉
http://www.gieldaklasykow.pl/lancia/


notlauf Said:

Tak, to bardzo zabawne, że ludzie piszą “wreszcie wpis o motoryzacji a nie o czymś innym”. To tak jakbyś przychodził do sklepu ze śrubami i awanturował się, że rozszerzyli asortyment o klucze, wiertła i papier ścierny.


miwo Said:

pierwszy w tym roku TOP SRYLION!!!

Lybrę rozważałem kiedyś. Najpierw rozczuliły mnie jej reklamy z Harrisonem Fordem przewożącym w niej kwiatki doniczkowe, do tego ten monochromatyczny wyświetlacz nie wiadomo do czego. No i ten słynny wypadek pod Ostródą…

Z tu wymienionych chciałbym Megagammę (jaki piękny Golf Mk I im wyszedł z tyłu) i 2000 Berlinę.
Bardzo poważam tę markę, więc (paradoksalnie) chciałbym też Voyagera. Tak na pamiątkę. Tylko bym zamienił napis “Voyager” na “Phaedra” lub “Zeta”. W sumie sami moli to zrobić. Niewiele by zmieniło, ale brzmiało by lepiej.

Zawsze będziemy pamiętać rządowe (czy ogólnie z tzw. “eRki”) Themy (tajemniczy wypadek prezesa NIKu) i Kappy. Zawsze będziemy się zastanawiać, dlaczego akurat Lancie i czy miała na to wpływ silna pozycja Fiata w Polsce (jakoś za PRLu ciągot do Lancii nie było, najwyżej ściągano mocniejsze Fiaty).

Lancia miała być sportowa, potem luksusowa, ostatecznie wyszło niewiadomoco.

Kiedyś myślałem, że ursynowska ulica Lanciego, to od założyciela Lancii właśnie. Się ucieszyłem, choć nie rozumiałem, dlaczego akurat ta marka została uhonorowana. 😉


juby Said:

Cham w Audi Said:

O, sprzedajesz papier śecierny? 😀


radosuaf Said:

@notlauf:
To by była raczej sytuacja – idziesz do sklepu ze śrubami, a tam tylko pierogi :).


notlauf Said:

Tak, to uprawnia do narzygania na podłogę i naplucia na właściciela sklepu.


Delta Said:

To teraz pora na Alfę Romeo!
Czekamy na ogłoszenie upadłości marki z dwoma modelami, a później do akcji wkroczy złomnik i będzie wpis “Żegnamy Alfę”! :)

A następnie Peugeot, Citroen, itd. Wystarczy spojrzeć na tabelę największych spadków sprzedaży w Europie w 2013.

Chociaż ostatnio zastanawiam się, czy nie sprzedać 4-letniej Astry kombi na rzecz Cytryny C6 (bo Thesis jakoś mniej mnie przekonuje, ale oba samochody mają chyba tę samą łatkę przypiętą), ewentualnie z wyprzedaży wziąć C5, ale jest mniej odjechane niż C6.


Yossarian Said:

@notlauf To bardziej jakbym przychodził do sklepu ze śrubami a tam asortyment zastąpili cebulą 😉 Tak, wiem, złomnik nie sklep, nie płacę to nie powinienem wymagać itp. itd. No ale skoro już jednak jest porównanie do sklepu, to się go potrzymam chwilę :)
A jeszcze w temacie: dobrze kojarzę, że poza Dedrą Integrale AWD, była też Dedra HF z tym samym silnikiem, ale napędem tylko na przód?


eres Said:

Przezabawna lista top-ten. Poprawiła mi humor na cały dzień. Pisałem kiedyś o przypadku klienta, który chciał wymienić w polskim salonie zjeżdżonego Chryslera Grand Voyagera na nowy model, pod warunkiem zastąpienia emblematu Lancii starym skrzydlatym logo Chryslera. :)


radosuaf Said:

@notlauf:
Oczywiście nie – i mnie się to nie zdarzyło, o ile mnie pamięć nie myli.

@Delta:
TRZEMA modelami :). C6 jest teraz w takich cenach, że brać, nie marudzić :). Thesis ma (chyba) fajniejsze silniki, bo albo Busso, albo dla zwolenników paliwa rolniczego fajna 5-cylidrówka, ale C6 jest totalnie odjechane i ma hydro :). Poza tym Thesis jest dyskusyjna, a C6 jest zwyczajnie piękne.


Cooger Said:

Gdyby te klucze, wiertła i papier były kiepskiej jakości to może warto o tym sprzedawcy powiedzieć, żeby nie potrzebnie nie umoczył… No chyba, że się onego nie lubi ];->


mic Said:

Yossarian ma rację – też bym chciał taki wóz.

Tęsknię do samochodów ze skomplikowaną deską rozdzielczą. Dużo światełek, przycisków, w różnych dziwnych miejscach. Pamiętacie przełączniki w starszych Polonezach? Było jak w samolocie. I teczką można było coś przełączyć i lądować potem jak kapitan Wrona.
Lybra ma trochę tych guzików, ale Trevi jest pod tym względem cudowna. Stoisz w korku na Puławskiej, a czujesz się jak na wahadłowcu. Czekaj! Wahadłowce też zlikwidowali. Już wiem czemu!


Cham w Audi Said:

Mnie zawsze się Lancie podobały, ale Thesisi jakoś nie jestem w stanie przełknąć. Wolałbym nową Deltę.


Yossarian Said:

@mic to leć do salonu Opla po nową Astrę – idiotycznych przycisków ma mnóstwo. Tylko nie jedź potem jak typowy kierowca Opla 😉


pr Said:

Z tymi wspólczesnymi lanciami to aż tak beznadziejnie nie było.
3 czy 4 lata temu byłem służbowo we Włoszech, na lotnisku miał na mnie czekać zarezerwowany golf tdi. Przy okienku okazało się jednak, że oczywiście “tego co pan zamawiał nie ma, wódka może być…?” więc wcisnęli mi deltę jtd. Kurde, to auto tak mi się spodobało, że następnym razem od razu prosiłem o deltę. Ten wygląd, te światła, to wnętrze z iluminowaną na błękitno konsolą, ta alcantara przeszyta grubą nitką… Było dość głośno, wygoda taka sobie (siedzenia piękne, ale dawały po krzyżu), ogólnie tandeta, ale poważnie rozpatrywałem kupienie takiego dla siebie. Mój zapał ostudził cennik lancii, bo taka delta, jaką jeździłem we Włoszech, wychodziła w cenie podchodzącej pod 100 kawałków.
Trochę szkoda fajnej marki, ale cóż, życie płynie sobie dalej i Ziemia obraca się jak dawniej.


Zyga Said:

Dedra mniam mniam. Przez parę miesięcy, będąc w rodzicielskim amoku, szukałem Phedry. Skończyło sie na niejeżdżącym Espace II w cenie złomu, którego właśnie reanimuję :)


MW Said:

co do tych V8 i że to niby tylko jeszcze w Simce, to polecam wklepanie w google fiat 8v (+zagato, +supersonic)


Prezes Said:

Bosze, jak ja choruję na bezsensowną Themę 8.32! Wszak takie skumulowanie absurdu jak w tej “najmocniejszej limuzynie przednio-napędowej” swoich czasów, normalnie w przyrodzie nie występuje. Szkoda, że nie wypuścili jej następcy. Oczyma wyobraźni widzę Lancię Thesis 8.40 z silnikiem z Ferrari F355 i z napędem na przód, ofkors. Ależ był nie serwisował!


notlauf Said:

8V to jest osiem zaworów, gupi nie jestem nie nabieżesz mnie


radosuaf Said:

@pr:
Ja zamawiałem Megankę, a dostałem Audi A3. Ależ byłem wściekły. Ale teraz mogę dissować na podstawie własnych doświaczeń :).


cubino Said:

Kusicie panowie z tym C6. Aż wszedlem na Allegro, a tam co jeden to ładniejszy. Dobrze, że mam krótki garaż…

@Notlauf – kiedy będzie YT alert dla C6?


radosuaf Said:

@cubino:
Gdyby nie 25-letni worek bez dna, to już bym sprzedawał 307 i rozglądał się za C6 :).


seburaj Said:

piszą w polskim internecie, że lanczja będzie dalej dostepna, ale tylko we Włochach i tylko ipsilon produkowany w Polsce 😛

zatem niezgodny ze stanem faktycznym jest komunikat z początku wpisu że “Lancia zniknie z rynków europejskich”…


Szczepan Kolaczek Said:

Propsy dla Złomnika za trafne opisanie Lambdy – modelu z epoki, której on nie uważa. Brakuje tu tylko jednego – Lambda, oprócz samonośnego nadwozia (przełom) i silnika V4 (drugi przełom), miała przede wszystkim NIEZALEŻNE ZAWIESZENIE – i to był tu przełom największy (amortyzatory miały mniejsze znaczenie).

V6 były przed wojną u Delahaye (tyle wiem, być może jeszcze u kogoś innego, o czym nie wiem), ale faktycznie, Lancia je wylansowała na szeroką skalę.

Co do aut sportowych, to chyba już kiedyś mówiłem, że najbardziej lubię spokojne Gran Turismo, a moc cenię dlatego, że daje komfort i poczucie bezpieczeństwa, a nie dlatego, że zwija asfalt. Może dlatego, że nie umiem szybko jeździć, ale nie żałuję, bo mnie to średnio kręci. Chyba, że ktoś jedzie na torze i jest w tym dobry – wtedy chętnie oglądam. Nie zgadzam się natomiast, że wygląd jest obojętny – jeden z najlepszych motoryzacyjnych memów, jakie widziałem, brzmiał: “Jeśli odchodząc od auta po jego zaparkowaniu nie oglądasz się z uśmiechem za siebie, to znaczy, że kupiłeś nie ten model”. Ja tak mam i wcale się tego nie wstydzę, ani nie usiłuję szpanować przed innymi, tylko po prostu mnie to cieszy.

Trevi – widziałem jedną taką wrastającą w asfalt na osiedlu moich teściów (Tomaszów Mazowiecki, gdzieś w okolicy ulicy Hożej), ale to było dobre 10 lat temu, dziś już jej tam nie ma. Niestety, szyby były do tego stopnia nieprzejrzyste, że niewiele we wnętrzu mogłem oblookać.

I jeszcze jedno – ja też nie płaczę za Lancią obecną, ale płaczę za nią ogólnie. Płaczę na Flaminią coupe (mówiłem już, że kocham Gran Turismo…?). Płaczę za przedwojenną Aprilią z samonośną budą bez żadnego słupka B i jej późniejszą, budżetową wersją Ardea (miała 5 biegów w latach 40-tych!!). Płaczę za wieloma innymi modelami, któych nie mam tu czasu wymieniać (z Kappą coupe włącznie!!), a które Złomnik pięknie określił jako “alternatywne podejście do premium”. Mimo że całe życie jeżdżę Mercedesami, uważam, że świat bez Lancii jest uboższy.


seburaj Said:

aaaa, wróć !
pała z szybkiego czytania ze zrozumieniem 😉


giekso Said:

…szkoda mi Lanci bardzo, dla mnie to marka, która zawsze potrafiła pokazać COŚ INNEGO niż reszta. Osobiście jeżdżę taką jedną i pewnie będę to robił aż odpadną koła ale jako człowiek nauki i kultury marzę o (nigdy tu nie wymienionej – tfu) LANCI THESISSSSS ooooooo taaaaaakkkkkk


sosek Said:

Moją ulubioną Lancią jest Thesis – wygląda trochę jak podróba Continentala Flying Spur (tego droższego Pejtona).

Thesis to dobry start do kolekcji tematycznej ‘alternatywnie pojmowane premium’ – Vel Satis, C6, Rover 75, Jaguar X-Type. Trochę do uzbierania jest.


vanisch Said:

@Yossarian- tak, były Dedry Turbo z napędem na jedną oś, Dedr z silnikiem 2.0 8vT ubywa dość szybko- silnik ten sam co w Deltach, a i rodzina Tipo/Tempra/155/145/146/Delta/itp jest dość szeroka, więc większość leci na swapa…

Szukam Dedry z 89r, więc gdyby ktoś coś widział to proszę o info 😀


pr Said:

Thesis, hehe.
Obecność Thesis na rynku, a właściwie koniec jej obecności zbiegła się mniej więcej z czasem, kiedy byłem przy forsie i akurat szukałem nowego, wygodnego samochodu. Zainteresowałem się poważnie Thesis, bo akurat byłem we Włoszech i parę tych aut widziałem, nawet mi się podobały. Jak przyszło co do czego, to jednak NIC nie przemówiło za kupnem Thesis. Kompletnie nic, tak jak np. za Alfą 159 przemawiało bardzo dużo. To był chłam za wysoką cenę.


vanisch Said:

@Wojtek Łódź- wnętrze Lybry porządnie wykonane? jeśli NIE MA alcantary to może i tak… A co z klejącymi się plastikami?


Bystr9y Said:

jak już jesteśmy przy włoszczyźnie – alfa z miksu na kołpakach od matiza jest na sprzedaż http://tablica.pl/oferta/alfa-romeo-33-sprzedam-zamienie-CID5-ID4cz85.html#fb536d79e8


piotras Said:

ehhh ! od dzisiaj nienawidze Fiata!


Adam Said:

Złomnik, temu KUPU!!!


Ardian Said:

Odnośnie lybry.. ciekawostka.
Wczesny koncept z podłużnymi światłami:
http://en.lanciaclub.net/gallery_detail.php?id=919
Co stało się później? Pozazdrościli Mercedesowi w210?


Ja Said:

Szkoda, że Lancia odchodzi…


Sth Said:

Lybrę miałem – prawie taką “idealną” – 2.0 R5, kombi, z beżowym wnętrzem. Tylko ciemnoszarą
fantastyczny samochód – z używanych najlepszy, jaki miałem. Nie paliła tak strasznie, po Warszawie 10-12l, świetnie brzmiała i była całkiem dynamiczna. Guziki tez miała niepoprzecierane (sprzedawałem jak miała 230kkm najechane)
a – i co najśmieszniejsze, sprzedała się w dwa tygodnie i to wcale nie “lanciscie” tylko kobitce, która chciala wygodny samochód do jazdy z dzieckiem (i nikim więcej, bo do bagażnika wchodził wózek… i tylko wózek 😉 )


dr_kamil Said:

Przez okno swojej “celi” widzę ok. 90 aut, w tym:
2 x Punto I
1 x Seicento, Stilo, Grande Punto, 146
ale to Śląsk, tu Fiat zawsze trzymał się dobrze…


RoccoXXX Said:

Bez S4 Fulvii i 037 nie ma Lancii. Z wybrana 10 oczywiście się nie zgadzam ale super że stary dobry zlomnik powrócił


benny_pl Said:

Notlauf sie nie zna! 8V to “osiem wolt” jakies dziwadlo, zazwyczaj jest 12 ;p

piekna ta megagamma :) no i 2000Berlina tez – taki luxusowy Duzy Fiat – chcial bym :)

lybra paskudna, podobnie jak okularnik czy ta corolla z okraglymi swiatlami, to jakas porazka jest, okragle swiatla pasuja w Duzym Fiacie czy w jakiejs warszawie a nie w “nowoczesnym” samochodzie gdzie ladnie wygladaja prostokatne


benny_pl Said:

szkoda ze nie bylo o Y10… to moja ulubiona Lancia, takie fajniejsze Cinquecento, bywala nawet 4×4, niestety jednak w przeciwienstwie do CC chyba nieocynkowana bo wszystkie Y10 jakie widzialem byly zgnile…


Nat Said:

Moja lista najfajniejszych Lancii (nawet bez rajdówek) byłaby zupełnie inna plus krótkie uzasadnienie:

10. Lancia Trevi Bimotore – pierwszy samochód na świecie z napędem na 4 koła realizowanym przez… dwa silniki. Każdy po 150 KM. Trzeba mieć fantazję, dziadki!
9. Lancia Aprilia pierwszy na świecie samochód zaprojektowany w tunelu aerodynamicznym. Jak każda niemal Lancia z czasów sprzed FIATa – naszpikowany (na owe czasy) nowinkami technicznymi.
8. Lancia Flaminia – kwintesencja włoskiego szyku i urody, a w wersji odkrytej, to już w ogóle.
7. A112 – w zasadzie Autobianchi, ale autko przeurocze. Tak powinno się robić małe autka z charakterem.
6. Delta S4 (miało nie być sportowych, cóż jestem konsekwentny jak jaki, nie przymierzając, notlauf 😉 ) nie tylko za oszałamiające osiągi i takież ryzyko – to właśnie śmierć Toivonena w S4 zabiła również grupę B – ale i za pierwszy raz na świecie zastosowanie w jednym aucie zarówno doładowania mechanicznego i turbo.
5. Thesis – ostatnia prawdziwa Lancia – zrobiona prawie bez kompromisów (w tym: stylistycznych) i bez pogoni za nadmierną racjonalnością.
4. Fulvia – małe wspaniałe autko, szczególnie w wersji coupe. Jest lekkie, finezyjne, piękne i, pomijając ryzyko korozji, chyba bez wad. Silnik? V4 1,3 położone na boku. Małe, ale jak to się odpycha!
3. Aurelia
IMHO najpiękniejsza Lancia ever. A “im dalej w las”, tym piękniejsza i bardziej finezyjna. Pierwsze prawdziwe GT na świecie. No i pierwsze auto na świecie z seryjnym silnikiem V6.
2. Stratos Zero – no dobra, to nie Lancia, ale Bertone – zbudowany z podzespołów Lancii. I koncept na bazie którego zbudowano Lancię Stratos. Najpiękniejszy z trojaczków (Maserati Boomerang, AR Carabo) i mimo dekad nadal świeży jako projekt. Propsy za wizjonerstwo.
1. Lancia Astura Co z tego, że złomnik nie lubi przedwojnia? Za uzasadnienie wystarczą fotki.

Notlauf: nie wiem, jak bardzo oszczędnymi V6 jeździsz, ale mi Lybra 2,0 pali 8-12 litrów. Chyba, że to taka jakaś Twoja poetycka licencja.
miwo: nie znasz się, a piszesz – w Lybrze zawsze wyświetlacze były full color, to nie folcfagen przecież.


Kud Said:

@Szczepan Kolaczek: “Jeśli odchodząc od auta po jego zaparkowaniu nie oglądasz się z uśmiechem za siebie, to znaczy, że kupiłeś nie ten model”. Podpisuję się pod tym. Lada moment stuknie sześć lat od kiedy jeżdżę S124 i nie przestaje mi się podobać. Za każdym razem jak przechodzę obok, to muszę sobie na niego popatrzeć. Z innymi mam to samo – czasami zwalniam na ulicach, albo gonię jakąś wersję, żeby przyjrzeć się z bliska. A jak trafi się jakiś Almandinrot (512), to łeb mi się ukręca :).


MW Said:

w nawiązaniu to ogłoszenia Alfy 33 – “klasyk dla kolekcjonera” do lekkich poprawek trzeba brać: http://allegro.pl/alfa-romeo-33-1-5-boxer-klasyk-dla-kolekcjonera-i3967451784.html za jedyne 11.100 zł 😉


Yossarian Said:

A właśnie, z tym uśmiechaniem się przy odchodzeniu od auta, to myślałem, że tylko ja tak mam :) Od sześciu lat uśmiecham się do zwykłej Hondy Civic :)


Szczepan Kolaczek Said:

@ Nat:

-V6 było przed wojną w Delahaye, już o tym pisałem.
-Dwa silniki i 4×4 miał choćby Citroen 2CV Sahara, a przed wojną – kilka wyścigówek Alfy-Romeo (nie umieli zrobić silnika tak mocnego jak Mercedes i Auto Union, to włożyli dwa słabsze – proste?). Nawet przed pierwszą wojną zrobił coś takiego inżynier Walter Christie, ale tylko w jednym egzemplarzu, a potem sam bał się tym jeździć :-)
-Co do zużycia paliwa, to moje V6 pali mniej – w trasie spokojnie 7 z hakiem (mój rekord to 6,9 na dystansie 154km, na Klasycznie.eu pblikowałem skrinszota z licznika), zaś w mieście – 10-13, przy czym ta góna wartość to w ekstremalnych korkach. Model – CLK 280, rok 2005, 3 litry, 231 KM, 7-biegowy automat. Poprzednia generacja (CLK 320, rocznik 2000, też automat) paliła jakieś dwa-trzy litry więcej, ale na LPG, więc można przyjąć, że na benzynie też mieściłaby się w widełkach.


Sth Said:

Nat – czarny, zielony, żółty i biały to jeszcze nie full Color (a, i czerwony na kontrolkach) 😀


lordessex Said:

Robi wrażenie to wnętrze w Trevi :-D. No ciekawe czemu nikt nie zadzwonił po tą Lancię?? Pewnie walnął jakąś cenę z kosmosu “jedyny taki zobacz full PRESTIŻ” i się dziwi że “koneserzy” się o nią nie biją zardzewiałymi nożami.


Sth Said:

@Szczepan Kolaczek
Lybra 2.0 pali minimalnie 6,5 (nie mam skrinszota, ale tyle wyszło)
ale bardzo mało Ci ten Mercedes pali… chyba nie jechałem jeszcze tak oszczędnym benzynowym V6 :)
albo innego rodzaju jazda po mieście 😉


notlauf Said:

Nat: na ten przykład Toyotowskie 2.5 V6 pali realnie 9-11 l, i to w połączeniu z tylnym napędem. Mówię tu np. o Lexusie IS-ie. No ale ja niewytłumaczalnie kocham japoński szajs.


Szczepan Kolaczek Said:

@Sth: Na pewno “innego rodzaju jazda” gra tu kluczową rolę – niewielu ludzi mając 230 KM pod nogą jeździłoby tak jak ja, ale ja po prostu lubię się delektować. Poza tym, wbrew niektórym zawodowym pogardzaczom plastiku (ale się teraz narażam!!), dzisiejsze auta SĄ oszczędniejsze od starszych, i wcale nie muszą być do tego celu sturbione. Ja nie mam ani doładowania, ani wtrysku bezpośredniego, nic. Po prostu stosunkowo młoda konstrukcja i spokojna jazda. Aha, no i jeszcze 7-biegowy automat – 1800 obr/min przy 100 km/h, w benzynie. Przy 50 km/h w mieście – 1200 obr/min. O ile nie ciśniesz w podłogę non stop – wtedy skrzynia posłusznie się dostosowuje i trzyma niskie biegi.
A ja rekordzistą żadnym nie jestem – jest taka niemiecka strona, spritmonitor.de, gdzie ludzie piszą liczbowe raporty w eksploatacji swoich aut – zużycie paliwa, naprawy z kwotami konkretnymi, nawet czasem wpisują myjnię i płyn do szyb. Ja patrzę raczej tylko na spalanie i wcale nie biłbym tam rekordów, chociaż faktycznie, byłbym raczej lepszy niż gorszy.


cubino Said:

@Szczepan
Piękne motto. Chociaż ma jedną słabość – jednak większość czasu spędzasz wewnątrz auta, więc środek musi dorównywać zewnętrzu. A z tym jest problem, szczególnie we współczesnych autach (najbardziej rażący przykład – Mazda 3).

Jest jeszcze jedna bardzo fajna Lancia, która dobrze nadaje się na daily drivera (przynajmniej zanim zardzewieje) – Beta HPE.


pr Said:

8V…? Nie wiem, czy wiecie, ale 8 volt to typowe napięcie instalacji wewnętrznych w hutach aluminium :) Fajne są stacje transformatorowe, gdzie wchodzi 110.000 V a wychodzi 8…
Wiem, że komentarz bez sensu, ale co mi zrobicie.


Nat Said:

@Szczepan
Nie doczytałeś – chodzi o pierwsze auto SERYJNE, a nie o manufakturę, w dodatku niezbyt nieudaną.
Co do spalania piszę jak jest średnio, a nie “mój rekord”, który w trasie wynosi z kolei 5,9.
Nie o licytowanie się tu chodzi, tylko o to, że R5 Lancii pali dużo, ale bez przesady. Ale przecież przesada to technika przyciągania czytelników, nieprawdaż notlauf (Klarksonie, Urbanie i wielu innych)?

Sth: to, że Ty dostrzegasz tylko cztery kolory, nie oznacza, że wyświetlacz jest “monochromatyczny”.
http://i1088.photobucket.com/albums/i334/Jarpol/4_zpsdc1ba00e.jpg


Zenek z puszczy Said:

Ooo nie ma thesis? To byl szczyt prestizu i bezsensu. Z wlasnego doswiadczenia powiem ze w tej limuzynie powyzej 185 cm nie dalo sie wyprostowac glowy na tylnym siedzeniu – czyli prawie 4drzwiowe kupe! Co do kombiakow to chyba nie moze chodzic o pojemnosc bagaznika mniejsza niz w sedanie, bo to sie zdarza czesto. Choc kto wie jak to sie mierzy 😉


mad7hamster Said:

Kappa coupe trochę mi się kojarzy z Volvo 780, może i bezsensowne, ale fajne :)


Dobry, mięsny wpis. I smutny, gdyż Lancia onegdaj była prześwietną marką. I docenianą – w latach bodajże 80. Lancie w UK schodziły lepiej niż BMW (jeśli mam niewłaściwe dane to czujcie za darmo do poprawienia mnie). Sam w moim wymarzonym garażu żelaza bessęsownego widziałbym minimum jedną Lancię – taka 2000 Berlina byłaby cudna, wcześniejsza Flavia też zrobiłaby bardzo. Ze współcześniejszych Lybra, Kappa i Thesis bardzo mi się podobają, przy czym najdłużej musiałem dojrzewać do Kappy. Nie wiem czemu, ale gdy wyszła, nie podobała mi się zupełnie, a teraz wielbię, szczególnie kombi. Lybra ma w sobie coś fajnego, trudno to zdefiniować, ale podoba mi się niezwykle (też przede wszystkim kombiak). Taką 1.9 jtd mógłbym jeździć, bardzo dobre silniki. Thesis natomiast to murowany fjuczer klasik, bez dwóch zdań. Cudo. Choć, jak kilku “przedpiszców”, wolałbym C6.

A prototyp do którego zdjęcie podrzucił Ardian wygląda jak skrzyżowanie finalnej wersji Lybry z Peugeotem 406. Czyli też dobrze, bo 406 bardzo uważam.

A aktualne? Ypsilon jest zbyt badziewny wewnątrz jak na swoją cenę, Delta jest bardzo ładna i ma przyzwoitą mechanikę z Bravo ale kosztuje jakieś 2 razy za dużo i ma nadwagę, Thema (czyli 300C) podoba mi się bardzo (naprawdę!) ale to nie Lancia, to samo Voyager. O Flavii 200C cabrio nie wypowiem się, gdyż nie jest tego warta. Nie jest warta nawet pawia.

Szkoda, ogromna szkoda.


Ostry Said:

Jeżeli chodzi o Trevi: czy nie była to najpierw Beta-cośtam? To była dopiero rodzina, kombilimuzyny, limuzyny, szuting brejki, i chyba ze dwa rodzaje coupe.


szczypior Said:

>> pr – mnie Twój komentarz zainteresował najbardziej. Dlaczego tak jest?


Nat Said:

Tak, Trevi to rozwinięcie Bety.
Jak dla mnie – w kierunku stylistycznym Wołgi :)
BTW Jedna Trevi (pokazywana przez Lancia Klub Polska na ostatniej Autonostalgii) ZTCW jest do sprzedania.


Piotr Goralski Said:

Przez kilka lat byłem posiadaczem Lybry SW z motorem 2.4 jtd właśnie z beżowym wnętrzem. Faktycznie nie spełniała swojego zadania jako kombi, nie była prestiżowa, nie była luksusowa ale miała ogromną zaletę. Wystarczająco mocny silnik i najniższe spalanie jakie kiedykolwiek udało mi się osiągnąć. Lancię zabiłem ogromnym przebiegiem i przez ogólne zaniedbania. Sprzedałem za grosze w ciągu 2 dni. Ale cały czas za nią tęsknie i bardzo miło wspominam. Na pewno jeszcze kiedyś taką kupię.


Ardian Said:

@Cubino a co Ciebie tak zniechęca do wnętrza Mazdy 3? Rozumiem, tandetne plastiki, ale to raczej standard we współczesnych kompaktach, szczególnie o dalekowschodnim rodowodzie. Dlaczego jest to rażący przykład? Dla mnie akurat wnętrza wszystkich trzech generacji Mazdy 3 wyglądają bardzo przyjemnie i IMO koreńscy konkurenci odpadają w przedbiegach.


A, i jeszcze jedno: jeden mój kolega miał Dedrę kombi. Dwulitrówkę. Jedyny znany mi silnik R4 który brzmiał fajnie. I to wnętrze – świetne fotele, deska z niezłych materiałów… Ależ mi się to jeździdło podobało. Potem kupił poliftową Alfę 156 SW (aktualnie upala w niej już drugi silnik – 2.0 JTS, idealny wybór dla człowieka któremu na niczym nie zależy i nic nie przeszkadza) a Dedrę oddał bratu. Bardzo byłem rozczarowany, że mi jej nie puścił – a rozważał za rozsądne 2k. Bardzo bym jeździł. Bardzo bardzo.


marzę o poście pt. żegnamy markę Volkswagen, po śmierci tej marki mógłbym umrzeć spełniony 😉


adrian Said:

Lancia Trevi to stylistyczny protoplasta Wołgi z lat ’90 ? :-) – bo wyglądają niemal identycznie 😀


Cham w Audi Said:

No niestety, wszystko wskazuje na to że VW szybko nie padnie.
P.S. To że upalam auta tego koncernu nie znaczy że jestem jego wielbicielem, choć w przypadku mojego auta doceniam jakość wykonania.


notlauf Said:

ziutek: co oni mi tu będą po norwesku pisać. Starlet KP60 1.0 gaźnik zużywa w mieście 7,4 l/100 km, w trasie 5,8. Tyle samo wsysa Fabia 1.2 TSI 85 KM. Dziękujędowidzenia.


aż się rozmarzyłem ,,, rok 2032 ,
Skoda wykupuje fabryki VW po upadku tego koncernu…

Łada wykupuje prawa do marki Audi

Reaktywacja Wartburga okazała się pomyślna i ta marka króluje w Niemczech.

Dacia po przejęciu Renault króluje we Francji , PSA zmienia swe marki na Simca Matra istnieje i dobrze ma się Talbot …

ZZZ ZZZ zasypami, przez tylnosilnikowego brne przestwór oceanu …

Bravo Zulu , Well done …

http://en.wikipedia.org/wiki/Bravo_Zulu


Cham w Audi Said:

A FSO wykupuje Toyotę i GM…


radosuaf Said:

@notlauf:
Czy Ty porównujesz spalanie silnika 49KM w samochodzie o wadze 700kg do silnika 85KM w samochodzie o wadze 1150kg?


notlauf Said:

Tak, bo proporcja się zgadza. Według danych fabrycznych Skoda pali dużo mniej od Starleta dzięki nowoczesnym technologiom. Tyle że to nie działa.


radosuaf Said:

Chyba nie rozumiem – masz więcej koni do wykarmienia, w dodatku samochód jest cięższy… To tak, jak by przyczepić więcej koni do cięższej karocy i dziwić się, że zżarły więcej siana, czy co tam żrą konie.


radosuaf Said:

Ale żeby było śmieszniej w 75 Twin Spark (na wtrysku, ale 8V, rocznik 1989) można przy 148KM (8,2 sek. do setki) i wadze samochodu porównywalnej do Fabii (1118 kg) można w trasie zejść do 6,7 litra :).


notlauf Said:

No, z punktu widzenia logiki tak jest, ale w takim razie dlaczego producent tej większej karocy zapewnia nas, że konie przyczepione do jego powozu będą jadły tyle samo co jakby ciągnęły dwukółkę?


Cham w Audi Said:

Skoro norma wg której ustala się zużycie paliwa pozwala na takie przekręty… To już nie jest wina producenta, on się po prostu dopasował. Poza tym kto wierzy w fabryczne dane?


radosuaf Said:

To już są bzdurne normy. Ja nie mam pojęcia, jak się w 1.4 MultiAir można zbliżyć do spalania deklarowanego poza miastem, a jechałem 80 km/h na 6. biegu z wyłączonym radiem i klimą/ogrzewaniem przez ok. 20 km.


tora Said:

Następny wpis “Koniec Lancii. Będzie jej nam brakowało!”


Nat Said:

KGB Said:

5.20 jezdzi jak silnik o tej mocy i pali jak silnik o tej mocy ,czyli w 2.0 147-155KM i 2.4 175KM,
to ze ma 5 cylindrow nie ogranicza mu osiagow i nie powoduje wiekszego zapotrzebowania na paliwo,
faktem jest, ze mimo wariatora i VISa jest malo elastyczny i do zycia budzi sie dopiero od 3500rpm ,wiec robi wrazenie przymulonego – to jednak wlasciwosc silnika niezalezna od ukladu zylindrow,

taka mazda 323f 2.0 V6 jezdzi tak samo, jakby miala 2.0 R4 o tej samej mocy 144KM – a moze i lepiej by z R4 jezdzila,bo bylaby lzejsza i miala lzejszy przod, wiec lepszy rozklad mas ;p


Unitron Said:

Kappa coupe jest piękna. Chciałbym Dedrę Integrale.


buckswizz Said:

Dobry wpis ! Lubię takie 😉 PS . Miszczuniu gdzie można zanabyć : poradnik jak kupić używany samochód twego autorstwa ?


janusz Said:

a mój pali tyle, co napisali w książeczce


Ardian Said:

@notlauf będzie jakiś specjalny wpis na walentynki? W C4 Cactus wedle zapewnień producenta można dzięki sofie prowadzić życie towarzyskie w podróży. Może jakiś topsrylion samochodów w których można prowadzić życie towarzyskie w podróży? 😉


Yossarian Said:

@KGB 2.0V6 to jedno, Mazda miała w ofercie coś jeszcze głupszego: 1.8 V6 w MX-3
BMW ze swoim 2.0 R6 też się nie popisało. Osiągi w E36 320i ma właściwie takie same jak 318is, a silnik wystaje dużo bardziej do przodu i więcej waży pogarszając prowadzenie


cubino Said:

@Ardian
Nie chodzi o to, że jest jakoś przedramatycznie brzydka. Nie jest to poziom focusa czy civika. Rzeczy w tym, że na zewnątrz to auto jest przepiękne, a w środku… well.
– tablica przyrządów jak z chińskiej zabawki, groteskowy obrotomierz, tandetne kolorki
– jakość plastików – japońscy designerzy dostali memo, że ma być miękko w środku, to kupili płat najtańszej gumy w castoramie i obkleili deskę z góry. Już jako nowe wygląda to jak nadtopione przez słońce. A poniżej linii wzroku i za kierowcą królują już twarde plastiki; konsola środkowa, na które często kładzie się klucze czy inne ostre przedmioty rysuje się po tygodniu używania (wg forum mazdy).
– wyświetlacz podświetlany na czerwono. Czerwony oznacza niebezpieczeństwo. “O kurde, skończyła mi się piosenka w ajfonie, muszę coś z tym zrobić”. Zapraszamy do manuala projektowania wnętrz Saaba, to jedno Szwedzi mieli opracowane do perfekcji
– i, last but not least, nie można zamówić sobie jasnego wnętrza choćby skały srały. W kii można, w hondzie można, w peżocie można, w volvie, audi czy mercedesie bez problemu, ale mazda ewentualnie oferuje tylko jasną skórę za sowitą dopłatą, ale całkowicie jasnego wnętrza mieć nie można. Ja w ostatnich czterech autach miałem środek albo jasnoszary albo beżowy i jestem zdania, że czarny pasuje do karawanu albo taksówki.


notlauf Said:

Ardian: nie mogę oprzeć się wrażeniu, że to byłoby tanie schlebianie gustom czytelników. Nie jestem szafiarką. Na Walentynki można co najwyżej liczyć na opis bułgarskiego wózka widłowego Balkancar.


Ardian Said:

@notlauf wszystko zależy od wykonania, a wpisy okolicznościowe, jeśli dobrze pamiętam, prowadziłeś (odcinek wigilijny). W końcu wózek widłowy Balkancar też pozwala na prowadzenie życia towarzyskiego w podróży. A nie, czekaj…


Cham w Audi Said:

A czy był temat “10 najciekawszych modeli SAAB-a na pożegnanie”?
Zaraz, Saab chyba nie miał tylu modeli…


benny_pl Said:

pr: to chyba wtorne tych traf nawiniete jest jakims plaskownikiem grubosci szyny kolejowej??? i te szyny biegna po tej hucie ?? te piece sa na 8V czy co ze az ze 110tki to 8 jest robione??


benny_pl Said:

ooo to ja czekam na opis wozka platformowego Balkancar :) kolega taki ma i nawet nim kawalek jechalem (bardzo krotki, bo nie uzbieralismy 7 akumulatorow zeby bylo 84V i na bodajze czterech jechalo puki sie nie rozladowaly..) a zycie towarzyskie to i owszem mozna na pace ;p


Mav Said:

@Cubino
Wreszcie się ktoś ze mną zgadza w kwestii wnętrza mazdy 3. Ten ekranik na środku – co to w ogóle za moda?! Najpierw A3, potem C-klasa, teraz trójka. Przecież to bez sensu.

Co do koloru podświetlenia – na czerwono przeżyję, lancer tak ma, audice tak mają (miały?). Podobno czerwony najmniej męczy oczy, a niebieski najbardziej.

Tęsknię jedynie za fordowską zielenią. Czy ktoś jeszcze jej używa?


radosuaf Said:

@cubino:
Zobacz sobie wybór lakierów i tkanin w DS5 – ja byłem zdruzgotany. Można mieć czarne auto z czarnym środkiem i koniec.


Cham w Audi Said:

Ciekawe dlaczego Fiat nie sprzedał Lancii? Nie byłoby chętnych?


Nat Said:

Przy dzisjejszej cenie diód, dziwne, że w każdym nowym aucie nie ma możliwości wyboru koloru podświetlenia, w opcji, za dopłatą 5 złotych.


benny_pl Said:

mav: w Fiatach zawsze bylo zielone podswietlenie, jest bardzo ladne,
niebieskie jest okropne, ja bym od razu powymienial zaroweczki na zielone lub pomaranczowe

Notlaufie zawsze chciales miec daczke:
http://tablica.pl/oferta/dacia-1310-bez-rdzy-1-wlasciciel-sprawna-1990-CID5-ID4TTin.html


Mav Said:

@Radosuaf
Lakiery się zgodzę, ale wnętrza? Brąz, czerń, biel, biel-czerń, czerń-czerwień… mimo, że deska cały czas czarna to i tak jest wybór i fajnie wygląda.


Mav Said:

@Benny
Mówię, że tęsknię za zielenią, czyli kiedyś były zielone. We fiacie teraz jakieś czerwono-pomarańczowe.

Żaróweczek nie wymienisz, bo pewnie SMD, albo duuuużo rozbierania.


cubino Said:

@Radosuaf
A nieprawda, widziałem niedalej jak wczoraj białego DS5. Inna sprawa, że nawet kolega pracujący w Citroenie odradza to auto. Czyli kolory mają co najmniej 2, tak jak saab/nevs obecnie. Z tym, że saab oferuje standardowo jasne wnętrze, i to im się chwali. Enyłej dlatego m.in. podoba mi się Cactus – można mieć w środku coś innego niż czarne, i to nie tylko tapicerkę ale też deskę.


radosuaf Said:

@Mav, cubino:
Ok, biały też jest. I jakieś ciemno-grafitowe i czarny metalik.
Ale jak sprawdzałem sobie słabszą benzynę w automacie, to z tapicerek były tylko czarne.
A dlaczego kolega odradza?


Qropatwa Said:

O cizas ta Chryslerowa Flavia jest doprawdy rzygawiczna. Jeszcze te wielkie zwisy z przodu i z tyłu – maskara. To chyba najgorszy koniec marki jaki można sobie wyobrazić.
Choć jest jeden model wynikły z tego rebrandingu, który mi się ogromnie podoba – mowa rzecz jasna o Themie (300C).


Bazyl Said:

@Buckel
Tak Appia to jest to! Tez o niej myśle. Nawet ostatnio były do sprzedania 2 sztuki w Polsce.

Lancia 2000… Cóż, znam to auto z autopsii. Ojciec takim jeździł w latach 80. Była sprowadzona z Holandii. Była chyba trochę uboższa wersja. Nie miała klimatyzacji oraz elektrycznych szyb. Miała za to wspaniałego boksera pod maską. Miał 115KM, co zresztą jest napisane na tylnej szybie tego egzemplarza na zdjęciu. Nie wiem czy były egzemplarze z silnikiem 126KM? Wspaniałe auto! Niestety ojciec je sprzedał i kupił za to telewizor Neptun… Takie czasy. Jeden egzemplarz jest zdewastowany na terenie posesji pewnego znanego kolekcjonera w Grodzisku.


Cooger Said:

Ja wiem co będzie na walętynki! C&G w wydaniu DŻĘDER!


Cooger Said:

Nawiasem mówiąc to jeśli został im jeden model to może lepiej zrobić FIAT model Lancia 😀


brazer Said:

U mnie na dzielni gnije kilka Lybr (Lybrii?). Zera rdza je w oczach, mimo, że niby jeżdżą. No i te oczka zmatowiałe, pożółkłe, br…

Ale oczywiście, pewnie jak wszyscy pamiętam “genialną” reklamę z Harrisonem Fordem, akcja była taka, że on znajduje na śmietniku (WHAT?) zmarniałe japońskiej (WHAT?) drzewko banzai i ratuje je kładąc na przedni fotel Lybry i włączając klimę a drzewko odzyskuje zieleń w sekundę. No i wszyscy zapamiętali z tej reklamy, że tam był Ford.
LOL
Dla mnie smaczkiem było to, że oglądałem ją we włosskiej telewizji gdzie była, wiecie PO WŁOSKU i dzięki temu jeszcze bardziej bessęsowna


SMKA Said:

tajemniczybrodacz, czy doczekam się tego tekstu o Skodzie wykupionej przez Volkswagena, czy może nie mam na co czekać


maz Said:

W komentarzach pod ostatnim wpisem pojawia się automatyczna informacja o nowym wpisie? To tak działa?


doczekasz się tekstu o skodzie i jej zgwałceniu przez VaG , szlifuję , szlifuję 😉 w końcu poza tym jest na co czekać …;)


Ardian Said:

Ze wszystkich kolorów podświetleń najbardziej lubię te cyjanowo-turkusowe. Stare Hondy takie miały (cb7) i właśnie Lancia Kappa. Czy ktoś produkuje jeszcze auta z takim podświetleniem?


cubino Said:

@radosuaf
Kolega odradza, bo twierdzi, że zawieszenie i podwozie w ogóle nie zdanża. Jest przełożone z mniejszych modeli (c4, 3008) skutkiem czego autem kiepsko się jeździ, jest, jak się wyraził, męczące. C5 poleca znacznie bardziej.

@bazyl
Za telewizor, powiadasz… ech…


Seven Said:

Jeśli chodzi o Lancię to pomijając modele tej firmy z motorami 2.0 Turbo z napędem 4×4 to najbardziej mi będzie szkoda tych ‘prestiżowych’ najmniejszych modeli. Y czy wcześniejsza Y10 zawsze mi się podobały na tle konkurencji tej wielkości.


s0kr Said:

Dzięki za ten wpis Złomniku!

Kupiłem sobie Lybrę rok temu jako future jaktajmera i cieszę się że wpadła Ci w oko.

Z góry zaznaczam że nie jest to samochód w jakikolwiek sposób logicznie ani ekonomicznie (2.0 20v) uzasadniony, ale uwielbiam go.

Może właśnie dlatego, że teraz samochody muszą być takie agresywne z ryja, aroganckie, bogate i okraszone ledami. Lancia jest elegancka, koncepcyjnie spójna wewnątrz i na zewnątrz i przede wszystkim inna od teutońskiego wizerunku samochodu.

Jako najbardziej BEZSĘSU Lancię, której sercem pragnę ale chyba nigdy nie kupię, bo mój mózg nie zniósłby mimo wszystko wyrzucenia takiej ilości kasy na samochód jedynie w celu posiadania go (bo raczej do niczego innego się nie nadaje), nominuję Lancię Beta Montecarlo.
– Wygląda z zewnątrz jak supersportowa mutacja samochodu z przyszłości
– W środku lata 70. w pełni
– Silnik 110 KM o żałosnych w stosunku do wyglądu zewnętrznego wynikach.
– Hamulce na tyle cienkie, że stanowią zagrożenia dla życia nawet przy tej mocy.
– Niemożliwe do zdobycia części
– Galopująca i szalejąca rdza
– ceny od 10.000 EURO


Demon75 Said:

@Szczepan Kolaczek: „Jeśli odchodząc od auta po jego zaparkowaniu nie oglądasz się z uśmiechem za siebie, to znaczy, że kupiłeś nie ten model”. – ja tak miałem z Masterami (jak któregoś dosiadałem). Ale ja mam alternatywne podejście do motoryzacji :-)


KIEROWCA Said:

Oj tam ===coupe 4d to wcale nie taki znowu wymysł ostatnich lat. Jakieś pół wieku temu przechodził przez to Rover wprowadzając do oferty model P5B.
Lancie (przynajmniej te nowsze) to nie ukrywajmy ====paskudny korporacyjny badge engineering. Obecnie nawet wielkie koncerny zaczynają cięcia kosztów i najzwyczajniej w świecie nie opłaca im się utrzymywanie fikcyjnych marek z całym sztabem dyrektorów, managerów, piarowców, marketingowców i księgowych. Sory taki mamy klimat. Za pomocą koncernu VAG pewien austryjacki malarz urządził Blitzkrieg i ZDOBYŁ całą Europę. Zresztą problem dotyczy nie tylko Lancii ponieważ Mercury był w 90% klonem Forda podobnie jak Pontiac i Oldsmobile Chevroleta. Czyli tak naprawdę wybór istniał na zasadzie zjeść chleb z masłem czy chleb posmarowany masłem. Niestety.


Jelcz Said:

A kto jeszcze nie widział auta dla Pana notlauf’a? Pewnie powtarzam temat, Opel Olympia ’56: http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=0WACUjGxNbw Oczywiście Niemiec pod kołdrą trzymał, ZAREJ, ZOBACZ, dla KONESERA i inne takie FULLOBCJE. :-)


benny_pl Said:

Bazyl: heh mogl bym mu dac ze 3 neptuny, heliosa, jowisza, elektrona/sadko, syriusza, elemisa i gratis cyganusa i vele za ta Lancie 2000 😉 tylko pewnie na co mu to teraz ;p

Mav: wielkie mi mecyje SMD, w Nokii 3310 sie wymienialo ledy na czerwone kiedys, to w liczniku sie nie wymieni? jak bym mial niebieskie to dnia bym nie wytrzymal ;p
co do takich drobiazgow to nawet nie tak dawno znajomemu w Partnerze naprawialem obrotomierz – ulamala sie mikro-oska trybiku napedu wskazowki, wtopilem drucik ze spinacza i do dzis dziala :)


krzyss vel Qkill Said:

Honda 1,6 na gazniku i w automacie pali mi 14L jak zyc ?


radosuaf Said:

@cubino:
Dzięki, trochę jak podejrzewałem… C5 ma przynajmniej hydro, no i jak się popatrzy na ceny obu, to C5 wygrywa w przedbiegach… Ach, Tourer mi po głowie chodzi :).


pr Said:

W procesie redukcji aluminium idzie prąd o gigantycznym natężeniu – stąd niskie napięcie. Zaletą rozwiązania jest to, że w całym obiekcie jest napięcie dotykowe. Spotkałem się z systemem 4V i to dopiero były jaja.


riker Said:

proszę, tylko nie TU. Żadnych wyliczanek l/100 km. Zostawcie to forum ubertdi.com.de . Ja palę, cały czas palę i polecam. Themą 2.4 sw jeździłem i tez paliłem. Kochałem ją, choc była zła. A fotele miała tak miękkie, że jak się zapadłem w poniedziałek, wypluły mnie w środę. Szkoda Lanczji. Nikt już urwa fantazji nie ma. TDI – tylko dupki idioci….


s0kr Said:

@riker: Dokładnie. Sam fakt że takie tematy się pojawiają typu: “Czy Thesis pali mniej niż B5 w TDI?” albo “Ile kosztuje rozrząd, czy taniej niż w Fabii?” to znak czasu. Mam wrażenie, że to nie złych koncernów wina, że nowe auta są jakie są. Po prostu nie ma już klienteli na oryginalność, nie licząc paru oszołomów.


Jonasz Said:

@ Tajemniczybrodacz byłem dzisiaj na kilku czeskich złomach w poszukiwaniu rowerów “Favorit” niestety nic nie znalazłem poza skodą 105 na chromowanym zderzaku w idealnym stanie wręcz grzybowym :( mam tylko nadzieję ,że nie pójdzie do huty bo stała tak jakby odłożona na bok od sterty…


markus Said:

@miwo: dlaczego Lancia? Otóż pierwsza flota Lanci Thema kupiona przez rząd była tańsza w zakupie od… Polonezów.


Andziasss Said:

Lanciobianchi 112, Y10 i Y mają w grzecznych wersjach podświetlenie zielone, ale jak są Abarth lub Elefantino Rosso to mają czerwone. Nie wiem jak Ypsilony, bo ich nie poważam – siedzi się w nich jak na klopie.

Lancia Y Elefantino była oferowana w 112 kolorach, na cześć Autobianchi 112. Mój były Bianchi 112 Abarth z końca lat ’70 miał elektryczne szyby, obrotomierz, ekonomizer na diodach, welurowe fotele z zagłówkami, aluminiowe felgi, wycieraczkę i ogrzewanie tylnej szyby, cztery pasy bezpieczeństwa automatyczne, lampkę do czytania mapy, lusterka regulowane z wnętrza, halogeny przeciwmgielne z frontu, po dwa światła cofania i p-mgielne z tyłu, 5 biegów i 80KM. Małe auto, ale niesamowite, jak na swoje czasy. Bubumobil chyba też podobnie ocieka luksusem. Rola 112tki w uprzednionapędowieniu Fiatów to temat na osobny wpis. I wszystko na nic? Mamma mia!


M20B27 Said:

fuck, nieslychane, nareszcie znalazł się ktoś, kto to powiedział na głos – wszedzie trąbi się, ze auta sa takie same a ja sądzę DOKŁADNIE
“Zwróćcie uwagę, że przed wojną samochody były naprawdę bardzo podobne do siebie, znacznie bardziej niż teraz, a mimo to, to obecnie wszyscy narzekają na homogeniczność w dizajnie. Ale to temat na oddzielny wpis.”

++!


Ausf. F2 Said:

A wie ktoś dokładnie, jak to jest z tą płytą podłogową Thesis? Na angielskiej Wiki stoi, że miała ona specjalną płytę, która nie występowała w innych modelach ale czy tak było w istocie? Czy może wzięli coś z palety Fiata i porozciągali na podobieństwo PQ46?


koziołek Said:

Tak apropo Citroenów to mi najbardziej się podoba, że w Kaktusie i którymś tam DS szyby w tylnych drzwiach tylko się uchylają a nie można ich otworzyć. No kto to zatwierdził? Niby taka pierdoła a samochód nadaje się już tylko do zgniatarki. 😉


Giacomo Said:

otóż to,
Teraz każdy Szwabem w tdi czy tdsie chce latać.
Ja w Lybrze sąsiada podziwiam to, że jest INNA z zewnątrz i wewnątrz i mimo, ze tu we Włoszech warta jest teraz moze 1500E to ma wszystko: klima automatyczna dwustrefową, alcantare i audio BOSE z subwooferem (sedan). Jaki segment aut w tamtych latach i za jaka kasę miał taki wypasik? (respekt do dziś) A od maską sprawdzone niezawodne 1.9jtd z mapą na 135kucy i 330Nm. Szkoda, że następcy Lybry nie będzie.


cubino Said:

@koziołek
A jak często otwierasz szyby z tyłu? W skodzie 105L w ogóle się nie otwieraly…


Aremberg Said:

Dwa osiedla ode mnie na substrzeżonym parkingu stoi Thesis na importowych tablicach i chyba jeszcze nie jeździ – oby zaczął, będzie drugi w Krakowie. Auto jest jednak tak okrutnie bezsensowne, że nie wyobrażam sobie klienta na nią w tym momencie (a co dopiera kiedy była nowa).
Lybra – znakomicie to Notlauf ujął – prezentowała wymarłe już alternatywne podejście do premium. Obejrzałem sobie te reklamy z Harrisonem Fordem – one mówią wszystko; to był samochód dla ludzi którzy byli skłonni zapłacić za samo bycie oryginalnym, za odmienne od germańskich nudów wzornictwo, nie rezygnując z komfortu, dobrego wyposażenia i dostając cząstkę włoskiego stylu życia. Nie było prestiżu, ale dostawali to fajne uczucie, że kupili samochód który im się podoba, a nie obdziela otoczenia dyrektorską-sukcesową atmosferą a sąsiadów zawiścią.
W ostatnim czasie Lybr pojawiło się w Krakowie sporo, ale stawiam że to raczej przez to, że jest (SW) dobrze wyposażonym, śmiesznie tanim i wygodnym kombi z porządnym dizelkiem JTD.


W skodzie 105L tylne szyby się otwierały – w skodzie 105s się nie otwierały – musiałem to sprostować – nie idzie o świcie zaczynać dzień od herezji ! 😉


a pro płos 😉 czeskich złomów … oto kanał niejakiego doktora … niszczyciela i beszcześciciela Skód – pracownika złomu Czeskiego … tylko dla osób o mocnych nerwach.

http://www.youtube.com/user/DOKTORfilm/videos


Mav Said:

@Cubino
Ja bardzo często otwieram szyby z tyłu… pod warunkiem, że jest upał i mam elektryczne tylne szyby. Przednie tylko uchylę i wtedy klimatyzacja nie jest w ogóle potrzebna, a nie wieje. Ewentualnie jak ruszam spod pracy i auto jest bardzo nagrzane – wtedy nie otwieram wszystkie szyby i już po 200m w aucie nie ma takiego upału.


Kolekcje aut alternatywnie pojmowanego premium to ja mam 😉
są : 105L ’87 + Favorit 136L ’91 + Felicja ’98


brazer Said:

@cubino
widać, że nie masz dzieci. powiedz dzieciakowi, że teraz tatuś kupi auto bez otwieranych szyb z tyłu. będzie dym.


radosuaf Said:

Ja też w ogóle nie otwieram szyb z tyłu. Otwarte szyby w samochodzie to zło…


cubino Said:

@brazer
Zapomniałeś dodać “sprawdzić czy nie ksiądz” :)

Akurat mam, dziecko sztuk 1. Na razie nie domaga się otwieralności szyb. Enyłej, ja całe dzieciństwo przejeździłem na tylnym fotelu najpierw trabanta, potem malucha, i jakoś nie mam traumy z powodu zamkniętych szyb.

@brodaczu
Jasne, 105S a nie L. Jak mogłem.


Erbest Said:

W rodzinie jest Thesis, kupiona nowa w salonie. 3.0 V6 automat. Wygląda dziwnie, ale jeździ bosko. Nie dam o tym samochodzie słowa powiedzieć, bo jest w każdym centymetrze GE-NIAL-NY. Jakość, komfort, wykonanie, subiektywne wrażenia z jazdy – mistrzostwo świata. Egzemplarz jest już dosyć styrany, bo pół bańki z hakiem nakręcił, ale egzamin jakościowy zdał na szóstkę. W środku zero oznak zużycia, mechanika też bez większych zastrzeżeń i przez cały okres nic się z samochodem nie działo. Trochę elektronika głupieje, ale chyba w każdym współczesnym tak jest. Jak nie lubię takich nowoczesnych wypasionych limuzyn, bo inaczej bym nawet na złomnika nie zaglądał, tak Thesis to naprawdę klasa sprzęt i jakby mnie było stać, tobym sobie kupił i ujeżdżał na pohybel germanofilom. E39 i A6 kasuje w przedbiegach, oba wyglądają jak dwa segmenty niżej. Ale – bo zawsze są jakieś ale – to nie fura dla sknerusów, bo oszczędności to ona nie da, po drugie mnie na taki wynalazek nie stać, po trzecie mieszkam w takim miejscu, że jak nie masz folcwagena w tedei to najbliższy serwis ogarniający coś innego jest 120 kilometrów dalej. A tam jest co ogarniać bo do głupiej wymiany świec trzeba pół przodu rozebrać.


miwo Said:

@ Nat:
cóż, nie jestem specem od włoszczyzny, ale moja sąsiadka miała 2 Lybry, sprowadzone z Włoch zresztą, i w obu wyświetlacze nie były kolorowe. mało tego w jednej z nich, tej pierwszej (z 1999 roku) nie było automatycznej klimy, która ponoć była w każdej Lybrze.
A, jeszcze się nawet Sąsiadki zapytam i upewnię (obecnie ma Deltę).
Jeszcze krótka historia, która nauczyła mnie, by, za Popperem, nie bać się wszystkich pewników poddawać próbie falsyfikacji.
“Nigdy nie mów nigdy”. W kwestii wyposażenia aut jest to jak najbardziej prawdą i uczy pokory, o czym się przekonałem ostatnio na przykładzie Kii Sportage z 2009 roku. Od 2006 WSZYSTKIE te auta miały seryjnie 6 airbagów (tym bardziej, że produkcja była już na Słowacji) – gdzie nie zajrzysz, tak napiszą. A tu proszę – tylko 2 airbagi w aucie z 2006 roku. Jak to możliwe? Może auto po wypadku? Ano nie – w Kia Motors Polska sprawdzili po VINie i w swoich katalogach – akurat tu były tylko 2 airbagi. icoteras? sam nie wiedziałem, co powiedzieć…


koziołek Said:

@cubino – wiedziałem, że ktoś o to zapyta. Mogę tu przytoczyć jakieś przykłady ale tak naprawdę ja już tak mam – jak widzę np. prawe lusterko mniejsze niż lewe to mam ochotę porąbać auto siekierą. 😉
A tak serio to bez sensu, żeby w drzwiach nie można było otworzyć szyby skoro auto kosztuje furmankę pieniędzy, no ale rozumiem – taka jest cena “wysmakowanego dizajnu”. 😉


cubino Said:

No dobra. Masz rację, w DS4 nieotwierająca się szyba to przegięcie. W Cactusie szyba po pierwsze się jednak otwiera (tylko uchylnie), a po drugie to jest część filozofii (wydumanej czy nie, to zobaczymy jak będzie się już można tym autem przejechać) upraszczania konstrukcji i zmniejszania wagi.


miwo Said:

w mojej poprzedniej wypowiedzi chodzi o oczywiście o auto z 2009 roku.
poza tym pamiętam niedawną dyskusję o wyposażeniu/wyglądzie Maluchów z bodaj 1984 (albo 1983 roku) – wyszliśmy od pewników, skończyło się, że tak naprawdę nie wiadomo… 😉

@ Markus:
mógłbyś rozwinąć, tzn. jakim cudem? (pamiętam, że premier Pawlak domagał się Polonezów, ale z klimą i opancerzonych ze wzmocnionym silnikiem)

przypomniało mi się, że Lancię Thesis zakupiono też na UW jakoś tak w 2002 roku jako auto służbowe (z kierowcą) dla JM Rektora. oj, było fajnie. :)
no i Thesis miała pięknego protoplastę, czyli jeżdżący i użytkowany prototyp (JEDYNYTAKIZOBACZJP2):
http://digilander.libero.it/thesisworld/pics/papacons.jpg

zresztą, Niemiec z Bawarii też jeździł i nie narzekał:
http://www.quirinale.it/qrnw/statico/palazzo/gall_foto/scattolon/immagini/04c_gr.JPG


MAK Said:

Się człowiek naczyta o tych Lanciach a dziś co? Z rana wytacza się z podwórza srebrzysta Phedra w tłustym chromie. Pszypadek? Niesondze.


@brodacz – pooglądałem i smutno mi teraz. Tyle fajnego żelaza. Szczególnie Skoda 100 i Volvo. Choć to drugie to chyba strasznie przerdzewiałe było.


radosuaf Said:

O co chodzi z brakiem otwieranej szyby w DS4 to nie mam pojęcia. Ale ten samochód jest ogólnie bez sensu.


Bronco Said:

A w naszym mieście (Bielsko-B.) pan prezydent jaką ma służbową lymuzynę? No oczywiście Thesis :)

(prywatnie z resztą jeździ alfą, a wcześniej miał saaba)


Nat Said:

@miwo
Widzę, że fotka “monochromatycznego” ekranika Cię nie przekonała (pomimo, że jest to ekran standardowy).
W sumie każdy pretekst jest dobry, by odwiedzić urodziwą sąsiadkę posiadającą jeszcze urodziwsze pojazdy. 😉
No chyba że chodziło ci o dodatkowe malutkie wyświetlacze temperatury w klimie dwustrefowej – te faktycznie nie są kolorowe 😀


Andrzej Said:

Lybra w sedanie jest piękna i basta. Do tego ten silnik i jest bajo.


Lucas Said:

Koleżanka pracująca w FAP czy jak to się tam teraz nazywa, mogła sobie wypożyczyć Thesisa jako ślubną limuzynę co w efekcie zrobiła.


Kris Said:

Thesis – piękna Lancia…


Wojtek Łódź Said:

Kolorowy ekran ICS to w każdej Lybrze standard, ale te w wersji z nawigacją i telefonem miały inny interfejs, stąd może wrażenie, że są monochromatyczne?

A w kwestii Dedry – w filmie “Słodko-gorzki” Żmijewski wyrywał młodziutką Anitę Werner na “roczną Lancię Dedrę” :) Wersja Integrale to biały kruk w naszym kraju, ale jakbym chciał swoją wystawić za powiedzmy 20.000 zł, to wzbudziłbym chyba tylko gromki śmiech. Przecież w tej cenie jest tyle “prestiży” do wyrwania… I dlatego zostanie ze mną dożywotnio. 200KM, 4×4 i 7 sekund do setki brzmi jednak pocieszająco.


miwo Said:

@Nat:
z Sąsiadką akurat przed godziną odśnieżałem podjazd. :)
twierdzi, że tam było wszystko szaro-czarne i tylko taki zegarek analogowy się wyświetlał na środku po przekręceniu kluczyk, a tak w ogóle to nie korzystała. “zawsze zastanawiało mnie, po co tu taki duży ekran”.
ok. powiedzmy, że Babeczka nie za bardzo chyba ogarniała to auto. 😉
jednakowoż tezę o tym, że wyposażenie auta potrafi nie raz zaskoczyć, mimo oficjalnych deklaracji i zarządzeń, podtrzymuję. :)


Bayerische Said:

@Aremberg
W Krakowie widuje kilka Thesisów, kojarze dwa czarne i jeden biały.
Jednym z nich jeździ znany kucharz w podróży.


Nat Said:

@miwo
Ogólne tezy sobie podtrzymuj, co do szczegółów błądzisz – po prostu w Lybrze W STANDARDZIE był kolorowy wyświetlacz. I to w latach 90.
To było (jest) naprawdę dobrze wyposażone auto.


marekrzy Said:

@miwo,
odśnieżałeś? A któryż to region naszego pięknego kraju jest aktualnie obdarowany tym deficytowym zimoś towarem?
Nakręciliście mnie tą Lancią. Zwróciłem swe oczy na Phedrę i szok! Da się to kupić za paczkę fajek. Czyżby to był taki szrot że nawet młode rocznikowo stoją po 1k€?
Ponoć z całej grupy eurovanów Lancia była najbogaciej wyposażona.


Nat Said:

Qropatwa Said:

Idźmy dalej. Ciekawi mnie kiedy w końcu upadnie ta zapyziała marka SEAT? Przecież oni nie mają żadnych modeli (może poza Leonem), żadnej historii (nawet tak wyśmiewana Skoda to przy nich mocarz w tej kwestii) i nie mają pomysłu na tę markę. Sport jest w każdej innej marce z tego koncernu (nawet w Skodach – RS). Mogli by to zamknąć w diabły, w zastępstwie kupić od Fiata Alfę Romeo i w nich zainwestować bo oni mają jakiś potencjał.


Lucas Said:

@Wojtek.
Czy prezentowałeś ją na jutjubie?


koziołek Said:

@radosuaf – szyby w tylnych drzwiach się nie opuszczają w dół jak w normalnym aucie tylko są uchylane jak w maluchu na wypasie. 😉


Wojtek Łódź Said:

@Lucas
Tak, jest tam mój amatorski filmik, jeszcze gdy miała silnik 8v, teraz jest w niej 16v na dotarciu.


bukans Said:

notlauf: Ten wiceminister to może Janusz S.?:D


Przemko Said:

Do kupienia: “Renault Express (lub inna nazwa: Rapid) 1997 r., silnik 1.4, przebieg 170 tys, benzyna. Stan z zewnątrz/wewnątrz: bardzo zadbany, ale minimalnie nadgryza go rdza przy błotnikach (do zrobienia?). Samochód był sprowadzony na lawecie ze Szwajcarii i we wrześniu 2013 po przeglądzie otrzymał polską rejestrację. OC zapłacone do września tego roku. Cena: 2000 zł.”


Demon75 Said:

@Qropatwa – piszemy petycję do Wolfsburga!!


KIEROWCA Said:

Po Kętrzynie śmiga siwa Lancia Thesis ==JEDYNA TAKA ZOBACZ. Trzeba będzie zapolować na nią z aparatem…


apede Said:

Lybra srybra. Pamiętajcie o ciężarówkach – tu zadali szyku. Jeździłbym Esagammą dla samej nazwy, aż odpadnie wszystko.
http://www.picsauto.com/imgs/23557-lancia-esagamma/4/
http://a2goos.com/data_images/galleryes/lancia-esagamma/lancia-esagamma-12.jpg

A jak już wszystko odpadnie wziąłbym plakietkę z przodu, przyczepiłbym na inne żelazo i dalej jeździł… dla nazwy.

http://www.viva-lancia.com/esa/esagamma520-6×4.jpg

Woźić żwir i gruz czymś o nazwie Esagamma :)


Lucas Said:

U mnie w Kętach jest jedna dedra i chyba jedna albo dwie delty w okolicach (mówię o jedynie słusznych, starszych modelach). Na przełomie wieków była jeszcze thema diesel z pierwszej serii.
@Wojtek Łódź – kapitalny sprzęt:)


miwo Said:

przypomniało mi się, że Thesisem jeździł/jeździ aktor Grabowski (ten “Kiepski”).

@marekrzy:
wczoraj wieczorem w Warszawie spadło trochę mokrego śniegu z deszczem (przynajmniej u mnie na dzielni) i nie wszystko się stopiło (a sąsiadka jeszcze rzadko odśnieża, więc jakieś złogi były do usunięcia)


Qropatwa Said:

@Demon75
A co – piszmy!
Zastanawia mnie tylko czy dało by radę zrobić top ten odchodzącej do lamusa marki Seat. Oni w ogóle mieli aż 10 modeli?


piotras Said:

@ mav – Kappa ma zielone podswietlenie zegarów, z wlasnego doswiadczenia wiem ze bardzo przyjemne, a jak komus za bardzo po oczach daje to mozna sobie zmniejszyc intensywnosc swiecenia

@ s0kr – z Beta Montecarlo wszystko sie zgadza (szczeoglnie te hamulce) ale za to ten “Silnik 110 KM o żałosnych w stosunku do wyglądu zewnętrznego wynikach” swietnie brzmi

@ Qropatwa – z tym kupowaniem Alfy przez VAGa to nie bluznij, juz wole zeby zdechla we Wloszech niz rozkwitla w hitlerowie


pr Said:

Ile można pieprzyć o jakichś tam lanciach jak Polska kurde ma drugie złotooo… Leeeć Adaś…!


Tort Said:

Marchionne wie co robi. On tworzy nowy europejski JDM. Kultowy klimat samochodów dostępnych tylko we włoszech. A że IDM (italian domestic market) będzie obejmował tylko ypsilona to inna rzecz; nie może być idealnie.
Mi i tak z włoskich podoba się tylko Bremach gr35 i jeszcze Alfa Brera, ale z tą różnicą, że to pierwsze to sobie kupię bo alfa jest bezsęsu.


Nat Said:

@apede
Prócz niesamowitych ciężarówek Lancia, były też autobusy i trolejbusy:
http://forum.lanciapolska.org/viewtopic.php?f=52&t=36436&p=500137#p500137

Mało kto wie, że przed wojną w Katowicach autobusy Lancia normalnie służyły pasażerom….
http://drugarzeczpospolita.blogspot.com/2013/07/motoryzacja-autobusy-cz-iii.html


Axel Said:

I tak długo pociągneła, wiem, że większość tu jeździłaby i w ogóle ale kupować nie ma komu, już sam pomysł by sprzedawać przestlizowane fiata obwieszonego świecidełkami w cenie porządnych Niemieckich i Japońskich aut był absurdalny , że mogli wpaść na niego tylko włosi po kolejnej imprezie suto zakrapianej winem, klienci widać nie mieli problemów z pojmowaniem rzeczywistości i tego nie kupili.
Zresztą większośc fanów Lancii jeździ nimi dlatego bo “są inne”, pasują tanie części z fiatów i można je kupić paroletnie za 30-40% ceny Toyoty czy VW ale zamiast przyznać, że zdecydowali się bo ich nie stać to zgrywają lancisti itd. sprawdźcie ile osób na forum Lancii kupiło je jako nowe to się przekonacie czemu ta marka padła, to samo co w przypadku Saabów.


Andziasss Said:

Wczoraj od mojej Lancii chciał odpaść znaczek z maski! Wyczuła sprawę. Pojmałem go i przykleiłem, nie damy się. 15 lat razem!


Mav Said:

@Piotras

Z tym zielonym podświetleniem chodziło mi o nowe (wciąż produkowane) auta. Dawniej było ich dużo, teraz (chyba) nikt.


Martysien Said:

@ Andziasss :
Mnie kilka dni temu odadł znaczek z Fiata Stilo … Fiat też nie może spać spokojnie !


@axel Said:

A co jest takie porządnego w autach niemieckich i japońskich 😀
Głównie mit – szczególnie jesli chodzi o niemieckie.


Quattro Said:

Notlauf mylisz się – przyciski w Lybrze prawie nigdy nie są pościerane. ża to materiał z których je zrobiono ma jedną fascynującą cechę – przyciąga brud w niewyobrażalnych ilościach co kończy się jakąś 3-4mm warstwą czarnego syfu na każdym klawiszu, gałce i manetce…

Tak wyglądały moje wojny porządkowe z Lybrą:
https://www.facebook.com/RedsterAuto/photos/a.135344166617367.30323.135045209980596/186603414824775/?type=1&theater
https://www.facebook.com/RedsterAuto/photos/a.135344166617367.30323.135045209980596/194189267399523/?type=1&theater


Nat Said:

Andziesss: szacun za staż. Mi w tym roku stuknie 9 lat. I nie chwatit, auto nadal radośnie jeździ, nawet żaden znaczek nie chce, kurczaki, odpaść :)


Stefan Kawalec Said:

Tekst dotyka, za przeproszeniem, sedna nieboszczki. Niestety. Bo Lancia miała potencjał, ale po ostatnich podrygach może lepiej, że praktycznie zniknie…


piszczyk Said:

sprzedam półtora themy (oldtimer już?) bo potrzebuję kasy żeby deltę jedynkę wyremontować i dokupić na części prismę żeby zrobić wersję nieintegrale… albo zamienię na kappę SW :)
JEDYNY TAKI PRESTISZ POPREMIERZE ZOBACZ !!!


oldskul Said:

I bardzo dobrze! Szkoda stali na ten włoski szmelc. Nigdy się nie nauczyli robić dobrze, i pewnie nie nauczą. Już chyba Fiat z nich wszystkich wypada najkorzystniej. Lancia, Alfa Romeo, Maserati, wszystko to kibel. Motocykle też kibel. Ale bym nie jeździł, wliczając Lamba i Ferry, choć byłem blisko kupna AR 33, bo bokser i w ogóle kuore sportiwo, he he he… chciałem nawet onegdaj krótko 75, ale mi to wyperswadował… Alfiarz :)
Jaracie się taką nijaką, kanciastą Fulvią. Ja jej z daleka nie odróżniam od Łady. Nigdy jeszcze nie widziałem na żywo POZA zlotem lub muzeum. Coś jest na rzeczy :)
Do grobu, nie przewracać się w nim i ciszej nad tą trumną!
A, bynajmniej nie napisał tego miłośnik Dreamlinera tzn. Passacika w kombiaczku w tedediku lalka he-dap zobacz.


wuner Said:

Na Kappę choruję strasznie. I Thesis… O starszych nawet nie myślę, bo mógłby, doznać długotrwałęgo bolesnego wzwodu (priapzm, rajt?).
Aha, Leniwcze, dzięki za “przyzwoite Bravo” :)


Nat Said:

Oldskul napisał: “Nigdy jeszcze nie widziałem na żywo POZA zlotem lub muzeum. Coś jest na rzeczy”

Jak to poetycko ujmują filozofowie: “W dupie byłeś, gówno widziałeś”. Na zachodzie Fulvia coupe (gdzie ona podobna do łady?
http://www.carsofworld.com/images/lancia-fulvia_key_0.jpg
jest stałym uczestnikiem rajdów aut zabytkowych. Zresztą w Polsce też parę ekip jeździ Fulviami i dają radę.
To że z Twojego smutnego okna widać same sfetry trujki nie oznacza, że to cały motoryzacyjny świat.


Andziasss Said:

@Martysien, Nat: Nie damy się, więc Lancia dostała na walentynki nowe opony letniodeszczowe (bo zimę już postanowiliśmy zakończyć), nowe cewki, siakieś kable, nową pompkę wody wraz z kompletem do kręcenia rozrządem (ten poprzedni miał 40tys. wow!), czujnik położenia wała (nawet takie coś miała!) i tnie jak nowa. Dostanie jeszcze amory, chociaż właśnie amory pasowałyby na walentynki najbardziej:-)

Są w tym dziwnym samochodziku dwie ciekawe rzeczy: Brak korozji, mimo stania 15 lat na dworze oraz wyciszenie wnętrza i pracy zawieszenia jakby w bardziej dorosłym aucie.

Muszę przyznmać, że Alfa 147, która ma status “1o lat razem” zyżyła się nieznacznie, ale jednak mocniej i kilka interwencji serwisowych było. Widocznie zyżycie było zaplanowane na wcześniej. Przebiegi mają takie same: niecałe 120 tysi.


hary Said:

Lancia Trevi, Po prostu włoskie ścierwo z lat 80. He he . Dla mnie wnętrze tego samochodu nie jest fontanna nonsensu, :) ale faktycznie zupełnie nie pasuje do sylwetki nadwozia. Oglądając deskę rozdzielcza spodziewałbym się czegoś w rodzaju super samochodu. Fontanna nonsensu to jest dopiero w Subaru Alcyone i deska rozdzielcza w Nissanie X-Trial z zegarami na środku zaskakuje.


oldskul Said:

O kurczę Nat, ale nagłego bólu pupy dostałeś! Przepraszam :) ale to zapewne on spowodował, że takie kulawe kontrargumenty wyciągnąłeś. Fulvia _coupe_ ? Kto mówi o Fulvii coupe? Skoro jesteś fanem włoszczyzny (tu teatralne splunięcie), powinieneś wiedzieć iż jest taka inna Fulvia, kanciasta, stylówa a’la siemiorka. Obczaj na google images, znajdziesz 😉 do niej się odniosłem.
.
Drugi argument: stały uczestnik rajdów zabytkowych. Ehehehe! Skarpety i Malary są jeszcze bardziej stałymi uczestnikami rajdów – wg Twojej logiki są więc jeszcze lepsze niż rzeczona Fulvia (coupe)!
Ech, przecież to właśnie napisałem wcześniej. Mistrzostwo retoryczne, panie :) czyli raz-do-roczne powolne przejazdy (a zazwyczaj postoje gdzieś na polu) nawoskowanymi wydmuszkami w otoczeniu innych brandzlerów i gawiedzi. Gruuuubo poza zasięgiem funkcji “daily upalaczing classic”, w odróżnieniu od tychże swetrów trójek (sprawdziłem za oknem, nie ma), które nie szanowane i ogólnie dymane nadal służą swoim oszczędnym Cytryno-Gumiacznym właścicielom. Lejącym do nich zapewne olej z Makdonalda. A ja nawet nie lubię VW i to mówię.
.
Widzę że fani ITA muszą bronić dobrego imienia tych żałosnych produktów, bo najwidoczniej samo się nie broni 😀 Te wszystkie dogorywające jeszcze Kappy wkrótce się skończą, i zostaną Wam picowane egzemplarze oglądające świat już tylko na zlotach.
Ogólnie to zawsze bardzo miło mi się czyta to ostrzeliwywanie się miłośników forzy italii ze swoich okopów :) obiecuję jeszcze długo dawać Wam pożywkę.
.
PS. Nieciekawa ta Fulvia coupe, ale już mniej szkaradna niż ładziana siostra.


Nat Said:

Aleś się rozpisał chłopie, widać żeś się zbulwersował bez sensu, jakiś kompleks włoskich aut en bloc czy co? :-)
Jedyne o czym pisałem, to o Twoim durnym argumencie, że coś jest źle, bo Ty tego nie widziałeś…
Zamiast więc pisać, pozostań przy pluciu, w tym jesteś lepszy i mądrzej to w Twoim wykonaniu wygląda 😉


oldskul Said:

Rozpisywać się, to nawet nie zacząłem jeszcze :)
Pluć będę jak najbardziej, najczystszym jadem pH 0.5, nie omieszkam przy żadnej okazji, dziękuję serdecznie za zielone światło i błogosławieństwo, pozdrawiam 😉
.
Chociaż czekaj – miałem coś w rodzaju kompleksu, że jeżdżę starym niemieckim żelazem jak wszyscy nudziarze, zero oryginalności i polotu. Wacha i jedziesz, wacha i jedziesz, olej, zawory, GOTO 10. Zachciało mi się makaronu – mimo ostrzeżeń ludzi którzy niejeden pojazd upalili. Kuracja była intensywna i brutalna, więcej razy nie dam się wrobić, nieświadomych będę ostrzegał.
Na pohybel :)


Nat Said:

Plujże, stara czaszko, jeśliś jest w tym mistrzem, ale…. może nie na złomniku?
Masz tyle lepszych miejsc w internecie, gdzie znajdziesz godnych siebie kompanów w tej jakże atrakcyjnej aktywności. Szkoda tylko zapluwać złomnik.
Rozważ.


notlauf Said:

Nie no, bez przesady.


Subscribe Via Email

Posts RSS | Comments RSS
Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1