zlomnik.pl

Home |

Poradnik kupującego nowy samochód, odc. 9

Published by on February 17, 2014

KONKURS ZŁOMNIKA I HIPOLU, WYGRAJ 200 ZŁ!

W poprzedniej części tego poradnika zajmowaliśmy się najgłupszymi konfiguracjami samochodów dostępnych w Polsce marek zaczynających się na litery od A do M. W tym odcinku zostali nam producenci od Mini do Volvo. Przypomnę tylko, że chodzi o najbardziej nonsensowne pozycje w gamie każdego producenta, takie, na które nie zdecydowalibyście się nawet, gdyby ktoś Wam dopłacał.

Mini
Jeśli kupujesz nowe Mini, zapewne należysz do jednej z trzech grup: gejów, szafiarek lub celebrytów. Jeśli natomiast jesteś internetowym znawcą mody, bywasz na imprezach z gwiazdami “Świata Seriali” i dodatkowo wolisz tę samą płeć od przeciwnej, powinieneś mieć co najmniej trzy Mini. Na szczęście nie ma problemu, bo Mini ma w swojej gamie sporo modeli i bez kłopotu da się coś wybrać. Ja mam swojego faworyta, a jego faworytność podkreśliła całkiem długa przejażdżka, którą ostatnio miałem przyjemność nim wykonać. To Mini Paceman Cooper SD za 119 900 zł. Samochód ten zafascynował mnie tym, że nieźle się zaczyna i tragicznie się kończy. Z przodu nawet jeszcze jakoś się siedzi, i nawet jakoś się jedzie, choć 143-konny diesel jest subiektywnie bardziej zamulony niż 2.0 TDI 140 KM z Volkswagena. Ale potem jest mega śmiesznie, bo Paceman nagle się kończy i już. Wsiadanie na tył to horror, bagażnik występuje w formie schowka na kije golfowe. To najdroższy mobilny schowek na kije golfowe jaki widziałem.

Nissan
Niestety nie jesteśmy w USA i Nissan nie oferuje u nas Murano w kabriolecie, które jest etatowym zwycięzcą wszystkich konkursów na najgłupszy samochód czasów współczesnych. W gamie Nissana zauważalne jest przede wszystkim to, że modeli mamy niby strasznie dużo, ale realnie Nissan oferuje jakąś połowę z nich. Proszę bardzo, oto w ofercie występuje minibus Evalia, ale ceny dotyczą roku… 2012. Qashqai+2 i Leaf są martwe, nie da się nawet “kliknąć i dowiedzieć się więcej”. Pamiętam, że tak samo 2 lata po zakończeniu sprzedaży wisiał jeszcze prymitywny NP300, ostatni samochód na polskim rynku z dieslem bez common rail. Jest za to Juke Nismo. Nie będę rozwodził się nad wyglądem zewnętrznym Juke’a, bo z pewnością są osoby, którym się on podoba i nie chciałbym ich urazić, zwłaszcza że zapewne mają też orzeczenie o niepoczytalności i mogliby zrobić mi coś złego, co uszłoby im płazem. Nie da się jednak dyskutować z faktami: Juke to malutki, ciasny samochodzik z równie malutkim bagażnikiem, silnikiem 1.6 (TURBO 200 KONI), napędem przednim i paroma naklejkami Nismo. Cena? 103 900 zł. Sami oceńcie, czy to dużo, czy mało. na tle 182-konnej Fiesty ST za 65 900 zł…

Peugeot
Wchodzę na stronę Peugeota i widzę tylko igrzyska w Soczi. Sport, występy Polaków, nasze sukcesy, wow, olimpiada taka zimowa. Co za kretynizm, ja chcę samochody, guzik mnie obchodzą wszystkie stochy, bródki i złamane śródstopia. Jak się już jednak przebić przez reklamę putinowskiej propagandy, to dochodzi się do całkiem sensownych modeli. Niestety w cennikach i konfiguracjach panuje istny francuski bałagan. Np. klikając na 3008 HYbrid 4, dostajemy cennik zwykłego 3008 HDi z homologacją ciężarową N1. Albo w gamie są dwa identyczne 5008, jeden opisany jako 5008, a drugi jako nowy 5008, podczas gdy żadnego liftingu sobie nie przypominam EDIT: RZECZYWIŚCIE BYŁ MIKROLIFTING!!! Jest za to wyprzedaż schodzącego modelu 308 CC z dieslem 2.0 HDi za jedyne 119 tys. zł. Okazja, brać!

Opel
Z Oplem mam ten problem, że jakiekolwiek obcowanie z produktami tej marki powoduje u mnie wysypkę. Taka właśnie jest kolejność samochodów, których nigdy bym sobie nie kupił jako nowych: 3. Ford, 2. Fiat, 1. Opel. Z przerażeniem odkryłem istnienie fabrycznej wersji stylowego modelu Adam na LPG. Dlaczego nie zrobili jeszcze hasełka “Zagazuj Adama”? Pasowałoby do dotychczasowego stylu reklam tej marki. Z przerażeniem odkryłem również, że w gamie Opla sporo jest modeli droższych niż 100 tys. zł. Niektóre kosztują nawet po 140-160 tys. zł (Insignia Country Tourer, Ampera, Cascada 2.0 CDTI Biturbo). Jezusie świebodziński, jak można w ogóle rozważać wydanie tylu pieniędzy na Opla? Jak można w ogóle rozważać wydanie jakichkolwiek pieniędzy na Opla?
Ale trzeba wybrać jakiegoś zwycięzcę. Z obrzydzeniem, ale wybieram: Astra sedan 1.6 Turbo za 94 tys. zł bez promocji + drobny rabat 13 tys. zł. Nieźle, że ktoś obciął z ceny 13 tys. zł ot tak i dalej na tym zarabia. Nie do wiary.

Porsche
Nie wiem co tu napisać. Oglądając gamę Porsche zacząłem w pewnym momencie rechotać. To był ten moment, jak zobaczyłem 918 Spyder pomalowane w jakieś śmieszne biało-czerwone paski za 1,02 mln euro. A nie, to nie wtedy. To wtedy jak zobaczyłem, że jest 17 wersji 911, 12 wersji Panamery i 10 wersji Cayenne, co nawet bez wzięcia pod uwagę Macana, Boxstera i 918 daje rekordową gamę modelową. A nie, to nie wtedy. To wtedy, jak zobaczyłem, że zdaniem Porsche, 570-konna Panamera Executive 4.8 V8 biturbo zużywa średnio 10,2 l/100 km. Chyba oleju. A nie, to nie wtedy. To było pewnie jak zobaczyłem, że zdaniem Porsche Panamera E-Hybrid zużywa średnio 3,1 l/100 km. Chyba płynu chłodniczego. Porechotałem sobie i opuściłem stronę Porsche, nie wyłaniając zwycięzcy i pozostając w głębokim przekonaniu, że firma, która ma klientów w dupie na tyle, że nie potrafi nawet podać cen w obowiązującej w naszym kraju walucie, nie jest godna mojego zainteresowania.

Renault
Renault ma sporo fajnych modeli, ale sporo też tu nonsensu. Dlaczego nowy Scenic ma tylko jeden silnik benzynowy, 1.2 TCe? Dlaczego miejskie auto Captur 1.5 dCi z automatem kosztuje 80 tys. zł? Dlaczego Laguna coupe występuje tylko jako 2.0 dCi? Albo Espace: też ma tylko silnik 2.0 dCi i kosztuje 170 tys. zł w krótkiej wersji, w dodatku staż rynkowy tego modelu jest taki, że jak go prezentowali, to ja właśnie kończyłem pisać pracę magisterską na Wydziale Marksizmu i Leninizmu UW. Ogólnie Renault dobrze zrobiłoby to, czego dokonano już w Wielkiej Brytanii: obcięcie gamy o połowę. Do wywalenia jest Koleos, Espace, Laguna coupe, ewentualnie Fluence, bo w sumie po co on komu. Początkowo chciałem przyznać zwycięstwo modelowi Zoe, ale w Polsce nie sprzedaje się Zoe. Jest za to Twizy: elektryczny miejski gokart, twardy jak deska, bez drzwi, bezsensownie szeroki jak na auto z jednym miejscem pośrodku, głośny i nie daj panie borze się tym z czymś zderzyć. 33 900 zł? You gotta be kidding me. Jak to będzie po francusku?

Seat
Zwykle jest tak, że jak gama jakiegoś producenta zaczyna składać się wyłącznie z aut rebrandowanych (tfu!), to jest on na liście do zamknięcia. Za Stalina było tak, że jak robili czystkę, to oskarżali kolejną ofiarę z Biura Politycznego, że planowała zamach na towarzysza Stalina, towarzysza A, B, C, D, E… i ogłaszali to w gazecie. Jeśli na tej liście nie było któregoś z towarzyszy z BP, to oznaczało że on jest następny do odstrzału. Seat jest następny do odstrzału. Wiecie, że Altea Freetrack jest dalej w gamie i kosztuje 106 tys. zł?

Skoda
Nie jestem jakimś wielkim fanem marki Skoda, ale muszę uczciwie przyznać, że nie zostaje się marką numer jeden w Polsce oferując idiotyczne i bezsensowne samochody. Wręcz przeciwnie, gama Skody jest po prostu przemyślana i nudna, sprofilowana pod potrzeby klienta, który emocji szuka raczej na meczu niż podczas jazdy samochodem. Przeglądając zatem cenniki, szybko poczułem się znużony, bo wiedziałem, że nie znajdę tu niczego nieprzewidywalnego. A JEDNAK!
Oto jest nowy Yeti Outdoor. Możesz go kupić w wersji Elegance z silnikiem 1.6 TDI 4×2 DSG za 103 tys. zł, jednak jeśli zdecydujesz się na mocniejszego, 140-konnego diesla bez napędu 4×4, zapłacisz o 5 tys. zł mniej. A, że to dopłata do DSG? Przyznam szczerze, że nie rozumiem dopłaty za DSG: przecież w standardzie samochód posiada już skrzynię biegów – manualną. Nie trzeba za to dopłacać ani zaznaczać na liście opcji “ze skrzynią biegów/bez skrzyni biegów”. Przecież DSG, jako dwusprzęgłowy manual sterowany robotem nie jest “wyższą” opcją, po prostu inną, więc wybór skrzyni nie powinien być obarczony dodatkową opłatą. To tak jakby różnicować cenę samochodu w zależności od koloru nadwozia. A nie, czekajcie…

Ssangyong
Do Ssangyonga pisałem ostatnio trzykrotnie. To dlatego, że chciałem złamać swoją własną zasadę nietestowania nowych samochodów i przetestować na złomniku Rodiusa. Trzykrotnie pani Katarzyna Franciszkowicz nie raczyła zaszczycić mnie odpowiedzią choćby jednosylabową. Rozumiecie: ja jestem sobie dziennikarzem ful-tajm w dość poczytnym tytule, a dział public relations danej firmy, odpowiedzialny za to, żeby produkty tej firmy były jak najbardziej widoczne w prasie, internecie, telewizji, gdziekolwiek, po prostu mnie ignoruje. Sytuacja porównywalna do tej, jakbym wszedł do warzywniaka i poprosił o marchewkę, a pani sprzedawczyni nawet nie oderwałaby wzroku od komórki, żeby zaszczycić mnie spojrzeniem, wskutek czego do marchewkowej transakcji by nie doszło. Pani Katarzyno, powinna Pani pracować w jakimś państwowym urzędzie, albo np. w dziekanacie, tam doskonale sprawdzają się osoby, które dobrze opanowały ignorowanie uciążliwych, namolnych petentów.

Subaru
Subaru poddało rynek europejski bez żadnej walki. Realnie obecne jest już tylko w Szwajcarii. W Polsce nie ma już modelu Impreza, tylko auto nazwane po prostu WRX STi. Nie ma też Forestera Turbo z manualną skrzynią biegów. Jest za to coś innego, prawdziwa ciekawostka, której pojąć nie sposób: XV. Jakby nie było, jest to podniesiony kompakt i nic więcej. Za ni mniej, ni więcej, tylko 139 tys. zł (wersja Exclusive 2.0 D). Fajnie, ja bardzo doceniam te boksery i symetryczne AWD, ale nie AŻ TAK.

Suzuki
W gamie Suzuki zwycięzca mógł być tylko jeden. To Kizashi. Ten śmieszny, nieco pokraczno-mydłowaty sedan występuje wyłącznie z silnikiem benzynowym 2.4, opcjonalnie jako 4WD ze skrzynią CVT za jedyne 131 tys. zł. Kizashi, czyli przedsmak. Jeśli to jest przedsmak, to wolę nie wiedzieć, jak będzie wyglądać właściwy model. Powiem Wam ciekawostkę o Kizashi. Otóż mam niezłą pamięć i pamiętam prawie wszystkie samochody jakimi miałem przyjemność lub przykrość jeździć. Prawie każdy pozostawił na mnie jakieś wrażenie, a było ich już kilkaset. Pamiętam np. wysoko zabudowaną deskę rozdzielczą w pierwszej klasie A i te śmieszne falujące suwaki. Pamiętam, jak jak strasznie nie jechał Accord 2.4 Type-S. Pamiętam, że byłem zaskoczony płynnością działania skrzyni EDC w Renault Captur i trudnym ruszaniem w Qashqaiu 1.6 dCi. Ale z przejażdżki Kizashi nie pamiętam nic. Nic kompletnie. Produkt motoryzacyjny zastosowania ogólnego.

Toyota
Toyota ostatnimi czasy powycinała z gamy parę hitów, których nikt nie kupował (Verso-S, Urban Cruiser, iQ), ale za to wprowadziła do gamy kolejny model, który ma podobną szansę na sukces, co nowy model smartfona w Korei Północnej. To Prius+. Ogólnie jestem fanem Priusa, jednak ten model promienieje niczym nieskażonym nonsensem. To zaiste niebywałe: bierzemy Priusa, podnosimy mu dach, dodajemy mu dwa ekstraniewygodne fotele w bagażniku, przez co ten bagażnik po ich złożeniu jest śmiesznie mały, do tego dodajemy obowiązkową nazwę PRESTIGE i sprzedajemy za 142 900 zł. O, nie sprzedaje się? CIEKAWE DLACZEGO. Hint: siedmioosobowe Verso kosztuje w tej samej wersji wyposażeniowej i też z silnikiem benzynowym jedyne 42 tys. zł mniej, czyli możemy kupić sobie wypasione Verso Valvematic Prestige + jeszcze pięciodrzwiowego Yarisa i nadal nie dobijemy do ceny Priusa+. Tak, istnieje coś takiego jak wewnętrzna konkurencja i Toyota właśnie padła jej ofiarą.

Volkswagen
Gama Volkswagena zasadniczo nie jest tragiczna. Nie jestem może największym fanem tej marki i trochę dziwi mnie, czemu ludzie aż tak ją kochają, ale obiektywnie muszę przyznać, że większość modeli ma sens. Wizualnie katastrofą jest tylko Touran, który wygląda, jakby ktoś źle używał wehikułu czasu i przeteleportował do 2014 r. model roku 2003. A nie, czekajcie. To JEST model roku 2003. Popatrzcie sobie na Tourana, a na nowe C4 Picasso. Jak to możliwe, że ktoś w ogóle mógłby wziąć pod uwagę zakup VW w takim porównaniu?
No ale przecież nie o tym miałem mówić, tylko znaleźć najgłupszy model w gamie. Ależ oczywiście, jest. Nie kosztuje może jakoś absurdalnie dużo, ale jest naprawdę bez sensu: The Beetle 1.4 TSI Twincharger DSG za 98 900 zł. Moda na New Beetle’a minęła gdzieś w 1999 r., więc nie wiem po co i dla kogo jest to auto. Domyślam się, że pewnego dnia jakiś megagalaktyczny megaprezes (C) Maciej DM) zarządził: ma być w gamie model lajfstajlowy, bo takiego nie mamy. Macie 2 miesiące! No i mając 2 miesiące, wzięto schodzącą platformę z Golfa V, żeby się nie zmarnowała i zabudowano nowym nadwoziem, zmieniając kilka detali w stosunku do New Beetle’a. Jedyne, na co było stać marketingowców to wymyślenie hasła “Less flower, more power”, tak jakby poprzedni New Beetle miał w sobie jakikolwiek “flower”, którego mogłoby być “less”. Gdyby hasło brzmiało “less plastic crap, more classic touch”, to może by to miało jakiś sens. No ale tak czy inaczej, mamy do czynienia z autem trzydrzwiowym, z malutkim bagażnikiem, z JAKŻE FANTASTYCZNYM I UDANYM silnikiem 1.4 TSI Twincharger (niektórzy przejechali 50 tys. km bez naprawy głównej!) i do tego skrzynią DSG. A wiecie co jest najlepsze? Że znam jednego człowieka, który kupił taki samochód. Serwisant domofonów. Zawsze jak nie działa domofon w moim bloku, to myślę sobie, że z naprawiania domofonów można dorobić się niezłej kasy, tylko że wtedy ma się zazwyczaj gust, który powoduje wydanie jej na coś tak alternatywnie interesującego jak The Beetle.

Volvo
W Volvo nie ma żadnego problemu ze wskazaniem najgorszych modeli. Większość aut należy do tej kategorii. Mamy bowiem do czynienia z całą gamą modeli Cross Country (XC). To V40 XC, XC60, XC70 i XC90. Większość z nich ma przedni napęd. Są więc równie “cross country” co np. Hyundai i30 albo Dacia Sandero. Uważam, że to podchodzi pod okłamywanie klientów. Na ten przykład V40 XC z dieslem nie można kupić z napędem 4×4 W OGÓLE. W XC60 jest trochę lepiej, a ponadto w gamie jest zadziwiająca wersja 3.0 Turbo T6 AWD za 240 tys. zł. Jeździłem tym autem i jest przerażająco szybkie. Można też znaleźć taką wersję w XC70. Jednak oczywiście bez wątpienia najgłupszym modelem jest XC90 FWD za 239 tys. zł. Volvo idzie na rekord z XC90 – wkrótce przegoni Garbusa i Forda T, potem zaś na horyzoncie zostaje jeszcze Paykan/Hillman Hunter i Hindustan Ambassador. Chodzi oczywiście o czas trwania produkcji. Siedemnaście liftingów nie ukryje, że ten model pochodzi z wczesnego plejstocenu i neandertalczycy jeździli polować nim na mamuty szablozębne. Tyle że wtedy mogli kupić go jeszcze z jakimiś rozsądnymi benzyniakami, a dziś w gamie został już tylko 5-cylindrowy diesel 2.4.




Comments
Adam Said:

Czyli co? Jutro końcówka analfabetu? Od Western Star do Żiguli?


erwan Said:

Z o legendarnej marce SAAB nic nie napisales


EmEsZet Said:

Złomniku, facelifting Puga 5008- premiera IAA Frankfurt 2013. Byłem, siedziałem, macałem.


notlauf Said:

czekałem kiedy wyskoczy pierwsza osoba z Saabem. Zawsze jak piszę o nowych samochodach to ktoś musi się przywalić, że nie ma nic o Saabie.

Erwan: proszę o link do AKTUALNEGO cennika Saaba w Polsce.


es Said:

“Przyznam szczerze, że nie rozumiem dopłaty za DSG: przecież w standardzie samochód posiada już skrzynię biegów – manualną. Nie trzeba za to dopłacać ani zaznaczać na liście opcji „ze skrzynią biegów/bez skrzyni biegów”. Przecież DSG, jako dwusprzęgłowy manual sterowany robotem nie jest „wyższą” opcją, po prostu inną, więc wybór skrzyni nie powinien być obarczony dodatkową opłatą. To tak jakby różnicować cenę samochodu w zależności od koloru nadwozia. A nie, czekajcie…”

Ale ty tak na poważnie jesteś zdziwiony, że pewne rzeczy są droższe od innych i klient za nie dopłaca?


Andrzej Said:

Czegoś nie kumam. Jako super alternatywę dla Nissana dżołka podajesz fieścinę st, a w następnym punkcie Forda wymieniasz jako jednego z trzech ble, nigdy nie kupię nowego.


Nie no, Lagunę Coupe bym zostawił. Jest multiorgazmicznie przepiękna. Ale że co? Jest tylko w dyzlu? Ok, do wywałki.

A co do DSG – to chyba jest jednak wyższa opcja. Dopłacasz za to, że po gwarancji będziesz miał przyjemność częściej odwiedzać serwis. Może nawet kawą Cię poczęstują.


morszczuk Said:

I co z tego , ze dlugo tluka? Zużyły się moralnie w Twoich oczach?


Saeglopur Said:

Cham w Audi Said:

Faktycznie XC90 jest wyjątkowo długo produkowane. Ale to nie czasy DF 125. Nie znam wyników sprzedarzy ale zakładam że musi się sprzedawać skoro nadal jest w ofercie.


Bebok Said:

Reno zamiast przeprowadzać czystki powinno zrobić więcej opcji silnikowych. Czyli nie robimy bezsensownej oferty potem żeby wypieprzyć wszystko do zera (niczym PKP które żąda coraz większych dopłat za coraz mniejszą ilość linii). Tylko przywracamy porzadek. Espace bardzo fajny, tylko brak normalnego motoru. Laguna u Megane kupe są super śliczne, ale kurna… Diesel w kupe?

Suzuki jeździł bym do upadłego bo jest poprawny, ma sprawny motor i opcje 4×4. Wygląda fajnie. Nie jest banalny 😉

XC90 jako udany model, może mieć nawet 10 liftingów, tylko ceny z pupy i FWD… matko bosko.

Szkoda Subaru które bez GM idzie w ślady Saab’a…

Volkswagen jest ogólnie drogi, Skoda powoli go goni.
Seata strasznie szkoda, bo taki fajne było Toledo (II, ostatnie to pokraka!).

SssałCiąg dał dupy, ale najbardziej uśmiałem się przy Porsche! 😀
VAG to marka i otoczka nie do zabicia. Co by nie zrobili głupiego, sprzeda się wszystko! Od starego/nowego Bitla, po palącą 3l Panamere (która powoduje wymioty i wypadanie oczu).

bardzo fajne


EmEsZet Said:

Fragment o XC90 doskonały. Popłakałem się ze śmiechu.


Qropatwa Said:

Nie kumam tego dissu dziennikarzy ma stare dobre Volvo XC90. Ci sami którzy uważają je za przestarzałe i w ogóle radują się nad G klasa. Merol to Merol ale trochę to głupie. Fajna sprawdzona konstrukcja, znajomy śmiga takim jednym od nowości już chyba z 7 lat i bardzo sobie je chwali. Oczywiście dziennikarzyny muszom mieć nowe, bo stare to takie niebezpieczne i straszne i o bosze. Żeby było jeszcze śmieszniej z reguły sami jeżdżą jakimiś starociami.


EmEsZet Said:

@Cham w Audi. Po prostu absolutnie nikt nie oferuje (przynajmniej w Europie) SUV-a o takiej ilości miejsca w środku przy rozłożonych wszystkich 7 fotelach. Tylko minivany są konkurencyjne. Q7, X5- zapomnij. Technicznie to podwyższone V70 z Haldexem, ale funkcjonalność ogromna.


www.carbrochures.cba.pl Said:

Za Volvo xc90 szacun !


psychop Said:

moja odpowiedź: BU HA HA


Qropatwa Said:

Niech tłuką Volvo XC 90 jeszcze 10 lat!


miwo Said:

właśnie sobie uświadomiłem, że z Touranem jest tak, jak z przejściem Golfa V na VI. wow długowieczny wow, szacunek.


cubino Said:

Subaru jest obecne tylko w Szwajcarii, ale za to JAK obecne! mam wrażenie, że co drugi samochód tam jeżdżący to Subaru.
Priusplus jest dobry na taksówkę, nie w Polsce oczywiście, tylko tam gdzie gonią podatkami za Ce O dwa.
A co do XC90 i Espace – od kiedy na złomniku to źle, że produkują długo? jak by do dzisiaj tłukli Starlety RWD to też byś miał za złe?

Przy okazji Espace – w tym roku jest 30 lecie tego modelu i z tej okazji na Retromobile pokazywali wszystkie generacje plus coś, co przebija nawet Twizy swoim bezsensem – prototyp Renault 900, tylnonapędowy minivan z lat ’50 z silnikiem V8 i pojemności 1,7 i wystającą z tyłu maską. Można zobaczyć zdjęcia na mojej stronie. Przy okazji @tajemniczybrodacz – są też zdjęcia ekspozycji skody sprzed czasów zdradzieckiego przejęcia przez VW.


sosek Said:

Co to jest Opel Cascada, ja się pytam.

A co do Laguny – kolega z pracy ma – nową kupił. Wygląda to ładnie, a potem odpala się silnik.

Genialny samochód: coupe z dieslem i FWD. Fjuczur złomnik.


Demon75 Said:

1. eee…Kizaszi jest fajne – własnie dlatego, że jest inne. U Suzuki głupiej wypada Wagon, czyli Splash.
2. XC90 z plejstocenu? To w takim razie co z Suzuki Jimny? 😉
3. Zasadniczo nie ma wyboru; jak zwykle pozostaje wniosek – nowy samochód kupuje się w Niemczech! Albo Czechach (jak ktoś w np. w Legnicy mieszka) 😉


seven Said:

Nie jest jeszcze tak źle. W Włoszech Volvo wycofało silniki benzynow
e i możesz kupić tylko ropniaka.
Skoro coś jest Suvem czy też terenówką i ma napęd na jedną oś to New Beatel może być kombi :)
Swoją drogą widziałem ostatnio najnowszy model Merca A klasy. Auto większe od wczesnej klasy C. Co jest z tymi autami, że tak rosną ? “Słuszną linię ma nasza władza”


Ausf. F2 Said:

O Subaru się nie martwcie, spójrzcie na wyniki sprzedaży w Stanach. W ub. roku sprzedali ponad 2x więcej niż przed kryzysem 2008, który w przypadku tej marki nie był żadnym kryzysem, bo od 2009 notuje rok po roku rekordy sprzedaży. Europę chyba faktycznie odpuścili, bo te rynki są niekompatybilne: w Ameryce sprzedają bardzo tanio, Legacy jest najtańszym średnim sedanem, Forester najtańszym kompaktowym SUVem itd., te modele są tańsze niż Hyundai czy Kia. W Europie z kolei pozycjonują się w środkowym segmencie cenowym, i zaczynają się schody, bo w tym układy jezdne czy kierownicze zrobione tak, żeby było najtaniej w Ameryce okazują się być trochę nieadekwatne, jeżeli porówna się np. z jakąś Mazdą czy Oplem (przykład mierzalny: hamulce, które chyba dopiero w ostatnich modelach poprawili na tyle, że nie dają o 5 czy 6 m ze 100 km/h dłuższej drogi hamowania, niż konkurencja), a od rozpowszechnienia się dopracowanych Haldexów samo 4×4 przestało być decydującym atutem, poza jakimś marginesem, gdzie symetryczny AWD jest realnie lepszy. A znów sprzedaż w Europie była zawsze za mała, żeby opłacało się robić tu jakieś oddzielne wersje, i kółko się zamyka.


Marecki Said:

O Oplu w sumie nic konkretnego, miałem nadzieję, na ucięte palce, lejącą się krew po ścianach, itp. :)
Ale oczywiście, cena Astry jest konkretnie z dupy. Premium prestiż plus. A to zwykły dupowóz jest. I ciasno w środku.
Tak, jeżdżę Oplem z salonu.
Nie, nie rozumiem ludzi kupujących Toyoty z salonu.


esbelownik Said:

Twizy ma chyba dwa miejsca?


Garnier Said:

Jesli chodzi o Suzuki, to pal licho Kizashi. Lepiej zobaczcie, ile kosztuje najwyższa wersja nowego SX-4 S-Cross. Bez dodatkowego wyposażenie jest to bagatela 116 tys. zł.
Za auto, które nawet nie jest kompaktem. Makabra.


AdiN Said:

Popieram współkomentujących. Ja także uważam, że fakt produkowania jakiegoś modelu kilkanaście lat to nic złego. Wolałbym 7 razy przeliftingowane E39 niż to co można kupić dzisiaj – rozpasły komputer z wbudowanym programatorem awarii na nienaprawialnych oponach.


lordessex Said:

Święta racja “towarzyszu” Qropatwa :-D. Haha, rozwalił mnie ten tekst ze smartfonem w Korei Północnej :-D. Złomnik jak zwykle pełen ironni i sarkazmu, za to go wielbię ponad niebiosa 😀


lordessex Said:

Damn it, miało być “ironii”.


marekrzy Said:

Dajcie pokój, towarzysze.
Notka o volvo z racji pozostawania w ogonie alfabetu pisana była jako ostatnia, autorowi kleiły się powieki a coś w końcu trzeba było napisać.
Stad pewna niekonsekwencja: raz jest chwalone, bo tak rozumiem określenie że coś jest przerażająco szybkie, a za chwilę już ganione.
Jak dla mnie mogliby kupić licencję (poetica) od Owsiaka i tłuc takie volvo do końca świata +1.


mic Said:

Dzięki Złomnikowi zobaczyłem Murano Cabrio. Ło Borze Tucholski! Wypadły mię oczy!


Szorstki Said:

Większość szyderstw nietrafiona i na siłę (te pokrywające się z rzeczywistością stanowią znaczną mniejszość), no ale jak mus, to mus. Następnym razem lepiej wyznaczyć sobie jakiś bardziej sensowny cel, niż szukanie absurdalnych ofert WSZĘDZIE 😉


Daozi Said:

Eeee Notlauf się czepia, że długo a Toyota Corolla debiutowała w 1966 czy jakoś tak 😀
I w międzyczasie można zaryzykować stwierdzenie, że jest to jeden z najlepszych pojazdów stworzonych w historii. Natomiast fakt, że nieco ewoluowała no i teraz pozostał niestety tylko sedan (dlatego już Corolli nie kupię).


Yossarian Said:

O Oplu, widzę, każdy ma podobne zdanie :) A ja durny liczyłem kiedyś na wojnę w komentarzach jak tą markę u siebie jechałem. Dostałem tylko sugestie, co powinienem pojechać zamiast.
Fiesta ST za 65tyś!? Ostatnio była po ponad 70! Ależ to zaczyna kusić. Ale do swojej Hondy mam jednak za duży sentyment….
O tym, że XC90 robią z przednim napędem nie wiedziałem. Choć to w summie sensowne – widział ktoś ten samochód poza miastem, na nieutwardzonej drodze? No właśnie, te 4×4 i tak niepotrzebne….


ryjas Said:

Nismo ma napęd na 4 koła… a nie na przód. TO powoduje że jest nieco mniej bez sensu.

Co do XC to się zgadza. Bez sensu sa wersje bez 4×4. Szczególnie XC90.


mic Said:

Zasadniczo to 4×4 potrzebne jest jak wodoodporność w zegarku “nurkowym”. Jedyne nurkowanie jakie robi się w takim zegarku to pod biurko jak zszywacz upadnie. I to ostrożnie, żeby garnitur się nie pogniótł.


Ardian Said:

@SsangYong – Tak mi się przypomniało z innej beczki. Może mi ktoś powiedzieć, co to za silnik 2.0 diesel używany w Kyronie? To jest to samo co Hyundai/Kia 2.0 crdi?


A propos Kizashi – podobne odczucia miałem po przejechaniu się aktualną Mazdą 6. Niby fajna fura, dopracowana… ale prowadzenie nie pozostawia po sobie żadnych wrażeń godnych zapamiętania. A, wróć – dość sprawnie działa ten ich system iSTOP.

Jeśli natomiast chodzi o SsangYonga, próbowałem się też umówić na jazdę Rodiusem… ale powiedzieli mi (w krakowskim salonie), że będzie z tym problem, bo zainteresowanie samochodem jest małe. Na dobrą sprawę w salonach SY w grę wchodzi chyba tylko Rexton i ewentualnie czasem Korando, jeśli mowa o jeździe próbnej.


tsss Said:

XC90 to ostatnie 100% volvo, niech tłuką ile się da, później mogą zdychać.


panrysiek Said:

Ostatnie Volvo to S/V90 i (długo nic) 850/S/V70


buckswizz Said:

a co jest złego Altei freetrack ?


Nat Said:

Jak pierwszy raz usłyszałem to kretyńskie hasło: “„Less flower, more power” – byłem pewien, że to konkurencja wyśmiewa się z niubitla.
Jakim trzeba być managomendrcem, by bez szemrania zaakceptować hasło jakiegoś impotentnego kopyrajtera – będące zaprzeczeniem idei “Flower power”, czyli anty-power? I to usiłując nawiązać do tradycji garbusa?

Wycofali Lagunę coupé, zamiast sprzedawać ją z mocną benzyną? Co za nonsens!


autosalon Said:

Hi Hi Hi niezłe, szczególnie XC90, którym prawie nowym miałem okazje się niedawno przejechać.
Facio kupił nowe auto w 2013 r. i połapał się że od razu ma jaktajmera który w ogóle nie jest prestige mimo najlepszej wersji wyposażenia, więc sru w rozliczenie.
Chciał za to taką kasę że popłakałem się, a jak się przejechałem to płakałem jeszcze bardziej.
To auto to po prostu polonez evo caro plus atu turbo ósmy lift chrom pakiet- skansen jakich mało.
Zasadniczo raczej niesprzedawalne za żadne normalne pieniądze, no chyba że jakiemuś ołnerowi takich hebli.
Jeśli dodałbym jakieś głupie auto to polecam trojaczki czyli up, citygo i to od seata.
Samochód zupełnie dla nikogo-młodzi nie kupią czegoś takiego, wolą używane golfy.
Grzyby nie kupią, bo siedzi się na podłodze i żaden grzyb nie wylezie z tego czegoś o własnych siłach.
Więc auto tylko dla fanów VW którzy nie mają kasy.
To jest dopiero spóźniony zapłon- VW wyprodukował cinquecento z za niskimi fotelami o 22 lata za późno:)


bebe Said:

Rence predż od XC90! 😀 Ten niesamowity pojazd potrafi jak żaden inny poprawić samopoczucie. :>

Jechałem kiedyś z imprezy na imprezę, a że na Krakoskiej korek słojów po horajzon, to jechałem via zaorane pole, miedzą taką piaszczystą. :) Żeby nie było za łatwo, to jechałem z sześcioma nietrzeźwemi chłopa na pokładzie. :> Chopy śpiewali sobie coś od niechcenia, kiedy to nagle dogoniliśmy coś na owej miedzy, jadącego tempem ranionego żółwia, jakby się zaraz miało rozpaść. To coś to było właśnie XC90. 😀 Jak już wszyscy przestali się śmiać, padła sugestia z widowni: “WYPRZEDZAJ!”. 😀 Za autobus dla alkoholików robiła Dacia Logan MCV. :)


oldskul Said:

Oj tak, potwierdzam generowanie wysypek i uczuleń podczas przejażdżek współczesnymi Oplami. Motoryzacyjna nuda i bezguście. Wszystko drażni w tym aucie, każde możliwe “twórcze myślenie, lepsze auta” czy jak to tam szedło. Jakaż ta szlachta jeżdżąca Oplami musi być zdesperowana.
Gazuj Adamy!!1!!1
Skody też są nudne, ale przynajmniej poprawne i jakoś tak nie drażniące. Nie wiem, może to zielony kolor podświetlenia czy coś 😉


To ja, Lasy Said:

Ja też dziwię się niekonsekwencji towarzysza Notlaufa. Z jednej strony to źle jak wychodzą nowe, coraz bardziej skomplikowane samochody, z drugiej strony XC90 też złe bo stare.
Owszem, oferowanie takich spaślaków jak XC70 czy 90 w wersji FWD nie ma sensu (jeździłem, lekkie nieporozumienie; a zresztą z moich obserwacji wynika, że i tak ludzie jak kupują XC70/90, to z AWD). Ale samo XC90 akurat sensowne to jest jak mało który samochód za tyle $. Tak jak napisał EmEsZet, tylko mini- albo większe vany mogą równać się funkcjonalnością dla 7 osób. A zresztą, w porównaniu z konkurencją to XC90 nie dość, że jest stosunkowo tanie, to i dużo większe. A to, że stare… Jak widać wielu osobom nie przeszkadza, w tym mojemu ojcu, który upala drugie XC90 z rzędu – ’04 T6 i salonowe ’10 3.2, robi nimi typowo dieslowskie przebiegi, i już teraz zamiast zastanawiać się, kiedy kupić kolejny samochód, to zastanawia się kiedy wziąć kolejne XC90. Naprawdę twarde bydlaki, te 90. A poza tym, byłem ostatnio w salonie MB. Naprawdę, nie widzę absolutnie żadnego powodu, dla którego taka np. M-klasa jest niby lepszym samochodem od XC90, i nie rozumiem, dlaczego ceny Merca zaczynają się tam, gdzie w Volvo kończą. A nie, czekaj, rozumiem. Większa NIEMIECKOŚĆ, PRESTIŻ i PREMIUMOWOŚĆ Mercedesa.


Ardian Said:

Jeśli chodzi o tę niekonsekwencję. Chodzi chyba o to, że notlauf opisuje rynek z perspektywy, jak to sam ujął, polskiego klienta – cebuli. Było coś o tym w poprzedniej części poradnika.


benny_pl Said:

albo ja tu czegos nie rozumiem albo jestes niekonsekwentny w swoich zamilowaniach Notlaufie… raz piszesz ze fajnie ze wciaz tluka VW Kombi (T2) a teraz ze zle ze dlugo robia tego XC90 to ja juz nic nie rozumiem…

to w koncu lubisz te stare samochody bo lubisz czy bo musisz (musiales)?
bo “milosnicy” starych samochodow zazwyczaj na takich sie dziela.
jakos odnosze wrazenie jakbys sie dorobil i mial dosyc starocia ktorym jezdziles bo tylko na takie bylo Cie stac…
ja tam moge nie jezdzic starociem ale nie chce, bo to nie “moj styl”, po prostu lubie starocia i nie lubie dziadostwa, szpanu, prestizu, nowoczesnosci, bułowatych ksztaltow itp.
mam nadzieje ze sie myle i ze jednak lubisz starocie nie z przymusu, bo jesli jest inaczej to znaczy ze nas tu oszukales…

dla mnie tam dobrze ze robia cos dlugo, cos jak sie sprawdzi, jest dobre, trwale, wyglada normalnie nie jak statek kosmiczny (i bynajmniej nie chodzi mi teraz o XMa bo ten jest sliczny) i jest proste i bezawaryjne to niech robia bez zmian i do konca swiata, jesli ja bym mial cokolwiek nowego kupowac to wlasnie cos sprawdzonego znanego i dlugo produkowanego, gdzie wiadomo juz czego sie mozna spodziewac – na ten przyklad Seicento, ktore nie wiem czemu jakos z rok temu przestali produkowac…

co do opli masz racje, dla mnie tez to straszne badziewie, podobnie zreszta jak renault, ktory zreszta zdaje mi sie wspolpracuje z oplem

a co do espaca to akurat jeden z nielicznych renulatow ktore zdaja sie byc fajne


benny_pl Said:

dluzsza wypowiedz utkwila w moderacji wiec skrot:

mi tez sie ta niekonsekwencja nie podoba… ogolnie porazka, prawdziwy milosnik staroci nie narzeka ze cos sie dlugo produkuje tylko z tego sie cieszy, i nie narzeka ze cos wyglada zwyczajnie i normalnie zamiast “nowoczesnie” czy tam “agresywnie”


morszczuk Said:

@Ardian: Tylko cebulak ma wszystkich innych za cebulakow. “Everyone is stupid but me”-H.Simpson [satire]


dr_kamil Said:

A czy Mini Pacman nie jest przypadkiem z założenia autem dla dwóch osób? Dla mnie ta wersja ma więcej sensu niż podstawowa – czy ktoś kupuje miniaka, żeby wozić cztery osoby?


brazer Said:

volvo XC90 (wersja hamerykańska, Vłosiem, szara popękana skóra w środku) woziła mnie kuzynka… 6 lat temu. to było dno. auto ciągle nie w pełni sprawne z jakiegoś powodu. No, ale i tak było lepsze od jej poprzedniego auta… saaba 9 3 cabrio, hmmm…., ale za to po volvo jeździła (głownie do serwisu) mini cooperem S… tia… sami rozumiecie…

Generalnie za sumaryczne koszty serwisu tych 3 kolejnych idealnych wyborów motoryzacyjnych można by kupić,,, no, dużo różnych drogich rzeczy można by kupić.

Teraz dziewczyna ma (za moją skromną namową) puga 205 CJ za tysiaka i wszytsko jest ok. Happy End.


Ardian Said:

@morszczuk jasne, ja tylko przytoczyłem to, co zostało napisane. I to też trzeba traktować z przymrużeniem oka. Złomnik to miejsce, gdzie próżno szukać absolutnej powagi, dużo tu grzybologiki, “cebulowatego” myślenia i zwyczajnego trollingu. Ale Ty to wiesz.


janusz Said:

@benny_pl: ale zdajesz sobie sprawe, ze te uwielbiane przez ciebie “starocie” tez w dniu premiery byly “nowoczesne” (albo tylko jako nowoczesne reklamowane)? czesto tez byly “agresywne”


janusz Said:

ale zgadzam sie z toba, ze wszystko co nie wyglada “normalnie” i “zwyczajnie” jest złe. inny=gorszy


DrOzda Said:

Pani Katarzyna nie ma czasu na takie pierdoły , kupiła właśnie hipsterski zegarek:
http://m.c.lnkd.licdn.com/media/p/2/000/1e9/389/37462a6.jpg


mic Said:

@janusz – miałem taką refleksję, gdy ciąłem ramę od Żuka: kiedyś ktoś zajechał nowiutki Żukiem i wszyscy podziwiali: “och jaki cudowny, nowiutki, pachnący Żuk, funkiel nówka”. 😉


notlauf Said:

ryjas: to przejrzyj jeszcze raz cennik, jest taki i taki

ponadto ktoś wcześniej napisał: patrzę na ten rynek jak klient-cebula, nie fan złomnika.


vlad Said:

@notlauf: „Less flower, more power”- w tym pierwszym nowym byl flakonik + plastikowy kwiatek. Tez tego nie zauwazylem, znajoma mi powiedziala. W tej drugiej nowej generacji tego nie ma. Tak jest to auto mega niepraktyczne, za drogie, itp itd ale mi osobiscie siedzialo sie w nm lepiej niz w owczesnym golfie. Jako 6 auto w rodzinie bym kupil (tylko po co??).


Sth Said:

@Ardian – 2.0 XDI w Kyronie poprzednim (140-konne) to silnik z… Mercedesa (konkretnie z B200CDI 1 Generacji)

Odnośnie Cascady – tam cena jest po prostu od kilograma 😉

A Rodiusem zrobiłem 4500km, i fajny jest, choć pali dużo!


Sth Said:

@Notlauf
co do Nismo
jest 4×4 – ale tylko z CVT
albo FWD z manualem

(sytuacja podobna jak z Kizashi, którego zresztą bardzo miło wspominam i pamiętam )


cubino Said:

@brazer
I co, dziewczyna po saabie, volvie i miniaczu przesiadła się do 205 bez płaczu i protestów? Oj, jakoś ciężko mi w to uwierzyć. Nawet jeśli to właśnie było to rozsądne rozwiązanie.


piotras Said:

@ cubino – po tamtych wynalazkach to pewnie tzw sytuacja finansowa ja zmusila 😉


łoboże Said:

New Beetle byłoby idealnym autkiem, gdyby tylko miało silnika w miejscu godnym garbusa.


benny_pl Said:

Notlauf: no to chyba ze tak, ale i tak wole jak podchodzisz do tego swoim podejsciem niecebulakowym :)

janusz: niekoniecznie, Fiat 125p w dniu premiery nie byl nowoczesny, tym bardziej agresywny, a z “wspolczesnych”
Uno tez nieszczegolnie, podobnie jak CC, to sa zwykle proste samochody o uniwersalnym, mozna by rzecz “ponadczasowym” wygladzie, idealne dla grzyba, a wiec i dla mnie :)


Cooger Said:

Akurat zewnętrznie to 125p był w dniu premiery nowoczesny bo wyszedł równocześnie ze 125, który to jest do niego bardzo podobny. A chyba włochom (wtedy) nie odmówisz “bycia na czasie”. Nienowoczesny w ‘p’ to był głównie silnik.


Cooger Said:

Notlauf – tak tu wszyscy na poradnik narzekają to może napisz poradnik – Grzybologika stosowana – zakup nowego auta. Przecież niektóre modele są (były?) jakby w symbiozie z superseniorami.


Buckel Said:

Nie wiedziałem, że Tourana jeszcze robią. Jest trochę nudny, ale jest zwykłym autem i pochodzi z kraju, gdzie przestrzega się procedur na produkcji. Zaczyna mi się podobać…


sosek Said:

Cooger, ale ten poradnik będzie miał jedno zdanie: Kup Dacię Logan.


miwo Said:

@ Ardian:
najpewniej, znając SsangYonga, diesel mus i być jakoś z MB związany.
Jednakowoż był taki silnik 2.0D z common railem produkcji VM Motori, ktory w różnych odmianach można było spotkać w koreańkich Chevroletach, Hyundaiu-Kii i w rzeczonych SsangYongach.

to nowe Korando, w tej ostatniej wersji, nawet nie wygląda źle. gdyby tylko zaufanie do marki jakieś było (obsługa klienta, pr nie pomagają) i ceny były zachęcające…


Ausf. F2 Said:

Ale z Oplami to jakaś prawda jest. GM powinien był zostawić w Europie Chevroleta jako markę średnią, Saaba jako lepszą, a zamknąć w diabły właśnie Opla, jako beznadziejnie zapuszczonego i nie rokującego. A przecież jeszcze 20 lat temu to była naprawdę fajna marka, przy której VW poza Golfem chował się po kątach. Ja wiem, że to nie są teraz złe samochody (w sensie, że nie są gorsze niż reszta), ale mają w tajemniczy sposób -100 punktów charme’u.


lukas nazimek Said:

co innego tłuc vw t2, co innego tluc GŁUPIE OD SAMEGO POCZĄTKU xc90. To auto z założenia to przerost formy nad treścią, prestiż tak zajebisty że aż niezrozumiały. I słabo, naprawdę słabo jeździ. I skrzypi! Robiony pod USA, w Skandynawii nie za bardzo uważany – tam wolą klasyczne kombi. Więc pomyła, i tłuczenie go dalej to jakaś porażka.


member Said:

Zlomniku. smuci mnie fakt że tak zaciekle atakujesz produkty GM – OPLA. powinieneś chociażby poprzez drobny patriotyzm wspierać swoimi przemyśleniami fakt że dzięki fabryce w Gliwicach ma ok. 2800 ludzi pracę plus kolejne parę tysięcy w okolicznych zakładach produkujących m.in, części do OPLA. Rozumiem , że masz jakiś uraz – ale wiedz że warto się pochylić na tym głebiej. Przyjedź do Gliwickiej fabryki Opla. Możesz sobie ją zwiedzić. Może chociaż częściowo zmienisz zdanie.


Andziasss Said:

Czytam i jakby mnie nie dotyczyło żadne z tych aut.

No może poza tym, że Koleżanka Najlepsza Przyjaciółka zamiast czekać na diesla w V40XC, chce być porwana przez Yeti. Ubolewa tylko, że tych okrągłych światełek już nie montują. Jestem za, w końcu to najbardziej jednak skodovy wagen. Jest jakieś inne wyjście, żeby było wycieczkowne auto 4×4 i nie wyglądało jak z Jetsonów?


TJAK Said:

Nie rozumiem samochodów jak ten Prius+ czy C4 Picasso. Ich siedmioosobowość jest bez sensu. Fizycznie jest to niemożliwe, żeby siedmioosobowa rodzina zapakowała się na jakikolwiek dalszy wyjazd w takie auto. Zwykłym robotnikom nie potrzeba “creative technology” i mogą jeździć byle czym, byle tylko było siedem miejsc, jak w dużym Kangoo w pełnej biedzie i trzeszczącym plastiku. Inna sprawa, że jakim robotnikom potrzebne jest takie auto? Jeśli już, to jeżdżą busami, bo przynajmniej jest miejsce na bagaż/sprzęt.
Na krótkie przejażdżki – lol wut, po co to komu? Jaka rodzina ZAWSZE pakuje się w komplecie w 7 osób i jedzie na miasto? Chyba tylko taka, w której urodziły się pięcioraczki, ale nawet dla nich takie auto to syf, bo nie zmieści wózka/wózków do tego bagażnika wielkości paczki chipsów. Siłą rzeczy, albo jeżdżą na dwa auta albo kupują busa.
Niech mi ktoś to wyjaśni i poda przynajmniej jedno sensowne zastosowanie siedmioosobowego samochodu, w którym nie ma bagażnika.


riker Said:

to się nie klei … jak dla mnie, pasja niekoniecznie idzie w parze z rozsądkiem. “poprawne” ( czarne/białe/srebrne, klekoczące) modele zalewają ulice, ale na szczęście, są jeszcze ludzie, którzy kupią V60T6AWD ….. Czerwone, polestar. I niech żre 20/100 :)


ja oczekuję na te zdjęcia stoiska skody 😉


notlauf Said:

Patriotyzm polega na kupowaniu Opla i nabijaniu kabzy GM? To jest biznes. Patriotą to sobie można być i chodzić w koszulce z orłem na co dzień jak ktoś lubi. Tyle że ja nie jestem patriotą i nie rozumiem dlaczego miałbym wspierać jakichś 2800 ludzi, tylko dlatego że są Polakami.


pete379 Said:

A Mitsubishi to gdzie? Nie mają durnych aut?


Lider1990 Said:

Biorąc pod uwagę cennik Mini to co sobą (nie)reprezentuje, to Kizashi jest bardzo ok. Po pierwsze jest samochodem, a to względem mini spory atrybut, a po drugie mianuje do bycia hmmm… no niech będzie, że premium chociaż nie lubię tego słowa. Chodzi mi o to, że jestem w satnie uwierzyć, że Kizashi jest dobrze wykonane 😛


benny_pl Said:

cooger: oczywiscie nie odmowie (szczegolnie ze bardzo powazam marke Fiat) nie tylko wtedy ale i do poczatkow lat 90, chodzilo mi raczej technologicznie w “p”

member: ciekawie rozumiany patriotyzm… daj zarobic szwabskiej (czy moze raczej amerykanskiej – GM) firmie kupujac ich produkt, bo produkuja go u nas zeby bylo taniej, czego “skutkiem ubocznym” jest zatrudnienie polskich pracownikow


micrus Said:

Kizashi było niedawno do kupienia prawie nowe za pół ceny. Ktoś sprzedawał 3latka z przebiegiem 20 000 km w full opcji (polski salon, pierwszy właściciel). Stało jako demówka, potem ktoś je kupił i trochę pojeździł.

A to było już?
http://otomoto.pl/toyota-corolla-model-ke-20-okazja-C8343488.html


Lider1990 Said:

Nie rozumiem skąd ten pojazd po oplu (pomijając współczesne). Mój ojciec jeździ astrą g + lpg i jest to samochód, którym można jeździć aż koła odpadno. Może nie jest porywający, ale jest dostatecznie wygodny, w miarę bezawaryjny i ma tanie części. I choć teraz powieje ode mnie maksymalną cebulą to kiedyś jako dziecko marzyłem o Vectrze B. Obecnie wśród marzeń odnośnie aut realnych jest daihatsu cuore/move na gaz 😀


cubino Said:

@brodacz
Nie podam Ci linka przecież bo zaraz dostanę po łapkach, ale zdjęcia zobaczysz jak klikniesz w mojego nicka.

Zastanawiam się czasem, jak by wyglądał taki przewodnik, gdyby pisały go kobiety. Moja koleżanka z pracy jeździła Mini, teraz ma Juka. Inna moja koleżanka, mając możliwość wyboru prawie dowolnego auta w przyznanym przez firmę limicie, wzięła Mini Countrymana. Motoryzacyjnym marzeniem mojej teściowej jest New Beetle. Żadna z tych osób nie zalicza się do jednej z trzech kategorii wymienionych jako klienci na Mini. I CO TERAS?


Lider1990 Said:

Ople do czasów astry G i Vectry B były jednymi z najlepszych tej marki. Współczesne się bardzo skiepśćiły, bo nie wiedzieć czemu, Opel próbuje być prestiżowy. Powieje ode mnie teraz maksymalną cebulą, ale kiedyś marzyłem o Vectrze B bardziej niż typowy Polak o Passaciku. Obecnie w sferze marzeń jest daihatsu cuore/move na gaz – czyżbym się zestarzał ?


Piotrek Said:

Laguna Coupe w Niemczech jest dostepna również w benzynie TCe 170 za 32,5 tys. euro.


Roberto Said:

Bo widzisz drogi Notlaufie, pani Katarzyna po prostu uważa, że jesteś za chujowy na mienie czegokolwiek wspólnego z SsałJągiem. Szkoda tylko, że nie powie tego wprost. Do tego potrzeba jednak strzępka odwagi. Polityczna poprawność. :/


pr Said:

Co do XC90 to nawet nie za bardzo mnie dziwi długa obecność na rynku (odp. – bo to najlepszy krosower, jaki do tej pory zbudowano), ale ta debilna wersja z fwd za jakąś bardzo wygórowaną kwotę. Nie wiem, kto się na to nabierze.
A kuzynka od V8 z popękaną skórą – jak się kupuje tzw. import z USA, czyli auta odbudowane po kasacji bądź po zatopieniu – nic dziwnego, że są problemy.


Jonasz Said:

@Member Sory za oftop ale tak z dupy z tymi fabrykami wyskoczyłeś patriotyzm poprzez kupowanie samochodu zagranicznego koncernu który w polsce ma tylko tanią siłę roboczą no nie wiem… Przykład-w mojej okolicy (promień mniej niż 10 km) mam jakieś sześć fabryk (powstają następne dwie) w których koreańczycy tłuką jakieś drobne elementy do hyundaia (tapicerki,linki,deski rozdzielcze itp.) oczywiście pisząc koreańczycy nie miałem na myśli ,ze robią to akurat oni tylko polacy, nie znam nikogo kto by tam pracował i jakoś normalnie zarabiał wręcz przeciwnie płaca minimalna jest tam na porządku dziennym… Z kolei jakieś 20 km dalej już w Czechach jest właściwa fabryka w której składane są samochody tam jest już lepiej ale wynika to z innych czeskich realiów. Niestety szukanie pobudek patriotycznych czy cieszenie się z faktu że przez powstanie kolejnej fabryki będzie praca-to tylko mrzonka, polacy to niestety tania siła robocza…


Mav Said:

@TJAK
Na prowincji na wyspach bardzo popularne jest wzajemne odwożenie dzieciaków do szkoły w trybie zmianowym. Czyli dzisiaj (w tym tygodniu) ja, jutro (w przyszłym tygodniu) sąsiadka z naprzeciwka, a za dwa dni sąsiad dwa domy obok.

Wtedy 7 miejsc ma duży sens – zabierzesz dużo dzieciaków, a bagażu nie potrzebujesz. Ja również przez chwilę się zastanawiałem nad czymś z taką ilością miejsca na codzienne dojazdy do pracy. Jeżdżąc we trzech zwraca mi się na paliwo (a i tak mam niższą cenę niż autobus), a jakbym brał oprócz mnie 6…


janusz Said:

nie zaliczam się do żadnej z tych 3 grup, ale mini jeździłbym jak głupi – taki fajnie gokartowy jest


radosuaf Said:

@Buckel:
Tak, się przestrzega… Siostra pracowała w automotivie “u Niemca” i jak zwróciła uwagę panu tureckiego pochodzenia: “Das ist Deutsche Qualitaet?!”, to jej ładnie odpowiedział: “Ich bin kein Deutsche” :).


fso Said:

@Cooger:

W 1967 silnik PF125p był BARDZO nowoczesny. Czy np. silnik N47 BMW również nazwiesz przestarzałym? Jest na rynku niecałe 7 lat, podobnie jak 116C ze 125p w momencie uruchomienia produkcji.


Ardian Said:

@Lider u nas w domu taka właśnie Astra G z LPG służy do jeżdżenia po mieście i ogólnego tyrania, radzi sobie dzielnie. Vectrę B miałem. Nic nie mogę pozytywnego o tym aucie powiedzieć. No dobra, była nawet ładna. W porównaniu do Vectry A którą miałem wcześniej to było niezłe gunwo.


Ardian Said:

@fso silnik N47 można również nazwać *ujowym, bo jak inaczej nazwać silnik w którym łańcuchy rozrządu rozciągają się i zrywają, a cały rozrząd jest z niewłaściwej, z punktu widzenia eksploatacyjnego, strony? To równie dobre jak pomysł wsparcia korbowodu na trzech łożyskach. To tak odnośnie tych nowoczesności.


Ardian Said:

*wału korbowego oczywiście.


wuner Said:

Księgowa u mnie w firmie przesiadła się z Yarisa I gen. na Verso-S. Najśmieszniej się robi, jak parkuje koło Vengi kolegi 😀


JK Said:

O patrzcie, a tutaj http://jaspoko.pl opisano dalszy żywot Tavrii sprzedanej przez Notlauf & Partners (nazwa jak jakiegoś złodziejskiego banku inwestycyjnego).


radosuaf Said:

A8 long z silnikiem diesla 130KM. Ależ to musi być prestiż!


Ardian Said:

Ale oznaczenie 6.0 pozostało. Teraz odnosi się do spalania ropki.


Mav Said:

Ciekawe czy zaraz znajdzie się specjalista, który powie że takie A8 long 1.9TDI jest bardziej niezawodne niż nowa dacia. Przecież ma “nie awaryjny” silnik “130KM++”.


notlauf Said:

Cytryn i Gumiak swapujo.


Yossarian Said:

Link przeze mnie znaleziony trafił na fanpage Cytryna i Gumiaka! To już prestige?


notlauf Said:

Razem to będzie 23,18 zł.


dr_kamil Said:

@Lider1990 Dzizas f**k, VB to u mnie obok Poloneza 1.5 GLI ’92 najgorszy pojazd jaki miałem okazję jeździć. Jeżeli ten wynalazek jest zaliczany do najlepszych produktów Opla to wolę nie wiedzieć jaki poziom prezentują inne.


Pan Baltazar Said:

Nic a nic nie rozumiesz, autorze. Ceny Porsche podane są w euro, ponieważ dają tym wyjątkowy prestiż człowiekowi, który je płaci.


notlauf Said:

Ale w Polsce nie obowiązuje taka waluta jak euro. Ja zarabiam w złotówkach i wydaję w złotówkach.


piotras Said:

@ member – noooo nabijanie kabzy hilterowcom to rzeczywiscie super patriotyzm, a opel to gowno jakich malo … mialem, nie polecam


cubino Said:

@notlauf
Wrong. Od 2007 roku płacenie w Polsce w euro jest zupełnie legalne, więc można powiedzieć, ze euro w Polsce obowiązuje (Dz. U. z 2007 r. Nr 168, poz. 1178). Nie możesz zmusić klienta do zapłacenia w euro, ale możesz podać cenę w euro, a wtedy klient może w euro zapłacić.


zyga Said:

A8 powalające. Przyznaję, że jeździłbym. Tylko ogoliłbym z tych znaczków.
Sam rozmyślam nad włożeniem do espasa 1,7 albo 1,4. Renówkowe 1,7 prawie napewno będzie pasował do skrzyni, natomiast 1,4 muszę jeszcze obmacać. Przy Cx=0,3 może wyjść eko :)


marekrzy Said:

Notlauf nie jest patriotą i nie popiera opla – rozumiem. Sam miałem opla i choć postawa @piotrasa jest jak dla mnie nieakceptowalna, kij w oko niech ludzie nie kupują.
Jednocześnie jest Notlauf patriotą bo nie popiera €, choć jest ono walutą prawnie dopuszczalną.
Jakiś dualizm korpuskularno-falowy?


Yossarian Said:

@zyga, żeby ruszyć z miejsca z tym 1.4, będziesz musiał tak wysoko kręcić, że nie będzie eko :)


piotras Said:

@ marekrzy – nieakceptowalna? dlaczego ?


janusz Said:

audi ma o połowę za duży silnik, możnaby swapnąć jakieś 900 i okręcić znaczek na klapie


Nat Said:

@ panowie niepatrioci
Otóż kupować auta zagranicznych firm PRODUKOWANYCH w Polsce – nie wiem, czy jest patriotycznie, ale jest zgodnie z polskim interesem. Bo te firmy przywożą kasę do polski i częściowo tutaj ją wydają, zatrudniają polskich pracowników, wykorzystują polskich poddostawców (bo taniej). A co mnie to obchodzi? Sporo, bo Ci pracownicy, poddostawcy itp płacą podatki (PIT, VAT), sama fabryka czasem też jakiś podatek zapłaci (nawet jeśli w SSE jest) i kaska płynie, z której będzie np. na kolejny kawałek A2.
Natomiast jak kupujesz żapończyka z żaponii, to czysta strata – kasa z kraju wypływa, produkcji żadnej, nędza.
I jeszcze co do trollowania – Axel – słaby trolling, ale dobry choć słaby, bo jednak sporo naiwnych uwierzyło.
Tymczasem prestiż nie ma NIC wspólnego z jakością czy ceną. Jedynym wyznacznikiem prestiżu jest rzadkość danego dobra. Coś jest prestiżowe, jeśli jest niedostępne.
Za Gomółki Wołga czy M20 to był prestiż. Za upadającej komuny prestiżem była corolla MKV i VI.
A dziś, przynajmniej dla warsiawki, NIE JEST prestiżem żaden MB, BMW, czy Lexus. Szczególnie – używany. Bo takiego leksusa to może mieć każdy ordynus bez ogłady i wykształcenia, nawet byle junior brand manager. Co, niby trollując, bardzo mądrze Wam Alex wyklarował.
Prestiżowe auto dziś to… np. Gullwing albo Wraith (obojętne, czy z lat 30, czy z 2013 roku). Albo Ferrari, ale niekoniecznie Mondial. Albo własny samolot. Ale nawet drogi Mercedes – nie. No chyba że w Pikutkowie, tam to nawet passat jest prestiż end glamur.


janusz Said:

@Nat: gullwing to nie przypadkiem drogi mercedes? pomijając już to, że bez problemu można go sobie wyleasingować


benny_pl Said:

Yorisan: 1.4 za duzy do espaca ?! jakos Berlingo 1.4 smiga az milo, a co lepsze jest Berlingo 1.1 nawet i tez jezdzi, co wiecej byly Tarpany 1500 (silnik Fiata), nawet takiego mialem i tez smigal az milo, rzekl bym ze lepiej niz zuk z poj. 2120ccm, takze espace 1.4 na pewno bedzie jezdzic poprawnie

Axel: cos dla Ciebie :)
http://www.youtube.com/watch?v=dlXs7QXrG3U&feature=kp


benny_pl Said:

(*sory, Yossarian)


Adam Said:

@piotras Opel jest od przedwojnia własnością GM więc “nabijanie kabzy” Amerykanom. Pan Opel był Niemcem, zmarł gdy Hitler miał 6 lat, trudno będzie udowodnić że był pod wpływem sześciolatka.
Pomimo mojej obojętności do niemieckiej motoryzacji nie zaryzykowałbym nazwania dzisiejszych Niemców hitlerowcami.


piotras Said:

@ Adam – a mowi ci cos Opel Blitz? Ten z lat 30-40 tych?

po za tym nie sadze ze w ogólnej mentalnosci tego narodu zmienilo sie cokolwiek przez ostatnie 70 lat, siedza spokojnie tylko dlatego ze na swoim terenie maja sporo amerykanskiego i brytyjkiego wojska, a jak sie im tylko troche popusci to znowu bedzie to samo


pwk Said:

W dzisiejszej gamie Opla szczerze podoba mi się jedynie Adam, chociaż liczą za niego sporo za dużo i wielka dziwota, że się nie sprzedaje w całej Europie tak jak sobie życzyli. Przede wszystkim ma bardzo ciekawą paletę kolorów i dodatków, a sprzedawca w salonie nie wciska na siłę tego co mają na stanie, tylko zachęca do zabawy w konfiguratorze i zamówieniu czegoś własnego.
XC90 od zawsze mi się podobało przez to że wygląda jak zwykłe podwyższone kombi bez tysiąca wlotów, spojlerów i udawanych osłon jak u niemieckiej konkurencji, a z benzyną pod maską brałbym z salonu nawet teraz.


Mav Said:

@Nat
“Tymczasem prestiż nie ma NIC wspólnego z jakością czy ceną. Jedynym wyznacznikiem prestiżu jest rzadkość danego dobra. Coś jest prestiżowe, jeśli jest niedostępne.”

Nie zgadzam się, że prestiż nie ma nic wspólnego z ceną. Czy to, że mam pióro Montblanc Noblesse Slimline i (prawdopodobnie) nikt w Polsce takiego nie ma, świadczy o tym, że jest prestiżowe? Nie, bo jest po prostu niepopularne – nawet w latach 70 w Niemczech nie należało do grupy produktów cieszących się zainteresowaniem, dlatego wyprodukowano ich bardzo mało (zwłaszcza w porównaniu do serii Meisterstück). Dlatego za granicą cena, jak i zainteresowanie tymi piórami jest bardzo niskie (jak na Montblanca).

Czy podróbka Rolexa w Dubaju będzie bardziej prestiżowa niż oryginał? Tylko dla tego, że jest ich mniej? (hipotetycznie, jak jest naprawdę to nie wiem).

Czy zatem fiat multipla w dzisiejszych czasach jest prestiżowy? Prawie w ogóle ich nigdzie nie widać.

Cena i “chęć mienia” też ma znaczenie.


@Nat – doskonale rozumiem Twoją argumentację, jednak trudno zmuszać się do wspierania własnymi ciężko zarobionymi pieniędzmi “naszego” przemysłu, jeśli montowany w kraju produkt wybitnie nam nie odpowiada i generalnie oferuje mniej za więcej.


benny_pl Said:

Adam: skoro moj dziadek pamieta wojne, to dziadek zwyklego doroslego niemca zapewne tez, a jak ten zwykly niemiec byl mlodszy i bywal u dziadkow to co oni mu mogli niby opowiadac? zapewne to jak to ich “wspanialy wodz hitler” niemal caly swiat zawojowal, tylko “przypadkiem” ruscy go zatrzymali…
i podobnie jak Piotras – jakos nie wieze ze szwaby nie maja ciagle ochoty…
swoja droga… to teraz robia to po prostu powoli, po cichu i dobrowolnie pod nazwa unia europejska…


benny_pl Said:

Oldskul: jak tam, kiedy wybierasz sie do mnie z gratami i po sloneczka dla Leniwca? :)


piotras Said:

@ benny_pl – dzieki juz myslalem ze jestem tu osamotniony w przekonaniach wzgledem szwabów, mam tylko nadzieje ze czesc ludzi wstrzymuje sie z wyrazeniem podobnego zdania tylko ze wzgledu na tzw. “poprawnosc polityczna”, ja osobiscie mam te poprawnosc gleboko w d… i nie mam zadnych oporów zeby ich nazywac hitlerowcami , bo jakos oni nie mieli oporów zeby z mojej babci zrobic niewolnika, a z dziadka mieso armatnie…

z tej mojej niecheci wynika tez niechec do szwabkiej motoryzacji i szwabskich produktów wogole, staram sie ich poprostu nie kupowac,

BTW: Bardzo mi sie podobala ostatnia akcja Greków, którzy na szwabskie marudzenia o tym ze za duzo kasy idzie na pomoc Grecji wystawili im fakture za zniszczenia wojenne.


cubino Said:

Odchodząc na chwilę od tematów polityki międzynarodowej, nie wiem czy zauważyliście, że podstawowym kryterium oceny nowych samochodów w różnych testach stało się to jak duża butelka z wodą mieści się w drzwiach i w schowkach. Kiedyś śmialiśmy się z Amerykanów, że oceniają auta po ilości cupholderów, teraz mamy podobnie.


marekrzy Said:

@cubino,
amerykanie zawsze byli zawsze do bólu leniwi …. wróć: praktyczni.
Nie wkurza Cię plątająca się po podłodze na każdym zakręcie butelka z napojem?


@piotras – pamiętaj, że nikt nie wybiera sobie przodków.


Yossarian Said:

@benny_pl
A Berlingo nie jest przypadkiem sporo lżejsze od Espace? Tam to 1.4 jedzie porównywalnie z Xsarą na której jest oparty. Taka Xsara 1.4 była moim pierwszym autem i z doświadczenia stwierdzam, że silnik nie dawał rady – żeby jakoś normalnie jechać, trzeba było dawać gaz do oporu. Egzemplarz sprawny, od nowości w rodzinie, przebieg poniżej 50tyś km, zadbany. A teraz Civic VIII 1.8 pali mi mniej od tego Citroena, bo nie muszę go tak koszmarnie męczyć, żeby jechał.
@ janusz. No, 900ccm to może jeszcze nikt nie wepchał, ale 1.2 TDi do A8 zamontowane już było dawno: http://www.wardtro.de/html/3l_audi.html


Nat Said:

@mav
Częściowo mnie przekonałeś – do zdania: “Coś jest prestiżowe, jeśli jest niedostępne.” dodaję – i pożądane.
Natomiast cena sama w sobie prestiżu nie czyni – chyba, że jest tak absurdalna, że w efekcie czyni dobro niedostępnym. I tu wracamy do “Coś jest prestiżowe, jeśli jest niedostępne (i pożądane)” – mniejsza o to, z jakiej przyczyny.

@Gniewliwiec
To oczywiste. Ale użyjmy Twoich argumentów, że mają nieciekawe produkty, zamiast szafować patriotyzmem lub jego brakiem.
Posunę się nawet dalej – że nie widzę żadnych przyczyn, dlaczego miałbym uważać za bardziej patriotyczne kupowanie produktów wyprodukowanych przez polski kapitał, a nie przez zagranicznych inwestorów w Polsce.
Np. FIAT VW czy GM niemało pieniędzy przywieźli do Polski inwestując w fabrykę w Tychach, Poznaniu itepe, a na przykład “czysto polscy” bracia Mróz, wywożą zyski z Polski kupując coraz to nowe Majbahy, Lamborgini czy inne szkopskie czy nieszkopskie wynalazki motoryzacyjne.


cubino Said:

@marekrzy
Wkurza. Dlatego nie wożę :)


piotras Said:

@ Leniwiec Gniewomir – ok racja, ale nalezy tez pamietac jest jest cos takiego jak mentalnosc narodu przechdzaca z pokolenia na pokolenie, a mentalnosc naszych zachodnich sasiadów nieraz w historii okazala sie dla nas (nie tylko) zabójcza. OK rozumiem ze dzisiejsi niemcy sobie przodków nie wybierali, ale fakt jest taki ze plynie w nich ta sama krew i moim zdaniem, te nacje ludzkosc powinna szczególnie “pilnowac” i na kazdym kroku przypominac im co sie wtedy dzialo. Niestety tendencja jest taka ze sie teraz wykreca kota ogonem, i mowi o jakis “dobrych niemcach” i “nazistach” z kosmosu itd itp. podczas gdy kazdy zwykly niemiec byl, jest i bedzie zly, to w nich poprostu siedzi. Czlonkowie mojej rodziny pracowali niewolniczo u niemieckich bauerów, ktorzy w polityke sie nie bawili, nie byli w zadnym NSDAP, co wiecej, pozwalali sobie na zarty z Adolfa, ale jednak nie mieli oporów przed tym, ze inni ludzie haruja u nich w roli niewolników. Co oni sobie mysleli? Ze co? Ze Ci Polacy nie to maja nic lepszego do roboty? ze dla 18-sto letniej dziewczyny zaprdol w polu po 14-16h/dobe to jest to czego chce i pragnie? Fak it! nikt mnie nie przekona ze niemcy sa normalnym narodem.


Zyga Said:

Oj tam, gadanie takie, będziesz musiał kręcić… Espace waży 1300kg, to nie jest porażająco dużo, ganiam Sieną 1,2 (1000kg), targam ciężkie przyczepy i spokojnie daję radę. Zasadniczo 4 osoby w Sienie to właśnie wychodzi tak, jakbym jechał Espasem 1,2. Oryginalne 2,0 ma w nim tylko 103 konie.


oldskul Said:

Benny – pamiętam, pamiętam. Byłem trochę zakręcony ostatnio, ale mam cały czas na uwadze i właściwie to kwestia dni. Zara Ci maila nastukam i dogramy jakieś szczególiki.


sosek Said:

Zdefiniuj normalny naród.


piotras Said:

@ sosek – podaje definicje

normalny naród – taki, który nie napada na wszystkich jak leci, nie morduje w sposób systemowy kilkudziesieciu milionów ludzi, nie uwaza sie za ubermenschów, nie daje sie manipulowac austryjackiemu kapralowi niczym dobrze wytresowany pies, nie korzysta z niewolniczej sily roboczej, nie grabi, nie pali i nie niszczy wszystkiego co spotka na swojej drodze i w koncu nie tworzy rzezni dla ludzi typu Auschwitz.

Happy? Czy wymieniac dalej ?


M. Said:

Bieda powoduje patologie (również mentalne), idealnie to widać na tym “portalu”.


Nat Said:

ktos Davies? pieknie roztrzaskal mit o zlych Niemcach, co przez cale millenium eksterminowali dobrych Polakow. Nie pamietam juz liczb, ale podczas ostatniego tysiaclecia okres w ktorym z nimi wojowalismy byl znikomy w stosunku do okresu, w ktorym zylismy jako dobrzy sasiedzi. Oczywiscie zwichrowani nasza propaganda patrzymy na cala nasza tysiacletnia historie glownie przez pryzmat II WS i Bismarcka (wozu Drzymaly o dzieci wrzesinskich) ale w kontekscie historii to sa zaledwie epizody. Pielegnuj wiec w sobie, jesli tak to lubisz, nienawisc, ale miej swiadomosc jej malej racjonalnosci. Niemcy dzis to narod jak kazdy inny- maja swoje specyficzne wady, maja i zalety.


Nat Said:

twoja definicja nienormalnego narodu pasuje do Rzymian, do Europejczykow (chocby Corteza czy Pizzaro lub Brytyjczykow w Afryce Pld), do Japonczykow w Azji, Hutu w Rwandzie, Serbow w Srebrenicy i wielu, wielu innych. Skoro nienormalnosc jest tak powszechna, to przynajmniej czesciowo traci swoje atrybuty nienormalnosci, a Niemcy nie sa jakos szczegolnie naznaczeni…


Adam Said:

@piotras
Przykro mi z powodu Twojej rodziny. Moja też nie miała lekko, zaznała “przyjemności”od:
– Niemców – za powstania śląskie.
– Sowietów – ze śląska to pewnie Niemiec.
– Polaków (pod silnym wpływem ale jednak) – za AK i za to co Sowieci (Obóz Zgoda).
Nie przekonasz mnie do swoich uprzedzeń.
Musiałbym się okopać.


Piotras Said:

@ Nat – rzymianie to byli 2000 lat temu, Pizzarro i Cortez tez dawno, przez ten czas ludzkość poszła “trochę” do przodu i teraz panują inne standardy co do Brytyjczyków w Afryce, Japończyków na podbitych terytoriach, Serbów i Hutu w Rwandzie to się zgodzę, ale jak weźmiemy pod uwagę skale i rozmiary rzezi to hitlerków przebija tylko Stalin. po za tym to tylko 3-4 przykłady (z resztą nie dorastające szwabom do pięt), a narodów na świecie jest sporo, wiec jednak ta nienormalność nie jest tak powszechna jak Ci się wydaje, a u naszych sąsiadów jest nad wyraz widoczna

@ Adam – nie mam zamiaru Cię przekonywać, mi po prostu chodzi o podkreślenie faktu, że w tamtym czasie nie było “dobrych” niemców, bo także zwyczajni, prości ludzie zostali ogarnięci tą psychozą, tak jak wspomnieni wcześniej bauerowie, którzy sobie brali niewolników i uważali, że jest to w zupełności normalne i podejrzewam ze taki sposób myślenia nie został w ciągu 70 lat w zupełności wyeliminowany i pod pewnym warunkami może zostać na nowo rozbudzony, wystarczy jakiś nowy sprawny fuhrer a biedzimy mieli deja vu.


maz Said:

@piotras: w jakim świecie żyjesz i który KONKRETNIE naród jest dla Ciebie normalny?


Piotras Said:

@ maz – na tym samym co ty, nie mam zamiaru wskazywać, który jest normalny, wiem za to, który nie jest.

Ale mam do Ciebie pytanko teoretyczne: Dajmy na to ze Polska podbija Słowację, i pojawia się opcja, że możesz sobie wybrać i wziąć do domu słowackiego niewolnika, który będzie Ci służył i robił co mu rozkażesz. Zdecydowałbyś się?

Hint: zwykli Niemcy chętnie sobie takich niewolników brali.


notlauf Said:

Nie no, teraz to przesadzacie.


komin Said:

Nieładnie panie Tymonie. Pojechał Pan imiennie pani Katarzynie, a można było rzecz rozmiękczyć i dać coś ogólnie, że “w tym dziale gdzie prasa i magiel to inwentarz mnie ignoruje”. Byłoby równie śmiesznie, szpilę by wbito, a pani nie wyleciałaby z roboty. Teraz Jerzy Koziński się dowie i kto będzie spłacał kredyt, kto dziatwę wykarmi?
Do pełnego obrazu zapytam, do SS uderzał Pan jako złomnik, czy motorzysta?


Skoobi Said:

Z moich wspomnień jako kupującego samochód:
/suv-a szukałem 2 lata temu, bo chciałem, a teraz coś niższego, ale z 4×4/

VW – miły Pan obiecał, że zadzwoni jak alltrack będzie u nich. Nie zadzwonił, pojechałem alltracka /i żadnego passata !/ nie ma dalej w salonie. Samochód na test weekend-owy – nie ma możliwości/. Upusty/promocje – damy radę.

Subaru – miła Pani wzięła nas na jazdę zdezelowanym foresterem. Test weekend-owy – nie ma możliwości – 1500 wynajem. Upusty/promocje – nie u nas. Hmm, ale dlaczego mam się czuć stary jak chcę automat Proszę Pani ? :)

Volvo – 15 minut chodzenia i trzaskania drzwiami modeli w sklepie nie skłoniło żadnego ze sprzedawców do podejścia. Wyszliśmy.

Ford – Kuga na weekend? Ok. załatwi się. Załatwiło. Upusty/promocje – są.

Mitsubishi – Miły Pan pozwolił pojeździć Pajero, Outlanderem. Zadzwoni jak załatwi test weekend-owy. Nie zadzwonił. Mały upust możliwy.

Skoda – Miła Pani zebrała szczegółową ankietę, obiecała jazdę próbną nawet własnym samochodem. Test weekend-owy – nie dostępny. Obiecała wysłać ofertę. Nie wysłała, ale nie przypominałem się, bo jakoś mi nie leży Skoda.

Opel – Miły Pan przedstawił konkretną /dobrą/ofertę. Test weekend-owy niedostępny. Tu ja zrezygnowałem.

Land Rover – Popatrzyłem na ceny i wyszedłem. Ale to nie ich wina:)

Audi – podobnie jak wyżej, ale trzaskałem kilka minut drzwiami autek i nikt się nie zainteresował. Ale byłem nie ogolony i nie wyspany. Trudno.

Mercedes – 2 wizyty i podczas obu profesjonalne podejście. GL, ML poza zasięgiem, a GLA nie ma jeszcze. Tu też byłem nie ogolony, a jednak nie olali jak w Audi.

Mazda – Miły Pan. Pojechaliśmy CX 5 , pokazał ostanią /ponoć/ w CX 7. Upust maleńki. Podtrzymał kontakt. Pomyślę nad tym.

Za pierwszym razem wybrałem Kugę, bo wiedziałem czego mogę się po niej spodziewać i poznałem ją podczas testu weekend-owego.

Teraz zobaczymy…

To tak w temacie kupującego samochód.


notlauf Said:

Szanowny panie Komin: nikt nie wyleci, bo nikt tego nie czyta i nikogo to nie obchodzi co jakiś porzalsieborze bloger pierdzieli na swoim blogasku.


Nat Said:

piotras, utwierdziles mnie w zdaniu: ” Pielegnuj wiec w sobie, jesli tak to lubisz, nienawisc, ale miej swiadomosc jej malej racjonalnosci. Niemcy dzis to narod jak kazdy inny- maja swoje specyficzne wady, maja i zalety.”
Serio czujesz sie szczesliwszy, jak wylejesz swoje kompleksy na caly swiat?


member Said:

Pracuje w Oplu. Może to nie jest jakiś zaszczyt, ale uważam że moja ciężka praca jest coś warta. Na zarobki nie narzekam, mogło być lepiej ale nie jest też źle. Co autora tego bloga obchodzi 2800 ludzi ? No właśnie, co mnie obchodzi … To że mają rodziny, jakieś plany, żyją w tym kraju, płacą podatki. Jesteś egoistą panie złomnik i tyle w temacie. Ile dobra materialnego przyniosła ta twoja radosna twórczość dla innych ? To co jest produkowane m.in. w Gliwicach jest namacalne, realne – da się z tego skorzystać – po przeczytaniu bloga co najwyżej można ziewnąć i wyłączyć komputer. Orzełek na koszulce czy też innym miejscu jeszcze o niczym nie świadczy. Szanuj pracę innych, bo sam możesz kiedyś doświadczyć tego samego.


Piotras Said:

@Nat – ale dlaczego sądzisz ze mam jakieś kompleksy? Moim zdaniem to, że głośno mowie to co myślę i nie chowam się za poprawnością polityczną dowodzi tego, że żadnych kompleksów nie mam.


notlauf Said:

O jaki piękny ból dupy. Szanuję ich pracę, co nie znaczy że mam wydać pieniądze na koszmarny produkt, który ci ludzie wytwarzają. Moją twórczość możecie czytać za darmo, a za Ople trzeba płacić, więc praca tych ludzi nie przynosi również nikomu żadnego dobra materialnego, co najwyżej zysk korporacji. I skąd wiesz czego już doświadczyłem a czego nie.


Zakrześ Said:

Teraz jest mi zwyczajnie wstyd, że jeżdżę starym, niemieckim żelazem, chyba w ramach kajania się za ’68 kupie Skode, a nie … to też już zajęli w ’91.
Pomysł tej A8 z 1.9 nie taki gupi, buda z amelinium, waży tle co A6 do której przecie szło 1.9, tyle tylko, że włożyłbym coś bez pompowtrysków i w ten czas autko wygodne i tanie w utrzymaniu, tylko bez startu do nowej Dacii, bo z łatką od fanów Złomnika.


Skoobi Said:

Ktoś mi tu post wyciął. To jest ponoć forum motoryzacyjne.
Coś nie pachnie ładnie.
Chyba zabłądziłem


sosek Said:

@piotras:
Z twojej definicji ‘normalnego narodu’ wnioskuję, że nie należą do takich: Polacy (bo Bereza Kartuska i Akcja Wisła), Ukraińcy (bo Wołyń), Słowacy (bo Węgrzy i Cyganie), Węgrzy (bo Słowacy, Rumuni i Słowanie Południowi), Turcy (bo Ormianie), Australijczycy (bo Aborygeni). O Belgach czy Holendrach nie wspominając.

Co do samego negatywnego stosunku do Niemców – a na zdrowie, ja nie lubię kopru i owoców morza. I nikt mi nie wmówi, że są dobre!


Piotras Said:

@ sosek – liczy się skala zjawiska, przykłady, które podałeś tow skali historii epizody, Wiadomo, że w każdym narodzie czy społeczności są dobrzy i źli ludzie. Mi bardziej chodzi o masowość zjawiska. Z, w miarę nieodległej, historii nie przypominam sobie, aby jakiś naród dał się opętać jednemu człowiekowi na taką skalę jak właśnie niemcy ok 70-80 lat temu, tego chyba nie zakwestionujesz?

@ notlauf – jak przeginamy to kasuj, jesteśmy u Ciebie więc Twoje prawo, ja piszę, bo czuje się wywoływany do tablicy.


oldskul Said:

@ slg
Oo karwa! To jest… ja nie wiem, jak to nazwać. Mam nadzieję, że to dla beki, a nie nowe wytyczne dla EU.
.
@ Skoobi
Wow! Nawiasy jak z maszyny do pisania: /…/ Ależ złomnik-retro! Szacun, dawno nie widziałem żeby ktoś to uprawiał. Ja bym to wprowadził jako obowiązkowe tutaj. Ktoś już zgłaszał wniosek o czarne tło i zielone litery fixed-widthem.
Relacja sama w sobie dobra :) a tak P.S., jak post “wcina” to tylko trafia do moderacji na biurku imć Notlaufa. Sądzę że jak nie ma w nim bulszitu (w poście, nie w Notlaufie) – to zazwyczaj przechodzi 😉
.
@ member
To weźcie coś tam zróbcie, jakąś dywersję, żeby te Astry nie śmierdziały w środku zdechłym plastikiem, a klikanie kierunkowskazów nie przyprawiało o zgrzytanie zębów ze złości…
.
@ Zakrześ
Stare niemieckie żelazo jest najlepsze i nie daj sobie wmówić, że jest inaczej. No, japońskie też daje radę, ale i daje mniejszy odpór tlenkom żelaza 😉


radosuaf Said:

@Skoobi:
To musi być straszne mieć takie metodyczne podejście do motoryzacji…

@oldskul:
Niemcy po Panzerkampfwagen VI Tiger nie wypuścili nic, co by robiło wrażenie ;).


marekrzy Said:

@Piotras,

pozwól, że ja zakwestionuję. Mówisz o skali: znasz gościa nazwiskiem Mao Zedong? Który wyprał mózgi nie jak austriacki malarz kilkudziesięciu milionom a kilkuset, i zgładził według różnych szacunków przynajmniej 50 mln istnień? Owszem, nie wyszedł poza własny kraj i nie dotarł do nas. To znaczy, jego szaleństwo nie liczy się?
Napisałem, że Twoja postawa nie może być akceptowalna, a Ty każdym kolejnym postem potwierdzasz to. Oczywiście masz prawo nienawidzić Niemców, tak jak @sosek nie cierpi kopru a ja nie znoszę pietruszki.
Ale Twoja nienawiść jest czysto emocjonalna i próby uzasadnienia jej pierwiastkiem zła zaszczepionym w ten naród są delikatnie mówiąc błędne.
Swoją drogą należy cieszyć się, że Mao nie rozpełzał się po całym świecie, bo ci z nas którzy by mieli szansę dożyć dzisiejszą kolację szamaliby pałeczkami.


sobiemir Said:

No panie, tekst o Panamerze mnie rozwalił :)


benny_pl Said:

markerzy: nalezy cieszyc sie ze wogole wszyscy szalency nie zdolali zawladnac calym swiatem

a co do szwabow, to fakt ze wiekszosc z nich podpieprza o byle co kogokolwiek chocby swoich sasiadow z ulicy to tez juz o czyms swiadczy ze to sa poprostu ludzie zlosliwi ktorzy czerpia przyjemnosc z tego ze kogos w ten czy inny sposob udupia
oczywiscie nie zmienia to faktu ze na pewno sa tam tez i dobrzy ludzie, tylko ze raczej nie w przewadze

oldskul: eeeetam, mialem Accorda z 88r i takiej jakosci wykonania to nigdzie jeszcze nie widzialem, w 26 letniej Hondzie dzialalo wszystko, choc nie byla zadbana, nie uswiadczyles nielaczacej zlaczki, sparcialego wezyka itp, a o silniku na pelnym wtrysku to szwaby sobie dopiero snily (no moze nie snily ale nie bylo to standardem w vag-u). niemiecki samochod z tego okresu to zwykla taczka, no troche solidniejsza niz zwykla, ale taczka
niestety fakt faktem nie wiem dla czego Japonce nie sa ocynkowane, wielka szkoda, ale jak na nieocynkowany 26 letni samochod to i tak musial byc znakomicie zabezpieczany bo zgnily mu tylko konce progow i tylne blotniki, patrzac np na golfa 3 ktory tez nie jest ocynkowany to jak bedzie mial 26 lat to zostanie z niego kilka garsci rdzy jedynie


Autosalon Said:

Następny stos politycznych historii .
A miało być a motoryzacji.
Może wrócimy do tematu ?
Notlauf please napisz coś nowego ” bo sie mencze” licząc w tych postach na coś ciekawego lub w temacie .


Autosalon Said:

Albo tez pjardne politycznie i patriotycznie.
Przeciętny Polak (BHO ) jest niemcofobem jeżdżącym niemieckim audi, wierzącym w obcego nam kulturowo boga z niemieckiej promocji(krzyżacy) ,albo nie – z egipskiej pustyni.
Czyli jesteśmy słowianami co wyrolowali światowida, równocześnie klnąc na niemców a tańcząc od setek lat jak nam zagrają.
Zbiorowe haluny jakieś.


notlauf Said:

Skoobi: Twój post jest widoczny, ten, który był ciekawy i który napisałeś jako pierwszy.


Adam Said:

@benny_pl
Masz pretensje że ktoś wymaga poszanowania swoich praw?
Spróbuj w Szwecji pojechać +10 ponad limit, jest telefon, na jednym z najbliższych zjazdów stoisz wraz z patrolem policji.
Myślisz że Polacy nie donoszą? Myślisz że jesteśmy lepsi? Zobacz statystyki donosów w Polsce. Sprawdź jak jeden na drugiego p……dala do US czy ZUS. Urzędy Skarbowe są zasypane donosami.


zyga Said:

Ten Niemiec to niezły frik, zamienił silniki pomiędzy Lupo i A8. Piękne!Lupo V8 jedzie 330km/h. Lubię czasami Przyp…lić po garach, ale nie wiem, czy miałbym odwagę…


Nat Said:

Radosław napisał: “Niemcy po Panzerkampfwagen VI Tiger nie wypuścili nic, co by robiło wrażenie”
Wrażenie – rzecz subiektywna, ale zapomniałeś o SdKfz 182 PzKpfw VI Ausf.B Tygrys Bengalski oraz Panzerkampfwagen VIII Mysz 😉
Potem faktycznie – totalna posucha 😉


miwo Said:

@ up:
o tak. jak prototyp Mausa zobaczyli Amerykanie, to nie mogli uwierzyć, że ktoś to naprawdę zrobił… 😉


radosuaf Said:

@Adam:
Bo to nie jest donoszenie, tylko dbanie o porządek. Gdyby w Polsce była taka mentalność, to by było dużo sympatyczniej. W Szwajcarii kobiety, które dostają urlop w czasie ciąży, zgłaszają się do urzędu miasta po bloczki mandatowe i wlepiają mandaty za niewłaściwe parkowanie – to się nazywa samorządność na granicy państwa policyjnego :).

@Nat:
VI i VII to już był chyba łabędzi śpiew Rzeszy, ale nie jestem ekspertem od militariów :).


Mav Said:

@piotras
Popatrz jaka ta historia jest niejasna. Babcia mojej dobrej koleżanki była wysłana do Niemiec na prace przymusowe i sobie je chwaliła, bo pomijając ciężką pracę to mieli 8 godzin snu i jedzenie. Pracowała w fabryce i miała lepiej niż u rolnika, bo dostawała nawet mięso. Mieli nawet ciepłą wodę. W domu (w Polsce) tego wszystkiego nie miała, bo na obiad zwykle były ziemniaki czy jakaś brukiew a wodę musiała ze studni nosić.

Kilka lat temu dostała odszkodowanie (którego się kompletnie nie spodziewała) i kupiła dzieciom dom (a przepracowała OIDP 3 lata). Jakbyś ją teraz spytał (z tego co mi wiadomo jeszcze żyje) to ona złego słowa o Niemcach nie powie.

Piszesz:
“normalny naród – taki, który (…) korzysta z niewolniczej sily roboczej”

Czyli Anglicy, Szwedzi, Amerykanie, Belgowie i… Polacy też nie są normalnymi narodami. Wszyscy chyba wiemy, że Warszawa sama się nie odbudowała, a bracia Rosjanie nie przysłali nam Rosjan do pomocy, tylko jeńców. I wcale nie traktowani lepiej niż Polacy w Niemczech.

Twoja niechęć do Niemców (prawdopodobnie) pochodzi z tego, że przegrali z Rosjanami. Jakby Rosjanie też przegrali to nienawidziłbyś tych ze wschodu równie bardzo (albo bardziej) co tych z zachodu.

@Benny
“ze to sa poprostu ludzie zlosliwi ktorzy czerpia przyjemnosc z tego ze kogos w ten czy inny sposob udupia”

A Polacy w akurat tej materii są wzorem do naśladowania dla wszystkich narodów świata? Ostatni przypadek w gminie:
– Ile pan X płaci podatku? – pyta petentka
– Nie mogę powiedzieć – odpowiada urzędniczka
– Bo on ganek wybudował, to chciałam się dowiedzieć czy zgłosił…


oldskul Said:

Radosuaf – no jak? A B5 w shooting braku i w turbo-gnojówce, to pies? Przeca to druga (pierwsza?) religia narodowa między Odrą a Bugiem :)
Mysz to owszem był niezły odlot Adolfa, ale jego następny projekt – o ile dobrze pamiętam “Szczur” z działami od battleshipów – jeżdżąca forteca, wymagająca osłony przeciwlotniczej niczym średnie miasto, na mnie wrażenie zrobiła :) ach, słodka megalomania. Choć… jakbym zobaczył na horyzoncie czołg wielkości wzgórza, nacierający na moją wioskę… oj, spierdalałbym zacnie. Plus taki, że on tam miał się przemieszczać około kilka km/h. I raczej sporo by palił na setkę 😀
.
Benny – ale ja przecież mówię że Japsy DAJO RADE, a nie że nie dajo 😉 mam kontakt ze skośnookim żelastwem, kumple upalają jakieś leciwe Civiki i 323-ki, wszystko tam ogólnie działa i nie ma przestojów. 323 pożyczyłem na tydzień (no tam to sporo było dodatkowych otworów technologicznych) czy dwa, spoko sprzęt. A ktokolwiek miał coś japońskiego, zawsze zgłaszał pozytywne wrażenia. Ja osobiście widzę się w takiej Preludzie IV w leniuszku :)
.
Kolegom kłócącym się, który naród jest gorszy, chciałbym nieśmiało przypomnieć jak to my, światli i postępowi Europejczycy, niosąc kaganek oświaty wykonaliśmy rzetelny holocaust na rdzennych Amerykanach, zwanych przez niedopatrzenie logistyki Indianami, w bonusie rekwirując im kupę złota, bo lubimy to świecące się guvno. O, przepraszam, zapomniałem o imporcie tamże rdzennych Afrykanów bez pytania ich o zgodę. To nie ONI, to MY. Dziękuję :)


Mav Said:

@oldskul
Od kiedy “Europejczycy” to naród? Na 100% w okresie kolonialnym nie byliśmy jednym narodem z Niemcami, Holendrami, Hiszpanami, Francuzami…


oldskul Said:

O rany, to był czytelny skrót myślowy :) jasne że nie “naród”, ale ta sama strefa kulturowa, chrześcijańska/katolicka, i to jest po prostu część naszej europejskiej historii.
Szczerze – sądzę, że gdybyśmy nie mieli u siebie takiego bajzlu i ogólnie mieli się cywilizacyjnie lepiej, też byśmy nie pogardzili udziałem w kolonialnym biznesie. I już nie przeszłyby wtedy bajki o “Chrystusie Narodów” 😉


piotras Said:

@drodzy adwersarze – jak dla Was Auschwitz jest normalny to ja nie mam wiecej pytan. Dziekuje


finn the human Said:

@Piotras: Auschwitz-Birkenau nie był ani pierwszym ani ostatnim obozem zagłady w historii, tak jak holocaust nie był ani pierwszym ani ostatnim tego typu wydarzeniem w historii ludzkości


Adam Said:

@radosuaf
Dokładnie to miałem na myśli.
Fajnie jak z komina nie wali palonymi śmieciami, jak G&C nie koszo spalinowo kosiarko trawnika wieczorem czy w niedziele, nie remontujo mieszkania obok o 23:00, swojo wiertarko udarowo.
Czy ich pies nie zostawia min na trawniku.


MAK Said:

@piotras
a weź sobie Ogniem i mieczem i przeczytaj scenę egzekucji Bohuna. Później odpowiedz sobie na pytanie “czy to było normalne”. Nie chce mi się wierzyć że Sienkiewicz wyssał to sobie kompletnie z palca bez żadnych podstaw historycznych.

A czy “normalne” było zrzucenie bomb atomowych na dwa duże miasta?

Nikt tu nie podważa tragedii Auschwitz, przynajmniej nikogo tak nie zrozumiałem. Natomiast błędne jest moim zdaniem wiązanie konkretnej narodowości ze skłonnościami zbrodniczymi. Tacy jak Hitler są wszędzie.


Nat Said:

Oldskul napisał: “ale ta sama strefa kulturowa, chrześcijańska/katolicka”
Czemu akurat slesz katolicka?
Europę tworzyła w równym stopniu tradycja prawosławna na wschodzie, protestancka na zachodzie, islamska (na południowym zachodzie) i parę pomniejszych. O do dziś obecnych odnośnikach przedchrześcijańskich nie wspominając. Katolicyzm był zaledwie jednym z wielu czynników kulturotwórczych, nie przeceniajmy jego wpływu.


oldskul Said:

Protestantyzm to i jeszcze, ale że prawosławie i islam współtworzyły Europę? Hm. Muszę sobie na globusie skorygować. No tak, w sumie, konkwista Ameryk odbywała się również w imię Allaha i Partii…wróć, Cerkwi. Zupełnie o tym zapomniałem. Jak i o tym, że na wyprawach krzyżowych chrześcijanie ramię w ramię szli z muzułmanami aby odbić Tybet od agresywnych, wojowniczych buddystów. Czy jakoś tak.
Ale to w sumie nieważne :) nie bronię żadnej z tych religii, wszystkie to badziewie, zło i opium dla strachliwego ludu. Obecnie są to bogate, sprawne organizacje mafijne raczej niż odłamy wiary.
Wszyscy walczą o pokój aż leje się krew, a walczyć będą aż nie zostanie kamień na kamieniu :)
Te dwie atomówki zrzucone przez ostoję demokracji na wstrętnych faszystów (czyt. na cywili, nawet nie na jakąś armię) to bardzo ciekawe studium. Ale i czego oczekiwać po nacji, która wydzierała ziemię tubylcom kocami z wirusem ospy :) tak, tak… to przecież nasi przedsiębiorczy potomkowie stąd, z Europki…


Mav Said:

@oldskul
“ale że prawosławie i islam współtworzyły Europę?”

Kulturowo tak. Zobacz sobie Hiszpanię czy wyspy na morzu śródziemnym. Sztukę “islamu” bardzo łatwo zauważyć. Również liczby arabskie to wpływ kulturalny na całą europę.


oldskul Said:

Aha aha. Wpływ to tak, one miały spory, nie powiem, liczby arabskie i w ogóle. Ale że współtworzyły, to nie powiem :) chyba że w kwesti przyspieszania rozwoju technologii kucia mieczy.


Nat Said:

No jak tam, oldskul, skorygowałeś sobie swój kulawy dotychczas najwyraźniej globus, domalowując do Europy półwysep iberyjski, bałkański, Europę wschodnią, Grecję, Cypr itd.?
Jak już wyremontujesz globus, zajmij się książkami o historii świata, bo tu sądząc po Twoich wypowiedziach, braki masz nie mniejsze. 😉


oldskul Said:

Tak tak, już nadrabiam. W tych książkach to nawet piszą, że Ziemia jest płaska, więc co to w ogóle za ściema z tym kulistym globusem. Właśnie go klepię żeby był bardziej 2D. Przecież widzę z okna że horyzont jest płaski.


miwo Said:

wolałbym nie rozdzielać tego chrześcijaństwa na poszczególne denominacje przy definiowaniu podstaw obecnej kultury naszego kontynentu, bo
yyy… jasne, że chrześcijański wschód to bardziej Platon, a zachód to bardziej Arystoteles i zawsze tam różnica była i jest, choć na Europę wschodnią większy wpływ miało ponad 200 lat pod jarzmem mongolskim niż kultura ikon. Zresztą teraz to się fajnie połączyło.
ale że protestantyzm? wszak to raptem niecałe 500 lat temu (chyba, że chodzi o wojny religijne, które sprawiły, że nic nie było takie, jak przedtem) i jako kolejny odłam chrześcijaństwa nie bazował na jakiejś odrębnej filozofii czy światopoglądzie. Luter chciał tylko parę rzeczy poprawić, a że wmieszała się w to już polityka, to… po tych kilkuset latach niektóre odłamy protestantyzmu w ogóle ciężko nazwać chrześcijańskimi, gdy tymczasem chrześcijański wschód nadal jest tak samo bliski (albo daleki) chrześcijańskiemu zachodowi (mam tu na myśli głównie katolicyzm).


Nat Said:

500 lat to niemało, szczególnie że protestanci w tym czasie mocno przeorali światopogląd swoich wyznawców.
Dla przykładu:: istnieje (dyskusyjna, ale z pewnością nie całkowicie bezpodstawna) teza, że bogactwo zachodu pochodzi w dużej mierze z ideałów wypływających ze światopoglądu protestanckiego.

No i pamiętajmy od starożytnym spinaczu kultury europejskiej, czyli Celtom.


miwo Said:

@ up:
nie chciałbym tu tworzyć elaboratu. ale idzie mi o to, że co do zasady protestanci to nadal chrześcijanie, a więc generalnie ten korzeń wartości jest zachowany. choć, niektórzy z nich tak przeorali, jak piszesz, swój światopogląd, że wyszli poza chrześcijaństwo (Świadkowie Jehowy, Mormoni).
Przykład, który podajesz to teoria “etyki protestanckiej” Maxa Webera. Na pewno ma jakąś rację, jednak 100 lat po jej ogłoszeniu, w wyniku bardzo dokładnych badań socjologiczno-ekonomicznych sfalsyfikowano ją (Cantoni dowiódł, m. in. że w Niemczech lepiej prosperowały i prosperują landy katolickie; zresztą, właśnie w nich NSDAP przegrała wybory w 1933 roku, a wygrała w protestanckich).
Teoria Webera, mimo, że nie potwierdzona, a i sam autor nie przeprowadzał dokładnych badań, jest jednak popularna (powiedzielibyśmy, że ma dobry pr), bo wiele rzeczy bardzo prosto wyjaśnia, łatwo znaleźć zapewne popularne, chwytliwe przykłady. Aczkolwiek dokładne badania tego nie potwierdzają.
Niewielu wie, że wywodzi się z genewskiego kalwinizmu, gdzie ogólnie doceniono etos pracy (nawet jeśli [no bo predestynacja przecież] człowiek miał się nie zbawić, to miał sumiennie pracować – dlatego od pracy nie zwalniała niedziela).
Co do Celtów, którzy być moze siedzieli też na naszych terenach, pełna zgoda. Prawie 2000 lat chrześcijaństwa (łączone z ochrzczoną przezeń antyczną cywilizacją grecko -rzymską (przyprawione lekko judaizmem), czyli: filozofia grecka plus prawo rzymskie jako podstawy naszego systemu życia) sprawia, że zapominamy o tym, co wcześniej tu było…


Nat Said:

Że protestanci to chrześcijanie – truizm, rzecz w tym, że współtworzyli kulturę europejską, obok katolicyzmu, prawosławia, islamu i judaizmu oraz kilku innych religii i idei.
Teorię Webera można krytykować, ale nie zmienia to faktu, że empirycznie do sprawy podchodząc – sprawdza się, a południowe Niemcy należy uznać raczej za wyjątek, niż regułę. Skandynawia, UK, Benelux (ze szczególnym uwzględnieniem sytuacji w Belgii), Niemcy (w większości protestanckie), USA itp itd. – trudno nie dostrzec korelacji pomiędzy religią a bogactwem.
Co ma wybór NSDAP do etyki protestanckiej? Ciekawe zagadnienie, moim zdaniem wcale nie tak wiele, prócz tego, że (abstrahując od moralności czy skutków zewnętrznych) była to po prostu nieoptymalna decyzja, gdyż doprowadziła do straty 7 milionów obywateli i destrukcji Niemiec w ciągu kilkunastu lat.
Ślady Celtów w Polsce są na tyle liczne, by raczej nie mieć wątpliwości co do ich na tych ziemiach pobytu – i to zarówno ślady materialne, jak i np. celtyckie wpływy w nazewnictwie (np. polska rzeka Izera – dopływ Łaby, francuska Isère -dopływ Rodanu i niemiecka/austriacka Izara – dopływ Dunaju.


miwo Said:

to o wyborze NSDAP w landach protestanckich podałem tylko jako taką ciekawostkę.
i mała poprawka:
Belgia (Flandria) pozostała katolicka (oczywiście wiadomo, jak to dzisiaj jest z tą wiarą, ale co do zasady jest katolicka; podobnie jest z Francją, Hiszpanią, Włochami, częścią Szwajcarii, Austrią). Oczywiście w Belgii jest podział na francuskojęzycznych Walonów (południe) i Flamandów z północy mówiących pseudoniderlandzkim (ci drudzy tych pierwszych uznają za biednych, nieudolnych nierobów, na których północ pracuje). ALE: jedni i drudzy są katolikami. ergo: granica konfliktu nie przebiega po religii, a po używanym języku. gdyby nie to, że północ jest nadal katolicka, to już dawno zjednoczyliby się z bliższą im językowo (ale przecież protestancką) Holandią. dlatego mamy takie kwiatki, jak np. ten sam uniwersytet w 2 odmianach: Université Catholique de Louvain (La Neuve) dla języka francuskiego i położony kilkanaście kilometrów na północ Katholieke Universiteit Leuven. Praktycznie to samo miasto, ta sama religia, inny język. Konsekwentnie przestrzegane. Kiedyś i tu, i tu używano łacińskiej nazwy Lovanium i nie było to tak wyraźnie widoczne.
W ogóle Belgia jest ciekawym przypadkiem kraju, który ma dość kruchy podstawy, ale to już temat na inny wpis… 😉


Ausf. F2 Said:

Z firmową tezą Webera to jest chyba tak, że bardzo udatnie i przekonująco opisuje ona przechodzenie kalwińskiej etyki w ducha kapitalizmu, zawodząc jako uogólnienie. Ergo, kalwini się skapitalizowali, ale żeby się z powodzeniem skapitalizować nie trzeba było wcale być kalwinem ani nawet ulegać zapośredniczonym kalwińskim wpływom.


Nat Said:

Fakt, Belgia jest w korzeniach w pełni katolicka, a jedynie NL ma wpływ kulturowy na Flamandów.


[…] i na koniec: jeśli czytujecie złomnik, to pewnie nie przeoczyliście dziewiątego odcinka poradnika kupującego nowy samochód, w którym turlam bekę z dostępnych na polskim rynku bezsensownych wersji i konfiguracji. Otóż […]


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1