zlomnik.pl

Home |

Interkosmos volume 4: polskie klasyki z Afryki i Ameryki

Published by on March 18, 2014

Dobry wieczór,
kontynuujemy interkosmos. Najpierw jednak taki mały wtręt-dygresja. Znalazłem na fejsbuku fanpejdż o nazwie Legendy PRL, najwyraźniej niezwiązany z popularną serią telewizyjną, o liczbie polubień trzykrotnie większej niż złomnik, więc oczywiście mega respekt i w ogóle. Przejrzałem galerię zdjęć i są tam takie legendy PRL jak BMW M5 z 1989 r., Polonez Atu, Maluch Elegant i oczywiście późny Żuk-Andoria. Chciałem zatem zapytać Was, moich komentatorów, których uważam za rozgarniętych i ogarniętych w temacie: w którym roku właściwie skończył się PRL i czy Daewoo Matiz łapie się na legendę PRL?

A teraz miks. Zaczynamy od Chile.
Starej japońszczyzny jest tam nie wiem ile. Cariny, Cressidy, a także Corony – z takich aut byłbym nader zadowolony.

I Datsuny 310.

504 nowy tył i stary tył. Pięknie uchwycone.

Kolejny raz widzę ten wóz i naprawdę nie wiem co to jest. Subaru Rex? Suzuki Fronte?

Polskie klasyki z Południowej Ameryki. Oczywiście jest to włoski Personal 4, nie bardziej polski niż np. Morris Minor.

Młotkowo

Zapewne nic mu nie jest, trzeba oczyścić i odpalić.

i rzut do długo wyczekiwanego Rzeszowa. Zlocik youngtimerów jak się paczy.

Japońska klasyka w Rzeszowie jest mniej podniecająca niż w Chile.

Stój, elektryk!

Panie Turku, kończ pan

Kurde, przecież to młode auto…

Przerywamy transmisję z Rzeszowa, żeby nadać łamiącą wiadomość: po Salar de Uyuni w Boliwii nadal da się jeździć tylko FZJ80.

A za sanitarkę służy FJ55. Ależ to jest piękny wóz. Mówią na niego “Iron Pig”.

W Boliwii to nikomu nie przeszkadza.

Patrol/Safari

I dalej patrolujemy Rzeszów. Żółte 127: bardzo ładna rzecz.

Och, co za jaktajmerstwo.

Trudno powiedzieć, czy gnije, czy jest użytkowany. Raczej to drugie.

Wygląda na złamaną, ale pewnie zawstydzi jeszcze niejeden nowoczesny dźwig.

Wymyśliłem tablice indywidualne: P0 OSIE.

KRĄŻOWNIK SZOSZ

Rajd Zabytkowych Fiatów?

Te tablice wygrywają cały internet!

Ostatnio zobaczyłem takiego na żywo i aż stęknąłem z zachwytu, cóż za klasyk pełnym ryjem!

A Poloneza Caro parkuję tak:

Ryfel. Dużo ryfla. Po co właściwie jest blacha ryflowana?

Stan terminalny, ale jedzie.

I Egipt. Oczywiście Isuzu.

Na starych zdjęciach z Egiptu zawsze fascynowały mnie te auta. Wszyscy twierdzili, że to stare Passaty. Bzdura. Przecież to Hyundai Pony.

O i znowu POLSKI KLASYK, czyli włoski Fiat 1300/1500 ubrany w nadwozie od 125, wytwarzany w Egipcie pod nazwą Nasr. Sto procent polska konstrukcja…

Amerykańskie auta to tam rzadkość.

W Moskwie istnieje iście koneserska posesja, pełna GAZ-ów i Moskwiczy.

Nikt ich już nie zliczy. Jest też przedwojenne BMW.

A to zapewne Moskwicz 400 lub coś a’la.

Dwudrzwiowy sedan w tle to trudna zagadka. Opel Rekord?

Ruskie czarne to jest to!

To dopiero Pobieda (zwycięstwo)!

Co ktoś robił temu Żuku?

Fajny kolor, powinni produkować teraz klasę E w takim kolorze

Namierzyłem ostatnio miejsce postoju tego samochodu.

No i jeszcze Malezja. 50 lat Mini w Malezji: piękna rocznica.

132 na Antypodach, niestety nie rozróżniam blaszki NZ od AU.

Stan BDB!

Pemborong Barangan Amazonang!

BAS SEKOLAH to brzmi jakby mówił szwedzki kucharz. A swoją drogą, autobus z płaskim ryjem 406 D, wow…

Pick-upy to 70% rynku malezyjskiego.

A w Rzeszowie nic nowego – nadal Łady trzymają się mocno.

Możemy poznać skład Pogórzanki.

I zobaczyć Samochód Roku 1980.

Lub Zastavę Mediteran.

Obsługa naziemna lotniska w Rio de Janeiro nie wyobraża sobie innego auta niż VW Kombi.

Forda Falcona w wersji Rural robili w Argentynie do 1992 r.

A serię L to chyba dalej robią…

To jest prawdziwy, oryginalny Ford Galaxy.

Apropos, to też robili do 1992 r. i to w USA…

I kolejny POLSKI KLASYK! Przecież Łada to jak Polski Fiat! Czy coś!

Zaczęliśmy od japońszczyzny w Chile i na niej skończymy. Takie koło życia, Cyrkiel of Lajf.

A nie, czekajcie. Jeszcze Hyundai Stellar. Ale bym nim jeździł…

Jak widać Pony spotyka się nie tylko w Egipcie.

I Stellar z grubym spojlerem. To już naprawdę koniec. A już niedługo – test złomnika z jednym aut z powyższego miksu.




Comments
bati Said:

Każdy bajer jest dobry aby zarobić nas autach prl- u takich jak Caro , kaszlak w Elegancie…. Klasyki panie, klasyki!


marro Said:

i oczywiście Żuksuzu… Król druk!


enrique Said:

Czy ktoś wie gdzie stoi Zastava Mediteran ?


Cooger Said:

Apropos Chile. Niedalej jak wczoraj ukochany Outlook zmienił mi w mailu “This project is stopped for a while.” na “This project is torped for Chile”! To się nazywa prekognicja. Czy coś.

A miks przemiksowny miksmasterze! A co do aut z PRL-u proszę nie demontować takich pogłosek bo jak ja później sprzedam ATU plusa jak nie da rady na Legendę PRL-u jedyny taki?!


Cooger Said:

Nie Żuksuzu tylko Żukatti!


Jaca Said:

to egipskie isuzu coś bardzo żuka przypomina


wuner Said:

A ja mośći Złomniku wysłałem niedawno ładne białe 480 Turbo z dużymi pokładami rdzy i naklejek (przysłaniających kolejne duże pokłady rdzy) i się Waszmość nawet nie raczył był obślinić i mlasnąć ze smakiem…


KIEROWCA Said:

Rzeszowski zlot klasyków PRL-u z Lublinem i Tavrią wymiata :-) PRL trwał tak długo jak długo powstawały samochody w FSO ===a więc Aveo też się załapie…
Zresztą za komuny NIE BYŁO samochodów. Był tylko ocet a kto nie chciał octu pałowanie.
Eljektryk pomyka milicjom z demobilu tylko MO brakuje :-)


Kris Said:

Rzeszów – podręcznikowa pasteloza.


lordessex Said:

@Jaca:
Jest wielce prawdopodobne że “Żuksuzu” ma tyle wspólnego z Isuzu co BMW M5 1989r z PRL. Ten znaczek może być przyklejony dla picu tylko. Żuk w Egipcie był produkowany (troche zmodyfikowany w porównaniu z pierwowzorem) pod nazwą Ramzes.
http://www.imcdb.org/vehicle_479740-Eltramco-Ramses.html


benny_pl Said:

lordessex: wlasnie mialem to samo pisac: to link dam inny chociaz,
http://samochodyswiata.pl/viewtopic.php?f=21&t=35260


lordessex Said:

Jest wielce prawdopodobne że autorzy owych “Legend PRL” mają takie samo pojęcie o PRL co Cytryn i Gumiak o fizyce jądrowej.


Johann Said:

z tego, co mi wiadomo, to suŻuki


Yossarian Said:

Wszędzie pięknie, ale w Rzeszowie najpiękniej!


lordessex Said:

@benny_pl:
Taki Żuk “cuban style” trochę :-D. Na Kubę ponoć też razem z Nysą eksportowali, ciekawe ile ich się tam zachowało.


benny_pl Said:

na kubie to pewnie wszystkie albo prawie wszystkie sie zachowaly bo sa tam pewnie drozsze niz u nas nowe byly, ale do egiptu to ich nie wysylali tylko tam FSC sprzedalo stara linie produkcyjna Zuka jak juz lubliny na dobre robili. znajomy jak byl w egipcie kilka lat temu (nie dawno) to mowil ze widzial pare polonezow i DFow, Zukow mowil ze nie widzial, pewnie nie wiedzial ze to Zuki sa…


tamarixis Said:

Może chodzi o to, że te Matizy i Atu to taki “post-prl”??? Nie wiem, próbuje znaleźć styczną…


emgieb Said:

Och, focia z Rzeszowa (ta z Samarą i skodałke) jest z ulicy, przy któej babcia mej żony stacjonuje 😀 Widziałem te auta milion razy. Co więcej, mamy zwieźć to Warszawy Skodę 120 GLX i w miarę kasy i czasu powolutku ją odpicować :) W dodatku jest to Skoda z historią – pogrzybowa w 100% (choć post mortem) i miała tylko jednego właściciela dotąd!


RoccoXXX Said:

Dopóki robią Honkera to PRL nadal trwa, choć to chyba to jego zmierzch, gdyż Autosan wycofał szkolnego Trampa z oferty.
Argentyńskie 504 na czarnych plastikowych zderzakach – absolutne mistrzostwo świata. Cały czas postuluję, aby złomnik zabrał kiedyś czytelników w podróż od Europy, przez Afrykę do Ameryki Południowej – historia modelu 504.


lessmore Said:

Nasr – adekwatna nazwa.


Yngling Said:

Zygam polskimi autami epoki PRL, bo w wiekszosci byly to wyroby samochodopodobne. To irracjonalne zachwycac sie rodzajami spojlera gumowego na klapie Poloneza czy dekorem tapicerki, ktory wystepowal tylko w jednym roczniku. W tym samym czasie na swiecie produkowano setki ciekawych modeli, a polski internet sprowadza sie do malucha, poloneza i pdf.

Zygam tez programem Legendy PRL, ktory wyeksloatowal ten temat do cna. Czekam na ciekawy program w stylu zlomnika, ktory bedzie pokazywac swiatowa motoryzacje.

Btw powoze Warszawa 223. Z calej sympatii do tego auta, ale zdaje sobie sprawe z jego wad i tym czym byl. Nie jestem jednak fanbojem FSO, nie inetresuje mnie kazdy detal i ciekawostka dotyczace tego modelu.


Hugo Said:

Mówi się,że Rosja to nie kraj tylko stan umysłu. Podobnie o byciu Grzybem nie decyduje wiek. Może z PRL jest tak samo?


dAYTONA Said:

“132 na Antypodach” to Australia – NSW czyli Nowa Poludniowa Walia.


volumetrico Said:

Oj oj, to zolte 127 znam, jezdzilem nim nawet, strasznie podupadlo niestety, bo 10 lat temu bylo wyremontowane cyc malina, Skrzychu cos ty mu zrobil….? :( {smutny apel do wlasciciela} Blacha na bialym 132 z antypodow to Nowa Poludniowa Walia czyli Australia. Mnogosc wersji aut japonskich z lat 60/70tych jest zaiste ogromna, podziwiam Zlomnika za glowe do zapamietania tych wszystkich kodowych oznaczen, jakies LJ90 ST65 itp…. czarna magia jakas, do tego te stare auta japonskie z malymi wyjatkami sa tragicznie paskudne i nieksztaltne, estetyka zero procent “niewsiadlbym” :) Tym bardziej dobrze, ze sa ludzie , ktorzy w takiej ochydnej kupie szmelcu widza fajne klasyki 😛 :) Ja bym patykiem przez szmate nie ruszyl…


radosuaf Said:

Myślę, że się kolega złomnik nie obrazi – fajny test dałnsajzing vs. stara szkoła:
http://www.magazynauto.pl/testy/testy-porownania/news-porownanie-ford-focus-mazda-3,nId,1359068


pr Said:

To nie jest blacha ryflowana, tylko żeberkowa. Używa się jej do wykładania ciągów pieszych i stopni schodów pomostów stalowych np. w zakładach przemysłowych. Żeberka mają zapobiegać możliwości poślizgnięcia pieszego. BHP!
Ryfle to co innego, ryfle to równoległe płytkie nacięcia o podobnej funkcji, ale stosuje się je w elementach drewnianych. Żeberka w blasze uzyskuje się przez walcowanie.
Dzięki za przypomnienie SZWEDZKIEGO KUCHARZA! Wymiatał z tym swoim intro. Bul, bul, bul!


Tetris Said:

Jako jeden z młodszych komentatorów Złomnika powiem tak: PRL skończył się tak dawno, że nikt nie pamięta co to było. Generalnie dlatego nic nie stoi na przeszkodzie, żeby każde auto na czarnych blachach opchnąć jako klasyk z PRL, bo przecież na nieświadomości i naiwności ludzi najlepiej się zarabia :)


benny_pl Said:

taka blacha sluzy tez do robienia ladnych skrzyn ladunkowych jak w pozniejszych Truckach :)


Treściwie.

Lessmore ubiegł mnie w kwestii trafności nazwy Nasr (wsampunkt, rzekłbym), dodałbym też, że Falcon Rural też nazywa się słusznie, tak pacząc na jego zderzak. A Rzeszów to prawie jak zagranico, trudno tylko określić, za któro.

A ja i tak bym brał Amazona z Malezji. Albo 132 z NS(F)W. Albo nie wiem.


lordessex Said:

“Nasr” po arabsku znaczy “orzeł” 😀


miwo Said:

Wielu uważa, że PRL się nie skończył. Nie zmieniono, nie rozliczono, nie wyrównano, nie osądzono i nie osadzono, zdradzono, dogadano, etc…

nigdy nie mogłem pojąć, po co w japońskich (w sumie w wielu amerykańskich też) tyle tych pomarańczowych świateł z przodu. ja wiem, co to są obrysówki, ale w niektórych autach wygląda to, jakby tam były podwójne kierunkowskazy (zderzak plus przednie rogi auta).

rozwalił mnie ten Falcon Rural. przypomniał mi trochę Wołgę Uniwersal – przód z plastiki, a tył z lat 60. (w przypadku tego Forda to nawet wygląda na wczesne lata 60.).

@ RoccoXXX:
teoretycznie Tramp czyli baaaardzo zmodernizowana H9 jeszcze żyje – choć naprawdę niewiele z niego zostało (na zewnątrz nie ma już żadnych oznak podobieństwa do staruszka). obecnie nazywa się Eurolider Eco 9. :)


miwo Said:

mnie u Arabów zawsze rozwalała zbitka:
“Nasrallah Al-Kibla”.
😉


Ja Said:

Trzeba się spytać Joanny Szczepkowskiej z tym PRL-em. Ona podobno wie.


tommm Said:

Hehe, prawdą jest, że statystyczny Polak nie dowierzałby, gdyby mu powiedzieć, że Nysę produkowano do 1994 roku, Żuka do bodaj 1997, Malucha do 2000 a Poloneza do 2002 roku. Niezależnie od rocznika takie auta kojarzą się ludziom z PRL. Czy słusznie? Gdyby zajrzeć pod maskę lub w zawieszenie tych maszyn, to tak.


piotras Said:

PRL sie nie skonczyl, mamy PRLbis, wiec nawet Cascady, które dzisiaj zjada z tasmy w Gliwicach sa klasykami PRLu


Znalazłem! Ten kei car co od dawna się tu zbiorczo zastanawiamy, o ten:

http://i1231.photobucket.com/albums/ee502/zlomnik/trzystaszesc/inco77_zpse198501a.jpg

To jest Daihatsu Fellow Max!


notlauf Said:

dr_kamil Said:

@radosuaf Focus z testu to już staroć, nowy ma 1.0 z turbosprężarką i elektrycznym kompresorem zasilanym z superkondensatorów. Jay mówi, że jest spoko: http://www.youtube.com/watch?v=X9vZLYMoTCQ


NDZ Said:

Nie dźwig a żuraw!


macbrus Said:

“Nikt ich już nie zliczy. Jest też przedwojenne BMW”
no niestety nie jest to BMW ani nic przedwojennego – Jest to motocykl IMZ Ural M67 z lat 80-tych lub 90-tuch ubiegłego wieku :)


mic Said:

Ludziom wszystko się pomieszało, a młodsi nie mają elementarnej wiedzy o historii współczesnej.


Vector Said:

Wspaniały, tłusty miks. Obejrzenie każdego miksu powoduje u mnie odruch przygarnięcia całej masy żelaza, choćby i w celu dalszego gnicia. Na czele z Fiatami, Deltą i Volvo 480. I niezliczonymi innymi. Argh.
Widzę, że Leniwiec Gniewomir mnie ubiegł, Fellow Max aka Max Cuore. A co do zagadki z białym sedanem 2d, nie wiem, ale też skłaniałbym się ku Rekordowi. Chyba powoli zamieniam się w lokalnego car nazi. Ale, jak ja uwielbiam różne takie zagadki.


lordessex Said:

@Yngling:
Dokładnie, wk…..ia mnie niemiłosiernie cała ta pseudo”kultowośc” Fiata 125p, Poloneza Borewicza i Fiata 126p. Jeszcze całkiem niedawno (powiedzmy jakieś 5-7 lat temu) wszyscy tak przeklinali je i psy na nich wieszali jaki to chłam, złom i śmieć, a teraz nagle wszyscy popuszczają z wrażenia jakie to wow i “kultowe”, a tak w ogóle to mocno się tego słowa nadużywa ostatnio, wszystko nagle staje się “kultowe”. Bardzo często te same osoby które wynalazki okrzyknęły jako “kultowe” to nigdy nimi nie jeździły.
O ile wyroby PRL które wyżej wymieniłem mnie w żaden sposób nie pociągają, to pozostałe kraje “socjalistyczne”, szczególnie ZSRR, Jugosławia, NRD (z wyjątkiem Trabanta) czy Czechsłowacja miały moim zdaniem całkiem ciekawe pojazdy.


lordessex Said:

Miało być które “te wynalazki okrzyknęły…”


SMKA Said:

Swoją drogą, na zdjęciu Hyundaya Pony z Egiptu widać chyba również przód Peugeota 505. Zastanawia mnie czy w Afryce często widać Peugeoty 505, bowiem zawsze z Afryką kojarzył mi się raczej 504


dzinnomen Said:

no nie znowu się nie załapałem, myślałem, że tym razem moja zemszała łada ugości w miksie :) pasatowe pony haha


KIEROWCA Said:

Szczerze mówiąc to nie “czuję” tego klimatu i szału na auta PRL. W większości są to pojazdy jeszcze 10 lat temu dostępne za grosze i używane w trakcie pokazów ratownictwa drogowego. Teraz nagle handlarze zwietrzyli interes i wystawiają WRAKI do rekonstrukcji wyciągnięte gdzieś ze stodoły za kilka tysięcy [bo to zabytek] ==a ludzie kupują!!! Taki dajmy na to Polonez to nic innego jak wyrób fiato-podobny z deską rozdzielczą ulepioną ze smoły. Po kilku latach parkowania pod chmurką wyglądał jak kawał powypaczanego ścierwa ze swoimi “spoilerami” gnijącymi od środka i rozsadzającymi gumę. Polskiej myśli technicznej jest w nim dokładnie tyle co w Pobiedzie. Zapewne dla pokolenia dzisiejszych 10-cio latków Passat B3 w combiaku też będzie “kultowy” wszak było ich przecież dużo. Ojciec miał, sąsiad miał i te sprawy. Często spotykam się przy tym ze stwierdzeniem “kupić Plusa w gazie którym da się w miarę normalnie jeździć, w sensownych pieniądzach, którego w razie poważniejszej awarii można puścić do huty”. Jak zwykle mądry Polak po szkodzie. Zamiast utrzymywać w dobrym stanie to co jest, lepiej zajeździć, oddać na złom a za 10 lat płakać nad rozlanym mlekiem i wpakować się w remont jakiegoś truchła od handlarza. Przecież na zdrowy chłopski rozum 20-sto letni Polonez kupiony dzisiaj za półtora kafla będzie za 10 lat warty przynajmniej 4-5 kawałków. To samo było z Syreną. W latach 90 był to najgorszy samochód jaki mogłeś mieć a “stary model Syreny” z kurołapowymi drzwiami to w ogóle obciach. Teraz cena rzędu 4-7.000 na Aledrogo za model 104 “do remątu jedyny taki zobacz dla kolekcjonera” nikogo nie dziwi. Ja tutaj czegoś nie kumam. Tych samochodów nikt nie chciał, nawet kiedy był do wyrwania egzemplarz na chodzie za trzy stówki a teraz kupuje się dla lansu żeby pokazać sąsiadowi ==mam wolne 18.000 do władowania w Syrenkę. MNIE STAĆ! Tak, Polska to kraj absurdów.


Artur Said:

Ładny “wykrzyż” zrobił ten zaparkowany Caro. Aż most zajęczał…


SMKA Said:

KIEROWCA, będę szczery, bzdury wypisujesz. Przecież z wieloma samochodami, samolotami, czołgami, innymi urządzeniem, jest tak, że najpierw urządzenie jest w miarę nowe i dość drogie, później jest starym złomem, a jeszcze później drogim poszukiwanym “klasykiem”. Oczywiście, tych etapów jest więcej, choćby etap pomiędzy złomem a klasykiem (etam “youngtimera”. No ten podział na te etapy występuje chyba w prawie każdym w miarę normalnym państwie (pomijam Kubę i inne tego typu państwa gdzie na wagę złota jest każdy samochód). Zresztą, w Polsce ceny rosną nie tylko w przypadków samochodów z PRL. Zaryzykuję stwierdzenie że jakieś 10 lat temu Peugeota 505 czy innego Forda Taunusa dało by się kupić za grosze, podczas gdy dzisiaj samochody te kosztują sporo jeśli są w dobrym stanie, a na dodatek są drogie chyba nie tylko w Polsce (przynajmniej na mobile de jak sprawdzałem ceny nie były niższe niż w Polsce)


Bayerische Said:

Ale byłoby fajnie gdyby ten nadchodzący test dotyczył 911-stki.


piotras Said:

@ Bayerische – ja bym wolal Robura


lordessex Said:

@SMKA:
Dokładnie, na mobile.de Skody 105/120 czy Wartburgi 353 też mają często już ceny powyżej 2000 euros.


lordessex Said:

@macbrus:
Jeszcze na Ukrainie był produkowany jako Dniepr MT-10, MT-11 lub 16. Do dziś może być nadal produkowany.


Qropatwa Said:

Jest jeszcze profil “FsoToJestTo”, ja bym bardziej powiedział, że gówno-o…
Co do miksu to co mam powiedzieć – jak jest dużo japońszczyzny to jest radość.
No i to poletko pełne Pobied czy tam Warszaw jest imponujące.


Yngling Said:

O ile 126p jest ciekawy z punktu widzenia konstrukcyjnego tj. malo jest ogolnodostepnych pojazdow tej wielkosci z silnikiem z tylu i napedem na tylna os, bedacych tak prostymi w naprawie i tanimi w utrzymaniu i zakupie (wiek w korelacji do ceny), to nie widze NIC ciekawego w pdf i jego wszystkich mutacjach. O ile 125 z pierwszego wypustu maja swoj wdziek (deska, tapicerka, chromy, motor 1300) to modele poliftingowe to rownia pochyla polaczona z brakiem alternatywy. Pamietam, ze juz w polowie lat 90 posiadanie PDF bylo obciachem i masowo wysylano je do huty. Polonez w kazdym wcieleniu to dla mnie zlo konieczne, niecierpie tego samochodu, prymitywna konstrukcja, ktorej jedyna zaleta bylo pieciodrzwiowe nadwozie.

Klasycznych tylnionapoedowych sedanow z lat 60/70/80 jest na peczki i nie rozumiem podniety PDF/Polonezem. Najbardziej uwielbiam opowiesc o tym jak bezpieczny byl Polonez w chwili debiutu i jaka to byl konkurencja dla Passata. Prawda jest taka, ze jedyna zaleta na rynkach zachodnich byla cena, a w Polsce nie dalo sie nic innego kupic.

Chyba za bardzo nienawidze tych samochod aby je polubic. Mialem kazdy z tych wyrobow samochodopodobnych i zadnego nie chce miec.


Bayerische Said:

@macbrus
@lordessex
Ziomki, przecież obok tego motocykla stoi samochód BMW.


pizza Said:

440…. w sumie nie takie stare, tylko kup do tego części, powodzenia. Dzięń kiedy sprzedalem swojego 10 lat temu był jednym z najszczęśliwszych w moim zywocie, tym motoryzacyjnym. Inna sprawa że bardzo wygodne toto było.


Nat Said:

Spośród tych wszystkich Waszych Polonezów, to stanowczo wybieram tę piękną Deltę pod śniegiem oraz klona R8 pod zieloną szmatką…
Przyjemne!


SMKA Said:

Yngling, a gdzie niby jest powiedziane że ludzie lubią starocie ze względu na ich zalety. Tutaj chodzi w dużej mierze o sentyment. Co z tego że jakiś samochód X był mniej udany od samochodu Y, skoro ktoś ma sentyment do tego mniej udanego samochodu X. Zresztą, gdyby patrzeć tylko na realną użyteczność samochodu, to samochody przedwojenne powinny być tanie jak barszcz, skoro są gorsze od pojazdów współczesnych. Jednak tak nie jest i przedwojenny samochód będzie droższy od współczesnego, bowiem tych przedwojennych prawie nie ma. Ot, jak czegoś jest mało, to będzie to drogie, przy założeniu że jest popyt na to coś. Jak widać, na samochody z okresu PRL jest popyt (sentyment do tych konstrukcji, ich swojskość względem pojazdów zachodnich), a że jest ich coraz mniej, ceny rosną. Za jakiś czas obecnie młodzi ludzie (jak już będą znacznie starsi) też może będą się dziwić że kultowe zaczną stawać się samochody z lat 90. Przykładowo dla mnie dziwne by było traktowanie Forda Mondeo Mk 1 jako zabytek, ale za jakiś czas pewnie do tego dojdzie


lordessex Said:

@SMKA:
Dokładnie, albo Polonez Caro czy Daewoo Lanos.


lordessex Said:

@Bayerische:
Tak, stoi samochód BMW 😀


Lider1990 Said:

Cóż, jeżeli chodzi o PRL jako rocznikowi ’90 nie było dane przeżyć tamtych czasów, ale obserwując czasem niektóre osoby można zaryzykować, że mentalnie dopiero zaczyna upadać. Kiedyś mój kumpel na jakimś forum przeczytał wpis z zapytaniem “Czy Daewoo Lanos jest kultowym autem PRLu ?” Także wszystko jest możliwe, a jeśli chodzi o wspomniany wcześniej program na popularnej stacji telewizyjnej to jego poziom zszedł tak nisko, że przestaje się dziwić takim pytaniom. Infantylność prowadzącego momentami jest dobijająca.


lessmore Said:

@Bayerische: obok motocykli przypominających stare BMW stoi samochód, któremu należałoby przypisać markę BMW, choć z należytą ostrożnością. Gdy Sowieci zajęli Niemce w 1945, wywozili wszystkie fabryki, jak leciało – oprócz wszakże fabryki BMW w Eisenach. Tam założyli fikcyjną spółkę i kazali Niemcom produkować nadal osobowe BMW z zasobów części, które pozostały w magazynach. Gdy monachijski zarząd BMW okrzepł pod rządami Amerykanów, wytoczył spółce BMW Eisenach proces o przywłaszczenie nazwy firmowej, który wygrał. Od tej pory, jeszcze przez dłuższy czas, samochody wyjeżdżały z Eisenach takie same, ale ze znaczkiem w kolorze biało-czerwonym (zamiast biało-granatowego) i literkami EMW. Dużo takich trafiło do ZSRR. Potem, wiadomo: Wartburg.
Z motocyklami przypominającymi boksery BMW też ciekawa historia: do dziś nie wiadomo na pewno, czy Sowieci zerżnęli po prostu ten model, czy dostali do niego od hitlerowców pełną produkcyjną dokumentację techniczną za darmo w ramach wdzięczności za pomoc we wrześniu 1939 na wschodzie Polski. Tak czy owak, BMW zawsze było u Sowietów przedmiotem pożądania, synonimem nieosiągalnej finezji technicznej i bezawaryjności.


solarzmr Said:

@Lider1990 – bo prowadzący, jak i większość innych prowadzących programy, do pewnego momentu się starał, a potem został gwiazdą i nic inne nie jest już ważne 😉

@Nat – Delta zdecydowanie ;))))


KIEROWCA Said:

@SMKA ===tylko zwróć uwagę, że te cudowne Polonezy i DF-y cieszyły się opinią pogardzanego grata już w czasach swojej świetności. Nigdy nie były “kultowe” czy “premium”. To nie Mercedes czy Volvo długo trzymający cenę który na początku wozi dyrektora, później taksówkarza i w niektórych przypadkach jeszcze gospodarza. Poloneza kupowało się [w myśl zasady jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma] ponieważ przez długi czas był to właściwie jedyny sposób na wyjechanie nowym coupe 5-drzwiowym Z SALONU i utarcie sąsiadom nosa pod kościołem. Do tego dochodził jeszcze fakt, że to polska produkcja i było ich dużo czyt. “pewniejsza” gwarancja, każdy umie naprawić, tańsze części. Jakby Polonezy/Fiaty/Maluchy były takie dobre i kultowe to do dzisiaj jeździłoby ich conajmniej tyle co wcześniej wspomnianych Passatów B3. ===ALE nie były. Z pewnością do szczytowych osiągnięć myśli technicznej FSO należy zaliczyć DF-a i Poldka w wersji “C” z lat 80. Hipsterski minimalizm. W FSO robili to już zanim stało się to “cool” po czym tradycyjnie nam ten pomysł ukradli. Pojazdy opuszczały fabrykę m.in. bez takich ekstrawagancji jak: listwy zewnętrzne, programator pracy wycieraczek, oświetlenie bagażnika, gniazdo zapalniczki, lusterko w daszku przeciwsłonecznym, oświetlenie schowka. Luxus pełnom gembom.
Studiując ceny tzw. “rynku kolekcjonerskiego” dochodzę do wniosku że jest to wytwór bogatych snobów nie mających gdzie utopić nadmiaru gotówki. Oczywiście przyszło to do nas ze zgniłego zachodu, bo wcześniej, jeszcze ok. 20 lat temu wszystko jeździło po prostu do końca jako wół roboczy bez żadnej otoczki wielkiego zabytku. Pamiętam, że jeszcze w opłowie lat 90 zdarzało się spotykać Warszawy, stare okrągłe Moskwicze czy Wartburgi 312 parkujące pod blokiem czy obładowane kartoflami. Obecnie Atu Plus z 2000 roku to już “zabytek PRL”. I znowu ==z jednej strony PRL był be, w czasach PRL-u był tylko ocet w połączeniu z kilometrowymi kolejkami po papier toaletowy, teraz mamy “wolność i demokrację epoki tuskowskiej” a mimo wszystko pet wyciągnięty z popielniczki samochodu FSO Borysewicza będzie niedługo kosztował 200 zł bo to zabytek.


slawq Said:

Dzięki za RZ 😉


Mav Said:

Panuje takie przeświadczenie, że jak cena na allegro widnieje 20 000 zł to znaczy, że coś tyle kosztuje (jest tyle warte). Nie znam nikogo kto kupiłby MZ TS250/1 za 5 koła. Za to znam kilku, którzy próbują sprzedawać Osy, WSKi czy właśnie MZtki za ciężkie pieniądze i szczerze się dziwią czemu nikt nie kupuje, tylko przyjeżdża i ogląda.

Czy z tymi “legendami PRLu” nie jest podobnie? Ktoś to w ogóle kupuje? Po co płacić za “legendę PRL” 5, 10, 15 tysięcy, jeśli w lokalnej gazecie w ogłoszeniach podobne auta stoją za 5, 10 czy 15 stówek.

@radosuaf
Co do testu – jeśli chodzi o przyspieszenia i osiągi to nie ma co dyskutować, ale…
“Mazda bije Forda także reakcją na gaz, typową dla jednostek wolnossących. (…) Focus potrzebuje chwili, spowodowanej bezwładnością turbosprężarki.”

Z tym się nie zgodzę. Nie jechałem mazdą, ale ecoboost zaskakuje pod wieloma względami. Zachowuje się zupełnie podobnie do wolnossącego 1.6 i reakcja na gaz jest natychmiastowa, żadnego turbo w żadnym momencie nie czuć.

Co do spalania – zawsze zaskakuje mnie zdziwienie redaktora, że przecież jak to możliwe, że 1.0 spalił tyle co wysilone 1.6 czy luźne 2.0. Dla mnie to żadne zdziwienie i jeśli ktoś szuka oszczędności w 1.0 to chyba bardzo lubi słuchać bajek.

Niemniej 20KM więcej niż fabryka deklaruje w mazdzie. Fiu, fiu… żeby każdy producent tak robił.


benny_pl Said:

Yngling: ja niewiem, mialem 125p i malucha i oboma mi sie jezdzi swietnie, przy czym tylko maluchem zbyt niebezpiecznie odkad zaczalem jezdzic z Zonka, to go sprzedalem (juz kiedys o tym pisalem)
natomiast 125p gdyby nie zgnil CALKOWICIE jakies 6 lat temu takt ze juz nie bylo progow, pasa tylnego, czesci podlogi, spodow drzwi i powoli podluznic to bym dalej jezdzil, a tak niestety… ale jezdzil do konca czyli do przeskoczenia rozrzadu po przepilowaniu pokrywki (silnik juz byl bardzo marny i nie bylo go szkoda) i jesli bym mogl kupic teraz niezgnilego 125p z gazem za 1000zl to bym kupil bez zastanawiania i jezdzil nadal. poloneza (eksportowe akwarium) mialem krotko i faktycznie, kiepsko mi sie nim jezdzilo. syrene moglem kiedys kupic za 300zl na chodzie ale nie chcialem, zaluje tylko ze sie nie przejechalem bo nawet nie wiem jak sie tym jezdzi… Trabanta mialem i sie jezdzi nim znakomicie :) nawet Tarpanem dobrze mi sie jezdzilo :) takze nie wiem co Wy chcecie od tych polskich samochodow, wcale takie zle nie sa i jak najbardziej nadaja sie do codziennej jazdy


oldskul Said:

PRL skończy się dopiero z ostatnim Dreamlinerem :)
Najlepsza blacha, jaką widziałem, to DO BARU – na motocyklu, bodajże HD. Pasowało to świetnie 😀
No, jeszcze PO BABCI na jakimś niebiednym Mesiu.


pezetel Said:

Zacny miks ale jedna uwaga: zdjęcie kei-cara Daihatsu zostało zrobione w Tajlandi. Tajowie najbardziej na świecie uwielbiają 2rzeczy: swojego króla Ramę IX i solidne fury na ramie.


piotras Said:

@ oldskul – dobre sa jeszcze PO SSIJ, DO BUZI oraz DO GARÓW (na Lanci Ypsilon) hehe


SMKA Said:

KIEROWCA, daleki był bym od stwierdzenia że Fiat 125p czy Polonez cieszyły się opinią pogardzanego grata w czasach swojej świetności. Ot, zachodnie samochody były lepsze, ale z drugiej strony, przeciętny Polak jeździł często Maluchem, przy którym Fiat 125p czy Polonez to były superlimuzyny. Po prostu kwestia skali porównawczej. No i zauważmy że to czy dany model był uważany za dobry czy słaby w czasach swojej świetności, jeszcze nie musi mieć związku z “kultowością”. Zaryzykuję stwierdzenie że sporo zachodnich samochodów popularnych marek (Peugeot, Citroen, Ford, Opel, tym podobne) też w czasach swojej świetności uchodziły za zwykłe “pupowozy”, a część z nich pewnie była uważana za słabe “pupowozy”, ale nic po tym jak większość znalazła się w zgniatarce, te egzemplarze które pozostały stały się kultowe. Przykładowo czytałem artykuł że w Niemczech swego czasu Forda Granadę (wiem, samochód lepszy od Fiata 125p czy Poloneza) można było kupić za grosze, bowiem traktowano ten samochód jako stary grat (podobno niektórzy kupowali taką Granadę tylko po to aby wyciągnąć z niej silnik V6), podczas gdy dzisiaj jest to już klasyk do kupienia za całkiem spore pieniądze, jeśli jest w dobrym stanie


yerzoll Said:

To oryginalne Galaxy śmierdzi mi Santaną…


kuba Said:

Ten pomarańczowy maluszek RZB na cytrynkach jest używany na codzień. Tesco by nie pozwoliło gnić aut na swoim parkingu.


Nat Said:

P0 BABCI było na PT Cruiserze. :-)


Timon Said:

PRL się skończył, kiedy zaczęło się “nam” powodzić. Czyli kiedy mogliśmy się przesiąść z tego Atu czy Matiza na prawdziwy samochód. I teraz patrzymy z sentymentem na te wozy zza szyby naszego Passata.
Jestem przekonany, że znakomita większość lubicieli tamtego profilu nigdy nie unurza rąk w smarze, a jak przebiją oponę to dzwonią po lawetę. Ale na lajka ich stać.


Mrozard Said:

Bo lubienie “klasyków PRL” stało się modne, w tym jest problem. Coraz mniej w tym prawdziwej pasji, a coraz więcej swagu i innego gimboszajsu. Stąd też wysyp fanpage’ów “kochających klasyki” i żebrających o każdego lajka, które nie mają choć minimalnego pojęcia o tym jak było jeszcze kilkanaście-kilkadziesiąt lat temu. Ja i mój fanpage nie jesteśmy też pod tym względem idealni, ale ja przynajmniej zdaję sobie z tego sprawę.


Tetris Said:

Mi się wydaje, że to powoływanie się na PRL jest jedynie zabiegiem marketingowym. Wtedy taki fanpage/ogłoszenie staje się ciekawsze, atrakcyjniejsze. Bo nie dotyczy już wtedy zwykłych starych samochodów, ale legend.


Dla mnie PRL nie skonczył się nigdy bo mi się nie zaczeło nigdy powodzić, wciąż jeżdzę Favoritką i 105 tką … od święta Feliciją … tak jak i was wnerwia mnie ta mentalna masturbacja nad klasykami PRLu , jak się pojawi na jakiejś imprezie DPF albo maluch to się srają za nim, ci co kilka lat temu się z nich śmiali – ci sami ludzie – myślałem dawno temu żeby kupić 125p ale na szczęscie ceny poszły w górę i za 900 zł kupiłem jeżdźącą skodę 105 i jestem i byłem bardzo zadowolony ,w mej opinii skody 742 to auta znacząco lepsze od fiatów 125 na szczęscie gimabaza i ex gimbaza nie masturbuje się nimi …


SMKA Said:

Mrozard, ale tak jest chyba z każdym rodzajem zainteresowań. Jak jakaś dziedzina staje się popularna, to jednocześnie pojawiają się ludzie którzy podążają za modą, choć nie mają w danej dziedzinie szczególnie dużej wiedzy. Ot, rośnie popularność, spada elitaryzm


Mrozard Said:

Otóż to. Z tym, że w jednej dziedzinie ten problem występuje w mniejszym stopniu, w innej w większym. PRL generalnie jest tą “inną” dziedziną.


Harry Said:

Volvo z Rzeszowa stoi obok bloku Boh. Westerplatte 7 już od kilku lat

Pierwszy maluch na pewno jeździ bo poznaje budynek Politechniki a wiadomo student pojedzie(poleci też 😉 ) nawet na drzwiach od stodoły

Robur stoi obok bloku na ul. Sportowa 2 – co sobota jeździ po wodę 20 km od Rzeszowa i rozwozi po osiedlach :)


łoboże Said:

Co Złomnik sądzi o nowym Twingo rwd?


Andziasss Said:

To białe w tle przypomina mocno Kadetta B, ale ma zdecydowanie skrócony twarz!

Notlauf się nie zna! Seria L to mogłaby być u Brytoli w LR, a ten pojazd to Klasa L. Nie trzeba tego “dalej robić”, bo one są wieczne. Jednym takim mam możliwość jeździć. Nazywa się L-911!

Rzeszóf się obronił oj! Coś przeczuwałem, że tam jest fajnie.

Cały ten kociokwik z PRL wynika z nierozróżnienia przez zainteresowanych momentu “zmiany systemu” od faktu “wejścia do unii”. Dopiero to drugie uwolniło granice, jak zapewne pamiętacie, i zaczęła się realna era B. Passka B. Ale mogę się mylić.

Czy Afryka jest pełna 505? Są kraje, w których jest ich dużo więcej niż 504. Należy do nich Algeria, ale nie radzę tego sprawdzać. Mam gdzieś fotkę na której jest kilkadziesiąt żółtych 505 naraz. Taksówki w porcie Alger, chyba same kombi. 504 raczej widywałem w Pickupie.

Brodaczu, bardzo dobry pomysł z mobilnym muzeum, którym się poruszasz. Spełniasz już kryteria żółtych blaszek – to kolekcja!


Kud Said:

Szanowny Notlaufie…
na początek popadnę sobie w dygresję. Otóż właściwie to wolę Ciebie nazywać Złomnikiem – to takie uniwersalne określenie, które jednocześnie opisuje atmosferę, treść (nie)bloga oraz samego Autora. Mam nadzieję, że aprobujesz.

Zatem Szanowny Złomniku,
PRL trwa nadal. Aby się o tym przekonać proponuję wycieczkę do jakiegokolwiek urzędu. W kwestii motoryzacji… cóż – ci, którzy pamiętają ten prawdziwy PRL są mniejszością w internetach, stąd i mylenie pojęć. Ja pamiętam jego schyłek z lat szczenięcych, ale dane mi było jeszcze za sprawą ojca liznąć kombinowania części, załatwiania kartek na paliwo, wystawania w kolejkach do stacji (po niebieską, zieloną, a potem to i żółtą nawet), towarzyszyć w naprawach 125p tudzież Wołgi. Pamiętam sąsiadów spędzających więcej czasu pod swoimi Syrenami czy Zaporożcami niż we wnętrzach tych wozideł (i takiego bucowatego właściciela Moskwicza, który zawsze nas przepędzał, kiedy wyprowadzał go z namaszczeniem z garażu). Tę prawdziwie peerelowską motoryzację ojciec przeklinał i specjalnego sentymentu do niej nie ma, ponieważ – wbrew obiegowym opiniom – wtedy samochody nie były lepsze. To, co można było dostać w Polsce (jeśli już ktoś mógł dostać), było wiecznie psującym się szajsem, a przebieg rzędu 100.000 km był już dość imponującym wyczynem i najczęściej oznaczało to, że należy zacząć rozglądać się za częściami do kapitalki lub chociażby pośredniaka. Wyjazdy “w trasę” to była poważna sprawa, ponieważ po drodze mogło się spieprzyć dosłownie wszystko, a jak człowiek stanął pośrodku niczego, to radził sobie sam, bo innych możliwości nie było. Dziś to właściwie niewyobrażalne – wsiadasz i jedziesz, nawet najgorszym truchłem. Jeśli się rozkraczy, zawsze można zadzwonić po pomoc, albo nawet po znajomych, którzy przyjadą i doholują do domu choćby z drugiego końca Polski, jeśli taka potrzeba zajdzie. Problem leży w tym, że większość “miłośników legend PRL” urodziła się już po ’89, więc siłą rzeczy nie mają żadnego sensownego punktu odniesienia.


ddd Said:

Stawiam, że w teście będzie Delta.


SMKA Said:

@Andziass, z tego co pamięta, a taki młody nie jestem, nawet przed wejściem do UE w Polsce już od wielu lat większość samochodów to były samochody zachodnie, najczęściej ściągane z zachodu. Owszem, jeżdżono też samochodami produkowanymi w Polsce, ale zaryzykuję stwierdzenie że ściąganie na dużą skalę samochodów z zachody występowało od upadku “Komuny”. Choć oczywiście było trudniejsze, czego przykładem przepis zakazujący importowania samochodów starszych niż 10 letnie (1997-2002)

@Kud, według mnie nie masz racji “większość „miłośników legend PRL” urodziła się już po ’89”. Jeśli już, to może większość nie pamięta PRL, ale aby nie pamiętać PRL, nie trzeba urodzić się po 1989r. Wystarczy urodzić się choćby tuż przed upadkiem “komuny”. W końcu zarówno ktoś kto urodził się w 1992r, jak i ktoś urodzony w 1987r, pamiętać PRL nie będzie


Andziasss Said:

No to bardziej prawdopodobne niż Tavria czy Volvo co już były.


Co ty wis ,bydzie Bis 😉


Myślałem o kolekcji, ale to za jakies 1,5 roku jak mi wyjdzie dowód na 105tkę z czarnymi blachami … na razie czarne blachy OEG to jest dla mnie ważna rzecz 😉


zresztą kto to wie co będzie za półtora roku , czy dożyję … taką mam dziś melancholię, umarł sąsiad taki, co mieszka koło kolesia mojego niedaleko w sumie – zostało po nim autko Kadett E i nie wiadomo co z nim zrobić …


pimitowo Said:

@brodacz: jak Kadett ładny to porozmawiać z rodziną…


hary Said:

Wg. niemieckiego Auto Katalogu 1980 na czwartym zdjęciu od góry znajduje się Daihatsu Max Cuore


hary Said:

na tych zdjęciach w Moskwie, obok Urala z koszem stoi Opel Olympia a nie Moskwicz 400


Cooger Said:

@primitowo – pod warunkiem, że rodzina sensowna… ryzykować dla Kadetta E to chyba trochę słaby deal.


Kadett taki sobie, szału niema = ale jak to wytłumaczyć pani,której mąż go pucował,dbał itp. dziury są itp. silnik żwawy ale blacha słaba – najgorsza jest prawda – kadett warty ja wiem z 1000 zł moze i nie ale jak to jej powiedzieć, pozostaje współczuć …


Andziasss Said:

@ SMKA: Oczywiście, że zalew nastąpił po ’89, ale wtedy też nastąpił taki Autotak i Damis i cała z tym związana maskarada, a Atu i Caro stanowiły realną alternatywę cenową dla składaków i powypadkowych używek. Tico był marzeniem, a Nexia i Pony prestiżem (no może trochę przegiąłem). Ten okres wliczany jest mylnie do PRL-u przez tych, co mają krótką pamięć lub życie.


Andreoz Said:

No wkoncu czuje sie usatysfakcjonowany i spelniony po transmisji z Rzeszowa:)Tyle obietnic bylo i wreszcie je spelniles:)
Yeeeessssss!


SMKA Said:

Andziass, chyba jednak przesadzasz z tym “Tico marzeniem” czy “Naxią i Pony będącymi prestiżem”. Raczej marzeniem czy prestiżem były zachodnie samochody takie jak Mercedesy czy AUDI, natomiast nowe samochody produkowane w Polsce (czy to polskie konstrukcje jak Polonez, czy to samochody zaprojektowane przez Daewoo) to była zdroworozsądkowa alternatywa dla tych którzy woleli nie ryzykować podczas kupna samochodu używanego. Choć prestiż raczej był większy w używanym W124 czy W123 niż w nowej Nexii. Mnie tylko zastanawia jedno. Pamiętam że samochody sprowadzane do Polski tuż po 1989r to były chyba przede wszystkim samochody z lat 80., ale interesuje mnie jaka była skala sprowadzania samochodów zachodnich wyprodukowanych w latach 70. Dajmy na to, takich samochodów jak Peugeot 304 czy Ford Escort Mk 2. Bo Fordy Sierra czy Citroeny BX (samochody lat 80.) to czasami widać jeszcze dzisiaj


oldskul Said:

Piotras – DO GAROW na Ypsilonie, coś mi to mówi, czy to nie jakiś przebój dnia z netu? :)
.
Timon – podpisuję się pod drugim akapitem i dostawiam pieczęć lakową. Chyba właśnie tak się tworzy hipsteriada, porzucają te swoje holendry i tera wsiadajo do Kantów.


Marecki Said:

@tajemniczybrodacz, ja szukam Kadetta. Jak z tą blachą?


brazer Said:

mazda 323 z wypasionym grillem z Rzeszowa – super.
Ta generacja Pony jak wiadomo do spotkania w Warszawie przy ul. Kazimierzowskiej lub pod szpitalem Bródnowskim.


brazer Said:

@notlauf
test isuzu diesel?
😉


radosuaf Said:

@dr_kamil:
W ofercie na stronie Forda jest tylko ten 1.0 125KM… Chyba, że ten nowy ma identyczną moc.

@Mav:
Ja z kolei nie jeździłem Fordem, ale np. we fiatowskim MultiAirze opóźnienie jest wyczuwalne i odpowiedź na gaz jest na pewno gorsza niż w wolnossącym Twin Sparku, mimo że teoretycznie tak być nie powinno.

Generalnie i zasadniczo nie widać jednak szczególnej przewagi downsizingu w tym przypadku i chciałbym, aby ktoś te silniki porównał po 100.000 km przebiegu. Może się “Motor” skusi…


Jonasz Said:

Nie będę tutaj oryginalny z moją opinią na temat prl-u a raczej jego spuścizny w postaci polonezów czy dużych “fiatów” jako osoba wychowana w “post prl-u” pamiętam doskonale jaki to szmelc był i ,że takie samochody można było dostać nawet za darmo czy takie w naprawdę doskonałym stanie za 200-300 zł (sami mieliśmy fiata robionego jeszcze na licencji w świetnym stanie) i bynajmniej nie był to poważany samochód,a polonezy z tego co pamiętam kupowało się na zasadzie jakiejś piramidy argentyńskiej.Tak czy owak nie rozumiem zachwytu tymi “samochodami” wśród osób w moim wieku +/- dwadzieścia lat pewnie ich rodziny nie musiały tym kiedyś jeździć i stąd ta tęsknota?


z blachą jest źle u kadetta.


@brazer – kurdeż, Kazimierzowską mam prawie, że pod nosem (mam niecały km do skrzyżowanie Kazimierzowskiej z Madalińskiego), jeżdżę/łażę tamtędy w miarę regularnie i jakoś go nie spotkałem.


benny_pl Said:

z kadetem bedzie pewnie podobnie jak z pewnym 127 ktory gnil na kruczkowskiego pod blokiem znajomego ponad 10 lat po smierci wlasciciela, a jego zona tez sprzedac nie chciala, w koncu sie zaczal doslownie rozkladac na tym parkingu :) w takim stanie i tak juz zupelnie nic z niego nie dalo by sie zrobic wiec chociaz fajnie wygladal :)


Mav Said:

@radosuaf
Jeździłem renaultowskim TCE (90KM), a z fiatów tylko TwinAirem 85KM (tak btw to MultiAir wcale nie musi mieć turbo – to rozwiązanie dotyczy sterowania zaworami).

Tam była lipa, dno i metr mułu. Miało się wrażenie, że zanim komputer przeliczy, zastanowi się i silnik zareaguje zajmuje to ze sekundę czy dwie (pewnie w rzeczywistości jest mniej, ale złe wrażenie jest).

Takie samo wrażenie mam jadąc ojcowskim dusterem (czy dowolnym renault z wolnossącym 1.6 105-115KM).

Jak wsiadłem do fiesty 1.0 to byłem w konkretnym szoku. Gdybym nie wiedział co mam pod maską to dałbym sobie łapę uciąć, że to nie jest uturbiony silnik. I byłbym teraz bez ręki. Zdecydowanie mój faworyt w kwestii downsizingu. Żeby tylko wytrzymał co najmniej 200kkm…


radosuaf Said:

@Mav:
Owszem, MultiAir nie musi być turbo, ale chyba takich nie ma :).
Muszę w takim razie wsiąść kiedyś do Forda, bo na razie na turbo mam raczej uczulenie… Też trochę inna kwestia, jeśli ten sam silnik napędza Fiestę, a inna kiedy napędza Focusa.


benny_pl Said:

mav: 100% racji, renulaty dci to straszne muly w sensie reakcji na gaz, tam chyba wsadzili jakies Z80 albo i cos jeszcze wolniejszego do komputera 😉 jezdzilem sporo czasu sluzbowim clijem 1.5dci i jedyne co o tym samochodzie mozna powiedziec to porazka no i ich resurs to jakies 200tys


maciek_dm Said:

tak jak w dzieciństwie film o tym samym tytule, tak teraz ten miks oglądałem z wypiekami na twarzy.


brazer Said:

@Leniwiec
ty nie. Stado Baranów – tak:

http://www.stadobaranow.pl/?p=27483


Mav Said:

@radosuaf
MultiAirów bez turbo już nie ma, ale były – chociażby 1.4 w mito i punto (i chyba bravo, ale nie jestem pewien).

Reakcja na gaz będzie tak samo szybka niezależnie czy focus czy fiesta. Tylko intensywność tej reakcji będzie różna. We fieście jedzie, we focusie robi się głośniej;)


radosuaf Said:

@Mav:
Jasne, reakcja będzie ta sama. Silników 8V z gazem na lince tak czy owak chyba nie pobije…


Marecki Said:

@tajemniczybrodacz no trudno, dzięki.


Marecki Said:

@Mav: u mnie najszybszą reakcję na gaz ma wskaźnik chwilowego spalania wyskalowany w wiadrach na minutę.


radosuaf Said:

@Marecki:
Tzw. ekonomizer w BMW. Śmieszny wynalazek :).


Mav Said:

@radosuaf
“Silników 8V (…) chyba nie pobije”

Jako posiadacz japońskiego motocykla z 16 zaworami (a jednocześnie jako były posiadacz 20v) śmiem wątpić.

Jako ciekawostka na luzie albo pierwszym biegu silnik się wkręca szybciej niż wskazówkowy obrotomierz. Zastanawiasz się czemu odcina zapłon już przy 8krpm, a to się okazuje, że wskazówka nie zdążyła do 12 dotrzeć 😉


marekrzy Said:

Naprawdę śmieszny wynalazek to był ekonomizer w wartburgach.
Posiadaczem takowego będąc w czasach zamierzchłych bardzo lubiłem obserwować zielone i żółte diody zapalające się w miarę deptania.
Takie cuś:
http://obrazki.elektroda.pl/2441600800_1321818614.jpg


Pani za kadetta chce 5 tysięcy zł polskich nowych … i ani grosza mniej, bo mąż nieboszczyk dbał i to drogie auto było ile on mu poświęcił, ile w niego włożył, panie a wdowę to każdy chce oszukać i okraść i jak ja będę teraz żyła itp … choć jako wdowa po majorze LWP chyba żle nie będzie miała … Kadett stoi w garażu, garaż też będzie na sprzedaż ale to panie w przyszłosci bo teraz najpierw autko chcę sprzedać … nie chce mi się tego komentować.


piotras Said:

“choć jako wdowa po majorze LWP chyba żle nie będzie miała ” …. a my tu pitu pitu o koncu PRLu


Marecki Said:

Za 5 klocków to ja na oto mam 4 zgnite Kadetty z pocałowaniem ręki. A nie, na zdjęciach nawet bardzo niezgnite.


SMKA Said:

Co do cen, na allegro jest do kupienia za drobne 9 900 złotych Ford Sierra Mk 2 z 1992r z silnikiem 1.6. No dobra, stan jest niezły, samochód zakupiony w Polsce, przebieg niewielki, ale skoro ja za mojego Citroena BX rocznik 1990 z 1.6 dałem około 2000 złotych, to naprawdę, cena tej Sierry to przegięcie


radosuaf Said:

@SMKA:
Ale stary, jak powiesz na dzieli, że masz 1.6, to kumple zzielenieją z zazdrości, a koleżanki będą się chciały koniecznie przejechać :D.


SMKA Said:

To równie dobrze mogę powiedzieć że mam 1.6 w przypadku mojego BXa, a to nie za prawie 10 tysięcy, tylko za trochę ponad 2 tysiące 😉


benny_pl Said:

kazdy ma prawo rzadac za cos co ma ile chce, i kazdy tez ma prawo tego nie kupic :)
z dwojga zlego lepiej chciec niewiadomo ile niz oddac na zlom, szczegolnie ze jesli ten ktos faktycznie chce sprzedac to cene ta bedzie sukcesywnie obnizac


Mav Said:

@benny
Czyli mówisz, że z dwojga złego zamiast sprzedać na części lub w całości komuś za bezcen lepiej postawić się i zgnić do takiego stanu, że nawet na złomie nie chcą?

@radosuaf
rzuć okiem parę komentarzy w górę, bo mój komentarz co do wkręcania się na obroty się pojawił.


Cooger Said:

Co tam Kadet za 5000 ja jakoś wczoraj czy przedwczoraj widziałem ogłoszenie o sprzedaży Jawy 350 za… 5900pln!


SMKA Said:

@Benny_pl, każdy ma prawo żądać tyle ile chce, ale tak samo każdy ma prawo krytykować tego co wystawił coś tam za daną kwotę 😉

Jeszcze za 5 tysięcy bym zrozumiał (choć to i tak przesada), ale 10 tysięcy to naprawdę przegięcie. Za jakieś 5-6 tysięcy widziałem do kupienia Citroena BX z silnikiem szesnastozaworowym, a jak dla mnie BX 1.9 16v jest znacznie, ale to znacznie bardziej interesujący od Sierry 1.6. Tutaj pomijam to że lubię “Francuzy”, po prostu Sierr 1.6 trochę jeszcze jeździ, natomiast Citroeny BX 1.9 16v były mało popularne już w czasach swojej świetności


Tetris Said:

A może pani się pomyliło i chciała powiedzieć, że 5000 polskich nowych złotych za garaż.


Autosalon Said:

A co do głownego pytania to uważam że legendy PRL to konstrukcje powstałe w tych czasach czyli polonez caro plus jest legendą a lamos czy matiz zdecydowanie nie.
Tak samo np. Fiat Uno jest legendą a Cinquecento (uff z tą nazwą)za chiny nie mimo że bylo krócej produkowane.


Autosalon Said:

Ze nie kapują txtu ” oczywiście isuzu”odnoszącego się do logo na masce.
Wiadomo że nie isuzu tylko żukers pyramid edyszyn:)


oldskul Said:

@ Tetris
Za garaż z tym autem zatankowanym pod korek wipałerem? Może, do przemyślenia i stargowania 😉


Andziasss Said:

@SMKA: Kontunuując wątek prestiżu w post PRL to wcześniej już napisano, że były ograniczenia w sprowadzaniu samochodów starszych niż 10 letnie, więc lata 70 były poza barierą celną. Mogłeś kupić nowego Poloneza albo za podobne pieniądze 6-8 letnią Sierrę czy Golfa. Na CC 700 to się mogłeś najwyżej zapisać w kolejce w Autosraku i wygrać w systemie argentyńskim. Pony, Tico i Espero były chwilę potem. Wielu Polaków nie chciało jednak kupować używki z zachodu, do której części były dostępne na złodziejskich giełdach, drogo i niepewnie. Większość tych samochodów sprowadzanych było PO BICIU (pomysł na tablice) lub jako składaki gumowo-cytrynowe złożone z kilku różnych. Dlatego ogromny sukces odniosły takie jaktajmery jak Palio/Marea. Były paskudne, ale NOWE, cztero/pięciodrzwiowe i niekoreańskie. No i tańsze od niemieckich, dzięki cłom. Pod koniec lat 90tych było coraz normalniej, co zapewne pamiętasz, ale nadal obowiązywały te niesprawiedliwe ograniczenia celne. Ja pierwsze swoje własne samochody kupowałem na przełomie lat 80/90 i pamiętam to dość dobrze. W 1990 kupiłem 11 letnią Fiestę od grzyba (ona jeździ do dziś, bo ode mnie kupił ją kolejny grzyb), a potem co roku zmieniałem na ok. 2 lata młodsze i bardziej rozległe: Escorta, Sierrę i Scorpio. Gdybym nie pracował wtedy na kontraktach w NRF, to bujałbym się tą Fiestą, albo i na nią nie byłoby mnie stać. Prestiż jest zależny od punktu siedzenia. Dla wielu było nim kupno nowego samochodu, który nie był Syreną czy DFem.

Pamiętam też jak w 1991 r. w Izraelu zobaczyłem pierwszy raz Discovery. To było niewyobrażalnie rzadkie auto nawet w Europie, a tam UN i inne służby były w to wyposażone. W postpeerelowskim mierniku prestiżu takie Disco wykraczało grubo poza skalę, error, notlauf, check engine i turbo boost. Tak przebardzo chciałem takie mieć, … że mam. Tylko, że nie kupiłem go w epoce Espero i Tico, bo to było poza czerwonym polem.

Pomyśl o sukcesie Paliozaurów, Lanosów i Matizów. Czy w normalnych warunkach gospodarki rynkowej one miały by takie branie? Ten okres był wolnorynkowy inaczej i dlatego dziś podczepia się go pod PRL. Tymczasem w realnym PRL to można było nabyć wspaniale gnijące CHARADE w Pewexie, albo coś krajowego na talon, przydział czy inne nieczyste skierowanie. I zaraz po zakupie sprzedać o 30% drożej handlarzowi przed giełdą. Jest więc za czym wzdychać i lajkować! Ekstremalnie.


KIEROWCA Said:

@SMKA ===CYTAT: “Za jakiś czas obecnie młodzi ludzie (jak już będą znacznie starsi) też może będą się dziwić że kultowe zaczną stawać się samochody z lat 90. Przykładowo dla mnie dziwne by było traktowanie Forda Mondeo Mk 1 jako zabytek, ale za jakiś czas pewnie do tego dojdzie”.
Otóż to! Dlatego podtrzymuję, że wiedząc to wszystko i wyciągając wnioski z przeszłości [Syrena, 125p, Borysewicz, Taunus/Granada] należałoby utrzymywać w stanie zdatnym do jazdy to co jest. Na rynku kolekcjonerskim ceny praktycznie wszystkich zachowanych pojazdów po przekroczeniu 25-30 lat utrzymują się w tendencji wzrastającej. Z wyjątkiem być może kilku bezpłciowych i mało poszukiwanych modeli takich jak Dacia. Jeszcze kilka lat temu szroty roiły się od Polonezów, Golfów I czy Merców 115 kończących swój żywot jako woły robocze ciągające przyczepki. Na dzień dzisiejszy stały się one klasykami. WNIOSEK? Trzymać Mondeo przez następne 10-15 lat bo to się opłaci. Kiedy tych wozów już nie będzie pozbawiony możliwości przebierania w ogłoszeniach pasjonat zapłaci za padakę do remontu więcej aniżeli dzisiaj wzięlibyśmy na złomie/tablicy.
Pozdrawiam


SMKA Said:

@Andziass, co do Lanosów czy Matizów, akurat one nie były według mnie złymi samochodami. Miałem sporo do czynienia z Matizem i byłem bardzo pozytywnie zaskoczony jego niezawodnością. Dodam że to nie jest jakiś sentyment w stylu “pierwszy samochód”, bowiem w tym samym czasie miałem do czynienia z Toyotą Avensis i Peugeotem 406

@KIEROWCA, z tego też względu nie zamierzam sprzedawać mojego Citroena BX rocznik 1990 😉


SMKA Said:

@Andziass, ale ten zakaz sprowadzania samochodów starszych niż 10 letnie to dopiero 1997r (do 2002r), wcześniej można było sprowadzić samochód z lat 70. (czego jesteś przykładem, bowiem z tego co piszesz, kupiłem Fiestę rocznik 1979)


Łukasz Said:

Jestem Adminem na tej stronie od początku jej istnienia i chciałbym zaznaczyć żaden Matiz nigdy się nie znalazł na naszej stronie :) Był kiedyś jeden admin który zamieszczał zdj Polonezów plusów ale już go zwolniliśmy :) Maluch elegant należy do admina strony i dlatego jest dodawany jeżeli chodzi o tego Żuka to mam pytanie czy ten oto żuk nawet 1996 roku nie jest konstrukcją zaprojektowaną w PRL-u i produkowaną praktycznie bez zmian aż do 1998 roku przecież można podpiąć ten samochód pod ramy PRL-u gdyż wtedy sie narodził w takiej postaci. Strona jest prowadzona przez ludzi z pasją nie przez osoby którzy uważają to za modę ( słegi te sprawy nie ) chcemy pokazać że młodzi też to kochają :) Może i nie mam pełnej ogromniej wiedzy na temat tych samochodów i nie mogę wypowiadać się na temat tych czasów bo w nich nie żyłem ale chce powiększać swoją wiedzę bo kocham te samochody to moja pasja każdy kto ma pasje mnie teraz rozumie. I jest mi przykro po prostu że ktoś pisze takie opinie na stronie :( Oczywiście strona nie jest idealna było kilka wpadek ale to się zdarza np to BMW to jest współpraca ze strona Giełda Klasyków która poprosiła o udostępnianie linków aukcji w zamian za reklamę :) mam nadzieje że wszystko wyjaśniłem i już nie będzie więcej hejtów na nasz temat :) Pozdrawiam Łukasz


notlauf Said:

Ja nie piszę żadnych opinii u Was na stronie. Wyrażam ją u siebie. Poza tym to Wasza strona, możecie zamieszczać co chcecie. Ja mam uczulenie na PRL bo go pamiętam. Słabo, ale wystarczająco.


Kadett jest za 5k, garaż jeszcze nie do sprzedania, co się dziwić, odklejeniu od reality, pani ma emeryturę nauczycielską, mąż miał wojskowe 3 tysie to się we łbie przewróciło, oglądałem dziś dokładnie tego kadeta padaka i tyle ,ale jest plus … wnuczka tej pani …

ale ale, jak tak drążycie to ja sobie przypomniałem moją ciotkę Teresę, która kupowała gazetę Miliarder i wierzyła że coś tam wygra w niej i “działała” w AmWay … i kupowała nowego fiata 126p co kilka lat zajeżdzała go i kupowała nowego, teraz kupuje nowe reno oboętnie jakie byle małe i zajeżdza je , ale ona pracuje w urzędzie Gminy – ją stać!


tora Said:

tora Said:

popieram złomnika


Cooger Said:

Z tym trzymaniem Mondeo bo za 15lat będzie droższe to grubo naciągane. Nie sądzę żeby w przyszłości po pierwsze był trend na jeżdżenie plastikowym wozidłem tylko dlatego, że jest stare. Przykład Poldków jest nie trafiony bo to właśnie nakręcany hajp na PRL podnosi ceny. W większości żadne to klasyki. W Poznaniu jeden kolo próbuje opchnąć Poldka (akwarium) z silnikiem Isuzu od dłuższego czasu za jakieś bezsensowne pieniądze – ponad 4000PLN z tego co pamiętam. Auto zaniedbane do napraw blacharskich i lakierniczych, mechanicznie pewnie nie lepiej. Może to i unikat bo było ich 100 czy 200… ale ja się pytam – co z tego? Ktoś wpakuje kilka kolejnych tysięcy w to auto żeby mieć unikat? 10 a może i więcej tysi za Poldona? Zapewniam, że da się je lepiej spożytkować.

A tu dla miłośników PRL-u i pseudo PRL-u unikat (czy to jeszcze aski czy juz szeroki most? – będzie o czym podyskutować na forum FSO): http://www.gumtree.pl/cp-samochody-osobowe/poznan/polonez-caro-1-5gle-563888643 Przynajmniej z rozsądkiem wycenione.


wifoo Said:

Ciekawi mnie co szarego stoi w tle zielonej wołgi u ruskiego konesera?


SMKA Said:

Cooger, zauważ że obecnie najstarsze egzemplarze takiego Forda Sierry czy Citroena BX kosztują już dużo, a przecież te samochody to też były “plastikowe wozidła”. Zresztą, taki BX ma nie tylko plastikowe zderzaki, ale też plastikową obudowę tylnych słupków, plastikową maskę i plastikową klapę bagażnika (choć jeden z tych elementów stał się plastikowy chyba dopiero po liftingu), tak więc jest bardziej plastikowy od Forda Mondeo Mk 1, ale jakoś najstarsze BXy już wcale tanie nie są


kaczor Said:

Busy lotniskowe w Rio , mniam .
A tak przy okazji – po obejrzeniu złomu wszelakiego zasadziłem w garyżu po strasznym przepłaceniu jedyne słuszne ałdi b zwai coupe quattro – link do fotorelacji z reanimacji wkrótce , najpierw wycena rzeczoznawcy bo celny nie ma jak pobrać akcyzy … c.d.n.


KIEROWCA Said:

Cooger ===nie sądzę ażeby “plastikowość” odgrywała tutaj wielkie znaczenie. Jakby nie patrzeć Trabant też był plastikowym wozidłem po którym Niemiec NIE płakał kiedy sprzedawał a obecnie ceny idą w górę, organizowane są zloty, fankluby. To samo dotyczy zresztą Syreny (której kanciastą wersją był Trampek ;-). Już w latach swojej świetności był to wyrób samochodopodobny kupowany z braku sensownej alternatywy, nie każdy bowiem chciał się tłuc ciasnym tylnosilnikowym Maluchem ale i nie każdego było stać na Skodę czy Wartburga. Jestem z lat 80. Na autach z PRL-u się wychowałem i tak sobie myślę że gdyby ktoś w dajmy na to 98 roku powiedział mi, że Syrena czy Zastava 1100 będzie zabytkiem dla kolekcjonera to zwyczajnie popukałbym się w głowę. Około 2006 mój wujek będący pierwszym właścicielem Fiaciora z ’90 roku oddał go za grosze koledze z pracy potrzebującemu dupowozu. Miejsce Fiata zajął Golf 3 a później Astra 2 stejszyn łegan. Także dla wujka PRL skończył się w 2006 roku 😉

Największą chyba rolę na rynku kolekcjonerskim odgrywa prestiż (Lambo, Bentley, Rolls, Porsche) zaraz po nim sentyment. W końcu każdy pasjonat chciałby mieć pojazd z którym może się identyfikować ==[nasz polski, ojciec miał, sąsiad miał]. Dlatego z pewnością na miano jaktajmera zasługuje Passat B3, Cinkłeczento czy Golf 2.
Swoją drogą to mam wrażenie, że w głębi duszy ludzie tęsknią za PRL-em, bez umów śmieciowych, półtorarocznych kolejek do okulisty i obietnic wyborczych PO. Dla młodszych, urodzonych w latach 90 jest to kraina z ziarnistej kliszy serialu Zmiennicy.


radosuaf Said:

@Mav:
Dobra, dobra, nie kłócę się ;).

@tajemniczybrodacz:
Dawaj zdjęcia Kadetta wnuczki!


atr Said:

Rosyjska grzybna łączka wygrywa, choć australijski 132 z “dronem” w tle też niezły.


SMKA Said:

@KIEROWCA, to może polityczny offtop, ale badania wyraźnie wskazują że akurat pozytywną opinię o PRL mają przede wszystkim ludzie starsi, wśród młodych ilość pozytywnych opinii o poprzedniej wersji państwa polskiego jest wyraźnie mniejsza. No i mimo mówienia że “kiedyś było lepiej”, jednak dzisiaj poziom życia jest wyraźnie wyższy. Choć oczywiście, z drugiej strony, PRL w wydaniu Gierka czy Jaruzelskiego to nie była Korea Północna


xxx Said:

Tego Malucha na blachach RZB wysyłałem na pocze złomnika już z rok temu wraz z nissanem sentrą na czarnych tablicach ,która zazwyczaj stoi nieopodal…widać ,że autor ma straszny bajzel i nie ogarnia tematu…


egon Said:

Delta z Rzeszowa wymiata!! Zawsze podobało mi się to auto! Ta sportowa historia i ten nieziemski wręcz wygląd! Ciekawe co na to dziewczyny nie??:) Pewnie, ze stare i w ogóle…


miwo Said:

Lata ’90te…
Tico sprowadzano do Polski (Damis?) jeszcze zanim zjawiło się u nas Daewoo w FSO i w FSC. Ibisz je reklamował! 😉
Kolega kupił roczne Caro’95 1.6 GLI, a w papierach napisane było, że to składak. Jakim cudem..?
Takie to były czasy…


Adam1 Said:

Tego caro czerwonego RZ27252 to ja widziaęłm w Rzeszowie stał na jałowego strasznie był zagracony .Wie ktoś co się z nim dzieje??? Podoba mi się jak chora (bez ironii)


Przemko Said:

> Kolega kupił roczne Caro’95 1.6 GLI, a w papierach napisane było, że to składak. Jakim cudem..?

Może sprowadzone? Był czas że Polonezy brali farmerzy w Europie Zachodniej.


D. Said:

SMKA – akurat Sierra to troche wyjątek, bo jej “klasyczność” polega na tylnym napędzie, co jest poniekąd rozwiązaniem jak na przełom lat 80/90 przestarzałym. Druga sprawa to to, że większość tych aut zwyczajnie wymarła, zapewne ze względu na stan blachy. BX też nie był nigdy specjalnie popularny. Zauważ natomiast, że samochody z podobnych lat – Vectra A bądź Passat B3, Audi 80, które były jak na swoje lata dość nowoczesne (m.in. przedni napęd) oraz trwałe (a co za tym idzie – wciąż sporo ich jeździ) jakoś ten status klasyka niechętnie przyjmują. O Mondeo nie wspominam bo leżącego się nie kopie. Samochód ten ma w sobie tyle oryginalności i polotu, co zużyte mydło.


SMKA Said:

@D., nie zauważyłem odpowiedzi. Jak dla mnie jednak nawet samochody nudne po jakimś tam czasie stają się klasykami. Według mnie nawet taki Peugeot 405, jak już egzemplarze dobijane jako samochody do codziennej jazdy znikną, stanie się poszukiwanym klasykiem. Podobnie Mondeo Mk 1 (choć może za 10 lat, bo obecnie sporo tych samochodów jeszcze jeździ)


SMKA Said:

*w pierwszym fragmencie mojego postu chodziło mi o to że dopiero teraz zauważyłem odpowiedź użytkownika D.


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1