zlomnik.pl

Home |

Jak powinny wyglądać polskie tablice rejestracyjne?

Published by on May 23, 2014

Jak pewnie wiecie, organizuję Rajd Złomnika (21.06.2014 r.) dzięki iparts.pl i WPT1313. Miejsca rozeszły się dość szybko, co wywołało ciekawe komentarze. Na przykład dostałem maila o treści:

“Mam pytanko czy jest ograniczona liczba samochodów biorących udział w rajdzie i czy trzeba się wcześniej zapisywać bo w artykule pisze że miejsca wyczerpane?”

Ale pojawił się też komentarz:

“Bardzo się cieszę, że krewni i znajomi królika zdążyli się zapisać na rajd złomnika. Ja od 3 lat czekam na zapisy i jakoś po max 60 min nie ma już miejsc. Szkoda, że z takiego fajnego forum miłośników robi się jak wszędzie klika znajomków.”

A ja od 15 lat czekam na wygraną w totka. Siedzę i czekam. Podobno większe byłyby szanse, gdybym zagrał.

A teraz już dzisiejszy wpis. Zacznijmy od standardowych narzekań.

Po co złomnik pisze o takim temacie / blacha jest blacha przykręcasz i zapominasz / od tego jest wptr.pl

Skoro mamy to już za sobą, można przystąpić do meritum, czyli do tego, o co mi tak naprawdę chodzi. Minęło bowiem 14 lat od wprowadzenia nowych, białych tablic rejestracyjnych i czas na kilka wniosków.

Pierwszy jest taki, że o ile na początku to wszystko jakoś szło i miało sens, o tyle bardzo szybko wkradł się totalny burdel. Kolejne powiaty nie szły według zaplanowanej kolejności wydawania zasobów, zrobiono lifting dodając tablice 8-znakowe zamiast 7-znakowych, a i tak całkiem niedawno okazało się, że Poznaniowi zabrakło pierwszego, drugiego i trzeciego zasobu i wydają już tak pokręcone te tablice, że nikt nic nie rozumie. Obecnie jest chaos. Jeden powiat wydaje sobie tak, drugi inaczej, ogólna rzeź i rzeźba.

Drugi wniosek to taki, że skoro każdy pojazd ma kartę pojazdu, która jest konieczna, to po co zmienia się w nim tablice? Przecież wystarczyłoby wpisać do systemu i do karty pojazdu nowego właściciela, a tablice zostawić. Jeden VIN – jedne tablice. Obecnie jest tak, że tablica nie jest przypisana ani do samochodu, ani do właściciela, tylko do konkretnej sytuacji, w której samochód akurat pozostaje w posiadaniu jakiejś osoby. Przez ciągłe zmiany tablic w samochodach takich aut nie da się później namierzyć – nawet władze mają z tym problemy. Gdyby każdy samochód dostawał tablice raz i z nimi jeździł aż do momentu zezłomowania, byłoby to najbardziej naturalne z możliwych rozwiązań. A że wtedy wydziały komunikacji miałyby trochę mniej roboty? To akurat dobrze. Tylko że wtedy nie mogłyby z nas rżnąć tyle kasy za tę prostą czynność, jaką jest wydanie tablic, których użytkownik nie jest nawet właścicielem. Skoro wszystko jest już skatalogowane i wpisane do CEPiKu to zmienianie tablic jest totalnym przeżytkiem i sposobem na robienie ludzi w finansową trąbę.

Trzeci wniosek to taki, że wszystkie te wyróżniki powiatów można sobie wsadzić w EGR. Po co dzielimy Warszawę na dzielnice? Po co inny wyróżnik dla Przasnysza, inny dla Pułtuska, inny dla Ciechanowa? Przecież to nie ma znaczenia, w jakim mieście pojazd został zarejestrowany. Skończyłoby się wyzywanie od słoików oraz negatywne reakcje na warszawską tablicę rejestracyjną na Śląsku czy w Wielkopolsce. Mamy 17 województw – zostawmy wyróżnik województwa, proszę bardzo, nic więcej nie potrzeba, wszystko jest w bazie.

Czwarty wniosek to taki, że na aktualnie wydawanych tablicach brakuje ważnej informacji: kiedy pojazd został zarejestrowany. Ja na przykład mam blachy WI 0860S. Nijak się z nich nie dowiecie, czy samochód zarejestrowałem rok, dwa, czy trzy lata temu. Dlaczego to jest ważne? To proste: kupując samochód używany będziemy mieli znacznie większą szansę dowiedzieć się, czy naprawdę pochodzi z polskiego salonu, czy też został sprowadzony rok temu i właśnie zarejestrowany. Jeśli dziś obowiązywałby mój system, to od razu wyszłoby, że moja 106-tka została zarejestrowana już po zakończeniu produkcji tego modelu, ergo – jest sprowadzona i nie została kupiona w Polsce. Oczywiście są sytuacje, że sprowadza się auto w czasie, kiedy ten model jest jeszcze produkowany, ale moje obserwacje wskazują, że to raczej mały procent wszystkich importowanych pojazdów.

Piąty wniosek to taki, że jednak czarne tablice z białymi, odblaskowymi znakami są lepsze, ponieważ w nocy na obecnych tablicach widać głównie świecące, białe tło, a nie czarne znaki. Czyli – back to the blacks.

No dobra. Oto mój proponowany wzór.

Tablice dla samochodów osobowych

Od góry: tablica wojskowa, policyjna, dla samochodu zabytkowego

Od góry: tablica dyplomatyczna, tablica do przyczepy, tablica tymczasowa

Pierwsza litera to województwo. Zostaje tak jak jest.
Druga litera to rok wydania. A = 2015. B = 2016. I tak dalej. Do przejechania mamy 24 lata – tablice, które zostały zezłomowane wracają do puli i mogą być ponownie użyte po 6-miesięcznej karencji. Jak skończą się cyferki, czyli zrobi się 99999, to w danym roku przechodzimy na 9999A, potem na 999AA – większa pojemność jest zbyteczna, ponieważ samochód raz zarejestrowany, zostaje już zarejestrowany z tą tablicą po wsze czasy, o czym już pisałem, więc po co się powtarzam. Czyli na Mazowszu po WA 99999 następuje WA 0001A. Jak skończy się rok to wjeżdżamy z WB 00001, potem WC 00001, a już poszczególne powiaty sobie rozdzielą partie cyferek do wydawania. Podkreślam, że po pierwszym okresie, kiedy tablic będzie wydawanych dużo, sytuacja szybko się ustabilizuje, bo każda zmiana właściciela pojazdu będzie odnotowywana tylko w karcie, a zatem wszystkie rejestracje w danym województwie będą dotyczyły samochodów nowych i świeżo sprowadzonych.
Taki mam pomysł, a teraz czekam na konstruktywną krytykę i pomysły na dopracowanie.




Comments

Jednego nie rozumiem – po co ma być na tablicach identyfikator województwa, skoro tablica ma zostawać z autem aż do złomowania, więc po kilku latach i tak zrobi się mętlik, bo nowy dziś Passat z Wwy za 3 lata trafi na śląsk a za kolejne 4 pod Mrągowo. Wtedy to W na początku będzie tylko mówiło o tym, że pierwsza rejestracja była w mazowieckim, co jest totalnie nieistotne chyba…


Tarhim Said:

Szukanie dziury w całym:
– nie każdy samochód ma kartę pojazdu, można oczywiście wprowadzić wszystkim, ale na razie nie każdy ma
– województw jest szesnaście.


Fajne, podobie mnie się.
“H” na tablicy dla zabytkowego kest od “historyczny”?


BB Said:

ja nie rozumiem po co wyróżnik województwa skoro tablice zostają na zawsze na aucie?


jacek Said:

złomniku… jak cię lubie tak uważam że twoja propozycja jest mętna jak woda w kiblu po ciężkiej obstrukcji. Dziekuje :)


Mikel Said:

Pomysł super, tylko w naszym “cudownym” kraju nie przejdzie.
Bo po co naprawiać coś co jest spieprzone?

PS. Pomimo wszechobecnego zniechęcenia panującą władzą niedzielne wybory i tak wygra PO lub PiS.
Sory za wjazd z polityką, nie mogłem się powstrzymać 😉


tsss Said:

Pierwszy pomysł:
wywalić flagę unii, dać orła z koroną albo flagę polską
dziękuję, dobranoc


merito Said:

Wyróżniki powiatów mają jedną zaletę, jako autostopowicz wiem czy drogą na której stoję jeżdżą lokalsi czy też jest jakiś zewnętrzny ruch. Szczególnie widać jak słabo jest gdy czegoś takiego nie ma, na przykład na Węgrzech. Wiem, wiem, że to margines, ale zawsze 😉


piszu Said:

A od kiedy mamy 17 województw?
Bez przesady, proponowany system jest bez sensu z dwoch prostych powodow: trudniej rozroznic tablice gdzie wszyscy beda mieli W* ##### niz taka gdzie sa rozne litery i rozne kombinacje cyfr. Jak ktos mnie zasunie na parkingu i spojrze z okna to latwiej zapamietam CBY 5678D Niz WA 28463. Druga rzecz to ze subiektywnie czarne tablice sa wg mnie malo czytelne.


notlauf Said:

Rafał: właśnie o ten bajzel chodzi, żeby skończyło się pieprzenie typu “o, ten ze Śląska, a ten z Warszawy, to ten jeździ tak, a ten tak”. Wszystko się wymiesza i po sprawie.


lasic Said:

Jednej rzeczy nie załapałem. Ma się liczyć wyłącznie miejsce pierwszej rejestracji samochodu? Jeśli tak to po co komu informacja, że samochód 12 lat temu zarejestrowany został w Poznaniu, mimo, ze w Poznaniu nigdy nie był, tylko tam był pierwszy leasing?


QbaS Said:

Pomysł ok, co do kolorów mozna dyskutować. Jeszcze tylko wprowadź go w życie. Powodzenia.


Graevling Said:

W Irlandii w tablicy jest zawart rok pierwszej rejestracji samochodu :) Ja bym nie kombinował i zrobił tak, jak jest np. w Szwecji – czyli losową kombinację trzech liter i powiedzmy czterech cyfr (większy kraj) – czyli tablica nie niosłaby żadnych informacji (o rejonie kraju, roku rejestracji), ale za to przypisał tablice do samochodu.


User1 Said:

System jedna tablica na całe życie pojazdu funkcjonuje bezproblemowo na Wyspach, tam auto dostaje w fabryce tablicę, jest zarejestrowane, przy zmianie właściciela odcina się kawałek obecnego dowodu, wypełnia ten dokument, pakuje w kopertę i wysyła do odpowiedniego urzędu. Po jakimś czasie urząd odsyła papier który jest potwierdzeniem zarejestrowania auta i którego nawet nie musimy mieć ze sobą bo drogówka sprawdza wszystko w komputerze a nie przegląda tony papierów. KONIEC! Tak wygląda przerejestrowanie auta w cywilizowanym kraju, możemy usiąść wieczorem przy piwie, wypełnić jeden papier i już skończone wszystkie formalności.
A co jak tablice się nam uszkodzą? To nic, odwiedzamy najbliższy motoryzacyjny, zamawiamy duplikat naszych tablic i po kilku minutach już dostajemy gotowe! Tam nie ma zbędnej blachy, tablice to po prostu papier (jakiś wzmocniony albo zalaminowany, nie przyglądałem się dokładnie) który przykryty jest kawałkiem pleksy. Czy to rozwiązanie jest złe? Nie widziałem nikogo kto by na coś takiego narzekał 😉
Tylko niestety, u nas póki co niemożliwe do wprowadzenia. Bo nie mamy zapasowego urzędu do przeniesienia większości zbędnych wtedy urzędników z wydziałów komunikacji i przecież znajomy nie zabije znajomemu firmy, co by się stało ze wszystkimi zakładami które klepią te kawałki blach? 😀 Nie zgodziliby się na utratę zysków :/


pyzaty Said:

Tu chyba literówka lub zbyt duży skrót myślowy się wkradł:
“Jak skończą się cyferki, czyli zrobi się 99999, to w danym roku przechodzimy na 9999A, potem na 999AA”

I bez jakiegoś Centralnego Systemu Nadawania Numerków jakoś średnio widzę rozdzielanie partii cyferek pomiędzy powiatami, ale na szczęście od strony technicznej rozwiązanie jest banalne.

Nie wiem tylko jaki cel ma zostawienie wyróżnika dla województw. Coś dzięki temu zyskamy?


No_name Said:

A po co, drogi Złomniku, wyznacznik województwa, skoro tablica zostaje do złomowania? Przecież po zmianie właściciela najczęściej samochód zmienia miejsce użytkowania, więc wyznacznik województwa nie będzie miał żadnej wartości.
A więc albo w ogóle rezygnujemy z wyznacznika województwa na tablicy, albo powinniśmy pozostawić system zmiany tablic, żeby wyznacznik miał sens…
Apropos weryfikacji od kiedy pojazd jeździ na danych tablicach jest to zapisane w ksiązce pojazdu i dowodzie rejestracyjnym (jesli pojazd jest sprowadzony), więc przy kupnie zawsze można to sprawdzić, w CEPiK’u tez zapewne znajdzie się taka informacja, więc sprawa jest do rozwiązania także i przy dziesiejszym systemie.


BB Said:

@Notlauf ale po co ustalić coś co się wymiesza? lepiej przydzielić na jeden rok tablice z początkiem 0A -9A i wtedy mamy 1 mln kombinacji rocznie. z samymi cyframi + możemy dodawać literki na końcu. Dla służb dajemy na początku wyróżnik literowy i tyle, no albo dajemy wyróżnik województwa taki, który nic kompletnie nie mówi (np. 0-Mazowieckie, 2- Wielkopolskie, 8- Małopolskie). Z jednej strony Ci co wiedzą będą wiedzieli, a normalny polak i tak nie skuma (do dzisiaj nie wiedzą czy na rejestracjach jest PO czy P0, ani kiedy jest tak a kiedy tak).


RoccoXXX Said:

Obecne tablice wizualnie są OK problem jest z tymi ohydnymi żółtymi do aut zabytkowych.


Władek Said:

Zgadzam się w pełni z propozycją. Opcja ta nie przejdzie jednak bo jak sam napisałeś nie będzie z czego zdzierać. A urzędy? Wczoraj wbijając w dowód LPG czekałem ponad godzinę. W tym czasie trzy okienka obsłuzyły 8 osób….


micrus Said:

Zasadniczo jest tak, że jak auto zmienia właściciela to możemy zachować sobie poprzednie tablice. Ja np. mam żoliborskie (po I właścicielu) a pomieszkuję na Pradze. Ale decyzja należy do właściciela pojazdu.

A właściwie to czym się różnią tablice zabytkowe od innych?


Tytus Said:

No way – zbyt proste, zbyt logiczne
żaden urzędnik tego nie zrozumie…


rmpst Said:

Województw jest 16.


Yossarian Said:

-Wróżnik dla województw wywalić w ogóle. Skoro i tak ma się wymieszać, to po co go w ogóle robić?
-Czarne tablice. Czyli co, za dwadzieścia lat będą blogi, na których ludzie będą się jarać Toyotą Auris na białych blachach? 😉 Bez sensu – podoba mi się 😉


kolega ornitologa Said:

back to the blacks i obowiązkowo w każdym aucie czarne, matowe zderzaki. Tablice powinny być nie te podobne do tych które obecnie obowiązują, tylko takie, jak obowiązują w stanach, np. hawaje mają tablice z tęczą http://3.bp.blogspot.com/-n7ijAzbvEgw/TroOj1IZQQI/AAAAAAAAENU/LYDIBbTa8lc/s1600/16.jpg


cubino Said:

Ooooo, mój ulubiony temat.

Więc tak: obecne tablice są bez sensu jeszcze z trzech powodów, których złomnik nie wymienił:
– po pierwsze, redundancja danych. Po co jednocześnie wyróżnik powiatu i województwa? przecież każdy powiat jest w konkretnym województwie, nie trzeba powtarzać dwa razy tej samej informacji. Że powiatów jest dużo? Niemcy sobie jakoś radzą
– po drugie, po co w ogóle informacja o miejscu zarejestrowania samochodu? szczególnie jeśli tablica pozostaje przypisana do auta? przy dzisiejszej technologii nie ma to sensu, żeby sprawdzić skąd jest dany wóz policja może sięgać do Cepiku, a innych to g* obchodzi; przy okazji, system bez wyróżnika miejsca miałby o wiele większą pojemność; Polska, Rosja i Niemcy to chyba ostatnie kraje, które trzymają się tablic z wyróżnikiem miejsca
– po trzecie, polskie tablice są najzwyczajniej brzydkie, wyglądają jak efekt ćwiczeń pisma technicznego na ZPT; proszę sobie porównać np z tablicami duńskimi (moje ulubione), chorwackimi, norweskimi czy nawet niemieckimi.

A, i białe są bardziej czytelne niż czarne, szczególnie jak się przybrudzą. Uczeni radzieccy to udowodnili.


Martini Said:

Ależ drogi Zlomniku moje aktualne auto ma tablice do mojego końca lub jej, bo to Omega zarejestrowana w Norwegii. I jakos nie widze sensu przypisywania jednego numeru do auta na stałe gdyż

– do urzędu i tak trzeba sie pofatygować
– opłata za przerejestrowanie i tak obowiązuje

Ok w warsztacie wystarczy podać nr Rej. i maja wzgląd na katalog części ale dostępność, wybór marek i ich ceny to temat na osobny wpis…a nie czekaj :)

Poza tym znając realia polskie to opłata za przerejestrowanie bez wymiany tablic byłaby taka sama lub moze nawet wyższa. No i ja na przykład wolałbym mieć tablice “swoje” lokalne a nie gdzies od hanysa ze śląska.


Prot Said:

Pierwsze primo, mieszkając w tym samym powiecie co sprzedający nie trzeba zmieniać blach, drugie primo, białe blachy są lepiej widoczne dla fotoradarów.


Buckel Said:

Problemem polskiego systemu jest brak powrotu numerów do puli po ich zwolnieniu się. W dwukrotnie ludniejszych Niemczech prawie 60 lat po wprowadzeniu obecnego systemu numerów nie brakuje.
Wyróżnik ułatwia zapamiętywanie tablic – a niekiedy to ważne, np. przy ucieczce z miejsca wypadku. A po to właśnie tablice ktoś ponad 100 lat temu wymyślił. W Hiszpani, gdzie Baskowie robili zamachy na auta z Madrytu, zlikwidowano możliwość identyfikowania regionu.
Czarne niestety nie wrócą – z definicji w nocy są niewidoczne, bo nieodblaskowe. W Europie zlikwidowali je wszyscy z wyjątkiem Liechtensteinu. A było tego dużo (np. D do 1956, A do 1989, GB, F, I, NL, P, FIN, SU). Tablice sprzed I wojny były z reguły białe. W polskich wystarczy pogrubić czcionkę i będą widoczne, tak jak niemieckie.
W sumie każdy by mógł wybierać ozdóbkę boczną – gwiazdki UE, orła PL, gołą babę albo Czesia z Włatców Móch.


Paweł Said:

Rozpoznanie kierowców z Elbląga i okolic jest sprawą życia i śmierci. Poza tym jestem za a nawet przeciw.


Czytelnik Said:

Nasza skoda była pierwszym samochodem w gminie, która otrzymała białe tablice (to było SWD A351, Wodzisław dostał serię SWD A001-350). To były czasy gdy jeszcze można było takie sprawy załatwiać u siebie w gminie, niekoniecznie w powiecie. Pamiętam jak kobity się wtedy uczyły tego wszystkiego. Naklejkę nakleiły w poziomie (a należało w pionie), zrobiły literówkę w VINie w Karcie Pojazdu i w ogóle kupę poprawek trzba było w dokumentach robić. Oczywiście na nasz koszt, ponieważ urzędnik nie ma żadnej odpowiedzialności za swoje błędy. No i czcionka na naklejce była zupełnie inna niż stosowana później

Jeśli kupujesz samochód w swoim powiecie, z lokalnymi tablicami, to nie trzeba ich zmieniać. Twój pomysł zostawienia tablic za wszelką cenę całkowicie rozwaliłby system oznaczeń regionu, czyli na Śląsku jeździłyby auta z tablicami z Chodzieży (PCH – król komisów 😉 ). Zasada, że po tablicach można rozpoznać region mnie osobiście się podoba

Problem z pazernością państwa jest inny: otóż od zeszłego roku po zakupie samochodu sprowadzonego nie można od razu wyrabiać finalnych tablic, tylko trzeba tymczasowe z czerwonymi znakami. Oczywiście jest to usługa płatna. Co więcej, spotkałem się z przypadkami, że ludzie musieli osobiście odwozić tablice tam skąd były wydane (te czerwone), ponieważ ich lokalny Urzd ich nie przyjmował, a nie wydawał też finalnych jeśli nie oddało się czerwonych

Polska wprowadzając białe tablice była nieco już z tyłu. Już wtedy w Niemczech mówiło się o zbyt “cienkich” znakach, przez co w nocy tablice są nieczytelne. Niemcy wprowadzili grubą czcionkę, a u nas nikt się tym nie przejął.


gość Said:

Dlaczego “H” w zabytkowych tablicach.?


Piotrkowy Said:

No straszny mi to problem, że “właśnie o ten bajzel chodzi, żeby skończyło się pieprzenie typu „o, ten ze Śląska, a ten z Warszawy, to ten jeździ tak, a ten tak”. Musisz się niesamowicie często spotykać z taką sytuacją albo jesteś przewrażliwiony bo oprócz internetowego bicia piany że “hurr duurr jak Ci z Biłgoraja jeżdżą!” to naprawdę nie ma przeniesienia na rzeczywistość. Wg mnie obecny system jest dobry i nie ma sensu go zmieniać. Dzięki temu mogłem sobie chociaż fajną kombinację liczb wybrać.


Amster4x4 Said:

Zabytkowe powinny zostać żółte.
Dyplomatyczne powinny mieć CD i być niebieskie.

Poza tym dobre i proste z jednym zastrzeżeniem – absolutnie nierealne (podważa sens egzystencji zyliona urzędasów, którzy wydali 10 zylionów złotówek na obecny system)


403 Said:

Wywalilbym litery oznaczające miasto/powiat gdzie dokonano pierwszej rejestracji. To będzie stygmatyzowac niepotrzebnie auto. Poza tym już widzę jak jakiś warszawiak kupuje używane auto z blachami LLU.


Qropatwa Said:

Przydałaby się jeszcze niemiecka czcionka bo ta nie jest zbyt atrakcyjna wizualnie.


andrzej Said:

Wydaje mi sie ze lepszym wyjsciem jest jedna blacha przypisana do wlasciciela niz do auta. W Twoim przykladzie czasami moze byc problem z ustaleniem nowego wlasciciela. A wtedy co, w razie wypadku winne jest auto?


pr Said:

U mnie jedna tablica jest od nowości i pozostanie do zezłomowania. Wszystko na to wskazuje.


dr_kamil Said:

Tablice raz na całe życie pojazdu i wpisywanie przebiegu na przeglądzie, tak!

Reszta pomysłu niewiele zmienia, jakiekolwiek wyróżniki są niepotrzebne. Numery powinny być zapisywane szesnastkowo, wystarczyło by 7 znaków w zupełności. System wydawania numerów nagle zrobił by się banalny.


Kacper Said:

W ubiegłym roku nie udało mi się zapisać na rajd złomnika, w tym jakoś dałem radę. Wystarczyło poczynić pewne obserwacje: wisy pojawiają się zazwyczaj rano, a miejsca na rajd wychodzą szybko, czyli trzeba zajrzeć na blog w dniu wpisów rano i od razu wysłać maila ze zgłoszeniem.
Skoro są tacy, którzy przez 3 lata nie są w stanie wymyślić jak to działa, to może i lepiej. Później by psioczyli, że trasa trudna, albo ulice w Warszawie za szerokie. Wina Złomnika!

Mi najbardziej podobają się tablice z wyróżnikami trzyliterowymi, czy jak to tam się fachowo nazywa. Po tych trzech literach następuje pełna dowolność. Mogą być cztery cyfry, albo jakieś cyfry i jakieś litery w dowolnej kombinacji (np. O obok 0 [zero] – i weź tu na szybko wymyśl co na tej tablicy jest napisane – to samo 8 i B). Ciekaw w ogóle jestem, czy ktokolwiek projektował te tablice graficznie, jakąś czcionkę projektował, czy pani Bożenka z panią Grażynką smarnęły sobie w piątek między 15 a 16 litery i cyfry i tak to się znalazło na tablicach. Gdy na takiej tablicy pojawi sie np. L obok A, to wygląda to zupełnie jakby tablica była rzemieślniczej roboty i komuś by coś nie wyszło. Optycznie A jest niższe i jakieś 4 razy węższe od L. To samo się tyczy innych liter, ale te przyszły mi teraz do głowy.


cubino Said:

@Qropatwa
Wężykiem, wężykiem. Ale nie niemiecka tylko duńska!


Hrabia Said:

Koncepcja jest zacna i nie ma słabych stron :) w kwestii koloru czarnego nie mamy oczywiście szans, ze względu na przynależność do UE, ale cała reszta Twojego pomysłu jest myślę tylko kwestią czasu. Gdzieś już przewijał się taki wątek, bo powiaty takie jak Otwocki w którym mieszkam sa w kropce. Rejestrowałem ostatnio auto i dostałem tablicę 8 znakową z WOT na początku i 0 wśród cyfr i to O i 0 praktycznie się nie różnią przez zwężenie czcionki. Co do tablic bez regionalnych wyróżników uważam, że jest to bardzo mądre rozwiązanie i nie powoduje, że ktoś traktuje innych kierowców gorzej bo są przyjezdni.


Slonx Said:

Zdecydowanie popieram, może nie ostateczny projekt tablic ale sam pomysł.

W Wielkiej Brytanii jakoś nie ma problemu z tym, że samochód ma jedną tablicę na całe swoje życie i nie zmienia się ona wraz ze zmianą właściciela. No ale u nas państwo jest specjalistą od tworzenia dodatkowych problemów, by bohatersko je rozwiązywać za nasze pieniądze.


Negro Said:

Podobny system chyba od ponad pół wieku funkcjonuje w Szwecji. Jedno auto i jedne tablice
Zmiana właściciela odbywa się tylko poprzez pisemne zawiadomienie o zmianie właściciela na specjalnym druku. Dokumenty na nowe nazwisko przychodzą pocztą za trzy dni a Ty o nic sie nie martwisz
tylko jeździsz…
Na całą Szwecję jest tylko jeden urząd wydziału komunikacji dotyczący rejestracji pojazdów.
zazdroszczę im tego ….


maurycy Said:

Ja bym poszedł krok dalej.
Skoro każde auto ma niepowtarzalny VIN, to dlaczego w ogóle stosować tablice rejestracyjne? Wystarczyłby VIN, który zawiera znacznie więcej informacji, niż rok produkcji. Wystarczyłaby nalepka z datą ważności badań technicznych i obowiązkowego ubezpieczenia. Albo i nie – wszystko w centralnej bazie o różnych stopniach dostępu. Policjant wpisywałby numer (albo skanował kamerą rozpoznającą znaki) i od razu miałby podane wszystkie informacje. Właściciel miałby tylko kartę z potwierdzeniem tego, że jest właścicielem. Jej numer stanowiłby także hasło do pewnych uprawnień w bazie, dzięki którym mógłby potencjalnemu kupującemu pokazać jakieś ważniejsze informacje, choćby (po powiązaniu z systemem ubezpieczeniowym lub serwerami w ASO) większe naprawy powypadkowe czy okresowe przeglądy i naprawy. To napędziłoby gospodarkę a wilk by był cały i owca syta. ASO by się cieszyły, bo więcej osób by robiło potwierdzone przeglądy. Warsztaty by zarabiały na pokątnych naprawach samochodów powypadkowych a ubezpieczyciele wypłacaliby mniej odszkodowań (może spadłyby składki…?), bo mniej byłoby chętnych do odnotowywania w bazie dużych uszkodzeń w trosce o historię auta i spadek wartości. Kręcenie liczników byłoby zajęciem czysto hobbystycznym w tej sytuacji…


Tomasz Said:

H – zapewne tak jak w Niemczech na oldtimerach.

Obecna czcionka faktycznie wstrętna i nawet po 14 latach opatrzenia się wygląda brzydko. Szczególnie na parkingu w Niemczech.

Niemcy po raz 3 – Buckelu drogi, numery juz takze pekaja w szwach. W zeszlym roku wprowadzono z powrotem podzial na Ortkreis’y i kazda najmniejsza pipidowa wrocila do swojego wyroznika sprzed 20 lat. Przybylo w ten sposob kilkaset nowych wyroznikow.

Jak chcialem u siebie miec tablice z inicjalami i rokiem urodzenia, taki numer akurat byl wolny. Ale ja w DE mieszkam w miasteczku 18 tys ludzi.


kuba Said:

proponuję poprawkę – zamiast unijnych gwiazdek polska flaga


Yossarian Said:

@Qropatwa
Czcionkę na tablicach dać comic sans!


gavarnie Said:

moje prywatne preferencje są takie, że lubię wiedzieć, czy koło mnie jedzie miejscowy – przydaje się np. do objazdów, omijania korków etc.
a ogólnie:
organizm państwowy lubi zmieniać dokumenty – dowody osobiste czy paszporty są ważne 10 lat i kropka. Zmiana dokumentów – czyli też tablic – może dawać okazję do weryfikacji i nadzoru nad czymś – tam (nie przychodzi mi do głowy, czego dokładnie:); wymiana tablic wiąże się z imiennym dowodem rejestracyjnym – a to już pewna korzyść…


Matka Półka Said:

A mi się bardziej podoba opcja szwajcarska – każdy ludź ma swoje tablice, jeśli ma dwa auta to je przekłada z jednego do drugiego w zależności od tego którym akurat wybiera się w drogę. Tablice magnetyczne, przełożenie trwa parę sekund.


Waciak Said:

Jeśli naprawdę chcesz kupić samochód to zajrzysz mu w dokumenty i zobaczysz ile ma lat i kiedy go sprowadzono.
Moja propozycja to 1 litera na początku tablicy i 6 do 7 cyfr.

W województwie mazowieckim mogłoby to tak wg mnie wyglądać : M 347897 , M 21455A.


maurycy Said:

Aha! Zabytki powinny mieć czarne tablice.


Dla mnie wyróżniki miejsca są ważne z biegiem lat stapiają się z lokalną społecznością i tak u mnie w Legnicy blachy DL – to wiadomo że to są nasze, jaki stare LGA LCA itp, ale oczywiście mogły by być też one w postaci cyfry – np jak we francji – lokalsi by wiedzieli co i jak ,ale problem jest z tym taki że jak jeżdzę do pracy do Lubina to się obawiam lekko czy coś się nie stanie … choć działa to dziwne i chyba odwrotnie bo znam historię – auta kupionego w Lubinie ,któremu miłosnicy lokalnego klubu piłk. wydrapali gwoździem napis na klapie MIEDŻ LEGNICA, i to jest strach, bo jak auto tfu felicie kupiłem w Lubinie to na szybko ją przerejestrowywałem …

ps. skoro czarne blachy nie przejdą … to może niech polskie tablice będą … biało czerwone !


miwo Said:

Właściwie to napisano już to, co chciałem.
Ale czy pamiętacie ten moment, kiedy już zmieniono podział administracyjny i pojawiły się czarne tablice z nowymi województwami (chodzi o lata 1998 – 2000). To była jazda! Wtedy właśnie chyba tylko pierwsza litera mówiła jakie to województwo. Jeśli dobrze pamieam, to w Warszawie było normalnie – WAX. Ale np. takie Siedlce miały chyba coś jak WTA. tak więc można było rozpoznać, że “mazowieckie”, ale który powiat to ni w ząb…


yerzoll Said:

@Kacper – ale litery B, D, I, O, Z są zakazane w wyróżnikach pojazdów cywilnych, więc nie wiem gdzie takie widziałeś, chyba tylko na radiowozie.


Krzychu Said:

Czytelnik: A jaka to gmina z tym SWD A351? I gdzie kazali odwozić tymczasówki na drugi koniec Polski? U nas była jazda z obowiązkową wymianą tablic z flagą Polski na unijne, bo urzędasy nie doczytali przepisów i chcieli więcej kasy od ludzi wyciągnąć.


toughluck Said:

System austriacki — tablice są przypisane do kierowcy i po sprzedaży samochodu wyrejestrowuje się go, a właściciel ma tablice do nowego samochodu. O ile się nie mylę, pod jedną rejestracją można mieć dwa samochody (w Szwajcarii jest ten sam system, ale można mieć trzy), przy czym tylko jeden komplet tablic i tylko jeden samochód może być jednocześnie w ruchu.
OC płaci się w wysokości najdroższego pojazdu pod jednym dowodem +jakiś procent za kolejny.
System jest o tyle dobry, że jednoznacznie identyfikuje KIEROWCĘ (lub bank), czyli wiadomo, kto jest za kierownicą.
W temacie roku rejestracji w tablicach — PO CO? W ogłoszeniach nie masz zwykle zdjęcia tablic, bo w 99% ogłoszeń tablice są ocenzurowane lub wymienione na reklamowe dilerskie. A taką informację i tak będziesz miał w karcie pojazdu.


grusiak Said:

Bardzo dobry pomysł, ale dwie uwagi jak ktoś wcześniej zauwazył: bez podziału na województwa oraz literki większe, bo wyglądaja jak ruskie blachy w negatywie.
W Holandii ten system jest od lat. Auto rejestrujesz – wpisujesz nowego właściciela – i trwa to 15minut.
Tylko jak to teraz wdrozyć?


tamarixis Said:

Jeżeli tablica miałaby być jedna na całe techniczne życie pojazdu, wywaliłbym całkowicie znacznik województwa, w którym auto było pierwszy raz rejestrowane, bo to całkowicie zbyteczne. Aktualne miejsce zarejestrowania zostawiłbym, ale w formie naklejki legalizacyjnej, jak w Niemczech – w formie okrągłej pieczęci z herbem powiatu/miasta, lub, jak we Francji – w formie drugiego niebieskiego pasa na tablicy z prawej strony. Tam również możesz sobie zakodować rok rejestracji, jesli miałoby być to do czegokolwiek potrzebne (bo wszystko masz w papierach).
Numer, po karencji (długość do ustalenia), wracałby do ogólnopolskiej puli. W XXI wieku nie widzę problemu z rozdziałem numerów na powiaty…
@Czytelnik, problem z tym był już wcześniej. Zależało to tylko od powiatu, czy wydawano najpierw czerwone tablice, czy od razu stałe. 10 lat temu sprowadziliśmy z ojcem dwa auta z niemcowni. W powiecie żyrardowskim Corsa dostała na początek czerwone blachy, Punto w bydgoskim od razu czarne… Teraz to uporządkowali, ale mam wrażenie że w złą stronę… 😉


egon Said:

Ślązacy by nie mogli skakać po autach z tablicami SO… dobre…:) Pierwsze co mi przyszło na myśl…


krzychoo Said:

A po co w ogóle ruszać, wymyślać nowy system, generować związane z tym koszty? Niech będzie jak jest, w końcu to działa. Wprowadzić tylko trzy usprawnienia:
1) uwolnić produkcję tablic (w sensie, że jak Ci zginie tablica to sobie zamawiasz u niezależnego producenta wtórnik i po sprawie – to by oczywiście wymagała rezygnacji z tych durnych holograficznych naklejek, ale ich użyteczność jest ujemna)
2) uprościć wydawanie tablic tymczasowych, bo obecnie to jest popieprzone jak “Lato z radiem”
3) wprowadzić możliwość czasowego wyrejestrowania
I wtedy ludziom będzie żyło się lepiej, a kosztować to będzie niewiele.


bolec Said:

Podobnie to działa w UK. Najpierw dwie litery jako wyróżnik miejsca pierwszej rejestracji, potem dwie cyfry przykladowo 14 znaczy ze auto jest z 2014 roku (oni tu jeszcze dzielą na półrocza – pod koniec 2014 rejestracje będą miały 64 zamiast 14), a na końcu trzy litery. Przykładowa rejestracja AB14ABC. Tablice zostają dożywotnio na aucie.


Michał Said:

Proponuję tablice jak w USA. Zamiast napisu z nazwą stanu to nazwa województwa jakąś przaśną czcionką. W tle jakiś nawiązujący obrazek. Tak jak np dla śląskiego jakieś kopalnie i wielkie kopcące kominy, a dla świętokrzyskiego lasy, bieda i smród.


michau Said:

W Szwecji numery przyznawane są raz na zawsze i tylko pierwsza litera jest wyróżnikiem roku, reszta to trzyliterowy i trzycyfrowy przypadek, z wyłączeniem oczywistych kombinacji typu SEX, GAY, ASS (jak mnie filtr nie wytnie to nie wiem 😀 ).

Ciekawe są natomiast szwedzkie tablice dyplomatyczne. Mają kolor niebieskie, odblaskowe tło i czarne litery w formacie >LL CCCLAAFFAGBADGALL 001ABEM ; nosi trzynaste auto należące do ambasady Ukrainy). Kolejne litery C, D są zarezerwowane dla prywatnych aut dyplomatów i pracowników ambasad, E, F, G dla konsula i pracowników konsulatów oraz H i I dla międzynarodowych organizacji pozarządowych.

Sprytny system, który pozwala szybko określić kto siedzi w aucie. Z drugiej strony oznaczenia krajów nie pokrywają się z typowymi oznaczeniami na cywilnych tablicach, żeby nie było specjalnie wiadomo który to kraj akurat jedzie. Bezpieczeństwo, wiadomo. Poza tym, oczywiście, każde auto ma zwykły cywilny numer, który zostaje z autem na zawsze.


michau Said:

Ups, coś się pokasztaniło w tym poście, sorry


sova Said:

przedwszystkim to zamiast tych gwiazdek (TFU!!!) wrócił bym do Polskiej flagi


radosuaf Said:

DrOzda Said:

Nawet nie wiesz ile urzędasy dostali w łapę od pewnej firmy której nazwa to cyfra i litera :) przy specyfikacji przetargowej na materiały do produkcji tablic. Na początku wieku byłą nawet afera z tym związana I co ? I pstro …..Wziątka musi się spłacić więc zapomnij o tablicach “lifetime”.


radosuaf Said:

Wyróżnik lokalny na tablicach się bardzo przydaje – widzisz PGO i od razu noga z gazu… :)


DrOzda Said:

Co do polskich absurdów – spróbujcie kupić samochód na chodzie bez tablic w Suwałkach , zrobić tam przegląd i na kołach pojechać do Wrocławia. Nie da się pójść do WK w Suwałkach i wziąć tablice tymczasowe jeśli nie jesteś tam zamieszkały BO NIE ot zwykła złośliwość przepisów, nie da się zrobić przeglądu bez tablic i koło się zamyka – w całej Europie się da a u nas nie.


dudkowski Said:

Mam takie uwagi i propozycje:
– proponuję zrobić czarny euroband z białymi gwiazdkami (nie wiem czy taka wersja jest możliwa- wiadomo unijne przepisy)
-można by na tablicach umieścić orzełka
-proponuję by tablice do samochodów zabytkowych wróciły do wzoru z 1956r.
-proponuję by tablice próbne były podobnie jak w okresie peerelu z czerwonym tłem.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia.


nikoś Said:

@ kolego krzychoo, ale to nie mam ma żyć się lepiej tylko władzy i jej rodzinie, a gdzie oni się podzieją jak zredukuje się państwowe etaty? Chyba nie pójdą pracować do fabryki.


dudkowski Said:

Jeszcze jedna propozycja: może by jednak zostawić niebieskie tło na dyplomatycznych?


c5tourer Said:

notlauf, mądry chop jesteś, ale na geografii to chyba nie uważałeś. 😛 Mamy szesnaście województw. 😀


notlauf Said:

szesnasta osoba, która napisze, że mamy szesnaście województw, dostanie naklejkę.


piotras Said:

obecny system jest w miare ok, bo warto wiedziec czy przed nami jedzie lokals czy ktos, kto drogi raczej nie zna, ale jest pare minusów np ten nieszczesny krój liter, szczególnie litera L ma tragiczne proporcje.

Jesli chodzi o “nielegalne” litery to w Sopocie ok. 2000-2001 poszla cala seria GSP Dxxx, Tczew dostal GTC Zxxx, potem urzedasy sie nauczyly. Czesto sie tez widzi te litery na autach policyjnych

Jak juz mielibysmy zmieniac system to dobrym rozwiazaniem mogloby byc to stosowane we wloszech, od lewej: 1. euroband 2. kombinacja AA 000 AA i 3. pasek z kodem powiatu, u nas moglby zostac obecny wyroznik (np. GPU – Puck, pomorskie) i ta czesc tablicy moglaby byc “wymienialna” podczas sprzedazy auta do innego powiatu, glówny numer pozostawalby bez zmian. Czyli zachowane zostalyby wszystkie zalety systemu z jednym numerem przypisanym do auta plus mielibysmy informacje o obecnym “miejscu zamieszkania” auta.

P.S. Najlepsze tablice na swiecie ma i tak Terytorium Polnocno-Zachodnie w Kanadzie – sa w ksztalcie misia:

https://c2.staticflickr.com/2/1137/5110867748_c405723bf5_z.jpg

http://static3.businessinsider.com/image/4f99d0baeab8ea6247000001/you-know-youre-way-up-north-when-the-license-plates-are-shaped-like-polar-bears.jpg


Ociec_Ryzyk Said:

Już widzę grzyba sprzedającego swoje Aveo: “Tablice odkrencam a OCe zabieram, nie ma mowy proszem ja ciebie. Nikt gupi nie jest…”

Kolorystyka na historycznych/ kolekcjonerskich faktycznie mogła by być inna. Dobry przykład – UK (czarne tło, srebrne lub białe litery) System wydawania tablic też jest lepszy zagranico jak już ktoś mówił, ale w naszym kraju oznaczało by to oderwanie od koryta kilka setek ryjków i urzędniczych dupów od stołków a to nie jest w interesie zasiadających. W wielu dziedzinach życia jesteśmy w tak głębokim zacofaniu względem krajów Pierwszego Świata, że strach i wstyd myśleć. Mentalnie nasz kraj też jeszcze tkwi gdzieś tam, głęboko czy daleko. Zagranico wszystko lepsze: tablice, szkolnictwo, lecznictwo, policja nawet trawa lepiej rośnie. Fajnie, że tutaj można czasem poczytać normalne opinie, ale niestety siła przebicia jeszcze za słaba. Cała energia psu w d.pe za przeproszeniem Panie Łomnik.


RMF Said:

Złomniku – obecny system nie jest idealny, nie jest nawet blisko. Pisałeś o podziale na dzielnice Warszawy – Warszawa to jedna gmina (i powiat też), więc mój wóz zarejestrowany przez poprzedniego właściciela na Ursynowie ma nadal WN na blachach, choć teraz jest zarejestrowany na Białołęce. Także ten podział to fikcja, bo sporo aut było przerejestrowywane w ramach jednego powiatu. Podział na powiaty też nie jest idealny – nie działa na auta w leasingu i inne dziwne formy własności.

Tym niemniej Twój system też ma wady. Po pierwsze zakłada, że jest na max 24 lata – potem skończą się literki i co dalej? Znowu zmiana systemu? Czy zakładasz milcząco, że w 24 lata wykruszy się dość aut by zrobić miejsca wszystkim nowym? Skąd pewność, że to słuszne założenia?

Po drugie, osobiście uważam, że dzielenie na powiaty jest fajne. Oczywiście niektórzy hejtują po blachach, że “słoiki”, “lemingi”, LLU lub “warszawka”. Ja jednak używam tego odwrotnie – widząc rejestrację spoza Warszawy na mieście uważam bardziej, bo wiem, że zamiejscowy może błądzić, zobaczyć znak w ostatniej chwili, nie znać organizacji ruchu i specyfiki miejsca – bo nie zna miasta. Widząc rejestrację spod Warszawy, uważam, bo wiem że facet pewnie jedzie do roboty 2h, bardzo się śpieszy, będzie cisnął by zobaczyć swoje dzieci zanim pójdą spać – lepiej go przepuścić i mieć spokój, niech się zabije gdzie indziej. Problem powiatów to problem w kierowcach posiadających chore uprzedzenia, nie w blachach 😛 Zmieniając blachy nie zlikwidujesz problemu uprzedzeń – po prostu przeniesiesz je na nowe pole – roku produkcji, daty pierwszej rejestracji, marki auta… hajters gonna hate. Taki mamy klimat 😛

Podział na powiaty pomaga też służbom – w razie zapamiętania lub odczytania z blachy tylko części numeru łatwiej wyłowić szukany pojazd niż z totalnego chaosu. Po prostu można zawęzić poszukiwania.

Po trzecie rejestracje na stałe mają dużą wadę. Z autem dostaniesz w spadku np. głupią blachę indywidualną W0 KOTEK, P0 KASIA, która nie każdemu musi pasować 😉 Z blachą dostaniesz też “bagaż” po poprzednim właścicielu – jak facetowi rzucona dziewczyna cięła opony, albo ktoś “odwdzięcza się” za coś rysując lakier to kupisz samochód z tym wszystkim w komplecie.


Autosalon Said:

W UK tak mniej więcej jest.
A w polszy jest Głupio z jednego powodu.
Rządzą nami prostaki niesamochodowe.
Najpierw komuchy ideologicznie antysamochodowi.
Potem leniwe robolki z solidarności co za swoje auta nie mieli.
Kierowcy to dla komuchów posiadacze w stylu obszarników a dla roboli złodzieje.
Więc jedni i drudzy rżną nas do bólu.
Pomysł dobry ale nie do zrealizowania w czasach gdy u władzy ludzie którzy nie wiedzą skąd się kasa bierze.
Aha czarne tablice w ue raczej nie przejdo.


tata Said:

Przecież w obecnym polskim systemie tablic rejestracyjnym o to właśnie chodzi, żeby było drogo i żeby było trzeba zatrudniać dużo urzędasów do jego obsługi. Normalnie jak w “Misiu”. Złomnik walczy z wiatrakami albo się nudzi.


matt Said:

czemu tablice Elbląskie NE niosą śmiertelne niebezpieczeństwo i w jakich rejonach? Bo latając po kraju najczęściej to flotowe WE wiodą prym w numerach kaskaderskich… Z moich obserwacji.


JDMasFUCK Said:

mamy szesnaście województw


KGB Said:

Paweł
“Rozpoznanie kierowców z Elbląga i okolic jest sprawą życia i śmierci. Poza tym jestem za a nawet przeciw.”

to akurat mylące dla przypadkowego osobnika ,bo Elbląg NE, ale NEL jest taką okolicą NE jak WW,
więc musiałbyś prowadzić przeszkolenia na typowanie NE i NEB


monogramus Said:

Podobno byłyby większe szanse na zmianę gdybyś wysłał to do ministerstwa :)

Zgadzam się że czarne czytelniejsze ale to i tak UE wymyśliła.
Numerki nie mają znaczenia i tak większość ich nie rozumie i nie zwraca na nie uwagi.


Grzegorzh Said:

Nie rozumiem czemu miałby służyć wyróżnik województwa.
I w systemie jedna tablica na życie auta, to nie może być też wyróżników dla służb, bo to po przejściu auta do cywila trzeba by mu zmienić tablicę.
I jeszcze brakuje tablicy dla komisu, żeby można było z ubezpieczeniem na tę tablicę odbyć jazdę próbną.


Jeikobu Said:

Panowie, panowie… czy ktokolwiek mówiąc, że czcionka jest “nieatrakcyjna wizualnie” przemyślał sprawę niepodrabialności? Dlatego propozycja Złomnika mi się niezbyt podoba – łatwo te tablice będzie podrabiać (U na O, 8 na 9/9 na 8/0 na 8 i tym podobne). Czcionka musi być niepodrabialna, taka jak aktualna polska czy niemiecka. Chrzanić to, że wizualnie brzydka/ładna – musi być porządna.

Na dodatek wielokrotnie powtarzane postulaty: usunąć wyróżnik województwa/powiatu, nie czarne a białe/żółte blachy, nie gwiazdki UE a flaga Polski, dodać rok rejestracji auta, tablice na okres życia auta. Krótko mówiąc: system tablic z UK.


Mav Said:

Ale Notlaufie – przecież tablice o tych ostrzegawczych początkach to bardzo dobra rzecz. Gdy widzę w lusterku skodę na tablicach DW to po prostu przepuszczam.

Podobnie moja siostra – gdy w Krakowie widzi obce tablice to przepuszcza, wpuszcza i bardziej uważa na obcego, który ma 100% prawa nie znać miasta w ogóle i przemieszcza się po nim lekko niepewnie.


DrOzda Said:

matt: “Bo moja żona jest z Elbląga” BPNMSP


slaw4ek Said:

Ja się nie zgadzam na zmiany. Przynajmniej dopóki nie wyjdzie tablica DW DWDWD. Potem mi wszystko jedno.


Ciril Said:

Te Złomnik kiedy wprowadzono 17. województwo?

Zauważyłem, że fakt że numer tablicy nie jest przypisany do auta a do powiatu przydaje się w pewnych sytuacjach.. Np. przez moją miejscowość idzie główna trasa z Rzeszowa do Sanoka. I gdy miejscowa legenda policji Kaziu B. stoi na czatach to w pierwszej kolejności łapie Warszawkę, która tnie w Bieszczady. Chodzi o wyższe mandaty i nienarażanie się miejscowym. A gdyby numer rejestracyjny był przypisany na stałe do aut to tak łatwo by już nie było.


aha , ważna sprawa – brakuje i to bardzo w obecnym polskim systemie tablic tzw.eksportowych czyli dla aut sprzedawanych poza granicę najjaśnijszej …


dns Said:

w Szwajcarii mam 1 tablice do 3 aut w tym 1 zabytek. Koniec.


notlauf Said:

a to ZAGRANICO jest!


kier. prod. Garwanko Said:

Wojewuctw żesnaźcie mamy.


koza Said:

Z jednej strony usunięcie wyróżnika powiatu miałoby swoje plusy – ilekroć zdarzyło mi się być obtrąbioną w Dąbrowie Górniczej, nie wiedziałam, czy za sam fakt śląskiej blachy, mój ewidentny błąd czy kombinację tychże.
Ale z drugiej strony to się przydaje. Bardzo obca rejestracja (i jeszcze nie Warszawa ani Poznań, bo masa leasingów jeździ) działa trochę jak znak ostrzegawczy – spodziewam się, że taki kierowca ma prawo być zagubiony na obcym terenie.
No i koloryt lokalny jednak- przesiedziałam kiedyś ponad dwie godziny na przystanku w Parzymiechach przy drodze krajowej 42 – 30% SKL, 30% EWI, 30% OOL . Wróciłam, spojrzałam na mapę i wszystko jasne.
Co do braku oznaczenia czasu rejestracji- nie zgadzam się. Rejestrowałam samochód w październiku 2012 – dostałam 7???A, w ubiegłym roku zaczęli w mieście zasób czterocyfrowy z C. Fakt, to jest czytelne tylko dla tubylców.


Genki Said:

Złomnik to ruski agent! Moje poprawne politycznie okulary nie kłamią- widzę wyraźne wpływy rosyjskich tablic rejestracyjnych- duże cyfry i małe litery. Zgłaszam do ABW.


radosuaf Said:

Szesnaście województw jest. jestem szesnasty? 😀


radosuaf Said:

A z tym rocznikiem na Wyspach to podobno słabe jest. Kupujesz besiódemkę w tedeiku i chcesz zadawać szyk przez te 5 lat na przykład, a tu już za rok słoma z butów, a właściwie tablicy wychodzi, że fura stara. Niektórych ludzi to drażni :).


sosek Said:

Skoro tablica ma być przypisana do pojazdu do śmierci, to po co ten wyznacznik geograficzny? To nie ma sensu nawet w przypadku osoby przeprowadzającej się z Kutna do Wrocławia.

Niech tablica wskazuje rok pierwszej rejestracji i kolorem przynależność do grup specjalnych. Niech dyplomatyczne będą niebieskie, wojskowe czarne/czerwone a te dla zabytków nadal żółte.


tamarixis Said:

@koza;
A to fakt. Idzie wyłapać lokalnie, mniej więcej kiedy auto zostało zarejestrowane. Szczególnie gdy wyróżnik jest trzycyfrowy. AAA B000 – pierwszy zasób, AAA 00BB – drugi, AAA 0B00 – trzeci, AAA BB00 – czwarty i tak dalej. Daje się to przełożyć z grubsza na lata.
Nie dotyczy ta reguła motocykli, gdyż często specjalnie dla nich przygotowano specjalne serie numerów aż do wyczerpania zapasu. Przykładowo, u mnie motocykle miały przydzielane zapasy z pierwszej serii AAA B000, gdy tym czasem dla samochodów kończyła się już powoli pula numerów serii trzeciej…


Mehow Said:

Czarne tło jak najbardziej powinno. Ale mnie przedewszystkim boli rozmiar. Tablice są zdecydowanie za duże i to kilkukrotnie. Zwłaszcza kwadratowa.. powodzenia w sensownym montażu w amerykańskim samochodzie..

Blachy z Liechtensteinu są wielkościowo sensowne.

http://4.bp.blogspot.com/_XjPV5RCFKQ8/TAQB9ktHrPI/AAAAAAAAAjo/5uBUNNdSpRU/s1600/DSC07478.JPG

http://www.olavsplates.com/foto_f/fl_fl16057.jpg

https://farm4.staticflickr.com/3010/3086113874_fde34bbede.jpg


maciek_dm Said:

Z której listy startujesz?


Cham w Audi Said:

A po co nam tablice rejestracyjne? :)
Obecny system może jest głupi, ale ja tam wyróżników bym się nie czepiał.


notlauf Said:

Z dwójki, żeby mniej palił


radosuaf Said:

Ja bym chciał zobaczyć pierwszą Alfę 4C z polskimi tablicami z przodu – Włosi nie pomyśleli :).


Ociec_Ryzyk Said:

Gdyby nie Złomnik to bym nie wiedział ile jet województw. Tyle mnie to obchodzi i taka mi różnica 16 czy 17. Dziękuje.


LPK Said:

Nie wiem, czy nie powtórzę, bo nie czytałem komentarzy 😉 , ale jeśli tak to “wzmocnię przekaz:
1. Wyróżnik województwa jest zbędny – był potrzebny w czasach przedinformatycznych, żeby policjant wiedział do jakiego UW dzwonić w sprawie. Teraz można by wydawać po prosty “w kolejności”, a wyróżnik (o ile w ogóle) można dać na podstawie roku pierwszej rejestracji.

2. Tablice powinny być przypisane do pojazdu, z wyjątkiem indywidualnych, które:

3a. Tablice indywidualne powinny być przypisane do właściciela.

3b. Tablice indywidualne nie powinny zawierać żadnych obowiązkowych wyróżników – tylko to, co chce zamawiający (jak w Szwecji).


Zyga Said:

Koncert życzeń.
Życzę sobie jednych tablic na OSOBĘ. Mogą zawierać imię i nazwisko oraz IQ posiadacza. Albo liczbę błędów popełnionych na egzaminie na prawo jazdy.
Dodatkowo życzę sobie magnetycznych naklejek zlomnik.pl, żebym mógł sobie przekładać.
…a nie, czekaj, Espace jest plastikowy.
No i województw mamy szesnaście.


Cham w Audi Said:

O, liczba błędów na tablicy to doskonały pomysł :) Coś jak zielony listek :)


wuner Said:

@Michał “Proponuję tablice jak w USA. Zamiast napisu z nazwą stanu to nazwa województwa jakąś przaśną czcionką. W tle jakiś nawiązujący obrazek. Tak jak np dla śląskiego jakieś kopalnie i wielkie kopcące kominy, a dla świętokrzyskiego lasy, bieda i smród.”
Zrobiłeś mi dzień – miszcz!
A co do koncepcji zmiany w blachach – z natury jestem przeciwny zmianom, które pochłaniają ogromne pieniądze z budżetu w czasie, gdy w budżecie na te zmiany nie ma kasy…


Cham w Audi Said:

Ewentualnie za którym razem kierowca zdał prawo jazdy


nikoś Said:

mamy 16 województw

bedzie naklejka?


patmobil Said:

16 województw :)

Wyróżniki powiatów są dobre. Ja poruszam się na w dużym mieście na prowincjonalnych blachach i dzięki temu mogę się spokojnie wszędzie wpychać, zmieniać pas na jego końcu i ludzie nie trąbią, bo myślą, że zamiejscowy:) Z kolei widzę też prowincjuszy z miast takich jak Gorzów, Zielona Góra, Koszalin Słupsk i wiem, że będzie jechać wolniej o 20 km/h niż wszyscy.

A tak jeszcze mi się przypomina, że kiedyś, jak jechałem na finał pucharu polski, to wszystkie samochody z tablicami z miasta zatrzymywała Policja, celem uformowania kolumny, a ja się kulturalnie przemknąłem.


mic Said:

Krytyka jest jedna: nie da się wydymać obywatela. Ja przeprowadzając się 5km w linii prostej przekroczyłem granicę powiatu. W związku z powyższym mój samochód musiał otrzymać nowe, blachy, naklejkę, dowód tymczasowy i stały. Ja odwiedzałem urząd trzykrotnie (raz nie zdążyli wykonać dowodu stałego, więc miałem przedłużenie tymczasowego) i zapłaciłem pełną opłatę jak za rejestrację nowego samochodu.


Spiek Said:

1. Przypisanie tablicy do samochodu – bardzo dobre rozwiązanie.
2. Wyróżnik województwa – niepotrzebny skoro tablice zostają przypisane do pojazdu na całe jego “życie”.
3. Zawarcie roku pierwszej rejestracji – jak najbardziej przydatne.
4. Odwrócenie kolorów – sprawa do głębszego przemyślenia. Dla ludzkiego oka białe znaki na czarnym tle, zwłaszcza oświetlone w ciemności mogą być rzeczywiście czytelniejsze. Myślę jednak, że dla wszelkich systemów automatycznie odczytujących napisy (wszelkie kamery na stacjach, bramkach itp. plus oczywiście fotoradary) wyraźniejsze będą czarne znaki na białym tle.
Do tego jeśli przy obecnej konfiguracji zabrudzi się niewielka część białego tła to tablica powinna pozostać czytelna. Jeśli zabrudzą nam się białe litery to brud zacznie się zlewać z ciemnym tłem.
Z jakiegoś powodu w większości krajów tło jest jasne a znaki czarne.
5. Czcionki bym nie zmieniał, ew. użył już istniejącej i sprawdzonej w innym kraju.


Wlocek369 Said:

Co do województw to mamy 16 !! natomiast rozumiem autora że ze względu na specyficzny sposób wydawania tablic w warszawie uznał ją za to “17” województwo.

Co do wyróżników powiatów to uważam że nadal mogły by zostać ale powinny być tworzone wyłącznie od ich nazw (nazwy miasta) a nie z dodaną literą województwa. czyli np.: nie CW tylko WLO a zamiast CWL odpowiednio WLC.


cubino Said:

Ponieważ jestę typograficznym faszystą, chciałbym zwrócić uwagę, że na tablicach nie ma “czcionki”. Czcionka to jest taki metalowy przedmiot, którego używało się do tradycyjnego druku. Na tablicy jest “krój pisma”. Dziękuję.

Co do narzekań na to, że biurokracja, że trzeba chodzić do urzędów, że można by prościej, że ZAGRANICO jest łatwiej… to nie dotyczy tylko tablic. Tak wygląda działanie prawie wszystkich polskich urzędów i o dziwo wielu prywatnych korporacji też – w Polsce nie ma parcia na proste, praktyczne rozwiązania, podstawa to wielopunktowe procedury. Słyszałem taką opinię np o polskich inżynierach, którzy podobno są tacy dobrzy – zamiast prostego rozwiązania wymyślają jakieś przekombinowane łamańce. Stawiam więc tezę, że urzędami nie kieruje wcale chęć złupienia obywatela na dodatkowe kilkaset złotych, tylko po prostu narodowa cecha komplikowania spraw prostych.


KIEROWCA Said:

Po pierwsze wywalić tą flagę unijną. Niech se tam będzie tak jak na początku polska chorągiewka ==jeśli rzeczywiście mamy niepodległość nie powinno to stanowić problemu… Tylko eurokołchoz nie PO-zwala.
Poza tym tablice powinny być przypisywane do właściciela jak np. w USA. Oczywiście obowiązek przerejestrowania w praktyce istnieje tylko na papierze gdyż nie ma żadnej kary za jego niedopełnienie. Mam np. kolegę spod Kętrzyna śmigającego na czarnych suwalskich blachach :-) Także Polak potrafi.


TORT Said:

Ja za to lubię uprzedzenia i jak jedzie audi z GWE to mogę sobie pokląć.


vogon.jeltz Said:

Zasadniczo już obecnie da się zrobić tak, żeby przez cały okres użytkowania samochodu miał on jedne tablice. Niby istnieje obowiązek przerejestrowania auta, ale za jego niedopełnienie nie grożą żadne sankcje. Widziałem już samochody sprzedawane na blachach n-tego poprzedniego właściciela z dołączonym plikiem umów sprzedaży na kolejnych właścicieli po drodze. Nie ma z tym żadnych problemów, nawet jeśli kolejny nabywca będzie miał fanaberię zarejestrować taki wóz na siebie.


szopszop Said:

o tak, najważniejsze – wywalić gwiazdki, ale nie wracajmy do polskiej flagi tylko od razu do kotwicy polski walczącej (a każda liczba powinna zawierać w sobie 44 albo 1410)


pdm Said:

A może wyróżnik województw uwzglednić na naklejkach homolologicznych.


Majker Said:

Idealny na polskie potrzeby system już mieliśmy. Do 2000 roku.

Dwa proste zasoby, dużo wyróżników, ale logiczne, możliwość wydawania ponownie już nieużywanych numerów, czytelność, bo siedem znaków… Ale potem wymyślono 16 województw i trzeba było wszystko spieprzyć.

Każdy się tu przekomarza, a ja uważam, że należy wrócić do układu z czarnych tablic, ale w wersji kompletnie centralnej. Ewentualnie mieszając w ten sposób, że każdy powiat, zamawiając sobie na wyłączność pełen zakres numerów z danym wyróżnikiem literowym, wybierałby sobie te trzy litery. To mieszanie dlatego, że zbyt lubimy używane auta z zagranicy i wyraźna chronologia jest u nas bez sensu.

A jako “zabytkowe” bezsprzecznie powinny być wydawane tablice naśladujące wyglądem te z lat, w których dany samochód został wyprodukowany.


ino wypieprzyc logo c*ujni europejskiej, a zamiast wstawić orzełka/flagie białą-czerwono


Mehow Said:

Również jestem za wywaleniem znaczka Unii.. Podoba mi się czyiś pomysł z herbem miast zamiast tego.


Werner_Beinhart Said:

Jednego nie rozumiem: czemu nie funkcjonują tablice o zróżnicowanej ilości znaków? Np. PO 1, PO 01, PO 001 itd. Skończyłby się problem jak zmieścić tablice na auta z USA a i samych kombinacji byłoby znacznie więcej. Że niby PO 1 jest nieczytelna?


Adamtd74 Said:

Ja tu może się nie zgodzę, bo jak dla ważny jest w ogólności wyróżnik powiatowy (a rozróżniam je w zakresie mojego województwa i trochę ościennych), a w szczególności wyróżnik województwa. A dlaczego? Nie dla antypatii do pewnych okolic Polski (a może…), ale dla własnego bezpieczeństwa. I tu wyjaśniam – mieszkałem kiedyś przed Krakowem przy drodze nr 7 (od strony Kielc, no i Warszawy). Kiedy w sobotę wyjeżdżałem na zakupy do Krakowa wiedziałem po rejestracjach, które auta niosą śmierć (dosłownie). Cóż, przy ładnej pogodzie ludzie jechali do Zakopanego….Jakie tablice są najpopularniejsze w Zakopanym? Takie na W… Nie mam nic do Warszawiaków i nie rozróżniam (w przeciwieństwie do mojej żony) dokładnie tych tablic, ale tak w radzieckiego to swołocz się wylała i przez dwie godziny przelewała się non stop. Policja zawsze wystawiała na łowy wszystkie swoje “suszarki”. Teraz mały przykład: jadę i zbliżam się do policyjnego stałego “stanowiska poboru opłat” – droga z góry, zakaz wyprzedzania, dwa skrzyżowania i podwójna ciągła i przejście dla pieszych. Policjant zaczyna mnie mierzyć, a w tym momencie tzw W.. zaczyna mnie wyprzedzać, ale to nie koniec – jego wyprzedza na trzeciego kolejne W.. a na czwartego kolejne już poboczem. Kierowcy wychodzili zresztą ze słusznego założenia, że przecież jeden policjant trzech nie zatrzyma i mieli rację bo dał radę tylko jednego…. To taki jeden przykład. I tyle rasistowskich regionalizmów.
A tak wogóle bardziej miałoby sens, jakby numery (pod warunkiem niezmieniania zamieszkania poza powiat) były przypisane do osoby, a nie auta.
Aha – do dobrze, że teraz w firmie mamy auta w leasingu na S, bo jak były na W, to w pięknym Krakowie se pasa nie mogłem zmienić :)


Adamtd74 Said:

A i przepraszam za literówki w poprzednim komentarzu i oczywiście również czytelników z Warszawy, tych oczywiście normalnych w moim mniemaniu.


ciril Said:

Generalnie uważam że tablice to przeżytek. Są naklejki z numerem rejestracyjnym. W zupełności one by wystarczyły (+ druga na tył), a z tablic można by zrezygnować. Co wy na to? Fotoradary miałyby nieco trudniej, były by też inne zalety.
O ile to nie byłby zły pomysł to nie w Polsce. Ilu cwaniaczków uciekłoby z miejsca kolizji/wypadku bo „i tak nikt nie dojdzie kto jest sprawcą bo numerów nie widać”.


łoboże Said:

np. 7 znaków na tablicy. cyfra 0-9 lub litera bez polskich ogonków w stylu ąę
każdy znak to 10(cyfry) + 26(litery) 36 możliwości
razem 36 do potęgi 7, możliwości:
78 364 164 096
samochodów powiedzmy, że jest u nas 20 000 000
czyli tablic będzie 3918 więcej niż zarejestrowanych aut dzisiaj. Nawet jeśli będziemy kupować rocznie 20 000 000 pasków w TDI, będzie nam starczyło tablic na 40 wieków. Przecież w takim zatrzęsieniu tablic można wydzielać zakresy z dokładnością do miesiąca, nie tylko roku rejestracji. Np. 2 przedostatnie ostatnie cyfry: 14 to 2014, 15 2015 itp. A w 2100 roku niech się nasze prawnuki martwią. Natomiast ostatnia litera to znak miesiąca np. A-Styczeń, B-Luty….L-Grzudzień. Czyli mamy rok+miesiąc, a zostaje jeszcze 4 znaki na tablicy rejestracyjnej. 36 do 4 potęgi. Czyli 1679616 rejestracji dla każdego unikalnego miesiąca do 2099 roku. A do tego każde auto ma rejestracje na stałe czyli nie marnujemy na pojedyńczy pojazd więcej niż 1 numer.


pierwsze primo – wprowadzić blachy w rozmiarze amerykańskim
drugie primo – województw jest 16 (w części kontynentalnej)
trzecie primo ultimo – siedemnaste województwo (londyńskie) ma lepiej zorganizowany system rejestracji


dżugaszwili Said:

Pomysł łoboże mi pasuje, jest prosty i skuteczny; dokładnie tak sobie to wyobrażałem.
Natomiast w kwestii poruszania absurdu związanego z właścicielem i pojazdem chciałbym nawiązać do OC:
należy się zastanowić w jaki sposób ubezpieczać się od odpowiedzialności cywilnej. czy ubezpieczony powinien być pojazd i wtedy stawka zeleżna od możliwości destrukcyjnych pojazdu czy ubezpieczać kierowcę mając na względzie jego wiek i staż za kierownicą?
Oddaję do zastanowienia – tak mi się skojarzyło


km Said:

System zaproponowany przez złomnika jest trochę zagmatwany. Po co wyróżnik województwa? Proponowałbym raczej zostawić literę lub dwie oznaczająca rok rejestracji (to dobry pomysł), a następnie 5-cyfr/liter z puli numerów.

Miejsce rejestracji można zaznaczyć poprzez dodatkową nalepkę na spód (lub bok) rejestracji z nazwą powiatu. W Stanach taki pasek (z nazwą hrabstwa) można poprosić gdy opłaca się podatek na dany rok i otrzymuje się hologram na rejestrację. Oczywiście w przypadku braku podatku nalepki można wydawać przy zgłoszeniu zmiany właściciela samochodu.

Wbrew pozorom miejsce rejestracji ma znaczenie, bo pojazd spoza miasta, który wyraźnie nie wie jak jechać, powinien zasługiwać na dodatkową uprzejmość, a już na pewno warto bardziej uważać na np. niespodziewane hamowanie czy inne manewry. Nazwę miasta poza tym łatwiej zapamiętać niż jakieś losowe numery, co może się służbom.


ddd Said:

Pozdrawiam kierowcę Mercedesa W123 ze złomnikową naklejką na tylnej szybie, widzianego dziś w Sulejówku ok. 14.00.


szopszop Said:

zaorali (naszą) flagę na rzecz (ich/centralnych) gwiazdek – źle.
zaorać (nasze) oznaczenia powiatowe na rzecz (ich/centralnego) ‘losowych’ numerków – dobrze.
w każdym razie, jak ktoś potrzebuje powodu to powód znajdzie, wydumane eliminowanie przyczynków do antagonizmów zajeżdża ostrą polityczną poprawnością


tamarixis Said:

@dżugaszwili
Nie wiem, jak by ubezpieczenie na osobę miało w praktyce wyglądać w sytuacji osoby, która ma kilka kategorii prawa jazdy. Czy będę płacił taką samą stawkę, jak ktoś kto posiada gołe B z podobnym stażem i podobną historią ubezpieczenie? Czy może wyższą, bo mam kilka kategorii prawa jazdy? A może niższą, bo teoretycznie większe doświadczenie za kierownicą?
Czy, jeśli używam jakichś kategorii prawa jazdy sporadycznie (ja tak mam akurat z C), to czy muszę płacić pełną stawkę za tą kategorię, w sytuacji gdy usiądę może kilka razy za kierownicą ciężarówki? Czy może mam się specjalnie “doubezpieczyć” u swojego ubezpieczyciela: “szefie, poczeka Pan; nie mogę w tej chwili odprowadzić STARA na bazę, bo najpierw muszę podjechać do ubezpieczalni i dokupić sobie ubezpieczenie”.
Jak dla mnie problemem nie jest to, czy OC jest przypisane do pojazdu, tylko stopień jego egzekwowania. Oczywiście, w dobie komputeryzacji nie powinno być z tym problemu i tak też jest w normalnych krajach. U nas jest to “problem” zgrania ze sobą dwóch baz danych. Ale gdyby go nie było, to zniknęła by wygodna wymówka, dlaczego nie da się wyrejestrować samochodu osobowego/motocykla na określony czas…


sosek Said:

@tamarixis:
Mieszkam w kraju, który ma system ubezpieczania samochodów na określony czas. I powiem szczerze, że opłaca się to tylko w wypadku motocykli, na samochodach różnice są naprawdę groszowe. Ubezpieczyciele mają tak ustalone stawki, że samochód opłaca się rejestrować na cały rok.

@cubino:
Ja się zgadzam i daję lajka, ale opinia że urzędy są odbiciem nas samych jest bardzo niepopularna. A do tego mówienie, że firmy są takie same to już w ogóle potwarz. Uważaj, przyjedzie policja i zabierze ci kabel od internetu za szerzenie bezeceństw 😉

@szopszop:
Ale na to 1410 to się chyba agencja rozwiązywania problemów alkoholowych nie zgodzi. Z drugiej strony, jest jeszcze 966, 1000, 1610, 1621.


koza Said:

Wracajac jeszcze do tablic – km ma racje, łatwiej jest zapamiętać rejestrację przypisaną do konkretnego miejsca. Przy stłuczce miałam taką sekwencję: o, jedzie za mną Samochód Ludzi Ułomnych, czerwony, prowadzi dziewczyna, j*b, k***a!, nowiutkie Mini… Jakby zwiała, pamiętałabym “czerwone z Lublińca z blondynką”. Inna rzecz, że ja sobie lubię porządkować rzeczywistość i znam wszystkie rejestracje z województwa (i trochę z sąsiednich).
Z OC to jest porąbane, taka prawda. Ale jakby nie zrobić, będzie źle. Gdyby OC bylo skojarzone z prawem jazdy, to co z setkami ludzi, którzy maja uprawnienai a nie jezdżą? Tak, jak jest, jest źle, ale strach myśleć, jak to można bardziej pogmatwać.


tamarixis Said:

@sosek;
Jeśli masz na myśli Bundesrepublik Deutschland, to nawet motocykla nie za bardzo opłaca się rejestrować czasowo. Mi za motocykl o poj. 350 centymetrów, w przypadku ubezpieczenia “na sezon” wychodziła różnica coś koło 10 €, przez co dałem sobie spokój. I dobrze, bo sezon wcale mi się nie skończył, śniegu leżał coś może ze dwa dni i sezon motocyklowy trwał cały rok. Jednak dużo osób ubezpiecza mimo to motocykle tylko na sezon i zastanawiam się, czy aż tak dziadują, czy może mają zwyżki na ubezpieczenie jak stąd do Barcelony i wtedy coś może i są w stanie ugrać…

Mi chodziło bardziej o możliwość całkowitego wyrejestrowania pojazdu na dowolny czas, która to opcja w polskim systemie jest od pewnego czasu nieaktywna.


Andziasss Said:

1. Liternictwo na krajowych tablicach jest oparte na prostym, technicznym kroju pisma technicznego. Tworzy się toto łatwo za pomocą kółek i kresek metodą kreślarską, a przy użyciu obecnych technik komuterowych to pestka. Ten kto to “kreślił”, rzeczywiście nie zachował proporcji obszarów niektórych literek. Jak znam nasze ludowe podejście to szerokorozumianego wzornictwa, to ten wątpliwy “krój” powstał w “pracowni” operatora obrabiarki, który przygotowal to tak, żeby było łatwo wykonać sztance do tłoczenia. Niemiecki FE-Schrift za to jest trudny do podrobienia i bardzo charakterystyczny. Nawet siakoś tak się nazywa po ichniemu to trutrudnopodrabialne pismo: fälschungserschwerende Schrift.

Tylko o czym my tu prawimy w dobie kodów QR i innych wąsów HR?
Obecny, przestarzały system, jak zauważył Notlauf, jest w pień analogowy i służy wyłącznie wyciąganiu kasy i mnożeniu biurokracji. Prawdziwy przełom (i gnój zarazem) byłby wtedy, gdyby identyfikacja przez radary i inne bramki, czy parkingi odbywała się na podstawie mozaiki QR, nieczytelnej dla ludzi, a cyferki czy literki mogłyby pozostać całkowicie do dysopozycji użytkownika zupełnie jak avatar i nick na Złomniku. QR byłby przypisany do samochodu a ta reszta wymienna w zależności od widzimisia kolejnego wlaściciela. I wtedy byłoby można spotkać na drodze kogoś znajomego.


Andziasss Said:

masło maślane technicznie techniczne / brrr


Kris Said:

Ja trochę z innej beczki. W kwestii ubezpieczeń komunikacyjnych. Czy nie powinno być tak, że ubezpieczenie powinno być przypisane do właściciela, a nie do samochodu. Pojemność nie ma większego znaczenia, a jak ktoś ma kilka samochodów, za każdym razem jeździ jednym, to dlaczego ma płacić za każde auto…? Moim zdaniem powinien zapłacić 1 ubezpieczenie, a składka powinna być wyliczona w zależności od stażu, zniżek itd.


tamarixis Said:

@Andziasss;
A to nie jest przypadkiem tak, że krój liter tablic “białych” jest identyczny jak w przypadku tablic czarnych “gierkowskich”? Bo mam takie właśnie wrażenie, że go wcale nie zmieniono.


Ociec_Ryzyk Said:

Ciekawy wątek poruszył dżugaszwili, w naszym pięknym kraju system OC też nie jest doskonały. Znowu przykład UK wydaje mi się w miarę rozsądny i sprawiedliwy, chociaż też niedoskonały. Każdy model samochodu przynależy do danej grupy ubezpieczeniowej (im niższa tym taniej) i ubezpieczenie wykupuje się dla danej osoby do danego auta. Wysokość opłaty jest zależna od wieku i “osiągnięć” kierującego(staż, wypadkowość, punkty karne), miejsca parkowania i na końcu od grupy ubezpieczeniowej samochodu. Tym sposobem świeży kierowca w UK nawet nie myśli o upalaniu zbyt mocnej bryki, tylko potulnie katurla się fiestą, corsą czy innym gónwem. W polsce płaci się tyle samo za Mazdę RX-8 co za przykładowe punto, a moim skromnym zdaniem te wozy wymagają troszkę innych umiejętności. Czyli wychodzi na to, że nasz system opracowany w czasach sprawiedliwo-równości ludowej jest g/równo warty.


sosek Said:

@tamarixis:
No to w Estonii jest podobnie, ale sezon motocyklowy jest znacznie krótszy z powodów niepolitycznych 😉

A po co w Polsce wyrejestrowywać? Jeżeli nie będzie (a na takie zmiany się nie zanosi) przymusu ciągłości ubezpieczenia to nie ma takiej potrzeby. W najjaśniejszej nie ma podatku samochodowego liczonego co roku, więc jeżeli pojazd nie jeździ to sobie siedzi pod chmurką. W najgorszym wypadku trzeba wezwać lawetę do dojazdu do SKP, ubezpieczenie da się wykupić przez Internet. No chyba że coś pomieszałem.


tamarixis Said:

@Ociec_Ryzyk;
Nasz system ubezpieczeń można znacznie usprawnić (usprawiedliwić), jeśli zamiast pojemności weźmie się pod uwagę inne parametry: moc, masę, stosunek tychże… Możliwości jest wiele. Pewnie za niedługo nawet się tak stanie, skoro w nowych pojazdach masowo uturbia się małe silniczki. Pojemność skokowa niewielka a moc duża. Odwrotnie jak w moim dinozaurze: 1600 ccm a tylko 90 KM mocy.
A to są pieniądze, więc zapewne niedługo ubezpieczyciele to dostrzegą.


Nat Said:

1. Tablice nie powinny mieć żadnych wyróżników, ot po prostu (alfa)numer ewidencyjny + custom dla chętnych za dodatkową opłatą.
2. Powinny być przypisane do kierowcy. Sprzedaje auto – odkręca tablice. Inny przykręca swoje. Bo to właściciela trzeba zidentyfikować po tablicach, jak narozrabia, nie auto!
3. Kolor czarny bez sensu. Jest gorzej widoczny, bo tablica jest na większości powierzchni nieodblaskowa.
4. W Polsce rzekomo 90% mieszkańców to katolicy, maryjne gwiazdki UE powinny więc przeszkadzać najwyżej co dziesiątemu. http://tnij.com/maryja
Po mojemu, nie powinno być żadnych znaków na boku tablicy, ewentualnie sam wyróżnik kraju, by nie musieć nalepiać kolistych naklejek.
5. Z uwagi na szansę na preztirzową nalepkę dodam, że województw, to mamy….


pete379 Said:

O co ta gównoburza? O kawał blachy, który jak dla mnie nie ma znaczenia.
Poza tym większość kierowców, która tak rzekomo źle jeździ to miejscowi, którzy furmanki mają zarejestrowane przez leasingi w innych miastach. I tak ten źle jeżdżacy warszawiak po aglomeracji ślaskiej jest zapewne slązakiem, ale wiecznie spieszącym sie swoją służbową czarną lub białą Octavią w “tedeiku” i ma wyleasingowany samochód w Warszawie, lub Poznaniu. Ot co. Z resztą kogo interesuje to, że od błysku flesza biała tablica zostaje wielka biała plamą? Chyba tylko wytwórców fotoradarów, żeby wiedzieli jak kalibrować urządzenia.


dawdzio Said:

Kiedyś w jakimś miksie chwaliłeś system tablic zabytkowych chyba z Włoch. Z tego co pamiętam, to pisałeś, że można tam sobie wybrać wzór tablicy ze wszystkich od poczatku istnienia kraju. U nas to by było fajne, ale tylko przy zachowaniu starego kodowania. Np. dla Chojnowa teraz DLE, a w czarnych LCW i (prawdopodobnie dla okolic) LCX tak jak za czasów ich panowania. I urzędnicy byliby zadoweni, bo wystąpiłoby średniej wielkości skomplikowanie tematu :)


tamarixis Said:

@sosek;

Wyrejestrowuję bo wyjeżdżam a nie chcę sprzedawać, bo “będę robił”. Bez żartów-jeden motocykl robiłem trzy lata (tyle zajęło kompletowanie gratów) i za ten okres płaciłem OC, jako że w Polsce musisz mieć ciągłość ubezpieczenia, a nie przejechałem nim w tym czasie nawet metra. Bo tłumaczenie jest takie, “że nawet pojazd nie na chodzie może wywołać szkodę, na przykład się stoczyć na inny pojazd”. Tyle że mój był w tym czasie rozmontowany i poukładany w kartonach. No ale kartony też mogą (teoretycznie) kogoś przygnieść. Ale zapewne jakby w tych samych kartonach były ziemniaki, to już zapewne nie przygniota nikogo… Durne to do kwadratu…
Teraz mam trzy motocykle, z których dwa są ubezpieczone, opłacone na cały rok łącznie z podatkiem drogowym a trzeci – jest wyrejestrowany czasowo (nie płacone jest za niego ubezpieczenie i podatek drogowy), bowiem jest w proszku.


laskos Said:

@cubino Ja uwielbiam szwajcarskie właśnie ze względu na ich rozmiar i uważam,że polskie powinny być podobnej wielkości. Nawet Lanos na szwajcarskich wygląda lepiej

Back to the blacks, jestem za. Tylko co z ludźmi takimi jak ja,którzy chcą widzieć skąd pochodzi od każde auto w PL i uczy się wszystkich lokacji rejestracji na pamięć?


koza Said:

@tamarixis, z krojem liter to może być kwestia złudzenia optycznego w negatywie.
Zapomnieliście, panowie, o tablicach indywidualnych. Zakładając, że byłabym gotowa wywalić jakąś 1/3 wartości auta na blachy, to chciałabym mieć wyróżnik mojego miasta, a nie tylko województwa, a takiej możliwości mi nasze państwo nie daje.
A co do OC – pewnie w naszym kraju jakiś tam odsetek kierowców jest użytkownikami/(współ)właścicielami dwóch lub więcej pojazdów i przy okazji odpowieniej ilości polis OC. Statystycznie rzecz ujmujac, jakaś częśc z nich niewątpliwie bierze udział w kolizjach jako sprawcy. Zastanawiam się, jak często “podmienia się” w papierach auto z przypisaną polisą na inne (bo w sumie poszkodowanemu chyba wszystko jedno, czy mu blotnik zharatalo punto czy lanos)?


marekrzy Said:

Domagacie się wywalenia unijnych gwiazdek i powrotu polskiej flagi, i to niby ma być takie patriotyczne?
Cienkie bolki jesteście.
Domagam się polskich znaków – chcę mieć tablice ŚĆ012ŹĄ. Na przykład.
Niemcy mogą mieć swoje umlauty, a my co? Ogon pod siebie i w długą…


wifoo Said:

Nasz system wykorzystania kombinacji numerów jest bez sensu. Nie wiem dlaczego nie wprowadzono okresu karencji i ponownego użycia numeru w przyszłości. Dla mnie to co najmniej niezrozumiałe…Chyba nadal żyjemy w naszej mentalności cwaniactwa i kombinatorstwa, więc lepiej zabronić tak na wszelki wypadek.

Co do germańskiej czcionki, nie zmieniono jej tylko w celu poprawienia widoczności lecz przede wszystkim po to, by uniemożliwić przerabianie cyfer na tablicach; tzw. fe-schrift [spróbujcie przerobić np. B na 8 itp. – nie da sie:) ].


tamarixis Said:

@koza;
wysokość liter jest ta sama, szerokość także-mam w garażu czarną gierkowską i białą tablicę od motocykla. Niestety, aby zawyrokować ostatecznie trzeba by porównać te same cyfry/litery. Pechowo na moich nie powtarza się żadna cyfra ani litera…
Co do tablic indywidualnych-jak dla mnie, powinny one zawierać tylko to, co Ty sama chcesz na nich mieć. Żadnych wyróżników województwa typu C0, W0 czy P0… Ale chcieć to ja sobie mogę…


agrest Said:

WI0860S zarejestrowałeś jakoś w połowie 2014


Marecki Said:

Chvja tam siedemnaście :)


notlauf Said:

Tak, w połowie 2014

Właśnie szykuję kwity, 1 lipca udam się do WK

(wali się młotkiem w głowę)


agrest Said:

2013go – dobra


notlauf Said:

Co pokazuje nam, że nie da się ustalić daty rejestracji na podstawie znaków na tablicy…


hurgot sztancy Said:

Jeszcze parę lat i w ogóle nie będą potrzebne żadne tablice – w każdym aucie będzie GPS podłączony do bazy danych i będzie można bez trudu prześledzić trasę pojazdu. Myślę, że nastąpi to szybciej niż nam się wydaje. I dodatkowo będziemy się do samochodu logować. Nawet do tych starych – już władza wymyśli jakąś przystawkę jak ta do telewizorów…


Riker Said:

Jestem za a nawet vice versa. Zostaje przy lokalnych numerach, dumny jestem ze swojej miejscówki. Ps.


laisar Said:

“pojazd spoza miasta, który wyraźnie nie wie jak jechać, powinien zasługiwać na dodatkową uprzejmość”
 
Jaaaaasne – bo pomysł, że można być uprzejmym dla _wszystkich_ jest taki hipsterski i jewropejski, że “rasowego” aż zatyka z oburzenia d;


Trebor Said:

A ja mam jeszcze jeden dodatkowy pomysł: wprowadzić mniejsze wersje tablic dla samochodów z nietypową budową przodu bo obecne tablica na niektórych autach wyglądają jak znaki drogowe – tragicznie.


szopszopszop Said:

to może od razu owalne? bo te samochody teraz takie obłe sa, ten prostokat nie pasuje


Pokrop Said:

Wszystko pięknie, Ja bym tylko wyrzucił euro pasek. Nasi kochani wyspiarze mają wybór, czy chcą posiadać tablice z paskiem czy klasyczne bez unijnej “skazy”


gehazi Said:

Model irlandzki – pierwsze cyfry dwie lub trzy to rok rejestracji następnie literowy kod miasta czy raczej county i ciąg cyfr kolejności zarejestrowania pojazdu.Tablice przypisane do samochodu.
Są też warsztatowe czy dyplomatyczne ale to już inna historia.Tablice powinny być białe aby tekst nie był widoczny – po co ułatwiać życie pasożytom.


Manx Said:

Pomysł w większości bardzo dobry- bardzo by uporządkował ten panujący bajzel. Jeśli chodzi o niektóre idee, to z grubsza nawiązują do dobrego systemu stosowanego w UK (tam na tablicach jest 2 litery od regionu, oznaczenie półrocza w którym samochód zarejestrowani i dalej leci random). Bardziej od zmiany tła na czarne przydałaby się zmiana czcionki – obecna czcionka jest za cienka.
Niestety, szansa że cokolwiek w tym temacie się ruszy, to chyba odległa wizja.


szopszop Said:

czekając na odjazd autobusu z dębieckiej pętli, dzięki podsłuchanej dyskusji słaniających się obok żuli, doszedłem do ostatecznej refleksji w temacie – cały ten wpis jest efektem alkoholowej wstrzemięźliwości notlaufa. by się od czasu do czasu napił wódki to by wiedział, że takie absurdalnie głębokie rozmyślania na całkowicie bzdurne tematy mają swój czas i miejsce, na popijawie z kolegami właśnie. pogadało się, pokombinowało, wymyśliło uniwersalny plan ratowania wszystkiego by żyło się lepiej, po czym rozeszło się do domu i następnego dnia nikt już nic z tego nie pamiętał. i wszystko było dobrze.


Adamo Said:

troche jak w UK, jedna blacha na caly zywot auta a z pierwszych dwoch cyferek sie rocznik odczytuje


Andziasss Said:

@Tamarixis&Koza: Rzeczywiście podobny jest kształt lierek i cyferek na czarnej i białej blaszce, czyli zmienił się tylko kolor, a właściwie nawet on się nie zmienił tylko zamienił miejscami. To tłumaczy toporność tego “kroju” rodem z deski kreślarskiej. Odkryliście prawdziwy relikt PRLu!

W tamtych zamierzchłych czasach nie było interneta, corela (brrr), pakietu crestive suite tylko katalogi Letraset’a, a w nich fajna typografia wraz z instrukcjami kreślenia! Tylko, że to było ekskluzywne wydawnictwo wtedy oj, a PRL był przaśny i toporny… dobra, nie rozkręcam się.


profi Said:

Pomysł Łoboże prawie dobry.
Nie 26 liter, bo trzeba odrzucić stosowanie tych zbyt podobnych do cyfr, czyli O, I, zaokrąglijmy w dół do 20 liter, czyli 30 możliwych znaków na każdej z 7 pozycji. To daje 22 miliardy możliwości. Jeśli część tablicy przeznaczyć na różnego rodzaju wyznaczniki, to przy stosowaniu 4 znaków które z każdym kolejnym autem zwiększane były by o 1 – było by 810tys. Trzy pozostałe (raczej te trzy z przodu, jak dotychczas) – miały by 27000 kombinacji, to dosyć aby zawrzeć w nich info o powiecie i jeszcze trochę.


nocny Said:

Nie znacie się : 17 województwo to Warszawa.


syreniarz Said:

Mi tam ten burdel odpowiada, zdjęcia z fotoradarów jeszcze do mnie nigdy nie doszły.


Majker Said:

Notlauf, oczywiście, że się da. Na wptr po to dopisuje się do specjalnej bazy najwyższe zauważone numery wydawane w poszczególnych powiatach i prowadzi tzw. zasady wydawania. No chyba, że w danym WK jest mega burdel – to się nie da.


LepschyMaysterek Said:

Moje już wyglądają inaczej. Wziąłem kiedyś markera i przekreśliłem iXem gwiazdki unii. Chyba ktoś się pomylił. Nie mieszkam w kraju z gwiazdami na fladze.


benny_pl Said:

czarne tablice z bialymi odblaskowymi literkami byly by fajne :) ale z polska flaga a nie z tymi łunijnymi gwiazdkami. poza tym tablica powinna byc przypisana do KAZDEGO KIEROWCY a nie samochodu, mozna miec przeciez 50 samochodow wiec po co 50 roznych numerow skoro mozna na wszystkich miec ten sam numer rejestracyjny i jedynie w “urzedzie” miec spis wszystkich marek/modeli/vinow podlegajacych pod ten numer, ubezpieczenie mozna by wykupowac po vinie i tak, ktore zreszta nie powinno byc obowiazkowe jesli sie danego pojazdu nie uzywa


Karol Said:

Nie wiem jak jest obecnie w Danii ale swego czasu numery rejestracyjne były po prostu kolejnymi numerami (plus litery) i tyle. Bez wyróżników miast, dzielnic, województw itp.


vx Said:

Obecne tablice są jak najbardziej w porządku jeśli chodzi o czcionkę i wyróżniki powiatów. Nie wiem jak inni ale ja wolę wiedzieć czy przede mną jedzie miejscowy czy przyjezdny, który ma prawo nie znać miasta i dopuszczać się różnych nieprzewidywalnych manewrów. Często jak widzę w Warszawie auto na blachach nie z Warszawy i okolic to przepuszczam i ustępuję pierwszeństwa. Także te kwestie bym zostawił jak są. Natomiast parę zmian by się przydało:
1. Tablice z przerejestrowanych i wyrejestrowanych samochodów powinny później wracać z powrotem do obiegu po określonym czasie od oddania do WK (np. pół roku). Przykładowo w Warszawie stosunkowo rzadko można spotkać auto z tablicami WE czy WW (Włochy) z początkowych lat. Głównie dlatego, że na Mokotowie i we Włochach jest najwięcej firm leasingowych. Koniec leasingu = zmiana tablic i w ten sposób wiele numerów zwyczajnie się marnuje. Zdaje się, że w Poznaniu jest już problem z brakiem tablic i wprowadzono wyróżnik PY. Pytam się po co, skoro zapewne są tysiące wolnych numerów już kiedyś użytych?
2. Powinno się wprowadzić obowiązek rejestrowania samochodów przez komisy i salony na tablicach tymczasowych. W końcu i tak kiedyś zostaną sprzedane i przerejestrowane, więc po co marnować zwyczajne tablice? Dodam, że tymczasowe są tańsze.
3. Problem trzyliterowych wyróżników powiatów. Tu już zrobił się niezły bajzel i jakakolwiek zmiana nie odniosłaby natychmiastowych efektów. Myślę, że powinno się wydawać albo tylko 7 znakowe albo tylko 8 znakowe. Obecnie część WK wydaje jedne a część drugie (albo oba jednocześnie jak w Kołobrzegu – informacja z wptr) i mamy bałagan.

Co do zaproponowanych tutaj zmian – umieszczanie na tablicy daty ostatniej rejestracji auta jest bez sensu, ponieważ taka informacja jest zawsze w karcie pojazdu i dowodzie rejestracyjnym (data pierwszej rejestracji w kraju także). Argument, że WK naciągają ludzi na kasę też jest na wyrost. Czy wydanie 80 zł na tablice RAZ w ciągu całego posiadania samochodu to naprawdę tak dużo?


Łukasz Said:

Szwedzi mają spoko tablice. Nie ma żadnego podziału na województwa, miasta itd. Tablica jest wydawana raz dla samochodu przy pierwszej rejestracji, jedna z 3 cyfr informuje o miesiącu przeglądu technicznego. Dzięki temu nie trzeba zmieniać tablic przy zakupie używanego samochodu.

http://wartowiedziec.org/index.php/transport/prawo-i-orzecznictwo/5437-tablice-rejestracyjne-wiata-16-szwecja


zartie Said:

Największy bajzel w tablicach rejestracyjnych robi używanie przez niektóre powiaty znaków zakazanych! Nie wiem kto w ogóle do czegoś takiego dopuścił.


WB Said:

Co do kroju pisma starych i nowych tablic – są różnice. Np. inne jest W.


Sid Said:

Proponuję zastosować system który działa z powodzeniem w Holandii. Bardzo podobny do Twojego pomysłu (jeśli chodzi o nadanie tablic na stałe pojazdowi), ale jednak forma zapisu wcale nie sugeruje skąd pochodzi właściciel. Tego typu informacja nie powinna być upubliczniana choćby z uwagi na niesnaski związane z ludzkim uprzedzeniem do sąsiednich wsi, gmin, miast czy województw.

W tym przypadku, jeśli chcemy, możemy na internecie za darmo sprawdzić (po nr rejestracyjnym) wiele informacji na temat auta, jak choćby: ilość właścicieli, rok produkcji, ostatnia data rejestracji, kolor, pojemność, dokładny model (wraz z modelem wyposażenia auta) itp, itd.


koza Said:

Panowie, czy rejestracja O0 WWW (o-zeru-wu-wu-wu) może być pawdziwa? Oglądałam to z bliska, jestem pewna znaków


notlauf Said:

Może być, indywidualna z woj. opolskiego


koza Said:

@notlauf, dzięki
Intuicyjnie wydawało mmi się, że po wyróżniku województwa nie może być zera, zwłaszcza po O, ale już doczytała


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1