zlomnik.pl

Home |

Sobotnia bajaderka: rozjedź innych, zanim rozjadą ciebie

Published by on August 16, 2014

Przeważnie jeżdżę samochodami osobowymi, chociaż strasznie lubię pojazdy użytkowe. Ale nie mam z nimi wiele do czynienia. Jednak ostatnio miałem przyjemność przejechać się pewnym dużym dostawczym vanem – takim naprawdę dużym typu bus blaszak max długi max wysoki, oczywiście DMC 3500 kg.

I wiecie co?

Doceniłem postęp, jaki dokonał się w motoryzacji.
W samochodach osobowych tak tego nie widać. Auto osobowe z 1984 r. (mój Starlet) jeździ bardzo podobnie jak samochód tej samej klasy z 2014 r. To nowe ma trochę więcej wyposażenia i może nieco lepiej się prowadzi, ale spalanie jest bardzo podobne, wyciszenie też, właściwie nie ma istotnej przewagi np. nowego Yarisa po liftingu nad Starletem KP60. Natomiast w przypadku samochodów użytkowych to przepaść i kosmos. Produkt nowszy totalnie miażdży starszy pod każdym względem. Powiedzmy, że nawet aktualny model typu Renault Master czy VW Crafter porównamy z samochodami użytkowymi tej samej marki sprzed 30 lat (jakieś Renault Master/B90 i VW LT), a nie z Żukiem, bo to byłoby lekko niesprawiedliwe. No więc taki nowy Master czy Crafter po pierwsze jest osiem razy cichszy niż porównywalne auto z lat 80. Po drugie prowadzi się normalnie i nie próbuje się co chwilę wywalić. Po trzecie ma normalną pozycję za kierownicą, a nie dla człowieka bez nóg i rąk. Wersja, którą jeździłem, miała też dodatkowo fotel z amortyzatorem (jak w tirze). Jest dobrze wyposażony, ale nie ma bzdurnych gadżetów dla nikogo. Ma dużą ładowność, ale po załadowaniu nie odczuwa się, że stał się zamulony i nie jedzie. Można podróżować nim z prędkością 120 km/h na tempomacie i w środku jest dość cicho. A poza tym pali zauważalnie mniej niż 8,5 l/100 km, podczas gdy podobne dostawczaki z lat 80. paliły od dychy w górę. No, to już teraz wiem, na co poszły te miliardy wydane na postęp. Stworzono za nie doskonałe narzędzia pracy dla ludzi, którzy naprawdę ich potrzebują. A nie dla nas, leszczy od osobówek, którzy kupują je dla lansu i prestiżu.
Zawsze mnie bawi, że wśród aut osobowych Mercedes to jest takie coś, a Renault to takie zwykłe nic. Ale jak przejdziemy do dostawczaków, to całe premium wyparowuje i liczy się tylko cena, ładowność, interwały serwisowe i resurs ogólny – im wyższy, tym lepszy. Miałem ostatnio do czynienia z lawetą zabudowaną na aktualnym Ducato. Auto miało 542 tys. km i nie wyglądało źle. Należało do wypożyczalni, więc nikt go nie oszczędzał, ale przynajmniej właściciel wypożyczalni zmieniał w nim olej na czas. I żelazo zasadniczo nie miało w planach klęknąć. Chyba trzeba będzie rozejrzeć się za rodzinnym minivanem w postaci mikrobusu np. Peugeot Boxer.

Z fatalnych wiadomości to z gamy Hyundaia znika Elantra Coupe. Robili ją rok. Sprzedało się pięć sztuk, ale z tego klienci oddali trzy, a dwie rozbili. Czy jakoś tak. W każdym razie światowe pogłowie dwudrzwiowych sedanów znów radykalnie się zmniejszyło.

Tymczasem zadebiutował nowy model Hyundaia – kolejna generacja i20. Poprzednia była najnudniejszym i najsmutniejszym samochodem świata. Nawet Getz, niedawny zwycięzca mojego zestawienia pięciu najbardziej normcore’owych samochodów, jest super ekscytujący przy i20. Nie wiem co trzeba mieć w głowie, żeby pójść do salonu i dać się zauroczyć i20 na tyle, że wydasz na niego swoje pieniądze. Nie da się. No nie da się kurde i koniec. Oni musieli czymś faszerować tych klientów. Nowy i20 na razie wydaje się nieco lepszy, ale to nietrudne, ponieważ kawał tektury leżący w śmietniku jest ciekawszy niż poprzedni i20. Ale obejrzyjcie sobie reklamę – ona akurat jest ciekawa.

Najciekawsze w niej jest to, że ci bardzo źli jeżdżą produktami francuskimi, tj. Peugeotem 206 (chyba sedanem) i poprzednią Dacią/Renault Sandero. Dlaczego akurat tak dobrano rywali? Nie mam pojęcia. Na rynku indyjskim Peugeot raczej się nie liczy, a Renault Sandero to drogi wóz dla zamożnych ludzi. Chyba że dodanie nazwy ELITE do Hyundaia i20 ma przysporzyć mu prestiżowego charakteru, ale jeśli tak jest, to normalnie idę się dowiedzieć o której odlatuje najbliższy prom kosmiczny z tej planety.

W Polsce wszyscy chcą mieć SUV-y, bo w SUV-ie wygląda się prestiżowo i czuje się bezpiecznie. Kiedyś pewna pani z PR firmy, której nazwy nie wspomnę, zamieściła tu komentarz wychwalający jeden z popularnych w Polsce modeli kompaktowych SUV-ów, gdzie było napisane, ze takim SUV-em to nie wstyd podjechać pod front villi, ani pod filharmonię, i można nim zawieźć bezpiecznie dzieci na zajęcia dodatkowe rozwijające ich umiejętności (nie, to nie był Pan, panie Staszku). No i teraz wyobraźcie sobie że dana mama skusza się na kompaktowego SUV-a i wiezie te dzieci na zajęcia z francuskiego i fortepianu. I podjeżdża tam pod tę szkołę rozwijania umiejętności dzieci, a tam same takie SUV-y. No to zaraz – gdzie jest ten prestiż, skoro wszyscy mają to samo? Trzeba kupić większego SUV-a. Najlepiej BMW X5 – mam takich ulubieńców z naszego przedszkola co cisną Xpiątką i odpowiadają mi “dzień dobry” w zależności od tego czym przyjechałem (nowa RAV-czwórka: tak, Cinquecento: nie). No ale za chwilę okazuje się, że wszyscy już mają X5, ML-a i Cayenne lub Touarega. Co teraz? No do diaska! Został tylko Range Rover ten duży i Land Cruiser V8. Zapożycz się, ale pokaż, że masz większego SUV-a niż inni! To twoje święte prawo być lepszą od innych! Szast-prast, i na zajęcia z francuskiego tańca nowoczesnego przyjeżdżają już dwa LC V8, jeden Lexus LX570 i cztery Rendże.

Co robić? Czy naprawdę nie ma już NIC większego?

JEST!

G-klasa 6×6 AMG!

NARESZCIE MASZ NAJWIĘKSZY SAMOCHÓD ZE WSZYSTKICH! TERAZ W RAZIE ZDERZENIA TO ONI ZGINĄ, A TY PRZEŻYJESZ!!! A że czasem przejedziesz po innym aucie, albo po człowieku – to się nazywa “collateral damage”. Da się znieść.

I dlatego Polska jest największym w Unii Europejskiej rynkiem zbytu dla Mercedesa G 6×6 AMG – auta z prześwitem, przez który można przejechać Mazdą MX-5. W naszym kraju sprzedało się już siedem sztuk. Już siedem matek wozi swoje pociechy w skrajnym i ostatecznym bezpieczeństwie, do momentu aż ktoś nie sprowadzi sobie Oshkosha. Zastanawiam się, czy nie byłoby u nas zainteresowania GMC Titanem Terexem albo Biełazem. Można byłoby je reklamować tak: “ZABIJ INNYCH, ZANIM ONI ZABIJĄ CIEBIE!!! NASZ NOWY MULTIINTERFEJSOWY CROSSOVER-SUV BIEŁAZ KLASY PREMIUM POZWOLI CI PRZEJECHAĆ PO INNYCH SAMOCHODACH W PEŁNYM BEZPIECZEŃSTWIE”.

G 6×6 w swoim naturalnym otoczeniu

Jeśli jednak szukacie ciekawego SUV-a, który byłby nieco bardziej rozsądny od Biełaza, można kupić pierwszy egzemplarz Range Rovera. Cena – atrakcyjna, od 100 tys. funtów wzwyż.

obejrzyjcie sami

I to na dziś wszystko w bajaderce. Wracam do spisywania historii, w której jest zbrodnia, miłość i Volkswagen T4.




Comments
dancio.84 Said:

brazer Said:

Mazi Said:

Jeśli chodzi o postęp który się dokonał to się zgadzam w 100%. Nie trzeba nawet porównywać tak odległych wiekiem aut wystarczy zestawić samochody wyprodukowane np. przed rokiem 90 i po 00 natomiast zaskoczyła mnie opinia o Ducato. Jeżdżę na bierzaco tymi autami mającymi przebiegi między 200k km. a 370k km i to są niewypały okrutne od przebiegów rzędu 150k psują się ciągle. Tylko w tym roku każdy z nich był co najmniej 5-6 razy u mechanika. Dodam, że auta są w firmie od nowości i zawsze przeglądy, wymiany itp są robione na czas.


brazer Said:

Moja sąsiadka kupiła i20. Jest to osoba, o której nie jestem w stanie nic powiedzieć a mimo, że często ją spotykam to nie pamiętam jak wygląda.


Marecki Said:

No ale jeśli akurat Duster mi się podoba, to od razu jestem nienormalny?
Dla mnie to akurat praktycznie SUV nie jest, ani terenówka, jakbym brał, to i tak z napędem tylko na przód (2×4 jeśli się nie mylę) — choćby dlatego, że 4×4 ma trochę mniejszy bagażnik. Jedyny teren, jaki by to zobaczyło, to podjazd pod krawężnik.


Marecki Said:

PS. Podobają mi się również Frontery (tylko ich nie robią, a Antary to jakieś nieporozumienie), oraz X-Trail’e, ale na te mnie nie stać. Na Antarę zresztą też mnie nie stać 😉


Mazi Said:

Kolego Marecki, nienormalny to dużo powiedziane ale dziwny to ty jesteś co najmniej.


ddd Said:

Terex Titan bardzo dobre miejskie auto.


brazer Said:

I oczywiście doceniam, że w bajaderce pojawiła się wzmianka o NOWEJ MX-5


ddd Said:

Przypomniało mi się, że w czwartek widziałem jak do Warszawy wjeżdżają czołgi, haubice i inne cuda. Myślałem, że to z okazji piątkowego święta ale jednak to raczej dostawa pojazdów dla młodych rodziców.


cyna66 Said:

Złomnik pociska nową RAVką? O której odlatuje najbliższy prom kosmiczny z tej planety?!


cyna66 Said:

Złomnik pociska nową RAVką? O której odlatuje najbliższy prom kosmiczny z tej planety?!


michau Said:

A ja, dzięki artykułowi Pana Z. Łomnika, zanabyłem drogą kupna samochód marki Outlander generacji pierwszej. Tak żeś Pan polecał, że się wziąłem i zdecydowałem. Teraz żona może wygodnie wsiadać a ja wysiadać i visze viersza.


Marecki Said:

No może jestem dziwny, bo z nadwozi uznaję tylko vany i kombi.


RoBuR Said:

przyjdzie taki czas po 3 wojnie światowej kiedy w0 mamy zrozumieja ze prawdziwy lans i OSTATECZNĄ wyższość czuje się podjeżdzając pod przedszkole IFĄ lub Tatrą 6×6
dziś dzień dobry mówi mi tylko cieć, swój chłop


marek Said:

Marecki, Frontery to Isuzu jest, poszukaj wśród Isuzu


Yngling Said:

Im większy SUV tym większa bieda intelektualna. Taka zależność, tez ja zauważyliście?


cubino Said:

W ktorym miejscu nijakosc i20 jest wieksza niż nijakosc micry, fabii czy suzuki alto? Akurat jezdzilem troche i20, i jest to doskonaly wybor dla kogos, kto traktuje auto jak sprzet AGD.


miwo Said:

Jak zobaczyłem tę reklamę nowego i20, to pomyślałem, że to może taki wyraz zdystansowania do reklam a’la Bond z lat 90., wiecie – taki pastisz, parodia, groteska…
nikt poważny nie zrobiłby dziś takiej reklamy, ewentualnie poszedłby właśnie w parodię.
ale oni tak chyba serio z tymi gadżetami.
w sumie jednak, jeśli to reklama na rynek hinduski, to może to zadziałać – ichniejsze filmy akcji tak mniej więcej wyglądają, pop-kulturowe wzorce tak tam nadal wyglądają…


pr Said:

Ostatnimi czasy mam sposobność sporo jeździć RR Sportem w nowej budzie i Audi A8, też tegorocznym. Jeśli chodzi o jazdę, komfort, szybkość, a szczególnie miejsce to sedan SUV-a eee… nawet nie miażdży, tylko po prostu ośmiesza. Myślę też, że w bezpośrednim starciu (czytaj: zderzenie czołowe) niekoniecznie RR będzie górą, oba ważą podobnie i oba są z amelinum. Pozdrawiam mamy.


Mariusz Kłos Said:

Niestety ja jestem zmuszony oglądać i20 co chwila bo to bardzo popularny samochód w DK :(
A co parady SUV’ów pod przedszkolem to jeszcze po drodze byłby Lincoln Navigator lub Suburban a potem Knight XV :)


Jawsim Said:

Co do dostawczaków i użytkowych innych- owszem- ale:
Ducato jest liche- mamy na firmie 4 sztuki, plus paSQUDO i pandy- i tylko pandy się jakoś tragicznie nie psują- reszta NSC. ( non stop coś ), lepsze są francuskie odpowiedniki. Fiat ma wyjątkowo liche materiały we wnętrzu. Auta mają po 60-80 kkm, jeden ma 130 a najstarszy jakieś 200 kkm. Nie wróżę im podwojenia tego wyniku.
Co dalej.stara ciężarówka-na przykład Kama3 . Kniaź budowy, władca bezdroży i Mighty V8… O tak – mamy takie dwa- no i muszę przyznać,że … to złomy. Nadają się tylko i wyłącznie na kopalnie odkrywkowe lub inne zamknięte obiekty- gdzie w razie jednej z codziennie powtarzających się awarii zostaną zakopane i po kłopocie. Kamazy są z roku 1999. Oba wyglądają jak z 1979. Po wielu remontach. Na bieżąco naprawiane, nie pracują w trudnych warunkach. Pierdo*ą się mimo tego co chwilę.
Mamy kilka ciężarówek paroletnich. Jest różnica. Po pierwsze- wielkość- Kama3 jest mały,wolny,paliwożerny i głośny, kabina ciasna ,silnik słaby, napędy toporne, nośność ograniczona a usterkowość ponadprzeciętna. I błagam, niech o jego walorach nie wypowiadają się ludzie, którzy nie spędzili w nim i pod nim co najmniej 50h.
Wystarczy pojeździć choćby Skakanką 6×4. Taką paroletnią. No błagam- moc,kultura,prowadzenie,bezawaryjność i zużycie paliwa. Jedyną jej wadą jest cena – która po porównaniu kosztów utrzymania Kama3a i jej okazuje się kolejną zaletą. Tak więc jeśli chodzi o narzędzia- a te pojazdy są nimi niewątpliwie- to chcemy czy nie- nowe są rozsądniejsze.


kush Said:

Złomniku, a to nie jest tak ze moze u nas przepisy podatkowe patrza łaskawie na taka cieżarówke amg?

bardzo mnie zastanawia jak to sie stało że u nas sprzedało sie ich najwiecej, wykrzywia mi to mózg, moze oligarchy z ukrainy zimuja wojenke u nas…


Marecki Said:

Knight jest fajny, też mi się podoba :)


Ktosiek Said:

I20 jest ok, ten nowy mi się podoba :) – pytanie tylko, czy dojdzie wersja 3D, bo 5D średnio mi odpowiada :/ ale zawsze jest Pro_Cee’d ;). Tutaj render jak mógłby wyglądać – nie jest źle http://www.autoevolution.com/news/all-new-2015-hyundai-i20-rendered-as-3-door-hatch-85196.html . Ja w każdym razie trzymam kciuki, choć pewnie szansa mała :[. Mam nadzieję, że chociaż w segmencie C będzie wybór. Nie wiem skąd wynika ten “hejt” 3 drzwiowych aut – przecież nawet dla dzieci takie coś jest lepsze – nie mają czym ruszać podczas jazdy, wchodzenie na tylną kanapę nie jest tragedią (samochody urosły, tak więc to nie Maluch 😉 ) i z tyłu jest naprawdę wygodnie. Być może właśnie trauma po Maluchu wywołuje pewien wstręt u niektórych do aut 3 drzwiowych.

Szkoda Elantry Coupe :[[ naprawdę szkoda – może następna generacja znów będzie dostępna w 3d, zobaczymy. Przecież w stosunku do np. Civica nie wyglądała ani gorzej, ani lepiej – powiedziałbym nawet, że Elantra ładniejsza – no ale cóż, rynek to rynek.


voychoo Said:

EEE zajechało cebulą od złomnika.Czy naprawdę ciężko zrozumieć ,że my faceci to takie duże dzieciaki i lubimy zabawki i zdaża się ,że mamy kupę kasy i stać nas na AMG 6×6.Bardzo ładnie napisana historia dlaczego w polsce kupuje się tak dużo AMG 6×6, ale niestety ociekająca takim polskim jadem.Czy naprawdę jestem jedynym któremu nie ściska żal du.py,jeśli ktoś ma kasę(dużo)?Nie potrafię sobie wyobrazić kobiety która chciałaby takie monstrum.Mniej cebuli,więcej jagód złomniku.


Mihó Said:

Regres widzimy za to w dziedzinie aut terenowych. Kiedyś Frotka była autem terenowym o co najwyżej średnich zdolnościach (bo konkurowała z UAZami). W dzisiejszych czasach rzeczona Frontera jest autem terenowym o całkiem dobrych właściwościach terenowych. Auto się nie zmieniło. Otoczenie się zmieniło


mont Said:

fajna ta elantra coupe, szkoda ze sie nie przyjela. Coraz mniej jest jest aut z iloscia drzwi mniejsza od 4 :(


Czytelnik Said:

Mógłbym się założyć i z dużym prawdopodobieństwem bym wygrał, że nowe AMG G 6×6 kupili “biznesmeni” tłumaczący swoim pracownikom meandry gospodarki pogrążonej w kryzysie i zachęcający do kolejnych oszczędności, bo niestety wypłata musi być na poziomie najniższej krajowej.

Wystarczy przeczytać uważnie gazety, w których są 2 rodzaje artykułów: pierwszy o tym jak ciężko polskim przedsiębiorcom, którym ten durny rząd znów podniósł próg płacy minimalnej, a drugi rodzaj to statystyki mówiące o tym, że dealerzy luksusowych samochodów znów biją rekordy sprzedaży


marekrzy Said:

WO MAMA?
Chyba nie byłeś nigdy pod prestiżowym przedszkolem.
Tablice po polskiemu to obciach i cebula.
Jeśli nie WO MAMAN, to chociaż WO MUMMY


Kris Said:

Zawsze jest jeszcze niejaki Ford F650. Mniejszy prestiż w środku, ale rozmiary zadowalające.


Mesjasz Said:

W samochodach osobowych postęp odznacza się tym, że dłuższe podróże są wygodniejsze, wyższe prędkości nie powodują pękania bębenek w uszach, a nad twoim nierozgarnięciem chroni kilkadziesiąt systemów bezpieczeństwa.


pr Said:

Z pierwszą częścią felietonu zgodzę się Notlauf w pełni, ale warto coś uściślić. Mam na co dzień do czynienia z takimi autami, muszę je utrzymywać, a przez wzgląd na charakter prowadzonej działalności (m. in. przewóz osób) muszą to być samochody cały czas dość młode (wymagania klientów).

I tak;
Komfort pracy – bezsprzecznie, w tej dziedzinie auta młodsze niż 2000r. są plasują się znacznie wyżej. Ergonomia, prowadzenie, wrażenie prowadzenia czegoś co nie jest wozem drabiniastym z ryczącym silnikiem, czekającym tylko by zabić podróżnych – to wszystko się zgadza.
Jednak kilka lat temu do branży weszło coś, co wszyscy dobrze znamy: zaplanowana nieprzydatność. Albo raczej nie weszło, a zmieniło charakter. Mianowicie, auta po roku 2000 to nieźle prowadzące się, dość komfortowe woły robocze – czyli to, czego my – klienci oczekujemy. Mechanicznie 500 tyś. km to dla nich nie problem i przy jako takim serwisie trzymają się kupy. Wszystkie cechuje jedna wspólna cecha – zabezpieczenie antykorozyjne, które sprawia, że po 6 latach eksploatacji zaczynają się problemy. I tak, jeśli zależy nam na mobilności możemy takie auto eksploatować następne 6 lat i pewnie dobije w okolice miliona przy jakimś tam “liftingu silnika” po drodze i pobieżnych naprawach blacharskich. Jednak, jeśli samochód ma też wyglądać (ważne w niektórych branżach) to trzeba go wymienić.
Kilka lat temu chyba założenie się zmieniło. Już nie tylko blacha wytycza moment, kiedy “dostawczak” dokonuje żywota. Pojawiają się problemy mechaniczne, dotąd znane tylko z osobówek. Urywające się mosty w Sprinterze/Crafterze, siadające skrzynie i ukłdady wtryskowe w Masterze/Movano, czy kwitnąca elektronika w Dukato/Jumperze/Boxerze to tylko takie standardowe, najbardziej uciążliwe usterki. Jak wspomniał Mazi, Ducato się sypie po 150k km, a wierzcie mi, że Ducato/Jumper/Boxer to model najbardziej pewny w segmencie. I mówię to posiadając Movano z 2012r., które np. jakością wnętrza znacząco ich przewyższa, ale jest jeszcze gorszym syfem.
Jest jeszcze jeden aspekt, przed 2000r. auto 3,5t oznaczało potocznie (3,5t to można wrzucić) ;). Niezbyt to chwalebne, ale tak było. Przeciążenia dla tych samochodów nie stanowiły problemu. Może to i lepiej, że zaprzestano konstruowania pojazdów z takimi rezerwami, ani to dobre dla bezpieczeństwa, ani dla rynku transportowego – bo do wykonywania pracy powinno się używać przeznaczonych do tego narzędzi, a nie nadwerężać wydajność tych, które się ma i odbierać prace tym, którzy właściwe posiadają. Nie wiem, czy mnie dobrze zrozumiecie. Ale mając auto o ładowności np. 1,5t i zabierając nim 2,5t ładunek powodujemy, że klient płaci mniej niż de facto powinien, zabieramy przy tym zajęcie tym, którzy się do takich zadań przygotowali należycie i oczekują za to odpowiedniego wynagrodzenia. Tym nie mniej, wolę wiedzieć, że auto zniesie znacznie więcej niż od niego oczekuje – to świadczy o tym, że narzędzie za które zapłaciłem zostało dobrze wykonane.


benny_pl Said:

AMG 6×6 to musi byc swietna maszyna, jezdzil bym do roboty po prostej, po co skrecac ! a w wolnych chwilach dorabial jako holownik tirow i orajac pola :)

Notlaufie: z tym boxerem to chyba wybrales najgorszego dostepnego busa… one od nowosci kiepsko odpalaja (za 2gim… 3cim razem) hamulce tez tra i piszcza od nowosci, po jakis 2 latach rozlatuja sie rolki drzwi przesuwnych, przednie wielkie lampy napelniaja sie woda i rosna w nich jakies glony, w tylnych drzwiach wylamuja sie zawiasy razem z blacha do ktorej sa przykrecone w drzwiach, a same drzwi pekaja w polowie, lakier odlazi gdzie chce, cale szczescie ze przynajmniej buda jest ocynkowana…
jesli zawezic troche przedzial wiekowy, to taki Jumper 1.9TD z XUDem z jakiegos 98r czy Master 2.5TD z podobnych lat to sa porzadne niezniszczalne busy, rownie wygodne, co taki nowoczesny boxer z 2009r


Ryś Said:

złomnik? oglądałeś top gear z mercem g amg 6×6? jak nie to zobacz, bo Ci wyszedł plagiat 😛


Piotrek Said:

Ja się ze złomnikiem niby nie zgadzam, ale się zgadzam. Nie cierpię małych aut. Za to, z dużych lubię te do roboty. Poważnie zastanawiam się nad zakupem Vivaro/Trafika jako daily drivera.


nisko Said:

ostatnio jadąc naszą wspaniałą byłą krajową jedynką z naprzeciwka wyleciał na mnie pan w swoim nowym suvie, myślał że kierowca starego golfa w dizlu z trumną na dachu ucieknie… pan prawie pogubił panewki aby być tylko 1 auto szybciej


Yossarian Said:

elantra coupe – nawet nie zauważyłem, że to produkowali

SUVy – bachory trzeba wozić czołgiem T-90!


polobis Said:

Jak dostawczak, to tylko T4, jakoś nie mogę go zajeździć, 9 osobowy… ale szykuje się wpis z T4, zobaczymy co będzie o moim autku…


Tomasz Said:

To ja nie łapię przeznaczenia SUV w oczach agencji PR. Mam W123 CE którym zrobiłem w ciągu roku 3000km. W okolicy nie ma villi pod którą mógłbym sprawdzić różnice w zajechaniu mercedesem z 83 roku a nowym Q7. Pod teatr podjeżdża się tak samo jak innym autem. Parking i tak jest dopiero za rogiem. W poniedziałek zawiozę synka na basen, jak dojadę to zdam relację.

Samochód jest wart jakieś 3-4 raty leasingowe za nowe X6. No nie kumam nadal. A, byłem nim w tym roku w Sianożętach w ośrodku Wrzos. Przy stojącym mercedesie w rzędzie Freemontów i Insignii widziałem dwukrotnie sesje zdjęciowe radosnych Ślązaków. Przy X6 raczej nikt nie robił. 5:0 dla W123.


Zyga Said:

benny_pl, mam nadzieję, że nie odbierzesz tego jako przytyk, tylko, zgodnie z moim zamysłem, uśmiechniesz się żartobliwie: gdybyśmy znali się bliżej, to dostałbyś ode mnie na urodziny/pod choinkę, czy co tam obchodzisz, pięknie ocynkowanego XUDa w formie stolika pod kawę :)


Fotoshop z AMG 6×6 miażdży!!

A co do prestiżu, to oczywiście istnieje on tylko dla konsumentów, dla profesjonalistów nigdy. Kto kupiłby Sprintera, jeśli byłby połowę droższy od konkurencji…? A który przewoźnik kupiłby flotę ciągników siodłowych jeśli turbiny i komonrejle zachowywały się w nich jak w osobówkach…? Dla mnie waga najcięższa i niezawodność jej przedstawicieli to najlepszy dowód na to, że da się spełniać nowe normy EURO bez obniżania trwałości to okresu gwarancji. Oni nie mogą robić dziadostwa, bo ich klienci kalkulują, a nie ślinią się na widok logo.

Produkt konsumencki wersus biznesowy to jedno z najważniejszych rozróżnień w marketingu. Swoją drogą, fajny materiał na artykuł do mnie, będę musiał taki kiedyś napisać. Złomnik inspiruje!!


Piotrek Said:

T4 to jest auto konstrukcyjnie właśnie sprzed ćwierćwiecza i jeśli chodzi o komfort jazdy, to nie może nawet startować do Scudo/Jumpy/Experta czy Trafika/Vivaro.


miwo Said:

No właśnie. Co raz czytam na 40ton, że jakaś firma wybrała do floty Scanie, bo tam jest Euro 6, ale nie ma EGR czy jakiegoś innego cuda. Chyba jeszcze DAF ma taki silnik Euro6. Reszta poszła już do przodu z tymi wszystkim bajerami…


wojtek_ Said:

Co zlomnik wozil na lawecie?


lipton Said:

Skąd ta informacja o tych 7 gelendach w polszy?
Z tego co wiem, na Polskę w tym roku przewidziano jedynie 4 sztuki łącznie…


łoboże Said:

Niema to jak Hummer H1. Nie dość, że dowiezie bezpiecznie to gdy dzieciak narobi w gacie będzie go można przewinąć na tunelu między fotelami.


Ktosiek Said:

Nie lubię SUV’ów bo one zabiły/bądź wykańczają inny segment który lubię – kombi – takie prawdziwe, duże, kwadratowe, tłuste amerykańskie kombi – coś jak Ford LTD na rok 1991, tudzież Taurus, choć ten największy nie był – no i nie był kwadraciakiem ;].

Osobiście SUV’a bym nigdy nie kupił, nie podobają mi się, lubię klasyczne kształty – choć nie powiem, taka Sportage, czy Santa Fe to ładne auta -ale już np. Q5 wygląda marnie, grill jest za duży w stosunku do tego auta…. ogólnie widząc go pierwszy raz zastanawiałem się, czy to jakiś ulep czy fabryka… okazało się, że tak mają :-].

@Yossarian bo to w USA produkowali, to za granico jest, hehe :-].


StahW Said:

A ja się przyznaję bez bicia, że mi się podobają takie Q7, Cayenne czy X5.
Jak bym miał miliony na zbyciu to czy bym sobie kupił? Nie wiem, może… Tylko w AWD kazałbym odłączyć napęd od koła zapasowego, 4WD wystarczy…

Mało to człowiek bezsensownych rzeczy sobie kupuje, bo fajne?… Jak kogoś stać i nie dzieje się to kosztem innych ważnych życiowo rzeczy – daj Panie Boże zdrowie, tylko się cieszyć, że ktoś zarabia, zapewne daje pracę innym i konsumując – napędza gospodarkę.

Aczkolwiek widziałem w życiu ludzi, którzy kupowali sobie kosmicznie drogą furę, a w międzyczasie firma im padała z niedoinwestowania, ludzie odchodzili bo nie dostawali sensownych pieniędzy, rodzina się rozwalała i generalnie robił się syf. MoRZna?


szopszopszop Said:

nie ma to jak do jednostkowych, przypadkoeych obserwacji dorobic cala ideologie po czym popelnic “felieton” w ktorym sie te nowoodkryty niebezpieczny trend obsmiewa (nie)dyskretnie wykazujac swoja wyzszosc i niezalezne myslenie. raz sasiad mi nie odpowiedzial na dzien dobry a ja wtedy akurat nie mialem zegarka – ergo z biedakami bez zegarkow nie rozmawia


Iglo Said:

Mam dwójkę dzieci w wieku przedszkolnym i jak dojadę obecne kombi to kupię kangoo/berlingo za dwie pensje bo drzwi suwane i francuskie a lubię wszystko co francuskie i mi nie będą mówić dzieńdobry to dobrze, bo na twarzach widzę, że ze szczerego serca nikt nic dobrego mi nie życzy. Ave 😀


oldskul Said:

Dobra jest! Czyli nie jestem nienormalny, czując się lepiej w Vito albo Caddy niż w Mondeło, Astrze, Octavii… :)
Tak – tam po prostu wszystko jest pod ręką, nie ma dotykowych wyświetlaczy regulujących głośność radia za pomocą sekwencji 8 dotknięć, siedzi się naturalnie i dobrze widać naokoło przez szkło i spore lusterka. Profit!
.
Co do reklamy Hyundaia – chyba przelew poszedł na niewłaściwe konto. Zamiast do działu designu, trafił do agencji reklamowej 😀
Dla mamy z SUVem mam rozwiązanie. Skoro już wszyscy podjechali X5-tkami i biturbowymi Kajenami – czas zacząć wozić pociechy odpicowanymi perłami PRL. Wszak wiadomo, że kosztują bezsensowne krocie i kupna tychże dokonują ludzie którzy nie mają już na co kasy wydawać, bo kupili wszystko. Bezpieczeństwo, no nie wiem może tam gwiazdka mniej, ale tu o prestiż chodzi i dzieci mogą powiedzieć innym dzieciom że ich Cayenne to komercha, a nasz Polonez Borewicz kosztował tatę więcej.


Aremberg Said:

Pojazd po SUV-ach z jednej strony naprawdę rozbawiający, soczysty i celny, ale trudno nie zauważyć strumienia typowo internetowego rage’u wobec warszawskich mamusiek w czarnych q-siódemkach i em-el-ach. Taki trend i już, tak samo jak modne 3 sezon z rzędu rejbany łejfarery, udające znoszone, przyciasne ubrania i szał na ogólny wintycz w postaci choćby instagramu. Za 5-7 lat szczytem mody może być noszenie białych spodni dzwonów i jeżdżenie limonkową Calibrą z regałem z IKEI na tylnej klape i lexus-lookami…. chociaż nie, czekaj – to już było.
A nowy i20 bardzo fajny, zapowiada się na najsensowniejsze auto segmentu B obok Kii Rio.


1. Coś w tym jest. Zresztą samochody użytkowe są robione mocno inaczej niż osobowe. Facet mej Czcigodnej Staruszki upala już kolejne Vivaro (poprzednim zrobił ponad 400kkm i sprzedał bez problemów), oczywiści 1.9 dCi, i problemów brak. Zresztą zapewne będę je miał na przyszły weekend – obfocę, opiszę.

2. Jak Elantra 4d nie podoba mi się w ogóle, to ta 2d wygląda świetnie. Szkoda, że wycofują. Gupie te ludzie, naprawdę.

3. Nowy i20 prezentuje się o niebo lepiej od dotychczasowego. I mam nadzieję, że lepiej jeździ, bo I generacja była straszna (@cubino – miałem okazję się przejechać, i wierz mi, wolę pozbawioną wyposażenia 10-letnią Fiestę).

4. Ja bym do Range’a i LC V8 dorzucił jeszcze Mercedesa GL. Matko bosko kochano, to jest gargantuiczne. A ten 6×6 to jakaś abstrakcja, mój mózg go wypiera.

5. Co by nie mówić – pierwszy Rejndż był piękny. Mógłbym.


notlauf Said:

Wojtek:_ Cuore, bo silnik mu wyjęliśmy, więc słabo jeździ


markus Said:

Zamontowane radyjo w Range Roverze w miejscu uniemożliwiającym gmeranie w tymże przez osoby postronne – to je ono :)


hurgot sztancy Said:

ja też kiedyś nie powiedziałem “dzień dobry” facetowi z X6, gdy wysiadałem z Meganki – ale musiał mieć popsuty dzień, dobrze tak burżujowi!


Observer Said:

Jak już każda zdąży znudzić się 6×6, to może zdarzy się wyprzedaż u Ruskich, a w ofercie: http://euromaidanpress.com/wp-content/uploads/2014/08/anons.png :)


markus Said:

Ciekawe kiedy Mastiff 2 zostanie bejbiwozem (http://www.army-technology.com/projects/mastiff-2/), bo jakoś w tym kierunku to owul…ewoluuje?


Angry Said:

Jak kiedyś gość po mojej lewej zaparkował GLem (czarny koszykarz), akurat siedziałem w rodzinnym GIII Vario, sięgałem mu (GLowi 😀 ) głową na poziom ozdobnych listew dolnych przy drzwiach. Rili.


Maciuś Said:

Osobiście maże o białym Audi Q5 2.0 TDI :)
W automacie, skóry i w ogóle pakiet S-line.


Qropatwa Said:

Z busami absolutna racja i nie trzeba nawet porównywać obecnego Mastera i jakiegoś z lat 80. , tylko aktualnego i poprzedniego. Jeździłem jakiś czas (kilka miesięcy) Masterem 2007 i 2012 i postęp jest astronomiczny. Stary był głośny, prosty, “ciężarówkowaty”. Nowy jest wysublimowany, komfortowy, cichy, miliard regulacji, odczucia z jazdy całkiem inne. Zresztą wystarczy porównać tylko same kierownice tych aut – w poprzednim wielka i ustawiona poziomo, w nowym malutka i nachylona jak w osobówce.


cyna66 Said:

@czytelnik: płaca minimalna, za mało płacą, za drogie fury sobie kupują?! Widzę kolega za późno się urodził, Dwadzieścia parę lat temu żyłbyś jak w raju! A jak Ci tak źle w Polszy to Wenezuela czeka na takich ideowców!


Demon75 Said:

@Qropatwa – akurat kierownica to jest największa wada tego nowego Mastera! Nie mówiąc o przednik zawieszeniu…


StahW Said:

@Maciuś
Mam nadzieję, że mażesz czymś łatwo zmywalnym, bo jak Cię właściciel tego Q5 dorwie…


toughluck Said:

Terex Titan. Chyba najfajniejsza hybryda, jaka powstała.


benny_pl Said:

Zyga: w prawdzie kawy nie pije, bo mi nie smakuje, ale nie obrazil bym sie oczywiscie 😉 odpalal bym go sobie w pokoju pod stolem ;p


pppan21 Said:

Panie Marecki, wygląda na to, że gust mamy podobny: Fronterą (trzydrzwiową, kabrio) jeździłem parę lat, X-Traila też kiedyś miałem a teraz bez obrzydzenia popatruję na Dustera. A po drodze – jeszcze jakiegoś amerykańskiego potwora (Explorer, V8 292 KM).

Niestety, Duster w środku wygląda już znacznie gorzej niż na zewnątrz, więc zamiast Dustera – chyba powrócę do jakiegoś używanego X-Traila, ewentualnie Forestera.

Nie mam zamiaru się nikomu tłumaczyć dlaczego lubię SUVy, na szczęście to dozwolone. Kulturę jazdy uprawiam hobbystycznie, niezależnie od tego, czym jadę.


Marecki Said:

Dlaczego, Dustery po faceliftingu w środku są całkiem znośne — oczywiście zależy od wersji wyposażeniowej.


Marcin Said:

Wiem, że to nic nowego, ale zbyło mi banię:

https://www.youtube.com/watch?v=6xZ68-mPdJs


Ktosiek Said:

Widziałem takiego rydwan 😀 ogólnie też mój mózg nie mógł tego przetworzyć…. ale głupi Ci Rzymianie ;].


RMF Said:

Co do Busów. Jeździłem Transitami – takim z wczesnych lat 90-tych, potem nowszą generacją z bodajże 2005 roku, a ostatnio zasiadłem na chwilę do najnowszej generacji.

I tu pełna racja – Transit z lat 90-tych (5 generacja) to typowa stara ciężarówka – powolny klekot pod maską, w kabinie głośno i średnio wygodnie, wszystko się telepie i skrzypi (to już po części także wiek pojazdu), kierowanie i hamowanie – niewiele dobrego można o nim powiedzieć. Stary 2,5d wcale nie jest taki bezawaryjny. Do tego lubi nie palić zimą.

Przesiadka na nowszy model (6 gen.) była dla mnie szokiem. Jednak można busem skręcać i hamować, a nawet przyśpieszać. Na pusto musiałem nauczyć się uważać na prędkość, bo w TD chwila nieuwagi przy wyprzedzaniu i jechało się 120-140km/h, co może drogo kosztować i nie jest zbyt bezpieczne. Cichy może nie był, ale i tak znacznie cichszy niż poprzedni. Komfort – nieporównywalny. Materiały lepsze, wyposażenie też. Jeździł i nie chciał klękać. A i z rudą nie było źle – jak ktoś się nauczył dbać na polonezie, to i w Transicie rudą ogarnie.

Natomiast najnowszy Transit to już niemal osobówka. Cichutko jak w osobowym, komfort nawet chyba lepszy niż w osobowym, materiały jak w osobowym, wyposażenie jak w osobowym, przyśpieszanie, hamowanie i skręcanie (zwłaszcza na pusto) też jak w osobowym… ALE mam wrażenie, że pojawiło się planowane postarzanie. To już nie jest wóz, co nie klęka – to pęczek delikatnych kabli i scalaków, na który trzeba uważać.

Żeby było najśmieszniej, to i tak najmilej jeździ mi się starym Transitem. Owszem, nie może się równać z nowszymi – ale ma w sobie to coś, że go lubię 😉

p.s. Podobne wrażenie miał kumpel jeżdżący na Transporterach Synchro (zmienił T4 na nowszy i żałował, bo stary jeździł, a w nowym ciągle coś). Więc to chyba cała branża tak ma, ze nowsze to owszem lepsze, ale do pewnego momentu.


nocman Said:

Nie mogę się doczekać wprowadzenia opłat za wjazd do centrów miast, opłat uzależnionych wyłącznie od rozmiarów auta, ze stawkami rosnącymi progresywnie (za wyjątkiem aut komercyjnych, byle to nie były kraktowane SUV-y). Być może w ten sposób dałoby się przytemperować suvaną zarazę na naszych drogach?


szopszop Said:

@nocman: ja bym jeszcze wprowadził wyższe opłaty dla czarnych, białych i srebrnych samochodów. ludzie mają jeździć tylko takimi samochodami jak ja powiem!


@szopszop – zostawiłbym opłaty od srebrnych w W-wie (bo ja nie znoszę), czarnych w Szczecinie (bo Demon75 nie znosi) a białych to nie wiem, tam, gdzie aktualnie nie jeżdżę (bo Madzisława jest biała).


Erbest Said:

Jeśli chodzi o drogie i szpanerskie suwy oraz podjeżdżanie po dzieciaki… parę lat temu poznałem jednego gościa. Szef firmy, z którą współpracowała moja. Mniejsza o szczegóły, w każdym razie facet po pierwsze naprawdę zamożny, po drugie bardzo sensowny i rozgarnięty, po trzecie nieco jakiś taki “dziwny”. Między innymi dlatego, że jeździł na co dzień kilkunastoletnim kabrio, Alfą Romeo. Wszyscy naokoło się pukali w głowę, jak to tak bogaty facet w starym gracie? I to jeszcze w pedalskiej Alfie? (nie moja opinia, cytuję). Zamiast kupił fajnego, drogiego suva?
Ja tam się na Alfach nie znałem i nie znam za bardzo, więc nie robiło to na mnie wrażenia, póki mnie nie uświadomił ktoś bardziej rozgarnięty. Ten kilkunastoletni grat to była Alfa RZ.
Potem się dowiedziałem, że jeszcze wcześniej gość jeździł starą Sierrą. Tyle, że Sierrą Cosworth RS500.
Ot, dziwak i tyle 😉


marekrzy Said:

Tędy właśnie (choć nie tylko) przebiega granica między człowiekiem przez duże cezet a cebulakiem.
Ktoś, kto zasługuje na określenie homo sapiens nie musi otaczać się przedmiotami bo “po czynach (i wypowiedziach) go poznacie”.
A cebulak może zrobić wrażenie (na sobie podobnych ) prestiżowym ( w jego mniemaniu) oraz piekielnie drogim przedmiotem, bo gdy zostanie już zmuszony do przekazu ustego okazuje się, iż jego IQ jest na poziomie czujnika deszczu jego tłustego suv’a.


Trebor Said:

Erbest
I elegancko to podsumowałeś. Gość był jedyny w swoim otoczeniu, który kupował samochody z pasji a nie chęci zaszpanowania sąsiadowi. Jeden normalny w roju lemingów.


jelcz Said:

Piękna rzecz taki Range… Swoją drogą, ciekawe, czy co niektórzy odpowiedzieliby dzień dobry, gdyby Pan podjechał takim Rangem pod to przedszkole… Oczywiście podczas odpalania żelaza przy pomocy korby. 😉


Zyga Said:

Ostatnio mnie nęci, żeby przerobić Espasa na korbę. Powód jest prosty, padł rozrusznik i chwilowo parkuję na górkach. Bardzo ładnie pali z pychu. …”tylko” chłodnica stoi na przeszkodzie.


hurgot sztancy Said:

@Zyga – plan jest bardzo dobry; ja planuję przerobić hamulce na bębny bo mi się klocki skończyły…


oldskul Said:

A cóż takiego nadzwyczajnego jest w tej AR RZ? Jeśli można, to proszę o odpowiedź kogoś nie będącego co roku na Forza Italia z klęcznikiem 😉
Żeby nie było, popieram typa za “mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć”, zwłaszcza w tym Passiastym kraju :) ale mógł już sobie strzelić jakiegoś klasycznego Brytola. Przynajmniej sąsiady by się w czółko nie pukali, bo nie wiedzieliby nawet co to jest 😀


Demon75 Said:

_Leniwiec – dzięki, że wspomniałeś; kiedyś się może przełamię i zrobię miksa, żeby zobrazować jak taki czarrrrny krajobraz wygląda.

@hurgot sztancy – Oj tam, oj tam! korba nie jest złym pomysłem! Ciekawe tylko jak to rozwiązać przy poprzecznym silniku? Otwór zrobić w nadkolu? W końcu Espace jest z plastiku…


notlauf Said:

EJ, JA MAM SREBRNEGO STARLETA, PRECZ!


Demon75 Said:

…a moje wszystkie poprzednie samochody były białe! Oprócz aktualnego i poprzedniego, i pierwszych dwóch.


and Said:

Mieszkam w Warszawie i jak widzę drobną kobietkę ledwo wystającą zza kierownicy takiego SUViska to moje serce ogarnia niepokój. Czy ona mnie widzi? Czy zdążę uciec jakby co… Naprawdę tego nie rozumiem. Przecież takie auta są tak tragicznie nieporęczne, że używanie ich jako indywidualnego środka transportu po mieście to macochizm. Obok mojej pracy jest coś na kształt przedszkola czy tam popołudniowej przechowalni dla pociech. Strach w pobliżu stawiać samochód. Najlepsze jest to (byłem świadkiem takiej sytuacji) że babka potrafi nie zauważyć że podczas wyjeżdżania z parkingu porysowała komuś (no i sobie) auto. Rozumiem poczucie bezpieczeństwa jakie daje tak duży samochód, ale przy prędkościach miejskich, w razie co, zwykły, nowoczesny (niech już będzie) kompakt nie powinien wypaść wiele gorzej. Czy ludzie kupują takie auta dla prestiżu to nie wiem, nie znam bliżej właściciela żadnego z nich. Za to wiem, że instynkt macierzyński potrafi podsunąć najbardziej absurdalne myśli…


notlauf, nie mogę zrozumieć, co Ty masz do i20 😀 Powiem więcej – my takiego kupiliśmy (pod uwagę braliśmy jeszcze Fiestę i B-Maxa, ale mama chciała coś z lokalnego salonu, a przedstawicielstwa Forda w mojej miejscowości nie ma). Przejechałem się większością aut miejskich dostępnych na polskim rynku i według mnie i20 to jedna z najlepszych opcji. Jasne, wnętrze nie porywa, ale nie ma pizdyliarda przycisków i jest całkiem sensowne wykonane, skrzynia biegów jest super, silnik ma według mnie mega przyjemny dźwięk. Auto faktycznie może wyglądać na starsze od poliftowego Getza (szczególnie linia boczna), ale z drugiej strony, nowe i20 wygląda jak skompresowane i30 – nowa Corsa E ma podobny problem. Ostatnio pomykałem za to Polo po liftingu i… hm. Poprawne do bólu, ale emocji zupełne zero. Na dodatek smutne, czarne wnętrze, które wygląda jak z końcówki lat 90., choć wykonane jest super. To dopiero jest normcore…


benny_pl Said:

tym od zakazow to chyba zal d??e sciska ze ktos jezdzi suwami, chce niech jezdzi, mnie tam to wsio redno, takich parchadel przynajmniej nie szkoda jak rozbije 😉 chcieli byscie zeby ci kredytowi “bogacze” wykupili i rozwalili wszystkie klasyki ?!


JK Said:

Notlauf: pomysł na kolejny top srylion: 10 fur, którymi na pewno bezpiecznie zawieziesz dzieci do szkoły. Mój typ casspir. Koniecznie biały.


jfk Said:

@oldskul
Pewnie to, że wyprodukowali jej tylko kilkaset sztuk. Zawsze to jakiś rarytas kolekcjonerski, nie tylko dla fanów AR ale ogólnie dla pasjonatów motoryzacji.


JK Said:

@łoboże widziałem zioma w H1 w lipcu w Mikołajkach. Miał na tylnej burcie nalepkę “my truck is better than yours”. Pełen tłuszcz 😀

@iglo mojej żonie też się berlingo strasznie podoba. Miałem na kilka dni jako zastępczy. Rzeczywiście funkcjonalny, fura nie klęka i taki odrobinę topornawy, więc wogóle się nie przejmujesz czy gdzieś nie przywalisz i nie przytrzesz.


benny_pl Said:

JK: Berlingo fajne, polecam bo mialem, sensowne, zwykle jezdzidelko wygodne i o ladnym spojnym wygladzie, tylko tylna belka malo wytrzymala przy ciaglym wozeniu gratow, poza tym dla mnie jedynie za nowoczesne, wole C15stke ktora ma swoj klimat lat 80tych :)
no i uwazaj bo Berlinga niestety tez byly robione w Nysie ponoc w latach 98-02, ale to do konca nie wiadomo, i lepiej zakladac 97-03, bo wiadomo ze co z nysy to gnije potwornie, dla bezpieczenstwa mozna wybrac Partnera, czyli to samo z nieco innym przodem (tez wole Citroena)
poza tym Berlingo 1 fajniejsze od 2. dwojka to taka w srodku strasznie chinska, wydziwiasta i tandetnie-toporna sie wydaje, wnetrze jedynki duzo przyjemniejsze, dwojki nie mialem, ale jechalem pare razy i czulem sie jakby cos poszlo nie tak z tym postepem 😉 co zreszta jest czestym odczuciem


i20isdebest Said:

Mnie wcale nie dziwi, że znajdują się klienci na i20. Są ludzie, w moim przekonaniu większość, która dostaje preejakulatu na widok samochodu nudnego i nowego, co w ich mniemaniu oznacza rozsądek. A już najrozsądniej jest kupić jakąś mydelniczkę w kolorze srebrny metallic za kilkadziesiąt k, która po wyjeździe z salonu traci 20% wartości, i spłacać kredyt przez 10 lat.
Oczywiście nie mówię tu o osobach, które kupują i20 i podobne, bo po prostu taka jest ich potrzeba. Mówię tu o ludziach, którym jak opowiadam o możliwości kupna w124 z silnikiem 2.2 w gazie w stanie “dziadek bardziej dbał niż o swoją prostatę” w dobrej cenie, to po odpowiedzi “20 lat” na sakramentalne pytanie “który to rocznik”, dostają grymasu twarzy jakby przed chwilą zobaczyli scenę wypadania odbytu w gejowskim porno.


nocman Said:

@szopszop a jakie to dobro płynie z suvanej zarazy tam, gdzie wystarczyłyby auta klasy B lub (mikro)van? Prestiż? +5mm do e-pyrdka? Szkoda tylko że za prestiżem idzie totalny mamtowdupizm wobec innych użytkowników dróg: wymuszanie na mniejszych czy wręcz spychanie z drogi, zajmowanie półtora do dwóch miejsc parkingowych, czy wreszcie bezmyślne zap…nie bez względu na warunki (skoro jestem taki duży, to właściwe co mi się może stać?). P..ny darwinizm drogowy.

Druga moja nadzieja jest taka, że ten prestiż zeżrą zwiększone koszty.

@and do poczucia bezpieczeństwa dodałbym jeszcze poczucie odizolowania i bezkarności.

@oldskul niecałe 300 wyprodukowanych egzemplarzy.


mic Said:

O yeah! Moje marzenie – popytać ewridej drajwerem Iveco.


benny_pl Said:

nocman: o tu masz racje – puczucie odizolowania to teraz popularne w “prestizach”. jechalem taka vectra jakas nowoczesna kombi, no i technicznie to dobrze jedzie, nie bede klamac, choc mi nie odpowiada ze jest tak cicho, no ale nie w tym rzecz, chodzi o to ze w srodku jest taka wieeeelka deska rozdzielcza, siedzi sie jak w jakiejs “chinskiej” rakiecie kosmicznej otoczony grubo mnustwem plastiku wszedzie, do tego tak wyciszone ze jadac 120 ma sie wrazenie ze sie jedzie 60, takze zblizajac sie do przeszkody (korek) sam mialem stracha bo duzo za pozno zaczalem hamowac przez to zludzenie. dla mnie to strasznie niebezpieczne jest, oczywisnie nie tak dla kierowcy ze wzgledu na wielki przod i ogolna wielkosc auta, ale dla innych samochodow i wogole calego ruchu drogowego. nie ma tam juz zadnego wyczucia auta.
wole swoje CC, prowadzi sie rowniez zupelnie poprawnie, a dodatkowo czuje sie ten samochod, przechyly, prace poszczegolnych elementow, ma sie wciaz w glowie prawa fizyki i sie jest zintegrowany z maszyna.


vlad Said:

2xTAK.

W sobote mialem przyjemnosc(?) usiasc w Jelczu, w postaci wozu strazackiego typ 318 czy jakos tak. KOSZMAR! Wsiadanie, pozycja za kierownica, ilosc miejsca nad glowa, konkurujaca tylko z kszlakiem. No i te cudowne zwisy, pod ktorymi w razie zderzenia chowa sie wszystko przynajmniej do polowy dlugosci. Nawet Szmelcsedes 6×12.

i20- znam osobiscie osobe, ktora go kupila w ramach ogolnoswiatowego kryzysu gospodarczego w innym salonie zwyczajnie go olali. jechalem nawet jako pasazer. oprocz niebieskiego podwietlenia nie pamietam nic wiecej. Normcore?


Marecki Said:

Przez ten wpis o normcore zacząłem zauważać Getz’e i jakieś bardzo głupie z zewnątrz nie są. Takie normalne :)
Ale i20/i30 to nie, dziękuję.


Zyga Said:

Tak się składa, że w Espasie silnik stoi wzdłuż. A przyjemność z okolicznościowego pokręcania korbą jest bezcenna. Widok opadniętych szczęk obserwatorów również. Testowane na Żuku.


Andziasss Said:

Poczucie odizolowania to bardzo pożądany element wyposażenia samochodu jest. Jak szyby były za duże, to zaklejano je foliami. Teraz są mniejsze i od razu ciemniejsze często i nie trzeba tak zaklejać. Można jeszcze opuścić oparcie i obserwować drogę przez szparkę między kołem kierownicy a daszkiem licznika i jest pełna anonimowość jak w czołgu.


szopszopszop Said:

@nocman: plynie dobro zwane “chce to moge”. a przyczyny tego chcenia nie powinny cie w najmniejszym stopniu obchodzic, bo buractwo drogowe nie ma zadnego przelozenia na typ samochodu


Czytelnik Said:

@cyna66
Nie zrozumiałeś.
Pisałem o “biznesmenach”, którzy płaczą w telewizji, że rząd podnosi płacę minimalną i, że z tego powodu poniosą straty i w ogóle, jednak stać ich na samochody za miliony złotych.
Albo płaczesz bo jest ci źle, albo zwyczajnie siedź cicho – to jest moje przesłanie do “biznesmenów”. Jak żyć panie premierze?! Taki napis jest na zderzaku pewnego Rolls Roycea w Polsce. Kapitalnie wyśmiewa wciąż płaczących “biznesmenów”


Czytelnik Said:

Uzupełniając jeszcze moja wypowiedź.
Zachodnie gospodarki po II wojnie światowej nabrały rozpędu, ponieważ tam ludzie do swoich obecnych majątków dochodzili całymi pokoleniami. Oznacza to, że rozumieli, iż bez pieniędzy robotnika nie sprzedadzą się towary przedsiębiorcy. dlatego też przedsiębiorca nie potrzebował od razu 2 Mercedesów, zadowalając się na przykład Oplem. Płacił za to wyższe wypłaty pracownikom, których stać było na coraz lepsze dobra. Od wyższych wypłat płacił też wyższe podatki, dzięki czemu i państwo miało dochody na dobrym poziomie.

W Polsce jest uprawiany dziki kapitalizm: nażreć się ile wlezie nie bacząc na innych. W skali mikro, niby nic nie szkodzi. W skali makro przynosi to więcej szkody niż pożytku.
Tym bardziej, że dobra luksusowe są importowane, więc wypracowany w Polsce pieniądz nie pracuje tutaj.

Do tekiego myślenia trzeba jednak dojrzeć, ale widzę, że nie wszyscy zauważają różnicę pomiędzy dobrym kapitalizmem (mylonym z socjalizmem), a dzikim kapitalizmem


dr_kamil Said:

Kurde, dobrze, że napisałeś o i20, już miałem kupować, był bym nudnym i smutnym człowiekiem! Lecę po Fabię, pokażę, że jestem ciekawy, będzie prestiż, emocje, lajki na fejsie… 😀


Marecki Said:

Koniecznie musi być srebrno-czarna.


Erbest Said:

@oldskul

“A cóż takiego nadzwyczajnego jest w tej AR RZ? ”

Cena.

A poważniej – to po prostu praktycznie nieznany model (bo też mało wyprodukowano) marki niespecjalnie u nas poważanej. Podobno jest wybitnie wręcz interesujący z uwagi na trakcję i ogólną jakość wykonania – piszę “podobno”, bo nie miałem do czynienia więc nie wiem.
Mnie się niezbyt podoba, ale to subiektywne odczucie.


oldskul Said:

Rozumiem, czuję się doinformowany :)
Jako że Włosi są cenieni za dobry design, to tutaj chyba w tej kwesti popełnili jakiś outsourcing.


jk Said:

@dr-kamil a jest jakiś silnik bez turbo w fabii?


dr_kamil Said:

@jk: A czy to ważne? Przecież auto musi być ciekawe i ekscytujące, kto by się jakimiś tam silnikami przejmował. Hmm… może by tak jeszcze Yaris albo Swift?! Nie mogę się zdecydować tyle emocjonujących aut w klasie!


nocman Said:

@szopszopszop jeśli mamy się przerzucać truizmami, to dodam tylko że wolność suvanych kończy się tam, gdzie zaczyna się mój zderzak. Chociaż często mam wrażenie, że suvani przesuwają tę granicę w kierunku mojej głowy.


Adam Said:

Oddam za free części do malucha FL oraz CC 900 na gaźniku. Tylko odbiór osobisty w Warszawie lub Pruszkowie. Szczegóły na mail: jojo95@interia.pl
Kto pierwszy ten lepszy.


Mav Said:

@oldskul

SZ=Sprint Zagato
RZ=Roadster Zagato

Zagato to włoska firma. A outsourcing do firmy specjalizującej się w produkcji “carrozzeria” to we Włoszech (kiedyś) była norma.

Wygląd (zwłaszcza przedniej części) mi akurat się podoba. A wnętrze po prostu powala.

@jk
1.4 16V 85KM?


c64club Said:

https://www.youtube.com/watch?v=nq2jY1trxqg
To dopiero bezpieczny samochód i nie cza się przejmować. MoRZna było? w 1920 :)


dream28 Said:

dostawczaki są zajebiste. ciągle o nich myślę.


mw525 Said:

W tej reklamie i20, która trwa 1min 42sekundy, widać reklamowane auto w całości mniej więcej przez 10sekund:) Wstydzą się sami jego wyglądu?:)


mattiss Said:

Mam na bieżąco w pracy pod tyłkiem kilka Sprinterów i muszę powiedzieć, że jeśli ktoś opiera swój bizzz na tym właśnie aucie, to musi być mega wkurwiony od przebiegu około 10tkm, kiedy to jedzie leczyć jakieś elektroniczne piedoły na gwarancji. Później spotyka go zawód w zimie, kiedy to na progach zwalniających auto zaczyna trzeszczeć. Ale chwila, na szafie jest już wtedy między 40-50tkm, to już pora, żeby przednie amory się wylały… Zaraz po pierwszej wymianie oleju. Teraz do 100tkm ma spokój, cały czas zastanawia się tylko, czy załadowane auto powinno aż tyle palić (13-15L/100km w 316CDI). No i w kabinie z każdym pokonanym kilometrem robi się coraz głośniej. Plecy zaczynają boleć i druga tura rehabilitacji już nic nie pomaga, bo i tak trzeba siedzieć na tym ultra niewygodnym fotelu, który zaprojektował chyba sam Quasimodo. Od 100tkm Sprinter przestaje zarabiać pieniądze, teraz zaczyna je wydawać. Bo na desce mruga cały czas Check Engine i fura straciła moc, ledwo można ją bujnąć do 90km/h. I tak mija pół roku, od serwisu do serwisu. Piąty raz wyciąganie silnika, bo inżynierowie Mercedesa tak sprytnie go skonstruowali, że wszystko jest z tyłu – rozrząd, egr i cała ta reszta (nie)potrzebnego szajsu. I tak mija kolejne pół roku, kręcisz kilometry, fura pali jeszcze więcej, pracuje coraz głośniej, kolejne amory z przodu się wylały, a z każdym pokonanym zakrętem kolejne drobinki kierownicy zostają Ci na dłoniach, bo ta zaczyna się wycierać (od 100tkm). Przy 200tkm masz już cienki wieniec, jak w 125p. Na szczęście ktoś w końcu uleczył problem CheckEngine… ale to już pora wyciąć DPF, wymienić sprzęgło z dwumasą i ten kolektor dolotowy z plastiku, który oczywiście pękł po raz drugi, bo spawanie pomogło tylko na chwilę… Na szczęście zbiegło się to z tym, że auto zaczęło tracić płyn chłodniczy i przy wymianie kolektora okazało się, że to plastikowy króciec płynu chłodniczego na kolektorze.
Chciałbym zaznaczyć, że wszystkie usterki wydarzyły się naprawdę w autach do przebiegu 200tkm, które od nowości znam. Na koniec dodam tylko, że w jednym 315CDI korba wyszła bokiem przy 280tkm, a jeden z 316CDI miał ostatnio wymienianą skrzynię biegów.


Keczup Said:

Mamuśki w G 6×6 są raczej mało prawdopodobne bo to chyba wymaga prawka na ciężarówki.

Moim zdaniem pierwszy egzemplarz kupił ktoś żeby zobaczyć jak to jeździ a potem odkrył, że świetnie radzi sobie w ciasnych uliczkach osiedla domków jednorodzinnych. Pozostałe 6 sztuk kupili jego sąsiedzi żeby nimi przeciągnąć swoje domy z powrotem w granice działek.


sobiemir Said:

Cieniutka ta Gelenda, naprawdę, ruskie niestety potrafią lepiej, zobaczcie sami:
http://youtu.be/ESHt40YSziw


[…] stoisku firmowym MB królował rozchwytywany przez polskich klientów miejski SUV do wożenia dzieci do przedszkola […]


miki Said:

No ja nie mam nic przeciw temu żeby mieli SUV-y wielkości Kraza-tylko niech się k…wa nauczą parkować tymi bolidami w mieście i na parkingach osiedlowych-a nie zabierać 3 miejsca innym.


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1