zlomnik.pl

Home |

Wszystkie wcielenia Micry K11

Published by on August 28, 2014

Miałem kiedyś taką. Wspominam ją znakomicie. Jeździłem nią 2 lata i nic się nie zepsuło mimo forsownej eksploatacji. Sprzedałem ją nie dlatego, że miała uszkodzony faltdach, ale dlatego, że była 3-drzwiowa, a na to nie dawało się już nic poradzić. Na K11 najwyższy czas ogłosić jaktajmer alert, ponieważ jest to samochód, który zaludnia (o ile samochód może coś zaludniać) złomowiska w strasznej ilości z powodu ogólnej rdzy, a dokładniej z powodu plagi starszych Nissanów – rdzewiejących progów. Nie mogę się doczekać aż zobaczę pierwszego Qashqaia ze zgnitymi progami. Tak czy inaczej, zauważyłem, że samochód zaczyna być youngtimerem, gdy przestaje trafiać na złom. Pan Kamil ze Stada Baranów chciał jakiś czas temu kupić drzwi do Volvo 340 na złomie – panie, takiego auta to ja już tu nie widziałem z 15 lat – żachnął się złomiarz – teraz na złom-topie jest pierwsza generacja S40/V40.

Skoro zatem wiemy już, że K11 jest fiuczer jaktajmer pełnym ryjem, to można spokojnie opisywać ją na złomniku. Z takich ciekawostek: K11 wygląda na dużo mniejszą od K12, podczas gdy oba te auta są identycznej długości. K12 jest po prostu szersza i stąd to wrażenie. Druga ciekawostka: K11 była dostępna od początku produkcji w polskich salonach w wersji 1.3 z klimą, elektryką szyb x4 i lusterek x2 oraz z wykończeniem w sztucznym drewnie. W 1993 na tle Punto czy Corsy był to jakiś kosmos. Trzeba przypomnieć, bo wiele osób to myli – Micra to full-size-car, nie kei-car. Stąd musiała w Japonii spełniać wszystkie normy zderzeniowe, a kei-cars nikt pod tym kątem nie bada.

Zasadniczo wyróżnia się cztery serie K11:

pierwsza z lat 1992-1995. Tzw. wąski ryjek.

Druga to rok modelowy 1996. Pozostała w produkcji do 1998. Dodali m.in. seryjny airbag i poprawili parę rzeczy – elektronikę od immobilisera i cieknące nadwozie.

Trzecia to duży lifting z 1998 r. Pozmieniali to i owo, zwłaszcza przód i wnętrze, które straciło fantastyczną półeczkę, na której można było kłaść rzeczy podczas jazdy – tą półeczką była po prostu deska rozdzielcza, która była płaska u góry, a po lifcie wyokrąglona. Bez sensu. Wzmocnili silniki – 1.0 z 54 do 60 KM, a zamiast 1.3 75-79 KM był 1.4 80-85 KM (w zależności od normy emisji).

I ostatnie zmiany – rok 2000. Najłatwiej rozpoznać po tym, że tylna wycieraczka w takim aucie stoi w poziomie, a nie w pionie.

Jak dla mnie najlepszy był model z lat 1996-1998: poprawiony, ale jeszcze nie zamordowany kwestiami ekologii i prestiżu.

I na tym można byłoby teoretycznie zakończyć, jeśli ograniczylibyśmy się do modeli europejskich. A nie, bo jeszcze wystąpiło coś takiego jak Micra Super S. Miała wprawdzie zwykły silnik 1.3, ale jeśli ktoś jeździł kajedenastką jeden trzy, to wie, że ten samochód szedł jak wściekły. Super S wyróżniał się takim delikatnym bodykitem, podłubanym zawieszeniem i układem kierowniczym o mniejszym przełożeniu. Widuję czasem Super S-y na ulicy. Najczęściej jeżdżą nimi grzyby. Skoro już o grzybach mowa, wyjątkowo lubianą wersją była Micra N-CVT ze skrzynią bezstopniową – było to w swoim czasie najtańsze auto z automatyczną skrzynią biegów.

Najwięcej jednak ciekawych odmian K11 można było znaleźć w Azji. Przede wszystkim trzeba przypomnieć, że wszystkie cudowne małe Nissany z Japonii, tj. Pao, Be-1, Figaro i S-Cargo to są pochodne K10, a nie K11. K11 nie doczekało się właściwie takich nietypowych wersji (pod marką Nissan), tzn. jeśli coś było K11-tką, to wyglądało jak K11-tka. W Japonii praktycznie wszystkie sprzedawano z N-CVT. A ponoć była nawet odmiana 4×4. Nie wiem czy wiecie, ale w Japonii bardzo popularna jest konfiguracja spotykana w Lexusie RX-ie z hybrydą, tzn. jeden silnik napędza przednie koła, a drugi, ale elektryczny, dopędza tylne w razie potrzeby i jest to dokładnie tyle 4×4, ile przeciętny Japończyk potrzebuje zimą.

Przede wszystkim w Japonii wystąpił interesujący kabriolet.

Najważniejszy jest jednak sedan. Najważniejszy dlatego, że dzięki niemu K11 przyjęła się na Tajwanie, gdzie z miejsca została samochodem numer jeden. Tajwan to królestwo kajedenastek w każdej formie. Do niedawna robiono tam K11 z nowym frontem jako Nissan Verita. Jak wejdziecie sobie na Google Street View z tych małych wysepek wokół wyspy Tajwan, to tam występuje wyłącznie K11 sedan. Piękny wóz.

A to już rzeczony Nissan Verita.

Kierownica w stylu retro, podobnie jak i cały wóz. Obowiązkowa konfiguracja: 1.3+automat N-CVT.

Moja ulubiona odmiana to March Box, czyli kombi. Malutkie kombi. Jak ja kocham malutkie kombi. Kombinowałbym w nich na lewo i prawo.

No dobra. To była ta lajtowa część, tzn. Micry, które nazywały się Nissan. Teraz przechodzimy do samochodów, które sprzedawano w Japonii w budzie Nissana, ale nazywały się różnie, raz tak, raz siak. Być może najmniej dziwny z nich jest Nissan Bolero – superluksusowa wersja Micry ze skórzanymi fotelami.

Ale to tylko początek. Bo wszak przecież zaistniała jeszcze Mitsuoka Viewt. Był to samochód zbudowany na płycie podłogowej hatchbacka, ale w formie sedana o długości 425 cm, udający Jaguara Mark cośtam. Dodam, że miał zupełnie inne wnętrze, co sprawia, że możesz mieć w Polsce Mitsuokę, ale bez oryginalnego wnętrza, bo musisz przełożyć na zwykłe, plastikowe z wersji LHD.

Myślicie że Mitsuoka to już hardkor? NIE, PROSZĘ PAŃSTWA. Otóż Japończycy, toczeni beznadziejną miłością do beznadziejnej motoryzacji angielskiej, postanowili zrobić pojazd o nazwie MARCH PRINCESS. Była to Micra K11 z frontem od Austina 1100. Tak, tak, nie wkręcam Was.

Princess był dostępny jako kombi, nazywał się wtedy MOOK PRINCESS #wiedzabezużyteczna

A ponieważ pojazd cieszył się popularnością, więc stworzono wyrób konkurencyjny pod nazwą Copel Bonito. Si que era bonito! (miał inny tył)

Przepraszam za tę jakość :(

Oraz Copel Bonito Fresco, czyli kabriolet. Dla utrudnienia nie był zbudowany na bazie K11 Cabrio, tylko na bazie przerobionego hatchbacka.

Tu jeszcze trzeba wspomnieć o firmie Autech, czyli japońskim “nadwornym” tunerze Nissana. Autech pod własną marką wytwarzał trzy przerobione wersje K11:

Tango

Polka

Rumba

Nie wiem dlaczego nazywały się od tańców, ale jak je widzę, to mam ochotę tańczyć.

I na koniec, na zupełny koniec, coś wyjątkowo strasznego: MUJI. Muji to japońska firma sprzedaży wysyłkowej, sprzedająca produkty bezmarkowe. Wszystko jest po prostu “by Muji”. Miałem kiedyś kapcie “by Muji” – były niezłej jakości i pozbawione kompletnie designu. Nawet prawy i lewy były takie same. Muji postanowiło dodać do oferty samochód jako eksperymentalny produkt, mający sprawdzić, czy ludzie (a dokładniej Japończycy) są gotowi zapłacić pieniądze za samochód z katalogu, zamawiając go online. Wyszło średnio. “Car by Muji” był pozbawionym znaczków wariantem Micry K11 w superubogiej wersji, na małym kołpaku, z tylnym siedzeniem ze skaju, 1.0 z automatem. Powstało 1000 sztuk i dziś są to już kolekcjonerskie rarytasy.

I to już wszystkie wersje K11 jakie udało mi się znaleźć.




Comments
kiier Said:

Mózg rozwalony, zwłaszcza wersjami “brytyjskimi”
i naklejki doszły, dzięki:)


Wojtek Said:

chcę do Japonii… naklejek nie zdążyłem kupić. Szkoda.


Yngling Said:

W koncu wpis z pasja, widac ze autor lubi to auto ^^
Micra K11 to fajna fura, gdyby nie ta rdza… Mialem Almere N15 i porzadnie zakonserwowane progi po kilku zimach lecialy az milo, O innych rdzawych wykwitach nawet nie pisze.Te auta maja wbudowana funkcje biodegradalnosci he he he.


Zajebisty artykuł! Brałbym Rumbę (Polka jest straszna :-P) Copela Bonito, Mooka Princess, ale najbardziej moją ulubioną Mitsuokę Viewt, a dla małży Marcha Box 😀


cyna66 Said:

Od tej Księżnej Marcowej to aż mi mleko w kawie skisło! Może warto dać informacje że wpis do oglądania po śniadaniu?


Mortuus Said:

Te brytyjskie japończyki ryją mózg. Wyglądają jakby Cytryn z Gumiakiem na migomacie je ulepili.


trotodyl Said:

poszły foty mitsuoki na maila do złomnika


Mr.M Said:

Zdawałem prawo jazdy na tej Micrze, stąd mój minimalny sentyment do tego auta. Natomiast Micra K12 to moim zdaniem najgorsze auto jakie miałem “przyjemność” prowadzić.


leh81 Said:

K11 z 95roku z silnikiem 1,3 to bylo moje pierwsze auto. Jeździłbym nią do dziś gdyby nie progi i podłoga(rost) wiec ja sprzedalem.Najlepsze ze po 5 latach znalazlem ja na parkingu. Jezdzi nia teraz jakas kobieta. Auto poobijane z kazdej strony ale nadal dziala bezawaryjnie! silnik nie do zdarcia


Vector Said:

To jest tak bardzo bez sensu. Na swój sposób piękne, ale tak bardzo bez sensu.


nietoperz Said:

Kolega z poprzedniej firmy pociskał twoją micrą złomniku i był z niej bardzo zadowolony. Teraz cieszy kogoś innego.


chrzanu Said:

K11 SuperS z ’94. Moja mama do tej pory nią jeździ, a wcześniej dzieliła się nią ze mną. Jedyny problem: progi…


micrus Said:

Trochę to przypomina nasze krajowe przeróbki migomatem. Przód retro a reszta całkiem zwyczajna.

http://olx.pl/oferta/do-sprzedania-lub-zamiana-replika-lincolna-excalibura-CID5-ID5g8BN.html


Igor Said:

Dave Said:

Czemu nie dostałem naklejek jeszcze?:(


lordessex Said:

Te nazwy mnie po prostu rozwalają :-D, czemu akurat wybrali style tańców??


autosalon Said:

Ha miałem w 2007 roku bordowego golasa 3 d. Z 2006 roku.
Polski salon od 1 właściciela.
Szczerze go nienawidzilem.
Za głupie twarde tylne zawieszenie, korozję i rozpadają się plastyki.
Co chwyciłem za klamkę lub pokrywę to zostawala tandeta w ręce.
Fajna była skrzynia biegów i oszczędny silnik.
Po miesiącu sprzedałem to padło.


RoccoXXX Said:

Świetny artykuł. Poza bardzo ciekawą (i unikatową)wiedzą merytoryczną, czytasz i zastanawiasz się – o ja pi…..olę czego to ludzie nie wymyślą.


Yossarian Said:

Pisałem kiedyś o niektórych z nich przy okazji wpisu o JDM-retrowozach. Swoją drogą zastanawie mnie ten japoński pęd na angielską stylistykę :) Ale o tym “by Muji” to nie słyszałem nigdy – co za wspaniała okropność 😉


radosuaf Said:

Lasuje mózg. Dziwny to kraj.


Johann Said:

“Rumba” wygląda, jak wariacja na temat polskiej Syreny.


harry Said:

Ten front Mitsouka, to raczej Vanden Plas Princess, brat Austina 1100


Igor Said:

Miałem kiedyś taką Micrę (w zasadzie to rodzice mieli) z 1992 roku, pierwszy rok produkcji. Była w domu przez 20 lat, w zasadzie bezawaryjne auto, ale w ostatnim rogu tak skorodowała, że inwestycja w nowe progi i kilka innych blacharskich tematów była nieopłacalna. Zamiast na złom, poszła za parę groszy do jakiegoś górala, pewnie jeździ do dzisiaj bez tych progów.


matt Said:

do tego cabrio dawali fajne radio, pioneer carrozzeria to dzis kult audiofilskiego car audio :)


hurgot sztancy Said:

czy to jest miś polarny przed tym kabrio? to ta Micra musi być ogromna, skoro misie polarne można przewozić… fiu, fiu…


wojteksend Said:

polka jak ja bym chciał


Daozi Said:

No więc na codzień użytkuję Micrę K11 z 2001 r. i mam mieszane uczucia. Bo tak, z jednej strony to świetne auto – taki Maluch tyle, że wygodniejszy, szybszy, po prostu lepszy. I po mieście bardzo sympatyczny, brakuje mi w nim jedynie klimatyzacji. Z drugiej strony… Wspawanie paru elementów, łaty z włókna węglowego i zabezpieczenie podwozia kosztowało 1700 PLN (a auto drugie tyle). No i zapewne za parę lat i tak się rozsypie; innymi słowy korozja i Micry kochają się z wzajemnością.
Poza tym o ile się nie mylę to tam jest 1.0 i 56 KM – a nie jak pisał Notlauf 60 KM. Ale musiałbym zajrzeć do dowodu a nie mam go przy sobie. Dodatkowo miałem problemy z przepływomierzem – poza tym jak na razie auto daje radę, tylko ta tragiczna korozja…
Jeżeli ktoś ma na oku wersję ze wspomaganiem i nie zżartą dokumentnie, to warto wydać nawet spore pieniądze.
A przy okazji pytanie@Notlauf – w naszym egzemplarzu fotel pasażera się nie przesuwa, jest przykręcony do podłogi. Można go oczywiście pochylić. Czy to we wszystkich tak było, bo przyznam, że w żadnym innym aucie nie miałem takiego rozwiązania?


Beetle Said:

Ciekawe czy u nas sprzedałby się samochód telezakupów Mango.


S40/V40 już widuję bez progów (tzn dosłownie bez nich – spora część masy progu po prostu nie istnieje).

Mitsuoka Viewt w swoim czasie przyprawiła mnie o niepohamowany atak śmiechu, podobnie jak kilka innych aut tej firmy (najfajniejszy był Orochi, wygląda jak jakiś psychodeliczny sen, ale przynajmniej spójnie, bo Viewt i kilka innych, w tym śmieszny sedan na bazie Accorda, są po prostu żałosne). Japonia to taki kraj, który ile razy myślisz, że już go zaczynasz rozumieć, to przywali ci w twarz czymś takim, że przez godzinę potem zęby zbierasz. I nie chodzi mi tutaj wcale tylko o motoryzację.

Ciekawa historia z tym Muji, muszę porozkminiać, czy jest o tym gdzieś napisane więcej w jakimkolwiek ludzkim języku. A swoją drogą to ciekawe, że nawet Japończycy nie kupują samochodów no-name i lubią czasem mieć jakieś bezsensownie wielkie silniki, chociaż w Tokio ma to tyle samo sensu, co w Polsce Veyron, i w podatkach kosztuje pewnie majątek. To jednak naprawdę ciekawy produkt, tren samochód…


Johann Said:

@Daozi wpis w dowodzie rejestracyjnym dotyczący mocy nie jest żadną wyrocznią. Właśnie robiłem badania dodatkowe dla nowozakupionego motocykla 125, gdzie w papierach była wpisana omyłkowo wartość mocy (ktoś pierwszy raz rejestrując pomylił kW z KM).


Blejdzik Said:

Jak może coś stać w poziomie? :>


autosalon Said:

Z drugiej strony jak wiele zmieniaja chromowane zderzaki.
Auto wygląda na unowoczesnionego hindustana
ambasadora, a nie na postarzony nowszy model.
Nie zmienia to faktu że sam pomysł na takie fronty jest szalony i zupełnie niezrozumiały dla kogoś kto nie jest azjatą.
Prędzej zjadłem psa czy co oni tam jedzą niż tym jeździł.


miwo Said:

Muji załatwia sprawę. Ta atrapa, światła z poliftu, tylne lampy z niewiadomoczego.
No i ten sedan z Tajwanu – tylne lampy i wyoblenia wokół nich są przepiękne. I Polka.
A Boxa to nawet bym chciał.

Czy K11 przypadkiem nie miała też w niektórych krajach w ofercie 1.5D z PSA?


Ktosiek Said:

Nie powiem, wpis ciekawy, ale proszę o małe sprostowanie – co to znaczy “cieknące nadwozie” – ogólnie jak cieknie to nie jest źle, no chyba, że do środka ;). Rdza to akurat zabójca 80% albo może i więcej % samochodów azjatyckich – Mazda tutaj przoduje, ale Honda nie jest dużo lepsza.

Co do Quash#!@13a (czy jak tam się to pisze) to byłbym spokojny, dlatego, że to w dużej mierze Renault… bodajże Megane II jest na płycie na której stoi Q-coś tam i ta jest świetnie zabezpieczona przed korozją, jak zresztą w sumie każdy francuz… . Ten cały box – ciekawa odmiana, też bym kombinował ;).

Ogólnie Micra to udane auto, bez dwóch zdań – w pewnym sensie taki Getz swoich czasów, hehe. Tylko nie piszcie, że nie mam racji – auto równie przestronne, proste i niezawodne. Z 1.4 czy 1.6 też idzie jak wściekłe, zapewniam, choć 1.3 też nie jest wolny.

Co nadal nie zmienia faktu, że najbardziej na youngtimer alert zasługuje R19, tak więc następny wpis oczekuję na temat R19 :].


mic Said:

Przy MOOK PRINCESS mui musk nie wytrzymał i się przegrzał.


andziasss Said:

Ten jajkowóz jest niekształtny i tyle, ale półki pod szybą z Mk1 będę bronił. nawet jeśli była mała.

Jako użytkownik Sejczenta jako ogrodowej taczki, Lanczji Y 840 jako miejskowozu i Dyskotejki dwusety jako eventowozu, wiem co znaczy taka półka!

Jakbym miał taki blog jak ten, to bym napisał artykuł o samochodach z użyteczną półką. Oj, kilka takich miałem/mam.


DrOzda Said:

Co do sprzedaży wysyłkowej to Dacia testowała to jakiś czas temu we Włoszech ale wygląda na to że się nie przyjęło:
http://www.dacia.it/dacia-store/


notlauf Said:

Woda ciekła przez gródź na dywaniki.


Demon75 Said:

A gdzie wspomnienie choćby o wersji diesel? Tym z Saxo/106, mniejszym kuzynie XUD.9 :-)


nocman Said:

1.4 nie wszedł dopiero w ostatnim lifcie? Moja ’98 miała jeszcze 1.3.


garwanko Said:

Kolega kupil toto ostatnio za osiemset. Podgnile, ale podobno daje rade :)

WERSJE JDM – BIERE SYSKIE!


marekrzy Said:

@Blejdzik,
zaręczam Ci, że oprócz tylnej wycieraczki w ostatnim wypuście K11 jest jeszcze bardzo konkretne coś co stoi w poziomie.


DrOzda Said:

Odwożę młodego na ostatnie dni “Lato w mieście” na Brożka i stało tam dziś piękne Cuore na firmowych alusach z wolskimi blachami …
Cud mniód i orzeszki :)


jugo500 Said:

ja też dziękuje za naklejki, doszły. A taką K11 mam pod domem (auto kuzynki) Jeżeli chodzi o jazdę to 70% przyjemniej jeździło mi się K10 :)


Mike Said:

Aż mi się przypomniała Impreza Casa Blanca :]


piotras Said:

K11 ok, ale K10 duzo fajniejsza, no i zdaje sie ze mniej rdzewaila. wierzcie lub nie ale lecielem kiedys K10 1.0 prawie 150km/h, co prawda z niezlej górki (obwodnica trojmiasta miedzy chwarznem a dabrowa), halas jak przy starcie odrzutowca… kiedys nissan to bylo cos a teraz ehhh szkoda gadac …


koza Said:

Ze znajomych się śmialiśmy, że tylko samochodu z Lidla nie mają, a tu Muji. Ale w sumie umiem sobie wyobrazić coś w stylu trzydrzwiowej, białej Corsy B z zerowym wyposażeniem i wielkim logo Tesco Value. A w tym samym Tesco naklejki maskujące, idealnie dopasowane rozmiarem.


MOOK PRINCESS, #chcęto!!! Koniecznie z tymi blaszanymi kołpaczkami z czarnej Księżniczki 2 zdjęcia wyżej! Choć Marcowe Pudełko też by zrobiło.


8-VOP Said:

Warto zaznaczyć, że Muji miało klasyczny, hydrauliczny automat. Zaś co do wyposażenia – elektryka szyb, pseudo stojaki na kubki i klima to chyba nie jest ujma dla takiego auta, nie? No chyba, że to było wyposażenie dodatkowe. 😉
http://kitamori.seesaa.net/upload/detail/image/07.jpg.html


man_in_the_middle Said:

Micry K11 z końca produkcji też gniją?


Bombel Said:

K11 z 1,5D mam i póki blacha nie będzie odpadać, to teściowa będzie jeździć. Obecnie 400 tyś+ i poza wymianą pompy wspomagania oraz zegarów, działa


adrpl Said:

W UK i IE Micra jest autem dla świeżych kierowców, starych kierowców, imigrantów i wszystkich innych ludzi co nie potrafią jeździć. Widząc micre włącza ci się czerwona lampka ostrzegawcza i nakaz jak najszybszego wyprzedzania w celu uniknięcia absurdalnych sytuacji drogowych. Żona jeździła k12 1.0 i zbiera ja na wymioty na samą myśl o tym aucie. Ja raz nią pojechałem gdzieś dalej i jak bym nie jechał ciągle ktoś mnie spychal, wyprzedzał albo zajezdzal drogę.


KGB Said:

Ten sedan jest bardziej pokraczny niż Charade sedan, a myślałem, że się już bardziej nie da. Mowa oczywiście o japończykach, bo ogólnie to Thalia wydaje się być nie do pobicia pod tym względem.


nocman Said:

Z ciekawostek: March K11 dziedziczył sporo elementów po K10: np. przednie hamulce w Marchu były mniejsze, wentylowane jak w K10, natomiast w Mikrym były większe tarcze lite i inne piasty (a być może nawet i zwrotnice). Być może MUJI miało również automat z Marcha K10.


dr_kamil Said:

Na K11 zdałem prawko :) Auto było rewelacyjne do jazdy po placu ze względu na widoczność z kabiny. Oprócz tego łatwo było je zgasić, wszystko chodziło jakoś topornie i nieprecyzyjnie – wtedy miałem wrażenie, że jest to gorszy samochód od wszędobylskich Punto I.


Przemekk Said:

Jak otworzą rynek dla RHD przyciągnę sobie takiego boxa, jak słowo. Obecnie mam nissana z tego samego okresu, rewelacyjny wóz, muszę się niestety chyba zapisać na jakiś kurs migomatu do C&G. Progi to pryszcz w porównaniu do lecących kielichów w N14/100NX. W sumie taką 1,3 bym przygarnął, ale zawsze jakoś odrzucała mnie deska, mimo wszystko chyba i tak lepsza niż w podobnych miejskich toczydłach


Slavicis Said:

Przyczepię się, a co 😀 Ten przód to był albo od MG 1100 albo, i to ma dla mnie najwięcej sensu, patrząc na dodatkowe reflektory, z “apmarketowego” Vanden Plas Princess 1100. Oczywiście, oba wozy to pod spodem to samo, co Austin 1100, bo wpis o wszystkich wcieleniach konstrukcji BMC 1100/1300 byłby jakąś zaledwie kapkę cieńszy od Biblii, ale tak tylko chciałem sprostować ^^Natomiast Mitsuoka Viewt nawiązuje konkretnie do obu Jaguarów “Mark”, czyli Mark 1 i jednej z lepszych sportowych limuzyn swego czasu, czyli Mark 2 z 1959. A ze wszystkich tych cudeniek to chyba faktycznie March Box, bo również mam słabość do małych kombi. Takiego 206 SW choćby, choć przy Marchu wygląda jak gigantyczne Volvo


Slavicis Said:

EDIT: Napisałem to tak, jakby istniały tylko dwa Jaguary “Mark”, a było ich sporo, całe dziesięć, gwoli ścisłości. SORY


radosuaf Said:

@Blejdzik:
Za przeproszeniem, członek. Męski (“to są i żeńskie?!”).


c64club Said:

Verita – jednak można przystylizować autko na retro i nie zrobić pokraki. Wymienić lusterka i nie ma się do czego przyczepić.


Aremberg Said:

A ja mam pytanie do Notlaufa? Co się teraz najczęściej złomuje? W Krakowie nie ma żadnej większej ogólnodostępnej stacji demontażu i nijak nie mam okazji się tego dowiedzieć? Szał na Daewoo i Escorty jeszcze trwa?


Aremberg Said:

Meh, co robią te pytajniki po każdym zdaniu to ja nawet nie…


tamarixis Said:

Miałem sposobność zajeździć trzy egzemplarze na nauce jazdy jako instruktor. Ogólnie auto niemal bezproblemowe (rdza w szkołach jazdy nie zdąży go zjeść), jednak nie lubiłem nim jeździć z powodu jego ogólnej toporności. Z rzeczy psujących się regularnie pamiętam przeguby – wykańczał je plac manewrowy, jednak padały zaskakująco często, porównując np. ze wspominanym Punto. Koszt ich był również wysoki. Druga rzecz to pompy paliwa-również padały dość regularnie (samochody nie miały LPG, tak dla wyjaśnienia). Był gość w Łodzi, co je regenerował, jednak po tej “regeneracji” padały znowu w przeciągu 1-2 miesięcy…

Ogólnie wspominam Micrę K11 bez emocji; ani pozytywnych, ani negatywnych. Jednak osobiście nigdy w życiu bym jej nie kupił. Pracowało się w niej jak “za karę”. Po kilkunastu godzinach jeżdżenia non stop miałem jej serdecznie dosyć. Miałem okazję zajeżdżać również zawodowo jej następcę, K12, Punto I i II, Yarisa I i II, Peugeota 207, Daewoo/Chevroleta Aveo/Kalosa, Lanosa, Fabię, Polo – i chyba z tego towarzystwa najmilej wspominam duet włosko-francuski, czyli Punto/Peugeot 207. Auta te miały swoje wady, jednak pracowało się w nich dobrze.
PS. Punto miało również wypasione wersje, jednak w Polsce były niedostępne…


jajo Said:

mbe Said:

A propos linka do “excalibura”, ta sama osoba sprzedaje pieluchomajtki, klacz, kaczki i gęsi. I działkę, na której to wszystko chyba jest.


Dawdzio Said:

Kto na widok Nissana Verity krzyknął: “O ku*wa!” ? Przyznać się :)


Baki94 Said:

Wszystkie okropne. Nie ma to jak konserwatywna Europa, na te hybrydy patrzeć nie mogę :)


Mariusz Kłos Said:

Uwielbiam to poczucie humoru autora.
#wiedzabezużyteczna 😀
padłem :)))


pszczelarz Said:

Ul – o takim wcieleniu Micry to chyba nie słyszeli:
https://www.youtube.com/watch?v=T2cuw8I5hk4


SMKA Said:

@Ktosiek, całkowicie zgadzam się z tezą że Renault 19 zasługuje na “youngtimer alert”, tym bardziej że mam wrażenie że nadal wiele osób traktuje ten samochód jako stary złom, a sądzę że już niedługo samochodów tych w dobrym stanie będzie bardzo mało. W sumie nawet u mnie w mieście (czy może lepiej, miasteczku) trudno znaleźć Renault 19 w dobrym stanie (choć tych w słabym jest wiele)


bartosz_25 Said:

Dlaczego coś mi mówi, że gdyby ją montowano np. w Tychach to z pewnością w wersji Polka albo Rumba? Ewentualnie sedan, szłyby jak bułeczki…


StahW Said:

@radosuaf
Członek męski jeszcze da się jakoś wyjaśnić, wszak członki to wszystkie wypustki, typu ręce czy nogi, a facet ma tę dodatkową.
Mnie za to powalają w marketach tablice o treści “biustonosze damskie”…

@Dawdzio
Ja, przyznaję się bez bicia :)

Moja ex jeździła taką Micrą i był to faktycznie taki sporo lepszy Maluch. Żwawe toto nawet było, nie powiem, choć toporne – ale d… woziło. Niestety krótko, bo ex je skasowała, na szczęście bez większego uszczerbku na zdrowiu własnym, więc rdzewienie zostało jej oszczędzone.

Acha, fotele się odsuwały, inaczej bym nie wlazł 😛


Filipeq Said:

Autotech Tango. Hahaha dzisiaj jak w pracy szukałem na google.maps w Londynie dealera jednej marki aut to na brixton właczyłem streetview w przypadkowym miejscu i tam właśnie stało czarne Tango. Myślałem,że to samodziełko !


Krzys0767 Said:

Zdawalem prawko na takiej Micrze w porównaniu z Punto 1 na którym terz zdarzylo mi sie jezdzic w Mikrze bylo ladnie widac krawedz maski i wyczuc wymiary auta doskladnie jak w Fiacie Uno na którym uczyłem się jeździć


sobiemir Said:

@jajo – jak byłem mały i czytałem pierwszą część Pana Samochodzika, to mniej więcej tak sobie wyobrażałem jego Wehikuł:)


benny_pl Said:

bardzo ciekawy artykul! oby jak najwiecej takich! chetnie poczytam te wszystkie wcielenia K10, bo to musi byc jeszcze ciekawsze! i az dziw ze nie wspomniales Notlaufie o TUDach w K11, ale juz tu coponiektorzy zauwazyli, ciekawe jak one sie tam znalazly? i czy wystepowaly tez z automatem?

kolegi ojciec ma k11, maja juz go z 10 lat i poza jednym juz remontem blacharki (a wymaga juz kolejnego) to w zasadzie nic sie nie psuje, fajne autko, najladniejsza ta 1 seria, ale to zaciekanie wody do srodka pewnie juz je wszystkie zabilo…


Yrish Said:

ten bździk wyzwalał dzikie emocje w prowadzących je właścicielkach. do dziś pamiętam ile razy nerwowo ściskałem uchwyt nad drzwiami pasażera. ulubiona fura młodych lekarek przed rokiem 2K


pstryk124 Said:

Hah nie widziałem jeszcze Volva na złomie. A co do tego co się złomuje to u mnie w okolicy przodują stare Fordy, Felicie i alfy


Cubino Said:

Czytając ten wpis starałem sobie przypomnieć (bez sięgania do Wikipedii) jak wygląda poprzednik i następca K11, czyli K10 i K12. Nie udało mi się. Micry to jeszcze bardziej przezroczyste auta niż tiidy z wpisu o normcorach…


Andziasss Said:

Cubino, jestem innego zdania. Poprzednik był bardziej niż poprawny na tle sobie współczesnych, a dzisiaj to jest fajny jaktajmerek. Następca z wyłupiastymi oczkami żaby ma zdecydowanie zdecydowany charakter. Bardziej niż np. Twingo II, które w porównaniu z I, eeh szkoda gadać. Za to sam bohater wpisu jest paskudnie nijaki i wszelkie próby poprawienia tego poprzez dzielenie listwy i zmienianie ryjka tylko to pogarszały. No i ta półka…


radosuaf Said:

@pstryk124:
Jeśli wpadniesz na 75, to proszę daj cynk.


vogon.jeltz Said:

Micra Sedan wygląda, jakby przeszczepili jej dupę od Sunny’ego sedana:
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/d/d5/Nissan_Sunny_rear_20080224.jpg
Ale – o dziwo – wyszło to całkiem ładnie.


wuner Said:

@zdzich – miazga
Co do samej K11, to w zasadzie jedyne moje wspomnienie z nią związane, to najlepsze w życiu wakacje na Węgrzech. 8 dorosłych + 1 dziecko, wehikuły: Mondeo III 2.0 TDCi i K11 1.0.
No troszkę nam to mondeło uciekało, ale daliśmy radę :)


radarro Said:

znajomi mają we Wro ładne K11 1,0 CVT, nwet bez rdzy chyba(dlatego że cały czas stoi w suchym garazu) Wg relacji automat wciąga jakieś kosmiczne ilości pawliska jak na takie MIKRO toczydło.

PS – Excalibur na Skorupie hatchback… Ja cie, ale mi się skorupy podobały w 90tych latach… pół pokoju było obklejone Skorupami ghia.


cubino Said:

@Andziass
No niby racja… ale w końcu wszedłem na wiki przypomnieć sobie jak wygląda K10 i K12 i w przypadku tej ostatniej ze zdziwieniem stwierdziłem, że zapomniałem o istnieniu takiego samochodu.

K10 może mniej, ale K11 i K12 to są dla mnie jedne z najbardziej 100% kobiecych aut. Nie miałbym problemu, żeby jeździć na codzień fiatem 500 czy lancią Y, ale w micrze K12 bym się na mieście nie pokazał.


Andziasss Said:

No co Ty Cubino! Dżender jest, nie ma damskich i męskich. Poza tem święta racja. Moje Y 840 wygląda supermęsko przy K11 i 12, a było reklamowane jako damskie auto (damska torebka konkretnie – właśnie prze półkę zamiast zegarów).


pstryk124 Said:

@radsuaf; Rzadki w Polsce model , kiedyś na jednym podwórku widziałem rozszarbowaną 75 ale już jej nie ma. Bardziej chodziło mi o 145/146 i 155, bo tego trochę jest w Białymstoku, głównie dlatego , że tutejszy salon Alfy (obecnie nieistniejący) był jednym z pierwszych w Polsce. Jeżdżą tu jeszcze dwie albo trzy sztuki 146 na czarnych blachach :)


PWG Said:

Świetny wpis! Niby zwykła Micra, a tyle wersji których bez złomnika nigdy nie byłbym świadom (aczkolwiek nie wiem czy kiedykolwiek ta wiedza do czegoś mi się przyda…). :)


dude Said:

“w X bym się na mieście nie pokazał, bo to damski samochód” vs “jak on mogl zaparkowac ta francusko-cyganska dacie obok mojego czarnego kombi VW passat 1.9 B5.5 TDi (wszystkie literki czerwone)”


tamarixis Said:

@cubino;
@dude;
K12 jest samochodem, który kupuje się z jakichś całkowicie dziwnych powodów (no chyba że WORD wybrał je sobie na auto do egzaminów i wtedy, jako instruktor, nie masz wyboru). Nie ma tu za grosz logiki.
Mam wrażenie, że dizajner dostał tu całkowicie wolną rękę i wyszło co wyszło. Auto ani ładne (chociaż może kontrowersyjne), ani ładne, ani logiczne ani takie, na które możesz liczyć… Słowem, nie mam pojęcia, dlaczego je kupowano. Samochód w sumie spory, jednak wewnątrz żenująco ciasny. Do tego niewielka powierzchnia przeszkolona. Auto przypomina hełm niemiecki na kołach a przednia szyba ma takie wymiary, że gdy staniesz na linii zatrzymania przed światłami na skrzyżowaniu, to jeśli nie masz szyberdachu, nie ma szans aby dowiedzieć się, jakie światło świeci się na sygnalizatorze. Przednie lampy mają taką konstrukcję, że nie ma szans na wymianę żarówki bez wizyty w ASO, poza tym klosze matowieją błyskawicznie. Opony mają dziwaczny wymiar i kosztują chore pieniądze. Do tego cuda wyczynia elektronika-mi jedna aż się zapaliła i miałem nadzieję że spłonie do szczętu (ubezpieczona), jednak menda sama zgasła… K12 nie była już tak toporna jak K11, jeździła też już poprawnie…


Unitron Said:

Mój brygadzista ma (albo miał, nie wiem w sumie) taką K11 na czarnych taflach jeszcze; progi tak zeżarte, że mózg paruje.
Muji Car 1000 kojarzę, miałem artykuł o nim w jakimś katalogu z 2001 r.
Dodałbym jeszcze Tommykairę m13.


Andziasss Said:

Paczcie Nissana za normalne pieniądze. “Dobry na kulta”, ale jeszcze nie zniszczony kultowaniem:

http://olx.pl/oferta/nissan-sunny-1-6-automat-szyber-klasyk-pn-CID5-ID6iYX9.html


Krzys0767 Said:

Gdzieś też czytałem że Micra k 11 była robiona na wzór Rovera Mini


Andziasss Said:

No to przedawkowali sake przy tej robocie.


TORT Said:

To sunny to fajny popierdalacz tylko w coupe pasażerów na tył da się wsadzić wyłącznie bez głowy.


Andziasss Said:

No dobra, ale coupe nie jest do wożenia pasażerów z tyłu. Bez względu na to czy mają głowy:)


Yngling Said:

R19 youngtimerem? Zaraz padne. Najstarsze egzemplarze maja 26 lat, wiekszosc skonczyla na szrotach, predzej mozna zobaczyc na drodze Mercedesa W123 niz R19. To juz oldtimer, na yongitmer alert lapie sie Safrane.


vlad Said:

Piekny wpis o paskudnym/brzydkim aucie! :). Oprocz przeciekow i przeplywomierza do wad fabrycznych dodalbym zapychajace sie kanaly odprowadzajace wode z podszybia: co kilka miesiecy trzeba bylo wybierac zbierajacy sie tam kompost (ktos pisal odobrze dzialajacej skrzyni… HA HA). Rdzy o dziwo nie potwierdzam, mimo parkowania zlomu od 4 czy 5 lat pod chmurka, zasluzonego rocznika ’93 :).
Z jednej strony fajne auto do produkcji opadu szczeki dresom na swiatlach w starych bawarkach (1.3), z drugiej czuc juz wiek konstrukcji i wycelowanie projektu na rynek azjatycki (skok pedalow w gokarcie bywa wiekszy, choc tam sie raczej operuje zero-jedynkowo).
A i jeszcze jedno- ilosc zlomu na zlomie jakos nie wplywa na ceny czesci, ktore z jakiegos powodu sa kosmiczne.


Ktosiek Said:

@Yngling no może i to już oldtimer, szczególnie Ph1. Co do tego, że większość jest na szrotach – nie byłbym tak pewny, ciągle się ich trochę widzi, ogólnie mocny wóz… może prócz PH1, bo tych faktycznie mało :[.


iced_devil Said:

AAAA! dzięki za uświadomienie, nie muszę już zbierać kasy na Youngtimera!!! mam K11 w domu, służy jako drugie auto do ganiania po Poznaniu. Wersja z 2001 roku 1.0 CD10 na cewkach, 60 KM w hajlajnie, seryjnie w automcie N-CVT, który niestety zmarł zaraz po zakupie…. dzięki prostocie tej konstrukcji za 1900 zł przeszczepiłem manual i śmiga jak złoto. Miałem już N15 i P10 które umarły na rdzę, więc stan podłogi tego egzemplarza k11 był głównym kryterium przy zakupie…. trochę olałem stan NCVT, choć to najsłabsze ogniwo, o czym wiedziałem z researchu, a potem zostałem już ekspertem w temacie regeneracji lub przebudowy na manual (byłaby z tej naprawy niezła historia na wpis)…. ale cóż żądać za 6000 zł??? spalanie 6-6,5 w warunkach miejskich, bez klimy i 7-7,5 z klimą, którą na marginesie trzeba wyłączyć żeby zmienić pas;) (drugie auto 200 konny civic) podsumowując, nie będzie to faux pas jeśli na moim k11 pojawi się złomnikowa wlepka????


Super8 Said:

MIcra 1.0 z 98 roku to pierwsze auto którym uczyłem sie jeździć w kursie na prawo jazdy. Stukające przeguby, wyskakujący 3 bieg, ciężko kręcąca się kierownica. Pamietam, że jak w połowie kursu przesiadłem sie do Punto 1.2 z 2000 roku, to nie mogłem uwierzyc jak lekko i łatwo może sie prowadzic samochód. Micra prowadziła sie jak mały samochód z lat 80 tych, Fiat jak pojazd o dwie dekady nowocześniejszy.


pppan21 Said:

W 1995 Nissan Micra K11 bardzo mi sie podobał. Ale cenowo nie dałem rady – i kupiłem nówkę Punto 75 ELX. Był w rodzinie 10 lat – i w zasadzie był niezawodny jak Nissan…

Czy Złomnik mógłby sie zastanowić nad plebiscytem nietypowych opcji możliwych do zamówienia u producenta lub dealerów za dopłatą? Skojarzyło mi sie z Punto – do którego zamówiłem (płatna opcja! chyba prawie nigdy nie zamawiana) inne boczki przednich drzwi, które miały powiększone otwory (i grille) na głośniki. W standardzie były chyba na głośniki 10 cm a ja miałem na 16 cm!

Wtedy sie kupowało samochody “z fabryczną instalacją radiową” czyli kablami i czasem anteną – ale głośniki trzeba było dokupić samodzielnie…


golgo13 Said:

……….. jest niezawodnym samochodem o prostej konstrukcji, typowej dla wszystkich aut tej klasy. Silniki są dynamiczne i ekonomiczne, a ręczna skrzynia biegów nie sprawia problemów. Automat w przypadku awarii może pociągnąć za sobą spore koszty i powoduje większe spalanie. Dzięki małym gabarytom ……………….. znakomicie nadaje się do miasta, a parkowanie to przyjemność. Bolączką właścicieli …………….. jest rdza.

Pytanie konkursowe: O jakim aucie mowa?
a) Nissan Micra
b) Fiat Punto
c) Opel Corsa
d) Renault Twingo
e) Ford Fiesta
f) Toyota Starlet
g) Seat Ibiza
h) Renault Clio
i) Citroen Saxo
j) Peugeot 106
k) Volkswagen Polo
l) Fiat Panda
m) Suzuki Swift
n) Fiat Uno
o) Hyundai Getz
p) Daewoo Tico
q) Fiat Cinquecento
r) Citroen AX


Nat Said:

Warto dodać, że Micra K11 zdobyła w 1993 r. tytuł europejskiego COTY, dając baty… naszemu Czinkłaczęto.
Obciach był tym większy, że wcześniej nigdy żaden żaponiec nie zdobył takiej nagrody (ach ta europejska wsobność).

Rumby z miejsca biorę dwie – stałyby w garażu (poziomo! 😉 ) oraz jeździły do odpadnięcia progów.

Naklejkę mam, ale nie od złomnika (ach ci krewni i znajomi królika z fejsa), ale od przyjaciela. Złomnik wzmacnia więzy międzyludzkie – przez skąpstwo w rozmachu produkcji naklejek 😀


Doman Said:

Dokładnie, brakuje Tommy kaira M13


wujek600kv Said:

Micrą K 11 jeżdze już od 10 lat. Jeżdziłem nią i w bardzo dalekie tarsy po Europie jak i po mieście. Kupiłem wersje 1.3 jak miała przejechane 30 tys km udokumentowanego przebiegu. I włożyłem LPG Pierwszy silnik skonczyl sie po 575000 km . Teraz jeżdze na drugim ale 1.4. ma przejechane dopiero 130 tys km ale cale auto ma przebieg już 614 tysiecy km !!! i dalej jezdzi w trasy. Kupilem sobie BMW 4 lata temu ale micry nigdy nie sprzedam, bo teraz mam nią 18 zł/100 km przy dzisiejszych cenach gazu. w uacie wymienilem np skrzynie biegow przy 304 tysiacach, 2 razy sprzeglo. Niezawodne auto, mam nadzije dobić nią do miliona km :)


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1