Miks: motociekawostki część 8.
Nie przywiązujcie się zanadto do numeracji – jest wzięta z sufitu.
Takich zdjęć zbiera mi się całkiem sporo: o, coś ciekawego, zapiszę to sobie – tak przeważnie robię i zdjęcie ląduje w folderze “do motociekawostek”, gdzie czeka wraz z innymi fotkami aż zbierze się odpowiednio dużo na taki ciekawostkowo-historyczny miks wszystkiego. Oczywiście zapisane zdjęcie przeważnie nazywa się 10040240_30030-532059.jpg albo “image.jpg” i potem weź człowieku wyknuj co to na nim było. Na szczęście pamięć mam jeszcze niezłą i choć większość z tych samochodów na zdjęciach wygląda jak cokolwiek, to jednak jakoś mi się udaje zapamiętać choćby szczątkową historyjkę do każdego z nich. Które teraz Wam zaprezentuję na chwałę rdzy, szpachli i lipnych kwitów, tak mi dopomóż Wydziale Komunikacji wszechmogący w Śródmieściu jedyny, amen.
Na początek mocne uderzenie. Obejrzałem całą książkę “Karambolage”. Zszokowało mnie, jak solidnym żelastwem był Garbus, a jak strasznie miękki i bylejaki był DS. O taki.
Jedna z pierwszych wywrotek GMC. Widoczny łańcuch unoszący kiper.
Typowa ulica w Paryżu w 1956 r. Uwagę zwraca tylko jeden jednoślad i policyjne Renault 4CV, którym policjanci nie bardzo byli w stanie dogonić złoczyńców uciekających nawet Panhardem Dyną.
Unikatowe zdjęcie czterokołowego roweru (później ponoć motoroweru) skonstruowanego przez Ryszarda Antonisza vel Antoniszczaka, znanego z filmów non-camerowych i dzieła “Jak działa jamniczek”.
Ostatnie warszawskie trolejbusy kończą służbę. Przez lata mówiło się w Warszawie o kobiecie po 50-tce, że jest w wieku trolejbusowym, bo tramwaje kończyły się na 49, a trolejbusy zaczynały od 51.
Tatra serii 613 z nietypową zabudową karetki.
Nakurwiam węgorza, nana nana! (Standard Ten)
Krakowskie Przedmieście w Warszawie ok. 1960 r. Widoczny samochód Ford Customline Station Wagon z 1955 r. Prawdopodobnie jedzie do hotelu Bristol.
Wspaniałe amerykańskie coupe Packard.
Reklamy Packarda pokazywały jego nowoczesność na tle jakichś gratów jak Hupmobile. Tu na stacji benzynowej.
Wołga GAZ-24 i 3102 przed redakcją czasopisma PRAWDA. Ponoć pisali wszystko, tylko nie prawdę.
Pierwsze Daily jest nadal w produkcji na rynku chińskim po jakichś pięciu liftingach.
Renault 12 i Fiat 124 obok siebie w Stanach Zjednoczonych.
Prototyp Suzuki GX100/Whizzkid. Jeden z samochodów, którego jeszcze nie miałem, a powinienem mieć.
Citroen 2CV Sahara: jedno z nielicznych dwusilnikowych samochodów w produkcji seryjnej (oczywiście już zakończonej).
DAF kombi jako radiowóz w Holandii w latach 70. DAF-y wcale nie były popularne w Holandii jako radiowozy. Znacznie więcej jeździło Renault 16, Peugeotów 304, Kadettów.
Hiszpańska ciężarówka Ebro. Wiecie, że w Warszawie jest ulica Ebro? To jedyna hiszpańska marka ciężarówek, która doczekała się swojej ulicy w Warszawie. Czekam na ulice Barreiros, Nazar, Karpetan i LAU.
Mini Countryman Panel Van pod warszawskim kinem Relax około 1974-1975 r.
Autobus Ursus przed zakładami Ursus, czasy przedwojenne. Tak się wtedy pisało “U”, stąd napis na budynku (dziś Empik) przy roku Nowego Światu i Alej Jerozolimskich: CAŁY NARÓD BVDVJE SWOJĄ STOLICĘ.
Udany połów z Amphicara.
Isuzu Bellel. Samochód, który był tak dobry, że poważnie niepokoił producentów europejskich.
Aero Minor podczas salonu samochodowego z I połowy lat 50.
Ciężarówka Rowe Hillmaster. Była to ręczna produkcja angielska. Przetrwało tylko 5 sztuk.
Koncept coupe w wykonaniu Volvo.
Ferrari 330 z nadwoziem Michelotti. Idealne na narty.
Najprostsza i najtańsza wersja Forda T – podwozie do zabudowy.
Honda FCX z 2002 r. była jednym z pierwszych faktycznie działających pojazdów na ogniwa paliwowe.
Moskwicz 407 Diesel sprzedawany w Belgii pod marką Scaldia.
Jeden z ostatnich Anadoli 1600 SV (kombi po finalnym liftingu)
Gama Renault (bez użytkowych) na rok modelowy 1950-1951. LUB PÓŹNIEJSZA
Honda 1300: największy japoński samochód chłodzony powietrzem.
Wyścigowy Fiat 1100 Meteor – rok 1946.
Przedprodukcyjny Jeep Wagoneer podczas testów.
Ogromny, późnoprzedwojenny karawan Cadillac.
Ten model Cadillaca pochodzi z lat 20. Nie znano jeszcze wtedy tylnej klapy, a drzwi skrzydłowe kojarzono z ciężarówkami. Prestiżem była trumna wkładana od boku.
Jeśli masz Peugeota 304 Break, na wakacje możesz jechać z dwiema dziewczynami.
Być może najoryginalniejsza wersja nadwoziowa Nivy.
Łada Arbat – prototyp minivana.
Sportowa wersja Pobiedy. Zbudowana ekstremalnie tanim kosztem. Niestety projekt nie miał sensu – pod niecodzienną blachą nadal pracowały archaiczne podzespoły.
Ferrari 412 Shooting Break.
Chciałem to wrzucić na fejsbuka i wszystkich pooznaczać, ale kurczę nie wiem kto jest tu kto! Ten z prawej to chyba ten aktor porno – jak on się nazywał?
A skoro już o Toyotach mowa, to patrzcie – ukradli nam Tarpana!
Za dużo dałem Ferrari w tym wpisie. To jest model Drogo Speciale 330 GT z 1966 r.
Zapodział się przypadkiem, przepraszam
O ale tu macie coś mięsnego. Omnibus należący do niemieckiej poczty w III Rzeszy zabudowany na podwoziu Mercedesa. Jeden z największych autokarów dalekobieżnych swoich czasów.
Wnętrze prototypu Opla Signum z 2002 r.
Następca Isuzu Bellel (a właściwie dwie generacje naprzód) – Isuzu Florian.
W latach 90. Opel pokazał prototyp podniesionej i uterenowionej Corsy. Pomysł zarzucono – ludzie nie byli jeszcze na to gotowi. A teraz…
Jeden z testowanych przed wojną prototypów NSU. Jak widać, Garbus nie był jakoś szczególnie oryginalny. Podobne samochody stworzyło wielu producentów, ale żaden z nich nie został “naznaczony” przez samego fuhrera. Jeśli ktoś wybiera się do muzeum VW (nie do Zeithausu) w Wolfsburgu, to polecam historię VW w wersji oficjalnej, w której jakoś wąsaty Adolf w ogóle nie występuje.
Fascynujący 4-osiowy trolejbus Viberti-Fiat z kierownicą po prawej stronie.
Bus marki Borgward. Pojazd posiadał kierownicę pośrodku.
Prototyp Kadetta przyjaznego osobom o ograniczonej sprawności ruchowej.
Szarl degol w specjalnej wersji Citroena La Presidentielle, zbudowanego z wykorzystaniem podzespołów Traction Avanta 15CV w zakładzie Henri Chaprona.
Unikatowy Pahnard PL Decapotable. Ale bym nim jeździł…
Nie pamiętam marki tego pojazdu, ale jest to właśnie to, co nazywa się powszechnie “zabudową holenderską”. Z czasem to zmieniło swoje znaczenie i zaczęło oznaczać busa w wersji mixt (2 rzędy siedzeń i paka).
W Urugwaju prezydent jeździ Garbusem, a policja – Austinami Maestro. Składano je lokalnie.
Koncept Hyundaia Pony Coupe.
I to tyle. Jutro bajaderka. W niedzielę relacja z Rajdu Praskiego.
Dzisiejszy miks miazdzy cyce. Wnetrze Signum zerzniete z BMW 7 he he he. Reszta aut tez zacna. Polecam.
Karetka na Tatrze robi wrażenie. Jak rozumiem, pacjent miał masaż i podgrzewanie od silnika?
Fotka z Aero Minor, pochodzi na 99 % z roku 1948.
W tle widać Packarda, model Custom Eight, właśnie z 1948.
Gama Renault – heheh, a śmieją się dziś z Fiata …
Zdjęcia miażdżą
Pamiętam opis Podbielskiego Citroena 2cv sahara. Da się? Da… i wcale nie trzeba tej całej suvowatej otoczki i pierdów w rodzaju miastoodporności..
Tatra – karetka rządzi! 2CV Sahara wystartowało jeszcze jakieś 10 lat temu w Rajdzie Dakar. Pamiętam, że przekroczył limit spóźnień i wypadł przez to z klasyfikacji. Ale radził sobie dzielnie.
1. Sporo ciekawych zdjęć, szczególnie Paryż ’56 i w kontraście W-wa ’60 niezłe. Z drugiej strony, w 60-tych chyba było u nas ciekawiej na ulicach niż w 80-tych…
2. Nie mogę pozbyć się wrażenia, że inżynierowie Volvo projektując koncept coupe W OGÓLE nigdy w życiu nie widzieli Alfy Romeo GTV:).
3. R12 na rumuńskich blachach w USA – WTF???!!! tak bardzo :D.
4. Uterenowiona Corsa – KTO BY TO KUPIŁ?! A nie, czekaj… 😉
Zabudowa Mixt to inaczej po niemieckiemu DoKa – Doppel Kabine.
Drogi Złomniku, jakkolwiek kuszącą jest hipoteza, że ulica została nazwana od marki samochodu, sądzę jednak, że została nazwana od nazwy rzeki (wyobraźnia urzędników miejskich sięgająca historii hiszpańskiej motoryzacji? e-e :))
Łada Arbat – tylko mi całość od słupków A do tyłu przypimina Skodę Roomster?
Z innej beczki. Wczoraj pożyczałem prundu miłemu mocno starszemu panu (raczej nie grzyb bo przez kilka minut nie usłyszałem nic o peło , żydach i Staszku Zajonczowskim , Corolka jest też wolna od grzybopatentów oprócz kiwającego pieska i pokrowca na fotel kierwocy). Samochód jest wizualnie utrzymany perfekcyjnie z osłony silnika można konsumować posiłki, nawet akumulator był oryginalny ( i stąd zapewne awaria). Gdyby się udało wyrwać to byłby super zakup – jest szansa bo małżonka pana nie dowierzała naszym zdolnościom technicznym i pojechała taryfą:
[IMG]http://i57.tinypic.com/2lmsxld.jpg[/IMG]
[IMG]http://i61.tinypic.com/70e45f.jpg[/IMG]
Wilanów Kubickiego przed Marcpolem obok stoi Lada znana z YW:
[IMG]http://i59.tinypic.com/2q8a7bq.jpg[/IMG]
czy tylko mi ruski busik wygląda jak inspiracja słupkow bocznych dla szkody jeti?
Wspaniały ten miks. Najwyższa przyjemność oglądania. Bardzo ładne prototypy- czy tego Suzuki GX100 to jakiś Włoch nie projektował? Co do historii starych niemieckich firm, w których nie występuje III Rzesza, to tak jest w każdej branży. Tutaj troszkę o branży chemicznej: http://fotodinoza.blogspot.com/2014/09/cholernie-ponury-wpis-lepiej-nie.html
DrOzda – kliknąłem na to zdjęcie z Corollą licząc co najmniej na E9.
TROLOLOLO POZIOM MASTER
No dobra 10 letni wóz za młody na złomnika , proponuję ukryć wpis i odsłonić w 2024.
Cudowne! Zwłaszcza ferrari shooting brake, nie wiedziałem o takich brykach.
Łada Arbat bardzo fajna. Szkoda, że nie weszła do produkcji… a nie… czekaj! http://tiny.pl/q6lv1
Co do “Renault 12”, oczywiście pod postacią Dacii 1300 na rumuńskich blachach, ciekaw jestem czy przyjechał do juesej jako mienie przesiedleńcze czy ktoś sobie to celowo sprowadził. Ten testowany Wagoneer ma chyba japońskie tablice, może to nie wersja przedprodukcyjna a przeznaczona na inny rynek? Kierownica jest po lewej, wie ktoś może czy w Japonii była podobna zmiana org. ruchu jak w Szwecji (Dagen H)?
@psychop DoKa Niemcy używają do samochodów z podwójną kabiną, ale do zabudowy np. Daily z podwójną kabina i wywrotką, a Mixt to blaszak z 2 rzędami siedzeń i przesuniętą ścianą grodziową między przedziałem pasażerskim, a ładunkowym.
Fajny wpis. Mnie zaciekawiła tapeta w concepcie Opla… ten Signum wyglądał jak nadmuchana Astra II… .
Hyundai Pony Coupe 😉 – akurat wiedziałem o tym concepcie, ale zawsze mi przypominał 125P Coupe – ogólnie gdyby wszedł do produkcji byłby pewnie białym krukiem.
To Sahara nie była jednym dwusilnikowym fabrycznym pojazdem?
Zdjęcie Renault 12 vel Dacii pewnie ze stanu w którym tylko tylne tablice są wymagane. Na przód można dać co tylko się chce. I auto w wersji na USA więc nie sprowadzone tylko kupione W USA (były tam sprzedawane Dacie).
Hyundai Pony Copue zerżnięty z Fiata 125p coupe!!!! SKANDAL ZNOWU NASZ POLSKA MOTORYZCJA ZOSTAŁA OGRABIONA!!!!!!
Mnie ten Arbat w pierwszym odruchu z najstarszym Espacem się skojarzył… tu jeszcze trochę ruskich pomysłów:
http://englishrussia.com/2007/08/05/soviet-cars-weve-never-seen/
DS-y były całkiem solidne przy strzałach z przodu, za to przy mocniejszych uderzeniach z boku zwyczajnie się rozpadały, QED. Nie zmienia to faktu, że wolałbym jednego DS-a od 20 Garbusów, mimo dużej sympatii do tych drugich.
Niva 5D cargo i Łada Arbat – obydwiema bym jeździł jak zły.
Ferrari 412 strzelająca przerwa też bym jeździł.
Prototyp Signum z 2002 r. miał wnętrze jak prototyp czegokolwiek japońskiego z przełomu lat 80. i 90.
Panhard przepiękny, jak chyba wszystkie powojenne Panhardy.
Natomiast “Jamniczka” widziałem raz, wiele lat temu, i czułem się jakby ktoś wbił mi w psychikę wiadro gwoździ. Chyba sobie zaraz przypomnę. W ogóle polskie “niedziecięce” animacje z tamtych lat były nieźle zryte. Czerwonego Kapturka widzieli?
Kradnę tekst:
“na chwałę rdzy, szpachli i lipnych kwitów, tak mi dopomóż Wydziale Komunikacji wszechmogący w Śródmieściu jedyny, amen”
wciąż leżę na podłodze!
E Lex to nie to samo. Dwa spalinowe były gdzieś montowane?
Biere Nive, a Arbata na dokładkę:D jeździłbym naprzemian i wciskał ludziom że Land Rover ukradł pomysł zabudowy tyłu od ruskich 😉
Być może złomnik trolluje, ale cóż – wypowiem się.
W wielkim uproszczeniu. Takie “v” czytane jako “u” ma oczywiście korzenie starsze niż przedwojenne, bo chodzi o łacinę antyczną (i to jeszcze sprzed naszej ery). Tak też pisano na budynkach (stąd też napisy polskie bywały tak stylizowane). Ponieważ Ursus to słowo łacińskie (oznacza niedźwiedzia), więc i zapisywano je oryginalnie, aczkolwiek już przed wojną w podręcznikach/materiałach do nauki łaciny używano normalnych “u” (np. słynny słownik x.Alojzego Jougana, gramatyka Marcelego Wielewskiego, słownik Kazimierza Kumanieckiego). “V” stosowano do stylizacji.
—
Brytyjska iężarówka Rowe, a popłuczyny po Roverze Chińczycy oferują jako m. in. Roewe. Przypadek?
—
Ten hitlerowski Mercedes to samo zło. I to jeszcze dość niskopodłogowy (a propos, widzieliście zaprezentowanego przedwczoraj nowego Solarisa Urbino Mk IV).
—
Niesamowita stylówa tego trójkąta z Pugiem. Zaś w gamie Renault 50-51 nie pasuje mi ten Floride. Chyba.
Wszystko załatwia zaś przód Anadola.
Długo by zresztą pisać. Cudowne to wszystko!
Łada Arbat, zawsze dowiem się o czymś czego nie znałem. Zdecydowanie mniej rdzy a więcej ciekawych dziwadeł na kołach to jest to.
Piękne zbiorowisko fotek!
Mi morda Toyoty Stallion wydaje się jak z Kaczki wycięta.
Że też bagietkożercy nie wstydzą się używać nazwy Espace w tym czymś:
http://www.crossover.renault.com
Kto był w Muzeum Tatry, to widział i sanitkę 😉 Tylko generację starszą: https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/v/t1.0-9/579646_458453577505040_734856399_n.jpg?oh=721df280dcf6942c2bc24f432c25ed9b&oe=5488A1E6
A przy okazji – artykuł o tatrowych karetkach wszelkich: http://www.jan-tucek.wz.cz/sanitky/motol_2_2010/motol_2_201o_zapomenute_tatry.pdf
Dobrze i ciekawie, aż chce się komentować:
– “policyjne Renault 4CV, którym policjanci nie bardzo byli w stanie dogonić złoczyńców” – jak ktoś wie, co to ustawa o zamówieniach publicznych, to przestaje się dziwić. I śmiać.
– Chińskie Daily wygląda jak powiększony Dongfeng…przypadek?
– R12 na rumuńskich blachach w USA??? WTF?
– “Ciężarówka Rowe Hillmaster. Była to ręczna produkcja angielska. Przetrwało tylko 5 sztuk.” – a koncepcja ochydnych ryjów w ciężarówkach przetrwała dzięki marce Scammel!
– Anadol 1600 Sv wygląda jak…no właśnie… A co Pan Anatol ma do tego? 😉
– Wagoneer ma chińskie znaki na tablicy, czy mnie całkiem przy piątku coś na oczy się rzuciło?
– P304 Break wydaje się dobrym pomysłem…:-)
– Toyota Stallion – coś podobnego tłukli w RPA do około roku 2000, także jako kombiwan.
– Corsa…a czy w tym samym czasie VW nie zaczynał przygody z Polo Cross, a Fiat z Palio cośtam?
Nie Krakowskie Przedmieście a Plac Trzech Krzyży (widok na wylot w stronę Łazienek).
Piękny trolejbus warszaffski z przyczepką… przydałby nam się kolejny taki zabytek w Gdyni. Mamy póki co jeżdzące 3: Saurera, Skodę i Jelcza
Volvo coupe <3 Jeździłbym!
PS. W mojej rodzinnej mieścinie był kiedyś sklep spożywczy EBRO 😉 Później zrobili tam Biedronkę, a teraz jest przychodnia.
Nieoficjalna historia VW garbusa jest taka, że po wezwaniu Adolfa wszystkie firmy w Niemczech przystąpiły do budowy koncepcji auta dla ludu. Opel miał np. gotowy do produkcji pojazd, zaprojektowany zresztą przez Heinricha Nordhoffa, który potem po wojnie był pierwszym dyrektorem w Wolfsburgu. Adolf kazał jednak zarzucić prace wszystkim firmom, mówiąc że auto dla ludu może być tylko jedno i tylko robione jako VW w mieście KdF. W międzyczasie zerżnęli Tatrę Ledvinki – udowodnił to proces ciągnący się aż do późnych lat 60tych, za który Volkswagen musiał Pepikom wypłacić odszkodowanie. Ale o tym jest w oficjalnej historii CIIICHO SZA.
@heinz1632: w Japonii “Dagen H” jeszcze nie było – nie wiadomo nawet, czy się do tego szykują. Stale jeżdżą po lewej. BTW, problem wschodniego wybrzeża Rosji: wskutek importu samochodów używanych z Japonii znaczna większość pojazdów m.in. we Władywostoku ma obecnie kierownice po prawej stronie…
fajny ten wagoneer, no i Lada Arbat choc ma smieszny ryjek.
Niva chyba byla wzorowana na Aro 246,
najsmieszniejszy jest chyba omnibus-mrowkojad z dluuuugim nosem ;),
mam taka Toshibe Portege 650CT jak w tym oplu tez mysle o zabudowaniu laptopa podobnie jak w tym oplu, tez jakiegos starszego P1 do winampa :),
no i jak nie lubie huyundaji, tak ten Pony coupe jest super, ekierkowozy sa najpiekniejse! a nie bezksztaltne buły
@kello – ZTM gdy likwidowało zajezdnię trolejbusową w Piasecznie sprzedawało te graty za rozsądne pieniądze. Chyba tylko nielicznym udało się je zakonserwować, pozostałe są w “kolekcjach” rozrzuconych po okolicy. Sam wiem gdzie jeszcze niedawno stały dwa. Trzeba poszukać…
ksiazka “karambolage” musi byc swietna
tu troche zdjec:
http://alicevioleta.blogspot.com/2011_09_01_archive.html
moze ktos znajdzie cala w pdfie na jakis warezach czy cos to niech da link
Czemuż ach czemuż żaden producent nie montuje takich stoliczków pod laptopa przed siedzeniem pasażera, jak w pokazanym prototypie Opla Signum?
“Gama Renault (bez użytkowych) na rok modelowy 1950-1951.” – a nie czasem trochę późniejsza? (chyba że dauphine i caravelle/floride – jako concepty?)
na wakacje z dwiema babami? Na początku będzie fajnie, nawet nie będą marudzić, że trzeba gary pozmywać czy coś, ale po połowie się pożrą i trzeba będzie je godzić. Już lepiej jechać samemu, siedzieć spokojnie na rybach i żreć konserwy….
http://i.ytimg.com/vi/McaV4Ua-QMA/maxresdefault.jpg
Ale bym jezdzil tym malym Suzuki i trollowal ze to prototyp malucha jedyny taki zobacz
Dużo, grubo i do pełna. Znaczy się do syta.
Honda 1300 Coupe – poproszę.
Tatra z automotomasażem po pleckach na leżąco – ależ w tych Czechach rozpieszczają.
Hiszpańskie ciężarówki zasługują na osobny wpis.
Ja mam tylko pytanie… jaki rozmiar mają koła tego trolejbusa Viberti-FIAT? Bo wyglądają jakby miały więcej cali niż te w obecnie produkowanych ciężarówkach i autobusach.
Ten aktor z prawej to oczywiscie Ron Jeremy. Obo niego stoi Holger Czukay. Gosc w swterku to przy brat przyrodni Krzystofa Kononowicza.
Ten aktor z prawej to oczywiscie Ron Jeremy. Obo niego stoi Holger Czukay. Gosc w sweterku to brat przyrodni Krzysztofa Kononowicza.
Ten Signum concept na zdjęciu jest z 1997 roku. Prototyp Signum2 z roku 2001 miał inne wnętrze – http://media.gm.com/media/intl/en/opel/photos_previous_models.detail.html/content/Pages/galleries/intl/en/opel/vehicles/archive/previous-concepts-cars/signum-2.html
Co do NSU, to już kiedyś tutaj pisałem, że takie wtedy były trendy i nic oryginalnego w Garbusie nie było. Tylko że to akurat zły przykład, bo ten prototyp stworzył F. Porsche…
Rzeka wykurwistości. Nie wiem jak kiedyś ludzie wpadali na pomysł zostania kolekcjonerami dziwnych aut, ale teaz wyobrażam sobie to tak: wracam z pracy, wchodzę na Złomnik, czytam wpis “motociekawostki częsc 8” po czym gorączkowo licząc swoje miliony złotych, z którymi nie mam co robić postanawiam zakupić wielką halę i wypełnić ją wszystkim co pokazał Autor. Póki co odpuszczam dwie ostatnie rzeczy bo musiałbym najpierw “nieco” pomnożyć majątek.
Garbus solidny? Co za brednie.
http://www.chevyhhr.net/gallery/files/1/5/5/4/3/237209_sam_1806.jpg
http://images.thesamba.com/vw/gallery/pix/960155.jpg
I to pomimo, że DS jest baaardzo długi, a garbus mały i zwarty…
Dwusilnikowy samochód – Lancia Trevi Bimotore
http://ranwhenparkeddotnet.files.wordpress.com/2010/12/44312536131048254295.jpg
Oprócz dwóch silników miał też w kazdym volumex, czyli mechaniczną sprężarkę. Czyli bikompressor.
Ebro – temat rzeka 😉
wtajemniczeni więdzą że obok słynnego i ostałego do dziś murala na wys. nr Ebro 49 “Konopnicka daje d…. za talerz zupy” stało aż do 1997-1998 roku niesamowite, porzucone Volvo 1800 prawdopodobnie z lat 60, legenda osiedlowa głosiła wówczas że porzucił je syn “założyciela” Ignacego Boernera
Nie zgadzam się z przestarzałością Pobiedy. Do mniej-więcej 1952 roku zupełnie nie było czego się wstydzić na tle Europy zachodniej. Pobiedę postrzegamy przez pryzmat Warszawy, a ta w momencie, kiedy robiono ją już w większości w Polsce (ok. 1956, 57) była już zdecydowanie archaiczna… A w ZSRR pojawiła się Wołga.
W kwestii “Karambolage”- była i polska książka o podobnej tematyce- “wypadki drogowe” Rychtera i Rzeszkowskiego z 1957 roku. Nakład chyba 10000 egzemplarzy, sporo zdjęć, niestety średniej jakości, dużo tekstu, przyczyny wypadków- bardzo dogłębna analiza- oraz sposoby na poprawę bezpieczeństwa. Jest sztuka na allegro- polecam, na prawdę warto przeczytać.
Fajny wpis, z tych co lubię. Autobusy z tamtych lat robią gigantyczne wrażenie, pojeździłbym.
radosuaf: R12 na rumuńskich blachach w USA – WTF???!!! tak bardzo 😀 .
w wielu stanach wymagana jest tylko tylna tablica, z przodu można mieć cokolwiek. Rumuńska blacha z przodu może z sentymentu, dziś też można zobaczyć wiele aut z europejskimi tablicami z przodu.
Oj – blamaż po całości
De Gaulle – tak “po mojemu” jedzie zupełnie czymś innym – to Lancia Flaminia
Że w tle przewija się DS-ka to nie znaczy, że tylko z tym modelem można go kojarzyć…
Wózki, jak wózki… Ale kino Relaks!!!
@Szara_Wołga. Już nie ma. Jakiś zły człowiek ją kupił.
Ach te nasze PRL-owe fryzury, co za stylówa. Nie do podrobienia.
Czepiam się: Honda 1300 to raczej ma silnik chłodzony powietrzem? A są samochody chłodzone wodą np.? 😉 Czekaj, są – amfibie jak jedna z tych na zdjęciu, ekhm.
Ferrari 330 GT – o rany, jakie to szkaradne… ale chwała za to że nie jest czerwony.
Za to III-Rzeszowy omnibus Mercedesa konkretny. Na blaszce RP… – niezły trolling 😀
Rozwaliły mnie te Ferrari, jedno oszpecone szutingbrejk a drugie paskudne jak jakaś amerykańska kanapa. Nie miałem pojęcia o kopii Moskwicza 407 a już z dieslem to w ogóle. Dzięki złomniku.
ta kosmicznej jakości fota trzysta trzydziestki w kolorze kawy, jakiej nie pijam, z kanciastym zadem i ryłem węszącym po asfalcie… zakochałem się… O_o
Piero to był gość!
Z grzybologiką spotykam się, koszmarnie, na codzień. Młodzi ludzie a mentalne grzyby m.in. Czy złomnik zna pojęcie “Grzybizm” ? Sorry za OT. Tak mi się nasunęło przeglądając stronę.
Pierwsze zdjęcie przypomniało mi pewnego człowieka. Arnold Odermatt – był policjantem i fotografował miejsca wypadków samochodowych w Szwajcarii. Wyszukajcie sobie jego nazwisko, foty są piękne!
W Amphicarze Tomasz NN, pan Anatol i pan Kazio grasujo na Przylądku Sandacza.
Dzial marketingu Vw wyczul duch prestizu unoszacy sie wokol ich aut I reklamuja Polo dla firm jako super prestizowe auto dla handlowca
Sprostuję tylko, że chodzi o Juliana Antonisza, który oprócz non camerowych produkcji był też konstruktorem różnego żelastwa, które ułatwiało mu i jego rodzinie życie, a nie było dostępne w PRL. Zresztą obecnie też nie łatwo o czterokołowy rower.
Być może już ktoś powyżej napisał, ale “Krakowskie Przedmieście w Warszawie” to pl. Trzech Krzyży z widokiem na Al. Ujazdowskie
Wnętrze Signuma mogłoby równie dobrze być prototypem z 1993 r…
Oczywiście, że DeGaule, stary nacjonalista nie pojechałby Lancią Flaminią, mimo że to wspaniałe auto.
Złomnik oczywiscie ma rację – generał ujeżdża Citroëna 15CV Six H Présidentielle z 1957 roku, zbudowanego przez Chaprona.
Flaminia wyglądała tak:
http://i1088.photobucket.com/albums/i334/Jarpol/ScreenHunter_150Sep271849_zpsb9da9805.jpg
@lessmore źle się wyraziłem, w tym przypadku Dagen V (Vaenstertrafiken) 😀 Chodziło mi o to czy Japonia kiedyś nie miała ruchu prawostronnego i nie doszło do zmiany
Prototyp signum zdecydowanie to nie 2002r. – potwierdza to chociażby laptop – w 2002r. były znacznie współcześniej wyglądające lapki. Ten wygląda jak z wczesnych lat ’90. No chyba że Opel chciał old school’owy dać akcent do swojego nowego prtotypu 😉
A to ferrari shooting break to nie przypadkiem 400? jakieś za stare na 412 się wydaje.
Mix miażdży jajka, packard wymiata… jest tyle prawdy w tym zdjęciu, ale o tym zaraz…. bo jak rzucę pamięcią do roku 87, a miałem wtedy 7 lat, i tutaj klient na zadupiu nie wiadomo jak i dlaczego powoził się nowym IROC Z… to był po prostu szał, widziałem go na mieście 2 razy jako 7mio latek z mamą pod rączkę, Panowie leciało dosłownie z dwóch nogawek, później ten sam IROC Z rozbił się koło naszej podstawówki i auto wylądowało na parkingu gdzie mam teraz garaż;), 300 metrów od szkoły… Panowie co się działo… jak lawetowali tego IROCa to cała szkoła za łebka wydarła z przerwy i jarzyliśmy się na to auto na lekcje w ogóle nie wracając….
I teraz ten pakard, nawet jeszcze w latach 90 tych jak ktoś mercedesem zajechał czy to 124 nowym, czy pamiętam jak jeden tu z takich co handlował węglem sprowadził e32 w dwóch kawałkach i mu to spawali. To był coś 92 rok auto było nówka po wypadku… Panowie jak to wyjechało.. szkoda gadać…. dzisiaj może sobie koło mnie nawet stanąć pojazd kosmiczny na 4 kołach i wiecie co? Mogę się co najmniej na niego odlać… ani mnie grzeje ani ziębi….
no i ten pakard na tym zdjęciu to właśnie coś… bo przecież tyle lat produkowano auta z dekady na dekadę i co 10 lat stawiając nowe do starego to było mokro.. i wszystko się gdzieś skończyło w zajebistym 2000, wszystko to samo, wtórne… a tam
Serdeczne podziękowania dla Goomczik’a i benny_pl za zwrócenie uwagi na pana Arnolda Odermatta- był to genialny pan! Napisało się o nim artykuł na blogasku: http://fotodinoza.blogspot.com/2014/10/achtung-polizei-przemyt.html . Złomnik- jak Tytus de Zoo- ucząc-bawi, bawiąc- uczy. Nawet w komentarzach.
Arbat stoi w Muzeum Retro-awtomobiliej w Moskwie. Polecam serdecznie jeśli ktoś ma okazję, bo mają tam całą masę wszelakich prototypowych potworków i nieślubnych dzieci przemysłu motoryzacyjnego. Mi najbardziej do gustu przypadła rajdowa Wołga 24 w malowaniu “Soviet Rally Team” 😀
Arbat to concept Moskwicza 2139 z 1987(a nie Łady z 1990 jak mylnie podano);
warszawski trolejbus – Saurer 4T ex. Sankt-Gallen;
Vibert-FIAT to model 2472 CGE;
Ebro – model D550;
FOrd Customline Wagon w combo z 1947 Chaussonem APH 47