zlomnik.pl

Home |

Jaktajmer alert: Ford Ka

Published by on November 13, 2014

Od jakiegoś czasu już czułem, że Ka-czka potrzebuje jaktajmer alertu. Ale przełomowy moment nadszedł w zeszłym tygodniu. Jechałem sobie po moście Siekierkowskim w Warszawie Fiatem Palio Weekend (a to jaktajmer jest) i nagle wyprzedził mnie Ford Ka. I w tym momencie spojrzałem na niego inaczej: o, to jest auto, którego już dawno nie widziałem. O, jakie ciekawe. Kurde, to już jaktajmer…

Zmartwiło mnie, że napisałem ostatnio o tym, że planuję jaktajmer alert na pewien model Forda i większość osób napisała, że chodzi o Sierrę lub Scorpio. Jaktajmer alert na te modele to przypadał z 7-8 lat temu. Jadącej Sierry i Scorpio nie widziałem już od miesięcy. Są oczywiście Sierry które stale okupują swoje miejsca parkingowe – znam jedną w Śródmieściu, drugą na Grochowie a trzecią na Ochocie, ale jeśli jest już tak, że umiem wymienić dany samochód z lokalizacji, np. Toyota MR2 na Pasteura w Warszawie, to znaczy że już od bardzo dawna jest jaktajmerem.

Z Ka natomiast sprawa ma się zupełnie inaczej: nie mam pojęcia, ile ich jeszcze cyrkuluje, ale na pewno bardzo dużo. Natomiast co najmniej równie dużo zapełnia złomowiska. Mój znajomy miał dwie sztuki i już ze 3-4 lata temu miał problem, żeby pozbyć się ich za 3000 zł. Mój inny znajomy, pan Miś, pozbył się ostatnio Forda Ka za cenę poniżej 1000 zł (stan techniczny był dyskusyjny). Wreszcie jakieś 2 lata temu internet obiegły zdjęcia Forda Ka, w którym rozerwały się tylne mocowania belki do nadwozia i zalepiono je gazetami i szpachlą.

LINK

Jak wpisuje się do wyszukiwarki hasło “Ford Ka” to google automatycznie próbuje dopisać “rust around petrol filler”, czyli rdza wokół klapki wlewu paliwa. Jeśli widzicie Forda Ka, który nie jest zardzewiały w tym miejscu, to znaczy że znaleźliście się w świecie alternatywnym, śnicie, lub auto właśnie wyjechało z warsztatu blacharskiego CYTRYN & GUMIAK AUTO BODY. Bardzo, bardzo dobrze jest, jeśli z Ka wypada tylko wlew paliwa. Przeważnie wypadają też z niego pasażerowie przez podłogę, zwłaszcza jeśli są ciężcy. Degradacja blacharska Ka postępuje w tak szybkim tempie, że wkrótce obudzimy się (a ja dziś to antycypuję), że praktycznie nie ma już żadnych egzemplarzy z początku produkcji, zwłaszcza że nikt przecież specjalnie nie będzie płakał za tanim, trzydrzwiowym autem miejskim i po prostu je zezłomuje.

Jeździłem Ka przez dwa dni. O tym ze zdjęcia:

Z pewnością ten samochód zaskoczył mnie na kilka sposobów, a dokładniej na dwa. Najpierw zaskoczył mnie tym, jaki był żwawy i chętny do jazdy. Zero zamulenia, nawet w porównaniu z dynamicznym przecież Nissanem Micrą. I to mimo że to był ten stary kapeć Endura-E, silnik który właściwie pochodził z Forda Anglii z lat 50. (rodzina Kent). Już samo to powoduje, że Ka zyskuje dodatkowe punkty złomnika – niewiele jest aut z lat 90. z silnikami z lat 50. i przestańcie mi tu pisać, że przecież Polonez, Polonez, Polonez. Polonez-Sronez. Ford Ka, kxxxx!

Drugie, co zaskoczyło mnie w Fordzie Ka, to to, że przejąłem go z połową zbiornika, pojechałem z żoną do restauracji (z Woronicza na Szczęśliwice) i po powrocie była jedna czwarta zbiornika. A to było jakieś 15-17 km. Wciągał paliwo jak opętany, znacznie więcej niż mój ówczesny samochód – gaźnikowa Corolla E9. O ile z początku jeździłem nim dynamicznie i cieszyłem się znakomitym przyspieszeniem, o tyle już po kilkudziesięciu kilometrach zacząłem się hamować i odpuszczać gaz, gdy było to tylko możliwe. A on i tak żarł paliwo jak imprezowicze kebaba o 2. w nocy. Tym sposobem stworzono samochód, w którym można cieszyć się jazdą, ale lepiej tego nie robić, bo on puści cię z torbami. Zawsze myślałem, że jest to domena jakichś bardzo mocnych i szybkich samochodów typu Audi RS6 czy Ford Focus RS, ale okazuje się, że Ka też łapie się w ten schemat, w związku z czym zyskuje dodatkowe punkty złomnika – to istny fuel-economy-sleeper, czyli z zewnątrz wygląda na oszczędnego, a w rzeczywistości chla jak Himilsbach.

Ford Ka jest też pięknym przejawem New Edge Design, który przez jakiś czas rządził u Forda i objawiał się liniami wyciosanymi jak spod siekiery. W Ka zewnętrze wygląda znakomicie, jest bardzo spójne, natomiast nad wnętrzem można tylko szlochać. Ewidentnie zabrakło pomysłu, więc zrobiono cokolwiek, byle taniej. To znaczy widzę i rozumiem ten zamysł połączenia konsoli środkowej i zegarów w jeden kształt, ale to nie pasuje do reszty nadwozia. Natomiast majstersztykiem stylizacji są tylne lampy, stanowiące kontynuację tylnych ćwiartek zderzaków. Oczywiście rozwodzenie się nad stylistyką samochodu nie ma sensu, bo jak ktoś kupuje sobie taniego grata, to słusznie ma to w dupie, natomiast jako jaktajmer, Ka jest bardzo ciekawy, bo dziś już nikt tak nie projektuje – w nowoczesnych samochodach każda część wygląda jak oddzielny, rozdęty, wulgarny byt, jak narośl, która musi być bulwiasta i wypuczona, bo wtedy na konferencji prasowej główny dizajner może powiedzieć, że linie są “pronounced”. A ogromne, wyłupiaste lampy, dziwacznie powyginane drzwi czy zderzaki to przejaw prestiżu. Oczywiście mając większą lampę jesteś lepszy od tego frajera, który ma mniejszą. Stąd w ciągu ostatnich 40 lat lampy w samochodach urosły o jakieś 15 tysięcy procent. Ale nadal nie udało się stworzyć systemu dwustopniowych świateł hamulcowych – świecących normalnie przy delikatnym hamowaniu i zapalających feerię, istną choinkę, czerwoną jak Leszek Miller, w przypadku hamowania awaryjnego. Mimo że udowodniono na sto sposobów, że to byłoby bezpieczne. A kogo to tam obchodzi, przecież muszą być stłuczki, blacharze w ASO też chcą żyć. Apropos: wiecie jakie są dwa najważniejsze narzędzia pracy działu blacharskiego w ASO? Autolaweta i telefon do Cytryn & Gumiak AUTO BODY, którzy w przerwie między łataniem dziur w Ka, chętnie naprawio też jakieś całkiem nowe, błyszczące auto.

No ale przecież miałem pisać o Ka. Ten model doskonale się sprzedawał i był bardzo dochodowy dla Forda. Były to czasy, kiedy nikt jeszcze poważnie nie myślał o 5-drzwiowych samochodach miejskich, bo nikt ich nie potrzebował. Małe auto kupowało się żonie i ona woziła sobie dziecko, i wszyscy się cieszyli. Ale już od połowy I dekady obecnego wieku widać było, że 3-drzwiowe samochody się kończą i raczej nie mają zamiaru wrócić. Za kilka lat ze świecą będzie szukać 3-drzwiowego auta w dowolnej klasie oprócz tej superluksusowej. Nie ma ich już w klasie średniej, wśród kompaktów został chyba tylko Golf i Audi A3 oraz wersje sportowe, jak Astra GTC czy Megane Coupe, na pięciodrzwiowość przeszła Panda, Twingo, Micra, Clio, czy np. Mitsubishi z testowanym ostatnio przeze mnie Space Starem – dwie generacje wstecz Colt o oznaczeniu CA0 był tylko trzydrzwiowy, a mimo to jakoś tam się sprzedawał. Nie zapomnę historii, jak to w 1999 r. przedstawiono Daewoo Matiza i postawiono go przy wejściu do supermarketu. Każdy mógł sobie go otworzyć i zmacać. Przyszedł grzyb. Otworzył przednie drzwi i próbuje złożyć przednie siedzenie. Ni cholery nie idzie. Przesunął już na maksa do przodu, oparcie postawił do pionu, a tu nadal dużo za mało miejsca, żeby wejść na tył. “W czym panu pomóc?” – zapytał człowiek z obsługi. “Jak tu się na tył wsiada!” – warknął grzyb. “Przez te drzwi, proszę pana” – młody człowiek otworzył tylne drzwi. Grzyb fuknął “to dziwne jakieś!” i oddalił się. True story z użytkownikiem @lessmore.

Anglicy nie byliby sobą, jakby nie zrobili z niego panel vana

No ale przecież miałem pisać o Ka i znowu wyszła dygresja. Ka doczekało się przede wszystkim dwóch wersji specjalnych: SportKa i StretKa. Obydwie są bardzo lubiane przez osoby, które celują w wyłudzaniu ubezpieczeń “na stłuczkę”. Nie ma do nich żadnych zamienników blacharskich i pozostaje tylko ASO, a tam ceny jak u Luisa Witą. Ponoć też Vel Satis dobrze się do tego nadaje. W SportKa i StreetKa zastosowano 95-konny silnik 1.6. Dlaczego nie 1.7/125 KM z Pumy? Tego już pewnie nikt nie pamięta, zapewne jest to jeden z tysięcznych przykładów korporacyjnego kretynizmu.

StreetKa

SportKa

Cudny koncept TouringKa

Ka robiono do 2013 w Brazylii w zmienionej i wydłużonej formie, która właściwie zatraciła już swój pierwotny New Edge.

Początkowo wyglądał tak (nota bene prześwit 20 cm)

Potem tak – to jest nadal ta sama platforma, tylko nudniejszy wygląd (lata prod. 2008-2013)

W kabinie też

Dziś jeszcze wypadają Wam oczy, jak piszę, że Ka to będzie jaktajmer. Za dwa lata wypadną Wam oczy, jak zobaczycie wczesne Ka na czarnym zderzaku bez rdzy.




Comments
Darek Said:

Ten touringKA to wygląda jak pierwszy focus.


Chriss Said:

W tym zepsutym Ka była gazeta i pianka, a nie spachla


kędzior Said:

moja corsa A ’92 też ma silnik pamiętający lata ’50


złomnik otwiera oczy. do dziś uważałem to za uberauto, ale jak spojrzałem raz i drugi na ładne zdjęcia… doceniłem kunszt tej stylizacji. odpalam alegra


Yossarian Said:

Akurat kabina w brazylijskim Ka wygląda zdecydowanie lepiej, niż w europejskim. Cała reszta gorzej.

Ostatnio ustrzeliłem Ka z czarnymi tablicami. I faktycznie, robiąc zdjęcie miałem taki myśli, że to bedzie przyszły youngtimer. Jak wszystkie nie zardzewieją oczywiście 😉


Cooger Said:

Bebok Said:

Ostatnio widziałem jak przez 3 miesiące jednego takiego Panowie C&G łatali. “Po znajomości, dlatego tak długo schodzi bo w wolnym czasie, ale ja na tym nie zarobię….”
Efekt jest straszny i może będzie jeździć, ale klasykiem to on nie będzie 😛
SportKa miało kilka fajnych reklam, z gołąbkiem i kotkiem 😀


morszczuk Said:

W tym aucie najlepsze były klipy do kampanii streetKa. Dziwię się, że nowego modelu nie wypuścili pod inną nazwą.


mistrz_karate Said:

Moja żona miała Ka. Chryste Panie ale o był rzęch!


Bazyli Said:

Czekam jak się weźmiesz za twingo 😀


Demon75 Said:

Muszę:
MIAŁEM KIEDYŚ TAKIEGO :-)
Cholerę na czarnym zderzaku wersja wyposażenia ABC (Absolutny Brak Czegokolwiek). Ilość idiotycznych pomysłów jak na tak mały samochód porażająca.


Volver Said:

Pamiętam, jak upalałem taką Kaczkę w 1998 r. Paliła chyba 12 litrów, ale fajnie się nią jeździło po zakrętach! Jak gokart, bo ma koła na narożnikach. Na fotkach widać obrotowy schowek-wynalazek na desce przed pasażerem. Kto dzisiaj wymyśliłby tak pojechany gadżet, tak całkowicie bezużyteczny i absurdalny. To auto miało urok, całkiem jak Fiat Multikupa.


Nigdy w życiu bym nie powiedział, że OHV może dawać przyjemność z jazdy w XXI wieku, ale człowiek uczy się całe życie.

Premierę Ka doskonale pamiętam, bo Paryż ’94 to był pierwszy poważny Salon Samochodowy, na którym byłem w życiu. Tam po raz pierwszy widziałem mnóstwo najegzotyczniejszych aut, widziałem też W124 jako nówkę na wystawie (również w niespotykanych u nas wersjach coupe, cabrio i lang), choć jej czas się już kończył. Ale najciekawsze był premiery, bo tam było najwięcej modelek, kolorowych światełek, i suchego lodu. Oprócz Ka premierę święciła Tigra, 5-drzwiowy Civic ze Swindon i wyczekiwany od lat 60-tych następca Alfy Spider. Był terenowy tor prób na zewnątrz hal, gdzie prawdziwe Defendery pokazywały co potrafią… Piękne to były czasy…


Buckel Said:

Zapomniałeś dodać, że Ka w Europie jest produkcji hiszpańskiej, a hiszpańskie auta są fajne. Wiem coś o tym.


radosuaf Said:

1. Eeee, znam jeszcze jeden silnik z lat 50-tych pakowany do samochodów w latach 90-tych…
2. Co do świateł i hamowania, w nowych samochodach jest przecież system, który podczas ostrego hamowania oprócz świateł stopu odpala awaryjne. Wychodzi chyba na to samo?


tata Said:

Karoseria w stylistyce koziego bobka, o dizajnie deski nie da się powiedzieć że nudna – lecz wywołująca nudności. Ogólnie wytwór stylistyczny ówczesnego gimbusa zafascynowanego subtelnymi kształtami przeżutej i wyplutej gumy do żucia. A klasykę mamy tutaj: http://www.blocket.se/jamtland/Honda_jazz_56598812.htm?ca=22&w=3


Olej Said:

Co do forda to już w ogóle nie widuje oriona :(
Jedynie czasem w miksie się coś pojawi :)


Cham w Audi Said:

W momencie premiery Ka bardzo mi się nie podobało. Natomiast dziś… nadal mi się nie podoba. Jestem stały w uczuciach.


Mercfan Said:

Dwustopniowe światła stopów były już w poliftowych e46 (ledowe). To tak w ramach ciekawostki. Wpis jak zawsze mistrzostwo!


mic Said:

Zapomniałeś dodać, że w chwili pojawienia to był autentyczny dizajnerski łał. Był jak UFO, choć grzybom z konserwy się dramatycznie nie podobał.


AdiWawa Said:

“Na stłuczkę” to się taka Elba idealnie nadaje 😛


Amerikano Said:

Przyznam, że pod koniec XX w. Ka był także popularnym toczydełkiem w Polsce( najczęstszy kolor nadwozia to obrzydliwa zgniła zieleń). Zapominałeś dodać, że produkowano go w zakładach w Hiszpanii to samo pochodzenie co Corsa. Fordziak wystąpił nawet w jakimś badziewiastym hollywoodzkim filmie akcji, GDZIE DOCZEKAŁ SIĘ NAWET ROLI GADAJĄCEGO POJAZDU.

Obecnie obiekt drwin kabaretu Łowcy Kropka B i jak wspomniałeś w artykule jedno z najtańszych używanych autek na rynku. Według mnie przez swoją stylistykę i paliwożerny silnik przegrywa z naszym rodzimym produktem- Seicento. Im szybciej Ka zginie z ulic tym lepiej dla Forda.


AdiWawa Said:

@Buckel

Fakt Hiszpańskie samochody są fajne… bo rdzewieją 😉

W sumie do alertu z tej kategorii można też zaliczyć Mercedesa MB100. W sumie pojazd też nie głupi, miał kilka fajnych wersji. Minusem była dynamika, spalanie i rdza DDD


zygfryd Said:

Jeszcze była limitowana wersja by Colani, kto wie kto to jest Colani?


hmm... Said:

Pamiętam jak w płońskiej montowni forda otrzymałem prospekcik KA na czarnym zderzaku, “smutnej fiesty” (MK 4), escorta poliftowego. Uza w oku się obraca!


Iglo Said:

Połowa lat 90 ty były piękne czasy. Nic nie zapowiadało, że za lat dwadzieścia będą samochody tak mało wyraziste i mało różniące od siebie jeśli chodzi o stylistykę.
Najpierw wystrzeliło Renault z rewolucyjnym Twingo a w rok lub dwa później Ford z Ka. Oba samochody nietuzinkowe, ciekawe, inne, oparte na podobnym pomyśle, nowocześnie narysowana sylwetka skrywała stare sprawdzone bebechy. Ładny styl, ciekawe rozwiązania i paliwożerne motorki dzwoniące łańcuszkami jak kościelny w niedzielę.
Oglądając te samochody w momencie premiery miało się wypieki na myśl co będzie w przyszłości.
Ja jestem zawiedziony, miałem moment ekcytacji na widok zapowiedzi Cactusa, ale to bardziej dlatego, że na bezrybiu i rak ryba, niźli prawdziwa rewolucja.
Jaktajmer alert dla Twingo. Tam myślę.


AdiWawa Said:

Mój kumplel kiedyś pracował w firmie która miała Twingo (te stare) jako pojazdy dla pracowników technicznych 😉


Marecki Said:

U mnie na wsi (WZY) jeżdżą trzy ściery w dobrym stanie, a Ka chyba tylko jedna, o której można powiedzieć “dobra” :)


ohr Said:

@Bazyli Pierwsze Twingo to taki sam alltimer jak r4 i r5, dalej świetnie się wygląda i jest
ładniejszy sensitiveiz kolejne inkarnacje, ktore ros
ły jak peczak.
ostatnia KAczka z brazylii wygląda jak jakirespondent tani koreanczyk.


Diesel Said:

Ka w wersji kombi dużo ładniejszy, bo lepsze proporcje.

Natomiast melduję że nie dalej jak przedwczoraj widziałem jadącą Sierrę w naprawdę znakomitym stanie. Kierowca dał w pedał i nawet nic mu nie odpadło. Silnik zaryczał i wyprzedził mego wiernego Żuka…


Demon75 Said:

Dopiero doczytałem i oczom nie wierzę…12 litrów? JAK?
Moja Ka spalała przy spokojnej jeździe do 6 litrów, deptana około 8. Ale może to dlatego, że to była wersja 50KM i – co najważniejsze – BEZ KLIMATYZACJI! ta w Ka potrafiła multiplikować spalanie x2 (razy dwa)


RvM Said:

A to Ci dopiero niespodzianka.. Czytałem ten wpis o jaktajmer alercie, że będzie ford tylko nie wiadomo jaki. I dziś rano, śmigając do pracy, kątem oka zobaczyłem to dziwadło. Był to SportKa, granatowy, na ładnej feldze z delikatnie mruczącym wydechem. Wyglądał na prawdę zacnie i zdrowo i tak pomyślałem, że może ten jaktajmer alert dotyczyć będzie właśnie Kaczki. W pracy wbijam na złomnika i co? Jaktajmer Alert z Kaczką.. 😀


Ktosiek Said:

TouringKa – do want. Kent, jak to Kent – schlać potrafi, to fakt :] ale za to jest dosyć pancerny, jest też głośny – ale ogólnie dobry silnik. Samych Ka jeszcze dużo widuję, za dużo by tak nagle wymarły – tak mi się przynajmniej wydaje – choć pewnie to samo mówiono o Syrenach ;].
Deska w Fieście mk4 czy Ka jest dośc sprytna, i mi osobiście się podoba – daje uczucie sporej przestrzeni w środku, braków jakościowych także nie stwierdzam.
Fajne były też reklamy ze StreetKa, np: https://www.youtube.com/watch?v=7Guufs3mdgg .

Co do trzydrzwiowych aut to nie byłbym tak pewny – mimo wszystko, jest tego dość sporo – Hyundai (niedługo powinien pojawić się nowy i20 w prestiżowym nadwoziu coupe… z coupe to nie będzie miało za wiele wspólnego, ale 3 drzwi będą), Kia, praktycznie cały VAG bez Skody, Yaris, Peugeot, Megane…. lista się ciągnie, tak więc, mimo wszystko, pogłoski o śmierci małych/średnich trzy drzwiowych aut wydają mi się przesadzone – bardziej obawiałbym się o kombi, no ale czas pokaże – bo parcie na bryły SUV/Crossover też mnie przeraża.

Kolejny raz proszę – daj Pan ten alert na Renault 19 Panie Złomnik, już czas – albo chociaż jakiś artykuł o 19. Płacę, więc wymag…. a nie, czekaj.


Michał F. Said:

Nie Kent tylko Valencia- różnice w bloku, no i przede wszystkim- Kent był tyłpędowy, a Valencia przód.


Ulvraith Said:

A mówiłem, że to będzie Ka. 😛
Idealny przykład auta, które zestarzało się po
prostu źle.


Diesel Said:

@Ktosiek – popieram. R19 zasługuje na to. W tym roku posiadałem przez kilka miesięcy pięknego R19 w automacie, ale niestety musiałem ograniczyć park maszynowy i poszedł dalej. Szkoda, bo to fajne auto było.


Cham w Audi Said:

Dlaczego mam wrażenie że alert na R19 już był a mimo to wyszukiwarka nie znajduje? Coś pomieszałem?


Cham w Audi Said:

Inna sprawa że R19 też już mocno wyginęły, nie wiem czy to nie za późno na alert w tej chwili.


tomekG Said:

a brat swojego niedawno zezłomował…


DrOzda Said:

Pacz Pan godzinę temu mijałem w korku na Górczewskiej czarne Ka. Nawet się przyglądałem przez dłuższy moment bo z zewnątrz wyglądała na zdrowe (co prawda mijałem od sterburty więc wlewu nie widziałem). Szybko musiałem odwrócić wzrok bo kierowniczka tegoż była mimo młodego wieku tak paskudna że dwanaście worków to byłoby mało. Oj jeszcze jestem konesuarem ….


ufok Said:

Mój dziadek miał ka. Równocześnie miał też fiestę ’93 z tym samym silnikiem. Ka owszem paliła więcej od fiesty ale minimalnie jakieś 0,5l/100km wiecej. Kiedyś mój samochód nie chciał odpalić i pożyczyłem ka. Byłem spóźniony więc lecieliśmy we dwie osoby średnio 120-130km/h a i tak spalanie wyszło niecałe 7l. Dziakowi paliła 6l. Tylko że on zapinał V przy 60km/h – ZAWSZE. Silnik ogólnie nic przeciwko temu nie miał bo zbierał się od najniższych obrotów.
Poza tym to silniki na łańcuchu z żeliwną głowicą – nie do zajechania byle nie przegrzać. A wymiary luzów zaworowych wg instrukcji to jakaś masakra. i te śmieszne laski popychaczy.


paprykarz Said:

Seicento 900 miało silnik z lat 50-tych.


Klawisz Said:

Novo Ka to ciekawe jest. Ten ze zdjęcia wygląda jak pomieszanie Citroena C2, Hyundaia Getz i Dacii Sandero. Novo Ka 2015 wygląda jak kolizja forda z Kią Picanto… Fantazję mają w tej Brazylii.
A Forda Ka dawno nie widziałem, natomiast Street Ka widuję regularnie na osiedlu domków między Saską Kępą a Gocławiem.


maurycy Said:

Raz. Jeden raz na zlocie tuningowym na Bemowie, w 1996 czy 1997 roku widziałem czerwoną Ka taką, jaka powinna być – niska, na szerokim kapciu ciasno spasowanym do nadkola. Też nie oszalałem, ale przynajmniej można było patrzeć bez zaciskania zębów.
Ka mi się strasznie podobała jako concept-car. Potem weszła wersja seryjna – fajna spójna stylistyka rozszerzona dołem i te fatalne cieniutkie kółeczka z d*py. Które nijak się nie chciały wpisać w dynamikę pozostałej części auta i przez kontrast bijący po oczach stawały się dominantą, która określiła brzydotę całego samochodu.
Notabene, od początku wersja seryjna przywodziła mi na myśl współczesną, opływową, wariację na temat tego pojazdu.


Cubino Said:

Sierry jeżdżo. Może nie za wiele, ale widuje się. A wczoraj rano na Puławskiej widziałem idealne z wyglądu R19 16 soupapes (!) na czarnej blaszce. Słabo?


Filipeq Said:

Z ciekawostek w projektowaniu m.in. KA brał ten pan:
http://en.wikipedia.org/wiki/Claude_Lobo

w marcu 2013 kumpel zakupił Lincolna Town Car 1995. Tego:
http://i1051.photobucket.com/albums/s421/Damian_Brajczewski/image3007.jpg

okazało się,że pierwszym właścicielem był właśnie pan dizajner Forda KA.

Double jaktajmer.


Jojo Said:

Jak ktoś chce zobaczyć jeżdzące Scorpio to zapraszam do warszawskiego Ursusa. Na Niedźwiadku są przynajmniej 3 jeżdzące Scorpio I i dwa II. Można spotkać jeszcze jeżdzące 3 Sierry wtym jedna GLX 2.0. Ta okolica to takie zagłębie tych samochodów.


Caweł Said:

W nowszych Mercedesach przy bardzo mocnym hamowaniu światło stopu zamienia się w stroboskop – można uznać to za system dwustopniowych świateł hamulcowych przy hamowaniu awaryjnym. Sprawdzone na W221 ’11.


c64club Said:

Ostatnio mnie rodzina namawiała, żebym po cioci takowego nabył, czarne zderzaki (wymieniane 7x z powodu poznańskiego stylu jazdy “z gazetą na zderzaku”) i fioletowa buda. O dziwo – nie zgnity mimo nastu lat pod chmurką.
Ale nie mam prawka B, więc nikt się nie obraził, że propozycji nawet nie rozważyłem. Zrobię, jak znajdę fajnego złoma dla siebie.

Ka nie podoba mi się tak jak złotożółty Matiz, ale nie wywołuje obrzydzenia przez skojarzenie z chińskim skuterem. Po prostu jest “nie mój”, ale neutralnie. Choć za parę lat będę tęsknił za pojawieniem się chociaż jednej ciekawej sylwetki w zalewie tych wszystkich dzisiejszych karoserii sprawiających wrażenie, jakby je ktoś wysrał a nie zaprojektował.

Jedna z naszych pań z działu “ogólnobiurowego” upalała takiego po delikatnym tningu. To budziło zdziwienie. Nobliwa, siwa dama wsiada do samochodu, kŧóry wygląda na pożyczony od syna, wycofuje z parkingu i rura! A było czym.


www Said:

Dziwne wyniki spalania.
silnik – 1.3 – wynik 6 – 6,50 litra, klimy brak, bardzo dobre prowadzenie, zjedzony przez rdzę.Rdza przy wlewie paliwa przeżerała i przerażała, Zawsze mi się wydawało że te kawałki metalu wpadną do baku przy tankowaniu.
Oddany w rozliczeniu-złomowaniu tuż przed ostatecznym rozpadem zamienił jeszcze rdzę w rabat.


Trebor Said:

Takie wolanty w samochodach zawsze budziły mój sprzeciw. Rozumiem jedno ramie w DS-ie ale takie coś w normalnym aucie? Zamiast tym kręcić to się to doi. Meh. Muszą być ramiona na 9-3 inaczej mam focha.


Krzysiek Said:

Szkoda, że Złomnik nie wspomniał o najciekawszej rzeczy -> w salonie zamiast zapalniczki można było zamówić…. szminkę. Widziałem taką KAczkę na własne oczy i nawet jechałem jako pasażer :)


Daozi Said:

Z tą dynamiczną Micrą to bym nie przesedzał, no chyba że 1.3 – tą nie jeździłem. Ale fakt, że raporty spalania wskazują minimum ok. 8l po dużym mieście no i to jest słaby wynik. Moja stara Corolla E11 paliła 8.5 – 9 ale z klimatyzacją i 97KM pod maską.
Poza tym ja nie wiem z czego robiono Fordy Ka, z blachy posypywanej solą przed lakierowaniem?


marcePAN Said:

Drogi Notlaufie, przecież dwustopniowe światła stopu występują w BMW E87.


Lider1990 Said:

A co z youngtimer alert na Citroena ZX ? Był ? Przegapiłem ? I mam pytanie bezpośrednio do samego Złomnika, czy nie wydaje mu się, że to auto jest ultra babskie i dla facetów, zwłaszcza wysokich po prostu obciachowe ? (Tak wiem, że obciach to nowy szyk, sam mam Tavrię) :)


JK Said:

miałem dwa escorty z 1.3 endura-E. Jeden czerwony w sedanie był nawet. Ładnie to ciągnęło z dołu. Faktycznie w korkach to 11-12 na 100 brało, ale w trasie da się w okolicach 6l/100 jeździć. Wskaźnik paliwa był ciekawy – działał skokowo.


tomizna Said:

Znajoma takim jeździ, Pro7 edyszyn, zrobili tego chyba 2000 sztuk, najbardziej zaskakuje skórzana tapicerka :) Sympatyczne autko, kupione za parę tysi, 2 lata jeździło kompletnie bezawaryjnie, dla początkujących kierowniczek i kierowników całkiem spoczi, przynajmniej te plastiki dookoła wymienia się po taniości i nie trzeba klepać blach w razie szlifu :)


Autosalon Said:

no jestem przekonany do tego określenia cyt”Apropos: wiecie jakie są dwa najważniejsze narzędzia pracy działu blacharskiego w ASO? Autolaweta i telefon do Cytryn & Gumiak AUTO BODY, którzy w przerwie między łataniem dziur w Ka, chętnie naprawio też jakieś całkiem nowe, błyszczące auto.”
Niestety przypomina mi to tekst w pewnej gazecie który stwierdzał że:”regułą jest cofanie liczników w komisach przysalonowych”.
Uogólnianie jest dosyć głupie.
Tak można pisać o wszystkich zawodach i firmach.


Jimmy Said:

Mam dalej 97r. 1.3 60KM, rdzy od groma, stoi nieużywany. Czy jestem już kolekcjonerem czy koneserem?

Wskazaniu ilości paliwa nie zawierzam od dawna, nigdy to chyba dobrze nie działało – mój jeździ nawet jak wskazówka jest poniżej zera i wchodzi wtedy 37-38l do baku. Pali 7-8 w mieście ino regulować zawory trzeba często bo hałas.


CormaQes Said:

Seat Leon jest dostępny w wersji 3d 😉


DrOzda Said:

Autosalon : większości ASO, są takie które prowadzą dział blacharsko lakierniczy na miejscu choć zdarza się że i tak podrzucają robotę C&G (bo korporacyjne stawki za roboczogodzinę potrafią zabić).
To samo jest z instalacją i serwisowaniem LPG w markach które oferują “fabryczne” – odstawiasz do ASO a za pół godziny pojazd jest u zaprzyjaźnionego Heńka gazrurki :)


mayones Said:

Nienwiem jak Ka mozna uznac za fajne autko, nie manzadnych zalet na czele z wyglądem. Wygląda jak kupa slonia na ktorej usiadł słoń. Gnije, psuje sie i chleje na potęgę. Jedyne co pozytywne mozna o nim powiedziec to to, że jest ich coraz mniej :)


tsss Said:

Wnętrze Ka mogłoby spokojnie konkurować z Multiplą o tytuł najohydniejszego designu deski wszechczasów.

Dwustopniowe światła stop istnieją pod postacią pulsującego trzeciego stopu, chyba volvo takie coś montuje, ale widziałem też w VW T4 na ukraińskich blachach, więc muszą być jakieś zestawy do tego.


twingo Said:

Urzeka mnie niekonsekwencja w stylistyce forda tamtych lat.

Pan Lobo postanowił zaprojektować Ka. Szalony i wyróżniający się samochód miejski. Tymczasem Mr Lemon albo Herr Gummistiefel z dyrekcji zdecydowali, że najlepiej sprzedawać go w kolorze wiśniowym, granatowym albo czarnym.

Pan Lobo projektuje pierwszego Focusa, który stoi szybciej niż Golf jedzie. Lemon i Gummistiefel biorą ekierkę i ołówek i stwierdzają, że panu Lobo już dziękują, a kombi to sobie zaprojektują we własnym zakresie.


miwo Said:

@ Ktosiek:
no właśnie, reklamy StreetKa i SportKa to było mistrzostwo. :)

Poza tym te modele reklamowała Kylie Minogue i Wayne Rooney (!).

Mi wnętrze Ka się podoba. Nie wiem, czy tylko mi panel wskaźników i konsola środkowa ułożone na skos przypominają wielkie okulary typu R-B. 😉
No i ten śmieszny okrągły panelik od radia jako zabezpieczenie przed kradzieżą.

Nie wiedziałem, że ten 1.3 OHV, który przecież miała i Fiesta, i Escort jest aż tak stary. Wow.
Dodam jeszcze, że koncept, który w Genewie zapowiadał Ka, czyli coś o nawie “Ka:” wyglądał… hmmm:
http://srv2.betterparts.org/images/ford-ka-concept-10.jpg


Kierownik szatni Said:

Jedno z brzydszych aut, nienawidzę takiej stylistyki. To były absolutnie koszmarne czasy – wszyscy podniecali się nowymi samochodami, a ja nie mogłem na to patrzeć. Obłe, wyślizgane, wymuskane z bułowatymi deskami rozdzielczymi…bleeee. I jeszcze obowiązkowa tapicerka w ciapki. Coś eleganckiego jak różowo-seledynowy ortalionowy dres.


wuner Said:

Ka w awancie! I want Cie!
A z tymi blacharniami, to owszem, często tak jest. Ale nie zawsze. Poza tym, widziałem co potrafią zrobić B-L w ASO – czasem lepiej, że robotę robią Lemon&Gumfunkel…


Autosalon Said:

@DrOzda są dealerzy którzy w ogóle nie robią napraw blacharskich na miejscu tylko gdzieś u C&G,ale to jest mniejszość.
Nie zgadzam się z takimi uogólnieniami z których wynika że wszystkie ASO to złodzieje i kombinatorzy.
Równie dobrze można napisać że telewizja kłamie albo jak cygan to kradnie.


Martini Said:

Jako wyznawca Opla, mając dwa i przymierzam się do trzeciego, uprzejmie donoszę że Insignie mają ciekawe stopy. Jak hamujesz pan awaryjnie i mocno to ze stopów robi się stroboskop. Coś jak w rowerach i w BMW 5er w mieczyslawie E-klasse też! A w peżo się awaryjne odpalajo. Marne te francuzy…
Z.Łomnik się nie zna! 😀


SMKA Said:

Ha, poprzednio miałem rację stawiając że może to być Ka. Może czas kupić los na “lotka” 😉


Martini Said:

A zapomniałbym!
A KA wygląda jak K**A z włosem. I wtedy, i teraz.


monogramus Said:

Większość nowych samochodów ma dwustopniowe światła stop i często po zatrzymaniu włączają jeszcze awaryjne.
Akurat duże, nowoczesne światła są dobre, większość aut przed około 2000r. ma słabe lampy i jeszcze słabszy stop.


laisar Said:

@narzekacze na Ka i multplę: To WASZA wina, że współczesne auta są nudne! Bo nawet, jak te modele się dość dobrze sprzedawały, to Wasze perdololo “brzydkie! brzydkie!” zasiała w prezesieach ziarno wątpliwości – “A może, jakby nie były takie odważne, to by się sprzedawały jeszcze lepiej…?”. No to następnym razem kazali zrobić auta “niekontrowersyjne” – z myślą, że nawet jak się nie będą podobać, to przynajmniej będą na tyle nudne, że mało kto je skrytykuje. No i mamy to co widać dookoła. Świetna robota, gratulacje! d;
 
Ad rem: O ile zazwyczaj bardzo lubię wytwory Colaniego, to jego wersja tego fordzika wygląda niestety jak strzał w kolano. Koncepcyjny ka też był fatalny – produkcyjny wyszedł najładniejszy <3


Cooger Said:

@Lider1990 – był alert na 306, na jedno wychodzi.


Cooger Said:

Colani to wszystko widzę klepał na jedno kopyto czy też może kolano – jego obudowy do komputerów były podobne do tego KA 😀


Kct Said:

Widuję jeżdżącą Sierrę – moją :)
co do wspomnianych 3-drzwiowych Colt CA0 też jest na wymarciu, widuję go tak samo często jak Sierrę (czyli też mojego i z rzadka innego na drodze)


Ebo Said:

Tyl od zawsze kojarzy mi sie z motylem.
Nie wiem czemu, ale tal wlasnie.


marekus Said:

Choć to już chyba nie konstrukcja z lat 50., stare škodowskie OHV montowano do Fabii jako 1.4 MPI aż do 2004 roku i nie był to silnik 1390 cm³ VAGa.


kiełek Said:

Jeszcze nikt nie wymienił twingo z 1,2 ohv który też pochodził z lat 50 tych 😉


zrazik Said:

Odnośnie świateł hamowania

od 2 lat bodaj jest unijna dyrektywa na światła d5 czy jakoś tak (leci od d1 zwykłe, d3 to 3 stop itd)
są to światła (montowane np w przeciwmgielnych które zapalają sie podczas ostrego hamowania.
Inną kategorią są światła które mogą migać przy ostrym hamowaniu powyżej iluś tam G… zresztą są urządzonka z akcelerometrem które można podpiąć pod 3 stop czy awaryjne by migały w każdym aucie.
Najbardziej z takich bajerów rozwalił mnie ten:
(sorry za kryptoreklamę, ale na jnp fotce tego nie ujmę)http://www.rymi.pl/img/animacja6.gif

Odnośnie Scorpio (wielorybów) to na prowincji trochę tego jeździ (nie to co stolyca ;), głównie pozostają w jeździe zadbane egzemplarze, ścierek i skorup 1 już mało. Mondeo 1/2 też coraz mniej choć ceny części kuszące – np komplet nie pogniłych, uzbrojonych drzwi z rozbitka w kolorze za – 35zł szt!
Turbina w idealnym stanie – 42zł! całe auto z uszkodzoną skrzynią po grzybie z silnikiem 1.8TD (igła 😉 za 750zł a spalanie przy spokojnej jeździe w cyklu mieszanym – 5,5l


@kiełek – nikt nie wymienił też Żuka i Nysy z S-21, ani Trabanta z dwusuwem na bazie przedwojennych DKW.


laroto Said:

a wlasnie dzisiaj rozkminiałem że to auto bardzo niedlugo wyginie, gdy wymijalem lawete ze stacji demontazu pojazdow z malczanem, ka i czyms jeszcze na pace xD


teperkov Said:

ford kał . dobry Boze, jak ja nienawidze tego pojazdu


PePe Said:

phi, dwustopniowy stop i to nawet migający przy ostrym hamowaniu to ja mam w przedliftowym E90 :)

A jeśli alert na KA to poproszę też na Pumę


loopus Said:

@ lider1990 tak, to jest typowo kobiece auto- dlatego ma tyle plaskiku dookoła i 3czesciowe zderzaki, żeby taniej i latwiej naprawiać szkody parkingowe… dlatego też były w takich jaskrawych kolorach i miały szminki zamiast zapalniczek… dziś feministki zadziobalby żywcem, pedzelkiem do rzęs, każdego kto wpadlby na pomysł zaprojektowania i reklamowania auta, jako skierowanego glownie dla kobiet 😉


Art Said:

KaKa – ależ to jest ładne inaczej. Deska wygląda jakby plastik rozgrzał się do konsystencji półpłynnej i spłynął sobie. Panel środkowy kojarzy mi się z wielką kroplą stopionego sera dyndającą na zapiekance.


chmielkus Said:

Byłem nieszczęśliwym posiadaczem takiego papaździerza przez 2 lata(ba, pierwszy tzw. Mój samochód). Dzień w którym go opchnąłem handlarzom za ok. 30% ceny zakupu był jednym z bardziej ‘szczęśliwych’ w mojej krótkiej motoryzacyjnej karierze.
Pomijając już to, że przez pierwsze pół roku stał w warsztatach, że we wnętrzu wszystko sypalo się w rękach a ruda żarła progi i ten sławny wlew, to miałem też przyjemność mieć basen w samochodzie po każdym większym ddeszczu. No ale to pewnie spora wina braku doświadczenia przy zakupie.
Za to muszę przyznać, że jak na takiego pierdziela to całkiem fajnie to latało. Szczególnie po zakrętach. Zimą też trudno było nim przesadzić. z tym spalaniem też tragedii Nie było, tak jak ktoś już wspomniał, wskaźnik działał skokowo,a fura jechała nawet jak spadł centymetr poniżej kreski.


egon Said:

tata pisze:
13 listopada 2014 o 08:52

Karoseria w stylistyce koziego bobka, o dizajnie deski nie da się powiedzieć że nudna – lecz wywołująca nudności. Ogólnie wytwór stylistyczny ówczesnego gimbusa zafascynowanego subtelnymi kształtami przeżutej i wyplutej gumy do żucia. A klasykę mamy tutaj: http://www.blocket.se/jamtland/Honda_jazz_56598812.htm?ca=22&w=3
Za ten wpis masz ode mnie butlę johnnie walkera :)


buckswizz Said:

Dawdzio Said:

Colani jest między ūđăñį, a ģøĺåñį :)

I kto ma więcej zawijaşów 😛


naroxd Said:

Alert był też dawno na Skode Felicie, która ostatnio sprzedalem. A miała stary jak swiat silnik 1.3! A teraz kupiłem od pierwszej właścicielki Felicie 2000r z silnikiem 1.6 za 2,200. Ale przebieg 65kkm. Co nie zmienia faktu, że ma rysy, purchle tu i tam, ale mechanicznie tip-top! Czy to znaczy ze jestem grzybem?


tata Said:

Egon – dzięki, ale walker i cały ten typoszereg capi myszami, wolę zakarpacki pachnący rodzynkami 😉


Andziasss Said:

A tam łatwo teraz oceniać, że słoń i kupa, a w ’94 to jeździły dopiero dyzajnerskie pojazdy. Sobie przypomnijcie, albo wyguglajcie. Twingo debiutowało w 93, Terrano II to też było ciekawe wtedy, ale reszta? Sobie nieprzypominam. Kłopotem Kaczuchy był staary motur i cena porównywalna z Fiestą, która jest jednak lepiej praktyczna. W Kaczce miły jest zegarek ze wskazówkami i pocieszne radio oraz plastikowe panele na drzwiach – trochę przywodzą na myśl Mini (te współcześniejsze). Karygodne jest w Ka malowanie zderzaków (w Twingu też) bo cały pomysł polegał na wspomnianej trzyczęściowości i łatwości uzupełniania. Mię się podoba, doceniam, ale nie chcem.

Colani brylował na początku ’90. Wyguglajcie sobie taki Racoon (by Reno). To chyba Luigi sprawił. Mógłby lecieć w kosmos od razu, albo z niego zlecieć. Ale Kaczor nie jest WCALE Colanoidem, prędzej Puma, bo jest obła, a nie taka ejdżdyzajnowa. To osobna półeczka.

W telewizorze w Volvie jest taka pozycja o tych dwustopniiwych światłach stopania, ale nie umiem tego sprawdzić jak to działa siedząc wewnątrz. Jest też takie coś co chyba powinno widzieć coś z przodu i reagować (jak?), ale nigdy się też nie zdarzyło temu zadziałać. Jedyne co wiem, to jak to wyłączyć i że zdecydowanie istnieje w menu.


WLBN Said:

No to fajnie- siostra z Fordem KA i żona z Clio I (był alert) w wersji PRND się podśmiewają z mojego zainteresowania klasykami. I kto górą?


karpiozo Said:

A ja takiego KA z 1997 r. opyliłem za 500 zl. Co prawda rdza przy wlewie to nie był największy problem bo nie miał progów i podłogi i oczywiście przeglądu, ale wciąż jeździł.


Laskos Said:

Z ciekawości wyguglałem Pasteura w maps google a tu proszę : niespodzianka. Po pięciu sekundach naszych oczom ukazuje się okazałe MR2 na czarnej blaszce


Ziaja Said:

Kiedyś miałem twingo, nie był to też szczyt stylistycznego smaku ale dobrze jeździło i mało paliło – tatuś też zapragnął małego, okrągłego autka miejskiego – zaczęliśmy oglądać twinga i ka – i w ka zaskoczyły mnie dwie rzeczy – po pierwsze wszystkie były obgnite (a było to już ładnych parę lat temu) a po drugie mikroskopijne, zwężające się u góry wnętrze – jak można zrobić taki szeroki samochód z takim klaustrofobicznym wnętrzem – przesiadka ze szklanej bańki zwanej twingo była szokiem.


Ziaja Said:

A co do 4rech/5drzwi drzwi – jest to wynik FEMINIZACJI motoryzacji – każdemu facetowi przez 50 lat wydawało się, że on musi jeździć dużym samochodem, mógł być 2 drzwiowy (jak bmw E30 czy CE w beczce mercedesa) a kobiecie bedzie się podobał mały samochodzik, a jak mały to 2 drzwiowy. Nawet mnie się tak kiedyś wydawało – do momentu trudnych negocjacji z kobietami. “Jakto 3 drzwi ? a jak ja mam torebkę położyć z tyłu” 😐 (zwróćcie uwagę pod jakimś marketem na wsiadające kobiety-kierowcy) “Co?? Polo?? Twingo ?? – ew MLem to bym mogła jeździć”. Odkryli to też producenci – stąd w każdym wielki SUWie widać drobną panią koło 40tki.


morszczuk Said:

@autosalon: Nie innaczej – TV kłamie.


Jawsim Said:

KAczka z piecem 1.3 pali tyle jak jest coś posrane w zasilaniu. 5-7 tak, więcej jak 10 to chyba tylko przy jeździe na maks 2 biegu. Jest szpetna, gnije, silnik jest niezajebliwy. Mam dwie sierry mk2, dwa escorty- mklV i mk VI i fiestę mkll, ale tego draństwa nie chcę nawet za darmo. Podobnie jak fiesta mklll tak ka to najgorsze zgniłki forda.


dr_kamil Said:

Oglądam te Fordy Ka i sobie myślę, że kurna czegoś mi tu brakuje… Nagle olśnienie: powinni byli zrobić SEDANA!


syreniarz Said:

na pewno najciekawsze w tym pojeździe jest to, że miał tak wiotki tył, że nie można było nim holować ŻADNEJ przyczepy.


apede Said:

@Andziasss:
Patrzac na modele 1,3 OHV, Ka była droższa od Fiesty, a Fiesta od Escorta. W polskiej rzeczywistości to przesądzało. Rodzina która wysupłała 30 kilka koła na jedyny dupowóz nie myślała o lajfstajlu tylko jak zapakować pół świniaka od szwagra.


lukasnazimek Said:

nie no – bez jaj


TJAK Said:

Fuuuuj, KA. Jechałem raz 60km siedząc na tyle. Jedyną zaletą KA było to, że nie musiałem tych 60km iść pieszo.


Tomasz Said:

Miałem dwie. Obydwie limitowane prestizowe edycje. Jedna Lufthansa, druga D2 Callya. Wyjątkowośc polegała na napisach na słupkach. W Luftnasa była klima i gdyby nie to że waliło w środku borygiem to była fajna, nawet w Krakowie nią byłem.


Andziasss Said:

Waliło Borygiem? Nie pije się Boryga podczas jazdy. Barwnik może powodować rozdrażnienie.

Znalazłem popis Colaniego z 1993: http://en.m.wikipedia.org/wiki/Renault_Racoon
Ewidentnie nie jest to ejdżdyzajn.


i love classic cars.. Said:

@Zygfryd. Colani ? to ten śmieszny designer co projektował też sprzęt rtv. Tzn. obudowy, stoliki itp. Pasuje bo okrąglaste to było do wyrzygu. Co do Ka, zawsze mi się podobał podobnie jak Cougar czy Puma. Regularnie w moich rejonach widuję dwie a czasem trafia się więcej okazyjnie. Mnie się New Edge Design nawet widzi pozytywnie. Tylko ten “jedyny taki” do wyboru 😉 silnik Endura 1,3l to porażka już w tamtych czasach.


i love classic cars.. Said:

@Syreniarz. Miałem Renault Clio 1.2 z 92. Na tabliczce znamionowej było dmc przyczepy 0000kg. Do dzisiaj się zastanawiałem dlaczego. Dzięki za wyjaśnienie. Swoją drogą to auto było tak wiotkie, że podczas wymiany koła albo klocków drzwi przednie ocierały o próg. Nie. Nie był zgniły. Dopiero później 😉


Yossarian Said:

@Andziass
Ten Racoon ma w opisie: “The Renault Racoon´s Industrial Designer is Patrick Le Quément.”

No to chyba jednak nie Colani.


Aremberg Said:

Nigdy nie lubiłem Ka, ten durny miejski śmietnik miał wszystkie wady Forda z lat 90. – był nietrwały, rdzewiał, psuł się jak szalony i tracił na wartości szybciej niż ugryziony Snickers. No i jeszcze ten parchowaty silnik – jedynym argumentem dla potencjalnego klienta (czyli kobiety) mógł być wygląd, choć po latach niewiele z niego zostało.
Wnętrze też ohydne – wersja na Brazylię z konsolą a’la Fiesta MY2002 jest bez porównania lepsze. Nie ma się co oszukiwać – to był nędzny samochód, niech je złomują jak najszybciej i nie sądzę by ktokolwiek z tego powodu rozpaczał.
Jaktajmerami będą StreetKa/SportKa, a za pamiątkę po New Edge wystarczy Focus I i Puma.


marek Said:

i Cougar, nie zapominajmy o Cougarze.


Lucas Said:

To był śmieć.Nienawidzę większości fordów przed MY 2004.Z tyłu nie było miejsca żeby normalnie usiąść, kretyńskie podświetlenie zegarów i w większości wersji ten silnik 1.3 – tragedia.Dobrze że większość egzemplarzy zardzewiała.Amen.


kao Said:

Jechałem Fordem Kej Ej (określenie rodaka – cebulaka z UK) raz. Na tylnej kanapie. Łeb miałem pod kątem prostym do tułowia (185cm wzrostu). Po za tym normalne jeździdło miejskie. Fakt, koleżanka Angielka skarżyła się, że dużo pali. Ale angielscy robole narzekają jeszcze bardziej niż Polacy, więc nie wiem jak to jest . Na szczęście uciekłem z kraju popularności Forda Kej Ej i szczęśliwie żyję pod naciskiem agentury wszelakiej w kraju przywiślańskim. Przeto wolę Sejczęto od Kej Ej. Bo nie rdzewieje? Alert na pewno słuszny. W Ju Kej Ej już pewnie wyginęły całkowicie, skoro w 2006 dziwiono się koleżance, że jeździ “takim starym samochodem”…


kao Said:

Faktycznie lata 90 to pasjonujące pojazdy…Fascynująca stylistyka i w ogóle. Mondeo I (plus cała ta ideologia “pojazdu światowego”) wraz z Passatem B4 porywały umysły, ciała i serca. Pamiętam, jak wtedy jęczeliśmy z kumplami “ale teraz nudne fury robio”. Podejrzewam, że nasze ojce i ojce ojców naszych ojców miałyby tak samo.
A Twingo jest fajne. Nie mam zastrzeżeń. Mimo silnika z lat 50-tych 😉 No i jawnej kradzieży od najlepszych inżynierów wszechświata – Polaków, tej ziemii. Tej cebulii.


sobiemir Said:

Jak mówią inni, nie znam się to się wypowiem. Siostra miała Kaczkę gdzieś chyba od 2003 do 2008 roku jak dobrze pamiętam. Auto nie paliło dużo (jeżdżone głównie po mieście powiatowym i niedługie trasy), nie wiem ile dokładnie ale siora mówiła że po przesiadce na Audi A3 1.6 różnica w spalaniu była mocno odczuwalna na niekorzyść Audi. Pamiętam że autko miało sporo wigoru tak do 120 km/h, może temu że był lekki, aktualnie żona ma Fiestę z tym motorem i idzie słabiej. Swoją drogą bez kitu jest to OHV, a ja w swoim starym Escorcie ’82 miałem 1.3 OHC, jak to możliwe ja się pytam się?! Wracając do Kaczki to zgniła jej podłoga i progi jak miała chyba z 7 lat, została wyspawana i po roku znów zgniła, w takim stanie została sprzedana chyba za 2 tys., najprawdopodobniej kupującemu chodziło o papiery bo na stan auta za mocno nie patrzył.
A jeśli chodzi o jaktajmer alert to ja bym proponował Lagunę jedynkę, sporo czasu jadącej nie widziałem.


zygfryd Said:

Najlepsi są Ci, którzy wypowiadają się na temat wzornictwa, nie mając pojęcia o nim, to są oceny czysto subiektywne z cyklu, “bo mi się nie podoba albo nie podoba”. To nie jest żadne kryterium, trzeba mieć wiedzę co z czego wynika, dlaczego tak jest a nie inaczej a nie pierniczyć farmazony jak Ździsek z pod budki z piwem dla którego szczytem “dizajna” jest jego pełnoletnie audi 80


Kumbajnista Said:

Dziwne, bedac jakis czas temu na wyspach widzialem mnostwo nierdzawych fordow ka 1gen upalanych przez maloletnich koniobijcow.


Zyga Said:

Jeśli już muszę złomować jakieś auto, to mam w zwyczaju ogołocić je z fajnych rzeczy. Kierownica, gałka zmiany biegów, jakieś zegary, fotele czy co tam mi przypasuje. Lubię, gdy te rzeczy “żyją” później w innych samochodach. Z Ka nie zabrałbym nic.


c64club Said:

Zygfryd, toż to jak ze sztuką nowoczesną. Dla wybranych. Ale trafia do produktu masowego. Dobrze, że koncepty nie trafiają.


Pamiętam, jak Ka wchodziło na rynek. Budziło moją ogromną sympatię, a moja Czcigodna Staruszka napaliła się na niego jak talib na kurs pilotażu. 8 lat później (2004), gdy kupowała nówkę-salonówkę, była bardzo blisko zaciągnięcia Ka właśnie, ale stanęło na gołej Fieście. I dobrze, była świetna, a Ka prawdopodobnie zbiodegradowało się po 3 latach. Inna rzecz, że w mojej okolicy mieszka sobie taki starszy egzemplarz, z nielakierowanymi zderzakami (świetny patent, trzyczęściowe, łatwo wymienialne, zupełnie w poprzek tego, co robi się teraz), ciemnozielony, na czarnych. Ktoś sobie konesuje.

A Ścierę (grafitowe 2.0 5d po ostatnim lifcie) miał jeszcze ze 3 lata temu świetny klawiszowiec, z którym miałem przyjemność nagrać 3 płyty (i 1 DVD). Gościa stać było na nowszy samochód, ale uważał Ścierę za wystarczająco dobrą i nie odczuwał potrzeby wymiany. Do tego lubił RWD. Ciekawe, czy ma ją nadal – może miauknąłbym do niego o nią.


I jeszcze 2 rzeczy.

1. Ka Kąbi – świetne, jeździłbym. Póki by nie zgniło.
2. Wymyśliłem kiedyś świetne hasło reklamowe dla Ka 1 generacji: CoolKA. Powinni uczynić mnie bogatym.


artistiofeles Said:

Jestem ciekaw dlaczego Matiz kojarzy się Anją Orthodox, a ciemnofioletowy Ford Ka z szarymi zderzakami, który na parkingu szkolnym (czarne tablice z byłego województwa częstochowskiego- był kupowany w G.K.G. Car w Bytomiu – nie istnieje jako salin Forda, jak Intermot – Fiat, a później Hyundai, ba nawet był salon Opla – Pineles teraz są tam meble. Nie mówię już o wszędobylskim Fiacie i Daewoo) wydaje mi się, że był powiewem świeżości przy VW Polo 9N, 6N, Golfie czwartej generacji (smutek i klekot 1.9 TDI, to nie był SDI).

Ba Murano mnie nie dziwi, Souli jedzie zatrzęsienie (był kupowany w Auto-Kas i pewnie słynna siedmioletna gwarancja mająca gorsze warunki od pięcioletniej Hyundaia). Getza też.

Wracając do Forda Ka chyba przeciętny nabywca wolał Escorta z Płońska (ominięcie kontygentu bezcłowego i cen wysokich jak jasna cholera – Seicento było tańsze tudzież Matiz od Forda Ka).

Czy Ford Ka był tak luksusowy jak Lancia Y? Nie, bo był małym samochodem miejskim (mniejszym niż Starlet – są jeszcze na czarnych czy Yaris – też takie sztuki istnieją i mają się lepiej od Escortów z Płońska i Opli z Gliwic). mającym wozić dwóch ludzi i zakupy – to było lepiej wykonane i wyposażone Cinquecento (ma lepsze blachy i projekt, a silniki 903 (899) ccm i 1108 ccm są lepsze niż Kent). Chyba większość sztuk na czarnych była kupowana w kontygencie bezcłowym (na hura) bez większego wyboru co do koloru i wyposażenia.

Czy Ka było udanym pojazdem? Tak i nie. To zależy od punktu siedzienia, bo w dojazdach do pracy jest sporo lepszy niż Maluch i Tico (warunkowa homologacja), a nawet Uno (dwie osoby najwyżej, bo przy czterech Ford przegrywał z kretesem i to z Uno i sporo lepszym Punto z sześciobiegową skrzynią biegów). Nie jeżeli rozpatrujemy jako jedyny samochód w rodzinie 2+2 i pies – tutaj Escort lepszy, bo tańszy nawet nie mówiąc o Marei, Bravie, Oplu Astrze (i to Caravan) i jeśi chcielśmy elektryka w tej klasie – praktycznie tylko Fiat miałtakie pojazdy.

Podsumowując Ford Ka ze swoją stylistyką trafił w gusta wielu osób i był w krajach zachodnich bardziej doceniany (no bo niższe opłaty i brak ceł na samochody robione w UE). Miał swoją grupę docelową i szedł jak wódka na święta (typu Finlandia żurawinowa, która przy czystej nie grzeszy popularnością ale czy oto chodzi w dobrej wódce – prawie niekacogennej?). Czy istniały lepsze samochody? Tak, ale dzięki temu modelowi Focus miał dobre przyjęcie na rynku, a Mondeo po faceliftingu też zyskało trochę klienteli (Mk 2).

Zatem czy Ford popełnił błąd wypuszczają taki model? Nie, bo przy współczesnych samochodach miejskich nie musi się wstydzić stylistyki, bo korenspondowała z nową erą u Forda dzięki której europejska część Forda ma się dobrze.


Tomasz Said:

@artistiofeles – teraz daj po ludzku. Za dużo nawiasów, zgubiłem się.


Zbyszek Said:

Moim zdaniem jeden z brzydszych samochodów, może nie jest na równi z Multiplą ale jednak nie jest to nic urodziwego.


Garnier Said:

Zółty KA z czarnymi zderzakami to jedyne auto, które potrafiło jako-tako i nieprzesadnie biednie wyglądać w najuboższej wersji. Te czarne zderzaki nawet jakoś się komponaowały.

A StreetKa to ja bym chyba nawet sobie pośmigał, tak myślę.


@artistiofeles – “dobra wódka” to równie dobry oksymoron co “kultura korporacyjna”.


KGB Said:

“przestańcie mi tu pisać, że przecież Polonez, Polonez, Polonez. Polonez-Sronez. Ford SraKa, kxxxx!”
bez przesady, PN ma silnik z lat 60-tych 😛

Jakieś 5-6 lat temu widziałem FK bez rdzy wszędzie. Kolega “kupił” od wujka za 1500pln. Nie wiem, który rok, ale czarne zderzaki. Mocno się zdziwiłem, że jest w tak dobrym stanie.


kk84 Said:

ZgniłKA nie preferuje, ale ostatnio w Aninie grzyb wyciagl z garaza perfekcyjnego Oriona kombi 1.6D oczy mnie wypadli, musze fotke przeslac zlomnikowi. Tesc za to zgnil Scorpio pod stodola. Uszczelka pod glowica i rdza zadecydowaly o jego losie.


paprykarz Said:

Drogi Złomniku, na prowincji (np. w Olsztynie i okolicach) łatwiej o forda Ka niż o współczesnego fiata 500, których w całym mieście jest chyba mniej niż 10.


hurgot sztancy Said:

@paprykarz: czyli już trzeba Jaktajmer alert dla Fiata 500???


c64club Said:

Za 10 lat Złomnik będzie dostawal od koncernów motoryzacyjnych maile w stylu “ogłoś JA na nasz nowy model XXXXX, oto rendery konceptu”


artistiofeles Said:

@Leniwiec Gniewomir – dobra wódka jest taką, która dobrze smakuje i przy okazji trochę sponiewiera ale nie tak, że na drugi dzień się odechciewa żyć (o smaku nie będę się rozprawiał, bo raczej by wyszła publikacja naukowa godna habilitacji z chemii i technologii żywności). Zatem dobrą wódką ufając kubkom smakowym i głowie jest właśnie Finlandia żurawinowa. Wódki się nie pije aby się nawalić jak Messerschmitt w II Wojnie Światowej – ale chyba jest głównie po to widząc sprzedaż wódek czystych i niesmakowych do 25 złotych za flaszkę.

Wracając do Forda Ka ten model nie miałby się czego wsydzić ale chyba niektórzy dziennikarze by krytykowali brak wersji pięciodrzwiowej, i kiepskie wyposażenie.


@artistiofeles – w moim pojęciu nie istnieje wódka, która dobrze smakuje, nie lubię też stanu upojenia, no ale to ja.


Jim Rushrod Said:

Jeździłem kaczką kumpla (nie wiem czemu miał to babskie auto) i tu obiektywnie mogę się zgodzić z:
– pali jak dwulitrówka
– idzie ładnie jak tico tylko do wiekszych predkości
– rdzewieje jak skrwsyn
– z tylu miejsca jest na dwóch karłów bez nóg
– prześwit ma sensowny
– fotele za wolno się rozkładają

a do tego w przypadku tamtego konkretnego
– źre olej


Cozzie Said:

Tylko dzisiaj w Kielcach minąłem 4 fordy Ka. Czy to przypadek?


kjace Said:

Eee nie zgadzam się, że niby Ka wymarły. Przynajmniej w Szczecinie, podczas 20-mnutowego spaceru zauważyłem 4. Pewnie wpływ miał ten tekst, dzięki któremu zacząłem je zauważać..


tamarixis Said:

Trochę za wcześnie moim zdaniem. W Niemcowni są landy, w których pokłady Ka wydają się być niewyczerpane (pogniłych bardzo i tylko trochę). Chyba że są już poza zainteresowaniem laweciarzy i powoli i tu wygniją…


nocman Said:

@Ziaja
Nigga pliz… Piętnaście lat użytkowałem wózki z dwoma lub trzema furtkami (jeden nadal mam, na ciepłe weekendy), aż powiedziałem dość. Nie dlatego że torebka, tylko dlatego że w codziennym użytku dwie furtki są niewygodne: dłuższe drzwi na tej samej przestrzeni otworzysz pod mniejszym kątem, przez co trudniej się wsiada i wysiada na ciasnych parkingach. Ewentualne wsadzanie paksów na kanapę to już drobiazg.


iksio Said:

Mam mały problem, gdy czytam złomnika nie ładują mi się obrazki w artykułach, a na stronie głównej już tak. Miał ktoś kiedyś tak lub wie jak temu zaradzić? Telefon S5660, Android 2.2.1


Demon75 Said:

@artistiofeles – jestem absolutnie niewódkowy (choć tym bardziej nie abstynent!), ale żeś nieźle zareklamował. Trzeba będzie zdegustować.
@nocman – ale sztywność nadwozia większa…Ka…a nie, czekaj 😉


tamarixis Said:

@monogramus
“Akurat duże, nowoczesne światła są dobre, większość aut przed około 2000r. ma słabe lampy i jeszcze słabszy stop.”

Z tym akurat nie ma reguły. Poprawiło się w ostatnich czasach, jednak cała masa aut po 2000 roku ma światła GORSZE niż ich poprzednicy. Pisała o tym szeroko prasa po alarmie ADAC. Po prostu pojawiły się klosze lamp przednich z poliwęglanu, których kształt podporządkowany został designowi karoserii a nie funkcji oświetlania drogi przed pojazdem.


Adam Said:

Przypomnę Cougar-a (jak już o Fordach), chyba już w dniu premiery był jaktajmer.


Wasyl Srogi Said:

Miejskie samochody zaczęły być rodzinnymi chyba wtedy (poprawcie jeśli się mylę) kiedy się okazało że Corsa C czy Yaris I nieźle się do tego nadają a n dodatek wyglądają nawet nieźle… Ba, znam rodzinę 2+1 która z powodzeniem wojażuje z okolic W-wy nad morze Matizem 4d. Tak, że można. Jeszcze naród nie zapomniał co to realia jazdy maluchem no i koszty paliwa robią swoje. Lepiej mieć na codzień małe autko które od wielkiego dzwonu daje radę jako rodzinne, stąd właśnie druga para drzwi.


SMKA Said:

Co do Laguny I jako “jaktajmera”, ja widuję na codzień wręcz całe tabuny tych pojazdów. Jeździ tego chyba więcej od Peugeotów 406, a przecież 406 to dość popularny pojazd. Jeśli już coś z “Francuzów”, to Peugeot 405, bowiem jeszcze sporo osób dobija te samochody jako stare złomy (znam nawet jedną fajną panią która jeździ takim samochodem), ale nie ma ich znowu tak dużo aby egzemplarze w dobrym stanie były codziennością. Renault 21 nie liczę, bo to już “jaktajmer”, podobnie Citroen BX


Andziasss Said:

Dziś w Trójce powiadali, że światła tylne w nowym pada… pasacie mają zmienną geometrię świecenia. Jak jedzie to świecą poziomo, a jak hamuje to świecą pionowo. No tego to nie było.

Będzie za chwilę tak śmiesznie, że każde auto będzie miało inną choinkę! Wesoło:)


tamarixis Said:

@Wasyl Srogi; myślę że dużo wcześniej. Wypuszczano nawet wersje silnikowe, które nie miały większego sensu w mieście. Sam posiadam takowy egzemplarz Fiata Punto 1600, który w mieście radzi sobie, bo musi, jednak czuć że mu tam wcale nie jest dobrze. Jest mało zwrotny w porównaniu z wersją 1,2 czy 1,1, ma wyraźnie niższe zawieszenie (krawężniki!), które na dodatek jest sztywniejsze. Pali dużo w korkach. Za to na trasie jedzie jak wściekły. Tapicerka i siedzenie są wysokiej jakości i nie zmęczą Cię nawet przez 2000 km jazdy non stop (sprawdzone). Co ciekawe-silnik ten dostępny był tylko w wersji 5D (i Cabrio). Więc jednak auto miejskie przeznaczone do poruszania się raczej poza miastem 😉


łoboże Said:

“Wreszcie jakieś 2 lata temu internet obiegły zdjęcia Forda Ka, w którym rozerwały się tylne mocowania belki do nadwozia”.

W Escorcie ’97 miałem to samo. Nie wiem czy Focusy na to cierpią ale tak czy inaczej z Forda jestem wyleczony na amen.


benny_pl Said:

Andziasss: tez to sluchalem, cala ta audycja to straszna zenada, szczerze mowiac dawno nie sluchalem/ogladalem zadnych nowoczesnych programow motoryzacyjnych dla tego nie sadzilem ze ich poziom jest juz mniejszy od zera…

a co do KA to nigdy mi sie nie podobal, wiec nie szkoda mi ze ich nie bedzie, mimo to artykul ciekawy jak zwykle :)


benny_pl Said:

a tylne mocowanie resora komus sie kiedys urwalo? bo zastanawiam sie czy cos strasznego sie stanie jak wygnije ta koncowka podluznicu w Caddym na amen, ale chyba nic strasznego stac sie nie powinno, wszak resor trzyma sie glownie na przedniej a tylna jest i tak wachliwa 😉 wiec chyba tylko troche opadnie ta strona 😉


LazyJK Said:

Dużo komentarzy, więc nie wiem, czy zostało to już poruszone: DEBILIZM to właśnie silnik o pojemności 1.7 (nigdy nie rozumiałem też istnienia 1.8, 1.5, itp.). Dlaczego debilizm? Bo wywala nas z klasy 1600cm do 2000cm jak chcemy poupalać…
Co do SportKa to miałem okazję pożyczyć dłubnięty egzemplarz (wypruty, krótka skrzynia, zawieszenie H&R, ok. 120KM i waga poniżej 900kg, i to z progami i podłogą!) i zrobić 5 kółek po Pętli Północnej. Powiem tak: przyjemność z jazdy niesamowita, podkład audio godny (popierdywanie przy schodzeniu z obrotów… mniam!) i zjadał Swifty Sport z innych wypożyczalni na śniadanie, mimo, że jeżdżą one na semi-slickach a Kaczka tylko na ContiSportach :)


Żelazko Said:

ford Ka to jeden z najohydniejszych samochodów ever…


benny_pl Said:

a fordow ka widzialem dzis do groma w krakowie w ktorym bylem (nigdy wiecej tego porypanego miasta) ale znalazlem przypadkowo zolta Honde Acty przegnila na wskros i wrosnieta przez ladnych chyba parenascie lat na czarnej blaszce i to jedyny plus wyjazdu. ciekawe czy Ktosiek wie gdzie ona stoi 😉 swoja droga mozesz Ktosku dac na siebie jakis namiar na muzeum-gsm (at) o2 pl to jak bede mial ta nieprzyjemnosc bycia w tym miescie znow, a to moze sie niestety zdarzyc to bym Cie jakos odwiedzic mogl 😉 a przedmiescia krakowa bardzo fajne, zwlaszcza Huta Lenina i okolice :)


sobiemir Said:

@SMKA, wszystko jest sprawą względną, co prawda w moich okolicach największe uważanie ma VAG i Toyota, francuzów nigdy za dużo nie chodziło. Chociaż też ostatnio zauważam nie bez zdziwienia, że prawie tyle samo widuję Passatów B3 co Golfów III, mimo że Golfik jest nowszą konstrukcją. Niestety jednak jest bardziej podatny na korozję niż starszy krewniak.


wiwerest Said:

Ostatnio widziałem streetKa na bemowie pod tesco 😀 ale zdjęcia niestety nie ma.


StahW Said:

Nie wiem czemu wybrzydzacie na wygląd Ka.
To jeden z najfajniej wyglądających samochodów w czasach, kiedy wszystkie praktycznie straciły indywidualność i zaczęły wyglądać jak wyślizgane mydło… Nawet Volvo.


Andziasss Said:

Osz, aż się obudziłem! Fajne komentarze pod artykułem o Mercedesu. Jakby zamówione na Złomniku. Klasa Y dla generacji Y, która w ogóle nie potrzebuje samochodu, ewentualnie rozpoznaje Priusa (bo przypomina wewnątrz grę na smartfona?).

@Benny: Resory można stosunkowo łatwo podrutować, zanim odpadną mocowania. Mam pewne doświadczenia w gubieniu kół i utraty cześci zawieszenia, ale przy prędkościach rzędu 30-50. Nic nikomu się nie stało, ale też nikomu nie życzę. I tak: W Samuraiu odpadłem tylne prawe koło wraz z bębnem hamulcowym, poprzez wyrżnięcie w głaz pod kościołem w Kiekrzu podczas driftu na szutrze. Auto jechało dalej po trajektorii, na wewnętrznej stronie bębna, spadł komfort resorowania, koło uciekło “do miasta”. W tym samym Samuraiu skończyłem łożysko lewego koła tylnej osi tak, że półoś wyjechała z gruchy mostu na 15 cm. Konsekwencją była utrata napędu na tąże oś i poszerzenie się rozstawu kół. Auto jechało jednak dalej jeszcze chwilkę. Łożysko od PolonezaKaretki pasowało i dolegliwość została usunięta. W ducżej dość Dyskotece raz urwałem mocowanie talerza, na którym spoczywa sprężyna przedniego zawieszenia wraz z amortyzatorem. Opadło toto pięterko niżej, ale też większych turbulencji nie wywołało. Po podniesieniu auta liftem ułożyliśmy to tak jak było i zastosowaliśmy solidną taśmę transportową w celu unieruchomienia złamania. Przejechałem z tym bypassem kilkaset km w warunkach wycieczkowo-terenowych, czyli drogach polnych, leśnych, pokonując kilka brodów itp. i wróciłem na kołach pod warsztat. “Nie takie imprezy się kładło” – powiedział kiedyś dyrektor poznańskiej Areny:) Na 3 kołach też się da, ale lepiej podrutować zawczasu, żeby nie powodować przemieszczeń w procesie odpadania! No i oczywiście zapraszam nad Zalew Z!


gróby z Krosna Said:

Ja mam troche do powiedzenia na temat tego auta

przejechałem nim +- 150 000
rocznik 2004 duratec + sekwencja staga 4
autko najmniej spaliło na trasie 6.5 lpg jadac 100- 110 km/h ale nigdy wiecej niz 10 litórw . vmax to 175 licznikowe czyli prawdziwe 165. przyspieszenie bdb okolo 13 sek ciagnie od samego dołu. Ja to auto miałem z firmy nie moje i za nie moje jezdziłem wiec je nie oszczedzałem dosłownie upalałem naokragło w robocie (kurier listowy) auto w którym 120 kilowy kierowca moze siedziec wygodnie i nogi sa w kształecie litery v a sam pasezer ma bardzo duzo miejsca. 4 osoby po 100 kilo spokojnie tym autem moga jechac . bardzo dobra kanapa na tyle . to auto nie samowicie dobrze sie prowadzi . inne auta tej samej klasy nie doruwnują w tej kategori. Jazda na dobrych oponach zimowych po sniegu czy lodzi nie powoduje stresu takiego jak przy innych autach tej samej i wiekszej wagi . debilo odporne zawieszenie. Nie lubiałem mojego szefa wiec jezdzielm szybko po dziurawych drogach . Wada jest np to ze na podlasiu sa drogi bardzo płaskie szerokie ale piaszczyste i tutaj jest do wyboru albo sie jedzie 20 kmh nie wzbudzajac kurzu albo 120 kmh i wtedy za nami jest jak na dakarze. a wada polega na tym ze jakims cudem zaciaga kurz i w aucie jest maka . jest głosny przy wiekszych predkosciach do 100 akceptowalne. bagaznik jest wyznacznikiem jak powinni to teraz robic , jak na takie auto jest wielki !! blacha ogranicza przestrzen a nie 27 cm plastyku co daje kształt kwadratu . po zdemontowaniu 3 foteli (czas 10minut) mamy małego dostawczaka i przekatna po zamknieciu klay daje nam 240 cm wiem bo woziłem w tym aucie maszyny dekarskie. ten silnik jest tak zbudowany ze jadac 100 to auto sie totoalnie nie meczy ono chce byc krecone wyzej . inne auta 100 juz czuja to nie! PAŁOWANIE MU NIE SZKODZI , zawieszeniówka tania i dostepna. Wada nastepna cewka podwójna która pekała albo padała od wody . Pisałem wczesniej słożbowe wiec czesto w kałuze wpadałem i przy duzej predkosci dostawało gdzies tam wode na silnik i cewki ze 3 wymieniłem ale ja nie mialem tej osłony pod silnikiem bo ja pierwszego dnia urwałem. bardzo dobre zdolnosci terenowe. wysoki przeswit lekkie ciezko to ośke było gdzies zakopać na piachach albo w błocie. trzeba sie było dobrze postarać !!! Swietne ogrzewanie Swietne światła H1 iH7 . szajski patent przedniego zderzaka 3 czesciowego.trytytkowałem i kreciłem wkrety z 10 razy aby to sie trzymało kupy. Brał olej i chłodziwo reularnie. Reausumujac wspomminam to auto przemiło było słuzbowe katowane i nie szanowane ale miało wsobie coś co podnosiło mi godność. Jeden kolega powiedzial do mnie kiedys tak (ty musisz miec duzego kutasa ze jedzisz taka szerwona kaczka) . Pozdrawiam moja była forme za to ze dali mi auto którym nauczyłem sie JEZDZIC. I SZEFA za to ze nie kazali mi go odreustarować zwracajac do firmy.


mql Said:

Osobiście za Ka nie przepadam, bo swego czasu narobił niektórym wodę z mózgu, utwierdzając ich (a właściwie je) w przekonaniu, że bulwiaste = ładne i nowoczesne, a masywne i kanciaste, choć konstrukcyjnie nowsze, jak Discovery i Range 3 albo Logan (chyba jeden z niewielu strawnych z wyglądu współczesnych sedanów) = brzydkie i staroświeckie.
Choć mi oczywiście jakoś bardzo nie wadzi, jak ktoś chce, niech ma na zdrowie.
Ale do rzeczy: dzisiaj, kilkudziesięciominutowy spacerek po sklepach, miasto powiatowe – 4 sztuki Ka, w tym 3 optycznie , dźwiękowo i węchowo (brak smrodu z badziewnej instalacji LPG) bardzo OK. Wyczuwam więc warszawskie podejście – “jak czegoś nie ma w stolycy, to nie ma w ogóle”.


wojt Said:

U mnie w okolicy jakiś gość upala fioletowego Ka z początku produkcji na czarnych zderzakach, a poza tym można jeszcze kilka Fordów spotkać w okolicznych miejscowościach. Transit już prawie całkiem wymarł.


phillass Said:

ja dodam tylko że tę piękną deskę rozdzielczą to sobie można przełożyć do klasycznego miniacza


DW10 Said:

Konsola środkowa w Fordzie “KA” jak żywo przypomina gębę Króla Juliana. I te obleśne jajcowate zegarki analogowe w Fordach… beee.


Mesjasz Said:

Światła hamowania dwustopniowe miał BMW serii 1 pierwszej generacji. Przynajmniej ten model, ale wydaje mi się, że gdzieś jeszcze o tym słyszałem.


benny_pl Said:

Andziasss: gdzies jestes z okolic zalewu? czy przypadkiem tam to Autobianko przyuwazyles?

ja odpadlem do tej pory jedno kolo – przednie lewe w C15stce, z wlasnej winy (do wymiany byla poloska, kupilem na zlomie z pezota 205, ponoc to samo, ale chyba byla z benzyniaka bo miala mniejszy wielowypust od strony skrzyni biegow), zalozylem wiec z powrotem stara, ktora jednak miala zniszczony tez gwint na nakretce przegubu, odkrecic z wielka rura sie udalo, ale nakrecic juz nie, pomyslalem wiec ze przeciez przegub nie wypadnie, to tak sobie wroce z zaprzyjaznionej firmy znajomego, w ktorej moge korzystac z kanalu, zreszta blisko mam. nie przewidzialem ze ta nakretka trzyma tez cala piaste w lozyskach zwrotnicy… ujechalem kilkaset metrow normalnie, potem coraz ciezej jechal, ale po nocy nie umialem stwierdzic dlaczego, wiec kontynuowalem jazde… po jakis kilkuset metrach zarylem przodem o ziemie i zobaczylem wyprzedzajace mnie kolo – odpeklo cale “kolo” tarczy hamulcowej – ta czesc co trze w czasie hamowania, poczym kolo wysunelo sie z piasta z lozyska w zwrotnicy (lozysko sie rozpadlo) a reszta tarczy zostala na swoim miejscu trzymana miedzy klockami 😉 w zwiazku z czym kolo 1 w nocy trzeba bylo podmienic na szybko zwrotnice z poloska z drugiej c15stki 😉 udalo sie i kolo 2 w nocy bylem w domu 😉 nie spowodowalo to zadnych innych zniszczen, ale predkosc niewielka (jakies 30km/h po polnej drodze)


blind Said:

Mam K z 2000r. z silnikiem 1.4 pali mi 6-7 w mieście do 5-6 na trasie i to mam wersje z klimą. Oczywiście jazda solo. Dla mnie auto które do miasta idealne małe i zwrotne.


władca_CPN Said:

Samochód z silnikiem z lat 50? To przecież Polonez, Polonez, Polonez.


vlad Said:

Dodalbym jeszcze, jak cudniw to auto prowadzilo sie w zakretach- łapy szeroko rozstawione, nic nie bylo w stanie go wytracic z rownowagi na luku.


czarnykocioł Said:

No to teraz alert na Nexię?


sobiemir Said:

@vlad, masz rację jeśli chodzi o prowadzenie tego wozidełka. A wczoraj idąc do roboty, spotkałem na parkingu srebrną Ka z czarnym zderzakiem, na świeżych tablicach, w stanie jak newka, naprawdę byłem zaszokowany. Chyba naprawdę Niemiec pod kocem trzymał :) Zatem – Ka nie umarło póki co!


KLM Said:

Kiedyś oglądaliśmy takiego Forda przy okazji poszukiwań samochodu. Co mnie zaskoczyło? Napęd oraz wyposażenie niedopasowane do stylu. Tam się aż prosi 1,25 16V Yamaha, a nie paliwożerna młockarnia rodem z lat 50. No i 50(później już chyba 60 KM) dupy nie urywa. CC/SC Sporting to inna liga. Jako auto miejsko-użytkowe? Dla kobiety, względnie dwójki ujdzie. Z tyłu to lepiej kłaść siaty, bo o bagażniku mowy nie ma. Jako jaktajmer? Może jeszcze parę lat. O ile jeszcze jakieś egzemplarze dotrwają, bo korozja to problem nr 1. Konia z rzędem temu, kto znajdzie niepordzewiałe KA. Ja nigdy nie widziałem.


fordzisław Said:

Ka to autko przegenialne w prowadzeniu, świetnie trzyma się drogi, ostro hamuje, doskonałe do miasta, zakręca na parkingu w miejscu i do 80km/h zbiera się naprawdę dobrze. Mnie w tym aucie wkurza filozofia fordowskiego badziewia, czyli wszystko jest wykonane z dupiatych materiałów, ale też nikt nie myślał, że to auto będzie jeździć ponad 15 lat, nawet licznik wyskalowany jest do 100k.

Fun fact- Ka to auto seksistowskie, bo zrobione dla bab i ma zderzaki w segmentach:D


Wojtek Said:

Proszę o wypuszczenie koszulki “CYTRYN & GUMIAK AUTO BODY”


zieminiak Said:

Moja żona miała złotą Kaczuche , do miasta fajne auto z jajem, świetne prowadzenie do dziś może być wzorem dla małych toczydeł, a spalanie po Wawie 7litrów- dało sie przeżyć. Dość ciekawie wyglądało pod blokiem zestawienie mojego Taunusa ’76 i jej Ka ’99. Odnośnie alertu- dobry nos notlaufa, większość ka już zgniła, a reszta zgnije, ale najlepsze egz warto wyłuskiwać już dziś. Z tym że dziś za wsześnie na zwykłe endury, ale 1,6 i streetka bedą murowanymi jak’ami


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1