zlomnik.pl

Home |

Volvo XC90 T8 Hybrid‚ czyli WTF quo vadis‚ motoryzacjo

Published by on December 10, 2014

Dzień dobry!

Będzie trochę jęczenia i wyjdzie ze mnie kawał grzyba. To chyba dobrze‚ bo już 15 grudnia rusza sprzedaż mojego zbioru opowiadań pt. „Grzybologika” za jedyne 5 zł (w formie ebooka).

Znacznie więcej trzeba będzie zapłacić za najnowszy i najbardziej zaawansowany technologicznie model Volvo. XC90 T8.

XC90 T8 to hybrydowy SUV, który osiąga moc 400 KM, ale emituje tylko 59 g CO2 na km, a wszystko dzięki połączeniu rewolucyjnego silnika spalinowego wspomaganego turbosprężarką oraz kompresorem z dwoma silnikami elektrycznymi, jednym z przodu, drugim przy tylnej osi. Ponadto zabudowany w podwoziu zespół akumulatorów pozwala na jazdę tylko w trybie elektrycznym na odcinku do 40 km. Baterie można doładowywać z domowej sieci energetycznej. Dzięki połączeniu mocy dwóch silników, Volvo XC90 T8 rozpędza się do 100 km/h w 5,9 s. Skrzynia automatyczna ma 8 biegów. Samochód oferuje pięć trybów jazdy: hybrydowy (standardowy), Pure (tylko elektryczny), Power (maksymalna moc), AWD (napęd na cztery koła) i Save (oszczędza prąd, jedzie się na benzynie).

No dobra. Zrozumieliście coś z tego? Ja bardzo lubię hybrydowe samochody i naprawdę świetnie mi się nimi jeździ‚ kiedy tylko mam taką okazję‚ ale to są przeważnie Toyoty (choć jeździłem też hybrydową Kią Optimą i VW Jettą)‚ i tam wystarczy wrzucić D i ten samochód po prostu sobie jedzie. Nie musisz się niczym zanadto przejmować. Tutaj to jest jakiś horror na kołach. To Volvo jest chyba‚ lub nawet na pewno bardziej skomplikowane niż statek kosmiczny‚ którym poleciano na Księżyc w 1969 r. Sztuka dla sztuki i technologia dla technologii. Upakowali tu wszystko‚ co mogło się zmieścić: silnik z turbodoładowaniem i jeszcze kompresorem plus automat plus dynastarter między skrzynią a silnikiem plus baterie plus tylny silnik elektryczny. Przecież tego nie da się nawet objąć umysłem‚ a co dopiero chcieć wydać na to pieniądze. Teoretycznie to Volvo jest trochę podobne do Lexusa RX450h, ale tam nie ma ani opcji plug-in, ani turbo, ani kompresora, więc różnic jest i tak sporo.

dafuq

Bardzo niepokojąca jest dla mnie perspektywa przemieszczania się pojazdem‚ który nie wiem jak działa. Jak większość ludzi sobie z tym radzi? Wiem jak działa samochód spalinowy, o tym, że mieszanka zapala się w cylindrze, a energia zapłonu porusza tłok i że tak co drugi obrót wału… no, sami wiecie. Wiem nawet jak działa elektryczny. Ba‚ wiem jak działa samolot i o sile nośnej też się uczyłem, chociaż to naprawdę trudne. Ale jak działa to diabelstwo? Jak nacisnę gaz‚ to co się dzieje w ogóle? Gdzieś płynie jakaś benzyna‚ albo nie‚ może wzrasta napięcie‚ albo jeszcze coś innego‚ w każdym razie gdzieś tam jest jakiś elektroniczny mózg‚ który najwyraźniej jest mądrzejszy ode mnie‚ bo wie jak zawiadywać tak skomplikowanym ustrojstwem w czasie rzeczywistym‚ natomiast ja nie mam pojęcia. A skoro jest mądrzejszy ode mnie‚ jak Viki w filmie „Ja‚ robot” (był przedwczoraj na Polsacie po raz 42)‚ to może pewnego dnia powie „ej‚ jak prowadzisz‚ debilu? Oddawaj‚ teraz ja prowadzę” albo nie pozwoli żebym jechał tam dokąd chcę. Albo będzie rejestrować wszystkie trasy które pokonałem i przesyłać ich wykaz do producenta‚ żeby tenże producent mógł powiedzieć „chce pan naprawy gwarancyjnej? A pamięta pan‚ jak 16 stycznia przy rogu Ostrobramskiej i Zamienieckiej zapaliła się panu kontrolka SERVICE i ostrzeżenie NATYCHMIAST ZATRZYMAJ POJAZD‚ a pan jechał po tym jeszcze 15 sekund? A nas to guzik obchodzi że pan chciał opuścić skrzyżowanie. Należało zatrzymać pojazd tak jak stał i wezwać lawetę. Mandat za blokowanie skrzyżowania to pański problem. Gwarancja wygasła”. Albo coś jeszcze gorszego.

Metale ziem rzadkich, kilometry kabli…

Najbardziej przerażający jest ten moment‚ kiedy w tym aucie coś się zepsuje – a biorąc pod uwagę jego niemal eksperymentalny charakter‚ nie jest to nieprawdopodobne – i wtedy cała twoja dotychczasowa wiedza o motoryzacji idzie do kosza. Masz dwie tony superkosmicznej technologii‚ z którą nie masz pojęcia co począć‚ bo ona nie odpowiada twojemu aktualnemu stanowi wiedzy. Odpada odpalanie z kabli‚ na pych i z zaciągu. Nie wjedziesz nią na kanał i nie rozłożycie tego ze szwagrem przy piwku‚ bo tam nie ma czego rozkręcać – wzorem nowoczesnych pojazdów wszystko jest zapewne zalane takim świństwem uniemożliwiającym naprawy‚ jak kaseta zapłonowa w Saabie i sterownik Tiptronika w A6 C6. I nagle zostajesz z tymi dwiema tonami, na które wydałeś wszystkie pieniądze świata i mimo wydania tych pieniędzy jesteś zdany na wąsatego laweciarza, który już po trzech godzinach zjawi się na miejscu, jesteś zdany na typa z serwisu, który cię przyjmie lub nie, a wreszcie – na chłopaka z ASO, który przeszedł trzygodzinne szkolenie w zakresie T8, ma komputer diagnostyczny i wie, gdzie go podpiąć, bo do tego miejsca doszli na szkoleniu, i nie dalej.

A to do czego służy?

Nie wątpię, że inżynierowie Volvo są w stanie skonstruować jeszcze skomplikowańszy model, bo na pewno są to światowej klasy specjaliści w swojej dziedzinie. Ale czy to znaczy, że należy go sprzedawać prywatnym klientom? Gdyby zapytać przeciętnego nabywcę, czy chciałby mieć ponaddźwiękowy myśliwiec, albo prom kosmiczny, to zapewne powiedziałby, że nie, bo co by z nim robił? Popyt na produkty takie jak to Volvo czy jakieś niezwykle zaawansowane przejawy elektroniki użytkowej wykreowano sztucznie, a ludzie dali go sobie wmówić jak dzieci. “Patrzcie, potrzebujecie tego” – krzyczą marketingowcy, a ludzie myślą “no taaaak, przecież to jest tak NIESAMOWITE, że ja muszę to mieć”. Refleksja, że taki przedmiot to więcej problemów niż pożytku, przychodzi później. Ponoć to najważniejszy cel każdej kampanii marketingowej: cielęcy zachwyt klientów, którzy bezmyślnie, z szaleństwem w oczach popędzą po reklamowane dobro. Nie chodzi nigdy o to, żeby kupili je na bazie zdrowego rozsądku (do zdrowego rozsądku w reklamach samochodów ucieka się tylko Dacia), żeby czegoś się dowiedzieli, porównali, sprawdzili, nie daj panie borze stanęli przed dylematem: ten produkt, czy może konkurencyjny? Niesamowitym przykładem skuteczności takich działań jest iPhone. Telefon jak każdy inny. Ale bezpośrednio po premierze nowego, identycznego modelu grupa fanów rzuca się na niego jak europoseł na dietę. Apple w reklamach nigdy nie mówi “nasz telefon jest najlepszy, porównaj go z konkurencją a zobaczysz, że ma największą baterię, największy ekran itp.”. Zamiast tego jest krótki slogan i wzruszający film pokazujący szczęśliwych ludzi, z którego nie wynika żadna wiedza na temat oferowanego produktu. Ten sposób narracji przeszedł już do samochodów. Typ zasilania? Typ rozrządu? Rodzaj zawieszenia? A kogo to obchodzi, kiedy auto ma WIELKI TABLET Z WYŚWIETLACZEM REKINA???

Wmontowali tablet. Oczywiście taki tablet pośrodku nijak nie odwraca uwagi kierowcy od drogi…

Jakby nie było, to Volvo robi to samo co mój Peugeot, tylko ma trochę więcej miejsca. A smartfon-phablet też dzwoni i wysyła smsy. Ponoć 90% użytkowników właśnie do tego używa telefonu. Ale to, co boli mnie najbardziej, to to, że produkcja takich cacek jak to Volvo odbywa się pod płaszczykiem ekologii. Ekologiczny to jest wóz konny, ewentualnie lokalnie wykonany pojazd o możliwie małej liczbie części, prosty, lekki i trwały. A to Volvo, niezależnie od realnego zużycia paliwa, jeśli wziąć pod uwagę liczbę materiałów z których jest wykonane, późniejsze serwisowanie i ostateczny demontaż, ma ślad węglowy wielkości stada mamutów.

UWAGA, EKOLOGICZNE VOLVO




Comments
JB Said:

rosenkranz Said:

ciagle nie jest bardziej skomplikowane od ludzkiego ciala – a takiego uzywasz od kilkudziesieciu lat bezrefleksyjnie. wiesz gdzie sie laduje paliwo i.ktoredy wychodza odpadki a jak dzieje sie cos dziwnego to wasaty ratownik wiezie cie karetka do szpitala gdzie odwala chalture przemeczony lekarz


Aż taki hejt? No ale jak inaczej zrobić hybrydę?


Arni Said:

Można było zrobić jak Toyota, prościej


Jacek Said:

kurde, kocham moje bravo II 1.4 90KM. Bez turbin, bez dpf, dwumasów i wszystkich elektronicznych zabawek. Jest jeszcze w miare swieże, ma to co potrzebuję i nei kosztuje cieżarówki pieniędzy. A wymiana żarówki to przyjemność.


Yossarian Said:

Ale grzybny tekst. Aż mi monitor spleśniał. Zgodzę się z końcówką – z ekologią ten pojazd nie ma nic wspólnego. Oraz to, co napisałeś o marketingu.

Natomiast co do skomplikowania:
Gdzie ono niby jest? Bo ja tu żadnej rewolucyjnej technologii nie widzę. Kompresory są znane od lat. Silniki elektryczne też, tak samo turbosprężarki. Tym bardziej baterie/akumulatory. A że wszystko w kupie? To ma być rewolucja i nowość? Jedyne co tam jest bardziej skomplikowane od zwykłych aut to układ sterowania tym wszystkim. Bo choćby to turbo, jak padnie to będzie pewno tak samo regenerowane przez “Regeneracja turbosprenżarków Cytryn i Gumiak” jak turbo z 1.9 TDi.

A że do ogarnięcia tego auta nie wystarcza wiedza sprzed 20 lat? No cóż, wiedzę trzeba zaktualizować.


Cooger Said:

Jest kilka aspektów w tym wszystkim.

1. Śmiem domniemać, że większość kierowców nie mam pojęcia jak działa wtrysk wielopunktowy, co na co wpływa, jakie są czujniki i co one robią. I jakoś jeżdżą. Podobnie jest z komputerami, lodówkami i wieloma innymi sprzętami.

2. Świat idzie w kierunku używaj, wymieniaj i się nie zastanawiaj. Wiele współczesnych sprzętów nie ma nawet zapewnionej bazy części zamiennych bo po co? Zatem to Volvo masz używać 3-4 lata a później kupić nowe. That’s the plan. A ekologię to tylko wytrych. Ale to wiesz.

3. Ludzie ciągle chcą mieć coś nowego. Pewnie w dużej mierze to właśnie efekt działań marketingowych, nie mniej to już się samo nakręca.

4. Wielkie kolubryny z napędem elektrycznym to czysty bezsens. Podstawą ekologii powinna być lekka skorupa, minimalistyczna w środku, nawet nienaprawialna po wypadku. I tania. Wtedy byłaby szansa na faktyczne poprawienie jakości powietrza a może nawet zmniejszenia emisji gazów cieplarniananych, w końcu jedna centralna elektrownia poradzi sobie pewnie z tym lepiej niż dziesiątki tysięcy katalizatorów w samochodach.

4. Skoro hobbyści dali radę zapanować nad elektroniką w aktualnych autach to pewnie z czasem zapanują i nad tymi, bardziej rozbudowanymi systemami. Nie mniej całkiem możliwe, że uniemożliwi to brak części zamiennych. Zawsze będzie można iść drogą amerykańską – wypindalasz wszystko, przerabiasz auto na li tylko spalinowe i zakładasz gaźnik 😉

Nawiasem mówiąc przyglądam się od jakiegoś czasu ofertom używanych Volvo 7×0/850/9×0. Bieda, nie ma z czego wybierać, większość to zajeżdżone truchła. Za późno.


lasic Said:

Gdyby nie takie samochody trafiające do sprzedaży to dalej jeździlibyśmy gaźnikowcami i dieslami z komorą wstępną, tylko przy obecnej ilości samochodów pewnie byśmy się podusili. Mi się to T8 podoba, pewnie będzie tylko bardzo drogie i póki co ciężkie w serwisie, ale może za kilka, może kilkanaście lat technologia się upowszechni, to i serwisy powstaną.


Dżej Said:

Cóż można więcej dodać – tru dat.
Ja też się zastanawiam z rosnącym niepokojem, dokąd to wszystko zmierza…


Gasior Said:

jak pieknie kołpaczki założyli na równo w tym starym volvo.


BelegUS Said:

Skoro się nie podoba, to wystarczy chyba nie kupować? McLaren F1 i inne pojazdy będące “proof of concept” też można było “normalnie” kupić. Nie oznaczało to jednak, że Grzyb, Janusz, Cytryn lub Gumiak powinni to zrobić.

Co więcej, skoro kogoś stać na takie Volvo, to i tak w nosie ma ewentualne koszty serwisowania.


Demir Said:

Niewiele bardziej skomplikowany pojazd niż każda dowolna hybryda, które się tłucze już od nastu lat. W praktyce nikt się nie będzie bawił trybami. D i jazda!


RoccoXXX Said:

Zgadzam się w 110% z jednym mały zastrzeżeniem. Ten kto kupi te Volvo po 3-4 latach je sprzeda, a więc wszystkie opisane plagi najprawdopodobniej dotkną drugiego i trzeciego właściciela, którzy sklei nigdy nie kupią nowego Volvo za 300 tys zł. O to właśnie chodzi auto ma być produktem jednorazowym, niezdatnym do użytku po kilku latach. Volvo nie strzeli sobie w kolano oferując za 300 tys zł wadliwy produkt osobą, które wykładają tyle kasy. A nas, następnych użytkowników ma w d..pie – nawet to logiczne.


Art Said:

Gdyby nie małe chińskie rączki to coś nie miałoby szansy zaistnieć. A w Państwie Środka to mają tak wywalone na zachodnio pojmowaną ekologię że hoho.


Mnie też wkurza stopień skomplikowania współczesnych aut, ale sądzę, że warsztaty je kiedyś opanują. Przypominam, że jak wchodził do produkcji Mercedes 190-tka, to nikt poza ASO nie umiał w nim głupiej zbieżności ustawić, bo pięciowahaczowe zawieszenie z tyłu przerastało możliwości C&G ze sznurkiem. Dzisiaj 190-tka to najłatwiejszy w naprawie pojazd na świecie, bo każdy warsztat ma już laser do geometrii. To tylko taki przykład.

A co do ekologii, to się zgadzam. Ekologia to minimalizm, nie maksymalizm. Ale za pomocą wskaźników i statystyk można pokazać wszystko co się chce, bez uciekania się d oszustw – po prostu na pomocą wybiórczej prezentacji danych. Już Stalin mówił, że statystyki są jak więźniowie – wystarczy je chwilę potorturować i same przyznają się do wszystkiego.


Dżej Said:

@Cooger: Co do Volvo 8×0/7×0/9×0, to niestety masz rację – na rodzimym rynku sporadycznie wypływają pojedyncze sztuki. Trzeba szukać w Niemczech i dalej, ale tam ceny też już raczej niższe nie będą – zwłaszcza 7×0/9×0. Ja ujeżdżam 940 z redblockiem i cały czas powtarzam, że to najlepszy dupowóz jaki do tej pory miałem.


mic Said:

Przecież możesz zagłosować swoim portfelem i tego pojazdu nie kupić!

Myślę, że najsensowniejszym tu argumentem jest ten o ekologii. Mimo niskiej emisji koszt dla środowiska wytworzenia i utylizacji tego samochodu jest bardzo wysoki.


EdwardAktywista Said:

Ajfonowcy to w ogóle inny gatunek ludzi…ale co tam, skoro stanie w kolejce, gdzieś w anglii od 2 nad ranem po najnowszy model 3krotnie przepłaconego telefonu daje im poczucie że wygrali życie i są ludźmi sukcesu to co ja się będę wtrącał 😉


Buckel Said:

Smutne, że firma robiąca kiedyś 240 z dieslem od LTka, czyli jak dla mnie jedno z najlepszych aut na świecie, robi teraz takie elektroniczne badziewie. Pocieszające jest zaś to, że mieszkamy w kraju bez stref ekologicznych i możemy jeździć starymi trupami, co sam robię i wielu tu zgromadzonych.


E38kowy Said:

Tam chyba powinno byc “ekran RETINA” a nie rekina 😛


Jawsim Said:

To Volvo na końcu jest fajne. Po prostu fajne. Powoduje uśmiech. Pojechałbym nim po warzywa. Albo na piknik.
To nowe powoduje obawę. Nie jest fajne. Nie chcę.


f Said:

Rozsądku i sensu w tym samochodzie jest tyle co prostych rozwiązań. Ekonomiczny samochód o oponach o szerokości 295? niedługo któryś z producentów będzie jako hi-endową technologię reklamował super ekonomiczne, niewiarygodne nowe rozwiązanie, opony o szerokości 175.
nie o taką motoryzację nic nie robiłem


rosenkranz Said:

no to super, sobotnie bajaderki rozlazly sie jak karaluchy na ppzostale dni tygodnia


pyzaty Said:

Do używania samochodu (i innego sprzętu codziennego użytku) nie trzeba wiedzieć dokładnie jak on działa.
Taka wiedza jest wymagana u projektantów czy też mechaników (chociaż u tych ostatnich nie jest to aż tak koniecznie wymagane).

Jaka jest twoja znajomość działania chociażby komputera z którego korzystasz?


dzekoo Said:

“to może pewnego dnia powie „ej‚ jak prowadzisz‚ debilu?”

I tego dnia takie Volvo będzie wychwalane jako ostatnie prawdziwe żelazo :-) A jego zdjęcie w podobnym wpisie będzie widniało zamiast DUETTa.


bebe Said:

Zawsze bawią mnie opinie na temat ajfona wygłaszane przez ludzi, którzy nie używają ajfona. :)

Znamy się mało, to może parę słów o sobie. :> Urodziłem się w Małkini, w połowie lipca… A serio – miałem smartfona, zanim ktoś wpadł na to, żeby je tak nazywać. Miałem G1 w czasach, kiedy większość pałowała się nokiami Ecośtam. Widziałem statki płonące w ramieniu Oriona. Po dziś dzień mam rozmaite służbowe androidy i prywatnego ajfona. Mimo tego, a może właśnie dlatego, że zarabiam na życie naprawiając popsute linuksy, na użytek własny potrzebuję czegoś, co działa. Na papierze faktycznie większość androidycznych flagszipów łyka ajfona swobodnie, patrząc na rozmaite megahertze i co ino. Ale jak potrzeba coś szybko i sprawnie zrobić, to ajfon to po prostu robi, a mój nówka sztuka nieśmigana S4 się restartuje, wali force close, pyta się o coś, a czasem po prostu wyniośle nie reaguje. :) I to właśnie sprzedaje Apple, a nie elektronikę.

PS. Mam Dacię. :) Nie oklejałem jej jednak japkiem[TM], bo przede wszystkim uważam to za motoryzacyjnie nierelewantne, ale też z troski o wybuchnięte mózgi ludzi kupujących ajfony dla splendiżu. :>

PS2. Musiałem wszędzie pozamieniać “s_r_ajfon” na “ajfon”, bo filtr. Teraz będę wyglądał na fanboja. :/


Kriss Said:

Ta akcja z lawetą i ASO to żadna przyszłość to teraźniejszość. To tu i teraz. Ludzkie dramaty. Kupili sobie prestiżowy i drogi samochód i stoją na poboczu nerwowo szukając prundu w swoim smartfonie w którym pada bateria za szybko. Jest druga w nocy, smartfon padł, kochanka mocno wkurwiona, laweta w drodze, żona też…


radosuaf Said:

1. Zróbmy samochód, który waży 2 tony.
2. Dajmy mu współczynnik oporu powietrza Cx = 0,55 (strzelam).
3. Wsadźmy tam 400KM.
4. Załadujmy do środka ze 40 odbiorników energii elektrycznej.
5. Nazwijmy ten samochód ekologicznym :).

@RoccoXXX:
Tacy klienci mimo wszystko patrzą na cenę odsprzedaży po tych 3-4 latach. Jeśli będzie na poziomie 30% ceny wyjściowej, to wróżę podobny sukces rynkowy, jak Citroena C6 :).


radosuaf Said:

@bebe:
Ja mam właśnie trzeci telefon na Androidzie, trzeci z dość niskiej półki (LG G2 mini) i z żadnym nie miałem do tej pory większych problemów. A cena takiego np. LG to jest jakiś ułamek ceny ajfona. Co kto lubi :).


niklucas Said:

Auta stają się coraz bardziej skomplikowane, to fakt, przyczyny też są dobrze znane, ale to jest cena postępu – mimo swojej rozległej wiedzy motoryzacyjnej zakładam że nie wiesz jak naprawić padnięty chip w centralce wtrysku Twojego Peugeota? Pamiętam kręcenie nosami jak wtrysk paliwa zaczął wypierać gaźniki: “przecież to się będzie psuło, a jak się zepsuje to tego nie naprawisz, będziesz musiał wymienić na nowe za 2 -5 tysięcy!” Mimo dużej komplikacji układy scalone jakoś nie chcą się psuć, ok, mi się raz zepsuł – 10 lat temu w seicento, ale nawet wtedy autem można było jechać, tylko paliło 8 l/100 km.


Yossarian Said:

@bebe
Urządzeniami mobilnymi zajmuję się sporo zawodowo. I nie, nie sprzedawaniem ich, tylko właśnie testami. I w życiu bym Androida nie zamienił ten upierdliwy koszmar, jakim jest iphone. Wąski ekran sprawiający, że net można przeglądać w poziomie tylko non stop scrollując, pogmatwane menu, ta cała otoczka, że niby jest ultra-user-friendly, a w rzeczywistości jest tak samo przyjazny użytkownikowi, jak opisywane volvo jest ekologiczne. No ale ja mam Nexusa 4 z “gołym” Androidem od Google, a nie zapchanym samsungowymi “usprawnieniami” – zero force close’ów, zawieszania się, działa szybko i bezproblemowo. Zaś z Galaxy S4 miałem do czynienia bardzo dużo. I delikatnie powiem, że bym nie kupił 😛


Ja Said:

Można mieć Fiata 126p i nie wiedzieć jak on działa. Wielu kierowców nie ma pojęcia o mechanice, bo tego nikt nie uczy na kursach. I nie ma problemu.
Postęp…


notlauf Said:

Nie mam pojęcia jak naprawić ECU od Peugeota‚ obawiam się że jest nienaprawialne…


Ktosiek Said:

Pisałem wielokrotnie – popyt na auta inne niż spalinowe jest kreowany sztucznie i odgórnie – czy poprzez granty, czy obostrzenia, czy modę na bycie eko.

Widzę przed oczami wyobraźni jak sprytny Polak kupuje takie T8 bo było najtańsze na allegro, chwaląc się na FB, jakie wspaniałe auto kupił za jedyne 20K zł… przy czym pierwsza naprawa, jakieś 5000km od kupna będzie kosztować 30Kzł ;]. Tak samo jest z hybrydami – są to de facto auta jednorazowe… wiem, że niektórzy te auta próbują naprawiać, nawet niektórym się coś udaje, ale licząc tak uczciwie to hybryda nie jest bardziej opłacalna niż silnik spalinowy – wystarczy wejść na raporty spalania, by przekonać się, że spalanie nie jest nie wiadomo jak niskie i wspaniałe. Nie mówię już o opłacalności tych napraw, bo części są drogie, nawet bardzo drogie – i mowa o samym napędzie, a gdzie baterie?.

Co do nierozumienia – jak pisałem nie jestem za prymitywizowaniem aut… jeżeli zrobił to człowiek, to da się da się to zrozumieć/pojąć. Tutaj nie chodzi o to, żeby ludzie to rozumieli, bo większość ludzi nie wie jak działa cewka zapłonowa, ale nie przeszkadza im to w użytkowaniu auta. Problem jest taki, że to Volvo to faktycznie jakiś potwór z elektroniką tam, gdzie tylko się da.

Nie dajcie sobie wmówić, że ropa się kończy – stawiam dolary przeciw orzechom, że nie skończy się nigdy. To wszystko trend wyokreowany przez oszołomów/komunistów/ekologów (w sumie na jedno wychodzi) – jej koniec miał być już w 1970… jak na razie jest… i ciągle jej przybywa (sic!).


Daozi Said:

Postęp Panie, i co zrobisz? Nic nie zrobisz. To i tak nie jest auto dla większości ludzi gdziekolwiek a już zwłaszcza na tym portalu i tyle.
Coraz bardziej doceniam moją 14-letnią Celicę jak patrzę na to co się obecnie dzieje w motoryzacji.


Kriss Said:

@notlauf – wszystko jest naprawialne, chodzi o cenę. Jak moduł kosztuje 150 to się nie opłaca jak kosztuje 8500 to jak najbardziej jest naprawialne. Nowe silniki też nie są naprawialne – taki np 2.7 diesel który jeździ w Jagu czy LR – nienaprawialny, nie ma panewek, korbowodów, pierścieni… używany 14 tys? a to proszę bardzo naprawialny jak najbardziej, wszystko jest :)


kwas Said:

Heh, jak kogoś stać na zakup tego Volvo, to ma w głębokim poważaniu, czy się zepsuje, czy nie. Tak czy tak przed upływem gwarancji kupi następne. A kolejny właściciel będzie się bujał z ewentualnym usterkami (a czy zrobi to dobrze, bo przed zakupem pomyśli, że będzie drogo, czy zawiezie do C&G, bo nie pomyśli to już inna bajka).
Dla mnie kretyński w tym aucie jest tablet. Tyle.
Tak szczerze, co mnie ma obchodzić, czy w danym momencie napędzane są 4 koła przez silnik spalinowy, czy tylne lewe przez elektryczny?? Jedzie, nie ucieka na pobocze, skręca tam gdzie chce? To w czym problem? To nie jest auto dla pasjonata motoryzacji, tylko drogi, wygodny “prestiżowy” dupowóz.
Swoją drogą przy takim podejściu, to dalej byśmy pomykali co najwyżej na koniu na oklep, bo “panie, te wozy, to jakiś szatański pomysł, a jak się takie koło zepsuje, to kto wystruga nowe?? To lepiej po staremu nośmy na plecach, było dobrze przez tysiące lat, to dalej będzie dobrze”.
Które auto jest przekombinowane? To z twinturbo i kompem sterującym wszystkim, czy golf 3 na wypasie z szybami w prądzie i klima? Bo przecież klima niezbędna nie jest, szybki na korbki też działały super, ba te odsuwane jak w Żuku też są ok, a tak właściwe to po co szyby, taki Fort T nie miał, i też się dało dojechać do cioci na imieniny…


bebe Said:

@Yossarian: żeby nie było – mnie też w ajfonie wkurza mnóstwo rzeczy. Ale to wkurzenie jest niczym w porównaniu z otchłanią rozpaczy, w którą wtrącały mnie radosne produkcje z androidem. Co do userfriendliności, to wybacz, ale zachowam zdanie odrębne, poparte doświadczeniem. :) Moja pięcioletnia córka swobodnie używa (mojego) ajfona. Androida (żony) używa obecnie równie swobodnie, ale czasem kończy się to smuteczkiem, kiedy gadający kot wypnie wrotki, a czasem zakupem serwisu SMS premium. 😉 Moja technicznie upośledzona mama kupiła sobie ajpada i używa go namiętnie (często ku mej rozpaczy). Jej przyjaciółce wcisnęli tablet z androidem znanej firmy na “szajs” i powiedzieć, że jest tragedia, to nic nie powiedzieć. Śmiem twierdzić, że ci wszyscy smartfonicznie nieogarnięci ludzie kupują ajfony nie tylko dlatego, że to modne/splendiżowe. Sporo z nich kupuje je, bo im po prostu robią robotę.


garwanko Said:

Ja tu widzę inny, bardziej ważki w wolskich warunkach problem. Otóż każda dotychczasowa generacja xc wyglądała z grubsza tak samo. Będąc Januszem można było niedrogo swirowac pawiana w swojej “Zielonej Faweli Palas”. Teraz sytuacja zmienia się diametralnie, będzie jak na dłoni widać kto ma mamone, a kto już nie 😀


8-VOP Said:

Często dochodzę do wniosku, że dla mnie idealnym samochodem jest W126 z dowolną benzyną.
Po prostu jest, wygląda i jedzie.
Naprawdę lubię Volvo, ale takie coś jest mi po prostu zbędne.
Nie chcę, nie lubię, nie potrzebuję, chociaż jest nawet dość ładne.


Piotrkowy Said:

Śmieszy mnie to stwierdzenie, że 90% społeczeństwa korzysta z telefonu TYLKO do smsów i dzwonienia. Pomijając grupę ludzi nastawionych anty do technologii, dzieci (chyba tylko tych poniżej 7 lat), osób w wieku +65 (chociaż znam wyjątki) to serio większość osób korzysta choćby z odtwarzacza mp3 w telefonie, aparatu czy przeglądnięcia poczty. Lubię Twoje teksty ale czasami sam stajesz się takim grzybem który psioczy na wszystko co nowe.


radosuaf Said:

@bebe:
Moja 20-miesięczna córka obsługuje w zakresie jej wystarczającym (czyli filmy na YT + galerie zdjęć) Nexusa 7. Szachmat :).


Garnier Said:

Wiesz co, miałem dokładnie takie samo podejście jak Ty – hybryda za nic w świecie. I do tej pory tak uważam, ale tylko w przypadku małych samochodów z silnikami 1.6, które niezależnie od tego czy mają kopa od ‘elektryka’ czy nie, to są tak samo zamulaste (może to wina CVT?).

Miałem jednak okazję przez tydzień jeździć Infiniti Q50 z 3.5V6 oraz silnikiem elektrycznym, bagatela 364KM (szersze wrażenia z jazdy tutaj: i w takim wypadku zaczynam uważać to za świetne rozwiązanie. Przy przyspieszaniu działa to fenomenalnie, na parkingu jazda samym silnikiem elektrycznym też jest bardzo fajna, bo nie trzeba bawić się w machanie sprzęgłem – auto jedzie samo.

I nawet jeśli średnio wiadomo jak to działa, a tym bardziej jak się za to zabrać w kwestii awarii to… kto wie, jak się zabrać za naprawę większości nowych samochodów?

Teraz wielkie NIE mówię tylko samochodom w 100% elektrycznym.


baz Said:

Notlaufie, jak juz to ktos zauwazyl przecietny wspolczesny uzytkownik samochodu nie ma pojecia o tym jak dokladnie ten samochod dziala. Tu sie naciska i on jedzie, jak nie jedzie to laweta i do ASO i co mnie to obchodzi skoro to sluzbowy leasing albo gwarancja. A jak juz po gwarancji i leasingu, to uzytkownik nie jest targetem producenta i sie na niego leje. Ale to samo dotyczy wiekszosci bardziej skomplikowanych urzadzen – komputerow, smartfonow, nawet glupich kart platniczych. 500 lat temu pojedynczy czlowiek mogl ogarnac cala wiedze ludzkosci, 100 lat temu mogl samodzielnie rozpracowac kazdy wytwor techniki we wlasnym garazu, 50 lat temu mogl znac zasade dzialania kazdego mechanizmu, ktory uzywal na codzien, a teraz szczytem jest zrozumienie szczegolow dzialania pojedynczych urzadzen.

Z ekologia trafna uwaga. Ja kiedys probowalem oszacowac jak to sie kalkuluje i wyszlo mi, ze przy najbardziej skomplikowanych urzadzeniach konsumenckich produkowanych masowo (komputery, telefony, samochody itp) ok polowa ceny koncowej jest odpowiedzialna za rope/gaz/wegiel zuzyty na wszystkich etapach produkcji. Stad to volvo ma ledwie cien szansy na zuzycie w ciagu swojego zycia takiej ilosci energii, jaka zuzyto do jego produkcji. Ale z “ekologicznymi” energooszczednymi komputerami jest jeszcze smieszniej;]


Martini Said:

Oj tam oj tam. Tesla potrafi dać 8 lat gwarancji na baterię. Na cały samochód zresztą też. Leaf od Nissana też nie jest specjalnie awaryjny, nie wiem jeszcze jak się sprawdzą e-up!y i elektro golfy. A jaki był lament, że potrzeba interface’u zamiast spinacza żeby błędy sprawdzić…boimy się nowości, boimy się T8 od Volvo teraz. Za parę lat człowiek się przyzwyczai 😉


benny_pl Said:

niklucas: chip, czyli uklad scalony jest zazwyczaj nienaprawialny, zazwyczaj, bo czasem udaje sie “odpalic” diode zabezpieczeniowa ktora dostanie zwarcie na ktorejs nozce (wewnatrz ukladu), ale to bardzo zadko sie zdarza,
natomiast caly komputer, ECU, czy jak tam to mozna jeszcze nazwac, sa w wiekszosci naprawialne, zalezy tylko jak bardzo komus na tym zalezy, ile ma na to czasu, do samochodow sie to niebardzo oplaca, jak mozna drugi za 50zl kupic, ale np w koparkach niejednokrotnie naprawialismy zalane taką mazią komputery, szegolnie po wspanialym pomysle “palenia z rozruchu” ktory bez obciazenia daje ze 100V zamiast 24, dopiero w trakcie judlania rozrusznikiem to napiecie spada pod obciazeniem, ale dla komputerow to juz po wszystkiemu…


bebe Said:

@radosuaf: po prostu nie pokazuj jej gadającego kota. 😉


Ojezu Said:

Silniki spalinowe osiągają te swoje 35% wydajności w bardzo wąskim zakresie obrotów i praktycznie tylko z w pełni otwartą przepustnicą. Przez sparowanie spalinówki z elektrykiem, głownie w mieście, spalanie idzie mocno w dół. Nie powinniśmy bać się hybryd tylko dlatego że są “nowe”. Tak naprawdę, to czy nowe X90 będzie dobre czy nie, zadecyduje jakość projektu i wykonania. Samo skomplikowanie niekoniecznie musi oznaczać, że będzie źle. Ile było “zwykłych” spalinowych układów napędowych, które się w pewnym momencie po prostu rozsypywało?


Mazak Said:

Przesadzasz Panie Złomnik, wielu ludzi odpala codziennie auto i nie drąży tematu dlaczego ono działa. Odpala i jedzie. Naprawa zaś i ogarnięcie jakiejkolwiek hybrydy w typowym polskim warsztacie C&G będzie raczej kwestią dyskusyjną. A posiadacz nawet kilkuletniego Priusa, jeśli się on zepsuje to i raczej nie wyciągnie zestawu kluczy Coval i nie zacznie go pod blokiem naprawiać… Niestety, ale nowe Volvo nie odbiega od obecnej tzw. normy…


benny_pl Said:

Notlaufie mylisz sie;) ja tam chcial bym miec samolot :) najbardziej Antonova AN2. poresursowy “do ogrodka” kosztuje 20tys, predzej bym sobie to kupil niz samochod za tyle 😉


Dax Said:

Wnioski są całkiem spoko, ale przewód myślowy do nich prowadzący jest drętwy i ma wady logiczne. Ten wpis mocno obniża średni poziom złomnik.pl


versus Said:

Dla mnie jedną z największych tajemnic jest taśma magnetyczna i odzyskiwanie z niej dźwięku i obrazu. I telewizja analogowa. Nieważne, że znam zasadę działania, po prostu nie ogarniam jej umysłowo.

Volvo ogarniam. Ale nie ma w opcji radioodtwarzacza kasetowego więc nie kupię.


c64club Said:

@ja “nikt nie uczy na kursach”. Nie da się tego kogoś nauczyć, jak ktoś nie chce mieć o tym pojęcia. Tak samo jak nie można “zostać” informatykiem, facetem (vide kursy/szkolenia samca alfa) czy kimkolwiek, kim się nie jest :)

Czytanie Złomnika jest trochę masochistyczne. Za każdym razem killując przeglądarkę i wychodząc na ulicę, człowiek jest coraz bardziej osaczony kontrastem między tym, co “paczył” na Złomniku a tym, co widzi na zywo. I wraca jutro na Złomnik czekając na kolejne ciekawe graty, którymi nigdy nie pojeździ. Rodzaj ćpuństwa albo rozdwajania sobie jaźni. Oglądam sobie takie 2CV (pożądam priapicznie jak wszystkiego starego i równie prostego do kilkuset kg) i ciężarówki zbudowane po to, żeby robiły robotę, a potem wyjeżdżam na ulicę i widzę te jednorazowe pokraki stojące na awaryjnych, do których nie ma sensu nawet się zatrzymać, bo nie pomożesz. Tylko zimą się zatrzymuję, bo mogę zaoferować zawartość termosu.

Niedawno znalazłem samochód, dla którego mógłbym zrobić prawko B. Ale musiało mi przejść. Nie mam funduszy, aby zgromadzić zapas części do końca życia, zanim znikną z rynku.
I wróciłem do (prze)budowy mojego mikrosamochodu na częściach z motocykla. Zunifikowanych z moimi motocyklami we “flocie”, do której mam niedużą kolekcję identycznych silników, zawieszeń, kół, sprzęgieł, gaźników, hebli. Do tego kilka akumulatorów w stanie “suchym”, do uruchomienia w każdej chwili, zapas identycznych lamp, żarówek, części elektronicznych (w sensie np. tyrystory, nie moduły), schematy tych kilku najprostszych urządzeń. I tyle, bo nic więcej w zasadzie nie składa się na te pojazdy. Boję się jedynie o to, że odpowiednich opon kiedyś zabraknie. Oleju mam na pół miliona kilometrów eksploatacji (prezent). Powinno starczyć na 30 lat używania pojazdów. Obojętnie, w czym się zepsuje, podmieniam na pierwszy z półki.

Chyba, że system mnie strolluje i zdelegalizuje spalinówki.

@kwas – Forda T upalałbym na codzień. Po wymianie hebli na sprawniejsze i szyb na hartowane. Naprawdę nic więcej mi nie trzeba. Ale części brak…


Cozzie Said:

W jednym tylko Złomnik nie ma racji – 90% osób używało telefonu do dzwonienia i smsowania, ale 15 lat temu.

Według aktualnych danych, ponad 80% osób posiadających smartfony korzysta z aplikacji oraz internetu. Na telefonie właśnie.

Co do samego Volvo – mnie tam nie interesuje co ma pod maską, ważne że fajnie wygląda i świetnie jeździ :)


De Said:

Nie chcę krytykować, ale w tym wypadku ewidentnie tekst pisany na siłę, trochę za dużo czepialstwa Złomniku. :)


benny_pl Said:

mi sie tekst podoba, bede bronic, sam bym tak ladnie pewnie nie opisal, ale mniejwiecej to samo bym staral sie przekazac :)


Ktosiek Said:

@Ojezu tak… wejdź na autocentrum i sprawdź raporty spalania… szału nie ma, dodatkowo taka rzecz jak akumulatory – są “dość” drogie i ich ewentualna wymiana rozmywa wszystkie oszczędności. Dodatkowo ta “popularność” (na której producenci jak np Toyota traci – tak Toyota dopłaca do każdej hybrydy!) wynika tylko z grantów/przywilejów jakie zyskuje nabywca auta hybrydowego/elektrycznego -gdyby te auta porównać 1:1 to auto z ICE wygrywa.

@Benny są naprawialne ale software’owo – naprawdę, gdy są jakiejś grubsze usterki, czy np. jest zalany czy inaczej mechanicznie uszkodzony ECU się wymienia – mniej z tym pieprzenia, za przeproszeniem. Czasem się uda, bo niektóre usterki są, powiedzmy, logiczne i proste do wytropienia… . Mówię o samochodach, bo w sprzęcie ciężkim jest trochę inaczej, ale i stawki inne.

@Martini o! i to mi się podoba. Jak wchodziły auta na wtrysku czy komputery zaczęły wchodzić pod maski to też był lament… a teraz to standard… przyzwyczajenie raz zrozumienie to drugie i już coś można zdziałać ;].

Jak pisałem, nie jestem za prymitywizowaniem aut, ale niech ta elektronika ma sens i jej zastosowanie będzie faktycznie usprawiedliwione – jak np sterowanie wycieraczkami w VAG, po szynie LIN – do silniczka idą tylko 3 przewody zamiast 5.


notlauf Said:

Nie‚ Toyota nie dopłaca do każdej hybrydy. Te samochody są dochodowe. Słabo‚ ale są.


łoboże Said:

Tak się robi porządne auto elektryczne:
http://moto.pb.pl/3960763,74878,tesla-liderem-satysfakcji

Budowa fabryki o mocy produkcyjnej 500 000 akumulatorów rocznie:
https://www.youtube.com/watch?v=aIIMRfQgNHA

Wszystko robione w USA a nie przez głodne dzieci w jakichś chinach (do kogo należy Volvo teraz?). Stawki w fabryce Tesli:
Staffing for the battery plant will include:
• 4,550 production associates paid $22.79 per hour
• 200 material handlers paid $22.79 per hour
• 460 equipment technicians paid $27.88 per hour
• 360 quality technicians paid $27.88 per hour
• 930 engineers and senior staff paid $41.83 per hour.

Za to lubie amerykanów. Jak robią auto sportowe to Viper, Corvette albo Challengera Hellcata. Jak motocykl to Harley-Davidson. Jak robią elektryka to Tesle.


notlauf Said:

Bardzo lubię auta elektryczne ale Tesla jest za duża. Najbardziej widzi mi się VW e-up!


Filipeq Said:

@Cooger. Jak chcesz sensowne i neidrogei starsze Volvo to szukaj w Belgii. Tak rzekł mi znajomy belg, który na codzień upala volvo 780 i amazona (przy okazji ma jeszcze z 5 innych w tym p1800). Ponoć ze względów podatków/innych opłat ludzie wyzbywają się swoich 9×0,7×0,850tek itd w dobrym stanie po kilka stówek euro.


wuner Said:

To ekologiczne Bolbo (starszawe) biorę w ciemno. Oddam nerkę :)

@bebe
Myślę, że decydujący wpływ na Twoją niechęć do Androida miał nie sam android, a całe to “producenckie” g*wno, które go oplata, weń wnika i po prostu go psuje. Mam na myśli nakładki na andka od producentów: TouchWiz od szajsunga, Sense od HTC itp. Używałeś kiedyś czystego andka (vide radosuaf i jego Nexus), albo jakiegoś sensownego moda, typu Cyanogen? To zupełnie inna bajka: stabilność, szybkość działania.
Co do ajfonów, to sam zazwyczaj się z nich śmieję. I nie zrozum mnie źle – to jest dobrze wykonany sprzęt, który ma jedną zasadniczą przewagę nad każdym składakiem na rynku – idealne dopasowanie (optymalizację) softu do hardware’u – to jest jedyna rzecz, która daje japkom siłę. Bo wszystkie inne są mocno średnie (podzespoły, materiały itede). Podobnie jest z grami na konsolach – dlaczego gra na konsoli się nie tnie, a na dużo mocniejszym kompie tak? Bo na pececie producent musi uwzględnić miliony konfiguracji sprzętowych, na konsoli ma jedną…
A japko to przede wszystkim mistrzostwo marketingu. Zasłużenie jest najbardziej wartościową marką świata, bo opchnąć niewyróżniający się niczym produkt milionom owiec, które dadzą się za niego ogolić i będą bronić jego dobrego imienia własną krwią to na prawdę mistrzostwo. Powiem szczerze, że do tej pory sztuka ta udawała się tylko przywódcom religijnym, a i to nie wszystkim.
I nie piszę tego, jako wyznawca i wierny fan andka. Owszem, używam, ale też mam sporo zastrzeżeń. CO więcej, spośród andków też nie bardzo jest w czym wybierać, bo taki szajsung, to próbuje już bardzo mocno iść drogą japka. I, o dziwo, też dorobił się już własnych fanbojów :/
P.S. Dziś dojedzie do mnie OnePlus One. Mały startup udowodnił światu, że można zrobić topowego smartfona z bardzo dobrymi podzespołami, materiałami, wykonaniem i softem za 1/2 ceny topowego szajsunga i 1/3 nowego ajfona. Da się…


Ja Said:

@c64club Niech mnie ktoś poprawi, ale drzewiej w programie były podstawowe założenia budowy silnika itp. Tyle.


Mikaell Said:

Grzybienie dla grzybienia. Na siłę, bez wdzięku:(.
@cooger & dżej
Takie ładne auta jeszcze czasem się trafiają, ale trzeba położyć z 5k Ojro + koszty…


Cubino Said:

Ej, ale powinno być wyświetlacz RETINA a nie REKINA! Zlomnik ignorant!

@Ktosiek
Gadalem z kilkoma warszawskim taksówkarzami jeżdżącymi priusami. Jak wiadomo, taksówkarz narzeka na wszystko i wszystkich, zawsze. Priusa chwalili. We flocie jednej z korporacji baterie padły przed 300 kkm tylko w jednym aucie. Używany, ale dobry battery pack to poniżej 2000 zł ponoć. Taniej juz regeneracja turbo last time I checked.


TaKeT Said:

Bez przesady, nawet z samsungiem… Nie wiem czemu wszyscy mają z nimi takie problemy… Sam mam Sony Z2 miałem Samsunga S2 i nic szczególnego się nie działo i nie dzieje…


jonas Said:

“Last time I checked” wygrywa dzisiejsze przedpołudniowe Internety i rozwala mi szyszynkę na atomy. Na atomy, atomy, atomy. Na atomy!

Ale jeszcze lepsze jest “jak kogoś stać na X, to stać go na nowy za 3 lata jak skończy się gwarancja”. Panowie najwyraźniej nie chcecie zrozumieć, że nie wszyscy którzy zarabiają ponad przeciętną, to kliniczni kretyni którym kasa spada z nieba lub diet poselskich. Człowiek ceniący swoje pieniądze nie wywali ich na śmietnik, bo gdyby tak robił, to nigdy by nie zgromadził większej sumy. Odrobina logiki, to nie boli.


TORT Said:

@bebe
“Miałem G1 w czasach, kiedy większość pałowała się nokiami Ecośtam. Widziałem statki płonące w ramieniu Oriona. ”

Genialnie to uplotłeś w tekst. Zsikanym byłem bardzo.

Co do wpisu. Jest faktycznie cienki jak zupa grzybowa na marynowanych maślakach. Tzn. zasadniczo masz niby rację, ale jakoś tak… nie wiem, bardzo wtórnie to wyszło.
Z marketingiem to dotknąłeś sedna sprawy bo bardzo trudno sprzedać jest coś przekonując konsumenta “że moje lepsze od konkurencji”.
Ten prawdziwy marketing TWORZY konsumenta. Nie mami nas perspektywą zaspokojenia istniejącej potrzeby tylko wytwarza nowe potrzeby.
O ile nad zabraniem komuś klienta trzeba się napocić i wydać dużo pieniędzy to na stworzenie nowego konsumenta trzeba wydać diabelnie dużo pieniędzy, troszkę się napocić, ale przynosi to też nieporównywalny zysk.
Prosty przykład: golarki dla kobiet. Co może zrobić grono producentów golarek/żyletek kiedy więcej maszynek do golenia się już sprzedać nie może? Moda na gładką gębę u facetów już była, a nie daj Boże jeszcze wróci moda na brody to zdechną marnie. I co wtedy zrobiono? STWORZONO nowy rynek. Baby nagle musiały golić nogi, żeby być sexy i nadążyć za światem. Wystarczyło to wylansować za grube pieniądze i zgarnąć potem jeszcze grubsze. To nie teoria spiskowa; tak to działa. I to jest faktycznie przerażające, a nie to, że szwagier nie naprawi mi czegośtam w aucie.
A co do Volvo… poczekamy na porażkę rynkową i wtedy będziemy mieć kiedyś kolekcjonerskiego youngtimera. Swoją drogą musieli się nieźle nabiedzić nad plenerem: “chłopaki, musimy znaleźć drewniany wieżowiec…”.
Cheers


jacekplacek Said:

Szanowny Redaktorze Z. Łomnik

Zapoznaj się z konstrukcją byle jakiej lokomotywy z przekładnią elektryczną i nie będziesz tak zaskoczony.
Znajdziesz w niej silnik spalinowy z turbosprężarką, prądnicę (alternator), falowniki (sterowanie prędkością) i wreszcie silniki elektryczne. Dodatkowo do tego wszystkiego bardzo zaawansowane elektroniczne sterowanie.
Przy nowoczesnej lokomotywie takie Volvo to pikuś.
A z twoją inteligencją nie zajmie Ci to dużo czasu.


bublo Said:

to taki szok teraz,a za powiedzny 15 lat co drugi albo lepiej samochód może być identyczny jak to wolwo,tylko ze to już nie będzie jak np z 850,kupujesz po 15 i jest trochę wytarte, coś cieknie ale dalej normalnie jeździ. a tu może być jak z S-ka,szok pod koniec lat 90 jakie to cudo, czego nie ma,a dziś duża część stoi na ziemi podwoziem i gnije :-) za 15 takie volva beda stały i gnily a zlomnik pocisnie “jaktajmer alert volvo T8” 😉


notlauf Said:

No przyznam że ogarnięcie jak działa taki NEWAG SM42 to już dla mnie trochę magia. Choć bardzo bym chciał się z czymś takim zapoznać. Przejażdżka lokomotywą to moje ogromne marzenie. Ciekawe‚ czy jest wśród czytelników ktoś‚ kto mógłby pomóc mi je spełnić.


radosuaf Said:

@notlauf:
Jeśli chcesz parową, to zapraszam do Wolsztyna :).


kiier Said:

I właśnie dlatego moje b2 coupe na zimę wylądowało u blacharza. Rozbiorę je sobie, wyczyszczę, dam pospawać i pomalować, a później sobie złożę. I będę jeździł szczęśliwy następne 34 lata. A co.


kiełek Said:

@Ktosiek, jestem taxówkarzem, priusem nie pracuje tylko dieselkiem z komorą wstępną :D, ale 3 kolegów z pracy priusy ma i każdy sobie chwali. Spalanie wychodzi bardzo korzystnie w porównaniu do konwencjonalnego napędu, w mieście przy normalnej jeździe nie przekracza 5l/100km. Samemu miałem okazje się śmignąć aurisem hybrid i komputer też wyższych wartości nie wskazywał.

Pokaż mi auto a konwecjonalnym napędem które to potrafi, bez zamulania i ma tyle miejsca co prius. Moim traktorem podobno da się zejść poniżej 7l/100km, mi się jeszcze nie udało bo nie mam cierpliwości żeby cały bak tak jeździć :P.


KIEROWCA Said:

PASKUDZTWO. Cała masa elektroniki ograniczającej wolę człowieka. Jazdę tego typu prestiżowymi wynalazkami przyrównuję do lizania cukierka przez papierek, dlatego będę trzymał swoje CC aż kółka odpadnom.

Tam jest przynajmniej wszystko na zdrowy chłopski rozum. Książka napraw w rękę, klucze nasadkowe, młotek, śrubokręt. Dupa ścięta za tylną osią ==parkowanie czy wycofywanie to bajka. I o to chodzi, żeby sobie życie ułatwiać, nie zaś komplikować na siłę.

P.S. A będą w tym Volvo elektryczne daszki przeciwsłoneczne opuszczane na pilot???


sosek Said:

O właśnie, powinni oni do tego Volvo dawać kompletnie bezawaryjny, wyścigowy i kultowy silnik Fiata o pojemności 900 ccm.

Natomiast nie rozumiem skąd wziął się ten mem że ludzie, którzy kupują Volvo za minimum 350 000 PeeLeN sprzedają je przed upływem okresu gwarancyjnego, bo “sobie mogą pozwolić”. Nie wiem czy pamiętacie pana Josefa, który kilkukrotnie droższym Maybachem wykręcił milion kilometrów. A mógł przecież sprzedać, bo gwarancja się skończyła 😉


bebe Said:

@wuner: proszę Cię. :) Rootowałem G1 goldcardem. :) W androidzie wkurzało mnie to, że producenci porzucają swój sprzęt trzy miesiące po premierze i trzeba się rypać z rootowaniem, cyanogenieniem i innymi tego typu czynnościami, które dość mocno przypominają mi moją pracę. Wkurzało mnie to, że waniliowy android jest na trzy modele na krzyż, i nigdy na ten, który akurat mój pracodawca miał fantazję mi podarować. Wkurzało mnie to, że cyanogenmod może był i super szybki, nowy i w’ugle, ale za to bateria starczała na 3,5 minuty pracy, a aparat nie działał w ogóle, bo nie. :) Wkurzało mnie, że mój telefoniczny byt zależy od jakiegoś pryszczatego miśka, któremu będzie się chciało albo nie sportować cyanogena na mój krwawiący ostrzem HTC One V Two Y Super Turbo Alpha Go! Go! Go! Silver Edition. Wkurzało mnie to, że jak potrzebowałem szybko odblokować telefon, albo odebrać rozmowę, albo zrobić zdjęcie, to nigdy nie miałem pewności, że się tym razem uda.

Potrzebowałem właśnie takiej konsoli do dzwonienia i japko dostarczyło. :) Swoją drogą, nie poruszajmy lepiej tematu gier na androidzie i iOSie. :>


Zyga Said:

Benny_pl, masz jakąś “ścieżkę dostępu” do samolotowego złomu? Potrzebne mi kilka gratów od Ash-62, może mógłbyś gdzieś pokierować, zaanonsować? zygowy(a)gmail.com


c64club Said:

@Ja: były. Ale dotrą tylko do kogoś, kto ma musk choć trochę w tę stronę otwarty. Jak każda informacja w zbyt wielkim skrócie – pewnej grupie niepotrzebna, bo i tak zbyt lakoniczna, pozostałym albo przejdzie na zasadzie “zapamiętać, zdać, zapomnieć”, albo nie dotrze


Ktosiek Said:

@Notlauf może teraz się trochę zmieniło – muszę poszukać. Nie zmienia to faktu, że na auta elektryczne wszyscy się składamy – http://en.wikipedia.org/wiki/Government_incentives_for_plug-in_electric_vehicles – aż mi się serce kraje :[ nawet Texas jest w to zamieszany… wszędzie komuniści (i mówię to serio),ale ryba psuje się od głowy… Ron Paul na prezydenta!. Tak więc wychodzi na to, że za rentowność hybryd odpowiadają… podatnicy… tak więc nic się nie zmieniło, Lenin&Marks wiecznie żywi.

@Kiełek wszystko ładnie, ale nie widzisz prawdziwych kosztów tych Waszych (z całym szacunkiem) oszczędności – pewnie Twoi koledzy korzystają z przeróżnych stacji i innych rzeczy które NIE SĄ ZA DARMO. Za to wszystko płacicie w podatkach, a państwo i tak nas zadłuża, bo rządzą nami nieudolni ludzie. Wolałbyś paliwo po 66gr/litr (i to benzyna – po tyle mniej więcej jest w USA, które ma i tak już sporo naleciałości z Europy (czerwonej), niestety) czy te pseudo ekologiczne i oszczędne hybrydy?. Osobiście wolałbym 66gr za litr niż podniecać się spalaniem 2-3 litry mniejszym niż auto napędzane silnikiem ICE.

Tak więc znów wychodzi na moje, gdyby nie zapomogi do hybryd nikt by tego nie kupował. Naprawdę, przerażony jestem ilością tej “pomocy” od państwa.


Trebor Said:

To Volvo może i jest dobrym pomysłem ale żeby było na prawdę uzasadnione trzeba by je radykalnie uprościć, zmniejszyć, odciążyć. Wszystkie te szalenie skomplikowane samochody jak elektryczny SLS są interesującym eksperymentem ale żeby nadawały się do użycia w prawdziwym świecie muszą być uproszczone.

Ja osobiście nie pałowałbym się takimi kosmicznymi technologiami i zamiast w zaawansowane konstrukcje poszedł w zaawansowane materiały. Zbudować najlżejsze auto jakie tylko się da przy użyciu włókien węglowych, wyposażenia auta tylko w podstawowe funkcje (żadnych gadżetów), konwencjonalny silnik ale bardzo lekki i logicznie pomyślany, gotowe. Niedrogie w produkcji, praktycznie nie psujące się i przyjazne użytkownikowi.

@baz
Nie cierpię tego dzisiejszego trendu promowania debilizmu. Kiedyś ludzie musieli sobie radzić w większości przypadków sami co budowało charakter, zmuszało do myślenia i uczyło niezależności. Teraz promowana jest mentalność idiotek z “szeksu w wielkim mieście” – mnie to nie obchodzi, nie skalam swojego mózgu wysiłkiem, dzwonie po lawetę i idę zając się tym co ważne czyli zakupami. Kultura odmóżdżenia.


kiełek Said:

@Ktosiek oni tankują tam gdzie ja, nie za darmo, zwykłą bezołowiową 95 (tyle że ja ropke). Nawet jakby mieli hybrydy plugin, to w Białymstoku nie ma stacji ich ładowania. Z jakich innych rzeczy za darmo korzystają bo mają priusy? Że rządzą nami nieudolni ludzie ok. Ale jakoś nie widziałem w polsce żadnych dopłat do hybryd :D, biedacy zbierali jakiś czas żeby se kupić po używanym priusie, może nie wiedzieli że państwo im da je za darmo i to nowe? Postawienie 3 stacji z prądem w warszawie nie zawyży ceny paliw o kilka set %…


pawelg Said:

Niby racja, bo faktycznie nikomu to niepotrzebne, kosztuje pierdyliard tys. euro, a koncern i tak nie wyjdzie na swoje na sprzedaży tego wehikułu, ale jak sam bardzo słusznie wspomniałeś chodzi o marketing. Volvo najwyraźniej nie chce być już kojarzone tylko z bezpieczeństwem, ale też ekologia i innowacyjność. Jest ładowany z kabla? Jest, czyli eko. Ma piętnaście rodzajów silników rozłożonych po samochodzie jak gwiazdy po niebie? Ma, czyli innowacyjny. To taki pokaz siły, żeby menedżer Kowalski kupując sobie zwykłe XC90 pomyślał, że też ma tą wyjątkowość u siebie. Do niczego mu ona niepotrzebna, więc nie zauważy jej faktycznego braku. Chciałem dopisać coś o ‘prestiżu’ jeszcze, ale już sobie daruję..


sosek Said:

@Ktosiek:
Ale rozumiesz różnicę między zwolnieniem z VAT/sales tax a dopłatą bezpośrednią? No i między hybrydą, PHEV czy BEV?


Dortann Said:

Ja auta hybrydowe tego typu postrzegam nie jako próbę wciśnięcia silników elektrycznych/ hybrydowych gdzie się da a jako ostatnie wysiłki trzymania się idei silnika spalinowego jako jedynej możliwości napędzania samochodów. Trzeba sobie powiedzieć, że silniki napędzane ropą/benzyną niedługo zaczną odchodzić w zapomnienie i całkiem niedługo będziemy jeździć na jakimś wodorze lub prądzie. Teraz mamy takie przesilenie, kombajny łączące oba typy napędów aby jakoś przetrwać ten okres przejściowy ale w którymś już chyba nieodległym momencie nastąpi odłączenie konieczności posiadania klasycznego silnika spalinowego.
I będzie mi bardzo smutno, gdyż uwielbiam zapach benzyny, poziom skomplikowania jednostek spalinowych, fakt że trzeba cośtam podłubać w nich czasem ale i jeździłem nowym BMW i3 i wtedy czułem się jakbym nagle przeniósł się o 50 lat do przodu, w przyszłość.
I słusznie ktoś tu zauważył – 90% ludzi ma w d..ie na jakiej zasadzie działa auto. Ma być tanio i niezawodnie dlatego kupują Toyoty.


rosenkranz Said:

@trebor: jak stary lal cie kablem po plecach za byle bzdure to tez dobrze bo budowalo charakter? sami milosnicy utrudniania wszystkim naokolo zycia


mic Said:

@notlauf – tak, mógłby spełnić to marzenie, i parę razy proponował red. Złomnikowi, który widocznie nie czyta maili od fanów.


Qropatwa Said:

A ile ton to Volvo waży? Obstawiam, że jakiś bambilion.


pyzaty Said:

@Ktosiek

Paliwo w USA wychodzi coś w okolicach 2 złotych za litr, a nie 60 groszy.


benny_pl Said:

Zyga: niestety nie mam zadnego dojscia…. skad zes wzial silnik z AN2??
tutaj ktos ma aparat zaplonowy, i w dodatku jest z Mielca, wiec wielce prawdopodobne ze ma cos jeszcze, lub zna kogos, kto moze miec:
http://olx.pl/oferta/iskrownik-an2-CID5-ID1bIY5.html


Ktosiek Said:

@Sosek no znam…. no i? dla mnie redystrybucja podatków jest szkodliwa i tyle – a już dopłacanie komukolwiek na cokolwiek jest już poza moją orbitą. Koniec końców ktoś za to płaci, nazywaj to jak chcesz. Zwalnianie z podatku także jest szkodliwe – po prostu psuje rynek. Tutaj coś na temat dopłat do hyrbyd oraz diesli (bo te uznawane są jako bardziej ekonomiczne niż benzynowe): http://en.wikipedia.org/wiki/Government_incentives_for_fuel_efficient_vehicles_in_the_United_States

@Kiełek myślałem, że jesteś z W-wy ;). W Polsce na razie nie ma dopłat/ulg za hybrydy, ale ponoć coś tam szykują – czemu ja oczywiście jestem przeciw,ale to nie jest tutaj istotne. Jako drobni przedsiębiorcy – zupełnie jak ja – powinniście rozumieć, że te zapomogi czy pomoc państwa jest de facto mało warta w stosunku do poniesionych kosztów (podatków). A z tańszej benzyny skorzystałby każdy.

Taki offtop: dostałem prezent od Kia Polska 😉 składany lejek do wlewania płynów do auta, hehe, za ponoć korzystanie z ich usług (!? na przeglądy nie jeżdżę) i za wybór Kii w ogóle ;] w sumie miło;].


Geniodekt Said:

Pisałem o tym parę miesięcy temu. Wychodzi na to, że mamy podobne przemyślenia:
“Volvo opracowało nowy silnik, który według założeń ma osiągać 450 KM z dwóch litrów pojemności, czyli 225 KM z litra. To o 20 KM więcej niż trzylitrowe Volvo i ponad 280 % więcej niż Subaru. Dość tej matematyki. Wszystko fajnie, ale ja się pytam: po jasną cholerę ? Volvo potrafiło zrobić fajne, lekkie (jak na dzisiejsze standardy) i świetnie jeżdżące auto sportowe, mam na myśli 850 T5, a także późniejsze S60 R. Takie 850 z silnikiem, który później trafił do Focusa ST w założeniu miało służyć do przemieszczania się i jednoczesnego dawania kierowcy przyjemności. A mało przyjemne jest wydawanie grubych plików banknotów na serwis i podróżowanie wtenczas komunikacją miejską. A takie dzisiejsze Volvo z motorem bardziej skomplikowanym niż relacje bohaterów brazylijskiej telenoweli do czego się nadaje ? Można nim jeździć, ale bardzo delikatnie, żeby czasem silnik się nie rozpadł. Założę się, że nawigacja będzie zapisywać ile razy przekroczyłeś 5k obrotów i w pewnym momencie wyświetli komunikat “Överskred befogenheter. Slut på garantiskydd* “. A w najlepszym razie umowa będzie zawierała zapis, że owszem wymienią ci turbosprężarkę na gwarancji, ale pod warunkiem, że jechałeś wówczas z prędkością co najmniej 60 km/h, ale nie większą niż 64, po drodze o temperaturze 23°C, a pęknięcie na turbinie ma kształt podwójnie wygiętej swastyki.
“Firma twierdzi, że pomimo wysokiej mocy silnik odznacza się niewielką emisją szkodliwych substancji.”- A ja się pytam, ile tych cennych substancji zużywa jego produkcja i późniejsza rychła utylizacja ? Dlatego jako rażący przykład braku ekologicznego myślenia i marnowania cennych zasobów naturalnych ziemi na drogie przedmioty jednorazowego użytku, przyznaję silnikowi z serii Drive-E odznaczenie Złotej Cebuli Marketingu 2014.
* “Przekroczono uprawnienia. Koniec ochrony gwarancyjnej.”


wuner Said:

@bebe
G1 i u mnie się znajdzie gdzieś w szpargałach, z jakimś cyanogenem i walniętym wyświetlaczem 😉 Cóż, może rzeczywiście miałeś złe doświadczenia, całe szczęście, że nie wszyscy takie mamy :) Z drugiej zaś strony, mam wiele przykładów na dużą awaryjność ajfonów, więc prawda na pewno leży gdzieś po środku. Mamy wybór :)
I tak, jak napisałem – z ajfonem jest podobnie jak onegdaj z beemkami – dobry (dobry, nie najlepszy, po prostu dobry) sprzęt z beznadziejną i odstręczającą otoczką (wyznawcy, pseudo-prestiż, cena zawyżona o bazyliony dutków).


benny_pl Said:

Notlauf: mam kolege, milosnika kolei, ma jakis zaprzyjaznionych maszynistow, tyle ze to w lublinie jest.
to jego strona:
http://rury.kolej.org.pl/
a to bardzo fajna strona z dosc dokladnym opisem konstrukcji pociagow:
http://www.transportszynowy.pl/


Beetle Said:

Ech co za czasy. Kiedyś wypadało żeby każdy liczący się producent samochodów miał w swojej gamie jakiś paliwożerny, turbo benzynowy albo wielki, wolnossący silnik, który osiągając moc 4 krotnie większą od miejskich toczydeł miał dominować na drogach pokazując who’s the boss. Dzisiaj wypada żeby każdy liczący się producent miał w swojej gamie silnik, który zamiast co2 produkuje małe puchate foczki a każdy przejechany nim kilometr powoduje przyrost arktycznych lodowców o 12 centymetrów. Coś się popierdzieliło z priorytetami…


Ktosiek Said:

@Pyzaty faktycznie, miałem jakiejś błędne dane… ciągle jest to dobra cena, a niższa jest możliwa, tylko podatki trzymają.


L for Lucy Said:

Przeciez to Volvo to ucielsenienie idei Zlomnika, wiele razy tu wyrazanej, ze samochody sa obecnie za tanie.

Jest to drogi, skomplikowany pojazd na ktory stac tylko ludzi zamoznych, mogacych zapewnic mu, bez najmniejszego problemu, odpowiedni serwis i eksploatacje.
Nie stac cie – dla ciebie jest miejski autobus i tramwaj – bedzie zdrowiej i ekologiczniej. :-)

A tak serio – nie widze w nim nic bardziej skomplikowanego niz w hybrydowych Toyotach i Lexusach (tam jest tak sam madrzejrzy od ciebie komputer zarzadajacy caloscia). Pod jednym wzgledem Volvo jest nawet prostsze i lepsze – ma klasyczny automat a nie CVT.


DrOzda Said:

@Zbigniewie Łomnik , małżowina Twa rację miała grzybem Cię nazywając. W latach 70-tych prowadził byś korespondencyjnego bloga o pojazdach konnych …
ECU do P106 było faktycznie nienaprawialne tzn. “ECU” do 0.9 caburator – zalany plastikiem układ tranzystorowy przy cewce zapłonowej :)
@ sztachetowisko iOS vs Android : gugiel ma olbrzymie rezerwy na optymalizację systemu , po ugradzie SGS5 z wafla na lizaczka wydajność środowiska wzrosła o dobre 30% a czas życia na baterii również mniej więcej się tyle wydłużył. Strach pomyśleć gdzie ta rakieta odleci w następnym wypuście …. niestety – stety – wielość procesorów , chipsetów wyświetlaczy itp. nie służy pisaniu dobrze zoptymalizowanego środowiska – jabcok mając trzy modele na krzyż może sobie na to pozwolić.


radosuaf Said:

@Ktosiek:
Owszem, skorzystałby każdy, ale bogatszy raczej więcej niż biedniejszy – a to dokładnie odwrotnie, niż zakłada redystrybucja dochodów.


tsss Said:

“Dobry Boże, co się dzieje z tym światem?
Popatrz tu z nieba i przyiperdol granatem.”

Jedyna sensowna hybryda to silnik elektryczny i spalinowy generator prądotwórczy. Nie jest to główny trend, bo muszą gdzieś upchnąć te swoje wydziwiane spalinowe triturbo z kompresorem, żeby im się risercz z deweloplentem zamortyzowały.


notlauf Said:

Korespondencyjny blog o pojazdach konnych. Wchodzę w to.


benny_pl Said:

DrOzda: nie masz Pan racji 😉 taki modul elektronicznego zaplonu jest jak najbardziej naprawialny mimo ze jest zalany :) o tutaj naprawialem taki modul koledze do seata toledo za pomoca tranzystora z telewizora:
http://mreq.republika.pl/1/modul1.jpg
potem zostala przyklejona pokrywka wycieta z pudelke po tiktakach i dzialalo :)


DrOzda Said:

No tak C&G elektronika samochodowa opanujo obsługę opalarki i nauczo się również przekładania BGA na nowe kulki w takim sterowniku do Volvo. Tyle że to takie samo druciarstwo jak ten moduł do Seata.


c64club Said:

Druternictwo w tym module tranzystorowym jest zupełnie naturalne i zgodne ze sztuką, trwałe i z natury swej (bez napinki) proekologiczne. Natomiast jak C&G już jakimś cudem zdruco tego kompa, to cud jak to za bramę wyjedzie. Ten komp jest po to, żeby błędy zgłaszać.


c64club Said:

Bo ekologia, to rozsądne korzystanie ze świata oparte na wiedzy. Jeśli owej wiedzy i/lub rozsądku zabraknie, mamy eko-[terrorystę|oszołoma|frajera].
Także nawet ta buda zastępcza z Tiktaków w założeniach jest niezłym pomysłem, choć znam trwalsze.


Piwex Said:

Złomniku…radzę jako elektronik…
Weź ECU od Peżota, wymontuj z samochodu i wyjmij płytkę drukowaną, jesli nie jest zalana żywicą. Kup hotgun w markecie budowlanym i ogrzewaj nim (450 stopni) kolistym ruchem najpierw płytkę od strony ścierzek a potem od strony elementów, zważając by nie przegrzać kondensatorów (to te kolorowe baryłeczki). Zlikwidujesz w 5 minut w ten sposób zimne luty i będziesz cieszył się działającym ECU. Sposób ten jest od dawna sprawdzony w przypadku problemów z Plajstejszyn i iksboksem – skutechność 70%.


c64club Said:

Mysz do komputera kupiłem raz w życiu, jeszcze z kulką i dwoma klawiszami. Kiedy jeszcze danie takiej nowego życia przez skrócenie o centymetr nadłamanego kabla przynosiło zysk a nie wstyd, skutkiem czego nie było możliwości mieć takową ze smietnika. Parę lat później coś się zmieniło i miałem juz całe stadko gryzoni z nadłamanym nasadami ogonków, aż zacząłem je rozdawać po naprawie. Optyczne, z rolką, a i tak niejeden woli kupić nową.


ndv Said:

Najlepsze jest to, że potoczne rozumienie słowa “ekologia” nie ma z nią nic wspólnego – w końcu ekologia to nauka zajmująca się oddziaływaniem w przyrodzie i tak samo ekologiczny będzie Dartz z tapicerką z wielorybich penisów jak i Trabant spalający mieszankę etyliny i podłego jakościowo oleju mineralnego w proporcjach pół na pół.
A Volvo – SUV jak SUV, z tym, że klapki od wlewu prądu na przednim błotniku wyglądają paskudnie :)


Ktosiek Said:

@Drozda fajniej jest jak na ścianę grodziową wypuszczają tranzystor z vp44 ;)) czy dają go w dolot powietrza, widziałem takie patenty – oczywiście bez naprawy mechaniki pompy nic się nie wskóra.

Czy to co zrobił Benny to drut – to zależy, bo np. jeżeli patrzymy tylko przez pryzmat procedur producenta to tak. Tak samo jak naprawa liczników, komputerów, zamków i sporo innych rzeczy, których producent do naprawy nie przeznacza. Jednakże jest na rynku zapotrzebowanie na naprawy tańsze niż te, które oferuje producent. Tzn. można robić tak jak chce producent, ale trzeba kupić auto proste i niezawodne, np DACIA, gdzie wszystko jest proste i tanie, albo azjatę, który także jest prosty i niezawodny. Znów jako przykład dam lampy LED – komplet LEDów na tył (nowe ori) w promocji do Passata B6 na allegro to cena ok. 1000zł – czy dużo, czy mało – nie wiem, nie mam Passata ;] ale wiem, że komplet żarówek na tył do Rio to koszt może 30zł na stacji ;]. Aha, naprawy LEDów też producent nie przewiduje, więc kolejne koszty.

Fakt jest faktem, że ten moduł (chyba z 1.8T) drogi nie jest, ale jeżeli kolega się godzi… to droga wolna ;]. Za 100zł, bo po tyle są te moduły (nowy), nie chciałoby mi się bawić, jeszcze bym na części zarobił, a w tym czasie zrobiłbym inne sztuki;].

Zapewniam Cię kolego, że większość ludzi w PL jeździ z naprawianymi (a może “naprawianymi”) sterownikami SRS, nie mało też jest gości z opornikami zamiast poduszek – tak jest i tak będzie dopóki przeciętny Polak będzie brał prestiż zamiast nowego auta.

@Radosuaf: jak pomaga biednym!?. Państwowa pomoc rodzi co najwyżej patologię, były u nas (w sensie w mojej rodzinie) czasy, że naprawdę się nie przelewało, ale nikomu nie przyszło do głowy, by iść i prosić o jakąś zapomogę. To co robi redystrybucja podatkowa to zakładanie kagańca tym najbardziej obrotnym i szczątkowa pomoc (bo większość przeżera armia urzędnicza) najbiedniejszym… a “najbiedniejszym”, bo w większości z pomocy nie korzystają Ci, którzy faktycznie tego potrzebują, tylko Ci z kontaktami albo co bardziej sprytni. Nie może być tak, że odbiera się komuś pieniądze, i daje się mi, bo mam kaprys na Priusa, czy też nie radze sobie – oczywiście na początku była to pomoc dla biednych – teraz jest dodatek na Priusa, w przyszłości będzie dopłata do Galaxy S czy innego smartphone’a, bo będziesz wykluczony.

Gdy ludzie będą mieli więcej wolnych pieniędzy, państwo nie będzie łapczywie szukać każdej złotówki wtedy ludzie będą chętnie sponsorować i wspierać różne fundacje, gdzie zazwyczaj nie ma problemu “przeżerania” i znikania środków, jak ma to miejsce w urzędach.

Mam przykłady paru warsztatów, byłych już, gdzie wpakowano chyba 15 czy 40K w sprzęt (pieniądze unijne) – żaden się nie utrzymał… ale sprzęt już sprzedano…. i teraz co niektórzy się śmieją, jak wydoili UE czy państwo… tak wygląda redystrybucja od kuchni, ale czego oczekiwać, gdy dasz małpie nóż to pewnie się skaleczy – są ludzie, którzy zawsze będą biedni, bo leży to niejako w ich naturze – nie chcą polepszyć swojego bytu, do czego mają prawo – albo chcą oszukać, wykorzystać naiwność urzędników, co oczywiście tutaj miało miejsce – i będzie miało miejsce, bo pomoc trafia do takich, a nie innych ludzi – wystarczy spojrzeć na kryteria – plusem jest niskie wykształcenie, pochodzenie spoza miasta, często też KARALNOŚĆ (LOL). I takim ludziom daje się nasze pieniądze – to ma sens. W eurokołchozie.

Jedyna redystrubucja, na obecnym poziomie, jaka powinna mieć miejsce to np. Policja, Wojsko, może straż pożarna – resztę należy rzucić na wolny rynek.


Matt Said:

Dochodzi do większych absurdów – kiedyś mój młodszy kolega uczył się grać na gitarze. Szło mu nieźle aż do momentu kiedy strzeliła mu jedna struna. Mówię mu – kup sobie komplet, nauczysz się zmieniać, stroić itd. Nie – wziął gitarę i pojechał z nią do sklepu muzycznego, żeby mu wymienili. Sprzedawca, mój znajomy, choć zaskoczony nie dał po sobie znać, że jest w lekkim szoku i zmienił mu te struny i od razu nastroił. Najnowsze pokolenie, o ile w ogóle sięgnęłoby po jakiś instrument, pewnie na każde strojenie chodziłoby do sklepu ( serwisu ). Widzę w tym trochę analogii do motoryzacji.

PS. Wspomniany uczący się kolega pali się ze wstydu, gdy przypomnie się mu całą sytuację. Skończył szkołę muzyczną i graniem zarabia na życie :)


Demon75 Said:

Masakra! Ale ja jestem grzybem mentalnym…
To Volvo przekonało mnie do tego, że takie pieniądze warto wsadzić w nową Dacię + eksploatację tejże, a jeszcze wystarczy na wspomnianego An-2…i eksploatację jego.


radosuaf Said:

@Ktosiek:
Jak w zasadzie każdy skrajny liberał od razu się rozpędziłeś – redystybucją będzie chociażby darmowe szkolnictwo. Mógłbym nawet uznać, że większość (na pewno nie wszystkie) dopłat bezpośrednich jest złym pomysłem, ale darmowego dostępu do nauczania (przynajmniej do poziomu szkoły średniej) będę bronił jak niepodległości :).


Ktosiek Said:

Radosuaf a ja wręcz przeciwnie – niech każdy sam decyduje czy jego dziecko ma się kształcić czy nie – i czy w tańszej czy droższej szkole – wolny rynek, jego wybór i co najważniejsze – JEGO PIENIĄDZE. Pomijam już to, że prywatne szkolnictwo>państwowe, ale zasada jest taka sama – nie można komuś odbierać jego owoców pracy, nawet z najbardziej etnicznych powodów.


Witam. Będę adwokatem we własnej sprawie. Volvo XC90 T8 to samochód, który musi sprostać wymogom ekologicznym, zwłaszcza tym narzuconym przez UE. O ile normy czystości spalin da się sukcesywnie poprawiać, o tyle emisja CO2 jest dla motoryzacji jak nieruchoma ściana. Aby obniżyć emisję dwutlenku można zmniejszyć pojemność silnika, wprowadzić komponent elektryczny albo jak w XC90 – zastosować jedno i drugie. Auto zgodnie z normami, pomińmy ich wartość drogową, emituje 59 g CO2 na 1 km. To oznacza, że mieszkaniec np. Danii zapłaci za hybrydowe Volvo nawet dwa razy mniej niż za XC90 D5 AWD. Nie pomyliłem się. Dwa razy mniej. XC90 D5 AWD, które w Polsce będzie się sprzedawało jak szalone, w Danii po dołożeniu podatków ekologicznych może kosztować nawet 245 000 Euro. Właśnie tyle kosztowała tam edycja XC90 First Edition. (w Polsce 408 000 zł).
Bazowa wersja hybrydy w Polsce będzie kosztowała okolice 90 000 Euro. Zostawmy górkę na wyższą, duńską marżę i na doposażenie. Duńczyk wyda na auto znacznie mniejszą sumę, a Państwo będzie słać róże pod jego nogi. Ulgi w podatkach, wjazd do określonych stref miasta, etc. Zatem Duńczyk, Szwed, Norweg i inni wybiorą XC60 T8, bo to im się opłaci. Zapewne też nie się przejmą faktem jak auto znosi przebiegi rzędu 200, 300, 400 tys. km. Zamożni ludzie nie przejmują się tym, jak ich drogie buty będą wyglądały po ośmiu sezonach intensywnych wycieczek pieszych. Dla spokoju ducha wykupią przedłużoną 5-letnią gwarancję (kilkaset Euro). Jeżeli mamy absurdalne prawo, należy oczekiwać absurdalnych tendencji rynkowych.


radosuaf Said:

@Ktosiek:
A. Danej osoby może być po prostu na odpowiednią szkołę nie stać. I, sorry, niekoniecznie dlatego, że jest śmierdzącym leniem albo de***em, ale dlatego, że urodziło się w nie tej rodzinie, co trzeba. Jeśli miarą naszego postępu ma być to, że taki dzieciak będzie mógł zostać co najwyżej robotnikiem średnio wykwalifikowanym, to po co nam ten postęp?
B. Z tego samego powodu obowiązek szkolny jest dobrym pomysłem, podobnie jak obowiązkowe szczepienia. Ja wiem, że w Monako, Singapurze i Makao nie trzeba i wszyscy tam sobie poradzą i na pewno się uda, i na hipotetycznej wyspie zamieszkałej przez modelowych konsumentów i z modelowym rynkiem też, ale w Polsce żyje 38 milionów ludzi i nie wszyscy są jednakowo rozgarnięci. Czasami trzeba coś na nich wymusić.
C. To już jest kwestia mocno dyskusyjna i na pewno nie zero-jedynkowa, jak to korwinowcy lubią przedstawiać i na pewno nie do ustalenia w tym miejscu.


Cooger Said:

@Filipeq – dzięki za info. Jakiś portal ogłoszeniowy tam lideruje?


Garnier Said:

@demon75 – ale to jest takie gdybanie, bo nie wiesz na ile to auto będzie awaryjne. Generalnie awaryjność hybryd jest niewysoka (bo silniki spalinowe nie muszą być wysilone), więc to póki co jest wróżenie z fusów.

A ja to auto bym brał jak żadnego innego SUV’a, bo jest zwyczajnie przepięknie zaprojektowany.


Michor Said:

Oessu! Teraz sobie uświadomiłem że się staję CHIBSTEREM (to się chyba tak pisze?) !

Mam gejfona (bo mi dali za 1pln i był najtańszy w orąż)
I ostatnio kupiłem pojazd totalnie ANTY tendencjom…
4,4 V8 + automat i to nie SUV (!) – kombi więc trochę mnie ratuje bo jestem “aktywny” i “sportowy”
Nie wiem czemu – za każdym razem mi się pojawia uśmiech na twarzy przy odpaleniu samochodu – nie jestem pewien czy to z powodu dźwięku ośmiu cylindrów czy umierającego wtedy jakiegoś pingiwna bo się lód roztapia od spalin….

Mister Zibi Łomnik. Care for a test?
Lancia k Ci podeszła – to może Jaktajmer alert na kolejnym pojeździe bezsęsu?


Cubino Said:

@Ktosiek

Powód, dla którego warto dostarczać darmową edukację jest prosty: załóżmy, ze dużego procenta rodziców nie stać na wysłanie dzieci do szkoły. Chciałbyś żyć w kraju zamieszkanym przez duży procent niewykształconych debili?


Michor Said:

@Ktosiek: prywatne szkolnictwo > publiczne?

Really? I don’t think so…
Specjalnie wtedy kiedy na wywiadówkę przychodzą zarobieni rodzice i się pytają jak to jest że córunia/synuś ma słabe ocenki a ONI PRZECIEŻ PŁACO GRUBE PINIENDZE ZA TO I TO SIE NAŁUCZYCIEL NIE STARA.

A że dzieciak leń i/oraz głupi jak but to już nie widać…

Podobnie działa szkolnictwo wyższe.
Przykład (prawie) z autopsji – u brata. Ten sam wykładowca, ten sam przedmiot.
W prywatnej szkole bratu dostał 5 z egzaminu i potem się przeniósł na UW. Ten sam przedmiot u tego samego wykładowcy.
Zaproponował mu że w ramach wyjątku może się zgodzić na przepisanie tego na 3.

I potem mamy tabun ludzi z tytułem mgr. (kropka postawiona celowo) nieogarniających nic a nic.


Cooger Said:

Szczerze mówiąc: czekałem na wpis p.Stanisława. I się doczekałem. Nawiasem mówiąc – generalnie Dania mi się podoba, ale ich podejście do aut dyskwalifikuje ten kraj w moich oczach.


Cooger Said:

@Michor – co to za kombi?


c64club Said:

Klasyczne pytanie – gdyby tak bylo, czy Twoi rodzice poslaliby Cie na nauke, bylbys na tyle swiatly, zeby w ogole o tym dyskutowac, umialbys przeczytac ten tekst i zrozumiec? Moze jestes wyjatkiem, ale wiekszosc wypowiadajacych sie w tym tonie (w realu) na to pytanie nie jest w stanie odpowiedziec twierdzaco.

I chociaz szkolnictwo powszechne obecnie nastawione jest raczej na markowanie edukacji (bledu popelnionego przez KDL – proby powszechnego oswiecenia – UE juz nie popelni), to sam pomysl jest w deske i co bardziej nadajace sie do uzytku jednostki, ktorych rodzice do edukacji z tych czy innych powodow by sie nie przylozyli, cos z tego jednak wynosza i ida dalej.


notlauf Said:

Kombi 4.4 V8 to pewnie E39. To nawet takim jeździłem‚ z manualem.


barchan Said:

samochód jak samochód, tylko czemu te nowe SUVy muszą mieć ryjki jak z zespołem downa? wygląda jak młodszy brat nowego cheeroka


Cooger Said:

Łe, to już wiem dlaczego nie skojarzyłem.


Michor Said:

@Zibił & Cooger:

Dokładnie.
E39 Touring przedliftowy bez cudownej, nowoczesnej i ekologicznej (a po latach “taniej w naprawie bo przecież zawsze się robi z wiekiem taniej naprawiać coś co kiedyś nie dało się naprawiać i nie należy się z tego powodu tego bać) technologii zmiennych faz rozrządu nazywanej Vanos.

Pałeczkę miejsko-wiejskiego splendiżu i szpanu przejęło już e60/e61 więc można po ludzku sobie za grosze kupić w miarę fajny samochód, nie będąc już posądzanym o szpanerstwo.
Co najwyżej o głupotę i biedactwo że się jeździ starym BMW 😛

Ciekawe przeżycie i zderzenie z technologią po głównie francusko/włoskich doświadczeniach motoryzacyjnych.

ACZKOLWIEK.
Nie powiem – pod względem jakości produktu i wykonania – kappa robiła lepsze wrażenie.
Ciężar drzwi, odgłos zamykania, materiały w środku etc- powiedziałbym że E39 sprawia “tańsze” wrażenie – mimo tego że biedna wersja toto nie jest.


Trebor Said:

@rosenkranz
Jak najbardziej takie coś buduje charakter. Po to jest trud życia żeby człowiek się czegoś nauczył i zdobył doświadczenie. Załatwiając sprawy za pomocą kasy nie uczysz się niczego.


rosenkranz Said:

@Trebor: rozumiem, że swoje dzieci wypożyczysz księdzu by ulżył sobie w celibacie?


notlauf Said:

Panie Stanisławie z Volvo‚ ma Pan dziś urodziny?


tata Said:

Nie naprawisz świata. Po prostu nie przejmuj się rzeczami na które nie masz wpływu. A Duett ładniutki, trochę gorszym w latach 1990-92 woziliśmy skrzynki do truskawek koło Linkoping.


Jonasz Said:

Ludzie co wy piszecie o tych telefonach, ja mimo wieku 23 lat nadal mam telefon który kupiłem jeszcze w technikum, po co go mam zmieniać skoro ciągle działa a poza dzwonieniem i sms-ami ma jeszcze niezwykle przydatną latarkę (tak wodoodporny samsung solid) nie wyobrażam sobie zmienić go nagle na dotykowego smartfona który po którymś z kolei upadku pewnie by się rozbił bo w jakieś śmieszne pokrowce czy futerały to na pewno bym się nie bawił…


gooral Said:

Jest coś takiego co nazywa się paradoksem podróży na Marsa, czy warto tam lecieć skoro postęp techniczny już w połowie takiej wyprawy pozwoli odbyć podróż 4 razy szybciej – tzn. następna jest w stanie przegonić pierwszą gdzieś po połowie zaplanowanej drogi…
I tak jest z tymi nowatorskimi rozwiązaniami, ktoś je MUSI przetestować.
Samochody drogie też niech robią jak najbardziej skomplikowane, niech się nauczą tej technologii, wtedy my, grzyby, będziemy mogli za 10 lat kupić sobie coś sprawdzonego i rozpracowanego, montowanego pewnie w Dacii.

A bogate wariaty niech płacą za robienie za króliki doświadczalne, dziękujmy im, robią dla nas tak wiele :)


parvuselephantus Said:

Bardzo niepokojąca jest dla mnie perspektywa przemieszczania się pojazdem‚ który nie wiem jak działa.
Oto różnica między inżynierem, a managerem. Manager zarządza i nie obchodzi go jak to działa i po co działa, kto sprawi, że zadziała i jak ciężko inni muszą na to pracować.

Ten samochód ma przed sobą wielką przyszłość 😀


KIEROWCA Said:

Kol. Jonasz ====ja akurat mam Galaxy SIII ale jest to mój telefon “wyjściowy” do wszystkiego tylko nie do dzwonienia. Drugi raz już takiego błędu nie popełnię a do roboty i tak ciągam na przemian Nokię 3510i albo 6103 z rozkładaną klapką 😉
61 też jest trochę za delikatna ze swoją regulacją głośności w bocznej ściance, natomiast 35 to prawdziwy Panzerwagen wśród telefonów. Obsługa intuicyjna, sms-y można pisać na czuja w kieszeni.
Moduł zapłonowy w moim CC jest z 93 roku.
I właśnie do stworzenia takiej elekroniki, niezawodnej i służącej człowiekowi przez lata należałoby dążyć niestety producenci się schytrzyli…


Ktosiek Said:

Drodzy Koledzy – nie miałem czasu by odpowiadać, ale teraz mogę trochę popisać ;).

Nie wiem czy moi rodzice wysłaliby mnie do szkoły – ale też nie żyjemy w takich warunkach, więc ciężko na to pytanie odpowiedzieć – fakt jest jednak faktem, że dawniej nie było przymusu oświaty i ludzie uczelnie – różnego szczebla – kończyli, np szkoły jezuickie.

@Michor ale przecież na całym świecie to właśnie prywatne uniwesytety, uczelnie i szkoły są lepsze niż te państwowe – choćby Yale czy MIT. A problem o którym piszesz wynika właśnie ze szkolnictwa państwowego – ludzie idą na studia bo są “darmowe” tzn. nie muszą za nie płacić bezpośrednio.

Wiem, że niektórzy rodzice są chorzy na punkcie swojego bachora, ALE jednak w prywatnej szkole rodzic płaci, więc wymaga – nauczyciel musi się starać i mieć wyniki – oczywiście wyników tych nie da się uzyskać poprzez zaniżanie poziomu, bo wtedy taki np. Yale czy MIT odrzuca takiego kandydata.

@Cubino&Radosuaf: zapominacie np. o Kościele, czy innych fundacjach – jeżeli ktoś jest zdolny to takie organizacje go wychwycą i pomogą, zapewniam – tak było od dawna. Nie można też zapomnieć o samoukach – dwa nazwiska, np Edison i Washington – tak więc da się. Jest jeszcze jedno – szkoła obowiązkowa to mniej lub bardziej kołchoz, kurnik – naprawdę wartościowi ludzie często stykają się tam z marginesem, który ich deprawuje. Naprawdę, do kopania rowów nie potrzeba umiejętności ani znajomości lektur – zresztą, każdy kończył szkołę – i byli ludzie których te rzeczy nudziły i często nic nie osiągnęli – są i tacy, których te rzeczy nudziły, a jednak się gdzieś odnaleźli i potrafią zarobić wcale nie małe pieniądze – nie ma na to reguły.

Co do kosztów – problem ten sam co przy służbie zdrowia – państwo zawyża sztucznie koszty nauki, tak samo jak zawyża koszty leczenia. Gdyby puścić to na wolny rynek szybko okazałoby się, że usługi te są w przystępnych cenach.

I ciągle tylko płacz nauczycieli oraz to, jakie państwo im programy przejściowe zagwarantuje, bo oni nie mają co robić… cóż… to się zdarza, byłeś potrzebny, teraz nie jesteś – szukasz innego zajęcia i tyle. Co ciekawe, w ZUSie jednak ekonomike znajo, bo ostatnio klient opowiadał, jak jego znajoma miała zadłużenie w składkach – i tak idzie do okienka, gadka szmatka, nagle pani z okna wypala, że jeżeli panią nie stać na składki to trzeba zmienić branżę 😀 jakbym takie coś usłyszał to chyba bym ją zabił na miejscu,

I co najważniejsze – koszta – naprawdę, nie zgadzam się na to, by ktoś brał moje pieniądze i uczył dzieci o wychowaniu seksualnym wbrew woli ich rodziców, o innych świństwach nie wspominając. Niestety, państwo nie daje tutaj wyboru, bo wszystkie dzieci nasze są – a właściwie rządu.


KGB Said:

@Ktosiek
“faktycznie, miałem jakiejś błędne dane… ciągle jest to dobra cena, a niższa jest możliwa, tylko podatki trzymają.”
Niestety, ale odnoszę wrażenie, że w każdym poście zawierasz błędne dane.
Dodatkowo widzę, że nie tylko ja takie wrażenie odnoszę.

Mój przepis na hybrydę, to nie duży silnik 2-3cyl. 500-800ccm doładowany lub nie w zależności od wielkości auta. Doładowany oczywiście turbosprężarką,a nie metodami kombinowanymi, moc do 80KM da się uzyskać bez specjalnych zabiegów.
Silniki elektryczne o mocy wg. uznania dla odpowiednich osiągów, akumulatory ładowane z zewnątrz, bo inny układ nie ma sensu, zasięg 100-150km. Ważne, żeby silnik spalinowy miał mechaniczne połączenie z kołami, bo inaczej jest bez sensu.


Jak zwykle z opóźnieniem. Zajmowałem się moimi czterema małymi pojazdami, z których trzy jeszcze nie śpią. @notlauf Owszem, mam dzisiaj urodziny. Na szafie, której nie da się cofnąć pojawiło się 350 000 km. Tak się otwieram, bo to jedyne miejsce w sieci, gdzie przebiegu nikt się nie wstydzi.


benny_pl Said:

ad modulu zaplonowego – to byla naprawa eksperymentalna, sztuka dla sztuki, zeby zobaczyc czy dziala, nie za pieniadze 😉 zadzialalo, to dobrze, jezdzilo 😉 jak by nie zadzialalo, to by sie kupilo drugi na gieldzie za 50zl (bo z cewka, bez nie chcieli za 2 dychy sprzedac 😉 )

Jonasz: ja mam 3310 od niewiadomokiedy
(oczywiscie nie od nowosci, tylko od czasu gdy mozna bylo kupic ponizej 50zl) to jest dopiero porzadny telefon :) i sluzy dzielnie, nie wyobrazam sobie macafona w tej roli 😉 mooooze dzien czasu by przezyl 😉

co do obowiazkowego darmowego nauczania to sam nie wiem, w zasadzie raczej to dobrze, ale fakt faktem osobiscie podstawowke pamietam jako najgorszy okres w nauczaniu – wsrod stada wrednych debili, ale takie cos tez jest czlowiekowi potrzebne zeby nabral dystansu i odpornosci psychicznej 😉

najfajniejsze jest technikum, ktore sie wybiera swiadomie i sa tam mniejwiecej podobni ludzie, a do tego nauczanie jest w miaaaare praktyczne.

studia to straszna sciema, niewiele ciekawego sie tam dowiedzialem przez 5 lat, strasznie sucha teoria i uczenie sie liczenia jakis calek ktorych i tak nikt recznie nie liczy bo i po co, i tym podobne glupoty, dla mnie bez sensu, no ale trzeba bylo zeby do wojska nie isc 😉 a potem jak juz obowiazku nie bylo to glupio bylo juz nie skonczyc 😉 ale dla mnie tytuly sa bezwartosciowe 😉


notlauf Said:

W takim razie wszystkiego najlepszego, jakbym wiedział to bym poczekał z tym tekstem do soboty. Niech Pan jeździ milion kilometrów!

Dodajmy że nie atakuję tu w żadnym razie pana Stanisława do którego mam duży szacunek, tylko jak zwykle, producentów samochodów – akurat dziś dostało się Volvo. Ale tu każdy dostaje za swoje!


Autosalon Said:

Chciałbym zauważyć że w klasie premium najdroższe wersje danych modeli po paru latach są z reguły dużo tańsze niż ich najtańsze wersje.
Zasadniczo kupujący te psudocuda dostana najbardziej po doopie.


Tomasz Said:

ej, na serio.

Jak ktoś szuka zdrowego 940 to paradoksalnie polecam sztukę z jumackiego Gubina

http://olx.pl/oferta/volvo-940-bardzo-ladny-stan-oldtimer-CID5-ID7cPa3.html#7fec8a83d1

ona juz chyba za 3500 do oddania jest. A Jarek to normalny czlowiek, wlasciciel szkółki nurkowania, a nie głupek w dresie. Zadzwonić, dogadać, zabrać.


Za milionowe życzenia bardzo dziękuję. Nie wiem, czy uda mi się osiągnąć taki przebieg na częściach nominalnych. Oczywiście nie chciałbym zaburzać swoim procesem starzenia porządku publikacji.

W lutym będę się mierzył z trylionem funkcji nowego XC90 podczas wewnętrznych jazd testowych. Jeśli ruszę z miejsca, to znaczy, że każdy da sobie radę. Może poza zatwardziałymi użytkownikami telefonów Emporia.


Rafi Said:

ojjj czytam i czytam, grzybowy wpis wzbudził ruch jak w jelitach…
jako wielki fan i miłośnik marki Volvo – mam już 16 szt. obserwuję i podziwiam nowości marki
jako nowe to będzie super
jako 15 letnie ? to jednak może być duże nagromadzenie nowości jednakże za 15 lat może wszystkie samochody będą takie!?
Serwisant inż. Cytrynowski ze starszym mechanikiem Gumiakowskim po 3 fakultetach na PW
będzie się zastanawiał nad szwedzkim statkiem kosmicznym z przebiegiem 629tys.km dlaczego to właśnie dziś padło i dlaczego on jeszcze nie ma nowego upgretu do sytemu dla samochodów po 2020….
czas pokaże
pamietam jak w 1991 w programie pokazano 850 czerwoną zimą z systrmem tracs mającą sips
jakie to było czary mary a później dstc… a dziś to ma każde volvo…


Ktosiek Said:

@KGB tylko tyle? widziałem po prostu artykuł na Interii – pisało tam coś około 66gr – nie chce mi się szukać tego artykułu (dawałem tutaj link), ale faktycznie GasBuddy pokazuje co innego – ot, pomyłka.


fabrykant Said:

Sz. P. Stanisław z V poruszył tu chyba najważniejszy temat. Takie auta jak VXC90T8H nie powstają tylko dlatego, że producent chce się przypodobać pożądającemu błyskotek klientowi, ale w sporej części z przepisów jakie mu narzuca UE, czy inne ciała rządzące. Bardziej obawiałbym się tych ostatnich, niż tendencji jakie przejawiają producenci w swoich przefajnowanych autach. Mogły te ciała rządzące przeforsować wiek emerytalny do 67 roku życia? Mogły. Mogły przeforsować limity CO2? Mogły. Nie zauważyłem, żeby ktoś w protestach wychodził na ulicę przeciw tym ustaleniom (w Polsce). Mogą sobie zatem te ciała przeforsować także powalające podatki od starych aut (raczej nie liczmy na ulgi dla nowych “eko” jak w Danii). Na razie się śmiejemy z XC90H i z zadowoleniem pieścimy swoje gaźniki. Ale jak długo?


radosuaf Said:

@Ktosiek:
Podajesz 2 przykłady uczelni prywatnych i 2 wybitnych ludzi – to ja Ci napiszę, że można spokojnie schłodzić swoje ciało do 12C. Znamy taki przypadek z zeszłego tygodnia, prawda? 😀
Ja nie wątpię, że jednostki wybitne i tak się wybiją – tak jak Adam Małysz, czy Justyna Kowalczyk wybili się MIMO braku systemu szkolenia w Polsce. Ale w powszechnej edukacji nie chodzi o to, żeby znaleźć 3 geniuszy na 1.000 dzieciaków, ale żeby 950 z tych dzieciaków jakoś sobie w życiu poradziło po skończeniu szkoły…


daciarz Said:

…i dlatego zostaję przy Dacii, którą naprawi każdy wsiowy kowal z iq większym niż 50. A na wszelkie samochody “hybrydowe” czy elektryczne naszpikowane mikroprocesorami – wypinam odbytnicę i pogardliwie nią charkam :)


StahW Said:

Współczesne samochody i tak mają już mnóstwo elektroniki, setki tysięcy razy bardziej wydajnej od komputera z Apollo. Też mogą oprotestować Twoją działalność “kierowniczą” i rozkraczyć się na środku skrzyżowania z powodu jednoczesnej awarii żarówki pozycyjnej lewej oraz czujnika temperatury… Bo akurat takiej kombinacji bodźców programista nie przetestował i program pójdzie w maliny, a watchdog wymusi tryb awaryjny, co unieruchomi pojazd, dla Twojego ofkors bezpieczeństwa.
Tutaj komplikacja rośnie wykładniczo…

Dla mnie samochód, w którym w celu wymiany żarówki należy pojechać do ASO to zaprzeczenie funkcji samochodu. Samochód ma wozić tyłek z A do B, czasem zahaczając o C. I ma robić to wtedy, kiedy potrzebuję, a nie wtedy, kiedy nie boli go głowa. Ma mnie czasem zawieźć z rodziną do lasu i stamtąd przywieźć, a nie zostawić na pastwę losu bo ma zły humor.
To tak, jakby pralkę trzeba było wozić do ASO w celu uzupełnienia środków piorących, bo klapka do sypania proszku i płynu została engineered out of it.


StahW Said:

@rosenkranz
Akurat argument o ludzkim ciele jest mało trafiony, bo większość usterek jednak użytkownik usuwa w nim sam. Dopiero naprawdę poważne wymagają wizyty u specjalisty…
I tak powinno być.


rosenkranz Said:

@stahW: to co robisz sam w swoim ciele to odpowiednik dolania oleju czy wymiany pior wycieraczek


rosenkranz Said:

no chyba ze sam zakladasz sobie szwy


Ktosiek Said:

Panowie, parę sprostowań, ale tak musi być, jak się nie ma czasu na przeczytanie tego, co się napisało 😉 :

post z “10 grudnia 2014 o 15:06” – oczywiście chodziło o powody ETYCZNE :).

co do benzyny po 66 groszy – chodziło o 0,66 euro… ogólnie gdzieś mi to zmieszało i wyszło jak wyszło.

@Radosuaf: No niestety, światowe top10 http://prawo.rp.pl/artykul/1126494.html – w 10 tylko Berkley University jest publiczne, wszystko inne prywatne – dobitnie pokazuje to, jak bardzo nieudolnie państwo radzi sobie z zarządzaniem oświatą.

Potem jeszcze coś dopiszę, teraz lecę, bo już mnie męczą klienci ;].


hary Said:

Zobaczycie, przyjdą czasy że takie samochody będzie naprawiało się u mechaników na wsiach.


radosuaf Said:

@Ktosiek:
Znowu, mówimy o powszechnej edukacji – podałbyś taką statystykę dla Top 100, to byłaby bardziej miarodajna :).


StahW Said:

@rozenkranz

Nie trzeba szwów. Wystarczy plaster. 99% niedomagań człowiek załatwia we własnym zakresie.

Gdybyś z każdym siąknięciem nosem, siniaczkiem od uderzenia w róg stołu, kichnięciem czy swędzeniem – pardonnez moi – worka leciał karetką do szpitala, to byłoby to kompletnie bez sensu.

Tak samo jak samochód, który przy byle czym odmawia współpracy.


drevil Said:

Genialność Priusa polega na tym, że budując pojazd hybrydowy Toyocie udało się jednocześnie uprościć jego budowę w stosunku do klasycznego pojazdu spalinowego. Alternator? brak. Rozrusznik? nie ma. Skrzynia biegów? nie stwierdzono.


Tomasz Said:

Ciężko się to czyta, ladies. Z jednej strony Korwin, z drugiej Miller, z trzeciej anarchiści z pietnastoletnimi nokiami.

Tymon, dawaj 61-80


notlauf Said:

Nieprawda‚ Prius ma skrzynię biegów. Widziałem rozłożonego Priusa w kawałkach i zdecydowanie występuje tam skrzynia CVT‚ a obok niej generator prądu.


laisar Said:

@Tomasz: Bo normalsi robią swoje, zamiast bić pianę, więc mało ich widać w takich dyskusjach…
 
A sprawa jest prosta: dokładnie tak samo jak ze wszystkim innym w życiu – nie ma jednej uniwersalnej, idealnej i wiecznej odpowiedzi. Podatki i redystrybucja są potrzebne, ale nie powinny być za wysokie – ani za niskie. Służba zdrowia, powszechna edukacja, opieka społeczna czy regulacje prawne słusznie są uważane za zdobycze cywilizacji i miarę rozwoju społecznego – ale nadopiekuńczość i przeregulowanie są niewiele lepsze niż darwinizm społeczno-ekonomiczny (plus jest taki, że zazwyczaj generują mniej trupów). Itd, itp…
 
Owszem, trochę to pewnie zalatuje prawdopośrodkizmem, ale tak to już jest – najcenniejszą i najbardziej zapomnianą cnotą ze wszystkich jest zwyczajny umiar [:
 
 
Ad volvo T8: kiedyś wprowadzenie przez tę firmę jakiejś nowinki niemal gwarantowało, że urządzenie osiągnęło odpowiedni stopień dopracowania i trwałość, więc chociaż sam nie chciałbym jeździć tym mobilnym poligonem, to mimo wszystko kibicuję.


StahW Said:

@Tomasz
Wypraszam sobie utożsamianie zarówno z jednym jak i z drugim.
Anarchistą może trochę jestem, a Nokii 6300 przestałem używać tylko dlatego, że znalazłem smartfą dual-SIM z baterią 6000mAh, który mi wystarcza na 5-7 dni :)


Demon75 Said:

@StahW – jakiś czas temu skrytykowałem tutaj – uznając za patologię pomysł np, Forda na procedurę wymiany piór wycieraczek, czy potrzebę podłączenia komputera w celu wymiany klocków hamulcowych…zostałem zjechany.


sosek Said:

@Demon75:
Bo ta “procedura wymiany piór” to naciśnięcie manetki w dół po wyłączeniu zapłonu. “Procedura zaprogramowania stacji radiowej” jest trudniejsza. Także, bez żartów.


Filipeq Said:

@Cooger
Z tego co pamiętam,
http://www.ooyyo.be
autozone.be
easy.be
http://www.koopjeskrant.be/

Dawno z gościem nie gadałem ,bo niedawno FB wykasował, a nie pracujemy już w tej samej firmie.


benny_pl Said:

laisar: masz 100% racji, tyle tylko ze dla jednego ten srodek jest zupelnie gdzie indziej jak dla drugiego


StahW Said:

@sosek
Fajnie że procedura prosta, tylko po co ona komu???
Po jaką chlorellę samochód ma wiedzieć, że ma nowe pióra wycieraczek? Po co ta totalna kontrola?

A jak zrobią tak, że jeśli masz wycieraczki starsze niż 500 machogodzin to samochód stanie dęba gdy wykryje deszcz?
Albo wejdzie przepis, że jak masz powyżej tych 500 (co odczytają z czarnej skrzynki samochodu) to nie przysługuje Ci odszkodowanie w wypadku kolizji? Też będziesz machał ręką z lekceważeniem?


Amon Said:

Moim zdaniem ten model Volvo ma głęboki sens .
W odróżnieniu do hybrydowej Toyoty takie Volvo podjedzie pod normalną górę o nachyleniu 8 -14 %.
Dzięki rozsądnej skrzyni biegów możemy też wyprzedzać w trasie a nie tylko generować hałas.
Na pewno Toyota jest fantastyczną hybrydą do stania w korku ale do jazdy to tak średnio.
To auto nie jest przesadnie skomplikowane biorąc pod uwagę postęp technologiczny.
Na początku lat 80-tych zaczęły się pojawiać samochody osobowe w których rządził komputer i co wiele z nich jeździ do dziś.A komputer w roku 1984 to naprawdę robi wrażenie.
Warto zobaczyć materiały promocyjne czy foldery np.Renault 25 z roku 1984.


twingo Said:

Nooo a w mojem to jak sie otworzy dźwiczki to sie światełko zapala. Naciongli tych kabelków, psztyczków i na co to? przecie se sam umim zapolić i w bagażowniku to samo! . A jak dźwiczki otworze i wyłącze stacyjke, a światła mam to pipczy! No ki diabeł? A te szyby i lusterka na prztyczki elektryczki? jak stym żyć? Źle było z korbom? A jak zaciungne ręczny to sie lampka świci. No skund ten kumputer to wie? Na liczniku cyferki jakiesi jak w kalkulatorze. No ni ma szans że toto wszytko bedzie działać za paręnaście lat.
-Wola Dzbądzka, 1997


hejka spoczko Said:

to jest postęp technologiczny… wg Twojej logiki Złomniku to dziś byśmy nie czytali Twoich tekstów i nie raczyli się zdjęciami aut. No bo po ch… komu komputer w domu- taki skomplikowany że nawet jak się dysk zepsuje to nie umiemy go naprawić… A co jeśli za kilka lat będzie można jeździć na wodę zamiast benzyny? Wtedy napiszesz że po co czerpać ze stawu albo rzeki wodę skoro możemy sobie zatankować na stacji po 5 zł za litr benzynę…Może te Volvo jest przebajerowane i nic nie warte- to pokaże rynek. Większość złomnikowców wie czego oczekuje od samochodu więc nie ma problemu że kupią takie volvo a jak będą chcieli kupić cos tak głupiego jak to volvo to i tak kupią… Osobiście jestem fanem bezsensownych rzeczy- cieszę się że są ale ich nie kupuję bo ich nie potrzebuję- a jak będę potrzebował smartfona to sobie kupię póki co najzwyklejszy telefon mi wystarcza…


Cooger Said:

@Filipeq Coś tam wczoraj poszukałem i szersza oferta w nl. Podumam i może kumpla na jakąś wycieczkę namowie.


sosek Said:

@StahW:
Ale ta “procedura” jest po to, by nie zarysować maski ramionami wycieraczek. Bez postawienia wycieraczek w poprzek szyby da się też wymienić, ale trzeba bardziej uważać i nie odchylać do oporu. Także, jeżeli uważasz, że samochód rejestruje każde postawienie wycieraczek na sztorc to wymieniaj bez tego.


laisar Said:

by nie zarysować maski ramionami wycieraczek
 
…które są umieszczone niżej dla poprawy aerodynamiki.
 
 
@benny_pl “dla jednego ten srodek jest zupelnie gdzie indziej jak dla drugiego”
 
Dlatego ja nie pisałem o żadnym punktowym “złotym środku”, tylko specjalnie o przedziałowym umiarze.
 
(A jak nawet dwaj normalsi mają niepokrywające się kontinua umiarkowania, to i tak raczej o nie się nie pokłócą).


nocman Said:

ABT: volvo. Po kiego walca tam motor z podwójnym doładowaniem, skoro TAKI MOMENT dają silniki elektryczne, od samego dołu?

@Złomnik: tylko to nie jest CVT:

http://images.thecarconnection.com/lrg/2010-toyota-prius-transaxle-at-right-with-larger-heavier-transaxle-from-2009-prius-at-left_100179713_l.jpg

przełożenie mechaniczne jest stałe. Zmianę prędkości na wałku zdawczym osiąga się przez odpowiednie manipulowanie prędkościami MG1,2 i ICE, połączonych na sztywno przekładnią planetarną.

http://eahart.com/prius/psd/


syreniarz Said:

wczoraj siadłem przed trabantem 1.1 w którym urwał mi się zawór i wystrzeliło uszczelkę i pomyśłałem: Jakie to auto nowoczesne i skomplikowane, wracam do dwusuwa, za 1000zł będe miał idealną mechanikę i dowiezie mnie bezawaryjnie wszędzie.

Za 50 lat nikt nie siądzie nad ubernastępcą tego volvo i nie powie “ech wracam do mojego kochanego volvo xd90 lol anal harkor t34 hemafrodit z 2015. kiedyś robili prostsze autka i da sięje naprawić, poza tym mam pół garażu części z rozbiórki”

Jeśli postęp oznacza zwiększenie procenta wydatków na konsumpcje- to ja dziękuje.


lordessex Said:

@Buckel, Dżej:
Utrwaliliście mnie jeszcze bardziej w przekonaniu żeby upalać swoje Volvo 940 D24 do upadłego :-D. Tak mi się cudownie nim jeździ że ani myślę o innym a tym bardziej nowszym samochodzie.


benny_pl Said:

mialem Trabanta 601, bardzo dobrze go wspominam :) duzo bardziej bezawaryjne niz maluch, szybsze, przestronniejsze, wygodniejsze, bardzo wygodne biegi przy kierownicy, z wad to zacinajacy sie czasem plywak w gazniku (trzeba bylo w niego czyms walnac i sie odblokowywal) no i odkrecajace sie glowice, ale to wina dziadka-poprzedniego wlasciciela, ktory przegwintowal sobie szpilki na zwykle nakretki bo pogubil te gestozwojowe….


drevil Said:

@notlauf:
Nie, nie występuje tam skrzynia biegów, ani CVT ani żadna inna. To co widziałeś to przekładnia planetarna łącząca dwa silniki elektryczne i silnik spalinowy. Efekt zmiany przełożenia jest osiągany przez zmianę prędkości obrotowej i/lub kierunku obrotów silników elektrycznych. Ale to nie jest skrzynia biegów, przynajmniej w klasycznym tego słowa rozumieniu. Nie ma tam żadnego paska, sprzęgła, niczego, co by mechanicznie zmieniało przełożenie.


Ktosiek Said:

@Radosuaf niestety, nie znalazłem rankingu z uwzględnieniem czy uczelnia jest prywatna, czy publiczna.

Natomiast mam tutaj odpowiedź dla wszystkich, którzy mówią na temat potrzeby szkoły obowiązku kształcenia itd: http://mises.pl/blog/2012/07/03/young-i-block-przedsiebiorcza-edukacja-likwidacja-publicznego-systemu-szkolnictwa/ . Polecam, potem może coś dopiszę.


laisar Said:

@rankingi uczelni
 
Motto (sparafrazowane):
 
“Nieważne, kto jest rankingu – ważne kto go _układa_…”.
 
@Radosuaf: Dałeś się Ktosiekowi wpędzić w bezsensowną dyskusję – jest bardzo wiele różnych rankingów ( http://en.wikipedia.org/wiki/College_and_university_rankings ) a i tak _wszystkie_ krytykowane są za metodologię, bo nie ma jednej obiektywnej i każdą można zakwestionować (np http://en.wikipedia.org/wiki/Criticism_of_college_and_university_rankings_(North_America) ). Nie wspominając już nawet o takim drobiazgu jak zmienność tych rankingów w czasie…
 
@Ktosiek: To że pan Misesowi ma zasługi dla dyskursu naukowego NIE świadczy automatycznie o tym, że miał rację w swoich poglądach (lub że mają ją osoby podpierające się jego autorytetem). Że zacytuję fragment zalinkowanego przez Ciebie artykułu:
 
“Takie rozumienie wolności można jednak zakwestionować”
 
Dokładnie to samo dotyczy każdego odmiennego rozumienia – i to nie tylko wolności. Autorzy piszą: “Edukacja to usługa”, jakby to było coś oczywistego – a nie jest, bo to jedynie kwestia przyjętych aksjomatów i założeń. Inni ludzie mogą nie uważać edukacji za usługę, albo nawet mieć odmienną definicję samej “usługi” – i są to poglądy tak samo uprawnione jak twierdzenie autorów tego artykułu.


bazyl Said:

Notlaufie, są też jeszcze takie fajne silniki co to mają zapłon co jeden obrót wału. :-) a co za aromat spalin! 😉 Może nie były montowane w Volvo, ale w konkurencyjnym Saabie z lat 50 i 60 a i owszem!


Ktosiek Said:

@Laisar wszystko można kwestionować, ale prawda jest tylko jedna. I że posłuże się Reaganem, to nie jest wybór lewo czy prawo, a góra czy dół. Zresztą, już niedługo doświadczymy tego na własnej skórze, niestety. Jak już cytujemy, to cytujmy faktycznie to co było napisane, tzn: “Takie rozumienie wolności można jednak zakwestionować. Przeanalizujmy, jak postrzegał ją John Locke — filozof, którego rozważania miały wielki wpływ na rewolucję amerykańską.” – tak więc jest to niejako wstęp do dalszych rozważań, co też w przytoczonym przeze mnie linku następuje.

Mówisz, że wszystko jest kwestią założeń – faktycznie, gdy założymy, że opieka i gwarancja państwa nad obywatelem jest dobra, to wyjdzie oczywiście, że w ZSRR w sumie nie było źle. Problem w tym, to jednak z ZSRR, a nie do ZSRR ludzie uciekali… powoli zaczyna być tak samo w EU, jak ma to miejsce np. z rodzicami w Niemczech którzy nie godzą się na indoktrynację ich dzieci.

Co do uczelni to nadal nie są to rankingi segregujące uczelnie według własności (prywatna czy rządowa) – nie uwzględniają tego. Rzetelność tych rankingów to inna sprawa, ale nie wmówisz mi, że np. MIT jest tam przypadkiem.


vlad Said:

Prosze, prosze: troche ten chinski Ford sie skomplikowal jak widac. Swoja droga ciekawe jak to wszystko bedzie sie spisywac, gdyby jednak troche pobrudzic tego SUVa (?) w błocie…
@Ktosiek: zdradz mi prosze tajemnice: Co jeszcze robisz po tej stronie wielkiej wody? Czyzby najlepszy z systemow gospodarczo-kulturowy nie poznal sie na twych talentach i nie dal wizy?? Ja rozumiem, ze mozna miec obiekcje co do realiow w jakich zyjemy, ale bezustanna negacja jakichkolwiek zdobyczy Europy, po prostu jest meczaca, a co gorsza zmusza do przewijania, twoich licznych postow, ktore przez swa powtarzalnosc sa nudne (konkurencje chyba stanowi tylko kaczy), a co gorsza zwykle b. lekko zwiazane z tematyka wpisow.


Ktosiek Said:

@Vlad ale przecież nie jest tak, że pakuję się w każdy wpis i od razu nawijam swoje poglądy… ot, dyskusja zeszła na takie tory i tyle. Prawda jest natomiast taka, że dyskusja tylko o autach dość szybko się wypala i wpisy, gdzie jedynymi wątkami w komentarzach jest dyskusja o autach kończą się 50-80 komentarzach – nie to, żeby mi na tym zależało, po prostu stwierdzam fakt. O autach sensu stricto też potrafię dyskutować, co często czynię – nie da się natomiast dyskutować o nowych autach sensu stricto, w chwili gdy te auta muszą spełnić normy nałożone nam przez decydentów – no chyba, że bezkrytycznie przyjmiemy euro1/2/3/4/5/6/… , ale wtedy po co nam złomnik?.

Zresztą, nie pierwszy raz wypominasz mi moje dysputy – nie chcesz, nie czytaj, albo sam zacznij wątek i rozmawiaj, przecież sam wiesz jak wyglądają dyskusję tutaj – często toczy się parę wątków, nie przeszkadzających sobie. Niestety, na razie jest to Twój pierwszy komentarz w tym wpisie i wielce się burzysz nie wiadomo o co.

Co do wizy, jeszcze się nie starałem – z roku na rok coraz ciężej to wszystko rzucić, zresztą nie żyje mi się tu źle – ale mogłoby lepiej. Nigdy też nie kwestionowałem też zdobyczy czy osiągnięć Europy – co innego Unii Europejskiej, ale nie mylmy tego.


vlad Said:

@Ktosiek: tak,wiem, ze piszesz tez o samochodach (dosc interesujaco), ale coraz trudniej to wyłuskać w zalewie Twoich postow nazwijmy to doktrynalnych. Mnie np. tez UE drazni coraz mocniej, ale daleki jestem od popadania w skrajnosci.
Naprawde sugerowalbym zażycie meryki w praktyce- ja mam to szczescie/nieszczescie, ze mialem okazje ogladac kilka razy zycie za oceanem (dalej moge w dowolnym momencie) i nie kryje tego, ze Twoja wizja tamtego ustroju tak czarno-biała mocno jest meczaca. Tak jak nie ma calkowicie złych samochodów (pewnie zaraz sie wtraci notlauf i stwierdzi, ze jest inaczej), tak nie ma całkowicie dobrych. I lepiej 50-80 sensownych komentarzy na temat niz 1000 o d. Maryni w stylu, gdzie 2 Polakow tam 3 poglady. Tak mysle, czekajac na Twoje rzeczowe wpisy na temat elektroniki samochodowej, bo z tego co kojarze, to blisko tego sie krecisz.


Volver Said:

A mój wpis krytyczny wobec autora i opisujący rzeczowo to auto-usunięto. Siedziałem w nim, a Staszek, pan Stanisław z V nim już jeździł. Auto wspaniałe dla miłośników technologii.


laisar Said:

@Ktosiek “prawda jest tylko jedna”
 
Nie – prawd jest tyle, ilu było, jest i będzie ludzi na świecie.
 
“Rzetelność tych rankingów to inna sprawa”
 
Oczywiście, że zupełnie inna – bo ja pisałem o ich subiektywności, a nie rzetelności. To są odrębne kwestie.
 
“nie wmówisz mi, że np. MIT jest tam przypadkiem”
 
Nic nikomu nie wmawiam – zwracam jedynie uwagę, że posługiwanie się jako argumentem miejscem w takim rankingu jest bezsensowne.


Nik Said:

hybrydy NIE SĄ i bardzo długo NIE BĘDĄ ekologiczne. czemu?

1) ja wiem, że prąd z gniazdka jest bo jest i kosztuje nic. ale to nieprawda.
2) tak długo jak będzie to hybryda tak długo będzie spalać benzynę/diesla/lpg. więc jest to taki sam samochód spalinowy jak każdy inny. niby spalanie mniejsze, ale…
3) podawanie wartości ~50g CO2 na 100km jest OSZUSTWEM, bo to nie na KAŻDE 100km tylko na PIERWSZE 100km od odłączenia tego czegoś od zasilania prądem. 40km na akumulatorach, potem TYLKO na benzynie, przecież aku rozładowanie, si?

4) eko eko, prawie żadne zużycie paliwa i inne bzdury. a kto mówi o koszcie (zarówno finansowym jak i energetycznym, w każdym tego pojęcia znaczeniu) produkcji, eksploatacji (wymiana ogniw itd) oraz (co chyba najważniejsze) UTYLIZACJI tego czegoś? ano nikt nie mówi, bo to jakiś kosmos.
w przypadku “zwykłego” samochodu mamy wydobycie rud metali, przetworzenie ich, wytworzenie z ropy plastików, uformowanie metalu i tworzyw do odpowiednich kształtów, obróbka i montaż, zdobienie, transport, sprzedaż, użytkowanie i utylizacja. jest stosunkowo prosto, udziwnień typu katalizator czy elektronika jest mało.
a tu? poczytajcie sobie jak trudne, brudne, energochłonne, zasobożerne (także o zasób ludzki chodzi) jest wyprodukowanie litu jako półproduktu do stworzenia akumulatorów. potem produkcja aku (znowu chemia, energia el) i całej elektroniki. a utylizacja? szkoda gadać

wbrew pozorom zalanie całego baku w tańszym o 20-50% modelu z dieslem i spalenie tego będzie ZDECYDOWANIE bardziej ekologiczne.

hybryda to tylko takie mydlenie oczu. udawanie, że prolemu syfu i zanieczyszczeń nie ma, bo przecież kto inny się z tym babra, a u nas śmigają cichutkie i czyściutkie wozidełka. a z rur wydalają tylko tlen i perfumy.


pppan21 Said:

>>> niedługo któryś z producentów będzie jako hi-endową technologię reklamował super ekonomiczne, niewiarygodne nowe rozwiązanie, opony o szerokości 175.

Już tak reklamuje. Zobacz BMW i3 – na rowerowych kółkach… Wyglądają jak 135…


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1