zlomnik.pl

Home |

Najgorsze samochody świata: 40-21

Published by on December 31, 2014

Już od dziś w sprzedaży najnowszy numer Magazynu Classicauto (CLASSICAUTO.PL) w wersji na tablety i papierowej.

W tymże numerze znajdziecie TOP 20 zestawienia, które wrzucałem tu w grudniu.
W związku z tym, że trochę się spóźniłem, bo ostatnia część “najgorszych” miała być trochę wcześniej, wrzucam ją dziś, a zarazem życzę Wam, żebyście w nadchodzącym roku 2015 mogli pojeździć wszystkimi samochodami z listy najgorszych złomnika. Od razu powiem, że ja wszystkimi oczywiście nie jeździłem, ale tymi po 1990 r. – tak, nie wyłączając Kii Pride (malutki spoiler).

Jedźmy, nikt nie woła.

40. Kia Pride
Długo myślałem nad jakimś koreańskim samochodem, który mógłby trafić do tego zestawienia. I nie mogłem nic wymyślić. Koreańskie auta są nudne, są poprawne, są przeważnie dość niezawodne, ale na pewno nie kwalifikują się do listy najgorszych aut świata. I nagle mnie olśniło: Kia Pride! W Polsce sprzedawano ją jako entry-level-model, także w wersji kombi z hasłem “Jeden warczy, drugi trąbi, a Kia Pride kombi”. Jest to zapewne jedno z najlepszych haseł w historii motoryzacji w ogóle. Wszelkie TODAY TOMORROW TOYOTA i FROJNDE AM FAREN mogą się tu schować. Miłe, proste, rymowane – jak piosenki disko polo. Jak ich nie kochać? Trudniej było kochać Kię Pride, która po dwóch latach potrafiła przerdzewieć na wylot. Silnik 1.3 był niezwykle dynamiczny, miejsca – skolko ugodno, konstrukcja prosta jak cep, trach – wypada podłoga. No tak! To przecież nie był prawdziwie koreański samochód, tylko nędzna kopia Forda/Mazdy z lat 80.

39. Lancia Gamma Coupe
Przepiękny samochód. Jakościowy kataklizm. Pomijając, że klienci nie chcieli auta, które udawało luksusowe, a miało 4 cylindry i przedni napęd (teraz jakoś, k…, chcą!), to silnik bokser tego modelu należał do wyjątkowo nieudanych. Przegrzewanie się? Oczywiście. Wycieki? Na co dzień. Ale to nie wszystko. Pompy wspomagania przeważnie nie napędza się z paska rozrządu. Ponoć dlatego, że przy maksymalnym skręcie kół pompa musi pompować dużo płynu, co powoduje, że stawia większy opór. A wtedy pasek może przeskoczyć, jeśli jest zużyty. Skręcasz taką Lancią kierę do końca żeby wyjechać z miejsca parkingowego, stoisz na skręconych kołach, nadchodzi moment do wyjazdu, wciskasz gaz, pasek rozrządu skacze o trzy zęby i już nie wiadomo co bardziej dzwoni: twoje zęby czy tłoki o zawory.

38. Łuaz 969
Jest to jeden z tych najgorszych samochodów, które bardzo chciałbym kiedyś mieć. Jest mały, co już mi się podoba. Ma koszmarne przełożenie do jazdy po asfalcie, co też bardzo mi się podoba. Jest nieprawdopodobnie głośny, do czego, jako właściciel Carry ST90, jestem przyzwyczajony. Występuje tylko jeden problem: Luaz 969 się wywraca. Oczywiście dzieje się to wtedy, kiedy jedzie się po asfalcie z większą prędkością i trzeba wykonać jakiś manewr. Pojazd ma wysoki środek ciężkości, archaiczny układ kierowniczy i cienkie kółka, więc wywalenie go nie jest nadmiernym wyczynem. Natomiast w terenie jest to sprzęt nie do pokonania.

37. Volvo 780
Fatalny samochód, który niebywale podoba mi się z wyglądu. Zamysł nie był zły: superluksusowe coupe na bazie 760. Co zawiodło? Przede wszystkim silniki. Za mała komora silnikowa nie była w stanie pomieścić nic sensownego poza archaicznym V6 i kapciowatym dieslem oraz silnikami 4-cylindrowymi serii B z turbo. Pojazd zbudowano, żeby zachwycić Amerykanów – nie wiem jak chciano ich zachwycić nie oferując im V8. Ponadto 760-tki nie kupowano tam jako auta luksusowego, tylko jako rozsądny, solidny sprzęt na lata. Nikt zatem nie chciał jego superluksusowej wersji coupe. To tak jakby u nas zrobiono superluksusowe coupe na bazie Toyoty Avensis. I jeszcze jedno: montaż 780 odbywał się w zakładach Bertone w Turynie. Włoskie Volvo z francuskim silnikiem (ew. niemieckim – diesel VW), dwudrzwiowe i kanciaste, to nie jest przepis na sukces handlowy.

36. Land Rover Freelander
Kolejny raz: znakomity pomysł. Mała “terenóweczka”, jak to wtedy mówiono, dziś powiemy KOMPAKTOWY SUV KLASY PREMIUM. Marka Land Rover oznaczała, że będzie to solidny, czteronapędowy sprzęt. Tyle że był to pierwszy model Land Rovera w konfiguracji “silnik poprzecznie z przodu, napęd na tylną oś dołączany automatycznie”, w związku z tym skorzystano z napędu poddostawcy. Był nim, jeśli dobrze pamiętam, Steyr. Austriacy spaprali robotę, tzn. nie do końca oni, tylko oczywiście jak zwykle doszło do koniunkcji złych decyzji. Freelander ma sprzęgło płytkowe w napędzie 4×4. Ma też za krótkie biegi, które sprawiają, że sprzęgło dostaje szybko dużo momentu. I się rozsypuje. Rozsypane sprzęgło płytkowe prowadzi do kolejnych poważnych usterek, włącznie z połamaniem zębów w tzw. przekładni kątowej (IRD). Dowiedziałem się o tym, prowadząc Freelandera I należącego do znajomej, wypożyczonego do zdjęć. Po odpuszczeniu gazu auto wydawało dźwięki jakby miało się natychmiast rozpaść. I one po prostu tak mają!

35. Portaro
Portugalskie ARO. Portugalczycy niewiele rzeczy umieją zrobić dobrze, jedyne co im wychodzi to fado i jakieś inne lokalne potrawy. Otóż Portaro charakteryzowało się tym, że było istną maszyną śmierci. O ile do normalnego ARO montowano najróżniejsze silniki, od ruskich, przez francuskie, aż do 2.5 TD VM, to wszystkie je łączyło to, że żaden z nich nie zapewniał ARU żadnych sensownych osiągów. Ale Portugalczycy, nie wkręcam Was, włożyli do ARO silnik Volvo B21 Turbo o mocy 155 KM. 155 KM w wozie, który nie skręca i nie ma hamulców. O Portaro będziecie mogli poczytać sobie w mojej drugiej książce pt. “Nieznane busy i samochody dostawcze”.

34. Moskwicz Aleko
Już Simca 1307 nie była najlepsza. Moskwicz Aleko był jej nędzną kopią. Sprzedawano go w Polsce, ale nie przyjął się ze względu na wyjątkową jakość, polegającą na tym, że nic w nim nie działało. Nawet w propagandowo-motoryzacyjnym radzieckim tygodniku “Za Ruljom” (wychodzi do dziś) testujący nie mogli wyjść z negatywnego podziwu nad sposobem zmontowania Aleko. Udało się im przemycić zdanie “Zamysł wspaniały, ale jakość wykonania wozu rozczarowuje”, co było dość odważnym stwierdzeniem, no ale był to już 1987 r., pierestrojka za pasem i różne takie rzeczy przechodziły. Niestety, przechodziło też Aleko. Od Tavrii i Aleka trzymaj lepiej się z daleka.

33. Alfa Romeo 156
Nie mogę tu pominąć tego samochodu, choć jest mi przykro gdy o nim piszę. Alfa 156 miała wszelkie szanse stać się najlepszym nowożytnym modelem tego producenta. Zamiast tego kazano nam czekać na dużo lepszą 159. W czasie tego oczekiwania w 156 zdążyły się osiem razy rozlecieć górne wahacze z przodu, 2.0 TS zeżarł trzy wariatory a na koniec wystawił korbę bokiem, skrzynia Selespeed wyleciała w powietrze, ale to i tak bez znaczenia, ponieważ w podłodze porobiły się dziury wzdłuż progów i całe auto straciło sztywność. Nie widuję już 156 w Warszawie. Ostatnio jedną zobaczyłem i było to już na zasadzie “oooo, tego to się nie widzi”. A to jedynie oznacza, że – wiadomo – jaktajmer alert!

32. Mercedes Vaneo
Absolutnie kocham takie samochody jak Vaneo. Małe, praktyczne, z przesuwnymi drzwiami, no po prostu cudo pod każdym względem. Jak dziecko cieszyłem się, kiedy wujek kolegi pozwolił mi się przejechać Vaneo. Odkochałem się. Prześwit jak w poduszkowcu. Komfort jakbym jechał szafą na takich kółkach jak wózek z supermarketu. Jakość wykonania – straszna, wszystko porysowane do kości. Bąble rdzy w zaskakujących miejscach. Jak się wujkowi sprawuje? Nienajlepiej… no tu już rozrusznik robiłem, to tydzień robili, bo nie ma jak wyciągnąć, wzięli jak za zboże, no i pordzewiał, coś cieknie, bo chyba przywaliłem spodem, ale weź nie przywal jak on brzuchem po ziemi jeździ, noo… kupiłem, bo taki był praktyczny, ale nie, nie chcę tego więcej, następny to będzie C4 Picasso, to jest wóz.

I to powiedział wąsaty, 54-letni facet, który pamięta doskonale, jak Mercedes był królem samochodów. A po takim Vaneo to on uważa tę markę za gorszą niż Citroen. Brawo!

31. Lamborghini Miura
Samochód ekstremalny. Najlepszy i najgorszy zarazem. Dlaczego najlepszy, to wszyscy wiedzą – V12 i takie tam. Dlaczego najgorszy? Humorzasty do bólu. Palił się z byle powodu. A dokładnie z jednego powodu. Jego wyścigowe gaźniki zalewały się paliwem kiedy auto chodziło na wolnych obrotach. Nie było bowiem instalacji powrotu paliwa do zbiornika. Wciskałeś gaz – i to paliwo, wylewające się z gaźnika, stawało w płomieniach. A razem z nim całe auto. Oczywiście to nieprawda i plotki rozsiewane przez wrogów włoskiej motoryzacji.

30. Pontiac Aztek
Pomińmy na chwilę stylizację Azteka, za którą był najczęściej krytykowany. Niewątpliwie wyglądał paskudnie. Niewątpliwie miał mnóstwo walorów praktycznych. Ale koniec końców przywalili mu taką cenę, że sprzedawało się mniej niż 1/3 założonych pojazdów. Nie winię kierownictwa GM, że nie zauważyło, że ten pojazd jest brzydki i za drogi, a cel sprzedażowy nierealny. To tak jakby winić małe dzieci, że nie umieją czytać, albo człowieka chorego na Heine-Medina że ma bezwładne nogi. To nie jest niczyja wina, że nie rozumie otaczającego go świata. Oczywiście z tego tytułu nie powinien zasiadać w zarządzie żadnej firmy, no ale wyszło jak wyszło, dzięki takiej dalekowzrocznej polityce dyrekcji GM 84-letnia historia Pontiaca dobiegła końca, a Aztek był jednym z ważnych powodów, dla których tak się stało.

29. Morris Marina
Nie mam już siły znęcać się nad brytyjską motoryzacją, którą można scharakteryzować krótko: dużo kasy w błoto. Na Marinę wydano naprawdę mnóstwo forsy, budując od nowa fabrykę w Cowley. I co? I wyszło jak zwykle. Przestarzały, awaryjny, źle prowadzący się i rdzewiejący wóz. Jednak w gamie Mariny były dwa modele szczególne: 37-konny diesel 1.5 (zbudowano 3900 sztuk), który pozwalał rozpędzić się do 100 km/h, choć trwało to kilka lat. Drugi wyjątkowy model to Marina coupe. Miała być sportowa, ale w ostatniej chwili zdecydowano, że będzie to wersja… bazowa. A to dlatego, że zabrakło czasu i pieniędzy na stworzenie linii produkcyjnej drzwi do tego modelu i trzeba było wykorzystać drzwi z sedana, co wyglądało koszmarnie, ale tak było taniej, oto brytyjska motoryzacja w pigułce.

28. Dodge Charger L-Body
L-Body z 1983 r. to typowy amerykański subkompakt z czasów, gdy było bardzo źle i dopiero zaczynało być nieco lepiej. Bazował na płycie podłogowej Talbota Horizona. Nawet silnik był francuski (1.6 z Peugeota). Oczywiście sama nazwa samochodu to jakaś kpina, ale do tego typu kpin już się przyzwyczailiśmy w dzisiejszych czasach. Bardziej chodzi mi o zagadkę: dlaczego z samego początku produkcji Dodge Charger, znany też jako Plymouth Turismo, występował z jakimś przedziwnym silnikiem 1.7 z Volkswagena? Gdzie nie poszukam, to o tym piszą. Przecież to musiał być istny horror!

27. Citroen C15
Znany jako “psia buda” pojazd osobowo-dostawczy był montowany w Polsce, w Nysie ze sprawdzonym silnikiem Diesla 1.9. Bazował na Visie. Dlaczego go tu umieściłem? Pamiętam blachy C15, którym miałem przykrość się przemieszczać: WXM 954M. Wybaczałem mu koszmarną ciasnotę za kierownicą. Wybaczyłem mu przepalanie się idiotycznie umieszczonych, prymitywnych bezpieczników i to że stale tracił światła główne w nocy, podczas padającego deszczu. Wybaczyłem mu to, że rdzewiał w dolnej części paki, aż w końcu pojawiły się tam dziury. Nie wybaczyłem mu jednego: średnicy zawracania. Była absolutnie skandaliczna. Z miejsca, z którego dało się wyjechać np. Patrolem, nie dawało się wyjechać cepiętnastką.

26. Anadol A8-16
O ile sama marka Anadol zasługuje na docenienie w uznaniu jej zasług dla motoryzacji tureckiej, o tyle ostatni z Anadoli – A8-16 – był istnym koszmarem, który dobił tego producenta. Wzięto stary model SV1600 z 1973 r. i doposażono go w nową stylistykę, inspirowaną tzw. samochodami bezpiecznymi, czyli konceptami ESV stworzonymi przez Volvo i Saaba. Ogólnie pojazd prezentował się jak miks złych pomysłów, a do tego wszystkiego jeszcze miał archaiczne podwozie (resory z tyłu, rama skrzynkowa) i archaiczny silnik Forda 1.6 Pinto. Plus jako bonus ogromne szpary w nadwoziu i słabe spasowanie elementów poszycia. Zbudowano tylko 1080 sztuk.

25. Chrysler PT Cruiser Convertible
Mogę jeszcze wybaczyć to i owo normalnemu PT Cruiserowi, bo był przynajmniej normalnym, 5-drzwiowym hatchbackiem. Ale zrobienie z niego kabrioleta zakrawa już na jaja z klientów. Ja zasadniczo i pobieżnie mam gdzieś stylizację samochodów, tzn. 90% aut na ulicy dla mnie wygląda tak samo i nie rozwodzę się nad wyglądem, że tu takie przetłoczenie, a tu takie, a tu taka linia reflektorów, a tu ciekawe wyokrąglenie. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że podoba mi się nudna i bezpłciowa Toyota Starlet KP60. Nie mogę jednak patrzeć na PT Cruisera kabrio bez bólu oczu. Jest po prostu niewyobrażalnie brzydki. Aha – siedziałem w takim, nie jechałem, nie było to konieczne żeby zauważyć że wnętrze wykonano z plastiku, który nie przeszedłby kontroli jakości w fabryce Mahindry.

24. Tavria
Bardzo lubiłem naszą białą Tavrię, ale muszę obiektywnie przyznać, że technicznie był to bardzo zły samochód. O Tavrii możecie przeczytać w mojej książce pt. Grzybologika, dostępnej za piątaka w formie ebooka – LINK

23. Stutz. Wkrótce o nim napiszę – obiecuję.

22. Pontiac Grand Prix 2+2
Jeszcze jeden Pontiac? Tak, ale tu zarzut jest inny niż do Azteka. Tzn. oczywiście 2+2 był paskudnie brzydki i ta tylna szyba nijak nie pasowała do kanciastego nadwozia. Chodziło o to, że on niby z tą szybą miał się kojarzyć z takimi superaerodynamicznymi samochodami homologowanymi w NASCAR. Tyle że w 1987 r. już nie jarano się NASCARem tak jak kiedyś i już nie bardzo działało “win on Sunday, sell on Monday”. Pomijam jak prowadził się i jak hamował Grand Prix na ramie, miałem takie auto przez ponad 5 lat i bardzo je lubiłem, ale absolutnie nie dawało się pojechać nim szybko, ponieważ jego hamulce działały w trybie 0-1 i przy wyższych prędkościach wóz po prostu wpadał błyskawicznie w poślizg, próbując się obrócić. Nawet jeżeli ktoś nie miał zamiaru tak jeździć modelem 2+2, to nadal trudno było pogodzić się z brakiem bagażnika – tylna szyba nie była unoszona, za nią otwierała się tylko wąska klapka, przez którą można było włożyć co najwyżej aktówkę.

21. Mazda MX-5
HEJTUJĘ TEN SAMOCHÓD, BO SIĘ DO NIEGO NIE MIESZCZĘ!!! (oraz do Daihatsu Copen).

INFORMUJĘ, że wszystkie te samochody za jakiś czas spakuję w ebooka i będzie można pobrać go sobie stąd za darmo.




Comments
Marecki Said:

Ale Azteka to bym przyjął :)


Cham w Audi Said:

To jest jakaś przeróbka MX-5 na BMW czy pomyliłeś zdjęcie?


Cham w Audi Said:

Tyle pięknych samochodów, jak Gamma czy 780… Jak to jest że często piękno szło w parze z fatalną jakością?


notlauf Said:

Przeróbka‚ żeby było obrzydliwiej.

780 nie było fatalnej jakości. Było drogie wolne i bez sensu. Nikomu niepotrzebne.


Radosław Said:

No proszę, sprzedałem w tym roku kandydatkę na jaktajmera! Progi miała zdrowe, wariator też, i korbowody na swoim miejscu. Przednie wahacze górne nowe (trzeci komplet…), korbowody na swoich miejscach 😀


demonstenes Said:

Chyba zdjęcie przy Mazda MX-5 wgrało się nie takie jak trzeba :)


Ktosiek Said:

Nie mam czasu na czytanie całości (jutro), ale wtrącę swoje 3 grosze. Pride był po prostu produktem licencjonowanym, żadną nędzną czy nieautoryzowaną kopią – po prostu licencja – nie wiem, czy Kia brała udział w projektowaniu Pride’a, ale tak na logikę, to było to auto by Ford&Mazda. Co do wpisu o Pride to w sumie fajnie, że jakieś koreańskie (w sumie to “koreańskie) auto się pojawiło, z ciekawości powiem tylko, że linia pride istnieje nadal, a jej najnowszym wcieleniem jest Rio – Kia New Pride – http://en.wikipedia.org/wiki/Kia_Pride . Ogólnie Pride jak i Festiva wystartowały praktycznie w tym samym czasie, przy czym Kia produkowała ją do 2000 roku – auto dorobiło się także wersji pickup :).

Co do samego Pride’a jako samochodu, to prócz tego, że faktycznie rdzewiał to nie było to złe auto – dość obszerne, silnik był dynamiczny i niezawodny (1.3).

No właśnie, z wpisu o pride usunąłbym też słówko “dość” przed niezawodne, poza tym wszystko się zgadza ;].


pizza Said:

Portaro włączyło mi faktor CHCIJTO!!

I nie wiem dlaczego jegomość przy ALEKO przypomina mi smutnego Grzegorza W. Kołodkę…. Poza tym jestem pełen podziwu że ten samochód z II połowy lat 80. wyposażony jest w brak lewego lusterka zewnętrznego. Rozumiem że to ZSRR jeszcze ale do ciężkiej!!! Chociaż nie, napiłem już się melisy i stwierdzam że jeżeli ludek ten wyprodukował ALEKO, Tavrię i inne wynalazki to był i jest zdolny do wszystkiego.


Seven Said:

Daihatsu Copen – 181cm wzrostu i 95kg wagi i się mieściłem bez problemów. No może wsiadanie nie było zbyt komfortowe ale to i tak pikuś przy Lotusie Europa czy Oplu GT.
Alf 156 jeździ mnóstwo w mniejszych miejscowościach. To nadal tańsza alternatywa dla niemieckich marek, 1.9jtd, klima, skóra, ładny wygląd a za te same pieniądze mamy 4-5 lat młodsze auto niżeli VW, choć w mojej okolicy od około dwóch lat prym wiodą wszelakiej maści modele Volvo.


Yossarian Said:

Ocenianie LuAZa przez pryzmat jego zdolnosci do jazdy po asfalcie jest jak ocenianie Bugatti Veyrona przez pryzmat jego zdolności terenowych.

Anadol – tureckie Atu Plus 😉 Ten sam pomysł – weźmy stare i unowocześnijmy wygląd :)

Alfa 156 – jak mi się ta przedliftowa wersja niesamowicie podobała z wyglądu. A już GTA to w ogóle było cudo, jeśli chodzi o stylistykę. Faktycznie, nie widuje sie już tego na ulicach. Szkoda, ze technicznie było to takie beznadziejne


Yossarian Said:

A BTW, nie doczekałem się jeszcze E36 na liście. Mam nadzieje, że chociaż w tym classicauto będzie, bo zasługuje na miejsce tutaj jak mało który wóz 😛


hary Said:

36. Land Rover Freelander. Miałem ten nieszczęsny samochód i z przykrością muszę przyznać że to wszystko prawda. Od siebie dodam jeszcze, że rozpadła mi się dodatkowo głowica i zgięło się piętnaście zaworów i wyszczypało osiem prowadnic. Wypalająca się uszczelka pod głowicą to w silniku 1.8 norma i wiecznie trzeba dolewać płyn do chłodnicy, który nie wiadomo którędy ucieka.


Było “…a Pride kombi”. Bez “Kia”. Tak lepiej pasowało do rytmu. Czepialstwo zamierzone.

“klienci nie chcieli auta, które udawało luksusowe, a miało 4 cylindry i przedni napęd (teraz jakoś, k…, chcą!)” – idealne ujęcie tematu.

Co do 780: “superluksusowy” to jest Bentley albo Maybach. Albo Cadillac V16 z 1929r. Ale nie Volvo na bazie taksówkarskiej cegły. Określiłbym je jako “eleganckie”, albo “klasy wyższej”, ale na pewno nie “superluksusowe”. Chyba, że to porównanie do Carry :-). Co do meritum: 4-cylindrowe turbo plus skrzynia z overdrivem robiły robotę – były mocne, przyjemne i mocno “inne”, jak przystało na tzw. premium alternatywne. Jechałem raz takim czymś, oczywiście w sedanie, było bardzo fajne. I mówię to jako niepoprawny fanatyk rzędowych szóstek.

O Portaro nie wiedziałem, skwituję jednym słowem – “łomatko!!”. Czekam niecierpliwie na opis.

Miura – to supersamochód. Supersamochody nie powinny mieć wstepu na tę listę, bo one rządzą się innymi prawami. One nawet jak się palą spontanicznie, to to nie jest wada, tylko specyfika i urok. Podobnie mają klasyki. A supersamochody są klasykami już w salonie sprzedaży.

Historię Azteka i jego genezę opisywałem kiedyś u siebie jako stadium działania korporacji (sam w korporacji pracuję 11-ty rok). Ten punkt widzenia pozwala wiele zrozumieć.

A MX-5… To jeden z najwspanialszych samochodów, jakimi jeździłem. Pierwszy nowoczesny i niezawodny dwuosobowy roadster. Mam takiego idola (przedstawię kiedyś jego sylwetkę u siebie), który mówił, że jeśli nie posiadałeś nigdy żadnego dwumiejscowego roadstera, to nie masz pojęcia, co to samochód. Nawet jeśli jeździłeś wszystkimi innymi. A był to facet przedkładający ponad wszystko praktyczność i uważający 2CV za najgenialniejszy pojazd w dziejach.


panrysiek Said:

Volvo 780 i Mazdą MX5 jeździłbym (choć pewnie do Mazdy też się nie zmieszczę, muszę kiedyś przymierzyć się do niej, może przestanę na nią chorować). BTW Mam 186cm wzrostu.


Seven Said:

Panie Złomnik powinien się Pan przeprowadzić do jakiegoś małego miasteczka. U mnie na osiedlu pod blokiem 80% to youngtimer alerty. Fordy Ka można spotkać pod klubami fitness obok Opla Tigry i Forda Pumy. Na każdym osiedlowym parkingu przynajmniej jedna Sierra. Na taksówce Skorpio i Fiat 125p. W korporacji Mercedes taxi 90% to W124. Pod targiem pełna paleta nadwozi Astry 1 i 2. Renault 19 cz 5 to ciągle auta użytkowe.
Nie żeby to był jakiś tam raj dla złomnika bo jest też sporo aut nowych ale parkingi osiedlowe w dużej mierze wyglądają jak te w dużych miastach 15 – 20 lat temu.
Z pozdrowieniami i życzeniami nieregularny czytelnik z Puław.


hary Said:

muszę przyznać że ta przeróbka mazdy mx-5 to całkiem nieźle wygląda, tylko te lampy od supry za bardzo zdradzają swoje pochodzenie.


Piotrkowy Said:

156 występuje jeszcze w całkiem dużej ilości. W samym tylko komisie niedaleko miejsca zamieszkania stoi na sprzedaż…5 egzemplarzy 156. Coś czuję, że proces sprzedaży wszystkich potrwa do 2020 roku.


Tora Said:

Ja pierwszy zamówiłem książkę, już jakiś czas temu, a teraz tylko przypominam – pierwszy egzemplarz papierowy i z autografem autora.


RoccoXXX Said:

Anadol A8-16 – porażający, piękny, fascynując, cud, miód, malina. Ja bym mu przyznał, poza klasyfikacją, jakąś nagrodę specjalną.
W uzupełnieniu powinien być jeszcze Otosan pikap (ładnie spolszczyli nazwę).
http://carslist-db.com/photo/otosan-500-pikap/03/default.html


notlauf Said:

Otosan Pikap był produkowany jeszcze bardzo długo z nowym przodem i pod marką Anadol oraz z silnikiem z Forda Cortiny pędzonym na gaz.


JB Said:

Złomnik się nie zna! 780 4LIFE! :)


brukiew Said:

Facet pozujący Aleko wygląda jakby trzymał drzwi żeby nie odpadły 😛 Złomniku może napiszesz książkę “Zbiór najgorszych usterek” Chętnie poczytałbym przypowieści o fatalnej jakości wykonania i do czego to doprowadziło.


monogramus Said:

Ja bym chciał wpis 10 najgłupszych przepisów które wpłynęły na projektowanie samochodów wbrew rozsądkowi.


Tora Said:

Babel powinno być w pierwszej dwudziestej koszmarny samochód. Jeździłem corsą combo, taką z początku wieku i przesiadlem się do vaneo- od tego dnia kocham Ople.
Diesel 1.7 i automatyczna skrzynia biegów- wydawało mi się- przyjemny wóz na miasto a tu kompletna klapa brak zalet same wady. Silnik dychawiczny jak Perkins w Tarpanie, automat niezdecydowany jak blondynka u fryzjera, zawieszenie dwie różne charakterystyki przód/tył, i wsiadanie jak do komórki z węglem w której nie otwierają się drzwi.
A jeszcze jeden szczegół to był demo car z przebiegiem kilkuset km.


Tora Said:

Paweł Said:

Ta mazda na samym dole stała się bardzo rasowa dzięki zamontowaniu we wszystkie możliwe miejsca znaczka BMW


oppelner Said:

Czy Kutuzow byłby taki dumny gdyby zamiast konno jeździłby Aleko ?


tamarixis Said:

Aleko pamiętam dobrze. W początkowych latach 90-tych miał takowe wujek kolegi z liceum. Białe (z brązowymi purchlami rdzy). Rozpaczliwie, wszelkim sposobami, próbował się go pozbyć – bez rezultatu. Potencjalni kupcy, podobnie jak i złodzieje (których wówczas nie brakowało), omijali Aleko szerokim łukiem.
Skończyło się na tym, że Aleko zostało odholowane Wartburgiem 353W – wprost na złom :)


mic Said:

Czy ktoś widział Anadola w naszym pięknym cebulowym kraju?


ZIWK Said:

C-15?
Ale po przecież to był samochód wg standardów z lat 70 wymyślony w latach 80 i produkowany w XXI wieku!
Nie miał być wygodny, nie miał być szybki czy “wypasiony”…
Miał najtaniej jak tylko to możliwe przewieźć euro-paletę z A do B lub elegancką ekipę budowlańców dostarczyć na miejsce.
Co ciekawe – rdza dotyczyła głównie aut z Nysy – sam miałem C-15 z importu i do dzisiaj ją z żalem wspominam – choć miała swoje narowy to rdzewieć przesadnie jej się nie chciało pomimo wieku …nastu lat.
Ale to była “familiale” z tapicerką i wygłuszeniem z tyłu, oraz 1.4i pod maską :)

http://klub.citroen.triger.com.pl/modules/articles/article.php?id=127


alymenta Said:

Nie rozumiem, co masz do Otosana Pikapa?!


RMF Said:

Do Copena to nie dziwne, że się europejczyk nie mieści. Oni to zdaje się trzaskali z myślą o rynku lokalnym, czyli o ludkach mających góra 165cm wzrostu 😛 W dodatku, w odróżniebniu od innych aut klasy kei, Copen jest niski i nie wygląda jak cegła, więc braku długości nie można było rekompensować wysokością pojazdu.

“Włoskie Volvo z francuskim silnikiem (ew. niemieckim – diesel VW), dwudrzwiowe i kanciaste, to nie jest przepis na sukces handlowy” – ależ to jest przepis na Jaktajmera.

C15 jeszcze za jedno można hejtować – za hałas w środku. Chyba nawet Polonez z tym silnikiem jest cichszy niż C15 😛
A i jeszcze jedno – ogrzewanie zawsze wC15 jest takie marne, czy tylko ten, którym jeździłem tak miał, ze w kabinie było zimno choćby nie wiem jak długo grzać?


Jacek Said:

Kolega ma MX5, auto jest super poza jednym małym względem – strasznie trzeba pilnować dupę, bo ucieka w najmniej spodziewanym momencie. Co do PT w kabriolecie to mi się podoba cholernie, ale z zamkniętym dachem. Wtedy wygląda naprawdę fajnie, no i silnik 2.4 turbo daje rade w tym nadwoziu.


Yossarian Said:

@Jacek
Niech kolega zbieżność sprawdzi w tej MX-5. Niedawno jeden znany mi egzemplarz z podobnym problemem został uspokojony przez porządne ustawienie zbiezności :).


flapjck1 Said:

prostestuje przeciwko umieszczeniu psiej budy na tej liscie

auto bylo genialnie nieskomplikowane i dzialalo w kazdych warunkach, a o slabym zawracaniu uwagi moze pisac tylko ktos kto nie jezdzil KIA Carnival 😉

ps: jak silnik byl nagrzany ( TERMOSTAT!!!!! ) to ogrzewanie bylo cud miod malina


paulus77 Said:

Miałem okazję przejechać się jako pasażer LuAZem w okolicach I połowy lat 90. Niestety była to właśnie jazda asfaltowa. Kierowca próbował coś do mnie mówić przy prędkości.. hmm 30? 40? km/h. Nie byłem pewny czy miał na myśli to abym trzymał się czy trzymał poszczególne elementy tego wehikułu. Był to pierwszy raz kiedy w pojeździe dwuśladowym straciłem “stabilizację” wzrokową (widziałem tak jak obraz w lusterku przypiętym na sztywno do diesla na wolnych).


Tymon, mamy patent na mieszczenie sie “szczodrych wzrostem” w mx5 :)
wyjmujesz fotel, wsadzasz zamiast niego samo sidzisko i jest super!
Jeszcze jakas poduszka pod plecy dla wygody i włu-ala!
Zapraszam po zimie na test drive naszą perełką :)


Iglo Said:

Powiem krótko – kto nie miał citroena na kołach na trzy śruby ten nie zna życia. :)
Heh, na portalu Vaneo w cenie Kangoo. Prestiż padł na ryj.


Misiek Fisiek Said:

C15 było super. Uczyłem się na nim jeździć po warszawie. Lusterka składały się od wiatru a klakson był tak idiotycznie umieszczony, że w razie potrzeby nie dało się z niego szybko skorzystać.

Za to jeździ od chyba 20 lat w firmie, ma ponad 400 000 przebiegu, przeszedł dwa remonty blacharskie i nie chce się poddać.


mikowhy Said:

tekst o Alfie 156 na poziomie forum onetu 😉 trzeba jeszcze było rzucić dowcipem, czemu kierowcy Alfy nie mówią sobie “dzień dobry”


notlauf Said:

Kierowcy Alfy Romeo nie mówią sobie dzień dobry‚ bo na co dzień jeżdżą innymi samochodami niż Alfa i nawet nie wiedzą‚ że się widzieli.


Ostrovitz Said:

Czy będzie edycja limitowana naklejek pt. “Hejtowane przez Złomnika (a ja upalam dalej)” przysługująca właścicielom żelaza z Listy 100? Nakleiłbym na swoje Atu Plus w gaziku, rocznik 97:-)


Gruszku Said:

Czy na 1. miejscu, jako najgorszy samochód wszechświata (i okolic aż do Dzbądza włącznie) będzie Laguna dwójeczka w deceiku? Psia buda zdecydowanie nie zasłguje na bytność na tej liście, 1.9 xud robi przebiegi, których i baleroni by sie nie powstydził, można wybaczyć nawet to zawracanie.


notlauf Said:

To byłyby wspaniałe naklejki‚ może ktoś je zaprojektuje? Pomysł naprawdę doskonały.


TORT Said:

Mieliśmy świetną flotę w firmie geodezyjnej (100 pracowników w kilku oddziałach, państwowy rodowód). Dwa cherokee 4.0 w wiecznym remoncie, trzy albo cztery C15 i ni z tego ni z owego Kia Carnival. Dobór składnków floty w sumie nie dziwi bo jeden z dyrektorów jeździł beczką w roku 2008, a reszta grzybowozami. O C15 mogę dodać, że żaden nie posiadał hamulców. Ale w sumie jak już udało Ci się wyjechać z ciasnego parkingu to nie miałeś ochoty się zatrzymywać.
…..
Pamiętam podpis pod tym zdjęciem Alfy 156 z innego wpisu- schemat z zaznaczonymi elementami, które prawdodpodobnie się zepsują (czy coś takiego).


versus Said:

Mazda do fotomontaż, nie wierzę w jej egzystencję. Za to nawiązania do Z1 niczego sobie.


@Szczepan K. – czy chodzi Ci o takiego pana z bardzo długą brodą i trzema imionami?


benchi Said:

W pierwszej dziesiątce z całą pewnością znajdzie się laguna 2.

Volvo 780 jest tak cudownie niedorzeczne, że biorę dwa!!!


Yossarian Said:

@versus
To uwierz, bo ten egzemplarz kiedyś na allegro był, jak dobrze pamiętam


mcj Said:

Mam 169cm wzrostu i uwielbiam swoją mx-5tke :)


@Leniwiec

Nie, to niemiecki dziennikarz, Fritz Busch, zmarły w 2011r. Gość pamiętał z autopsji cała motoryzację od lat 20-tych i pisał w Motor Klassik takie felietony, że Clarkson się nie umywa. Miał trochę inny, “niemiecki” rodzaj humoru, więc nie był tak zabawny, ale merytorycznie mistrz świata, do tego opisywał kontekst społeczno-gospodarczy różnych zjawisk czy modeli samochodów – to od niego nauczyłem się, że zamiast mówić “Caro było bezsęsu” trzeba najpierw sprawdzić, jak żyło się w 1993r. w Polsce i jakie były alternatywy.


TORT Said:

Mnie by się marzyły inne naklejki. Takie demaskujące prawdziwą naturę auta, np: “wykonano we Włoszech”, “mam francuski silnik” albo “tak naprawdę jestem Mazdą”.


Beetle Said:

C15? Toć to fighter jak żaden inny. Znam osobiście dwie sztuki, które bez klęknięcia znoszą lata katowania przez bandę pijanych budowlańców. Fakt, że jeden z nich wygląda jakby był poskładany z przypadkowych części znalezionych na wysypisku, w drugim zaś trzeba było dospawać metalowy rygiel żeby móc zamykać drzwi z tyłu (fart że było do czego), jednak jak dla mnie jest to jeden z najdzielniejszych wozów użytkowych z jakim kiedykolwiek miałem do czynienia. Niewiele maszyn znosi tak ekstremalne zaniedbania mechaniczne wciąż wykonując swoje zadanie.


Nat Said:

Tak dosłownie to reklama Pride brzmiała: “Jeden warczy, drugi trąbi a Pride… Kombi” (bez słowa KIA).
Faktycznie, szlagwort udany.


nocman Said:

@panrysiek
186cm? Jeśli nie masz ekstremalnie krótkich nóg, to się zmieścisz. Najwyżej rama okna będzie Ci trochę przesłaniać górną część widoku.

Zawsze jest jeszcze grzybopatent: wycięcię części gąbki spod zadu.

@Jacek
W sprawnej, poprawnie zestrojonej MX5 niczego nie trzeba pilnować. Oprócz geometrii do sprawdzenia jeszcze amortyzatory. Moją, na ten przykład, kupiłem na modnej glebie, dzięki której seryjne teleskopy szybko przeszły do stanu niepierwszej świetności i auto zachowywało się wrednie. Powrót do seryjnych sprężyn i AGX-y spowodowały, że auto prowadzi się sensownie.


Beetle Said:

@ TORT – przedni pomysł z tymi naklejkami
Przykleił bym sobie na swoją Toyotę: “Mam silnik z Jelcza” 😀


notlauf Said:

Fantastyczna naklejka‚ ale zrobienie tak zindywidualizowanych treści gwarantuje porażkę komercyjną


hrb Said:

Jeździłem kiedyś przez 2 lata Vaneo. Wymienione wady rzeczywiście dawały się we znaki (słaby silnik 1,7D, niskie zawieszenie, usterkowość i rdza; od siebie dodałbym jeszcze słabą manewrowość na parkingu ze względu na koła rozmieszczone dokładnie w rogach nadwozia). Ale za to gdy trzeba było wyjechać na wakacje pod namiot na 2 tygodnie, to auto nie miało sobie równych – pół domu można było zabrać do przepastnego bagażnika (jakieś 800 l do rolety, drugie tyle nad, bo była kratka). Pasażerowie (dorośli) siedzący z tyłu uwielbiali je za łatwość wsiadania/wysiadania, dość dużą ilość miejsca na nogi i podwyższoną pozycję siedzenia, dzięki której w czasie jazdy mogli patrzeć na drogę a nie w tył fotela przed sobą.
Generalnie, choć nie był to udany model i sprawiał trochę problemów, wspominam go ciepło. Mam nawet wciąż metalowy breloczek z jego miniaturką przypięty do kluczy od domu.


Gracjan_Rzptocki Said:

@Seven, parkingi osiedlowe w dużych miastach na dużych blokowiskach są bardziej zagracone ponieważ jest tam duża anonimowość a na małych osiedlach wszyscy wszystkich znają i są tam nowsze auta, dlatego Twoja teoria jest zła (oczywiście bywają wyjątki). Parkingi osiedlowe w Krakowie albo na Os. Paderewskiego w Katowicach pełne są starych aut (także tych z okresu PRL).


Scrapner Said:

Kia Pride.. kiedyś miałem zamiar kupić taką w salonie. Po wykonaniu jazdy testowej wysiadłem z niewiarygodnym obrzydzeniem, a jednocześnie cieszyłem się, że jeszcze żyję. Nigdy nie widziałem auta, które byłoby tak marnie wykonane, plastiki po prostu śmierdziały po nagrzaniu (w nowym aucie), nie wspominam o bezpieczeństwie biernym i czynnym na poziomie sprzed 20 lat (teraz sprzed 35). Ta korozja to w ogóle była jakaś kpina, nie da się dla Pride-a wykazać żadnych typowych miejsc, gdzie może zardzewieć, bo ona rdzewieje absolutnie losowo. Ohydne rude plamy i purchle pojawiają się ni stąd ni zowąd na środku drzwi, klapy bagażnika, czy maski, nadkola po paru latach po prostu nie występowały. Wybrałem Suzuki Swifta i do dziś się z tego cieszę.
PS. Czy kolejność samochodów na liście jest zaplanowana ? Bo nie wydaje mi się, żeby Volvo 780 czy Freelander rzeczywiście było gorsze od wspomnianego Pride’a.


MMaj Said:

W rodzinie mamy Freelandera I – 2004 Td4 w automacie. Obecny przebieg to niecałe 170,000 km, i jest jeszcze na oryginalnym sprzęgle płytkowym (rodzice się trochę buntują przed wymianą, bo ich filozofia to ‘skoro nic się nie dzieje i nie hałasuje, to po co wydawać kasę) ale w nowym roku będę już zacięty i sam zamówię zregenerowane – koszt ok. 600 zł przy oddaniu starego. Trzeba też wymienić uszczelki w pompie wtryskowej bo ostatnio zaczęła powoli przeciekać. Auto jest u nas prawie od nowości (miało niecały rok jak było sprowadzone z Niemiec) i poza jakimiś takimi pierdołami jak drobne wycieki przez zużyte simeringi półosi i tylnego mostu, niewiele trzeba było robić oprócz regularnych przeglądów. Blacha oraz zawieszenie są absolutnie pancerne. Ja się bardzo zżyłem z tym autem, bo jednak jak na małego SUVa fajnie się prowadzi (ostatnio byłem zmuszony do jazdy Oplem Mokką i tęskniłem za Freelanderem!) i z biegiem czasu coraz mocniej z niego bije stylistyką i ogólnym klimatem późnych lat 90/wczesnych lat 2000. Zatem nie sprzedajemy, będziemy robili :)


Marecki Said:

Żadnego Opla na liście? Jag rzyć?
I na 1 miejscu nie jest Laguna.


TORT Said:

Czyżbyś miał wgląd już w pierwszą 20 i nie ma tam Opla? SRSLY? Jakby to w woju powiedzieli: Whiskey Tango Foxtrot?!
No to wiemy, kto opłaca Złomnika w bierzącym roku. Wstyd 😉


Gracjan_Rzptocki Said:

@Tymon, był też polski samochód na bazie Luaza – Wilk. Link poniżej
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wilk_%28samoch%C3%B3d%29


TORT Said:

A nie, już wiem. Olśniło mnie w tym momencie. Będzie następna lista: 100 najgorszych modeli Opla. Przepraszam, naprawdę.


panrysiek Said:

To może ktoś z Wrocławia i okolic da się karnąć MX5ką? :) BTW Kolega ze studiów miał Pride’a stuningowanego ala Fast&Furious (lustrzane folie w szybach, gleba, deska do prasowania z “karbonu”, neony itd :) Ojciec mu kupił nówkę z salonu za 30k jakoś (what??!!)


Seven Said:

Gracjan – co innego graty stojące xx czasu a co innego będące w ciągłym użytkowaniu. Regularnie myte i naprawiane.
Tekst z Alfistami pierwsza klasa. Jak padają propozycje naklejek to zaproponuję : ” Moje drugie auto to Alfa” , lub ” Rozsądny Alfista “, ” Pasjonata Alfy”, “Classic Alfa owner” Nakleił bym sobie na Skodę.


ndv Said:

Pod sam koniec była gdzieś w Ameryce wersja ARO z 4.0 V6 :)
Zresztą koniec ARO to naprawdę zła wola a nie jakieś teorie spiskowe jak w przypadku Borgwarda (też żadnego nie było).


Alf Said:

Moim zdaniem jako osoba nie będąca fanem motoryzacja o czym świadczy to, że jeździsz japońskim i francuskim samochodem nie masz prawa ani kompetencji oceniać Belli.
To auta stworzone dla fanów motoryzacji, koneserów piękna i dobrego smaku którzy szukają wszędzie inspiracji i dolce vita!
To auta które jeżdżą jakbyś my byli z nimi zespoleni, porozumiewacie się na poziomie telepatii i hipnozy!
To auta które mają dusze i są jak piękne kobiety, wymagające!
To wszystko sprawia że ktoś przyzwyczajony do taczek które mają tylko przewieść z punktu A do B tego nie zrozumie, wyda mu się to dziwnę i dlatego krytykuje bo nie rozumie.
Pozdrawiam i życzę zasmakowania w wysmakowanym designerskim stylu Alfy i przejścia na stronę koneserów motoryzacji.


cubino Said:

Komentarze dziś bez sensu, nie na temat. Żadnych czołgów, żadnych polonezów. Nuda. Nawet kol. Brazer nie wpadł zaprotestować w sprawie MX-5.

Ja chciałem tylko powiedzieć, że u mnie na dzielni stoi Kia Pride w stanie przykurzonym fabrycznym. Jeździ regularnie, właściciel grzyb.

PT współczytelnikom życzę w nowym roku dużej przeżywalności załogi i wielowarstwowego pancerza!


Andziasss Said:

Kia rzeczywiście była jakoś gorzej złożoną wersją 121/Festivy. Pamiętam, jak Festiva mi się podobała, oj jak mi się podobała. I jak pisał wcześniej Szczepan, cofamy się do czasu zero. Rozpada się mur w BLN i noweNiemcy zasypują salony Kia. Młodzież łyka BMW i Golfy, młode matki Accenty, grzybiarze Pride. Pamiętam je, były od nowości jakieś koślawe, krzywo spasowane,ale po Trabancie to i tak postęp. Do tego dodali to kombi… vel czarprys. Mazda uciekła w międzyczasie w 121 Jajkowóz sedan, czyli Mondeo skrócone i zwężone w fotoszopie. A propos, kiedy ostatni raz widział kto Jajkowóz 121?

Freelander dobrze się zapowiadał, miał nieźle zaprojektowaną formę i płaski spód (bo większość tzw. SUVów ma pod spodem pełno wystających elementów, które chcą w coś przywalić – na czele z CR-V), ale dostał koszmarne silniki 1.8 no i to głupie, wspomniane sprzęgło. Potem, dłuugo potem, zasadzili w nim jadący motur TD4, ale sprzęgło pozostało. Taka mała puszka, a tyle szkody robi. Można je oczywiście profilaktycznie wymienać tak co 2-3 lata, ale mamy już XXI wiek. A no i zawieszenie dziobowe niebywale szybko zużywa końcówki wszystkiego. Aaa, no i jeszcze szyba w drzwiach bagażnika – automatyczne opuszczanie o 3 cm, w celu otwarcia drzwi. Fajnie, ale nie zimą, kiedy ta szyba jest ogrzewana, a potem wilgoć jest zamarzana i bagażnik do odwilży się nie otworzy. Żadne silikony nie pomogą. Reszta (magiel z opla, rozsypująca się deska, nagrzewnica i ogólnie porozpaprzana elektryka) dotyczy głównie egzemplarzy eksperymantalnych, czyli przekładek z anglika. To jest następstwem oraz implikuje kolejny kłopot, bo do Freelandera nie ma niektórych części nigdzie. Używanych też nie. Zapasy zostały już zużyte na przekładki z RHD. Nie ma i już. A miało być tak pięknie.

“Kierowcy Alfy Romeo nie mówią sobie dzień dobry‚ bo na co dzień jeżdżą innymi samochodami niż Alfa i nawet nie wiedzą‚ że się widzieli.” – bingo.
No, ale trudno się rozstać. Widuję jednak czasem, jadąc “innym samochodem” model u nasz rzadki: 156 Q4 – no to jest temat na futuklasyka.

C15? Za średnicę zawracania? Przy Polonezie ROYu to C15 zawraca w miejscu. Jest pocieszny i niczego nie udaje, a symbole kapelusika i trzewika przy regulacji nawiewów sa rozbrajające. Niech będzie na liście, ale nie tak wysoko, proszę.

Nie brońcie LuAza, to nie ma sensu. W terenie z tymi kółeczkami od taczki i moturem pół metra przed przednią osią to on mógł być targany na holu jako przyczepka. I to najlepiej tyłem, bo lepszy kąt natarcia:-) Silnik z definicji powinien przerabiać paliwo choć trochę na pracę, a nie tylko na hałas i ciepło. A można zrobić lekki samochód nie do zatrzymania w żadnym gnoju, czyli LJ80.

BeMazdaWu – Supra wyszło! jakby pod maską był jeszcze 1.9 tdi…

Do siego latoś, czy jakoś takoś!


SMKA Said:

@Pizza, jak dla mnie brak lewego lusterka to żaden ewenement w latach 80. Z tego co wiem Fordy Sierra Mk 1, Granada Mk 2, czy choćby Citroen BX, występowały w biednych wersjach pozbawionych lewego lusterka, a były to samochody znacznie droższe


Gracjan_Rzptocki Said:

@Seven, u mnie na parkingu osiedlowym jest między innymi kilka Opli Corsa II, Astra I, Punto I (często na czarnych szyldach) – wszystkie te auta są użytkowane na co dzień. Na parkingu przy bloku obok jest także regularnie odpalany Duży Fiat i Mercedes beczka (oba na czarnych blachach). Jak jadę do innych miast to na osiedlach widzę podobne widoki (moze oprócz dużych fiatów). Nie jest to nic nadzwyczajnego, wierz mi, tak wygląda znaczna część osiedlowych parkingów, zwłaszcza w większych miastach (bo w małych to wszyscy wszystkich znają i liczy się prestiż). Jak odwiedzałem krakowskie osiedla w 2011 r. to tam dopiero były zabytki (i to jeżdżące), np. Skoda 105 stojąca koło dużego fiata/dacii/malucha to nie było nic nadzwyczajnego, tak było pod prawie każdym blokiem. Do tego dochodziło sporo aut pokroju starej Corolli, Forda Escorta czy Mercedesa 190D – 90% na czarnych blachach. Niestety, te widoki się znacznie zatarły w ciągu ostatnich 3 lat.


Czytelnik Said:

Skoro już o naklejkach mowa marzę o takiej: Mam w dupie gdzie są motocykle. Przepisy i prawa fizyki dotyczą wszystkch


TORT Said:

Motocykle są w garażach.


LONT Said:

Na 1-szym miejscu jest znacznie bardziej oczywiste auto niż Laguna.


notlauf Said:

Alf: nie, po prostu 156 to chujowy wóz, przeciwnie niż np. 159.
Rozumiem że jeżeli ktoś nie trzepie sobie nad Alfą Romeo to nie jest fanem motoryzacji.
No to ja nie jestem.

MMaj: to nie dotyczy wersji po lifcie


Slavicis Said:

Marina jest za wysoko. Nawet polscy dziennikarze jej cisnęli, mam numer „Motoru” z 1971, w którym opisane są nowości salonu w Londynie i przy okazji wspomnieli o Marinie. W niezbyt ciepłych słowach…
Ponawiam pytanie, które może umknęło wcześniej: pamiętam, że Złomnik miał modyfikować słynne MINI z Lego, żeby był działający układ kierowniczy, czy cuś. więc… jak to idzie? 😉


Kris Said:

mcj,
chyba każdy, kto posiada Mx-5 tkę tak uważa, a osoby wzrostu Złomnika też się mieszczą, można np. gąbkę w siedzisku podciąć. Do zobaczenia na kolejnym zlocie.


garwanko Said:

CZ Y JERZELI NALEPKA NIEDOSZŁA DROGO POCZTOWO TO MORZEMY SIE GDZIEŹ SPOTKAĆ IBYM ODEBRAŁ JOM OSOBIŚCIE ZA DRUGOM OPŁATOM? MORZE BYĆ NAWET NA PEKINIE??!!1?

Mój brat ma od 2002 roku 156SW, kupił je nowe w salonie. już po 10000 km korba wyszła bokiem :)
Miał z nią mnóstwo przygód przez ten czas. Od kilku lat jeździ jednak Subaru Legacy kombi, a Alfa gnije pod Poniatoszczakiem, przepalana od czasu do czasu…

Mam 176 cm wzrostu i do Copena mieszczę się idealnie.

Dziadek mojej żony miał kał pride, auto sprzedał w 2007/8 roku bez rdzy, jako około 10 letni wóz.
Przez około 70000 km w aucie nie zepsuło się nic, oprócz sprzęgła. Do dziś rzezczonym kałem jeździ znajomy z Sopotu, tak więc jeżeli spotkacie obrzydliwie turkusową Kię Prode z czerwonym paseczkiem dookoła, wiedzcie, że coś się dzieje 😉

Dużo złomu w Nowym Roku!


garwanko Said:

CZ Y JERZELI NALEPKA NIEDOSZŁA DROGO POCZTOWO TO MORZEMY SIE GDZIEŹ SPOTKAĆ IBYM ODEBRAŁ JOM OSOBIŚCIE ZA DRUGOM OPŁATOM? MORZE BYĆ NAWET NA PEKINIE??!!1?

Mój brat ma od 2002 roku 156SW, kupił je nowe w salonie. już po 10000 km korba wyszła bokiem :)
Miał z nią mnóstwo przygód przez ten czas. Od kilku lat jeździ jednak Subaru Legacy kombi, a Alfa gnije pod Poniatoszczakiem, przepalana od czasu do czasu…

Mam 176 cm wzrostu i do Copena mieszczę się idealnie.

Dziadek mojej żony miał kię pride, auto sprzedał w 2007/8 roku bez rdzy, jako około 10 letni wóz.
Przez około 70000 km w aucie nie zepsuło się nic, oprócz sprzęgła. Do dziś rzeczonym “kijem” jeździ znajomy z Sopotu, tak więc jeżeli spotkacie obrzydliwie turkusową Kię Pride z czerwonym paseczkiem dookoła, wiedzcie, że coś się dzieje 😉

Dużo złomu w Nowym Roku!


KHOT Said:

Ja się pytam dlaczego żadnego paździerza od Dacii nie ma!

Btw. przy 156 zapomniałeś wspomnieć o panewkach, kupowaniu beczki oleju na dolewki do ts-a i “kombi” o pojemności bagażnika którą może zawstydzić niejeden miejski hatchback. Ale to i tak lepiej niż 159 ważąca 2,5 tony z zamarzającą odmą. 😉


notlauf Said:

Mini rozłożyłem, rozmyślam, muszę skonsultować się z użytkownikiem Fi


moa Said:

tak to jest jak się ma spaczone warszawą spojrzenie, alfy 156 występują nadal, tylko zeszły z drabiny prestiżu do mniejszych miejscowości.

a co do mx-5 to mam 182 i 100kg żywej wagi i się mieszczę. i z trwogą myślę o chwili gdy będę musiał sprzedać bo dwóch dzieciaków do szkoły nie da się nią zawieść na raz. 😉


Zbyszek Said:

Ale bym jeździł Aztekiem… Na złość “estetom”


SMKA Said:

Co do starych samochodów na parkingach, ja mam jednak inne spostrzeżenie niż wielu użytkowników. U mnie, w Lęborku, mój BX z 1990r to jeden z najstarszych widywanych samochodów. Oprócz mojego widuję dwa inne BXy, oba generacji drugiej. Fordów Sierra widać bardzo mało, wiem na pamięć gdzie stoją, a i znaczna większość to Mk 2 po liftingu (90-92), chyba tylko jeden to Mk 2 przed liftingiem. Raz widziałem Mk 1, ale teraz go nie widuję. Dość często widują Granadę Mk 2 po liftingu, ale ona jest w stanie agonalnym. Jest jeszcze chyba jedno Scorpio Mk 1 z lat 90. Ze starych Renaultów to widuję raptem kilka 19 sprzed liftingu i jedno Renault 21 (ale późne). Tak naprawdę zobaczyć w Lęborku samochód wyprodukowany w latach 80. tych marek które lubię (Francuzy, Fordy, samochody z demoludów) jest bardzo trudno. Dodam że Lębork ma gdzieś 34 tysiące mieszkańców, a i jego mieszkańcy nie są nie wiadomo jak bogaci


Daozi Said:

Ja zawsze chorowałem na MX5, ale jedno mało praktyczne auto musi mi wystarczyć. Natomiast czego by nie mówić – jest to jedna z najbardziej udanych konstrukcji w dziejach motoryzacji. Stwierdzenie, że jest zła bo ktoś bardzo wysoki się do niej nie mieści to coś jak stwierdzenie, że muzyka Beethovena jest fatalna bo zupełnie nie da się do niej tańczyć pogo, albo że cegły są do niczego bo za cholerę nie idzie nimi zaczesać przedziałka.
Ale ja rozumiem, że to taki wpis w stu procentach subiektywno humorystyczny jak wszystkie tutaj.


Dawdzio Said:

1. Luaz czy Łuaz? Bo są wpisane obie nazwy.
2. W eboku będą też auta z pierwszej dwudziestki?
3. Stutz jest taki brzyki, że aż piękny. Powinien nim jeździć jakiś złoczyńca z kreskówki.


pr Said:

Tia, alfa 156 – świetnie nadaje się do testowania sprzętu bojowego: https://www.youtube.com/watch?v=cDoRmT0iRic


japa Said:

“Nie chcę być kontrowersyjna”, ale pierwsza 20 tyłka nie urywa. Nie ma – UWAGA SPOILER! – e36, Syreny 104 i Bugatti Veyron . Redakcja zastrzega, że nie zawsze zgadza się z autorem, może Pan Złomnik uchyli rąbka tajemnicy, gdzie są rozbieżności? Do Siego Roku. ,hlolkhigghotgtlk3333333 – a to mój syn (3 i pół ), też chciał coś napisać Złomnikowi. Pozdrawiam.


Grimreaper Said:

Ja też, 156 jaka jest piękna, taka chujowa.
A w przypadku Chargera nazwa to naprawdę kpina. Nawet Shelby Charger GLH nie był za specjalny. Chyba że naprawdę Goes Like Hell…


Chrisp Said:

Ja nie zgodzę się z Alfą 156, jeśli auto było regularnie serwisowane i doglądane służyło wiernie przez lata, i tak właśnie jest z Alfą mojej żony, zero rdzy, wariator wymieniony razem z rozrządem i dobrej jakości wahacze załatwiają sprawę… Wiadomo, jak ludzie oszczędzają na częściach i serwisie (a tak baaardzo często bywa w PL) to wszystko się sypie i tyle…


nocman Said:

@moa
Pogadaj z PrzememV, z tego co wiem też ma mnogą progeniturę, a mimo to dał radę MX-em, jak i kolejnymi dwuosobowymi wózkami.


Łukasz Said:

Może mi ktoś powiedzieć dlaczego domagacie się E36 na liście? Nigdy nie miałem i nie zamierzam mieć tego wozu, ale zdarzyło mi się to upalać w najsłabszej wersji benzynowej (w stanie wszystko oryginalne) i banan z gęby nie schodził. Czy rozchodzi się o to, że teraz jeżdżenie E36 jest passe? Że niby dla dresa, buraka, cebulaka, wieśniaka? Jeśli tak to przypominam, że jeszcze 6-8 lat temu tak było z E30, a teraz to “kultowy klasyk, youngtimer dla konesera”…


MMaj Said:

Złomniku, dzięki za uściślenie :) Wiedziałem, że benzynowy 1.8 oraz diesel serii L to były raczej słabe silniki, ale nie dotarło do mnie, że Land Rover coś pozmieniali w napędzie po 2001 roku. Zmienili sprzęgło płytkowe na bardziej niezawodne, czy coś innego?


jaśko Said:

@Beetle można sobie zamówić na allegro indywidualną podkładkę pod rejestrację o dowolnej treści.


panrysiek Said:

Czy Alf to alter ego Kaczego? 😉


aba Said:

Shelby Charger GLS nic chyba nie zmieniał względem Chargera. Użycie tej nazwy do tego auta było faktycznie robieniem sobie jaj. Chyba że Shelby faktycznie Goes Like Hell…


WB Said:

Myślę, że naklejki “Motocyklisto uważaj, samochody są wszędzie” mogłyby odnieść komercyjny sukces. Biorę pięć.


StahW Said:

@TORT
“100 najgorszych modeli Opla” mnie powaliło 😀

Nazwanie PT Cruisera “normalnym” mnie zadziwiło niezmiernie. Mimo iż zwykle lubię różne dziwolągi, które inni chrzczą mianem pokracznych czy paskudnych, tak w tym wypadku to była niechęć od pierwszego wejrzenia. Jest dla mnie uosobieniem pretensjonalności i kryzysu wieku średniego…


twingo Said:

Facet przy Aleko wygląda jakby trzymał drzwi, żeby nie odpadły.

Szukałem kiedyś hasła “obrotomierz” na allegrze. Posortowałem po cenach i musiałem przebrnąć przez kilka stron taniutkich pięknych zegarów do alfy 156. To chyba wyjaśnia masowe zniknięcie tych aut. W większości coś padło i została rozebrana na części. Ten kto ma teraz zadbaną 156 może się cieszyć podwójnie. Samochód rzadki, a części na każdym szrocie i tanie jak barszcz.


kaczor Said:

“Skręcasz taką Lancią kierę do końca żeby wyjechać z miejsca parkingowego, stoisz na skręconych kołach” – sponiewierało mnie , kto normalny kręci fajerką w aucie ze wspomaganiem do oporu żeby aż pompa zawyła jak żul który upuścił unijkę pod żabką ?
To samo w vagowskich elektryczno – hydraulicznych pompach – prąd w skrajnym położeniu dochodzi do 60 Amperów a potem marudzenie że fabie są fuj a wspomaganie w nich tym bardziej – pomijając kwestię szczelnego zapakowania zespołu pompy w nadkolu i szalejącą skondensowaną wodę to 50 % usterek bierze się z indolencji użytkowników – w latach 90 jeśli auto miało wspomaganie to w instrukcji stało wyraźnie że nie kręci się do skrajnego położenia ani nie zostawia się samochodu na postoju ze skręconymi kołami , no ale wtedy można było żarówkę samemu wymienić a nie umawiać się w aso .
Zasadniczo to całe top 100 powinno być listą modeli z bieżącej oferty salonów wszystkich marek .
A tak marudzę bo pojeździłem ostatnio renówką 5 z końca produkcji z wypasem “2 korbki i 3 kontrolki” – szkoda mi tamtej motoryzacji i to bardzo , przynajmniej się jechało i czerpało jakąś dziwną hedonistyczną przyjemność a nie przymus ( w latach 90tych jeździłem trabantami , daciami , dużymi fiatami – byłem szczęśliwy )


StahW Said:

Mogę zaprojektować naklejkę, czemu nie :)
ZŁOMNIK hejtuje
ja upalam dalej

Potrzebowałbym tylko logo wektorowe złomnika albo nazwę fontu :)


Ciupas Said:

No ale ile Złomnik ma, że się do MXa nie mieści? Do Carry się zmieści, a do MXa niet?

Imposybl.


benny_pl Said:

Seven:
po pierwszych 2 linijkach wiedzialem ze jestes z Pulaw :) fajne miasteczko

UWAGA NADCHODZI OBRONCA C15: nie, to niesprawiedliwe, to na prawde bardzo dobry woz, jedyne “ale” to ta korozja, wszedzie i w najdziwniejszych miejscach, ale czego sie dziwic? w koncu to FSD – rdza to ich znak rozpoznawczy. zagramaniczne C15 tak nie rdzewialy mimo ze byly z hiszpanii.

RMF: nie wiem, ja tam uwazam ze halas jest w normie, i to w dodatku ja wywalilem wszystkie wygluszenia jak to zawsze robie zeby nie nasiakaly,
a jesli termostat jest sprawny to mozna sobie zrobic goraco w krotkim czasie

flapjck1: i ktos kto nie jezdzil reno klijo 2 – promien zawracania jeszcze wiekszy, zreszta nie uwazam ze promien skretu jest jakis zly. ja wyjezdzam z bramy na uliczke pod katem 90st i sie mieszcze bezproblemowo

Misiek Fisiek: wystarczy odkrecic lusterka od drzwi i dokrecic tam na srodku taka nakretke ktora dociska ramie lusterka – juz sie nie skladaja, a lusterka sa genialne – widac w nich wspaniale wszystko, jak malo kiedy

Beetle: dbac trzeba w zasadzie tylko o jedno – rozrzad (pasek i napinacz). jesli sie tam nigdy nie zaglada to sie ktoregos razu konczy popekanym walkiem rozrzadu w 3 miejscach, rozwalonych 2-3 paneweczkach i rozwalonym, niewymienialnym sprzegielkiem vacum-pompki. tragedia?? alez skad, wystarczy wymienic ten walek, panewki, pasek, ustawic rozrzad i dalej do przodu! (jak sie chce miec wspomaganie hamulcow to i vacumpompke) nic w tym silniku sie nie psuje wiecej z powodu kolizji! normalnie ponoc niemozliwe, a sam (no, z kolega) zrobilem taka naprawe i jezdzilem dalej (ps. nie ja nie zadbalem o pasek a poprzedni wlasciciel)


SMKA Said:

@Dawdzio, z tego co wiem rosyjska litera Л jest czymś pomiędzy L a Ł, stąd można spotkać się z obiema wersjami transkrypcji. Zgodnie z Wikipedią (wiem, słabe źródło) “wymowa pośrednia pomiędzy polskim l a ł (tzw, ł tylnojęzykowe, kresowe lub sceniczne)”


parvuselephantus Said:

ols Said:

Mam MX-5, moja dziewczyna AR156SW = to mój ulubiony odcinek Najgorszych Samochodów Świata.

PS. co do mieszczenia się do miaty, nie jest to aż tak trudne, bardzo pomaga wydłubanie gąbki spod tyłka w fotelu.


Seven Said:

Gracjan – z tym prestiżem w mniejszych miejscowościach to bym nie powiedział. Tu wszyscy żyją na podobnym poziomie i to jest kwestia fantazji czy kupujesz VW B4 VR6 czy Opla Vectre B TD .

Alf – ile prawdziwych Alf miałeś w życiu ? Ja 3 x 75 3.0 V6, Giuliettę 116 z 84 roku a teraz GTV6 z 83. Mam dystans i potrafię się śmiać i dostrzegać wady tych aut. Jestem pasjonatą motoryzacji, ale tej prawdziwej nie naszpikowanej nowoczesnością i sztucznym prestiżem. Kiedyś auta były od siebie różne. Każde z nich miało swoje plusy i minusy. Było wyrazem geniuszu technicznego ludzi mieszkających na danym fragmencie ziemi. Pokazującym ich mentalność charakter i potrzeby.
Ciekawe czym jeździłeś 20 lat temu ? Pewnie Hondą lub VW krzycząc w koło, że to najlepsze auto na świecie. Ja Giuliettą. Miałeś w ogóle doczynienia z prawdziwą Alfą? 156 – 159 ma w sobie tyle couresportivo co Tarpan w kategorii SUV-ów. Niby ok ale to totalnie inna bajka. Berlina Sportivo – lekki mały zwinny oszczędny sedan klasy średniej. Giulia tipo 105 wypadała fenomenalnie na tle konkurencji gdy powstała. Jeszcze Alfy typ 116 ( transaxle ) były godnymi konkurentami dla BMW E21, E30 a takie pojazdy jak VW Golf czy Opel Ascona zjadały na starcie. Gdzie te Berliny Sportivo ? Ciężkie krowy z napędem FWD i silnikiem klekota od Fiata ?
Trochę szerszego światopoglądu życzę w Nowym 2015 roku.


K. Said:

Zlomnik chce sie wybic na fejmie alfy:)


Andrzej Said:

druga będzie laguna, a pierwszy velsatis ,na bank


czarli Said:

@Chrisp
Czyli te wszystkie opinie o 156, że korba wychodzi bokiem a kierowca i pasażerowie przez dziury w podłodze, że zawieszenie co roku trzeba remontować a wariator to w skrajnych przypadkach co wymianę oleju trzeba zmieniać wzięły się tylko i wyłącznie z tego, że ludzie to auto serwisują na tanich chińczykach, nie zmieniają oleju i pałują na zimnym pod Tesco?


Marecki Said:

@TORT: no tak, mam CA #100.


Kami Said:

Czarli. I tak i nie. Ja w swojej 156 twin spark, przelozylem wariator przy zmianie rozrzadu i juz jezdzimy razem 80 tys i nie wykazuje w ogole zuzycia- dobry olej trzymany na maksie na bagnecie. Spod auta zdrowy, mimo ze 98 rok. Zawias. No co trzy lata zmienie jakis wahacz. Gorny np. Kosztuje 130 pln, wiec juz nie placzmy ze to takie drogie. A ze 156 coraz mniej w wwie. Tak samo jak innych aut z tego okresu, zadnej ameryki nikt nie odkryl. Smiem stwierdzic, ze 156 jak na swoje lata dosc czesto jest spotykana w wwie.

Szczesliwego nowego roku!


Marecki Said:

@garwanko: to są super teksty: “Przez około 70000 km w aucie nie zepsuło się nic, oprócz sprzęgła.”
Uwielbiam takie :) No nie, nic się nigdy nie zepsuło, tylko wy..bało korbę bokiem. Ale tak to 100% bezawaryjne auto. Tylko lać i jeździć.


notlauf Said:

MMaj: kiedyś dawno to sprawdzałem. Na pewno IRD ma inny numer części. Prawdopodobnie jest wytrzymalsze. Prawdopodobnie jest inne przełożenie główne. Nie jestem pewien, musiałbym sprawdzić w swoich starych notatkach.


Michał Said:

Miesza się we mnie ekstaza, zmęczenie, irytacja i juch wie co jeszcze. Moja piękna i słodka ukochana, której kilka dni nie widziałem jest tak! piękna i słodka, że mnie się wcale na żadnego pojebanego sylwestra jechać nie chce. No ale ona chce… (tydzień z domu nie wyjdę po wszystkim, piedrolę!).
A co mnie wewnętrznie zmusza do wypowiedzenia się?
No bo ja się pytam! O co Wam się rukwa rozchodzi z tą Laguną II?! Auto jak auto. Mam dla niej linię obrony. Otóż czego oczekiwał Peter, Mathias czy Luca po zakupie swojej Mazdy 6 (pozdrawiam tych, co zwią je Madziami – cioty z was)? No że będzie to zgrzebny wóz do wszystkiego, niezawodny, o niezłych walorach praktycznych, może z czasem coś zacznie rudzieć, ale nie przesadnie, ale w końcu da mi trochę więcej kolorytu, niż Avensis. Teraz jest piękna i nowoczesna, kapnie mi trochę prestiżu i zapewni spokój jak kiedyś. W praktyce otrzymywałeś niepewny pod wieloma względami samochód, lubiący nie tyle pokorodować, co gnić w opór. W dodatku bardzo szybko tracący świeżość z uwagi na ogólne szybkie niszczenie. Z czasem wyjdą na jaw problemy przy naprawach: nie najwyższej jakości części w niezbyt atrakcyjnych cenach, zerwane gwinty, “okrągłe” śruby, połamane plastiki. Napędy tyłka nie urywają. MPS jest dla 15-latków, reszta motorów na benzynę przyzwoita i tyle. Brak czegoś na ropę, co się sprawdzi na dłuższą metę, a ponad wszystko będzie przyjazne w użytku, a nie hurgoczące i kopiące bez ładu gnojowisko spod maski. Nie chce mi się więcej pisać, bo nie umiem, tak jak autor, ale powiem tak: “szóstka” tak jak i Laguna II miały sporo istotnych zalet w momencie debiutu i parę czynników powodujących je atrakcyjnymi na tle wozów im podobnych. Dla mnie Laguna była lepsza. Jeździło mi się nią lepiej, niż Mazdą, bo się czułem jak panisko. To tzw. prowadzenie też złe nie było, mimo tego, że “z tyłu producent zastosował archaiczną belkę skrętną (do porzygu…)”. Z kolei Mondeo Mk 3 padliną byłą także, ale przyjemniej się prowadziło Forda, nie Mazdę. Diesel 2.0 CiTD? To się musi zepsuć, zużyć. Wczesne 1.9 dCi? Raczej także, ale… Weź zlej ten olej po 10 tysiącach, nie pałuj, filtry zmieniaj, nie gaś w biegu 34 razy dziennie, olej prawidłowy dobry i ropę nie gorszą wlej i znaj się na samochodach. Nie o to chodzi, żeby być dla auta, ale zrobisz nie 150, a 285 000 i wtedy dopiero wszystko naraz juh strzeli. Ale możesz naprawiać do znudzenia. Części dużo i ceny ok., jeśli bez większej historii egzemplarz, to jest do czego przykręcać i to po kilka razy, sam proces napraw też bywa stosunkowo przyjemny zakładając, że ktoś nie mówi co drugie słowo “je banany francuz”).
Wiecie o co mi chodzi. Musicie. Bo ja nie wiem.
Ale ja kocham Lagune II i kupiłem to to nowe pod Paryżem w 2004 r., V6 i traktuję jak jakieś 33 Stradale. Przebieg też ma jak wyścigówka. A na co dzień najczęściej tyram Trans Am’em ’88 V8, w trasy zaś głownie 166 2.4 JTD ’00, bo dużo na baku zrobi, dobre radio ma i lubiałem w niej pobzykać, co przywołuje wspomnienia i ubarwia przytępiający krajobraz. Swoją drogą, rozwalają mnie wszelkie kawały nt. Alfy Romeo nie tyle z uwagi na dystans, którego w brud mam, co fakt że naprawdę mam wy…banany na wszystko. Sam staram się niektóre wymyślać i przez kilka chwil jestem dumny jak celebryt,a potem okazuje się,że już było, dlatego niczym się nie pochwalę, bo spalę, jak gaźniki Miure.
Wesołych Świąt Wielkiej Nocy i Smacznej Choinki na nowy rok 2007.


lkjh Said:

Mam c15 osobowego, ta komedia faktycznie ma dobre ogrzewanie i odpala na widok kluczyka.


solarzmr Said:

Przecież Gamma jest piękna, a pięknymi samochodami się nie jeździ tylko je podziwia. A jak się nie jeździ to nie ma problemu z paskiem rozrządu.

Alfa 156, mistrzowskie połączenie pięknego nadwozia z słabiutką mechaniką. Nawet niezawodne JTD nie ratowały sprawy.

Jak byłem dzieckiem to Aleko bardzo mi się podobało. Ale bycie dzieckiem chyba usprawiedliwia pewne błędy.


benny_pl Said:

mi sie aleko podoba caly czas – ot taka Samara z brzydszym przodem, ale normalne nie nadete auto, szkoda ze (ponoc) takie dziadostwo


Klakier Said:

Alfę trzeba traktować jak kobietę którą się kocha bezwarunkowo,kobietę piękną lecz humorzastą,kobietę szykowną,kobietę z klasą,kobietę z którą można się pokazać i ładnie się z nią zestarzeć.Ale jeśli chcesz aby tak było musisz spełniać jej zachcianki, czyli musisz mieć na to kasę!!.Jak nie masz $$ i ona z tobą jednak zostanie zbyt długo przeobrazi się po prostu w rzężącą starą k#%$*ę


cooger Said:

No moi drodzy – niezależnie od “obozu” – niech nam paliwo tanieje w 2015-stym a wymarzone klasyki staną w naszych garażach! Żebyśmy mieli więcej czasu i funduszy dla naszych bliskich i naszych maszyn! I najważniejsze: pamiętajcie, że marzenia nie umierają, to my zapominamy. Szczęśliwego nowego roku!


Gracjan_Rzptocki Said:

@SMKA, starsze auta na osiedlowych parkingach to przede wszystkim Galicja, od Bielska-Białej po Rzeszów można spotkać jeszcze auta kupione w czasach PRL bądź w latach 90. Z roku na rok jest z tym coraz gorzej ale i tak jest lepiej niż w innych rejonach Polski i nie jest to kwestia zamożności mieszkańców.


Ktosiek Said:

Już prawie północ, więc chciałbym życzyć wszystkiego najlepszego – dużo zdrowia, sukcesów i tego, by auta Wam nie rdzewiały, bo to niestety najpoważniejsza choroba jakie auta dotyka.

Laguna II nie jest na pewno nawet w 1/10 tak zła jak opinia o niej – powiem więcej, że za pieniądze za które można ją obecnie kupić to dużo auta praktycznie za nic – warunek – nie kupować diesli – ale to akurat można zastosować do 99% diesli.

Wydaje mi się, że opinia o zawodności tego auta wzięła się po części z aut z początku produkcji, które faktycznie mogły być bardziej narażone na ewentualne awarie, oraz nieporadności ASO – mi naprawdę bardzo przyjemnie pracuje się na Renault, mają oczywiście swoje usterki, ale w sumie każde auto ma jakieś problemy – na pewno Renault nie jest gorsze niż jakikolwiek europejski producent – dla mnie jedne z lepszych aut europejskich, ale cóż… ludziom nie przetłumaczysz.


Swędziwór Śliski Said:

Volvo 780 z silnikiem B204GT miało 200 koni i niewiele powyżej 8 sekund do setki. Miałem przyjemność takim się przejechać i nigdy nie powiem, że to nie jedzie, i jest mułem. Nie wiem czemu na tej liście nie ma VW Transportera T3. Nie mylić z Caravelle tylko TRANSPORTER. Miałem dwa takie gówna które mają pakę w dwóch poziomach, źle się prowadzą, są głośne i niewygodne w naprawie.
Nie jest to tylko moja opinia. Żeby nie było VW LT jest świetnym autem.


DRzzz Said:

Aaa.. to ja ciężkie pieniadze place za Grzybologike, za internet, oczy wypalam a tu MX-5 wsrod tego calego zlomu? Tozto niewybaczalna potwarz i zdrada!
Mam 187cm wzrostu mieszcze sie czy to z hardtopem czy pod szmata i nie narzekam a wady.. w porównaniu z innymi pojazdami do przezycia. Koroduje jak kazda Mazda ale jak się dba o odplywy to mniej, padaja cewki w 1.6, duzo pali jak na swoja mase/moc, ma za krotka 5 (NB 1.6) ale o tym pewnie wiesz.Za to wspolczynnik Fun Factor z jazdy MX-5 wynosi 110 na 100.
Dopoki nie wsiadlem i nie zaczalem tym jezdzic uwazalem jak 99% ludzi, , że to auto jest do niczego a teraz – fanatyk :) mx-5 odpowiedzia na wszystkie pytania prawie tak dobra jak motocykle :) a motocykle kocham i posiadam.


stiopa Said:

Luaz powinien być na 1. miejscu. Połączenie złych pomysłów i słabego wykonania. Na szosie potwornie głośny (wnętrze st90 to strefa ciszy), powolny spalający mnóstwo paliwa. Rozstaw osi jak w maluchu, rozstaw kół jak w polonezie – pojęcie złego prowadzenia się wchodzi na wyższy poziom. W terenie również do niczego – malutkie kółka, słaby silnik, tragiczny rozkład masy. Pamiętając, żeby te minusy nie przesłoniły plusów stwierdzam, że był to najfajniejszy wóz jaki miałem i dla tego nie zasłużył sobie na obecność na tej liście!


Gracjan_Rzptocki Said:

@stiopa, na wiki piszą,że Łuaz może pokonywać nachylenia do 90% czyli nie jest chyba tak źle.


clondike Said:

Kupiłem Classicauto pierwszy raz w życiu, żeby przeczytać ostatnią część cyklu. I zaprawdę powiadam wam, warto – chociażby dla wszystkich pięknych słów o Lagunie II, które się tam znalazły.


Seven Said:

benny_pl – z ciekawości, po czym poznałeś po dwóch pierwszych linijkach o jakie miasto mi chodzi ?


Trebor Said:

Problem z Alfami polega na tym, że bardziej niż inne samochody lubią się mścić za każdą indolencję i brak porządnego serwisu. Jak ktoś ma smykałkę do mechaniki, wymienia wszystko co zaczyna się zużywać zanim się rozleci i zna niuanse dotyczące obsługi (w TS-ach olej zawsze na maks, itd.) to ma, uwaga, sprawną i jeżdżącą Alfę. Niestety, taki poziom zaangażowania znajdziemy tylko u pasjonatów, cała reszta ludzi nie zna swojego samochodu i naprawia jak się coś rozpieprzy na drodze. Są złośliwe wyjątki ale imo generalnie niezawodność samochodu to rezultat dbania właściciela. Jak dbasz tak masz. Proste. Więc zamiast psioczyć naucz się ogarniać własne auto zamiast jęczeć i zwalać winę bo w 90% przypadków winny jesteś ty.


C15_drajfer Said:

Widziałem niedawno C15 po wypadku. Wbiła się między kilka aut na krajówce. Krótki opis: silnik i skrzynia wypadły z karoserii, fotel kierowcy znalazł się na miejscu pasażera (fotel pasażera znalazł się na pace), progi oderwały się od słupka B, między zawieszeniami przednimi zostało z 10cm odległości, a ogólnie cała C15 była o jakieś 50% dłuższa niż zwykle. :) Co ciekawe kierowca wypadł z tego czegoś co zwykle nazywa się fotel (tu powinno mieć nazwę poddupek, siedzisko, itp.) i wylądował na ławce w przedziale ładunkowym (pasy miał zapięte). Gość przetarł sobie łuk brwiowy i lekko stłukł kolano. 😀


wodecki Said:

Poprzednio czołgi i polonez, tym razem Alfa .

Strasznie mi się podobają Alfy czy stare czy nowe, mają to coś (albo to coś ładnego, albo to coś brzydkiego, zawsze z jakiegoś powodu interesujące), nawet te opowieści o usterkach i dziwnych problemach wręcz podgrzewają zainteresowanie. Nie miałem nigdy żadnej, więc nie bardzo mogę wypowiadać się o tej awaryjności, ale jak czyta się opinie w internetach to obraz rysuje się słaby. Rozumiem też, że różnie to bywa z jakością serwisowania u nas i przez to te samochody mogą mieć spaczoną opinię, ale jak czytam te teksty “jak dbasz tak masz”, a potem ogromną listę tego na co trzeba uważać, czego doglądać i jakie czary trzeba odprawić no to ręce opadają. Zgadzam się z tezą, że trzeba dbać, ale chyba jednak jakiś margines “zaniedbań i głupoty” samochód powinien znosić, nie to że ktoś specjalnie wszystko ciśnie do granic możliwości, ale czasem zdarza się o czymś zapomnieć, losowe sytuacje itp. Taka rozsądna tolerancja na “trudy życia codziennego”. Alfa wydaje się być samochodem zero jedynkowym, albo dbasz jak o niemowlaka i jest super, albo coś zaniedbasz, a całość posypie się jak domek z kart.


oldskul Said:

A’propos Mośka Aleko, widzę następne hasło nagłówkowe:
ZŁOMNIK: OD TYCH AUT TRZYMAJ SIĘ Z DALEKA
Prawa autorskie niezastrzeżone :-)
.
Szczepan – czekam na ten artykuł, zapowiada się interesująco. Chyba mnie kryzys wieku średniego coś za wcześnie zaczyna dotykać, bo jestem coraz przychylniejszy wymienionemu typowi aut – MX5 (i 6) oraz GT86 to jedne z bardzo, bardzo niewielu współczesnych/nowych aut które studiowałem już realnie pod kątem nabycia :) Aha – ale każdy kolor, byle nie czerwony.
.
Jeśli ktoś będzie trzaskał naklejki “hejter włoskiej motoryzacji – czyli nieruchomości”, to zamawiam i nawet przedpłacuję z kilka sztuk 😉


Nighty89 Said:

@notlauf: wpis o C15 wymaga pewnego sprostowania – silnik 1.9D (XUD9) montowany był wyłącznie na początku produkcji, i wyłącznie w fabryce w Hiszpanii. Do “naszych” cepiętnastek z Nysy wkładali silniki o pojemności 1.8 (XUD7) oraz pod koniec produkcji nowocześniejsze DW8 (również 1.8l pojemności). “Hyclówy” z silnikiem DW8 miały m.in. elektryczne wspomaganie kierownicy, a sam silnik wyposażony był w przepływomierz powietrza, którego wykorzystywał tylko EGR.


kolejnyhipster Said:

Z Alfą sprawa jest prosta – samochód który nie lubi druciarstwa nie może odnieść sukcesu w kraju mechaników druciarzy i kierowców indolentów.
Na pewno te wady które wymienił złomnik są prawdą, ale nie należy zapominać o kontekście. 156 było mega przełomem po modelach 145/6 i 155 oraz lata świetlne pod względem stylistyki przed konkurencją (golv 4, astra 2, focus1 :) ) Jej komercyjny sukces dał podwaliny pod stworzenie całkiem przyzwoitej 159 (która jednak nie posiada ani jednego porządnego silnika benzynowego)


nocman Said:

@kolejnyhipster

Nie zapomnij o kraju kiepskich dróg. Anyway, złemu tancerzowi prącie w tańcu mrowi. Tak fascynującego pojazdu jak np. 146 1.4TS nie kupuje się do wzdychania, tylko do użytkowania. Uzytkowania bez pisania doktoratów.

I chyba dochodzimy do kraju pochodzenia, słynnego m.in. z kiepskiego montażu, kiepskiej konstrukcji (ile czasu zajęło dopracowanie wariatora?) i gównianych instrukcji serwisowych (np. instrukcja serwisowa do146 nie przewidywała ponownego ustawienia geometrii po wymianie elementów zawieszenia, znajomy mechanik był bardzo zdziwiony, ale skoro tak mówią to pewnie tak ma być).


Trebor Said:

Wodecki, myślę, że sam postrzegasz sprawę w sposób przesadny.

kolejnyhipster
156 może było przełomem jeśli chodzi o nowoczesny wizerunek bo 155 lepiej jeździ, ma mocniejsze zawieszenie i było cholernie udanym samochodem wyścigowym.


StahW Said:

Nie wiem nic o Alfach, oprócz tego, że podobają mi się niektóre, a ostatnio jechałem za czymś, co miało urocze światełka pozycyjne LEDowe w kształcie leżacych literek “q” i miało napisane Giulietta.

Natomiast chciałem nieśmiało wtrącić, że jeśli do używania jakiegoś auta trzeba “znać niuanse”, “mieć smykałkę do mechaniki” czy “traktować je jak kobietę” – to jest to raczej słaby argument na rzecz tej marki…


benny_pl Said:

Seven: no dobra, po trzech linijkach, bywam tam czasem i znam klasykowosc jaka tam wystepuje, a juz 125p taxi nie pozostawil watpliowsci :)

Nighty89: pod koniec produkcji (2002-2005) byl DW8 1.9D (1868ccm) wiem bo mam taka, tylko juz ze zwyklym XUDem 😉 (kompujter juz oczywiscie wywalilem). ma znacznie lepsza instalacje elektryczna z normalnymi bezpiecznikami i zlaczkami a nie takimi tandetnymi jak wczesniej, ale niema juz szyb elektrycznych ;p ma za to w koncu przewidziane miejsce na glosniki w plastikowych oslonach slupkow przednich tam na dole przy nogach
to bardzo trwale samochody sa, 100% uzytkowosci, pojac nie moge jak Zlomnik mogl go zaliczyc do najgorszych…. wg mnie to jeden z nielicznych samochodow idealnie spelniajacy zalozenia konstrukcyjne – prosty, trwaly, oszczedny, uniwersalny, tani, bez niepotrzebnych udogodnien i prestizow.
gdyby tylko nie AZ takie rdzewienie….. blacha chyba nie ma zadnego podkladu… gdzieniegdzie farba odlazi podczas odkurzania (podloga)…. nie wiem co rdzewieje podobnie ale tylko maluch “elegant” przychodzi mi do glowy…


lordessex Said:

@mic:
Anadola to w Polsce jeszcze nie widziałem, ale z tureckich wyrobów, to widziałem Tofasa w 1998-99 roku w Warszawie, tylko nie pamiętam czy to był model bazujący na Fiacie Regata czy 131. Do dziś jestem pełen podziwu dla fantazji jego właściciela (o ile nadal go posiada) i czemu akurat postanowił taki wynalazek do Polski sprowadzać 😀
@Swędziwór:
VW T3 aż takie złe są? Nadal ich mnóstwo jeździ, tak samo jak Mercedesów W124, 190 i VW Golfów II czy chociażby LT pierwszej generacji o którym już wspominałeś, które są mniej więcej z tego samego okresu, więc trochę mnie ta opinia zdziwiła.


benny_pl Said:

Paul13Paul13: alez zadbana Invalidka!


laisar Said:

@benny_pl “pojac nie moge jak Zlomnik mogl go [C15] zaliczyc do najgorszych”
 
To samo dotyczy wielu innych modeli z tej listy – ale być może to po prostu znowu nie jest lista samego Z.Łomnika, tylko “co notlauf myśli, że ludzie myślą”? (W jego artykułach czasem ciężko się połapać, który przypadek zachodzi…).


benny_pl Said:

wiem, ale osobiscie nie podoba mi sie ten sposob myslenia, bo zlomnika zdaje sie nie czytaja “normalni” ludzie, wiec skoro sie juz pisze dla takich czy innych dziwakow to trzeba byc konsekwetny


Trebor Said:

“Natomiast chciałem nieśmiało wtrącić, że jeśli do używania jakiegoś auta trzeba „znać niuanse”, „mieć smykałkę do mechaniki” czy „traktować je jak kobietę” – to jest to raczej słaby argument na rzecz tej marki…”

Ale za to twój mechanik musi je znać, więc dalej nic się nie zmienia po stronie samochodu. Teraz wybór: albo załatwiasz sprawę kasą albo sam się na tym znasz. Polecam kupić jakąś idiotoodporną taczkę pokroju Golfa a Alfy zostawić ludziom, którzy są znacznie wprawniejsi w kwestii mechaniki.


KGB Said:

Gamma,780,156 – piękne auta, każde nowocześniejsze od Poloneza, a jednak z nim przegrały.
Każde mógłbym mieć, 780 i 156 chciałbym mieć, 156 może nawet kupię, ale za 780 to krzyczą chore ceny – jest piękne, ma 2.0 turbo 200KM, ale Quattroporte jest piękniejsze i ma 280KM,a kosztuje tyle samo (i ma szanse zając wyższe miejsce w rankingu ) :)


brazer Said:

trolling mazda MX-5… no commenst
a nie przepraszam, skomentuję jednak:
LOL


Kris Said:

Z tą Mx-5 to taka prowokacja ze strony Złomnika. Wiedział, że rozwinie się dyskusja, a o to przecież chodzi. Miszcz.


vlad Said:

@paulus77:to wszystko przez zwolnice! Znam czlowieka, ktory przeprowadzil to cudo przez pol Polski, nie na lawecie! Fakt, dochodzil do siebie po tym kilka dni.
Co do wywrotnosci (na boki) to nie zauwazylem, ani na asfalcie ani w terenie, co najwyzej (chyba przez drazki skretne, jesli dobrze pamietam) autko na muldach jak za bardzo sie rozbujalo a nie byla dociazona druga os, mialo ochote fiknąć fikołka przez tzw ryj. I rzeczywiscie nie jest to mile uczucie, choc nie do konca obce tym, ktorzy jezdza/jezdzili carry st :).


syreniarz Said:

zdecydowanie nie uważam, żeby citroen c15 był tragicznym autem. Tragicznie gnił,ale egzemplarz z przebiegiem 400 tysięcy chodził aż miło. Nigdy go nie naprawiałem, ani razu, palił czwórke diesla w trasie, mieścił tonę złomu i palił w najgorsze mrozy (od kopcia) Generalnie wspaniały samochód.


kierowca_limuzyny Said:

Syreniarz: chechłanie rozrusznikiem pod blokiem, plakowanie do dolotu i odpalanie na pych przy pomocy żuli z osiedla to nie palenie na dotyk. A o tym, że nie działało 70% elektryki, ogrzewanie, które dmuchało z jednych wylotów lodowatym, a drugich zimnym powietrzem, tylny zderzak czy belka po prostu sobie odpadła od zgnicia, tylne drzwi były wiązane na sznurek, z kierownicy zostały jakieś szczątki (“drut” wierzchu), też warto wspomnieć. Ale była szybka jak formuła 1.


XantiaEOP Said:

Tavriję miałem, dwie, w sumie przez 3 lata były dwie przygody, jedna, to po jakiejś naprawie odwrotnie podłączyli mi przewody do alternatora :D, a druga, to jak stanąłem dęba jak wypadła przednia szczęka hamulcowa, na szczęście jechałem 20 kymynahy :( a Stutzem bym jeździł :)


Michał Said:

Każdy Pontiac jest piękny. Piękny w sposób jednoznaczny, oczywisty lub alternatywny.
W innym życiu przeprowadziłbym się do Bielska i został dilerem tej marki. Oczywiście kręciłoby mi się to wyśmienicie. W końcu w ofercie samo mięso.
Aha. Dla klientów wozem zastępczym byłby Aztek. To oczywiste. Albo nie. POLONEZ. Z GAZEM. Auto tanie i reprezentatywne. Tanio naprawię, a gdy klient roztrzaska, to tanio kupię nowy.
Mazda MX-5 ma zasadniczą wadę – wydaje się być pedalska. W dodatku boli dupsko po dłuższej jeździe.
Nie kojarzę wielu wozów tego gatunku, który miałby taki wizerunek.


Michał Said:

Wróć. Nic bym w Polonezie nie ruszał. Popsuty czy nie, jeździ tak samo. Dlatego jest, jak mówią w telewizorze, felomeno… , fenomelany, … zajebisty!!!!!111111111


mam Alfę i działa! Said:

A ja mam Alfę 156, jeżdżę nią codziennie do pracy i z pracy, zawsze odpala i wiezie mi tyłek tam gdzie chcę. JAK TO MOŻLIWE ????????!!!!!!!!!!!!!!1111111jedenjeden

Okej, nie jest to TS, tylko JTD. Odrobinkę rozsądku zachowałem.

W każdym zdaniu o Alfie jest połowa prawdy i połowa “tego co słyszałem”. Faktycznie benzyniaki super trwałe nie są i sami posiadacze czasem się śmieją że co trzecią wymianę oleju trzeba robić panewki. Ale co do wahaczy… Rozbieżność w cenach wahaczy na przód jest na poziomie 600-700zł za komplet między najtańszymi, a teoretycznie najlepszymi. Wystarczy celować w górną połowę. A, ktoś mądry wypuścił górne wahacze ze smarownicami i nawet nie trzeszczą. :)
Moja 12-letnia 156 nie ma problemów z korozją spodu, jedynie przy -5 na zewnątrz elektronika potrafi świrować. Może w Warszawce ich już nie widać, ale jeździ ich jeszcze wiele i jeszcze pare ładnych lat jeździć będą 😉

a, zapomniałem dodać – dla mnie sposób, w jaki to auto się prowadzi, wynagradza wszystkie niedociągnięcia.


broneq - Kamil Broniowski Said:

chymmm
Jest tyle hu*owych Alfa Romeo (chociażby 33 z 3-cylindrowym dieselem, czy 166, której zawias był w zasadzie taki sam jak w 156, ale musiał unieść sporo więcej kg więc psuł się sporo szybciej), a Ty wybierasz tą, która jest bestsellerem wszech czasów producenta? Nie zrozum mnie źle ja zgadzam się z argumentami przeciw, ale to naprawdę nie była najgorsza z AR. A dla mnie wręcz najlepszy samochód nie będący Mercedesem jakim jeździłem. Ale o tym postaram się do Ciebie napisać maila osobno :)


Zyga Said:

Przeczytałem top 20. Aż mi się zachciało posiąść Syrenę.


benny_pl Said:

kierowca_limuzyny: wystarczy miec dobre swiece zarowe ;p silnik z komorami wirowymi nie zapali nigdy bez zazenia, chocbys go zgasil 5 min temu. nie wmowisz mi ze XUD zle zapala, mialem C15 za 500zl pokolizyjna, w ktorej wymienilismy z kolega sam walek rozrzadu i jego paneweczki nie zdejmujac wogole glowicy, ustawilismy rozrzad i zapalil odrazu i jezdzil i jezdzil… nawet jak nie znasz sie na elektryce zeby ja poprawic, lub szkoda Ci paru zl na automat swiec zarowych (te od XUDa sa inne niz te od DW8, wygladaja tak samo ale te drugie sa sterowane przez komputer i same nie odliczaja czasu) to wystarczy ten gruby kabel od swiec przytknac do plusa akumulatora na jakies 8sek po czym wsiasc szybko i zajudlac i zapali bez problemu, nic nie trzeba plakowac ani pchac przez pol osiedla


antonio Said:

Nie wiem czy będzie top 20 na sieci, ale jeżeli nie, to chciałem wyrazić zadowolenie, że pojechałeś Złomniku po polskich klasykach, które swoją kultowość zawdzieczają sentymentowi do PRLu i megalomanii Polaków. W zestawieniu mamy serię, ale jaksłyszę, że Syrena Sport to była taka zaje… na, to…


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1