zlomnik.pl

Home |

Cała prawda o pieniądzach Fiata!

Published by on January 14, 2015

Dzień dobry‚
dawno nie było czegoś z gatunku poznawania samochodów. A że wreszcie mam komputer z internetem – to mogę wreszcie tu coś napisać.

Otóż jak zapewne wiecie lub nie‚ przerwa we wpisach na złomniku spowodowana była przeprowadzką. A przeprowadzkę trzeba czymś wozić. Na tę okazję wypożyczyłem z firmy Fiat przepiękny pojazd pod nazwą Ducato L3H2 2.3 Multijet 150‚ którego nie opiszę Wam tu w teście – bo to byłby taki sam denny test jakich nienawidzę czytać – ale który zainspirował mnie do stworzenia wpisu o dostawczych Fiatach.

Od lat wszystkie dostawcze Fiaty noszą nazwy pieniędzy. Zaczęło się to gdzieś tak w późnych latach 70.‚ wcześniej dostawczaki włoskiej firmy miały po prostu nudne nazwy numeryczne jak 900T‚ 1100T‚ 238 itp. Potem jednak ktoś wpadł na genialny pomysł‚ że dostawcze wozy służą do zarabiania hajsu i tak powstało kilka linii‚ które w większości istnieją do dziś. Zaczynajmy.

1. FLOREN
Floren to moneta ze złota‚ bita jak sama nazwa wskazuje we Florencji‚ gdzieś od połowy XIII wieku. W gamie Fiata jest to najmniejszy samochód dostawczy‚ znany pod włoską nazwą Fiorino. Chronologicznie Fiorino jest najstarszym modelem Fiata z linii „pieniężnej”‚ bo zadebiutowało już w 1977 r.‚ czyli na cztery lata przed pierwszym Ducato. Pierwsze Fiorino to po prostu “127 w Bosto” – zacząłem ostatnio szukać, jaki samochód był pierwszym typowym “Bosto”, czyli osobówką z nadbudówką i wyszło mi, że to musiał chyba być Citroen AK400 lub Morris Minor. Wszelkie poprzednie produkcje to były jakieś abominacje z drewnianą paką. No ale nie o tym tu mówimy, tylko o Fiorino. Jak chodziłem do podstawówki, to taki samochód służył w naszej szkole jako auto służbowe do wszystkiego. Nasz “intendent” do jego naprawy wykorzystywał to co znalazł, np. gaźnik naprawił kawałkiem łyżki ze stołówki itp.

Następne Fiorino bazowało już na Uno raz i było w produkcji do 2013 r. – oczywiście w Brazylii, najważniejszym skansenie dla wszelkich staroci Fiata. Moja ulubiona wersja tego pojazdu to Panorama z czterema okienkami na stronę nadbudówki. Mieli rozmach, włoskie syny!

W tzw. międzyczasie w Europie wystąpiła trzecia generacja Fiorino – mały i zgrabny kombivanik, wspólny z Peugeotem Bipperem i Citroenem Nemo. Osobowa wersja tego wynalazku nazywa się Qubo. Na pewno go znacie.

Ale na pewno nie znacie “Novo Fiorino” – produktu przeznaczonego na rynek brazylijski, który to rynek ceni sobie konserwatywne kształty i dlatego Novo Fiorino wygląda jak stare Fiorino z frontem od Novo Uno – tak zresztą faktycznie jest. U nas by się sprzedawało – jestem tego pewien. Polak w żadnym razie nie kupi sobie pickupa, bo przecież z pickupa mogą mu coś ukraść, polski klient potrzebuje auta, które wygląda jakby z tyłu miało zamontowany sejf, wtedy jest bezpiecznie. Dlatego u nas kombivany rozchodzą się jak wściekłe. Numer jeden sprzedaży w Peżocie to Partner, a w Citroenie – Berlingo.

Tu na typowej plantacji powstałej po wycięciu lasu deszczowego w Amazonii

2. TALENT
Talent w rzeczywistości nie był monetą, tylko jednostką wagi – zresztą bardzo ciężką i ogromną. Podstawową monetą w Grecji była drachma. 60 drachm to była jedna mina, a sto min – jeden talent, co dawało w sumie 6000 drachm na talent. Przyjmuje się, że talent odpowiadał masie 27 kg złota, ale zdania na ten temat są podzielone. Znacznie cięższy od talentu był Fiat Talento – skrócona wersja Ducato. Nie wiem dlaczego, ale zawsze kwiczę ze śmiechu jak widzę ten samochód. Na zdjęciu wygląda jak efekt działania fotoszopa, ale to prawda. Były nawet kampery na Talento. Fiatem Talento powinno jeździć żyri programu “Mam Talent”.

To naprawdę jest beka z motoryzacji, wygląda jak postacie z kreskówek kiedy dostają w ryj i się skracają od tego.

3. ESCUDO
Słowo “escudo” oznacza tarczę. Po włosku – scudo, stąd “scudetto” na Alfie Romeo to po prostu tarczka. Ale chodzi o taką tarczę obronną, a nie o część samochodową, więc tarcza hamulcowa to nie jest scudo di freno tylko disco di freno. Ale chociaż jestem wielkim fanem disco, to porzućmy tę dygresję i przejdźmy do escudo – była to złota moneta hiszpańska z XVI w., z czasów wielkich odkryć geograficznych, potem zastąpiona pesetą, przetrwała natomiast pod tą nazwą do dziś w Portugalii. U Fiata – to średni samochód dostawczy, częściowo spokrewniony z osobowym modelem Ulysse (tył jest trochę inny, mocniejsze zawieszenie żeby zwiększyć ładowność). Podobnie jak inne modele Fiata, ma swój odpowiednik u Peugeota (Expert) i Citroena (Jumpy) oraz jest wytwarzany przez konsorcjum Sevel. Obecnie w produkcji jest II generacja, którą można np. kupić sobie w pełnej Westfalii pod nazwą Fiat Scudo Westfalia Michelangelo. Oczywiście Scudo nie należy mylić z Suzuki Escudo/Vitarą/Sidekick/Geo Tracker/Chevrolet Cruze/Holden Cruze/Asüna Sunrunner/Pontiac Sunrunner/GMC Sidekick/Santana300/umrzyjcie/tam/w/tym/GM.

Kupiłem fotel z pchłami z epoki Ludwika MLMXCXIV, żona się ucieszy

4. DUKAT
Angielskie słowo “duke” i nazwa monety “dukat” mają wspólny źródłosłów. Dukat to po prostu “moneta księcia”. Prawdziwe dukaty były złote lub srebrne i bito je głównie w Wenecji, w opozycji do florenckich florenów. Nieistotne – najważniejszy jest Fiat Ducato, który obecnie jest już na półmetku produkcji III generacji (niedawno przeprowadzono lifting) i sprzedaje się jak świeża bułka. Na dość nietypowym polskim rynku jest to ósmy samochód w rankingu sprzedaży aut nowych i nie oszukujmy się – to Ducato powoduje, że Fiat jeszcze pływa po powierzchni. Choć nie rozumiem sensu istnienia Ducato i Iveco Daily w jednym koncernie, to muszę przyznać, że oferta nadwozi i wersji Ducato jest po prostu szokująca, tzn. ja nie jestem nawet w stanie ogarnąć ile ich wszystkich jest i jak to możliwe, że opłaca się oferować np. 65 wersji nadwozia jednego dostawczego modelu, a nie opłaca się zrobić jednego, osobowego, kompaktowego kombi.

Z Ducato najbardziej podoba mi się oczywiście pierwsza generacja, która miała np. napęd 4×4 w opcji.

Pierwsza generacja Ducato była też dostępna jako Alfa Romeo AR6, a aktualna występuje w USA pod nazwą Ram ProMaster.

Ducato jest najpopularniejszą bazą do zabudowy kampera. Wszystkie te Hymery i Weinsbergi wiszą na Ducacie. Tu elegancko nie utrafili z szerokością tylnej osi względem zabudowy.

Tzw. futrak

5. DUBLON
Dublon – po włosku Dobló – to też złota moneta hiszpańska, tylko że wprowadzona później niż escudo. Dublon z początku nazywał się dublon, bo był wart 2 escudo, a potem wszystko się porąbało i były np. dublony warte 4 albo 8 escudo. Ale głupi ci Hiszpanie. To dlatego nie mają żadnego własnego kombivana. A Włosi mają – oczywiście Fiata Dobló. Pierwsze Dobló było bardzo fajne, wyglądało jak samochód-narzędzie, jak wkrętarka na kołach, jak najprostsze z możliwych nadwozie nałożone na superproste podwozie z resorami z tyłu. Ten model jest nadal oferowany w Brazylii (lub był do końca tego roku). Aktualne Dobló, sprzedawane też jako Opel Combo wygląda już jak cokolwiek – jest obłe i bez wyrazu, a z tyłu, dla większego prestiżu, ma zawieszenie wielowahaczowe BI-LINK. Co to znaczy ten BI-LINK to ja nawet nie chcę wiedzieć a tym bardziej w niego klikać. Najciekawsza wersja Dobló II to Work-Up z otwartą paką, którym kiedyś przewiozłem osiem kół do terenówki i żadne nie wypadło. Jedno trzeba aktualnemu Doblu przyznać: widziałem taki samochód z przebiegiem 80 tys. km w parku prasowym (to jak 400 tys. km w normalnej eksploatacji) i wszystko było dobrze, działało, jeździło, świeciło i nawet trąbiło. Dobló II sprzedawane jest też w USA jako Ram ProMaster City Cargo Delivery Work Nobody Is Going To Remember A Name That Long Van.

Wersja Adventure na rynek brazylijski, nie bójcie się, to nie jest 4WD – nie macie czego żałować

Uwielbiam Dobló w longu za to przetłoczenie pod tylny błotnik, które zostało z wersji krótkiej, i że ono wygląda jakby zaprojektowano to w 15 minut, żeby było jak najtaniej. PS. Tak naprawdę było.

6. PENS
Wszyscy wiedzą co to jest pens. Nie wszyscy wiedzą, że był Fiat Penny. Otóż żeby jeszcze bardziej zwiększyć tzw. MARKET KAWRYCZ czyli zasypanie rynku produktami, Fiat zdecydował, że oprócz zwykłego Fiorino, w ofercie będzie jeszcze Penny, czyli kombi-blaszak na bazie Duny/Premio. Jako że widziałem kiedyś taki samochód, to muszę potwierdzić, że rzeczywiście był ktoś, kto stwierdził “kurczę, zamiast bardziej praktycznego Fiorino z wysokim dachem kupię niepraktyczne Penny o mniejszej przestrzeni bagażowej i mniejszej ładowności”. Potem prawdopodobnie wrócił do zakładu dla obłąkanych, ale faktycznie zdążył je kupić. Co za świr. Zrobiłbym z nim wywiad.

Oczywiście jest jeszcze od jasnej cholery i trochę dostawczych Fiatów, które nie nazywają się od pieniędzy – 238, 242, Strada, City, Daily czy Marengo – ale to już temat na oddzielny wpis. A jeszcze więcej o tego typu pojazdach poczytacie sobie mojej w drugiej książce pt. Nieznane busy i samochody dostawcze, którą wydam w połowie roku w wersji drukowanej, w nakładzie limitowanym do 1000 sztuk.




Comments

Wydaje mi się, że “talent” jako jednostka pieniężna był oparty na srebrze, nie złocie, ale mogę się mylić. Lubię za to gierki słowne, takie jak ta z escudo – uśmiałem się.

Ducato jako najpopularniejsza baza dla camperów – ja zatrzymałem się na epoce w której tę rolę odgrywała Kaczka. Ale ja w wielu kwestiach zatrzymałem się na tamtej epoce, m. in. dlatego rzadko piszę o nowszych czasach.

Ciekawa jest też uwaga z mnogością Ducatów wersus brak jakiegokolwiek kombi. Ale wydaje mi się, że w zalewie aur Berlingopodobnych nieduże, klasyczne kombi miałyby słabe szanse. One chyba już odeszły do Krainy Wiecznych Driftów, jak niegdyś cabriolimuzyna, landaulet i dziesiątki innych karoserii.

O Fiacie Penny nie wiedziałem, dzięki.

Aha – co do projektowania, “by było najtaniej” to w autach użytkowych chyba o to chodzi…? Oczywiście chodzi mi o kwestie stylistyczne, typu przetłoczenia błotników. Osobówka powinna się użytkownikowi podobać, bo tak już jesteśmy skonstruowani, że lubimy łądne rzeczy, zwłaszcza, jeśli chodzi o najdroższy przedmiot ruchomy jaki posiadamy. Niewiele się na to da poradzić. Ale w przypadku woła roboczego nie czepiałbym się takich rzeczy.

A o Multidżecie chętnie bym coś jednak poczytał.


Igor Said:

Więcej przeprowadzek! Więcej przeprowadzek!


WatzInc Said:

Czekam na książkę. Ale dlaczego w wersji limitowanej?


radosuaf Said:

– Dlaczego Fiat nie ma kombi? Bo Croma.

…eeee, to nawet na suchara się nie łapie…

Chciałbym mieć w jednym garażu AR6 i Alfę Sei – jeździłbym jednym dla lansu, a drugim na wakacje nad morze!


es Said:

Można zapytać o powód limitacji egzemplarzy książki?


nonon Said:

“Ten model jest nadal oferowany w Brazylii (lub był do końca tego roku).” – był do końca tego roku? To zdanie jest chyba sprzeczne same ze sobą 😉

PS Na głównej się ten artykuł nie wyświetla.


Cytrynian Said:

Czyżby Alfa Romeo AR6 byłaby najmniej awaryjną alfą ?
Przypomniało mi się jak w ubiegłym wieku jeździłem do autoryzowanego serwisu swoim fiacikiem. Dealer miał serwis połączony fiat/alfa/lancia. I tak, zawsze jak tam byłem na serwisie była jakaś alfa z rozgrzebanym silnikiem. Natomiast Lancia w serwisie była niejako wydarzeniem.


notlauf Said:

Wyświetla‚ CTRL+R albo CTRL+F5


brukiew Said:

W poprzedniej pracy jeździłem Doblo I 1.9 palił w największe mrozy, jeździł po największych dziurach, nie był myty, serwisowany i nigdy nie klękał!


Kaczy Said:

Z tymi dostawczymi jest jeden problem, zgadzam się, że mają dobrą ofertę finansowania, są tanie w zakupie i w serwisie, są funkcjonalne, ale są też kiepskiej jakości, proponuję zajrzeć za okno na 10 minut i policzyć ile przejedzie w tym czasie Ducato II, a ile VW T4, którego przecież produkowano w tym samym okresie.
W kamperach może kiepska jakość nie jest wadą bo mało jeżdżą i stoją w garażach, ale to ma być samochód do pracy, który zarabia na siebie, a niestety w swoim podstawowym zadaniu się nie sprawdza.


Piotrek Said:

Na takie wpisy fani czekają. I na książkę o busach w twardej oprawie – edycja kolekcjonerska.


notlauf Said:

Kaczy – policzyłem‚ przejechały 3 Ducato i jedna T-czwórka. Co z tego wynika?


Kaczy Said:

@notlauf – że mieszkasz w niereprezentatywnym dla reszty Polski miejscu.


slaw4ek Said:

Z Fiatem Talento w szranki może stanąć pierwszy Sprinter- najkrótsza wersja z wysokim dachem. Efekt piorunujący.


focus Said:

Ostatnie foto – zielony Penny ma blachy z Sosnowca – to wiele wyjaśnia!


Upal Wrotki Said:

Lukasz Said:

Ten Talento, to taki sam motyw i poziom komedii co Solaris Urbino 8.6: http://s2.flog.pl/media/foto/4925324.jpg


notlauf Said:

Wrotki‚ ale to jest drewno na drewnie drewnem pogania. A taki Minor…


Yossarian Said:

To 125p pickup powinien się w takim wypadku nazywać “złotówa” 😉


pete379 Said:

@slaw4ek Tak mi się obiło o uszy, ze ten Sprinter short miał mniejszą ładowność wbijaną w dowód niż Vito. Ale to może jeden z mitów bo nigdy nie miałem okazji ich porównać.


radosuaf Said:

@Cytrynian:
Może dlatego, że Lancia jest w ogóle wydarzeniem? A AR156 jest chyba teraz więcej niż Golfów IV…


jon Said:

Zielony Fiat z ostatniego zdjęcia służył (lub służy jeszcze) jako wóz serwisowy autobusów firmy Meteor. Firma Meteor, jako pierwsza startowała z Solarisami na Śląsku, ale po początkowej fali ochów i achów ich park maszynowy jest coraz bardziej złomnik. Wóz serwisowy podjeżdżający pod jeden z tychże autobusów to widok który sprawia, że czujesz, że czas cofnął się o ćwierć wieku.


jonas Said:

W Polsce B produkty VAGa nadal trzymają się mocno. Polecam okolice Lublina w niedzielę pod byle kościołem.

VW T4 jeżdżą tylko budowlańcy i kłamią, że zawsze wszystko im działa, a synchro na Torsenie to już w ogóle lepsze jak UAZ. Na byle rynoczku mały i średni biznes targa dobro w Ducato/Jumperach, VW w pogardzie mając.


Autosalon Said:

kaczy@
kiedyś Fiat był gorszy od VW ale tak od 2008 roku to VW robi sobie równię pochyłą .
za 10 lat te dziurawe craftery zobaczysz tylko na złomie wiec nie ma co ideologizować.


DrOzda Said:

Limitowana edycja bo będzie tak jak ze spekulacyjnymi emisjami znaczków pocztowych :
http://wloclawek.wsinf.edu.pl/~ppietrza/znaczki/art_przeklenstwo.html
:)


oldskul Said:

Limitowana edycja książki powinna mieć strony nie otwierane tradycyjnie, lecz przesuwane niczym drzwi boczne w dostawczakach.


pr Said:

Propozycja na nowy model – Fiat Forsa. Krótka wersja – Piccolo Forsa. Długi – Grande Forsa. Taki mógłbym mieć.


Autosalon Said:

jak by ktos nie wierzył że Ducato czyli Ram Promaster nadaje się na 1/4 mili.

https://www.youtube.com/watch?v=AxQOZM9WL94


Kaczy Said:

@jonas bo w Polsce B ludzie cenią solidne żelazo.
Tu jest bieda, tu nie ma miejsca na sentymenty.


radosuaf Said:

@Autosalon:
Jeszcze byś sprecyzował kiedy i w jakim zakresie… Kiedy Fiat np. produkował Fiata 125, to VW produkował co?


twingo Said:

ale z tym długim doblo I to jest tak, że ta niby “zaślepka” błotnika to tylko takie przetłoczenie, żeby dopasować się do przetłoczenia na drzwiach przesuwnych, które są takie same jak w krótkim. Tak naprawdę blacha jest inna, a nie łatana. Zresztą w porównaniu z długim kangurem 1gen, albo długim partnerem/berlingo 2gen nie jest tak źle.
Widziałem kiedyś Talenta. Nie wiedziałem, że miał swoją nazwę. I skrzyniowe doblo też widziałem, wygląda jak polonez truck na miarę naszych czasów.
Długie doblo z podwyższonym dachem i okienkami w nim to widok zatrważający, bratobójca scudo.
Do talenta i karłowatego solarisa pasuje jeszcze Kangoo Mini obecnej generacji


hurgot sztancy Said:

Widać, że Autorowi brakowało internetu i jak już go dostał to wymodził najlepszy wpis ostatnich miesięcy – mało marudzenia a sporo frajdy z pisania, a przez to i czytania. Podobało mi się.


Sth Said:

dla uzupełnienia – Ducato II generacji posiadało wersję 4×4 (Dangel) jak najbardziej – ze 3 miesiące temu moi rodzice sprzedali takiego :)


flapjck1 Said:

polaczenie dukata z v6 jest fajne :) wreszcie odcinka przy 6500 rpm :)


saenta Said:

Fiat Penny ma ruchomy zderzak tylny ułatwiający załadunek. To rozwiązanie ma sens, więc nie jest to taka durna blaszanka na bazie Uno. Mówi się “Rosja to stan umysłu” i jest to trafne określenie. Podobnie włoskiego stylu, praktyczności i np.podejścia do zagadnień technicznych nie rozumieją inne narodowości. Drwią z nich gdzie się da, a ONI mają to w dupie (na szczęście)!


twingo Said:

flapjck1 Said:

oraz popatrzcie jakie luksusy mozna miec w ducato 😛

https://www.youtube.com/watch?v=B25Ys0JDlVM


michalfree Said:

no hej, potwierdzam wytrzymałość i ciekawą stylizację, oraz poręczność Doblo Mk I- właśnie w 1,9 d wolnossący miałem i męczyłem długooo. Bardzo dobra jakość, tanie naprawy i autentyczny ocynk( kilka lat błotnik odrapany nie zaszedłbył niczym , poza ewentualnym brudem eksploatacyjnym..tak to można ująć).
Pierwsze Fiorino wspominam słodko jako pierwszy pojazd w działalności…ciasny, mruczący, ale znosił wszystko. Rdza go jednak kochała zbyt bardzo i finalnie poszedł do ludzi dalej.
Starsze fiaty mają to cóś…/ osobną moją milością są stare , kanciate Pandy , których miałem kilka , w różnych wersjach. Cud i geniusz prostoty, formy i uniwersalność. Nie wspominając już o widoczności w każdym kierunku./ marzenie/pozdrawiam


twingo Said:

A tak wogle to zapomniałeś o:
http://colnect.com/pl/coins/list/currency/1527-Van_wietnamski
Uno Van, Punto Van, Cinquecento Van, Seicento Van , Panda Van, Palio Van


versus Said:

@focus Czekałem na tą celną uwagę :)


kello Said:

Co jak co ale Ducato to bardzo porządny wóz. Kiedyś takim jeździłem czasami w firmie (aktualna generacja przed liftem) i był to najwygodniejszy dla kierowcy samochód ever. Do tego silnik miał chyba ze 140KM więc na pusto latał jak szalony.


pizza Said:

Nie wiem jak w Ducato I (nie przypominam sobie już zbyt dokładnie) ale w Citroenach C25 i Peugeotach J5 do pewnego momentu boczne drzwi były dwuskrzydłowe i nie zdziwiłbym się jeżeli pasowałyby tam tylne z tych samochodów, to dla mnie była bomba, a jak dodamy do tego wersję przedłużaną to te drzwi wyglądały jakby C&G po pijaku składali J5DUCATOC25 bezwypadkowy, igła, jedynytakipopacz!!!!

Doblo I miał mój znajomy, nabył 10 lat temu w salonie. Nazywał toto Bublo, ale jako żart, o ile wiem ma go do dzisiaj z przebiegiem rzędu 500000 km. i nigdy nie klęknął mu w trasie. Poza tym był tak brzydki że aż piękny i z 10 lat temu sam chciałem sobie takiego nabyć ale żona się nie zgodziła, powiedziała że już więcej nie chce samochodu z klocków (to po Honkerze…)


Ziaja Said:

To co, ze ducato II niema progow, drzwi i nadkoli, klamki sie polamali i co chwila cos odpada – wazne jest to ze do maxa wejdzie cale T4 i jeszcze sie drzwi zamkna a do tego kosztuje pare groszy i caly czas jezdzi. W dostawczakach liczy sie stosunek ceny do tonokilometrow – dlatego Ducato/Boxer/Jumper sa liderami rynku.


bart Said:

Ależ bliski mojemu sercu temat!
Jestem wielkim miłośnikiem (i użytkownikiem) makaronu utylitarnego, więc niekoniecznie obiektywnie napiszę.
Co miałem, po kolei:
1. Fiorino (oparte na uno) – wyprodukowane z Brazylii, wersja po drugim znaczącym lifcie – większy rozstaw osi i deska z uno2, pod maską 1.7d 57KM – muł nad muły, ale zaskakująco mało awaryjny, niestety rdzewiał. Prosty dostawczak starej daty. Szybkość podróżna ~100km/h (na upartego z góry 140-150 osiągał), z przyczepą 80-90. Przejechałem nim paredziesiąt tysięcy km.
2. Doblo cargo przedlift, 1.9jtd w wersji 100KM – szybki, dobrze się prowadzący (mimo piór z tyłu, ale na nieseryjnych kołach 15″) i oszczędny. Jedyna wada to miękkie zawieszenie z tyłu (przy 500kg na pokładzie już dość mocno się kładł) i proste wnętrze (mnie akurat nie przeszkadzało). Zrobiłem nim jakieś 150 tysięcy km.
3. Scudo long pierwszej generacji z francuskim 2.0hdi 94KM – wnętrze jak w minivanie z lat 90, osiągi przyzwoite, komfortowy. Da się jeździć bardzo oszczędnie – w trasie poniżej 6 (przy szybkościach do 100-110). W tej chwili na liczniku trochę ponad 300 tysięcy oryginalnego przebiegu (w moich rękach ponad 200), jeździ dalej:)
4. Ducato generacji “2.5” (po dużym lifcie z ’02) – pod maską ivekowskie 2.8 128KM, plandeka – w trzy lata przejechałem bez większych awarii 360 tysięcy km, z pocałowaniem ręki kupili go handlarze (z Daleszyc, to polskie zagłębie handlarzy-kombinatorów od dostawczaków).
5. Ducato generacji “2.5” L2H1 z francuskim 2.0hdi 85KM – o dziwo nawet jeździ, ale dramatycznie krótka skrzynia powoduje, że przy autostradowych szybkościach sporo pali i jest głośny, nadaje się do miasta.
6. Ducato 3 – ’07rok, ivekowskie 2.3 120KM, plandeka – w tej chwili 530 tysięcy km na liczniku (a właściwie 130, bo licznik przy 400 “stanął” i trzeba go było wyzerować) – silnik nigdy nie “otwierany”, oryginalny cały układ zasilania, osprzęt etc – wymieniona tylko turbina i 2 razy rozrząd. Oleju między wymianami nie trzeba dolewać.
7. Ducato ’10 – furgon L4H3 2.3 120KM po remapie na 150. (największy, odmiana maxi – koła 16 cali) – dopiero dobija do 200 tysięcy km, więc trudno, żeby jakieś problemy sprawiał.

Co ciekawe – samochody używane z głową wyłącznie w trasach nie sprawiają właściwie żadnych problemów, przejeżdżają na komplecie tarcz hamulcowych po 200 tysięcy km, zawieszenie nie wymaga ingerencji przez setki tysięcy km (ale staram się ich nie przeładowywać), a ducato z pkt. 5 jeździ wyłącznie po mieście na bardzo krótkich dystansach – zawieszenie, układ kierowniczy i sprzęgło zużywają się parokrotnie szybciej niż w trasach. W sumie to dość oczywiste;)


Autosalon Said:

@radosuaf
jak fiat produkował model 125 to VW miał na tapecie garbusa i pochodne od tego motonieszczęścia.
No chyba że piszesz o modelu FSO 1500 niestety to nie ma nic do rzeczy.


bart Said:

Jeszcze odnośnie produkowania dwóch samochodów dostawczych w ramach jednego koncernu – ducato i daily. Wbrew pozorom są to dość mocno odległe od siebie konstrukcje (choć np. silniki w dużej mierze mają wspólne).
Ducato zaczyna się od małych (i lekkich) furgonów, kończy na odmianie L4 (L5 w przypadku ram pod zabudowę) i 99% produkcji nie przekracza 3.5t dmc (choć można zamówić odmianę maxi z 4.5t dmc).
Koncepcja budowy to europejski standard lekkiego dostawczaka – silnik poprzecznie z przodu, przód napęd (ew. 4×4).
Daily to raczej wół roboczy oparty na ramie, z tylnym napędem i na dobrą sprawę tam gdzie kończą się ducato – zaczynają się daily – co prawda w ofercie są niskie i krótkie furgony/krótkie ramy, ale są b. mało popularne i większość klientów wybiera długie furgony i ramy pod zabudowę (te w większości na bliźniakach, żeby je niemiłosiernie przeładowywać, to temat na inny wpis). No i jeśli ktoś potrzebuje to może mieć daily z dmc nawet 7t.


tamarixis Said:

@Kaczy;
mieszkam w Niemcowni zachodniej i tu takze na 2 Ducato przypada 1 Transporter (pozostale chyba juz sprzedali w Lubelskie lub do innej Afryki). Tak, wiem, Niemcy to nie jest “reprezentatywna czesc Europy” 😀


monogramus Said:

Popularność pickupów w PL jest mała też ze względu na klimat. Przez cały czas miałbyś syf, sól i mokro na pace, a to nawet dla betoniarki nie jest dobre.


radosuaf Said:

@Autosalon:
No właśnie – tę “dominację” VW można zawęzić do jakichś 30 lat i kilku segmentów – bo F500 i Panda nadal bez problemu łoją to, co tam VW oferuje w tej klasie :).


Borsukoski Said:

Hm Novo Fiorino ma drzwi od Clio II zdaje się. OMFG


Na nieszczęsnym Garbusie wszyscy wyżywają się z uwagi na będącą w dobrym tonie nienawiść do VAGa.

Ja sam za VAGiem nie przepadam, żeby nie było (swoją drogą to też zastanawiające, że czuję wewnętrzny przymus dodawania tego zdania do każdej wypowiedzi zahaczającej o ten temat).

Nie mniej jednak muszę powiedzieć, że w czasach Garbusa WSZYSCY tłukli po kilka dekad przestarzałe konstrukcje, jak 2CV, Fiat 500 czy też Morris Minor. Owszem, były one praktyczniejsze, bo zazwyczaj powstały kilkanaście do 20-tu lat później. Niemcy byli po prostu pierwsi z tego typu pojazdem i stąd był on najmniej zaawansowany, ale w czasie swego powstania był supernowoczesny, a przez cały okres swojej względnej aktualności (powiedzmy, do końca lat 60-tych) – również najsolidniejszy i najbardziej niezawodny z nich wszystkich. A że wszystkie ówczesne szlagiery klasy popularnej robią dziś na nas marne wrażenie, to już kwestia ewolucji wymagań. Wtedy najważniejsze było po pierwsze, żeby samochód w ogóle jechał, a po drugie – żeby dało się go utrzymać w ruchu jak najłatwiej i jak najtaniej. Stąd produkowanie tego samego przez kilkadziesiąt lat (całe pokolenie mechaników naprawiało te same kilka modeli, a części były dostępne w każdym “ogólnowojskowym” sklepie wiejskim). Tzw. “praktyczność” jest rzeczą względną – wtedy do dwuosobowej niby Isetty pakowało się na kolana dwójkę dzieci i nikt nie widział w tym problem, a Włosi dwumiejscowym Topolino jeździli w piątkę. Nikt nie mierzył linijką centymetrów we wnętrzu, tylko podkulał nogi, garbił plecy, tobołek przywiązywał sznurkiem do dachu i był uchachany, że nie stoi na peronie kolejowym.

A pomysł porównania Garbusa do usportowionej limuzyny klasy średniej-wyższej (Fiata 125) to coś jak by dziś powiedzieć, że jak Mercedes wypuszczał CLS-a, to Renault zajmowało się Loganem, więc było do niczego.


radosuaf Said:

@Szczepan Kolaczek:
Jaka nienawiść? Jak byś się wychował w Wielkopolsce, odczuwałbyś naturalną potrzebę przeciwwagi do ogólnie wyznawanych poglądów nt. motoryzacji (tylko diesel, tylko VAG, z dużym bólem inne Niemce, benzyna nigdy), jako właściciel jedynie nie-niemieckich samochodów czułbyś się zaszczuty i chciał odreagować ;).
Wyszło prawie jak spowiedź u psychoanalityka :D.


pete379 Said:

@pizza Mojemu koledze z kolei w Doblo Malibu (skóra i okleina drewnopodobna- szacun) padło drugie turbo. Pierwsze pod bankiem- wyszedł z banku, wsiadł do Doblo, nagle łup i czarna chmura. Aż ochrona wybiegła bo myślała, że napad i ktoś zasłonę dymną walnął.
Poza tym wdzięczne auto… tylko ten resor. Do Doblo Cargo ok, ale w osobowej Malibu mogli poszaleć z inną zawiechą. W sumie nie wiadomo co lepsze- łożyska igiełkowe w belce Berlingo i łupiąca belka co 150 tysi do remontu, czy resor w Doblo i skakanie auta jak żaba (dla komfortu 2 worki piasku do bagażnika i można jechać).


tsss Said:

Swoją drogą to zabawne jak po latach Fiat i VW zamieniły się miejscami, teraz VW ma pełną gamę osobówek, a Fiat skupia się na sprzedaży małego modelu w 5 wersjach.


Andziasss Said:

Nie mogę czytać, bo za mną jedzie spokojnie BX w karetce ze służbą medyczną na pokładzie. Ależ wpis! Czy przedpłaty na książkę jakieś wystąpią?


Mojo13 Said:

Czy Ram(em) nie posuwa Red. Naczelny Wiór?


benny_pl Said:

artykul pierwsza klasa! super, tak jak ktos juz pisal Iveco sa na ramie a Ducato nie.
dodac nalezy ze Scudo tez sa w pelnym ocynku tak jak Doblo. Doblo robia bezproblemowo 600tys i dalej jezdza, fajnie sie tym jezdzi, wysoko sie siedzi, jak w busie, ja to lubie.

jest takie pierwsze Fiorino127 do sprzedania w lublinie, z 900tka :) za 1500 i mam kontakt, niestety troche zgnile (progi), ale ponoc na chodzie.
w brazylii byly tez Fiorina z nowym przodem starego Uno1:
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/4/46/Fiat_Fiorino_Fire_Cargo_ano_2008.jpg

zreszta te fiorina wogole mialy rozne przody Fiatow 127. nigdy nie mialem Fiorina, to wrecz niedopuszczalne…
fajny niski prog zaladunku z Duny w tym Penny, przydal by mi sie w CC, zeby nie wytargiwac przez ten pas tylny gratow co czasem jest uciazliwe. a o tym Fiacie Penny nie slyszalem wogole, wiec znow troche wiedzy sie nabylo, sluchal bym w nim “penny lane” na pelny regulator!


MACIEK Z ŁAŃCUTA Said:

Jeżeli w ciągu kilku dni nie wstrzyknę sobie dożylnie grudniowego podsumowania miksowego to dostanę eboli.


Erbest Said:

@Kaczy

T4 nie jest konkurencją dla Ducato, to inna kategoria samochodu. Konkurencyjnym modelem VW jest LT/Crafter. Wyjrzyj więc za okno i gap się aż się ściemni licząc LT i Ducato.

Tak odbiegając nieco od tematu – zdarzyło mi się kiedyś zaliczyć kilkaurlopowych wypadów kategorii szmata-butla-palnik-śpiwór-wędka z kolegą, który miał świra na punkcie pobytów na łonie natury. Miał do tego celu odpowiednią brykę, kolejno T4 Multivana, potem Ducato Panoramę i Transita Euro Line. Każdym jechałem zarówno jako pasażer, jak i kierowca przez kilka tysięcy kilometrów. I powiem tak – T4 to było rzadkie g…o, beznadziejnie zaprojektowana część pasażerska, ogólnie bardzo źle go wspominam. Ducato było najbardziej przestronne, ale to był tak naprawdę tylko busik osobowy bez dodatków typu łóżko (więc uboższy), a najfajniejszy był Transit, ta generacja zwana osiołkiem. Fajnie pomyślane, wygodnie i po prostu przyjemne i w jeździe i potem w użytkowaniu na łące nad jeziorem.
Jakby ktoś myślał o aucie pokroju Multivana, to polecam zlać VW i obejrzeć Transita.
Taka dygresja.


toughluck Said:

@Kaczy: Czyli wg ciebie Warszawa nie jest reprezentatywnym kawałkiem Polski, ale za to “gdzieś w Polsce B” jest reprezentatywne?

No to dwa miejsca, pewnie też niereprezentatywne:
Pod Krakowem: Koło mojego domu przejeżdża codziennie ~10 Fiatów Ducato. Oraz jeden VW T4 rano i ten sam wieczorem, bo jeden z sąsiadów go ma.
W Krakowie, próbka losowa na ruchliwej drodze w ciągu 10 minut: ~35 Fiatów Ducato (chociaż to mogły być też Boxery lub Jumpery) i 6 VW T4.


toughluck Said:

Aha, do tego jechał jeden LT (ale równie dobrze mógł to być Sprinter, bo nie widziałem przedniej ćwiartki).


pyzaty Said:

Czy ebook książki o dostawczakach też będzie dostępny? Na zwykłe książki nie mam miejsca w domu, natomiast Kindle trochę ich jeszcze pomieści.


garwanko Said:

Ten mebelek, co go Pan upycha do auta, ten z pchłami, w sensie, to żaden Ludwik jeno co najwyżej Drakula. To rumuński mebel, swego czasu nawet popularny :)


pete379 Said:

@garwanko Nie znasz się, moja znajoma by powiedziała “oo wspaniały Ludwik Filip”.
Tak na marginesie nazwa wzięła się nie od epoki, czy imion króla, tylko imion… dwóch korników żyjących w drewnie takiego mebla. 😉


LepschyMaysterek Said:

Było w domu tych Ducato trochę. Drugiej generacji było 1.9 potem 2,5 i 2.8. Wszystkie D. Pamiętam, że raz urwała się linka od gazu na trasie. Skręciłem ją klemą od akumulatora kupioną na stacji i dalej jazda. Potem był już Jumper ale po liftingu tym z ’02. Rocznik 2005 2.2 HDI. Przez 320k jedynie coś się w przepustnicy wyrobiło,spadła klapka i nie miał mocy ale 350 kilometrów dał rade. Aaa i jeszcze alternator się skończył. Jeździłem też nowym Jumperem 2.2 HDI i uważam, że jeździ się nim gorzej niż poprzednim. Jest jakiś mniej dynamiczny, większy i mniej poręczny. Miałem okazję jeździć Nemo. Nie zamieniłbym mojej Felicji Pick-Up 1.6 na Nemo nigdy. Sama blacha w takim Nemo i dzwięk blachy ciągle, jak drzwi się zamyka to blaszane dzwięki i nie wygodne.


loony Said:

Jezusie niebieskie, te całe Nemo/Bipper/Fiorino to jest porażka po całości. Mamy od cholery tych samochodów z silnikami benzynowymi 1.0 i fabrycznym gazem. To się sypie bardziej, niż ukrainki przy drogach… Za każdym razem gdy takiego wrzucamy na serwis Fiata, to pod nim stoi rządek Fiorino. Podobno problemem jest wadliwa instalacja gazowa. Co robi z tym fiat? Nic. Kasuje błędy, reguluje instalację i samochód znów przejeżdża tysiąc kilometrów i leci na lawecie na serwis (Fiat nie pozwala jechać na trybie awaryjnym, bo nie uwzględnią gwarancji, zresztą, kiepsko się jedzie 30kmh po autostradzie).
Ducata też mamy, nowe i stare. Tak jak stare były całkiem solidne, to nowe potrafią jechać na serwis przy przebiegach 13-15 tysięcy kilometrów.
To jest kosmos…


paprykarz Said:

Trochę OT, ale zobaczcie, jak za granicą traktuje się zabytki motoryzacji japońskiej (toyota Starlet xl)
https://www.youtube.com/watch?v=wr2y9ECcksc#t=1m52s


hurgot sztancy Said:

off-top: nie wiem, czy już to ktoś zapodał, ale w lutym organizowana jest aukcja tych gratów znalezionych w posiadłości Baillona, mozna tanio kupić Proszę 356 albo Facel’a:
http://www.artcurial.com/en/asp/searchresults.asp?pg=1&ps=18&st=D&sale_no=2651+++


Zaku20 Said:

U mnie w firmie mamy tylko Fiaty. Fiorino i Doblo (I i II gen) z silnikami 1.3 JTD. Auta nie do zajechania. Jedyne co ważne to pilnowanie poziomu oleju. Samochody sprzedajemy (chyba, że kierowcy je wcześniej rozbiją) z przebiegami ok 350-400 tyś km po 3-4 latach i handlarze się o nie zabijają.


kubtra Said:

Ducato to najlepszy samochód na świecie. jeździłem II generacją w wersji maxi ! nic w niej nie działa oprócz silnika, nawet drzwi zamyka się taśmą do ładunków ale nie ma lepszego dostawczaka !


mic Said:

O ile mi wiadomo Fiat ma bardzo sympatycznego kompakta w kombi: Lancia Delta Kombi. Dzięki wspaniałej polityce marketingowej Fiata nikt o tym samochodzie nie wiedział. Dzięki czemu nikt nie kupował. Dzięki czemu już nie ma go w ofercie na rok 2015 jak i reszty Lancii.


Autosalon Said:

Kaczy Said:

@Szczepan Kołaczek – ciebie najbardziej lubię czytać, masz identyczne poglądy jak ja na motoryzację(Niemcy > reszta świata), ale jesteś bardziej elokwentny.
Pozdro!


WW Said:

po BB jeżdżą tajnie oklejone Dobla ze znaczkiem Dodge’a.


Cooger Said:

Fiat 125 to po prostu zwykły sedan – wtedy samochód rodzinny, żadna limuzyna a tym bardziej usportowiona. Zastępował w końcu Fiata 1500. Usportowioną odmianą był Fiat 125 Special.


@Kaczy: Zawiodę Cię: Nie uważam, żeby Niemcy byli lepsi.

Najbardziej cenię w motoryzacji różnorodność. To, że każdy znajduje tam coś dla siebie, jak gatunek muzyczny albo styl ubioru. Ale czy gatunki muzyczne I style ubioru są lesze lub gorsze od innych? Nie – po prostu każdy lubi coś innego.

Często bronię atakowane marki I style w motoryzacji, ale robię to bardziej z punktu widzenia historyczno-naukowego – tzn. pokazuję ludziom, skąd się pewne rzeczy brały (tak jak powyżej), bo wielu ludzi nie wie, co działo się kilka dekad temu, a to wiele wyjaśnia.

Sam mam swojego faworyta – chyba wszyscy wiedzą już, że to MB – ale Jestem prywatnie fanem Mercedesa, ale to jedynie moja osobista i kompletnie nieracjonalna słabość. Każdy ma jakąś. Nie kłócę się, że te auta są najlepsze, mało tego, ja wiem , że wcale nie są, tylko po prostu mnie urzekają. A wad też mają od groma I dobrze o tym wiem.

Tak że tego – chyba nie mamy wspólnych poglądów


benny_pl Said:

Autosalon: to chyba ta sama Invalidka z tego zagranicznego ogloszenia ktore jakis czas temu ktos tu wrzucil :)


łoboże Said:

@Cooger

Zwykłe sedany na przełomie lat 60-70 nie miały DOHC.
Oryginalny Fiat 125 był odpowiednikiem dzisiejszej BMW 5. Fiat 132 natomiast to odpowiednik dzisiejszej siódemki. Jeździł nią np. prof. Kaliski, człowiek który mógł stworzyć polską bombę atomową
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sylwester_Kaliski


Tony Said:

Od stycznia 2012 cisnę wołem roboczym (a raczej wołkiem) jakim jest Fiorino. Wersja 1.3 jtd 90 KM, z klimą, poza tym golas. Generalnie polecam, ale nie jako dostawczak – jest zbyt mały. U mnie służy jako pojazd serwisowo-techniczny. Do tego celu jest OK. 90 KM zapewnia przyzwoite osiągi – nie ma problemu cisnąć na banie 170, tyle że wtedy spala 8/100. Uwaga – standardowa wersja 1.3 jtd ma tylko 75 KM. Brakuje mi tylko bocznych drzwi przesuwnych. Przez 175000 padly dwa razy “łożyska” przednich amortyzatorów (szumy i hałasy podczas kręcenia kierownicą) pierwszy raz przy przebiegu 58000 (naprawa na gwarancji), drugi raz przy 130000. Dwa razy padla klima. Obecnie okazjonalnie podczas uruchamiania silnika na wyświetlaczu pojawia się info o uszkodzonej świecy żarowej – nie wymieniam, bo leasing się skończył i na dniach zdaje auto i biorę nowe doblo 1.6 jtd 105 KM, tym razem nie zapomnieliśmy o bocznych drzwiach przesuwnych 😉


@Cooger: podstawowym sedanem był Fiat 124, natomiast 125-tka była wersją “premium” (Alfy jeszcze w koncernie nie było).

Wersja “premium” miała dwa wydania, zwykłe i Special, ale po paru latach ze zwykłego zrezygnowano, bo mało kto je kupował.


rosenkranz Said:

@łoboże: “człowiek który MÓGŁ stworzyć polskie X/Y/Z” to jakaś nowa odmiana dumy narodowej? to ja od dziś też jestem człowiekiem który mógł stworzyć polską bombę atomową (czymkolwiek by się polska bomba miała różnić od duńskiej, chińskiej czy kongijskiej)


Kaczy Said:

@Szczepan, a ten tekst?
“Problem z Lancią (podobnie jak np. z Saabem) jest taki, że każdemu się podoba fakt istnienia alternatyw dla niemieckich premiumów, ale kupować ich praktycznie nikt nie chce. Uważamy to za miłe, że jest jakiś wybór i że nie trzeba w wyższym segmencie kupować Mercedesa/BMW/Audi, ale z owej możliwości wyboru nie korzystamy. To co w tym dziwnego, że te alternatywy znikają…? Kiedyś ktoś powiedział, że futbol to taka gra, gdzie 22 facetów biega przez 90 minut za piłką, a na końcu wygrywają Niemcy. Dokładnie tak samo jest w przypadku droższych samochodów, z tym że tutaj porażka oznacza straty liczone w setkach milionów euro i producenci nie mają ochoty ich pokrywać (chyba że chodzi o Ferrari albo Bentleya, bo to faktycznie daje im jakiś prestiż, inaczej niż Lancia albo VW Phaeton).

Na co dzień jeżdżę Mercedesami. Nie jeździłem nigdy Themą ani Kappą, ale kilka razy zdarzyło mi się wypróbować Alfę 166 i mogę powiedzieć, że postawienie jej w jednym szeregu z Niemcami to jakaś kpina. Uroda, dane techniczne, to wszystko jest wspaniałe i daje to miłe uczucie że jest alternatywa. Ale dopiero w praniu można ocenić jakość materiałów, dopracowanie szczegółów wnętrza, ogólnie pojęty komfort i to wszystko, co skłania nas do wydawania pieniędzy, a tutaj jest tylko parsknięcie śmiechem. Oczywiście, rynek reaguje zróżnicowaniem cen zakupu, ale dużo istotniejszy od nich jest koszt eksploatacji, często znacznie wyższy niż u Niemców. Dlatego uważam, że podobnie jak w futbolu, przyczyna wyniku pojedynku Niemców z resztą świata jest bardzo prozaiczna – oni są po prostu lepsi. Mercedesa albo BMW na Lancię nie zamieni ŻODYN. Poza fanatykami marki, ale oni zazwyczaj ograniczają się do oglądania katalogów, bo jak widać, auta nawet za 2500zł nie ma komu kupić. Nie mówiąc już o nowym, z którego żyje producent. /SzK”


łoboże Said:

@rosenkranz
To był przykład typowego użytkownika ukazujący ówczesny prestiż danego modelu. Profesor, utyłowany, posiadający patenty, ważne publikacje itp. Jeździł Fiatem 132. A mógł przecież mieć Sklase jak Stanisław Lem, albo coś w stylu SEC-a jak Jaruzelski (tylko w 1978 nie było jeszcze W126 w sprzedaży).


KGB Said:

@łoboże:
Mylisz się, Fiat 124/125 jest odpowiednikiem dzisiejszej BMW 3 ,a nie 5 ,a 132 odpowiednikiem 5, a nie 7. To, że dany producent nie klepał nic większego i bardziej wypasionego nie oznacza, że jego najwyższy model automatycznie przeskakuje do wyższej klasy.


SMKA Said:

@łoboże, ale PRL to nie państwo zachodnie. W Polsce nawet przeciętny samochód zachodni był czymś prestiżowym. Do rzeczy, Fiat 132 to nie był na zachodzie w mojej opinii odpowiednik współczesnego BMW serii 7. Jeżeli już, to Fiata 132, czy wcześniej 125, uznał bym za odpowiednik współczesnych samochodów klasy średniej (Peugeot 406, Ford Mondeo, Renault Laguna), ewentualnie czegoś takiego jak BMW serii 5 (klasa wyższa średnia). Ale na pewno Fiata 132 nie uznał bym za typowy samochód luksusowy. To już Fiat 130 lepiej pasuje (ale i tak chyba lepiej Fiata 130 zaklasyfikować jako klasa wyższa średnia). Oczywiście, to tylko przyklejanie współczesnych etykietek


TORT Said:

Ja bym do przeprowadzki wybrał Bremach gr35 albo przynajmniej starego Mastera 4×4. A najchętniej to bym się tym przeprowadzał do końca życia, albo przeprowadził do kampera na takiej bazie.


El Tomasso Said:

Poprawię Cię Złomniku. Ducato nadal występuje w wersji 4×4. W tym celu gotowe auta przebudowuje firma Dangel i dodam, że kosztuje to niemało. Jest to opcja fabryczna. A w US and A Ducato jest sprzedawane jako Dodge z silnikiem… 3.6 V6.


P Said:

Teraz już wiem dlaczego niektórzy na pieniądze mówią flota


Piotrek Said:

Ducato Ducatem, ale w celach statystycznych polecam porównać w dowolnym miejscu liczbę T4/T5 z Trafikiem/Vivaro. To dopiero pokazuje porażającą skalę porażki niemieckich dostawczaków.
Wszystkie przewozy 8+1 lecą po 200 000 km rocznie na Trafiku/Vivaro, bo T5 drogie i awaryjne.


niki Said:

Fiata Novo Fiorino, bardzo chętnie bym przygarnął.
Takie auto jest potrzebne do pracy. Tanie, proste i funkcjonalne.


wersja z czterema okienkami jest bardzo często wykorzystywana w UK , jako samochód dla niepełnosprawnych na wózkach, chyba jakieś tutejsze BHP, oni akurat mają z tym dobrą banię


@Kaczy:

Wiem, co pisałem. To stwierdzenie tego, jaka jest sytuacja na rynku w pewnym segmencie – tam Niemcy mają przewagę, tak uważam. Ale nie jestem talibem uważającym jakąś jedną opcję za jedynie słuszną. Jakiekolwiek uogólnienia i spory o wyższość świąt Bożego Narodzenia nas świętami Wielkiej Nocy to naprawdę nie moja broszka i nie mam zamiaru dać się w to wciągnąć.

Na świecie są tysiące modeli samochodów, każdy z nich ma swoje zalety, wady i swój charakter, każdy ma też swojego klienta. To jest właśnie najfajniejsze i dzięki temu możemy spędzać całe wieczory czytając i pisząc o motoryzacji.


notlauf Said:

Nieprawda, nie ma już dostawczych samochodów Dodge – powołano markę RAM


cha Said:

te dukato z plastikowy,m zderzakiem wyższym niż sportowe porsche powinni wycofać z dróg, zezłomować, zutylizować i usunąć z historii jakiekolwiek wzmianki o nim, zawsze jak jadę jakąś trasą w swoim grzybowozie i mi takie dukato siądzie na dupie, to musi przypominać, że nie mam lusterka fotochromatycznego, a projektant tego samochodu wybrał miejsce na światła wyżej niż w multipli I, …… grrrrrrr! walę takiemu przeciwmgłowymi, udaję, że hamuję i jednocześnie naciskam gaz, ale to nic nie daję… teraz będę ich częstował flarami, olejem i szkłem


jonas Said:

@cha – kup sobie SUVa, problem się rozwiąże. Tylko nie pisz o tym tutaj, bo cię zlinczują. Tutaj pisz, że jeździsz 126p, Syreną, Garbusem albo inną motoryzacyjną abominacją i zgagą.


Chłopek_Roztropek Said:

Ten co kupił Penny ma blachy z Sosnowca a to już wszystko tłumaczy…


Waldeck_13 Said:

benny_pl wracaj do porzedniego wątku i rozwiń swoje “mądrości”. Czekam.


parvuselephantus Said:

Przyjmuje się, że talent odpowiadał masie 27 kg złota
Miszcz! :)


miwo Said:

Fiat Doblo I miał też fajną otoczkę marketingową. Reklamowano je jako oficjalne auto bobslejowej reprezentacji… Jamajki (naprawdę taka była [jest?]). Lifestyle na całego.
https://www.youtube.com/watch?v=RjVrX9NKl4E


DrOzda Said:

łoboże: z tę peerelowską bombą wodorową to mniej więcej jak w tym filmie:
https://www.youtube.com/watch?v=apj4QSN8XQY


Bronco Said:

@slawq, na tym blogu chyba bardziej wypada mówić “z innej W123” 😉

@miwo, była i nadal chyba jest reprezentacja Jamajki w bobslejach – jedni z ulubieńców publiczności każdych igrzysk zimowych.


cooger Said:

@Szczepan Nieco lepszy sedan to nadal nie limuzyna! limuzyną fiata była 130-ka. 125 to był “family sedan”. 132 zasadniczo była następcą 125.

@łoboże – to, że włosi byli wtedy w awangardzie silnikowej nie znaczy, że to był jakiś superluksus, to tylko KDL były zacofane.


cooger Said:

@slawq – ostrzegaj ludzi o słabszym sercu przed wrzucaniem takich linków!


Andziasss Said:

No więc ja to widzę: “Benny w Penny”!

Z matkoboskopieniężnymi fiatami pierwszy raz zetknąłem się świadomie na Campingu w Baranowie, nad jez. Kierskim w roku chyba 1978. Czerwonym Fiorino przyjechali holendrzy i mieszkali w nim i trochę w namiocie. Marzyłem o nim i śnił mi się po nocach, do momentu, kiedy zobaczyłem Rancho. A przed Fiorino, za ideał uznawałem 128 kombi 3D. Niebieski. Takie fiaturystyczne zapędy jakieś.


Jawsim Said:

@Bart przez pół bańki km w ducato III wymieniłeś tylko dwa razy rozrząd ? Odważnie.


c64club Said:

Zawory, wałki, napęd rozrządu i reszta tego zespołu (rozrząd) czy tylko sam napęd rozrządu (nie wiedzieć czemu zwany rozrządem). Jeśli to pierwsze, to chyba nie świadczy dobrze o tym silniku 😛


Szela Said:

Wpis zacny, zawsze coś nowego – w życiu nie połączyłem dukata i dublona z pieniędzmi o.O

AR6 ponad wszystko. Chciałbym, jeździłbym i chwalił kuore sportivo, alfisti, scudetto, mamma mia


lordessex Said:

Fiorino pierwsze generacji, miodzio!! :-D, poproszę 2 a nawet 3 z dostawą do domu :-D.
Niedawno się dowiedziałem również, że Fiat Ducato/Citroen C25/Peugeot J5 występował również jako…… Talbot Express!!

“The Talbot Express van, sold solely in the United Kingdom, was the last Talbot motor vehicle to be produced. Production of this badge-engineered UK version of the Peugeot J5 began in 1982 and continued until 1994, nearly eight years after the last Talbot badged passenger car had been withdrawn.

Its Citroen/Peugeot petrol and diesel engines are transversely mounted driving the front wheels. A 4×4 option was also available although now very rare.

In 1991, the series 2 Express was launched with an enlarged grille. Production was discontinued in 1994, when Peugeot finally discarded the Talbot marque.

This van was popular in the UK for new conversion to a camper van / motor-home by coach-builders. Provided they are well maintained and not too rusty they can still command prices of many thousands of pounds even though they are more than twenty years old. This is in marked contrast to the values of commercial van versions”


benny_pl Said:

Andziasss: hehe :) ale zawieszenie una nie napawa optymizmem, co roku trzeba je remontowac a i tak prowadzi sie kiepsko… wiec nie.. wole CC i C15 :)

Jawsim: ja z rok temu wymienilem pasek rozrzadu w berlingo 1.4b ktoro mialo 280tys wg licznika (ile na prawde?) a pasek byl orginalny 😉 wbrew pozorom dobre paski rozrzadu sa lepsze od kiepskich a nawet srednich lancuszkow rozrzadu :)

ad Fiatow: one nie mialy byc nigdy limuzynami tylko malymii i srednimi samochodami, no i dostawczaki, proste, tanie, latwo naprawialne, przyjemne samochodziki, i w tym Fiat sie sprawdza dobrze, niema sensu dorabiac do tego jakiegos luksusu. wyzsza polka to Lancia

Kaczy: jak bym mial kupe kasy i nie wiedzial co z nia zrobic a do tego chcial bym miec prestiza to na pewno nie kupil bym mercedesa a tym bardziej bmw tylko Lexusa, szczegolnie ze “niemiecka jakosc” w dzisiejszych czasach ma coraz mniej wspolnego z jakakolwiek jakoscia i jada tylko na opinii, ale to jest do czasu, to podejscie bez przyszlosci


twingo Said:

@kaczy
Bo ta Alfa była z linii produkcyjnej na Polskę.


bart Said:

@Jawsim: W ducato 2.3 mjet wymieniam rozrząd zgodnie z zaleceniem producenta – co 180 tysięcy km, rozmawiałem z serwisantami z ASO – nie zdarzył im się jeszcze przypadek zerwanego przed terminem paska (to nie alfowskie TS).
@c64c – napęd oczywiście, użyłem potocznego zwrotu.


Kaczy Said:

@twingo – ja tylko cytowałem Szczepana Kołaczka, nie jeździłem 166, więc się nie wypowiadam, ja raczej nie jestem tak radykalny w opiniach nt. Deutschland uber alles, aczkolwiek uznaje ich technologiczną wyższość.


c64club Said:

@bart oczywiście nabijam się :) Uwielbiam wyrażenie “wymienić rozrząd”, kiedy chodzi tylko o pasek. To brzmi poważniej.
Tak samo jak na nazywanie ładowarki “prostownikiem”, latarki “bateryjką” i kilowatogodziny “kilowatem” zawsze robi mi dzień.


c64club Said:

Przy okazji rozrządu – jakie znacie najmłodsze konstrukcje samochodów z OHV i co to za sprzęty?


youdge Said:

Znajomy ma Ducato I w wersji laweta sprowadzone z Niemiec. Licznik przestał działać wskazując ponad 200.000, ale nie wiedomo ile razy się przekręcił zanim wskazał ten wynik. Ale jeden raz na pewno.


Szela Said:

@C64 najmłodszy chyba był fordowski 1,3 w Ka


nocman Said:

@Cha skąd ją to znam? A, już wiem, mam auto, w którym moje oczy sięgają poziomu całych1.2m…

@Jonas mx5 może być? No albo np. Prosię, jeśli ktoś kawiorem…


benny_pl Said:

c64club: seicento z 900tka (do 2010) , ale znajac zycie to pewnie sa dalej produkowane gdzies samochody z ohv


drag_op Said:

@c64club, @benny_pl: Amerykańskie LS nie jest w układzie OHV?


benny_pl Said:

nie wiem, nie znam sie niestety na amerykanskich samochodach, jedynym z jakim mialem ciut do czynienia to byl Cavalier, czyli Ascona


Cooger Said:

OHV jest nawet w 5.7 HEMI.


tomee Said:

@mic: Problem w tym, że to jest nie jest żadne kombi, tylko “kombi przez przypadek” – z powodów stylistycznych a nie praktycznych. Od wysokości progu załadunku pęknie Ci kręgosłup, a półka wydłubie Ci oko.


Mav Said:

@C64
Wciąż są w produkcji:

Viper :
http://www.allpar.com/photos/shows/detroit/2014/a-viper-engine.jpg

Corvette:
http://www.corvetteblogger.com/images/content/2012/102412_3.jpg

Challenger SRT Hellcat:
http://s1.cdn.autoevolution.com/images/news/gallery/supercharged-hellcat-v8-engine-explained-video-photo-gallery_5.jpg

Bez zdjęć:
Camaro ZL1 (z 2014), w fordzie utrzymał się do 2008 silnik z serii Vulcan,… są jeszcze diesle np. fordowski Scorpion, Cummins,…


KGB Said:

OHV z FSO to właściwie też HEMI jest :p


v8tatra Said:

szanowny@KGBist Ty się nie odzywaj bo wszyscy dobrze zorientowani i “wiedzący o co chodzi” znają fakt żeś sprawcą tajemniczej śmierci prof. gen Kaliskiego jest;)
(żartyżarty:)))


L for Lucy Said:

Najnowsza Corvette ma silnik OHV. Co ciekawe z bezpośrednim wtryskiem.
Uzasadnienie (przynajmniej oficjalne) jest takie, ze silnik jest niższy wiec środek ciężkości jest lepiej umiejscowiony


Agent Orange Said:

Hej słuchajcie,

jak się kupuje samochody z Rosji? Myślę czy nie kupić sobie w miarę nowej Lady 2107 (np z ostatniego rocznika 2012), ile się płaci haraczu (na górników) za sprowadzenie używanego auta spoza UE?


łoboże Said:

@Agent Orange
Pare miesięcy temu ktoś sprzedawał w Łodzi prawie nową 2107. Nie wiem jak ją sprowadził ale kosztowała około 10000 z tego co pamiętam.


twingo Said:

Przy widlaku OHV nadal ma uzasadnienie bo ma jeden wałek rozrządu po środku zamiast dwóch, a za tym idzie jeszcze parę rzeczy typu rolki, paski/łańcuszki i inne pierdółki odpadają -jest prościej, niżej i krócej.
Ten argument o niższym środku ciężkości/ niższej linii maski to taki trochu naciągany. jest wiele widlaków DOHC o mniejszym niż te 90st kącie – więc teoreycznie sporo wyższych, a jakoś się pod maską mieszczą i na zakrętach nie bujają


Demon75 Said:

– Talento! pomijając kwestię, które wyartykułuję niżej, to nie wiem co w nim bezsensownego? Póki nie było jakichś Fiorino/Berlingo dawało radę. Nawet bez szyb.
– Fiorino przynajmniej fajne były i są. A że współczesnym nie da się jeździć bo przód wymyślony w sposób uniemożliwiający wyczucie to insza inszość. I te słupki!
– Kolejny dowód na to, że serce Fiata bije w Brazylii!!
– Ducato…NIE! NIE! NIE! Znajomy kiedyś mi powiedział, a później doświadczyłem na własnej skórze: ” w tym samochodzie można wymienić wszystko na nowe, a i tak się zepsuje!”. Ile razy byłe odholowywany do warsztatu, ile mięsa do niego wykrzyczałem wiem tylko ja. Ale nie pamiętam.
Standard: co druga wymiana oleju – hamulce, co druga – sworznie; do tego ZAWSZE komplet linek trzymany pod fotelem, bo ręczna pękała co 3 miesiące, a te od gazu i sprzęgła mniej-więcej co pół roku. A to była wersja ABC – AbsolutnyBrakCzegokolwiek, nawet wspomagania. Nawet głupie boczne drzwi odpadły mi kiedyś podczas jazdy NA PUSTO! Ci co mnie znają wiedzą, że potrafię dbać o samochód, więc niekoniecznie była to moja wina.
Głupia wymiana łożysk igiełkowych, lub całych przednich amortyzatorów wymaga (nadal) demontażu wnętrza!!!
Miałem złoma z roku 1997, później Fiat/PSA się wycwanili i komplikowali konstrukcję z wersji na wersję, coby wymiana żarówki w przednim reflektorze (specjalnie H7, bo częściej się przepalają) wymagała godziny roboty i kilku kluczy, niekoniecznie typowych.
Spalić i zaorać. No.


nocman Said:

@Twingo
Środek ciężkości jest niżej, bo głowice są niższe i lżejsze. Z tego samego powodu V8 OHV jest mniejszy i bardziej zwarty (LSx mieści się spokojnie pod maską RX7 lub 8).


Piwex Said:

Co za dni próby! Oczekiwanie na nowy post złomnika staje się męką nie do zniesienia… Kompulsywne sprawdzanie bloga też nic nie daje. Chyba pójdę na spacer pooglądać gnijące w wilgotny ciepły wieczór zacne żelaza.
Kiedy można będzie liczyć na dawną mnogość wpisów, miksy, lawety etc. Przecież internet już masz. Apeluję!


conradk Said:

@kaczy
Akurat ujezdzam 166. Porownujesz ją do niemieckich aut z tego samego okresu? Bo coś mi sie wydaje, że chyba jednak nie. Nie chce tu używać sloganów typu “alfa to księżniczka lub kto nie miał alfy nie może sie nazywać fanem motoryzacji” – prywatnie jestem bardzo daleko od tych stwierdzeń. Błagam nie porównujmy dobrze wyheblowanej deski (DE) do nadanych przez rzeźbiarza ciekawych kształtów (IT). Chciałem kupić kiedyś przed wyborem 166 coś niemieckiego typu 525. Po odwiedzeniu wnętrza nic nie było mnie w stanie tam zatrzymać. Co do komfortu, niczego tej włoskiej krypie zarzucić nie mogę; no chyba, ze ktos nie moze prowadzic bez cupholderow. Akurat w nowych modelach nacisk na stronę wizualną deski zdecydowanie sie poprawił.


SMKA Said:

Co do silników widlastych z wałkiem rozrządu na kadłubie, pomiędzy głowicami. Nie jestem jakimś wielkim znawcą silników, ale mam wrażenie że takie rozwiązanie chyba nie jest takie idealne z punktu widzenia robienia kompaktowego silnika. Otóż pojazdami gdzie ekstremalnie ważne są kompaktowe wymiary silnika są czołgi, bowiem trochę większy czołg to już kilka ton więcej. Jednak z tego co zauważyłem już w IIwś stosowano silniki czołgowe które były widlaste i miały rozrząd OHC lub nawet DOHC. Dodam że taki rozrząd stosowano nawet w silnikach w których bardzo przykładano wagę do małych wymiarów, jak czołgowe silniki Maybach w których zadbano choćby o bardzo małe odstępy między cylindrami. Oczywiście, może jednak nie mam racji i faktycznie rozrząd OHV umożliwia zrobienie mniejszego silnika widlastego, ale jak dla mnie główną zaletą rozrządu OHV jest po prostu prostota, a i przy dużej pojemności wielu silników widlastych, nawet jak będzie to silnik niezbyt wysilony, do normalnej jazdy moc będzie więcej niż wystarczające


Ktosiek Said:

@Waldeck_13 odpisałbym Ci w tamtym temacie, ale niestety, przyszedł dzielnicowy i zabrał zabawki (zamknięcie tematu) :[, następnym razem Panie Kolego, a niestety, dziś znów nie miałem czasu, choć próbowałem go wygospodarować – niestety, bezskutecznie – ale nic straconego, kiedyś pewnie znów sobie porozmawiamy – teraz EOT.

Co do Fiata, to ja już mam po dziurki w nosie Ducato – nie mówię, że to zły samochód, ale jest w nim coś nie tak… wydaje się przestarzały, i czuć, że Fiat za bardzo nie wie co z nim zrobić – wydaje mi się, że Fiat boi się wprowadzić nowy model, dlatego tak uporczywie trzyma się Ducato obecnej generacji – gdyby go zabrakło mogłoby być nieciekawie – takie moje zdanie. Choć może takiego wstrząsu Fiat właśnie teraz potrzebuje, niedługo część tego tortu powinien wykroić sobie Hyundai, ogólnie będzie ciekawie ;).


Waldeck_13 Said:

Spoko Ktosiek, nie ma sprawy, na pewno będziemy mieli okazję. Zorientowałem się już, że jesteś raczej zapracowany i dlatego nie odpowiadasz od razu. A posądzałem Cię o tchórzostwo i unikanie tematu. I za to Cię przepraszam. Wiem kiedy popełniam błędy i przyznaję się do nich. A co do zamknięcia wątku, to trochę się dziwię. Oczywiście, Notlauf miał prawo, to jego blog, ale w sumie co to komu szkodziło, że tam sobie dyskutowaliśmy? Wulgaryzmów i hejtu tam nie było, wzajemnych obelg też nie i osobiście uważam, że ta dyskusja mogła się toczyć. No ale jak to ktoś powiedział, chcesz się rządzić, to załóż sobie własnego bloga. Ok, bywaj zdrów Ktosiek, do następnego zwarcia!!! No chyba, że nas Notlauf znowu zdyscyplinuje… :-)))


Gnusma Said:

Chłopek_Roztropek i focus nie wiem dlaczego uczepiliście się tego Sosnowca …. gdyby nie człowiek z Sosnowca jakim był Edward Gierek wasi rodzice dalej na wsiach paśli by krowy lub gęsi a tatko grał by na fujarce….


benny_pl Said:

Waldeck_13: rowniez pozdrawiam, konstruktywna dyskusja zawsze jest ciekawa, a co do pisania, to poczatki mojego obeznania z komputerem siegaja DOSa, gdzie unikalo sie uzywania znaczkow z poza podstawowej tablicy ASCII, tak mi zostalo :) a ze lubie klasykowosc… itd :)
a co do interpunkcji itd to nie jestem polonista tylko elektromechanikiem i z polskiego mialem dwoje i zawsze to olewam, wychodze z zalozenia ze jak ktos chce, to zrozumie, a jak nie to i tak nie bedzie czytac :) dla tego na elektrodzie tez mnie tempia, czasem odnosze wrazenie ze moderatorami na elektrodzie sa polonisci, niewazne ze sie cos istotnego napisze, niema jakiejs kropki czy czegostam i wywalaja. porazka po prostu.
a do rozmowcy zawsze podchodze z szacunkiem :)
——
przylaczam sie do pytania o sprowadzenie auta z Rosji. (w)rubel taki tani, to taka 2107 nowa wyszla by z 10tys, skoro przed tymi spadkami kosztowala 24tys, a Nivka kolo 20 :) choc znajac zycie sprzedaja teraz tylko za dolary bo tylko one maja wartosc i dalej kosztuja mniej wiecej tyle samo….


benny_pl Said:

ktos tu szukal dlugiej C15:
http://olx.pl/oferta/citroen-c15-5-osobowy-przedluzany-jak-caddy-inca-berlingo-partner-CID5-ID8ansx.html

wie ktos czy one tez byly z nysy? strasznie ich malo, wiec moze nie? to by bylo bardzo dobre, gdyz by tak nie gnily


Kaczy Said:

@conradk – polecam nauczyć się czytać ze zrozumieniem, jak się nauczysz to dostaniesz lepszą pracę i będzie cię stać na Niemiecką limuzynę.


Cooger Said:

@Gnusma – nie sądź innych po sobie bo może się okazać, że gdyby nie poprzednicy tow. Gierka to byś u kolegi za lokaja mógł robić.


radosuaf Said:

@conradk:
Jedna kwestia to projekt wnętrza, druga to wykonanie tego projektu. W Alfach z tego okresu – 147, 156, 166 (co potwierdza również Z. Łomnik) jest ono dość dziadowskie, delikatnie rzecz ujmując. Dodatkowo w 166 mierzi mnie to, że bardzo widoczne są elementy przełożone z niższych modeli.
Gdyby mi ktoś dzisiaj sprezentował czerwoną 166 FL 3.0 Ti, to bym pewnie pół nocy ujeżdżał, a potem jeszcze ze 2 dni, co nie zmienia faktu, że jakością wykonania ten samochód od Niemców odstaje. Szkoda.


jonas Said:

Ale po cholerę komu niemiecka limuzyna, żeby do niej aspirować?


marekrzy Said:

Bo niemiecka limuzyna to taki prestiż, że trampki spadają wszystkim naokoło.
Zresztą nie tylko limuzyna: kątem ucha usłyszałem wczoraj reklamę merivy – było coś o tym właśnie, że jak kupisz nówkę z salonu to będziesz mógł chodzić z podniesioną głową a sąsiedzi patrzeć będą z podziwem i kapelusza uchylać.


jonas Said:

Ano tak, dla sąsiadów jak ktoś samochód kupuje to nie ma to jak niemiecki. Używany oczywiście, tylko frajerzy kupują nowe i tracą na wartości.


zonking Said:

Ciekawe ogłoszenie znalazłem szukając, czy już ktoś sprowadza do Polski Mahindrę Thar – nie sprowadza.


rosenkranz Said:

o co chodzi z tymi deskami rozdzielczymi? paroma samochodami juz jezdzilem i jedyne co mnie odrzucalo to te ewidentnie udziwnione i te z niebieskim/czerwonym podswietleniem. wyglad calej reszty zapominam natychmiast po wyjsciu


c64club Said:

@rosenkranz – większość desek jest po prostu ohydna. Fajne to były w UAZie i innych podobnych.

@benny_pl Jak ktoś chce, to zrozumie. Znaki do 127 są ok i to zupełnie zrozumiały odruch. Ale jak ktoś łupie jak z kałacha ortami, przecinków nie używa albo używa ich tak, że zmienia się sens zdania, a w dodatku gramatykę ma z kosmosu, to mimo dobrej woli czasem ma się dość.


benny_pl Said:

c64: to zrozumiale :)

dla mnie jedna z najpaskudniejszych desek rozdzielczych ma pozne Yugo Koral:
http://img10.olx.pl/images_tablicapl/215229795_5_1000x700_yugo-zastawa-gaz-sprawdz-slaskie.jpg
inspiracja byly chyba kible toi-toi 😉 zreszta nie wiem czy w tym palcow nie maczal przypadkiem Damis, bo to zlatuja ta pozniejsza Damisowa deska w Tavrii ktora byla tez koszmarnie paskudna


benny_pl Said:

moze zrobmy konkurs na najpaskudniejsza deske rozdzielcza :)


c64club Said:

Jak z kabaretu o Tofiku. Decha Yugo Koral – brzyyydal. W Fordzie Focus I – brzyyydal.

Wczoraj miałem pierwsze jazdy na kat. B. Decha w nowej Yaris (mimo czytelności zegarów) – brzyyyydal


benny_pl Said:

a tak przy okazji sie “natyknąłem” na cos dla mnie idealniejszego od penny:
http://samochodyswiata.pl/viewtopic.php?f=21&t=38417
heh tyle fajnych samochodow jest na swiecie, ktore u nas praktycznie nie wystepuja…


conradk Said:

@kaczy
Może wlasnie dlatego, że się uczyłem nie muszę wyjeżdżać do niemiec zachodnich.
Dlaczego przyjmujesz, że tak w głębi duszy marze o niemieckiej limuzynie. Wiem że raczej dałbys sie pokroic za ta możliwość skoro piszesz niemieckiej limuzyny z dużej litery. To rozumiem jest Twój szacunek dla producentów z DE


Kaczy Said:

Widać czytania ze zrozumieniem się nie nauczyłeś.


jonas Said:

Ja nadal nie wiem po co niemiecka limuzyna komuś, kto kupuje auto dla siebie a nie dla sąsiada.


Andziasss Said:

@Benny w Penny:

jakbym byl robota eva z fimu o wall_e to bym sie zakochal od razu nagle w tej stali dwapiecosiem
podobnie jakbym byl zlomkiem z cars ale wolalbym byc eva czy te oczy moga klamac chyba nie

Dobrze to napisałem wg tablicy cośtamdo127?
Przy okazji wyszło, że roboty są tylko w rodzaju męskim, a w żeńskim występuje normalna robota. To znaczy trzeba zrobić samemu. Gdzie tu dżender? To tak jak premierzy zupełnie, bo nie jakoś nie woła na Nową Ewę “premiera”.


hary Said:

Powinien powstać jeszcze Fiat Złotówa, specjalnie na polski rynek, dla taksówkarzy


Gnusma Said:

Czy w tej desce z późnego Yugo Koral obrotomierz ze PF/FSO 125p był seryjny ? ….
Pamiętam “MOTOR-y” z lat 90-tych i te wynalazki składane przez “DAMIS” , te testy porównawcze YUGO 45 vs Cinquecento 900 …
“DAMIS” chyba jako pierwszy zaczął sprowadzać do Polski TICO i to jeszcze z automatem …. fajne , dzikie czasy


Kabe Said:

ad benny_pl wykbraz sobie ze fiat kiedys nie mial alfy, lanci i przez to mial pelna game modeli. Od malych 500, poprzez dino, 124 spider konczac na 130. I to ostatnie bylo linuzyna. Mercedes wtedy byl kasztanem. Fiat mial i silniki i nowoczesne zawieszenie, wyposazenie, wnetrze, czy tego chcesz czy nie. A lexus jako limuzyna? Jak to nabijali sie w pewnym warsztacie- skora??? Z chinskiej sztucznej skory. Nie wiem jak mozna marzyc o lexusie. Toz to toyota z innym znaczkiem. Porazka. Ale na osiedlu prestizowa dolina pewnie dobrze sie prezentuje 😉


KIEROWCA Said:

Przekrój przez kolejne generacje dostawczych Fiatosławów ==fajna sprawa, zabrakło tylko CC/SC w vanie :-)
Swoją drogą to szkoda, że FSM mając już tego typu doświadczenia ze Skarpetą nie zdecydowała się klepać CC w Bostonie i w pikapie. Ciekawy byłby to widok.
Pewnie ze względu na karoserię szuting-brejk poszli trochę na łatwiznę :-) a w Syrenie trzeba się było pozbyć sedanowego tyłu.


Ciril Said:

Co będzie następne? Historia wiatrów Volkswagena?


benny_pl Said:

Kabe : nie marze o lexusie, tylko odpisalem Kaczemu ze duzo bardziej bym go wolal niz jakiegos mercedesa a tym bardziej bmw.

jesli troche czytales to co pisze to powinienes sie zorientowac ze Fiaty i Citroeny cenie najbardziej, wiem ze kieeeeedys Fiat nie mial Lancii czy Alfy i ze mial luksusowe samochody, jednakze najlepiej Fiat robi samochody proste, tanie i przyjazne samodzielnemu dlubaniu, i dla tego tak powinno zostac, niema sensu zeby sie pchal w glupie prestize


vlad Said:

@cha: mialem o tym napisac, ale znow wyszedlbym na tego co marudzi. Ja naprawde sie zastanawiam jak oni homologacje dostali, a biorac pod uwage polskie realia: przeladowanie, brak dzialajacych korektorow oswietlenia, krzywo wsadzone zarowki albo przekladki reflektorow z anglika, to jest po prostu masakra…


[…] Cała prawda o pieniądzach Fiata! · złomnik […]


JAX Said:

Wcale to Volvo nie jest takie dramatyczne… wygląda jak samochód WRC w konfiguracji na szutry i hopki (Kenia) 😛 pamietacie Colin Mc Rae Rally 2.0?? tam się tak dało :)

BMW X6 jest nie wiele bardziej SUV-owate niż to Volvo, czyż nie?


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1