zlomnik.pl

Home |

Mroczna tajemnica Nadarzyna

Published by on April 24, 2015

Ten materiał jest tak tłusty, że będzie musiał wystarczyć Wam na 3 dni – jadę bowiem na rajd do Mogilna, następny wpis dopiero w poniedziałek.

UWAGA: INFORMACJA OD POLICJI. APELUJEMY, ŻEBY NIE UDAWAĆ SIĘ W TO MIEJSCE BEZ ZGODY WŁAŚCICIELA. TEREN JEST OBSERWOWANY.

Ale do rzeczy.

Jakiś czas temu – zapewne będzie już z rok – zobaczyłem na Google Maps, na zdjęciu satelitarnym, pewien obszar w Nadarzynie. Nawet pamiętam dokładnie przy jakiej okazji to było: jechałem na zlot Forza Italia i potrzebowałem sprawdzić trasę. Wtem! Przy szosie na Wrocław/Katowice zauważyłem ogromne pole wypełnione po brzegi samochodami. Nie dawało mi to spokoju. Zacząłem drążyć: czy jest to parking policyjny? A może prywatna kolekcja? Co tam się dzieje i dlaczego? Odpowiedzi były skąpe i to mimo że znam trochę osób również interesujących się zabytkową motoryzacją, a niektóre z nich nawet mieszkają w Nadarzynie.
Ponoć był to jakiś kolekcjoner, który skupował graty, stawiał je na swoim polu i twierdził, że będzie je robić. Do podchodzących bliżej strzelał ze śrutówki. Ale człowiek ten podobno zmarł już jakiś czas temu i wszystko powoli, a właściwie szybko, zarasta i natura upomina się o swoje. Nikt tego nie pilnuje. Z budynków to na terenie jest tylko jakaś mała budka. Jeden kolega proponował zrobić tam przelot dronem, drugi mówił że możemy tam nawet polecieć bardzo nisko jego Cessną, trzeci powiedział żeby po prostu tam poleźć. Nic z tych rzeczy nie wypaliło z moim udziałem, bo jak powiedział Tede w “Trzech Koronach” – nie mam czasu, muszę robić biznes (“złomnik znowu cytuje raperów”). Na szczęście jednak…

…znalazł się ktoś, kto podjął rękawicę. Tym kimś był Ulv. To człowiek, którego zaangażowanie w dokumentowaniu gratów jest ogromne, zasługi dla propagowania idei złomnika – nieocenione, a znaleziska niezwykłe.

Ulv przechodził przypadkiem w okolicy, zbierając grzyby i zrobił kilka zdjęć, a swoje zdjęcia przysłał do mnie, żebym pokazał je wszystkim na chwałę złomnika i rdzy. Ja spodziewałem się, że tam może być ciekawie, ale to, co zobaczyłem, przeszło moje wszelkie oczekiwania. Oglądając te zdjęcia ryczałem jak mała dziewczynka, a to nawet nie dlatego, że jakoś szczególnie żal mi tych samochodów (z wyjątkiem Toyoty Cariny), ale dlatego, że pamiętam je z ulic Warszawy – przynajmniej 3-4 egzemplarze oglądałem już świadomie jako młody miłośnik gratów, gdzieś tak w 1999-2000 r. To znaczy, że na teren musiały przybyć później. Miałem nadzieję, że zostały uratowane, ale…

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że te samochody to w większości moje ukochane modele zagraniczne – włoskie, francuskie, trochę niemieckich i angielskich. Nie jestem nawet w stanie napisać “ha ha ha, świetnie, o kilka 125p mniej!”, zamiast tego ronię łzy nad tymi wszystkimi cackami, z których nie da się już uratować, moim zdaniem, niczego.

Ostrzegam, że zdjęcia mogą być drastyczne i nie radzę oglądać wszystkiego na jeden raz. Nie siliłem się na ciekawe podpisy. Jakich bym nie dał, nie będą tak ciekawe jak zawartość. Mam tylko jedno pytanie: DLACZEGO?

Zaczynamy. Natura idzie po swoje.

Rośliny wyrosną na wszystkim.

Od tej strony jest płot. Od innej nie ma.

Ciekawe, czy Granada WIE dlaczego tak się stało.

Seat Ronda. :’-(

Wzywam obywatela Wrotki

Wzywam Leniwca

304 w dieslu, dałbym się za to pokroić nożem do ciasta

AAA!

Kolejne 304

FSR – Francuzy Stoją Razem

323

Panorama ze 131

Rzut oka do wnętrza GS-a

Jakiś angielski Ford

Fuego. Dlaczego?


Nawet tego trochę mi żal

Chevrons mortes

General Malfunction

I jeszcze raz, z bardzo bliska

NRD – RFN

E12, C2

województwo ostrołęckie

Pękło. To koniec.

Tego też jest pełno, a jakże. No ale kto by płakał po Maluchach.

Próbne blachy z literą N – nowosądeckie?

Jest nawet kol. Janek

Teren jest naprawdę ogromny.

Sto obcięto, zostało samo 31.

Coraz trudniej tam się dostać. Jeszcze 4-5 lat i auta znikną za zaroślami.

Z początku myślałem że to Łada. Ale nie, to Wania-Princ.

Tak było.

Ford 20M. A może i 26M.

Taki jakby gorszy zakątek.

Tankowanie bez kartek

Fuego Turbo D… <3

Ciekawe czy to Rumun.

Przepraszam, ja tylko po Visę.

Ale Alfetta zapewne to Alfasud

Straszliwa jest dekompozycja tych pojazdów. Wszystko popękane, połamane…

Części z nich powoli znikają

100 C1 – nawet to jest ciekawe.

Liście nasiąkną wodą i dokończą dzieła zniszczenia, przegniwając Alfę na wylot.

Fuj, Syrena!

Bezpieczeństwo dzieci naszym priorytetem.

Fiat Tmo.

Mam nadzieję, że chociaż zawartość budy na coś się przydała.

Brzozy to szybko rosną. Ta w Smoleńsku: poprzedniego dnia wieczorem podobno jeszcze jej nie było.

Dwurzędowe czarne próbne. MMM

Nevada w Nadarzynie

Wszystko zgnili, psubraty

To z tego 20M

A macie jeszcze raz 100 C1

Tego widziałem jak jeździł

No, you don’t win

Angielska motoryzacja, eeew

Ile to musiało zająć czasu… ile pieniędzy pochłonąć…

To nie wygląda jak klapa od Malucha

Pierwszy kompakt Renault

Jeśli Opel, to taki

W kupie raźniej.

Już był, ale co to szkodzi

Te kołpaczki montowano do Maluchów i to był LANS.

Kiedyś gwiazdy, dziś złom.

Japońszczyzna. Nie mogę.

Nawet Kadett D w kombi mnie wzrusza, nie wiem dlaczego.

Tak się po prostu nie robi.

Nadarzyńska masakra tarczą tnącą

Ciach!

Ten wygląda jakby miał zaraz dokądś jechać.

Mech-anika

Tyle zostało.

Jest jakieś Isuzu? Dobra. Wolę nie wiedzieć…

Mój borze.

Di Nadarzyn

Ryczę.

Tak, to prawdziwy RAJ jeśli ktoś lubi złom. Ja bardzo lubię. Ale jeszcze bardziej lubiłbym te samochody, gdyby jeździły. Na zdjęciu: Mazda 323 z tylnym napędem.

Na koniec trudna sprawa. Autor udzielił mi prawa do publikacji tych zdjęć. Teren ten nie jest de facto ogrodzony (jest tylko kawałek ogrodzenia, reszta jest otwarta), wszystko zarastają gęste chaszcze, więc trudno mówić o wtargnięciu na cudzą posesję. Czy naruszę prawo, jeśli zrobię z tych zdjęć wspaniały kalendarz na 2016 r. z innym zdjęciem grata na każdy tydzień? Jak uważacie, e-prawnicy?




Comments
jk Said:

kadeta kombi 1.3 4 biegi ’81 miał mój ojciec. Pojechał w 88 albo 89 do RFNu pakować kurczaki razem z kumplami z PW i nim wrócił. Miał taki patent, że można było pompką samochodową przez rurkę w bagażniku dopompować tylne amorki jak załadowałeś po dach.


Erni Said:

Stare , żółte rejestracje próbne z literką N………… to województwo opolskie


clondike Said:

słodki jeżu anaszpanie, pięć lat temu może by coś się jeszcze uratowało…


wompo Said:

W tym roku urlop w Nadarzynie!


Erni Said:

Stare żółte rejestracje próbne N…………. to województwo opolskie


Ziutek Said:

No wreszcie!
Tyle lat przejeżdżam koło tego cmentarza… A taki niepozorny z trasy się wydaje.

Były tam jakieś W123?


nicz Said:

Bierz moje pieniądze, bo kalendarz z kei vanami trochę już przeczasiały.
Smutne, że ludzie miewają takie świrki i skazują fajne żelastwa na zagładę.


lordessex Said:

Matko Boska, serce się kraja jak na to patrzę. To wygląda jak po wojnie atomowej. Czarne próbne, kiedy ja ostatni raz takie widziałem? Niektóre graty już pewnie ze 20 lat tak gniją. Dobrze że Volvo nie było wśród nich za dużo bo bym się już totalnie załamał na amen. Gnijące Volvo jest szczególnie bolesnym dla mnie widokiem.


tajemniczybrodacz Said:

Wzywam Ojca Baldwina – Płacz niech płyną łzy twoje jak etylina …


JB Said:

Zaduma nad przemijaniem na piątek.


MAR Said:

JA PIERDOLOLE!! To jest wpis miesiąca albo nawet roku!


Jerzy Said:

Świetne – niesamowite ile historii musi się kryć za każdym z tych samochodów – takimi autami w PRL-u nie jeździli w końcu zwykli zjadacze chleba.
Zauważyłem, że część samochodów jest pociętych, względnie poważnie rozbitych, zatem może to nie “koneser”, a zwyczajny dziki szrot, którego właściciel handlował częściami do rzadko wówczas występujących marek.
A co do kalendarza według mnie w świetle prawa nie możesz – z drugiej strony, trudno byłoby cokolwiek udowodnić, sprawy spadkowe po byłym właścicielu pewnie są nieuregulowane, a kalendarz będzie produktem dla dosyć hermetycznej grupy odbiorców, zatem co Ci zrobią?


Yossarian Said:

Ojaniemogie…. Ależ ciekawa musi być historia tego terenu. Raczej nie sądzę, żeby ktoś te auta gromadzł jako kolekcję zabytków – patrząc na stopień zapuszczenia, to wydaję mi się w momencie składowania większości daleko bylo do jakiejkolwiek zabytkowości. Choć w sumie… ktoś kto gromadzi tyle aut, żeb gniły niekoniecznie postępował logicznie.

A tego widocznego pod koniec galerii Wartburga to by pewno słynny Gargamel jeszcze upalał w tym stanie na rajdach zabytków ;).


CzarnyBizon Said:

Drugi grodzisk mazowiecki. Świetny materiał.


Lars Said:

To jak fotogaleria z obozu koncentracyjnego. Przypominają się te wszystkie przegnite wozy po wioskach, które się widziało za łebka. Zaporożca z wyrwaną kierownicą, multicara na pół wmontowanego w oborę, garbusa robiącego za kurnik czy jednookiego Stara 200 na placu lokalnej papierni. Jako dzieciak zawsze się zastanawiałem, czemu ludzie porzucali wozy. Przecież można było naprawić i jeździć. Mijające lata jak zawsze wszystko korygują.


Marek Said:

Skala robi wrażenie. Same pojazdy już nie, za dużo maluchów i trabantów, za mało fajnego złomu. Szrot a nie kolekcja.


kalim Said:

Co za chlew. Idźta tam ludziska i odzyskujta co się da. Niech nie gniją na marne.


Cham w Audi Said:

Też mi się wydaje że to bardziej miało być składowisko części niż muzeum. Tylko dlaczego własciciel strzelał do chcących zaglądnąć? Może faktycznie miał zamiar coś z tego zrobić? Jednak skala tego świadczy że chyba nie był do końca sprawny umysłowo. Dwa, trzy, może pięć aut można trzymać na zasadzie “będę robił”, ale ten przypadek to chyba coś innego. Jakaś mania zbieractwa?


Demon75 Said:

To po prostu okrutne i nieludzkie takie rzeczy z samego rana! Fuego diesel! TYYYLE GS! 131! (wdech-wydech-wdech-wydech…)
Zgadzam się – to jest wpis roku!
A kalendarzyk chętnie zamówię.


cubino Said:

Zanim odezwie się Leniwiec, to ja powiem swoje – tam są co najmniej 2 GSA, 1 GS i 2 peżoty 304. Moje ulubone wozy. Pożądałbym pra… prip… no bardzo bym pożądał. GSA w dodatku w wypaśnych wersjach, lakier metalik i obrotomierz…

Ale ale – ja tu właśnie kombinuję, skąd wykombinować przednią szybę do mojego GSA, bo starej się trochę pękło… a te z tych szrotów wyglądają na reużywalne. Hmmm. I have a cunning plan, jak mawiał Baldrick w Czarnej żmii.


Adrian Rac Said:

Będzie relacja z Mogilna ?


i love classic cars.. Said:

Dało się naraz obejrzeć wszystko. Nie wiem tylko jak to się na psychice może odbić. Serducho pęka na małe kawałeczki…


moniq Said:

Cudowne zdjęcia Ulv! Cudowny wpis Złomniku :)


Klawisz Said:

Oczy mie wypadli.


radosuaf Said:

Ta Alfetta jest niepokojąco podobna do Alfasuda… :)

Zawsze mnie zastanawiało, dlaczego tacy ludzie zamiast kupić 4 KONKRETNE fury, kupują 70 takich sobie.

Deska GS-a to jest, proszę Państwa, absolutne mistrzostwo. Pożądam priacośtam.


WB Said:

Oczy mie wypadli x2! Alfetta to nie Alfasud czasem?


GrzesiekRudy Said:

Czekałem na wpis o Nadarzynie :)
Otóż właściciel terenu żyje i ma się dobrze, żyjąc w W-wie. Teren niby nie ogrodzony z jednej strony lecz pilnowany przez sąsiadów, nie polecam wizyty bo Policja szybko się pojawia, oczywiście nie zawsze ale miałem przyjemność poznać już kilku policjantów z komisariatu w Nadarzynie. Mam kilka zdjęć z różnych okresów. Zdecydowanie w ostatnim czasie jakiś amator 126p tam próbuje coś znaleźć bo kilka leży na boku. Żeby jechać specjalnie nie warto, przy okazji tak lecz trzeba uważać żeby wizyta na tym terenie nie połączyła się z wizytą na 997.


benny_pl Said:

to taki swir jak ja tylko z wiekszym potencjalem przestrzenno-finansowym 😀 a tak serio to ja bym wiekszosc z nich na jego miejscu tak nie zapuscil…. choc wrostow na czesci tez bym pewnie nahodowal 😉 a moze to byly dla niego te wrosty na czesci do innych jezdzacych? skoro mial troche pieniedzy i tyle miejsca to skupowal, podejzewam ze je kupowal za smieszne 50-200zl w tych czasach, takie byly wtedy ceny nawet za jakos jadacy samochod, to grzech nie kupic jak sie ma gdzie trzymac, a to ze te auta wtedy byly totalnie przegnile. to stojac szybko dokonczyly zywota. to ze one tam stoja to ich blogoslawienstwo, juz dawno byly by w hucie. tacy ludzie nie skupuja zadbanych samochodow za powyzej tysiaka, tylko cos najtanszego, w bylejakim stanie, fajnie jak nietypowe 😉 takze nie wieszajcie na nim psow, jedyna glupota to to ze nie chcial odsprzedac nic zainteresowanym….

podobne, choc z mniejszym rozmachem zlomowisko jest tuz przed Biala Podlaska, prowadzi je mily starszy pan, wszysto mozna poogladac, polazic, pogadac, i kupic co sie tylko chce (cale lub czesc), tylko ceny nie sa zachecajace, ale nie zaporowe


benny_pl Said:

a najbardziej mi szkoda Visy, GSow i Zastavek…
a przod malucha i skody no to wiecie… zlomiarze leniwi nie wyciagaja zespolow napedowych tylko sobie przody obrzynaja na zachodzie i je przywoza, to tu bylo podobnie 😉 tylko na miejscu sie okazalo ze….yyy…. kurde tu niema zespolu napedowego…


maciek_dm Said:

i ani jednej kury.


Zaku20 Said:

Tablica próbna N5 to województwo ostrołęckie.


Ja Said:

Kto bogatemu by zabronił.
Z drugiej strony jednak trochę szkoda :-(


Sebastian Said:

W sumie szkoda, że to opublikowałeś. Za chwilę zostaną same szkielety, jak u Tabaneckiego.


notlauf Said:

Ja nie jestem winny temu że ktoś jest złodziejem.


paulus77 Said:

Przez X lat jeździłem codziennie obok do stołecznych prac wszelakich i często się zastanawiałem – co to za miejsce.
Wcześniej dachy aut były jeszcze wyraźnie widoczne, teraz widoczne są już wyłącznie w porze bezlistnej. Nie wiedziałem natomiast że są tam takie cuda (z szosy widać tylko tylko auta z KDLów). Widziałem przy wejściu N-126, więc zakładałem że ktoś w niej siedzi i pilnuje dóbr. Po latach stwierdziłem, że chyba już nie.
Fotki z terenu widzę po raz pierwszy i mam nadzieję że wieści się nie rozejdą i auta nie znikną tak ja u kolekcjonera T. niewiele kilometrów obok. Fajnie byłoby dokumentować ich wchłanianie przez przyrodę (fotki z poprzerastanymi zderzakami – klasa!)


zastawa fajna sprawa Said:

woland Said:

@Jerzy dla czego niby nie? Naruszenie miru domowego to raczej nie jest, a nawet jeśli ma się nijak do publikacji zdjęć. Na gruncie prawa prasowego jest czysto, więc zostaje kk. art 193 mówi m in. terenach ogrodzonych, więc przekroczenie ogrodzenia jest przesłanką wskazującą, tutaj ogrodzenia (od strony wejścia) ULVa nie było. 157 kw też raczej słabo, bo las ani łąka to nie jest, zresztą wykroczeniem jest niezastosowanie się do wezwania do opuszczenia terenu. Zostaje KC, właściciel terenu i samochodów, pan Grzegorz M., jeśli żyje lub jego spadkobiercy, musieliby udowodnić że ponieśli stratę lub szkodę z powodu działalności ULVa i Złomnika, a sąd ich zdanie podzielić. Więc moim zdaniem można śmiało publikować jako kalendarz, bo i tak opublikowano powyżej (to to samo pole eksploatacji)


Lars Said:

@Sebastian
notlauf ma rację. To samo z fanpejczami typu “opuszczone samochody w polsce”. Jeden (jak ja np) w przerwie w pracy czy przy porannej kawie przejrzy z ciekawości, jakie historie się za tym kryją a pewnie znajdzie się ktoś, kto przegląda by zlokalizować coś do podpie****nia. Taka mentalność.


Beetle Said:

Zakładając że właściciel tego składu odkupował te auta, nawet za symboliczne 5 stówek, patrząc na ilość tego wszystkiego musiał zainwestować w swoją “kolekcję” naprawdę gruby szmal. Zawsze mnie intrygowało co tacy ludzie myślą wstawiając kolejny sprzęt na plac – czy naprawdę łudzą się że wszystko kiedyś zrobią, czy kolekcjonują dla samego faktu posiadania który w jakiś sposób łechta ich ego. Nie mniej jednak, na pewno wiele z tych aut (jesli nie większość) wjechała na ten plac na własnych kołach, i to jest najsmutniejsze w tej całej historii.


Paweł B Said:

To na pewno Alfetta? Mi to na Alfasuda wygląda. A jeżeli uwzględnimy, że gniły już w fabryce, to nawet nieźle się trzyma. A i tak :(


Grzegorz Said:

Żeby zrobić z tego kalendarz potrzebujesz umowy z autorem zdjęć, w innym wypadku wykorzystywanie zdjęć bez zgody autora i czerpanie z nich korzyści może się źle skończyć.
Zakładam, że samochody nie są żadną wystawą (zaplanowanym dziełem), więc nie są objęte ochroną prawno-autorską 😉


solarzmr Said:

Wiedziałem/słyszałem o tym placu od lat. Nawet wiedziałem gdzie on jest. Ale w życiu bym się nie spodziewał że tyle sprzętu tam stoi. Chyba tam jest więcej niż u Tabenckiego było


mic Said:

No właśnie. Nawet kupując to za bezcen to jest tam kupa hajsu. Chyba, że raz na miesiąc zamiast na piwo wydawał na nowy pojazd.

Rozumiem, że nie ma mocy żeby to remontować, ani zabezpieczyć, ale raz do roku przejechać wokół kosą, to chyba nie jest duży wysiłek?


gąsior Said:

To żaden kolekcjoner, te auta trafiły na ten plac kiedy były nic nie warte (200-1000zł) . to tak jak by teraz zacząć skupować wszystkie przegniłe astry, lanosy, felicje… i postawić na podwórku.
Tylko czym się kierował właściciel, chciał otworzyć szrot?, czy może pomyślał że sprzeda “kolekcję” za 30 lat za grube miliony, ale zapomniał że one przegniją totalnie po 10 latach…


Tom Said:

Jak już ktoś powiedział, tablica GS-a to coś wspaniałego. Czy ktoś słyszał o jeżdżącym egzemplarzu na sprzedaż lub nie ?


garwanko Said:

@zastawa fajna sprawa:

ciekawe, czasami pojawiaja sie na tablicy oferty wrostow, wlasnie w takim otoczeniu jak z miksowych fotek. Byl Polonez, jakis Golf I i pare innych… Myslisz, ze to ten sam gosc?


c64club Said:

Policzcie, ile polis OC tu stoi niezapłaconych… Dostać to w spadku to jak puszkę (beczkowóz) Pandory. Za xuja się nie zwróci na kary z UFG i odsetki, nawet jakby na to wszystko się konesuary poznajdowały.
Zarżnięte, rozbite, zużyte. Ciekawe, z ilu wymontowano co cenniejsze podzespoły, zanim zaczęły gnić. Połówki – dziwnym trafem tylne z przedniosilnikowych i przednie z tylnosilnikowych.
Może gość skupował je “na słupa” i opychał części?
A to, czy ma równo pod sufitem, czy też nie, akurat się z niczym nie kłóci.

Aaaa, i tak głowa pęka a oczy zaszklone


wiech Said:

Jawsim Said:

Escort Mk2 sedanik dwudrzwiowy. Taki malutki dzielny tylnopędny samochodzik… nikt go nie kocha … i fiestka mk1 ….aaaa weeeź idź z takimi wpisami…


notlauf Said:

Jest jeszcze jedna kwestia. Piszecie tu że za sprawą upublicznienia tych zdjęć, może dojść do eskalacji kradzieży z tego terenu.

Sprawa jest bardzo prosta: masz coś i ci na tym zależy, to tego pilnujesz. Właściciel tej kolekcji nie pilnuje swoich rzeczy, co zachęca złodziei. Auta powinien pociąć i części schować do hali. Te samochody nie mają OC, a mają tablice rejestracyjne, więc gdyby zacząć liczyć zaległości wobec UFG, to dopiero powstałby problem. Nie wspominając o tym ile płynów wycieka z tych samochodów, zanieczyszczając glebę. To są prawdziwe kwestie do rozwiązania.


Jarecki Said:

Kuwa, a miałem się jutro żenić… Życie nie ma sensu


mic Said:

@gąsior:
Rok 1998 – “przegniły Duży Fiat, ble! Paskudztwo nic nie warte – do huty.”
Rok 2014 – “achhhhhh! Duży Fiat, jaki hipsterski, trendi, klasyk peerelu, zaraz wyskoczę z rurek z radości.”
Rok 2015 – gąsior mówi: “przegniłe astry i lanosy, ble! To nie kolekcja, to szrot, do huty z nimi!”
Rok 2020 – “ach, zupełnie jak wtedy gdy byliśmy młodzi. W latach 90. marzyłem o takim”, “wiesz, podobno w takim lanosie mój tatuś pierwszy raz pojechał na dyskotekę z mamusią”


Martini Said:

Majo rozmach skur.wy.syny 😀


Martini Said:

To jeszcze raz ja, Jarząbek…rób kalendarz i bierz moje pienieńdze!


Cham w Audi Said:

Z drugiej strony to przecież tylko kawałki żelaza, czy jest nad czym płakać? :)
O ile gnijące auta z demoludów jakoś mnie nie ruszają, to nad autami nietypowymi trochę bym zapłakał…


Yossarian Said:

W sumie skoro to wszystko stoi nieupilnowane, nikomu niepotrzebne i nieużywane, to wręcz powinno być rozebrane na części – bo w ten sposób jeszcze cokolwiek z tego się komus przyda zamiast zgnić bez sensu, jako instalacja artystyczna dla fanów złomu.


Qba Said:

Miesięcy masz za mało na kalendarz. Chyba, że to będzie na 2016-2019.


Martini Said:

Już na chłodno tak się zastanawiam, czy owa “kolekcja” nie miała być przypadkiem sposobem na biznes w czasie słynnych dopłat do nowych aut? To był koniec lat dziewięćdziesiątych i wiele aut wtedy skończyło na strażackiej i innych zlomowiskach… Widziałem kilka takich “kolekcji” i wszystkie skończyły w podobny sposób. A zdjęcia przeurocze!


AdiN Said:

W 2001 r sprzedałem sprawnego 125p MR z dokumentami zatrzymanymi przez Policję za 50 zł. Trabant kosztował nas parę lat wcześniej 150 zł. Takie były ceny, więc uzbieranie stu takich aut kosztowało tyle co jedno kilkuletnie Uno. A na pewno większość z nich byłą zepsuta/rozbita/z wadami prawnymi
Dzisiaj byłoby trudniej, bo na złomie dają od 500 zł i tylko ktoś nieznający realiów weźmie mniej. Mam okazję często jeździć w 125p kolegi i ani trochę nie żałuje że oddałem go za pięć dych.


Michał F. Said:

Płakałem po każdym Fordzie z osobna… Swoją drogą to kiedyś kolega wrzucił zdjęcie tego 20M P7a z tym wywalonym maską przednim zawieszeniem i skubaniutki nie chciał powiedzieć gdzie to.


Autosalon Said:

o nie tylko nie Ritmo….


pr Said:

Tagory z Tagore’a nie ma tam przypadkiem…?


Wezwany stawiam się na miejscu a następnie – tak jak stoję – zwalam się na dÓpsko i zalewam się łzami.

Tak, niech to sobie będzie bezduszne żelazo, ale tych aut już nie będzie przybywać. GS i GSA. 304 i 131 Panorama. I japońszczyzna. BORZE, DLACZEGO.

Niepijącym jestem, ale chyba dziś się użłopię – i tak miałem podły humor, a teraz jeszcze to. Smutno mi.


benny_pl Said:

Heniek: Annopol to zupelnie co innego, to jest pilnowane, coponiektore remontowane, inne na czesci, jak powiedzial sam wlasciciel “prywatne widzimisie” :)

Notlauf: teren jest prywatny, nikt nie ma obowiazku pilnowania i to nie usprawiedliwia kradzierzy, fajnie poogladac, ale nie powinienes mowic gdzie to jest z w/w powodow
a oc w czasach jak to bylo odkupywane pewnie nie bylo obowiazkowe wiec sobie stoi, i bardzo dobrze, fajnie poogladac, bo do niczego wiecej poza drobnymi czrsciami z tego i tak sie nie da zrobic


notlauf Said:

przecież nie powiedziałem gdzie to jest.


Martini Said:

A Nadarzyn to co? Imię psa 😀


Ryś Said:

ktos o podobntch ale bardziej twórczych zainteresowaniach http://www.renatamrowinska.pl/reportaz/bury-mismanufaktura/


square626 Said:

Czy dzisiaj jest 1. listopada ? RIP [‘]


Gruba przesada. Miks ultymatywny. Koniec. Lepiej nie będzie. Już wiadomo, gdzie podziały się wszystkie Ritmo!


benny_pl Said:

Borewicz: tak, gdyby nie on to te samochody po 100zl kupili by 15 lat temu sami pasjonaci i wszystkie wyremontowali i jezdzili na zloty na zoltych blachach.
obudz sie
dorznely by je mlodziki i dawno byly by w hucie. szkoda jedynie kilku sztuk, ale wowczas tez byly nic nie warte, a w dodatku z powodu braku czesci i ich duzych cen (hydrocytryny) a zapewne tez zaawansowanej korozji nieoplacalne w naprawie
teraz mozemy je chociaz popodziwiac


heniek Said:

benny_pl Annopol to kolejna “bogata” kolekcja. Nie miałem na myśli pilnowania, wycieku płynów, rozgrabiania itp. Co najwyżej pasję, która z czasem przekracza granice zdrowego rozsądku. To w domyśle, bo prawdziwych intencji tego typu kolekcjonerów nie znam. Miałem przez jakiś czas “kolekcjonerski” zabytkowy samochód, ale poszedł do ludzi, bo miałem ciągle odczucie, że ja jestem dla niego. Teraz, oprócz 5 letniego kompakta (o zgrozo kupionego jako nowy) mam 18 letniego, rdzewiejącego sztrucla, którego utrzymanie kosztuje grosze i jeżdżę nim dla frajdy. Kusi mnie kupienie na lato jakiegoś bzyka w ocynku z szyberdachem (kabrio są zbyt gender) do 3 tys. pln, ale jak pomyśle, że któryś ze sztrucli będzie głównie stał to jakoś się powstrzymuję. Mimo, że ładny reno 5 stoi z karteczką 1900 parę km dalej. Nadarzyn i Annopol to jak dla mnie “opowieść o prawdziwym szaleństwie”, choć mogę się mylić 😉


pr Said:

Fakty są takie, że w czasie, gdy rzeczowe auta lądowały na tej oślej łące, były to niewiele warte śmieci. Nikt “normalny” pod koniec lat 90-tych nie chciał jeździć BMW E12 albo Fiatem Ritmo, które były wówczas niczym innym, tylko zajechanymi na śmierć trupami. Dziś mamy inny punkt widzenia, bo minęło z 15 lat i teraz na te śmieci patrzymy jak na rzadkie klasyki. Można swobodnie założyć, że wszystkie pojazdy w momencie spoczęcia na łące nadawały się co najwyżej do rozbiórki na części. Ale i tak odczuwam smutek, bo to cmentarzysko to świadectwo upływającego czasu. Pamiętam, jak E12 było aktualnym modelem :)


Martini Said:

I tak oto obywatel Z.Łomnik wywołał kolejną gównoburzę.
Ciekawe czy żyletka z takiego GSA jest lepsza od żyletki z trywialnego 125pe i dlaczego?


benny_pl Said:

uwazam ze lepiej jak pasja przekracza niz jak sie ogranicza i lub wogole jej niema 😉 zreszta graciarze do dla mnie bratnie dusze :) ja mam elektroniki wielkie ilosci, no tyle ze nie wrzucam tego w krzaki, ale tez jest mnustwo sprzetu na ktory niema czasu. z tym ze tak jak mowie – najgorsze w niektorych graciarzach jest upartosc, ze nie sprzeda chocby niewiem co bo to jest niewiadomoilewarte i wogole, ja taki nie jestem, jak kogos znam i wiem ze z czegos zrobi uzytek a mi nie potrzebne to nawet za darmo oddaje
natomiast szkoda mi jak samochody sie marnuja na dworze, wiec nawet wrastajaca C15stke ktora jest na czesci do tej pierwszej myje i obkaszam, zeby jej tak smutno nie bylo :)

mi tam najbardziej smutno jak widze jakies na prawde ladne (nie przegnile) starocia na zlomie, gdzie sie ich odkupic nie da (byla np bardzo ladna Micra K10), i zaraz widlakiem sa podnoszone przez szyby drzwi i wwalane na halde (jeden na drugim), to jest dopiero smutny widok, takie pole przegnilych wrostow to zaden smutek, to raczej pomnik motoryzacji, poniewaz jak pisalem z tego i tak nic by juz nie bylo, a te co na zlom czesto trafiaja jeszcze by dlugo mogly cieszyc jazda…. :( tylko ludziom sie od dobrobytu w d…ch poprzewracalo…


Marecki Said:

Smiejcie się śmiejcie, ale spróbujcie kupić idealną Astrę F w sedanie. I datę you. U mnie na “wsi” jest kilka takich i żadna nie jest na sprzedaż.


Rafał Zieminski Said:

niedawno widziałem ogłoszenie rzędu maluchów na sprzedaż w niemal identycznej lokalizacji pod Warszawą. Czy to nie jest przypadkiem to?


Rafako Said:

Fallout “w realu”…


KIEROWCA Said:

Łączmy się w bUlu i nadziejiiii…

Widać ktoś robił tutaj konkurencję dla pana T. z Grodziska. Druga sprawa to że takie Trabanty, Syreny i Zaporożce można było z 15 lat temu wyrwać nawet za 50 zł jak się poszukało.


benny_pl Said:

Marecki: czemu sie dziwisz? ma sprzedac auto w bdb stanie za 2tys ? a moze ma od nowosci? i co on za to kupi? przeciez nic w tak dobrym stanie?!
ja jak bym mial jakis samochod od nowosci (o ile byl by taki ktory by mi sie podobal i bylo by mnie stac) to w zyciu bym nie sprzedal, nawet bym nim nie jezdzil bo bylo by mi szkoda, stal by zakonserwowany w cieplym garazu pod kocykami 😉 przeciez jezdzic mozna i samochodem za 1 – 2tys tak samo :)


benny_pl Said:

syreny to nawet za flaszke 😉


Marcopolo Said:

SNB Said:

To wygląda jak samochodowa wersja słynnej trupiej farmy z Knoxville…


Peter Said:

A niech znikają części z tych aut jak najszybciej i zostaną same zgniłe szkielety. Przynajmniej coś się z nich nie zmarnuje.


piotr Said:

Heniek – podpisuje sie pod tym co napisałeś. Nie potrafię zrozumieć takiego gromadzenia a juz zwłaszcza w takich warunkach i generalnie – umówmy się w większości rozpadlin.


Leh Said:

Helena mam zawał!


zastawa fajna sprawa Said:

@garwanko
Nie wiem. Po prostu zdjęcia są bardzo podobne.
@mic i @pr
Zgadzam się w 100%. Czas bardzo zmienia postrzeganie takich rzeczy.


Jerzy Said:

rozczulacie się nad wozami z lat 70-80 – tych, a tutaj gniją same klasyki;)

http://www.vintag.es/2013/11/vintage-photos-of-classic-car-salvage.html


Kaczy Said:

Widok fur z PRL, włoch czy francji jakoś mnie nie rusza, bo poza tym, że są stare to nie ma w nich nic co warto zachować, tak jak dziś np. Tico, ale jak można zgnić Audi 100 C1 czy takie BMW? przecież to wartościowe klasyki, najbardziej boli to, że są już nie do odratowania.


Tomash Said:

Niezbity dowód na to, że Boga nie ma, albo dawno nas opuścił :(


fisher78 Said:

NA MILION PROCENT NIE NARUSZYSZ NICZYICH PRAW, A JUŻ ZWŁASZCZA UMARŁEGO.


cooger Said:

Zbieractwo to jednostka chorobowa. Szczególnie popularna w USA. Przykłady pokazywane były choćby w Extreme Car Hoarders czy u Jimmiego Diresty w programie którego nazwy nie pamiętam. W każdym razie o swoim własnym ojcu pany Diresty mówili “he has this sickness”, zbierał wszystko co tylko mu wpadło w oko na targu staroci. Tony wszystkiego. W moim przypadku jeszcze w umiarkowanym stadium – nie mam problemu ze sprzedawaniem 😉 A jeśli chodzi o fury to nawet usilnie poprawiam ich stan.

Co do samej kolekcji – sporo już napisano. Jak dla mnie najbardziej tragiczne jest to, że dla 99% tych obiektów nie ma już odwrotu – koszty napraw nie są uzasadnione ekonomicznie, lepiej nabyć inne bazy. Podsumowując – uratować co się da dla potomności (na części) i do zgniatareczki.

Tylko 131-ki żal….


piter Said:

Dawaj kalendarz w wersji Premium- format a3 co najmniej albo większy, albo takie plakaty nad łóżko jak w GT było


gąsior Said:

Mic to miałem właśnie na myśli taka kolej rzeczy i upływu czasu.


gąsior Said:

haha dopiero zauważyłem jak w tym 20M wyskoczyły sprężyny z kielichów i otworzyły maskę. aż sobie wyobraziłem ten moment kiedy to się stało w tej zgniłej ciszy….


pyzaty Said:

Grzegorz dobrze pisze o sytuacji prawnej.


Jerzy Said:

Śmiem twierdzić, że Zaporożec jeszcze by odpalił – gniotsa nie łamiotsa.


monogramus Said:

Syrena w kwiatki jeździła po Gocławiu i Saskiej Kępie w połowie lat dziewięćdziesiątych. Ja byłem wtedy smarkaczem, właściciel był stary czyli na oko 25-27 lat :) Z brodą, taki hipis ale nie za bardzo.
Pamiętam jak kiedyś na osiedlu przy starym Wale Miedzeszyńskim, tam gdzie kiedyś się zaczynał Gocław, coś tam przy niej dłubał, przyszliśmy z chłopakami mu powiedzieć, że może wziąć sobie części z innej syrenki która była porzucona przy tym Wale, a on do nas: – spierdalajcie stąd :).
Był piękny słoneczny dzień wtedy.


whizzkid Said:

Dobrze że tam nie widzę żadnej Zastavy 750 bo to by było wodzenie na pokuszenie…


tata Said:

Też lubię oldtimery i tylko takie używam, ale to tutaj to jakaś motoryzacyjna nekrofilia….


frunia Said:

Witam.
Fotki bardzo zacne.
Jednak artykuł totalnie mija się z prawdą . Nie wiem skąd autor czerpał info.

Otóż właściciel żyję i mieszka zaraz obok.
Posesja tylko pozornie jest nie strzeżona.
Uwierzcie mi sąsiedzi mają bacznie oko na to co się dzieje . A i sam właściciel pojawia się na posesji.
Co jakiś czas zamawia wielki kontener na złom i tnie co popadnie by sprzedac do huty.

Co do historii aut z tego co wiem były one dostarczane z parkingów policyjnych po zarekwirowaniu.
Właściciel po prostu służył terenem Na składowisko.

Nie jest żadnym kolejcjonerem ani pasjonatą motoryzacji .

Wszystko jest na sprzedaż.


notlauf Said:

Napisałem „podobno” ponieważ tak słyszałem, co za różnica skąd?


rar. Said:

Ale by tam zrobił zlot youngtimerów! Nie zmieniając niczego upchał pomiedzy te wszystkie żelaza ludzi i ich lśniące jaktaimery! Troche sadystyczne i przypominało by to impreze na cmentarzu… Ale co tam! To byłby zlot!


gąsior Said:

zawsze jak widzę takie zastałe graty to się zastanawiam ile z nich by odpaliło przy użyciu prostych narzędzi (oczywiście po włożeniu akumulatora i przepłukaniu ukł paliwowego)


ddd Said:

Piękne krajobrazy. Rekorda D Caravan to już nie pamiętam kiedy ostatni raz widziałem.


benny_pl Said:

whizzkid: i 2CVki, bo tez by mnie kusila 😉
mala Zastavka tez fajna, moj dziadek mial takowa przed “duza” Zastava, obie wspomina bardzo dobrze.
z tego zlomowiska to tylko ten GS “OSJ” z szewronem wydaje sie uratowywalny, a jak by kosztowal kolo 900zl to nawet na czesci mozna by wziasc jak by sie takowego mialo
ciekawe czy Visa ma zegary z obrotomierzem lub chociaz z temperatura a nie z glupim zegarkiem – pragne takich zegarow !! ma ktos??


gavarnie Said:

kalendarz możesz robić. można używać zdjęcia cudzych obiektów (np. z kolumną zygmunta czy kaczek w łazienkach), o ile masz prawo do korzystania ze zdjęć – a tutaj masz.


Brzydki Said:

Czy te zdjęcia są gdzieś dostępne w wysokiej rozdzielczości? Jakaś Picasa, albo coś? 😉


Mortuus Said:

Renault Fuego – współczynnnik CHCETO 20/10 pkt.


łoboże Said:

Miejsce bardziej skłaniające do medytacji niż ogród Zen.


murcyn Said:

Niech im ziemia lekką będzie… Powinno się to ogrodzić za unijną kasiore ogłosić rezerwatem… Doprawdy niezwykłe składowisko, taki złoty gral złomiarzy… (czyli mój troche też 😉 ) a ile podobnych niespodzianek jeszcze czeka nas dzieki riserczerom google maps, i i takich co polują raczej w “terenie” ? ciekawe :)


Tomasz Said:

Nadarzyn raper Misiek jego syn i ekipa
Jointy kokaina hiphopowa muzyka

No dobra, karamba to nie raper.


emde Said:

benny_pl – podasz bliższą lokalizację tego złomowiska przed Białą Podlaską ?


izeus Said:

Faktycznie na sprzedaż ta rdza? Skoro właściciel znany i ma się dobrze, można legalnie uratować co nieco. Nie problem wejść i wyszarpać kołpak pod osłoną nocy, rzecz w tym, żeby wilk był syty i owca cała.

@frunia @GrzesiekRudy można prosić o jakiś kontakt? Byłbym wdzięczny.

krzyho12345@wp.pl


Phaedra Said:

Z rudy powstałeś i w rudę się zamienisz. Amen.


ata Said:

pamiętajcie: na rdzę najlepszy kwas ortofosforowy czy jak wolicie kwas fosforowy
– naprawdę czyni cuda… :) – od tego bym zaczął przygodę z tymi wrakami


jablonski Said:

Frunia to co piszesz to prawda.
Jakies 2lata temu wlascicel twierdzil ze nic niesprzedaje zeby spieprzac z jego posesji.
Rok temu zaplacil dwom chlopakom zeby cieli wszystkie auta pokoleji i codziennie wyjezdzal kontener do huty. A wszystkie silniki zabierali rumuni czy tam araby.
Mam nr do wlasciciela jak by ktos chcial cos uratowac to prosze o kontak na maila. Jablonski00@o2.pl
Ale naprawde ostrzegam ze widok na zywo jest przerazajacy:/


Andziass Said:

Skoro właściciel żyje i ma się dobrze, a złom prezentowany nie przedstawia dla niego właściwości kolekcjonerskiej to istnieje też taka możliwość, żeby się go zapytać i uzyskać pisemną aprobatę. Przeszkodzić może fakt, że zdjęcia już zostały zrobione, a teren przepenetrowany bez zgody. Jeśli jednak opłotu brak, informacji brak, to są okoliczności umożliwiające wejście na teren bez tłumaczenia się duchom – zakładam, że tak jest jak napisane w artykule. Może to naiwne, ale sprawa byłaby legalnie legalna. W innym przypadku ULV może mieć kłopot, bo tam wlazł i to jest udowodnione fotkami.

Kalendarz na kilkanaście miesięcy to jest coś o czym zawsze marzyłem, ale niewielu ludzi pojmowało jak można zrobić kalendarz od marca do lipca, a na następny rok od czerwca do sierpnia. Przecież w kalendarzu ważny jest ten dzień co akurat jest i kilka sąsiednich, a to kiedy się zaczął nie ma znaczenia. Z praktycznego punktu najsensowniej jest robić kalendarz wtedy kiedy ma się na to czas, a nie wtedy co wszyscy robią. Kibicuje pomysłowi i deklaruję pomoc w składzie, dedykowanym kalendarium i postprodukcji. Pod warunkiem że miesięcy będzie minimum 15.

Kąbi w Rekordzie i w Panoramie to były rzadkie nawet w czasach im współczesnych. 323 RWD jedzie prosto do RAJu. Starczy na więcej niż 3 dni.


kjace Said:

Borze, on to tnie i wyprzedaje na złom, SERIO?! Przecież mógłby zrobić bramki, wejściówki po 15zeta i wszyscy złomoholicy by tam przyjeżdżali z dziećmi. ech, takie piekne marzenie ;/


buckswizz Said:

Istotnie tłusto baaardzo. relacja na medal i jak zwykle zdjęcia ULV-a wieją taką trochę mrocznością… ale nikt sie sie zająknął o gnijących fiestkach mk1 i mk2 -a to gatunki chronione już.
a poza tematem to zmarł prof. Władysław Bartoszewski i to jest powód do smutku a nie jakieś tam połączenie żelaza plastiku gumy i szkła


przemoo Said:

po gsa mojego taty którego upalałem w latach 90 tych zostaly tylko zegary ( z obrotomierzem – to była wersja pallas) i wspomnienia. a tata na słowo citroen dostaje drgawek i torsji bo więcej czasu spędzał pod nim niż w nim . psuło się WSZYSTKOOO! wspomnienia wróciły


TomekP Said:

palczyk Said:

Kiedyś chciałem się tam wybrać, ale jakoś zawsze stawało coś na drodze. Po jakimś czasie uznałem, że dla własnego zdrowia psychicznego lepiej będzie poprzestać na oglądaniu zdjęć i czytaniu/słuchaniu relacji. Za kolejną porcję zdjęć i fajny opis, tym samym, bardzo dziękuję.
Czepnę się odrobinę nazewnictwa tablic. Próbne miały czerwone tło i “X” jako pierwszą literę, a także pewne przywileje. Czarno-żółte to tymczasowe i były masowo wydawane “na początek”, po sprowadzeniu. Jakoś tak w późnych latach 90-tych. Pamiętam, że niektóre były dziurawe jak ser szwajcarski.
@gąsor Z tymi sprężynami – piękne spostrzeżenie :)


brunon Said:

Powinna być jakaś inkwizycja na takich dziadów…. robili by naloty i rekwirowali jeśli grubość rdzy przekroczy ileśtam;) mógłbym być takim inkwizytorem, miałbym elektroniczny czujnik grubości rdzy;). I NICCC tego dziada nie tłumaczy!!! nawet choroba psychiczna. Z równym poirytowaniem przyglądam się jak obecny właściciel zapuszcza sobie celowo młyn Maria we Wrocku…i wolno mu k…., takie prawo w polandii……


luxx Said:

Zauważyliście pewną powtarzalność?
Stare francuzy nie chcą gnić!


Wujek Staszek Said:

I chyba tylko Zemsta Honeckera się dzielnie opiera korozji. Smutek.

Mam pytanie do autora zdjęć. Fotografie były obrabiane jakimś programem, ew. jakieś specyficzne ustawienia aparatu? Ciekawi mnie jak został stworzony ten “mroczny” klimat. Jakiś HDR?

A tak w temacie złomków ale z zagramanicy:
http://s289.photobucket.com/user/derbygus/library/junkyard%20pictures%20found%20on%20net/Curboys%20Auto%20Salvage?sort=3&page=1
Stare , już zlikwidowane złomowisko w USA, Massachusetts.


Realista Said:

Kawał historii stoi na tym polu, za kolejne 5 lat jakiś gość z wykrywaczem metalu który tam się zabłąka ogłuchnie i dokona swojego żywota przy saperce. To jest tylko potwierdzenie starego przysłowia które mówi ,że ” dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane” Konkretne cmentarzysko


Marecki Said:

@benny_pl: no właśnie wcale się nie dziwię, też bym nie sprzedawał, tym bardziej, że “efkę” da się utrzymywać obecnie za grosze.
I tak, 1 lub 2 z tych właścicieli ma je od nowości (lokalna czarna blaszka).


benny_pl Said:

emde: mam telefon, ale to jest tuz przed tym zjazdem w prawo na biala podlaske jak sie jedzie od lublina/warszawy ta szybka droga. jest na takim wzgorku po prawej na podworku zawsze jakis stary samochod (ostatnimi czasy BX lub polonez) i bodajze spora tablica “sprzedaz czesci” czy cos w tym rodzaju :) ciezko nie zauwazyc


Wojciech Said:

hmmm kalendarz biorę ten szewron boski!!!!! już czuję ten zapach starego oleju i smaru mniam!


rosenkranz Said:

@buckswizz: “prof.” bartoszewski byl chyba jeszcze mniej warty niz ta sterta pordzewialej blachy – z niej bedzie duuuzo maszynek do golenia, a z zadufanego w sobie buca nawet organów na przeszczepy nie bedzie


Mateusz Said:

Że takie miejsca jeszcze można znaleźć i że nikt tego wcześniej nie pokazywał. Tyle samochodów. SZOK!!!!


method Said:

Co do głosów o nie ujawnianie lokalizacji “kolekcji” – panowie, nie przesadzajmy. Podobnie jak w przypadku kolekcji Tabenckiego, co miałoby zostać ukradzione dawno znikłoby, zanim pojawiłyby się wzmianki w internecie. Zarówno w Grodzisku, jak i tutaj zostały same złomy, których nawet nie warto kraść. A dzięki temu newsowi być może ktoś poszukujący części kupi coś w cenie złomu (o ile wzmianka w komentarzach o “żywotności” właściciela jest prawdziwa).

Sam chętnie zaopiekowałbym się Audi 100 C1, ale obawiam się że po zobaczeniu go na żywo nie chciałbym go nawet za darmo… szkoda że właściciel skazał te auta na taki los. Nawet jeśli miałyby być sprzedawane na części, to jednak nie wiem na co liczył wykręcając elementy z aut i rzucając je na pałę po krzakach.


Rutan Said:

Teren oraz zgromadzone na nim auta są własnością pana M. ( żyje ,jest w dobrej formie i nie strzela ze śrutówki ) . To szabrownicy -złodzieje zniszczyli ogrodzenie od ul. Bocianiej by w nocy demontować co bardziej wartościowe elementy wykonane z aluminium i miedzi . Nie radzę wchodzić na ten teren bez zgody właściciela. Konsekwencje mogą być dotkliwe . Obecnie jest monitorowany i zabezpieczony dozorem Straży Gminnej oraz patrolami policji .


buckswizz Said:

@rosenkranz : jeśli nie darzysz człowieka szacunkiem to przynajmniej nie rzucaj inwektyw


rosenkranz Said:

@buckswizz: czemu nie?


Patyk Said:

Witam jestem właśćielem tego zlotu w sprawię częśći proszę dzwonić wszystko do sprzedania . 507-460-830


C15_drajfer Said:

Ford Granada Caravan… Mój tata miał jakieś 10-12 lat temu z 2.3 V6 pod maską. Bardzo fajne auto, a potem miał jeszcze jedną w sedanie MkII, też z V6. Jak to chodziło z fünf gang getriebe! Scorpio nie już nie miało tego czegoś, chociaż to duże, wygodne i proste auto.


Korozjocedes Said:

Jebane Audi 100 nie chce nawet zacząć gnić 😉 Generalnie całe to składowisko ryje banię dość konkretnie. @rosenkranz: pierwszy raz się muszę z Tobą zgodzić.


p47 Said:

Co do p. Bartoszewskiego to ponieważ “de mortuis aut bene aut nihil” a zatem nic tu o nim nie napiszę, oprócz słów podziwu dla jego nadzwyczajnego, hm, szczęścia (bo innych przyczyn z powodów wyżej przywołanych nie śmiem zgadywać), zapewne dzięki któremu nie tylko humanitarni SS-mani zwolnili go rychło z obozu w Auschwitz, a to z powodu złego stanu zdrowia, ale i pózniej podobnie litosciwa UB także uwolniła go przedterminowo ze swoich kazamatów.


jo Said:

Passat B1 coupe…. jezusie niebieski.


hary Said:

nie zgodzę się z tym, że z tych aut już nic nie będzie. Ja chciałbym być właścicielem tego zaplecza, już nie długo, unikatowych części. Na samochodach, jest jeszcze dużo mięsa, którego będą poszukiwać właściciele, takich aut. Detale, są anjbardziej poszukiwane w starych pojazdach.


leenny Said:

Kacper Said:

No nie nigdy nie dopuściłbym ,żeby tyle klasyków zostało porzuconych w lesie.Gdy tylko zobaczyłem gdzie to jest od razu chciałem to znaleźć na street view ale nic może ktoś poratuje linkiem…


Kacper126p Said:

Płakać mi się chce … Może znalazł ktoś to na street view i poda link.


Ziółas Said:

Niestety takich ludzi jest dużo. U mnie typek ma niby szrot ale szyldu brak, częśc fur stoi u niego z blachami. i to nie byle jakie kadety c kilka sztuk, jetty A1, mirafiori ritmo, Jest nawet rarytas który tam pierwszy raz w życiu widziałem na oczy Accord aerodeck z podnoszonymi lampami. Na pytanie czy sprzeda w zaleźności jaki ma humor padają odpowiedzi: nie będe robił, albo mam autokasacje nie moge panu całej fury sprzedać itd. Napływają do niego coraz kolejne samochody i niby coś rozbiera ale tylko budyniowe balerony i zwieśniaczone e36, a samochody warte uwagi stoją z chęcia bym cos łyknął od niego puki idzie to uratować….


DW10 Said:

Dobrze, że tam bunkrów nie ma. Niedzielna nuuuda.


Artur Heise Said:

Licznik nie jest z GS-a tylko z GSA (następcy GS). :)


benny_pl Said:

Ziółas: a jaki ten aerodeck? bo ich duzo nie bylo, a jak taki:
http://i10.photobucket.com/albums/a148/bkcr1/47cb31f5.jpg
tylko z zielono-metalikowymi zaprawkami to pewnie ten co ja mialem :) fajny samochod to byl


Marcopolo Said:

Nie trza podawać linku do lokalizacji. Resztę ocenzurowałem – złomnik


Pan Banan Said:

Byłem tam kiedyś. Będzie już z 4-5 lat temu. Oprowadzał nas Pan z Wąsem i niczego z grubsza nie pozwalał dotykać. Masakra…


adamzd Said:

Kalendarz Złomnika ze zdjęciami Ulv-a – poproszę. Powiem więcej, miałem na to nadzieję od jakiegoś czasu :)


maupiak Said:

W podobnym temacie ale na większą skalę i za granicą.
http://wfe.capri.pl/cmentarzysko.htm


bpp Said:

Dzwoniłem do chłopa, jest aukcja na olx z maluszkami, bardzo niemiły, za jednego malucha krzyczy sobie 2000zł …


Piotr Motoabsurdy Said:

wagad Said:

chciałbym tylko rzec iż informacja o tym miejscu pojawiła się jako komentarz do artykułu http://www.zlomnik.pl/index.php/2010/11/18/najwspanialsze-zlomowisko-horopito-motors/
już w 2010r


van Said:

co wy tam nad polską czy czeską motoryzacją płaczecie, ja tam na dwóch zdjęciach widzę zarysy Fiest mk1………….toż to przecież zupełnie nie spotykane już auta :(


chart Said:

Skoro się Pan Patryk ujawnił na złomniku to niech się szanownie włączy do dyskusji. W kupie siła 😉

Nie będzie potem krzyczał za zgniłego malca 2000 tyś.

bpp: co to znaczy, że był niemiły?


Majkel126p Said:

Jeżeli chodzi o tę kolekcję to jest mega ogromna, robi wrażenie, jak i samo miejsce, Niestety jest właściciel, który odwiedza często te miejsce, zresztą jak i policja. Podobno właściciel to były milicjant, który ma ”nierówno pod sufitem” także jeżeli jest wam życie miłe lub nie chcecie mieć wyroku to odpuście sobie wejście na posesję.


Ayuma Said:

Tak to wygląda z góry: https://www.google.pl/maps/@52.0859371,20.8011397,199m/data=!3m1!1e3

A co do właściciela to jest dość “specyficzny” człowiek i raczej nie łatwo się z nim dogadać.


Majkel126p Said:

Jeżeli chodzi o te miejsce, jest mega ciekawe, samochodów jest tyle że aż się ”ciężko oddycha”.
Ale prawdą jest to, że własciciel żyje i odwiedza czesto te miejsce rownież jak i policja. Radzę tam nie zaglądać bo właściciel to podobno były milicjant, który jest trochę psychiczny, więc jesli nie chcecie mieć siekiery w plecach lub wyroku, to odpuście.


sztos Said:

Aż łzy się cisną patrząc jak dziś wygląda to co x lat temu było marzeniem nie do zrealizowania….


Grzechu_1990 Said:

Przejeżdżałem tam dzisiaj, na sekundę sie zatrzymałem – ktoś już był i zebrał fanty – nie ma blach na autach przy bramie, podejrzewam że dalej również. Bądź co bądź niestety ten wpis uważam za bardzo nieudany :(


aw Said:

Zastanawia mnie tylko jeden fakt…. może jest to teoria spiskowa….ale samochody ze zdjęć niektóre noszą ślady kolizji… a w wczesnych latach ’90 – kradzenie samochodów różnymi sposobami, na tgz. stłuczkę oraz spod bloku w nocy, z parkingów w biały dzień było dużo bardziej powszechne niż obecnie – rynek był mało nasycony i był duży popyt na części – zarówno do samochodów bloku wschodniego jak i zachodnie…a także kwitł proceder kradzieży aby przebić numery i sprzedać dalej…. i zabłąkała mi się myśl czy te wozy to nie jest raczej duża leśna “dziupla” gangsterów z lat 90, którzy nakradli za dużo i nie zdołali tego “przerobić” wcześniej drzewa były bardzo gęste, teraz mniej i las zaczyna odkrywać tajemnicę sprzed lat …. bo na mój gust tworzenie tak haotycznie kolekcji, jest dziwne – chociaż dziwaków z manią zbieractwa wszelakiego również nie brakuje…..


MS Said:

Czy macie wiecej zdjeć tej E12 ? Moze tablice ? ( LIE 5073 ). Wygląda mi to na mój samochód (rdza dokładnie w
tych samych miejscach, nawet zacieki których sie nie dalo usunac). Miał jedyny w swoim rodzaju kolor.
Środek był również zielony, choć w innych odcieniach. (Brak obicia tylnego siedzenia kierowcy).
Elektroniczny zegarek na srodkowej konsoli (również rzadkośc na tamte czasy )
Wersja 2 litry rzędowy, 6 cylindrów (rzadkości) z gaźnikiem Solex 4A1, 122 KM.
Inne znaki :) – zaszpachlowane tylne nadkole.


Śliwa Said:

Witam, odwiedziłem dziś to miejsce, od razu po tym jak tylko się dowiedziałem, złomnika, w sensie blogu, witryny, fb itd znam już sporo czasu ale to.mi jakoś umknęło, do dziś. Do artykułu a raczej swojego komentarza odesłał mnie tu właściciel, faktycznie średnio można z nim pogadać, z góry traktuje jak złodzieji co akurat rozumiem, nie rozumiem za to czemu to tak wygląda, ale zapewnia ze lepsze egzemplarze składuje w innym miejscu.. Oczywiście skończyło się wizyta policji, na szczęście udało nam się zwiedzić całość i ttrafił nas w drodze do wyjścia, była też grupka z Płocka bodajże, tez pozwiedzać, skończyło się jedynie spisaniem, ale szanowny pan właściciel od początku z mordą i straszył mniej spokojnym wspólnikami, że gdyby nie on a oni to by mogły polecieć siekiery itd, oczywiście brzmiało to mniej przyjemnie niż w tym opisie, zresztą policji powiedziałem ze chwila i składam zawiadomienie o grozbach karalnych, czego nie zrobiłem bo szkoda czasu na błazna. Oprócz tego gość zapewnia ze można zadzwonić, umówić się i wtedy git, tyle że w sprawie kupna.. Żałosny jest.. Ogólnie jeśli ktoś się tam wybiera to radzę uważać bo cholera ich tam wie czy serio człowieka nie oprawą, ogólnie typowe buraki wiec właśnie różnych rzeczy można się spodziewać. Swoją drogą wygarnąłem mu co myślę o tym miejscu i jego stanie, co raczej go średnio ruszyło. Pozdrawiam


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1