zlomnik.pl

Home |

Co nowego w Indiach? – mixx

Published by on May 28, 2015

Dawno nie zaglądaliśmy do Indii. Przypomniałem sobie o Indiach całkiem niedawno, przy okazji prezentacji przesłodkiego pojazdu pod nazwą Renault Kwid. Aż kwiknąłem ze szczęścia jak go zobaczyłem! Francuski samochód z kołami na trzy śruby, fuck yeah! – potem zdałem sobie sprawę, że to będzie tylko na rynek indyjski i zrobiło mi się trochę smutno, nie dlatego że nie mieszkam w Indiach, nie dlatego że nie jestem biednym Hindusem którego nie stać na nowy samochód i nigdy nie będzie, tylko dlatego, że producent uznaje, że Europejczycy – ponieważ są bogaci – muszą z założenia kupować produkty większe, droższe i prestiżowsze. Co za bzdura. Jedni bogaci sobie tego życzą, inni wcale nie, poza tym nie wszyscy w Europie toną w pieniądzach. Nie wspominając o tym, że taki Kwid w Indiach musi być super tani, w Europie mógłby być o wiele droższy.

Tymczasem jednak w Indiach dzieje się lepiej, bo jest coraz więcej nowych i pięknych samochodów, jak i gorzej, bo na złom idą Premiery i Ambassadory, przez lata wyrazy najwyższego prestiżu w indyjskim społeczeństwie. Na pewno jest gorzej, bo są coraz większe korki. Przez cztery pierwsze miesiące tego roku w Indiach sprzedało się prawie 900 tys. nowych samochodów. Z tego co drugi to produkcja Maruti Suzuki, reszta to Hyundaie, Mahindry i Toyoty. Marka Tata wcale nie radzi sobie w Indiach dobrze. Ponoć jeżdżenie Tatą to obciach i jest tylko dla biedoty.

Porzućmy jednak dywagacje o nowych samochodach i przejdźmy do miksu, który pokazuje, objaśnia, klaruje, naświetla, przybliża, eksplikuje obecny krajobraz motoryzacyjny Indii. Zanim do tego przejdziemy, warto wspomnieć, że społeczeństwo indyjskie, jak to słyszę ze wszystkich stron, dość skutecznie udało się zgłuptać zmasowanemu atakowi reklam, wielkich firm itp. i ludzie dyszą z pożądania na widok nowych aut a rynek używanych praktycznie nie istnieje. Kto by chciał auto, w którym pierdział ktoś inny?

Taka ciekawostka: Hindusi zasadniczo nie cierpią tuk-tuków. Oczywiście korzystają z nich, bo co niby mają zrobić? Ale zrobiliby wiele, żeby zamiast tuk-tuków jeździło coś lepszego, czterokołowego. Pojawiły się więc samochody, które mają wyglądać trochę jak tuk-tuki, ale być lepsze. Robi to np. Tata i wygląda mniej więcej tak – pickup z brezentem i drzwiami oraz ławkami na pace. Skoro już robią nowoczesne coś-na-kształt Carry, dlaczego nie mogą po prostu zrobić kolejnego Carry?

Nie widać jakiegoś szczególnego żalu za odchodzącym Ambym, wszyscy już go mają powyżej uszu – to my się jaramy takim sprzętem.

Fascynujące są plakaty, na których występuje jakaś zgraja facetów. Nikt nie wie o co chodzi.

Indie w pigułce, czyli Morris Oxford i Suzuki Carry ST90. Te auta (i kilka innych) zbudowały indyjską motoryzację.

Tempo Matador, u nas znany jako Mercedes 206 D.

Nieustający strumień wyozdabianych ciężarówek ciągnie się dzień i noc, a wszystkie to Ashok Leyland.

Premier-PAL Padmini, nieodłączny element krajobrazu Mumbaju, idzie na emeryturę. Z ulic wycofano 4500 sztuk taksówek tej marki, ponieważ są starsze niż 20 lat. W użytku zostały tylko Premiery z lat 1995-2000. Bo ten model produkowano do 2000 r., nieprzerwanie od 1964 r. Klekot jego 1,4-litrowego diesla i 4-biegowa skrzynia obsługiwana z kolumny kierowniczej sprawiają, że chciałbym go mieć natychmiast. Obejrzałem na jutubie masę filmów pt. “Driving a Premier Padmini”, co i Wam polecam.

Ten wynalazek z lewej to cacko na tereny wiejskie: bardzo wysoko zawieszony autobus. Nie znam marki.

Dość nietypowe Audi, bo ma pięć kółek, czyli jest jeszcze lepsze niż oryginał.

Ambassador prawdopodobnie z lat 80. Przy okazji polecam wątek o Ambassadorach na Team-BHP oraz cudowne kombi-samodział – prawie fabryczne

I raz jeszcze Tempo Matador.

Zdaje się że dwie pierwsze litery tablic oznaczają region, KL to pewnie Kalkuta (Kolkata).

Tu mamy model Tata Estate.

Typowa droga w Indiach: mieści się ciężarówka i skuter.

Bezokienne autobusy słabo sprawdzają się w porze monsunowej.

Widzicie? Znowu jacyś faceci w tle!

Wrzucam to zdjęcie ze względu na widoczne z prawej strony BMW F10 M5. Ja bym sobie nie kupił takiego samochodu w Indiach bo byłoby mi głupio. Hindusi tak nie mają. Masz kasę? Walisz po oczach. Podobno w korkach widuje się nawet Gallardo.

Ziew, było

Akurat w przypadku PAL-a Premiera Padmini nie brakuje ludzi, którzy po prostu je zachowują lub odrestaurowują, bo je lubią. To wspaniałe!

Wszelkie straże pożarne wyłącznie na Ashok-Leylandzie. Mocno obudowanym, bo po pierwsze gaszenie pożaru to w Indiach hardcore (bardzo ciasna zabudowa, brak infrastruktury, tłok, upał sprzyja rozprzestrzenianiu się ognia), po drugie zawsze można mu zamontować Hydromila na dachu i stłumić jakieś niezadowolenie. Zwracam uwagę na logo w formie swastyki.

Dzień jak co dzień – małe i średnie przedsiębiorstwa podstawą rozwoju.

Nie wygląda tak źle

Force Tempo Traveller to oczywiście Mercedes Kaczka. Unieśmiertelniono też pierwsze Renault Trafic jako Tata Winger.

Wzruszający rozstaw kół. Że to się nie wywali…

Zlot fanów offroadu

Widzę w tym echo Mercedesa L-series, choć pewnie się mylę.

Jeden z pierwszych samochodów produkowanych w Indiach – Dukkar-Fiat, znany u nas jako Millecento (nieco zmieniony). Następna generacja, wprowadzona w 1964 r., nazywała się już PAL-Padmini. Jest to fascynujące, jak Fiat miał szansę przejąć dla siebie rynek indyjski i jak dalece mu się to nie udało.

Fascynujące jest też, jak w Japonii czy Europie Suzuki prezentowało kolejne generacje Carry, a cała Azja lata do dziś na zliftingowanym ST90. Przy czym liftingów było jakieś 50.

Wydawałoby się, że w Indiach wszystkie auta muszą być poobijane i oklejone na milion sposobów, ale to nieprawda. Są i takie, i takie. Chyba że ciężarówki – te są ponoć wszystkie oklejone i pomalowane w dzikie kolory.

Niezwykle rzadki widok – porzucony Escort sedan. Ten samochód musiał być niezwykle drogi i luksusowy, z pewnością miał klimatyzację!

Zdjęcia: Maciej “Jogi”




Comments
sjp Said:

Te ambasadory to trochę jak u nas poldoloty. Musi minąć 20-30 lat zanim zaczną je traktować jako jaktajmery.


Martysien Said:

Ależ ten KWID jest proporcjonalny … te urzekająco zaprojektowane tylne nadkola, prześwit między kołem i nadkolem jakby miał koła o 4 rozmiary za małe.
Aha, już wiem – to jest model dla Afroamerykanów, by od razu mógł wejść odpowiedni felunek !


igor Said:

Z tymi facetami to są plakaty wyborcze.

Mam rodzinę w Indiach – jeździłem ich Ambasadorem chyba z 1972 (wujek ma od nowości) i całkiem nieźle się nim pomykało. Ale z wszystkich tamtejszych drogowych pojazdów najfajniejsze są jednak stare Enfieldy Bullety, które rozganiają na bok te wszystkie małe skuterki.


Leon Said:

Zdjęcie z tatą merolem l zawiera bardzo ciekawą kabinę
Otóż jest to kabina zaprojektowana przez praktycznie martwą markę w Polsce, czyli Avię, razem z Daewoo .
Po bankructwie Daewoo Avię przejął właśnie Ashok Leyland. Dalej klepią te czeskie mini ciężarówki ale już w Indiach. O właśnie Złomniku o Aviach musiałbyś napisać


cooger Said:

Wysoko zawieszony autobus ma ryjek nawiązujący do Jeepa (CJ) czyli pewnie jest Mahindrą 😉


Jerzy Said:

Problem braku rynku samochodów używanych tłumaczyłbym chyba raczej niewielką podażą, a nie szczególnym zamiłowaniem Hindusów do nowych samochodów. Samochodów używanych jest niewiele, zatem albo są skrajnie wyeksploatowane, albo drogie – zatem Ci których stać kupują nowe, a reszta porusza się skuterami. Podejrzewam, że gdyby mieli tuż za granicą źródło źródło dużej ilości tanich samochodów z rynku wtórnego i żadnych opłat związanych z importem, to na granicy stałyby dłuższe kolejki lawet niż u nas po wejściu do UE.


Jerzy Said:

Z tego co wiem, to ze starych samochodów pamiętających Imperium Brytyjskie status kultowego ma tam Hindustan Contessa.


Yossarian Said:

kombi-samoróba przepiękna!


Yossarian Said:

W ogóle ten bus (Mandurai) wygląda jakby miał front od jeepa/mahindry po prostu wspawany bez żadnego zbędnego kombinowania nad stylistyką 😀


Yossarian Said:

*miało być: bus (z Mandurai)


butelsonic Said:

Tata Estate to nie jest przypadkiem nasz Ursus C330?


Piotrek Said:

Ja nie wiem co jest złego w samochodach dużych. Bardzo lubię duże auta.
Bardzo bym chciał, żeby było dostępne auto o prostocie Dacii Logan i rozmiarach Laguny kombi. Z silnikiem 140 koni mechanicznych na LPG, wspomaganiem, ABS, poduszkami, ESP, manualną klimą, radiem i tyle. Szyby na korbę i drzwi z klucza. Ale ma być duży i mocny – na trasę. Moje marzenie.


Cham w Audi Said:

Już dawno miałem zapytać ale jakoś mi umknęło: czy historia z uratowany Lexusem ma jakiś finał? Udało się auto odratować? Poszło już do ludzi czy jeszcze nie? Pytam bo nabieram ochotę na LS z pierwszego wypustu – akurat jestem na etapie poszukiwania starego auta z duzym silnikiem.


chemik Said:

a my w firmie mamy trzy Taty… chyba trza szukać nowej roboty


notlauf Said:

Jeszcze nie poszło, robi się, tylko to powoli idzie.


Cham w Audi Said:

Czyli jeszcze nie jest zrobione na “gotowo”?


notlauf Said:

Nie, jeszcze brakuje


Jerzy Said:

@Piotrek bez trudu znajdziesz taki samochód – wystarczy poszukać w stanach – Dodge Caravan jeszcze w połowie lat dwutysięcznych miały wersję z szybami na korbkę, podobnie jak duża część tamtejszych full size sedan w bazowych wersjach, o prostocie zawieszenia i silnika nie trzeba wspominać.


radosuaf Said:

Kupowanie M5 przy indyjskiej infrastrukturze drogowej jest hmmm… niemądre. Eufemistycznie rzecz ujmując. Równie dobrze, a podejrzewam, że ze względu na zawieszenie sporo lepiej, sprawdziłaby się zwykła 5-ka, 516i czy tam 516d, albo co tam najmniejszego montują, na felgach 16″, raczej nie runflat :).
W przypadku Gallardo rozumiem, że przynajmniej widać (i słychać) z pół kilometra, że ktoś się buja Lambo. W przypadku BMW… Well.


tolep Said:

Widzę – po Kolkacie i Mumbaju – że red. Z. Łomnik toczy walkę wewnętrzną z Komisją Standaryzacji. Nazw Geograficznych która ostatnimi laty oszalała.

Spokojnie, łaskawie zezwolili na nazwy tradycyjne “wariantowo” – jeszcze chyba można bez zagrożenia grzywną pisać normalnie “Matka Teresa z Kalkuty”, “Bombay Sapphire Gin”, Birma, Cejlon i tak dalej, więc korzystajmy.


mql Said:

Bus to może być po prostu zwykły Jeep FC (Mahindra?) z zabudową mikrobus.


Jogi Said:

KL to akurat Kerala. Autobusy nie mają okien, ale mają gumowe rolety – nie pada i nie wieje, tylko nic nie widać.


Igor Said:

Nie z tej bajki, Carlsson zmarł wczoraj, całe dzieciństwo stanęło mi przed oczami, Carlsson, Roerhl, Blomqvist, ech…


TITUCONA Said:

jezu, jaki tam syf na ulicach…


c64club Said:

Znaczki Windows na autobusie Auuudi, piękne są te ich ozdoby


PanUkanio Said:

@igor
Royal Enfield jest tam produkowany niemal w niezmienionej formie do dziś! Ma jedynie dołożony wtrysk paliwa, ale dalej do pojedynczego cylindra, plus piąty bieg.
Możesz zobaczyć na youtube jak ręcznie malują zdobienia.
Mało tego istnieje polska sieć dealerska :-)


c64club Said:

Tolep, co się dziwisz? Odkryć geograficznych już nie ma, najwyżej raz na jakiś czas jakieś państewko zmieni nazwę. No to mieszają w zimnej kaszy, żeby nie było, że nie mają nic do roboty. A to zawsze rodzi potworki. Po polsku jest Bombaj i Kalkuta. Wara od tych nazw.
Z resztą to zgłupienie nie ogranicza się do tej jednej komisji. Możesz wywiesić plakat informujący, że “czwartkowe zajęcia z prof. Janem Miodek nie odbędą się” albo że poprowadzi je w zastępstwie dr Bozhkov (a nie Bożkow). I to nie będzie błąd.


Qropatwa Said:

Facety na plakatach to po prostu reklamówki wyborcze. Obowiązkowo na zdjęciu trzeba mieć wąsa – inaczej nici z elekcji.


Bob Said:

Kwid mógłby być sprzedawany jako Dacia.


Ktosiek Said:

Ciekawe jak wygląda podłoga w tym Escorcie, może warto jechać z lawetą?;]. Ogólnie Escort dobre żelazo, ale niestety, relatywnie szybko się biodegradujące, uszkadzając wiązkę przewodów – dlaczego o tym smucę? bo ostatnio trafił mi się taki zabytek i tak babrając się w tym syfie, doszło do mnie, że w azjatyckich autach przewody idą nie po podłodze, jak ma to miejsce np w VAGu czy tym Fordzie, tylko idą na progu – niby niewielka różnica, ale widocznie inżyniery pomyślały, że biodegradacja kiedyś nastąpi, to ten element wytrzyma najdłużej. Odchodzi też sprawa przetarcia przewodów przez nacisk przez osoby siedzące, co często ma miejsce np w Paseratti.

@Piotrek a Crown Victoria? Jerzy ogólnie ma rację, szukaj w USA.

Tata Indica to Fiat Siena, przypatrzcie się dobrze – ogólnie ta płyta/samochód to chyba taki Fiatowski Kadett, ciągle ktoś na świecie korzysta z tego zestawu do stworzenia małego sedana – może to pomysł na wpis? opisanie wszystkich wcieleń Fiata Sieny ;].


Trebor Said:

Posiadanie Gallardo w Indiach to szczyt głupoty. Gdzie oni tym jeżdżą? Jak zwierze w klatce.

Borze jaki burdel jest w tych Indiach. Co za menelski naród, moda, ciuszki, udawanie ludzi z Europy tylko zapomnieli, żeby najpierw posprzątać na ulicach.


Zyga Said:

PROSTA konstrukcja z silnikiem 140 koni na LPG, wspomaganiem, ABS, poduszkami, ESP, manualną klimą, radiem ….no jebłem.


Slavicis Said:

A jak już o niedokończonych projektach mowa: to jak z modyfikacjami LEGO-MINI? 😀
A z Tatą to trochę słabo. Zawsze mnie to rozwala, jak w różnych krajach ludzie plują na „swoje” marki, bo są „niefajne”. Głupota w opór, moim skromnym zdaniem. No nic, Jaguar-Land Rover powinni poszukać jakichś nowych właścicieli, najlepiej jakichś (i mówię bez sarkazmu) zorganizowanych i rozgarniętych chińczyków. A nie tam hindusów. Bo jak okręt „Tata” pójdzie na dno, to oni razem z nim…


DrOzda Said:

Była niedawno dyskusja o rowerzystach na drogach S i
A …. tutaj podobna sprawa z motorowerem zakończona definitywnie dla kierującego i jego pojazdu:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,138764,18002680,Motorowerzysta_zginal_na_A1__Cialo_zostalo__ktos_ukradl.html


lordessex Said:

@Jerzy:
Tylko że sprowadzanie takiego “bazowego”wynalazku ze Stanów trochę się mija z celem. Jest co prawda teraz sporo warsztatów specjalizujących się w ich naprawach, ale mimo wszystko eksploatacja pojazdu made in US and EJ w Polsce może być chwilami nieco uciążliwa. Ja bym polecał szukania Volvo 850 ewentualnie 940 bądź S80 pierwszej serii.


lordessex Said:

Chyba że chodzi o samochody nowe, to wtedy rzeczywiście sprawa się mocno komplikuje.


Ktosiek Said:

“Jedni bogaci sobie tego życzą, inni wcale nie, poza tym nie wszyscy w Europie toną w pieniądzach. “…”…nie wszyscy w Europie toną w pieniądzach”…”…toną w pieniądzach”… taa;] raczej toną w długach, inna sprawa, że nieświadomie… ale długi trzeba będzie, niestety, kiedyś spłacić – Niemcy – dług wewnętrzny 80%PKB, Francja – DW 90%PKB, Włochy – DW 121%PKB… faktycznie, Europa tonie… bynajmniej nie w pieniądzach… tak po prostu, jak dziurawa łajba.


rosenkranz Said:

ktosiek to taka tutejsza maszyna robiąca PING!, która na widok słów “europa” i “pieniądze” zaczyna wypluwać z siebie trzykropki, średniki i nawiasy kwadratowe


lordessex Said:

Ta żółta ciężarówka to myślę że jest raczej na licencji MANa niż Mercedesa Serii L.


Zonking Said:

@PanUkanio Royal Enfield
Już się ucieszyłem, że fajny tani motor sobie kupie w polskiej sieci dealerskiej, ale jak zwykle rzeczywistość zweryfikowała mój entuzjazm.
http://otomoto.pl/oferta/royal-enfield-c5-efi-military-ID3hjcn7.html
Za taką cenę! I gdzie te tanie pojazdy. Człowiek nie może sobie nic kupić. Ciekawe ile toto kosztuje w Indiach. Coś mi tu śmierdzi kilkusetprocentową przebitką…


Kita Said:

Może jako jakaś Dacia wyjdzie to indyjskie Renault i wtedy trafi do Europy.


igor Said:

@PanUkanio

Wiem :-) Jeszcze chyba w latach ’90 byłem w Pruszkowie na okrytej złą sławą ul. Ołówkowej u dystrybutora tych Enfieldów. Ale u nas są wypasione wersje eksportowe. Tamtejsze modele są uroczo niedopieszczone technologicznie.
Plan jest taki, żeby polecieć, kupić i wrócić na kołach przedzierając się przez tereny zajęte przez Talibów i Państwo Islamskie 😉


palczyk Said:

Bullecik wychodził też “w dieslu”, 350 ccm, 6,5 KM, 1,5 l/100km. Podobno mega wibracyjny, skurczybyk.


Ktosiek Said:

Fajne te Enfieldy, gdybym umiał jeździć na motorze (a raczej – miał taką chęć) to pewnie bym coś takiego przytulił ;). Ciekawe jak z jakością wykonania, choć to tylko motor, więc rozbiórka i złożenie go z powrotem nie jest nawet w 1/10 tak problematyczne jak auta.


Adrpl Said:

@lordessex volvo 850 tez może narobić problemów. Właśnie walczę juz z 3 v70 mk1. Prosty to był Passat b2 na gazniku. Proste auta juz się chyba skończyły.


lordessex Said:

lordessex Said:

@Adrpl:
Volvo 850 problematyczne?? Ciężko mi w to uwierzyć. Która wersja? Diesel czy benzyna?
Ja mam akurat 940 D24 z automatem 1995r i naprawdę nie mam sie do czego przyczepić, no chyba że do rdzy która daje o sobie znać coraz bardziej (progi, nadkola głównie), ale po takim czasie ma w końcu prawo. A poza tym nie zawiódł praktycznie ani razu.


PanUkanio Said:

@igor @Zonking – no jak na nowy sprzęt to jeszcze w PL ceny niczego nie urywają. Tańsze tylko chińczyki :-)
Używanych jak na lekarstwo. Nikt się pozbywać nie chce.
Jak poszperacie na forach RE, to zobaczycie, ze wyprawa po motocykl do Indii jest możliwa, ba – sprzęty, które wyjechały stamtąd na kołach, jeżdżą w naszym kraju!


pete379 Said:

@Yossarian
Bo to taki indyjski odpowiednik Land Rovera Forward Control 😉


łoboże Said:

Escort nawet w indiach ma rating śmieciowy.

Napis “Force” wygląda majestatycznie i szpanersko na Kaczce.
May the Force be with you!


adrpl Said:

@lordessex
Mam na myśli, że jest skomplikowane jak każde inne nowoczesne auto i jak coś się zepsuje to nie wystarczy młotek i śrubokręt jak do Passata b2. Ja miałem przyjemność walczyć w Volvo z elektronika, pompa paliwowa, rozrzadem, turbina i wrzerami w bloku między cylindrami.


lordessex Said:

@adrpl:
Muszę przyznać że jestem bardzo zdziwiony, gdyż do tej pory to słyszałem całkiem przeciwne opinie o Volvie 850. Mój ojciec ma S80 pierwszej serii (99r.) diesla z automatem (teoretycznie nowocześniejsze jeszcze od 850) i żadnych takich cudów nie miał do tej pory, a jeździ nim już prawie 5 lat.


Adam Said:

@Leon
Jakie czeskie? Raczej kilka wcieleń Renault – Saviem.


Cooger Said:

Przeca podałem nawet linka do konkretnego modelu Mahindry busa więc nei wiem o czym wy tu dywagantujecie ;>


kot pandur Said:

Ta swastyka aż rani oczy.


hurgot sztancy Said:

hmm, jednak ten bus nieznanej marki to bardzo do Jeepa podobny jest… może to jakiś Eagle, albo Saab?


Andziasss Said:

Cooger, bo ta linka nie robi… ale ryło Jeepowskie jak nic.

Bus z przy fascynujących plakatach z wąsaczami ma fascynująco umieszczone drzwi, w najgłupszym z możliwych miejsc i do tego jest z PGR-u, więc wygrywa ten miks. Nie, wrróć, niczego nie wygrywa, miks jest NIEWAŻNY, nie ma Laurela ani nawet Isuzu. To koniec jest.

Kwid bardzo przypomina tego nowego Jeepkofiata Renegata, tylko zgrabniejszy jest. Trzy śrubki – super!


Asonet Said:

Indie to dość specyficzny kraj. Bardzo ciekawa notka. W sumie taki cykl o pojazdach z różnych państw w kontekście antropologicznym byłby super sprawą:-)


Daozi Said:

@ Notlauf – wysłałem Ci już z miesiąc temu kilkadziesiąt świeżych zdjęc z Indii – nie doszły czy co? Może nie były najlepsze, ale tu jest cały miks z Indii i nie ma choćby jednej mojej fotki :(
Chyba, że jak mówię – uznałeś je za słabe. A propos – na jednym z nich było właśnie Lamborghini :)


TurboLaser Said:

Ciekawe napisy na tych busikach. Na trzecim zdjęciu PGR (Państwowe Gospodarstwo Rolne?), gdzieś tam dalej RPD, do tego z gwiazdkami, co mi się od razu skojarzyło z Raccoon Police Department. :)


Cooger Said:

@Hurgot, no na bór pradawny – Mahindra_FJ-470_(or_460) – przeca linka podawałem :/


Piotrek Said:

Panowie, dzięki za rady, ale amerykańskie auta są dla mnie chyba zbyt duże i zbyt paliwożerne.
Chcę auta dużego, ale nie wielkiego i 12 litrów gazu na sto to dla mnie raczej górna granica.

Idealnym wyborem byłaby Dacia Lodgy, gdyby dostępny był tam stary dobry dwulitrowy benzyniak koncernu Renault zamiast tego TCe, które nie dość że skomplikowane to jeszcze trochę za słabe (115 KM), biorąc pod uwagę, że chciałbym tym spokojnie jechać 130 km/h po autostradzie z kompletem pasażerów i bagażami na wakacje pod namiotem.


Piotrek Said:

PS: Który ma czerwone punto jedynkę ze złomnikową naklejką i parkuje je w Nowej Hucie? Zróbmy jakiś zlot. 😀


Ktosiek Said:

@Piotrek no nie jest tak źle, choćby większość azjatyckich aut – no dobra, Optima ma 2.0 Nu, niby to CVVL (zmienne czasy wzniosu zaworów), ale czy to źle? jakoś nie słyszałem o problemach z tym silnikiem, dodatkowo dość długo był on testowany w Korei, zanim został wprowadzony na inne rynki.

Nie wiem jak bardzo duże auto chcesz, ani jaki budżet posiadasz, ale myślę, że Elantra 1.6 zadowoliłaby Cię ;).

Proponuję jeszcze zajrzeć do aut Forda – Mondeo miało/ma proste silniki, dodatkowo jest naprawdę dużym autem – choć porównując MK4 do MK5 to ten ostatni wygląda jak napompowany, 5 wygląda dużo bardziej dostojnie – choć 4 oczywiście brzydka nie była.

Dacia ogólnie jest ok, może bardzo ok, jak na swoją cenę, ale gdy się tak przypatrzysz, to jednak cięcia widać – w sumie to nie trzeba nawet wysilać wzroku 😉 – nie zmienia to faktu, że Dacia=kawał dobrego żelaza w super cenie.

A tak ogólnie mówiąc, to bryndza dzisiaj w komentarzach Panowie 😛 – Panie Złomnik, daj Pan jakąś soczystą bajaderkę, ew tego alerta na Renault 19 PH1.

I tak ciekawostka, wygrzebałem Autoświat z 2002 roku… i jest opis Uno – no i tak czytam, jest wzmianka o Uno Mk1… wiecie, że już wtedy było to rzadkie auto? cytuję “Dziś Uno pierwszej generacji jest rzadkością m.in. ze względu na podatność na korozję.” – tak wiec na Uno mk1 chyba już za późno.


Zonking Said:

@Pan Ukanio
No nie wiem, czy nie urywają… za 13-14 to mam 125cc Hondę nową z salonu, za 22 jest nowe CB500, czyli praktycznie w tej samej cenie jest japoński motor o lepszych osiągach i niezawodności. Wiem, że wygląda nowocześniej, ale jest lepszą decyzją za taką kasę, wg mnie. Dopiero CB1100 za 35 ma ten wygląd klasycznego motocykla… Ale po sprowadzeniu z USA jak $ był po 2,30 można było z ceną zjechać do połowy :) nawet po cle.
Także dla mnie ten indyjski wynalazek powinien iść za 10 max i kasować rynek.


Detectivus Said:

@Piotrek, nie wiem jakim funduszem dysponujesz, jednak osobiście mogę Ci polecić mojego VW Caddy. Od 2007 roku wersja Maxi Kombi, silnik 1.6 lub 2.0 oba jesze 8mio zaworowce vw, idealne do gazu (ja upolowałem z gazem fabrycznym). 7 miejsc a za 3 rzędem masz jeszcze 700 litrów bagażnika. 130-140 na A2 jest to maksymalna prędkość przelotowa przy której podróż jest jeszcze komfortowa. Normalne spalanie gazu to 9 w trasie, 11-12 w miescie i tylez samo na autostradzie z klimą i pełnym załadunkiem. Mam od 3 lat. Jestem bardzo zadowolony. Polecam :-)


damianyk Said:

no, jeździć Tatą to obciach. Nie to co Jaguarem albo Land Roverem.


monogramus Said:

@Piotrek
a ja np bym chciał auto małe ale z jakością wykończenia jak w dużej limuzynie.
Tyle nisz a i tak wszyscy robią suvy :)


michalre Said:

Duze i trwałe. Poszukaj z silnikiem Mitsubishi 2.0 16V lub pochodne koreańskie (kia hyundai)czy chìńskie (brillance). Proste a silnik nie do zjechania. 12 l lpg się zmieścisz. Na trasie nawet 8 lub hondę accord. Tej nie miałem ale dużo pozytywnych opinii słyszałem. Małe i trwałe fiesta z silnikiem 1.3 generalny remont silnika 2k


Demon75 Said:

– Miks wygrywa Escort #miałemkiedyśtakiego 😉
– Ambasadora kombi to już gdzieś w internetach/blogach widziałem.
– W Indiach mają Mahindrę FJ 460, tak jak w Australii Okę. A może mieli…


Olek_L Said:

@michalre: jak wygląda dostępność części do chińskiego Brilliance? Pytam, bo się trochę zastanawiałem nad tym wozem, ale mam wrażenie, że z częściami może być trudno. No i wyniki testów trochę przerażają…


KIEROWCA Said:

CYTAT: “Bardzo bym chciał, żeby było dostępne auto o prostocie Dacii Logan i rozmiarach Laguny kombi. Z silnikiem 140 koni mechanicznych na LPG, wspomaganiem, ABS, poduszkami, ESP, manualną klimą, radiem i tyle”.
Sory ale sam sobie zaprzeczasz.
PROSTY samochód ze wspomaganiem, poduszkami, ABS, ESP, klimą.
To ja nie chcę wiedzieć jak w Twoim rozumieniu wygląda skomplikowany.
Ja tam będę cisnął CC aż koła odpadną, właśnie dlatego, że jest to [wraz z pochodnym SC] jeden z ostatnich prawdziwych samochodów. Gaźnik na linkę, ręczne ssanie, korbki, zwykła kierownica z okrągłym klaksonem, lusterko mocowane do dachu a nie klejone do szyby, na zdrowy chłopski rozum. Swoją przygodę z samochodami zaczynałem od Syreny i wbrew ogólnie panującej tradycji najeżdżania na wszystko co Polskie był to bardzo dobry wóz. Fakt że bardzo …ujowo wykonany pod względem jakościowym, ale założenia jak najbardziej słuszne. Metalowa decha i zero plastiku. Lubię to.


Trebor Said:

A tam, ja tam będę cisnął CC aż przez podłoge na asfalt wypadne. XD


benny_pl Said:

Trebor: CC jest ocynkowane, nie wiem ile czasu musial bys jezdzic z woda chlupoczaca pod nogami zeby zgnic ta podloge… a zeby wypasc z fotelem to jest chyba niewykonalne jesli samemu nie pomozesz (np wylewajac co chwile kwas z akumulatora na dywanik naprzemiennie z plynem hamulcowym R3….)
jedyne jak ktos juz zupelnie o nic nie dba to wygniwaja w koncu progi, tylne nadkola, rogi podlogi przy przednich kolach tam gdzie sa te miejsca do lap podnosnika kolumnowego no i w koncu podluznice i mocowania przednich wahaczy i to jest juz wtedy koniec (oczywiscie to tez mozna uspawac, ale zbierznosc moze byc losowa)


benny_pl Said:

i ogolnie to Seje duzo chetniej gnija od CC – zwykle te z poczatkow produkcji (koncowka lat 90) sa w duzo gorszym stanie o Cieniasow z wczesnych lat (poczatki lat 90)…
choc niewiem czy to mozna porownywac gdyz wiekszosc Cienkich to jednak byly 700 ktore uwielbiaja wydmuchiwac UPG, a takze ta maluchowa skrzynia zdychac, co w polaczeniu z juz przegniwajacymi progami daje nieoplacalna naprawe i zapewne zlomowanie, kiedy to Seje na szczescie juz nie mialy 700tek, wiec te zgnile dalej jezdza z niczego z tego sobie nie robiacymi 900tkami :)


Ktosiek Said:

@Michalre od lat 90 Hyundai nie ma nic wspólnego z Mitsubishi – choć pewnie naleciałości zostały, ale to inne silniki – zależy też o jakich okresach mówimy, ale jak mówię – Piotrek nie dał żadnych kryteriów poza “duży i prosty” – a to trochę za mało.

Kia natomiast do 99 korzystała z technologii Mazdy, zaimplementowała też chyba technologię rdzewienia :] (mowa o Kii do 99!) – choć Shumy (najwięcej chyba się tego modelu sprzedało w Polsce – swoją drogą bardzo fajne i trwałe auto) potrafią nie wyglądać tak tragicznie jak 3 czy 6.


tomahawk20 Said:

@ michalre – Accordowi nie jest po drodze z zasilaniem przez LPG. Znajomy sprawdził dwa razy na różnych generacjach. Albo kogoś stać na Hondę i na benzynę do niej albo niech kupi coś innego. Niezawodność i trwałość w cenie tankowania :)


Piotrek Said:

“Sory ale sam sobie zaprzeczasz.
PROSTY samochód ze wspomaganiem, poduszkami, ABS, ESP, klimą”
Nie, bo chcę mieć auto najprostsze jak to możliwe, ale spełniające minimalne wymogi dotyczące komfortu i bezpieczeństwa.
Miałem okazję prowadzić bardzo różne samochody, od Cinquecento, do aut premium i wiem, jaki poziom komfortu powoduje, że jazda przestaje być dla mnie problemem, a zaczyna być przyjemnością.
Stąd duża ilość miejsca i klimatyzacja to jest absolutne minimum. Do tego radio, nawigacja i bluetooth, ale to akurat można tanio dołożyć do każdego auta.
Bardzo fajnie, że wystarcza Ci CC, bo dzieki temu zaoszczędzasz dużo pieniędzy, ale mnie niestety nie wystarcza.
Chcę móc np. zrobić tym autem względnie wygodnie 6000 kilometrów w wakacje z czwórką znajomych i dużą ilością bagażu, a CC na to nie pozwoli.

“To ja nie chcę wiedzieć jak w Twoim rozumieniu wygląda skomplikowany.”

Proste jest dla mnie wspomniane przez kogoś Caddy z wolnossącą benzyną, a skomplikowany jest, biorąc przykład od tego samego producenta, Sharan DSG TSI 4motion.

Z resztą, Caddy to bardzo fajna propozycja, ale faktycznie powyżej budżetu. Idąc tym tropem, będę się rozglądał pośród Berlingo i Kangoo. Szkoda tylko, że wśród używanych prawie same diesle.


hurgot sztancy Said:

@cooger – jasne, że tak, chciałem trochę potrollować, ale nikt poza tobą nie podchwycił tematu 😉


benny_pl Said:

etam berlingo i kangoo, lepiej sie porozgladaj za Eurovanem! (Ulysse, 806, Evasion, Zeta, Jumpy, Expert, Scudo) to sa fajne porzadne trwale i ocynkowane vany, z bardzo roznorodna gama silnikow, ja ciagle czekam az stanieja do akceptowalnej dla mnie ceny :) oczywiscie dla mnie to najlepiej XUD lub najmniejsza benzyna z gazem…


benny_pl Said:

berlingo/partner to straszny szajs jakosciowy, ocynk tylko w nazwie, elektryka lepiej nie mowic, no ale i tak najgorsza tylna belka, dwojka jakosciowo jeszcze gorsza od jedynki, mialem, pozbylem sie, od tego juz wole stara dobra C15stke, przynajmniej belka tylna jest wieczna, i klasykowosc w pakiecie :)


tynyty Said:

@tomahawk: a ktore konkretnie generacje, jakie konkretnie silniki i jakie problemy?


Piotr_waw Said:

Z innej beczki, nie wiem czy już poruszałeś kiedyś ten temat, znalezione na sąsiednim portalu: http://klasyki.auto-swiat.pl/samochod-na-30-lat-dlaczego-zrezygnowano-z-projektu/b3g0vb
Szkoda, że projekt nie został kontynuowany.

Pozdrawiam,
Piotr


Trebor Said:

@benny
Właśnie o tym zażartowałem. 😀 Jak zadbasz o CC to starczy ci na dekady.

W CC lubią też gnić tylne podłużnice w miejscu mocowania stopy belki (chyba każde CC tak ma) i blacha za progiem przy tylnych nadkolach.

Są w ogóle do dostania reparaturki tylnych nadkoli (wew i zew blacha)?


nudny Said:

Z gnijącymi tylnymi nadkolami w CC mam niemiłe wspomnienia. 😉 Otóż mój kolega miał kiedyś Sportinga zarejestrowanego na B1 (oczywiście nie do końca legalnie), auto miało wyjęte oparcie tylnej kanapy, jechałem kiedyś z tyłu i dostałem w plecy kamyczkiem, który tylne koło wyrzuciło przez dziurę w nadkolu do środka. Wiem, że nie powinno mnie tam być, ale byliśmy młodzi i głupi. Jechaliśmy też nim raz nad morze w 4 osoby z bagażem, CC zamknął szafę z górki na obwodnicy Trójmiasta (licznikowe 180km/h). Ogólnie dobrze wspominam tego Sportinga, był bardzo szybki jak na 55KM mocy. Szkoda, że już nie da się takich kupić w dobrym stanie.


michalre Said:

chodziło mi o silnik 2.0 16V 135-145 KM powielany tak samo jak 2.5 V6 w większych koreańczykach (tak chyba do 2005 i który ma pewnie kolejne wcielenie w Chinach po kilku modyfikacjach. Nie wiem, czy jest to produkt Mitsubishi. Może to jest również zapożyczenie. Według mnie to był duży plus tej marki. Teraz nie wiem czy jest coś co wyróżnia ich na tle konkurencji. Miałem Galanta z takim silnikiem i nasłuchałem się mnóstwa pozytywnych opinii z warsztatów gdzie serwisowałem auto i instalację gazową.

Sam chciałbym zrobić dla siebie takie auto czyli maks 2.0 w najlepszej sekwencji w środku minimum elektryki najlepiej bez klimy i odchudzony do rozsądnego minimum. Dla bezpieczeństwa wzmocnił był go kratownicą. Sądzę, że można na niej bardziej polegać niż na poduszkach. Sam tylko nie wiem jaką bazę bym wybrał (silnik już wybrałem). Widziałbym to na jakimś Chevrolecie Malibu (trochę egoztyka w PL), czy Epica ale nie mam dobrych doświadczeń z GM (tak na wzór NASCAR?) lub najlepiej jakieś ogromne kombi.
Do jazdy zestroiłbym go jak Modeo MK3 może tylko sztywniej.


KIEROWCA Said:

@Benny -CC PODOBNO były cynkowane aczkolwiek teoria zdaje się temu przeczyć. W moim egzemplarzu 900 pierwszej serii [kwiecień ’92] purchle wychodzą praktycznie wszędzie tam gdzie w większości 20-sto letnich samochodów. Tj. Tylne nadkole po stronie pasażera, po stronie kierowcy jeszcze spokój, przednie podszybie po stronie kierowcy, progi były wspawywane, przednie nadkola. Wiadomo, tragedii jak w Astrach czy Escortach nie ma ale setka cygaro jak była cynkowana to ona rzeczywiście NIE GNIŁA. Ojciec śmigał taką na taryfie to przez siedem lat nie musiał rozbić jednej zaprawki.
Poza tym jak wspomniał Trebor newralgiczny punkt stanowią “płozy” mocowania karoserii do belki. Tak, w ubiegłym roku przez to przechodziłem, wszystko mam tam wyspawane z blachy dwójki. Mocowania foteli też lubią się ukręcać i wpadać do środka podłogi.
Jeśli nie liczyć wyżej wymienionych to i tak naprawdę dobry wóz, szczególnie w tych pieniądzach. Zresztą to co widać na ulicach mówi samo za siebie. CC produkowanego zaledwie 6 lat jest wszędzie pełno, zdarza się wręcz że za jakimś jadę albo parkuję pomiędzy CC a SC. Produkowane o dwa lata dłużej Maluchy i Polonezy już się wykruszyły. Nawet jeśli chciałbym sobie kupić FL-a to w mojej okolicy po prostu nie występują w przyrodzie.
Niestety ludzie już nie remontują i nie dbają tylko jeżdżą “do końca”. Dużo z tych CC popada w coraz większą ruinę jak w latach 90 Syrenki…


Trebor Said:

W książce serwisowej pisało o blachach jednostronnie cynkowanych i dwustronnie w przypadku podłużnic. Nie wiem jak oni to robili, czy cynkowali od razu gotowe wytłoczki czy spawali auto i nanosili cynk natryskowo. Z tego co widzę po swoim aucie to korozja zaczyna się od krawędzi blach (na pewno przez niedostateczne/wadliwe uszczelnienie/zabezpieczenie po zmontowaniu nadwozia) a w przypadku tylnej ściany bagażnika na dole spod zabezpieczenia wychodziła korozja w miejscach spawów.


tomahawk20 Said:

@tynyty – VI generacja z silnikiem 1.8 miała duże problemy z falującymi obrotami


benny_pl Said:

Kierowca: gdyby CC byly nieocynkowane to by ich juz nie bylo (patrz – maluch szczegolnie elegant) sa ocynkowane, tyle ze jednostronnie, ale i tak to bardzo pomaga, bo blacha gnije powoli, a nie w szalonym tempie jak ma to miejsce np w elegantach, polonezach, DFach, C15stkach itd…

oczywiscie ze sa reperaturki oraz cale tylne blotniki, progi do CC:

https://sprzedajemy.pl/fiat-cinquecento-blotnik-tyl-lewy-nowy-oryginal,18539527?source=right

http://www.tomczesci.pl/index.php/produkt/42984.prog-zewnetrzny-lewy-fiat-cinquecento.htm

http://www.tomczesci.pl/index.php/produkt/28020.reperaturka-blotnika-tyl-prawa-cinquecento.htm

wewnetrzne nadkola to ciezko, ale ja tam polecam na zlomie poszukac niezgnitego CC i sobie wyciac dobre i orginalne elementy, bo rzemieslnicze elementy gnija szybciej niz sie to wydaje, szkoda roboty, w moim ktos wymienil tylne nadkole na nieorginalne, i nieocynkowane, no i zgnilo, to wlasnie wspawalem ostatnio sobie takie wyciete ladne :)

http://mreq.republika.pl/1/blotnikcc1.jpg
http://mreq.republika.pl/1/blotnikcc2.jpg
http://mreq.republika.pl/1/blotnikcc3.jpg
http://mreq.republika.pl/1/blotnikcc4.jpg
http://mreq.republika.pl/1/blotnikcc5.jpg
http://mreq.republika.pl/1/blotnikcc6.jpg
juz pomalowane pod kolor ale zdjecia nie mam

(wiem ze beznadziejnie wycialem, trzeba bylo caly element, ale to dawno wycialem “na zapas” i na szybko, no i sie dolezalo)

choc musze powiedziec ze np w sieci “niedzialek” maja ocynkowane progi do CC!

a dzisiaj lepilem progi i podproza w Zastavie z powycinanych blach z pralek 😉 jutro szlifowanie, szpachlowanie i malowanie….


hrb Said:

Świetny artykuł. Długo czekałem na wątek o Indiach.

@Cooger, Yossarian:
Macie 100% racji – wysoko zawieszony busik z “ryjkiem” to zdecydowanie Mahindra
http://img.clasf.in/2014/05/31/Mahindra-maxi-cab-van-20140531132520.jpg

Jego przód faktycznie wygląda na wspawany wytłoczony, ale niewycięty przód od Mahindry Jeepa, jednak ma trochę inny układ niż w jeepie, więc to chyba celowe nawiązanie stylistyczne.
Swoją drogą, rzadkie, bo takiego podporządkowania formy do treści jak w indyjskiej motoryzacji, to chyba nigdzie indziej nie ma.

Mnie osobiście najbardziej urzekły samodziałowe (?) ciężarówki używane w okolicach Agry. Gdy zobaczyłem taką jedną, pomyślałem – OK, ktoś zdjął z jakiejś Taty kabinę i jeździ sobie wersją “open air”. Ale gdy zobaczyłem taką drugą, trzecią, piątą, to stwierdziłem, że ktoś to chyba musi tam produkować.
Tak to wyglądało:
http://s10.postimg.org/wszsxq92h/Fatehpur_Shikri_0014.jpg


hrb Said:

Sorry, jednak wskoczył ten wcześniejszy. Po godzinie :)


KIEROWCA Said:

@Benny -no to u Ciebie w porównaniu z moim była tragedia, u mnie 3-4 dziurki wielkości pięciu groszy. Pozaklejałem to od wnętrza nadkola na żywicę z matą szklaną. Szału nie ma, robiłem pod blokiem także widać że było coś dłubane ale nie ma też dziur. Po zimie będę musiał wspawać reparaturkę.

http://www.editer.pl/publikuj/57be06b8dd786dda2953e0a6e78a243e_1.jpg/
http://www.editer.pl/publikuj/debeae84a583a1d1fc41bc8150c1f6be_1.jpg/
http://www.editer.pl/publikuj/00281b5248c6badf3ac179395e5ebb80_1.jpg/

Też mam z tyłu naklejkę złomnikową :)

Przypomina mi się jak kiedyś łatałem nadkola w Escorcie combi. Blachy z puszki po spreju, nity alu zagłębiane punktakiem, na to szpachla. O dziwo właściciel pojeździł jeszcze z rok a nawet zdołał ten wóz sprzedać.

P.S. Jestem w posiadaniu czterech grubych segregatorów ASO i książki Bosmal w których zaznaczono cynkowane elementy karoserii CC chociaż z mojego doświadczenia wynika, że vany gniły jakoś szybciej…


benny_pl Said:

Kierowca: ja do zaprawek uzywam Hammeraita, to co prawda po prostu dobra ftalowa farba, ale dziala duuuuzo lepiej od pseudeo minii dostepnych w sklepach (dzis prawdziwych minii juz nie ma…. bo olowiu zabronila łuńja)
no i hammerait wystepuje w roznych typowych kolorach (bialy, czarny, ciemnoczerwony, zielony i jakies jeszcze)

a ten blotnik tak przegnil bo juz go ktos wymienial na nieocynkowane rzemioslo prawdopowodnie z powodu przetartego calego boku. z drugiej strony jest duuuzo lepiej i zaprawki w zupelnosci wystarczaja

co do vanow to chyba nie byly, mialem z 98r vana to sito bylo wszedzie, ale go kupilem za 500zl dla zespolu napedowego 900

wczesniej tez robilem na nity, potem je nieco zeszlifowywalem zeby tylko cienka warstewka alu zostawala 😉
zamiast blaszek po puszkach ja uzywam pocietych bokow pralek, albo domowej blachy dachowej (ocynkowana, ale ciensza)


KIEROWCA Said:

Hammerite nie wydaje się być lepsza od zwykłej olejnej czy sklepowej pseudo-minii (unikoru).
Ja wciąż mam dojście do tego pomarańczowego proszku ołowianego i sam sporządzam minię na terpentynie i pokoście jak za PRL-u :)
Trochę trzeba poeksperymentować z proporcjami i nakładać grubą warstwę ale kiedy zaschnie…
Nadaje się to nawet do malowania wnętrza popielniczek, tworzy bardzo twarde szkliwo.


benny_pl Said:

a no to jak masz dojscie to co innego :)


CormaQes Said:

Ale czy to czasem nie jest Ford Orion?


k1 Said:

ten traktor jest jakoś dziwnie podobny do naszego Ursusa


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1