zlomnik.pl

Home |

Rumuni u bram, czyli wyprawa po Tudora Vladimirescu

Published by on May 31, 2015

Niestety, ta relacja będzie bez zdjęć, ale nic się nie martwcie, bo będzie film – wprawdzie o czym innym, ale też dobry.

Jeśli jesteście fanami gratów, to zapewne skrót TV nie kojarzy się Wam z telewizją, tylko z rumuńskim furgonem Tudor Vladimirescu, znanym też później jako Rocar-TV. Zasadniczo produkowano go pod marką ARO, jest to ramowa konstrukcja na terenowych kołach z napędem 4×4 dołączanym z wajchy, fabrycznie były tam albo silniki Diesla jakiejś tajemniczej francuskiej konstrukcji, albo benzynowy 2.5 o 4 cylindrach będący rozwinięciem silnika Wołgi. Ogólnie taki Tudor Vladimirescu to duży, roboczy bus do przewozu osób w trudnych warunkach. W polskich warunkach samochód rzadki i ciekawy, w Rumunii coś na kształt naszej Nysy.

Jeśli dodatkowo do tego czytujecie złomnik, to na pewno pamiętacie, że pisałem o tym, że w okolicach Kamiennej Góry przemieszcza się taki Tudor Vladimirescu w ciągłej eksploatacji (LINK TUTAJ). Miałem tylko jedno jego zdjęcie, raczej nędzne, od przodu, nic więcej nie było wiadomo. Dostałem jednak maila od syna właściciela o tym, że auto jest na sprzedaż. Zainteresowało mnie to, więc zadzwoniłem. W sumie chętnie przygarnąłbym jakiegoś niecodziennego busa z lat 70. i nie wymagam wcale, żeby był super idealny. Wymagam tylko, żeby nie był Żukiem ani Nysą.

Sprzedający okazał się całkiem miły i podał sporo szczegółów na temat posiadanego busa, przede wszystkim to, że samochód pochodzi z 1973 r. ma założony silnik 2.8 diesel z Iveco Daily, co kosztowało ponoć 6000 zł. Oraz to, powodem sprzedaży jest wypadek właściciela, który doznał urazu i nie może już niestety prowadzić samochodu, a Tudora ma od ponad 30 lat. Podał także cenę, stosunkowo zaporową, ale padło też „dogadamy się”, uznałem więc że warto spróbować.

Tak się złożyło, że wykonaliśmy dwie gratowyprawy jednego dnia: do Austrii i potem z Austrii do Kamiennej Góry, jechaliśmy tam więc przez Czechy, a po drodze katastrofalnie się zgubiliśmy i nadłożyliśmy jakąś masę kilometrów, ponieważ niestety nie mieliśmy mapy. Ani nawigacji. Moja żona przez telefon dawała nam wskazówki jak jechać i dzięki tym wskazówkom idealnie się odnaleźliśmy i nawet nasza strata czasowa nie była tak katastrofalna. Nie zmienia to faktu, że do Kamiennej Góry przybyliśmy ok. 21.00 i właśnie zapadała noc. Ogólnie polecam Wam Kamienną Górę, jest to bardzo ładne, choć trochę zaniedbane miasto, ale wygląda zupełnie inaczej niż miasteczka na Mazowszu, które przypominają raczej zlepek wsi niż zaprojektowane, sensowne miasto – nawet małe.

Już kiedy dzwoniłem z Czech do sprzedającego, jego ton głosu wyraźnie się zmienił. Nie był już tak sympatyczny, raczej zdenerwowany, no trudno, przyjeżdżają to przyjeżdżają. Przyjechaliśmy więc.

Jedno mogę Wam powiedzieć na pewno: przekładka silnika z benzynowego na diesla do TV-ki była wykonana dobrze. Właściciel to typowy konstruktor pojazdów własnego pomysłu – buduje ciągniczki, a nawet wyścigówki dla dzieci i to wszystko jakoś tam nawet nieźle wygląda, tzn. widać w tym zmysł inżynieryjny, choć oczywiście bez nacisku na estetykę, co jest zrozumiałe w przypadku papajów, esioków, dryptoków, UFO i innych pojazdów typu samodział.
Niestety nie dane mi było poprowadzić TV, właściciel bowiem powiedział, że jest to za trudne, bo biegi są na odwrót. Wcześniej też zeznawał, że rusza się z dwójki. Wsiedliśmy i okazało się, że biegi są normalnie, a rusza się z jedynki, jedyne co jest zadziwiające to konieczność użycia dwóch rąk do wrzucenia wstecznego, a podczas próby dokonania tej czynności, lewarek biegów wbija się w fotel kierowcy. Oprócz tego wszystko było świetnie: samochód rzeczywiście jechał, a nawet zahamował, oczywiście widać było pewną trudność z „trafianiem w czarne”, ale nie wymagajmy żeby TV z 1973 prowadził się jak McLaren P1. Jazda próbna wypadła więc względnie zadowalająco i rzeczywiście pojazd rokował (Rocar rokował, rozumiecie), że dojedzie do Małocic, gdzie miałbym go zeskładować. Jak na osobę z urazem niezdolną do prowadzenia samochodu, właściciel jechał nim wręcz fantastycznie, nawet 80 km/h! Kolega Upal Wrotki wprawdzie twierdził, że TV wali w środku grzybem, ale bądźmy uczciwi, nie spodziewaliśmy się w nim zapachu wiosennej łąki.

Podjęliśmy więc negocjacje cenowe. I tu zaczyna się ta najśmieszniejsza część.
Moja oferta obniżenia ceny o 20% została skwitowana prychnięciem. Dowiedziałem się, że samochód został wystawiony w ogłoszeniu w Autogiełdzie Dolnośląskiej –> TU LINK. Ponoć natychmiast po wystawieniu ogłoszenia właściciel dostał telefon od Rumunów, którzy kupili już kiedyś od niego inne auto tej samej marki jakieś 10 lat temu i chcieli kupić też tego. Ci Rumuni podobno płacą 1000 zł powyżej tego, co usłyszałem pierwszego dnia przez telefon. W związku z tym samochód… podrożał i nie negocjujemy w dół, tylko w górę, to znaczy musiałbym przebić lub co najmniej wyrównać propozycję Rumunów. Historia o Rumunach zawierała bardzo wiele detali, takich jak np. to ile lat mają ci Rumuni, czym zajmują się na co dzień, i że jutro będą akurat przejeżdżać przez Kamienną Górę, ponieważ wiozą futra do Polski (ta pani przyszła w tym futrze i w nim wychodzi). I ci Rumuni są absolutnie zdecydowani żeby zapłacić sumę o 1000 zł wyższą za TV niż pierwotnie proponowana mnie. Rumuni już tu jadą, Rumuni już tu jadą – to zapewnienie słyszałem chyba z kilkanaście razy.

No cóż, z pewnością tak jest. Nie śmiałbym sugerować, że ktoś tu opowiada bajki. Wszystko to brzmi bardzo wiarygodnie, w końcu gdybyście znaleźli Żuka z 1973 r. w Rumunii, napędzanego dieslem z Ducato, to też bylibyście gotowi rzucić wszystko i wyłożyć na niego sześć tysięcy złotych. Trudno mi wprawdzie pojąć, po co akurat Rumunom wożącym futra taki TV – czyżby byli koneserami zabytkowych busów? Na pewno wszak ten pojazd nie nadaje się do pracy, ponieważ za sześć tysięcy złotych można kupić sobie dość zdrowe Ducato lub VW T4, który pracę taką wykona lepiej, taniej, szybciej i komfortowiej. Natomiast jeśli chodzi o potencjał zabytkowy, to występuje pewna lista problemów związanych z tym pojazdem, które streszczę w postaci krótkiej listy:

– z zewnątrz pojazd jest pomalowany w całości wałkiem i lakier jest wszędzie popękany, odłazi płatami jak na starej klatce schodowej. Malowanie tego auta nie powinno być trudne, ale na pewno jest czasochłonne. Z zewnątrz jest błękitny, w środku zaś zielony
– posiada nieoryginalny silnik, a włożenie oryginalnego nie będzie wcale plug&play, ponieważ jestem pewien że w celu montażu diesla dokonano bardzo wielu zmian konstrukcyjnych, ich odwrócenie nie zapowiada się prosto
– nie ma oryginalnych lamp – założone są od Żuka lub Syreny
– kierunkowskazy przednie są od Żuka
– lampy tylne są od Syreny
– nie ma w ogóle zderzaków
– elementy wnętrza pochodzą od Warszawy i Ursusa, deska rozdzielcza to produkcja chyba samodzielna – ma np. 2 prędkościomierze, z tego jeden jest niepodłączony
– usunięto klamki tylnych drzwi skrzydłowych, drzwi otwierają się tylko od wewnątrz
– blaszana podłoga przedziału pasażerskiego została usunięta i zastąpiona deskami
– ogólnie drzwi zamykają się z trudem, może to być wywołane faktem, że pojazd ma dość istotnie wgnieciony dach – podobno spadło na niego drzewo.

Jeśli te drobne niedogodności nie odstraszają rozentuzjazmowanych Rumunów wożących futra, to życzę im wszystkiego najlepszego i wielu kolejnych lat bezproblemowej eksploatacji. Nie, wcale nie czuję, że wciskano mi kit, żeby wydoić „bogatego frajera-blogera z Warszawy”, Rumuni już tu jadą i płacą 6000 zł, niech im dobrze służy!

Gdyby jednak ktoś z Was, czytających, był akurat z Kamiennej Góry (może “kajak29”) – niech do mnie napisze, zobaczymy czy za tydzień, dwa lub trzy samochód będzie dalej stał w tym samym miejscu.




Comments
Macbrus Said:

Bardziej intryguje mnie co przywieźliście z Austrii :)


jk Said:

na zdjęciu chyba są Cyganie… a nie Rumuni.


notlauf Said:

To są Rumuni pochodzenia romskiego


jk Said:

Bebok Said:

Cóż za niezręczna sytuacja wyniknie jeśli Rumuni również nie będą go chcieli :) Trzeba będzie go bardzo dobrze schować żeby przypadkiem nie było wpadki! Ale kto wie, może za 10 lat ktoś go znajdzie zakonserwowanego kurzem i wypuści. Wtedy będzie to odkrycie!


Autosalon Said:

Furmanek dla mnie za gruby.
Szczególnie w przedstawionym stanie.
Nie lubię swapów w starym żelazie.
Ale sam TV podoba mi się.
Fajna wycieczka, ja jadę do Elbląga , może coś przytargam.


parvuselephantus Said:

Czy tylko ja obietnicę filmiku na początku wpisu potraktowałem dosłownie?


notlauf Said:

Film będzie pojutrze


laki Said:

A tak faktycznie przejeżdżali po dach zapakowani futrami obok mojego domu.


Yossarian Said:

Ja myślę, że zachowałeś się pan kulturalnie – jak ci Rumuni faktycznie jadą tyle km po coś tak głupiego za taką cenę, to nietaktem byłoby im to zgarnąć sprzed nosa 😉


wendkarz Said:

Słyszałem że Autogiełda Dolnośląska jest tak popularna w Rumunii jak mobile. de w Polsce. Właściciel powinien przyswoić sobie podstawy rumuńskiego by móc przeprowadzić licytację perełki. Jeszcze tylko Włosi z muzeum Iveco i licytacja na miarę artcurial gotowa!


marekrzy Said:

Zmartwiłem się, bo miał być film.
Nie jestem jakoś specjalnie roszczeniowy, ale podobno miał być dobry, zatem szkoda (nie auto).


piszu Said:

Cyganie (romowie) to cyganie (romowie), a Rumuni to Rumuni.
Etnicznie cyganie pochodzą z okolic Pakistanu, a w Rumunii jest ich ok. 40%, głównie na południu…

Jako przyjaciel kilku Rumunów (białych) sprowadzanie ich do wspólnego mianownika znajduję ofensywnie.


Tomasz Said:

Kamienna góra to niestety miasto alkoholików którzy przelewają sie przez całkiem ładny rynek w zastraszająco ogromnej ilości. Ludzie pracują w Czechach za grosze. Ogólnie smutno i szaro mimo ładnej poniemieckiej architektury i pięknego położenia.


lordessex Said:

Rumuni jadą Skodą 105? A czemu nie Dacią? 😀


marek z marek Said:

fisher78 Said:

@notlauf masz rację: wzięto Cię za głupiego, bogatego blogera z Warszawy.

Rejony Kamiennej Góry to rejon biedny. Rzeczywiście, w okolicy jest duże targowisko, gdzie w bardzo dobrych cenach można kupić futro – taniej niż przez internet od górali, nie mówiąc nawet o warsiawskich salonach. W Warszawie krótkie futro kosztuje 12 tysięcy. W Bielawie od starszego małżeństwa mającego fermę lisów i zakład kuśnierski – 1200 złotych. Więc jeżeli w ten rejon przyjeżdża ktoś z Warszawy, w dodatku na tyle głupi, żeby wydać 6000 zł za budę, która nadaje się tylko jako kurnik do hodowli tych lisów, to miejscowy stara się takiego delikwenta równo skosić. Bo oto własnie nadszedł ten mityczny, warszawski koneser i kolekcjoner. Wyśniona postać z Allegro, która kupuje warszawę za 50 tysięcy, poloneza za sto, a malucha za okrągły milion. Więc miejscowi zawołają za Czałczesku sześć klocków. Za 6000 zł miejscowy człowiek kupuje wypasionego golfa trójeczkę plus nowy tapczan a nawe może wyprawić komunię dla dzieciuka – z niewielką pomocą providenta oczywiście. Sześć tysięcy to tutaj kupa szmalu, sześciomiesięczna – czyli półroczna – dobra pensja – o ile znajdzie się jakakolwiek praca.
W tych rejonach Polski podczas zakupu aut występują tzw. podwójne oględziny; Kupujący ogląda pojazd, ale też – uwaga – sprzedający dokonuje skrupulatnych oględzin kupującego. Skąd przyjechał? Jakim autem? Czy ma telefon z klawiaturką czy z czarnym szkiełkiem? A może z jabłkiem? A może ma bluzę z czerwono-niebieskim prostokącikiem albo, jeszcze lepiej, z koniem? Jakie ma okulary, jaki zegarek, co nosi na sobie towarzysząca mu laska?

Kiedyś kupowałem na Śląsku klasyka. Przez telefon kosztował 12 tysięcy. Po dotarciu na miejsce i oględzinach – właśnie takich obustronnych – okazało się że właściciel jednak sprzedać nie chce. Minionej nocy nie spał do piątej rano gdyż boleśnie opłakiwał rozstanie z rdzewiejącą kupą gówna, w którą było do włożenia co najmniej kolejne trzydzieści tysięcy. Ale już się otrząsnął. Sprzeda. Tyko że żąda czternaście. Jeszcze potwierdzi esemesem… Podobne historie mógłbym mnożyć, zmieniając Śląsk na Białystok a także rozszerzając dramat o postacie blacharza, lakiernika i całej reszty, która próbowała mnie dupczyć, a która żyje z takich jak my koneserów. W pewnych bowiem kręgach, a nawet rejonach kraju słowo koneser oznacza ni mniej ni więcej tylko zwykłego pojeba.


tynyty Said:

@piszu jak to jest czuc sie osobiscie dotknietym w czyims imieniu? to jakas nadempatia?


Psychop Said:

Ten po lewo wyglada jak Trevor z GTA V


hurgot sztancy Said:

a ja jestem małostkowy i bym w ramach odwetu pojechał po jakieś żelazo do Rumunii! niech wiedzą, że Polak ma swój honor!


QbaKuba Said:

Rumuni wożący futra przyjadą przepłacić i sprowadzić do siebie grata, którego u nich jest w bród. Tak, to logiczne.


jasiek Said:

Stawianie znaku rownosci miedzy Cyganem, wróć Romem a Rumunem osobiscie mnie denerwuje.


ddd Said:

Czyli Niemcy już odpuścili przejmowanie naszego rynku staroci, teraz atakują Rumuni. Także zamiast rozdawania na prawo i lewo nowych Mercedesów będą dawane Dacie.


LepschyMaysterek Said:

Ja wiem jaki film bedzie. Jak Rumuni wyciagaja za pomoca linki i gwozdzia labedzie ze stawu.


TurboLaser Said:

Podpisuję się pod komentarzami wyżej odnośnie porównywania Rumunów do Cyganów. Widziałem już naprawdę ładną Rumunkę i wcale nie była tak czorna jak cygany.


cha Said:

Rumuny ocyganiły ciapatego pochodzenia romskiego.


ferrari_na_bani Said:

Jak już walił ściemy, to niech one chociaż trochę ocierają się o rzeczywistość… Rumuni + futra ??? Niekomprehensywny związek… Rozumiem, że robione z cygańskich dywanów ??


Tomasz Said:

Ej z drugiej strony warsiawiak dawał piatala jak mniemam. Nikt inny nie da więcej totez cała historia byłaby spójna, gdyby nie fakt iż Rumuni chca zapłacić.


Mej Said:

Powiem Wam jedno:
“Nic tak nie boli jak zdrada , zdrada z cyganem ”
i “Każdy Cygan to złodziej, Pan Jezus ma w Biblii tak napisane”.
Chłopaki z Karpat jeszcze tego Gościa puszczą z torbami że będzie żałował do końca życia !


Lars Said:

Czyli nie ja jeden uwazam, ze nasze dolnoslaskie miasteczka sa ladniejsze niz te zlepki domow jednorodzinnych obwieszonych winylowymi reklamami “chemia z niemiec – odziez z anglii – autonaprawa c&g” 😉 Aro w stanie lepszym niz tu opisywane mial koles ze znajomej wioski, az sprawdze czy stoi.
Co do Rumunow i Romow – jakbysta zobaczyli rumunskie dziewczyny szybko nauczylibysta sie odrozniac jednych od drugich;)


Ktosiek Said:

Panowie, Panowie – wszystko źle :P. Rumuni, Bułgarzy to nie cyganie. Tak się składa, że w Kielcach jest chyba jeden z ostatnich w Polsce placów targowych z PRAWDZIWEGO ZDARZENIA – szczęki i stragany, lata 90 pełną gębą. Przyznam, że trochę to szpeci (praktycznie) centrum miasta, ale z drugiej strony to najczystszy kapitalizm z możliwych, więc jest ok ;). Tak też się składa, że serwisuję auta tym Rumunom czy Bułgarom i co mogę powiedzieć – z płatnościami jest jak u Polaków, jedni płacą chętnie, drudzy mniej, ale co mnie zaskoczyło, to to, że jeżdżą albo dieslami albo PB – nie uświadczyłem auta na gaz. Oczywiście króluje T4, Sharany, czasem jakieś Mercedesy z serii V ;).

Ogólnie z moich doświadczeń powiem jeszcze tak: Bułagarzy i Rumuni zajmują place targowe – targają faktycznie duże ilości taniej bielizny i ciuchów, co innego Chińczycy, czy ogólnie Azjaci, którzy też są w Kielcach – Ci mają albo sporawe hale, gdzie także handlują ciuchami, albo po prostu otwierają knajpę. Mało tego – dla B czy R ten Sharan, Zafira czy T4 to wół roboczy, auto reprezentacyjne i wszystko inne – Azjaci najczęściej mają po kilka aut, najczęściej BMW i VW z tego zobaczyłem – widać, że to pewien synonim dla nich ;).

Ogólnie nie mam nic do ciężko pracujących ludzi i myślę, że Ci Bułgarzy czy Rumuni ciężko pracują na swój kawałek chleba – podobnie jak Azjaci, z którymi miałem styczność. A jeżeli ludzie Ci asymilują się, czy też wyznają tą samą religię (ew. odłam tej religii) to mogą sobie egzystować koło nas. Całe szczęście socjal jest u nas dość mały (ale i tak za duży), więc marzeniem dla szukających łatwego, opartego na żerowaniu na innych życia są Niemcy, Francja czy inne welfare state.

Natomiast co do Romów (cyganów) proponuję wpisać “osiedle cygańskie w Czechach” by zobaczyć różnicę.


Michał Said:

Jadziem do Rumunii po ten cygański powóz!

http://forum.gram.pl/upl/forum/2009_09/20090226173857.jpg

BTW: ten niebieski TV z zalinkowanego, archiwalnego wpisu ma swoje coś niepokojącego, upiornego. Ten wóz znakomicie uzupełniałby klimat w jakimś horrorze klasy B


notlauf Said:

nie, nie dawałem piątala, 4000 to jest bardzo wygórowana cena za ten sprzęt, tylko dla takiego świra jak ja i to i tak byłby zajebisty prezent dla sprzedającego.


vlad Said:

@Ktosiek: “A jeżeli ludzie Ci asymilują się, czy też wyznają tą samą religię (ew. odłam tej religii) to mogą sobie egzystować koło nas.” A jak nie (bo np. ich interesuje tylko biznes), to co wtedy?


Mej Said:

Nie jestem rasistą ale Rumunów żydów i czarnych nie toleruję .

POLSKA DLA POLAKÓW I ZIEMIA DLA ZIEMNIAKÓW


ndv Said:

O tak, Rumunki faktycznie są ładne i się ładnie ubierają, co naocznie uświadczyłem. A TV jeśli już, skoro faktycznie na podwoziu Aro 24 pewnie skończy jako wkład do pieca albo jakaś terenowa zmota, bo szansa na to, że ktoś kupi ulepa za taką kasę to chyba taka sama prawda jak to, że “Niemcy liczników nie kręcą” – plus dla Złomnika, bo i o samochodach i ciekawie.


Mikaell Said:

“Mieszkam w Polsce! Tu! Tu! Tu!”
“Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy.”
W minionym tygodniu finalizowaliśmy wynajem warsztatu. Oglądaliśmy trzy razy, przymierzaliśmy siś czy będzie funkcjonalny dla nas. W trakcie 3 rozmowy z właścicielem ustaliliśmy warunki wynajmu. Powtórzyliśmy klika razy. Przybiliśmy dil. Ustaliliśmy, że w przyszłym tygodniu wpłacimy kaucję i spiszemy kwity. Ponieważ mieliśmy luźny piątek, a przyszły tydzień szykuje się mocno pracowity stwierdziłem, że pojedziemy z kasą w piątek. Okazało się, że w międzyczasie przyjechał ktoś kto daje pińcet więcej…
Nie będę podawał funkcji człowieka w organizacji społecznej związanej z motoryzacją bo nie chodzi o obrabianie dupy komuś.
Sam nie wiem czy bardziej mi smutno z powodu, że znów stracimy ileś czasu na kolejne poszukiwania czy dlatego, że kolejny człowiek, którego oceniliśmy jako normalnego i zaufaliśmy, że umowa zawarta ustnie obowiązuje, okazał się malutkim cfaniaczkiem…


Mikaell Said:

@mej
Ale w starych czy w nowych? 😛


venom Said:

prawdopodobnie w długi weekend będę w Kamiennej – moge sprawdzić czy “fura” aktualna 😉
wprawdzie nie mam tak ambitnych tafli jak warszawskie ale też będę spoza rejonu


notlauf Said:

nie mieliśmy tablic warszawskich


wojtek_ Said:

Cham w Audi Said:

Kurcze, nie pomyślałem o “podwójnych oględzinach”, ale ja jestem amatorem. Byłem właśnie oglądać Saaba 9-5 z super niezawodnym silnikiem 3.0TiD. Nie ukrywam że z pełną świadomością że popełniam życiowy błąd chciałem go kupić. I tu nastąpiła niespodzianka, sprzedający stwierdził, że nie opuści ani złotówki. Wygląda na to, że trzeba było pożyczyć od kumpla zardzewiałe Espero a nie jechać nowym C5 o wartości 8 takich Saabów… Ależ się amatorszczyzną wykazałem… Ale może w końcu sprzedający zmięknie, no bo kto będzie chciał kupić auto, które jest tykającą bombą?
Z drugiej strony takich czubków jak ja też trochę jest.


Andziasss Said:

Smutna jest historia tych rejonów, znaczy Kamiennej i szerokopojętego pasa przygranicznego. Ujmujące są uwagi Notlaufa, że to w CMG jest ładnie na Pałukach, to w DKG na skraju Rudaw i Lisich. Znaczy wrażliwy człowiek, a okolica zaiste przeciekawa i pełna zakamarów. Jeśli chodzi o graty, to panuje tam absolutna przedominacja MB Kaczki w każdej postaci. Mam wrażenie, że co trzeci pozakorporacyjny dostawczak to Kaczor. Oczywiście dlatego, że wszystkie TV wykupili za ogromne kwoty mityczni Rumuni.

Co do ich samych, czyli Rumunów, to kraj ten jest tak wspaniale poszatkowany na nacje, że trudno o jednoznaczny archetyp. Jedno jest jednak pewne, czy to Rumun-exRzymianin, Łemk, Węgier, czy też ex-Austriak a nawet Polak (taki z Kaczycy lub Sołońca*, choć w tym drugim już się rozmyli), Niemiec i jeszcze można długo, to od Roma jest mocno rozróżnialny. Podobnie jak miejsce jego zamieszkania (vs.zakoczowania) i miejsca tego otoczenie. Austriaków można dodatkowo rozpoznać po gruszkówce zamiast palinki, a naszych rodaków po puszce browaru oprócz palinki.

* Mój kolega Maciuś przejeżdżając kiedyś przez te polskie wioski na Bukowinie stwierdził, że jest to z pewnością najbardziej aryjska część Rumunii, a to ze względów na ilość blondynów nagle i naraz. Przy czym można jechać (zsuwać się) tylko z Kaczycy do Sołońca, bo odwrotnie jest zapodgórę i w związku z tym daleko dookoła:-)


Monter Said:

Dach to się odkształcił pewnie po tym, jak podłoga zgniła i zamaskowano to deskami – temu drzwi się nie zamykają… Sprzedawca powinien za taki stan opuścić cenę o jedno zero.


smoker Said:

Bardzo dobrze, że nie kupiłeś. Z opisu wynika, że pan sprzedający powinien dopłacić 5 tys. chętnemu do zabrania tej kupy złomu.

Sensowniej po TV pojechać do Rumunii. Przynajmniej dziewczyny ładne.


Szela Said:

Szczegółowe spontaniczne opowiadanie o urojeniu to jedna z cech choroby. Niestety nie zdajemy sobie sprawy jak wielu ludzi z wiekem popada w różne zmiany i widzimy tylko to co nas spotkało. Moja sąsiadka była grzybową aż pewnej nocy przez zamknięte okna wyrzuciła całą zawartość mieszkania, w tym na moje auto 😐
Oczywiście zero odp, z zakładu już nie wyjdzie, Jezus jej kazał bo miała w domu diabła…


benny_pl Said:

4tys za takiego ulepa to powinien skakac z radosci… tozto z 1500 max warte…

a swoja droga juz od dluzszego czasu wieczorami slucham sobie “Radio Romanija” na falach srednich :) fajne, polecam, u mnie na 40 letnim Grundigu Concert boy 1100 odbiera super, okolo 1400khz


Amon Said:

Bożesz ty mój przecież ten cudaczny pojazd był wystawiany do sprzedaży od kilku lat.Utkwiła mi w pamięci wysokiej klasy sesja zdjęciowa i nad wyraz nie atrakcyjna cena.
Sprzedający ją sobie wymyślił dawno i nadal czeka na frajera który da się oskubać.To ten typ właściciela który pozwoli aby żelazo zgniło i przepadło a nie odpuści nawet 100 zł.
Jako mieszkaniec pobliskiego Waldenburga – powiem tak Dolny Śląsk to zagłębie samochodów “nowych” od dziadka z Wermachtu.Pomysł kupowania tu klasyka jest z gruntu skazany na porażkę.Jeśli szukacie ciekawych aut z lat 80-tych to raczej Polska B i C.U nas nawet Renault 19 i wszystkie Citroeny BX, XM umarły śmiercią naturalną.


radosuaf Said:

@Cham w Audi:
Jak na dziwną “ksywkę”, masz całkiem niezły gust motoryzacyjny (pomijając rodzaj paliwa, którymi napędzane są te pojazdy) :).


St. Druciarz w firmie C&G Said:

ktosiek , znam ten temat dobrze. ci Bułgarzy pochodzenia tureckiego i Romowie najeżdżają targowiska w Polsce niczym Hunowie Europę. Nasi rodzimi handlarze maja zarejestrowane działalności, kasy fiskalne i skarbówkę na karku która nie podchodzi do ciapańców, gdyż ci od razu zapominaja języka. Zkąd mają większość towaru nie będę tu tego opisywał , sprzedają taniej niż inni mogą kupić. To nie kapitalizm ,to nieuczciwa konkurencja.


GM Said:

Złomnik, podziwiam Cię serdecznie, że za taką kupę gówna chciałeś zapłacić tyle pieniędzy. Jeśli ci Romunowie nie kupili to myślę, że tak poważny klient może już się jednak nie pojawić.


St. Druciarz w firmie C&G Said:

a propo , notlauf – serio chcialeś dać 4 tys.? chyba masz za dużo forsy :)


notlauf Said:

No, chciałem – po oczach sprzedającego widziałem że i tak nic z tego nie będzie. Zapewne pojazd pójdzie na złom. A nie, przepraszam – pewnie Rumuni już go kupili.


benny_pl Said:

mialem do czynienia z podobnym “sprzedawca” przy okazji ogladania pewnego malucha w podobnym stanie ulepienia na ktorego napalil sie kolega a ja z nim pojechalem. po krotkich ogledzinach powiedzialem koledze ze tysiac to calkowity max, a ja tam i tyle bym nie dal, bo jeszcze niedawno w takim stanie to sie za “czysta” kupowalo takiego malucha. wlasciciel nieugiecie chcial cos kolo 2tys, podziekowalismy, kolega troche zniesmaczony ale widac ze rozumial ze to bez sensu, po jakims tygodniu ten gosc sam zadzwonil do kolegi ze moze byc za tysiac, ale kolega na tyle ochlonal ze i za tyle nie chcial 😉 nie wiem czy dany maluch gnije dalej, czy ktos go w koncu kupil za rozsadne “pińcet”


Cham w Audi Said:

@Radosuaf:
Mój gust faktycznie jest dość dziwny, zawsze fascynowały mnie “szwedzkie cegły” typu Volvo, więc Saab niejako z powodu narodowej przynależności zawsze mnie interesował. Dodatkowo zawsze lubiłem japońskie żelazo, ale dopiero pod wpływem Złomnika to zainteresowanie rozwinąłem. Mój nick to też wpływ Złomnika – nie ukrywam że dokładnie takie zdanie miałem o kierowcach Audi. Los jednak chciał inaczej – trochę przypadkowo stałem się właścicielem jednej A6, trochę później kolejnej (ale tej już całkiem świadomie). Pomyślałem więc że ten prześmiewczy nick pasuje teraz do mnie idealnie.
W tej chwili eksploatuję aktualnego Citroena C5, ale pomyślałem, że może czas się przełamać i zacząć spełniać marzenia z młodości. Dlatego rozpocząłem poszukiwania auta, które dziś już są bardzo tanie, a jeszcze całkiem nieźle nadają się do codziennej, ale niezbyt forsownej eksploatacji. No i cena jest już taka, że nawet jeśli się rozkraczy to nie będzie żal go zezłomować. Z resztą nie ukrywam, że założenie od początku jest takie, że tego auta już nie sprzedam, tylko będę upalał aż koła odpadną. W sobotę oglądałem kilka takich aut -Primera P11, Vovlo V70 i S80 oraz własnie wczesniej wymieniony Saab 9-5 3.0 TiD. Ależ ten silniczek pięknie pracuje, aż trudno uwierzyć że to taka mina.
W planach był jeszcze Lexus LS400 z pierwszej serii, ale tu jednak poziom startowy jest trochę wyższy i mam obawy czy ktoś byłby w stanie go serwisować.


radosuaf Said:

@Cham w Audi:
No właśnie o C5 i 9-5 mi chodziło <3.
Co do LS400 – to się przecież nie psuje. Nie ma prawa. A klocki hamulcowe na 150 tys. km starczą. Tylko kupować i jeździć :).


KIEROWCA Said:

Rumuni i cyganie to nie to samo. Z jednym małym szczegółem że połowa ludności Rumunii to cyganie…


Marecki Said:

@radosuaf: mojej Merivie właśnie stuknęło 100 kkm i nadal mam oryginalne klocki hamulcowe, z którymi wyjechała z fabryki. Stan zużycia ok. 50%. Morzna? Morzna.


michalre Said:

trochę nie na temat ale jak jesteśmy przy dostawczakach to bardzo mi się podoba… LDV Convoy. Nic nie wożę i nie wiem do czego bym go wykorzystywał oprócz rekreacyjnych przejażdżek. Może głupio to brzmi, ale większą frajdę sprawia mi jazda np,. Sprinterem niż jakimś BMW M3. Nie wiem tylko czy nie zgniją zanim odłożę sobie na taki kaprys.


Stefan Said:

Primera P11 ? Czy istnieje jeszcze jakaś bez rdzy ? Ten samochód gnije szybciej niż Polonez Caro. Straszna sprawa, primera jest super niezawodna mechanicznie, ale przy okazji całkowicie bezpłciowa, a gdy tylko pojawi się pierwszy purchel rdzy, samochód znika w oczach od dołu.


syreniarz Said:

to ja mam szczęście, bo zdrową karoserię simci aronde kupiłem pod Srebrną Górą za 500zł, z czego przesympatyczny właściciel sam spuścił 200zł i poczekał 3 tygodnie bez zaliczki na transport.

Chwała mu!


radosuaf Said:

@Marecki:
Jeśli się jeździ Merivą, to absolutnie tak :). Ja wymieniałem po 60 kkm klocki i tarcze, a znam lepszych…


Cham w Audi Said:

To prawda, P11 bez rdzy nie widziałem. Tak to jest z japończykami z tamtych lat. Pierwszym moim pomysłem na zakup był Galant VIII 2,5 V6 – ale po obejrzeniu kilku musiałem odpuścić, praktycznie niemożliwe jest znalezienie auta które już nie jest w stanie rozkładu. Dobrych nikt nie sprzedaje, bo szkoda za grosze oddać.


ruf Said:

Kamienna Góra tak przyjemnie zbudowana, bo przez Niemców :) Miasta też budowali kiedyś Jak Volksvagena, dla ludu :)


Misiek Said:

@Cham w Audi – też to ćwiczyłem. Miałem Galanta E59 a potem EA GTZ, cudownie się tym jeździło, cichutki, odejście jak się patrzy, fantastycznie się prowadził, dużo miejsca. Ino ruda żre, czasami w nocy było słychać chrupanie. Za to zrobiłem stary patent – zdjąłem naklejkę V6-24 i nakleiłem 1.8 DIESEL z jakiegoś rzęcha. Nawet motocykliści się czasami dziwili. Teraz nie da się takiego samochodu kupić w dobrym stanie. VR-4 z kierownicą po lewej – moje marzenie!


Oktagon Said:

a czy wiadomo już czy Rumuni dojechali ? czy może nadal jadą ?


Oktagon Said:

skoro ich dupły krokodyle to może Tudor nadal do wzięcia jest !

Zbigniew Łomnik , leć biegiem po niego !


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1