zlomnik.pl

Home |

Sobotnia bajaderka: stężenie kosmitów w społeczeństwie

Published by on September 05, 2015

Dzwoni telefon. Spodziewałem się, że będzie dzwonił. Wcześniej dowiedziałem się, że ktoś, kogo nie wypada mi zignorować, poprosił kogoś z rodziny o numer do mnie, i że ta osoba do mnie zadzwoni. Bo ona chce zmienić samochód.
Ależ proszę – udałem uprzejmość – chętnie pomogę w miarę swoich skromnych możliwości. Ludzie przeważnie nie są zadowoleni z tego co im doradzę (choć ostatnio trafił mi się wyjątek), a to dlatego, że zawsze doradzam z rozsądku, nigdy nie patrzę na takie rzeczy jak prestiż, status itp. zbyteczne rzeczy. Chcesz auto praktyczne – kup vana. Nieee, ja nie chcę vana, bo on jest taki… tatusiowy – mówi pytający i dodaje, jakżeby inaczej, że on by wolał SUV-a. “To kup SUV-a”. No tyle to ja wiem, złości się doradzany, ale jakiego? „Renault Scenic” – odpowiadam i doradzany się obraża.

No ale jak dzwoni, to odbieram.
Sprawa jest taka: dotychczasowy samochód jest już stary. “To chyba dobrze” – odpowiadam. No niedobrze, bo on już rdzewieje i w ogóle to przede wszystkim nie ma fasonu. Trudno z tym dyskutować. Samochody z czasem tracą fason, im są starsze, tym mają go mniej. Na przykład taki Jaguar E-Type albo Citroen DS: fasonu za grosz. Trzeba zmienić samochód na nowy.

Nie, nie, to znaczy nie nowy, że nowy. Nowy taki to nie… bo budżet to jakieś trzynaście tysięcy złotych. Czyli on byłby taki nowy, ale bardziej jak używany.

Właściwie to pytanie nie jest o to, jaki to ma być samochód, to znaczy takie pytanie jest, ale ono jest drugoplanowe. Najważniejsze pytanie brzmi: gdzie w Warszawie jest taki skład samochodów, żeby mieli ładne samochody, takie z fasonem, i żeby nie oszukali.

Bardzo dobre pytanie. Muszę powiedzieć, że długo nie mogłem się po nim pozbierać. Muszę powiedzieć też, że od jakichś 15 lat szukam takiego miejsca, nie tylko w Warszawie. Szukam też miejsca, gdzie rozdają za darmo pieniądze, ale też nie mogę go znaleźć.

Bo właściwie to to może być jakikolwiek samochód, tylko żeby był taki ładny i z fasonem, no i żeby miał prostą karoserię. Nieee, co ja mówię! Nie padło słowo “karoseria”, tylko żeby “te blachy miał tam proste”, co zrozumiałem jako „bezwypadkowy”.

Jak tylko mój mózg wstał po twardym resecie, to przystąpiłem do układania rzeczy w całość. Najpierw ustaliłem, że wyjaśnianie absurdalności kwestii „składu samochodów, który nie oszukuje”, mogę sobie prawdopodobnie darować. Zamiast tego szybko przeskanowałem w głowie, kto ze znajomych ma jakie auto do sprzedania. Lanos, Fabia – oba auta dużo tańsze niż 13 000 zł. O, wiem. Focus II w kombi. Znajomy ma takiego, i to 1.6 TDCi.

Wiesz, mówię, ale chyba najbezpieczniej to kupić od znajomego. Trochę drożej, ale przynajmniej nie oszuka. Mój kolega ma do sprzedania Focusa kombi…
– Focusa? A jaka to firma? Ja znam Fiata, Mercedesa, a Focus?
– Ford Focus.
– A czy to jest czterodrzwiowy?

Ej, dobra. Ja wiem, że nie każdy musi się znać na samochodach. Ja nie znam się na większości dziedzin. Przypuśćmy jednak, że elegancko ubrany w garnitur przyjechałbym nowiutką Alfą Romeo na targ zwierzęcy w Starym Sączu. W ręku niósłbym portfel wypchany gotówką i wyrażałbym się po miastowemu. Podszedłbym do pierwszego lepszego rolnika i zapytał: proszę pana, w jakiej cenie oferuje pan tę krowę? A dwa tysiące – odrzekłby rolnik. „A czy ta krowa ma możliwość rodzenia kolejnych cieląt?” – zadałbym kolejne trudne pytanie. Tu pewnie już zbiegłaby się grupka gapiów, która chciałaby zobaczyć jak to się skończy. Rolnik mógłby poczuć się robiony w konia, ale zapewne z chęcią sprzedałby krowę miastowemu, niezależnie od jej realnych walorów. Dlatego w takie miejsca nie chodzi się w taki sposób, tylko zleca się to odpowiedniemu człowiekowi. Dlatego też nie idzie się do „składu samochodów” z 13 tysiącami złotych w kieszeni, nie wiedząc czym jest Focus.

Podjąłem mimo wszystko próbę tłumaczenia, że na rynku wtórnym jest tak, że nie kupuje się tego co się chce, tylko to co jest. Czy ja kiedykolwiek w swoim życiu marzyłem o Peugeocie 106 w kolorze landrynki? No nigdy. Ale się trafił, to wziąłem. Szukanie na siłę zwykle kończy się źle, choć oczywiście nie zawsze. Niestety, z samochodami używanymi jest jeden problem, z którego mało kto w Polsce zdaje sobie sprawę. Żeby mieć używane auto, musisz albo się na tym znać, albo mieć farta. Są tacy, co się znają, są tacy co mają farta i jest też ogólna większość, która ani się nie zna, ani też szczęście im nie dopisało. Potem ta ogólna większość wchodzi na forum, żeby poczytać o swoim problemie i tam jest napisane “daj logi z grupy 23 to zobaczymy jakie masz bipy”, i ta ogólna większość nic z tego nie rozumie, bo ledwo umie odkręcić i przykręcić śrubę. Na jakimś forum znalazłem ostatnio poradnik DIY jak wymienić panewki pod stopami korbowodów w 1.5 dCi. Każdy umie to zrobić, trochę kręcisz kluczem, trochę rozłączasz, przyłączasz, smarujesz i gotowe, szafa gra.

Niestety moja walka z kosmitami nie powiodła się. Przedstawicielka kosmitów zadeklarowała, że wybierze się do składu samochodów przy rogu ul. xxx i xxx, który u mnie wywołuje tylko jedno skojarzenie: jxxxni złodzieje, i tam zapozna się z ofertą. Po kilku dniach mailowo dowiedziałem się, że owszem, tam są ładne samochody, ale trzeba jeszcze trochę dozbierać, bo są droższe niż 13 000 zł.
Zawsze się zastanawiałem, kto kupuje wozy w takich komisach. Teraz już wiem: kosmici. Ale kto by się spodziewał, że tych kosmitów jest aż tylu, żeby pozwalali na funkcjonowanie tym wszystkim uczciwym składom samochodów z fasonem?




Comments
Dominik Said:

Ale focus mk1 był i 3drzwiowy…. Wiec pytanie skąd inad słuszne


szczepan Said:

skład samochodów – rozłożyło mnie z rana !!


Brociu Said:

@Dominik: Na samym początku było stwierdzone, że jest to Focus Kombi, więc dla statystycznego człowieka “kombi” kojarzy się tak jak wygląda tenże Focus :p


maz Said:

Borze trzydźwiowe kumbi! Przepiękne!


Łyszka Said:

Trochę to smutne. Nie ma co się dziwić, że rozmaite handlarzyny mają głęboko ludzi z jakimkolwiek pojęciem: “Paanie, idź pan. Ja i tak go sprzedam…” – kosmicie. Już nie raz rezygnowałem z dalszych oględzin bo miałem w końcu ochotę dać gościowi w zęby. Paranoja.


drozda Said:

Doradzaj paska w tedeiku. W jakim by on nie był stanie i wieku otoczenie przyjmie zakup z zadowoleniem i zrozumieniem. A w końcu po to głównie Polak kupuje samochód.


Maciek Said:

genialny focus! jak to sie nazywalo? aerodeck?


Cubino Said:

Ja się dziwię, że Zlomnik się dziwi. Dorosły facet, zna życie, a ono go ciągle zaskakuje.

Ludzie nie kupują osobówki po to, żeby przejechać z punktu A do B (wtedy schodziłyby same dacie i kombivany), tylko jako akcesorium pokazujące ich gust, status społeczny, styl życia. Miłośnicy klasyków też (może nawet bardziej). Nawet Basista kupił volvo, bo to volvo. Więc to powinno być pierwsze pytanie – w jakim stylu ma być auto? Co ma mowić o kupującym? Reszta parametrów jest wtórna.


fisher78 Said:

@notlauf od razu było wiadomo że rozmawiasz z babą.


pyzaty Said:

@notlauf
“Ludzie przeważnie nie są zadowoleni z tego co im doradzę (choć ostatnio trafił mi się wyjątek), a to dlatego, że zawsze doradzam z rozsądku, nigdy nie patrzę na takie rzeczy jak prestiż, status itp. zbyteczne rzeczy. ”

A powinieneś najpierw się ich spytać czego oczekują po takim samochodzie. Bo może się okazać, że np. taki prestiż i status jest dla nich ważniejszy niż np. praktyczność.


Dziobek Said:

@maz To je szutinbrejk 😀


bayer Said:

trza było mówić że cytryn i gumiok tego starego na szyk zrobio jakiego liftinga ewentułalnie sfapa


jacekes Said:

Taki focus w szotingbrejku – całkiem splendiż!


michau Said:

Panie Łomnik, tak jak podzielam większość Pańskich poglądów, tak też uważam za zbyt surowego w kwestii zdroworozsądkowych zakupów. W końcu gusta i potrzeby są różne, niektóre z nich absurdalne, ale też przeważnie da się to i owo wyperswadować. Mnie też często pytają różni znajomi o to co kupić. Staram się nigdy nie wybijać pomysłów z głowy tylko ze względu na moje osobiste preferencje a raczej przedstawiać alternatywy. Najważniejsze w moim mniemaniu jest, by klient był świadom kosztów i potencjalnych problemów w perspektywie czasu. I tak można warunkowo polecić paska w tedeiku, ale tylko kiedy klientowi się wyłuszczy, że wtryskiwacze, turbo, dwumas, depełef, aluminiowe wahacze, złażący lakier z plastików i ryzyko kradzieży. Suma plusów dodatnich i plusów ujemnych 😉


Radosław Said:

I tak dziwne, że nie szukała najtańszego passata B5 tdi, z małym przebiegiem, od Niemca lekarza co to tylko w niedzielę do kościoła… No i płakał jak sprzedawał i co tydzień dzwoni silnika posłuchać…


cha Said:

Kilo_India_Alpha Said:

Jest trzecia grupa osób – co się znają, ale nie chcą się babrać w syfie (i biorą nowe) :-] no i jeszcze auta koreańskie, hyhy.

Co do rozmówcy, to cóż… jest naprawdę dużo takich ludzi – mają 13K, a chcą fasonu!? czy Ci ludzie dobrze się czują, do tego pewnie dieselek, bo muszę mieć mega-elastico-fantastico silniczek, a jak przyjdzie zapłacić powyżej 500zł za naprawę to zęby w ścianę, dzieci nie jedzą śniadania, a na obiad ziemniaczki. Zamiast kupić np Getza czy Picanto, czy w ogóle coś małego – to nie – nie ma fasonu :).

Mówiłem już o tym kiedyś, możecie mi wierzyć lub nie, ale ciotka to opowiadała, jak syn koleżanki kupił Madzie 6, no i jakoś ciotka podsłuchała rozmowę koleżanki z synem, a tak m.in. taki kwiatek “no wiesz, teraz masz samochód, nie możesz tyle jeść” – mówione z 100% powagą. Tak wygląda ten dmuchany prestiż, ogólnie segmenty aut nie biorą się tylko z tego, że firmy nie mogą, czy nie potrafią zrobić lepszych/większych aut – tylko z tego, żeby każdy wybrał coś dla siebie, odpowiedniego do swoich zarobków, kosztów utrzymania, ilości kilometrów oraz statusu.

To jak np ja z Optimą – no bardzo fajny wózek, podoba mi się bardzo – ale czy go rzeczywiście potrzebuję? no w sumie to nie, i nie wiem, czy nie lepiej sprawić 3 drzwiowego Hyundai’a z 1.6 GDI, czy też przeżyć 1.4 MPi w Pro_Cee’d’zie.

99% jeżdżę samemu, 1.6 ma podobną dynamikę w segmencie C co 2.0 w Optimie, a przy tym mniej pali, do tego mniejsze opony, mniej oleju i ogólnie niższe koszta – i nie mówię tu o kosztach usterek, tylko o eksploatacji – no ale to koreański produkt, więc nie przewiduję niespodzianek ;].

No ale mamy tutaj klasyczną walkę rozum kontra serce, zobaczymy kto wygra 😉 – patrzyłem też na Corollę, ale trochę z cenami powariowali, szczególnie to, że dopiero za 75K można mieć otwierane elektrycznie tylne szyby… za drogo. Civic niby ok, ale deska jest ciężka optycznie, średnio mi to odpowiada, poza tym pewnie w miarę ok.

No i najważniejsze – brak wersji 3 drzwiowej – tak patrzę na te wszystkie 4 drzwiowe furki i cholera mnie bierze ile syfu potrafi wejść za tylne drzwi oraz zbierać się na słupku B – w 3 drzwiach nie ma tego problemu, coś tam się zbierze, ale szmatka i już czysto – w 4 drzwiowych autach jest więcej gimnastyki, na którą mam coraz mniej czasu.

Shooting brake’a bym kupił, bo podoba mi się ten typ nadwozia – a Focusik w szuting brejku w porządku, jeździłbym.


Autosalon Said:

he he Notlaufie ja mam takie tematy 3 razy w tygodniu.
Z racji pracy jak to ładnie brzmi”dla dealera”.
Rozmowa telefoniczna z “polecenia”brzmi mniej więcej tak: dzień dobry dzwonię z polecenia pana/pani xyz,
szukam jakiegoś fajnego samochodu w okazyjnej cenie.
Najpierw z reguły proponuję coś z czapy np; Ducato (naprawdę fajny samochód) i z góry zaznaczam że tzw”okazyjki” to nie u mnie, bo zasadniczo nigdy w życiu nie sprzedałem okazji w potocznym rozumieniu tego słowa-czyli TANIEJ niż inni.
Śmieszy mnie podejście typowego polskiego lunatyka z allegro czyli poszukiwacza używanych skarbów.
Jak mam czas to tłumaczę niedojdzie, że za chiny ludowe nie kupi okazji a najwyżej będzie to okazja do momentu kiedy okaże się że jest kradziony, skręcony, z taxi, zlepiony z dwóch czy coś w tym stylu.
Jak atrakcyjne rynkowo auto w ‘okazyjnej cenie” jest w ogłoszeniu dłużej niż 5 dni, to znaczy że widziało je minimum 10 handlarzy i na pewno nie jest to okazja a po prostu zwykły złom.
Na to niedoszły klient dziwi się niepomiernie i mówi że jego znajomy co u mnie kupił samochód jest zadowolony i w ogóle.
No tak ale to nie była okazyjna cena, tylko samochód zgodny z opisem w ogłoszeniu a to w warunkach polskich jest okazją.
Wtedy zawiedziony fan okazyjki odpuszcza temat i szuka tego jedynego auta co tylko mu się trafi , bo obejrzał nasza ofertę i nie znalazł tam żadnej okazji.
Za co mu z góry dziekuję:)


ryjas Said:

No ale za 13 tys da się kupić auto z fasonem. Scenic np.


benny_pl Said:

ja z takimi ludzmi nawet nie rozmawiam. od razu mowie ze ja mam pojecie o samochodac do 2000zl, wiec o taki za bodajze te 13 to moze za 10 lat sie pytaj 😉 a najlepiej to sobie kup Cinquecento/Seicento 900 z gazem :)


353 Said:

Bardzo ładny Focus. Szkoda , że nie pick-up.


pv1800 Said:

Znam ten ból. Nikt nie słucha dobrych rad. Musi się sam sparzyć.
W 2009r. przyszedł do mnie kolega z osiedla, zakręcony informatyk, z tych, to siedzą przed kompem od rana do nocy. Dostał pracę w sąsiednim mieście i potrzebował auta (2 x 20 km dziennie).

Mówię mu tak: Stary, jeździsz tylko do pracy, nie używasz auta w weekendy bo siedzisz przed kompem, kup kompakta w benzynie, coś prostego.
Pojechał z jakimś wujkiem i kupił Mazdę 6 diesla. Cieszył się, bo to wygląda pod firmą prestiżowo na tle Punciaków i Lanosów kolegów. W ciągu 3 lat robił wtryskiwacze, potem mu zatarło silnik, ale też naprawił i czara goryczy się przelała, gdy zapłacił jakieś tysiące za sprzęgło i dwumasę.

W 2012r. przyszedł znowu po poradę. Powtórzyłem mu o młodym hatchbacku w benzynie. Mówiłem kup 2-3 letnie Megane czy Bravo z PL salonu.
Tym razem kupił dwuletnie Bravo. Przez te 2,5 roku jedyny jego wkład w samochód to dwie nowe opony.

Ludzie po prostu się muszą nauczyć na błędach i zdać sobie na własnej skórze sprawę, czego właściwie potrzebują. To czasem boli, czasem kosztuje, ale trzeba do tego dojść samemu. My jako doradcy, nie mamy wpływu na klienta kupującego auto dla prestiżu.


Kaczy Said:

@Ktosiek – nie rozumiem dlaczego mnie posądzają o trolling, a ciebie nie, przecież to stwierdzenie, że jak ktoś się zna to bierze nowe i koreańskie, a używane i niekoreańskie to syf to bzdura.
Kupowanie nowego auta miało sens w czasach gdy samochód po 10 latach był przegnity na wylot, a remont generalny przypadał po ~100 000 km.
Albo w latach 80tych i 90tych gdy budowano najlepsze auta i jak ktoś kupił to mógł jeździć dopóki mu się nie znudzi.
W obecnych czasach kupno nowego auta to głupota, mamy przecież ogromny wybór aut z lat 90tych, które są znacznie trwalsze i kosztują groszę, ich doprowadzenie do stanu fabrycznego z racji dostępności części też nie jest drogie.
No chyba, że komuś nie zależy na rzetelnym żelazie, a na prestiżu no ale czego by wtedy szukał na złomniku?


Błażej Said:

Nawet jak się znasz, i to dobrze, możesz kupić auto, w którym po jakimś czasie odkryjesz, że pływało w rzece, walnęło podwoziem w głaz narzutowy, przeszło atak bomby energrtycznej itp. Cudów nie ma. Nowe, salonowe mogło być “bite” i klecone.


miwo Said:

Basista kupił Volvo? Mniej czasu z nowym rokiem szkolnym i już człowiek wyleciał zupełnie z obiegu… 😉


Nie no, kosmici to codzienność. Moja praca polega m.in. na moderacji i odpowiadaniu na gorzkie żale userów. Wskazujące na epidemię bezmózgowia stężenie absurdu, z jakim się tam spotykam, sprawia, że w zasadzie nic mnie w tej kwestii nie dziwi. Frank Zappa powiedział kiedyś, że najpowszechniejszym pierwiastkiem jest głupota, i to ona jest podstawowym budulcem wszechświata.

@Cubino – nie kupiłem Volva tylko dlatego, że to Volvo. Na takiej zasadzie równie dobrze mógłbym kupić np. 480 (piękne, ale zupełnie nie spełnia moich potrzeb). Po prostu szukałem kombiaka, do którego wejdzie mi sprzęt lub duży wózek bez składania oparcia. A że się trafiło akurat to a egzemplarz zyskał rekomendację Człowieka, Który Się Zna – tylko się cieszę, gdyż 740/940 bardzo lubię od lat. A wcześniej rozważałęm m.in. Kię Rio I i Suzuki Baleno, więc ten, no. Tyle w kwestii wizerunku.

@K_I_A – wiesz, wielu ludzi po prostu nie wejdzie do Getza czy Picanto, i nie chodzi mi tu o gabaryt własny, tylko np. o potrzeby rodzinne lub zawodowe. Te auta są niewątpliwie świetnymi propozycjami w swojej klasie, ale praktycznie nie mają bagażnika, a np. dla mnie to jedno z podstawowych kryteriów. I nie, nie wstydziłbym się jeździć choćby Loganem MCV I generacji, też spełniałby wymagania – acz przyznaję, że Volvo daje więcej frajdy. No i spać w nim się da jeśli trzeba, producent wręcz to przewidział, a w MCV nie złożysz kanapy na płasko.


Piotrek z Nowej Huty Said:

Ja wiem o co chodzi z traceniem fasonu przez auto. Jak się ma terenówkę na samonośnym i się ją dużo męczy, to ona może stracić fason, czyli swój pierwotny kształt, rozleźć się w spawach i wtedy już umarł w butach. Np. Niva albo Vitara. ;p


Szw Said:

Częściowo się nie zgodzę. Nie kupuje się tylko tego co jest. Trzeba wiedzieć czego się chce i sobie poszukac. Chciałem C-maksa w 2.0 tdci to go znalazłem, trwało dwa tygodnie i jedna wycieczkę za miasto. Chciałem W124 w 6 cylindrach i automacie to też znalazłem. No dobra, łada zs 800 pln sama ba mnie weszla ale ja gupi jestem to kupiłem. Kupiłeś Carry i Starleta bo były, czy szukałeś?


benny_pl Said:

Piotrek z Nowej Huty: co Ty za glupoty gadasz ze Vitara jest samonosna ?!
http://olx.pl/oferta/rama-suzuki-vitara-1-6-1990r-89-96-CID5-IDatHb9.html

Szw: a jaka Ładzianke zes kupil? :)


alan Said:

Zdaje się, żę komentujący nie do końca zrozumieli co tutaj się dzieje.
Do złomnika dzwonią różni znajomi znajomych “bo on się zna na samochodach, to pomoże”. Tak samo jak ktoś zna się trochę lepiej na komputerach, to przychodzą do niego ludzie z całej okolicy, żeby im coś naprawił, ale oczywiście nie oferują niczego w zamian – komu zależy na relacjach z takimi sępami?
Zatem mechanizm jest dość prosty. Nie chcąc być niegrzecznym, autor odbiera te telefony, ale ogranicza się do zaprezentowania swojego punktu widzenia, przez co większość sępów się zniechęca. Po co miałby stawać na rzęsach i próbować zadowolić tych wszystkich ludzi, skoro nic z tego nie ma? A na koniec pewnie jeszcze zamiast podziękowań usłyszałby narzekania, że dużo pali, że wycieraczki skrzypią, że ciężko się parkuje, że olej trzeba wymieniać i w ogóle “co ty mi kazałeś kupić”.
Inna sprawa, że często tacy ludzie wcale nie szukają porady, tylko potwierdzenia, że to, co chcą kupić, jest dobre.


@mivo – zanim mój komentarz zostanie wyrwany ze szponów filtra (gdzie zapewne trafił ze wzgl. na jego długość), odpowiem pokrótce: tak, kupił. 940 kombi. ’92 rocznik. Jest wspaniałe. A kupił bo bagażnik i komfort.


Szw Said:

@benny_pl WAZ 2106. Na Złombolu poległa pod Wiedniem:) Szukaj “Soviet Princess” na FB.


Monter Said:

> “ktoś, kogo nie wypada mi zignorować, poprosił kogoś z rodziny o numer do mnie”

Ale przecież teściowej się nie odmawia! ;o)


Adrpl Said:

Cale szczęście, ze zyjemy w mniej więcej wolnym kraju i jeszcze mamy wybor. Ja do miasta jeżdżę volvo v70 2.4t awd. W kii bym sie wstydził.


Bo z “fasonowymi” samochodami jest jak z kostką bauma. Wszyscy wiemy, że śliska, problemowa i brzydka jak noc. Ale sąsiad wyłożył nią pół ogródka, to co, mamy być gorsi? Wyłożymy czyczwarte!

Znam z jakiś milion osób, które kupiły prestiżowego sedana, SUVa, lub kombi ze srebrną okleiną. Większość z nich trzaska takie trasy, że piątki nie mają gdzie wrzucić.

Silnik dizelek, bo oszczędność.

Ostatnio znajoma poprosiła mnie o zaparkowanie, bo mało miejsca. Dwumasa o mało nie urwała mi nogi. Na pytanie czemu kupiła auto z rozwaloną dwumasą usłyszałem: “bo takie ładne okno dachowe było! A do tego szarpania się przyzwyczaiłam, nie przeszkadza mi.”

W sumie logiczne. Czego nie widać, nie psuje fasonu.


Yossarian Said:

Ja szukam składu rajdowek nie używanych w sporcie. Ktoś może zna taki skład?
😉


Przemko Said:

> Zdaje się, żę komentujący nie do końca zrozumieli co tutaj się dzieje.

No ty na pewno nie zrozumiałeś alan. Notlauf doradza im z całego czystego serca tak, żeby byli zadowoleni, ale nie chcą go słuchać. Zupełnie nie ma to związku z tym co napisałeś, ty byś chciał kasę za doradzanie, notlauf chce tylko mieć satysfakcję że nie dali się zrobić w konia.


KGB Said:

@Adrpl:
“Cale szczęście, ze zyjemy w mniej więcej wolnym kraju i jeszcze mamy wybor. Ja do miasta jeżdżę volvo v70 2.4t awd. W kii bym sie wstydził.”
Ze wsi do miasta jedzie się po trasie, a Volvo V70 to dobre auto na trasy, więc nic dziwnego, że jedziesz nim do miasta.
Pisząc ten komentarz nie wstydziłeś się wstydzić (ewentualnie), więc nie jest tak źle ;]


Robert Lechowski Said:

No ale właśnie do Ciebie zadzwonił, bo nie wie, co to Focus i zwrócił się do osoby, która wie – zrobił dokładnie to, co uważasz. za właściwe.

A pytanie, czy kombiak jest czterodrzwiowy – czy jest mniej zasadne, niż Twoje, po co stworzono długą wersję Isuzu Troopera z trojgiem drzwi?

Kosmita, który zwrócił się do Ciebie o pomoc miał rozsądne pytania, pewnie jeśli miał w planie rewanż za pomoc, już myśli jakie buty Ci uszyć za powyższy wpis, który zainspirował.


Robert Lechowski Said:

Przypomniało mi się, jak w połowie lat 90-tych kolega sprzedawał innemu koledze komputer PC (procesor XT ! ) i przyszła też mama klienta zadając pytania, gdyż wiadomo, że smarkacza łatwiej oszukać (wszystko działo się wśród uczniów jednej klasy podstawówki). Pytanie, które ucięło przedstawianie możliwości urządzenia nieopanowanym wybuchem śmiechu brzmiało; “a pilot jest do tego?”
Ta mama nigdy pewnie tego nie zapomni, a w gruncie rzeczy to nie jest głupia baba. Widziałem nawet stertę jej osobistych gazet – nie było tam ani “Bajtka” ani żadnego “Życia na gorąco”, za to jakieś tygodniki opinii. No ale nie wie, co to PC, może nie wiedzieć, co to Ford – chyba głupia, nie?


Trebor Said:

Ahh, doradzanie laikom, jeden z ulubionych tematów. Jedyne porady jakie udzielam to krótkie wymienienie tego co jest dobre i warto a dalej niech sobie sami sprawdzają co to jest i czy im pasuje. Ostatecznie się wkurbiłem jak znajomemu znajomego polecałem E60 530d zamiast F10 520d. Wybrał oczywiście to drugie za 20k euro. Pier*ole, nie doradzam. Doradzać mogę komuś kto faktycznie interesuje się samochodami, tylko, że taki to raczej już co nieco rozumie i wie czego szukać.


Kilo_India_Alpha Said:

@Kaczy widocznie moje argumenty przedstawiają jakąś logikę 😉 – a tak bardziej poważnie, to ten, kto chce mieć spokój kupi nowe, zjeździ i weźmie następny, to jedyna droga.

A koreańskie auta są dobre i tyle, nic nie poradzę :).

@Błażej wierz mi, że takie przypadki w salonach to rzadkość, w komisach codzienność.


kot pandur Said:

Najlepsi są ludzie, którzy dzwonią po poradę z dowolnej dziedziny po np. 10 latach od ostatniego kontaktu i muszą mieć radę teraz, natychmiast, nieważne, że np. karmisz właśnie dziecko. Albo znajomi członków rodziny, zupełnie obcy ludzie, to też jest niezłe.


Autosalon Said:

Co do doradzania , mój dobry znajomy 9 lat temu zwrócił się do mnie co kupić , a chce kombi w dieslu w segmencie D.
Łatwiej było mi zrobić listę czego nie kupować .
Po dwóch tygodniach przyjechał sprowadzonym Nissanem Primerą 2004 r z 1.9 dci z laguny.
To był numer 2 na mojej antyliście samochodów.
Najpierw turbo, potem dwumas, potem sprzedał następnemu znajomemu (który znał moje zdanie o tym aucie) i wtedy pękł wał korbowy.
Genialne.
Kupują w końcu co się im podoba, a ty jesteś wrogiem bo niszczysz marzenia .
Choć w tej Primerze to nie widzę ani prestiżu ani niczego.


rosenkranz Said:

wszedłem na link drozdy a tam ”
Wyłącz AdBlocka/uBlocka

Aby czytać nasze artykuły wyłącz AdBlocka/uBlocka lub dodaj wyjątek dla naszej domeny – zobacz jak to zrobić.

Spokojnie, dodanie wyjątku nie wyłączy blokowania reklam.
” UEHEHEHEHEHE, NO CHYBA NIE LAŁ KTOŚ TAM XD


Kilo_India_Alpha Said:

@Nielubiediesli: a co macie przeciwko kostce Bauma? estetyczne i ładne, wyłóżmy 8/8 :>.


B4 Said:

Focus Mk2 też występował jako 2/3 drzwiowy (bo czy klapa to drzwi ?). W każdym razie ładne te kombi , ale czy ShootingBrake ? :) Bo czy Ford 17M , 12M czy 15M 2dr kombi to też były Shooting brake ? Niestety gdzieś w latach 70tych to się urwało i Granady 2dr kombi juz się nie uświadczyło w innej wersji niż karawan pogrzebowy ….


dziaad Said:

a ja ostatnio kupiłem Wranglera. używanego. za “za dużo” kasy. tak, piszę żeby się pochwalić.


Kilo_India_Alpha Said:

@Leniwiec nie tak dawno ludzie cieszyli się, że w ogóle jadą, a 5 osób w Maluchu nie robiło wrażenia – oczywiście te czasy (słusznie) się skończyły, ale trzeba mierzyć siły na zamiary – takie Picanto czy Getz, czy inne auto segmentu B, że o Accencie czy Matrixie nie wspomnę, spokojnie wystarczą rodzinie 2+2.

Oczywiście, że najlepiej byłoby sprawić sobie Espace’a albo Carensa, czy innego C4 ale na to trzeba mieć zielonych, a zazwyczaj kupno takich aut kończy się płaczem po kątach – jak choćby Touran z pierwszych lat produkcji i ten moment, kiedy wspomaganie wysiądzie… nie ma tych wspomagań – ani nowych, ani używanych, trzeba zamontować nowe – ale do tego trzeba sprawić jakiś adapter z VW, no i samo wspomaganie też tanie nie jest.


wrt Said:

ja mam focusa mk2 kombi i czy mi go ktoś przeobi na kombi 2dzrzwiowe taki jak w ogłoszeniu. ? Zbyszek kuxwa ty mi to pokazałeś ty masz przerobić !


cubino Said:

@Leniwiec
Jak mówią rekiny w filmie “Gdzie jest Nemo”: “wyparcieeee!!!” :)

Pewnie, że jesteś racjonalnym człowiekiem, i pewnie jakby Ci ktoś polecił sprawdzonego pasacika kombi z prostą benzyną, to byś kupił pasacika. Ale wolisz volvo, bo Ci pasuje do wizerunku. Handluj z tym :)


rosenkranz Said:

o matko bosko, wolę sobie nie wyobrażać jak długie byłyby płaczliwe posty leniwca w których tłumaczy się randomowym ludziom z internetu czemu jeździ pastuchem


Iceman Said:

@notlauf czytając dzisiejsza bajaderke naszła mnie taka mysl: wiadomo, można zawsze racjonalnie znaleźć auto stosowne do budżetu, np do 10 tys, do 30 tys itp. I stad moje pytanie: jaki jest wg Ciebie najwyższy próg opłacalności racjonalnego kupna auta. Od jakiej kwoty liczy się już tylko dopłata za prestiż?


Zyga Said:

A ja wymieniłem właśnie przed chwilą hamulce w 14-letniej Kii. I też piszę, żeby się pochwalić.


Zyga Said:

Samodzielnie wymieniłem. To ważne.


Kilo_India_Alpha Said:

@Zyga: niech zgadnę… Spectra?;].


Kilo_India_Alpha Said:

@Adrpl: rozumiem, że Optima, K900 to Cadenza to faktycznie obciach, szczególnie, że K900 jest droższa niż XC90 (pomijam durną wersję T8 quadro engines) :-) – faktycznie, obciach. A Volvo z gazem? tell me more.


syreniarz Said:

Sklad samochodow kojarzy mi sie wylacznie ze zlomowiskiem. Skadinad najlepsze samochody trafiaja sie wlasnie tam, albo w sumie trafialy… do dzisiaj zaluje ze nie wzialem yugo z gazem, ktory sie koledze spalil. Ale igielka byl, a jak znam tego kolege to auto pewnie nadal jezdzi.

Jesli chodzi o doradztwo, mam bardzo podobnie jak zlomnik. Tylko moi znajomi maja budzet mniejszy, jak na razie nie trafil sie jeszcze nikt kto kupowal auto drozsze jak 4 tysiace. Zazwyczaj sa bardzo zadowoleni z wszelkiej masci favoritek, felicji, lanosow i innych espero. Nu, ale do rzeczy, dzwoni do mnie kolega “zdalem prawko, doradz mi jakis solidny tani woz”. Akurat byl na sprzedaz polonez 1.4 w gazie, od emeryta w bardzo rozsadnych pieniadzach, bez rdzy. Bedzie delikatnie powiedziane, ze nie gustuje w polonezach, ale ten egzemplarz rokowal bezproblemowa eksploatacje. Mogl mu sie oczywiscie trafic HGF albo inny HGW, ale lojalnie uprzedzilem go, ze jak sie trafi to zrobie mu to po pieniadzach. “Nieeee bo to polooonezz, bedzie sie psul i duzo palil”-skadinad sluszna logika, ale auto bylo malo wyeksploatowane i zagazowane. Koniec koncow, zakupil clio w dieselku w ktorym po kilku miesiacach mu sie zablokowala skrzynia, a potem obrocily sie panewki. A auto w momencie kupna mialo tzw. 190 tysiecy kilometrow, hje hje…


Robert Lechowski Said:

No proszę: kombiak z dwojgiem drzwi – i to Escort, poprzednik Focusa – z normalnej oferty Forda:

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/12/Ford_Escort_3_3_door_wagon_Pza_Venezia.jpg


adrpl Said:

@Kilo_India_Alpha
Kia, miałem na myśli male autko miejskie, nie lubie malych aut miejskich,juz w golfie mi jest za ciasno. Volvo z gazem? żadnych problemów. 15 litrow po miescie 😀


syreniarz Said:

BTW, benny, to Twoj c15 wisi na tablicy? Jak tak, to mam chrapke!


Qropatwa Said:

Do mnie jak ludzie dzwonią po poradę to zazwyczaj polecam im zadbane W124 i jest po problemie. Część osób zsnabywa Balerona i są zadowoleni. Jak mają duży budżet to polecam takiego na tłuszczu, jak maly to takiego w biedzie i jest oki.
A koreańskie auta są spoko. Niedawno przejechałem prawie 700 mil po stanach Kia Rio w sedanie i stwierdzam, że to świetny samochód.


Tadeo Said:

Zajrzałem ostatnio do komisów dwóch. W obu przypadkach oglądany egzemplarz miał tę samą cechę: tylną szybę oraz zderzak z innej parafii. Sprzedawca oczywiście “nic nie wiedział”.

Potem przypadkiem trafiłem na osobę prywatną, która miała to, co chciałem kupić. W miarę oglądania dowiedziałem się od właściciela, że przednia szyba była zmieniana, błotniki robione(pokazał nawet galerię fotek) itd. itp.

Zabawny fakt: Osoba prywatna sprzedawała pojazd(wszystkie trzy z tego samego rocznika, prywatny w lepszej opcji wyposażenia) *taniej* niż sprzedawcy.

Ogólnie nigdy więcej komisów.


Kilo_India_Alpha Said:

@Qropatwa ale w Europie tylko 1.4 MPi, a w USA 1.6 GDi :( ale poza tym popieram, piąteczka!.


cubino Said:

@Qropatwa
Tak, ale weź tu znajdź Balerona z klimatyzacją…


pr Said:

Widziałem ogłoszenie z volvo v50 z 2008 za 13 kafli. Auto bazwypadkowe (to prawda), doskonały turbodiesel 2.0d/136 KM (bez dpf, hehe), który nigdy nie uklęknie, mnóstwo wyposażenia, no i ogólnie porządnie zrobione auto, równoletni golf czy focus nawet przy nim nie stał.
No cóż, przebieg 490 tysi (w tym modelu to nie problem) a auto po włoskiej policji, więc w środku ma trochę ma dziur po odkręconych rozmaitych policyjnych instrumentów, ale niebite 7 letnie volvo niemal od pierwszego właściciela jest.
Pod Ujazdem jest taki szrot, gdzie specjalizują się w tym modelu (mają chyba stale 50 anglików na placu, wszystkie wzory i kolory łącznie z T5 AWD R-design), więc za góra dwa klocki wnętrze przełożone.
Ja bym się zastanowił :)


benny_pl Said:

Szw: a co szosteczce az tak zdechlo ze nie dojechala?
tak na benzynie? bez gazu? polecam zalozyc gaz, nawet samemu na lewo, duzo mniej awaryjny od ukladu gaznikowego, zreszta ma sie wtedy zdublowany uklad zasilania :)

syreniarz: jesli ta za 2.5tys z rejestracjami z krakowa, to moja, na prawde polecam, po prostu sie juz nie mieszcze na podworku :) odzywaj sie, bede sie cieszyc jak w dobre rece pojdzie, i spuszcze z ceny :) i dorzuce troche gratow 😉


benny_pl Said:

Syreniarz: ta z rej. KR moja, odzywaj sie, na prawde polecam :)


Przemko Said:

> No proszę: kombiak z dwojgiem drzwi

Wyszukaj “shooting brake” w zlomnik.pl to zobaczysz coś ciekawego, tagi pokazują tylko część wpisów http://www.zlomnik.pl/index.php/tag/shooting-break/


vogon.jeltz Said:

Koledzy od koreańskiego żelaza: a co sądzicie o modelu Hyundai Trajet? Benzyna 2.0 R4 lub 2.7 V6 – pod LPG. Diesla nie chcę. Strasznie niszowy model i bardzo mało o nim opinii, a akuratnie przymierzam się do vana i ten mi się spodobał. Przede wszystkim dlatego, że wygląda na normalne auto bez udziwnień, które można kupić za bardzo rozsądne pieniądze.


pstryk Said:

@syreniarz, patrzę , że nieźle doradzasz skoro za 4 k kupują Favority, Felicię i Espero ;p Za te pieniądze można mieć dobrą Almerę albo Corollę E11.


SMKA Said:

Zgadzam się z Cubino. Według mnie wręcz gigantyczna ilość osób chce samochód nie tylko po to aby wiózł z punktu A do punktu B, ale również samochód który spełnia inne zadania. Od bycia wabikiem na młode panie, po umożliwienie pokazania na zlocie “jaktajmerów” jaki to fajny pojazd posiadamy. Nie będę ukrywał że gdybym chciał pojazd który po prostu zawiezie mnie z punktu A do punktu B, to nawet nie myślał bym o zakupie BX-a


Atropos Said:

Kosmici powiadacie? Mój Ojciec mając moja pasją i wiedzę w dupie kupił sobie poliftową Primerę P11 kąbi z nieocenionym wręcz silnikiem 1.8. Coś tam mu wspomniałem o kontroli stanu oleju i po dwóch tygodniach dzwoni do mnie i mówi, że bagnet suchy jak dowcipy Sztrasburgera. Co miałęm powiedzieć. Całe szczęście, że auto było niebite, bo jak sie pijak w Ojca w****ł na czołówe, to Tacie nic się nie stało. Potem był PT Cruiser. 2.0 w automacie i gazie. NAwet konsola byłą popękana po wypadku, a przód trzymałsię na poxilinie. Wieczne problemy z gazem skończyły się spektakularnym samozapłonem i pożarem. Czas więc na kolejne auto…werble… Primera P12 cąbi..więcej werbli…Z SILNIKIEM 1.8. Mówię mu – to masz wersjępo lifcie? Tak, po lifcie i sprzedawca mówił mi, że silnik jest poprawiony względem starszej Primery… Stan na teraz: wariator faz rozrządu dźwięczy jak w C30 (I nie chodzi mi o Volvo), wymieniony rozciągnięty łańcuch rozrządu, całe zawieszenie n********a, auto gaśnie na światłach, sprzęgło wysypie się w trocinach za nie więcej niż 150 metrów. Kosmici powiadacie….


Atropos Said:

Kosmici powiadacie? Mój Ojciec mając moja pasją i wiedzę w dupie kupił sobie poliftową Primerę P11 kąbi z nieocenionym wręcz silnikiem 1.8. Coś tam mu wspomniałem o kontroli stanu oleju i po dwóch tygodniach dzwoni do mnie i mówi, że bagnet suchy jak dowcipy Sztrasburgera. Co miałęm powiedzieć. Całe szczęście, że auto było niebite, bo jak sie pijak w Ojca w****ł na czołówe, to Tacie nic się nie stało. Potem był PT Cruiser. 2.0 w automacie i gazie. NAwet konsola byłą popękana po wypadku, a przód trzymałsię na poxilinie. Wieczne problemy z gazem skończyły się spektakularnym samozapłonem i pożarem. Czas więc na kolejne auto…werble… Primera P12 cąbi..więcej werbli…Z SILNIKIEM 1.8. Mówię mu – to masz wersjępo lifcie? Tak, po lifcie i sprzedawca mówił mi, że silnik jest poprawiony względem starszej Primery… Stan na teraz: wariator faz rozrządu dźwięczy jak w C30 (I nie chodzi mi o Volvo), wymieniony rozciągnięty łańcuch rozrządu, całe zawieszenie n********a, auto gaśnie na światłach, sprzęgło wysypie się w trocinach za nie więcej niż 150 metrów. Kosmici powiadacie….


kiełek Said:

Jakbyś mi doradził scenica też bym się obraził 😉 , na szczęście ja się trochę znam i sobie sam auta wybieram.

Z moim doradzaniem mam podobnie, czesto mnie ktoś pyta co by tu kupić a potem mnie nie słucha, bo to co proponuje nie ma prestiżu czy czegoś tam. Jeden z pytaczy nawet stwierdził “nieeee, mam za małego fiuta żeby jeździć taki autem”


Kilo_India_Alpha Said:

@Vogon.jeltz: ogólnie jak potrzebujesz takiego auta, to weź – te silniki są dobre/b. dobre, ale musisz wiedzieć, że może być problem z dostępem do niektórych rzeczy (fizycznym dostępem, np: świece) no ale to urok większości “fałek” umieszczonych poprzecznie… zresztą, w wzdłużnie umieszczonym 2.5/3.0 GM w Omedze czy Caterze wymiana cewki to też niezła gimnastyka – tak po prostu jest.

Poza tym w tym silniku mogą zaskoczyć Cię tylko panewki – te auta jeździły, więc przebiegi (realne) w okolicy 300-400K nie są jakieś niespotykane, poza tym wymieniać olej na taki, jaki zalecany i często – najlepiej co 10K. Oczywiście problem nie jest masowy, jak choćby w 1.5 DCI, ale potrafi się zdarzyć, mimo wszystko głównie przy przebiegach 200K+.

No i znajdź sobie jakiegoś elektronika/elektryka z odpowiednim sprzętem do diagnozy, poza tym polecam – ja się nie muszę martwić, bo mam takie zabawki, choć z drugiej strony, bez gazu powinieneś lać i jeździć – no ale po tylu latach może wyjść np. czujnik ABS.

Z ciekawostek – czy wiecie, że Korea Południowa to drugi najbardziej zaangażowany kraj w wojnie Wietnamskiej? ROK wysłało tam 300K koreańskich marines, by Ci walczyli z czerwoną zarazą – piszę o tym, bo większość myśli (błędnie), że to Australia była największym pomocnikiem USA w wojnie wietnamskiej – było inaczej.


Kilo_India_Alpha Said:

Aha Vogon – jak chcesz coś z fasonem to Scenika.


Kilo_India_Alpha Said:

@Kiełek coś Ty zaproponował koledze, że tak się oburzył ?;]


kiełek Said:

@kilo india alpha: Fiata seicento takiego z 1,1. Skończyło sie na maździe 323f.


Kilo_India_Alpha Said:

Dobry Sej nie jest zły, ja tam bym Suit’em nie pogardził 😉 – a co by nie mówić o Fiacie, to jednak wszystkie ich silniki mają coś, czego czasem brakuje innym – fajne brzmienie, takie włoskie.


tomahawk20 Said:

@vogon.jeltz
Mój wujek ma takiego, ale w dizlu. Jedyny problem występował w zawieszeniu, ale został już usunięty (nie znam szczegółów). A reszta to standard, czyli jak się dba tak się ma. Egzemplarz ma 230 kkm. Jest bardzo pojemny, wygodny i nadający się do podróżowania. Spala średnio 8 litrów oleju napędowego na 100 kilometrów.


vogon.jeltz Said:

@KIA
A właśnie! Wśród tych niewielu opinii na temat Trajeta, jakie znalazłem, chyba jedynym elementem wspólnym było stwierdzenie, że jest to wóz bez żadnego fasonu i splendiżu. Czyli taki, jaki chcę.

Poza tym Scenic jest wujowy, bo nie ma siedmiu stołków i nie przewieziesz nim kanapy z IKEI.


vogon.jeltz Said:

@Kiełek
Który wypust? Bo 323F BA faktycznie w niektórych kręgach uchodzi za przedłużacz przyrodzenia, ale kolejna generacja czyli BJ to już niemalże grzybowóz. Bo chyba nie chodzi o BG, tę z otwieranymi światłami?


Mortek Said:

Będąc w połowie artykułu liczyłem, że będę mógł sobie go wydrukować i wręczać każdemu kosmicie proszącemu mnie o radę lub pomoc przy kupnie auta. Niestety, doczytawszy do końca dochodzę do wniosku, że kosmita nie zrozumie również przekazu tej bajderki. Smutne.


Smok wawelski Said:

Szukam auta 4*4 dobrego na zimę, w benzynie, może być też lpg, skrzynia manualna, żeby był prosty i cześci dostępne i w miarę tanie, rocznik nie młodszy niż 1990r. i cena do 5000zł. Co kupić ?


Piotrek z Nowej Huty Said:

@benny_pl
Masz rację, wierutne bzdury wygaduję. 😉 Tylko GV jest samonośna, tylko ta ostatnia i też nie całkiem.

Nie zmienia to faktu, że samonośna terenówka potrafi czasem stracić fason. 😀


Kudłaty Said:

@smok: Na to pytanie odpowiem w duchu pewnego forum:
UZA z andorią!

Ale tak poważnie, to przemyśl kwotę, bo za tyle to nawet Niva będzie do remontu.


Fabrykant Said:

Pierwsze Prawo Wójcika mówi: “Jeżeli do autobusu wejdzie n pasażerów- to wejdzie n+1.”
Drugie Prawo Wójcika mówi: “Nie ma rzeczy nieprzemakalnych”.
Trzecie Prawo Wójcika mówi: “Każda rada jest jałowa”.


rosenkranz Said:

@vogon.jeltz: kanapę z IKEI przewiozłem Jimnym, w całości wewnątrz


syreniarz Said:

pstryk: ja doradzam bardzo dobrze. Nie chodzi, żeby kupic auto ZA 4 tysiace, tylko DO czterech tysiecy. pozostale po zakupie 3000-3500 mozna spozytkowac na paliwo.


Majker Said:

Tak się przyglądam tej Waszej dyskusji, jak i samej bajaderce i myślę sobie, że w imię tej wolności od stereotypów i nieuzasadnionych aspiracji dajecie się wpędzać do klatki. To właśnie jest kosmos, żeby praktykować ascezę dla osiągnięcia pewnego rodzaju czystości, która dla 99% społeczeństwa jest niezrozumiała.

Nie rozumiem dlaczego miałbym być napiętnowany, jeśli chciałbym zakupić samochód, który miałby mi dawać pewną radość, a nie tylko możliwość przemieszczania się. Chyba na to się tym wszystkim interesuję, żeby móc sobie dostarczyć trochę przyjemności, zwłaszcza jeśli mam na to swoje, zarobione pieniądze? Naprawdę Wam się wydaje, że kupno przez pasjonata motoryzacji modelu skrupulatnie wybranego pod kątem indywidualnych preferencji może się równać kupnu auta li tylko prestiżowego (lub “prestiżowego”), z masą zbędnych cech, przez ignoranta? Jak tak, to muszę Was zasmucić. Ta urawniłowka godna jest najgorszego motoryzacyjnego debila i wystawiacie swój autorytet, jako pasjonatów i znawców, na ciężką próbę, pisząc takie rzeczy.

Ja prywatnie wprawdzie nie szukam auta bardzo zaawansowanego i eleganckiego, by dać upust swojemu zainteresowaniu motoryzacją. Stać mnie wprawdzie na BMW E39, E28, E23, Lexusa LS400, może nawet na Jaguara XJ Mark II, ale aktualnie na celowniku mam dwa auta, różniące się między sobą, ale w podobnym zakresie spełniające moje indywidualne preferencje – Grande Punto 1.9 JTD 120 KM i V50 1.6D albo, chętniej, 2.0D. I nie – nie dam się wpędzić w Kię, Hyundaia, Fiata Pandę czy Opla Corsę C, żeby komuś zrobić dobrze swoim “pragmatyzmem”. Chcąc robić trochę kilometrów i mając kasę, wybieram to, co mi da względny komfort i przyjemność pokonywania tych kilometrów. Poza tym jeśli diesel bez DPFa, ale łapiący się na zieloną nalepkę w Niemczech, oszczędny i sprawdzony, nie jest “zdroworozsądkowy”, to tym bardziej nie jest taki mały smok 1.2 EcoTec z LPG, z walącym łańcuchem rozrządu, który kosztuje kosmiczne pieniądze.

A co do kolegów Kaczego i Kilo_Alpha_India aka Ktośka – nie próbujcie żenić tego, co piszecie, z czymkolwiek o charakterze porad. Jeśli uważacie to swoje fanbojstwo za merytoryczne, to znaczy, że jesteście trollami. Możecie sobie tak sądzić, ale trzymajcie dystans, bo obecnie najzwyczajniej w świecie odlatujecie.


benny_pl Said:

Smok wawelski: napewno nie polecam Frontery 😉 bo mialem 😉 ona jest dobra do pojezdzania po polu czy jakims niezbyt duzym terenie ale nie do jazdy po sliskiej zasniezonej drodze. ja bym przymierzyl sie do Nivki, bo sie tez przymierzam 😉 tylko ja mam tak z polowe tego budzetu wiec mam trudniejsze zadanie, w Twoim przypadku nie bedzie problemu.
aha – jak bys mial jeszcze 2x tyle to kolega ma do sprzedania niemalze nowa Nivke za 10tys. z 2009r, z anglii ale z normalnej strony kierownica, wyglada jak nowa i taka w zasadzie jest. jak bym mial jeszcze jeden pokoj w domu to bym ja kupil i tam sobie postawil i podziwial, bo jezdzic to taka by mi bylo szkoda :)

Syreniarz: to co? przyjezdzasz obejzec C15stke? 😉


PanLeszek Said:

Mieszkam od pewnego czasu w woj. londyńskim. Ze względu na chłodną kalkulację kosztów, wyszło mi że posiadanie auta opłaca mi się, jeśli używam go ponad 80 dni w roku. Inaczej taniej mi jest wypożyczać (w tej chwili wypożyczam na ok 40 dni).

Oczywiście, każdy ma inną sytuację, ale masa problemów (przeglądy, naprawy, podatek drogowy, ubezpieczenie itd.) mi odpadła.Poza tym jeżdżę sobie różnymi autami, a to także jest przyjemne – wydaje mi się że testuję tyle aut co niektórzy dziennikarze 😉

Mam nadzieję na rychłą przeprowadzkę, a wtedy sobie chcę kupić auto z rozsądku – Mazda AZ1 wydaje się być perfekcyjnym wyborem 😉

@Smok – znajomy mechanik w tej kwocie kupił Legacy pierwszej generacji. Bardzo fajne auto i nie robiło mu problemów – ale nie wiem jak tam z gazem (nie zakładał chyba).


KIEROWCA Said:

Najlepszy najbardziej uniwersalny samochód używany? Cinquecento po swapie na 900 combi shooting shooting brejk :-)


oldskul Said:

O albo taki Camaro II z big blockiem, no stary rzęch, fasonu za grosz. A ileż to musi palić! Czekaj, co to za firma ta Camaro? Fordy to kojarzę.
P.S. Alfa Romeo nie dojechałaby do Starego Sącza, jak powszechnie wiadomo. No, może, ewentualnie z warsztatu kilometr przed Starym Sączem.


Cooger Said:

Nie znam terenówki za 5k która nie będzie zgnita. Tym bardziej Niva. O stanie mechanicznym nawet nie wspominam. Szukałbym ewentualnie Terrano II 2.7TD lub Mavericka. Z robotą trzeba się jednak liczyć. Ewentualnie KIA Retona – ale tu się może okazać, że rama zgnita, chyba, że trafi się jakiś egzemplarz z kraju gdzie solą nie sypią i jest w miarę sucho.


Cooger Said:

Jedno ale – one są po 1990-tym.


Kunegunda Goryl Said:

Focus Szuting Brejk…


kas Said:

benny_pl, daj namiar na kolege z nivą


Łukasz Said:

Przy terenówce do 5000 zł nie patrzy się na markę i model a na stan. Najpopularniejsza będzie japońszczyzna jak Suzuki Vitara, Samurai, Daihatsu Rocky, wspomniane wyżej hiszpańskie Terrano/Maverick, Opel Frontera…
To wszystko dobre auta, ale osobiście ominąłbym je i poszukał Nivy. Prosta konstrukcja, łatwo dostępne części za 5 zł, nie ważne o jaką chodzi. Bo przy takiej Fronterze czy Terrano “offroad” będzie do pierwszej poważniejszej awarii…
http://olx.pl/oferta/lada-niva-1-7i-benzyna-lpg-CID5-IDbnC7t.html#1bbc9f32aa


Majker Said:

Pan Piotr Said:

Złomnik się skończył
tylko moja kobita sie cieszy
wszystko jest teraz na instagramie i ryjbuku


rosenkranz Said:

ej internetowi doradzacze, ale smok wawelski ani słowem się nie zająknął o terenówce, on tylko 4×4 chciał


Klakier Said:

Oj to tylko B-piąteczka formołszyn pozostała na placu boju…


c64club Said:

W lutym chopaki pod schronisko na Lasku wjechali Pandą 4×4 (prawdziwą, nie robioną w browarze) kupioną za 2000 z LPG


jedna_brew Said:

ze swojego doświadczenia dodam, że w zeszłym roku kupiłem samochód od pani, która remontowała go w państwowym zakładzie. zakład nazywa się auto-profil (czy jakoś tak) i jest po prostu warsztatem, który prowadzi książki serwisowe. ot, taka pani kosmitka…


Kilo_India_Alpha Said:

W oczekiwaniu na mój post: a co Wy na to – zamiast Nivki – LUAZ – http://allegro.pl/luaz-1302-4×4-cccp-i5635934773.html


Thou Said:

Też bym chętnie uzyskał poradę od Pana Z. Łomnika, ponieważ jestem na etapie wyboru auta bez splendiżu, ale za to do max 5000 zł.

Wpadło mi we oko takie jedno Baleno oraz taki okaz:

http://olx.pl/oferta/daihatsu-yrv-CID5-IDblQwD.html#859cce73a9

Czy ten model Daihatsu jest coś wart, czy lepiej rozglądać się za czym innym? Jak żyć, Panie Łomnik?


benny_pl Said:

c64club: tez bym chetnie kupil stara Pande 4×4 z gazem za 2tys… to idealne 4×4 dla mnie :)


jonas Said:

To trzeba teraz zrobić swapa w Cinquecento na silnik 900, do tego napędy 4×4, nakleić znaczek Hyundaia lub KIA, wystawić na olx za 1999 zł i patrzeć, jak się biją.
Doskonały plan, milordzie.


jasiek Said:

Na marginesie, dobra krowa to minimum 5 tysi. Do tego musi być zarejestrowana, zakolczykowana. Ma też tzw. paszport. Teraz u zwykłego rolnika zobaczyc krowę, to jak zobaczyć kosmitę.


jasiek Said:

Syreniarz.
Polonez bez rdzy to nie Polonez.


piotras Said:

Święta racja z tym szukaniem aut, albo się bardzo dobrze znasz albo masz farta, albo tak jak w moim przypadku: znasz się tylko trochę, znajdujesz sobie swój ulubiony model, dowiadujesz się o nim wszystkiego, a potem szukasz do upadłego – mi znalezienie prawie-ideału zajęło ponad 3 lata, ale się udało


Zyga Said:

@Kilo_India_Alpha,
Tak, Spectra zwana w Polsce Shumą. Przyzwoity wóz, choć uwiera mnie w nim parę drobnostek. Kupiłem i zrobiłem, jak to się teraz mówi. Miała być na sprzedaż, ale żonie się spodobała i będziemy ją teraz posiadać dłużej.


kierowca bombowca Said:

Apropos Pandy 4×4… jadę sobie dwa tygodnie temu górską drogą na Słowenii, oficjalnie z ograniczeniem do 90kmh, ale faktycznie to czasem 50kmh był strach, tak ciasno, tak kręto i do przepaści tak blisko… wtem na pełnym bucie wyprzedza mnie z może kilkucentymetrowym marginesem kobieta na oko lat 60 w czerwonej, pordzewiałej ale chyba nad wyraz rączej Pandzie 4×4 i po kilku dalszych serpentynach znika mi kompletnie z pola widzenia. Szok :)


benny_pl Said:

cytryn i gumiak naprawy kosmiczne przedstawiajo naprawe Kadetta:
o to to zgnilo tak ze butla wylata:
http://mreq.republika.pl/1/wneka1.jpg
skad tu by wziac cos co by tu sie nadalo….
http://mreq.republika.pl/1/wneka2.jpg
to do dziela!
http://mreq.republika.pl/1/wneka3.jpg
kosmiczna technologija!
http://mreq.republika.pl/1/wneka4.jpg


mql Said:

@Łukasz:
To twoje ogłoszenie, nie wiem… Jest punkt “4×4 dołączane ręcznie”.
Czyli albo:
– Facet przez X lat nie zauważył, ze Niva ma stały 4×4, co jest jej istotą, więc wiarygodność całości stoi pod znakiem zapytania.
Albo:
– Jest to zmota, przez co zniszczono jej zasadnicze zalety nie uzyskując nic w zamian.


lordessex Said:

Z tymi kosmitami nigdy nie dojdziesz do ładu. Nic im nie pasuje, najlepiej to by chcieli mieć kombi, sedana, SUVa i sportowego w jednym, wymiary zewnętrzne jak Seicento a środek takiej wielkości jak w Maybachu, silnik 5.0 i żeby najlepiej palił poniżej 5L/100km albo i na powietrze chodził, nie za stary (czyli nie więcej niż 5 lat w ich mniemaniu), nie za drogi (czyli do 5000 a najlepiej to za darmo) i najlepiej żeby darmowa eksploatacja. No i oczywiście ciągle ten PRESTIŻ!!! Wszędzie tylko o nim trąbią. Konwulsji już dostaje jak tego słucham.
I takie to najczęściej mają absurdalne wyobrażenia i wymagania co do przyszłego nabytku ci kosmici. Dlatego też nie znoszę pytań typu “jaki samochód najlepiej kupić za sumę xxxx” gdyż w bardzo nielicznych przypadkach moja propozycja satysfakcjonuje zainteresowanego.


Kilo_India_Alpha Said:

@Benny: hahaha! dobre, bardzo dobre – nie tylko kosmiczna technologia – rzekłbym kreatywna… kreativ nawet :>.


DrOzda Said:

Kosmici jak kosmici ale ten wiadukt w Millau mnie zaintrygował ….


DrOzda Said:

Nie wiem czy było bo artykuł stary …..
Redaktor Bożena Aksamit czyli jak na dwudziestu slajdach zmieścić jak najwięcej błędów i bzdur :
http://wyborcza.pl/zdjeciazhistoria/1,135836,15522865,Zrob_to_sam__O_samochodach_z_lat_80_.html


Klakier Said:

W pierwszym odruchu po przeczytaniu kilku podpisów pod zdjęciami chciałem się odnieść do informacji podanych w tym “artykule”z kosz….ej ale po “Pomocy drogowej”na poldku a w szczególności po fotce z czterodrzwiową “syrenką”to rence mi opadli po zachłyśnięciu się ogromem wiedzy merytorycznej szanownej bazgrającej w Gazecie,przełożeni muszą być z niej dumni …


Marta Said:

ja to miałam farta- w miasteczku powiatowym, w którym się zazwyczaj wakacjuję znalazłam garażowaną Toyotę Corollę 2001r, sedan (dzięki borzu po lifcie) od pierwszego właściciela, 1,4 vvti. Razem z gazem, bez którego poszłabym już na finansowe dno (600-700 km TYGODNIOWO) kosztowała mnie niecałe 9000. Nie ma ani jednego przebłysku rudości, do szału doprowadza mnie jedynie uszczelka bagażnika- japońce tak zamontowali wiązkę do świateł, że plastik ją podnosi i palcem trzeba przytrzymać coby nie wypadła. Kocham to auto!


benny_pl Said:

Ktosiek vel. KIA: no, jak sie chce miec cos niemalze za darmo to trzeba miec “kreativ technolożi” 😉 mi to w miare wychodzi na szczescie :)


Bystr9y Said:

A tam fason. Kupilem pare dni temu micre k10 86r od grzyba za 700zl i jestem zadowolony. Zona, wozek, dziecko i fotelik sie miesci do srodka a jeszcze bagaznik wolny, 5l pali po miescie i jest ok. A najlepsze bylo jak pokazywal auto – ja to auto za dolary kupilem, potrafi sobie pan to wyobrazic? ZA DOLARY. Jakby kupno auta w obcej walucie potwierdzalo niezlomnosc zelaza 😉


Misiek Said:

Mój kolega rok temu kupił lewka z niezawodnym XUDem. Wszyscy mu odradzali pod dyktando miłośnika nowych golfów. Minął rok, on nadal upala tego lewka na długich trasach (robi ponad 1000km tygodniowo!) i oprócz dwóch drobiazgów nic mu się w nim nie zepsuło.
Za to miłośnik golfów dwa razy wracał na lawecie. Po cichu się z niego śmiejemy, że TSI to jest silnik jednej trasy. Albo dwusuw, bo tyle oleju pali.
Takie okazje to tylko kosmici kupujo


Qropatwa Said:

@Kilo_India_Alpha
Właśnie taki silnik miałem + automat oczywiście.

@cubino
Da się – ja znalazłem nawet z klimą automatyczną, a w tych po 1993/1994 klima manualna była bardzo często na pokładzie i nie jest specjalnym rarytasem.


pyzaty Said:

@Bystr9y pisze:
“Kupilem pare dni temu micre k10 86r od grzyba za 700zl i jestem zadowolony. Zona, wozek, dziecko i fotelik sie miesci do srodka a jeszcze bagaznik wolny, 5l pali po miescie i jest ok.”

To chyba najwyżej spacerówka, bo w sensowne zmieszczenie gondoli jakoś nie wierzę.

“A najlepsze bylo jak pokazywal auto – ja to auto za dolary kupilem, potrafi sobie pan to wyobrazic? ZA DOLARY. Jakby kupno auta w obcej walucie potwierdzalo niezlomnosc zelaza ;)”

Pewnie tylko chciał powiedzieć, że go to auto kosztowało niemałe pieniądze.


Marek Jarosz Said:

Proszę o opinie kosmitów i tych normalnych, czy Mercedes Vaneo, benzyna, roczniki 2002-2003 do turlania się po mieście, żłobek-praca-żłobek, zakupy, co tydzień traska 50 km x2, to dobra opcja czy odpuścić sobie? Jak blacha w tym modelu?


notlauf Said:

Vaneo = najgorszy samochód na świecie


Marek Jarosz Said:

Konkrety? Przemawia do mnie “krótkość” samochodu połączona z dużym bagażnikiem.


Nudny Said:

@Marek Jarosz – to weź Yarisa Verso, auto o podobnych “proporcjach”. Vaneo to zło.


Marek Jarosz Said:

Yaris Verso ma chyba zbyt mały bagażnik, wózek i walizka raczej nie wejdą. Teraz mam Corolle E12 kombi, nie jestem zachwycony tym samochodem. Popatrzę na Roomstera.


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1