W 2 minuty dookoła auta: Jeep Renegade
Nowy film.
Tak, wiem – miało nie być testów nowych aut
Tak, wiem – feplenię
Tak, wiem – film nie trwa dwie minuty
Tak, wiem – cośtam cośtam Tomasz Jachimek
I co z tego?
Nic. Bo nie musicie tego oglądać, a mnie bawi kręcenie filmów bardziej niż pisanie.
fajne, jak zwykle z jajem 😉 tam blad chyba jest bo powinno pisac SINICE – takie kwiatuszki wodne
Since – bo se morzna nabić sińce (amerykany nie majo polskiej cionki) a 1941 bo Polska Walczy
Jakie dwie jak są 4:23 miałem dwie i pół minuty do zebrania i się spóźniłem. Tak być nie może !!!
Z tym dytkafonem w ręce to Pan Panie Złomnik wyglądasz jakbyś non stop kubek z kawą trzymał!
Szkoda, że tyle z Żepa zostało, a kiedyś robili takie fajne SUVy (Cherokee XJ).
A jeszcze co do napędu 2WD w terenówce – chętnie kupię Cherokee XJ 2WD z motorem 2.5. Jako nazwijmy to kombi :] Choć w nim za dużego bagażnika to nie ma.
90% sprzedazy będzie bez 4*4, bo przeciez to nie ma znaczenia. I tak 99% uzytkowników w teren nie wjedzie, bo by sie pobrudziło.
Niestety nie dorobiłem się jeszcze zestawu mikrofonowego. Kosztuje 300 zł a to dużo więcej niż np. 100 zł. W przyszłym miesiącu sobie kupię.
Ja tam lubię 15-minutowe testy aut. A Renegade’a kupiłbym od razu żonie, gdyby miała prawko. A że nie ma, to pewnie za kilka lat kupię córce. Jaram się nim.
Miło, sympatycznie, z humorem – in plus.
O Jezu Świebodziński ! Akumulator nieopakowany miliardem plastików, i nie trzymający się, na 50 tysiącach śrub jak w nowych Renówach …
Nie dbają o bezpieczeństwo użytkownika, nie dbają ametyka …. włosi … noo …
Filmy są fajne, ale jakoś tak szybko się kończą. A słowo pisane zostaje w pamięci trochę dłużej. No ale to Twój blog, chcąc nie chcąc to ja się muszę dopasować
Od kogoś kto na co dzień jeździ starym Land Roverem, a w pracy jeździł Renegadem usłyszałem, że to auto całkiem dobrze radzi sobie w terenie (jak na SUVA).
“Tylna oś dołącza się samoczynnie przez sprzęgło płytkowe”
Taki tekst w teście SUVa!? Jak przeciętny użytkownik tego typu auta ma to zrozumieć!? Jakby było “Tylna oś napędzana jest prestiżem” to by wszyscy rozumieli, a tak…
Złomnik nie znalazł wszystkich smaczków w tym aucie:
Napisów i symboli Jeep jest znacznie więcej, między innymi na wewnętrznej stronie klapy bagażnika:
http://blog.voyagerclub.pl/wp-content/uploads/2015/07/bagaznik.jpg
Oprócz tego:
Napis “To New Adventures!” pod stacyjką:
http://o.aolcdn.com/dims-shared/dims3/GLOB/legacy_thumbnail/750×422/quality/95/http://www.blogcdn.com/slideshows/images/slides/352/222/8/S3522228/slug/l/2015-jeep-renegade-ignition-switch-easter-egg-autoblog-short-1.jpg
Pająk mówiący “Ciao Baby!” pod klapką wlewu paliwa:
http://blog.voyagerclub.pl/wp-content/uploads/2015/06/renegade.jpg
Mały Willys w rogu przedniej szyby:
http://www.parkers.co.uk/Images/PageFiles/160987/Jeep_2058.jpg
i… Wielka Stopa na tylnej:
https://pbs.twimg.com/media/CCzWNwfWIAA6fHs.jpg
Naprawdę, obcowanie z tym samochodem wywołuje wielki banan na twarzy, na całym samochodzie próżno szukać napisów Fiat, w rogu szyb i na zaciskach tarcz hamulcowych są napisy i logo Mopar jak we Wranglerze :D. I to wszystko jest też w najsłabszej wersji Sport z wolnossącym 1.6 110 KM za 60k. Mam tylko wątpliwości co do tego silnika – brazylijski E-TorQ. Ktoś ma jakieś opinie nt. tej jednostki?
Nadal nie jestem w 100% przekonany co do tego auta, lepsze wersje z dieslem są za drogie i przez to nie mają sensu, a za cenę bazowego Sporta 1.6 można mieć Dustera 1.6 na maksymalnym wypasie ze skórami, który od niedawna ma nawet mocniejszy, 115-konny silnik. Rozum podpowiada Dacię, jednak Jeep chyba mnie kupił tymi śmiesznymi wstawkami i nawiązaniami do klasyki.
Renegade…. nie wiem, mam mieszane uczucia – z boku wygląda topornie, drzwiom brakuje tylko zawiasów na zewnątrz jak w Nysie czy Żuku 😉 – choć pewnie może się podobać, ale gdybym chciał coś podobnego to jak już wspominałem – 2008/Cactus albo coś koreańskiego. Teraz, gdy wiem, że to Fiat 500L to… to tym gorzej dla Jeepa ;).
A Ci z Was którzy zastanawiają się dlaczego ten Jeep ma pełno “X” (oczywiście prócz logo Jeepa) – to nawiązanie do klasycznego amerykańskiego kanisterka, tzw. Jerrycan.
Panie Złomnik, zrób Pan test Cactusa…. będzie fajnie, czuję to ;).
Bardzo fajny test, fajnego auta.
Jak rozwój ma iść w tę stronę kosztem słowa pisanego to popieram, krótkie i konkretne, bez zanudzania rodem z autocentrum.
I tak, wiem – 2008/Cactus to typowe bulwarówki – ale co z tego? wyglądają dobrze i to w sumie się liczy. Tym Jeepem pojedziecie w jakiś teren dopiero za sumę ok. 100K zł, moim zdaniem za dużo – lepiej zaoszczędzić te 30-40K i kupić coś innego, ale to moje zdanie.
Nie będe oglądał… prawdziwe jeepy i tak skończyły się w latach 90….
Moim zdaniem tego Renegade’a ratowałaby bardzo wersja 3 drzwiowa – wyglądałby bardziej Wrangler’owato i bardziej bojowo ;].
Łukasz o pająku i stacyjce nie wiedziałem, faktycznie fajnie smaczki :).
Masz moją subskrypcję. “To se kup coś innego najlepiej. Albo w ogóle.” 😀
I jeszcze redenerek tego, co miałem na myśli – imo znacznie lepiej http://s1.cdn.autoevolution.com/images/news/gallery/2015-jeep-renegade-3-door-rendering_1.jpg
Jak masz zamiar nagrać coś jeszcze zanim kupisz ten zestaw to załóż jakąś gąbkę na mikrofon bo jak stoisz na wietrze to się słuchać nei da 😀
“… to se kup coś innego najlepiej…. ” hahaha Satyra idzie Ci lepiej niż Jachimkowi. Fajny test. Szkoda, że nie ma tam wolnossącej benzyny 2.0
A jak już jesteście takie detektywy to ma ktoś linka do budowy zawieszenia w tym łunochodzie? Coś się zmieniło w stosunku do 500L czy nie?
Wystarczy pierwsze zdjęcie przyprawiające o nudności żołądkowe, reszty nie odpalałem. Śmiem przypuszczać, że Spitfire toto nie jest i jeździ tak jak wygląda.
Dobra, Wy tutaj o pierdołach rozmawiacie, jakieś sprzęgła, silniki i inne – a najważniejszym pytaniem jest jaki % deski jest wykonany z miękkich tworzyw ?:).
Trzeba przyznać, że włosi chyba trochę pomogą Chryslerowi w jakości wnętrza, bo ostatnio nawet Fiat nie miał powodów do wstydu w tym względzie.
W sumie to od dawna już nie miał. Pierwszy skok nastąpił w momencie wprowadzenia na rynek Bravo/Brava/Marea, potem Stilo
No wystarczy na yt ustawić szybkość na 2x i jest gicio 😀
@cooger
W stosunku do 500L się zmieniło. Fiat ma z tyłu belkę skrętną, a Jeep wielowahacz na sprężynach śrubowych (jak mawiają hamburgery Chapman Strut Multi-link rear suspension 😀 ). Z tym że z kolei Fiat 500X ma dokładnie taką samą budowę zawieszenia, może tylko zestrojenie jest inne, chociaż kto ich tam wie, bo jak mówią liczne testy “Zawieszenie projektował ktoś kto chyba nie był wcześniej związany z Fiatem.”
Podwozie Renegade’a:
http://project-jk.com/gallery2/main.php?g2_view=core.DownloadItem&g2_itemId=419947
@Kilo_India_Alpha
To nie Passerati żeby macać mięciutki prestiż (chociaż Jeep w Europie się na premium kreuje). To je Jeep! Deska ma być tak twarda jak charakter właściciela (w jego mniemaniu).
A tak serio – wszystko jest dość dobrej jakości, świetnie spasowane, powiedziałbym że samo spasowanie i solidność wnętrza jest lepsza niż w Focusie III i… Grand Cherokee’m do 2014. Tylko właśnie… jest twardo. I przeważnie czarno. Za to tam gdzie się maca (kierownica, gałka zmiany biegów, pokrętła klimatyzacji) mamy to upragnione premium.
Renegade, to chyba inaczej opakowany 500X, a nie 500L. Poza tym naprawdę fajne auto, a że to bulwarówka i nie pojedzie w ciężkim terenie?- czy ja mieszkając i pracując w mieście mam czas żeby zapuszczać się samochodem w knieje i taplać go w błocie? Nie robiłbym tego pewnie nawet mając Defendera, bo po prostu brak na to miejsca i czasu.
Film w porządku. Dobrze podsumowuje to auto. Niestety strasznie lubię czytać. A czytać Złomnika to lubię bardzo bardzo. Szanowny Pan ma cholerny dar do celnego, dowcipnego i zwięzłego tekstu, z dużą domieszką elokwencji i rozsądku. Choćbym się nie zgadzał merytorycznie, to czytam jakby masełko kroić gorącym nożem. Dlatego filmy będę oglądał niestety z mniejszą przyjemnością. Bo są w porządku. Ale przy Pańskich felietonach nawet nie piukną.
złomnik ogarnij sobie mikrofon przypinany – jak lubisz kręcić filmy. Nie będzie wiatru i nie będziesz musiał smartfona trzymać przy paszczy
Odzyskuję wiarę w prof.Z.Łomnika!
Więcej takich testów, mogą być dłuższe.
A podsumowanie ekstra.
do autora usuniętego komentarza: masz na youtube możliwość dania oceny negatywnej, skorzystaj z niej
Cheerokowiec – a Metalika na kil em al, a mercedes na wu 123.
Lukasz – tak patrze na plastik obok stacyjki na Twoim foto i czuje zapach dacii 1310p mojego wujka pod koniec lat 80tych.
Też myślę, że Złomnik jest mistrzem słowa pisanego, a show przed kamerami lepiej pozostawić Clarksonowi (nie to żeby film był zły, po prostu gorzej odbieram go od artykułów). Poza tym warto pomyśleć o wszystkich tych biedakach, którzy siedzą w pracy na open space i artykuł przeczytają, a filmu nie puszczą bez słuchawek – a nie czekaj tacy nie czytają Złomnika;)
@Tomasz
Hehe, racja – okolice stacyjki to tandeta na miarę późno i postkomunistycznych wyrobów, mi osobiście przypomina ostatnie wypusty Poloneza, ale: who cares? I tak 99% ludzi nigdy tam nie zajrzy, co zresztą potwierdza komentarz Kilo_India_Alpha. Lepsze to niż żeby cena startowała od 110k jak za GLA.
Znalazłem jeszcze taką ciekawą fotkę: http://www.jeeprenegadeforum.com/forum/attachment.php?attachmentid=3746&d=1427743077
Fabrykant
dziękuję za tak miłe słowa, jednak jak pewnie zauważyleś: pisać już umiem. Robię te filmy, żeby nauczyć się nowych umiejętności. One mnie motywują do składniejszego składania zdań, wyraźniejszego artykułowania itp.
Wolę Twoje seplenienie niż mainstreamu (kurde, jak napiszę to mi komentarz wytnie pewno…)
@Łukasz no to fajnie, mnie tam twardy plastik nie razi, jeżeli jest dobrze spasowany itp to nie ma to znaczenia – ma być cicho. Boli mnie natomiast brak wersji 3 drzwiowej, byłoby naprawdę nieźle – 5 drzwiowa wygląda ciężko i jakoś topornie z boku.
Ejj Łukasz, ale Poloneza to Ty szanuj 😉 -a na serio to w Polonezie nie wyglądało to tak tragicznie – najgorzej okolice stacyjki wyglądają imo w Oplach – jakieś to takie wystające i ordynarne.
Film fajny, ale na Allaha zadbaj trochę o stylówę. Jak Rzona pozwala Ci w studio występować w tym zielonym czymś z czerwonym kołnierzykiem? I w tych znoszonych spodniach, które pamiętają zapewne pierwsze sprzątanie Carry.
Luz i niechlujstwo np. Clarkssona jest pozorne i kontrolowane. U Ciebie potrzeba stylisty. rada życzliwa, ale pewnie do usunięcia.
Taaa w polonezie nie wyglądąło tragicznie, taaa, tylko czemu obudowa kolumny i guma wokół stacyjki najczęściej nie chciały być na swoim miejscu…
U mnie jest realne i niekontrolowane, ja tak naprawdę wyglądam, tzn. jest mi wszystko jedno!
@Łukasz:
“okolice stacyjki to tandeta na miarę późno i postkomunistycznych wyrobów, mi osobiście przypomina ostatnie wypusty Poloneza”
Chętnie dowiem się czym różnią się okolice stacyjki w Polonezie od okolic stacyjki całej masy innych aut, że te w Polonezie są przykładowo tandetne, a te inne nie !
@Kilo_India_Alpha
Zgadzam się, 3-drzwiówka robiłaby robotę, wyszłoby z tego pewnie coś na kształt oryginalnego Forda Bronco pierwszej generacji (1966–1977), albo zminiaturyzowanego Bronco II (1983–1990). Brakuje takich aut, ale raczej się niestety nie doczekamy – nie ma rynku na coś takiego. RR Evoque ma 3-drzwiówkę w ofercie, ale tak jak wersje z 5 furtkami widuje prawie codziennie, tak 3-drzwiowej nie widziałem nigdy.
No tak, trzeba Tymona zabrać do stylisty , wizażysty i trenera rozwoju osobistego ….
@KGB i Kilo_India_Alpha
To tylko przykład. Ale jak już zwróciliście na to uwagę to wyjaśniam: ta wkurzająca plastikowa nadbudówka na właściwe okolice stacyjki, gumowa otoczka wokół samej stacyjki i ogólna tandetność i toporność tego wszystkiego.
Posłużę się zdjęciem z otomoto:
http://img38.otomoto.pl/images_otomotopl/823993733_9_1080x720_-cargo-hak-5-odobowy-wspom-super-utrzymany-niezawodny-.jpg
A tutaj dla porównania Dacia Logan I generacji. Jak widać jak się chce to nawet w budżetowym aucie da się to zaprojektować całkiem znośnie:
http://autogaleria.pl/wp-content/uploads/2010/08/dacia_logan_van_1.6_confort_2010_18.jpg
Kręć człowieku te filmy bo przyjemnie się to ogląda (ale wolę o gratach
Panie Złomnik,
podłącz se Pan słuchawki z mikrofonem do tej cegły – pewnie były z telefonem w pudełku. Cegłę do kieszeni, mikrofon na taśmę do kopru na klacie – jak w CSI – i masz wolne ręce. A jak masz słuchawki ze sterowaniem radiem, to w ogóle bajka, bo prawdopodobnie będziesz mógł tym ustrojstwem włączać i wyłączać nagrywanie.
Polecam
Pan Z.
A mnie się podoba złomnik tv. Trochę nie wyjściowa gębą ale wporzo
Czy dźwięk nagrywasz smartfonem i zgrywasz później z wideo? Czy to dyktafon?
Filmik udany, choc wolę czytać,,jednak rozumiem motywację do ich kręcenia, sam też coś zacznę
Tak, nagrywam smartfonem dźwięk bo nie mam żadnego innego urządzenia do jego nagrywania.
Nie było do niego żadnego zestawu HF, były tylko jakieś słuchaweczki
Co Wy tam wiecie o ładnych wykończeniach…. tylko Hyundai i Kia, i wcalę nie żartuję – tutaj Picanto – bardziej budżetowo w Kii się nie da https://photos-0.carwow.co.uk/blog/1600/Kia-Picanto-White-Interior.jpg
http://i.ytimg.com/vi/uCVPkDZYZSo/maxresdefault.jpg tutaj Rio.
No i creme de creme Hyundai Getz http://wallpaper.pickywallpapers.com/1280×960/hyundai-getz-interior.jpg
Możecie się śmiać, ale jest to naprawdę estetycznie wykonane – w Rio i Picanto w droższych wersjach mamy jeszcze podświetlenie.
A swoją drogą, nowy Tucson ma coś, co obecnie miał VW i paru Europejskich producentów…. laserowo spawany dach 😀 – nie to, żeby Hyundai nie stosował tego typu spawów, ale Tucson ma mieć daszek bez czarnych pasów. Z Kii na razie tylko Sorento ma taki bajer.
Choć VW i to potrafi zepsuć http://www.vagcars.dk/phpbb/viewtopic.php?f=2&t=94306 .
Przez tego pająka wypada z listy możliwych zakupów dla żony. Ona na jego widok by uciekła ze stacji benzynowej.
MANDAT SIĘ NALEŻY !! Szanowny Redaktor “wsiadł do wagonu, p*****noł drzwiami” a pasy to gdzie ??? 😛
Pierwszy raz piszę, bo ciężko jest obecnej sytuację na portalu nie skomentować. Niezależność autora i jego cynizm przeradza się w tumiwisizm i pogardę. Dołączam się do sygnalizujących: wróć złomniku na poprzednie tory, nabierz rozpędu i dostarczaj nam znów czegoś wyjątkowego, bo ciężko będzie zapełnić czymś podobnym wyrwy, która powstaje po niegdyś nietuzinkowym pomyśle, jakim była ta strona. Zrozumiałym jest, że nie trzeba się pod każdą sugestię naginać, ale jednak tworzysz portal dla czytelników, a nie teksty do szuflady. Miej to na uwadze.
Super konkretnie a na koniec tekst: “to se kup coś innego albo w ogóle” jak w reklamie nju mobile
Złomniku więcej takich!
@Łukasz:
Bardzo dobrze, że dałeś zdjęcia Poloneza i Dacii – o ile na zdjęciu można rozważać jedynie wygląd, a ten jest kwestią gustu, to już na żywo można coś dotknąć czy nawet polizać jak ktoś ma taką ochotę.
Logana nie macałem, ale Dustera tak i mogę stwierdzić, że obudowa kolumny w PN Plus jest solidnie wykonana i z dobrego tworzywa – czyli odwrotność tandety. Obudowa w Dacii jest gorzej wykonana (łączenia są wyraźnie widoczne) i z kiepskiego plastiku. W ogóle wszystkie plastiki wielkopowierzchniowe w Dacii są gorszej jakości – podobnie jak w Charade. Jeżeli chodzi o samą obudowę to nawet Laguna I i Kappa mają mniej solidnie wykonane niż PN.
Mimo że to element, który ani mnie ziębi, ani grzeje poza skrajnymi przypadkami, to jednak specjalnie sobie porównałem, bo ciekawe jest ile jeszcze paszkwili ludzie są w stanie przypiąć do Poloneza.
500L czy 500X?
Czy w zasadzie wszystko jedno?
Silnik warczy tez jak w C330.
Panie i Panowie, zagwozdka: M-B W221 na niebieskich blachach z czarnymi literami. Na tablicy, skrajnie na bokach pierwszy i ostatni znak to gwiazdy M-B, na środku kilka cyfr/liter. Żadnych unijnych gwiazdek, flag, specjalnych naklejek. Rozmiar tablicy standardowy, prostokątny. Co to u licha może być?
I jeszcze: ile czasu zajmuje Ci zrobienie filmu?
Marzylby mi sie codziennie jeden.
@Notlauf: Kaddetem tera…. a nie, czekaj.
No ale jak już się przełamałeś, by mówić o nowych autach, to daj Cactusa, będzie fajnie ;].
A co do Renegade’a to ponowię pytanie, które już kiedyś zadałem – powie ktoś coś więcej o silniku 1.6 z tego auta? o ile 1.4, 1.4 z turbo to dobrze znane w Europie jednostki, to ten jest importowany z Brazylii, jeżeli dobrze pamiętam – wie ktoś coś więcej, jak z trwałością itp rzeczy?.
Dornie!!! Sabo!!! nie idźcie tą drogą…
Jak bym kciał Twą (jakąkolwiek) facjatę oglądać, to bym se włączył tiwi…
Magia jest jak piszesz…
Inaczej słabo (znaczy nie oglądałem i nie zamierzam)
Wiesz, wiele blogów wypadło mi z feedly, bo zaczęły się widełofilmy…
Ku Twej życzliwej uwadze
Bez sensu płacić 2 razy więcej za wersję 4WD, już lepiej kupić podstawowego wranglera. Jako autko za 60 000 bardzo fajne, na pewno lepsze niż nadmuchane 500.
Tylko po co nazwa Renegade do tak pedziowatej mydelniczki? Znowu sobie marketingowcy wycierają tyłki tradycją. Ten pojazd to taki żart z CJ Renegade V8 z LSD w dyfrze, albo jego parodia…… Taki gender w motoryzacji hehe
Życzliwie mam w dupie takie uwagi, wyjątkowo dopuszczam takie durne komentarze żeby inni widzieli jak wiele jest w ludziach debilnej roszczeniowej postawy. Co to jest kurwa jakieś dobro narodowe ten złomnik, czy może tylko smutno-śmieszna strona o samochodach jakiegoś frustrata?
bez sensu – dołączam się do reszty z prośbą o powrót na poprzednie złomnikowe tory…. Nikt z tu obecnych nie zakupi nowego renegade’a… No sorry może jedna osoba się trafi, w końcu grono miłośników złomnika jest bardzo duże. Wreszcie Jeep nie wygląda jak auto dla gangstera, ale trochę licho… Trudno mi uwierzyć, że dobrze sobie radzi w terenie, musiałbym to zobaczyć…
@Kilo_India_Alpha
wersję 3drzwiową można kupić. nazywa się Jimny 😉
i też mi się wydawało, że Renegade to 500X a nie 500L, różnica może nie duża ale coś tam jest.
notlauf pisze:
9 września 2015 o 14:25
Życzliwie mam w dupie takie uwagi, wyjątkowo dopuszczam takie durne komentarze żeby inni widzieli jak wiele jest w ludziach debilnej roszczeniowej postawy. Co to jest kurwa jakieś dobro narodowe ten złomnik, czy może tylko smutno-śmieszna strona o samochodach jakiegoś frustrata?
Nooo, tylko że duży sukces Złomnika polega na tym, ze nie było tu testów obecnie produkowanych samochodów, a megakontent na temat starych, zabytkowych i tych, o których mówimy – “samochody używane” i cała prawda na temat motoryzacji oraz… Tłuste info na temat ciekawych motoryzacyjnych odkryć, znalezisk, wystaw, zlotów z zagranicy… Ostatnio złomnik stał się zwyklejszym blogiem, choć tekst o bezsensowności suvów zrobił mi dzień, nei powiem, ale to kurcze też raczej bardziej krzyk frustrata (być może odebrany jako krzyk biednego)
darmowym iMovie na Maca. Nie jestem zadowolony, ale z drugiej strony jestem. Bo jest prymitywny, ale pozwala złożyć film bardzo szybko.
Jak go pierwszy raz na żywo widziałem po myślałem sobie “o! Dżipunio” . 😀 Nie pasował mi tylko wielki napis “renegade” na pasku przeciwsłonecznym na przedniej szybie. Tak jestem zły i buntowniczy dżipunio!
@Ktosiek
W Rio mi się bardzo podoba ten panel od klimy… ale ładniejszy jest w 208.
Natomiast okolice stacyjki od dawien dawna najładniejsze (IMHO) ma mitsubishi – galant czy nowy lancer. Delikatne podświetlenie, wyraźny opis funkcji. Do tego dość specyficznie wyraźne działanie kluczyka (ale tylko we względnie nowych pojazdach, potem robi się coraz “zwyklejsze”).
Co do spawania laserowego – w sumie nie widzę powodu do dumy czy chwalenia się. To taki sam pic jak płyta MQB (czy jak jej tam). To jakiej technologii użyto użytkowników powinno najmniej obchodzić. Za to ważny jest rezultat – pewnie z kilogram, albo dwa udało im się zaoszczędzić.
@tsss
Tylko podstawowy wrangler jest o połowę droższy niż renegade z 4×4. Troszkę różnica jednak.
poza tym, skonczcie ludzie bóldupić się – Pan Tymon wymiata zarówno w tekscie jak i w krotkich filmach, mi odpowiadają one jak najbardziej:)
@Mav
Nie zauważyłem, że jest jeszcze 4WD za 98500. Porównałem Renegade Trailhawk z tanim Wranglerem.
W takim razie, lepiej dopłacić te 20000 z hakiem do Wranglera niż udawać, że Renegat Śladowy Jaszczomb to terenówka.
To coś jak “5 min portrait ” od Fro Knows Photo które trwa godzinę :))
Tylne lampy mają taki niby X jak przetłoczenie w kanistrach w Willys-ie.
Podobają mi sie te smaczki, a nadruki na szybach są szczególnie pomysłowe.
@Mav mnie też w sumie proces spawalniczy mało obchodzi, ale tu chodzi o coś innego – o technologię – i Hyundai za tym nadąża, co mnie bardzo cieszy. A spawanie laserowe nie jest może nowe, ale VW dość późno to zaadaptował – później niż np BMW czy Mercedes. Mimo wszystko laserowo spawany dach ma jeden plus – widać go – np spawów w profilach nie widać, i to może być nawet na ślinę dla przeciętnego użytkownika – ale daszek bez czarnych pasków – szacuneczek ;).
Co do okolic stacyjek w Mitsubishi, to pamiętaj, że Hyundai z początku produkował auta na licencji Mitsu, więc coś im pozostało 😉 ale faktycznie, w Mitsu też to bardzo estetycnzie wygląda.
Ta “homogeniczność” podjeżdża mi trochę przytykiem do kochających inaczej 😀
@pieklonakolach: to pewnie przechodzac przez dzial z nabialem w markecie rżysz ze śmiechu widząc serki homogenizowane?
Notlaufie, Renegade jest na płycie podłogowej 500X.
Fiat 500L tak naprawdę to podwozie Grande Punto.
Kolega z firmy co kupił sobie Renegade nie był szczęśliwy- ma 4×2:)
Chciałem napisać dłuższy komentarz do tego auta… Ale szkoda marnować czas.
BTW, brawo dla Pana Zbigniewa Łomnika za zapraszanie artystów z polskiej sceny kabaretowej do prezentacji śmiesznych samochodów 😉
@ Notlauf jakos sama informacja o tym ze 15 minut to za dlugo oraz test “dwumetrowca” i okrzyk: moje kolana przezyly! co zachar powtarza 5 razy na test:) chyba że to rzeczywiście był diss a nie wyłapałem sarkazmu w Twoim komentarzu
Obejrzałem sobie Renegade’a na targach motoryzacyjnych w maju tego roku i był to jeden z niewielu samochodów, które jakoś zapisały mi się w pamięci. Niby kolejny mini-SUV czy tam crossover, lecz to pudełkowate nadwozie, pomysłowe wnętrze zupełnie inne od schematycznych kokpitów Hyundaia czy Forda i genialna przestronność naprawdę robią robotę. Podobnie jak wszystkie auta tego typu, nie ma zbyt wiele sensu i jest drogi, ale naprawdę może się podobać. Jak ktoś ma sałatę to warto się nim zainteresować zamiast nudnych i podobnych do siebie agresywnych mydeł.
Co ciekawe, o ile wcześniej krytykowałem autora za głos nie nadający się zbytnio do tworzenia filmów, w tym filmie głos zupełnie mi nie przeszkadzał. Powiedział bym że nawet pasował. Może po prostu się przyzwyczaiłem, ale może po prostu autor się poprawił. Jutro pewnie spojrzę na starsze filmy autora. Ogólnie rzecz biorąc, dobra robota
K#@$@#$%@#$%a mać, dlaczego film który mógłbym oglądać 15min trwa tylko 4????
Poza tym więcej takich testów. Kiedys były przeglądy rynku nowych ateraz tego nie ma dlaczego?
Cieszy mnie fakt, że się fajna dyskusja pod tym filmem rozwinęła – bo na razie to bajaderki nabijały 100+ komentarzy, a tutaj… oby tak dalej ;).
BTW na allegro pojawiła się Toyota Crown, ale pewnie już o tym wiecie ;].
@Mav: zgoda, 208 ma to estetycznie bardzo zrobione – ogólnie nie głupia ta 208 po lificie, ale brak 3 drzwi ją przekreśla u mnie – jak hatchback to 3 drzwiowy;]. Jak sedan to w sumie też 2 drziowy, ale teraz mało kto takie robi – a Mercedesy mnie nie ciągną, no i drogo w wuj ;]. No ale ja po prostu lubię auta, które nie mają niepotrzebnych mi bajerów, w tym wypadku pary drzwi z tyłu.
Patrzyłem ostatnio na zdjęcia nowej Meganki i wyszedł im taki miks Astry K oraz Volvo (mówię o środku)… nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się, że Renault się na tym przejedzie – te auta powinny być inne i idące pod prąd, a tymczasem Renault kształtuje się na takiego francuskiego VW w kwestii designu – wszystko na jedno kopyto.
1. Smaczki są bardzo fajne. To doceniam, że w epoce unifikacji i poprawności dali radę to przewalić. Wesoołych samochodów jest bardzo mało. Reszta brzydka, nie może się zdecydować czy być obła, czy kanciasta.
Front, linia szyb – co to są za formy w ogóle? Pajączek i Bigfoot tego nie uratują. Jimny wygląda lepiej, dużo lepiej.
2. Dziewczyny, idźcie pogadać sobie o estetyce okolic miejsc do których się wkłada (kluczyk) na jakiegoś ratlerka, albo ciułała. Czy to wypada się TU rajcować czymś, czego nawet nie widać zza kółka? A zauważyliście końcówkę wajchy do przesuwania fotela? Taki błyskliwy lakier jej nie pasuje, powinien być trochę bardziej satynowy i najlepiej nieco jaśniejszy odcień. Za cholerę nie pasuje ten element do charakteru pojazdu, spieprzyli to makaronojadzi, a nawet w Picantach jest satynowy.
W kwestii mikrofonu to przede wszystkim zabezpiecz go przed podmuchami na przykład szmatką (choćby to miało oznaczać zakrycie mikrofonu telefonicznego chustką do nosa z materiału). To już wiele pomoże.
W kwestii auta. Dzięki, że mi uzmysłowiłeś, iż to auto na bazie Fiata 500L. Przyznam, że nie wiedziałem. Design mi się bardzo podoba. Szkoda jednak, że poza zaznaczeniem gdzie popadnie, ze to Jeep i poza wyglądem Jeepa nie jest to Jeep. Wielka szkoda.
Aaaa , Notlaufie powiedz im w końcu że 500L i Renegade nie mają nic ze sobą wspólnegoooooo.
To 500 x jest bliźniakiem Renegade.
Zupełnie inna płyta podlogowa, napędy ,silniki i w ogóle.
To jakby się upierać że Duster i x-trail to to samo.
Rozumiem intencje i potrzeby Autora. I szczerze życzę powodzenia. Poza tym tak naprawdę uważam, że bloger, czy vloger nie ma żadnych obowiązków wobec czytelnika/ widza, chyba że sam się do tego poczuwa. Bądź co bądź zapewnia nam Szanowny Pan całkowicie darmową rozrywkę, a tu jeszcze jakieś jojczenia i narzekania że coś. I groźby. Każdy twórca ma prawo do tworzenia czego chce, z ograniczeniem jedynie łamania praw bliźnich- wczoraj już się naczytałem Deklaracji Praw Człowieka na Złomniku, to teraz mogę się wymądrzać.
@KGB
Nie chcę się sprzeczać, ale miałem w domu Poloneza Caro ’94, teraz od dłuższego czasu mamy Logana. W Loganie swobodnie wsadzam kluczyk, przekręcam i jadę – nic nie trzeszczy, chociaż ze srebra odlane nie jest – bliżej g… niż srebra…, a w Polonezie najpierw waliłem kluczykiem w to plastikowe wystające coś (chociaż przyznaję, tworzywo było takie, że się specjalnie nie rysowało), a potem żeby odpalić siłowałem się z blokadą kierownicy i tandetną gumową uszczelką (?) stacyjki. Aha i kostki stacyjki – notorycznie padające w tych autach. Nie żeby mi jakaś z tych rzeczy kiedykolwiek specjalnie przeszkadzała, po czasie człowiek się przyzwyczaja i uczy się obcować z żelazem.
Tak jak pisałem – nie zamierzam się sprzeczać, i przyznaję, że są inne, nowe samochody, które maja to wszystko tandetniej zrobione. Polonez to był tylko przykład, gdybym np. napisał że okolice stacyjki Renegade’a swoją tandetnością przypominają te z Aston Martina DB9 to raczej mało osób by zrozumiało tą metaforę, bo w Aston Martinie DB9 raczej mało kto siedział, a z Polonezem obcował kiedyś chyba każdy i ma o nim zdanie takie jakie ma: Rolls-Royce to nie był i nigdy nie będzie
@rosenkranz: unikam nabiału bo to niebezpiecznie kojarzy mi się z jajami (których ewidentnie, niestety brakuje w motoryzacji ostatnim czasem)…kurde chyba coś może być ze mną nie tak 😉
Dobre, lajkuje to. To są najlepsze testy. Krótko, zwięźle i na temat.
@Ktosiek
Zakończyłeś mnie tymi drzwiami w 208 – jeszcze niedawno była 3 drzwi… pozostało GTi. Powoli psują to auto. Najpierw pozbawili najsensowniejszego silnika (1.4 95KM) zastępując go albo słabym, albo paliwożernym, a teraz wywalili wersje trzydrzwiowe. W tym względzie polityka PSA przypomina unijną 😉
(to był żart, proszę nie komentować i nie rozpoczynać dyskusji o imigrantach!)
@Tymon
Daj se spokój z tłumaczeniem. Kumaci sami z siebie kumają o co kaman, a reszcie to tłumaczenie i tak nic nie da.
Ja na ten przykład nie lubię tych Twoich filmów (przede wszystkim są złe technicznie, merytorycznie ujdą), ale szanuje Twoje decyzje.
Twoje podwórko, fajnie że otwarte dla publiczności, rób co chcesz i się nie przejmuj.
Jimmy to nie jest to – nie jestem pewny, ale wydaje mi się, że Jimmy to auto z lat 80? – co może nie jest jakieś złe, ale to auto jest małe, poza tym to auto można uznać za naprawdę terenowe – a ja takich potrzeb nie mam i taki 3 drzwiowy Renegade by mi nawet pasił ;). Oczywiście z napędem na przód i silnikiem 1.4 albo 1.6.
Niezłą dramę tutaj urządzacie co niektórzy – Złomnik to zabawka Notlaufa, jego twór i może go zmieniać/kształtować jak chce – ja tam jestem zadowolony, choć bajaderka co sobotę to jednak powinna być – podobnie jak co jakiś czas jakieś “poznajemy xxx” – ale to moje sugestie, a Notlauf pewnie będzie miał to w rurze.
Co tam, napiszę co myślę o filmach. Otóż uważam że to w sumie fajnie że autor postanowił tworzyć filmy. Co prawda nie uważam że autor powinien zupełnie zrezygnować z pisania, ale jeśli chce, to jego sprawa. No i trzeba pamiętać że obecnie mamy 2015r. Blogów o motoryzacji jest wiele, jak dla mnie jeśli ktoś chce coś ciekawego przeczytać o motoryzacji, to przeczyta. No i po prawdzie, czy złomnik był by taki fajny gdyby autor zmuszał się do pisania? Uważam że nie. Ogólnie rzecz biorąc, dobrze spróbować czegoś nowego, to chyba lepsze niż ciągle robić wszystko na jedno kopyto i nie rozwijać się
Swoją drogą, dawno nie pisałem o czołgach. Otóż tytuł skojarzył mi się z silnikiem czołgowym W-2 znanym między innymi z T-34
Dobrze jest! A o tym jak bardzo spadła ci oglądalność po zawieszeniu mixów najlepiej świadczy to, że następny wpis pobił rekord komci. Pół dnia wytrzymali. 😉
Rekord to było chyba 400+, ale Notlauf potem zgasił światło ;].
@Ktosiek
Jeszcze jedna sprawa:
“ale tu chodzi o coś innego – o technologię – i Hyundai za tym nadąża, co mnie bardzo cieszy.”
A to tak niesamowicie unikalna technologia, że stosowana była np. w Twingo 2 czy Fabii, a zaczęło się chyba od paska B5 (może nawet wcześniej, ale nic mi do głowy nie przychodzi).
Już po 19 latach za VW (które swoją “innowacyjnością” błyszczy od zawsze) – faktycznie powód do dumy.
“ale daszek bez czarnych pasków – szacuneczek”
Nie widzę powodu do “szacuneczku”. W Renault z ’99 dało się bez laserów i innych bajerów zrobić tak, żeby nie było czarnych pasków. Chodzi o Clio 2.
Nie zrozum mnie źle – nie mam nic za złe Hyundaiowi czy KIA’i (jak to odmienić? KII? KIi? Kii? Kijowi?). Marki te mnie ani ziębią, ani grzeją, Koreańczycy udowodnili, że potrafią robić samochody.
Ale… Twoje “fanboystwo” wchodzi na zupełnie nowy poziom.
W sumie zastanawia mnie czy nazwa KIA nie jest odbierana negatywnie w USA, Wielkiej Brytanii i innych państwach anglojęzycznych. Przecież KIA to akronim od Killed in Action. Jeszcze brakuje aby Hyundai zrobił tańsze marki od KIA, takie jak MIA i WIA :/
Nie ukrywam, że wolę słowo pisane, ale komentarz z 21:29 zamyka temat. Podziwiam w tej kwestii za konsekwencję, a także trochę zazdroszczę.
A Renegade? Fajny, ale europejska konfiguracja, choć uzasadniona handlowo, z punktu widzenia miłośnika motoryzacji strasznie go kastruje. Poczekam ze trzy lata, ściągnę z USA używaną wersję 4×4 z wolnossącą benzyną i będę jeździł na przemian z ZJ. Będzie piękna para, na pohybel “truskulom”
oj odpier…papiercie się ludzie od tego mikrofonu precz! niech gada choćby do butelki, byle mądrze!
z filmu wynika, że warto kupić jeepa – bo wygląda inaczej aniżeli wszelki inny chłam o identycznych właściwościach, lecz mniej odstającym wyglądzie (agresywne mydło) – to mało żeby mnie przekonać ! główne znaczenie w takim wypadku odegra cena…
za najtańszą wersję można mieć półtora Duster’a…
Złomnik w nowym samochodzie = niesmak!
@JAX Tak a propos “agresywnego mydła” to jego stwórca powrócił na allegro…z niższą ceną, bez opisu o wodnym (bulgoczącym) wydechu i agresywności ługowego mydła…ale przywlókł ze sobą inne koszmarki. Łodzie i katamarany zabudowane mieszkaniami i jakimiś pokracznymi budkami rodem z seriali o redneckach np. Moonshiners. I uwaga…wystartował z nowym projektem Forda z lat ’30. Polecam dział repliki i samodziałki marzyciela z Uniejowa.
@Mavi: ależ wspominałem o tym, że Europejscy producenci byli pierwsi w stosowaniu spawów laserowych. Czy w Clio II nie występuje taki rodzaj spawów – nie wiem, ale faktycznie paski są tam ukryte. Poza tym, jak wspominałem – tutaj nie chodzi o spawy których nie widzimy – te mogą być i sklejone superglue i w sumie nic się nie stanie – ale dach jednak widać i np takie 208 czy 508 też mają dach spawany tą techniką.
Ale pewnie zastanawiacie się: Ktosiek, twoje życie musi być mega smutne, kto się takimi pierdołami przejmuje, lepiej idź i znajdź se dziewczynę – może i racja, ale gdy parę wątków temu ktoś dał filmiki z fabryki Audi zaciekawił mnie proces spawania – był ciągły, nie punktowy… i tak patrzę, patrzę i znalazłem to: https://www.youtube.com/watch?v=E5pnFv47m6Q – to oczywiście reklama, najfajniej jest to, jak sprzedawca z obrzydzeniem mówi “ugly spot welds”, jakby sami tak nie robili (ok 20-30% spawów w autach VW jest właśnie punktowa).
Oj tam od razu fanbojstwo – wszyscy mamy jakieś koniki ;).
Ogólnie muszę uważniej pisać, bo czytałem swoje posty z popołudnia… gdzieś mi to wszystko ucieka, za szybko chcę chyba myśli przelać na klawiaturę i powstają czasem takie średnio zrozumiałe posty – ale tak to jest, gdy wykonuje się parę rzeczy na raz ;). A może po prostu muszę się wybrać na te wakacje, o których tak wspominam.
@SMKA czy ja wiem, czy się nie kojarzy – np Ford tłumaczy się jako Found On Road Dead czy też Fixed Or Repaired Daily 😉 – więc i Kii się pewnie oberwało. W ogóle musisz być świadom, że Polska to chyba jedyny kraj, gdzie sprzedaż Kii jest/była większa niż sprzedaż Hyundai’a – na całym świecie to Hyundai gra pierwsze skrzypce. Zresztą, sama wymowa Hyundai jest dość kłopotliwa – pewnie większość z Was mówi “Hjundaj” – prawidłowa wymowa to “Hajundaj”.
Natomiast o Kii można znaleźć na necie parę one-linerów, np:
I will never drive a KIA! I might get KIA. ;).
A może i ja też nie miałem racji 😉 https://www.youtube.com/watch?v=vY-5dn3t4xM – akurat to mnie zaskoczyło, no ale tak to bywa z daleko wschodnimi nazwami – fanboye Hondy, Mazd czy Toyot mają tutaj znacznie prościej ;).
A mi się film podoba, tak samo jak i sam samochód. Na pewno nie nazwał bym go mydłem, uważam że jest interesujący w kwestii designu – powiedziałbym że jest “wyluzowany” co fajnie wybija się na tle potwornie sztywnego i niemal pogrzebowego designu nowych aut. Mniej podobają mi się silniki ale i tak jest całkiem fajnie. Nie rozumiem tylko różnicy w cenie pomiędzy 2wd a 4wd. Jest kolosalna! Czy napęd na 4 koła wart jest niemal równowartość samego samochodu?
Przez wiele lat białe samochody nie istniały na rynku nie licząc taksówek i użytkowych.Dla nowobogackich był srebrny metaliczny i to wystarczało (choć pojęcia nie mieli o Rosmayerze).Potem czarodziej Jobs białe słuchawki z białym i- cośtam i teraz ludzie kupują sobie samochody pod kolor gadżetów.
Nie używaj wulgaryzmów jeśli naprawdę nie trzeba.Cierpi na tym stopniowanie ekspresji przekazu.Urody jesteś raczej radiowej więc lepiej pisz bo ci to idzie nie najgorzej.Właśnie co tam u C&G?
@Łukasz:
Caro MR93, które miałeś ma inną stacyjkę i obudowę o innym kształcie niż MR97, które linkowałeś.
Nowa stacyjka i obudowa weszły w MR97 i jest to stacyjka od Dajewo/Opla.
Blokady mechaniczne praktycznie we wszystkich starszych autach działają taka samo tzn. tak samo się z nimi “walczy”. Dopiero niedawno zaczęli robić jakieś takie nieobecne, co dla kogoś nieprzyzwyczajonego jest nienaturalne.
No raz jechałem jakimś starym paździerzem, gdzie stacyjka była irytująca, bo po włożeniu kluczyka trzeba było nacisnąć wystający bolec, żeby móc przekręcić kluczyk. Nie pamiętam już co to było (zamiast zapamiętać dziwaka, widać moja podświadomość wyrzuciła go z pamięci), może jakiś nissan, w każdym razie makabra.
KGB: z blokada kierownicy nie trzeba “walczyc”, wystarczy kierownice reka pokrecic w strone w ktora ktora ma troche luzu i przekrecic kluczyk i tyle, po prostu jak Ci caly uklad kierowniczy napiera na bolec blokady to jak on niby sie ma schowac?? to tak jak bys otwieral zamek drzwi domowych pchajac je – jest duzo ciezej niz jak sie je lekko pociagnie do siebie i otwiera
Pozwolę się zabrać głos w kwestii “spawów”. To co tutaj podajecie za przykłady spawania to procesy ZGRZEWANIA, aby móc mówić o spawaniu powinno wystąpić tam spoiwo, którego w tym przypadku wg mojej wiedzy brak.
To tylko tak z czystej inżynierskiej dokładności.
@pieklonakolach
1) Czyli wg Ciebie spawanie TIG bez drutu to zgrzewanie? Jest to technologia dość powszechnie stosowana w przemyśle gastronomicznym.
2) Akurat przy łączeniu dachów występuje spoiwo, ale o temperaturze topnienia niższej niż materiał spajany – czyli to czym jest dach w VW łączony to formalnie jest LUTOWANIE. Tak twierdzą firmy Scansonic i Trumpf (linki pojawią się po moderacji)
Cały czas o tym 500L, a przecież Renegade to techniczny bliźniak modelu 500X. Wiadomo, że wszystkie trzy są ze sobą blisko spokrewnione, ale mimo radykalnie odmiennego charakteru to właśnie z 500X-em Renegade dzieli mnóstwo rzeczy. Np. kierownicę. Albo licznik. Że nie wspomnę o właściwie identycznych wymiarach.
Wiosną, jak 500X wchodził do salonów, zajechałem do Fiata, gdzie sprzedają też Jeepy (o tempora, o mores) i porównałem sobie 500X-a i Renegade’a, co doprowadziło mnie między innymi do powyższych wniosków. Renegade’m nie jeździłem, za to nie omieszkałem się przejechać jego fiatowskim braciszkiem i ten samochód zrobił na mnie podobnie dobre wrażenie, co na panu Zbigniewie Jeep. Przede wszystkim – naprawdę świetnie się prowadzi i to w różnych warunkach. McPhersony na obu osiach robią robotę – fajnie tłumią poprzeczne nierówności: zero podskakiwania, tylko takie płynne drgania. Na regularnych dziurach jest już gorzej, ale wiadomo, że to nie Wrangler. Za to na autostradzie rozpędziłem się do przepisowych 140 i powiem szczerze, że Fiacik na siedemnastkach wspaniale trzyma się drogi. W porównaniu do różnorakich nowych VAGin – niebo a ziemia.
Pozycja za kierownicą – co kto lubi, ja osobiście nie jestem przyzwyczajony do siedzenia wysoko, ale przynajmniej fajnie widać dookoła. Co do silnika – jak to turbobenzyna (bo był to 1.4 TwinAir 140 KM): przyzwoite ciągnięcie od 1500 obr./min. (choć turbina w niskim zakresie nie daje tak wyraźnie znać o swoim istnieniu jak np. w 1.4 TSI 122 KM, ale to moje subiektywne odczucie), za to przy typowej jeździe miejskiej komputer momentami szaleje ze spalaniem chwilowym (i tak, wiem, że przy ruszaniu spod świateł komputer pokazuje wartości z kosmosu, nie mam na myśli tego czasu).
Wykonanie Fiat ma przyzwoite, nawet przyjemniejsze od Jeepa, ale to kwestia np. lakierowanych plastików w środku. Mnie się to podoba. W każdym razie wspomniane VAGiny, zwłaszcza biedne Skody, mają takie same albo gorsze.
No i kwestia najważniejsza: w kwietniu była jakaś promocja i 500X-a z tym 140-konnym silnikiem w wersji Pop Star, czyli naprawdę bogatej, można było mieć za coś ponad 65 koła. Moim zdaniem to jest bardzo dobra cena.
Złomnikowi za fajny materiał dziękuję i cieszę się, że moje spostrzeżenia w dużej mierze pokrywają się z jego.
@mav:
ad1. Przyznam, że nie jestem za pan brat z gastronomią ale jeśli spawasz TIG bez drutu to wydaje mi się, że materiał musi być mocno dociskany, a to wg mnie spełnia kryteria zgrzewania
ad2. faktycznie przyjrzałem się tem pobieżnie i wygląda na to, że można to uznać za połączenie lutowane ( na tym filmiku od “ugly welding spots” nie widać żadnego spoiwa więc coś mi nie do końca grało)
Żeby nie robić z tego forum spawalniczego to zgodzę się, że spawanie jest pojęciem w którym można zawrzeć również zgrzewanie. Inaczej zacznie się akademicka dyskusja zupełnie nie na miejscu.
Pozdrawiam 😀
@pieklonakolach
TIG bez drutu przy spawaniu nierdzewki nie wymaga docisku – sama się zejdzie (i to mocno!). Wystarczy położyć dwie blachy (np. 2 mm) prostopadle do siebie i lecieć pachwinę bez drutu. Wyjdzie bardzo cienka, dość estetyczna spoina bez przetopu na drugą stronę (więc wymaga jedynie oczyszczenia przebarwienia, a nie szlifowania):
http://iv.pl/images/68512626920580869070.jpg
żona od 4 dni jeździ renegatem wersja limited i sobie chwali
Mav: ale samochody niestety nie sa z kwasowki… stal co prawda tez mozna spawac Tigiem bez drutu, ale musi dobrze przylegac do siebie i najgorzej zaczac, poza tym jesli stal jest bylejaka to sie lubi “gotowac” a wtedy dodanie troche drutu kwasowkowego pomaga
zgrzewanie to jak najbardziej spawanie, bo spawanie to polaczenie 2 elementow z nadtopieniem ich, a lutowanie bez nadtopienia
@mav
Zawsze się człowiek czegoś nowego dowie
Tak z ciekawości – doczołowo, albo na zakładkę to już chyba nie tak prosto?
Hahaha, dobra Panowie, dajmy spokój bo się zrobi kącik spawalnika.
Do poruszenia tematu skłoniło mnie zdanie ” tutaj nie chodzi o spawy których nie widzimy – te mogą być i sklejone superglue i w sumie nic się nie stanie – ale dach jednak widać” ( za Kilo_India_Alpha vel Ktosiek)
@benny_pl ciekawe czy Delorean był z kwasówki 😉
pieklonakolach: ponoc byl, ja zadnego niestety na zywo nie widzialem, ale z tego co pisza to tak jest. szkoda ze ich tak malo i sa tak drogie…
lepszy kacik spawalnika od kacika politycznego 😉
@Benny
Bardzo dobrze, że nie są z kwasówki – bardzo niewdzięczny materiał, ciężki w obróbce, lakierowaniu, a nierdzewność… różnie z tym bywa, bo nagrzanie nawet 200*C wystarczy żeby na AISI 304 (potoczna 18-10) pojawiły się drobne wykwity.
Ja się nie czepiłem faktu czy się da, czy nie samochód bez drutu – ja po prostu uważam, że TIG jest typowo metodą spawania. Zgrzewanie ma jedną znaczącą przewagę nad spawaniem – w znaczniej większości przypadków nie wymaga osłony z gazów (ja z tym się spotkałem tylko w teorii).
Co do podziału zgrzewania i spawania: mnie uczyli, że uplastycznienie=zgrzewanie, a roztopienie=spawanie. W przypadku TIG/MIG/MAG, itd. nie ma mowy o uplastycznieniu – ewidentnie następuje roztopienie. W przypadku zgrzewania… w praktyce czasem też się roztapia, ale jest to raczej zjawisko niepożądane. Niemniej podział jest tak płynny jak między pojęciami “drut”, “pręt” i “wał” 😉
@pieklonakolach
Na zakładkę raczej nie stosujemy, bo zakładkę stosuje się w celu wzmocnienia spawu (u nas nie ma takiej potrzeby). Natomiast czołowo też sam się materiał ściąga, ale estetyka tego niestety pozostawia już więcej do życzenia.
@pieklonakolach i Benny
Widziałem DeLoreana w Lipsku. Kwasówka/nierdzewka na 100%. Niestety każdy ślad po kamyczku, wgniotka parkingowa, rant drzwi uderzonych na parkingu podziemnym – to wszystko jest praktycznie nie do zamaskowania, a o naprawie to w ogóle nie ma mowy. Tylko i wyłącznie wymiana całych elementów, albo szlifowanie, aż w końcu z blachy nic nie zostanie.
Do tego całe auto jest szlifowane – bardzo łatwo podczas mycia zmienić z rys “jednokierunkowych” na ogólnie podrapaną blachę bez ładu i składu.
@Mav i benny_pl
Właśnie dlatego ciężko dojść do ładu, bo dla jednego to będzie zgrzewanie dla innego już spawanie.
Jak pisałem, impulsem były “spawy klejone” 😀
@Pieklonakolach: Panie kolego, łączenie metali to nie moja dziedzina 😉 – ot, usłyszałem coś nowego, chciałem się dokształcić.
Co do TIG vs Laser to ma laser ma parę plusów – nie nagrzewa tak powierzchni w okół spawu i jest ogólnie mocniejszy. Ale tutaj nie chodzi nawet o samą technikę spawanie, co o zastosowanie tego w przemyśle motoryzacyjnym – dam linka, bo nie chcę tutaj udawać eksperta ;]: http://www.industrial-lasers.com/articles/print/volume-26/issue-5/features/remote-laser-welding-in-automotive-production.html .
@Kaczy: to nie takie proste… ciężkie te baby teraz są.
@Kilo_India_Alpha vel Ktosiek
Zatem dokształciliśmy się oboje ( obydwaj??), no chyba, że ktoś jeszcze 😉
@Kaczy: ostro jedziesz, kolego, ale to nie moja strefa zainteresowań.
A kobiety w PL mają jeden problem – myślą, że są jak świnki na monety, które należy dokarmiać złotówkami – nie mój sposób na miłość czy inne uczucie – jak mam mieć taką “świnkę” to wolę już samemu siedzieć, do tego nie mam obecnie zbytnio czasu na zabawy w szukanie II połówki.
Co ciekawe, “skarbonkowość” dotyczy kobiet ze wszystkich stref społecznych – czy to szara myszka spod kieleckiej wsi, czy córka lekarza – dziękuję raz jeszcze.
Mav: to jak bym mial takiego porysowanego deloreana to bym wzial szczotke druciana na wiertarke i go calego oszczotkowal 😉 kwasowka szczotkowana ladnie wyglada 😉
@benny_pl:
Wiem o tym i dlatego napisałem o “walce” ze stacyjką, a nie o walce.
Co do spawania i zgrzewania, to TIG jest młodą metodą, która wbiła się między dwie (brak spoiwa) i wymagała zakwalifikowania. Więcej cech spawania spowodowało, że została zakwalifikowana do spawania (osłona gazów, topienie materiału i jednak najczęściej dodatkowe spoiwo, bo TIG generalnie jest substytutem palnika acetylenowego)
@Mav: takie offtopicowe pytanie – masz do czynienia ze spawalnictwem, czy to po prostu wiedza ze studiów, a może po prostu hobby ;).
@Ktosiek – mimo wszystko uważam, że lepiej wkładać(pieniądze) w dziewczynę niż w KIĘ(czy jakikolwiek inny samochód).
@Ktosiek
Jestem konstruktorem w zakładzie produkcji urządzeń do gastronomii. Dużo spawamy więc siłą rzeczy dużo się “liźnie”, ale praktycznie 95% to blachy nierdzewne (czyli spawanie ręczne, głównie TIG).
@Benny
“Szczotkowanie” nierdzewki wykonuje się ściernicami z włókniny szlifierskiej. Ewentualnie włóknina+papier ścierny. Zajechałbyś się wiertarką w ręce po ćwiartce maski;)
@KGB
“Młoda” metoda to dość duże uproszczenie. Pierwsze mosty spawane to lata trzydzieste. Patent na TIGa to początek lat 40 (nie pamiętam dokładnie 41, może 44?).
Mav: dobrze wiedziec, wiem ze wiertarka zeszlo by sie ruski rok, ale nikt nie goni i nie trzeba wszystkiego naraz zrobic, ja to samouk jestem, tyle co po technikum elektronicznym, bo studiow nie licze bo to wg mnie sciema straszna 😉 a tigiem sie nauczylem spawac w poprzedniej robocie, gdzie przychodzil spawacz spawac, a tig byl firmowy, a ze ja lubie umiec cos co sie mi w moim graciarstwie moze przydac to mi ten spawacz dal troche wskazowek podstawowych i dalej to tylko praktyka 😉 migomatem i elektrodowka sie sam nauczylem, niemniej jednak zapewne sporo nie wiem, ale do wlasnych potrzeb mi wystarcza to czego sie sam nauczylem 😉 tiga niestety nie mam prywatnego, ale mam wolny dostep u znajomego w razie czego, ale w wiekszosci wystarcza migomat i elektrodowka
@Kaczy związek ratowany złotówkami to imo marny związek – niestety, przedstawicielki płci przeciwnej, które do tej pory spotkałem były zainteresowane tylko złotówkami.
Zgadzam się, że to mężczyzna powinien “mieć” pieniądz w domu, a żona może nawet nie pracować – ma być wierna, sumienna oraz dbać o tzw. domowe ognisko – ale nie mogłem tego wśród swoich partnerek wyczuć – zamiast tego czułem sztuczność i wyrachowanie, oraz czekanie na kolejny prezent – kpina i tyle.
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/a/ac/Kia_Clarus_rear_20071011.jpg
DACH BEZ PASKÓW AAAA
Zabawne, że naśmiewasz się z ludzi jarających się miękkim plastikiem na desce, a sam zachwalasz dach bez listewek.
Jakby przypadkiem to VW miało dach bez listewek a Hyundai/KIA miękkie materiały to na pewno nagle stałbyś się wielkim oddanym zwolennikiem tego drugiego.
Ktosiek vel. KIA: coz, z szukaniem Zony jest jak z trafianiem silnikiem/skrzynia na wielowypust – trzeba probowac do skutku, na sile sie nie da
@Szu ja się z nikogo nie naśmiewam, po prostu dla mnie to nie jest ważny element auta, ale przyszłe auto też zamierzam sprawić sobie z miekką deską ;].
Co do tego, po czyjej bym stał stronie – samochód to nie tylko spawy i blacha, także silnik, ogólny komfort i kilkanaście innych rzeczy.
Ale ogólnie dobry przykład z tym Clarusem, o nim nie pomyślałem – raz jeszcze piszę – zobaczyłem taki rodzaj spawu w jakimś złomnikowym temacie, ktoś dał linka – zacząłem drążyć temat – spodobało mi się i tyle.
Notlauf:
niebezpieczne tematy?? a ja myslalem ze jest wolnosc slowa i puki dyskusja jest kulturalna i bez wulgaryzmow czy obrazania rozmowcow, to zaden temat nie jest zly
—
yyy ale glupio wyglada taki dach, to ja juz wole “miętką” deske, ktora jest i w Kadettcie, i w Xantii, a nawet w C15 ;p w sumie to nawet w maluchu jest “miętka”… w CC nie jest, ale w niczym mi to nigdy nie przeszkadzalo
@Notlauf nie wiedziałem, że spawanie to tak drażliwy temat ;).
A na serio, to zrozumiałem przesłanie.
bardzo ladny XM (przynajmniej na zdjeciu):
http://olx.pl/oferta/citroen-xm-td12-aut-CID5-IDbhMbz.html
i “wujażer” salonka “wrost style”:
http://olx.pl/oferta/dodge-mini-ram-van-CID5-IDaSFXW.html
Notlauf – poza tym były tutaj już tematy znacznie bardziej niebezpieczne, jak choćby o Afryce czy uchodźcach – i jakoś przechodziło 😉 – no ale jak sobie nie życzysz takich tematów, to nie ma problemu.
No dobra, kwestię Hyundaia jako najlepszego samochodu mamy omówioną, ale co z Cinquecentem zeswapowanym na 900? Nikaj w komciach nie ma wzmianki, odczuwam niepokój, coś poszło nie tak.
Wychwalanie wnętrza Getza pod jakimkolwiek względem to już nawet nie jest ponury żart, w Seicento miałem lepiej poskładane i mniej obleśne plastiki, a przede wszystkim kierownica nie była zrobiona z jakiegoś chropowatego wytopu butelek PET drugiej świeżości. Co prawda małe miejskie auto nie musi mieć premiumu do myziania w oczekiwaniu na lawetę, ale borze liściasty …
Renegadem bym jeździł, jakby w Europie oferowali silnik 2.4 z napędem 4×4. Nie oferowali, wziąłem Grand Vitarę z 2.4 i stałym mechanicznym 4×4. To w kwestii rzekomej nieobecności na tej stronie ludzi kupujących nowe samochody.
[tada.wav]
Dachy bez pasków były już dawno – nie wiem jak je robiono i nie ma skąd się tego dowiedzieć. Oglądałem dach w Kappie z każdej strony i zastanawiałem się jak oni ukryli spoinę tak skutecznie, że przetłoczenie na dachu jest symetryczne i płynne.
Pytanie brzmi, czy fabryka nakładała szpachlę, czy raczej łączenia były cynowane, bo dachy bez pasków dotyczą praktycznie tylko drogich samochodów np. Kappa czy e32,e34. Przy takiej cenie auta blachy zazwyczaj są cynkowane, więc i spoiny wypadałoby zrobić cynowane.
Jest jeszcze taki problem, że np. Charade g200 ma paski,ale kończą się przed przednią szybą i tutaj tez jakoś musieli zamaskować łączenia.
Zupełnie inną kwestią jest to, że czarne paski maskujące na dachu można po prostu włączyć do stylistyki. Taka Laguna I raczej zyskuje na paskach,bo dobrze się zgrywają z wykończeniem przedniej i tylnej szyby.
@KGB kwestia stylistyki i zgrania tego z resztą auta to zupełnie inna inszość.
@Jonas: nie wiem, gdzie Ty widzisz tanie plastiki w Getzie – oczywiście to nie S klasse, ale jak na auto w tej klasie, to są one w porządku – na pewno nie gorsze niż np w Polo czy Punto, czy innych aut tego segmentu.
Kierownica jest w porządku, nie widzę w niej żadnych problemów, które opisałeś, w wersji polifcie była obszywana skórą – co zresztą możesz zrobić samemu ;].
Seicento może i jest w porządku, ale deski to tam właściwie nie ma – mógłbym długo mówić o Fiacie i dobrze śrub, gdzie do skręcenia kolumny kierowniczej potrzebny jest kluczyk “10”, imbus/allen oraz krzyżak – tylko w Fiacie takie coś jest możliwe, ale to akurat część uroku tego auta (i mówię to serio, a auto które opisuję to Grande Punto). Same śruby też są marnej jakoś, łatwo je rozrobić.
Jeżeli chcesz porównywać jakiegoś Hyundai’a do SC/CC to tylko Atos’a, ale ten też, moim zdaniem, wygrywa z SC.
w Cinquecento paski bardzo ladnie wygladaja, a w Kadettcie jeszcze maja odsuwane zaslepki zeby zamontowac bagaznik dachowy wiec tymbardziej lepiej. takie jajowate dachy bez laczen to pasuja tylko do jajowatych samochodow zeby calosc spojnie paskudnie wygladala w sytu “chu*owo, ale jednakowo” 😉
SC ma jedna z najpaskudniejszych desek rozdzielczych jakie widzialem, pierwsze co bym zrobil po zakupie tego to wymienil deske na Cieniasowa
KIA vel Ktosiek – Getz ma porównywalne plastiki do Punto, ale dwójki, bo Grande to jest zupełnie inna liga. Niby segment ten sam, a większe, na większych kołach, z bardziej sensownymi silnikami i nie zaklinaj rzeczywistości, bo tak jest. Również każde Polo od czwórki ma o wiele lepszy środek od Getza, przez co rozumiem także lepszą ergonomię.
Ja jakoś tych lepszych plastików ani w Polo ani w GP nie zauważyłem – jest bardziej kolorowo (może prócz polo), ale czy lepiej zrobione to wątpię. Nie jest to żadne zaklinanie rzeczywistości, a po prostu fakty ;-).
Niby jaka lepsza ergonomia? w GP? smeranie lewą ręką po dziwnym menu, walka ze źle przetłumaczonym menu w Polskiej wersji (słynne “kupon nieważny”) – ja naprawdę nie widzę tej przewagi. W I20 jest jeszcze lepiej – tzn. też jest twardo, ale deska lepiej skrojona.
Ktosiek,a czego się tyczy ten “nieważny kupon”?Możesz oświecić?
Klakier: inspekcja olejowa 😉 http://obrazki.elektroda.pl/4845435800_1295642122.jpg
Tak to jest, jak ktoś tłumaczy tekst nie wiedząc po i na co.
Klakier: inspekcja olejowa 😉 http://obrazki.elektroda.pl/4845435800_1295642122.jpg
Tak to jest, jak ktoś tłumaczy tekst nie wiedząc po i na co.
Dzięki,tego nie wiedziałem akuratnie,aleee za to wiem co to w E-peer znaczy :szczotka,lampa i mebelek…
Ej. Test lub jak kto woli “test” jest w porządku, w ogóle nie bardzo wiem skąd parcie, żeby nie było tutaj w ogóle nowych aut. W takiej formie? – absolutnie TAK. Nie musimy zaraz czuć się zachęcani do jego kupna, do wuja, jeżeli obejrzymy 2 (4) minuty lekkiego dissu na współczesne kible i nawet pochwałę na koniec, hę? 😉
Z cyklu “gdybym nagle nabrał fazy na nowe auto, kupiłbym…” – oczywiście w granicach cenowej przyzwoitości: ciepło patrzę na Toyotki GT86 aka Subaryny BRZ. To taka sytuacja, gdzie myślisz sobie “No… jednak jeszcze ktoś tam ma jaja i robi coś fajnego. Wbrew mejnstrimowi i ciśnieniu na suvy z przyklejanym taśmą prestiżem.” Pewnie tutaj wszyscy to wiedzą, ale dla porządku przypomnę, że to chyba jedno z ostatnich współczesnych aut cywilnych stworzone do wygłupów – niewysilony i nieuturbiony silnik, pędzenie na tylne łapy, a wręcz jak głoszą dumni twórcy – zoptymalizowany pod kątem czilowego polatania boczkiem. Wysoka niepraktyczność to również niezaprzeczalny plus.
Panie Zbigniewie, jest szansa na 2 (4) minuty rzetelnego i obietkywnego porównania tegoż auta z Carry? Test kolan można odpuścić 😉
–
PS. Taka obserwacja:
Volvo w SUVie to nowe Audi! To, które do niedawna było nowym BMW. Nie ma już dnia, żebym nie zobaczył głupiego manewru w wykonaniu kierownika V-suva. Nawet te Chamy w Audi (pun intended) im zjeżdżają już z drogi.
szu: ja nie przekladalem ale deska sama w sobie pasuje, tylko elektryke trzeba poprzerabiac bo sa inne przelaczniki w nieco innych miejscach, ale to akurat nie problem. no i wentylacja jest sterowana galkami a nie przesuwakami, linki zapewne mozna przepiac, ale moze sie okazac ze nie bedzie to pasowalo z oznaczeniami, najlepiej wiec przelozyc tez caly zespol nawiewowy, lub zrobic z dwoch jeden – jest to cala zwarta konstrukcja przykrecana na 4 sruby do sciany grodziowej
http://olx.pl/oferta/cinquecento-nagrzewnica-wentylator-CID5-ID4gafT.html
http://olx.pl/oferta/kompletna-dmuchawa-nagrzewnica-seicento-CID5-ID8nwcL.html
mysle ze nie bylo by wiekszego problemu zeby to ozenic, sa to bardzo proste samochody, ja w swoim CC wszystko to rozbieralem, ale SC nie mialem bo mi sie nie podoba, wiec nie zagwarantuje tego ze to jest bezproblemowe, wiem tyle ze byli tacy co do CC zakladali deske z SC i to dzialalo, tylko sie im ludzie w glowy pukali co tez oni najlepszego zrobili 😉
Tak żeby mnie dobrze zrozumiano – w I20 jest jeszcze lepiej niż Getzie :).
@Klakier ePER to katalog online Fiata, szczotka i lampa też tam jest ;).
“SC ma jedna z najpaskudniejszych desek rozdzielczych jakie widzialem, pierwsze co bym zrobil po zakupie tego to wymienil deske na Cieniasowa”
Błędne koło, bo oczywiście się zgadzam, ale w CC jest jeszcze brzydsza ;]
A pasków to nie miały kiedyś eleganckie limuzyny, a nie obłe paskudy. CC i SC to ani limuzyna, ani elegancki samochód więc paski go nie szpecą 😀
KIA – moje fakty wskazują na coś innego. Getzowi wykonaniem i ergonomią wnętrza bliżej do Matiza, niż do GP.
Majker no to coś się nam fakty nie zgadzają 😉 – żeby nie było – nie mam nic do GP, z 1.4 8V to dość twarde żelazo (o ile kierowca pierw nie dostanie wkurbienia od wymiany alternatów średnio co 50K), czy też awarii wspomagania (i “genialnie” zaprojektowanego czujnika kąta skrętu) to tak to w sumie ok samochód.
Jak mówię, nie mam nic do Fiata, ale ich produkty z okolic 2004-2010 roku są, moim zdaniem, dość marnie zrobione. Wiązki puszczone byle jak, napięte, narażone na wilgoć i inne problemy. Do tego użycie znacznej ilości przewodów CCA, kłopoty z wypalającymi się “masami” w tylnych lampach i pewnie sporo innych rzeczy – ale ogólnie lubię te auta, choćby za stylistykę i dźwięk silnika – koniec końców, dla mnie GP wygrywa w kategorii stylistyki oraz wielkości (bo chyba jest większy, tak mi się zdaje), poza tym albo ex aequo albo Getz wygrywa ;].
rozbroiła mnie dyskusja między zwolennikami dachu z listewkami i bez. LUDZIE tam nie ma rynienek! Jak ta biedna woda ma odpływac na jezdnie?
@Ktosiek
“Wiązki puszczone byle jak, napięte, narażone na wilgoć i inne problemy. Do tego użycie znacznej ilości przewodów CCA, kłopoty z wypalającymi się „masami” w tylnych lampach i pewnie sporo innych rzeczy”
Zupełnie jakbym czytał o renówkach z przełomu wieku 😉
Ło jesu, Złomnik wyglądaj bardziej hipstersko!
Generalnie bravo za formę video, czasem to miła odmiana
Wypalone masy w tylnych lampach to taki sam problem jak papier do kibla za komuny ,nie do przeskoczenia przez praktycznie połowę producentów samochodów.Ci co to projektują chyba mają mózgi jak orzeszki żeby dać wspólny pin masy taki sam jak zasilanie pojedynczych odbiorników.Ale szczyt debilizmu z jakim się spotkałem to podłączenie lampy oświetlenia tablicy rejestracyjnej do 5A bezpiecznika zabezpieczającego sterowanie przekaźnika św mijania , zwarcie w obwodzie tablicy skutecznie eliminuje oba światła z przodu .Nie wierzyłem że można się tak ” zbłaźnić fabrycznie” ale tak jest w schemacie…. (ducato 244 i zapewnie braciszkowie)
Witam,
Ja w sprawie wpisu.
1. Ja również bardziej cenię sobie wpisy, seria “Poznajemy…” czy “Jaktajmer alert…” to sam tłuszcz – zero wody. No ale to DARMOWY i PRYWATNY blog notlaufa, więc może sobie z nim robić co chce, nawet zlikwidować jeśli będzie czuł taką potrzebę. Zadziwiające jak mało osób ma świadomość, że nie ma nic do tego co się tutaj wyprawia i jak to działa. Znów przydało by się zacytować Stanisława Lema o jego zderzeniu z Internetem.
Tłustego kontentu jest tyle, że nie sposób wszystkiego ogarnąć pamięcią, szkoda tylko, że w starszych artykułach znikają obrazki, np. w genialnym “Made in USA”.
2. Jeżeli chodzi o Renegade’a: czytając złomnik też mam żal, że w dzisiejszych czasach produkcja samochodów przypomina produkcję bardzo drogich gadżetów, których głównym celem jest to, że mają podkreślać status właściciela a nie być trwałymi dziełami najwyższych lotów inżynierii. Z drugiej strony zrozumiałem, że niestety tak jest, bo coraz mniej ludzi interesuje się motoryzacją, a mają kasę na zmianę samochodu na nowy co kilka lat. Nie dziwi więc, że producent ma drugich właścicieli w doopie, skoro i tak już na nich nie zarabia. Nowe samochody mają być namalowane prestiżem, ale w sumie wyglądać jak wszystko inne dookoła. Cieszy więc powstawanie takich modeli jak Renegade, Cactus, czy… No wlaśnie, ciężko byłoby znaleźć inne samochody wyłamujące się z trendu wyglądania jak cokolwiek innego. Gdybym miał sałatę i potrzebę posiadania nowego samochodu tej klasy to wybrałbym właśnie taki, który wyróżnia się stylistyką jak wspomniane wyżej dwa modele. Dlatego 2 lata temu wybrałem Orlando (dobra, był też tani).
3. W sprawie spawania dodam tylko to: https://www.youtube.com/watch?v=i2hd2EeJLyQ
A jeszcze – przepraszam, że jedno pod drugim – może autor przemyśli filmowanie bajaderek? W końcu ulep nagranych spontanicznie (zawsze można powycinać) przemyśleń na freestyle’u + dynamiczne wmiksowanie materiałów z Internetu, #rozwalające_hasztagi, etc. bardzo pasował by do konwencji bajaderki, a przez techniczne uproszczenie, na edycję materiału tydzień powinien starczyć bezproblemowo. No i nie trzeba owijać mikrofonu srajtaśmą, bo głoś nagra się w domu
P.S. Fanbojom dziękujem.
szu: napisalem wczoraj dosc obszernie, ale utknelo na dobre…
deska sama w sobie pasuje, tylko trzeba sie pobawic z elektryka (inne przelaczniki) i z linkami od sterowania nawiewami (byc moze przydatna bedzie cala nagrzewnica z CC, ale to zwarty modul na 4 sruby przykrecany, do tego kosztuje grosze) takze ogolnie do zrobienia.
W Seicento najbardziej mi brakowało obrotomierza i wskaźnika temperatury cieczy chłodzącej, niektóre Cinquecenta to miały. Nigdy nie wiedziałem gdzie ten łotr ma odcięcie, bo wydawało mi się zawsze jakoś wysoko, na dwójce rozpędziłem się kilka razy do 80 km/h i nadal nie odcinał.
Filmowana bajaderka zawsze na propsie, och pls pls zrup to!!!111jedenjedenaście
Cytryniarz chciałby jeździć bejcą i już trenuje na kobietach:
http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,agresywny-kierowca-rzucil-sie-na-pieszych-z-dzieckiem,178665.html
Nie wiem dlaczego mój poprzedni post nie wszedł, tak więc ogłaszam wydarzenie conajmniej roku, a może i dekady 😉 – Lancia Ypsilion otrzymała facelift! http://www.worldcarfans.com/115090998682/lancia-ypsilon-facelift-revealed-for-frankfurt .
@Dr0zda dla mnie musiał być jakiś powód, dla którego kierowca tak zareagował – raczej nie wybiegasz na przechodnia z krzykiem i rękami – szybciej na rowerzystów, ale przechodzień na pasach? to mi jakoś nie pasuje. Zresztą, widać, że przechodzień coś tam majstruje w okolicach tylnej szyby – może chciał urwać wycieraczkę, albo pokazał coś niestosownego – w każdym razie to pieszy sprowokował kierowcę.
@ KIA no dobra majstrował ale FACET , chyba że to miało być jak w skeczu A’yoy:
https://www.youtube.com/watch?v=fGMY_YGje1U
jonas: w CC wskaznik temperatury to niemalze standard (nie mialy go tylko najbidniejsze wersje) a obrotomierze byly w Sportingach (u mnie mam licznik ze sportinga)
natomiast w Seju kolegi wymienilismy czujnik (z takiego do kontrolki na taki do wskaznika) i zalozylem przelacznik i teraz wskaznik od paliwa mozna przelaczyc na wskaznik temperatury
Benny, aisany nie miały chyba standardowo wskaźnika temperatury ,nawet full wypas.Za to pierwsze wersje wychodziły zawsze ze wskaźnikiem o ile się nie mylę.
Klakier: piewszej serii ze starym licznikiem faktycznie nie widzialem nigdy z kontrolka zamiast wskaznika, a powiazania Aisanowatosci z obecnoscia lub brakiem wskaznika nie analizowalem, moze byc tak jak mowisz
Benny nieźle modisz, podoba mi się – wykorzystanie kontrolki paliwa do przedstawienia temperatury, propsy ode mnie. Fajnie by jeszcze było, jakby się dało to zrobić jak w Renault – na początku podświetla Ci się inna skala i wskazuje aktualny stan oleju, potem wskazówka pokazuje już temperaturę cieczy :).
Ja natomiast kiedyś do Pandy – wkładałem czujnik temperatury od bodajże Uno. Oczywiście Panda I, a wskaźnik temperatury taki prostokącik :] – jakoś się wlepiło – ale Twój patent fajniejszy.
Słyszałem od kolegów ,którzy pracowali w Fiacie w latach gdy aisany były sprzedawane ,że domontowanie wskaźnika było przez jakiś czas popularne .Przynajmniej do momentu gdy były dostępne części,ja niestety udzielałem się w tych latach gdzie indziej…Osobiście miałem trzy CC (weber,fos i tfu!aisana)dwa pierwsze miały wskaźnik.
W Fiatach to był chyba zawsze z tym problem . W Zastavie ojciec też podmieniał wskaźniki plus czujnik w bloku na takie ze wskazówką temperatury zamiast kontrolki.
KIA vel Ktosiek: milo 😉
dorobienie wskaznika to tez jakas opcja jesli sie nie da zdobyc licznika z temperatura za rozsadne pieniadze..
DrOzda: ja do Zastavy nie moglem juz znalesc licznika z temperatura od 128 niestety… ale juz poszla i tak
KIA – przecież to są pierdoły. Za to jest to jedno z ostatnich porządnych aut, sprzed ery koreanizacji (tak tak) wszystkiego, żeby wyglądało tak samo (źle) i jeździło byle jak, za to miało masę bajerów, którymi idzie się poasić przed kamratami (cytując śląską wersję ostatniej reklamy Golfa). W zasadzie wszystkie silniki w GP i Punto Evo są godne polecenia, jeździ to bardzo stabilnie (duże koła!), ma wygodne fotele z przyzwoitym trzymaniem i fajną, praktyczną dechę. To są podstawowe jego atuty dla kierowcy. A nawet jak coś się spierdzieli (choć dzieje się to rzadziej, niż w nowej Skodzie), to części są tanie, robota w autoryzowanych serwisach również.
Zresztą dlaczegoś te auta są tak popularne, mimo postępującej VAGinizacji naszych ulic. Jakieś 10 razy popularniejsze od Getza i i20 razem wziętych.
@Majker ale w USA to jakoś Fiata jednak nie znają – Hyundai’a i Kia’ę znają – to mi wystarczy :).
Czy takie pierdoły… sam czujnik skrętu to koszt ok. 600zł, do tego drugie tyle robota, a znam przypadki, że te czujniki padały (a właściwie wycierały się) przy przebiegach 50K km.
W Getzie czy I20 też nie widzę silników niegodnych polecenia – no może 1.1, ale to dlatego, że jest dość słaby.
A Skody czy ogólnie VAG to padlina, o czym często piszę, więc mnie nie zaskoczysz :).
Więc mówisz mi, że Hyundai&Kia – koreańskie dynamic duo, 4 producent na świecie ma tak dużą siłę przebicia, że wpływa na wszystkich innych producentów łącznie (jak mniemam) z VAGiem o_O – widzę, że nie tylko ja jestem tu fanem koreańskiej motoryzacji ;). Ale to w sumie dobrze, może co niektórzy trochę się nauczą.
W oczekiwaniu na mój post – Getzem trochę się wyjeździłem i po 1000km prawie ciągłej jazdy w nim nie narzekałem – więc fotele chyba też ma wygodne – ale może ja jestem jakoś połamany pod koreański fotel ;].
Tęsknię za pisanym Złomnikiem, ale i filmowego przyjmę jako wróżbę zwycięstwa
Panie Notlauf, nie ma mojego postu, który wysłałem kilka godzin temu, tak ma być, czy coś nie doszło? czy może ugrzązł gdzieś w moderacji?.
Ktosiek:
Jakieś combo złowieszcze złożyłeś, bo pękające alternatory były w Punto I ,a problemy ze wspomaganiem elektrycznym w Punto II.
O takich problemach w Grande nie słyszałem, więc są wystarczająco rzadkie, by się nimi nie ekscytować.
@KGB to nie jest żadne kombo, tylko po prostu fakty -a problem z alternatorami faktycznie ciągnie się w Fiatach od Punto I, ale – możesz mi wierzyć lub nie – w GP też pękają.
Co do wspomagania to problemem jest sama konstrukcja czujnika kąta skrętu – Hyundai’u jest to zrobione na optyce i płytkach, które zakrywaja/odkrywają światła (coś jak aparat zapłonowy w Matizie). Fiat natomiast zrobił to na zwykłych rezystorach, które się wycierają (GENIALNE, zwłaszcza w układzie kierowniczym, który, jak wiadomo, praktycznie w ogóle sie nie rusza).
Coś dla chcących się dokształcić:
Hyundai https://www.youtube.com/watch?v=G1S9LhNsN8I
Post #47 pokazuje jak wykonane jest to Fiacie Punto – tutaj II generacja, ale w GP jest to samo http://www.pctuner.net/forum/auto-moto-tuning/76714-fiat-punto-seconda-serie-come-riparare-il-motorino-servosterzo-elettrico-3.html .
Oczywiście usterki Hyundai’owskiego systemu też się zdarzają, ale mimo wszystko znacznie rzadziej – sam układ jest teoretycznie niezniszczalny – i wiem, że niektórzy ludzie mieli problemy z przekładniami w Ceed’ach – ale były to problemy z dźwiękami, jakie te przekładnie wydawały, nie zaś z pracą samego wspomagania – no ale ASO w rozbiórki się nie bawi, więc wymiano całe wspomagania.
W oczekiwaniu na mój post – czujniki do Hyundai’i też można dostać, choć niekoniecznie w Europie, więc naprawa tych wspomagań też jest możłiwa.
Ktosiek: optyka jak szczelna to niemal wieczna, ale jak nie to sie lubi zakurzyc i nie dzialac, choc i tak jest odporniejsze – tak jest zrobiona myszka komputerowa, a potencjometr to faktycznie pomylka… choc doraznie mozna go pewnie zapsikac wd40 😉 radiom to pomaga i nie trzeszczy
a do Punto nie mozna zalozyc alternatora z Uno? to ten sam silnik Fire, nigdy nie widzialem zeby pekl komus alternator w Uno…
ale widzialem pekniety w Doblo, i az uwiezyc nie moglem ze cos takiego wogole jest mozliwe…
Potencjometry to słuszny kierunek i całkiem nieźle opanowany – jeżeli jest problem z trwałością to jest to błąd konstrukcyjny.
Jakoś w TPS tez są potencjometry, przepustnica ciągle w ruchu, a przypadki zużycia czy uszkodzenia są niezwykle rzadkie.
Benny: są pewne granice, ja tam psikania WD40 po takich elementach nie ryzykuję 😉 – tutaj co prawda zupełnie inny typ wspomagania, ale nie chciałbym, żeby to się tak skończyło https://www.youtube.com/watch?v=a8m9T9WhQYA 😉 .
W Uno wydaje mi się, że alternator jest wyżej, ale może mi się wydaje – ogólnie cały problem jest może nie tyle w wykonaniu alternatora, co po prostu w braku osłon – no ale kto wyciągał alternator z 1.4 8v w GP z klimatyzacją, ten wie, że jest to za bardzo wszystko upchane za silnikiem – tzn, ja nie jestem konstruktorem, więc się nie znam, ale można było chyba wygospodarować trochę miejsce na alternator przed silnikiem – rozwiązałoby to problem pękania, a i dostęp byłby łatwiejszy.
Prócz tego, wydaje mi się, że amperowo alternator z Uno będzie za słaby, trzeba by jeszcze sprawdzić mocowanie i parę innych rzeczy – w warunkach warsztatu to skórka za wyprawkę i oszczędzanie pieniędzy klienta, a wbrew pozorom nie o to tu chodzi 😉 – choć pewnie by się dało, nie mówię, że nie.
@KGB zgoda, ale moja praktyka pokazuje co innego, choć faktycznie usterki TPS są rzadkie – to obecnie odchodzi się od rezystorów do odczytu położenia przepustnic.
Być może jest to i wada konstrukcyjna, nie wiem – ja tu tylko naprawiam, ale suche fakty są, jakie są optyka>rezystory. Zauważ jeszcze, ile masz tam ścieżek, dodatkowo, gdy silnik nam przerwie, to w gruncie rzeczy mało co się dzieje – gdy nie mamy kontroli nad torem jazdy, to tak wesoło już nie jest. Na szybsze zużywanie się tego elementu może mieć wpływ też to, że koło obraca się o ok. 900*, podczas gdy TPS to niecałe 90*.
TPS jak przerwie na moment to sie praktycznie nic nie stanie, mozna sobie go odlaczyc w dowolnym momencie i co najwyzej silnik sie na moment “zakrztusi” lub ciut inaczej zacznie pracowac i zaswieci CHECK, ale jezdzic nawet bez tego w Fiacie sie da, i nie jest to jakies strasznie uciazliwe, a na gazie to juz wogole niema to zadnego wplywu w czasie jazdy, co najwyzej na wolnych obrotach
poza tym potencjometry tps sa wielo sciezkowe i maja kilka slizgaczy, wiec duzo mniej prawdopodobne ze gdzies sie wytrze w tym samym miejscu na wylot
a potencjometry do kierownicy mogli by robic drutowe wieloobrotowe “precyzyjne” takie niebieskie grubsze jak w automatyce przemyslowej, one tez sie w koncu potrafia rozleciec w automatyce ale to jest po jakis 20 latach ciaglej pracy…
Jak TPS się uszkodzi nagle to nie ma za dużego problemu – no chyba, że to bosch monomotronic bez MAP :p
Uszkodzenie potencjometru od wspomagania to również mały problem, bo tracimy wspomaganie – no chyba, że na ostrzejszym łuku lub zakręcie, to wtedy dochodzi moment zaskoczenia, to wtedy zależy na kogo trafiło.
Niemniej jednak takie przypadki są rzadsze niż dywaniki w Toyocie, więc statystyka działa na korzyść producentów.
Optyka z racji braku fizycznego kontaktu oczywiście wydaje się lepsza, ale przetwarzanie sygnałów ma bardziej skomplikowane, więc po drodze dochodzi jeszcze kilka elementów potencjalnie psujących się.
W nowych projektach można się pokusić o wprowadzanie nowych rozwiązań, ale gdy ma się już opracowane i przetestowane, to się nie eksperymentuje.
A Punto 2 było pierwszym autem z tego segmentu ze wspomaganiem elektrycznym, więc w następnym modelu zaadoptowali to co mieli.
Korea zawsze była za murzynami, więc gdy się już ogarnęli ze starych licencji, to kupili najnowsze rozwiązania i stąd optyka w hujdaju ,a ścieżki rezystorowe w puntosie.
Akurat Korea ma bardzo mocno rozwiniętą szeroko pojętą optykę, diody itd – to potentat. Nie musieli tez kupować żadnej licencji, bo jest to produkt Mobis. Natomiast co do pierwszego auta z elektronicznym wspomaganiem to Wiki podaje 1988 rok w Suzuki Cervo.
Natomiast samo wspomaganie elektryczne ma szereg zalet nad wspomaganiem hydraulicznym, czy (najgorszym, moim zdnaiem) elektryczno-hydraulicznym, ale to zupełnie inna sprawa. Hydraulika ma ten plus, że jest tania w naprawie, poza tym same minusy – ciężka, podatna na wycieki, ograniczona możliwość regulacji siły wspomagania, a także możliwości wyłączenia go.
KGB ogólnie masz bardzo mylny obraz Hyundai’a jako producenta wstecznych technologiczne aut, na jakiś przeterminowanych licencjach – tak nie jest od bardzo dawna.
@Ktosiek
Przez elektro-hydrauliczne masz na myśli hydrauliczne z elektryczną pompą czy jakiś inny układ? (nie znam się, nie chce mi się guglać)
Ja uważam, że wspomaganie elektryczne w miejskim aucie jest ok, ale w aucie chociażby z nutką “sportowości” kompletnie bez sensu. Za każdym razem kiedy przesiadałem się z puga 107 (elektryka) do dustera byłem pod wrażeniem ile można odczytać z drogi.
Osobiście uważałem te dziennikarskie historie, o tym jak wspomaganie elektryczne odbiera czucie samochodu, za bajki i wypełnienie tekstu. Ale przekonałem się osobiście.
@Mavi: Tak, przez eleketrohydrauliczne rozumiem wspomaganie mokre, gdzie obieg płynu zapewnia silnik elektryczny – takie jak choćby w Fabii albo Thalii/Clio II (choć tam po którymś lifcie szły elektryczne).
Co do czucia drogi, to zgodzę się, że elektryczne wspomaganie tłumi informacje z drogi, widzę to po przesiadce z Rio do Getza – ale jak mówię, dla mnie plusy przewyższają minusy. No ale ja jestem wygodny i lubię gdy jest prosto i niezawodnie 😉 – choć to czucie drogi to pewnie jeden z powodów, dla którego BMW dość długo trzymało się/trzyma nadal hydrauliki.
ja wogole nie przepadam za wspomaganiem, ale jesli juz to hydrauliczne /hydroelektryczne (takie jest w C15 z konca produkcji). elektryczne na prawde jest beznadziejne tak jak mowi Mavi – totalnie brak czucia auta
@Ktosiek, taka ciekawostka, nie wiem jak to jest w autach koreańskich, ale w Corsie D wspomaganie elektryczne stanowiło ciągły problem w autach służących do nauki jazdy. Nie było obliczone na półtorej godziny ciągłej pracy.
Ale żeby było “sprawiedliwie” to wspomaganie hydrauliczne było problemem w szeregu Citroenów z hydropneumatyką, gdzie stosowano wspólny obieg dla układu wysokiego (zawieszenie, hamulce) i niskiego (wspomaganie) ciśnienia.
Mak: ale Corsa D to de facto Fiat GP, więc… części współdzieli, mam na to HARD EVIDENCE 😉 http://e-katalog.intercars.com.pl/#/produkty/3218181932131-V24_72_0121-czujnik-skretu-kola-kierownicy,scr_dItems.html
Chociaż po 1.5h ciągłej pracy to pewnie się tam silniki paliły, a nie czujniki… no ale nauka jazdy po łuku musi swoje kosztować :].
Tak, silniki się przegrzewały. Łuk łukiem, ale w tamtych czasach manewrów było jeszcze sporo i sporo z nich wymagało skrajnych położeń kół, gdzie silniki były cały czas pod napięciem, ale się nie poruszały. A tego to one nie lubią.
Zaś co do kontrowersji wokół problemu “film a sprawa Złomnika”.
Notlaufie, używając lubianego niegdyś przez Ciebie określenia – nie mieszajmy systemów walutowych.
To że masz prawo zmienić formułę bloga, włącznie z wyborem “formuły Kononowicza” to jest jedno.
To że Twoja publiczność, zgromadzona dotąd wokół bloga, odczuwa to jako utratę jakiejś wartości, to jest drugie. Sam należę do tej grupy. Próba odebrania tej grupie głosu, określania jako “dziecinada” wygląda trochę niepoważnie, nie na poziomie z którego jesteś tu znany. Nie “udało” mi się też w postach które są opublikowane dopatrzeć aż tak wielkiej postawy roszczeniowej, postrzegam to jako apele których autorzy doskonale zdają sobie sprawę z Twojej wolności wyboru.
A już co do samych filmów – tu jedna rada – nie słuchaj doradców 😉 i nic nie zmieniaj. Internet jest pełny ludzi którzy coś udają, w szczególności udają że nic nie udają. Ty masz “wbudowany luz” (albo go tak perfekcyjnie udajesz 😉 ) i to, przynajmniej z mojego punktu widzenia, jest wartość sama w sobie.
@Ktosiek – drobiazg ale jak już się wypowiadać to z sensem. Pomyliłem Corsy, chodziło mi o C
@Mak a to tam jest trochę inaczej i to wspomaganie nie ma raczej nic wspólnego z Fiatem, ot po prostu zbyt ekstremalnie używaliście ;).
Jako ciekawostkę podam, że te czujniki kąta skrętu niekoniecznie muszą być w kolumnie, czy wspomaganiu jako takim – np w Passacie B6 jak dobrze pamiętam może być albo na module kierownicy albo we wspomaganiu – tak więc kombinacji jest mnóstwo. Akurat to, do którego dałem linka siedzi we wspomaganiu.
I jeszcze coś, co pewnie zainteresuje Benny’ego – te elektryczne wspomagania, najczęściej od Scenic’a II są często montowane do traktorów przez utrudzonych użytkowników takich maszyn bez wspomagania – powodów jest parę – łatwo je odpalić (trzy kabelki), są bardzo tanie (od 100zł) i wbrew pozorom wytrzymałe.
Najlepsze wyczucie tego, co się dzieje z kołami daje przekładnia bez wspomagania. Później wyczucie maleje wraz ze wzrostem siły wspomagania.
Nie ma tutaj znaczenia, co będzie wytwarzało tą siłę dodaną, więc jest to kwestia ustawień, a nie rodzaju wspomagania. Co prawda nie przypominam sobie bym specjalnie zwracał uwagę na model wspomagania w autach, którymi jeździłem krótkie odcinki, ale jeździłem Corsą C 1.2 i Punto 1 z różnymi silnikami oraz Punto 2 chyba 1.2 i jakoś różnic nie odczułem – we wszystkich kierownica kręci się tak samo plastikowo.
Mam za to dobre porównanie różnych wspomagań w Polonezie.
Polska globoidalna daje najlepsze wyczucie kół – oczywiście, gdy jest w należytym stanie i z prawidłowo ustawionymi luzami, co nie zdarza się często w jeżdżących egzemplarzach.
Później jest niemiecka ZF o umiarkowanej sile wspomagania, a najgorzej jest na koreańskim JKC, gdzie kierownicą można kręcić jednym palcem.
Obie wspomagane są hydrauliczne i występują jako komplety, czyli inne są same przekładnie i różne pompy.
@KGB nie mogłem znaleźć wielu informacji, ale wychodzi mi na to, że JKC to firma albo singapurska albo japońska – ale teraz w rękach Boscha :).
Znowu już nie przesadzajmy – wiadomo, że jakieś rzeczy “po drodze” odbierają część “czucia” drogi – ale bez przesady, to nie jest tak, że jest tam jakiś wielki przeskok – jest może zauważalnie mniej informacji (mówię o elektrycznym kontra hydraulicznym), ale nie jest tak, że tych informacji w ogóle nie ma – “przyjdzie przywyknąć”.
Zamiast tego elektryczne wspomaganie oszczędza nam energie, jest suche.
Co do elektryki, to mam chyba rozwiązanie, które wszystkich narzekających pewnie zadowoli http://blog.caranddriver.com/bmw-details-how-it-brought-feedback-into-the-electric-power-steering-equation/ – no ale BMW to ponoć sportowe auta, nie wydaje mi się, żeby takie coś było konieczne do aut miejskich, a może nawet i aut klasy D – choć pewnie każda firma znajdzie sobie swoje rozwiązanie – np. Equus czy K900 (Hyundai/Kia) posiada hydraulikę – ale to drogie auto, więc musi dawać odpowiedni “feel”.
Taka ciekawostka – active steering, czyli zmienne przełożenie wspomagania: https://www.youtube.com/watch?v=unL8HpMeVTA .
Panie Złomnik! Wole czytać niż oglądać ale przyznam – smakuje. Koniecznie zainwestuj w taki przypinany mikrofonik i popytaj w rodzinie może ktoś się zna na obróbce dźwięku
@Ktosiek,
JKC może i japońska, ale mi to ściemą zalatywało, bo japońskie to takie super powinno być, a przekładnia ma problemy z trwałością, więc uznałem, że to raczej koreański produkt będzie, zwłaszcza że przyszedł do FSO razem z Dajewo. Japonia blisko Korei, więc różnie może być :p
Co do tego rozwiązania z linka, to jak dla mnie przekładnia powinna działać po uszkodzeniu układu wspomagającego, a ten gwint toczny to taki trochę samohamowny jest. No chyba, że rozbudowana nakrętka wymiary zawdzięcza nie tylko kanałom na kulki, ale też mechanizmowi pozwalającemu na swobodny ruch śruby, gdy silnik stoi.
Szczerze mówiąc czułbym się bezpieczniej, gdyby silnik był zamocowany w kolumnie kierowniczej i obracał zębatką zamiast ruszać listwą.
Co do samej idei wspomagania elektrycznego to uważam ją za słuszną, bo ma właściwie same zalety nad hydraulicznym układem.
nie wiedzialem o zastosowaniu tego wspomagania do traktorow, bo nigdy nie wnikalem jak to dokladnie dziala, ale skoro tak, to ogolnie niezle ze tak latwo sie to podlacza, a nie wymaga jakis magistral z glownym komputerem
Nowa Vitara jest podobnie uroczo oldskulowa stylistycznie, napęd 4×4 jest dostępna od o wiele tańszych wersji, ma znany i lubiany silnik M16A i ogólnie biorę dwie zamiast jednego dopasionego Renegade’a.