zlomnik.pl

Home |

Niedzielna bajaderka: co by tu jeszcze ekshumować?

Published by on September 13, 2015

Trwa moda na ekshumację.

Ekshumacja, inaczej zwana też wyrywaniem trupa, polega na tym, że bierze się zmarłą, najczęściej trochę już rozłożoną w ziemi markę i wtem! Pojawia się ona z powrotem, niczym feniks z popiołów. Z tą wszakże różnicą, że feniks to faktycznie się odradzał i żył dalej, a taka ekshumowana marka żyje krótko życiem żywego trupa i potem przeważnie umiera już na dobre. Oczywiście są przypadki ekshumacji udanych, ale są nadzwyczaj rzadkie. Przeważnie rwanie trupa kończy się jego szybkim zakopaniem. W końcu taki trup trochę nieładnie pachnie. To można byłoby znieść, ale ten trup również każe sobie słono płacić za utrzymanie, a dochody generuje mizerne…

Typowe przypadki dotychczasowych ekshumacji:
1. Maybach. Marka wstała z martwych w postaci dwóch modeli, 57 i 62, oba były tak świetne, że nie czaję co w ogóle trzeba byłoby brać, żeby sobie je kupić. Z jednej strony układ napędowy był dopracowany, z drugiej elektronika czy system pneumatyczny dawały czadu tak samo jak w pozostałych Mercedesach. Z tego co udało mi się ustalić, to np. Maybach ma np. ten sam słaby kompresor WABCO do pompowania zawieszenia. Pompowanie trupa nieudane, klienci nie skusili się na to cacko.

2. Chińskie MG. Ta marka bardzo się stara, żeby zrobić coś ze sobą w Wielkiej Brytanii. Żeby Anglicy nie postrzegali jej jako chińskiej kopii czegoś, co kiedyś istniało, tylko jako stare dobre MG. Problem polega na tym, że dla Anglików MG faktycznie jest stare, ale niekoniecznie jest dobre. Nie bywam w Anglii, ale z tego co zdążyłem zauważyć po listach sprzedaży, to rozchodzi się to w liczbach ujemnych. Nic dziwnego, jest piękne jak pogoda w Anglii, jak niemieckie kobiety i jak amerykańskie piwo.

3. Ekshumacje polskie: NEW SYRENA, SYRENA MELUZYNA, NEW WARSAW. Wszystkie, jak wiadomo, są w produkcji seryjnej i doskonale się sprzedają. Klienci walą drzwiami i oknami, wpychają pliki pieniędzy do ręki… ale tylko do momentu, w którym nie wyjdzie się z internetu do świata realnego.

4. Romet, Junak. Chińszczyzna jednośladowa. W sumie nie taka najgorsza. Tyle tego jeździ i jakoś się ludzie turlają. A poza tym to całkiem nieźle wygląda. Ja też mam chiński skuter i nie mogę się go nachwalić, choć to akurat żadna ekshumacja.

5. No i oczywiście… BORGWARD! Oto w glorii i chwale powraca ta zasłużona niemiecka marka, co do której niewiele brakowało, a dziś zamiast BMW, Audi i Mercedesa, mielibyśmy Borgwarda, Audi i Mercedesa, Borgward byłby synonimem tylnonapędowego, mocnego auta, które bezmyślnie upala pijana młodzież, oraz do którego wzdychają po nocach korpomenadżerowie. Ach, taki Borgward serii 428 Gran Coupe… ale czym właściwie różni się Gran Coupe od Gran Turismo? Można by tu sparafrazować Wiesława Wszywkę: Borgward zawsze wygląda tak samo… czyli wspaniale. Co do wspaniałości wyglądu Borgwarda można byłoby jednak dyskutować, gdy spojrzy się na inkarnację, czy raczej ekshumację tego auta, rok modelowy 2016.

Tak, to jest jakiś chiński SUV z zasłużoną niemiecką marką na nadwoziu. Jego producent to Foton, znany z wytwarzania najgorszych ciężarówek na świecie. SUV Borgwarda ma mieć jakieś tysiące KM, być hybrydą plug-in, i w ogóle nieziemski wypas za śmieszny piniondz. I co z tego? I tak nikt go nie kupi, bo Niemcy nie są aż tak durni, żeby uznać, że samo ponowne pojawienie się marki Borgward oznacza powrót jej legendarnie dobrej jakości, jej sieci serwisowej, jej prestige’u. To jak sklep z licencjonowanymi gadżetami Ferrari, są tam np. chińskie długopisy warte kilka centów z nadrukowanym logo Ferrari, kosztujące 15 euro.

Nowy Borgward.

No ale skoro te ekshumacje są takie popularne, to i ja coś wyekshumowałem. Oto moich pięć propozycji na wskrzeszenie trupa.

1. Autobianchi. Fiat w poszukiwaniu kolejnych dochodów sprzedaje za 8 euro prawa do marki Autobianchi firmie Chery. Na efekty nie trzeba długo czekać.

2. Edsel. Ford nie potrzebuje w swoim portfolio tej obciążonej porażką marki. Chińczycy nie rozumieją, dlaczego dostali ją za 20 centów i hamburgera. No ale jak już jest…

3. Vanden Plas. Skoro tak świetnie poszło z MG, Chińczycy nie odpuszczają i dalej atakują Anglików konstrukcjami, o których ci woleliby zapomnieć.

4. NSU. Konkurencja dla Borgwarda. W pierwszym roku Borgward sprzedaje o 400% więcej aut niż NSU (sprzedaje 4, a NSU jedno).

5. Panhard. Wystarczy spojrzeć, żeby zobaczyć, że to było potrzebne.

6. Alfa Romeo

A nie, czekajcie…




Comments
Zyga Said:

Nie poznałem żadnego z “dawców ciał” na zdjęciach. I nie wiem, czy to powód do śmiechu czy płaczu.


Maranelo Said:

Udana w miarę próba to Datsun. Może nie jakiś mega sukces ale jakoś tam kula.


Marecki Said:

Vanden Plas to fajny zespół jest. Niezłą płytę ostatnio wydali.


Kris Said:

Zobaczcie tego pana za kierownicą, jaką ma minę. Powinien być uśmiechnięty, przecież prowadzi Borgwarda. Co do piw, Amerykanie mają tysiące browarów i piwo niezłej jakości.


dziau z lasu Said:

brawo, brawo, brawo. czekam na reakcje.


lenny Said:

Mi akurat marzy się ekshumacja Triumpha przez BMW (samochodowego). Nawet były o tym plotki. Takie europejskie mx-5 to by było coś.


Kaczy Said:

O przepraszam, Maybach był świetny – takie W220 tylko, że bardziej.
I miał styl, RR jest baaardzo ostentacyjny i nowobogacki, Maybach taki nie był – był nowoczesny i jak na takie auto oszczędny w środkach wyrazu.
Niestety mamy więcej nowobogackich niż ludzi na, których od pokoleń frak leży dobrze.


Cubino Said:

Autobianchi nawet całkiem całkiem.

Co do reaktywacji jednośladów – to działa, ludzie kupują, jeżdżą nawet na wycieczki po Europie. A nowa kolekcja Rometa na 2016 rok całkiem zdanża – taki np romet classic 400.


jimo Said:

drogi Notlaufie, kiedy bedzie obiecywany wpis o rzeczonych wyżej jednosladach…?
jakis czas po zakupie Kymco zapowiadales, ze jest w przygotowaniu i wkrotce sie pojawi, a zbliza nam się juz koniec sezonu.


Tort Said:

Po prostu księgowi nie mają cierpliwości. Przecież wystarczy poczekać aż wymrą dwa pokolenia pamiętające daną markę i jej porażki. Voila, można wskrzeszać. No, niech będzie, że niech wymrze jedno pokolenie biorąc pod uwagę tempo postępującego zidiocenia. Hmm… albo może wystarczy przeczekać dwie generacje iPhone’a?


Marek Said:

Mad Photoshop skillz! Chylę czoła.

Kaczy: są jak najbardziej, tylko nie kupują bubli i rzeczy, które udają coś więcej, niż są w istocie. Nie kupią Maybacha.


pieklonakolach Said:

Na takie A112 rozsądnie wycenione i wykonane to bym się skusił ( może jestem dziwny).


radosuaf Said:

@lenny:
Europejskie MX-5 będziesz miał za chwilę jako Fiat Spider.


mazzaz Said:

6. Alfa Romeo ? Chyba 6. Lancia 7. Seat 😀


rafi Said:

a saab, a simca, a talbot, a rover, a austin, a pontiac, aaale za autobianchi to chylę czoła z częstochowy…


And Said:

No dobra, dobra, ale w końcu Rometu się zmartwychwstało i rzeczywiście jedzie tego sporo. Dlaczego no pytam? Może NowyKomar nie kosztuje milionszejset i jako taki normalny produkt ludzie to biorą, nie czując się ponaciągani? Coś mi tak podpowiada.

@Kaczy (ile Notlauf ci płaci?): RR oscentacyjny? No co Ty, zwykły szary samochodzik jak każdy. Ja tego na ulicy wcale nie zauważam. Ale fakt, rokokowy velux Maybacha przypomina kampera na Ducato z lat 80’tych. To jest hipsterstwo pierwszej wody, zejście z salonu do poziomu wędkarza w przyczepie, absolutne maskowanie posiadanej fortuny oraz gustu. Tak skuteczne, że nawet duchowni mogą się w tym ukazać wiernym i nie będzie im zazdroszczone. Pełna skrucha.

Aaaa, zapomniałbym o Autobianko! Miałem A112 to mam i sentyment, ale to co narysowane brałbym, jeździłbym! To bardzo udana wizualizacja. Epoki się troszsz nie zgadzają: od dzioba późny 112 Abarth 70HP z początku lat 80tych, a dalej już jakaś chromowana Primulcia z końca sześćdziesiątych. Ale to do siebie pasuje po przemalowaniu srebrnego na czarne. No i felgi (czyt. biżuteria). A112 miało felgi projektowane pod model – tak wtedy. Takie kwiatuszki zadziorne. Zaraz pojadę do Tucholi na pielgrzymkę z tęsknienia za 112.


charmonijny Said:

Czy ten NSU RO90 ma silnik Wankla? Bo jak tak, to bierę na miejscu.


aqua Said:

Drzwi zachodzą aż po progi w tym borgwardzie. Własciciel przynajmniej nie utapla sobie portek w deszczowy dzień.


Sebastian Said:

Amerykanie mają najlepsze mikrobrowary i browary rzemieślnicze na świecie!


Ccc Said:

Ale od amerykańskiego piwa to zlomnik niech się odwali, bo amerykańskie piwo to nie tylko bud 😛


Kilo_India_Alpha vel Ktosiek Said:

Jeżeli to takie modne, to może ktoś w GM wskrzesi Daewoo…. wyobrażacie sobie nowego Lanosa ?

A bardziej na serio, to wskrzesiliby Chevroleta w Europie, wymiana grillów i znaczków w obecnej gamie Opli by dużo nie kosztowała, a Szewi…. to Szewi – nazwa lepiej brzmi, znaczek wygląda, no i wreszcie byłoby ujednolicenie na całym świecie – do tego nikt nie mówiłby, że to niemieckie auto – same plusy.

A Romety faktycznie dobrze wyglądają i faktycznie, te jednoślady jeżdżą – a coś wyczytałem, że montują tam koreańskie silniki Hyosunga? czy to jakaś pomyłka, bo Romet Polska importuje też Hyosungi, więc ciężko mi to zweryfikować, ale ogólnie pozytywnie to wygląda, więc propsy ode mnie.

A co wy na nową sub-markę Forda – Vignale? https://vignale.ford.pl/pl-PL/ zalicza się to do trendów ekshumacyjnych, czy to jest to rozsądne posunięcie? To w sumie nawet nie marka, co bardziej wersja wyposażenia… taki Ford na maksa, w skórach wszędzie, gdzie się da i innych… wydaje mi się, że najbliżej temu do Vanden Plas… ale może mi się zdaje.


Kunn Said:

Ale NSU wygląda świetnie


MAK Said:

Na rynku elektroniki użytkowej jest to samo zjawisko. Ot choćby mam teraz na smyczy telefon marki Telefunken :) są też w sprzedaży nowe słuchawki “Unitra” będące po części (ale nie w całości) replikami starych Tonsili.


Artekkoz Said:

A Dacia? No niby wiem że całkiem nie upadła ale w chwili przejęcia przez Renault był to właściwie żywy trup- coś jak nasze Daewoo FSO pod koniec egzystencji. A teraz proszszsz


rarafal Said:

Reinkarnacja Rometu nie jest taka zła jak to juz ktos pisał normalny produkt za adekwatną cene sam mam Romka soft choppera od 3 lat 13 tysi na blacie i jakos jedzie, jak kazda 125. Przed boomem na 125 kosztował 3tysie na wyprzedazy. A logo rometu na tym sprzęcie mniej mnie gryzie w oczy niz junak. Żebym nie wyszedl na ambasadora marki to powiem , nieraz trzeba cos podokręcać i nie jesto pojazd dla technicznej melepety bo bedzie taka melepeta kurwic na czym swiat stoi se to nie tak sam ze smartfonem bezproblemowo…


square626 Said:

Najbardziej udaną ekshumacją było Audi.
Niestety jest to trend wielobranzowy i jak dla mnie najbardziej żenującą próbą jest kampania towarzystwa ubezpieczoniowego Prudential (czy jak ono sie tam nazywa)


Majker Said:

Ja się nie zgadzam, żeby Kymco nazywać “chińskim skuterem”.

Słowo “chiński skuter” ma w sobie bardzo silne nacechowanie pejoratywne i na zarzut, że Kymco czy SYM są chińskie, odpowiada się zazwyczaj, że tajwańskie. Abstrahując od tego, czy Tajwan jest niepodległy, czy nie – po prostu takie postawienie sprawy zdejmuje z tych marek to dziadowskie jarzmo. I słusznie, bo takie Kymco ma bliżej do Europy, niż zardzewiała KIA cee’d.

A co do Rometa czy Junaka, ale i całej reszty marek niewskrzeszanych, ale sprzedających to samo (jak Zipp, Kingway, Motobi, Barton, itd., itd.) – proszę zwrócić uwagę na żywotność tych “sprzętów”. I nie mam na myśli trwałości sensu stricte, tylko żywotność na ulicach. Spotkanie 7-8 letniego chińskiego skutera, a wówczas sprzedawało się takich mnóstwo (taki Kingway w 2009 roku sprzedał ich coś koło 60 tys.), jest już mniej prawdopodobne, niż spotkanie takiego lub starszego Piaggio czy Peugeota (a wcale nie jest ich na ulicach tak dużo). Tracą się z różnych przyczyn – psują się na amen, psują się bez przerwy, więc właścicielom odechciewa się nimi jeździć, zaczynają wyglądać jak wyjęte psu z gardła – ale się tracą. Bo to są jednorazówki. Więc do mnie taka argumentacja, że tanie, to można kupić, nie trafia. Na to po prostu szkoda kasy. I wierzcie mi, nowe się niczym od tych starych nie różnią. A hasła, że technika Hondy albo silniki z Tajwanu, można włożyć między bajki. Jedyny związek tego z porządną techniką jest taki, że Chińczycy zerżnęli kilka silników od zachodniej konkurencji i do takiego chinolka można sobie włożyć bez problemu np. silnik Minarelli Horizontal, bo zaczepy pasują.


parvuselephantus Said:

@vsop – Kpisz sobie chyba?!? Wpis jak z ogłoszeń parafialnych “Dziś do godziny 15 zbieramy… a nie czekajcie to msza o 17”. Nie rozumiem tej mody na podawanie zjedzonych kotletów w mediach.


lessmore Said:

W sprawie piwa amerykańskiego popieram PT Przedmówców przeciw Notlaufowi: właśnie niedawno w Szwecji (!) spijałem dwa niezwykle godne gatunki, z browarów bostońskich i longajlendzkich. Pyszne!


Totalnie jestem za wskrzeszeniem Autobianchi i NSU. Dodałbym do tego Simcę. Na Panharda świat może jeszcze nie być gotów.


FF Said:

Złomnik w szczytowej formie, doskonały wpis. Chapeau bas również za multimedia.


method Said:

Na Panharda konceptu złomnika składałbym zamówienie już dziś. Zdecydowanie.


brunon Said:

Eh ja nie wiem co wy się tak tym Rometem zachwycacie, przecież to generyczny chiński produkt i nic więcej, nie lepszy niż jakiś Loncin z allegrosa albo ‘motocykle’ z Tesco obok mojego domu hehe. To co mają tu w Polsce to taki dział handlowy. Taką firmę to każdy z was może sobie założyć przy pomocy alibaby, powiedzcie tylko chińczykom jakie logo chcecie, może być np Sokół hahaha. JEst milion chinskich fabryk które produkują te same modele podrób. Co do jakości to wiem że wszyscy się już przyzwyczaili do tego, że jesteśmy skazani na taką tandetę i w końcu nauczono nas nawet ją chwalić, i tak już zostanie bo taka jakość lepiej spełnia założenia planowego zużycia nakręcającego obecnie globalną gospodarkę (chińczycy się świetnie w to wpasowali). Ale nawet mimo tego, że nawet Japończycy czy zachodnie firmy oszczędzają na jakości to i tak te chińskie podróby wyglądają przy nich jak parodia motocykla. I nie ma co robić sobie złudzeń że huosung hehehe, jest może 5% mniej tandetny niż typowe chińczyki.


miwo Said:

Dla mnie najbardziej przykre, że takiego Panharda zarznal mój ukochany Citroën.
FSO wirtualne też ktoś próbuje wskrzeszać.
W PSA ciągle chyba tli się gdzieś myśl o ekshumacji Talbota jako taniej marki. Pozazdroscili Renault Dacii i Datsuna. Jeśli Talbot, to czemu nie Simca?
Wspomnę jeszcze Saaba, z którym Chińczycy coś próbują, a 9-5 to chyba nawet gdzieś jeszcze tluka. A czy goście, którzy sprzedają te chińskie MG maja też prawa do marki Rover, czy też jest to własność BMW czy Tata? Bo w ChRL powstaje coś o nazwie Roewe na bazie Rovera 75.


Atropos Said:

Isabella się w grobie przewraca.


brunon Said:

I jeszcze co do wykorzystania marki Romet to cwaniactwo tu polega na dwóch rzeczach: część ich klientów, głównie starsze pokolenie naprawdę jeszcze myśli, że skoro Romet to te motory są przez Polaków zaprojektowane, czyli że to jakaś nasza swojska myśl techniczna (i tylko produkcja jest w Chinach) a ogólnie mamy w kraju dobre zdanie o naszych projektach, o chińskich już nie. No ale niestety – to są po prostu podróby, klony i mutanty starych japońskich motocykli (jak Honda CG), pozmieniane pod kątem obniżenia kosztów produkcji, produkowane w tej samej formie od dziesięcioleci na rynek biednych krajów Azjatyckich. Czyli – taki sam na przykład zawór w cylindrze jak w Hondzie ale…. z gównolitu hehe, jak to ma działać?? żyją te silniki tylko dlatego ze nie są wysilone.
Druga rzecz to, że niektórzy myślą również, że Romet wskrzesił fabrykę w Bydgoszczy razem z firmą Romet, hehehe i myślą że dają komuś miejsca pracy itd…..no tak, może paru kundlom w marketingu:) Do tego w umysłach naszych jakość polskiej produkcji ( nawet jak już prawie nie występuje w przyrodzie i nawet mimo tego, że motocykle z czasów komuny pewnie i tak były podobnej jakości do tych chińskich teraz) dalej uważana jest za lepszą od chińskiej jakości – i to właśnie wykorzystują tu marketingowcy podszywając się pod markę Romet. O sentymencie nie mówię bo któryś model musiał by przypominać jakiś stary model Rometa żeby to mocniej zadziałało (jak z Mini), ale wdrożenie własnego modelu nawet w chinach jest za drogie, tzn dali by radę więcej zarobią pociskając istniejącą chińską tandetę! No bo to firma handlowa w końcu a nie producent z jakąkolwiek tożsamością, nie zapominajmy.
Daltego ja szukając sobie teraz lekkiego enduro na miasto, nwet nie chcę wiedzieć co ten żałosny romet ma w ofercie, szukam japońca z lat 80-90, ta sama prosta konstrukcja, porządne materiały, części zamienne które pasują. Przupomnijcie sobie klamkę do Golfa którą Pan Złomnik ostatnio pokazywał) Chińczycy tak się od nas różnią w podejściu do ekonomii, produkcji, praw autorskich i handlu jak radykalni islamiści w kwestiach kulturowych:) Chińczycy już nas zalali, teraz kolej na tych drugich hehe, niech żyje globalizacja;)


dunaj2 Said:

żeby tego urywka o piwie przypadkiem Kopyr nie zauważył, bo polecą szyszki chmielowe


notlauf Said:

Wyślij mu żeby nie przeoczył


jonas Said:

Majker – plugawie bluźnisz tutejszym dogmatom religijnym, insynuując jakoby KIA Cee’d mogła zardzewieć. Spłoniesz w piekle za głoszenie takich herezji.


A DS to nie reinkarnacja jednak? Może nie marki w pierwotnym znaczeniu, ale…


Kilo_India_Alpha vel Ktosiek Said:

Majker: ejj, no ale Cee’da to Ty szanuj ;). A na serio, to popieram rozgraniczenie Tajwan/Chiny i zgodzę się, że zdejmuje to z tych tworów pewne jarzmo. Co do blach w autach koreańskich, to nigdy nie twierdziłem, że jest wspaniale – ale jest co najmniej dobrze. Jak chcesz cię zaprzyjaźnić z blacharzem kup Mazdę – nic się nie zmieniło, a stara miłość nie rdz…. no w Mazdzie akurat rdzewieje, ale pewnie wina tego, że ciągną to z Japonii, tak przynajmniej twierdzą na forum – i nie da się tego zabezpieczyć – nie da i już.


Kilo_India_Alpha vel Ktosiek Said:

*cię=się.

Swoją drogą, taki Getz czy inny pojazd Made in ROK powinien wyglądać podobnie jak Madzia… no ale wygląda lepiej, więc to chyba zamyka nasz temat.


Trebor Said:

Kaczy: “I miał styl, RR jest baaardzo ostentacyjny i nowobogacki, Maybach taki nie był – był nowoczesny i jak na takie auto oszczędny w środkach wyrazu.”

ŻE CUOOOO???

Chyba Panie pomyliłeś Pan samochody. Ostentacyjny to był Maybach z tą całą baterią niepotrzebnych gadżetów, gargamelskim nastrojem w środku i kompletnym brakiem zrozumienia istoty luksusu.


Kilo_India_Alpha vel Ktosiek Said:

Oczywiście mówię o blachach w moim ostatnim poście :). A Mazda jest ogólnie ok, ale blachy ma marne – choć, jak w przypadku poprzedniej 3, przepłacać za Focusa…. no nie wiem.


brunon Said:

@ Trebor

No właśnie mi też się wydawało, że RR był raczej ‘starobogacki’ niż nowobogacki heheh, no bo jak nie on to co??? Bugatti z lat 30-tych trzeba by chyba jeździć?:) hehe

w każdym razie ruską ‘zorganizowaną przedsiębiorczość’ widzę raczej w Maybachu niż w RR;)


tommm Said:

Takie Autobianchi to ja bym kupił!


Korozjocedes Said:

Ahhhh te chińskie czterosuwy :) Ten silnik 110ccm to za życia się stał legendą. Mam od czasu do czasu sposobność przy tym grzebać. Jakość użytych materiałów jest słaba ale jakoś się to kula. Trzeba też przypomnieć, że te sprzęty najczęściej są na maksa zaniedbane i zgnojone. Dziwi mnie tylko, że w tej żałosnej Polsce nawet swojego motoroweru nie mamy. Nie mówiąc już o jednej Polskiej marce, której nie mogę odżałować czyli WSK. To była chyba jedyna marka, która mogłaby przetrwać w obecnych czasach, ale została uwalona jeszcze za komuny w szczytowym okresie swojej działalności. Swego czasu byliśmy największym producentem motocykli w Europie. Dlatego nie wiem dlaczego się to zesrało. Kiedy wspomni się o starej 125 to przeważnie każdy ma o nich dobre zdanie. Zamiast tych śmiesznych NEW WARSAW powinien ktoś pomyśleć o wskrzeszeniu Wueski. Przypuszczam, że by się to sprzedawało gdyby było wg naszego projektu, znośnej jakości i niewygórowanej cenie. Z jakimś sensownym silnikiem . Ot taki popularny jednoślad dla ludu. Pewnie sam bym kupił. Za chinole narazie podziękuję.


2223715 Said:

Co do wspomnianej wyżej jakości produktów MB – z tego co wiem, Maybachy bazowały w pewnym stopniu na W140, nie W220 – jednak elementy układu zawieszenia firmy Wabco i podobne miały z tego drugiego – i to determinowało ich bylejakość. Co do W222 – z pewnością jest to wóz piekielnie dobrze zabezpieczony antykorozyjnie – wszystkie profile zamknięte czy komora silnika są grubo pokryte zabezpieczeniem woskowym, ranty nadkoli są z kolei zabezpieczone masą elastyczną – MB po W220 chyba wyciągnęło jakieś wnioski. Co do Magic Body Control i ogólnie systemu zawieszenia – można mieć nadzieję, że podobnie jak w kwestii zabezpieczenia antykorozyjnego jest znacznie lepiej. Co do silników/układów napędowych – w MB nigdy z tym akurat wielkich problemów nie było, aczkolwiek w ostatnich czterolitrowych V8 biturbo podobno coś się dzieje niedobrego z rozrządem nawet przy niewielkich przebiegach. W W222/pochodnych oczywiście wszystko turbo+wtrysk bezpośredni, z jednym małym wyjątkiem – sześciolitrowe V12 o oznaczeniu M279 to bardzo ciekawy silnik, wprawdzie biturbo, ale jako jedyny z W222 ma wtrysk w kolektor, do tego trzy zawory i dwie świece na cylinder. Bardzo ciekawa konstrukcja.


Piotrek z Nowej Huty Said:

@Kaczy: Przecież W220 to był złom. Łatanie dziur w nadwoziu i wymianę progów też obejmuje Twoja teoria o premium naprawach? 😀

Ja bym wskrzesił RAF Latvija. C&G odkupili by z Indii linię produkcyjną do kaczki, dodali swojej myśli technicznej trochę i by szło. Myślę że wśród małopolskich busiarzy by zażarło.


Kaczy Said:

W220 złom? przejedź się nim najpierw.


Piotrek z Nowej Huty Said:

Nie chodzi o komfort jazdy (jemu nie można nic zarzucić, póki auto w miarę działa), a o niską trwałość, w tym żenujące zabezpieczenie (właściwie: odbezpieczenie) (anty)korozyjne.


Klakier Said:

Piotrek ,zlituj się tylko nie RAF!


Kaczy Said:

Niską trwałość? te auta mają po kilkanaście lat i rocznie robiły naprawdę duże przebiegi, a wciąż licznie występują na drogach.
Rozdmuchany problem z airmaticiem bo 5 właścicielowi padł, a jego nie stać. Wcześniejszych 4 nie miało tego problemu, a, że pierwsza poważna usterka zawieszenia występuje po 400-500 000 km, no bądźmy poważni to drogie auto z drogimi częściami, ale trwałości nie można nic zarzucić.
Zabezpiecznie antykorozyjne zależy od rynku sprzedaży, poza tym nawet najlepsza blacha podda się przy takiej ilości soli jaką sypią u nas, w Niemczech jakoś ten problem nie występuje.


Piotrek z Nowej Huty Said:

Raf jest bardzo dobry. W Armenii to rarytas pośród PAZów i Gazel 😀


Łukasz Said:

Nie wiem co się tak tego Rometa czepiacie. Stosunek ceny do tego co dostajemy w przypadku tych sprzętów jest po prostu świetny. Ceny katalogowe są naturalnie sporo zawyżone i trzeba je olać, więc czy taki K125 za 3200-3300 albo Zetka 125 za 3500-3700 zł, bo za tyle można je na tą chwilę realnie wyrwać z jakimś kaskiem i czymś tam jeszcze w gratisie są złym sprzętem? 3000 za 125 z 2-letnią gwarancją i serwisem w praktycznie każdym średniej wielkości mieście? Z częściami za 2,50 zł, nie ważne o jaką chodzi? Romet Hondą czy Yamahą nigdy nie był i nie będzie, ale też kosztuje 5x mniej. Z tym że to nie sprzęty dla motoryzacyjnych ignorantów – jak ktoś chce tylko wsiadać i jeździć, a serwisy robić w ASO to niech zapłaci te 5x więcej za Japońca. Tutaj trzeba co jakiś czas coś a to podłubać, a to dokręcić – takie uroki chińszczyzny. Silnik za to to kopia starej Hondy, zwykle to wcześniej niż on reszta się rozleci. Na forum Rometa są ludzie, którzy nakręcili ponad 50 tys. km na takich sprzętach, jeden gostek pojechał nawet K125 z Polski do Afryki.
Jak ktoś lubi trochę pomajsterkować, może stawia swoje pierwsze kroki na 2 kółkach to bardziej pasuje mu wyłożyć te 3 klocki za nowego Rometa, zajeździć go, wyrzucić i kupić kolejnego, niż szukać za te pieniądze jakiegoś 15-letniego markowca.
Nie wmówicie mi też że gość, który przychodzi do salonu po nową Yamahę 125 za ponad 15k będzie ją trzymał przez 5 lat. Zwykle sprzeda ją po 2-3 sezonach i przesiądzie się na coś większego.
Jak dla mnie sensu nie mają zbytnio tylko droższe modele Rometa, powiedzmy od 5000 zł – wszystkie czy to Romet czy to Junak, za 3000 czy za 9000 zł mają praktycznie takie same bebechy, różnią się tylko budą, więc po co przepłacać?
Romet ma też w ofercie sprzęt, który nawiązuje wyglądem do starych Ogarów – Ogar 50 lub 125. Ten drugi jest na ten moment najtańszą 125 na rynku (tak naprawdę ma pojemność 120…) – można je kupić za 2500-2700 zł, a widziałem kiedyś nawet ofertę poniżej 2300 zł. Ciekawe kiedy się doczekamy 125 za płacę minimalną…
Szkoda że 4-kołowa motoryzacja nie idzie w kierunku cięcia kosztów tak jak ta 2-kołowa, fajnie byłoby zobaczyć reklamę takiej nowej Dacii za 19.999 zł…


jonas Said:

Ta, bo w Niemczech sypią sól premium, a w ogóle mają klimat subtropikalny i nie muszą solić za często.


Buckel Said:

Prędzej uda się wskrzesić RAFa niż Borgwarda. Rynek samochodów osobowych w krajach wysokorozwiniętych nie toleruje chińszczyzny, a jednoślady i dostawcze to inna sprawa (np. brak testów zderzeniowych przy homologacji i inne spojrzenie na sprawę prestiżu u kupujących).
Fakt – Audi to reaktywacja dawnej marki, ale w obrębie tego samego koncernu.


Kaczy Said:

Nie oszczędzają, odśnieżają drogi jak w Skandynawii.
A u nas oczywiście musi być najtaniej- stąd sól, która wykańcza wszystko.


Klakier Said:

Piotrek,już przy okazji innego wpisu opisałem jak RAF-y radziły sobie u nas ,na przykładzie firmy w której pracowałem.Mogę podsumować tylko tak:nigdy więcej!!!


kosma Said:

Piwo z browarów amerykańskich… mniam :p


Piotrek z Nowej Huty Said:

Klakier, możesz nakierować mnie na ten Twój opis? :)


Klakier Said:

Korozjocedes mnie ubiegł,gość wie lepiej ode mnie co gdzie ja napisałem he ,dopiszę że 9:51 to czas wpisu.


Klakier Said:

jeszcze są też nizej…


Korozjocedes Said:

Gugle czynią cuda Panie 😀


Majker Said:

Jonas, KIA – no niestety, ale produkując pierwszego cee’da Koreańczycy byli w formie, chociaż robili to na Słowacji. Jakkolwiek dałoby mu się przyprawić znaczek np. Peugeota i dopóki nie rdzewieje, to by nie podpadało.

Łukasz – brunon wyczerpał temat. Dacia może kosztować 19999, ale straci wtedy opinię dobrego, prostego i niezawodnego auta.


Łukasz Said:

@Majker
Nigdy nie mów nigdy, co jakiś czas pojawiają się newsy o planowanej miejskiej Dacii za 5000 euro – raz nazywają ją Lastun, raz Citadine, ostatnio były słuchy o planowanym nalepieniu logo otwieracza butelek na Renault Kwid, zresztą całe to auto wygląda jakby od początku było zaprojektowane jako Dacia. Niestety i tym razem raczej nic z tego nie wyjdzie, a szkoda bo byłoby to bardzo sympatyczne autko – 3.68 metra, 300 l bagażnik, 180 mm prześwitu, 660 kg masy, deska jak w Loganie/Sandero, 4 szyby opuszczane… Silnik 800 ccm 3-cylindrowy 12v około 55 KM, przy masie niższej niż Cinquecento jest więcej niż wystarczający, a ma się pojawić mocniejszy 1-litrowy motor o mocy ponad 70 KM.
Szkoda, że przez te cholerne normy emisji spalin i bezpieczeństwa omija nas większość ciekawych aut, tak jak Sandero R.S :(


Ziaja Said:

Fun-boye Merca proszeni sa o spokoj – mimo ze sam lubie Mercedesa to trzeba uczciwie przyznac, ze w220 to JEST ZLOM – rdzewieje, ciagle sie sypia gadgety i airmatic itp i dawno przestal byc premium – proponuje przejrzec ogloszenia zarowno polskie jak i niemieckie – mozna to kupic w cenie podstarzalego Mondeo, ceny zaczynaja sie od 10k zl i to jest glowny powod dlaczego “widzi sie to na drogach” – zazwyczaj z siwawym czeskiem po 50tce za kolkiem. C&G drutuja to po polsku i lansuja sie pod wielka plyta. Polacy maja zreszta manie sprowadzania zlomu ktorego nikt juz nie chce – stad obecnie nawal VelS(r)atisow, W210 i W168, Vaneo, Saabow, Alfy 156 itp – wazne ze jest grza went skor ful ele bezwypadek jedynytakizobacz – a opadniete tuleje czy obrocona panewke to sie jakos tam naprawi u pana Mietka C, rdze sie zakituje, Wojteg G prysnie i bedzie lans.


tamarixis Said:

@Kaczy;
Tak się składa, że mieszkam w niemcowni od kilku lat i uwierz mi, W220 jest po prostu autośmieciem. Rdzewieją w Niemczech tak samo jak w Polsce. U Abdula na placu stoi ich zawsze kilka, często w cenie pojazdu segmentu “B” z podobnego rocznika. Abdul nie jest głupi, on wie, że to padło ciężko będzie sprzedać. Niemcowi nie ma szans.
Cała nadzieja w imigrantach, którzy jeszcze myślą, że zardzewiałe w220 to “prestiż”. Ostatnio widziałem w220 (na niemieckich tablicach) na stacji benzynowej w Luksemburgu; przyjechał nim człowiek o pochodzeniu afrykańskim, tak na oko gdzieś z okolic równika. Przy tankowaniu tego rupla rozszczelnił mu się zbiornik paliwa i zalał olejem napędowym pół stacji.
“No prestiż pełno gembo…”


pr Said:

Z tym Borgwardem to naprawdę są jaja, przecież mało kto pamięta taka markę (kiedy to zdechło, w połowie lat 60-tych?), z niczym się nikomu nie kojarzy a jeśli już, to mi na przykład z Hansą wyglądającą jak nasza skarpeta. Poza tym ta obleśna nazwa…
Była w ogóle jakakolwiek udana ekshumacja? Coś tam słyszałem o Datsunie i chyba Simca ma powrócić.
Natomiast zdecydowanie do żywych powinno powrócić Delahaye z furami wystylizowanymi jak Exelero.


Yossarian Said:

Heh, pisałem o tym parę miesięcy temu, newsy na złomnik docierają dopiero jak już zardzewieją ;). Ale odczucia mam podobne, nie ma szans, żeby to się sprzedało.

A wizualizacja Edsela piękna! niejeździłbym okrutnie! 😉


Tomasz Said:

Najlepsze amerykanskie piwo to Pawtucket Patriot.


Klakier Said:

Benny ,to coś mogłoby za Silverlady na Panhardzie robić


Gnusma Said:

Dla mnie mogłaby powrócić osobowa TATRA …. a reszta to szajs.
Mietek W220 to w sumie najładniejsza S-klasa … coupe rozwala, dziwie się że ktoś jeszcze nie opracował dla tego modelu zamiennika w postaci normalnego zawieszenia zamiast tego airmatica ….. byłby chyba milionerem, R-klasa i CLS tez maja to gó… i chyba 211 z V8 i kombi (wszystkie z tyłu ) ….. ciekawe czemu nikt nie pisze o tej arcyciekawej pompie hamulcowej z W211 która należy wymienić po wykonaniu zaprogramowanej liczby hamowań … koszt 7000pln …. jestem zakochany w W211 i tylko to powoduje ze zastanawiam się nad jego zakupem.


pstryk124 Said:

Notlauf , zapomniałeś o ekshumacji Moskwicza? 😀 Podobno coś renault tam kombinowało w tym względzie. A jak to jest w końcu z Datsunem? Będzie te wskrzeszenie czy nie?

@Kaczy , no popatrz , że Audi A6 C5 , czy BMW E38 nawet na Polskich drogach praktycznie nie rdzewieją wcale. A to W220 tak nie znosi tej Polskiej ohydnej soli 😉


pete379 Said:

No to Notlauf wydał na siebie wyrok…komandosi rewolucji piwnej zastrzelą go z kapselka od Ciechana i wyślą jego zdjęcie z wrytym w czoło kapslem do p. Kopyra (zleceniodawcy), żeby mógł pośmiertnie zmasakrować i zbesztać w jednej ze swoich wrzutek na bloga/videobloga. 😉

Dlaczego? Bo jak można było wyśmiać amerykańskie piwo, piwo z browarów, które zapoczątkowały piwną rewolucję na świecie. Pan Kopyr (Kopyra??) już jednego pana z wielkiego koncernu, podobno znawcę zjechał za wyśmiewanie się z piw amerykańskich (ten jak Notlauf myślał, że w USA nadal piją tylko rozwodnionego Bud Lighta).

Wracając do aut, to Maybach… oj chciałbym mieć, tylko zawsze miałbym dylemat- jechać z przodu, czy z tyłu. A kompresor Wabco zakładałbym sobie nowy co miesiąc (skoro stać mnie na Maybacha, to na kompresor też). Poza tym Wabco to bardzo dobra firma, wiem bo ich osprzęt do ciężarówek to światowa 1-wsza liga.

Poza tym oglądałem Romety z początków produkcji po reanimacji marki…fakt koszmarki. Ale obecnie to przyzwoity sprzęt za dobre pieniądze i na pewno lepszy niż plastikowe “kible” z Tesco- jakieś kinlongi i inne pokraki.
Jakbym miał kupować 125tkę to po kolei: używkę KTM Duke, albo używkę Honda Varadero, albo właśnie jakiś Junak/Romet (w cenie używek KTM i Hondy, dostałbym nowy motocykl na gwarancji).

Z kolei reanimacje Syreny, Warszawy (pewnie jeszcze Poldasa, zeby Malanowski miał czym jeździć) przypominają mi kolejny wałek podobny do Rinnarei Huyy’asssra.


pete379 Said:

@Ziaja A to dziwne. Znajomy ma CL500 właśnie zbudowany na S-ce W220 i jakoś nie gnije, nie zdycha mu zawieszenie, nic nie odpada…
Może dlatego, że nie ma na imię Janusz, dba o oryginalność części, leje dobry olej, regularnie myje samochód (tak, podwozie też) i ogólnie dba. A no i auto nie było przeturlane przez 3 turasów w Niemczech i 4 wioskowych pseudohandlarzyn (piszących umowy in blanco) w Polsce co to “jeżdżajo remonty robić” i przy okazji za “ojro” zwożą zjeżdżone samochody i pchają je na OLX wpisując cenę poniżej progu płatnego ogłoszenia (koniecznie ze zdjęciem żywego inwentarza, obory i “traktóra” w tle)?


grochu Said:

A ponoć mają też wskrzesić Hogwart :)


x Said:

Jeśli chodzi o rokokoko, to tak mi się przypomniało: http://tnij.org/bg0mzq3
😉


Jasiek Said:

W świecie motocyklowym bardzo udaną ekshumacją był Triumph. I stoi już na własnych nogach, nie tylko na pamięci starej marki.


pstryk124 Said:

@pete379, o dziwo dwudrzwiowe Mercedesy zawsze były lepiej wykonane. Znajomy ma W208 w bieda wersji(2,0 136 KM) i też ani grama rdzy, podobnie jak na większości CLK.


fabrykant Said:

@Kilo_India_Alpha vel Ktosiek: Przejrzałem reklamę Forda Vignale. Pan Alfredo Vignale musi się w grobie przewracać. Z resztą w dzisiejszych czasach to nieboszczykami przewracającymi się w grobie można by zasilić średniej wielkości miasto.


Kilo_India_Alpha vel Ktosiek Said:

Majker: ale rdza na autach koreańskich – jeżeli już się pojawia, a nie jest to częste – oczywiście do pewnego wieku, bo najlepsze blachy ma chyba Audi, albo szeroko rozumiane auta francuskie – to jest to rdza na pokrywach, a nie elementach karoserii – natomiast taka Mazda rdzewieje WSZĘDZIE – spód, drzwi i gdzie tylko widać filozofię Kodo – lipa, bo tak to fajne autka. Żeby nie było, że Ktosiek znów gada głupoty, tutaj link do jakiegoś kanadyjskiego rankingu http://www.theautonet.com/en/2013/10/09/top-10-best-and-worst-rust-resistant-cars – Hyundai i Kia 9/10, no ale w TOP10 najbardziej odpornych na rdze… Mazda jest na 1ym miejscu NAJMNIEJ odpornych na rdzę ;). Dziwi mnie tylko wysoka pozycja Hondy, ale być może te Made in USA są robione inaczej, natomiast do Toyoty mogę się zgodzić – prawdopodobnie najlepsza blacha w japońskich autach – szkoda, że idzie to w parze z plastikami w środku.


manon Said:

Tak, osobowa tatra to byłoby coś. Oczywiście ze swoim hallmarkiem, czyli silnikiem chłodzonym powietrzem z tyłu auta.
Z ożywiania trupa, trzeba by przypomnieć gwoli kronikarskiej ścisłości o “Nowej WFM”, która – z tego co pamiętam – była nową konstrukcją z białoruskim silnikiem 125.
No i teraz chodza słuchy o nowym frankensteinie, czyli PZInż-u Sokół…


x Said:

pete379 Said:

@Jasiek Oj co racja to racja…Daytona 675 z trzycylindrowcem…poezja. Nie wspominając o nakedach i cafe racerach. Przemyślana reaktywacja marki, bo oparta nie na samej nazwie, a charakterystycznych rozwiązaniach- ten 3 cylindrowiec o świetnym brzmieniu. I oferowaniu czegoś stylowego- nakedy i cafe racery.


Piotrek z Nowej Huty Said:

VelSatis jest ok, jeśli ma 2.0t, a nie żadne V6.


Kilo_India_Alpha vel Ktosiek Said:

W oczekiwaniu na mój post – ktoś tam napisał, że E38 nie rdzewieje :) – taa… ja ogólnie jestem zdania, że auto warto po zakupie zabezpieczyć, najlepiej w ciągu 500km od wyjazdu z salonu – ogólnie im wcześniej, tym lepiej.

Niby technika coraz lepsza, ale co położysz samemu, to położysz – szczególnie w takiej Dacii warto się postarać, bo konserwacja fabryczna nie jest najlepsza – ale ogólnie nawet Golfowi, czy BMW zlanie profili nie zaszkodzi.

@X: z tego dokumentu najważniejsze jest w 37 minucie – najlepsze jest to, że mówi to człowiek z kraju de facto komunistycznego (przynajmniej statutowo).


Ziaja Said:

@pete379 Samochody, a tym bardziej samochody za 100k e nie sa od “dbania” a tym bardziej od “mycia podwozia” – powinny wytrzymywac normalna eksploatacje. To porazka jesli po 10 latach z blachy zostaje sito. I to ze jeden nie jest zardzewialy bo ktos jezdzi nim tylko w sloneczne niedziele nie zmienia statystyki ze wiekszosc W220 i W210 sie rozpada. Zreszta nawet niemcy tego nie chca i wyprzedaja to na potege. Nawet najtansze peugeoty po 20 latach zapychania po wsi nie sa zardzewiale (mialem 205 po pol mln km i nigdy (!!!) go nie umylem – jak go poskladalem na drzewie to nigdzie nie odpadlo nic rudego.)
@gnusma Widzialem dwa takie W220 z przerobionym zawieszeniem – w jednym byl “gwint” jakis tuningowy, w drugim cos fabrycznego przypasowane (w kazdym razie czesci wygladaly na fabryczne). Prawda jest taka, ze wiecej w tym straszenia niz klopotow – to zawieszenie to zaden cud techniki – konstrukcja nie jest skomplikowana, czesci nie sa unikatowe (ten sam kompresor Wabko wystepuje w innych mercach, audi i bmw a nawet lagunie i espace itp) wiec ceny czesci wcale nie sa zaporowe jak sie umie szukac. W220 wchodzi juz w okres “rupiecia” kiedy wiecej sztuk jest w czesciach niz w calosci a nadpodaz czesci obniza ich ceny a zaawansowany amator da sobie rade z naprawa.
Poprostu jestesmy narodem uwielbiajacym kupowac podstarzale auta a potem na nie narzekac.


Piotrek z Nowej Huty Said:

Jesteśmy narodem uwielbiającym kupować podstarzałe, zbyt skomplikowane auta i na nie narzekać. Dwudziestoletni kompakt, czy nawet klasa średnia nie-premium dają znacznie mniej powodów do narzekania.
Ja rozumiem, że S-klasa jest wygodniejsza od Peugeota 406, ale jak się ma mało pieniędzy, to trzeba iść na jakieś kompromisy. A 406 nie jeździ się w końcu tak źle…


benny_pl Said:

a najlepiej kupic 20 letnie CC 900 w gazie i wtedy sie praktycznie niema co psuc 😀

a co do nowych Rometow, to bedac wieloletnim posiadaczem tych “starych” 2 suwow 50ccm jestem pewny ze te nowe chinskie sa o niebo lepsze od tego badziewia “orginalnego”


Ausf. F2 Said:

Z tym Borgwardem jest chyba tak, że nie ma żadnego samochodu chińskiego, którego byłby przebrandowaną wersją (bo przecież na oko widać, że nie jest to SUV Fotona, będący Toyotą Fortuner, czyli Hiluxem z budą). Nie dostali też, jak nabywca Rovera, nawet jakichś staroci z lat 90., w których można rzeźbić. Sądząc ze zdjęć i ujawnionych szczegółów technicznych samochód nie wygląda na garażową samoróbkę ze śmieci. Wydali ze 2 miliardy Euro i zrobili płytę oraz silniki od podstaw? Niewykluczone, ale mało prawdopodobne. Wypada zatem szukać dawcy. Mocnym kandydatem wydaje się być Mercedes, który ma powiązania biznesowe z Fotonem, a wycofał chwilę temu z produkcji W204 i X204, organy jeszcze świeże, nadają się do transplantacji — a paręnaście lat temu zrobiono taki numer z Ssangyongiem. Oprócz tego po rynku pałętała się swego czasu opracowywana przez Saaba i podobno prawie gotowa platforma Phoenix. Prędzej Borgward zacznie sprzedawać 800 000 samochodów rocznie niż przedsięwzięcie pod nazwą NEVS zacznie przynosić jakieś profity, więc jedni Chińczycy mogli sprzedać technikę innym. Marchionne miał na półce świeże zwłoki Alfy 159, Suzuki — Kizashi, GM kończy zaraz produkcję SRXa. Niektórzy podejrzewają koncern VW. Jakaś tam łamigłówka jest, powinna rozwiązać się w najbliższych dniach.


Vlad Said:

Wracając do Rometa/Junaka czy innych chińczyków pod starą krajową marką. Moim zdaniem lepiej kupić cos takiego niż jakiś używany sprzęt za te pieniadze (3-4kzł). Naprawdę myslicie, że kilkuletni używany motor, czy skuter nie będzie wymagał jakichś drobnych lub grubszych napraw lub serwisu? W nowym ma się przynajmniej te 2 lata gwarancji i dostęp do serwisów nawet w niewielkich miastach. Sam zakupiłem taki sprzęt po to by się nauczyć w ogóle jezdy na motorze (odkąd mozna jeździć 125 na kategorii B) i z pełną swiadomością, że to sprzęt jednorozowy który jak zepsuje sie po gwarancji to trafi na złom, bo serwisowanie tego we własnym zakresie przekracza moje mozliwości, a serwisowanie w serwisach jest nieadekwatnie drogie. W moim przekonaniu sprzetu z 1 wypłatę to nie warto serwisować w warsztatach i lepiej kupić nowy co te 3-4 lata, bo w serwis wpakuje się więcej, a efekt i tak marny.


lordessex Said:

Jak tak dalej pójdzie, to może wskrzeszą Saaba? Który oczywiście będzie produkowany w Chinach 😛


lordessex Said:

@Piotrek z nowej Huty:
Takim prostakom “Januszom” co się zafiksowali na Passata B5 TDI czy Audi nie przekonasz. Choć by miał dom pod hipotekę zastawić to sobie kupi byle był lepszy od sąsiada. Własne dzieci, matkę i żonę sprzeda nawet 😛


lordessex Said:

@pstryk124:
Co do “nierdzewności” Audi A6 C5 mógłbym polemizować….


Daozi Said:

Ja lubię czytać komentarze o tym jak to jedne auta są lepsze od innych, a takie to są super, a takie to gunwo. A potem sobie myślę, o co tym ludziom chodzi? Dostają kasę od wielkich koncernów za takie gównoburze w internetach czy jak?
Mercedes robi auta takie jak Peugeot czy Toyota – każdemu zdarzają się udane i nieudane modele, każdy koncern sprzedaje nowe auta. I, z całym szacunkiem, ale 50, może 80% autorów postów w internecie NIE JEST targetem dla tych firm. A nowe auto po 6 – 7 latach zazwyczaj (poza rzeczywiście nieudanymi wynalazkami) się mało psuje. A co potem, to już nie jest sprawa dla rzeczonych korporacji. (no upraszczając nieco).
Stąd lubię ideę Notlaufa – jeźdź aż odpadną koła. A przy okazji: moim, chyba ulubionym autem, jest Micra żony – 13 letnia, podrdzewiała, odrapana – prosta, o kosmicznej widoczności i świetna w prowadzeniu. Gdyby nie brak klimy byłoby to auto doskonałe – przynajmniej do miasta.


Daozi Said:

P.S.: Niech ekshumują Duesenberga – nazwa brzmi kozacko, a i tak będą robić SUVy albo rebrandowane chińskie sedany.


c64club Said:

Się ubawiłem serdecznie tymi wizualizacjami. Dziękuję.

Te rebrandowane chińskie Romety nawet niektóre w dowodzie rejestracyjnym mają Senke a nie Romet.
To enduro to Romet ADV, ma paskudny feler w postaci wybijających się po 1000 km gum w napędzie, ale po wymianie ich na węże, reszta motocykla jest całkiem OK.

Wspólnym felerem chińskich pięciobiegowych “kopii” Hondy CG jest trzeci bieg. Źle uczyniony przy mocniejszym używaniu się zaczyna złuszczać. Wytrzymuje 50 tysięcy km. Ja po prostu zgoliłem na tokarce zęby trzeciego biegu, żeby mi olej ich po silniku nie roznosił, reszta tego silnika jest niezarąbywalna.


Dr. Kamil Said:

Tak na marginesie to hasłem nowego Borgwarda jest: “accessible premium”.


Łukasz Said:

@Ziaja
Zastanawiam się czy jest jakaś różnica w awaryjności zawieszenia W220 pomiędzy Airmatikiem a ABC. Bo w jeździe jest kolosalna – ABC płynie jak stare Cytryny, a Airmatic którym jeździłem wrażeniami z jazdy nie różni się specjalnie od “zwykłych” aut pokroju jakiegoś Superba czy Safrane.
W LS-ach III generacji też ludzie narzekają, że pneumatyka pada tylko nie słychać o tym tak jak w przypadku W220. I nie ma się co dziwić bo ile jeździ Mercedesów a ile Lexusów…

@Jasiek
Z Triumphem w latach 80-tych faktycznie świetnie wyszło, ale trzeba zwrócić uwagę, że przerwy w produkcji praktycznie tam nie było.
No jeszcze dlaczego Triumph mógł stanąć równo w walce z czołówką a Romet nie bardzo? Bo Triumph zawsze produkował motocykle z ciut wyższej półki (był takim motocyklowym odpowiednikiem Jaguara, obecnie zrobili z niego Bentleya) i był rozpoznawalny na całym świecie. Jakbyście zapytali w latach 80-tych przeciętnego człowieka o motocykle to jest duża szansa, że zamiast Hondy, Kawasaki czy Suzuki, które stosunkowo od niedawana były na topie, wymieniłby właśnie Triumpha bo kojarzył go z lat wcześniejszych, bicia rekordów prędkości i tego, że Steve McQueen skakał nim w “Wielkiej Ucieczce”.
A Romet? W Polsce to była zawsze najniższa półka, sprzęt który zmotoryzował polską wieś. Jak tylko kogoś było stać to zaraz przesiadał się na coś innego. Poza Polską z kolei praktycznie nikt go nie kojarzył. Z takiej marki nie dałoby się zrobić konkurenta dla Japońców, to tak samo jakby z wskrzeszonego Datsuna zrobić konkurencję dla Mercedesa. Nie da się, bo jeśli już ludzie Datsuna pamiętają, to poza kilkoma pasjonatami, tylko z tanich i małych wozideł.
Nowemu Rometowi trzeba oddać, że jest wierny tradycjom swojej marki pod takim względem, że ponownie udaje mu się motoryzować polską wieś (i nie tylko). To przecież chyba dobrze, że nie wyszła z tego zabawka dla hipsterów za 15k.


Andziasss Said:

Myślę, że skuteczność zmartwychwstawania jest odwrotnie proporcjonalna do czasu zamogiłowania. Trup długoleżący wychodzi z pamięci doczesnej i ma szanse takie same jak Tesla lub wcześniej Smart. Czyli ma, ale nie z powodu siakiegoś sentymentu. Udana to może być reinkarnacja Skody, Dacii, czy wskrzeszenie Rometa, gdyż ich spiryt nie zdążył był wyparować, a właściwe pokolenie wciąż pamięta. Wypada zauważyć, że target Borgwarda spoczywa dawno w pokoju, lub się niebawem wybiera. Jeśli więc liczyć na sentymentalizm “niemiecki” i liczebność ew. Odbiorców pozostających wśród żywych, to należałoby wskrzeszać Tofasa!


pyzaty Said:

@Gnusma
“ciekawe czemu nikt nie pisze o tej arcyciekawej pompie hamulcowej z W211 która należy wymienić po wykonaniu zaprogramowanej liczby hamowań … koszt 7000pln …. jestem zakochany w W211 i tylko to powoduje ze zastanawiam się nad jego zakupem.”

To kup polifta i problem z głowy.


St. Druciarz w firmie C&G Said:

no i żeby DeLoreana nam robili… najlepiej w cenie używanego W220.


Ausf. F2 Said:

@lordessex

Saaba nie wskrzeszą, przynajmniej nie Chińczycy w formie podobnej do Roewe/MG. Koncern zbrojeniowy Saab AB, będący właścicielem praw do marki, nie pozwala używać jej przedsięwzięciu NEVS i wydaje się nie być ani trochę zainteresowany sprzedawaniem pod nią jakichś podejrzanych wynalazków, które mogłyby psuć mu PR. Tak że jeżeli nie pojawi się jakiś poważny inwestor, zamierzający robić sensowne samochody, marka raczej pozostanie w zamrażarce.


Filipeq Said:

@Ausf. F2

Z tego co czytałem to nowy Borgward ma bazować na Audi Q3. Ale to był Onet i w innych artykułach nie znalazłem potwierdzenia.


Ausf. F2 Said:

@Filipeq: Pisano o Q5. Faktycznie, ludzie dopatrują się podobieństw do Audi czy Macana, ale to póki co czyste spekulacje, twórca artykułu z Onetu podał je jako potwierdzoną informację. Chyba mało prawdopodobne, ponieważ technika oparta na pierwszej wersji platformy MLB jeszcze parę lat pozostanie w produkcji jako właśnie Macan, pojawienie się znacznie tańszego bliźniaczego modelu z chińskimi udziałami raczej by mu zaszkodziło marketingowo, no i potencjalnie taki samochód mógłby podgryzać Tiguana. Mercedes pozwalając na odgrzanie GLK takiego ryzyka by nie ponosił — no ale to też tylko spekulacje.


Non@me Said:

Parę miechów temu na CC fantazjowali o ekshumacji Oldsa – wyshopowali Holdena Commondore z “rakietą” na grillu i dumną nazwą Delta 88


pstryk124 Said:

Achh, te mądrości na Złomniku.

@Ktosiek , Koreańce zwłaszcza Daewoo nie rdzewieją wcale , a E38 to normalnie na potęgę rdza bierze 😀 Ciekawe , że co rusz widze jakieś Lanosy to każdy co do jednego ma mniej , lub więcej purchli , że o Nubirach w stanie totalnego rozkładu podłogi nie wspomnę. Znam kilka egzemplarzy E38 , które nie mają wypadkowej przeszłości , żadnego z nich rdza nie wzięła i szybko nie weźmie. E39 z początków produkcji potrafią korodować zwłaszcza na progach i na klapie , podobnie jak E46 przed liftem.

@Łukasz co Ty za przeproszeniem pier……? Datsuna większość mojego pokolenia kojarzy tylko i wyłącznie przez model 240Z. Sam pamiętam , jak jako mały miałem książeczkę z obrazkami w której był ten genialny model. Mówi się , że pierwszy Japoński samochód który podbił Europę to Datsun 1000 poprzednik Sunny. Aczkolwiek w Polsce ten model był nieznany i wogle w Europie dzisiaj jest zapomniany. Po za tym daleki bym był od stwierdzenia , że te auta były “małe” , owszem były tańsze niż konkurencja , ale na pewno nie były malutki jak Fiat 500 , czy Renault 4.


KIEROWCA Said:

Reinkarnacja Panharda rządzi. Jeździłbym.

Amerykańskie pivo to szczyny. Tylko Łomża, Wojak, Żubr i Żywiec!!!


Gitarz Said:

Co jak co, ale ja bym brał takiego Panharda jak jest na zdjęciu, jezeli by był na rynku 😛 Dobrze to wyszło. + do tego trąbki od tira za klakson i kurde, kochołbym!


Łukasz Said:

@pstryk124
No właśnie – nasze pokolenie bo jesteśmy pewnie w mniej więcej tym samym wieku. My oglądamy te samochody na zlotach, w “Szybkich i Wściekłych” albo na necie i widzimy taką 240Z JDM stickerbomb na glebie ze stadem napalonych gimbusów dookoła, podczas gdy Datsun w 95% to były auta pokroju 120Y albo Sunny, znane grzybom z Pewexu (chociaż nawet nie wiem czy w Pewexach były Datsuny…) lub Amerykanom z lat kryzysu, kiedy wraz ze spadkiem zarobków przesiadali się do nich z full-size sedanów.
Określenie “małe” jest względne, Fiat 500 też będzie mały np. Messerschmittcie Kabinenroller. W porównaniu do konkurencji jak jakiś Chevy Vega czy coś w tym stylu, to były małe auta.
Datsuna bardzo lubię ale opierać cały jego dorobek na jednym modelu sportowym, który notabene choć zaczął świetnie to z roku na rok coraz bardziej dziadział to spore nadużycie. To tak jakby za 20 lat po zgniciu wszystkich Vectr nazywać Opla producentem aut sportowych bo stworzyli Speedstera i GT.


Kilo_India_Alpha vel Ktosiek Said:

@Pstryk: akurat Lanosy mają dobre blachy, reszta Daewoo (prócz Nexii i małych aut jak Matiz i Tico) nie była źle zabezpieczona, mogę śmiało powiedzieć jak Ty – jeżeli nie był uderzony, to jeszcze pożyje.

No ale co do nierdzewiejących BMW… http://www.bimmerforums.com/forum/showthread.php?1464424-jack-point-collapse-!-! – wo… lećmy dalej… http://www.m5board.com/vbulletin/e39-m5-e52-z8-discussion/209948-m5e-initial-inspection-rusty-overview-all-m5-owners-should-read.html , do tego często rdza na dole drzwi.

Poza tym, nie ukrywajmy – rdza dotknie każde auto, prędzej czy później. O E36 nawet nie piszę, bo jest dopiero ewenement – i ile rdzę na budżetowym miejskim autku jak Tico czy Matiz można wybaczyć (a nie wszystkie rdzewiały, ale ogólnie blachy tam były słabe, to fakt – ale po odpowiedniej konserwacji można cieszyć się tym autem także dziś) to w aucie za … no ile E36 kosztowało? pewnie drogo ;] – no to już niekoniecznie.

Ale w obecnych czasach pewnie każde auto wytrzyma co najmniej te 15 lat bez żadnej konserwacji itp, więc o co tu się w sumie spinać? bardziej liczy się ogólna niezawodność i to, by eksploatacja była tania, ale to moje zdanie. Ostatnio wpadłem na forum VW i opinie ZADOWOLONYCH użytkowników 2.0 TDi CR – rozbawiło mnie stwierdzenie, że wymiana przepustnicy za 800zł to drobna naprawa, czy nastawnik pneumatyczny turbo za 700 (po 70K przebiegu) – nie mój poziom percepcji.

I nie chodzi o to, że żałuję, czy jeżdżę do rozpadu auta – po prostu mam nudne auta. Wsiadam, odpalam, dojeżdżam, gaszę.


carspa Said:

Jak można zestawić w jednym zdaniu bajaderkę z ekshumacją? 😀
Rwanie trupa faktycznie się nie opłaciło większości koncernów… A ten komentarz do polskich “ekshumacji” – złoto w kategorii ironia ;P


SMKA Said:

Co do Datsuna, stary nie jestem, ale i tak kojarzę tą markę ze zwykłymi niewyróżniającymi się “wozidłami”, a nie z samochodami sportowymi. Zresztą, co do skojarzeń, w Top Gear Clarkson często naśmiewał się ze sportowych Nissanów nazywając je Datsunami. Jak dla mnie to argument ze tym że na zachodzie marka Datsun też nie kojarzy się z jakimiś szybkimi samochodami


mzd Said:

co wy wymyślacie o tych blachach w maździe? ojciec miał 323 rocznik 92, przywalil ktoś w niego lekko na początku zimy, nie pojechal do blacharza do wiosny – nic nie rdzewiało. nic nie rdzewiało przez 6 lat jak ją mieliśmy.


Ausf. F2 Said:

Z tym Borgwardem wyjaśniło się chyba tyle, że jest on prawdopodobnie podwójną ekshumacją. Raz, że marki, dwa — ostatniego Saaba 9-3. Skoro wersja podstawowa ma mieć napęd przedni, na pewno nie ma nic wspólnego z W/X204. Ale przynajmniej serwis http://www.carnewschina.com wiąże ten model z samochodami firmy Beijing Auto Industry Corporation, ta kupiła przed kilkoma laty linie produkcyjne przedliftowego 9-3 oraz 9-5 I i na podstawie techniki tego pierwszego, w tym przede wszystkim platformy, buduje swoje produkty. Silnik też byłby po prostu kolejną wersję oplowsko-saabowskiego.

Czyli mający wejść na rynek europejski w roku 2018 Borgward będzie w zasadzie niebyłym Saabem 9-4X’2004 czy 2005, którego tej marce potwornie brakowało, ze skutkiem w postaci zejścia z tego świata. Z jednej strony piękny złomnik prosto z salonu, z drugiej — faktycznie, sprzedaży nie będzie.


Przypadkiem przechodziłem obok stoiska Borgwarda na IAA’2015. Delikatnie mówiąc – nie zachwycił mnie 😉


fisher78 Said:

@notlau, zostań designerem! Twoje wozy na pewno nie są brzydsze niż aktualna alfa giulia/giulietta, lancia delta/tesis, 80% aut amerykańskich oraz wozy chińskie.
Salut!


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1