zlomnik.pl

Home |

Beskid i Renault Twingo, czyli legenda o skradzionym projekcie

Published by on November 12, 2011

Dobry wieczór,
choć namnożyło się ostatnio ciekawych tematów, obiecałem wpis o Beskidzie i Renault Twingo. O tym dlaczego uważam, że “ukradzenie” polskiego projektu Beskida przez Francuzów i wykorzystanie go w Renault Twingo tak naprawdę nie miało miejsca. Zaznaczam: są to moje prywatne opinie, jak wszystko na złomniku. Na nic nie mam twardego papieru w postaci oświadczenia szefa zespołu projektowego Renault z tamtych lat.

Z aerodynamiką pojazdów eksperymentowano od lat – już Camille Jenatzy ze swoją “Jamais Contente” stawiał na aerodynamiczny kształt cygara (choć zupełnie nie przejmował się swoim ciałem wystającym idiotycznie z tego cygara). Późniejsze koncepty stawiające na aerodynamikę to choćby Rumpler Tropfenwagen (widziałem na żywo, robi wrażenie), Dymaxion (jak powyżej, tylko większe) czy nawet VW Transporter T1 w wizji Bena Pona. W latach 70. – jeszcze przed kryzysem paliwowym – pojawiły się pierwsze pojazdy miejskie o nadwoziu jednobryłowym, zarówno w wersji spalinowej, jak i elektrycznej. Najwcześniejszym konceptem takiego samochodu o nowoczesnym nadwoziu z maską silnika nachyloną pod tym samym kątem co szyba przednia, był Nissan 315a.

Nissan 315a był konceptem elektrycznym, podobnie jak amerykański Comuta Car z 1974 r. (link). Badania aerodynamiczne dość jasno wskazywały, że takie ukształtowanie przodu pozwala na najłagodniejsze i najefektywniejsze pokonywanie oporu powietrza. Ciekawym jednobryłowym pojazdem wartym odnotowania był również Ligier JS4 (link), choć tu o żadnej masce silnika mowy nie było, a dychawiczny, 3-konny silniczek napędzał tylne koła.

Już w późnych latach 70-tych zaczęły pojawiać się poważniejsze koncepty miejskich aut jednobryłowych. Popatrzmy na przykład na Toyotę CX-80 z 1979 r.

Jednym z aut, które koniecznie należy tu wspomnieć, jest Ghia Pockar. Był to prototyp skonstruowany przez Forda na “odwróconej” płycie podłogowej Fiesty z silnikiem z tyłu, turlający się na 12-calowych kółkach. Auto charakteryzowało się wyjątkowo przestronnym wnętrzem, nawet jak na dzisiejsze standardy. Pockara pokazano w roku 1981, na dwa lata przed Beskidem. Trudno zatem nie sądzić, żeby panowie Wiatrak i Maissner, od 1981 r. pracujący nad Beskidem, nie znali najnowszych trendów w dziedzinie budowy samochodów miejskich.

Nie mówię, że Beskid był słaby, albo że nie był futurystyczny. Był dobry i bardzo nowoczesny stylistycznie jak na swoje czasy, tzn. odzwierciedlał aktualne trendy w stylizacji samochodów miejskich, na które jednak rynek nie był jeszcze gotowy. Z pewnością nie był pierwszym jednobryłowym samochodem, zwłaszcza gdy spojrzymy na to, co w 1981 r. zaprezentował Citroen w ramach programu ECO 2000. Był to program finansowania badań wdrożony przez rząd francuski w 1980 r., mający zachęcić producentów do stworzenia samochodu, który zużywałby co najwyżej 3 l/100 km, a najlepiej 2 l/100 km. Citroen do sprawy podszedł poważnie, tworząc trzy jeżdżące prototypy, pokazane w latach 1981-1986 – od SA103 do SA117. W szczególności ciekawy jest zaprezentowany równolegle z Beskidem model SA109. Od pierwszego prototypu, czyli SA103 różnił się zastosowaniem przedniego napędu – model 103 miał silnik bokser umieszczony z tyłu, w SA109 jednostka o mocy 34 KM napędzała koła przednie. Przepraszam za małe zdjęcie.

Citroen SA103

Citroen SA109. O cholera! On jest zajebiście podobny do Beskida! NA PEWNO NAM GO UKRADLI!!!

A co powiecie na eksperymentalny model Citroen Xenia z 1981 r.? Był to koncept minivana, nigdy nie wyszedł jednak poza stadium projektu. Nie powstał egzemplarz z działającym układem napędowym, jednak rozwiązania użyte w Xenii trafiły częściowo później do BX-a.

Co w tym czasie robiło Renault? Ano nie próżnowało. Przede wszystkim rozwijano program VESTA (skrót od Véhicule Econome de Systèmes et Technologies Avancées), który zakładał budowę małego samochodu o jak najlepszym współczynniku aerodynamicznym, zużywającym minimalne ilości paliwa. Wszystko za sprawą wspomnianego programu finansowania. Jako że pieniądze szły od rządu w 50%, Renault nie skąpiło wydatków na prace projektowe. Skutkiem było pojawienie się w 1981 r. modelu Vesta I.

Auto miało silnik 3-cylindrowy o pojemności 716 cm3, osiągający ok. 27 KM. Dzięki zastosowaniu zaawansowanych technik i systemów (jak sama nazwa wskazuje), udało się rzeczywiście osiągnąć spalanie na poziomie 3 l/100 km. Jednak to nie do końca usatysfakcjonowało konstruktorów. Renault Vesta II miało wprawdzie ten sam silnik 3-cylindrowy, ale jego współczynnik oporu powietrza Cx wynosił 0,186 – tylko jedno auto, a mianowicie Ford Proboszcz, osiągało niższy współczynnik. Vesta II naprawdę potrafiła spalić poniżej 3 l benzyny na 100 km i to przy prędkości 100 km/h. Nie musiała mieć stu milionów debilnych systemów podnoszących jej masę i pokazuje, że to, że dzisiejsze auta palą ok. 6 l benzyny na 100 km w trasie, jest podyktowane wyłącznie kretyńskimi przepisami UE, bo gdyby producenci chcieli, to dawno stworzyliby dostępne powszechnie auto o superniskim spalaniu (VW już raz to zrobił). Vesta II została pokazana w roku 1986 i przez cały 1987 r. nie schodziła z listy ciekawych tematów motoryzacyjnych we Francji. Później ceny ropy spadły na długo, a projekt zarzucono. Czy całkowicie? Oczywiście nie. Właśnie z Vesty II wyewoluowało Twingo: samochód, który miał być lekki, idealnie aerodynamiczny, jak największy w środku i jak najoszczędniejszy. Stąd też jego kształt, wymuszony przez te założenia. Niestety, silnik padł ofiarą norm emisji spalin i niskich kosztów produkcji, dlatego zastosowano 40-letniego kondoma z Dacii.

Na pewno znacie hybrydowe auta: Toyotę Prius II/III i Hondę Insight II. Czy można powiedzieć, że Honda Insight naśladuje Toyotę Prius? Wszak oba te auta są porażająco podobne. Tak się składa, że mój znajomy zapytał kiedyś o to designera Hondy. Odpowiedź była zaskakująca: jest tylko jeden optymalny kształt z punktu widzenia aerodynamiki. Nie ma ośmiu ani piętnastu optymalnych kształtów – tylko jeden i wygląda on tak, jak Prius i Insight dla aut o takich akurat wymiarach (istotna jest przede wszystkim długość).
Z punktu widzenia konstruktora auta miejskiego, kształt jednej bryły jest właśnie tym optymalnym. Nie będę wgryzał się w różnice w wyglądzie Twingo i Beskida, bo wszyscy je widzą, tak samo jak wszyscy widzą podobieństwo. Po prostu obie ekipy miały wspólny cel i dlatego powstał podobny projekt. Przykładem jest choćby zastosowanie klamek we framugach drzwi (teraz chyba są zabronione, albo coś). Ale mówienie, że Francuzi zajumali genialny polski projekt jest po prostu śmieszne. Oczywiście przyjmuję możliwość wystąpienia tzw. kongenialności, ale jaka jest szansa, że dysponujący miliardowym budżetem dział rozwoju technologii i dział projektowy gigantycznego koncernu Renault nie miał o pojęcia o jednobryłowych aerodynamicznych projektach już w końcu lat 70.? Czy to możliwe, żeby najlepsi na świecie, sowicie opłacani specjaliści nie dysponowali już w 1981-1982 r. wiedzą na temat niskiego oporu powietrza w jednobryłowym aucie miejskim? Co więcej – czy nie mieli gotowego projektu takiego samochodu, który mógł zostać wdrożony do produkcji, gdy rynek został na to przygotowany? Jaka jest szansa na to, że w 1983 r. jakiś inżynier-projektant Renault kupił sobie tygodnik “Motor”, zobaczył Beskida i powiedział “sakre ble, tego jeszcze nie widziałem! To genialne! Robimy to samo!”?
Po co Renault miałoby kraść coś, co od dawna miało?




Comments
Ksebki Said:

Przepraszam, że trochę nie w temacie ale jak nazywało się małe osobowe Subaru które miało silnik zamontowany z tyłu pod kanapą tylną? Nie chodzi mi o te małe mokrofurgonetki Subaru.


Amwo Said:

Ksebki, Subaru 360?


Kurczak Said:

Zdrajca! To na pewno Ty zabrałeś orzełka polskiej reprezentacji. Jeszcze może powiesz, że polonez nie jest szczytem polskiej myśli technicznej i designerskiej?


notlauf Said:

Ksebki: od cholery takich było. Jakiś rocznik może?


W Said:

chapeau bas, piękny wpis!


Tomek Said:

a historia czeskiej Tatry i Ferdka Porsche też rozpala dyskusje w klimacie co było pierwsze, jako czy kura


Gzara Said:

40 letni kondom z dacii mnie zabił ale prawdą jest że wsadzenie cleona do Twingo było głupie. Renault wraz z matrą stworzyło Espace więc już od dawna interesowali się jednobryłowymi nadwoziami.

Super artykuł, ciekawi mnie skąd można znaleźć jakąś wiedzę o Francuskich autach z lat 70-80 bo w polszy jest ciężko o to???


notlauf Said:

Tomek: ale o tym to ja nic nie wiem, oprócz tego że w Garbusie był podobno podwojony silnik Ledwinki, ale może wcale nie i to też garażowa legenda.


backspacer Said:

o rany! ależ potężna dawka wiedzy na dobranoc, robi wrażenie, rili…
zrób szybko copyright reserved, bo rano na się okaże, że jakiś redaktorzyna na interionecie właśnie odkrył “polskie jajko, czy francuska kura” bezczelnie zrzynając tekst…


Hoobcio Said:

Ja uważam, że mieliśmy szansę na polski samochód dla ludu już znacznie wcześniej za sprawą projektu samochodu Radwan o którym ostatnio za sprawa nowych informacji było bardzo głośno


O kurde, szacun za rozprawkę!


Harry Reems Said:

Skandal taki wpis i to tuz po dniu narodowego (Narodowego) swieta! Moze jeszcze napiszesz gdyby chcacy upadku Polski komunisci zdradziecko nie kazali zniszczyc przepieknej Syrena Sport, to nie zawojowala by ona rynkow swiatowych i nie ustanowila by marki, ktora teraz konkurowala by jak rowny z rownym z Ferari i Lambordżini?


Jeremi.B Said:

Naprawdę, jestem pod wrażeniem obszerności artykułu i twojej wiedzy na ten temat.


helmut Said:

Ale subiektywnie na tle podobnych aut Beskid był o wiele ładniejszy, nie wiem jak było z kwestiami aerodynamicznymi ale pewnie nie był w tyle za konkurencją, podobieństwo Twingo do Beskida jest uderzające, zresztą wystarczy zobaczyć prototyp Twingo i Beskida. Ja jestem zdania ze Renault bardzo mocno inspirowało sie Beskidem, takie auto mogło się doskonale sprzedać w europie, bo w Polsce Beskid nie miał na to szans.


wws Said:

@ tomek z tym to akurat jest proste. porsz był na terminie u ledwinki i zastosował zrzynkę z którejś tam wersji rozwojowo prototypowej t57. na korzyść tej legendy przemawia fakt, ze zapłacili im potem za to 3 bańki.


tomo Said:

@helmut
No właśnie cały wpis jest od tym, że panowie Renaultowcy mogli się “inspirować” dwudziestoma siedmioma prototypami ze swojego podwórka, zamiast naszym rodzynkowym Beskidem. Polacy jednak wolą spiskowe teorie bo poprawiają samopoczucie, oraz sprzyjają jednoczeniu się w cierpieniu. Poza tym, nawet jeśli źli Francuzi, ukradliby bezczelnie genialny projekt polskich niedocenionych konstruktorów z wiodącej polskiej fabryki i wdrożyli bez zmian do seryjnej produkcji w swojej nędznej manufakturze, to i tak właśnie oni zrobili samochód! Do Twingo da się wejść i pojechać, zamówić wahacz w warzywniaku w Kirgistanie, a Beskid jest samoróbą/prototypem/szkicem/pomysłem. Ja też bym pięknie śpiewał gdybym tylko potrafił! Na wiki, w tabelce w opisie Twingo, jest napisane że konkurentami Twingo były Ford Ka, Fiat Seicento i FSM Beskid, przy czym Beskid powstał w 7 egzemplarzach w ciągu 8 lat. Na tej zasadzie jestem konkurencją dla TVN bo mam kamerę w telefonie.


2k2 Said:

Jeszcze bys napisal o Żuku AE i Renault Magnum. To ci dopiero spisek.


krzysiek3452 Said:

Wpis zajefajnisty! Wiele wyjasnia.

Co do Garbusa i Tatry to obiło mi się o uszy, że Tatra po wyprodukowaniu dużych V8 z tyłu i zabiciu paru kierowców testowcyh, spaleniu benzyny w ilościach jak do samolotu postanowili zrobić coś mniejszego. Upchali jakiegoś boxerka za tylną oś, podłubali przy karoserii, pokazali światu a póxniej przyszedł ich znajomy ferdek, popatrzył po dumał i czechy wniknęły w III Rzeszę a Hitler ciszył się z garbusa. http://digilander.libero.it/cuoccimix/tatraT97side.jpg


Remq Said:

Temat mi bliski bo miałem okazję jeździć jedynym działającym egzemplarzem beskida (tym z Opola). Z opowieści prof. Wiatraka znam też trochę ciekawych historyjek związanych z projektem, przypomniała mi się taka – projektanci zastanawiali się mocno nad przednią szybą co do której była wątpliwość, czy wogóle da się przez nią dobrze widzieć (z racji dużego pochylenia problematyczna była przejrzystość szkła ). Prof. Maissner zagadnął podobno na ulicy właściciela Renault Fuego które uchodziło za jeden z najbardziej aerodynamicznych wówczas zamochodów. Zasiadł ponoć za kierownicą i upewnił się że mocno pochylona szyba jest OK i da się ją zrobić :)


Kocurzyskko Said:

Ja znam przypowieść, ze wystapienie twingo na rynku związane jest z wygasnięciem zastrzeżenia praw do jednobryłowego nadwozia w pojeżdzie o takich wymiarach.Ponoć premiera twingo zbiega sie z wygasnieciem prawa Polaków do takiego pojazdu.
Nie zmienia to faktu , że patrząc na twingo i beskida da sie dostrzec podobieństwa-myk z mocowaniem wycieraczki przedniej choćby.


Harry Reems Said:

Jesli chodzi o silnik Garbusa, to jest on ewidentnie zerzniety z silnika od Malucha. Po prostu dolozyli z drugiej strony druga glowice i dwa cylindry et voila. Kazdy kto zna te dwa silniku musi dojsc do tego wniosku.
Mysle ze ta dyskusja jest, niezaleznie od tego na jak wysokie poziomy by sie wzniosla, o tyle bez sensu ze internetowych teorii spiskowych nikt nie pokona.


Zoltan Said:

Panowie, wpis niczego nie wyjaśnia, obnaża jedynie polskie baśnie i legendy związane z polską motoryzacją, której nikt nigdy nie szanował. Dlatego teraz nie ma żadnej sensownej dokumentacji, są za to baśnie jak ta o skradzeniu Beskida czy wywiezieniu jednej Warszawy 210 do zakładów GAZ’a czy najnowsza bodajże legenda bijąca w swej fantastyce Henryka Pottera o prokuratorskich Polonezach.


lamelt Said:

Klamki schowane we framudze drzwi niedozwolone???
A dełu spark? a leon?? itd itp????


Remq Said:

@Kocurzysko

Wycieraczka w Twingo jest na pantografie, a w Beskidzie na zwykłym ramieniu. Nie ma tu żadnego patentu.

Natomiast historia o pantencie to nie do końca baśnie i hercegowiny: piszą o tym choćby tutaj http://www.carbodydesign.com/archive/2007/03/21-renault-twingo-i-design-history/

Na zdrowy rozum jednak opatentowanie jednobryłówki to tak jak patenty apple na prostokąt z zaokrąglonymi rogami… Bzdura i tyle


Kocurzyskko Said:

No ja nie mówie przeciez ze to 100 procent tak było.Zaraz moge dorzucić legende własnego autorstwa ze a:warsa skradli nam twórcy talbota horizona-mnie na przykład obie konstukcje wydaja sie bardzo podobne
a syrenke sport skopiowali zli niemcy w swojej coupecie mercedesa-chociaz nie on był przeciez pierwszy.Ten mercedes znaczy sie.
Motoryzacja to wszelkiej maści INSPIRACJE więc i u nas pewnie w duzej mierze tak było.
O jeszcze na koniec mojego przydługiego wywodu mnie sie przypomniało o coupe 1100-które sami konstruktorzy przyznaja ze wzorowali, opierali nawet swooja konstrukcje o fiata x1/9 , a to taki fajny polski prototyp.


Gzara Said:

Gdzie można przeczytać coś więcej o VESTA, może być po angielsku. To wiele wyjaśnia, np dlaczego R25 paliła w trasie 6,5l/100km przy swoich gabarytach


Bzdury... Said:

Probe ’81 mial Cd=0,22. Warto by sprawdzić, nim się napisze…


notlauf Said:

lamelt: to są normalne klamki kasetowe, a nie rygiel ukryty w drzwiach.


notlauf Said:

Masaccio Said:

co do klamek, to obecne twingo ma chyba takie same jak to poprzednie, jednobryłowe. Swoją drogą to szkoda, że zrezygnowali z jednobryłowego nadwozia.


Bzdury... Said:

OK. Fakt, IV był lepszy. Warto było uściślić, by zaglądający w przyszłości nie mieli dylematów szukając o czym mowa :)


notlauf Said:

No to już uściślone. Jeszcze mam prośbę o zmianę loginu ponieważ login “Bzdury…” wywołuje protesty programu antyspamowego, który namawia mnie, żebym wrzucał Twoje posty do kosza z automatu. Może “bleble”?


Piter Said:

Tłingo miało śmieszne patenty, na przykład pół automatyczną skrzynię biegów ( zmiana biegu przy zdjęciu nogi z gazu, brak pedału sprzęgła)

dobre blachy ale za słabe zawieszenie na Polskę, wjechanie w koleiny z piachu i nie masz wstecznego, urwanie drążka stabilizatora na wybojach…


_krrl Said:

czy to ważne, kto był pierwszy? zwłaszcza po tylu latach? mnie najbardziej smuci, że był Beskid i był Wars, i oba komunistyczny chuj trzasnął.

a z tymi klamkami to na pewno? w twingo II nadal jest ten sam patent, nawet w tym po lifcie


Harry Reems Said:

Ludzie! Nie bylo Beskida, nie bylo Warsa. Bylo kilka prototypow. Tylko ze prototypy, to moze sobie kazdy strugac. Albo glupsze, albo madrzejsze, jak sie ma zaplecze naukowo-badawcze (jakies, pozwalajace chocby na dzialanie na zasadzie “wsiade do fuego i sprawdze czy moj nowy rewolucyjny wynalazek dobrze dziala w samochodzie, ktory w normalnym swiecie jest w zwyklej, seryjnej produkcji” 😉 ). Ale inzynierowie nie stworza ekonomicznych mozliwosci i ekonomicznego sensu uruchomienia produkcji czegos.
Ciekawe czy za kilkadziesiat lat mlodiez bedzie jęczec ze “kapitalistyczny huj trzasnal Arrinere, Clica i Pasagona”


mjr. Kupricz Said:

Też nie rozumiem tych zali nad Warsem czy Beskidem. Beskid jakoś tez nie przypomina mi Twingo i odwrotnie, poza koncepcją aerodynamicznego klina.
Przy okazji takich dyskusji zawsze przypomina mi się legenda czołgu 7TP, który urósł do rangi mega super czołgu, którego niestety mieliśmy za mało w 1939r. Do tej legendy nie pasują oczywiście oceny powstające w czasach, gdy 7TP wprowadzany był do linii. od początku traktowany był on jako konstrukcja przejściowa, niezbyt doskonała. To był taki czołg na miarę naszych możliwości, ale daleko było mu do “doskonałości”.


_krrl Said:

@Harry Był Beskid i był Wars, nie wiem czemu nie zauważasz prawidłowości pt. w komunizmie wszystko stworzone samodzielnie było nieekonomiczne/nierentowne i pozbawione sensu. Równie dobrze Polacy mogli nie robić żadnych prototypów, bo przecież polskie obr-y nie dysponowały nawet niewielką częścia funduszów, które miały centra rozwojowe Renault, Citroena czy Forda (kto to słyszał, żeby w państwie z dumną gospodarką centralnie planowaną ktoś dofinansowywał jakieś projekty oszczędnych aut, kupmy licencję, dowalmy talony na samochód i kartki na paliwo, a problem sam się rozwiąże). Żal mi Warsa i Beskida, bo Polacy za jakieś minimalne fundusze potrafili stworzyć coś, co byłoby w stanie bez kompleksów konkurować z ówczesną zachodnioeuropejską konkurencją, która miała na programy badawcze grube miliony. Natomiast różnica między Warsem i Beskidem, a Arrinerą, Clickiem i Pasagonem jest zasadnicza- te pierwsze miały sens i powstały w ciężkich czasach, natomiast te drugie są idiotycznymi samochodami, które ktoś zaprojektował w momencie, gdy mógł zrobić milion innych, znacznie lepszych rzeczy.


Harry Reems Said:

A nie widzisz prawidlowosci ze jesli nad jakim miejscem na niebie pojawia sie skrzyzowane smugi kondensacyjne, to zaraz krowy przestaja mleko dawac, mlodziez przestaje szanowac starszych i szerzy sie sodomia?
Nie chce polemizowac z kazdym twoim zdaniem, zwlaszcza ze i tak przypuszczam (sorry jesli sie myle) ze z twojej strony sa to kwestie wiary a nie wiedzy, ale moze odpowiesz mi na takie pytanie – Jak sobie wyobrazasz, gdyby spisek komunistow, Zydzow i cyklistow nie blokowal tych wspanialych modeli, to co by sie stalo? Jak widzisz dalszy rozwoj sytuacji?


_krrl Said:

no to już jest chyba kwestia tego jak widzimy rozwoj sytuacji gdyby kilkadziesiąt lat wcześniej Polska nie znalazła się w złej strefie wpływów. Nie wiem dlaczego mam nie sądzić, że oba modele weszłyby do produkcji i do dziś mielibyśmy jakąś polską motoryzację


Harry Reems Said:

Alez oczywiscie ze mozesz tak sadzic. Nikt Ci nie zabroni. Mozesz tez sadzic ze gdyby “kilkadziesiąt lat wcześniej Polska nie znalazła się w złej strefie wpływów” to jednym z najwiekszych globalnych koncernow motoryzacyjnych bylby CWS zamiast VW.
Ktos moglby powiedziec ze na przezzkodzie stoi tu zdrowy rozsadek, ale czymze jest zdrowy rozsadek wobec polaczenia romantyzmu i teorii spiskowych?
Z ciekawosci – moglbys podac definicje polskosci danej motoryzacji? Zawsze ciekawil mnie ten koncept :)


_krrl Said:

nie wiem zupełnie do czego odnosisz uwagi o zdrowym rozsądku i teorii spiskowej, jak dla mnie sprawa jest jasna, prl tonął w długach i nikomu się nie opłacało inwestować w dobre i nowoczesne modele, które dla mieszkańców demoludow bylyby za drogie, a na zachodzie przegralyby z tamtejszymi produktami. a rozmowa ‘co by bylo gdyby’ to czysta fantastyka i każdy może snuć dowolne teorie.
polskość motoryzacji to może złe sformulowanie, bardziej chodziło mi o polską markę samochodów.


Harry Reems Said:

Podsumowujac: W PRL nie bylo najmniejszej mozliwosci wyprodukowania “wlasnego” samochodu choc probujacego nawiazac walke na “normalnych rynkach”. To nie byla kwestia chęci, ale mozliwosci. My nie bylismy w stanie nawet prawidlowo produkowac produktow w/g przestazalych licencji. Wiem ze oficjalnie PRL byl 10ta potega swiatowa ale zejdzmy na ziemie. Robilismy tyle, ile bylismy w stanie – Syrene czy Poloneza. Nawet tych nie opracowalismy calkiem samodzielnie, ale to akurat nie jest powod do wstydu, bo w tym przemysle rzadko kto robi wszystko samemu.
A w alternatywnej rzeczywistosci w ktorej nie byloby II wojny swiatowej z jej skutkami tez pewnie nie stalibysmy sie zarodkiem swiatowej marki motoryzacyjnej. Biorac pod uwage wielkosci Polski i jej potencjal przemyslowy, jest wiele krajow – lepszych kandydatow na to. A to jest biznes w ktorym od dawna nie ma miejsca dla malych.
A co do polskich marek, to przeciez mamy Junaka Qumpla. Moze wiec jakis chinski producent wynajmie pol jednej hali na Zeraniu i zacznie tam “montowac” pojazdy w rodzaju np pod tytulem ‘CWS Brillance’. Albo lepiej – w koncu tluka w Chinach Jette II i Passata B2. No co jak co, ale te samochody sprzedawalyby sie u nas jak woda. Sprowadzamy, robimy montownie w ktorej zrywamy chinskie oznaczenia i przyklejamy naklejki z logo ‘polskiej marki’ i gotowe.


Wezmyr Said:

“zastosowanie klamek we framugach drzwi (teraz chyba są zabronione, albo coś)”- nieprawda, nowe Twingo też ma takie klamki.


[…] Polakom, jak głosi pewna spiskowa teoria dziejów? Świetnie z tym tematem rozprawił się Złomnik, którego to tekstu lekturę szczerze Wam przy okazji […]


zawodowiec Said:

Mam Twingo (silnik C3G) z roku 95′. Aktualny przebieg 130 000 km. Autem jeżdżę już od 4 lat. Wnioski: Silnik o którym mowa, że jest stary i nie pasuje do auta – jest to jak mówilo mi już kilku znajomych mechaników (w takim środowisku się obracam, nie żebym ciągle ich odwiedzał- większość rzeczy naprawiam w tym prostym aucie- sam) mocna strona tego auta. Trwałość C3G jest powszechnie znana. Buda może się posypać a silnik będzie ciągnął i nie będzie brał oleju od wymiany do wymiany. Pamiętać trzeba tylko o zaworach. Ich regulacja jest kluczowa dla trwałości tego motoru. Zrobienie przebiegu 300 000 -nikogo tutaj nie zdziwi.Można zapomnieć w zasadzie o rozrządzie: występuje tu bezobsługowy łańcuch.Biegi zestopniowane są nisko : więc nie ma problemu by po prostej jechać na 5 np. 65 km/h.(oczywistym jest zatem że konstruowano Twingo jako auto miejskie). Samochód niezwykle przestronny, taki mały a taki duży w środku. To autko z charakterkiem którego niestety nowe Twingo po prostu nie ma. Jedyny minus którego nie dzierżę po tylu latach to : łożyska w kołach. W zasadzie co 1,5 roku mam komplet do wymiany. Szybko łapie też luzy (do wymiany najczęściej końcówki drążków). Jednak to w zasadzie tyle. Nic poza tym sie nie psuje. A naprawy owych elementów są po prostu tanie. (Nie inwestujcie w tanie łożyska : lepiej dopłacić do SKF lub minimum Optimal) Silnik pali zawsze byle była benzyna i prąd. -25 stopni po tygodniowym przestoju na zewnątrz? Bez problemu – z pierwszego. Silnik to zatem stara, prosta konstrukcja troche odstająca od fenomenalnego i ciągle aktualnego nadwozia.ALE to konstrukcja sprawdzona przez lata w Renault i bezawaryjna.


Roger Said:

Cytat : O jeszcze na koniec mojego przydługiego wywodu mnie sie przypomniało o coupe 1100-które sami konstruktorzy przyznaja ze wzorowali, opierali nawet swooja konstrukcje o fiata x1/9 , a to taki fajny polski prototyp.

Po pierwsze … jezeli opieranie sie o konstrukcje tego Fiata ma polegac na przeszczepie kierownicy 😉

Po drugie – rok po publicznym zaprezentowaniu tego Fiata … Lotus zaprezentowal Esprite … Ktore wygladalo prawie tak samo …

To moze Lotus zgapil naszego Fiata ? Byl pozniej :)

Zdjecia na dowod ? … znalezione w google

FIAT: http://www.bing.com/images/search?q=polski+fiat+1100+coupe&FORM=HDRSC2#view=detail&id=98BCF7C2A607603112D2AEA674C6A093B66A40BD&selectedIndex=1

LOTUS: http://www.bing.com/images/search?q=LOTUS+ESPRIT&FORM=HDRSC2#view=detail&id=53314B1F29B5ABFC1C7A07D2D730122F91547AAE&selectedIndex=17

Proponuje taki artykul porownawczy jak o ten o beskidzie :)


A.Srubak Said:

@Roger i dla potomnych
chronologia “polskiej skradzionej myśli technicznej”:
1972 – na salonie turyńskim ItalDesign (Giugiaro) prezentuje concept car “The Silver Car”
1973 – Biuro konstrukcyjne nadwozi FSO otrzymuje zadanie wykonania studjum nowoczesnego auta na XXX-lecie PRL, Zbigniew Wattson zrzyna jak leci z Giugiaro, właściwie tylko ograniczjąc się do schrzanienia proporcji
1974 – powstaje prototyp oparty na fiacie 128 (zupełnie nie produkowanym w FSO, tylko sprowadzonym z włoch za grube dewizy)
1975 – Lotus uczciwie kupuje projekt od Giugiaro (tzn płaci mu pieniądze za jego projekt) i prezentuje na salonie w Paryżu model Esprit.
1976 – Pierwszy Esprit zjeżdża z taśmy.

Ale oczywiście najłatwiej powiedzieć że angole zerżnęły, tak samo jak tfu żabojady zerżnęły z beskida najpierw klamki (patrz renault 5 1972), potem nadwozie jednobryłowe (Projekt Espace- Matra p18 i wszystkie wypisane przez Notlaufa)
Pozdrawiam Andrzej Śrubak.


Therminus Said:

Dlaczego Beskid nie wszedł do seryjnej produkcji? Z prostej przyczyny: nie było pieniędzy na uruchomienie linii produkcyjnej. Żaden bank zachodni nie chciał udzielić kredytu na taki cel. Dlaczego? to chyba zrozumiałe. Zatem można powiedzieć, że to nie “komuniści” uwalili dobrze zapowiadający się projekt, a wredni zachodni kapitaliści. :)
Było o tym NA TVN Turbo


aktualny Said:

Te głupoty o Beskidzie kwitną w najlepsze. Żaden dureń nie zastanowi się choćby co takiego można było opatentować w bryle nadwozia i dlaczego rzekomo to BOSMAL miał zrobić a Citroen czy Subaru o tym zapomniały???

Inne Legendy jak Warszawa 210 (podobno podobna do Wołgi bo “ruskie” ukradli – jak kto ślepy i wymyra to tez by nie zauważył podobieństwa) tez są w ten sposób przegrzane i ta głupota nie słabnie. Przeciwnie jest coraz szerzej wykorzystywana marketingowo. A pamiętam pierwsze forum samochodowe na którym kilkanaście lat temu jakiś pryszczaty fiutek wypalił ze mu jest Twingo do Beskida Podobne.

Fascynacja opada gdy się obejrzy w muzeum tę PRLowska ulepę o nawie Beskid. Poskładana jak w stodole u wiejskiego tuningowca. Gdzie żadne linie do siebie nie pasują.


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1