Stare zdjęcia Lublina, czyli najdziwniejsza taksówka w Polsce
Nie jestem z Lublina, ale kilka razy byłem w tym mieście i uznałem, że jest to na równi z Bielsko-Białą, stolica polskiego JDM-u. Kiedyś wysiadłem na dworcu w celu wykonania zdjęć tuningowanych fur dwóch braci (jeden miał Carismę, a drugi Avensisa) i tam przed dworcem stała Toyota Sera. Zanim zdążyłem dogonić moje gałki oczne, Toyota Sera odjechała. Widziałem też tam Glanzę, Legnuma VR4 i Pulsara N15. Niestety Lublin jakoś mnie trochę przeraża, ponieważ tam tak jakby nie było centrum. Co gdzieś się pojedzie, to są takie rozwlekłe blokowiska i szerokie ulice, które je przecinają.
Zanim jednak Lublin zaczął wsysać japońskie żelastwo, był takim sobie o miastem z niewielką liczbą samochodów.
W galerii “1000 zdjęć starego Lublina” znalazłem szczególnie ciekawe fotki tego miasta związane z motoryzacją. Zebrał Mariusz.
Duży ruch. Taki trochę Pyongyang.
Cudowne lata FSC. Poproszę wszystkie.
Prototypy Lublina. Początek lat 80.
Ładny Jelcz. Podobno był bardziej awaryjny od Renault Laguny II.
Tu widzimy, jak działa w nim system usuwania spalin. Rewolucyjny układ wywalał spaliny na zewnątrz autobusu, zamiast wtłaczać je do kabiny, tak jak działo się to przez lata.
Skoro już przy autobusach jesteśmy, to zdjęcie ocieka zajebistością.
Tu zaś możemy podziwiać Fiata 125p, do którego właściciel wsadził okazyjnie kupione na podlubelskiej wsi ogórki.
Piękny Wartburg.
Zestaw iście zachwycający, zwłaszcza Moskwicz.
Zdjęcie z roku 1943 zrobione przy ul. Zemborzyckiej. Fiat 1100.
Warszawa w Lublinie!
Nysa w Lublinie to jak dywersja
Baza PKS, widzicie Deutza w tle?
Szybkie pranie na tle Trabanta 600.
Grudzień 1993 – Seat Ronda
Audi. Nie ma lipy.
Rok 1978. Wtedy takie auta po prostu stały i niszczały.
I kulminacja. Najdziwniejsza taksówka w Polsce. Tak, jeśli ktoś sądzi że oszalał – to JEST Chevrolet Bel Air z 1969 r. (nie Plymouth Gran Fury, jak sugeruje ktoś w podpisach). Ciekawe, czy jego właściciel jeszcze żyje. Chciałbym z nim porozmawiać o tym sprzęcie.
mmm, miasto, w którym studiuję; muszę się w końcu wziąć w garść i przywieźć ze sobą aparat, bo widziałem już tu kilka iście złomnikowych perełek: łada niva z pozakładanymi częściami od malucha, paskudny poobijany niebieski trabant, warszawa 204 pomalowana na szaroniebiesko włącznie ze zderzakami, raz przemknęło mi przed nosem coś, co wyglądało, jak laurel, lub cressida, tyle, że z błyszczącym ciemnoczerwonym lakierkiem i w perfekcyjnym stanie
Moja Babcia sprowadziła sobie ze stanów bel aira podobnego, jakoś w 70tych latach. Musiała szukać specjalnych tras zeby poruszac sie po warszawie bo wiekszosc skrzyzowan go nie przyjmowala
Ale dno, ale dół, ale turpizm… gdyby nie te wszystkie piękne fury możnaby się zastrzelić i pociąć
Toyotę Sera ja chyba też w Lublinie widziałem. Marzenie z katalogu “samochody Świata 1993”
Ul. Zemborzycka do dziś wygląda tak samo (to jedna z 4 ulic jakich nazwę pamiętam w Lublinie)
Co to jest JDM? Pytam, bo jestem z Bielska-Białej, i nie wiem czy to komplement czy obelga 😀
A zdjęcia piękne. Lublin to w ogóle cool miasto bo jeżdżą tam jeszcze trolejbusy.
@Jaskier
Jezuickie Dni Młodzieży http//:www.jezuici.pl/jdm/
aka Japan Domestic Market 😉
Ten Bel Air to rocznik 1967 a nie 69. Tak od 1955 do 70tego któregoś każdy rocznik Chevroleta wyglądał inaczej…
Wczesniej też wyglądały inaczej, tylko stopień inności był mniejszy
Co to za taksówka, co tylko po głównej mogła pomykac. American dream boy a Polsce 😀
Jeśli chodzi o stare fotki to polecam zbiory NAC – Narodowe Archiwum Cyfrowe. Trochę jest tam zdjęć z ulic a autka też niezłe.
Przypomniało mi się o tych lubelskich JDM-ach – po prostu jest tam autoR, oprócz w/w legnumów i pulsarów zmajstrowali też pierwszy w świecie mitsu FTO LHD! Gwizd silnika V6 w FTO jest niesamowity!
WOW w końcu coś z mojego miasta. Nie zgodzę się że Lublin nie ma centrum, najwidoczniej nie dotarłeś tam gdzie należy. Zapraszam do LU ponownie póki jeszcze można spotkać złomnikowe fury.
Muszę się zebrać w sobie zrobił oblot miasta z aparatem. Jest jeszcze trochę do obfotografowania.
LBN rulezzz
Lublin… Mam sentyment do tego miasta, byłem tam kilka razy i chętnie przejechałbym się trolejbusem 😉 Świetne zdjęcia 😉
Marlon -> Glanzą woziła nas bodaj siostra kolegi Cz R, a chyba FTO LHD to zrobili dla niemiłego pana Waldka z Poznania. Jeśli dobrze pamiętam.
Waldek z Poznania to była firma HoT? a.k.a. “zamocuję otwierane lampy na sznurku coby fajniejsze były”?
Glanzą to nie jeździłem, ale starletka turbo w specyfikacji bliskiej glanzy często stoi w Wołominie w wiadomej firmie tuningowej
ładnie ładnie. słyszałem pewną historię o Lublinie. pewien znajomy pojechał pod koniec lat 80 do Lublina po żuka dla spółdzielni w której pracował. przyjechał na plac a tam miliony żuków w kolorze błękitnym i kiedy on sobie chodził i szukał tego który był najlepiej zmontowany (:D) przyjechali panowie z wojska po odbiór kilkudziesięciu sztuk. oczywiście w kolorze khaki wojskowym. ponieważ FSC akurat takich nie posiadała, więc na placu zorganizowano lakiernie, która polegała na tym, że jeden edziu w berecie brał smar i smarował nim po wszystkich elementach które nie powinny być pomalowane (szyby i lampy :D) a drugi pistoletem sikał auta na kolor wojskowy. oczywiście bez żadnego matowienia czy odtłuszczania 😀
jak wybrał Żuka to przyjechał nim do Poznania, jednak koło Piotrkowoa w aucie już śmierdziało siarką, bo alternator dawała napięcie w granicach 15-16 V i zaczął się ‘gotować’ akumulator. po 30 tys. km przystąpiono do naprawy głównej silnika i nie dość że cylindry miały różne średnice to jeszcze niektóre wykraczały poza średnicę ostatniego szlifu.
ale na fotach lubliny prezentują się wybitnie ekskluzywnie i nowocześnie.
Tak, firma HoT. Była naprawdę HoT. Więcej nie napiszę tutaj bo obiecałem sobie nie używać wulgaryzmów publicznie.
Z tym brakiem centrum w mieście którego starówka sięga 14 wieku i obok przemyskiej, bielskiej jest uznana za jedną z najbardziej charakterystycznych i malownicznych to chyba jakiś żart tak?
Z rozwlekłymi blokowiskami w mieście w którym do centrum z odległych przedmieści nie jest dalej niż godzinę piechotą to też jakiś dżołk, ne spa?
To nie jest żaden deutz tylko ifa poprzedniczka tej co stoi przed nią na tym zdjęciu jeżeli o to chodziło autorowi. Funkcjonowało to też pod nazwą sachsenring podajże i jeszcze jakoś. A mam pełna nazwa to IFA HORCH H3A lub Horch Sachsenring S4000-1 tutaj na focie z polski:
http://trucks.phototrans.eu/14,675,0,Horch_Sachsenring_S4000_1_.html
Było tego trochę w Polsce lat 50 i 60-tych. Kilka miesięcy temu były dwie takie skrzyniowe wystawione na allegro ale to i tak dzisiaj jeszcze większa rzadkość niż star 25.
Te fotki już kiedyś widziałem ale są świetne.
A ten Bel Air to gruby kozak! Fajnie by było jakby osoby z lublina popytały rodziców czy może dziadków o tą taryfę może ktoś coś pamięta bo raczej tam takiej drugiej nie było i musiał to być znany wózek na mieście:) Kto nim jeżdził,do kiedy, skąd się znalazł w kraju.. Wiele pytań mi się zawsze oglądając takie indywidualności z przed lat.
Trzeba też pamiętać że taryfy w PRL-u to nie tylko wawki i Defy czy póżniej poldki. Było trochę egzotycznego sprzętu już w drugiej połowie lat 70-tych. Pamiętam odcinek zmienników w którym widać w tle na postoju golfa jedynkę taksę A w co mi zrobisz jak mnie złapiesz jedna z taksówek to merc skrzydlak.
Nie, to nie dżołk, to wrażenie osoby która jest tam na jeden dzień w konkretnym celu. Subiektywne. Z pewnością mieszkańcy widzą to inaczej. Podobnie jest w Warszawie – dla kogoś kto tu przyjeżdża, tempo życia jest przerażające. Dla mnie jest normalne, a dla odmiany we Wrocławiu zawsze czułem się, jakby była niedziela.
Patrze na zdjecie bezowych Zukow i juz wiem czemu nigdy nie widzialem nowego Zuka. One juz na fabrycznym placu wygladaly jak uzywane.
fto lhd ma w posiadaniu sympatyczny kolekcjoner mitsubishi w lublinie. Auto robiłem rok temu, mam nawet fotki.
A tak poza tym w lublinie są świetne auta, sam mam 3 złomnikowe sztuki.
…bo jakbys wysiadła na dworcu PKS, a nie PKP, to byś moze wiedził, że jest centrum….. Ja jak wysiadam na Dworcu Wschodnim w Wawie to tez mam wrazenie,że tam nie ma centrum……
Notlauf, cała ta strona jest wyrazem subiektywnych opinii amen. Nieszczęście polega na tym że na popularnej (ciekawej i opiniotwórczej może nawet?) stronie silisz się na opis miasta o którym piszesz (dopiero w postach) że w sumie to nic nie wiesz…
Nie czepiałbym się gdyby nie fakt że w ten sposób możesz zrazić potencjalnych turystów swoimi kompetnie bzdurnymi opiniami. Zapraszam zatem na odrobienie zaległej lekcji w formie wycieczki do Lublina.
lamelt: i na tym właśnie polega złomnik. Ja to tak widzę i opisuję po swojemu. Może to być niezgodne z prawdą, podobnie jak może istnieje na świecie zadowolony właściciel Alfy 166 2.0 TS. Gdybyś napisał na swojej stronie, że Warszawa jest brzydka jak gówno a Warszawiacy to banda nadętych kretynów, to nie mam nic przeciwko temu, więc nie przesadzaj z tym lubelskim patriotyzmem, pamiętaj że z tego miasta pochodzi Beata Kozidrak i właściwie powinniście się wstydzić.
@notlauf / Mariusz- bardzo bardzo prosilbym o lepszej jakosci zdjecie SEATA RONDY, to jest na 99% nasze auto (sprzedalismy je do w 1992r.)i niestety niewiele zdjec nam sie ostalo a mamy dobre wspomnienia..naprawde…autko tata kupil w UK w 88r…i sprowadzil jako mienie przesiedlencze..auto rdzewialo (seat a’la fiat dyyyy!…:)ale jezdzilo i przejechalismy nim cale wyspy i europe, fajny czas…takze fajnie byloby miec taka fotke na pamiatke….
z tego zdjęcia z BL11 wycieka taka pustaczano-trylinkowa komuna, że mi się nostalgia za wyjazdami na wieś włącza, gdzie taki stan utrzymywał się jeszcze do 97/98 roku.
Ja mam żonę z Lublina, ale niestety teściowie nigdy nie posiadali mięsnego JDM. A nawet gdyby mieli, to ja i tak wolę Warszawę.
Choć Lublin też ma swoje uroki.
A opis lakierowania Zuków prawie odpowiada obecnemu pozimowi technologii “produkcji” Honkerów dla wojska.
Ostatnie zdjęcia to przedstawiają Chevroleta Impalę a nie BelAir
A to nie jest impala? od bel airów różniły się jedynie wykończeniem i nastawami zawieszenia. może by tak popytać w wydziale komunikacji kto to miał albo w policji. może jakoś udałoby się gościa odszukać