zlomnik.pl

Home |

Na zabytek: 1993 BMW 740i E32

Published by on December 19, 2011

Na początek chciałem uronić łzę nad śmiercią umiłowanego przywódcy Kim Jong Ila. Był to jedyny człowiek na świecie, który stworzył państwo prawdziwie ekologiczne. Nie wiem dlaczego nikt nigdy nie dostrzegł, że jedyną drogą dla świata, jeżeli chcemy obniżyć emisje i tak dalej, jest pójść drogą Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej, gdzie zamiast samochodem jeździ się na rowerze, a ciężarówki są napędzane gazem drzewnym. A teraz coś z zupełnie innej beczki.

Samochody z „żółtymi tablicami” wzbudzają w środowisku wiele kontrowersji. Jeżeli jest w złym stanie, albo ma gaz – właściciel automatycznie staje się celem ataków i zostaje poddany ostracyzmowi. Podobnie rzecz się ma, jeśli samochód zdaniem “znawców tematu” i “tych, co wiedzą o co chodzi” jest za nowy na żółte tablice, nawet jeżeli rzeczywiście skończył 25 lat. A jeśli dla odmiany jest stary i nie ma żółtych tablic, to wszyscy się pytają “czemu nie na żółte?”. Może dlatego, że właściciel chce w przyszłości sprzedać go za granicę i nie płacić 25-procentowego haraczu. A co jeżeli samochód nie skończył 25 lat i ma żółte tablice?

Na przykład to BMW. W sumie nie jest złe i ładnie wygląda, w dodatku jest to wersja lang, czyli dla ludzi z bardzo dużymi kolanami (ewentualnie dla prezesów, którzy nie są w stanie siedzieć za blisko swojego kierowcy, bo boją się że zarażą się plebejskością). Pod maską silnik V8, gazu już nie ma – E32 w takim stanie już raczej nabiera wartości niż ją traci. Oczywiście w tym momencie “znawcy tematu” i “ci, co wiedzą o co chodzi” wszczynają alarm: zbrodnia! Przestępstwo! Oszust! Skalał dobre imię pojazdów zabytkowych, rejestrując na żółte blachy ohydnego plastika, który nie nadaje się nawet na spot Youngtimer Warsaw (a może się nadaje?).
Sprawa jednak ma się zupełnie inaczej. Oczywiście nie wierzę, żeby BMW było wpisane do rejestru zabytków (jeśli już, to do ewidencji – to różnica), ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby uzyskało zgodnie z prawem żółte tablice, jeżeli jest elementem jakiejś tematycznej kolekcji pojazdów należącej do jednego właściciela. Np. dany właściciel może mieć kolekcję “wszystkich samochodów, jakimi jeździli najokrutniejsi przywódcy afrykańscy”, albo “ulubione bryki tureckich alfonsów”, albo nawet “wszystkie samochody klasy wyższej, jakie miały pokonać na listach sprzedaży Mercedesa klasy S i im się nie powiodło”. Mając taką – zarejestrowaną – kolekcję, może dokupować do niej kolejne egzemplarze i rejestrować je na żółte blachy. Czy następny właściciel, który kolekcjonerem już nie będzie, może takie blachy zachować – tego nie wiadomo, ale mam nadzieję że pan Mojojojo13 wkrótce rozjaśni tę kwestię na łamach naszego ulubionego miesięcznika o zabytkowej motoryzacji.

link




Comments
Bubu Said:

Pozyskanie praw kolekcji nie jest łatwe. Znam przykład warszawskiego kolekcjonera mającego “pincet” szt. idealnych Jaguarów, z czego żaden nie ma mniej niż 35 lat, a i tak nie dostał takich praw. W sumie takich kolekcji jest strasznie mało.
A co do tego egzemplarza. Po prostu chciałbym zobaczyć uzasadnienie takiej decyzji. Niech będzie, że nowsze wozy uzyskują status zabytkowego. Ale niech czymś wyróżniają. Sam dobry stan nie wystarczy. Również dobrze moja Panda Selecta mogła być na żółtych.


notlauf Said:

Bubu, w powiecie PCT dzieją się dziwne rzeczy. Znam tam gościa (jest królem świata i tutaj okolicy), który ma lokomotywę i sobie nią jeździ.


Harry Reems Said:

I na zdrowie jej.
A co do spotu youngtimer warsaw, to ww. bejca nie nadawala by sie, poniewaz nie ma odpowiedniej gleby. Znawcy wiedza, ze nie chodzi o czarnoziem ani less, a o cos zopelnie innego


Bubu Said:

W styczniu jedziemy do Czarnkowa to osobiscie sprawdzimy o co chodzi :) A może tam wszyscy piją ciągle Noteckie Ciemne i załatwianie spraw w urzędzie zawsze kończy się pozytywnie. Mają już kangoo i berlingo na zabytkach i kwietnik z lublin 51. A może ktoś mieszka w Migu 29 bo dostał pozwolenie. Itd.


Shogun Said:

Fajnie, że ktoś w końcu zaczął dostrzegać różnicę pomiędzy rejestrem a ewidencją. Spotykam się z tym po raz pierwszy.

Co do żółtych blach <25, to wcale nie musi to być kolekcja. Poniżej szereg warunków, które takie auta do żółtych blach, tzn jeśli auto np.:

– posiada unikalne rozwiązania konstrukcyjne,
– dokumentuje znaczące etapy rozwoju techniki motoryzacyjnej,
– było związane z istotnymi wydarzeniami historycznymi,
– było użytkowane przez osoby powszechnie uznane za wyjątkowo ważne,
– ma związek z ważnymi osiągnięciami sportowymi,
– posiada oryginalne wykonanie lub został odrestaurowany,
– zostało odtworzone wiernie, zgodnie z technologią z okresu jego produkcji.

Czyli tak narpawdę wszystko w zależności od uznania konserwatora/rzeczoznawcy. Podobnie sytuacja ma się z gazem. Także wcale nie musiał to być żaden wałek, choć nie ukrywam – niestety.


Lukasz Said:

Tak na powaznie, sprawa jest dosc prosta, auto zostalo “przepchniete” jako unikatowe ponieważ jest to 740 lang. a długich 740 bylo najmniej ze wszystkich E32 – mniej od 750i, 750Li (liczonych osobno) itd


brazer Said:

błagam cię – “element jakiejś kolekcji”? chyba kolekcji sposobów na niepłacenie oc i unikanie przeglądów.


Lechue34 Said:

Widocznie ten gościu ma farta bo ma dwie 740 w longu, na jego aukcji z polonezem na zdjęciu w tle widać drugie e32 na żółtych blachach:D


Lechue34 Said:

Pardą. z Fiatem nie Polonezem.


Harry Reems Said:

brazer, piszesz jakby ta mozliwosc nieplacenia OC i nierobienia przegladow byla takim wielka realna oszczednoscia.
A nawet jakby byla, to co? Zalujesz ludziom?


Shogun Said:

To drugie to nie Lang.


brazer Said:

nie, nie żałuję, ale w takim razie po co cały ten cyrk z żółtymi? to miało służyć pewnym celom. w tym przypadku jakie cele przyświecały konserwatorowi wie tylko on i wnioskodawca…


Harry Reems Said:

A jakie to sa tak naprawde te cele, ktorym to mialo sluzyc?


Zdrawko Said:

Haters gonna hate..


1.5X Said:

Przepisy są mało precyzyjne i jak się ma znajomości to pewnie wszystko idzie przepchnąć jako zabytek a i tak nikt tego zapewne nie rozlicza.


brazer Said:

z laski swojej zajrzyj Harry do ustawy.
😉
przecież nie pytasz mnie o to czemu służy ochrona zabytków? no, właśnie – zabytków.


Buckel Said:

Auto z pogranicza zabytku zawsze będzie budzić kontrowersje. Dla jednych zabytek wygląda jak Ford T, a wszystko inne to zwykły grat. Dla innych 20 lat i dobry stan wystarcza… Gdybym był rzeczoznawcą, to temu BMW bym opinii chyba jednak nie wystawił. Mimo rzadkości wersji auto jest jednak zbyt młode i wielkoseryjne.


mattiss Said:

Coś słaby risercz. Uzupełniam informacje “z pierwszej reki”, jako że auto należy do Klubowicza BKP. Więcej informacji w tym wątku:
http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?f=74&t=155598


Tymek Said:

Ciekawe, czy to Volvo 850 też na żółtych 😀


PanMinister Said:

w kraju okupanta podobno E34 i E32 to ponoć już pełnoprawne Youngtimery


Harry Reems Said:

To ze to youngtimery to oczywiste. Pytanie czy zolte tablice sa przeznaczone dla youngtimerow, czy dla oldtimerow?


Tjo Said:

Nie wiem dlaczego niektórych gryzie to, że BMW z 1993 ma żółte blachy. Ja np. bardzo chętnie zobaczyłbym Citroena XMa sprzed liftu, czyli max 1994 w stanie idealnym, praktycznie fabrycznym, z małym przebiegiem, wejść do tego idealnego wnętrza w czarnej skórze i drewnie i tak sobie posiedzieć i popatrzeć na zielone podświetlenie. I takiemu samochodowi nie odmówiłbym żółtych blach, skoro do dziś dotrwał w takim stanie a właściciel jest tym słynnym pasjonatą i ma zamiar go garażować i o niego dbać, tak, żeby i za 10 i za 20 lat inni mogli zobaczyć tę piękną Cytrynę.


notlauf Said:

No i temat się wyjaśnił. Wszyscy, którzy zarejestrowali swoje E32 na żółte tablice, kierowali się motywem OSZCZĘDNOŚCI. Niższe OC, nie trzeba robić przeglądów. Ogólnie 100% polskości. Brawo.

I co to za bzdura z opłatą 4000 zł za wpis do ewidencji zabytków? To zawsze było za darmo. W interesie państwa jest ochrona zabytków.


helmut Said:

Bo sa ludzie co resjestrują swoją E30 czy golfa II na zabytek bo są zniżki itd. a są tacy którzy kochają te auta i chcą je w jakis sposób wyróżnic sposród reszty aut. Niestety w tym jak i wielu innych przypadkach zwyciężyła nasza oszczednosć i cwaniactwo.


MDsuperstar Said:

“gazu już nie ma ” – coś nie doczytałeś :/


BOB Said:

25-procentowy haracz nie zależy od koloru tablic tylko od wieku i wartości pojazdu, niestety


brazer Said:

@ mattiss – dzieki za podesłanie linka. jeśli ktoś miał wątpliwości po co zabawa w żółte temu panu była to teraz już wie…


japanfan Said:

W sumie to rozumiem gościa!Ubezpieczenie takiej pojemności to jest spory wydatek a i z przeglądami koszmar skoro to ciągle się sypie. Będziesz Miał Wydatki a tak żółte tablice i NieBMW
A tak poważnie to piękna locha i pojeździł bym taką mimo tych stereotypów 😉


Camillo Said:

Facet ma niezły skansenik: dwa Longi, dużego fiata, poldka i jeszcze malacza. Wszystko na żółtych blaszkach. No no no…


ponczak Said:

Lepiej żeby takie BMW grube miało żółte blachy niż 1000 identycznych syren.


Student Said:

Zapewne to prawdziwy pasjonata…”Nie uważa gazu” i używa auta kolekcjonersko


Żelazny Said:

Osobiście uważam, że takie E32 zachowane w dobrym stanie, szanowane przez właściciela zasługuje na żółte blachy. Niestety również do tego modelu przylgnął stereotyp o dresikach, zatem nawet jeśli posiadasz ładne E32, kochasz je, szanujesz i traktujesz jako element swojej pasji, to i tak część osób uzna cię za dresa. Żółte blachy >póki co< jednak w dużej mierze świadczą zazwyczaj o właściwym podejściu do danego samochodu, przynajmniej moim zdaniem. Osobiście kupiłbym sobie takie E32, gdyby było mnie stać na jego utrzymanie, podobnie jak wszystkie inne BMW z tego okresu, pasuje mi ich design, prestiż i rozwiązania techniczne. Przysłowiowego ortalionu natomiast nigdy na sobie nie noszę. 😉
Pomijam w swojej opinii temat danego egzemplarza.


Harry Reems Said:

@ notlauf – moje pierwsze wrazenie bylo takie jak twoje, ale drugie – troche inne. Zeby komus oplacalo sie korzystac z tego, ze nie trzeba miec stale OC, to ten ktos musi naprawde jezdzic danym samochodem okazjonalnie. Ja z tego przywileju nigdy nie skorzystalem, poza jednym przypadkiem ‘nieruchomosci’ bo moimi samochodami jezdze. Czyli jednak, niezaleznie od tego ze gosc ma mlode auto i jak dla mnie absolutnie nieciekawe, to jednak traktuje ten samochod bardziej kolekcjonersko niz ja moje 45cio letnie.
Bo wszystko sie sprowadza do tego, ze wlasciwie to niewiadomo czym maja byc te zolte tablice. Jesli maja byc rownoznaczne z zabytkowoscia, tak jak to traktuje brazer, to zaden youngtimer nie powinien ich miec. Jesli jednak maja byc to tablice dla ludzi traktujacych swoje samochody kolekcjonersko, to slusznym moze byc, ze ten gosc je na swojej bejcy ma, a ja na swoim oldtimerze – nie.


Marlon Said:

Mi się to BMW tak zajebiście podoba, że żółte blachy zupełnie mi nie wadzą.


Bazyl Said:

Generalnie żenujące są pobudki Panów z forum BMW do rejestrowania ich aut na żółte tablice… po prostu ręce opadają. Okazuje się że gdzieś w Polsce konserwator wpisuje do ewidencji samochód mocno kontrowersyjny, natomiast w Warszawie Fiata 125p z ’78 wpisać nie chcą – bo wielkoseryjny – a to BMW to powstało w kilku egzemplarzach?!?!?!? Po prostu chyba konserwator w Warszawie ma racje że sito w postaci rzeczoznawców ma za grube oczka!


notlauf Said:

Czy ktoś zna rzeczoznawcę, który zarejestrowałby mi Micrę z 1996 r. na zabytek? Jest to UNIKAT ponieważ posiada faltdach (dziurawy, nie zamyka się) i jest w UNIKATOWEJ wersji 1.0 benzyna 54 KM. Na pewno mniej widziałem Micr z faltdachem niż E32.


Harry Reems Said:

@ notlauf – a po co Ci to?
A Bazyl – Konserwator w Warszawie racji nie ma, bo – z tego co slyszalem – jego dzialania wynikaja z blednej interpretacji prawa. A jesli tak, to zamiast jeczec na forach, to trza napisac odpowiednie odwolania i tyle. No chyba ze kogos temat nie dotyczy, tylko tak sobie narzeka po prostu :)


Bazyl Said:

Tak naprawdę to pism z konserwatorem wymieniłem już kilka i tak nic to nie daje bo jego postawa jest nieugięta. Tak wiec pisanie pism to też nie jest rozwiazanie problemu.


Harry Reems Said:

Nie. Tu z pewnoscia masz racje. Wymieniajac pisma, to ja (byc moze) poradzilbym sobie z umowieniem sie z wlasna dziewczyna na obiad, ale nie w takiej sprawie. Od tego trzeba byc, albo miec papuge. I to nieglupiego, bo to sa tylko ludzie, a to oznacza ze wiekszosc z nich tez jest ciemna jak tabaka w rogu.


Tony Said:

Hehehe. Niezła akcja 😉

Utrzymane w bardzo dobrym stanie, zgodne z oryginałem E32 to rzadkość, ponieważ utrzymanie tego auta w pełnej sprawności sporo kosztuje. Gaz nie ma tu nic do rzeczy – widywałem pięknie utrzymane siódemki z gazem, jak i zakatowane, poskładane z trzech różnych egzemplarze bez podtlenku LPG. Jeśli opisywana siódemka jest ori, to wg mnie na “żółte” zasługuje, tak samo jak zasługiwałby idealnie utrzymany golf II 1.3 z początku produkcji (mimo że golfów dwójek na polskich drogach jak nasrane). Tym samym na żółte nie zasługuje byle pierwszy lepszy zgnity 125p tylko dlatego że z 1977 roku, ale oryginalny, idealnie zachowany z końca produkcji z 1991 roku, już tak.

Tako rzeczę ja, posiadacz 125p ’82 http://kant82.prv.pl/ jak i E32 735iA ’90 https://picasaweb.google.com/graffenwalder/Bmw735iA

Oczywiście nie zamierzam żadnego z moich aut rejestrować na żółte.

A co do komentarzy że bmw rejestrowali na “żółte” by zaoszczędzić na OC – niech się wypowie ktoś kto rejestrował jakiekolwiek aut na tablice zabytkowe 😉 Wbrew pozorom procedura jest kosztowna i wcale nie wychodzi taniej niż normalne OC i przegląd. A jeśli auto jest rzeczywiście utrzymane w “kolekcjonerskim” stanie, to nie ma problemu z przeglądami (fiata mam od 2005 roku i co roku jeżdżę na pałę, auto przechodzi bez problemu).


brazer Said:

Od decyzji wojewódzkiego konserwatora zabytków możesz odwoła się do wyższej instancji. Nadzoruje ich wiceminister kultury i dziedzictwa. Z tym, że ja akurat tego konserwatora rozumiem, są auta, których jest tak wiele, ze wartość historyczna jest niska… no, może za kolejne 30 lat nabiorą tej wartości…, ale… jeśli prawo jest na tyle nieprecyzyjne, ze wszytsko zależy od decyzji urzędnika to coś jest nie tak.


dawers Said:

Taaa , a co jest “właściwsze” zadbane BMW E32 na “żółtych” czy pokazany tu kiedyś zabytkowy Fijat mirafjori na śmietniku ? Miałem parę lat z rzędu E34/E32 z pierwszych roczników i ten samochódy zasługują na więcej niż żółte blachy, zasługuje na szacunek!!! co nie pokrywa się zawsze – patrz Fijat czy ślubno-zabytki


Harry Reems Said:

Brazer, JESLI prawo jest na tyle nieprecyzyjne. Ale chyba nie jest (poprawcie mnie jesli sie myle). Wiec konserwator moze sobie uwazac, ze wartosc historyczna danego samochody jest niska, ale jesli spelnia on warunek konieczny i wystarczajacy do rejestracji na zolte tablice, to moze sobie ta swoja opinie prywatnie wyglosic swoim kolegom na lanczu, a decyzje ma podjac taka, jaka nakazuja mu odpowiednie przepisy.
Pamietaj ze prawdopodobnie dla wiekszosci “milosnikow zabytkow” twoj samochod to “zwykly plastik” absolutnie niegodzien zoltych tablic, w przeciwienstwie do pierwszego z brzegu slubowoza.
Nie wiem czy tego wszystkiego nie sprawdze dokladnie, jak bede mial chwile czasu. Rozwazam rejestracje jednego z naszych samochodow na zolte, bo akurat wybitnie go traktuje “po zoltemu”. Ma on wartosc sentymentalna, jezdze nim malo i glownie na wakacyjne podroze, nie jezdze nim do roboty bo boje sie ze ktos (znow) we mnie wjedzie. Tyle ze zeby cos takiego zrobic z czystym sumieniem, to powinienem mu wyremontowac oryginalny silnik, ktory lezy w szopie, bo tak troche glupio isc po zolte jak sie ma wsadzony silnik w nowszej wersji i z tuningowymi gaznikami. Oczywiscie ze potrafilbym przekonac rzeczoznawce ze to jest OK, ale takie akcje to nie dla mnie.


Qropatwa Said:

Nikt nie robi żółtych tylko po to, żeby nie płacić OC, bo na tą są dużo prostsze metody, o czym chyba wszyscy wiedzą. Z przeglądami tak samo, można ich po prostu nie robić.


Qropatwa Said:

Widać koleś był niedoinformowany, bo jeśli faktycznie chodziło mu tylko o oszczędność to przecież wystarczy tylko opinia.


Qropatwa Said:

Nie rozumiem ludziów. Żółte tablice mają sens tylko w jednym przypadku. Jak ktoś chce je dla lansu. Kolejny argument za nimi, który przywołuje Harry (“bo boje sie ze ktos (znow) we mnie wjedzie”) też jest rozwiązywany przez zwykłą opinię razem z wyceną, a sama zółta blasza przecież nie chroni przed wypadkiem. Mój dosyć tani rynkowo young jest wyceniony na niezłą sumkę. Jak mi ktoś w niego wjedzie to ubezpieczyciel nie może uwalić takiej wyceny sprzed wypadku i wypłaca całą sumę z tejże. Inna sprawa w takim przypadku to strata o charakterze sentymentalnym, no ale na to nie ma już rady.


Harry Reems Said:

Nie jest tak rozowo. Zolte tablice moga (choc nie musza) pomoc w negocjacjach z ubezpieczalnia. Wygladaja powazniej niz zwykla wycena. Oczywiscie to nie jest nic sztywnego, ale likwidator moze byc bardziej sklonny podwazac wycene niepodparta zoltymi tablicami. Przeciez to nie jest tak, ze zaplacisz niezaleznemu rzeczoznawcy pieniadze, on Ci twojego younga wyceni wysoko i ubezpieczalnia automatycznie musi Ci to uznac. Nie musi. Ty mozesz potem ciagac ja po roznych arbitrazach i sadach, ale to kosztowac bedzie twoj czas i pieniadze, wiec nie zawsze sie na to zdecydujesz. Efektywniej jest negocjowac z likwidatorem ubezpieczalni i dojsc do porozumienia na tym etapie.
Ale ogolnie i w teorii masz co do tego racje.
Natomiast mylisz sie co do opinii. Opinia nie wystarczy, zeby kilkunastoletni samochod nie musial miec ciaglosci OC.


brazer Said:

@Harry, mojemu autu na żółtych można zarzucić wszytsko tylko nie to, że jest plastikiem. Ma chromowane zderzaki!!!
😀


BOB Said:

Tony Said:
Grudzień 19th, 2011 at 23:46

Wbrew pozorom procedura jest kosztowna i wcale nie wychodzi taniej niż normalne OC i przegląd.

——–

Koszty nie są duże jeśli ma się odrobinę chęci i wiedzy na temat posiadanego pojazdu. Potrzebne formularze można pobrać z sieci. Wiem, bo moje samochody sam rejestrowałem na żółte blachy.
Owszem użytkowanie pojazdu na żółtych wychodzi taniej… o koszt rocznego przeglądu. To są śmieszne sumy w porównaniu do tych, które trzeba wydawać na bierzące utrzymanie klasyka. Ci drobni cwaniaczkowie, którym się wydaje że się dorobią, bo maja żółte blachy są żałóśni.
Korzystanie z okresowego OC jest nieopłacalne, jeśli chcemy jeździc naszym autem częściej niż raz w roku, gdyż nie przysługuje część znizek. Przywilej nie płacenia OC przydaje się tylko wtedy, gdy mamy wiecej niz jeden pojazd, i/lub nie planujemy użytkowania naszego pojazdu przez dłuższy czas.


Kamiks Said:

Na żółtych czy nie, nieważne, ale świetne auto. Jeździłbym.


Qropatwa Said:

@Harry Reems

Oczywiście z tą opinią miałem na myśli auta od 25tki wzwyż. W takim przypadku żółte blaszki zupełnie tracą sens, i oto mi chodziło.


wojas Said:

niedługo w naszym kraju zabytkiem będą lanosy bez lpg, rozumiem stara 6-ka na żółtych blachach, ale niepełnoletnia 7-ka?


coosie Said:

a ja uważam że to dobrze, ładnych E32 jest wyjątkowo mało


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1