Bierz lawetę: Isuzu Vehicross "Misja na Marsa" ediszyn
Witam Was w ten świąteczny poranek i przypominam, że do wygrania jest SUPER KONKURS Z SUPER NAGRODĄ. Zupełnie nie powinno Wam to przeszkodzić w zainteresowaniu się dzisiejszym cudem techniki i dizajnu pod nazwą Isuzu Vehicross.
Niewiele jest samochodów, które wyglądają jak koncepty żywcem wdrożone do seryjnej produkcji – Renault Avantime, Skoda Roomster, Citroen C3 Pluriel… jednak, wyjąwszy Avantime’a, żaden chyba z nich nie może równać się pod względem futuryzmu z Isuzu Vehicrossem. Ogólnie jestem fanem wszelkich produkcji marki Isuzu i ich dizajnu, a Vehicross był ich szczytowym osiągnięciem, po którym nie wyprodukowali już niczego fajnego, i to mimo tego że miał wnętrze wesołe jak Jarosław Kaczyński. Sprzedawano go (Vehicrossa, nie Jarosława) tylko w USA i w Japonii, i to w dodatku Amerykanie dostali go na zaledwie dwa lata (1999-2001). W Japonii można było sobie wybrać wersję 2WD i 4WD, w USA – nietypowo – oferowano tylko model czteronapędowy z układem napędowym trochę podobnym do Quadra-Drive w dżipach – standardowo napęd szedł na tył, w razie konieczności dołączała się przednia oś. Był też reduktor, który blokował obie osie względem siebie. Jako że rama Vehicrossa pochodziła z Troopera, auto było naprawdę sprawne w terenie i co więcej, można je “zmotać”. Pod maskę trafiały tylko V-szóstki 3.2 lub 3.5. Wyprodukowano 5958 Vehicrossów, z tego w samym roczniku 1999 – 564 sztuki w specyfikacji oferowanej do sprzedaży. Te całkowicie nieistotne informacje bledną jednak w obliczu tego, że Vehicrossem i to w kabriolecie jeździł Gary Sinise w “Misji na Marsa”. Jeśli pamiętacie, Gary w tym filmie ostatecznie zostaje na Marsie – od razu zastanowiło mnie, co w takim razie stało się z jego Vehicrossem i kto go po nim przejął. Jak się jednak wkrótce później okazało – Gary z Marsa wrócił i został nieustępliwym śledczym Mackiem Taylorem w nowojorskim CSI. Myślę, że miałby dziś przed sobą naprawdę trudne zadanie: wydedukować, w jaki sposób cena za Vehicrossa została ustalona na poziomie 35 tys. zł. Nie mówię, że to za dużo, ale powiem że grupa potencjalnych nabywców tego auta w Polsce za te pieniądze mogłaby w całości wsiąść do Vehicrossa i pojechać nim sobie na wycieczkę.
W USA Vehicrossy w niezłym stanie kosztują 2200-3000 dolarów. W Niemczech – z jakiegoś powodu są wystawiane nawet za 15 tys. euro, jednak tego już zrozumieć się żadną miarą nie da, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę, że za 12 tys. euro można mieć takiego Belletta.
jeszcze niedawno był ‘zwykły’ szaro-szary i chyba miał dużo przystępniejszą cenę.
Gdyby był tańszy, myślał bym nad nim! Naprawdę dobrze wygląda 
W tej wersji przód dużo bardziej mi się podoba niż np w Juke -_-
Ale pierw wydupcył bym w piździeć to całe DVD w środku 😛 nie zmieścił bym się w fotelu z tym nad głową :>
Silnik Japoński czy z GM?
@Sukuremu – 3.2 był japoński. 3.5 jest amerykański. Napisał to w aukcji…
Przód tego Isuzu przypomina mi Subaru Tribecę. Cena IMO grubo przesadzona, środek bym szybko zmienił bo wygląda jak wiejski tjun… Poza tym całkiem fajny wóz!
@Camillo
Błąd.
Na stany był wydawany z silnikiem o pojemności 3,5 ale nie jest napisane że jest to konstrukcja amerykańska.
To to jest takie rzadkie? U mnie na osiedlu do niedawna stały dwa takie obok siebie 😛
Niedaleko stoją jeszcze obok siebie 3 takie taurusy: http://images04.olx.com/ui/1/98/30/1809830_1.jpg osiedle obok trzy skody rapid, a na osiedlu trochę dalej na posesji wrastają trzy Porsche 928 😛
a w milanówku w komisie stoją obok siebie dwie corvetty c4. 😉
qpa z jagodami…amatorzy kwaśnych jabłek..jakos isuzu nie zrobiło furory na naszym rynku..ich terenówki okazały sie szajsem jakich mało…rdzewiały..już w katalogach …jak ople z którymi sie szczepiły pod nazwą frontiera i monterey…lipa i tyle…brak napedu…motoru..wygladu i wogóle…
http://otomoto.pl/chevrolet-corvette-C20984097.html
no, może nawet w grodzisku… gdzieś na granicy. Widać obie w tym ogłoszeniu 😉
Nie łapiecie bazy….
Sprzedający wie, że należy odsiać ogrom zainteresowanych tym UNIKATEM i przyszłym KLASYKIEM już na etapie wstępnej oferty. Dla zatwardziałych dorzucił jeszcze naklejeczkę LT na zderzak, coby ludki wiedziały, że wózek trza jeszcze wyczyścić z “zaszłości celnych’, bo pewnie przyjechał z Litwy, jako ciężarówka z wadą prawną… 😉
Reduktor nie blokuje mechanizmów różnicowych!!! to tylko druga przekładnia. wiem bo mam to w mojej starej złomiastej imprezie kombi…(proud:)
sylwek..
dobrze mówisz.. ino ni uja nie masz racji :o)skundrześ wy3as frontiere Sylwooś? nima taki foorki u opla.. Sylwooś.. :o)
wojtuś: tak.
notlauf: nie. nie blokuje mechanizmu w mostach. redukuje przełożenie i podaje na przedni i tylny wał tą samą wartość obrotową.
no i w artykule też deczko nieprawdy.. Toto jeździ cały czas z napędem 4×4.. Zmienia się tylko ilość mocy przekazywana na przód w zależności od poślizgu kół lub od aktualnego przyspieszenia. normalnie jest 15%przód, 85%tył i dynamicznie moze dojść do 50/50 przy ostrym przyspieszaniu lub ślizganiu. …
[…] Isuzu Vehicross O Vehicrossie już szczegółowo pisałem TUTAJ. Wszystko już było, rzekł Ben Akiba. Znowu bedą mi dogryzać od […]
Nie słyszałem żeby w Japonii oferowana była wersja 2WD, raczej chodzi o to że wczesne modele (tj te sprzedawane na rynek japoński) oferowały trzy rodzaje napędu. 4H (przez reduktor), 4TOD AUTO, 2H (tylko tylna oś)
Subscribe Via Email
Translate zlomnik with Google
Kategorie
