Bierz lawetę: Lekki Pojazd Terenowy (i Ciężki Silnik)
Oglądałem dziś na TVN-ie materiał o samochodach idących na złom i tych, które na złom trafić nie powinny. To przy okazji tej idiotycznej historii z Mercedesem W211, co to komuś się zepsuł, ktoś go przekazał Bufetowej w prezencie (już samo to cuchnie na kilometr), a potem trafił na licytację. Materiał był iście z dupy, ale wystąpił w nim mój znajomy ze Szczecina, który opowiadał o swojej wyjątkowej kolekcji pięknych aut z czasów PRL-u. Między innymi było pokazane wnętrze muzeum, w którym stoją pojazdy pana R. B. i w tle pojawił się właśnie Lekki Pojazd Terenowy, czyli wojskowy wóz na bazie Malucha wyposażony w napęd 6×6. 4×6?
Pojazd ten był autorską konstrukcją polskiego zespołu projektowego, a popularność zyskał sobie za sprawą występu w jednej z części “Pana Samochodzika”. Z trzech osi wszystkie były napędzane, dwie hamowane, a jedna skrętna, dodatkowo LPT posiadał możliwość pływania po wodzie, a podczas jazdy nie-terenowej środkowa oś była unoszona. Oczywiście napęd z silnika 126p żadnej wojny by nie wygrał, ale za to pozwalał na dokonanie szybkich i łatwych napraw w warunkach polowych. Szkoda, że nie podjęto seryjnej produkcji tego wynalazku, ale jedno jest pewne – LPT zajmuje poczesne miejsce w wielkiej galerii “pojazdów, które powstały na bazie Fiata 126p”. Trochę w podobnym stylu utrzymana była Panda 4×4 – małe i lekkie auto, które nawet jeśli gdzieś się zakopie, to łatwo je wykopać, przejeżdża między drzewami i po wodzie, słowem jest znacznie bardziej użyteczna w polskich warunkach niż typowy “dune-off-roader” typu Patrol.
A najlepsze jest to, że ktoś wystawia LPT na Allegro. Dlaczego wsadził tam silnik od Mercedesa – nie wiem, ale nie wydaje mi się to dobrym pomysłem, ponieważ sądzę że rozkład mas tego pojazdu został dramatycznie zaburzony i nie wiem, czy odważyłbym się nim pływać. Ale jeździć na pewno. Trudno właściwie stwierdzić, jaką cenę może osiągnąć ten pojazd, jednak wydaje mi się, że oryginalnie zachowany LPT byłby wart kwoty 5-cyfrowej.
Nadesłał Mateusz M
o tym mercedesie u HGW krążyła wieść że sprowadził go jakiś koleś, ale nie zdążył przerejestrować bo go do pierdla wsadzili. W pierdlu będąc ciężko miał mercem dysponować, ale dlaczego znalazł się na miejskim parkingu ekstra płatnym ? czyżby nieprawidłowe parkowanie czy co ? przez dwa lata naliczona opłata pewnie przerosła wartość, więc koleś zrezygnował, być może piętnaście lat będzie siedział, o ile nie będzie apelował i merc po tym czasie zupełnie straci na wartości. Dziennikarzyna w materiale dał dupy po całości, bo najpierw stwierdził że skrzynia w mercu zepsuta, naprawa nieopłacalna a na końcu nowy właściciel twierdził że jedzie mercem do domu… rence opadajom
Notlaufie, znajomości z R.B. spod Szczecina serdecznie współczuję. Rzeczywiśice wyjątkowy z niego kolekcjoner…
W Mrągowie był (jest?) do kupienia całkiem oryginalnie zachowany LPT za kwotę zdecydowanie czterocyfrową.
@bogusz z tego, co gdzieś czytałem, to rzeczony W211 został naprawiony przez UM Warszawy.
LPT nie miał napędu 6×6! tylko 4×6, przód nie był napędzany, a środkowa oś miała odłączalny (oprócz pomysłu jej podnoszenia) napęd.
Hamowała pierwsza i ostatnia oś, środkowa nie miała hamulców.
http://www.militaryrok.pl/images/stories/przemek/lpt/lptduzy3.jpg
@RR… tego niewiedziałem, ale skoro HGW naprawiła W211 wkładając w niego więcej niż był wart, a potem go sprzedała na przetargu…. interes jak balas – gratuluję HGW, a właściwie warszawskim podatnikom. No chyba że był naprawiony metodą chałupniczą na drut -gratuluję nowemu właścicielowi nabytku albo na częściach “niewiadomego pochodzenia” – gratuluję byłym właścicielom skradzinych mercedesów w automacie…
Co do merca, to nie do końca tak. Skrzyni padła, facet auto zostawił. Jak media zaczęły o nim pisać, to właściciel się znalazł. A auto miasto wyremontowało. Poszło na licytację sprawne i kupił je handlarz – poniżej wartości.
JA słyszałem tę historię w wersji radiowej. I szła jakoś tak: przez dwa lata Merc stał sobie na ulicy i niszczał, straży miejskiej i policji nie udało się ustalić właściciela, więc go odholowali, naprawili i sprzedają teraz z zyskiem. Miał to być przykład pomysłowości i gospodarności służb miejskich. Ile w tym prawdy, cholera wie…
Notlauf! Zgadzam się z ‘jacekes’, unikaj takich znajomości! I mówię to w oparciu o własne doświadczenie.
notlauf wygadałeś się !! Ostatnio pisałeś, że nie oglądasz wiadomości i innych bo to bzdury i tylko reklamy oglądasz… 😉
Tia… Tak patrzac na ostatni mix i pieknego Taunusa wspominalem sobie Warsawe zanim sie za nia wieli wespol zespol spoleczniacy, straz wiejska i hanna gronkiewicz-waltz. 3 zywioly, niby z roznych bajek, ale jeden bardziej obciachowy od drugiego, a dzialajac razem wyczyscili miasto ze wszystkiego, co w nim ciekawego stalo. Oh moj boze, ten Mercedes stal az dwa lata i byl BRUDNY? Toz to skandal! Tak nie moze byc przed Euro!
Nie znam całej historii Merca, ale nieużywane auta stojące latami nieźle denerwują w okolicach z małą ilością miejsc parkingowych. W końcu ulica miasta to nie śmietnik. Przed moim krakowskim blokiem stoją nieruszane od lat 2 Una, Honda Civic, 2 FSO 125p i gniją. To nie jest teren prywatny. Zanim Civic z 1998 r. stanie się zabytkiem, trochę czasu minie, a na razie jest odpadem.
Znam jedno LPT i jest w układzie 4X6. Stoi w Bielsku-Białej i jest do sprzedania za kwotę w górnej strefie 4 cyfr. Podzielam opinię Notlaufa, że wojsko i wojskowe pojazdy są be, ale dla takich cudów jak LPT oraz niektóre wynalazki np. portugalskie, włoskie czy austriackie powinno się robić wyjątek.
sorry, ale nie ma zakazu parkowania dłużej niż powiedzmy miesiąc. dopóki ubezpieczenie jest opłacone a auto nie jest zdewastowane przez co mogłoby być niebezpieczne to wara od własności prywatnej. przemyślcie, że straż wiejska pod pretekstem, że to “odpad” wywozi tego merca. jjjasne, odpad….
Ta sprawa ma zupełnie inne wytłumaczenie, zobaczcie ile wersji zdarzeń krąży, bo oni się plączą w zeznaniach a sprawa śmierdzi na kilometr.
Nie oglądam, ale spróbuj nie oglądać telewizji w pokoju, w którym jest włączony telewizor, choćby mimowolnie.
Fakt, że w PL granica między parkowaniem a porzuceniem jest płynna. W Niemczech sprawa jest prosta: parkować na terenie publicznym można tylko auta z ważnym badaniem technicznym i OC (czyli zarejestrowane). Jedno i drugie poznaje się po plakietkach na tablicach rejestracyjnych. To ogranicza możliwość postoju nieużywanego (np. niesprawnego auta) do 2 lat, bo na tyle są dawane badania techniczne. Po ich minięciu służby miejskie wywożą grata i ścigają właściciela.
Buckel, odwroce twoj tekst, zeby pokazac, ze nie ma zadnego obiektywnego powodu, dla ktorego nalezalo by faworyzowac uzytkownikow jezdzacych swoimi samochodami codziennie wzgledem tych jezdzacych dwa razy na tydzien, dwa razy w miesiacu, dwa razy w roku albo wcale. To co piszesz to jedna z takich rzeczy, ktora wydaje sie ludziom tak oczywista, ze sie nad nia nie zastanawiaja. A gdyby pomysleli, to by musieli stwierdzic, ze nie jest to zadna obiektywna prawda, a tylko ich wlasna, arbitralna decyzja.
No to zaczynamy: “Uzywane samochody stawiane na chwilke niezle denerwuja w okolicach z mala iloscia miejsc parkingowych. W koncu ulice miasta to nie salon nowych samochodow. Przed moim warszawskim blokiem stają Chevrolet Aveo, X Opli Astra, Range Rover, Freelander, i 5 Skod Octavii i biodegraduja. To nie jest teren prywatny. Nie sa zabytkami i – jesli ktos je uzna za odpad – nigdy sie nimi nie stana.”
Widzisz? To ze Ty lubisz jak Ci pod blokiem stoja nowsze i czesciej uzywane samochody to jest tylko twoja opinia. Jesli ludzi myslacych jak Ty jest wiecej, to moga demokratycznie narzucic swoja wola tym, ktorzy mysla jak ja. Ale to nie oznacza, ze jedni maja racje, a inni jej nie maja.
Inne analogiczne sytuacje – niepalacy przejmujacy prawo wlasnosci do powietrza od palacych (tak zdecydowano, ale w innej kulturze czy epoce rownie dobrze mozna by zdecydowac na odwrot, obiektywnie jedno jest rownie logiczne jak drugie), albo zwolennicy jednej religii ustanawiajacy ja jako dominujaca nad innymi, wystepujacymi w danym spoleczenstwie.
Podpisuję się pod wypowiedziami Jackas i Adriana. Notlauf co prawda ma dosć daleko do “kolekcjonera” ale szansa, że zostaniesz z jakimś trupem bez dokumentów na podwórku i bez możliwości skontaktowania się z R.B. zawsze istnieje…
@Harry: Nie zrozumiałeś mnie dokładnie. Chodzi mi o to, że przestrzeń publiczna nie jest miejscem składowania odpadów. Jeżeli ktoś postawi na chodniku stary zniszczony tapczan albo stertę okien po wymianie, to znaczy, że zaśmieca teren. No nie? A jeśli składuje swoje zardzewiałe Uno, które od pięciu lat stoi na kapciach, nie ma progów, pourywane lusterka, to znaczy że po prostu parkuje? Bo wg mnie to ta sama sytuacja, co z tapczanem. Odpad zabiera miejsce do parkowania, nieważne, czy jest nim samochód, tapczan czy inne rupiecie. Przestrzeń publiczna wymaga pewnych reguł, by nie przeszkadzać innym – sprawa dotyczy zarówno parkowania, jak i np. palenia. Ale w Polsce sprawa nie jest jasna, podczas gdy niektóre kraje, tak jak wspomniane przeze mnie Niemcy, mają jasne reguły.
To ty mnie nie zrozumiales
Przestrzen parkingowa nie jest przeznaczona dla tapczanow, a dla samochodow.
Widze ze uwazasz samochod, ktory nie jezdzi za “odpad”. Nie jestes w tym jedyny. Np organizacja zrzeszajaca wlascicieli szrotow FORS (a nie trzeba ogladac Rodziny Soprano zeby sie zorientowac, ze odpady to bardzo lukratywny biznes i niezbyt czysty w sensie przenosnym) lobbuje z sukcesem takie podejscie w polskim parlamencie. Dzieki temu zapewnia sobie odpowiednie regulacje prawne, dajace stowarzyszeniu zarobek, a panstwu – zyski z podatkow.
Ale znowu – to jest tylko twoja opinia, a nie obiektywny fakt. Ja nie uwazam samochodu, ktory by nie przeszedl w danym momencie przegladu za odpad, ktory trzeba koniecznie przekazac koncesjonowanemu przedsiebiorcy, pod grozba wysokiej kary. Nie jestem tym przedsiebiorca, wiec nie mam interesu w tym, zeby tak uwazac. Nie przyjmuje tez jego pogladow bezmyslnie, tylko dlatego ze przyjal je jeden czy drugi dziennikarz i przelal na swoje artykuly. Oczywiscie Ty masz prawo miec takie poglady (zwlaszcza ze masz w tym interes – chcesz sam zajac miejsce, ktore teraz zajmuje sasiad), ale nie przedstawiaj ich jako obiektywnej prawdy.
Przestrzen publiczna wymaga pewnych regul, ale to nie oznacza ze te reguly musza byc takie, jakie sie Tobie podobaja. Moga byc takie, jakie sie podobaja twojemu sasiadowi nie uzywajacemu swojego Uno. On ma dokladnie takie same prawa i dokladnie taka sama racje, jak Ty. A to czyje przewazy, zalezy od glosowania. Ale nawet jesli glosowanie bedzie na Twoja korzysc, nie bedzie to oznaczac, ze twoje podejscie jest jedynym slusznym, a jedynie to, ze ono akurat bardziej odpowiada przewazajacej liczbie decydujacych.
Z paleniem jest identycznie. Problem zakazu palenia jest zwyklym problemem przyznania prawa wlasnosci do powietrza albo ludziom palacym, albo niepalacym. W dzisiejszych czasach spoleczenstwo wybiera to pierwsze, glownie ze wzgledu na to, ze zdrowotne skutki palenia uznalo za zbyt duze dla siebie obciazenie. Ale jeszcze niedawno te same spoleczenstwa uwazaly cos calkiem przeciwnego. Oczywiscie mozesz sie oburzac i przywolywac jakies moralne preteksty dla zakazu palenia, ale to nie zmieni suchych faktow. Nie badzmy hipokrytami. To ze porzadasz miejsca sasiada daje Ci prawo do zdobycia go wszystkimi legalnymi sposobami. Ale nie zaslaniaj sie przy tym moralna racja.
@ notlauf: przepraszam za robienie balaganu. Wyrazam skruche, wstyd i zal.
Zeby bylo na temat, to stwierdzam, ze bardzo ladny pojazd, a to ze ma silnik od beczki udowadnia tylko, ze jest to prawdziwy pojazd terenowy, bo kazdy prawdziwy pojazd terenowy musial miec kiedys wsadzony silnik od beczki.
@Notlauf: OK! Generalnie zdarza nam się dyskutować nie na temat, ale tym razem może faktycznie za dużo. Wraz z adwersarzem wyrażam żal i skruchę!
Buckel – gdzie jest to LPT w Bielsku? Chętnie podjadę i pooglądam.
witam wszystkich , którzy lubią stare , ciekawe , pojazdy.w styczniu 2011 wziełem lawete ipojechałem po ten LPT z Mrągowa , a jechalem spod Legnicy , ale się opłacało. mój zarejestrowałem na zabytka. dużo czasu potrzebowałem i cierpliwości. nie obyło sie bez tel do ministerstwa komunikacji .wklejam foto do pooglądania. pozdrowienia , oby do wiosny, i na zloty.
link do zdjęć :
http://www.camperteam.pl/forum/printview.php?t=12039&start=0&sid=bb7d7bc98ed0ae470ddcbac9c4490fcb