Fura dnia: Baleron w budyniu V8 279 KM
Na parkingu strzeżonym przez płot z parkingiem niestrzeżonym, na którym parkuję mojego masl-kara (Nissan Micra), stoi sobie Audi A6 – a dokładniej RS6 – kombi i ze znaczkiem TDI na tylnej klapie. Co jakiś czas obserwuję jak gość nim wyjeżdża na główną ulicę, a następnie daje w tzw. p…alnik i Audi rwie z czterech kół aż (jak mawiał mój dziadek) wyrywa kamienie z bruku. Przyznać trzeba, że kamuflaż nie jest zły, ale mimo wszystko widać, jak bardzo poszerzone jest owo Audi i jak wielkie ma alufelgi.
W tym przypadku kamuflaż jest jeszcze lepszy: cóż może być bardziej ospałego od Balerona w budyniu 200D? Podobno przyspieszenie do 100 km/h w takiej wersji jeszcze nie zostało zmierzone – testy nadal trwają. Cóż więc prostszego, niż wziąć starego, dobrego baleronka w wersji z V8 i przemalować go na jedyny właściwy kolor? Pomysł naprawdę znakomity, realizacja – z wyjątkiem może czarnego grilla – także nie budzi najmniejszych zastrzeżeń. Uważam jednak, że auto powinno być zardzewiałe. Wszystkie “budynie” jakie widuję są tak malowniczo zgniłe, że aż łzy wzruszenia szklą mi się w oczach. Oczywiście w tym przypadku konkretna korozja perforacyjna jest jedynie kwestią czasu.
Nasuwa się pytanie: czemu to auto jest tak tanie? Wypasiona bryka z 279-konnym silnikiem za 8 tys. zł to prawdziwa okazja. Oczywiście nie ma szans, żeby jeździć tym na co dzień (choć mam znajomego, który do pracy jeździ W140 600 SEL), ale ten raz w tygodniu można pojechać sobie gdzieś żeby posłuchać bulgotania silnika. Mam tylko jeden problem z tym samochodem: on wygląda jak taksówka, a ja zasadniczo wszystkimi autami jeżdżę jak taksówkarz i rzadko korzystam z pełnej mocy silnika. Dlatego też chyba wystarczyłby mi normalny 200D pędzony na oleju wyciskanym z biedronki.
Czy aby na pewno te oznaczenia fabrycznie właśnie tak wyglądały?
Nadesłał Tomek
Oznaczenia ma nieprawidlowe – powinno byc E 200 zamiast 200d po lewej i DIESEL tak jak jest, po prawej stronie. 200d jest jeszcze sprzed liftu.
Do tego starszy dziadek i na światłach szczęki opadają młodym w audi.Masakra!Całą emeryturę i babcie bym oddał żeby mieć takiego mercka 200d
AAAAAAAA! jest idealny, jest piękny i bjutiful i forfiter i budyń. od kilku lat myślę o czymś takiej, jakiejś dobrej wersji w budyniu, a że to jest król postojów: baleron w budyniu na szerokiej listwie. tylko rzeczywiście ten grill mi nie pasuje. dać mu piękne kołpaki i jeździć.
a ogólnie to podam Złomnika do sądu.przez niego się nie naucze, na jutrzejszy egzamin, w nocy nie zasnę, nie zdam go, wylece ze studiów i do końca świata będę jeździł wolnossącym dieslem
Idealny sleeper, założyć oznaczenia taxi i szczena każdemu opada na światłach.
Panu z Audi gratulujemy wiedzy o eksploatacji turbiny… o, przepraszam, turbin.
wymienić grill , założyć koguta “taxi” na dach , oznaczyć jako taksa i upalać spod świateł ;]
Coś pięknego.
U mnie w okolicy często widuję BMW E36 przeswapowane na mocniejsze niżeli seryjne silniki ( jest nawet jedno V8 4,0 ) :). Większość z nich ma na klapie 316I. Pojawiają się już nawet wozy z napisem 3?? ale ten baleron bije ich na łeb na szyję. Dla mnie miazga.
co do oznaczeń to chyba w wersji poliftowej (czyli ten, z płaska klapą tylną) nazywał sie oryginał E4200, przedliftowy 420E. Po konwersji na taryfę powinien być poliftowy E200 Diesel, tylko że takiego modelu nie było był przedliftowy 200D.
przemalowany z bordo na budyn – rotfl
znaczy caly? wewnatrz tez?
nie uwierze ja nie zobacze
Przez ten napis ibis myślalem że to jakieś auto do rozwożenia kebabów/gyrosów.
“POSIADA 4 NOWE OPONY ZIMOWE ZAKUPIONE 3 TYGODNIE TEMU” i do tego zdjęcie prawie łysych (3-4mm) starych zimówek…
Jprd..już więcej wykrzykników nie było? Poza tym hmm, czyżby rodzina Krzysztofa Jarzyny?
Marzenie! 1.5 h temu zobaczyłem to ogłoszenie na złomniku i cały czas o budyniu myślę. Niby nic, ale pokażcie mi teraz lepszego slipera.
On mi tak pasi, że jutro dzwonię do gościa. Niepamiętam, kiedy ostatni raz jakieś auto z alledrogo tak mi poszło w głowę.
Cena jest ok., ale ja bym tym wszędzie jeździł, bo się do tego genialnie nadaje. Poza tym zaraz by się wszystkim w okolicy opatrzył no i najgorsze to to, że ledwo bym się w 20L mieścił. To boli jak wuj.
Pierwszy raz wszedłem na złomnik i zepsułem sobie humor. Mniej by bolało, jakbym zajrzał tu 2 tygodnie po publikacji. A teraz mnie głowy swędzi (zawsze mnie swędzi jak mam gniota).
Ale LPG nie jest przecież takie złe, nie?
Tu zabieg odwrotny
75KM, ale za to fioletowy! 😀
http://otomoto.pl/mercedes-benz-e-200-inny-jak-wszystkie-nowy-model-C22196043.html
Chyba wolałbym jednak W126 600SEL przemalowanego na budyniowy kolor 😉
Ale pomysł ciekawy z tym baleronem…
Znów popadłem w miłość do W124.
To wszystko przez to, że miałem Balerony i Golfy od Wadera jak byłem mały. Borze, jak ja uwielbiałem te autka. 😀
Etam baleron, to jest idealne:
http://moto.allegro.pl/jedyny-taki-velorex-sprzedam-jedyna-okazja-i2080328573.html
Przepraszam za dubla, ale to nie może przejść bez echa:
http://moto.allegro.pl/ford-t-1926-jedyny-taki-w-polsce-gdansk-zamiana-i2091970756.html
@Michal — zeby Ci sie humor poprawil — znam sie z fanatykami z forum od W124, sam jezdze W202. W124 tez szukalem i jezdzilem tym sporo. Komisja zbadala sprawe i stwierdzila ze szrot i ze nie warto. To sa goscie, ktorzy zjedli na tym zeby i jak mowia ze nie warto, to nie warto.
U mnie na osiedlu jeździ PASSAT B5 W8 z napisem TDI, stalowymi felgami , srebrne końcówki wydechu zdjęte . Widać tylko po obniżonym zawieszeniu no i jak gościu skrobnie asfalt spod świateł. Aha , i zawsze brudny.
Kyrje elejson! Jak to dobrze, że tu zajrzałem!
Piotr,zajebiście dobrze, że się w temacie udzieliłeś, bo już się na łikend umówiłem, a w sumie nie mam powodu, żeby Ci nie wierzyć.
Już w myślach układałem, co powiem, jak do pracy zajadę… “Eee, zwykły klekot dwuseta, w końcu musze mieć coś taniego do jazdy…”
Swoją drogą nic nie podejrzewałem, bo po pierwsze dreszczy dostaję na myśl o zakupie takiego auta, po drugie to tylko te śmieszne filtry mi wadziły.
Uj, wracam już do życia.
Dzięki;)
A pozwolę sobie na prywate. Powiedziałem żonie, że lipa z tym W124 a ona do mnie “Hmmm… No szkoda. Z Mercedesem byłbyś zdecydowanie bardziej atrakcyjny. Nawet budyniowym.” Z tego miejsca informuję uroczyście (i drukuję nawet), że jeśli jej kiedyś nie zabiję, to kupię jej kiedyś W124 E500. NIECH MA! A CO!
ja bym po samej cenie typował szrot
ale paru znawców 124 też pokazałem ogłoszenie i ogólnie “nie pasi”
przecież e420 w jako takim stanie kosztuje ok 15 tysi a ten to połowa i jeszcze pomalowany? weird
Michal — jesli Ci zalezy na konkretnej liscie usterek — to moge sprobowac do niej dotrzec (ale to pewnie dopiero jutro). Jak juz pisalem byli go ogladac maniacy z forum, dla ktorych W124, W126 i W140 to przedmioty absolutnego kultu.
Ze swojej strony (szukalem kilka miesiecy W124) moge dodac, ze znalezienie egzemplarza ktory nie jest absolutnie zarzniety to naprawde skomplikowane zadanie. Jak tez zauwazyl Szela — takie egzemplarze sie cenia…
Szczegolnie trudne jest wyrwanie nie zamorodowanego W124 w dieslu (np. 2.5)
Michale — jesli szukasz faktycznie W124 z duzym motorem to popatrz w strone E320. Koledze udalo sie wyrwac w Warszawie jakos w pazdzierniku/listopadzie w super stanie za smieszne pieniadze. Sporo tym samochodem jezdzilem, zwlaszcza na trasach i te 230 koni z niego naprawde robi.
Jesli ma koniecznie byc 4.2 albo 5 litrow, to pewnie musisz powiekszyc budzet… Jesli Ci zalezy to daj znac, moge popytac.
Jesli szukasz po prostu Mercedesa, to rzuc okiem na W202. Mam to auto od 3.5 miesiaca i okolo 12kkm i uwazam, ze naprawde warto. A jakies tam doswiadczenie samochodowe mi sie udalo zebrac w zyciu i sporo jezdze
Piotr, byłoby spoko, jakbyś pojechał po tym W124, bo pewnie nie tylko mnie to interesi;)
W124 ogólnie nie szukam, ale nie wykluczam, że jeśli trafi się coś kiedyś ciekawego, to się zainteresuję. Najbardziej to E500 chciałem kupić, nawet w Polsce, ale właściciel (ma go chyba do dziś) nie chciał go sprzedawać (a nie mówiłem do gościa “daje dyche i biere” – nie jestem przygłupem). A potem to już jakoś temat odpuściłem, bo jakiś czas po tym temacie pojeździłem 190 2.3 16V Cosworth i uznałem, jest rewelacyjny i jakbym trafił rodzyna, to bym wziął.
A z W124 to się wiążą moje fantazje za dzieciaka, bo jarały mnie taksówki i chciałem być taksówkarzem i kiedyś sobie właśnie wymyśliłem, że zajebiste połączenie to podniszczony z wierzchu baleron w budyniu z V8 (szóstki bym w tym nie chciał, ale to tylko z powodu, że musiałoby być V8). No i nagle na alledrogo taki cymes wyskakuje, że aż z wrażenia klawiaturę zrzuciłem. No i cena tego zajebiście podejrzana, ale wyidealizowałem. Nie wykluczam, że jak mnie przypili, to sam se kiedyś zrobie takie taksi – w końcu to okrutnie łatwiejsze, niż liczenie na to, że pojawi się takie coś w stanie takim, że można upalać bez obaw o posypanie się dyfra, zaspawanie panewki czy wyrwanie fotela z pomiętej podłogi.
Generalnie Mercedesa nie szukam, ale wiem, że jakbym teraz mógł wywalić grubo ponad milion na auto, to od razu brałbym E63 AMG ten z 6.2 (albo SL 55 AMG -szkoda, że go już nie robią, a używany jeszcze mnie nie rajcuje). Wykupiłbym se jeszcze opcję złożenia silnika samemu. Ale bym się plakietką chwalił!