Wieczorny przegląd przerażających ofert z lat 80.
Dobry wieczór!
Znajomy dziś zadzwonił do mnie i poprosił, żebym pomógł mu znaleźć samochód, bo on słyszał że ja się coś znam na autach, a on szuka jakiejś takiego auta, żeby nie było za stare, i w sumie to on nie wie co, bo każdy mówi mu co innego. Świetnie trafiłeś – zapewniłem go – potrzebuję tylko więcej informacji i kryteriów. No więc ten znajomy, on się nie zna na motoryzacji w ogóle, i potrzebuje żeby jeździło, żeby nie psuło się i mało paliło, i było tanie w utrzymaniu, bezpieczne, niezbyt stare i z klimatyzacją, żeby miało ze cztery poduszki, bo on słyszał że to pomaga, i ABS, i żeby nie rdzewiało, i żeby części były tanie, i żeby miało duży bagażnik, ale żeby nie było za duże z zewnątrz, może coś niemieckiego, bo niemieckie auta są dobre, i żeby można było je zagazować, najlepiej w dizelku, a budżet to… dalej nie słuchałem, bo się rozłączyłem i postanowiłem zrobić wieczorny przegląd przerażających ofert z lat 80.
Na początek – kompaktowe starcie: Escort kontra Golf kontra Kadett. Z tego wszystkiego najmniej sensu ma Kadett, bo w ogóle nie jest zardzewiały i ma realistyczną cenę – ot po prostu normalny samochód do jeżdżenia na co dzień. Lepszy już wydaje się Rabbit, bo nie dość że jest to wersja amerykańska pod nazwą Rabbit (jak ten raper z “8 Mile”), to jeszcze policja zabrała mu dowód za pękniętą szybę. Ale i tak Escort bije je na głowę, kolorem zdechłego kiślu i tym, że ma automatyczną skrzynię biegów!
Gdyby ktoś nie chciał żadnego niemieckiego auta, ma do wzięcia Hondę Civic w wersji Manhattan przy czym unikatowość tej wersji polega na tym, że auto nie ma OC. A gdyby potrzebna była naprawdę duża bryka – czeka wspaniała Mazda 626, gotowa żeby wjechać nią w kartony pełne peweksowych słodyczy i paczkowanej szynki “HAM”. Fani oldschoolowego JDM-u mają zresztą na Allegro i Otomoto prawdziwą ucztę, bo oto do kupienia jest Corolla Compact, której jedynym drobnym problemem jest uszkodzona panewka, a reszta – oprócz przegniłego nadwozia – jest w znakomitym stanie.
Nie należy zapominać też o fanach malaise-era. Typową marką dla grzyba w USA jest Buick. Za kierownicą Buicka zwykle siedzi pani lat 89., rozkminka na boki zero, do tyłu minus pięć, a jak kończy jej się pas i próbujesz ją wpuścić (merge, bitch!!!) to wjeżdża przed ciebie i ze strachu hamuje. Można więc poczuć się jak amerykański grzyb kupując sobie Buicka po gradobiciu albo najprawdziwszy zabytek z wnętrzem brzydszym niż Sally Spectra.
I na koniec coś dla prawdziwych off-roaderów. Land Cruiser J6 ma status całkowicie kultowego pojazdu, stąd nikogo nie dziwią wysokie ceny, jakie osiągają zadbane “sześćdziesiątki”. Tym razem mamy do wyboru dwie sztuki, obie są wspaniałe – w pierwszej uwagę zwraca stylowy tuning typu ROOT w postaci gigantycznego wlotu na masce oraz najwyraźniej pieczołowicie pielęgnowana korozja, a w drugiej – to, że brak tylnej szyby i wgnieciony bok zdaniem sprzedającego należy opisać jako do poprawek dla konesera. Jak wiadomo, koneserzy najbardziej lubią zdekompletowane i uszkodzone terenówki. Wzruszający jest przebieg – 299 tys. km. Oczywiście że nikt nie kupi żadnego auta z przebiegiem ponad 300 tys. km, więc trzeba “po uczciwości” wpisać 299, tak jak wszystkie Mercedesy W124 na Allegro mają po 280k i nikt nie wie dlaczego. Podobnie jak wszystkie stare terenówki są nieeksploatowane w terenie – nawet te, gdzie sprzedający zamieszcza zdjęcia w aukcji z przejazdu przez kałużę o głębokości dwóch metrów.
Dobranoc!
Alebym tym kadettem jeździł! A gdyby jeszcze miał małą tylną klapę… Mój ideał.
No trzeba mieć talent, żeby napisać w ogłoszeniu, że auto nie ma OC.
UFG Nie musi się teraz zbytnio fatygować.
Co wy tak z tymi Kadettami? Nie robić mi konkurencji – to ja MUSZĘ mieć Kadetta 😉 I se kupię, ale nie tego raczej.
Skąd twierdzenie, że Corolla ma przegniłe nadwozie? Jak na 26 letnią Corollę, to moim zdaniem i tak trzyma się nadspodziewanie dobrze. Tak czy siak, Escort jest cudowny!
Swoją drogą to jeszcze jakiś czas temu dużo było brzyDali…
Moja też z zewnątrz tak wyglądała. Nie było się do czego przyczepić. A pod samochodem nie było do czego przyspawać.
ja łykam siwika, z tymże nie tego powyżej, a koleżankę z aukcji obok z czerwonym wnętrzem (!!!) i elegancko przygniłą machą. me gusta!
http://allegro.pl/sprzedam-honde-civic-1-3-sl-do-remontu-i2095383399.html
No, przesadziłeś, Sally Spectra była duzo ladniejsza.
Zabiło mnie stwierdzenie, że jak ktoś doprowadzi Rabbita do ładu to będzie mógł się cieszyć ładnym klasykiem za małe pieniądze. Albo doprowadzi do ładu, abo za małe pieniądze.
Kadett wyborne auto, dzięki złomnikowi jestem jego wyznawcą ;D
Już wiem o czym będe dziś marzył, będąc w fazie REM!:O
TaTo – Do ładu, czyli w progi pianka, a całość opendzlowana śnieżką max. Ewentualnie pójście w kibel style – pierwszy element układanki, idiotycznie przymały bagażnik dachowy, już jest.
Ależ ten buick ma meblościankę w środku!
Strasznie dziwne zresztą te krakusy mają gradobicia – pierwszy raz się spotykam, żeby tylko i wyłącznie dach przemieliło.
A nawet jeśli pod “remontem blacharki”, mają na myśli przelakierowanie maski i części klapy, to trochę idiotycznie postąpili, ile to taki dach dosztukować nawet i ze skaju? Wrażenie by było o wiele lepsze.
Teraz pytanie z serii tych głupich – po co są te rączki z tyłu foteli, nad tymi kieszeniami?
mein gott jakie to smutne
wszystko wygrywa eskort, z masakrycznym kolorem
SMUTEK
Dodaje coś od siebie do tegoż przeglądu: http://moto.allegro.pl/fiat-126-p-jedyny-taki-na-drodze-i2088716958.html
Kadett D to zajebista fura. Miałem kiedyś i to w wersji Berlina, z jsaną welurową tapicerką. Tylko koniecznie musi być z tym silnikiem 1.3 S. Ja miałem N, ale i tak był bardzo żwawy, mało jarał i się nie psuł w ogóle. No może poza odpalaniem w zimie.
Kandydatka na żonę: ładna, bogata, pracowita, lubi sprzątać, cierpliwa, wykształcona, lubi dzieci, nie denerwuje się na napitego męża, …
A reszta nie ma żadnego znaczenia.
Sally Spectra – padlem. W sumie racja ale i tak najbardziej Skylarkiem jezdzilbym.
no złomniku, fajnie że nie zapomniałeś o fanach przednionapędowych usa-cars 😀 ja wziąłbym tego po gradobiciu do kolekcji – mam sportową wersję tego wozu – pontiaca bonneville – przynajmniej części mógłbym podmieniać.
Tak jak patrzę na tę Hondę Civic, to jak nie przepadam za japońskimi tworami, tak to nadwozie jest całkiem całkiem ale jak zwykle wszystko psują detale. Paskudne, olbrzymie zderzaki obciążają ją wizualnie. Podświetlenie tablicy rejestracyjnej razi po oczach swoją masywnością i jest jeszcze kilka rzeczy, które szpecą ten samochód. Szkoda.
Uhhuhuhuh Kadett bez rdzy, uśmiałem się… Ale i tak bym go kupił!
tak a propsy ofert z lat ’80: szukam małego wozu z RWD, ostatnio oświeciło mnie, że przecież volvo 340 ma napęd na tył, więc wchodzę na aledrogo (3 sztuki), na autoscouta (20 w całej europie), więc moje pytanie brzmi: gdzie się podziało te 1,5 miliona wyprodukowanych? wiecie coś? przecież nie mogły zgnić wszystkie
Halski dlaczego? Po co to tu wrzuciłeś! Ci goście to jakaś porażka! Udawane ruchy, yoł yoł, nie chciało im się remontować auta to podstawili inny – żenada. I kolor pustynna burza nie tak wygląda, no ja pie***le. To było okrutne…
jezdzilem takim volvo. mialo jedna wade – nie jechalo. przyspieszenie od 0 do 100 nie wiem czy kiedykolwiek nastapilo… kupili je dresiarze…
II: Jak się przyjrzeć to w Wawie trochę ich jeździa na alledrogo stają nawet CVT.
BTW. Pamięta ktoś Ssajciąga z frontem od BMW? Dziś widziałem to jako żywo na ul. Madalińskiego. Gdybym się nie znał, uznałbym tą przeróbkę za “autentyczną” Bejcę. Niestety zdjęcie mam ultra słabe.
http://www.zlomnik.pl/wp-content/uploads/2011/10/ssx6.jpg ten o. Z tego co widziałem, front został wygładzony.
@Żelazny – ryj idealny!
Co to samego przeglądu to Golf, bo bagażnik dachowy.
nie… ja bym tym kadetem nie jezdzij… ja takiego mialem- ten sam kolor tylko 5d silnik 1,2N bosche ile to palilo (JESZCZE Z KADETA c)… najlepiej wydane 450 zl na auto! srednio raz w tygodniu brakowalo paliwa, zawsze musialem miec baniaczek 5 l w bagazniku… i poszedl “do ludzi” za tysiaka po dwoch latach… kwinstesencja funkcjonalnosci… 4m aua a wiecej miejsca niz w moim jeepie grand..
Drogi Natas, “pan redaktor tego portalu” nie życzy sobie wypisywania bzdur w stylu onetu, interii, wp na jego temat, więc możesz oszczędzić sobie dalszego stukania w klawiaturę, i nie będzie się nikomu tłumaczył co w życiu widział a czego nie.