Dla stylowego biznesmena: reportaż z fabryki ZIŁ-a
Gdybym był bogatym biznesmenem, miałbym prawdziwy problem. Range Rovera Vogue czy S-Klasę może mieć byle fabrykant materaców albo inny dyrektor finansowy. Byle Grek może jeździć Porsche Cayenne, byle Chińczyk – Panamerą. Mooooże trochę lepszy poziom prezentuje Rolls-Royce Phantom albo Bentley Mulsanne, ale to wciąż nie to, o co chodzi – obie te marki należą do wielkich koncernów i są wytwarzane z podzespołów stosowanych w innych samochodach. Pooglądałem sobie na podnośniku Rolls-Royce’a Ghost i jest to normalne BMW serii 7 F01. Corporate platform and shit. Nigdy w życiu nie kupiłbym sobie czegoś takiego, bo jako bogaty biznesmen miałbym wysublimowany gust i rzeczy produkowane taśmowo brzydziłyby mnie. W domu miałbym całą kolekcję obrazów Paula Klee i Niki Jaworowskiej, ubrania szyłbym sobie u krawca na miarę, miałbym pewnie kłopot skąd wziąć wykonanego na zamówienie laptopa i smartfona, ale przynajmniej znalazłem sobie samochód: ZIŁ. ZIŁ-y są doskonale znane jako służbowe samochody władz ZSRR i wczesnej, gorbaczowsko-jelcynowsko-puczowskiej Rosji. Linia nadwozia z lat 70., wnętrze w stylu gabinetu prezydenta Putina (tak sobie go wyobrażam), a pod maską SIEDEM KOMA SIEDEM LITRA. Nikt z moich znajomych biznesmenów nie miałby limuzyny z tak wielkim silnikiem. Zapraszam na galerię z manufaktury ZIŁ-a, która nie wygląda jakby miała przed sobą jakąś przyszłość, ale mógłbym jeszcze zdążyć zamówić w niej mój specjalny egzemplarz. Wyposażyłbym go w oldskulowego makintosza, telefon Motorola Associate 2000 i maszynę do nabłyszczania butów i tak zajeżdżałbym na eleganckie bankiety dla eleganckich biznesmenów. Byłbym pierwszym hipsterskim biznesmenem in da hood.
Ciekawie, ciekawie. Prawie tak ciekawie jak tu: http://moto.allegro.pl/jedyna-taka-beczunia-i2070573873.html
To chyba mało dokładnie patrzyłeś bo Ghost ma tylko 20% części wspólnych z F01
Tak przy okazji: Zegarek wewnetrzny pochodzi z Volvo serii 4xx
Mam wrażenie, że zegarek w tym ZIL-e jest taki sam jak w Volvo 480
Beczunia nieźle się komponuje z barakami w tle. Idealne auto dla mera slumsów.
kocie_ruchy: kto tak pisze, oficjalny press-kit? Przykro mi, nie dostaję zaproszeń na prezentację Rollsów. Wpadnij do Auto Fusa i zobacz sam.
Ale fajna meblościanka w środku.
Ciekawe ile czasu zajmuje wykonanie jednego egzemplarza.
Ale wspaniałe auta. Dawno nie widziałem ręcznej roboty. Ta wersja limuzyny z 4 lampami z przodu jest mega fajna i ten klasyczny styl deski! CUDO ! Ciekawe ile kosztuje najuboższa wersja ?
a ja nie dostaję zaproszeń do Fusa niestety pamiętam to w jakiejś brytyjskiej gazecie, chyba z Cara albo Autocarze, które uważam za wiarygodne źródła
^pamiętam, (że przeczytałem) to w jakiejś brytyjskiej gazecie
Ten bus widoczny na jednym ze zdjęć w tle wygląda fajnie.
Kocham ten wóz, kocham całym sercem. Moim zdaniem jest to dobry kandydat do objęcia tronu na szczycie motoryzacyjnej piramidy. Nie ma wielu pojazdów, które są wozem z krwi i kości w takim wydaniu. Zresztą większość z kandydatów jest limuzynie Ziła podobnymi, oczywiście z tego samego kraju.
Tradycyjnie poproszę dwa, jeden w 100% klasyczny w krótkiej wersji, drugi po tych ROOT’owych liftingach, sam bym go jeszcze doprawił i z czystym sumieniem przykleił naklejkę Złomnika.
Co do tego zegarka, seria 400 po lifcie 😀 W naszym 460 zaczął działać do tyłu, taka ciekawostka.
@dioda Jest tam napisane, że około 250,000$ za sztukę A jedna sztuka, z której zrezygnowało ministerstwo jakieś poszła do kolekcjonera na ukrainę za 360,000.
“ZiL passenger cars are priced at the equivalent of models from Maybach and Rolls-Royce” Czyli generalnie są dosyć drogie.
Ten Ził na starej lampie wygląda doskonale (nie to co te na tych wiejskich chomo-chinolach), tak jak powinna wyglądać reprezentacyjna limuzyna. I wydaje mi się, że taki Ził będzie dużo trwalszy, od tych wszystkich dzisiejszych limuzyn – zero elektronicznych gadżetów, jedynie wtrysk paliwa 😀
Żadnego wtrysku, w(y)trysk jest dla dziewczynek, prawdziwi faceci jeżdżą tylko gaźnikowymi furami
Uwielbiam te przerażone spojrzenia mechaników po pytaniu o regulację… 😀
A ja siedziałem w zile-limuzynie. Mój znajomy handlarz Antoni (dla mnie i znajomych Toni) bodaj jeszcze w 1999 roku wiózł na handel na zachód ziła 114 wyprodukowanego w latach 70. Model 114 to bezpośredni poprzednik prezentowanych na zdjęciach modeli 4104. Silnik też miał chyba mniejszy. W środku miało się prawdziwy breżniewowski salon – lakierowane forniry na wysoki połysk i ciemnozielone obicia i zasłonki. Auto owszem budziło pewne emocje, które nieco opadały po przejażdżce (niestety jako pasażer) – ot, duże wygodne auto, jedzie, hamuje, skręca. wysiadasz, zamykasz drzwi. Wszystko. 2 albo 3 lata później Toni powtórzył manewr, tyle że inną limuzyną “sdielano w CCCP”. tym razem była to Czajka GAZ-14, wyprodukowana już w latach 80. Czajka była trochę fajniejsza od ziła, siedzenia i boczki były obite w fajne welury o takim bursztynowym kolorze, miała super lakier, błyszczący i gładki jak lusterko (nie wiem, czy oryginalny). Silnik wydawał bardzo fajny “gulgot”. toni nigdy nie przyznał się jak wyszedł na handlu tymi sowieckimi wynalazkami. Do dziś handluje autami z zagranicy, ale jak trafi się coś klasycznego, to przeważnie Mercedesy (“Mercedesa zawsze sprzedasz, ZAWSZE!” jak mawia Toni), rzadziej jakieś rollsy do przemysłu ślubnego (w jego biurze na poczesnym miejscu stoi trochę zmasakrowana atrapa ze starego Silver Spura bodaj, który kiedyś zaliczył dzwon – robi wrażenie
Zważcie na foto, na którym są przednie fotele w świni, a tył w welurze. Jakaś pokazówka? Auta są przerewelacyjne, choć i tak preferuję Czajkę Gaz-14
Lapka i komórke może Ci zdziałać kumpel który w anglii składa takowe sprzęty dla wojska(tak tam byle polak może takie zamówienia wykonywać). Obudowa do lapka(wodoodporna i zdolna zatrzymać kule z broni małokalibrowej) to przykładowo okolice 5tyś. Funciaków więc i cena była by odpowiednia a zawartość to włąściwie klasyczne lapki.
O mój Borze…RAJ! To jedno auto wystarczyło by mi do końca życia…
mówiąc szczerze to brzydzi mnie ten samochód i odrzuca na kilometr, czuję smród Rosji
W kontrze do auta bedacego bohaterem artykulu: Jeep, sam nie wiem dla kogo???
piękne są te Ziły! ależ bym się nim woził! tylko kożuch muszę sobie kupić jakiś elegancki i pantofel odpowiedni
Ził mi się śnił!A na co dzień też ziłem a raczej na jego bazie MAD Cabin
Fluffy, jezdzisz do mechanikow regulowac gaznik(i)? 😉