ROOT: AMG albo meandrująca ścieżka inspiracji
Zadziwiające, co może kogoś zainspirować do czego. Np. może być ktoś, kto patrzy na parkomat i to inspiruje go, żeby obić komuś mordę. Ktoś inny widzi spadające płatki śniegu i to go inspiruje, żeby się narąbać jak świnia i zasnąć w wannie. Ktoś trzeci natomiast widzi Mercedesa W124 w wersji AMG i czuje się zainspirowany, żeby do balerona z dieslem zarzucić front od klasy S wraz z niezwykłą maską, wyglądającą jak po uderzeniu młotem do wbijania pali mostowych. Pisałem całkiem niedawno o apgrejdzie Balerona o dwie generacje w górę (z W124 na W211), jednak tym razem mamy nie tylko skok w nowoczesność, ale także do wyższej klasy.
Z pewnością sprzedającego trzeba docenić za szczerość i precyzję w pokazywaniu zdjęć. Nie kaźdy bowiem potrafi zdobyć się na to, żeby z taką precyzją pokazać stan techniczny samochodu, jak to widać na poniższych fotkach.
W szczególności zastanawia mnie otwór w drewnie oraz to, czy aby na pewno poniżej gałki wybieraka automatu widać taśmę klejącą. Natomiast zszycie tapicerki przypomina mi traumatyczne przeżycia z dzieciństwa, kiedy musiałem zszyć worek na przybory szkolne w ramach zetpetów i moje ręczne ściegi wyglądały jak nagły atak zszywacza. Problem polegał na tym, że po prostu nie widziałem zbyt dobrze – wadę wzroku prawidłowo zdiagnozowano mi dopiero 3 lata później.
Tu natomiast widzimy istotny szczegół: linkę do otwierania maski zakończoną metalowym cięźarkiem. W razie konieczności można użyć go do wędki.
Nieczęsto zdarza się tak konsekwentna przebudowa. Ciekawe, co na to Mercedes-Benz AG z siedzibą w Stuttgarcie – w końcu doszło chyba do nieautoryzowanego przerobienia chronionego wzoru przemysłowego modelu W124 z nieautoryzowanym użyciem elementów z innego modelu, nawet nie wiem czy W140 czy W220. Mam nadzieję jednak, że nikt go nie zgniecie, w końcu to nasz, polski tuning, z którego możemy być dumni… chyba.
Przepraszam, zapomniałem. Przebieg 171 000 km, oczywiście prawdziwy. Nie wierzę, żeby człowiek, który umie stworzyć tak udane dzieło, mógł być zdolny do kłamstwa.
Czy wygrawerowanie rozmiaru felgi na jednym z jej ramion daje dodatkowe punkty Złomnika?
Myślę że tak, choć z drugiej strony, na oponach są rozmiary i nikt jakoś się nie dziwi.
Ale te oponach nie udają napisu AMG i są takie trochę “niewidzialne” 😉
Te cięgienko z ciężarkiem jest od “spuszczania” (ależ niefortunnie) hamulca postojowego vel. “ręcznego” (zaciąganego noga;)
Poza tym opis jest chyba od innego auta – to nie jest 300TD, “T” oznacza turbine, której w tym aucie brakuje 😉
Chociaż nie, środek faktycznie wydaje się byc obity. Co najmniej jak twarz Gołoty po przegranej walce.
Ciekawi mnie co autor miał na myśli wstawiając na lewą stronę lusterko z kierunkiem a po prawej zostawiając serię…
Po prawej (kiedyś bo teraz już brak joysticka – co udowadnia zdjęcie z lewarkiem od skrzyni) lustro było sterowane elektrycznie, żal było sie pewnie pozbywać takiego rarytasu.
Swoją droga rejestracja OPR to skrót od OPRawcy tak?
Jak się ma AMG to wszyscy muszą widzieć że zaraz wyprzedam a w prawo to tak szybko skręcam że nawet kierunki mi nie potrzebne
Swoją drogą na jednej z fotek widać osobę adekwatnie ubraną do stylu wozu. Podejrzewam że okoliczne disco cluby będą po nim płakały…
Otwór w drewnie jest fabrycznie, winno tam być sterowanie lusterkiem prawym (elektryczne rzecz jasna)
Bardzo ładny. Skoro skrzynia chodzi nienagannie, jest wart tych 950 zł.
Czekaj, dobrze widzę?
To nie powinien być ROOT tylko co najmniej DROOT. Albo D’ROOT, żeby fajniej wyglądało. Rozmiar wycięty na ramieniu felgi jest oryginalny, miały go niektóre modele RH o ile się nie mylę. Choć lepszy patent jest z szybami. Pancerne musi, bo się nie otwierają. Ani guzików pod wybierakiem, ani korbotroniku w drzwiach, w których to nawet klamek nie ma. Dodajmy do tego zmodzone nadwozie i wszystko się układa w spójną całość. Ambulans z psychiatryka. Ciekawe, czy do środka wpuszczają tylko w kaftanie.
LiveLetDie – nie jestem specem od Mercedesów, ale wolnossący 3-litrowy diesel w W124 miał chyba niecałe 120 koni? Ten z aukcji ma też wlot powietrza na błotniku z wersji turbo…
A tak poza tym – czy Mercedes nie stosuje czasem literki “T” dla wersji kombi, a “turbo” w starszych modelach zawsze było pisane w całości? (Np. W124 300D Turbo T-Modell?)
Jakiś zestaw guzików jest w miejscu popielniczki, możliwe że tam znajduje się centrum dowodzenia szybami i lusterkiem.
Brakuje mi zdjęcia licznika jako niepodważalnego dowodu na realność przebiegu.
Błotnik ze skrzelami faktycznie jak z wersji z turbinką więc może w ramach oszczędzania na masie wyzbyto się tego zbędnego gadżetu na korzyść wolnossacej (ale nijak nie mającej 150KM) 3 litrówki.
FrogsterPL ubiegłeś mnie. Wymądrzam się bo sam mam taką 300D w kombiaku.
300D w tym roczniku ma bodaj 113 KM.
Co do literky “t” to zdaje si, że masz rację. http://www.w114-115.org.pl/j/index.php?option=com_wrapper&view=wrapper&Itemid=53 – nie wiem czy możesz wejść będąc niezarejestrowanym.
Te nieszczęsne “te” powraca jak bumerang na forach MB. Ja już sie gubię.
Idąc tokiem myślenia sprzedawcy (do małych poprawek wykończeniowych) śmiem stwierdzić że mam małego wacka i być z tego dumnym 😉 Bo to chyba tak troszkę z przekory
Sądząc po “tuningu” pod machą to kiedyś może był turbo diesel – wysrało turbinę przez wydech więc wstawiono zamiennik w postaci kolanka 90 stopni i zasmarkano wszystko elektrodą otuloną (pewnie po pijaku i bez maski) Teraz to może ma z 90 KM
Może ten przebieg 171 000 km to przebieg auta po modyfikacjach? Nowe życie, nowy początek, zerowy przebieg te sprawy?
To jest wersja po taxi! brak popielniczki i wyrwana skrytka na radio ponad nią. No i ślady po wkrętach obok włącznika świateł. Więc do przebiegu przydałoby się dopisać jeszcze jedno zero 😉
ten otwór w tunelu środkowym jest przygotowany na pokrętło iDrive do centralnego sterowania tym wszystkim. co? iDrive jest z BMW? aaa, no to Command niech będzie.
W tej dziurce był taki śmieszny przełącznik ala joystick z telefonów komórkowych 😛
z ciekawości zapytam, bo nie miałem nigdy bezpośrednio do czynienia z tuningem: wiem, że od poprzedniej klasy S (W220) był dostępny system domykania drzwi, ale czy mógłby mi ktoś wytłumaczyć jak działa taki ROOTowy system bez klamek? tzn. klikam na pilocie i co? drzwi tylko odskakują i trzeba je jakoś dalej pociągnąć (za co?), czy po wciśnięciu na pilocie w ogóle się całkiem otwierają?
Coś tańszego i lepszego: http://moto.allegro.pl/nissan-stanza-poj-1-7-td-rok-1985-oc-do-21-07-2012-i2233323299.html
Podobno jak Dżejms Kameron dotarł już do dna Rowu Mariańskiego, to zauważył tam ryby, które tak właśnie wyglądają.
Stanza zacna i jak piszą turbo, to jest turbo, nawet jeśli jest tak małe jak opakowanie serka homoseksualnego z Rolmleczu.
@frogsterpl @liveletdie
zgadza się – T w Mercedesie oznacza “Tourismus und Transport”, więc 300TD to nie 3 litrowy Turbodizel, tylko dizel kombi.
długość rozbryzgu z wymiocin określonego jako W można wyrazić sumą: W=124+220
sakre ble, co to jest
Z felgami to akurat żadnej rzeźby nie ma. To są oryginalne RH Topline, które seryjnie miały rozmiar i szerokość na feldze.
Jako, że nie jest to kombi prawdopodobnie sprzedający uzył symbolu 300td jako skrótu myślowego do turbodiesla którym to auto mogłobyć kiedyś. Ogłoszenie już usunięte
@miwo
Domykanie drzwi w “eskach” (w W140 jeszcze pneumatyczne) polega na tym, że w pozycji niedomkniętej (czyli drzwi wystają lekko poza obrys) siłownik sam je dociąga. Dlatego precyzyjniej nazwać ten dodatek “dociąganiem drzwi” (w BMW to się zresztą chyba nazywa “soft close”, bez trzaskania znaczy się 😉
=> http://www.youtube.com/watch?v=sbXv40Pj1jM
A Merc traumatyczny. Zawsze, gdy widzę takie sztuki, zastanawiam się, dlaczego ktoś nie zdecydował się na zasilenie budżetu jakiejś fundacji…
Pozdrawiam,
MS
TD w mietku uznacza touring diesel, czyli kombiak z klekotem
Dziura pod lewarem to miejsce, w ktorym fabrycznie byl joy do sterowanie prawym lusterkiem.
Dawno takiego “kibla” nie widzialem !
Ile to kosztowalo, bo ogloszenie juz jest nieaktywne ?