Bitwa złomów MALUCH EDISZYN 2: Veloruch i Willuch
Niedawna bitwa złomów z Maluchami, w której wystąpił KaRaLuch i Maluch z Las Vegas doczekała się dziś kontynuacji. Oto naprzeciw siebie stają dwie wspaniałe przeróbki Malucha, które łączy to że są bez sensu, a dzieli wszystko inne!
Lewy narożnik
Pamiętacie na pewno skecz Latającego Cyrku Monty Pythona o martwej papudze. W tymże skeczu pada pytanie, ile czasu zajęłoby przerobienie terriera na rybkę. Trzeba odpiłować nogi, dokleić skrzela, kilka innych przeróbek i rybka jak żywa. Prawie tak samo jak z Maluchem przerobionym Willysa. Odpiłowujesz nadwozie i przyspawujesz coś całkiem innego, a potem mówisz że to Willys. Może odrobinę brakuje mu proporcji, ale jak to mówią „podoba jest”. Przeróbka mi się podoba, jednak gdyby uznać, że prawdziwy, wojskowy Willys jest takim mocnym, amerykańskim wojakiem z karabinem, to ten Willuch jest kulawym żołnierzem-karłem z cukrzycą, a zamiast karabinu ma patyk. Nie należy wszakże zapominać o zasadzie, którą od dawna głoszę na złomniku: 80% efektu przy 20% wkładu. Niestety sądzę że tu proporcje kształtują się zupełnie odwrotnie.
Prawy narożnik
O tym pojeździe jako żywo nic nie wiem, ale trzeba przyznać, że przeróbka Velorexa na czterokołowiec przy użyciu podzespołów Malucha jest genialnym pomysłem z kategorii RÓB SAM. Mamy wreszcie porządne cztery koła, mocny silnik, wygodne czteroosobowe nadwozie w wersji kabriolet, a przy okazji ekstremalnie niską masę własną i dzięki temu bardzo małe spalanie oraz lepszą dynamikę. Zasadniczo nie widzę żadnych słabych stron tego pojazdu z wyjątkiem może tego, że jak się nim w cokolwiek uderzy, to można się żegnać, ale jak wiadomo, bezpieczeństwo jest radosne, z angielskiego “safety is gay”.
Zdjęcie Velorucha: pony50m3
oba są genialne. choć Veloruch z każdym spojrzeniem jest lepszy, a Willys od razu osiągnął pewien poziom i się go trzyma.
miwo, to raczej kogutu się veloruch do dupy podczepił…
Patrzę na Velorucha i nie mogę się przestać śmiać. Wiluch wygląda znakomicie, ale jeszcze znakomitsze jest to złomnikowe porównanie do żołnierza
chciałym zauważyć, że wojskowy malacz ma na sobie tajny kod (jak to w wojsku): umrę w 2071 roku, a urodziłem się w 1994. Jak na nagrobku, tyle, że na opak. Jak na prawdziwy złomnik przystało.
Z góry przepraszam że komentarz nie na temat ale już widze to wszystkie ogłoszenia na alledrogo. Pastuch dla konasera-kolekcjonera idealny na śluby sudnióffki i inne okazje.
http://motokiller.pl/5645/Do-Slubu-KONKURS
A tu coś do trzeciego narożnika ringu: DREZYLUCH
http://acze.net/~drezyny/jpg/drezyluch.jpg
zbudowany przez drezyniarzy ze Szczecina:
http://acze.net/~drezyny/drezyny.php
zdecydowanie veloruch – szyberdach to faktycznie szyba na dachu, especjalny sygnał rozbłyskowy, oraz dwa koła zapasowe, ze nie wspomnę o kanapie zamiast dwóch foteli przednich – dla szyku ściągnięte zagłówki. Co więcej – jest to coupe cabrio, czyli cc, stawiana tylna szyba, zapewne za pomocą sznura. Kierunkowskazy przednie również wyglądają znajomo. Można by tak do rana wymieniać, a poniewaz jest to bitwa, to chyba trzeba obstawiać – więc stawiam na velorucha! 1:0
@ mroczny – Tyle ze jak przeczytasz podpis pod tym paskiem, to on miedzy innymi mowi, ze zamiast wynajmowac slubna limuzyne mozesz sie udac na wlasny slub wlasnym samochodem, niezaleznie od tego jaki by on nie byl. Nie uwazasz ze taki odkrywczy i rewolucyjny pomysl zasluguje na pochwale i rozpowszechnienie (choc wiem ze nie ma szans sie przyjac), a nie drwine?
Zawsze marzyłem o Velorexie ale TEN mnie po prostu oczarował.
Subscribe Via Email
Translate zlomnik with Google
Kategorie
