zlomnik.pl

Home |

Wojny analogowe: Polska kontra Włochy

Published by on June 26, 2012

Jestem zachwycony prawie za każdym razem, kiedy ktoś przyśle mi jakieś zdjęcia poskanowane z analogów. Nawet jeśli są trochę bez sensu, to pokazują, że w ciągu ostatnich 20 lat wszystko zmieniło się o 360 stopni, albo i więcej, a to co wówczas było normą, dziś jest zachowaniem absolutnie nieakceptowalnym (np. w roku 1990 wszyscy jarali w pracy i nikt się nie burzył). Nigdy do tej pory tempo zmian nie było tak zawrotne, może tylko w czasach wielkich rewolucji, ale i wtedy były to zmiany głównie polityczne, a nie obyczajowe, tak jak teraz. W 1990 r. pojęcie smartfona z netem pozwalającego uaktualnić status na fejsie było równie abstrakcyjne co dziś wymiana oleju pod blokiem, co dla odmiany wtedy było absolutną normą, podobnie jak picie piwa w miejscu publicznym (dziś to zbrodnia). Nie za bardzo wiem w jakim kierunku to wszystko zmierza, ale myślę że w takim, żeby słowo “wolność” zostało wyparte przez słowo “bezpieczeństwo”. Władza jest dość sprytna, bo jak nie udało się wprowadzić społeczeństwa, w którym różne rzeczy były zakazane przez ideologię, to już jest blisko wprowadzenie takiego modelu, w którym rzeczy zabrania się przez szantaż emocjonalny. “Jeżeli na to pozwolimy, to Wasze dzieci zginą w potwornych męczarniach” – i wtedy wszyscy karnie się zgadzają, zakładają dzieciom kaski, wbijają im szczepionki z rtęcią, otaczają swoje osiedla murami, zabraniają na nich jeździć samochodem, palić i pić w miejscu publicznym, ogólnie trzeba siedzieć w domu i gapić się w komputer, a skoro już się gapicie, to przynajmniej pogapcie się na fajne zdjęcia, których autorem jest Maciek_DM.

Na zdjęciach sporo jest jaktajmerów. Te jaktajmery w końcu lat 80. i początku 90. praktycznie zapełniały ulice. Ja pamiętam te czasy, ale 19-latkowie podniecający się Polonezami mogą tego rzeczywiście nie móc ogarnąć, że wtedy można było jeździć tylko Polonezem, klnąc na jego xujowe hamulce, wyjący most i wycieki i nie można było wsiąść sobie w Yarisa II swojej mamy i jechać ciesząc się tym, że taki Yaris to na pewno się nie zepsuje. Jak słusznie napisał autor tych zdjęć, gdyby tych wszystkich nostalgików rozpływających się obecnie nad Maluchami i Fiatami 125p przenieść w tamte czasy, to w ciągu miesiąca zaczęliby marzyć o Corolli CE90 (literka “C” nie jest tu przypadkowa, ponieważ ludzie nie byli pewni, czy Barcelowicz nie wprowadzi znowu kartek na paliwo).

Część zdjęć pochodzi z Rzymu, część z Krakowa. Lata 1988-1990. Będą w miarę na przemian.

To był ten moment, gdy milicja zmieniła się na powrót w policję.

I tu, i tam, Fiat 126 był nadzwyczaj popularnym autem.

BARWA COLOR. Uwagę zwraca wczesny Transit III w tle.

Mercedes = taksówka. Wiele osób nadal tak uważa, choć teraz najpopularniejszą taksówką jest VW.

We Włoszech zaś na taryfie pomykało Ritmo.

Tu także wzrok wędruje na Ritmo.

Nie wiem czy pamiętacie, ale koguty z pałąkiem metalowym były przewidziane dla taksówek prywatnych. Taksówki państwowe miały specjalne, małe koguty bez pałąka mocowane do dachu. Po co komu taka wiedza? Nie wiem, ale jest fajna

Gdzież są wszystkie Żuki smutki?

KKF – Krakowskie Klasyki Fspółczesności.

Ciekawe czy taki Mercedes we Włoszech był już wtedy klasykiem, czy po prostu starym autem?

Do takiego Trabanta, żeby nim pojechać, trzeba było zrobić sobie mieszankę oleju z benzyną. Kto dziś to umie? Wszyscy już zapomnieli. M.A.D. CIEBIE NIE PYTAM

Ruch wtedy jeszcze nie był za duży.

Co innego we Włoszech. To zielone auto! Czy to Seat 1200? Czy to AMC Pacer?

Przywalił z prestiżu.

Czerwona Sierra do dziś kojarzy się z “Panem Samochodzikiem i niesamowitym dworem”.

Obowiązkowe wtedy zdjęcie “będę udawał że to moja fura”.

Włochy i Polska połączyły się na chwilę, gdy włoskich turystów wsiadających w Częstochowie do swojego autokaru pilnowała Nysa z tablicami CZAK.

Autor na złomowisku w jakimś angielskim żelazie.




Comments
asdfasdfasdf Said:

niesamowite jak to sie wszystko pozmieniało.. szkoda..


Kamiks Said:

to angielskie żelazo to mini, czyż nie tak ?

wszystko fajne, ale TEN AUTOBUS, TE ŚWIATŁA, TEN NAPIS TURBO !!!

CHCE TAKIEGO NA ZARAZ, WOZIŁBYM ŚLUBY I WYCIECZKI SZKOLNE


notlauf Said:

Ten napis TURBO to bym sobie zamontował na Starleta.


hidden Said:

Jezusie, inny świat 😮
Więc tak wyglądała rzeczywistość w moich pierwszych 2 latach życia…


M.A.D. Said:

szkoda, nie szkoda- signum temporis.
Za to w szkodzie urwał ni się tłot i zmasakrował silnik
Diesel bez T- 12 lat- 330tys. przebiegu.

Jeżeli chodzi o mieszankę, to przynajmniej pani od matmy mogła łatwo odpowiedzieć delikwentowi, po co się ma matematyki uczyć:

Masz kartki na 15 litrów i 0,5l Mixolu w butelce bez podziałki. Ile benzyny musisz dokupić na lewo, żeby mieszanka była 1:30?


vivax Said:

Całe szczęście że się pozmieniało bo teraz można jeździć tym w wyboru a nie z przymusu. : )


lordessex Said:

Cóż za piękne wspomnienia, aż się łezka w oku kręci 😀
A co do Żuka “Smutka”, czy ktoś wie gdzie mogę takiego znaleźć?
Jeździłbym aż by koła odpadły 😀


holipa Said:

ja umiem zupę przyrządzać 😀

a później jest przyjemniejsza część , czyli wypalanie jej przy pomocy SHL i WFM 😀


szczubar Said:

Niesamowite zdjecia !!


ra-ra-rasputin Said:

wszystko wporzo, ale jak juz pan zlomnik bierze sie za sprawy okolopolityczne, to sie troche smutno robi. niby taki madry czlowiek, a bardziej zeitgeistski od zeitgeista


piter Said:

To zdjęcie z maserati, ritmo, uno i deltą, można by prosić link do większej wersji coby na pulpit starczyło ? ;)grazie


bjks88 Said:

Teraz już nie ma jaktajmerów, są JANG TAI-MERy, tak z japońskiego.

http://otomoto.pl/fiat-ritmo-unikat-jedyny-taki-jang-taimer-C24844671.html


miwo Said:

pamiętam, że była taka faza na początku lat 90., że jak ktoś miał, to nalepiał nalepki w stylu “turbo”, “5 speed” względnie, np. “samara 5 speed”, modne były też nalepki w stylu “autoalarm”,”pojazd oznakowany”, na szyby naklejało się też przez kilka lat nalepki potwierdzające OC (taki był chyba obowiązek) – kiedy upadła Westa, a sporo ludzi tam miało ubezpieczenie, wyszły nawet naklejki zastępcze, bez logo Westy, póki nie zmieniło się ubezpieczyciela 😉
ale też producenci swoje robili: na ciężarowych Liazach czy Jelczach, także na autobusach pojawiły się małe tabliczki z dumnym “Turbo” (może to wszystko przez gumy Turbo..?)
tw, w II poł. lat 90. nie kto inny jak Daewoo-FSO w swoich produktach na tylnej szybie chwaliło się, np. “ABS, Dual Airbag” 😉


Tomasz Said:

Tai mer aaaaj!
Czytając iż wielu czytelników złomnika nie pamięta 125p na ulicach, ogólnej szarości elewacji, saturatorów latem, saneczek zimą itp dochodzę do wniosku że jestem stary, bardzo stary.

Mam 32 lata.


bandit Said:

Notlauf a pojazdy wojskowe też Cię interesują? Jeżeli tak poskanuję, a mam tego trochę.


Bazyl Said:

Piter, to nie maserati tylko Lancia Beta Monte Carlo


_krrl Said:

Przezabójczo pięknie… w Rzymie. Przez całkowitą jednolitość krajobrazu motoryzacyjnego obrazki z polski jednak nie robią takiego wrażenia na mnie


tsss Said:

Ja pamiętam i tęsknię za szarymi elewacjami i powszechnym widokiem polonezów, 125, 126, wartburgów, nys, żuków itd. Może było biednie ale przynajmniej wszystko miało swój klimat i swoją wartość, dzisiaj nic nie robi na nikim wrażenia i wszystko wygląda równie mdło i nijako.


nemo333 Said:

Może jestem dziwny a może nie… Ale pomimo że urodziłem się 4 lata przed końcem poprzedniego wieku to wiem jak wykonać mieszankę oleju z benzyną. M.in. przez jazdę ogarem 200 zamiast chińskimi skuterami 😉


PONY007 Said:

“Gdzież są wszystkie Żuki smutki?” Uff- dobrze, że jeden u mnie w garażu!


tomo Said:

Uoj, to chyba nie Maserati… Bo niby jaki model?


Govar Said:

To zielone we włoskim korku, to moim zdaniem nie seat czy amc, a subaru 1800. Dokładnie takie jak w tej masakralnej reklamie Subaru Kałboja:
http://www.youtube.com/watch?v=wEXFu1NxA68


formel Said:

Gdzie te wszystkie maluszki ochlapane minią sie podziały?!


Hooligan Said:

“i nie można było wsiąść sobie w Yarisa II swojej mamy i jechać ciesząc się tym, że taki Yaris to na pewno się nie zepsuje” – nie wiem do czego szanowny gospodarz pije :)
Owszem, zgadza sie – Yaris oczywiscie jest o niebo bardziej niezawodny niz owczesne auta prod. RWPG. Ale bez przezady i niesprawiedliwosci. Wartburg 353W mojego staruszka przejezdzil 6 ostatnich lat w historii PRL i kilka nastepnych praktycznie bez wiekszych awarii. A jezdzil sporo. Mimo reglamentacji paliwa. Sposoby na zdobycie dodatkowej wachy byly rozmaite. A to wyjazdy do ZSRR (do granicy z dzisiejsza Bialorusia stary mial niespelna 60 km) i tankowanie pod korek. A to kupowanie na lewo od kierowcow Zukow, Nys, Starow 29, Zilow 130, Gazow 63 i tym podobnych. Wartbi zuzywal tez praktycznie caly przydzial na tatowa MZ ES 250. Najciekawszym zrodlem byla jednak praca seniora (“Tym chata bogata, co ukradnie tata”). Pracowal w firmie dokonujacej remontow kapitalnyc motopomp. Niekiedy przychodzily z rezerwa w zbiorniku od pol do poltora-dwoch litrow. Byla to co prawda lura z Luxem w proporcji 1 do 10 ale na dolewki byla w sam raz. Podobnie jak koktajl z benzyny ekstrakcyjnej i lakowej, ktorej w firmie bylo pod dostatkiem. Na takich paliwach nuklearnych Wartbi smigal jak mlody ogier. Zapalal zawsze w najwieksze mrozy – po czesci zasluga akumulatorow, pierwszy (czeska Tesla) stary osobiscie przywiozl z Czechoslowacji, potem wsadzal ruskie, ktore wygladaly jakby robione przez wiezniow Gulagu, ale prad dawaly OK. Jednym slowem – jak dbasz, tak masz. Choc po prawdzie Zemsta Honeckera nie wymagala jakiegos strasznego wysilku przy obsludze. Most w nim nie huczal, hamulce byly nawet nawet (4 tloczki w sztywnym zacisku), z silnika nie wyciekla nawet kropelka oleju :))))) Echh – chyba sobie kupie jakiegos 353 w chromach i zarejstruje na zolte blachy. Potem jezdzac na mieszance 1 do 25 bede drwil z protokolu z Kioto


pr Said:

Pamietacie (z epoki) znaczki z kopulujacymi kroliczkami? Ekstremalny mial 6 krolikow w kapeluszach i podpis “6 cylinder”. To byl czad, szczegolnie na 3-cylindrowym wartburgu.


tigre Said:

Ritmo jang tai mer – TE FELGI!


rusty Said:

kpt. truckeriev Said:

W zasadzie, ja tam bym się chciał przenieść te kilkanaście lat wstecz. Przede wszystkim ruch był duuuużo mniejszy, dzisiaj manewrowanie klockiem typu Poldek w ciaśniutkich, zapchanych uliczkach to koszmar. O korkach już nawet nie będę wspominał. Na szczęście na trasie to auto daje radę nawet dzisiaj.


tigre Said:

http://otomoto.pl/alfa-romeo-145-C24739116.html

“Alfa to niezawodna i zrywna maszynka”, nuff said.


maciek_dm Said:

Chciałbym sprostować, że to rzymskie zdjęcie (a w zasadzie to slajd) w dole z “zielonym czymś” nie przedstawia sytuacji korka, bowiem w ruchu są jedynie 2 auta jadące środkiem jezdni, te po prawej i po lewej tam po prostu stoją i parkują…


v8tatra Said:

obok txt’u o defenderze bodaj najważniejszy wpis na złomniku
http://www.zlomnik.pl/index.php/2011/09/02/land-rover-dc100-concept-czyli-dlaczego-nie-bedzie-juz-terenowek/
taki manifest polityczny/programowy pokazujący analityczne zdolności autora.
– zapisuję w zakładkach będę pokazywał znajomym ..póki mogę coś zmienić lub łudzić sie tym. dzieki Notlaufie
volenti non fit iniuria;)


Harry Reems Said:

@tsss, wszystko mialo swoja wartosc, wyrazona w bezwartosciowej walucie

@nemo – mieszanie oleju z benzyna kiedys nie polegalo na zwyczajnym wlaniu okreslonej ilosci oleju do benzyny


tsss Said:

@Harry
Nie chodzi o wartość w walucie, chodzi o wartość rzeczywistą. Z biedy wynikało coś pozytywnego, bo ludzie doceniali to co mieli.


brazer Said:

mercedes we Włoszech wtedy i dziś był PRESTIŻEM, nawet bardziej niż teraz vw pasek w tdi w Polska. Wiem, bo mam rodzinę we Włoszech. Zawsze jeździli fiatem 124, ale gdy przeszli na włoską emeryturę natychmiast kupili nowego mercedesa. Jaki kraj taka emerytura.


xxx Said:

Robi wrażenie. Jutro skanuje moje archiwum wczesnych lat 90. Z 80 nie mam prawie nic bo kliszy kupić się dawało.
Mercedes na rzymskiej ulicy – taka s-ka robiła wtedy tam wrażenie. Wiem bo kilka lat wcześniej byłem 115 dłuzszy czas w Rzymie i ludzie fajnie na niego reagowali. Podwójnie fajnie bo 115 a do tego z PL. Tam mimo zalewu aut mało było innych marek, szczególnie starszych. Stare to głownie włoskie – mercedesy jesli były to były zdecydowanie nowe.
Pamiętam jak gdzieś może w zamierzchłym 1986 mój belgijski wuj przyjechał do PL Samarą. Trzydzwiową maszyną z napisem, że cos tam miała wspólnie z porschem robione. To był dopiero hit. Ludzie się przy niej tak fotografowali jak ten młodzian przy 911.


brazer Said:

@tsss – zapraszam do Phenianu, tam jest tak zajebiście jak piszesz.


xxx Said:

@tsss – ta tęsknota to zwykła nostalgia za młodymi latami. W sumie nic złego ale choć wspominać lubię to jednak bym się nie zamienił.

Mam gdzieś zdjęcie gdyńskiego postoju taksówek z około 87 i stoją ta same mercedesy. Głównie 115 ale też i ze dwie, trzy beczki. Prawdziwa nuda i monotonia.


przemekk Said:

Ale szaro bez tych wszystkich reklam było, no i żadnego banku nie ma, inny świat.


premek Said:

Czego wam szkoda? Tego, że jak się w syrenie przegub urwał to przez miesiąc było się skazanym na pociągi, bo nie było jak “załatwić”, czy tego, że czasem “benzyniarz” nie dowiózł lewego paliwa i z wycieczki do babci kicha? Jedyne z czym się mogę zgodzić to fakt, że człowiek otwierający teraz na zwykłym parkingu maskę uważany jest za dziwaka, mimo, że jeszcze 10 lat temu niczym dziwnym nie był widok ludzi myjących auta pod blokiem. Teraz to już przestępcy.


premek Said:

Kur. Ależ ja stary jestem…


brazer Said:

@premek nie jesteś stary tylko doświadczony. hipsterka tego nie ogarnia.


syreniarz Said:

Ja się masochizuje jazdą na co dzień komunistycznymi parchami, bądź przynajmniej z tamtych czasów, słuchaniem kaset i nagrywaniem mp3 na kasety bo epokę CD przegapiłem, a na mp3 playery się nie przestawiam na razie, noszeniem plecaka na stelażu, chodzeniem w ubraniach z PRL, piciem czystej z czerwoną kartką i tanich win rodem z postkomunistycznych wytwórni, pędzeniem bimbru i paleniem Mocnych. Zdjęcia robię też zenitem, bo się zepsuć nie chce, a jednorazowo na zakup dobrej cyfrówki mnie nie stać. Nie pozuje na nikogo bynajmniej, po prostu to lubię. Może dlatego, że mam wybór, ale z drugiej strony wymaga to ode mnie trochę wysiłku. Z nowoczesnych rzeczy to lubię tylko LPG, ale z przymusu… Lat mam 20.


brazer Said:

palenie Sportów to dopiero byłoby coś…. :)


syreniarz Said:

btw, audi z 9 zdjęcia prawdopodobnie jeszcze w 2005 jeździło. Widywałem je dalej na czarnych blachach w okolicach, gdzie wykonano zdjęcie.


syreniarz Said:

Sportów już zdaje się nie kupię ;>


xxx Said:

co tam sporty mam gdzieś paczkę biełomorów – to prawdziwy hardkor


conkY Said:

mrwiech Said:

Mnie zachwyciło BMW e23 na zdjęciu z 911ką. Kocham ten model :)


maciek_dm Said:

a czy to zielone, to nie mogłaby być taka se mażdzina 323?

http://en.wikipedia.org/wiki/File:Mazda_323_1980.jpg


garwanko Said:

Cytując klasyka: “Gówniane to były czasy”… :)


Hooligan Said:

@garwanko
“Sracz stal daleko od wyra. Szlo sie w deszcz” :)))


brazer Said:

@maciek-dm – nie, zwróć uwagę na zupełnie inne wyprofilowanie auta od słupka b do c. z tym subaru to jest chyba dobry trop.


piter Said:

Kurcze pióro , motyla noga, rzeczywiście monte carlo…
ale, zmęczony byłem i mósk chodził tylko na 2 cylindrach hehe


Gracjan_Rpztocki Said:

Ja wiem, że trochę w tym ironii ale to nie było znowu tak, ze te auta były Bóg-wie-jak awaryjne. Owszem, Syrenka dawała popalić ale Polonezem jako pasażer zjeździłem pół Polski, nawet jakieś wysoko położone miejscowości górskie do których prowadziła droga bita o nachyleniu powyżej 20%. Wszędzie wjechaliśmy i nigdy w trasie auto nas nie zawiodło. Nigdy.

Trzeba też rozróżnić o czym piszemy- artykuł dotyczy schyłkowej komuny i początkach zmain kiedy to jednak pojawiały się już niesmiało na naszych uliach jakieś auta zachodnie w stylu Fiata Ritmo, VW Passata B1 i B2, Golfa jedynki, Kadettów czy Mecedesów beczek. nie było tego dużo ale jak ktoś miał pieniądze to nie był skazany na malucha. Rodzice mojego kolegi np. w 89 sprowadzili sobie z Austrii Forda Granadę.


brazer Said:

każdy ma takie wspomnienia jakie ma.
ja w dzieciństwie byłem wożony przez rodziców (bez fotelika) kolejno: lada granatowa (tak ją zapamiętałem), fiat 132 GLS, fiat 132 2000 a następnie mazda 626 CB po lifcie. 😉 i czemu to piszę? Bo nigdy moim rodzicom nie przyszło do głowy kupić poloneza. uważali go, podobnie jak kanta, za beznadziejne auto. a żeby nie było, że jestem nadętym bubkiem to dodam, że mama woziła mnie także maluchem, najpierw żółtym a później w kolorze burza pustyni. a jak skończyłem 17 lat to dostałem tego drugiego w prezencie i na maturę już nim sam pojechałem. zdałem, luz.
:)


Szybki Lopez Said:

mieszanka przecie to proste 1:50 lub 1:25 nadal sie stosuje w kosiarkach i piłach przecież. A no tak większość z miasta ;P Ahh jak ten Kraków się zmienił, czasem ciężko poznać miejsca ze zdjęć.


Demir Said:

Ech.. Miałem wtedy jakieś 14 lat i nawijałem pierwsze km dużym fiatem. Początkowo do tyłu, podjeżdżając rodzicom po 50 m z parkingu pod blok. Tak, nostalgia…


brazer Said:

o, to to! też nauczyłem się prowadzić parkując fiata ojcu w garażu. tak się wszyscy powinni uczyć a nie czekać do 18-ki jak teraz. 11-latek spoko sięga do pedałów gazu i hamulca, więc niech się uczy ogarniać też sprzęgło.


hmmm Said:

Tototo zielone to seat bo pacer miał lekko zagięte tylne szyby a seat nie


Pacer. Tak obstawiam. Kilka było.


Damian Said:

Taryfy prywatne mogły mieć kręcone do dachu koguty. Ale nikt tego nie robił. Pałąk się odkręciło, licznik sam się przekręcił (albo mu się pomogło) i kanciak z wygwizdanym milionem po 3 kapitalnych remontach silnika szedł nówka nie śmigany, jak współczesne Paski B5 od niemieckiej weterynarz ze wsi, 67 lat.


maciek_dm Said:

@brazer: myślałem też o starym civicu: http://images.forum-auto.com/mesimages/462963/Honda%20Civic%201978.jpg1..jpg ale też inna linia tylnych okien…. Pozdrawiam


Tomek Said:

Jak się rżnie drzewo to się umie mieszankę robić(((-;


lessmore Said:

@M.A.D. Akurat masz szczęście: nie musisz dokupywać na lewo. 15 l etyliny 78 i 0,5 l mixolu daje proporcję 30:1, jeśli mixolu jest rzeczywiście 05 l, bo w butelce bez podziałki… ale skąd wziąłeś bez podziałki? One zawsze były z podziałką. Lejesz olej i kartkową z dystrybutora do konewki, brąchasz mieszadłem i z konewki do baku syreny. Dodajesz gazu, odjeżdżasz i, cholera, znowu tylko dwa cylindry palą… Ten model tak miał.


Bila Said:

cyt. ,,Tu także wzrok wędruje na Ritmo.,, Raczej jest to R-14.


autosalon Said:

a koło 911 stoi moja biała panda:)


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1