Pamięci Pininfariny: najpiękniejsze i najokropniejsze modele
Niedługo po Carrollu Shelby, świat motoryzacji poniósł kolejną stratę. Tym razem nie ma już z nami Sergio Pininfariny, który zmarł w wieku 85 lat. Pininfarina to fajne nazwisko – pomyślcie jakby w Polsce żył sobie projektant, nazywający się Sławek Małymąka.
Studio Pininfariny stworzyło dziesiątki, a może nawet setki projektów wspaniałych, i tych zupełnie nieudanych. Od czasów ojca Sergio – Battisty Pininfariny – aż po lata dzisiejsze, zajmowali się głównie takimi autami jak Ferrari, Maserati i Lancia, ale my (czyli fani złomnika) pamiętać będziemy zupełnie inne, bardziej złomnikowe pojazdy zaprojektowane we włoskiej pracowni spod znaku mąki. Zatem oto 20 ciekawych, pięknych i okropnych projektów z czasów, gdy studiem Pininfarina kierował Sergio.
Na dobry początek.
BUEHEHEHE
MUAHAHAHAHA ROTFL
A teraz już coś poważnego.
Audi Quartz. Zbudowane na podwoziu Ur-Quattro, korzystało też z jego układu napędowego. Rok 1981. Prezent od Sergia dla szwajcarskiego magazynu Automobile Revue na jego 75. urodziny. Ja bym się obraził.
Pininfarina PF Sigma. Pojazd z projektu ESV (Experimental Safety Vehicle) miał wielkie, odsuwane drzwi i cztery pasy bezpieczeństwa w roku 1963. Na produkcję seryjną nie było szans – kosztowałby tyle co dom na Rivierze.
DeTomaso Deauville koncept. Abominacja i ohyda. Honda Accord Crosstour spotyka BMW 5 Gran Turismo. EEEEK
Fiat Multipla Marine. Rok 1956. Powstało 200 sztuk – jedną kupił od razu Henry Ford zachwycony tym projektem.
Nash Ambassador. Jeden z niewielu amerykańskich samochodów stylizowanych przez włoskiego projektanta – za oceanem trwał w tym czasie kult Harleya Earla i jego “tailfins” oraz “dagmars”.
Cienias 4×4 w pikapie. LOL.
Pininfarina X. Potworek z 1960 r. Miał koła ułożone w kształt rombu, jedno przednie, dwa środkowe i jedno tylne, przy czym środkowa oś była napędzana. Pininfarina uważał, że to genialny projekt i przekonywał wszystkich, że powinni zacząć go produkować, a wszyscy pukali się w czoło.
Fiat 130 Maremma. TO jest shooting break, leszcze z Mercedesa.
Lancia Gamma Olgiata. Jak wyżej, niemieccy oprawcy
To jeszcze projekt z czasów Battisty – Lancia z 1937 r. Co_oni_brali
Abarth 1000 Coupe. Pojazd z roku 1965. Można sobie kupić jego fajny model o tu: link
Alfa Romeo Alfetta Spider z 1972 r. była najbardziej charakterystycznym przejawem stylu “wedge”, a jeżeli komuś przypomina Triumpha, to słusznie.
Gdy w 1978 r. pokazano Fiata Ecos – ekologiczno-elektryczne studium samochodu miejskiego, nikt nic z tego nie zrozumiał. Trzeba było dopiero przymusić ludzi przepisami, żeby zaczęli doceniać ekologię, oczywiście jak wiemy docenianie jej z musu jest najbardziej przekonujące…
Fiat 132 Giardinetta, albo Familiare. Ależ bym nim woził winogrona z mojej plantacji konopii.
Bentley T1 Coupe. Przodek i wzór dla modelu Rolls-Royce Camargue i nieważne, że zrzynano z Taunusa Coupe. Powstała 1 sztuka. Rok 1968.
TOP 3
Lancia Florida. Pokazana w 1957 r. Ulubione auto Battisty Fariny, który jeździł nim na codzień aż do swojej śmierci. Idealnie zachowana Florida II stoi w muzeum przy pracowni PF.
Rolls-Royce Camargue to mój ulubiony Rolls. Ma dwoje drzwi, jest kanciasty jak trzeba, pod maską męskie V8. Zbudowano 530 sztuk. Przez znawców marki oceniany jest fatalnie, dzięki czemu jeszcze bardziej mi się podoba.
Nie mogło być inaczej. <3 <3 <3
Cadillac Allante 1987-1993
@notlauf: Honda Accord Crosstour jest piękna!!!!!!! Tył w tym samochodzie jest po prostu boski.
A co do Cieniasa wypadałoby chyba napisać “w balkonie”. 😀
deska caddiego jest przecudowna, ależ bym ją nabłyszczał plakiem <3
tak sobie pomyślałem, że złomnik zauważy tę smutną wiadomość i będzie jakiś wpis (r.i.p.).
deska allante jest niewątpliwie… w dechę! natomiast mój faworyt to Pug 406 Coupe – kiedyś wymarzone auto. Nie mylili się ci, którzy pisali, że to najładniejsze Ferrari bez znaczka Ferrari (407 Coupe robili już sami Francuzi i wyszedł im płetwal).
Allante jest genialne!!
Zwłaszcza w takim zestawieniu kolorów:
Do tego ekonomiczne V8 w automacie… Tylko LPG mu brak!
Alfa Romeo Alfetta Spider naprawdę mnie urzeka… Nią to bym sam woził….
moim skromnym zdaniem allante jest przepiękny, nie dlatego że jest złomnik, bo z zewnątrz nie jest, ale jest po prostu genialny ; O
lancia gamma olgiata wymiata
(boxer + wspomaganie z rozrządu + ten tyłek….)
idę po flexa i blachę – przerobić jakiegoś passata mkI na to cudo
w artykule pominięto taki szatański postępek jak focus cabrio
Myślę że jest równie zły jak pojazd z 2 zdjęcia (cieszę się że nie mam w pamięci nawet nazwy tego czegoś)
Alfa Romeo Alfetta Spider -haaa miałem taką żółtą! Sterowana na kablu, produkcji DDR – otwierały się drzwi i bagażnik, oraz miała zdejmowany dach (który można było do bagażnika schować) oraz świecące reflektory. Dodatkowo na wyposażeniu był rozkładany stolik i taboret turystyczny oraz Kierowca to wszystko ogarniający w teksasowym wdzianku z epoki.
Jak zaraz polecę na forum alfaholików i udowodnię, że wygląd GTV (1994-2006) wzorowano na… AUDI… Żyw nie wrócę.
Jedynie pierwsze dwa pojazdy warte są uwagi. W końcu samochód jest od tego, aby nim jeździć, a nie jarać się nie wiadomo czym.
@Maciek
Moja mama ma takiego.
Kiedyś będzie janktimer, to go przejmę i będę miał dwa klasyki 😉
Byly gorsze developmenty niz matrix – np. Opel astra 2 cabrio. Tak czy inaczej, wybor zelastwa swietny. Paru z tych nie widzialem przedtem. Gut, gut!
XTZ – w przypadku Battisty masz rację, ale Sergio sobie nazwisko zmienił
Bardzo żałuję, że Pininfarina X nie weszła do produkcji seryjnej. Jak ja bym nią jeździł! To była jak najbardziej słuszna koncepcja i nie rozumiem dlaczego niektórzy pukali się w czoło.
Szkoda. Pinina Farina ;P
A tak z innej beczki: Oczywiście że kochamy ekologie z przymusu. Dlatego kto zdrów na umyśle odrazu o wygaśnięciu gwarancji zaspawuje klapy wirowe w kolektorach, usuwa DPF i EGR i inne radosne usprawnienia.
A zegary z Allante zerżnęło Ferrari i pakują je do aktualnych modeli. No przyjrzyjcie się
Lancia Gamma Olgiata niszczy wszechświaty swoją zajebistością. Ale to Florida, czyli ulubione auto Mąki seniora, jest tu najpiękniejsza – coś absolutnie olsniewającego. Serio.
Cudo ta Lancia z 1937, za takie coś, można sobie dac zainplantowac “musk” Jarosława K. razem z trupem kota.
Zwróciliście uwagę, że na zdjęciu z Multiplą na drugim planie stoi facet z gołą dupą 😀
It was the first Rolls-Royce automobile to be designed to metric dimensions, and was the first Rolls-Royce to feature a slanted grille; the Camargue’s grille slants at an inclined angle of seven degrees.
Co za nowatorskie, wręcz młodzieżowe podejście! Pochylili grilla!
W zależności od źródła X jest napędzany na koło tylne, albo na boczne. To jak to w końcu było?
Z tego rysunku wynika, że na tył: http://dayerses.com/data_images/posts/pininfarina-x/pininfarina-x-04.jpg
Gdzie jest Fiat Coupe pytam się? Toż to już prawie “jangtajmer” spod ręki Pininfariny? Niektóre egzemplarze całkiem ładnie rdzewieją!
Instrukcja do deski rozdzielczej Cadillaca ;)) http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&NR=1&v=pujXTj4X_I4
(Smith & Jones, Not The 9 O’clock News – polecam wszystko co jest na YT!!)
@ pr:
aczkolwiek Astrę II w cabrio i w coupe zdaje się, że projektowało i produkowało Centro Stile Bertone…
Za Floridę dałbym się pokroić. Za deskę z Cadillaca oddałbym rower. PF Sigma – w tych latach takie cudo. Gdzie my byliśmy? Za drzewem? Dzięki za przypomnienie tych modeli. Szacunek.
Ostatnie zdjęcie udowadnia, że przepastne zasoby ludzkiej chorej fantazji powinny zostać uczczone specjalnym działem złomnikowym “poznajemy deski rozdzielcze, które nie są z tego świata”
ten Cad w cenie dla polaka-konesera:
504 na Kabatach zapewne.
Zanim doskrolowałem do zdjęcia, z opisu zgadłem, że Lancia Florida to taki badź endżiniring Yugo Floridy.