zlomnik.pl

Home |

Ryjek na rynek: Syrena 110

Published by on July 13, 2012

Nieczęsto zdarza się, ażeby na sprzedaż trafiał tak wyjątkowy i unikatowy samochód jak Syrena 110. Ten nadzwyczaj nowoczesny jak na swoje czasy prototyp przedstawiono ok. roku 1963. Gotowe do testów drogowych pojazdy zbudowano natomiast w latach 1965-1966. Nie wiadomo ile ich dokładnie było: różne źródła mówią o liczbie od 14 do 30 sztuk. Do dnia dzisiejszego dotrwały, zdaniem właściciela, tylko dwa egzemplarze. Ten sprzedawany, i drugi w posiadaniu warszawskiego Muzeum Techniki. Jakiś czas temu na Podlasiu zgnił sobie trzeci (fotka), co jest dość ciekawą informacją, ponieważ zgnicie Syreny 110 zasługuje naprawdę na uwiecznienie w jakichś annałach motoryzacji. Powinna być fotka i podpis: pan Andrzej Grząbka, zgnił prototyp Syreny 110 i oddał na złom.
Ale nie o tym przecież miało być. Syrena 110 trafiła na sprzedaż. Autor oczywiście opisuje że to prawie pierwszy hatchback, bo wcześniej było tylko Renault 16. Oczywiście pomijając ten drobniutki szczegół, że już w końcu lat pięćdziesiątych po europejskich drogach jeździły niemal gotowe do produkcji prototypy Renault 4 (początek sprzedaży w 1961 r.), które były pięciodrzwiowymi hatchbackami. Czyli znowu Francuzi ukradli nam coś, zanim nawet to wymyśliliśmy.
Ale przecież nie o tym też miało być. Właściwie to chciałem powiedzieć coś innego. Taka Syrena 110 jest naprawdę jedyna taka na Allegro, dla konesera i pasjonata. To nie jest samochód, który można sobie kupić na bylejakiej aukcji typu RM albo Bonham’s, ani nawet nie można go kupić na niemieckim ebayu. Nie ma wyboru, albo bierzesz ten egzemplarz, albo paszoł won. Czyli coś zupełnie innego niż normalnie na Allegro, gdzie przeciętny 125p jest zachwalany jako “jedyny na świecie” (bardziej prawidłowo powinno być “jedyny z takim numerem VIN”, choć i to nie zawsze jest prawdą). Pojawia się zatem pytanie, czy taki pojazd w ogóle powinien być oferowany na Allegro? Moim zdaniem nie da się na niego ustalić ceny, a już na pewno nie w drodze internetowej licytacji. Na Zachodzie takie auto byłoby oferowane przez dom aukcyjny poważnym nabywcom z pieniędzmi, lub trafiłoby do muzeum. Problem z Syreną 110 jest bowiem taki, że jej ciężar gatunkowy jako jednego z niewielu zachowanych prototypów czasów PRL-u jest większy, niż kwota pieniędzy którą można za nią dostać. Trochę trudno mi wyobrazić sobie, że taką Syrenę 110 kupuje sobie gość, który handluje firanami (obowiązkowo firanami, a nie firankami) pod Zgierzem i jeździ BMW X6, i zajarał się polską motoryzacją i kupił sobie najdroższe auto z tego tematu jakie mógł znaleźć. Albo kupuje ją Kąkol Przodkowo, rypie na różowo, daje tapicerkę w skórze i diesla od Golfa II i wypożycza do ślubów ze stosownym opisem, który możecie sobie sami wyobrazić. Albo kupuje ją ktoś, kto czuje, że to prawdziwy youngtimer, w związku z czym dokurwia glebę na ostro, BBS-y i rurkobagażnik w gęstym kulcie i potem robi jej zdjęcia z takim HDR-em, że diody uciekają z ekranu. Albo kupuje ją ktoś, kto postawi ją w ogródku i poczeka aż zgnije. To są realne zagrożenia, i to jest zbyt cenny towar, żeby tak po prostu puścić ją w bylejakie ręce, i nic nie pomogą tu żadne zapewnienia sprzedającego, że sprzeda tylko godnej osobie. Nijak nie może tego zweryfikować. Po to istnieją takie instytucje jak muzea, żeby te właśnie najcenniejsze egzemplarze w nich składować. To, że ktoś jest kolekcjonerem, o niczym nie świadczy. Człowiek, którego znam osobiście, mający jedną z największych kolekcji samochodów z czasów PRL-u, łącznie z Polonezem 3-drzwiowym i dziesiątkami innych ciekawych eksponatów, trzyma je po prostu na parkingach na swoim osiedlu, czym doprowadza do szału sąsiadów. A zatem, konkludując, gdybym miał taką Syrenę 110, to bym jej nie wystawił na Allegro, tylko zwróciłbym się do jakiegoś muzeum, żeby załatwiło sobie sponsora, który kupi ode mnie tę Syrenę do ich zbiorów i będzie ją z dumą wystawiać w tym danym muzeum z adnotacją np. Zakup Syreny 110 zasponsorował Fiat Auto Poland, dumny z polskiej myśli motoryzacyjnej. No ale może jestem zbyt ograniczony, jak powiedziała ostatnio moja sąsiadka, kiedy zwróciłem jej uwagę, że o 23.30 w niedzielę nie powinna puszczać disko polo na cały regulator. Niech ktoś sobie kupi tę Syrenę i wozi nią kartofle, w końcu to tylko bezduszny kawał żelaza i laminatu.

link




Comments
kush Said:

przypomina mi peżo 104


formel Said:

Jak muzeum juz jedną ma, to co sie będą drugą martwili 😉


rybencjusz Said:

Z tego co pamiętam pana Piramowicza z jakiegoś spotkania w Norblinie to ciężar gatunkowy rozumie i byle komu nie sprzeda. Inna sprawa jak to zweryfikuje…


rybencjusz Said:

Przypomina tyle francuskich rzeczy że Bubu kupi 😛


tomo Said:

Jakie jest pochodzenie polonezowych przednich kierunkow? Ta forma byla gotowa juz w latach 60? Przed PF 125p?


Hooligan Said:

Raczej nie przypomina Pezo. Z calym szacunkiem, Pezo 104 jest nardziej proporcjonalny, po prostu ladniejszy. Zawsze dziwila mnie i zastanawiala forma/ksztaly tylej klapy – niecodzienna w calej historii motoryzacji. ani to estetyczne, ani funkcjonalne tym bardziej. Ciekawe, czy projektanci ccieli byc oryginalni, czy byli swiadomi niedostatkow technologicznych w PRL i w ten sposob chcieli zapewnic wieksza sztywnosc tylnej czesci nadwozia.
BTW – byly tez starsze hatchnacki – ot chocby Citroen BL w wersji pieciodrzwiowej. Poza tym, jak tu zakwalifikowac 2CV? Mial tylen drzwi? mial, i to jakie :)


rybencjusz Said:

Ej on nie Piramowicz się nazywa tylko Jędraszczak, ten Grzegorz. Nie wiem skąd mi się. Nie spojrzałem w kalendarz z jego kolekcją, który zalega już gdzieś na strychu.


bartekm2000 Said:

Tytan Said:

Cała prawda o kultstajlu ;>


Harry Reems Said:

“jakies muzeum” powiadasz zlomniku? Ale jakie? Czy ktos, kogo kolekcja ma etykietke “muzeum” daje wieksza pewnosc niz inni kupcy? Spojzmy na rozne muzea motoryzacji, ktore w Polsce mamy


paulus77 Said:

taaak i pomyśleć, że kiedyś kierowałem tą muzealną 110!! co prawda do tyłu (ponieważ ze względu na ówczesny fail układu kierowniczego jadąc do przodu mogłaby się rozdwoić) i napęd stanowiło chyba ze trzech “silników” z FSO AK (pozdrawiam jeśli pamiętają;)) No ale fakt takie miejsce miał, po czym – po umyciu – wróciła na swoje miejsce w expozycji Norblina.


Polmozbyt Said:

Jakbym miał taką syrenę za nic bym jej nie sprzedał tylko siedział (nawet nie jeździł )w niej i napawał się posiadaniem takowej…


Kaczmar Said:

Te jego auta, a zwłaszcza Peugeoty często pojawiają się na allegro, a później ich nie sprzedaje. Teraz na allegro wystawia jeszcze 2 laminaty i Peugeota 403.


maciek_dm Said:

kupiłbym i przerobił na reno 16…..


mickor Said:

Teoretycznie syreną mogłoby się zainteresować Muzeum Inżynierii Miejskiej w Krakowie, albo Zajezdnia Sztuki w Szczecinie, która już raz kupiła czerwonego Poloneza 3d z Łosic, wystawionego kiedyś na allegro. Obawiam się, że warszawskie muzeum techniki w niedalekiej przyszłości może samo zacząć sprzedawać swoje eksponaty…Sytuacja wielu muzeów technicznych w Polsce jest ciężka, eksponaty są zaniedbywane, bieda aż piszczy. W kwestii ochrony ruchomych i nieruchomych zabytków techniki, to u nas jeszcze dłuuugo będzie bantustan.


Kajtek Said:

A ja też z pytaniem odnośnie kierunków od Poloneza. Skąd?


Kajtek Said:

Sie nie martwcie, przecież muzea nie będą na każdym portalu trąbić, że się interesują. A interesują się 😛


Roburek Said:

@mickor: Zajezdnia Sztuki w Szczecinie już powiadomiona, ciekawe czy będą zainteresowani. Oby!


the_saint Said:

Jeśli chodzi o kierunkowskazy i atrapę to z tego co gdzieś kiedyś czytałem zostały dołożone znacznie później w miejsce brakujących oryginałów.


Hooligan Said:

@Kajtek
Po prostu takie najlepiej pasowaly (z tych, ktore byly po reka) i takie zalozyl poprzedni wlasciciel. Model w posiadaniu Muzeum Techniki ma o ile sie nie myle zespolone migacze z postojowkami od starego PF 125P (waskie, do 1982 roku stosowane takze w Tarpanach). Na zdjeciach archiwalnych z lat 60 prototypy maja fajne duze jednolite migacze – domyslam sie, ze powstaly z wygietego arkusza jakiegos plastycznego tworzywa. Pewnie byly delikatne i zroione “na sztuke” – nie dotrwaly do naszych czasow. Poza tym nie wiadomo czy spelnialy wymagania KD.


The Stig Said:

To ciekawe, że nie ma żółtych blach. Dostałby je bez problemu przecież


dzban Said:

fragment o kulcie i HDR-ze mistrzowy 😀


akaja87 Said:

daliscie sie zrobic, ktos umescila fake na allegro, ampir wcale nie wyprzedaje kolekcji, sprytny troll sie wkradl


dawdzio Said:

zobaczcie jego inne aukcje
SYRENA LAMINAT NR 001 (dziwne że też na zwykłych blachach)


Zdzisław Dyrman Said:

Czemu dziwne, jest przymus żółtych blaszek?


ra-ra-rasputin Said:

o chryste panie, jakie to odrażające


Fluffy Said:

@nolauf
Myślę ze dramatyzujesz. Pójdzie grubo, a przynajmniej przyzwoicie, oczywiście jak na nasze przaśne, specyficzne polskie warunki. Jakoś nie wyobrażam sobie bitwy szejków i tzw “celebrytów” o Syrenę 110 w poważnym domu aukcyjnym. Im starczają araby 😉

Pozdrawiam


notlauf Said:

Fluffy: ja zawsze dramatyzuję. Uważaj na temat arabów, jestem w nim profesjonalistą. Byłem ringmasterem na aukcji Pride of Poland w 2009 r.


TS Said:

Kocham ten fragment tekstu 😀
“Albo kupuje ją ktoś, kto czuje, że to prawdziwy youngtimer, w związku z czym dokurwia glebę na ostro, BBS-y i rurkobagażnik w gęstym kulcie i potem robi jej zdjęcia z takim HDR-em, że diody uciekają z ekranu.”


mirek Said:

“muzeum załatwi sponsora” notlauf! ZBUDŹ SIĘ!!!


pr Said:

Ja bym chętnie kupił tę skarpetę, zdjął formy i trzepał repliki aż miło… Bym zrobił, bo mam jeszcze lepsze pomysły.


Szybki Lopez Said:

Jeśli chodzi o muzea historyczne to niestety jak miałem doczynienia z nimi są tam często ludzie dla których każdy zabytek czy to do wykupienia czy przyniesiony do nich, jest tylko problem. Najlepiej dla nich było by nie informować ich, a oni by udawali dalej ze nic nie wiedzą. Ew zgodzą sie jak wykopiemy odrestaurujemy zgodnie z wszelkimi prawidłami sztuki, ale by nie musieli tego nadzorować, a potem im wstawimy o ile gdzieś znajdą miejsce i będziemy przychodzić objaśniać ludziom co to i utrzymywać to w czystości. Pozdrawiam pewne pancerne muzeum na północnym zachodzie.


Smok Wawelski Said:

Mogę sie założyć że oferty zostaną wycofane przed końcem aukcji, tak jak było z Syreną setką tego samego właściciela. Facet wycenia w ten sposób swoje zbiory za 50gr. od samochodu (koszt aukcji), sprytnie co ? Setka doszła chyba do 55 tys zł.


S7TDI Said:

Mnie rozwalił ten gość co po prostu sobie wziął i zgnił tą 110… Normalnie posiadał ją aż zgniła. Wiedział, że tam stoi, codziennie przechodził obok. I pozwolił jej zgnić. To tak jakby codziennie mijać powoli umierającego człowieka, patrzeć jak odchodzi, ale w żaden sposób mu nie pomóc.


Leniwiec Gniewomir Said:

Mówiąc prawdę, takim unikatem bałbym się wyjechać na ulicę – kretynów “jedzących komórkę i rozmawiających przez bułkę” (że zacytuję Notlaufa) nie brakuje, i każdemu przejechanemu metrowi towarzyszyłaby myśl, że któryś z nich zaraz właduje mi się w dowolnie wybrany element. Na miejsce zapewne dojechałbym w stanie przedzawałowym, o ile nie wykorkowałbym po drodze. Choć “stodziesiątka” ma taki fajny złomniczy urok, że aż chciałoby się powiedzieć “ależ bym…” 😉


jacekes Said:

“Człowiek, którego znam osobiście, mający jedną z największych kolekcji samochodów z czasów PRL-u, łącznie z Polonezem 3-drzwiowym i dziesiątkami innych ciekawych eksponatów” Taki mały łysy, granatem od pługa oderwany. Pogratulować znajomości. 😀


notlauf Said:

Zazdrościsz mi bo R. nie jest Twoim ziomem. Ja mogę chodzić po Szczecinie nocą w najgorszych dzielnicach i nic.


jacekes Said:

Rozpracowałeś mnie. Płonę z zazdrości. 😀


papiej Said:

Bardzo fajny gość. Kiedyś sprezentował mi serwisówkę do 353 na objazdówce pod Krakowem. Po prostu wymienił ja na browar, bo 353 nie miał i mieć nie będzie, więc mu wisi zbędna :). Z tego co gdzieś czytałem, to wyprzedaje auta pomału, bo zdrówko nie to i generalnie chce żeby znalazły nowe dobre domy zanim coś mu się stanie, żeby nie podzieliły losu pewnej innej kolekcji.


wojas Said:

największa kolekcja samochodów z prl znajduje się w Koninie, kto jeździ trochę na zloty, zna tego szaleńca, min. fiat 125p 1.6 diesel! nieużywany! i jeszcze kilka nieużywanych 125p, w sumie około 40 aut o przebiegu do 50 tys km.


Arek Said:

Wlasciciela tej 110 mialem okazje poznac, osobiscie robilem zdjecia tej skorupy w miejscowosci Witoroz.


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1