Fura na niedzielę: Aklamacja triumfu
Czasem, gdy wydaje się, że w Polsce wszystko, co było ciekawe, zostało już zauważone i sfotografowane przez fanów złomnika, pojawia się coś takiego, od czego oczy wychodzą z orbit i turlają się po podłodze jak kulki rtęci. Tym razem niesłychanym znaleziskiem w złomnikowych annałach zapisał się Filip Z., który już ma na koncie wiele ustrzelonych fajnych bryk, ale TA jest najlepszym, co udało mu się znaleźć.
O istnieniu Triumpha Acclaim dowiedziałem się z jednego z wczesnych felietonów panów Pa & Pa. Choć mówiono, że nazwa Acclaim pochodzi od “A claim”, czyli roszczenie gwarancyjne, w rzeczywistości jest to bzdurą. Triumph Acclaim – ostatni model tej zasłużonej angielskiej marki – był najlepiej wykończonym angielskim samochodem swoich czasów i roszczeń gwarancyjnych praktycznie do niego nie zgłaszano. Triumph Acclaim nie tylko był ostatnim Triumphem, był też pierwszym japońskim samochodem wytwarzanym w Europie, ponieważ w rzeczywistości stanowił “zrebrandowaną” (ładne słowo) wersję Hondy Ballade. Właściwie to dzięki Acclaimowi Honda zaczęła w ogóle swoją ekspansję w Wielkiej Brytanii, co skończyło się tym, że teraz wytwarza tam większość swoich modeli.
W latach 1981-1984 powstało 130 tys. sztuk tego modelu, czyli całkiem sporo – przeważającą większość sprzedano na rynku wewnętrznym, znikoma liczba została wyeksportowana do Europy w wersji z kierownicą po lewej stronie. Mimo sukcesu sprzedażowego i jakościowego, kierownictwo British Leyland w 1984 r. uznało, że linia modelowa Triumpha “nie rokuje” i zlikwidowano tę markę jeśli chodzi o produkcję samochodów, a rebranding Hondy pozostawiono Roverowi. W Anglii istnieje klub Acclaima, w Europie kontynentalnej egzemplarze tego modelu można policzyć na palcach jednej ręki drwala (przeczytałem to ostatnio na jakimś fąpażu). Jest na pewno jeden: oto on.
Istnienie w Polsce Triumpha Acclaim dowodzi tylko tego, że nasz kraj jest niewyeksplorowanym zagłębiem ciekawych samochodów. Acclaim ląduje w pierwszej trójce fascynujących złomnikowych znalezisk. Na pierwszym miejscu jest Hyundai Pony trafiony przez Stado Baranów. Na drugim – opisywana niedawno Toyota Corolla TE71 GT DOHC. A tak w ogóle, to dziś po nią pojechałem. Jutro relacja.
Oczywiście Triumph Acclaim jest na mojej liście życzeń. Był taki do sprzedania (beżowy) w Jastrzębiu koło 2004 roku. Szykowałem się do wyjazdu po niego jak sójka gdziekolwiek, no i mi Triumpha sprzątnęli sprzed nosa. Do tej pory tego żałuje. A cena była dobra: 400 zł.
Wiem, że w Wielkopolsce jest trzeci. Też beżowy.
Myślę, że nie mniej fascynującą informacją jest, że Arrinera “uchyla rąbka tajemnicy”, pozwolę sobie dać link, najwyżej notlauf usunie jak nie można: http://www.autocentrum.pl/newsy/nowosci/arrinera-uchyla-rabka-tajemnicy-bedzie-hit/
Po przeczytaniu oficjalnej informacji prasowej, po tym całym wierszu o powietrzu i węglu, przypomniał mi się i jakoś skojarzył stary już kawałek o Atari: http://www.youtube.com/watch?v=TuvxP1-Z_U8
Szkoda, że Arrinera się nie wkomponuje zamiast “Atari”, bo coś jest na rzeczy 😀
Złomnik znów był w BB i nie napisał ;_; a tak chętnie uścisnąłbym dłoń prowadzącemu najlepszy blog motoryzacyjny w polsce 
złomnik jest niekwestionowanym i nieobiektywnym fanem japańszczyzny 😀
Moim starym zwyczejem: a teraz coś z zupełnie innej beczki.
Mój znajomy (się pochwalę), który obecnie ma 4 pojazdy z odrzutowymi silnikami.
Ze zdjęcia płynny złomnik kapie na zaimprowizowany dragstrip.
http://imageshack.us/photo/my-images/208/55842144482741303146419.jpg/
Przez ostatnie kilka lat widywałem go na mieście,ale nigdy z bliska i teraz jak go wytropiłem okazało się,że przejeżdżałem koło niego bardzo często 😀
bubu -> Mnie Pan, Panie Redaktorze nie przekonałeś.
Zaraz idę go jeszcze poszukać, a co! : D
Jak mi mówią własnoręczne analogi, z rodu głupich/dobrych (niepotrzebnie skreślić) fur w Jastrzębiu A.D 2004 było jeszcze na pewno pierwsze Ritmo (w kości słoniowej, hellyea), Austin Metro przed liftem, grzybowy Wartburg 1000 oraz Talbot Samba, który to swoją drogą do dziś jest atrakcją turystyczną w tym mieście.
…i tak, jeszcze ma grill.
Acclaim zawsze był paskudny, gratulacje! <3
Jedna z nauczycielek z muzycznej w lublinie bardzo długo miała acclaima(całkiem prawdopodobnie dalej go ma) więc miałem okazję się na niego napatrzeć przez wiele lat. Napewno ktoś go dzieś ustrzeli/ł.
Szczerze mówiąc – patykiem bym go nie dotknął. W moim rankingu acclaim też jest trzecim – najbrzydszym samochodem – po f. pinto i vauxhall allegro
Moj borze, a czemusz to zlomnik nie powtorzyl tego czerstwego dżołka z broda o tym, dlaczego Triumph Acclaim nie byl eksportowany do Niemiec? Bo jego nazwa przetlumaczona na niemiecki to Sieg Hail. haha hahaha ha
Obrzydliwy. Bez gazu i haku. Nie nadaje się. Przodni zderzak i rant maski doskonale nadają się do łamania kości udowych i miednic staruszkom na przejściach dla pieszych.
Złomnik wylał mi się z ekranu. Nie powiem, że chcę takiego, ale już Dolomitem to bym jeździł zawsze i wszędzie, czyli zapewne głównie do serwisu (najbliższy w Londynie).
haa mój mieszkajacy w UK wujek mial takiego od nowosci do zezlomowania (czyli przez jakies 24 lata) nie pytajcie jaki szal robil ten samochód w jak nim przyjezdzal do PL latach 80tych i jeszcze ta kierownica po zlej stronie…. jako dzieciak godzinami w nim przesiadywalem
Śmieszne auto, każdy detal tchnie taką dawką japońskości, a tu Triumph. jednak produkcja Honda/Rover nie biła tak po oczach.
chętnie zobaczyłbym złomnikowy the best of mix , pierwszą trójkę już znamy, ciekawe co dalej…
posiadam takiego od 6 lat stoi w garazu caly czas na chodzie..wrcajac kiedy trasa wawa-gdansk jeden z kierowcow poruszajacych sie ta droga zatrzymal mniewymienilismy pare zdan..poinformowal mnie iz w polsce prawdopodobnie jest tylko 9 sztuk tego modelu.pozdr..
Subscribe Via Email
Translate zlomnik with Google
Kategorie
