Greckie żelazo: MEBEA, Namco, MAVA i Motoemil
Dzień dobry,
Ze względu na entuzjastyczne (przynajmniej częściowo) przyjęcie serii o hiszpańskich furgonetkach, temat idiotycznych samochodów z całego świata będzie kontynuowany. Dziś przeniesiemy się do kraju, który uwielbia pick-upy, oliwki, ser feta i niepłacenie podatków: do Grecji.
Normalny, przeciętny Grek uważa, że Grecja nigdy nie produkowała i nie produkuje samochodów. Wszelkie dochody państwa pochodzą od turystów, a skoro państwo zarabia tyle na turystach, to powinno wypłacać mu sowite wynagrodzenie i o nic nie pytać. Tymczasem Grecy, właśnie dzięki zamiłowaniu do niepłacenia podatków, produkowali całkiem sporo ciekawych pojazdów – przede wszystkim lekkich wozów dostawczych, które podlegały w swoim czasie zwolnieniu z wszelkich podatków.
1. NAMCO Citroen Pony
NAMCO – National Motor Company – był importerem Citroena, ale w 1972 r. w kooperacji z francuskim producentem zbudowano specjalną fabrykę w Tessalonikach z zamiarem produkcji Mehari z metalowym nadwoziem. Odbyło się w to ramach projektu FAF – Facile a Fabriquer, Facile a Financier.
Pojazd trafił na rynek w 1974 r. i nazywał się Citroen Pony. Był najtańszym samochodem na rynku, a przy tym tak prostym, że nawet Grek umiał go naprawić. W szybkim tempie zdobył sobie dużą popularność, ale nie tylko w Grecji – masowo eksportowano go do innych krajów, głównie tych, w których też można było od takiego żelaza nie płacić podatku. Na przykład… do Niemiec.
Linia produkcyjna Pony
Pony sprzedawano też w Szwajcarii, a nawet przez krótki czas w USA. Mechanika pochodziła w całości z Mehari. Wszystko szło świetnie aż do 1983 r., kiedy to rząd grecki zorientował się, że wszyscy robią go w wielką trąbę, a żadne fundusze i banki międzynarodowe mu nie pomogą, i obłożył lekkie auta dostawcze podatkiem ze skutkiem na rok 1985. Grecy bardzo się zdenerwowali i przestali kupować Poniaka (swoją drogą, dlaczego Hyundai nie protestował?). Citroen wycofał się z przedsięwzięcia, ale NAMCO nie poddało się, i w 1985 r. przedstawiło model Super Pony, który nie miał nic wspólnego z żadnym Citroenem, a konstrukcyjnie bazował zasadniczo na Fordzie Fiesta. Wzbudził on na rynku podobne zainteresowanie, co śnieg z 1985 r. i po wyprodukowaniu zaledwie kilkuset sztuk Pony odszedł z greckiego rynku w niesławie. Nie zmienia to faktu, że na wioskach Pony jeżdżą do dziś.
2. MAVA-Renault Farma
Renault oczywiście nie mogło być gorsze i rywalizowało z Citroenem Pony za sprawą modelu Farma. Ten pojazd bazował sobie na Renault 4/5 i powstawał w latach 1979-1985. Pod maską pracował silnik 843 cm3 rozwijający 34 KM, znany doskonale z “Cuatro Latas”. MAVA-Renault Farma było jednak droższe niż Pony i nie odniosło sukcesu. Zbudowano tylko 3500 sztuk. Ciekawostka: firma MAVA naciskała, żeby ten model był “brandowany” Renault, francuska marka zapierała się rękami i nogami, ale w końcu poddali się i tak pojazd zyskał na grillu elegancki znaczek Renault.
3. MEBEA
MEBEA to skrót od Śródziemnomorskie Przedsiębiorstwa Przemysłu, Handlu i Eksportu, tyle że po grecku, bo po polsku to by było ŚPPHIE. Dokładnie w tym samym roku co MAVA-Renault, MEBEA przedstawiła lekki pojazd dostawczy, kwalifikujący się na zwolnienia podatkowe. Był to model MEBEA Fox, bazujący na angielskich Reliantach Robinach, tyle że zamiast trzech kół miał cztery, w związku z czym wyglądał jeszcze gorzej. Czterocylindrowa osiemsetka o mocy 38 KM napędzała tylne koła, a przy masie wynoszącej (uwaga) 521 kg, dawała temu potworkowi na 10-calowych kołach niezły wypiard. Historia taka sama jak przy MAVA i Pony – w 1985 r. zmiana przepisów wymusiła na MEBEi zakończenie produkcji Foxa.
4. Motoemil
Manufaktura Motoemil była jedną z wielu, która korzystała z luki podatkowej dotyczącej “półciężarówek rolniczych” i produkowała czteronapędowego pickupa na ramie, z silnikiem Mercedesa W115 (dizelek of kors). Bardzo podobny pojazd wytwarzano również pod nazwą Balkania Autotractor, ale to Motoemil ma w swym nadwoziu coś, co powinno być dla nas szczególnie przyjemnym widokiem.
5. DODAŁEM
Automeccanica-Daihatsu Zebra. Zgadnijcie w jakich latach go budowano? Zgadliście, 1979-1985. Mechanicznie dzielił większość podwozia i silnik z Charade G10. Zbudowano 2000 sztuk.
Produkcji wszystkich modeli zaprzestano kiedy? Oczywiście w 1985 r. Słaby to musiał być rok dla greckiego budżetu.
Poza listą: greckie Alfa Romeo. Czy ktoś w ogóle zna taki model?
I tak wyczerpuję temat greckich półciężarówek “nie płać podatku” rolniczych. W następnym odcinku… jeszcze nie wiem, ale niezły potencjał mają rumuńskie pojazdy użytkowe i tureckie półciężarówki.
Kiedyś to były reklamy. Na pierwszej fotce wszyscy palą. Co do Alfy to jestem w szoku i czekam na info co to za wynalazek.
mebea fox…tak paskudny ze przekręca licznik i staje się piękny. Chciałbym to mieć:)P
Jerunie, ależ bym adoptował tą Alfę i stawiał na
zlotach między 155-ką a Giulią Spider.
Ja bym się pokusił nawet o stwierdzenie, że cała kabina jest od 125p
Ale czad, reklama w której wszyscy jarają fajki! Teraz już takich nie robią!
A gdzie Automeccanica Zebra?? Złomnik, jako fan i idol japończyków, powinien się szczególnie zainteresować tym samochodem na bazie Daihatsu Charade: http://www.a-c-d.dk/brochurer/EUROPE/GREECE/Daihatsu_Zebra.JPG
Z Mebeą Fox było o tyle ciekawie, że wyjątkowo nie był to Reliant produkowany na licencji (wcześniej robili tak m.in. z Robinem i innymi Reliantami), a własna konstrukcja MEBEA (na bazie Relianta), którą po zakończeniu produkcji w Grecji Reliant przerobił na swój model.
A Citroenowy program FAF i poprzedzający go Baby-Brousse spłodziły wiele ciekawych i bardzo złomnych samochodów produkowanych w tak zacnych krajach jak np. Gwinea Bissau, Wietnam, Senegal, Chile czy Rep. Śrokowoafrykańska.
Przecudnej urody pojazdy milordzie! Jeżeli są tak samo użytkowe jak ładne, muszę koniecznie zanabyć wszystkie
jak koniec o Greckich wynalazkach dostawczych skoro oni tam mieli cały kalejdoskop trójkołowców, do wyboru do koloru i nie mówię tu o imporcie z Japonii bynajmniej…
😉
http://thassos4x4.gr/en/info/vehicles/ellinika-autokinita.html?page=2 po grecku ale google daje radę.
Hm mnie tylko zastanawia, czy gdzieś na świecie istnieje blog, który pokazuje poslkie patenty na niskie podatki, albo odliczanie VATu od paliwa? Bo jednak w tej kwestii stoimy na równi z Grekami (ale tylko z pomysłami, bo podatki w większosci płacimy). Czy ktoś na świecie ma jako dailydriver’a bankowóz, albo mieszka w mieście i kupuje pikapa na resorze ze stałym 4×4, 3-litrowym dieslem pod maską i próbuje tym mastodontem poruszać się po ścisłym centrum miasta wożac na ładowni powietrze? Czy ktoś wpadł na pomysł typu “ejj zróbmy z Porsche bankowóz, to se odpis podatku zrobimy”. Jka widać Grecy w kwestii podatków otwarcie swojemu państwu pokazują “faka”, a My Polacy działamy dyskretniej 😉
Namco zdaje się stale produkować tego swojego pony. BTW, tak tragicznie beznadziejnej strony www nie napotkałem od lat.
mrfafik – cała kabina na pewno nie, bo ma płaską prezednią szybę, pozatym 125 pick up to polski wynalazek i jak miał by się tam znaleźć
To ciekawe – dopóki ludzie nie płacili podatków to sprzedaż była, przemysł kwitł, a skoro kupowali samochody, to pewnie pracowali na nie albo pracowali przy ich pomocy. Nagle rząd narzuca podatek i przemysł staje, sprzedaż staje, miejsca pracy się kurczą. Na dłuższą metę, lepiej dla ludzi byłoby, gdyby tego podatku nadal nie było, szczególnie, że i tak podatki są marnotrawione w większości na zachcianki i utrzymanie głupich rządów.
Drzwi od Dużego Fiata są O.K., ale połączenie Stara 200 z Kamazem wywrotką jeszcze lepsze.
http://www.namco-euro.com/page18.html
Ta alfa ma jakiś związek z seatem fura – tak jakby na jego bazie zrobili pseudo cabrio. Ale co to za model?
z racji tego, że całe Stado jest na wczasach, wystąpię w imieniu: ale byśmy wszyscy jeździli mebeami!
Hmm, czyżby ten nowy Pony (4 – ten ze strony) miał mordę od Prajda?
ta “alfa” to wygląda na fiata 127 skundlonego tylnymi światłami od 125
A Polacy też robią pick upy i nawet zarejestrowany jako ciężarowy
http://otomoto.pl/zastawa-1100-pickup-C25080147.html
Renault Farma jest super takie auta powinno się do dziś produkować,
od razu bym kupił.
Bardzo fajny artykuł! Może jeszcze kiedyś fury z Iranu, Indii, Argentyny…
Nie wiem co bardziej mnie wzrusza na zdejęciu meby fox. Sam pojazd czy ta pani w żółto-czarnej kreacji. Trzeba mieć odwagę do zrobienia takiej reklamy, w ponym goście w swetrach jarają fajki a tu prosze… Gdyby tak naszego tarpana reklamowała para w strojach wieczorowych, przyzwoita czarna kieca, gość w czarnym gajerze, może tylko z lekkim swojskim akcentem w postaci białych skarpet frote. W tle wzorowo prowadzone gospodarstwo, rolnik tarpanem zabiera żonę na wydarzenie kulturalne np. Skierniewicki Festiwal Muzyki Romantycznej (na prawdę coś takiego jest).
Te samochody wyglądają jak wyrwane z bollywódskich filmów. I z tamtejszymi samochodami mi się kojarzą, a nie z Grecją.
Istniał częściowo spokrewniony z Robinem mały 4-kołowy Reliant. Nazywał się Kitten, i to najprawdopodobniej na jego bazie jest ta Mebea (zresztą następca Kittena nazywał się właśnie Fox…). Pożądam go jak kania dżdżu.
Ta pseudo Alfa (nawiasem mówiąc widzę tam ROMIO) to wg mnie Mebea Fox po “tjuninku”.