ROOT: Warszawa Coupe Jak Zwykle
Dzień dobry,
kiedyś, pamiętam to jak dziś, kupiłem sobie chińską podróbkę modelu Tomica. Jako młody człowiek uwielbiałem modele Tomica. Były bardzo rzadkie i trudno dostępne w Polsce, a przy tym znakomicie wykonane, no i oczywiście przedstawiały stare samochody japońskie, które wszak uwielbiam. No i po nabyciu tej chińskiej podróbki Tomy (była to chyba Corolla TE27), otworzyłem pudełko i wyjechał z niego motoryzacyjny glut-potworek, który z tym przedstawionym na pudełku miał tyle wspólnego, że posiadał cztery kółka. Poczułem się oszukany i zawiedziony do tego stopnia, że pamiętam to do dziś. Podobnie jest zwykle z projektami motoryzacyjnymi. Te szkice, które co jakiś czas przedstawiają czasopisma motoryzacyjne wyglądają tak, jakby te samochody zaraz miały osiągnąć prędkość nadświetlną, jak superczarny statek kosmiczny Hotblacka Desiato. Potem rzucają wersję produkcyjną i okazuje się, że to kolejny minivan-crossover-suv z wnętrzem bardziej modularnym niż zestaw klocków Duplo.
Od wielu lat podejmowane są próby stworzenia porządnego Kustoma na bazie samochodu Warszawa. Było kilka bardzo udanych (El Bombino El Piotrasa), kilka “trzymających poziom” jak lowrider z Legionowa, oraz cała masa takich, od których pozostaje tylko zrobić o_O. Niestety, wiele wskazuje na to, że w Polsce nie bardzo mamy takiego Czipa Fuza albo Dżimi Szajna, który byłby w stanie taką Warszawę nie tylko zaprojektować, ale i nadzorować jej wykonanie. W tym przypadku mamy do czynienia ze sprzedażą niedokończonego projektu, co do którego sprzedający zdał sobie sprawę, że już za późno na ratunek. Owszem, wstępny plan może i nie był zły (jeśli ma się 12 lat)…
…ale wyszło jak zwykle. Nie wiem za bardzo skąd wziął się pomysł wydłużenia Warszawy w dół, ale bez wątpienia po tym zabiegu, i w połączeniu z malutkimi seryjnymi kółkami, ma ona w sobie coś z aut angielskich z lat 50. Taki trochę nadmuchany Austin A35 z bardzo zdziwioną miną. Podoba mi się użycie w opisie słowa “blacharka”, podczas gdy na zdjęciu widać, że należałoby mówić raczej o szpachlarce. Twarz tej Warszawy wydaje się pytać “ale jak to ja tak wyglądam?”. Jeśli miał z tego wyjść gruby kustom, to trochę nie obczajam, skąd pomysł na pozostawienie seryjnych kół i ich wąskiego rozstawu. A jeśli celem zadania była tylko przeróbka na wersję dwudrzwiową, to wszystko jest w porządku, bo dzięki temu choć jedna Warszawa nie zostanie przerobiona na ślubowóz. Chociaż chyba cieszę się za wcześnie. W końcu teraz pan młody może sam prowadzić ślubny pojazd.
Jedyne wyjście to: kupić, zostawić tak jak jest, wsadzić silnik od Żuka i jeździć tym po mieście, aż słoiki ludziom w bagażnikach popękają.
A chciałem dzisiaj ją wysłać…
Cytryn i Gumiak robią hot roda.
O JEzus! :/ To już bardziej kustom była ta szoferka z Warszawy na ramie do wożenia drewna czy czego tam… Ale, łatwo z tego zrobić samochód w stylu tych z bajki Auta. A jak wiemy, w Polsce działa firma która już popełniła, Złomka, tego tam McQuina i traktor-krowę.
no rzeczywiście sądząc po minie Warszawa zdaje się być bardzo zdziwiona :]Bardzo podobają mi się te szkice koncepcyjne, w oparciu o nie możnaby wydać książeczke pt. “pokoloruj swojego customa”, jak widać autor dla przykładu zapodał już troche kredki świecówki.
a w drugim narożniku coś dającego więcej możliwości własnej inwencji twórczej nie dość że bez szpachli poskładana z 3 innych warszaw to dostajemy całego skorpiona 4×4 hehe
http://moto.allegro.pl/okazja-sprzedam-warszawa-223-ford-scorpio-i2534384268.html
dokładamy do tego Warszawę w budyniu na szerokiej listwie i mamy na podwórku COMBO
http://moto.allegro.pl/warszawa-prototyp-i2559462847.html
Malutkie kółka? Zapewniam, że koło od żuka leżące w bagażniku współczesnego samochodu robi wrażenie gigantycznego. 😀 Warszawa jest ogromna i koła po prostu wydają się małe.
Na allegro powinna być kategoria “prototypy”, przecież tyle ich u nas
Dlaczego nikt dotychczas nie zrobił AWSOM 50 na bazie Warszawy?
widzę że obrodziło warszawami custom tuning prototyp n allegro. sluby czekają
Warszawa w budyniu to miał być projekt życia właściciela 😀
Myślę że w założeniu miał być obniżony dach, ale autor obejrzał na discovery jak się to robi. Przeraził się i wdrożył plan awaryjny: zamiast skracać słupki wydłużył progi w nadziei, że efekt wyjdzie podobny. Po skończeniu roboty wytoczył dzieło na podjazd, przyjrzał się mu dokładnie i stwierdził, że zostało mu tylko wystawić to na allegro.
@tsss
Pewnie na skupie złomu nie chcieli mu tego przyjąć, bo skupują złom a nie szpachlę.
Mmmm, w końcu jakieś konkretne mięso. Nie ma to jak dobry (czyli zły) root.
Pisze przecie, że malowany lakierem piecowym! Ciut przegrzali i wszystko spłynęło. To jest wielka mysz postępu, tylko jej zębów nie wstawili. A ta w budyniu to wspaniała idea. Bazyując na zajeżdżonym W124po taryfie na pewno zbuduje się auto komfortowe i niezawodne.
Przeciwienstwo wypierdzianego budynia. Ma potencjał!
http://otomoto.pl/ford-festiva-stan-super-30tys-km-przebiegu-C25543535.html
Tak sobie dumam, że liczba obywateli wymagających leczenia jest zatrważająca.
Najbardziej mnie zaskoczyła ilość ofert kupna.
JEDNA!
Czyli, każda potwora…
Dżizys Krajst jaka ochyda. Nie lepiej było zamiast szpachlować nadwozie w dół zglebić Warszawę i dać dużo eleganckich chromów, trochę tył zmienić na styl hot-rodów Boyd’a Coddington’a, czy tam Chipa Foose’a?…a przepraszam, w Polsce już jeżdża zglebione Warszawy, a “kastom” jak to “kastom” musi być jedyny, oryginalny i wogóle powodować u przechodniów “wow, takiej to chyba nikt w Polsce nie ma”…stąd mamy taki koszmar.
Jak mozna siedziec tyle lat w polskim tuningu i nie wiedziec po co sie wydluza samochody w dol? Samochody wydluza sie w dol, bo obnizenie zawiasu to bardzo droga i skomplikowana rzecz, a szwagier ma spawarke. Jak nie ma, to zaklada sie spoljery. Z tego co pamietam, w czasopismach tuningowych w Polsce nazywalo sie taki zabieg “obnizeniem optycznym”. Oczywiscie to, ze tak naprawde optyczny efekt jest odwrotny przekracza pojmowanie CytrynoGumiaków, bo przeciez skoro buda idzie w dol, to idzie w dol, nie?
Ten styl bardzo czesto szedl w parze z seryjnymi kolami. Alufelgi byly chyba postrzegane jako cos rownie nieosiagalnego, co obnizony zawias.
Zreszta kompletny brak zdolnosci odpowiedniego dobrania kola do reszty samochodu jest chyba integralna czescia polskiej, ułańskiej duszy
Nie zdziwi mnie jak pojawi się Kastom zbudowany z gips-kartonu. Wodoodpornego oczywiście co nada mu trwałość i niezawodność.
Pamiętam sprzed lat ruskiego kastoma, gdzie kapitalnie skrócili i zglebili wołgę gaz 21. Z tym, że tam wołgową skorupę nałożyli na podwozie bmw. Znalazłem link z tym autem:
http://inetauto.ru/2009/12/27/gaz-21.html
O ile pamiętam, projekt został zrobiony jeszcze w czasie, gdy e34 był aktualnym modelem, heh.
wydaję mi się, iż autor nie do końca pojął pojęcie “lowrider”… zamiast obniżyć auto na zawieszeniu, to dospawał blachę i ma polskiego lołrajdera…
Tak, ale roznica pomiedzy tym rosyjskim wynalazkiem a wszystkimi polskimi jest taka, ze ten rosyjski ma dobre proporcje, a te polskie maja chyba co do jednego proporcje polsko-allegrowe-wyszlo jak zwykle.
Tych rosyjskich mogli zrobic wiecej niz jeden. Tak czy siak, widzialem cos takiego w zeszlym miesiacu http://img339.imageshack.us/img339/7199/dsc0580sg.jpg Nie dosc ze w miare fejny, to jeszcze naprawde jezdzi i nadaje sie do normalnego uzytku
@harry
Możliwe, pamiętam ten projekt z pierwszej połowy lat 90-tych (publikacja chyba AMuS). Widocznie tak dobrze wyszło, że zrobiono więcej egzemplarzy.
Proporcje – podstawowa rzecz. W artukule był wywiad z konstruktorem. Przed budową ostatecznego kastoma pocięli na próbę jedną wołgę, żeby sprawdzić, czy geometria gra.
@Harry
ooo, widzę, że paparaccjujesz ruskie celebrytki w kurortach na riwierze.
no, no, kolego, dobra fucha, ale niebezpieczna…
😉
Może wzorem statku Hotblacka powinna wlecieć w słońce na koncercie Strefy Zniszczenia?