zlomnik.pl

Home |

Fiatowe Farmy, wyprawa 2 – prolog i epilog

Published by on November 12, 2012

Dziś na złomniku druga wyprawa na Fiatowe Farmy. Tym razem sponsoruje nas liczba 133, a autorem relacji jest oczywiście Grzegorz “Buckel”. Po ostatniej relacji pojawiło się wiele pytań typu “jaka cena za takie a takie auto”. Niestety, to nie jest ogłoszenie o sprzedaży. To bardziej reportaż o tym, jakie świry mieszkają w opętanej normami Euro Austrii.

Oddaję klawiaturę Grzegorzowi.

Prolog

Za górami, za lasami mieszkał Złomiarz. I zbierał złom na kółkach, wpychając go do takiego wielkiego – chyba – chlewa. Niestety, pewnego razy nie dał rady i umarł. Rodzina, zamiast cieszyć się ze złomu, postawiła zamienić go na bezduszny komputerowy zapis na koncie bankowym. Powołano więc zarządcę spadku a tenże, różnymi kanałami, sprzedał złom i spełnił marzenie rodziny. Amatorzy złomu zeszli się pewnego razu na zaproszenie zarządcy w chlewni i każdy zabrał, co mu się podobało. A że nikt nie lubił angielskich roadsterów, więc ktoś wpadł na pomysł, by zadzwonić do mnie i sprzedać mi przez telefon Sunbeama Alpine’a. Ja niby też nie gustuję w nich, ale Alpine na tyle rzadki, że zdecydowałem się na kota w worku.

Prolog późniejszy
Za tymi samymi górami i lasami mieszkali trzej bracia. Dwóch było fajnych, a trzeci był czubkiem. I ten trzeci postanowił wykupić ich wspólny dom letniskowy, na co tamci skwapliwie przystali. On również nie lubił złomu, więc kazał w ciągu trzech dni usunąć zalegający pod plandeką na posesji samochód FIAT 133. Poprzez szybką akcję mailową zgłosiłem się jako chętny do odbioru 133 i zapłacenia za niego jednej siódmej proponowanej ceny. Co dziwne, dwaj pozostali bracia przystali na moją propozycję. I tak przy okazji wyjazdu po Sunbeama musiałem odebrać i 133 a także chwilowo ją zabunkrować w jakimś bezpiecznym miejscu (które akurat miałem). Odbiór nie był pozbawiony niespodzianek. Do wsi przyszła taka mgła, że mokro było jak po ulewie. A że droga do domku prowadziła w dół łąki… nie, inaczej: a że nie było drogi do domku, tylko mocno opadająca łąka, to nie odważyłem się zjechać z lawetą. Holownik VW Sharan miał wydobyć FIAToSEATa z ogrodu. Nie dość, że nie wydobył, to i nie wyjechał sam po mokrej trawie. Na szczęście dwaj bracia znali miejscowego rolnika, który przy pomocy ogromnego traktora marki John Deere wyciągnął za jedyne 10 euro oba auta.

Część środkowa, czyli 133 zaczynają się dwoić
Dało to powód do kolejnej wyprawy: Odebrać FIATa 133 (rocznik 1975) i pooglądać kolejne miejsce Pana H., znanego z poprzedniego odcinka.
Kolejny tajny magazyn H mieścił się w większej wsi, w czymś, co wyglądało na jakiś dawny warsztat. Ilość gratów tam nie rzucała na kolana – towarzyszący mi Marcin i jego syn Szymek oglądali FIATa 128 pierwszej serii po lekkiej stłuczce, rocznika 1972. Propozycja całkiem interesująca. Obok stał biały FIAT 1500L na warszawskich czarnych rejestracjach, chwilowo zdemontowanych (do wzięcia). Jeszcze za komuny przyjechała nim rodzina uciekinierów z Polski i sprzedała H, a on auto zgodnie ze swoim zwyczajem zamarynował. Oprócz tego dwa Uno pierwszej serii w świetnych stanach i topowych wersjach, Land Rover, FIAT 850 Furgon blaszak i Steyr-Puch 700C w wersji austriackiego pojazdu wojskowego. Do tego cały majątek ruchomy H. w kartonach po bananach.

Największe zaskoczenie czekało nas jednak w drodze na spotkanie z H.: jedną wieś wcześniej, w komisie samochodowym, stał jakby nigdy nic… zielony FIAT 133 w całkiem niezłym stanie za 1750 euro również z 1975 roku.

Epilog
Jak zapewne pamiętacie z poprzedniego odcinka, H sprzedając FIATa 132 do Warszawy zapomniał dokumentów. Moje pierwsze pytanie dotyczyło więc tych papierów. „Tak, mam je w aucie”. OK, to najpierw oględziny FIATa 128, potem papiery. We wnętrzu dostawczego Peugeota H. miał charakterystyczny dla siebie rozgardiasz. W końcu znalazł teczkę z dokumentami samochodowymi. Grzebał w niej z dobrych pięć minut, po czym stwierdził, że co prawda dokumenty od FIAT 132 zgubił, ale za to zabrał kilka dowodów rejestracyjnych od FIATa 1300. Nie zdążył również zabrać oryginalnych kół do FIATa 132. Następne podejście w grudniu. No i co, dalej chcecie tam jechać?

Ja tak!




Comments
8-VOP Said:

Kiler Said:

Jedźcie po fiata 128.


brazer Said:

dziękuję, postoję.


AndyN Said:

c5tourer Said:

A Niemcy i Austriacy są podobno tacy poukładani i precyzyjni. 😀


Piotrkowy Said:

Oba 133 gniotą mosznę swą zajebistością.


PONY007 Said:

Zamarynować wóz- dobry text


garwanko Said:

Na fejsbuku pojawiło się zdjęcie z innej fiatowej farmy :)


buckswizz Said:

tak, ja chce zabierzesz mnie w grudniu?


D.K. Said:

Notlaufie może pamiętasz,u Was w Warszawie był kiedyś (o ile dobrze pamiętam) niebieski 133.Co się z nim stało?


Damian Said:

A nie mial moze tam ‘papieskiego’ 130 coupe?


notlauf Said:

D.K.: oczywiście że pamiętam tego 133. Jeździ z całkiem innymi tablicami w innym kraju, według moich informacji.


garwanko Said:

To było około 2002 roku, to 133 z Kruczkowskiego. Typ chciał za niego “pińcet”.


marekrzy Said:

Mnie się sponsor odcinka tak kojarzy:
http://www.flickr.com/photos/21924316@N02/6052739863/
i jest to bardzo przyjemne skojarzenie, prawda doktorze nie?


notlauf Said:

No, Mr. Bond, I expect you to die!


pr Said:

Jest tam może gdzieś w tej Austrii jakiś czubek, który marynuje stare mitsubishi?


Zyga Said:

To jest zaraza, szybko rozprzestrzeniająca się zaraza. Nie dotykaj! Raz złapiesz i już nie wyleczysz, zapleni się we wszystkich Twoich garażach.


ddd Said:

krepak Said:

Mój ulubiony 133, miód malina.


bjks88 Said:

Ten 133 będzie teraz pomykał po Bielsku? Super :)


Gringo Said:

Ja też tam chcę ! :(


yerzoll Said:

Ja poproszę 1x Uno + 1x 133
Obiecuję, że będę szczęśliwy.


Bazyl Said:

Austriacy są precyzyjni!?!?!? wolne żarty…..


lessmore Said:

Niemcy ze swoim kultem porządku, regulaminowości i punktualności nazywają Austriaków “die Schlampen”, tzn. łajzami. Rzeczywiście, Austriacy pod wieloma względami przypominają raczej Włochów niż Niemców – bywają nieporządni, zapominalscy, niesłowni etc. Sorki za te politycznie niepoprawne stereotypy; wiem, że każdy człowiek jest odrębnym indywiduum i szufladkować go nie wolno. Ale w praktyce wygląda to jak wyżej…


leenny Said:

A miałem ja głupi takiego 133 w Polsce za 4 tysiaki to się 2 lata namyślałem aż ktoś mi go sprzątnął. Taki zielonkawy gdzieś na wybrzeże podobno poszedł.
Cholerka jasna!!


RoBuR Said:

austriacy to wariaci podobno to wina oddziaływań fal magnetycznych z warstw skał pod alpami, dobrze że nie zaprowadzili was z chlewu do piwnicy, nie wiadomo bowiem co trzymał Fritzl w swojej stodole.


Buckel Said:

Witajcie, wróciłem z wyprawy, tym razem nie do Austrii i nie po auta. Marynaty z Mitsubishi nie znam, jest do wzięcia za to sporo Toyot, po części opisywanych na Złomniku. W sumie jak pojedziemy następnym razem, to możemy dać ogłoszenie, że poważnie zainteresowani mogą się również dołączyć. Zwykle tradycyjnie jest taki wyjazd około 15.XII. O Una zapytam – po prostu lat 80 nie zbieram, więc nie pytałem o nie. Z widocznych w odcinku 2 aut nowego pana/nową panią poszukuje biały 1500L. Adres do zielonego 133 mogę podesłać, ale sprzedających nie znam.


Buckel Said:

A propos stereotypów: Pan H i wszystkie jak dotąd wspomniane osoby, to wiedeńczycy. Salzburscy górale twierdzą, że od Wiednia zaczynają Bałkany.


lordessex Said:

Fiat 128 to bardzo apetyczny kąsek :-D, jeszcze bardziej niż Zastava. Szkoda że nie ma jeszcze “marynowanej” Campagnoli.


Matt Said:

To gdzie te Toyoty ‘marynują’?


Nano Said:

Widzę, że tutaj nikt się nie jara pięknym żelastwem na dwóch kołach. Ludzie, jak będziecie jechać następnym razem to dorzućcie mi na lawetę ze dwa takie piękne Puchy, KTMy czy inne Kreidlery. Albo namiary na właścicieli garażu numer 1 proszę!


Piotr Said:

To ja tak nieśmiało zapytam – a jakieś Landrovery by były?


notlauf Said:

Nikt nie wie gdzie marynują Toyoty, nawet ich właściciel ma problem żeby tam trafić.

Buckel – byłeś u E.? Sprzeda mi KE26?


Żona Said:

@notlauf: Niczego nie kupuj! Dziecko potrzebuje butów na zimę!!


notlauf Said:

KE26 to rodzinne kombi!!!


kush Said:

na buty zaoszczedzi kupując 😉


Harry Reems Said:

Kombi sa demodees. Teraz rodzinne sa tylko miniwany, no (trzymajac sie twojej ulubionej marki) Yaris Verso


brazer Said:

@Harry
wiem, wiem, mazda MPV 4×4 z pierwszego wypustu jest na liście zakupów.


kmito Said:

Ale musi być fajnie być takim świrem.
W Polsce to niestety tak trudno jakoś…
Wszyscy tacy spięci…


Harry Reems Said:

http://www.youtube.com/watch?v=JvuIeIhLksQ Jednak nie naleze do targetu tego pojazdu, aczkolwiek sam pomysl oparacia wana na duzym, tylnonapedowym sedanie zasluguje na uznanie prawie dorownujace temu nalezacego sie autorom konecpcji Previi.


brazer Said:

Je me sens bien.
Widząc te felgi w niej.


Harry Reems Said:

C’est tres triste


Harry Reems Said:

http://www.youtube.com/watch?v=SqVgDskoysY&feature=related
Il faut avoir une mustache comme ca
Pour acheter cette Mazda


Radek Mij Said:

Podoba mi się fiat 133 :)


brazer Said:

Dla idealnej mpv zapuściłbym wąsa, luz.


Harry Reems Said:

BTW – powinienes obejzec Loopera. Najlepiej na kompie, zeby przewijac nudne fragmenty. Enyłej, symbolem statusu glownego bohatera, ktory prowadzi bogate, wystawne zycie (duzo kasy i wie ze nie bedzie zyc krotko) jest jego szalony, zabytkowy samochod. W czasach gdy wszystkie inne maja jakies dziwne instalacje paliwowe (i sa w wiekszosci… Lanosami. Looper to bedzie kultowy film w Lanos-klubie) jego jako jedyny jezdzi na prawdziwej benzynie. Tym wystrzalowym, sportowym macho-wozem jest…. Czerwona MX-5 pierwszej generacji.


rozynant Said:

Buckel : a czy skutery z 1 zdjęcia (i od pierwszego z CK Dezerterów) też są do wzięcia?


kmito Said:

@Harry Reems jak już musisz po zagramanicznemu to dawaj z tłumaczeniem.
Bo ja tylko po staroserbsku tego…
A rozumieć też bym chciał.
PS. Taki żart to był… Nie bierz za bardzo sobie do bani.
A propos. Taka wyprawa do Austrii (etc.) to bardzo dobry pomysł.
Biere T4… lawete i lete. Jak by co to mogę zabrać jeszcze dwie osoby.


Harry Reems Said:

To nie ja, to on zaczal, ten drugi smutas.


Buckel Said:

Skutery, z tego co wiem, nie są do sprzedania, bo należą do kogo innego, który jest w miarę normalny. Był jakiś Puch z lat 50, ale nie wiem, czy jest dalej. Sam łażę za skuterem HMW (Halleiner Motorenwerke) Conny z 50 ccm i dwoma parami pedałów. Ale jest głupi :)I w zasadzie to stoi razem z FIATami w pierwszej farmie.

@notlauf: myślę, że by Ci sprzedał, spróbuj nawiązać kontakt.

@Piotr: Land Roverów było ileś, spytam o nie przy okazji.

@bjks88: głównie po Czechowicach, ale po Bielsku też. Może nie jest to specjalny zabytek, ale w przeciwieństwie do Porsche 911 ma małe szanse na drugi egzemplarz na rajdzie. Już widzę się nim na konkursie elegancji na Rynku Głównym podczas krakowskiego MPPZ :)


brazer Said:

Uśmiałem się. Jest oftop, jest mazda mx-5. Są wąsy i jest smutek. Klasyka.


notlauf Said:

Ohoho, prestiżowy. Naklejka + 1000 pkt. złomnika z miejsca. To dla mnie zaszczyt.


Piotr Said:

@Buckel – wielkie dzięki! będę śledził komentarze. Łazi za mną męskie żelazo już strasznie długo.


Szybki Lopez Said:

Ale bym złomu przywiózł z tamtąd. Aż by sie rdza sypała.


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1