zlomnik.pl

Home |

12 najnieśmiertelniejszych samochodów, czyli licencja na wydłużanie

Published by on November 15, 2012

ZAMAWIAJCIE KALENDARZE I KOSZULKI! NAKLEJKI ZŁOMNIKA ZA DARMO!!!

Od dawna nosiłem się z zamiarem, żeby zrobić wpis na temat tego, jakie bezsensowne samochody uwiecznia się licencjami dla krajów rozwijających się. Ciekawostką jest, że dziesiątki znakomitych aut co roku wypadają z produkcji i nigdy do niej nie wracają, podczas gdy w różnych ciekawych krajach nadal tłucze się samochody z lat 80. lub początku lat 90., a co najlepsze, one się tam nadal znakomicie sprzedają. Przykładów na to jest dużo więcej niż zamieściłem na liście poniżej, ale oczywiście trzeba było dokonać jakiegoś wyboru. Specjalnie nie zamieściłem na niej Hillmana-Paykana i Morrisa-Hindustana Ambassadora – było o nich ostatnio w ClassicAuto, redaktor Leśniewski wyczerpał temat i nie mam nic do dodania. Specjalnie nie dodałem Suzuki Carry/Bolan i Land Cruisera J70, bo pisałem o nich ostatnio przy okazji 10 samochodów, które nie są oferowane jako nowe w Polsce. Pokazuję raczej, w jaki sposób cykl produkcyjny absolutnie przeciętnych lub tylko dobrych modeli został w niesamowity sposób rozciągnięty tylko dlatego, że tak po prostu było taniej dla producentów, a że miejscowe rynki w krajach tzw. rozwijających się są mało wymagające, to można robić jeden samochód 25 lat i jest dobrze. Co zresztą powinno być normą – to, że my tu w Europie mamy niektóre auta zmieniane bez sensu co 4 lata, jest raczej przejawem konsumpcyjnego szaleństwa niż realnego zapotrzebowania nabywców. Nawet w Europie Zachodniej koniunktura się przegrzała, nowych modeli jest za dużo i zmieniane są za szybko i stąd problemy. Ludzie są wkurzeni, że muszą co 4 lata wymieniać dobry samochód na nowy, bo stary nie tyle jest zły, ile nie spełnia najnowszej normy.

12. Suzuki Alto (nie no, jakieś Suzuki musiało być)
Ten pojazd wszyscy znają jako Maruti Suzuki 800, które było sprzedawane w Polsce w latach 90. Jakość nie powalała, ale za to było 5-drzwiowe nadwozie, oszczędny silnik i te genialne lampy tylne, które błyskawicznie traciły kolor i zaczynały świecić na biało. Zresztą w latach 90. to nie było wcale złe auto. Teraz mamy rok 2012 i nadal nie jest to złe auto jeśli mieszka się w Indiach, bo tam przejęło już ono pałeczkę po Hindustanie Ambassadorze, prześcigając go popularnością. Naprawi je każdy Vijay i Sandhi mając tylko młotek, a części leżą na ulicy (najczęściej jeszcze w formie kompletnego samochodu). Model ten jest sprzedawany także w Pakistanie.

Obecna nazwa: Maruti 800, Suzuki Mehran

11. VW Golf I
Rynek południowoafrykański jest bardzo podzielony. Z jednej strony mamy stałych nabywców na auta typu Land Cruiser V8 i BMW serii 5 z miotaczami płomieni pod progami, z drugiej klientów znajdują głównie supertanie auta typu Ford Figo, VW Polo Vivo i Toyota Etios. Dlatego też takim hitem był Citi Golf – Golf pierwszej generacji montowany w RPA od 1978 do 2011 r., sukcesywnie unowocześniany – a to wtryskiem paliwa, a to nowymi, prestiżowymi lampami, a to wnętrzem od Fabii I w wersji RHD. Były nawet wersje sportowe z wolnossącym 1.8, który w swojej najmocniejszej wersji osiągał niebagatelne 120 KM. Niestety, czas Citi Golfa dobiegł końca, a jego następca, czyli Polo Vivo, to nic innego niż zwykłe Polo 9N, które nie ma już tyle kanciastego uroku ile miał Citi Golf.

Ostatnia nazwa: VW Citi Golf

10. Citroen ZX
PSA Peugeot Citroen próbowało wejść na rynek chiński z różnymi modelami. XM i Xantia nie załapały (oba nazywały się XM), za to ZX – aż za dobrze. Produkowany pod multumem nazw pojazd jest nadal w produkcji jako Dongfeng-Citroen C-Elysee. Prawdopodobnie zastąpi go nowy sedan C-Elysee, który trafi do Europy, ale został zaprojektowany bardziej pod rynki wschodzące (drżę z niecierpliwości, żeby się nim przejechać, sedan 3-cylindrowy to coś czego nie było od czasów Wartburga!). Auto doczekało się nie tylko licznych nazw (np. Fukang 988, Shanghai Geely Maple C31), ale też licznych wersji nadwoziowych, wśród których wyróżniały się: sedan, pick-up z podwójną kabiną, tzw. bosto czyli podwyższona półciężarówka (realny następca C15) i wersja wydłużona sprzedawana tylko jako taksówka. To także samochód, który miał około pięciu różnych przodów i tyłów nadwozia w zależności od aktualnego zapotrzebowania chińskich nabywców.

Obecna nazwa: Dongfeng-Citroen C-Elysee

9. Daihatsu Charade
Kolejny chiński przebój. O ile marka Toyota nigdy się jakoś szczególnie w Chinach nie przebiła, o tyle Daihatsu czy Suzuki jak najbardziej. A najbardziej z najbardziej oczywiście Charade G100. Ciekawostka: ten model zamordował markę Daihatsu na rynku amerykańskim, choć był oszczędny, ale zbyt drogi w stosunku do Toyoty Tercel i Nissana Sentry. I Daihatsu skończyło tak samo, jak ostatnio Suzuki, czyli uciekło z USA na stałe, próbując szczęścia w Chinach. Chińczycy pokochali Charade i zaczęli, jak to oni, wytwarzać je pod miriadami marek, jako Tianjin Xiali, Geely Haoqing, Huali i różne inne wynalazki w najdziwniejszych odmianach nadwoziowych. Pod maską pracują nadal silniki Toyoty z serii 1-literowych, jak 5A.

Obecna nazwa: Tianjin Xiali

8. Renault Clio
Clio II generacji ma ciekawą historię jako samochód, który w trakcie trwania swojego cyklu produkcyjnego dorobił się czterech różnych przodów. Kiedy zadebiutował w 1998 r. – był sensacją, potem w 2001 r. zrobiono mu lifting i dodano nowy przód. Następnie w 2005 r., kiedy pokazano Clio III, model II pozostał w produkcji jako Clio Storia lub Campus i znowu dostał nowy przód i tył, a teraz – gdy w Europie jest już Clio IV, i Campus się już nie nadaje, bo nie jest Euro VI – linię produkcyjną sprzedano do Brazylii, gdzie dołożono – jakżeby inaczej – nowy przód, dorzucono nazwę Clio Mercosur i auto jest sprzedawane jako zupełnie nowy model, oczywiście z “brazylijskim” wyposażeniem, czyli w standardzie nie ma nic. Niedawny test zderzeniowy brazylijskiego Renault Sandero, które złożyło się jak harmonijka w przeciwieństwie do czterogwiazdkowego modelu europejskiego każe sądzić, że i w Clio dokonano pewnych koniecznych zmian konstrukcji nadwozia, aby dostosować je do wymogów brazylijskiej klienteli.

Obecna nazwa: Renault Clio Mercosur

7. Seat Toledo
Siema Chińczycy! – Cześć Volkswagen! – słuchajcie, Chińczycy, chcielibyśmy wejść na Wasz rynek na poważnie. Dobra – ale musicie nam dać licencję na jakieś auto na zawsze, najlepiej na jakiegoś prestiżowego sedana z dużym bagażnikiem. Może Seacik Toledo? Dobra!
I tak powstała chińska kopia Seata Toledo, która niestety z hiszpańsko-niemieckim oryginałem ma wspólną tylko linię nadwozia. Pewnie wszyscy znacie historyjkę o Cherym Amulecie, którego poddano crash testowi, i w wyniku tego crash testu manekiny pomiarowe zostały poważnie uszkodzone (filmik). To nie przeszkadza Cheremu Amuletowi dobrze sprzedawać się na Ukrainie i Białorusi, czemu zresztą trudno się dziwić, bo ten duży i prestiżowy pojazd wyglądający jak coś z koncernu VAG kosztuje tam 28 tys. zł. Proszę dwa, poduszkami okręcę sobie sam, a poza tym nikt nie kupuje auta, żeby się nim rozbijać.

Obecna nazwa: Chery Amulet

6. VW Santana
Skoro już przy produktach VW jesteśmy, to nie sposób nie wspomnieć o Santanie. Ten model, który de facto był Passatem B2 “mrówkojadem” “szczupakiem” w wersji sedan, był wytwarzany do tego roku w Chinach – jego konstrukcja pochodziła z 1982 r. Santana przede wszystkim trafiała do służby jako taksówka i sprawdzała się w tej roli znakomicie, a ponadto chiński oddział Shanghai-VW regularnie poddawał ją modernizacjom, tak że pod koniec wyglądała już całkiem nieźle i na tle pozostałych jedenastu sedanów w chińskiej ofercie VW nie miała się czego wstydzić. Niestety, w tym roku zastąpiono ją nową Santaną, która jest nudniejsza niż oferta programowa TV Puls i tym samym zakończono karierę tego wyjątkowo udanego modelu.

Ostatnia nazwa: Shanghai Volkswagen Santana Vista 3000

5. Fiat Uno
Mille o nic innego niż Fiat Uno pierwszej generacji z deską rozdzielczą od Uno po liftingu. Nie wiem czy wiecie, że i Uno oferowane w Polsce miało swój brazylijski epizod – model Uno CLIP sprzedawano z przedziwnym brazylijskim silnikiem 0.9, który nie miał nic wspólnego z żadnym innym silnikiem Fiata i nie występują do niego żadne części. Ale ja nie o tym, jak mówi ogrodnik z Applefobii. Fiat Mille to nadal najtańszy model w ofercie brazylijskiego oddziału Fiata – występuje wyłącznie z silnikiem 1.0 oraz ma obowiązkowe wyposażenie w postaci plastikowych poszerzeń. To obecnie hit w Brazylii: każde auto na tamtym rynku musi mieć podwyższone zawieszenie i poszerzenia, ale napęd 4×4 to akurat zbędny dodatek. Najtańszy Fiat Mille Economy kosztuje w Brazylii 34 tys. zł i raczej nie ma konkurentów jeśli chodzi o budżetowe propozycje.

Obecna nazwa: Fiat Mille Economy

4. Nissan Sentra
Meksyk to naprawdę trudny rynek motoryzacyjny. Ogromny kraj, ogromny potencjał, brak lokalnych marek, a przede wszystkim brak jednej, która byłaby naprawdę wiodąca – zwłaszcza od czasu, gdy Volkswagen przestał produkować Garbusa. Na meksykańskim rynku trwa ofensywa koncernu Renault/Nissan – był to jedyny rynek, gdzie oferowano Logana pod nazwą Nissan (Aprio) oraz Renault Thalię jako Nissan Platina. Dla odmiany, Nissan Almera sedan jest tam sprzedawany jako Renault Scala. Nissan ma niezwykle ciekawą gamę modeli, w której wyróżnia się nowiutka Sentra (naprawdę udany model i szkoda że nie ma go w Europie) i równie atrakcyjna Altima. Ale najtańszy jest oczywiście Tsuru, czyli stara Sentra B13 z lat 80-tych. Bazowy Nissan Tsuru ma niezniszczalny silnik 1.6 serii GA, nie ma wspomagania, idealnie chodzi na gazie i jest ulubionym autem taksówkarzy. Cena od 30 800 zł. Biorę dwa.

Obecna nazwa: Nissan Tsuru

3. Ford Festiva
W 1986 r. Ford postanowił dorzucić do swojej oferty samochód subkompaktowy wielkości Fiesty I, którą sprzedawano w Stanach, ale nie była hitem. Festiva też nie była hitem i od lat 90. aż do niedawna Ford w ogóle nie miał w amerykańskiej gamie auta miejskiego. Dostępną od 1988 r. wersję eksportową nazwano Mazda 121, a rok wcześniej ruszyła licencyjna produkcja w Korei Południowej pod najbardziej nam bliską nazwą Kia Pride. Ten pojazd trafił bowiem na polski rynek ok. 1995 r. z nowym silnikiem EFI i reklamami, które przetrwały znacznie dłużej niż samo auto, robione ze specjalnej, superrdzewiejącej blachy. Wszyscy pamiętamy: jeden warczy, drugi trąbi, a Kia Pride kombi. Niestety, w 2001 r. Kia Pride przestała spełniać wymogi europejskie i linię produkcyjną sprzedano do Iranu, gdzie ten piękny i praktyczny pojazd doczekał się jeszcze licznych kolejnych wersji nadwoziowych: sedana i liftbacka, a sprzedawany jest pod nazwą Saipa 141, 132 lub Saba.

Obecna nazwa: Saipa Saba

2. VW Jetta
Kolejny chiński bestseller – tyle że w przypadku Jetty nikt nie ma zamiaru zastępować jej nowszym modelem, tak jak stało się to z Santaną. Chińska Jetta II po trzecim już liftingu miała upodobnić się do Phaetona, co niestety nieszczególnie się udało. Podoba mi się za to jej dodatkowa nazwa – King. Jetta King. To brzmi dumnie. Powiem zresztą szczerze, że samochód nie wygląda tak źle. Nie wiem, co stoi na przeszkodzie, żeby wrzucić jej silnik 1.9 TDI i sprzedawać u nas jako VW Jetta Classic Sedan albo po prostu VW Działkowiec. A nie, wiem. Normy Euro. W czasie kiedy my zadusimy się stworzonymi dla sztucznego nakręcania konsumpcji normami Euro, Chińczycy dalej będą sobie zadowoleni jeździć Jettami II z prestiżowymi lampami z tyłu. Naprawdę nie mogę pojąć tego – ale to już abstrahując od tematu Jetty – że skoro tak strasznie narzeka się na niską sprzedaż nowych aut w Polsce, to nie można dać klientom tego, co oni chcą, czyli Passata B5 1.9 TDI. Przekonstruować go tak, żeby miał McPhersona z przodu i niech kosztuje 59 900 zł i powiedzcie mi, że to by nie szło.

Obecna nazwa: VW Jetta King

1. Fiat 124
Zwycięzca jest trochę kontrowersyjny, bo tak Borem a prawdą to Fiat 124 nie jest już wytwarzany w swojej pierwotnej formie. Nie ma go już we Włoszech, zniknął z Hiszpanii gdzie nazywał się Seat 1430, zniknął z Korei gdzie montowała go Kia, zniknął z Ameryki Południowej (Sevel-Fiat), zniknął z Indii (Premier Padmini 118NE), jego kolejne klony zniknęły z Egiptu (Nasr) i Turcji (Tofas), podobno nie składają już go nawet w Etiopii, gdzie 2101 Żiguli to samochód narodowy (nie wiem czy te plany w ogóle wypaliły), ale przetrwał – oczywiście jako Łada 2107. No bo co to jest innego taka Łada niż Fiat 124? Okej, ma trochę nowocześniejsze nadwozie, wtrysk paliwa do silnika 1.6 pamiętającego lata 50., ale reszta to dalej żelastwo opracowane w latach 60. przez włoskich inżynierów.

Obecna nazwa: Łada 2107

Nie dorzuciłem Beijing-Jeepa, bo już za dużo zrobiło mi się chińszczyzny. W następnym odcinku: jakie samochody sprzedają się najlepiej w krajach, których nazw nie da się nawet wymówić. Takich wpisów będzie więcej, bo chcę żeby złomnik uczył i bawił zarazem.




Comments
niżyn Said:

Proponuję zorganizować wycieczki po zakup takich aut. Ogłoszenie w stylu “jeździmy po auta do Iranu, w cenie pomoc w wyborze załatwianie formalności, powrót we własnym zakresie”


krzychoo Said:

Fiat 124 FTW! Forza Italia!
A Cherego Amuleta widziałem ostatnio u siebie na osiedlu. Ale niestety tylko przejazdem u nas był.


budus Said:

Takiego Nissana Tsuru, to bym sobie nawet sprowadził, jak by były dostępne w nieco większym wypasie i wnętrzem takim samym jak 30 lat temu :)


M. Said:

Takiego Citi Golfa z chęcia bym przygarnął. Podobnie Ładę. Reszta niestety mnie nie przekonuje.


Matko Bosko Kochano, jakże bym ja entuzjastycznie w tym Dongfengu C-Elysee wspominał mojego Chaimka, którym jeździłem jeszcze rok temu.


dzban Said:

takie wpisy tez lubię!


Tomasz Said:

Passat B5 z Phersonem + srebrny grill single frame. Byłby przebój, wersja TDI Prestige. Koniecznie na zwykłej pompie, czyli 110KM. Fajnym patentem byłoby także fabryczne ustawianie licznika przebiegu na 199000km i pozostawianie go w tej pozycji. Nikomu nie jest on potrzebny a w końcu i tak każdy Passat B5 tyle ma.


Aremberg Said:

CitiGolf jest genialny. Jakby zajechać nim w sobotę pod remizę w 2001, to ludziom eksplodowałyby głowy.


8-VOP Said:

Co do sedana z trzema garami, Fabia HTP?
Najlepszym Suzuki pozostającym w produkcji pozostaje wg. mnie Cultus. :-)


garwanko Said:

Propozycja kolegi niżyna jest wybitna!
Tak BTW – skoro w Afryce tłukli Corollę E9 do 2006 roku, to może tłuką gdzieś jeszcze Camry CV20?


Remq Said:

chcę dużo takich wpisów gdyż uwielbiam motoryzację z dup świata


syreniarz Said:

Ale bym tą ładę pieścił fluidolem!


Jerz Said:

Złomnik, jesteś mistrz! Wiesz to wszystko za nas. Potrzeba nam takich ludzi!


Adrian Mossakowski Said:

Z łezką w oku wspominam podróż Chery Amuletem z Libanu do Syrii.
Kierowca, sześcioro pasażerów, sześć plecaków podróżnych i solidna skrzynka z warzywami.
Warzywa były nietykalne. Zastanawialiśmy się po co ktoś wiezie trzy razy droższe warzywa z Libanu do Syrii. Zastanawiające były łapówki na granicy których wielkość dochodziła do 25% ceny zapłaconej przez nas. A warzywa były nietykalne:)
A wszystko to zmieściło się do Chery Amuleta i nikt nie narzekał, że ciasno.
Kierowca, sześcioro pasażerów, sześć plecaków podróżnych i solidna skrzynka z warzywami.


K. Said:

“sedan 3-cylindrowy to coś czego nie było od czasów Wartburga!” Hmm raczej była Skoda Fabia I sedan z silnikiem trzycylindrowym 1,2… Ale się czepiam.
Genialne zestawienie, ja bym jeszcze dorzucił Suzuki Cultus czyli jeszcze niedawno u nas oferowanego Swifta. Moi ulubieńcy to Alto, Golf i Łada, którą darzę szczególnym sentymentem.
Oprócz Passata B5 1,9 TDI nadałaby się na polski rynek jeszcze Octavia I z tym silnikiem.


premek Said:

@garwanko – przecie je srebny.


Smok Wawelski Said:

A propos współczesnej produkcji weteranów. Podobno w FSO mieli jeszcze w tym roku pakiet nowych części do produkcji Poloneza, że był to duży pakiet świadczy wartość, próbowano te części sprzedać za 3 miliony złotych. Niestety nie wiem czy dało się z nich złożyć choć jeden kompletny pojazd.


siwyalf Said:

Lada 2107 wraca do produkcji jeszcze w tym roku.


Kaspar Said:

Fajnie, niech bedzie wiecej takich wpisów!


prizes Said:

Co do tuningu Sąsiadów ze Wschodu ZBiR to z biedy Panie z biedy ! a chęć szczera


19arek93 Said:

Zobaczcie sobie ofertę VW na Chiny.

“..to nie można dać klientom tego, co oni chcą, czyli Passata B5 1.9 TDI.”
Tam to mają. 😉


kuba Said:

@siwyalf

2107 już wrocila do produkcji, na mała skalę w iżewskiej fabryce. Za to w przyszłym roku Samara ma zniknąc z taśm, bo sprzedaje się coraz gorzej.


19arek93 Said:

Odnalazłem przycisk “Englisz wersjion” i niestety wygląda na to że VW w Chinach nie oferuje TeDeIków.


laisar Said:

Rozumiem żyłkę i hejt, ale nawet w tym też trzeba znać propoprcyum, mocium panie… Czyli: nawet po wprowadzeniu nowych norm dalej _można_ legalnie jeździć wcześniej zarejestrowanymi samochodami. Zatem wymiana aut na nowe co 3-4-5 lat nie wynika z wprowadzania nowych norm – a przynajmniej nie jest to główny czynnik. Jestem przekonany, że rozbuchany konsumpcjonizm radziłby sobie doskonale także bez tego listka figowego…

Sandero sami hejtujemy w DaciaKlubie, ale uczciwie trzeba powiedzieć, że harmonijka to jednak nie była – i z 15 lat temu byłoby to pewnie auto na jakiś milion gwiazdek. Rzecz natomiast w tym, że nie ma _technicznych_ powodów dla tak słabego wyniku wersji brazylijskiej. Oczywiście, brak np napinaczy też ma wpływ, ale głównym problemem jest raczej marna stal i ewentualnie montaż, konstrukcja jest bowiem identyczna z europejską (niczego nie brakuje, nic nie jest mniejsze). A to wynika z decyzji handlowych, a nie inzynierskich…
 
Trzecie primo: jak się połączy obie powyższe sprawy, to dopiero widać dlaczego sporo modeli wypadło z “cywilizowanych” rynków – i dlaczego B5 jednak by nie szła: http://euroncap.com/tests/vw_passat_1997/4.aspx (Nie, u nas też nie – “Nówka za 60 kzł?! Przecież za połowę można mieć full wypas, tylko “trochę” starszą, oryginalną z ’97, a nie współczesną jednorazówkę, fuj!”).


Sukuremu Said:

jeeeeej 😀 złomnik będzie wreszcie przekazywał jeszcze więcej wiedzy! :>

Co do tych chińskich licencji i w ogóle reszty świata własnie byłem ciekaw tego co poruszył laisar, czyli skoro licencja i technicznie linia jest ta sama, dlaczego te auta gną się tak że drzwi odpadają a słupki pękają jak wykałaczki O.o
Teoretycznie projekt przewiduje taki a nie inny kształt blachy, kątowniki wewnątrz, szerokości słupków żeby okna i drzwi wlazły, a tutaj takie buble.


radosuaf Said:

2107 raz, poproszę!


Harry Reems Said:

Jako ze City Golfa juz nie ma, wygrywa Nissan Tsuru. To dobry woz.
Poloneza z nowych czesci to jakis czas temu ktos zlozyl. Byl chyba filmik nawet.
Co do Passatya B5, to HEELOOOŁ! Nie zauwazyliscie ze jak zlomnik pisze o prestiżu to wymienia B SZEŚĆ? B5 prestizowa to byla kilka lat temu, teraz to jest wol roboczy ktory zastapil Golfa II i powoli zastepuje Astre F. Obudzcie sie coponiektorzy 😉
A gwiazdki? No coz, jak kogos to obchodzi to niech na ich podstawie kupuje samochod. Ja bym chetnie rozpowszechnil jako kryterium wyboru np gwiazdki feng szuj. I bedzie na forumach dyskusja, ze ktos kupil model X i jest idiotą, bo on ma tylko 2 gwiazki gen szuj i jak ktos odpowiedzialny moze wozic takim samochodem dzieci.


kmito Said:

City Golf zajebisty.
Nawet kilka lat temu kombinowałem jak go sprowadzić.
Ale to chyba niemożliwe.
Lampy by się wymieniło.
Ale to wnętrze to sp….li niemiłosiernie.
PS. @Tomasz pomysł z licznikiem przebiegu w dechę.
Poszedł bym nawet dalej.
Żeby było kilka opcji stanu licznika, albo nawet żeby można było go nastawiać płynnie zależnie od sytuacji.
Np.”Sąsiad patrz… 300tyś nakręciłem i nic się nie dzieje” lub
“Panie patrz nic nie stuka nic nie puka, 6tyś licznik nie kręcony”


buckswizz Said:

Klasycznie, świetny wpis ! uwielbiam takie 😉


[…] Złomnik, skubaniec, tworzy TopSryliony powalające wiedzą, riserczem i sposobem ich napisania. Luźno, bez zadęcia i sprawnie. http://www.zlomnik.pl/index.php/2012/11/15/12-najniesmiertelniejszych-samochodow/ […]


lordessex Said:

Cudowny wpis, oby więcej takich :-D! Co do Łady 2107, to poproszę cały kontener jak zwykle z dostawą do domu.


pavlus Said:

@ Smok Wawelski z tego pakietu który FSO Sprzedawała całego auta byś nie złożył, nie było tam np. podłogi.
Były za to:
PODKŁADKA SPRĘŻYSTA 6*12 2090631 szt.
WKRĘT 4,2*2,5 SAMOGWINT. 586111 szt.
ZAŚLEPKA WSPORNIKA PRZEDN.WAŁKA DŻW.ZAW. 83530 szt.
CHŁODNICA OLEJU WSPOMAGANIA KIEROWN.-JKC 5246 szt.
MODUŁ STEROWANIA NAGRZEWNICĄ /pokrĘt³a/ 2717 szt.
PODKŁADKA DYSTANS.WSPORN.SPRĘŻARKI KLIM. 681 szt.
😉


jalop Said:

Fota nr 10: “(sedan 3-cylindrowy to coś czego nie było od czasów Wartburga!)” – z tego co wiem Skoda Rapid A. D. 2012 w podstawowej wersji ma R3 (1.2 MPI 75 KM). Sory za czepialstwo :)

Swoją drogą ten silnik jest w ofercie chyba tylko z dwóch powodów: 1) żeby cena bazowa dobrze wyglądała (47 k, co i tak jest złodziejstwem jak za fabię z kawałkami octavii 1(!) ) 2) żeby każdy od razu wziął jakiś mocniejszy z DFI i Turbo :)


govar Said:

Obok Fiata 124, a później Łady 2107 postawiłbym Fiata 128, później Zastavę 1100, później Yugo Skala. Produkcja tego auta znudziła się Włochom, później Jugosłowianom, później Serbom po bodaj 39 latach (1969-2008). Czy Łada 2107 pobiła już jego rekord?


kpt. truckeriev Said:

@Harry Reems: Tak, było takie coś – pewien pan wyspawał karoserię Poloneza “Borewicza” z części wygrzebanych w magazynach Polmozbytów.


Titus Said:

Chery Amuletem bałbym się jeździć po garbach, w obawie że się wygnie jak banan.

A po tygodniu na polskich drogach pewnie by wyglądał jak namalowany przez Dalego.


lordessex Said:

Fiat 128 i Zastava to fury pierwsza klasa 😀


Harry Reems Said:

@ Titus – a Ukraincy i Bialorusini sie nie boja.


jalop Said:

come to think of it – rapid jest liftbackiem, zwracam honor


tb Said:

O Chery Amulet pamiętam tyle, że maty wygłuszające to plastikowe wytłoczki wypełnione piaskiem plażowym 😉

http://autoreview.ru/archive/2007/11/chery_amulet/


laisar Said:

Ja nie pisałem, czy to dobrze, czy źle, ani czy to logiczne, że gwiazdki są aż tak ważne. Jednak w tej chwili tak po prostu JEST i dlatego nie ma szans na przywrócenie produkcji niektórych modeli.
 
(A co zmieniłbym sam albo poparł, żeby wprowadził prezydent Złomnik, to już całkiem inna sprawa…).


Dave Said:

A nie produkują gdzieś jeszcze Polo 86c2f? PROSZĘ, DAJ MI NADZIEJĘ, ZŁOMNIKU….


notlauf Said:

Nie chcieli sprzedać mi linii produkcyjnej za 6,45 zł (tyle miałem w portfelu), to nie wziąłem.


pete379 Said:

Kup Golfa Citi z 2011r., przebij numery z jakiegoś golfowego truchła i wciskaj kit na VWmanii, że masz idealnie zachowanego, limitowanego do 1 sztuki i to RHD Golfa I. Bili by pokłony ;P


Harry Reems Said:

@ tb – to jest ciekawe zdjecie http://autoreview.ru/archive/2007/11/chery_amulet/psd/chery_amulet_15_MG_0264_1024.jpg
@ pete – a nie taniej kupic idealnego Golfa 1? 😉


dudewhat Said:

CZY SWIATLA STOPU W GOLFIE MAJA KSZTALT ZNAKU STOP? jezusmaria….


kuba Said:

Manekin złapał sie za glowe, jak zobaczyl, co sie stało z chinskim amulecikiem:

http://autoreview.ru/archive/2007/11/chery_amulet/

Nawet łada oka wyszła lepiej 😉


pete379 Said:

@ Harry Reems no jasne, że łatwiej. Ale zauważ, że Citi Golf różni się szczegółami…i to nie mówię o samych lampach tylnych- przetłoczenia są insze, tylne słupki się różnią i pewnie inne pierdołki. Stąd mielibyśmy egzemplarz z gatunku allegrowych “jedynych takich” “higienicznych” i “wersji prokuratorskich (pewnie z zasobnikiem na worki na zwłoki)” ;P


Harry Reems Said:

Citi mial tez fajne reklamy. Odwolywaly sie do jego niezmiennosci, albo do takich REALNYCH zalet jak to, ze ma wtrysk i jest szybki (bo byl).
http://www.youtube.com/watch?v=7qWc5E_h03c
http://www.youtube.com/watch?v=ZKa6BWJDjbc
http://www.youtube.com/watch?v=r7eYsfl-4lI (z ta deska co to sie coponiektorym nie podoba)
http://www.youtube.com/watch?v=q7_7P_YjVy0
i inne


Lukasz15 Said:

Chery Amulet spodobał mi się najbardziej. Ciekawe czy blacha sypie się tak szybko jak w Tico. Pewnie wystarczy walnąć z pięści i wgniot gotowy, ale i tak bym nim jeździł aż by koła poodpadały. Pewnie by to dość szybko nastąpiło :)


areklacz Said:

Uno CLIP mialo 008ccm…. wiec 1.0, latalem kilka lat takim, fajny przecinak, malopalacy….. no i fabryczne oponki 135/80/13, niezla szkola jazdy po sliskim 😀


Hondakb Said:

Co do miejsca 6- tego i piątego. Posiadam Passat b2 hatchback z niezniszczalnym silnikiem 1.6 diesel (bardo udana konstrukcja ma 490kkm i odpala od “pierwszego”). Przez przypadek (spadek) stałem się posiadaczem fiata uno Clip 994ccm – są do niego części tylko trzeba wiedzieć jak szukać! Dziwna fuzja silników od 127 mkIII blok od 1049ccm a głowica od 1301ccm.


Motofan Said:

Bardzo ciekawy temat z tymi motoryzacyjnymi reinkarnacjami. Jak ktoś ma sentyment do jakiegoś modelu to może sobie ściągnąć. Ja też ostatnio wytrzeszcz oczu dostałem jak na Moto Weteran Bazar zobaczyłem Rosyjski motocykl M-72 produkcji chińskiej (współczesna produkcja). Nawet Ruskim się odechciało już produkować te motocykle a Chińczycy tłuką je do dziś. Odnośnie artykułu to szacunek dla autora za dużą wiedzę i profesjonalne podejście do tematu. Mam jedno pytanie. Może ktoś wie pod jaką nazwą – marką oferowano produkowanego w chinach Citroena XM ? Jestem takim zainteresowanym. Mam trzy francuskie oryginały, ale w chińskiej wersji to by było to.


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1