zlomnik.pl

Home |

Przygody Cytryna i Gumiaka: odcinek świąteczny

Published by on December 09, 2012

Wytwórnia filmowa Złomnik Mówi Produkszyn przedstawia film z serii „Przygody Cytryna i Gumiaka”. Jest to odcinek świąteczny. Choć bynajmniej nie dzieje się w święta, a w zupełnie przypadkowo wybranej porze roku.

Odcinek powstał na bazie zdarzeń faktycznych opisanych w lokalnej gazecie. Inspirację przysłał Upal Wrotki.

SZOPKA BOŻONARODZENIOWA

Wnętrze okropnego mieszkania z kilimem na ścianie i meblościanką w tle. Cytryn i Gumiak siedzą przed telewizorem i piją piwo. Obaj mają wąsy i wytarte dresy. Wystrój i realia z końca lat 90.

Cytryn:
Patrz, tu mówio w reklamie, że pieniądze som w banku.

Gumiak:
No a gdzie majo być. W banku som. Tyle że oni ich tam nie chcom dać, raz poszłem to mi powiedzieli że ni mam zdolności.

Cytryn:
No bo ty ni masz zdolności. Ja to mam. Umiem spawać… i ten, traktorem umiem jeździć, i śpiewać umiem tako piosenke „Jak pory roku u Waldiego”.

Gumiak:
Jakiego Waldiego? Tego co na stacji kontroli pojazdów robi?

Cytryn:
No chyba. Bo innego to nie znam. Ale ty słuchaj. Bo ja mam pomysła. O Waldim mi przypomniałeś. On tako karte ma, wkłada do maszyny i pieniądze wypadajom. Do bankomatu znaczy się.

Gumiak
No właśnie. Skond one wypadają z tego bankomatu? Przecież oni je tam muszo wsypywać.

Cytryn:
No. A jakby wszystkie od razu wysypać?

Gumiak:
No ale taki bankomat to przecież zamknięty jest.

Cytryn:
Sramknięty. Weźniemy go całego i otworzymy u ciebie we stodole. Ile tam kasy musi być. Chyba ze sto baniek.

Gumiak:
Dobry plan. To będzie po szeździesiąt na głowę.

Scena II
Środek dnia. Cytryn i Gumiak idą po ulicy małego miasteczka. Jeden niesie kilof, drugi pcha taczki.

Cytryn:
Pamiętasz cały plan?

Gumiak:
No jak nie jak tak. Ja walę kilofem, wywracamy bankomat na taczki i idziemy z powrotem.

Cytryn:
A jakby kto pytał co robimy?

Gumiak (recytuje):
My są z centrali. Wykonujemy konster… koncer… konsekrawację urządzenia.

Cytryn:
No, kurde. Zawodostwo. Każdy się nabierze.

Przebitka na uderzenie kilofem w mur zabudowujący bankomat. Ściana wokół bankomatu kruszy się. Zdziwieni klienci banku odwracają głowy. Drugie uderzenie – wokół unosi się pył z rozbitego tynku. Wybiega pracownik banku.

Pracownik:
Co wy wyprawiacie?

Gumiak (mamrocze zdenerwowany):
Z centralikonstr… kon… (traci rezon) wypad, bo ci kilofem łeb rozwalę!

Cytryn: (wpada mu w słowo)
Jesteśmy z centrali i wykonujemy kontrolę urządzenia! Z Warszawy! Więc się nie wtrącaj, bo cię zwolnią i nigdzie roboty nie znajdziesz!

Pracownik banku wycofuje się na widok uniesionego kilofa:
No jak z centrali, to w porządku…

Gumiak wraca do tłuczenia ściany obok bankomatu kilofem.
Przebitka na wnętrze komisariatu. Dzwoni telefon. Odbiera oficer dyżurny:

Oficer:
Policja słucham? Z banku? Jak to kradną bankomat? A mają samochód? A nie, to się pan nie martwi. Nie uniosą przecież. Tak, wysyłam patrol. Do widzenia.

Oficer: (krzyczy)
Andrzeeeeej!

Andrzej (wchodzi do pomieszczenia):
Tak panie aspirancie!

Oficer:
Auto nasze to gdzie jest?

Andrzej:
Polonez stoi zepsuty, a Fordem Marian z Rudym pojechali ochraniać pielgrzymkę na Jasną Górę, bo oni tu dziś koło nas przechodzą, i trzeba ich pilnować żeby nic nie rozkradli po drodze, przecież to moment się ich spuści z oka i już jakiemu gospodarzowi sad obeżrą, głodomory jedne.

Oficer:
A to weźże ty idź Andrzej piechotą, bo tam ponoć na rynku jacyś goście bankomat ze ściany kradną, pewnie pijani, to trzeba ich spisać i takie tam.

Andrzej:
Dobra, to idę, jeszcze sobie po drodze tort na urodziny córki odbiorę.

Przebitka na Cytryna i Gumiaka, którzy skończyli rozbijać ścianę i usiłują wywrócić bankomat. Powietrze gęste od pyłu.

Przebitka na policjanta, który stoi w kolejce w cukierni.

Przebitka na Cytryna i Gumiaka, którzy wywrócili już bankomat i właśnie próbują wtoczyć go na taczkę.

Przebitka na policjanta, który żwawym krokiem idzie przez miasteczko, trzymając w dłoni zapakowany tort w kształcie Hello Kitty. Policjant podchodzi do rozbitej ściany. Cytryna i Gumiaka nie ma. Bankomat również znikł.

Scena III
Wnętrze obskurnej szopy. Cytryn i Gumiak stawiają bankomat do pionu. Obaj są ubabrani pyłem od stóp do głów.

Gumiak:
I co teraz?

Cytryn:
No teraz wkładasz tam takom karte i pieniądze wypadajo. Teraz nikt nie paczy, to możesz se wyjąć ile chcesz tych pieniędzy.

Gumiak:
Ale ja nie mam takiej karty. Waldi ma tylko. I szwagier mój, ale on zagranico jest.

Cytryn:
No to nie wiem. Może co innego tam włożyć. Prawo jazdy masz?

Gumiak:
Nie no… wiesz jak było…

Cytryn:
No ta. (podchodzi do bankomatu). Tu pisze: włóż kartę. No ja żem to widział. Wkładajo karte, wyjmujo pieniądze. (widać wysiłek intelektualny malujący się na jego twarzy). Ty, Gumiak. Ale jest problem.

Gumiak:
No?

Cytryn:
Bo jego trzeba do prądu podłączyć.

Gumiak:
No i co, pieniądze wypadnom?

Cytryn:
No jak nie jak tak.

Gumiak:
Ale to chyba tak nie działa…

Cytryn:
Gumiak, ty się grówno znasz. Podłączyć trzeba ci mówię. Tylko że on wtyczke nie ma.

Gumiak:
Może to na baterie jest?

Cytryn (olśniony):
No kurde! Faktycznie! Patrz no! (pokazuje urwane styki od podłączenia z tyłu bankomatu) Tu się da klemy od Transita, podłączy się baterię i pieniądze same wypadnom!

Gumiak:
A masz baterię w Transicie?

Cytryn:
Nie mam, myślałem że ty masz w Lublinie.

Gumiak:
No mam, ale rozładowaną. Od tego reflektorka co żeśmy ze Śledzioną zainstalowali nad skrzynią, żeby widzieć jak drewno ładujemy. Śledziona coś źle podłączył, no i ten…

Cytryn:
Dobra! Nie ma czasu! Chodźże wyjmiemy komu baterię i podłączymy! I pieniądze będą nasze!

Scena IV

Gumiak z Cytrynem krążą po parkingu na osiedlu niskich bloków. Jeden ma nożyce do blachy, a drugi – kilof.

Cytryn:
O zobacz. Passacik. Ten to na pewno baterię ma super.

Gumiak:
No to dawaj go!

Cytryn wali kilofem w maskę. Po chwili zastanowienia wali jeszcze raz. Patrzy na dwie powstałe dziury. Intensywnie myśli. W końcu wali kilofem w boczną szybę i uchwytem otwiera maskę. Na naszych bohaterów patrzymy przez dziury w masce.

Cytryn:
He, he, sie ma łeb. Tnij Gumiak, o tu, i bierzemy.

Przy akompaniamencie wycia syreny alarmu panowie zabierają akumulator i ruszają w drogę do swojej szopy. Zapada zmierzch. Przebitka na wnętrze szopy.

Cytryn:
O i tu podłanczasz… i gotowe… prawie gotowe, tylko jeszcze mi podaj te kombin…

Drzwi otwierają się „z kopa” – wchodzą policjanci. To Andrzej, Marian i Rudy, który jest bardziej Rudy niż czołg Rudy i David Caruso razem wzięci. Andrzej trzyma tort, Marian ma pod pachą marynarkę, a Rudy mierzy do Cytryna i Gumiaka z pistoletu służbowego.

Andrzej
Rzuć te kombinerki, Gumiak! Cytryn, ręce na głowę! Obaj klękać na ziemię!

Cytryn i Gumiak niechętnie odkładają narzędzia i klękają za bankomatem.

Andrzej:
Wpadliście! Szedłem za wami całą drogę od banku! Śledziliśmy Was z Marianem całą drogę z banku, tylko Marian musiał jeszcze marynarkę po drodze z pralni odebrać. Ale zdążyliśmy! Mamy was, złodzieje. Teraz to posiedzicie. Za kradzież miliona złotych!

Cytryn i Gumiak (razem)
TO TAM BYŁ MILION?

Przebitka na twarze Cytryna i Gumiaka, obydwie są smutne i rozczarowane.

Gumiak:
Milion złoty. Na te co teraz są to ile jest.

Cytryn:
Stówa.

Gumiak:
Za stówę żeśmy się tak umęczyli. A i tak się nie udało.

Cytryn:
Ale mało zabrakło. Wystarczyło podłączyć tu…

Andrzej:
Zostaw te kable! Ręce na głowie!

Cytryn:
Nie, no, panie posterunkowy… o tu wystarczy zetknąć…

Styka kable. Bankomat rozświetla się. Ekran jaśnieje, ze środka dochodzi buczenie. Zdziwiony Rudy opuszcza broń, ale za chwilę przypomina sobie, że ma przed sobą groźnych przestępców. Andrzej celuje do Cytryna z tortu. W tym momencie z bankomatu zaczynają wypadać pieniądze. Całe naręcza stuzłotowych banknotów.

Przebitka na wnętrze szopy widziane nieco z góry. Cytryn i Gumiak klęczą z rękami na głowie, jakby oddawali cześć bankomatowi. Bankomat pluje na nich pieniędzmi. Stuzłotówki krążą w powietrzu jak płatki śniegu. Bliżej wyjścia, niczym trzej królowie, stoją trzej policjanci z tortem, marynarką i pistoletem. Zaczyna grać kolęda „Jezus malusieńki”. Wyciemnienie.

KONIEC




Comments
2k2 Said:

olis Said:

scenariusz die hard 5 gotowy


Agent Orange Said:

O, chyba tym razem się udało. Zawsze jak czytam w gazetach artykułu o rozpruwaniu bankomatów to kibicuję sprawcom udanego rozprucia, bo okazuje się że nie tak łatwo się do kasy dostać.


tsss Said:

Chłopaki z Baraków/Trailer Park Boys wersja polska. Zamiast hodowli zielska pędzenie bimbru.
Panie Złomnik, zagaduj Pan do GIT Produkcji!


Piotrkowy Said:

No to mamy scenariusz na kolejny hit polskiej kinematografii!


Sołtys Said:

WIĘCEJ, WIĘCEJ takich historyjek! 😀


Żikof Said:

bart Said:

Tutaj dużo mądrych głów bywa – tak z czystej ciekawości pytam oczywiście – nie wie ktoś ile pieniędzy jest w bankomacie (załóżmy, że jest świeżo uzupełniony)?


gehazi Said:

Za bardzo czuć Kiepskimi.Stać Cię na więcej.


szczypior Said:

Ja tu widzę ZF Skurcz jako potencjalne gwiazdy tej serii.


Nuts Said:

A wystarczy zainwestować dwa i pòl kafla i spokojnie zbierać sobie np. na wycieczkę do takiego Szarmelszej naprzyklad.
http://moto.allegro.pl/pila-spalinowa-do-torow-kolejowych-do-szyn-i2785062022.html


_krrl Said:

Jest gdzieś więcej zdjęć z tej słynnej stodoły? Bo wydaje mi się, ze o tym numerze były wzmianki nawet w gazetach ogólnopolskich i telewizji 😀


damianyk Said:

kosiarka rotacyjna w tle podkreśla swojskość sytuacji


PWG Said:

Uwielbiam te opowieści o Cytrynie i Gumiaku “oparte na faktach autentycznych”:D

Bart —> 300.000 zł


syreniarz Said:

Piła do szyn- mistrz. Kupuję i w końcu będę bogaty. Trakcja to śmierć, tory- to jest przyszłość!


Jonasz Said:

Piła do szyn z silnikiem rometa ftw ,nie wiem jak to może przeciąć cokolwiek ten silnik ledwie miał siłę żeby dwie osoby przewieźć… A co do wysyłania zdjęć na maila złomnikowego to dostaje zwrotnego od MAILER_DAEMON ,że za duży rozmiar pliku ,wysłać w dwóch partach ??


Tomasz Said:

Ostatnio musiałem wybrac wiekszą kwotę, oczywiscie rzutami po 30 banknotów. Po 10 minutach pieniązki w bankomacie się skonczyły. Nie było więcej niz 45 tysiecy.


Tomasz Said:

Aha, zdjęcie fantastyczne. Jakiś link? Chętnie bym poczytał.


biernyl Said:

Gumiak bądź Cytryn w swoim Passaciku B5 1.9 TDI KLIMA ALU IGŁA JEDYNY TAKI!

http://jebzdzidyfb.pl/obrazek/51170/lepsze,od,wunderbauma.html


Opik Said:

CHCE ZOBACZYĆ TEN FILM !! 😀


notlauf Said:

Lubię takie komentarze jak “lipne”. Taki prawdziwy, polski, cebulowy hejtyzm. Cytryn i Gumiak by tak pisali, jakby umieli internety. Albo pisaliby “hujowe”, tylko że tego nie przepuszcza filtr moderatorski…


garwanko Said:

Zlomnik, uderze do cie na maila. Szykujta sie!


notlauf Said:

Nie, nie zainteresuje. Nie dogadaliśmy się.


yerzoll Said:

Jaaaaaa, o tym to by można kreskówkę zrobić!


garwanko Said:

Jakby ktoś planował podobny skok, mam tu auto, które znakomicie wpisuje się w klimat:

http://otomoto.pl/kia-pride-kombiak-dla-kazdego-C25735318.html


premek Said:

Kurde. Długie trochę. Później przeczytam 😀


Gracjan_Rpztocki Said:

Nie, no Cytryna i Gumiaka zawsze miło się czyta chociaż faktycznie były lepsze odcinki :)
mimo to uśmiałem się.


Aremberg Said:

Historyjka super, ale zamiast pieniędzy powinny być “piniondze”


premek Said:

Historyjka byłaby lipna, gdyby zmyślona była jej fabuła a nie szczegóły.
Notlauf – nie bądź taki obrażalski. Każdy se komentuje jak chce. Nie wiem, czy to jest cud opowieść, bo fakt, że lepsze się czytywało, ale mnie się udaje tylko siakieś opisy techniczne tworzyć to co się będę wymądrzał i wybrzydzał.


notlauf Said:

Dlaczego nie mogę być obrażalski? To moja nieodłączna cecha.
A zresztą zapraszam tu, tu jest wszystko: http://theoatmeal.com/comics/making_things


premek Said:

A czy ja mówię, że nie możesz? Ot usiłuję namówić do nie bycia.


Tak w ogóle to Cytryn jest dość popularnym żydowskim nazwiskiem. I tak się moje poprzednie auto nazywało: Chaim Cytryn. 😉


Adam Said:

No ale zamkły ich te policjanty? Czy nie? Bo kto mi bedzie tera fure robił?


kaspar Said:

A tutaj ten sam pomysl tylko w wykonaniu ludzi kompetentnych http://www.edp24.co.uk/news/crime/update_thieves_use_stolen_digger_to_take_atm_from_hsbc_bank_in_reepham_1_1378976

Bardzo mi sie podoba takie zalatwienie sprawy 😀


balbulus Said:

@Tomasz – Ty wziąłeś 45 tysięcy, a ile wzięli klienci przed Tobą?
Tak czy inaczej, sądzę, że nie więcej niż około 100 tysięcy, bo:
bankomat ma 4 różne nominały 20,50,100,200 (przykładowo, może być tak, że ma tylko 20 i 100 ładowane, za to po kilka kasetek każdego nominału). Wniosek – ma w środku miejsce na 4 kasetki (może 5, np. są dwie kasetki 50tek jako najczęściej wypłacanych).
W kasetce nie wiem, ile się mieści, sądzę że około 500 banknotów.
Czyli 500 x 20 zł, 1000 x 50 (bo zakładamy 2 kasteki 50tek), 300 x 100 i 100 x 200 ( tu mniejsze ilości, bo nie są tak często wypłacane, a ekipa wymienia i tak komplet kasetek).
Razem: 100 tysięcy wydaje się realne. Czyli – niewiele, nie warto się cytrynić i nagumiać na rwanie maszyny ze ściany…


buckswizz Said:

do Kalibra ze scenariuszem- w role Andrzeja może sie wcieli Tygrys


lordessex Said:

Super historyjka, ale się uśmiałem :-D, szczególnie przy tym wątku jak się zastanawiali jakiej karty użyć. Z tym szwagrem “zagranico” też dobre 😀


Tomasz Said:

Balbulus – ja bym tam dla stówy Zetora odpalił…


marekrzy Said:

Nie podoba się.
Cytryn z Gumiakiem w nie swoich klimatach.
Nie powinni być zmuszani do zajęcia się czymś innym niż motoryzacja, BO SIE NA TYM NIE ZNAJO!
Zaś na samochodach i owszem.


Zielak Said:

Trochę się spóźniłem, ale może jeszcze kogoś zainteresuje. Oglądałem kiedyś program o kradzieżach bankomatów i dowiedziałem się, że jest w nich system zabezpieczający, który w momencie niebezpieczeństwa (uderzeń, przechyłów) zalewa wszystkie banknoty atramentem, żeby były bezużyteczne. Więc w praktyce tu nie chodzi o to, żeby wyrwać, uciec i po cichu rozwalić w drobny mak aż wyleci zawartość, tylko żeby zrobić to delikatnie :)


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1