Miks: kebab po egipsku, czyli wojna domowa
ZŁOMNIKOWY KONKURS ŚWIĄTECZNY, WYGRAJ MODELE
KALENDARZE ZŁOMNIKA, BIERZ JE PÓKI SĄ ŚWIEŻE, ZA ROK BĘDĄ NIEAKTUALNE
Stefan wrócił z Egiptu i mówi – mam dla Ciebie miks. Padniesz.
I padłem. Dla samego tego miksu warto było pojechać do Szarm el Szejk Ful Inkluziw.
W Egipcie trwa wojna. Przez lata filarami gospodarki egipskiej były: turystyka, rolnictwo w delcie Nilu i eksport ropy naftowej. Niestety, ropa naftowa się skończyła (starcza ledwo na pokrycie własnych potrzeb), a liczba ludności gwałtownie wzrosła. Od 1940 r. populacja zwiększyła się pięciokrotnie z 16 do 80 milionów, a ilość dóbr do rozdystrybuowania nie chce rosnąć, w związku z czym Egipt nie ma potencjału na dalszy rozwój gospodarczy i czeka go albo stagnacja, albo zwój, albo wybicie 4/5 populacji. Stąd wojna – obalenie Mubaraka nie zażegnało zamieszek, w kraju sytuacja jest nadal dość napięta. Wojna trwa też na ulicach: stare Fiaty/Nasry/Tofasy i Peugeoty są regularnie wypychane przez auta producentów koreańskich, którzy wchodzą śmiało na wszystkie rynki wschodzące i dość łatwo je podbijają, w czasie gdy Peugeot czy Fiat przespały swoją szansę i bardzo im tak dobrze.
A teraz już fotki.
Spośród francuskich aut walczą już tylko Peugeoty. Renault przegrały.
Nasr. A dokładniej Nasr 128.
Chevrolet Lanos
Auto części.
Tu widać wyraźnie, jak Hyundai wypycha Peugeota poza kadr.
Prestiżowy autokomis “Chińskie kopie Toyot”
Tu znowu widzimy, jak Kia Forte próbuje dogonić i anihilować Peugeota 504.
Prestiżowy, klimatyzowany autobus. Jesteśmy w końcu w Afryce.
To te mniej prestiżowe autobusy. Tuning jest w modzie. Polega na naklejaniu naklejek, malowaniu lamp i zaklejaniu szyb. Modne jest wożenie trójkąta za przednią szybą.
A to te najmniej prestiżowe autobusy, dla kobiet.
Czasy Fiata w Egipcie mijają.
Oczywiście Nasr-Tofas nadal w modzie.
Stare, japońskie – dobre do pierwszej awarii.
Mohamed al-Cytryn
100% Egiptu w Egipcie.
Pick-upy też są rozkładane na części do naprawy innych pickupów.
Ale częściej jest tak, że jak coś się zepsuje, to stoi. Po co drążyć temat.
Ten pośrodku cieszy się najbardziej.
Bardzo dużo tuningu.
Nie wiem dlaczego akurat takie pickupy zyskały sobie popularność, przecież nie jest to zbyt praktyczny samochód…
Ładna plandeka
Ale bym wywoził szambo Daihatsu Deltą
I kolejny miejski autobus
Łady to prestiżowe wozy.
To nie był Mercedes, wydaje mi się że ten opadający ryj kojarzę skądśinądś
O i znowu mamy Nasra. Zamontowałbym mu żarówki Osram.
Egipski obrazek: stare czasy symbolizuje Peugeot i Fiat. Nowoczesność – Hyundai Elantra. A Suzuki Carry jest ponadczasowe.
Czerwony asfalt? Nie, to tylko rzeźnia w okolicy.
Nie znam tego modelu Isuzu, ale powątpiewam czy tego typu napisy to w ogóle mają coś wspólnego z prawdą.
I znowu kebab turecko-egipski
Oborze! 929!
Żublina-Nyblina wiele osób zna już z fejsbuka.
Zanim weszły pickupy Isuzu, tę samą rolę pełniły 404-ki.
Ten pickup ma ze trzy różne zabudowy na jednym aucie.
Dworzec autobusowy mężczyzn
Dworzec autobusowy kobiet
To to nie wiem.
O, i Zastava się trafiła…
i 125p…
Ale każdą szczeliną przesącza się chińszczyzna.
W miastach nie jest niczym dziwnym natknąć się na klasyka z lat 50. To chyba Auto Union?
132 to oczywiście żaden klasyk, normalne auto do jazdy.
504 także.
Elektryczny autobus lotniskowy. Nie działa.
No to odjeżdżamy.
Autobus elektryczny nie dziala, bo skoro skonczyla sie ropa, to z czego wyprodukowac prąd?
“Ale każdą szczeliną przesącza się chińszczyzna”
Tyle tylko, że to akurat wytwór malezyjski czyli Proton Gen2 😀 Nie wiedziałem, że robią je z kierownicą po lewej 😉
Słuchajcie, to niebieskie auto to co to?
http://i1231.photobucket.com/albums/ee502/zlomnik/misr/e15.jpg
A poza tym zdaje się że import starych klasyków dla kolekcjonera z Egiptu itp. cywilizacji do może być niezły biznes. Takim 504 chętnie bym pojeździł.
Nie, nie zgrywam się. Czy to może być 504-ka? Pamiętam takiego z dzieciństwa, ale nie jestem pewny czy to właśnie ten model. Tylne światła z auta zalinkoanego są znajome ale przód mi niepasuje do wspomnień.
Agent mimo zaleceń dr. Złomnika nadal bierze jakieś świństwo 😉
Mnie to przypomina Isderę Imperatora, tylko przód, tył i środek zupełnie niepodobne.
praga.
ten gimbus bez osi.
v3s. ale symbolu nie jestem pewien bo mógł dotyczyć trójstronnej wywrotki. bardzo popularny w zakładach transportu leśnego sprzęt u nas.
sześć cylindrów chłodzone powietrzem, portalowe mosty, komplet blokad, reduktor, kabestan. dopiero piasek z bezpieczników elektrycznych dawkowany do oleju może zabić taką pragę.
http://www.travellerhomes.co.uk/pictures/9434_700w.jpg
Ajajaj toż to Magirus Deutz Mercur kiedyś zanim ta maska opadła był tam silnik Deutz F6L613 – taka V6 wolnossąca o pojemnosci 7413 cc
Mohamed al-Cytryn mnie rozbroił, ciekawe gdzie Abdul el Gumiak
“Ale każdą szczeliną przesącza się chińszczyzna.”……. to raczej Proton Gen 2
Ten gimbus bez osi to nie Praga! To najzwyklejszy Magirus-Deutz bez ryja.
Panie Złomik a może zrobić mix rodzino-wspomnieniowy? Mogłbym pokazać się jako dzieci na tle pięknego błękitnego peżocika chyba-504 a czarną blachą z Pragi Północ (tyle, że zdjęcie cz-b). Myślę że sporo czytelników ma także takie fotki w domowych archiwach.
Fajny Taunus 17M P2 z tego Auto Uniona, naprawdę.
A ten wielowagowiec z opadającym nosem to nie V3s. Conajmniej patrząc na szyby i drzwi.
Ale 125 już widzę jakiś egipski młodociany fan jaktajmerów szlifuje na rata
dżizas notlauf… otworzyłeś mi kolejną szufladę w moim starzejącym się mózgu… jaki to model peżota na zdjęciu z opisem “100% Egiptu w Egipcie.”?! i ten sam chyba na ostatniej fotce. Jako dzieciak zachwycałem się tym wozem, a przez ostatnie lat naście wypadł mi sprzed oczu… Fajny wojenny miks.
JUŻ CHYBA BYŁO ŻE PIĘĆSET CZWÓRA.
Sporo ich jeszcze widać tam w wersji kombi, 7-osobowych, do których spokojnie wchodzi dwa razy tyle szczupłych tubylców. Dodatkowo miło ogląda się przeróżne W123, na nich szczyt szpanu to nieważne rejestracyjne tablice niemieckie. Czyli w sumie coś jak u nas.
Do pełnego obrazu prestiżu brakuje Poloneza gdyż też jest często widziany w tejże krainie złomowatego splendoru.
taką “pińcet czwórą” to się woziłem jak miałem lat 0-4, tzn. mnie wożono. BTW jak można tego nie kojarzyć? auto chyba dosyć znane, żaden unikat.
A ja na zdjęciu pt. “Łady to prestiżowe wozy” upatrzyłem sobie po prawej stronie pojazd dwukołowy, sianobieżny, z napędem na cztery nogi. I taki chcę. Kto taki ma, temu brak ropy dynda.
Kremowa 504 kombi z żarzącymi się zwojami drutu jako oznaka zagrzania się świec – oto co pamiętam jako pierwsze w moim nędznym życiu. Dam się pokroić za taką kabinę.
Borzesztymój, jak mi się podobają te pińcetczwórki. Z radością przytuliłbym jakąś i śmigałbym aż odpadłyby koła, po czym przykręciłbym je z powrotem i śmigałbym dalej. W dyzlu najlepiej. Ale tam chyba dyzli nie praktykują… Nie wiem zresztą.
Jestem zdziwiony tylko brakiem Mercedesów – myślałem, że tamte nacje wychodzą z założenia, że bez gwiazdy nie ma jazdy…
Dodam jeszcze tylko, że jednym z popularniejszych imion arabskich jest Nasrullah.
@ up:
moim ulubionym jest sformułowanie “nasrallah al-kibla”. jest autentyczne, ale niestety nie wiem, co oznacza… 😉
Żublina-Nyblina wygląda jak skrzyżowanie lublina z nyską 😉 najs
Popularność pickupów jest oczywista – podatki. W Egiptowie na auta używane z zagranicy podatki są obłędnie wysokie. Większość nowych aut osobowych to ichniejszy montaż CKD, dlatego bezpodatkowa Vectra nazywa się Al Mansour Vectra.
Pickupy i ciężarówki mają taxfree tablice rejestracyjne z czerwonym paskiem.
Nawet policjanci w SSH jeżdżą pickupami
No i paliwo mają poniżej złotówki za litr więc diesli niewiele jeździ.
Polonezy na Synaju to rzadki już widok, widziałem raptem 1 szt. akwarium. Ramsesy reż zostały wyparte przez Coastery.
Leniwcu – w123 i 190 jest calkiem sporo. Po prostu jak podejrzewam nie stanowily obiektu zainteresowania autora zdjec.
A wysłałem kiedyś kilka fajnych w podobnym klimacie z Tunezji…
Mam zdjęcia z Egiptyu od brata sprzed dwóch lat. Polskiego żelaza sporo – Polonezy, Fiaty 125, i Żuki – w tym sporo starszego modelu, którego w Polsce nie wiedziałem na własne oczy, żeby tak przypadkiem na ulicy, od 10-15 lat.
Miks potężny, zrył mi mózg konkretnie :-D. Fiaty 125p, 128/Zastava i Polonezy były montowane w tej samej fabryce co Nasr/Tofas, stąd taka ich liczba. Podobnie było z Żukiem i Nysą, które również tam były montowane jako “Ramzes” (ciekawa nazwa, chociaż Żuka powinni przemianować na “Skarabeusz”) :-D.
Peugeoty 504 boskie!! Aż miło popatrzeć że gdzieś jeszcze na świecie jeżdżą 😀 One zresztą były jeszcze całkiem niedawno w Nigerii produkowane.
Złomniku! Hatchback którego nazwałeś ‘wszędzie wciskającą się chińszczyzną’ to malezyjski Proton Gen2 😉