Miks autorsko-analogowy "Ulv" vol. 36
Ze względu na nawał innych obowiązków, znowu oddaję złomnikowy mikrofon (czy na złomniku może być mikrofon?) niezawodnemu Ulvraithowi, który przysłał kolejny miks analogowy. A wiem, że miksy analogowe cieszą się szczególną popularnością. Szczerze mówiąc jak zobaczyłem te zdjęcia to sam miałem ochotę kliknąć “lubię to!”, tylko że odczuwam pewne faux pas przed kliknięciem, że lubię własny link. To już niestety zahacza trochę o działania niedopuszczalne przez moralność chrześcijańską.
Zostawmy jednak rozważania religijne z boku i przypatrzmy się, co tam można było zobaczyć na ulicach i w komisach w ubiegłym wieku i na początku obecnego.
Fotki starałem się ułożyć w miarę chronologicznie.
Głębokie lata 90. W tle Tarpan
Belzebub z czasów przedbelzebubnych. Innymi słowy hipster.
Garbus rodzinny autora zdjęć. Zauważyłem że ludzie wychowani na Garbusach (jak ja) mają potem inklinację do żelaza. Ale bym sobie kupił Garbusa.
Porn King. Ale poczekajcie na jutrzejszego…
Ten sam komis
Autokomis, rok 1999
Przełom wieków
“Fura informatyka”. Ale tu co poniektórzy by nią jeździli.
Jaktajmer alert!
Wektra A!
To znane auto. Czy ktoś przypomni mi jego historię?
Lubię francuskie
Początki białych tablic, w tle Borewicz bez akwarium
Fotka z 2003. Wtedy naprawdę gniły jeszcze Syreny po osiedlach. Sam pamiętam. Zresztą najnowsze egzemplarze miały zaledwie po 20 lat.
Rok 2002, Moskwicz wydaje ostatni JEK
Elegancki. Fiat powinien wrócić do takiego dizajnu.
I na koniec bonusik od Piotra Wojtkiewicza. Prestiżowy ślub, ca. 1994
Miksy analogowe to coś wspaniałego, dzięki nim zdaję sobie sprawę z tego, ile aut, które kiedyś były powszechnym widokiem praktycznie całkowicie zniknęło z ulic. Punto jedynki, jesteście następne
miałem identyczny dresik jak typek na pierwszej fotce zaglądający do fury od prawej strony:)
dziś byłoby na odwrót, wszyscy składaliby japy na widok kolorofonu na desce rozdzielczej tarpana, co tam jakiś muzealny wehikuł
Na żadnym nie załapał się Passat B5 Najbardziej urzekł mnie Ritmo – jego stylistyka do tej pory mnie zachwyca!
O rany, aż mi się łezka w oku zakręciła ;-). Cóż za piękne wspomnienia….. Akwarium, Borewicze, i Skody 105/120 jako daily driver, i benzyna po 1,60/1,70 za litr.
Mój wujo miał takiego Ritmo. Za te reflektory ujeżdżałbym takiego nawet dziś!
Ha! Złomnik z rana jak śmietana! Spasiba gospodin, smaczny miks.
Oczy mi wypadly, proszę o przeniesienie mnie w tamte lata na jakiś tydzień w formie prezentu gwiazdkowego
Ten znany samochód WOH 2608 był w legendach prl-u starej edycji, chyba były dwa podobne samodziały w tamtym odcinku
Szczególnie urzekl mnie ten gs, ciekawe czy znalazł nowego właściciela…
Świetne instagramowe przebarwienia:) podejrzewam, że oglądając je mam to samo uczucie co inni 10 lat temu oglądając zdjęcia czarnobiałe. Wydaje się, że świat był na prawdę w takich kolorach… Zachęcam podczas świąt do wygrzebania starych albumów i zeskanowania materiału na następny analogowy mix. Ja na pewno to zrobię, pozdrawiam!
Ja też, tylko jak znajdę te albumy w garażu, przywalone stertą części do samochodów, których nie mam od 10 lat.
Nie wiem, czy punto 1 to pierwszy kandydat do zniknięcia z ulic. Te auteczka są wyjątkowo trudne do zabicia. Natomiast niemal kompletnie zniknęły: peugeoty 306 i 405, renault 19, 21 (o 25 nie wspomnę), równoległe citroeny, nawet te nowsze (od tygodni nie widziałem np. xantii). Giną masowo 406-ki, zdawałoby się, względnie świeże fury. Tornado wessało też stare japończyki, ale te to chyba poszły na Murzynkowo.
Natomiast świetnie mają się astry wszystkich generacji i vectry B. To jest interesujące zjawisko.
Tak na podstawie moich obserwacji i uogólniając to najszybciej znikają japończyki i włoskie wyroby(poza małymi fiatami) o koreańczykach już nie wspomnę, ciężko uświadczyć coś starszego niż 15 lat, Cariny E czy e10 już dawno nie widziałem mimo, że na wschodzie Polski mieszkam, o mniej popularnych markach już nie wspomnę, tak samo Tipo czy nawet Maree.
Za to Niemieckie i Francuskie trzymają się mocno i wyraźny zanik widać dopiero po 20 roku jazdy, pełno jeszcze 406, Passatów B4, Lagun 1, Golfów 3 i Megan 1 też sporo jeszcze widać to samo z 306 jedynie ZX rzadko kiedy się pojawia.
Waran – ja jestem do podziału tych Neue Klasse ! 😉 A Moskwicza stawiam w salonie i będę sączył winko patrząc na niego.
Fajne te dwa “bi em dablju”. Miałem kiedyś resoraka z Matchboxa albo Majorette takiej beemki…to były czasy śmiganie beemką po dywanie uciekając przed resorakowym radiowozem…udawanie pisków opon i poślizgów na zakrętach wzorem filmów amerykańskich:) . Wracając do prawdziwych samochodów, to takie beemki obecnie pewnie robiłyby cruising niemalże szorując miską olejową po asfalcie na BBSie lub jej chińskim zamienniku z szerokim rantem i złotymi śrubkami i sztywnością zawieszenia wytrząsając plomby z zębów.
pete379: o dziwo nie. Takie Beemki bardzo często są albo oryginałami w 100%, albo profesjonalnie przygotowane do sportu. Inna rzecz że miałem trochę do czynienia z tym modelem i wiem, że jeśli się go mocno obniży i utwardzi nieprofesjonalnie, bez klatki i rozpórek, to będzie bardzo źle. Auto ma duże szyby i cienkie słupki, ponadto maska silnika i bagażnika są ogromne, ciężkie i lubią pofalować.
Nie wiem od czego zacząć… Lata 90-te były tak niesamowicie mięsnym okresem motoryzacyjnym w Polsce że ahh…
Takie coś chyba nigdy się już nie powtórzy – kombinacja komunistycznych antyków jeżdżących na co dzień razem z zachodnimi cudami jak GSA czy Ritmo, a pośród nich przemykają nieliczne prestiżowe gabloty jak pachnący nowością Passat B5 czy 80 B4. Do tego wszystko na blak-plejtach…
Teraz niczego takiego nie uświadczymy pośród flotowych Octavii II, ekantowych Inrzygni i koreańskich paskud przelatujących przez wsie 140km/h, bo trzeba plany wyrobić żeby premia była, bo przecież jakoś trzeba spłacać kredyt za prestiżowy “apartament” 50m2 i drugi kredyt za jeszcze bardziej prestiżowe B6 2.0 TDI, no bo jak się potem przed rodziną pokazać, że niby jakąś starą 406-ką jeżdżę?
Chciałbym 406tkę. A lata 90 nie były pewnie jakoś rewelacyjne na tle innych. Ot podobno najbardziej lubi się czasy, kiedy ma się naście – 20 lat.
chrzanić punta i peżoty, najbardziej mnie martwi że niedługo znikną Ikarusy ze stolicy, skandalem jest to, że za pół darmo automaty z 97 roku są rozdawane po Polszcze, a moglyby posłużyć co najmniej do 2025 roku. Jeszcze za nimi uważajemyje pasażyry ze wsi zapłaczą, zwłaszcza ci co tak klną na nie teraz na różnych forach że im sie słoiki w nich tłuką w drodze na Wilanów i Tarchomin.
A jeśli ktoś mieszka na Wilanowie (tym starym, z brzydkimi blokami), ale urodził się w Śródmieściu, to jest słoikiem, czy nie?
Komicznie wygląda zdjęcie z niebieskim Citroenem LN (?). Widać kontrast pomiędzy biednymi po lewej stronie (stare, zapuszczone Polonezy i Maluchy) i bogatymi z tyłu w tle (Vectra B i nowiusieńki Volkswagen T5).
Skoro Ritmo takie ładne, to moze się uda Złomnikowi odgrzebać w czeluściach jego poczty zdjęcia takiego żółtego Ritmo 3d, co mu je podesłałem jakiś czas temu 😉
mimo najszczerszych chęci nie byłeś, nie jesteś i nie będziesz słoikiem, Tymon.
ten borewicz i cytryna w komisie już mają żółte blachy! a co to jest to to dziwne srebrne, z rej. WOH 2608?
@premek Rzecz w tym że 20 lat mam teraz :] A 406 też bym chciał, granatowe kombi z V6 i czarnym środkiem.
Jak mieszkał za dzieciaka w Śródmieściu a teraz mieszka na starym Wilanowie to nie jest. Jak mieszkał w Sródmieściu, a teraz mieszka w MW to jest słoikiem i nic mu nie pomoże.
Jedynie chodzenie do SP 203 uprawnia do mieszkania gdziekolwiek, nawet na MW i nie bycia słoikiem.
kocham te miksy bo jestem masochistom wpadam po nich w depresje jaki juz jestem stary
Ja jestem sloikiem, bo jestem zameldowany na wsi.
Co do braku Ikarusow podobal mi sie ostatnio tekst, ze ze wzgledu na ciecia budzetowe zakonczy sie kontrakty na obsluge linii z niektorymi przewoznikami i ze teoretycznie czesc tych zadan moglo by przejac MZA, ale oni nie maja tylu autobusow.
Oczywiscie zaleznosc przyczynowo-skutkowa jest zapewne odwrotna, ale samo zgranie najpierw hurra wymieniajmy stare okropne smierdzace autobusy na nowe piekne blyszczace nowoczesne, calymi setkami, po to zeby chwile pozniej ciac liczbe kursow bo nie ma kasy… Wiekszosc ludzi naprawde wuj obchodzi jaki autobus im podjezdza, ale za to likwidacja linii, skrocenie linii, i kolejne zmniejszenie czestotliwosci jej kursowania to realna dolegliwosc.
Generalnie postep w Warszawie polega na tym, ze kiedys podjezdzal Ci stary autobus, a teraz nie podjezdza nowy.
A miks… no coz, pamietam lata 90te. Tesknilo sie wtedy do 70tych. Za 20 lat bedziemy teksnic do tych wszystkich fajnych Octavii II i gnijacych S-klas.
nieee, Harry, słoik to nie miejsce zameldowania, ale stan umysłu przede wszytskim.
a tu młody naukowiec celnie podsumował ginialnom polytykę transportową stolycy:
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,13061489,Komunikacja_jest_za_droga__Ale_oszczednosci___tragiczne.html
Aha i nie, nie będę tęsknił do Octavii II, słowo.
@Notlauf – słoik kupi lokum wszędzie, nawet w wielkiej płycie na “starym” Wilanowie i Ursynowie, ale wiadomo gdzie są ich skupiska, nie mogę się już doczekać wizyty na rondzie L. gdzie zadałbym szyku w tym siedlisku prestiżu z najtańszych piaskowców spod Piekoszowa.
a tak wogóle to ja też jestem słoikiem, gdyż wiele lat woziłem w uniaczu przetwory i klopsy od mamy ze śródmieścia na płn ursynów;)
nieee, brazer, “sloik” to ulubione slowo zakompleksionych facebookowiczow, ktorzy szukaja powodow zeby poczuc sie od kogos lepszymi.
oto istota słoicyzmu: zadłużam się na gówniane mieszkanie w “prestiżowym” osiedlu i biere na kredyt niebitego paska w tedeiku, ale na obiad cały tydzień jem klopsy ze słoików przywiezionych ze wsi. Warszawa uważam za brzydką i bleeee, ale płacę podatki obowiązkowo na wiosce. mam rejestrację z d**y, więc śmigam buspasami (autentyk-znajoma z premedytacją tak robi od lat i mówi, że jeszcze jej nie capnęłi, skubana faktycznie nigdy się nie spóźnia). w wyborach nie głosuję albo głosuję na Hankę.
ej co wy tu wtracacie jakies sloikowo do tematu? a mozna sie pochwalic ze jest sie wiesniakiem?
W moim mieście ostatnia Syrena zniknęła z parkingu w 1995 r. i od tamtej pory przez lata nie widziałem żadnej Syrenki.
Jak nazwiemy kogoś, kto ma meldunek warszawski, mieszka na wsi pod Warszawą i jeździ nieprzerejestrowanym po zakupie samochodem na lubelskich, czarnych blachach?
Rrrnasz, zlitujcie się.
Między słoikami i workami ziemniaków to się grało pierwsze
próby w piwnicy.
Garbus “rodzinny” był o tyle “rodzinny”, że okupował nasz plac przez miesięcy ‘naście. Oficjalnym właścicielem był jednak zaprzyjaźniony tapicer, upalający na co dzień dziko swego Barkasa.
Lecz co by nie było, występował także egzemplarz VWpełni rodzinny.
Tyle, że biały. 😉
Przemo -> “Wydaje się, że świat był na prawdę w takich kolorach…”
Takich…variusmanxowo-młodowilkowych. Słońce było jaśniejsze, noce matowe, dni w barwach filmu Kodak Gold itepe.
U mnie pierwiastek nostalgii kopie przy okazji do kwadratu, z racji dzieciństwa szczęśliwie padającego na tę dekadę.
I te “łaaaał”, gdy ujrzało się w filmie/prasie/na żywca jakąś furę z USA na naszym czarnym blachunku. Zresztą do dziś się pod tym względem nic nie zmieniło. 😉
U nos som ino krauzy, ale tak po prowdzie to żeście som wszyscy gorole i tela.
😀
Brazer
Mam rejestracje z Lodzi (nieprzerejstrowany, wczesniej mialem dlugo rejestracje z Zawiercia) i tez smigam buspasem w wybranych miejscach. Tylko nie wiem w czym ta rejestracja miala by mi pomoc, jakby co.
Nie wiem czemu mialbym krytykowac zadluzanie sie w celu kupna mieszkania. Byloby to zreszta beszczelnoscia z mojej strony, jako ze sam mieszkam w odziedziczonym, na ktore nie pracowalem ani minuty.
Gdybym chcial miec nowy samochod, tez z pewnoscia wzialbym go na kredyt.
Podatki place pod Warszawa, gdzie w urzedzie nie ma kolejek, urzednicy znaja sie na swojej robocie (i w ogole jest do nich dostep), a OC jest o wiele tansze.
Poki moja matka zyla, poty conajmniej raz w tygodniu dostawalem sloiki z zarciem, przed czym absolutnie nie dalo sie obronic, a co wspominam teraz z nostalgia.
Jestem przez to zlym mieszkancem mojego miasta? Na boga, moj dziadek walczyl przeciez w powstaniu!
nie ma to jak poczuc sie lepszym tylko dlatego, ze sie lubi inne samochody niz cala reszta:D
Harry mi chodzi o aspołeczny familiaryzm. I Ty doskonale wiesz o co chodzi tylko lubisz sobie podyskutować.
😉
Wynocha z tą słoikową dyskusją. Taki fajny wpis, a wy tu onet robicie.
garbus to było pierwsze auto mich rodziców i do dziś pamiętam zapach spalin, które dostawały się do wnętrza. Musiało mi to zaszkodzić, bo dziś sam jeżdżę starym vw i mam zamiłowanie do wszelkiego żelaza Zdjęcie garbusa na dowód: http://images40.fotosik.pl/1886/be41601caa9fba81.jpg
Sorry, ale na Złomniku jest tylko jedna osoba, która może moderować dyskusję. Pamiętam forum, na którym było kilku samozwańczych moderatorów. To forum już nie istnieje.
Harry R: zakompleksione to są słoje (jak ich zapytasz to miasta nienawidzą, ale zabiją żeby tylko tu zostać). Ja się urodziłem w mieście, zachciało mi się “apartamentów” – kupiłem nowe mieszkanie i dopiero się dowiedziałem co to są “słoje” i serdecznie nienawidzę – codziennie się użeram – oni tylko wynajmują i standardy spod strzechy wnoszą do bloku… masakra
lata 90-te dobrze mi się kojarzą, bo wtedy właśnie, w 1991 kapitalizm mocno już zagościł w umyśle mojego ojca, który postanowił zamienić 126p rocznik 79, I właściciel, na używane zachodnie, od dziadka z De – AR Arnę, lekko bitą, ’91 (wyprawa do Bielefeld w ’91 to było coś…) Przez 10 lat się tym męczyliśmy, aż w końcu padre znowu nazbierał chajs na Peugeota 206 wersja before base ’01. Do dzisiaj tym kręci, nakręcił oszałamiające 70Tkm w 11 lat.
@up
No, 70 kkm w 206 to jest coś. Moja na takim etapie to już zdążyła zgubić (dosłownie) kompletny układ wydechowy, obrócić panewkami, jak również poprosić o nowy CAM.
Taka ciekawa dyskusja a tu pan Aremberg każe się wynosić. Mogę ją oczywiście skasować, ale po co? Wszyscy zachowują stosowny poziom.
tak sobie pomyslałem, że gdyby nie te słoje to bym nie miał co oglądać podczas spacerów w blokowiskach, tam już nawet blokersów nie ma prawie(ostatnio dresy pod trzepakiem widziałem tylko na fb na fotce ) a jakby zabrakło 80tek i bejc ad 94 to ja odpadam i przeprowadzam się do Pułtuska. Niech słoje będą z wami, i weki też. A może weki to słoje, które kolonizowały wawę w latach 70 i 80?
Przemo -> „Wydaje się, że świat był na prawdę w takich kolorach…”
Takich…variusmanxowo-młodowilkowych. Słońce było jaśniejsze, noce matowe, dni w barwach filmu Kodak Gold itepe.
U mnie pierwiastek nostalgii kopie przy okazji do kwadratu, z racji dzieciństwa szczęśliwie padającego na tę dekadę.
I te „łaaaał”, gdy ujrzało się w filmie/prasie/na żywca jakąś furę z USA na naszym czarnym blachunku.
ULV na prezydenta. Wspominam te czasy dokladnie tak samo.
Słoje czy nie słoje, ja tam mieszkam urodziłem się w W-wie, mieszkam w W-wie, pracuję w W-wie i nawet mojego plastika mam zarejestrowanego w W-wie…
…ale oba janktajmery nie przerejestrowane i jeden lata na CB a drugi na DWR. Nauczylem się jak miałem Lancię Y10. Wyglądała bidnie i była nie przerejestrowana ze “słoikowych” blach, na których ją kupiłem. Jak się chciałem włączyć do ruchu, zjechać z rozbiegówki itd. włączalem kierunek i zawsze 3-4 Octavia/Insygnia/Focus Kombi na “lizingowych blaszkach” mnie wpuszczał. Dlaczego, ano tłumaczę sobie to tak. Każdy siedzący w takim wozie człek myślał sobie: “O kurde! Pamiętam jak przyjechałem pierwszy raz dawno temu moim Golfikiem jedyneczką do Warszawki z bagażnikiem pełnym słoji i te warszawskie chamy mnie nigdzie nie chciały wpuszczać. To tera ja poprę prowincję i wpuszczę mojego zioma, a wy warszawskie buraki tam za mną sobie trąbcie i hamujcie. Hak wam w serce i kotwica w plecy”.
Mój tok rozumowania jest może nieco pokrętny ale skuteczny
Serdecznie pozdrawiam.
Uhhh,to byly czasy!Mam nadzieje ze doczekam czasow kiedy zbuduja wechikul czasu i bedzie mozna sobie powedrowac po przeszlosci:).A ten WOH2608 to oprocz Saab-DKW to jeszcze z tego co zauwarzylem Skoda Octavia(dach z szybami-oprocz drzwiowych,liczniki,klamki i korbki w srodku)
dziś było ok. zera gradusów i padał marznący deszcz. jadąc w tych warunkach o mało nie zostałem zabity kolejno przez dwie oktawie dwójki i jednego fokusa na lizingowych blaszkach (wymuszanie pierwszeństwa, zajeżdżanie drogi, zmiana pasa na ciągłej przy dużym przekraczaniu prędkości). to pewnie przez to, że mam stołeczne blachy.
fakt. to wogle ciekawe zdjęcie. jest na nim np. akwarium bez szyby.
yerzoll -> Ano jest i wbrew pozorom, nie jest nielegalny. 😉
Kadr został zdjęty w realiach 2003 roku, zatem Tepięć był już oficjalnie “machen” na liniach produkcyjnych.
Straszliwe są te daty na zdjęciach. Mam wrażenie, że to było taaak niedawno
Ostatnio oglądałem ślub rodziców z początku lat 90′ na kasetach jechali jakąś dziwną toyotą chyba corollą z dachem oklejonym sztuczną skórą (coś jak american malaise) za cholere nie wiem jaka to wersja…
Ja chce te BMW!!! OBA!!! Albo nie!! Citroeny!!! Wszystkie!!!! CITROENY I GUMIA… BMW!!!! Wszystkie Citroeny i BMW prosze! Dziesięć razy!!! i jeszcze dwa!!
O dżezu, nie jestem informatykiem, ale tym GSA WWW jeździłbym aż gruszki z LHM-em by spadły z wierzby… I BMW 1602/2002… Rany, ja chceeeeeeeeeeeę…
A, i jeszcze jedno.
@ pr – Xantie to akurat widuję w miarę regularnie. I ZX-y. A mój dobry znajomy właśnie swoją Xantiunię uruchomił po 2 latach stania… Włożył nowy akumulator i po prostu odpalił. I odjechał. Trudno mi było uwierzyć, ale true story.
A’propo wpuszczania samochodow w warszawie: jade bmw tescia, czarna e39, malo kto chce wpuscic*, jade swoim dupowozem, bmw e36 w wygladzie seryjnym, jest normalnie jak kazdym innym samochodem*, jade garbusem, wpusci zasadniczo kazdy.
*) ale za to jadac bmw, wpusci prawie kazde inne bmw, niezaleznie od rocznika nawet jak sie nie potrzebuje
Czemu GSA to fura informatyka? Miks analogowy pycha! mniam. Ritmo rulez.. powinni wrócić do tej stylistyki
teraz dopiero zobaczyłem blachy. heh.. sorry
@Leniwiec Gniewomir:
“Włożył nowy akumulator i po prostu odpalił. I odjechał. Trudno mi było uwierzyć, ale true story.”
Ja swoją 405 odpaliłem identycznie po pięciu latach postoju pod chmurką. Zmieniłem tylko olej i siknąłem wd40 do alternatora, bo był zapieczony. Dopiero jak zobaczyłem, że jeździ, to zacząłem walkę z mchem, pajęczynami, gniazdami os i takimi różnymi
WOH => Okarmus, mozna sobie w necie o nim troche poczytac
Ten Okarmusowy SAM jest genialny. Gdy zobaczyłem zdjęcie, myślałem, że to jakiś rzadszy model Dekawki (z tyłu wygląda troszkę jak 1000 Sport – taki Thunderbird dla mniej majętnych, że się tak wyrażę – tylko przód się nie zgadzał) i najwyraźniej nie pomyliłem się aż tak bardzo… Nawet ten kolor, generalnie znienawidzony przeze mnie, pasuje mu. Rewelacja. Inż. Okarmus to musiał być Gość.
@ Mirek – cudnie! I kto mówi, że francuzy są padaczne? 😉 405 i Xantia to były bardzo udane modele. Szkoda, że producenci położyli oklapłą kiszkę po kaszance na produkcję części – to dlatego jest tych aut coraz mniej…
Garwanko – przez twój ostatni post “BRAC” ktoś zwinął mi sprzed nosa toyotę FX za tysiaka – może ktoś ze zlomnika?
Pozd Jackun
Garwanko, widziałem dzisiaj coś absolutnie przepięknego – camry xl-turbo D kombi grafit metalik na czarnej tablicy (łódzkiej), w stanie absolutnie nieskazitelnym. Mało się nie rozbiłem, bo to było na skrzyżowaniu.
Samoróbka auta z numerami WOH stała na ul. Gersona we Wrocławiu jeszcze w 2007 roku. Mam jeszcze zdjęcia z telefonu Złomnik, jak chcesz to mogę Ci zarzucić na maila. Pamiętam że całe osiedle śmiało się z Pana który to odpalał i jechał po Biskupińskich uliczkach – zwykle mówiono że to Syrenka 😀
niezłe te zloty jaktajmerów w latach 90-tych, i nawet już żółte tablice co niektórzy mieli…
Jestem nowy, więc dzień dobry.
Miało się rymować. Nie jestem pewien, czy wyszło.
Mam od razu pytanie. Czy dobrze rozumiem, że zdjęcia może dodawać tylko administrator? Bobym pewnie gały mógł czymś ucieszyć. To jak to zrobić?
Zdjęcia mogę dodawać tylko ja, ale można mi je wysłać pod zlomnik@zlomnik.pl i jeśli są super, to je zamieszczę.