Fura na niedzielę: Rumun z Kamiennej Góry
Dziś wracamy do złomu, żelaza i szpachli. Wczoraj dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy, m.in. tego, że jak raz na pół roku opublikuję wpis o czymś innym niż złomy, to to już nie jest blog o złomach. Normalnie, jak napisał kiedyś tygryski, niektórzy oczekują monotematyczności na poziomie trudnym do przełknięcia. No i dowiedziałem się też, że każde napomknięcie o Lechu Kaczyńskim (nieżyjącym) to CHAMSKI ATAK na jego skromną osobę. A teraz już jedziemy do Rumunii. Znajoma ostatnio była w Rumunii i nie przywiozła mi żadnych zdjęć Dacii pick-up.
Samochody rumuńskie są wszystkim znane. Wszyscy kojarzą przecież Dacię i na tym wiedza przeciętnego człowieka o samochodach z Rumunii się kończy. Osoba bardziej wyedukowana w temacie zbytecznej wiedzy o idiotycznych samochodach przypomni sobie jeszcze Oltcita (drewniany wał korbowy i drewniane opony), a fani off-roadu napomkną coś o tym, że nigdy w życiu nie tknęliby ARO nawet przez bibułkę. Zupełnie hardkorowi fani rumuńskiej motoryzacji nie zapomną też o Muscelu-GAZie 69. No i to koniec. Rumuni nie produkowali niczego więcej. No chyba, że ktoś czyta złomnik, wtedy zna Tudora Vladimirescu. W Rumunii był to stosunkowo popularny bus. Występował tam znaczek pocztowy z T.V. oraz jak również model 1:43 tego pojazdu, niestety już z oplastikowanym przodem, czyli przemianowanego na ROCAR-TV.Ewentualnie chyba że ktoś NIE czyta złomnika, bo nie musi, bo po prostu jeździ takim Tudorem Vladimirescu.
Niestety, mam tylko to jedno zdjęcie (autor: kajak29). Tablice z Kamiennej Góry mogą wiele powiedzieć – ten powiat nie jest ani szczególnie mocno zaludniony, ani zasamochodowany i ktoś może jeszcze znaleźć Tudora i zrobić mu lepszą sesję zdjęciową, a może nawet porozmawiać z właścicielem. Poza tym jaki to jest prestiż: jakie masz auto? TUDORA. Nawet ktoś zupełnie niezaznajomiony wie, że Tudorzy to ogólnie niekiepska rodzinka i Tudor skojarzy mu się z królewską limuzyną.
Inna rzecz, że aż dziw, że nikt jeszcze nie zrobił kolekcji “busy KDL”. Byłaby tak wspaniała, że jej wspaniałość nie zmieściłaby się nawet do tych wszystkich busów łącznie. Żuk. Nysa. Skoda 1203. Tudor Vladimirescu. RAF Latvia – dwie generacje (kto pamięta RAF-a z ulicy Capri? Ależ to była cudowna koincydencja). Oraz oczywiście jakiś TAM. No i Barkas. Można byłoby zrobić nawet takie małe muzeum. Miałbym ok. 2 zwiedzających rocznie – pomysł, żeby pojechać z rodziną oglądać kanciaste, komunistyczne dostawczaki większości ludzi wydaje się tak atrakcyjny, jak np. wyprawa do spalarni śmieci. Miałbym wtedy święty spokój – cały czas dłubałbym przy tych busach i pisał wnioski do Unii Europejskiej o dofinansowanie działalności z dziedziny kultury i dziedzictwa narodowego.
Miałem wiedzę o wszystkich wymienionych tu produktach motoryzacyjnych, chociaż np. muscela nigdy nie widziałem na żywo (natomiast czytałem książkę “Czy kierowca winien”, gdzie biegły sądowy analizował kraksy samochodowe – jeden casus to był właśnie muscel, który wywrócił się w czasie jazdy i chyba nawet zapalił).
Ten ze zdjęcia jest niezły bo oszklony. I byłbym jednym takim natrętem zwiedzających twoje muzeum. Choruje na bBarkasa.
o a tu skoda http://karavany.yauto.cz/skoda-1203-kemp-obytny-194706.html cena ok 6500 pln
Tudor Vladimirescu należu u mnie do aut, które muszę mieć. Choć generalnie jest podobny do FIATa 1100T (którego mogę mieć teoretycznie, o ile jednemu świrowi stodoła się przez zimę nie zawali), to ma w sobie coś – fajną rumuńską nazwę, rzadkość i jest busem. Wadą może być zużycie paliwa, bo silnik, z tego co wiem, to benzyniak na licencji GAZa, pochodzący z modelu 69. Ale bym tym wystartował w MPPZ.
Moim zdaniem nazwa nie pochodzi od rodzinnego nazwiska jakichśtam królów angielskich, tylko od liczby drzwi standardowego egzemplarza (tzn. takiego z szoferką i lorą). Ale pojazdy są super – walą złomem z kilometra!
Niestety wczoraj umarła moja piękna czerwona Astra. Samochód stoi mały kawałek za miastem wiec jeśli Astra ożyje pojadę i porobię więcej zdjęć.
Nazwa pochodzi od imienia i nazwiska rumuńskiego bohatera narodowego, bardzo czczonego za czasów komunistycznych.
Re: skoda kamper – hledany inzerat byl vymazan, wiec chyba sie sprzedała. Ale krótki search na tej samej stronie wykrył inna perełkę: Panie i Panowie, ŽUK Kamper! http://karavany.yauto.cz/zuk-a-13-u-1410063.html
Tak, jedziemy W każdej chwili.
PS. Wujek Witek miał TVkę, wjechał kiedyś w naszego Fiata 125p wyjeżdżając z podwórka. Niestety Tudor wujka Witka zniknął z rodziny w okolicach 1993 roku.
Widać, że Złomnik nigdy nie był w Rumunii, bo inaczej nie pominąłby w swoim spisie ciężarówek ROMAN!
proszzzz…
tv w naturalnym środowisku 1430mnpm:
http://landrover.katowice.pl/foto/mara2010/IMG_4001_edited.jpg
notlauf: zdaje się, że chodziło Ci o TAZa? Z tym TAZem jest taka jeszcze ciekawa historia, że samochody do dziś wykonuje firma Ocelot Auto z Czech. 4 sztuki rocznie, ale zawsze 😀
O Zlomniku, wyslałem ci zdjęcie czerwonego Tudora z Pragi jakiś czas temu. Wtedy właśnie zastanawiałem się co to jest. Nie zastanawialem się jednak czy robić mu zdjęcia 😀
Jako miłośnik dostawczaków jestem mocno ukontentowany (fakenszit, ale słowo!) dzisiejszym wpisem, dziękuję!
Co Ci się podoba w tych busach to ja nie wiem. Chociaż mnie ciągnie do daihatsu move ostatnio. To może być ta sama siła.
Ha, MUSCEL!
W czasach licealnych jeździliśmy tym wynalazkiem każdego lata na Mazury, więc wiem co to rumuńska motoryzacja dziffko.
Z trudem wyciągał 70-kę na trasie, ale wtedy brak było na drogach pojebuf w tłustych suvach i firmowych skodach, taka prędkość nikogo nie raziła.
Kiedyś dopadł nas patrol milicji obywatelskiej, zabrał dowód za brak wszystkiego czego wymagały przepisy i na kwitku zastępczym napisał: ograniczyć prędkość do maksimum.
Wytworem rumuńskiej motoryzacji, a była to Dacia 1300 z 1974 pojeździłem sobie 4 lata (1987-1991) – i to była tragedia. Nigdy więcej.
będę drugim pracownikiem tego muzeum busów KDL, kiedy już powstanie. Zamawiam!
Też miałem jakieś tam doświadczenia z rumuńską motoryzacją.Jako dzieciak w drodze do szkoły przejeżdżałem obok warsztatu samochodowego którego właściciel gnił aro muscela.Znajomy moich rodziców jeździł żółtą dacią 1310 z fajną deską rozdzielczą z zegarami w tubusach(wtedy pół jego rodziny jeździło daciami). Mój tata też miał dacię 1310 z dumnym napisem na klapie -TLX i czarnym spojlerem-kształtką na pokrywie bagażnika.Ta daćka była jakąś dziwną wersją na eksport do byłego enerdowa
gdyż miała podkład pod lakierem i praktycznie zero rdzy w trakcie 10 letniej eksploatacji.Nigdy nie zapomnę miękkiej kanapy na sprężynach, ilekroć tam siadałem,miałem wrażenie jakbym siedział na sofie u babci na imieninach.
niezły żuk z kiprem na trzy strony .http://moto.allegro.pl/zuk-lublin-4×4-wywrotka-i2971314556.html
Na tej czeskiej stronie jest kilka ciekawych Barkasów w rozsądnych cenach.
O troche tych Tudorów jeszcze jeździ po Karkonoszach, jeden jest (i hope so) jeszcze na chodzie w schronisku Samotnia.
O, to fajne. Szczegolnie brak w dowodzie rej. mnie wzruszył
http://allegro.pl/volkswagen-t4-dlugi-laweta-3-osiowy-skrzyn-kat-b-i2994042112.html
ole- nawet bardzo;))
ale za drogi;(
zresztą inne sprzęty włąściciel żuka tyż przecenia;)
A mi się one, nie wiedzieć czemu, te Tudory, Panie Złomnik, tego, no, kojarzo z aviom z Czechosłowacji. To nie jakieś klony, Panie, tego, no?
Hola, hola! Wyprawa do spalarni śmieci to całkiem ciekawy pomysł!
Tudor zacny, chociaż przednie błotniki jakby trochę Nysą zalatują (?)
A UAZ-a 452 mogę obfocić na wiosnę, jak tylko go wydłubię z garażu.
Barany to fajową Piątkę zanabyły z Bochni chyba..tak po szyldach.Moja babcia byłą z Bochni btw.
Co do pojazdów rumuńskich to mam dwóch wujków Marka i Kazika.Marek miał nową Dacie 1310,niebieską jakoś w połowie lat 80 na taksie,pamiętam że klamki wewnętrzne wyłamywały palce.Kaziu,były milicjant z górnośląskiego,miał Oltcita w kolorze bardzo oltcitowym taki beżobrąz czy coś i miał zegary z kosmosu.Był jeszcze sąsiad Zygmunt-myśliwy,który jeździł Aro,chyba długim.W tym Aro pierwszy raz zobaczyłem martwego jelenia,pierwszy i ostatni.
Do wymienionych aut z zaprzyjaźnionej Rumiunii dodałbym ciężarówki Roman. Jak one mi sie podobują och 😉
@jjash: Odpowiem za złomnika: TV i Avia nie mają nic wspólnego ze sobą. TV pochodzi od GAZa (pokrewieństwo dalsze) a Avia to klon Saviema. Ogólne tryndy stylizacyjne lat 60.
Nie chce mi się czytać komentarzy, bo pora późna,a o piątej trzeba wstać, ale się co najwyżej powtórzę: Jako pasjonata samochodów, które można kupić, a potem się nie da sprzedać oświadczam, że ten tudorek był ze dwa-trzy miesiące temu na allegrze za jakąś niezbijająco z nóg cene, coś chyba 3000zł. Miał tylne lampy z syreny. Ale zainteresowanie chyba było zerowe, bo miał jakąś śmieszną ilość odsłon i się, znając życie nie sprzedał. Good luck w zakupię, klepie rundkę za kierownicą.
Rumuni to byli ostrzy zawodnicy w dziedzinie wszelakiej motoryzacji i lokomocji w ogole. Niestety (albo stety) prawie wylacznie na licencjach. Wspomniane ciezarowki Roman to licencja MAN-a F8. Zaklady traktorowe UTB Brasov produkowaly wiele modeli ciagnikow na licencji Fiata (rownolegle z wlasnymi konstrukcjami serii 650). produkowali tez komnajny zbozowe na licecji Laverdy. Z ciezszyc rzeczy np. lokomotywy spalinowe na licencji Sulzera (Polska swego czasu kupila ich kilkaset – oznaczenie ST 43 – konkurent ruskiego gagarina). to tego duze smiglowce a licencji Aerospatiale oraz (!) pasazerskie odrzutowe na licencji brytyjskiego BAC 1-11 (nazwane – a jakze – ROMBAC). Do tego jakies badziewnie wykonczone autobusy i motorowery, co ich nazwy nie pomne. Mowcie co chcecie, ale w pewnych dziedzinach moglibysmu Rumunom buty czyscic i owce czesac
Tymmniemniej na rowerze w rumunii nie pojezdzisz bo Cię bezdomne psy dopadno i zjedzo 😉
@Jangcyc
mazda Montrose? Niezłe – ta nazwa była (z tego co wiem) tylko na Anglię, bo tak nazywała się dealer zasłużony w promocji marki i nowy (nowy w 1978 roku) model światowy – 626 – tylko na Anglię nazwano Montrose – na cześć tego gościa. A ta z Czech ma kierę po lewej, więc to bez sensu. Poza tym jest trupem a już pociągnięcie grilla farbą pod kolor nadwozia to niezła wydumka, równie bezmyślna co ten złoty szpojler.
Podsumowując: bierę ją za pińcet (czeskich koron), bo potrzebuje takie lusterko boczne. To cud że nie pomalowali go pod kolor karoserii!!!
Aż dziwne że nie żąda za niego 20000 PLN co najmniej “do lekkich poprawek blacharskich” jako “jedyny taki na całej galaktyce” lub “dla konesera” 😀
Jangcyc – ooo, nie zauważyłem wcześniej (pisałem komentarz z rukwi wodnej i do tego w biegu, więc nie dałem rady wszystkiego przeczytać), widzę, że Mechanicmana z Deviantarta Waść kojarzysz! No, on różnych fotek złomów ma sporo.
W kolekcji busy KDL oprócz UAZa 452 zapomniano jeszcze o busach JerAZ, produkcji Armeńskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej.
@v8tatra – zaden problem. Wyszukaj sobie w gogle maps zaklady Romaero pod Bukaresztem (uwaga, tam sa dwa lotniska) i tam te wszystkie ROMBACi do tej pory stoja i gnija. Jakby co, sluze namiarami. Obawiam sie jednak, ze ich uruchomienie moze byc kosztowne.
Ja pier… a czy jest żyjący L. Kaczyński znany ogółowi?? Ale fakt faktem nie męcz buły Kaczyńskim
takie Terafki to codzienność na rumuńskich drogach ( lat temu,nie wiem jak tera,bo nie byłem),a wspomniana Dacia pickup,to też codzienność (muszę poszperać,czy mam zdjęcia),były też 4 drzwi z paką
(jak Truck Roy),ale 4×4