zlomnik.pl

Home |

Pół bańki w Audi, czyli jak nie należy budować samochodów

Published by on January 21, 2013

Szanowni prelegenci,
witam was w imieniu koncernu Volkswagena i marki Audi. Nazywam się Horst-Dieter Nutzlos i jestem zastępcą dyrektora działu generowania przychodów serwisowych w ramach Audi. Podczas dzisiejszej prelekcji chciałbym przedstawić wam, jak nie należy budować samochodów. Posłuży nam w tym celu Grzegorz z Polski, który swoim Audi A4 1.9 TDI przejechał 500 tys. km bez awarii. Dowiemy się, dlaczego i jak należy z tej lekcji wyciągnąć wnioski na przyszłość.

Grzegorz kupił swoje Audi w Niemczech w 2000 r. Auto miało wtedy 4 lata i przebieg 130 tys. km, a zatem według naszej aktualnej polityki korporacyjnej, powinny się w nim zacząć pojawiać pierwsze usterki, mające skłonić właściciela do zakupu nowego egzemplarza. Tymczasem jedynym powodem pozbycia się Audi było zakończenie leasingu we flocie.

Co do jednego punktu nasz dział planowania usterek wykazał się bardzo dobrym wynikiem. Mianowicie w opisywanym egzemplarzu trzykrotnie rozpadła się skrzynia biegów, za każdym razem winny był synchronizator (pierścień synchronizujący) 3. biegu. Jednak aby zwiększyć przychody serwisowe, w nowych modelach będziemy forsować stosowanie nienaprawialnych skrzyń automatycznych z modułem sterującym zalanym plastikiem, zaprogramowanym na konkretną liczbę przełączeń biegu. A to dlatego, że ze względu na możliwość zakupu części używanej, Audi Grzegorza, mimo trzykrotnej wymiany skrzyni, nie wygenerowało dla nas żadnego przychodu. Kodowanie części do konkretnego egzemplarza rozwiąże ten problem w przyszłości – żadna część używana od auta A nie będzie odczytywać się w systemie auta B.

W Audi przy 180 tys. km wystąpiła awaria popychacza zaworu. To dobry wynik, ale dzięki stosowaniu silników 16-zaworowych zwiększyliśmy prawdopodobieństwo wystąpienia tej usterki aż o 100%. Ponadto nowe popychacze są mniejsze, lżejsze i słabsze, tak aby wytrzymały tylko okres gwarancyjny.

Wnętrze Audi, tj. plastiki, prezentują wprawdzie objawy silnego zużycia, ale właścicielowi to zupełnie nie przeszkadza, a zatem i dla nas nie generuje to przychodu. Nasz dział planowania usterek jest w trakcie zaawansowanych prac nad plastikami z zatopionym elementem przewodzącym. W przypadku pęknięcia plastiku samochód będzie unieruchomiony do czasu jego wymiany na nowy.

Po wymontowaniu np. silnika tylnej wycieraczki, nowe auto nie będzie działać.

W samochodzie zdarzają się usterki immobilisera, ponadto czasem migają kontrolki ABS i poduszek powietrznych, ale jak się okazuje, można to po prostu zignorować i jeździć dalej. Ten błąd zostanie wyeliminowany we wszystkich modelach poczynając od jesieni 2013 r. W przypadku zapalenia się kontrolki ABS lub poduszki powietrznej, moduł samoczynnie unieruchomi samochód, prześle informację do centrali, a w przypadku wykrycia nieuprawnionej próby naprawy, wyśle kod autodestrukcji.

Na poniższej naklejce dokładnie widać, że czas ważności obu poduszek powietrznych upłynął. W takiej sytuacji dalsze użytkowanie samochodu jest niedopuszczalne. Nowe modele będą samodzielnie informować użytkownika o konieczności wymiany poduszek, w razie niedopełnienia tego obowiązku samochód będzie dezaktywowany. Zmiana ustawień modułu będzie natomiast wykrywana i traktowana jako samowolna ingerencja we własność intelektualną marki Audi. Nasi prawnicy są już wielce zaawansowani w pracach nad tym systemem.

Na poniższym zdjęciu widać, że Grzegorz samodzielnie naprawił lampę – miało to miejsce po zderzeniu z sarną. W przyszłości samodzielna wymiana lamp będzie surowo zakazana. Przede wszystkim wyłącznie oryginalne produkty Audi będą komunikować się z instalacją multipleksową każdego pojazdu tej marki, po drugie zaś w przypadku zderzenia z sarną, samochód będzie tracił integralność strukturalną, pochłaniając energię uderzenia, aby ratować sarnę. Naprawa takiego auta nie będzie możliwa – zostaną zastosowane specjalne elementy ramy pomocniczej, łamiące się przy wypadku przy prędkości wyższej niż 25 km/h. Ich zespawanie będzie niewykonalne, a wymiana całej ramy pomocniczej – nieopłacalna.

Grzegorz poinformował nas, że “Zawieszenia są znacznie lepsze niż opinia o nich, ale też do ich naprawy używano wyłącznie części oryginalnych lub najlepszych zamienników. Pierwsze amortyzatory wytrzymały 300 000 km, łożyska i sprzęgło 250 000 km”. Ten błąd zostanie naprawiony. Żywotność amortyzatorów określono na 40 tys. km i wyjęto spod obowiązywania gwarancji, natomiast sprzęgło nie ma prawa wytrzymać dłużej niż 80 tys. km, i będzie można je wymienić wyłącznie w komplecie z dwumasowym kołem zamachowym z wahadłem.

Doszła do nas także informacja, że w przedmiotowym egzemplarzu zepsuła się pompa wspomagania. To wynik tego, że układ kierowniczy jako pierwszy trafił do działu planowania usterek. Z dumą mogę przyznać, że powszechne awarie pomp wspomagania miały już miejsce w Passatach B3, a jest to model roku 1987!

Na temat silnika Grzegorz powiedział: “od nowości Mobil pełny syntetyk. Silnik nie był remontowany (oryginalne pierścienie), turbo oryginalne nieruszane, układ wtryskowy bez napraw. Paliwo w 80% z najtańszych hipermarketów. Czy albańska ropa z beczki, czy V-Power, auto jeździ identycznie. Silnik odpala na mrozie (choć nie „na rys”), zużywa 1,5 l oleju na 1000 km, ma liczne wycieki oleju. Wymiana oleju ściśle co 15 000 km”. Szanowni prelegenci, jest to sytuacja niedopuszczalna. W tej materii podjęliśmy wyjątkowo daleko idące środki zaradcze i to idące trzytorowo. Po pierwsze, silniki mają coraz mniejszą pojemność, co coraz bardziej je obciąża. Po drugie – osiągają coraz wyższą moc jednostkową, co również skutecznie obniża trwałość układu tłoków i korbowodów, a także sprzęgła. Po trzecie – wydłużyliśmy okresy między wymianami oleju do 30 tys. km, aby pogorszyć smarowanie. Można dodać również to, że nowoczesne silniki mają wielką liczbę skomplikowanych urządzeń peryferyjnych, jak filtr DPF, wariator faz zaworowych itp. A jako musztardę na torcie dodam, że udało się skutecznie omamić klientów wizją bezobsługowego łańcucha rozrządu, który już przy 60 tys. km nadaje się do wymiany, bo jest tak rozciągnięty. W dodatku zamontowaliśmy go między silnikiem a skrzynią biegów i do jego wymiany trzeba wyjąć cały silnik oraz przedni pas. Jesteśmy dumni z tego rozwiązania.

Auto nie koroduje. Zlikwidowaliśmy obustronny ocynk.

Na koniec Grzegorz podsumowuje: “Plany na przyszłość: Jeśli auto przejechało 500 000 km i jeździ, to znaczy, że jest dobre i trzeba nim jeździć dalej, zwłaszcza, że nie koroduje. W planie jazda przynajmniej do 1 mln km”. I tu, panowie, leży nasz główny błąd. Żaden samochód nie może wytrzymać 500 tys. km, ponieważ wówczas nie będziemy zarabiać tak horrendalnie gigantycznie potwornie absurdalnie wielkich pieniędzy. Jeśli popełnimy ten błąd w przyszłości, będę musiał zrezygnować z kupna kolejnej wyspy u wybrzeży Korfu, robionego na zamówienie R8 GT i rezydencji w północnej Szkocji, a przecież człowiekowi na moim stanowisku należy się chyba jakieś minimum egzystencji. Dlatego proszę nie zdziwić się, jeśli po gwarancji samochód rozsypie się na kawałki: już my poradzimy sobie z przekonaniem użytkownika, że to dla jego dobra, używając co dwie sekundy słowa “bezpieczeństwo”. W nowych modelach Audi nie będzie już miejsca dla Grzegorzów, przejeżdżających 370 tys. km autem używanym. To godzi w status Audi jako marki premium i zostanie bezpowrotnie ukrócone, a nasze dochody będą wciąż rosły. A teraz ze szczegółami technicznymi zapozna państwa dyrektor działu planowania usterek…

Fot. Buckel




Comments
_krrl Said:

Przeczytalem Motul jako Motor i myślałem, że to redakcyjny wół roboczy 😉 a koła, co z nimi? Nie dałoby rady wstawic jakiegoś czujnika, który umozliwilby zmianę koła albo wymiane opon tylko w aso audi albo licencjonowanych serwisach (oczywiście po dowiezieniu auta na lawecie)?


Quattro Said:

Sad but true 😉


seba Said:

się śmiejemy, ale gdzieś tam siedzą Niemcy na konferencji i naprawdę omawiają takie rzeczy


Żyraf Said:

najgorsze jest to, że niewiele rozmijasz się z prawdą.

Dlatego będę jeździł moim bmw 524td aż odpadną koła.(czyli pewnie jeszcze ze 40 lat)


Pończak Said:

SBI, będę wypatrywał tego Audi w okolicach :)
Świetny tekst!


M_Pyra Said:

Fakt, 1.9 TDI to zbyt duży silnik do A4. Wystarczyłby 1.0 ecobiturbokompresor DPF.


Upal Wrotki Said:

niech nam żyje teufel! choćby nim na koniec świata! już sobie nie wyobrażam wakacji bez jego udziału.


Jeremi Said:

Patrząc na tablice chciałoby się rzec, Diabelsko dobry samochód. :)


brazer Said:

auto to prawo a nie towar, wy germańscy najeźdźcy!


Marlon Said:

Gonię Grzegorza, za 100 000 opiszę mój przypadek


yerzoll Said:

Znajomy który w swoim Passacie b4 1.9TDI ma 350kkm mówił mi że zna gościa który ma b4 TDI który przelatał 1,1mln km i dopiero wtedy wysypał się silnik 😀


bagnino Said:

hmm ja na razie 323.000 – ale tdi starsze o rok wiec moze dlatego pompa mi jeszcze nie padla :)


Dżordż Said:

To co powiecie na 400 tys w Polonezie :) ?


Ted Said:

to wszystko prawda, tylko to dotyczy wszystkich samochodów obecnie produkowanych przez największe koncerny nie tylko VW AUDI, to samo obiektywny Autor może napisać o swoich ulubionych japońcach, które od 2015-16 roku będą sterowane tylko komputerem a kierowca będzie tylko się patrzył i siedział jak eunuch na karuzeli.
Jak wszyscy wiedzą tendencja do zwiększania awaryjności aut jest wymuszona przez rynek, globalizację i konkurencję i nic na to się nie poradzi, takie mamy paskudne czasy…
Trochę obiektywizmu Złomniku nie zaszkodzi,choć faktycznie niemcy troche przegieli z awaryjnością ostatnich modeli w porównaniu z innymi markami.


Jasiek90 Said:

Jak na samochód niby premium z takim przebiegiem to wygląda źle.
Lista usterek też spora, jedynie silnik nieźle wypadł.
500 000 km w dieslu średniej klasy z 1996r to norma.
W moim po 200 000 w domu, bilans znacznie lepszy a przebieg rzeczywisty pewnie podobny.
Jak Dacia tyle robi na taksówce co było opisane to jest to wyczyn, dla Audi to jego zakichany obowiązek skoro tyle sobie za nie wołają w salonach.


Swiko Said:

Wygląda jak Passat mojego kumpla, który ma nakulane 313k mil :).


Pończak Said:

Jasiek90 – to zobacz na modele 2005+ jak się trzymają. Np ile przejeżdża 2.0 TDI póki łańcuch rozrządu nie zje koła zębatego. 😀


notlauf Said:

Ted:

To jest jakieś szaleństwo. “Trochę obiektywizmu”. Kurma wać! To jest MOJA STRONA na której mogę sobie pisać co chcę! Dlaczego mam być obiektywny? Bo CO? Obiektywna jest prognoza pogody i kursy giełdowe, a to jest MÓJ, PRYWATNY BLOG!!! BĘDĘ SUBIEKTYWNY DO WYRZYGANIA!!!!!!!!111one


elvisso Said:

Oj tam oj tam. Mój BORAt vel Czerwona Szczała ma coś koło 560 i śmiga. Ale widać, że spokrewniony z Audi bo tylna wycieraczka też nie działa, drzwi kluczykiem nie da się otworzyć i sprzęgło było wymienione (po niecałych 500 poddał się siłownik hydrauliczny, który niestety w tym modelu jest już schowany w środku i trzeba ściągnąć skrzynię, a jak ściągnęli to wymieniłem wszystko co tam było). Wprawdzie na liczniku mam dużo mniejszy przebieg, ale jak stwierdzono, w drodze z floty pewnej germańskiej firmy budowlanej w moje ręce zgubiło się 245 tyś :) Jak cofać, to z rozmachem. Tylko, że BORAt przy tym to śliczny jest.


O, solidna robota. A słyszałem sporo kiepskich opinii o tych A4 (szczególnie o przednim zawieszeniu) – widać nie do końca uzasadnionych (lub po prostu były to egzemplarze “od niemieckiego lekarza, rocznik 1874, który jeździł nim tylko do kościoła”).
Swoją drogą – ciekawe myślenie: “niech samochód rozsypie się zaraz po gwarancji to klient szybciej przyjdzie po nowy”. Błąd. Przyjdzie, ale do innego salonu. Albo kupi używany, bo tego, co się rozpadł, jeszcze nie spłacił i na żaden nowy go nie stać. I, jak to nawet sam, drogi Notlaufie, rzekłeś onegdaj – chciałbym dostać wszystkie te pieniądze, których nie zarobił Mercedes na niezawodnych, trwałych W123 i W124.


Łukasz Said:

VW Touran 1.9 TDI – 699k km:
http://www.tinyurl.pl?H5oNayvg

Mercedes E200 CDI – 704k km:
http://www.tinyurl.pl?EX2qB72f

Oba te auta jeździły na taksach w DE. Porównajcie sobie stan plastików w względnie nowym VAGu i Mercedesie z przełomu “rewolucji” jakościowej;)

A co do Audi, to mam taką teorię, że 90% aut typu A4 B5, A6 C4, Passat B5 sprzed FL, BMW e39, e38, Mercedesy W210 i W140 już dawno dobiło do “magicznych” 500k, tylko wraz z przejazdem przez granicę pięknej polskiej krainy od tej liczby odjęto 300k…


Farmer Said:

Tylko jedno mnie ciekawi, skoro “Grzegorz” nabył auto w 2000 w niemczech to po co bawił się potem przerejestrowanie go na blachy z gwiazdkami unijnymi?


TDI 1Z FTW! Golf mk3 Variant Vel Bzidal – 620 tys – aczkolwiek rdza jest.. i klin na wale został ścięty 50 tys km temu. http://distilleryimage1.instagram.com/cc80687263b311e2983d22000a9f199e_7.jpg ale co tam, samochód, który zawsze odpala i robi 1400 km na jednym zbiorniku paliwa.


brazer Said:

Miałem kiedyś zajęcia u prof. Sułka. TEGO Sułka. Poszedłem do niego na dyżur przed moim pierwszym wyjazdem na badania terenowe (sic!). Poprosiłem o radę jak zachować obiektywizm. Spojrzał na mnie spode łba i powiedział – “Proszą pana, nie ma czegoś takiego jak obiektywizm”.


Harry Reems Said:

Przednie zawieszenie na maksymalnie 2 sworzniach na strone prawem nie towarem!


Ted Said:

take it izi, każdy ma prawno pisać co chce zwłaszcza na swoim blogu. Tak samo każdy ma prawo to komentować bo strona zakłada taką możliwość,zwłaszcza że strona jest popularna w sieci. Wyraziłem swoją subiektywną opinię jako komentujący, że jechanie po jednej marce nawet jak sie jej bardzo nie lubi z różnych subiektywnych względów jest bez sensu i podałem argumenty. Prośba zatem o skorygowanie regulaminu strony – komentarze nie po myśli artykułu oraz krytyczne względem Autora są niedozwolone i będzie OK.


Marlon Said:

no właśnie, zdjęcia tego samochodu nieco uspokoiły moje nerwy – zawsze myślałem że ja mam zapuszczone, poobijane samochody. Ale teraz widzę, że mogę śmiało, z podniesioną głową publikować zdjęcia wnętrza z moich śmietników


marekrzy Said:

A ja poproszę kasę z tytułu wszystkich volv (volvów?) serii 200.


Marlon Said:

Ted – jesteś fanem vw/audi czy zwyczajnie szeryfem internetu?


brazer Said:

niedawno szeryf w już-nie-ważne-jakim aucie 😉 zajechał mi drogę, wysiadł (!!!) z auta i nawrzeszczał, że jadę buspasem. Patetico. Owszem, jechałem, ale buspas jest do 20-ej a była 21.30…., tia.


Ted Said:

@Marlon – nie jestem brońciepanieborze, tylko nie rozumiem skąd u niektórych takie głębokie kompleksy na temat vw audi? może dlatego że ich kierowcy to na ogół Królowie polskich szos? a na wsiach vw to Marka przez duże M? i co z tego? też ich nie lubię zwłaszcza w czarnych pastuchach b7 zajeżdzających mi non stop drogę. Ale nic temu winna fabryka VW która obecnie wali klientów w kakę, podobnie jak to robi Toyota, Mercedes i pare innych, o czym też bym chętnie poczytał a nie tylko o winie VAG.


Lesio Said:

Drei mal Sechs, niech żyje nam! Gratulacje dla Grzegorza!


notlauf Said:

Właśnie o to chodzi, że nie ma regulaminu. Jednego dnia wszystkie komentarze mi się podobają a innego wszystkie mnie denerwują. Nie ma regulaminu i zasad, wszystko opiera się o moje widzimisię i humor – nie znasz dnia ani godziny.


brazer Said:

notlauf Said:

Ted: informacje o tym, o czym ludzie chcieliby czytać na złomniku są dla mnie niezwykle ważne. Zawsze wtedy wiem, o czym pisać nie należy, żeby nie przekształciło się to w kolejny portal motoryzacyjny o tematyce ogólnej.


toughluck Said:

@Farmer: Niekoniecznie się bawił. Jeśli zderzył się już z unijną sarną i zniszczyło to tablicę rejestracyjną, miał “okazję” wymienić od razu obydwie.


Upal Wrotki Said:

do wszystkich którzy piszą, że “źle wygląda”. wygląda tak, ponieważ ponieważ kol. Ge, przesypia spokojnie noc, zaraz po tym jak przejechał przez krzaki i porysował, o zgrozo, lakier. jak nie zauważył np murku i w niego zasunął, to poluzowany błotnik naprawił blachowkrętem. i nie ma co srać żarem. to zwykłe, nowe audi. lać ropę i jeździć.


toughluck Said:

Swoją drogą, słowa uznania za nazwisko Horst-Dietera :)


Marlon Said:

Ale jakie kompleksy, q2! Mam nawet prawie-audi w domu (seat exeo) i uważam że jest dobrym autem.
Chętnie byś poczytał, jak wspaniały jest VAG? kup dowolne polskojęzyczne czasopismo motoryzacyjne.


Flinston Said:

Wykończenie wnętrza jak na samochód klasy premium – tragiczne, plastiki wyglądają strasznie po takim przebiegu. PS. moja sierra też ma ponad 500, i wciąż śmiga – choć bardziej niż przebieg, daje po sobie znać wiek samochodu(elementy gumowe itp)


premek Said:

Eeee. Ja sprzedałem alfę 166 z przebiegiem 430 tys. Pewnie z resztą był cofnięty zanim kupiłem. A inna rzecz, że za miesiąc na “popularnym serwisie aukcyjnym” już miała 170 tys 😀 Poza tym takie przebiegi wcale nie są tak rzadkie – znam dwie kappy z przebiegiem ~700 tys i dalej jeżdżą. Tylko nikt nie miał w nich interesu liczników cofać.


pr Said:

Ted Said:

@Marlon – czy ja napisałem że bym chętnie poczytał o cudownym VW itp?

@Notlauf – z tego co wiem bo z nadmiaru wolnego czasu czytuję różne gazety to o usterkach w VW (min 1.4 tsi) jest głośno nawet w super expresie i fakcie, a wadach 2.0 TDI pisali nawet w dodatku ekonomicznym w Rzepie z rok temu :) więc nie wiem co tu jest tematyką ogólną, ale chyba właśnie to co powyżej bo wszyscy o tym piszą do znudzenia, łącznie z tą piękną stroną.


Tomash Said:

Mercedes znów wyprzedził Audi o ponad dekadę.
(chociaż z korozją i oszczędzaniem na materiałach trochę przesadzili, w USA pozew zbiorowy za silniki M272 i M273)


bankowiec Said:

Wszystko racja, miałem auta z lat 90 tych i śmigały, tylko olej i klocki w zasadzie;)
Teraz albo kupować nowe auto, bo kilkulatek to już szrot albo wyszukać jakąś perełkę 15-20 letnią, o co też skrajnie trudno.


Szela Said:

A4 b5 i a6 c5 to były ostatnie normalne samochody – z klimatronikiem i absem ale z mcphersonami i bez zbednych udziwnień (tu nawet lepiej a6 wypada bo blisko mu do cygara jeszcze) Niestety z racji wieku są już dojechane niestety, a4 nie pomogło też, że e46 zrobiło się koszmarnie drogie i z zajechanych e36 zaczęli się na nie przesiadać poszukiwacze prestiżu… Boję się nowych samochodów, boję się co z nimi będzie za 2-5-7 lat, jako właściciel 15 letniego golfa boję się już przyszłych 7 latków, chyba że nasze cytryny się nauczą tych canów i będą wyłonczoć wszystkie lampeczki i bipczyki nie przejmując się pozwem o własność intelektualną firmy audi


notlauf Said:

Tomash: cofnąłeś lajka, a komentujesz i czytasz dalej. Czy to nie dziwne?


brazer Said:

lajki-srajki, Smoleńsk …urwa!


Jurand Said:

A czy ja też mogę napisać komentarz? :)


Buckel Said:

Witam, tu właściciel tego wehikułu. Przez weekend kolejne 1000 km. Wrócił z Austrii pełen części do starych Fiatów. Wygląda tak, bo nie dbam o rzeczy, bez których auto jedzie. Tablice unijne od czasu, jak jedna starego typu się zniszczyła przy stłuczce.


notlauf Said:

Nie, niestety nie da rady (Jurand)


Lukasz Said:

Mam taką teorię, że 3/4 1.9 TDI, które jeżdżą po naszych drogach już te magiczne 500k ma za sobą.
Zresztą to nic nadzwyczajnego, zobaczcie sobie te wszystkie firmowe Passaty i Octavie w kombi, przecież one po 2 latach mają już przebiegi rzędu 300k, a jak wychodzi leasing to te auta nie idą na złom tylko do komisów, oczywiście już z przebiegami po 180k każde.

Mnie bardziej zadziwiają ludzie, którzy robią duże przebiegi egzotykami, które są drogie i trudne w codziennej eksploatacji, np:
1986 Mercedes 420SEC – 865k km
http://www.tinyurl.pl?tzSKpvB5

1995 Mercedes CL600 – 515k km
http://www.tinyurl.pl?nvRDQvJQ

2003 Maserati 4200GT – 263k km
http://www.tinyurl.pl?3iNGR3AV

Poza tym był kiedyś na sprzedaż Bentley Continental GT 6.0 W12 TwinTurbo z +450k km, a stosunkowo niedawno było Ferrari 360 z +250k km. Ciekawe, czy ktoś je kupił…

Jak podziwiam takich ludzi, bo większość aut tego typu jest na drogach tylko w letnie weekendy, a resztę czasu spędza w garażach. A przecież to nadal samochody, które służą do jeżdżenia. Gdybym ja miał auto pokroju CL600 czy 4200GT, to jeździłbym nim aż by koła odpadły, bo przecież to znacznie większa frajda niż jazda pudełkiem 1.6 czy kombi 1.9 TDI.


Tomash Said:

Notlauf: nie cofnąłem lajka tylko oznaczyłem w komciu (do wątku politycznego) półżartobliwego fanpejdża “cofam lajka”. To zresztą moja jedyna aktywność w tamtym wątku.
Ale jak Ci to tak przeszkadza to mogę się nie udzielać?


notlauf Said:

Nie przeszkadza tylko dziwi. Napisałeś że cofasz lajka, to myślałem że cofnąłeś. Ja się cieszę jak ludzie się udzielają. Jednak nie są rzadkie przypadki, kiedy ktoś odlubił złomnik, a potem znowu go zlubił.


garwanko Said:

Widziałem lepiej zachowane środki pięćsettysięczników A4. Ale rozumiem, że auto służy po prostu do jazdy, stąd jest tak, a nie inaczej.

Mój kolega ma A4 z 1995 roku, auto gniło dwa lata pod jarzębiną w trawie. Korozji – ZERO. Nawet hamulce po rozjeżdżeniu się dotarły. Przebieg licznikowy to okolice 200kkm, ale auto było sprowadzone z DE, więc na pewno coś ktoś urwał po drodze. Środek nienaganny.
Silnik to dychawiczne 1.6, ale po kilku drobnych zabiegach zeszło w końcu w okolice 9 sekund do setki :)
Chcąc – nie chcąć jest to kawał dobrego auta, stąd taka popularność na prowincji.


Aremberg Said:

@Lukasz: 263k km w Maserati? Ciekawe ile razy wylądował na lawecie przez ten czas, a wnętrze o dziwo w doskonałym stanie.
A Mercedesy – no cóż, ktoś się nie piexxxlił, tylko jeździł.
Pozostaje szanować i jeździć autami z lat. 90, lepszych już nie będzie. Jak kiedyś będę bogaty to zrobię sobie kolekcję aut z tych lat – IS 300, LS 430, AR 166, 9-5 Griffin, Galant V6, E39 540i, C70 i parę innych. Ciekawe czy ceny takich 80 B4, Corolli E11 czy Civików VI zaczną rosnąć, gdy janusze zobaczą rachunek za większą naprawę w swoim “prawie nowym” 10-letnim E90 czy B6 2.0 TDI.


radosuaf Said:

Ja mam chyba zbyt nabożne podejście do motoryzacji – muszę mieć w środku czysto i drażni mnie, jak się coś wyświetla na tablicy. Jak przez 2 dni nie mogłem podjechać po żarówkę i mi się paliła kontrolka, że oświetlenie tablicy rejestracyjnej się przepaliło, jeździłem zielony z wściekłości :).


Przem Said:

Proces jaki opisuje autor trwa od dziesięcioleci a nazywa się “Celowe postarzanie produktu” , niestety nie tyczy się tylko przemysłu motoryzacyjnego ale jest uskuteczniany praktycznie we wszystkich dziedzinach naszego życia … i ma się dobrze .
Polecam film : http://www.youtube.com/watch?v=QPPW8KM7eEU

A co do tego konkretnego Audi , to przetrwało tylko z powodu magicznej liczby na tablicy rej. 😉


miwo Said:

ja tam już nawet staram się nie używać terminu “obiektywny”. wolę zaczerpnięte z filozofii słowo “intersubiektywny”. niby to samo, ale jednak nie to samo, bardziej ludzkie :)


Muerte Said:

Audi… Mamy Yarisa 1.0 z 2004 roku. Od nowości 576 tys. i uwaga na fabrycznym zawieszeniu. Na przeglądzie w listopadzie oryginalne fabryczne amortyzatory pokazywały po 70-80% sprawności. Zawieszenie chodzi jak złoto nic się nie tłucze, nic nie stuka, żaden element podwozia nie wykazuje żadnego zauważalnego zużycia. Jedyne usterki to około 250 tys rozpadł się alternator ale było to raczej wynikiem zbyt mocno naciągniętego paska klinowego po jego wymianie potem wymieniona skrzynia biegów przy ok 400 tys. Puścił uszczelniacz wylał się olej skrzynię szlag trafił. Poza tym delikatnie na wysokich obrotach świszczą zawory więc szykuje się wymiana szklanek korekcyjnych i serwis coś wspomina o wymianie łańcuszka rozrządu choć inni mechanicy zalecają nic nie ruszać skoro wszystko działa. Auto jeździ na pełnym syntetyku od nowości i oleju od wymiany do wymiany nie bierze ani kropelki. Z drobniejszych rzeczy wymienione były przednie światła bo zmatowiały i tylne bo wypaliły się oprawki zarówek, hamulec ręczny a dokładnie jego napinacz wymagał wymiany bo meches wymieniający szczęki uszkodził je podczas wymiany okładzin, Ze trzy lata temu wymieniono jeszcze w serwisie uszczelkę łącznika wydechu bo auto na wolnych obrotach jęczało oraz po najechaniu na krawężnik wymieniono łącznik stabilizatora z wahaczem – koszt części z wymianą w aso 70 zł. Auto to chyba najlepszy samochód jaki w życiu spotkałem – wiem ze na pewno następne auto to będzie toyota…


notlauf Said:

Toyota to chłam, mi dwie zardzewiały, a w trzeciej pękła głowica!

PS. Dla niekumatych, to jest właśnie “ironia”


Buckel Said:

Takie auto to w rzeczywistości nudy, bo nie ma powodu do zmiany, jeśli tylko ma jeździć. Podoba mi się np. Panda II, ale jej nie kupię, skoro Audi jeździ. Jak przestanie, to kupię ze szrotu nowy silnik. Na razie odpala. Kiedyś moi sąsiedzi odpalali Mercedesa 190D skrzydlaka traktorem Zetor 3011 i musiał on pracować cały dzień przerwy. Więc i tak jest super, bo się bez tego obchodzę.


Grimm Reaper Said:

Afera o komentarze…
HA! To ja też!!!
Łoj tam, łoj tam. Krążki cebulowe zrobiły 500 000km, szacun! Miałem Citroena 2.1TD miał 498000km jak go sprzedawałem. To były dobre maszyny.
P.S. Nie pamiętam który to wystrzelił w komentarzach, ale 2.0TDi ma pasek rozrządu….


tjo Said:

To jest prawdziwy przebieg i przy takim roczniku nie powinien nikogo dziwić. Normalnie używane samochód. Przeglądam francuski portal z ogłoszeniami szukając tam XMa i tam 2.1TD normalnie ma z 300 tysięcy i więcej, jeden teraz wisi i ma 470tys.km, a na allegro dziwnym trafem same w okolicy 200tys.km albo nawet są tacy agenci, co piszą, że istny trup ma ~160tys.km, śmiechu warte. Są też handlarzyny, które zawodowo kręcą liczniki, sam takiego złapałem, bo samochód który sprzedawał w Polsce wisiał jeszcze na stronie z Niemiec, 145tys. km obcięte z licznika, z 379tys.km na ładnie wyglądające 234tys.km. Najpierw wisiało “więcej zdjęć wkrótce” a jak wrzuciłem w internet to nagle zmienił się opis, że to tylko zdjęcia poglądowe. Akurat, raz byłem umówiony z tą handlarzyną na obejrzenie jednego samochodu. Przyjechałem wcześniej i zastałem go jak grzebał na szybko, wszędzie syf i błoto jakby zaliczył powódź, odkurzacz stał ale pewnie nie zdążył, podsufitka wisiała, pewnie od wilgoci, ogólnie trup i jeszcze bajeczki o tym, że serwis w Niemczech nie mógł sobie poradzić z odpowietrzeniem diesla a on przyjechał i naprawił w 5minut. Ponoć wiele XMów w Polsce jeździ właśnie z jego rąk a ja bym od niego gumowego dywanika nie kupił.

PS notlauf, wysłałem mail z zapytaniem o naklejki, byłbym bardzo szczęśliwy gdybyś mi odpisał :)


miwo Said:

moi Rodzice od 10 lat eksploatują Ave I Wagon 2.0TD (pewnie jeden z ostatnich z tym silnikiem). auto jest jest 2000 roku (wtedy też wprowadzono D-4D), sprowadzone do Polski i kupione w 2002 z przebiegiem ok. 100kkm (dokładnie nie pamiętam). obecnie (tzn. w czasie ostatnich Świąt, gdy miałem okazję je zobaczyć) ma nieco ponad 420kkm. zawiodło tylko raz – coś z rozrusznikiem (bendiks czy jakoś tak). poza tym raz wymiana akumulatora, jakieś elementy owej słynnej maglownicy, wyjęcie przedniej szyby i zaprawa antykorozyjna), bo z powodu korozji przeciekała w okolicach dachu, a reszta to standardowa eksploatacja, czyli raz do roku większy przegląd (“u pana Wieśka”) plus nabijanie klimy i jakieś wymiany, jeśli konieczne (tak extra, to chyba raz podwozie zabezpieczano przed korozją, i tylna klapa: poprawiano elektrostyki(przerywała tylna wycieraczka), wymieniano amortyzator – opadała prosto na głowę, w końcu nie łączyło 3cie światło stop-u), jeśli potrzeba. Mój Ojciec nie zna się za bardzo, więc sam nie kombinuje i “nie dłubie”. a auto ma jeździć i jeździ. i pewnie już będzie tak jeździć, aż “koła odpadną”.


brazer Said:

nikt nie zauważył, że dodatkowo notlauf sobie jaja robi pisząc “szanowni prelegenci”. Nutzlos był prelegentem a ci, do których mówił to jego audytorium.


Rafako Said:

Tekst smutny (dla tzw. “statystycznego Polaka”) ale w 200% prawdziwy, niestety. Ostatni dobry samochód na naszym rynku to Dacia, chociaż patrząc po debiutach 2012 to też już coraz mniej i kiedy już wycofają z oferty wyśmienity silnik 1.6 84 KM i niezgorszy 1.2 16V 75 KM, będzie to początek końca tej marki. Oczywiście wycofanie tych silników, to tylko kwestia czasu, w myśl 1 zasady UE: “dajcie nam niezawodny, bezawaryjny i prosty konstrukcyjnie silnik a my znajdziemy na niego paragraf”. Zgaduję, że będzie to Rozporządzenie 324 do zarządzenia 1125, artykuł 449 paragraf 17, punkty 11, 18 i 27, ustęp 34,35 i 297…
…a wówczas spotkamy się na pogrzebie motoryzacji, zajeżdżając nań naszymi 40-letnimi złomami, gdyż wszystkie pojazdy starsze niż 6 lat i młodsze niż 35, będą zbiodegradowane. To tak przy okazji dzisiejszego najbardziej depresyjnego dnia w roku.


notlauf Said:

Komentarze poniżej poziomu kasuję, ponieważ post trafił na różne wykopy i takie inne. W związku z tym są tu nowi komentatorzy, którzy piszą np. “ale syf”, albo “CHUJWAGEN I SRAŁDI”. Nie trudźcie się.


Tapczan Said:

Ależ to Audi jest biedne i smutne. :(

/depresja


Buckel Said:

@Tapczan: Pewnie i tak: ale czym przetransportuję części do moich 11 (chyba) starych samochodów? Preferencje są proste: mniej niż 6 l/100 km, brak rdzy i jechać, aż koła odpadną.


Lukasz Said:

Maserati mogło jeździć całkiem bezawaryjnie jeśli były to przebiegi autostradowe (na co wskazuje właśnie stan foteli) i silnik mógł się dobrze rozgrzać przed jazdą. Jest tam zwykły manual, czyli odpada największy problem tych aut – skrzynia F1. Na przykład w takim Ferrari Enzo sprzęgło wytrzymuje tylko 3 próby przyśpieszenia 0-100 km/h w deklarowane przez producenta 3.5 s.
A co do jakości włoskich zabawek to polecam zajrzeć na tylne siedzenia tego 4200GT, można tam zobaczyć idealnie spasowaną tylną kanapę…


piekny nowy swiat Said:

Leniwiec Gniewomir Said:
Swoją drogą – ciekawe myślenie: „niech samochód rozsypie się zaraz po gwarancji to klient szybciej przyjdzie po nowy”. Błąd. Przyjdzie, ale do innego salonu.

Co za różnica, skoro są może trzy liczące się koncerny, które skupiają najpopularniejsze 50 marek? 😉


p0li Said:

@tjo – co do xm-ów (pomijając że sam miałem dwa – w sumie jednego jeszcze mam) to handlarz od którego ostatnio kupowałem auto miał 3 xm-y – dwoma jeździł on i jego kobieta 3-ci stał w garażu z osobiście przez gościa nakręconym przebiegiem 1.013.000 (milion 13 tys km)
i właśnie był to 2,1TD


maciejowski Said:

@radosuaf, w takim przypadku wyciąga się żarówkę z zegarów i mamy święty spokój.

@Buckel, nie powiesz mi, że nie przekraczasz 6l/100km w mieście? no chyba, że jeździsz jak emerytowany taryfiarz.


Buckel Said:

@maciejowski: w mieście (c.k. miasto Kraków) mam 5,9, na autostradzie 6,5, na wsi 5 l. Max: 9,5 z przyczepą o masie 1200 kg. Ale trzeba doliczyć znikający olej.


Harry Reems Said:

@brazer – po czym wnioskujesz, ze nikt nie zauwazyl?
@maciejowski – ociec mają podobne Audi, tyle ze 3 lata mlodsze, choc o zblizonym przebiegu. Tez sluzy do wozenia czesci, silnikow, narzedzi i na dodatek brat ciaga nia lawete. Fakt, do tego ostatniego akurat srednio sie nadaje, bo z laweta po zaladowaniu do bagaznika skrzyn z narzedziami i gratow czesc ekipy musi raczej jechac innym samochodem, bo zawieszenie przysiada. Ale daje rade. I – odpowiadajac na twoje pytanie – powyzej 6tki pali tylko przy autostradowej jezdzie z predkosciami powyzej 160. Wtedy pali 7. Nie pamietam, ile z laweta. Tez znosnie. Po miescie pali rzeczywiscie akurat 6, regularnie, wiec twoja ironia jest lekko nietrafiona 😉
Nie przepadam za tym samochodem, nie kupie sobie takiego, ale nie da sie ukryc, ze jest dobry.
Ad niezawodne Ferrari i Maserati z duzymi przebiegami – nie wierze.


maciejowski Said:

ja chcę tedeika!


Buckel Said:

@maciejowski: Jeżdżę jak grzyb, po dwójce 4, bo trójka padła.


Buckel Said:

@maciejowski: to kup se! Polecam Skodę Octavię (I) Laurin & Klement! Teraz jest czas, potem będzie drożej. Mój grat musi pokonać w tym tygodniu jeszcze 2000 km.


Tomash Said:

A jeszcze a’propos wybryków grupy VW, w dzisiejszym Auto Świecie (PRZEPRASZAM) łamiąca wiadomość o tym, że silniki które zastąpią linię TSI mają być napędzane paskiem rozrządu, bo łańcuchy w TSI okazały się porażką. A paski takie super, teraz to dwieście tysięcy potrafią zrobić, nie potrzebują takich wymagających napinaczy i w ogóle.

Coś im kurde nie ufam. Są producenci którzy nieprzerwanie robią silniki na faktycznie bezobsługowym łańcuchu. No ale ci producenci nie dziadują na budowie silnika tak jak VW.


Tomek Said:

Dlatego nie mam zamiaru kupować auta produkowanego po 2000 roku 😛 Mam A6 C4 Avant 2,8 9174KM) Quattro rocznik 96 i nie zamienię na żadne nowsze auto. Co z tego że potrafi wciągnąć do 15L na mieście ale za to co oszczędzę na serwisach mogę lać do baku i nie martwić się, że po zapaleniu się durnej kontrolki auto powie “wal się dalej nie jadę” :) Plus zawsze mogę zagazować. Ten silnik na gazie jeździ tak samo jak na benzynie i nic się nie psuje. Sprawdzone przez moich znajomych.


Tomash Said:

A co do Maserati, jak ktoś regularnie jeździ w Warszawie ulicą Arkuszową, to w słynnym serwisie aut włoskich regularnie można dostrzec czarne Maserati. No ale ja się nie znam, może to po prostu wóz którym dojeżdża do pracy któryś z mechaników.


premek Said:

@Tomasz:
kurcze. Dzięki za ten cynk o maserati. Myślałem o quattroporte dla przedstawicieli, ale jak się sypią to lepsze będą Fabie TDI.


lordessex Said:

Nawet prognoza pogody nie jest obiektywna, Notlauf :-D.
Święta racja, zgadzam się w temacie z wieloma tu obecnymi. Krew mnie zalewa po prostu, tak mówiąc nieco dyplomatycznie, jak się czyta o tych “bandyckich” (tego inaczej nazwać nie można) praktykach koncernów samochodowych polegające na stopniowym zmniejszaniu żywotności poszczególnych podzespołów, żeby nie można było naprawiać i ciągle kupować nowe, bo przecież pazernemu kierownictwu koncernów ciągle mało i mało….. Dlatego postanowiłem ujeżdżać swoje Volvo 940 diesel aż te przysłowiowe koła odpadną
:-D. A potem sobie kupię kolejne 😀 😀


@ piekny nowy swiat – nie doczytałeś do końca. Zacytuję sam siebie: “Albo kupi używany, bo tego, co się rozpadł, jeszcze nie spłacił i na żaden nowy go nie stać”. I to będzie bardziej prawdopodobne, niż pójście do innego salonu…
A potem będą się nadal dziwić, że sprzedaż nowych samochodów zdycha…


karolkk84 Said:

tjo-ten handlarzyna od Xmów to znany jest z tego że jest znany i sam prawie bym od niego kupił ale ufff udało się tego uniknąć.
p0li- O Twoim Xm to już legędy krążą… różnej treści 😉

Mój Xm V6 ma 310 tys i chyba będe nim jeżdził aż mu hydroaktiwy odpadną.


notlauf Said:

O właśnie. Wkrótce post o XM-ie. Może nawet dam jutro.


tjo Said:

@karolkk84 przyznam, że widziałem kiedyś kilku polecających go XMowiczów (jeśli mówimy o tym samym), z tym, że ich opinie nie różnią się niczym od opinii kogoś, kto jest zadowolony bo kupił od handlarza 20 letniego passata w dieslu z przebiegiem 80tys. km z zapewnieniem, że od dziadka Niemca, który stracił obie nogi na ruskiej minie i jedną dłoń za karę po klepnięciu Hitlera w plecy i z racji niepełnosprawności postawił samochód na kobyłkach w ciepłym suchym garażu a przebieg zrobił się z tego, że jego owczarek niemiecki ocierał się o koła kręcąc nimi.


Uwequattro Said:

To nie tylko spisek koncernow samochodowych,ja mialem ostatnio problem z ubezpieczeniem miraga bo firmly ubezpieczeniowe(przynajmniej tu gdzie mieszkam)maja prikaz z gory-wymusic na kliencie kupno nowszego samochodu.Tylko jedna firma sie znalazla ktora ubezpieczyla mi samochod.Do innych jak dzwonilem bylo tak:marka?-Mitsubishi-ok,model?-mirage-ok,silnik?-1.3-ok,rocznik?-1996-niestety niemoge panu ubezpieczyc,samochod ma powyrzej 15lat,ale jak pan kupi mlodszy samochod to serdecznie zapraszam do naszej ubezpieczalni.


karolkk84 Said:

@tjo – kolo z Długołęki? Jak to ten, to jeszcze przypomniałem sobie że nie wysłał mi do dziś konżektora w stanie “20 letniego passata” ale tego od dziadka Niemca of course.

@notlauf – nooo wkońcu wkońcu coś ociekającego zielonymi płynami ustrojowymi i cykającymi co 5 sec konżektorsami.


Duch Said:

Piękny tekst.Śmiech przez łzy klientów końcowych. Jest tylko jedna luka w tekście, brakuje do tego wszystkiego dodać w co drugim zdaniu słowo EKO bo to pod tym szyldem robi się jaja z kupujących :-)


FXmoto Said:

Posiadam Seata Cordobę z takim silnikiem, jak narazie przejechał 405 tys km ale jestem przekonany, że jak go kupowałem to licznik był przekręcony, także może mieć już ponad 500 tys km. Jak narazie jedyne usterki ( o ile można to nazwać usterkami ) to raz urwany pasek klinowy oraz dwa razy zatarte łożysko w piaście tylnego koła, i teraz prędkościomierz mi nie działa, ale na wiosnę zrobię, jestem przekonany, że jakiś kabelek się upieprzył przy liczniku albo zaśniedział, bo padł z przyjściem dużych mrozów. Samochód “piłuję” aż miło i jestem ciekawy ile jeszcze pociągnie :). Dla ciekawości rocznik to 1996 ( grudzień ) a typ silnika to 1Z.


Mrowka933 Said:

co tu chcieć od tego auta w końcu to szatan z jakąś marną dopiskom przed 666


bart Said:

w Audi słucha się “Trójki”? 😉


Rotfl Said:

Witam.
Oto polityka niemieckich koncernów, które mają żałosne podejście do tejże marki. Chcą, aby ta marka prosperowała tak dobrze w osiągach i opiniach, jak wcześniej, produkując samochody (co wynika z tekstu) gorszej jakości. Wniosek jeden TE NIEMIECKIE TĘPAKI STRACĄ KLIENTÓW O 80%, reszta procent to będą lojalni użytkownicy audi “aż do śmierci, bo kocham tą markę” – powodzenia zatem i będziemy światkami powolnego upadku Audi przez ich chore podejście i poczynania ;).
Powodzenia!!! :)


Rotfl Said:

“Światkami” – dobrze ująłem, mimo że niepoprawnie, ponieważ Polska zamiast produkować w końcu własne samochody, to patrzy za granicę. Ale dodam, że będziemy nie dość, że światkami, to i zwyczajnymi świadkami upadku czwartej rzeszy gospodarki motoryzacyjnej 😉


bandit Said:

Całe szczęście mój Golf III Variant z 1Z 1.9TD ma dopiero 316tys. przejechane, mam czas nakręcić pińcet albo więcej. Temat poruszony w tym wpisie nasuwa mi pewne pytanie… albo nie przecież znam odpowiedź. Dlaczego w bodajże 2007 wycofali 1.9TDi? Ponieważ “nie spełniał norm emisji spalin”.
Problem mam natomiast co doradzić mojemu Ojcu ponieważ uparł się na zakup nowej Skody, model Yeti lub Superb(tak wiem niezły rozrzut), kwestia, że nie wiem jaki Ojcu doradzić silnik. Przecież Tsi lub 2.0TDI to taki sam szajs…. Proponowałem Mercedesa W210 drugiej serii one jeszcze się trzymają. Niestety “Ma być nowe i koniec”….


Harry Reems Said:

Octavie mozna jeszcze kupic ze starym 1,6 105 koni.


Szela Said:

@Harry audi a 4 z lawetą to mjota jak szatan :)

a ogólnie silnik 1z to nie był cud świata tylko oszczędny diesel z wtryskiem bezpośrednim chodzący jak sieczkarnia, poza normami emisji klienci chcieli więcej koników i bardziej benzynowej pracy, chcieli to mają :)

można pójść krok dalej i zrobić mtdi wtedy nie ma nic elektroniki i parę cepów więcej w młóckarni ale sparta pełną gębą


cubino Said:

CI, którzy narzekają, że Unia wykańcza starą dobrą motoryzację – cieszcie się, że u nas to tylko Unia. Unia zabroni wam kupić nowego 1.9 TDI, ale nie zabroni jeździć tym, które już macie. A w takim np Monachium czy Berlinie samochód bez ojro 4 możecie sobie ewentualnie postawić w ogródku (przywieziony lawetą) i broń borze nie odpalać. Po odpaleniu wyginęłaby jak wiadomo cała przyroda w promieniu kilometra.

Samochód jako przedmiot, który kupujemy na własność, właśnie się kończy. Teraz zaczyna się era samochód as a service. Dopóki płacisz (za kredyt, leasing, serwisowanie w ASO), dopóty się nie psuje. Potem powinien zacząć się psuć, żeby przychodem z części zastąpić utracony przychód z usług finansowych i przeglądów gwarancyjnych. A po zaprogramowanym z góry czasie – siup, na szrot. Żeby był ruch w interesie. A, i jeszcze bardziej to widać w przypadku elektryków – kupujesz pustą budę, ale za wynajem akumulatorów płacisz monthly fee. I tu już systemu nie oszukasz.


laisar Said:

Już tak nie narzekajcie – w końcu przyjdzie gajowy i pogoni towarzystwo <:
 
Dla zwyczajnego człeka, niebędącego motomaniakiem, opcja auto-jako-usługa mogłaby być całkiem fajna – jeśli tylko ceny byłyby przyjazne. Zawsze _sprawne_, czyste i dopasowane – bierzesz se wg potrzeb: smarta, roadstera, limuzynę, terenówę czy innego vana. Spoko.
 
Z drugiej mańki: po co komuś jakieś wielkoseryjne ałdi, skoro "drukarka 3D" będzie za chwilę mogła wypluć na zamówienie autko _dokładnie_ wg Waszej ulubionej specyfikacji? (I to łącznie z 1.9TDI, spełniającym EuroX, żebyście mogli się śmiać ostatni, zuowrogiej Junji prosto w twarz – bo producent wycofał go przecież z powodu tematu wpisu notluafa, a nie z braku możliwości technicznych dostosowania do wyższych norm…).
 
Patrząc od tej strony, to im szybciej wielcy producenci zbankrutują, tym lepiej – bo to jest oligopol, nadający się do urzędu antymonopolowego.


wlodek43 Said:

Pomysłowa reklama, z fantazją i humorem.


Harry Reems Said:

Gdyby taka opcja byla fajna dla zwyklego czlowieka, to by ja dobrowolnie wybieral i producenci nie musieli by angazowac tak wielkich srodkow w marketing i – przede wszystkim – lobbing zeby ja wprowadzic, a zamknac przed tym zwyklym czlowiekiem jak najwiecej innych sciezek wyboru.
Nie wiem tez jak postepujaca koncentracja na rynku (bankructwa poszczegolnych producentow) miala by zblizyc (a nie oddalic) ten rynek do warunkow konkurencyjnych


cubino Said:

Auto jako usługa jest OK na takich warunkach jak działa Zipcar czy wypożyczalnie kamperów – wiesz, że auto nie jest twoje, płacisz tylko za czas kiedy je używasz, niczym innym się nie martwisz. Co innego jeśli myślisz, że kupujesz dobro trwałe, a w rzeczywistości dostajesz w zasadzie prawo do wydawania kasy w ASO.

W samochody z drukarki 3D nie wierzę. Weź to panie homologuj :)


bart Said:

Homologację też się wydrukuje 😉


laisar Said:

@Harry Reems
Na razie zwykły człowiek w ogóle nie ma co wybierać, bo w zasadzie auto-jako-usługa nie istnieje – ani lizing itp, ani nawet wypożyczalnie samochodów to nie jest to.

A kto i po co miałby koncentrować bankrutów bez przyszłości?

@cubino
Ano właśnie – taki system mieszany “kupiłeś przedmiot, a przez nietrwałość dostałeś usługę” (serwisową) to po prostu oszustwo. Niechaj więc sczezną.

A homologację można zrobić z jednej strony na poziomie poszczególnych części, a z drugiej – firmy “drukującej”.

(“Druk 3D” to oczywiście metafora upowszechnienie produkcji na zamówienie, a nie opis realnego procesu technologicznego).


Buckel Said:

@bart: W Audi słuch się Trójki, czasem też na 100,8.


Harry Reems Said:

@ laisar – jesli masz 10 graczy na rynku i 3 sposrod nich zbankrutuje, to pozostanie Ci 7. To jest koncentracja.


Pysio Said:

nie wiem co tu takiego niezwykłego…mój ojciec ma A3 1.9 pierwszy lakier i przebieg też pół miliona. Jedyne co wymieniał to turbina a reszta to eksploatacyjne rzeczy.


laisar Said:

@Harry
Jeżeli 10 graczy ma 80%, a 7 będzie miało 60%, to koncentracja nie zajdzie – a o tym przecież pisałem, że już-zaraz-za-chwilę “drukarki 3D” itd.


p0li Said:

@karolkk84 – ten “mój” handlarz to jest z żar
ps. jakie legendy krażą o moim xm-ie? zaciekawiłeś mnie – bo jestem trochę poza obiegiem 😉


Harry Reems Said:

@ laisa. A kto wypelni te pozostale 40%? Kosmici? Producenci obywatelscy (cos jak dziennikarstwo obywatelskie, albo sprawiedliwosc spoleczna albo demokracja ludowa)? Aaa! Wiem! Click i DZT Tyminscy!


kalamitka Said:

Przepraszam, zastałem Jolkę? A pojechała 406, który wyglądem trąci myszką, tfu: MYSZĄ, aczkolwiek mechanicznie niczego sobie. Oczywiście HDI. Koniec. Co do silnika Dacii 1.2 16V 75 KM (Renault-niestety), to oprócz cewek (serwis niestety wkładał co było pod ręką) – NIC. Przejechane kangurem ponad 110 kkm, na trasie około 5 l, w mieście nie więcej niż 7 l. 3000 obrotów i około 100 km/h. Powyżej żłopie strasznie. Polecam ten silnik.


Paweł P. Said:

Naprawdę dobry artykuł, komentarze też pomocne.

Ja mam od dwóch lat Passacika z 2000 roku, koniec edycji. 6 biegów, 1.9 TDI 116km i jestem bardzo zadowolony, co tam trzeba było zrobić– zrobiłem.

I tak sobie patrzę na te nowe furki, jak mi pod blokiem pod górkę nie potrafią podjechać, jak je wyprzedzam lecąc na szóstym biegu, lewym pasem, spalając przy tym 5,5-6,5 litrów na 100 km.

Po głowie mi chodzi teraz BMW chyba 7, z filmu Gra z Michaelem Douglasem – oglądaliście, pięknie jeździ.
To będzie mój drugi samochód, zagazuję i fajeczka – wróć bajeczka :)

Pozdrawiam!
guci0


laisar Said:

@Harry: Te 40% (i z tendencją wzrostową) to oczywiście “drukarnie 3D” (:
 
(Cały czas chodzi przecież o _pożądany_ kierunek zmian, a nie najprawdopodobniejszy…).


Bu Said:

Mam nadzieję, ze żadnemu z Was nie przyjdzie do głowy traktowania tego jako jakiegoś spisku. Takie działania są powszechnie znane i sa przedmiotem szkolenia obecnych inżynierów. Polecam zapoznanie się z tematem
http://pl.m.wikipedia.org/wiki/Planowane_starzenie
Nie patrzcie na to jak barany. Pierwszy krok? Wyśmiewać każdego ekologa, który martwi się o emisję CO2, a nie przeszkadza mu to, ze polowa przemysłu na ziemi jest nastawiona na produkcję śmieci!


[…] pierwsze. Tylko czy na pewno jest to spisek producentów (co całkiem sensownie wykazuje np. ten artykuł), liczących na krociowe zyski z serwisu (po)gwarancyjnego i sprzedaży […]


spawacz Said:

Witam jeżdżę od kilku lat golfem 4 1.9 tdi i sporo się naczytałem na temat celowych działań koncernów takie praktyki są również stosowane w maszynach przemysłowych (made in Switzerland) serwisant dużo opowiedział czego to uczą i jak podejść klienta ale wracając do tematu nie mydlcie oczu tutaj jak to byście jeździli tymi autami do śmierci bo osobiście chciałbym mieć takiego złoma przed domem z silnikiem FSI TFSI nie zastanawiając się czy mi się tam już zaczął zbierać nagar i 500 koni silnik ma połowę tego… Ja to wszystko rozumie ale nie pieprzcie głupot. Było by stać któregoś z was na te auto to bez wahania już by stało u was w garażu i nie jedną pipe byście wyrywali… Może niech się znajdzie ktoś kto ma takie auto za pół miliona i powie że to beznadziejne auto bo cały czas jest w serwisie


Autosalon Said:

No nie wiem ,panowie z merca zaplanowali korozje w swoich abcde i teraz kwiczą bo audi zabrało klientów.
Sam już nie wiem czy planowane usterki są we wszystkich markach, racze fiata i daci o to nie podejrzewam a vw i mercedesa tak.


bekue Said:

Ja jeżdżę Passatem B4 1.9 TDI i sam nastukałem 470 000 km. Samochód ma teraz 610 000 km i jeśli chodzi o sam silnik to wymieniłem na razie tylko uszczelkę pod pokrywą zaworów bo przeciekała (oczywiście kilka czujników, ale one ze względu na temperaturę i rozszczelnienie się rozlatują). Acha i nie jest tak, że stary samochód, to małe koszty – staram się wszystko wymieniać na nowy oryginał, a jeśli chodzi o elementy super drogie jak przeguby czy amortyzatory to najwyższe modele najlepszych zamienników jak Sachs, Spidan, Bilstein, Bosch, INA. Doprowadzenie samochodu do porządku po bracie kosztowało mnie lekko licząc 20 tys. złotych. Nie mało, ale jadąc w trasę jestem spokojny – nikt na lawecie mnie nie będzie zwoził, jak o dziwo moich znajomych wcześniej w B6 czy teraz B7 – mam przypadek znajomego, który kupił nówkę w marcu i do lipca 4 (cztery razy) zwożony był na lawecie – B7-ka kosztowała go 157 tys. złotych.


bekue Said:

A odnośnie wpisu spawacza o autach za pół miliona złotych, to mam kilka przykładów znajomych – 1) Jaguar XKR – w pierwszym roku 3 razy stanął musiał być zwożony na lawecie; już po 1. serwisowaniu w Polsce znajomy dzwoni do serwisu w Berlinie, który po niego przyjeżdzał. 2) BMW M6 za ok. 170 tys. euro – po ok. 65 000 km rozpadł się silnik – wcześniej wielokrotnie znajomy meldował problemy w BMW, ale olewali go. jak silnik padł nie chcieli przyznać się do błędów. Dopiero usunęli awarię po wygranej sprawie sądowej. 3) Najnowsze BMW serii 7 model F01 – 2 miesiące w serwisie z powodu wymiany… rozrusznika – jak się okazuje to wada wszystkich tych samochodów, a czas oczekiwania na naprawę w całej Polsce praktycznie ten sam.


jorguś Said:

Miałem Audi 100 CC 1,8 1985 rok, benzyna, automat, zgazowana po przebiegu ok. 370 tys.
Po przebiegu 70 tysiący (po obrocie licznika) sprzedałem chrześniakowi za pół litra czystej.
Jeździł jaszcze dwa lata i ze względu na brak klimy oddał SPRAWNĄ na złom.
Łza w oku się kręci.
Auto po 27 latach nie miało pryszczy, nie ciekło, nie telepały plastiki, głowica nigdy nie była zdjęta, to co miało działać nigdy nie zawiodło.
Ten jego osiołek 90 KM radził sobie doskonale i 9 l/100 benzyny lub 9 -12 l/100 gazu mu zawsze wystarczało.
I najważniejsze – przedstawiciele handlowi w tych pięknych maszynach korporacyjnych zawsze ustępowali mi miejsca na drodze w stolycy – wartość człkowita wynosiła 500 zł (za utylizację) plus zatankowanie.


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1