zlomnik.pl

Home |

Złomnikowy poradnik kupującego nowy samochód cz. 2

Published by on February 20, 2013

Dziś kontynuujemy temat poradnika kupującego nowy samochód z punktu widzenia zwolennika złomnika, sprzeciwiającego się zaplanowanej nieprzydatności. Eliminujemy common raile, wtrysk bezpośredni, turbo, DPF i inne chuje-muje dzikie węże. W ostatnim odcinku zajmiemy się markami od M do V.

Mazda
Na pierwszy rzut oka nie wygląda to źle, bo wszystkie modele oprócz nowej 6 i CX-5 mają normalne, wolnossące silniki benzynowe z wtryskiem w kolektór. Można by je polecić, jednak Mazdzie coś się pomieszało i sądzi, że jest marką premium, ponieważ jej auta są drogie. Nie prosiaczki, to tak nie działa. Mazda ma większą tradycję w budowaniu trójkołowych dostawczaków i lekkich ciężarówek typu cab-over niż w autach luksusowych. No bo co? Porażkowy Xedos? Paskudna Millenia? Finezyjna jak młot pięciokilowy 929? A może premium były te wpadki jakościowe w pierwszych generacjach trójki i szóstki? Niestety wydanie sterty pieniędzy na Mazdę nie gwarantuje, że będzie się nią jeździć długo i szczęśliwie.

Mercedes-Benz
Historię o tym jak Mercedes przeszedł drogę od marki najlepszej jakościowo do marki najlepszej w planowaniu usterek pozostawię sobie na inny raz.

Mini
Fajnie, że bazowe zwykłe Mini można sobie kupić z wolnossącym benzyniakiem, nie zmienia to jednak faktu że jest to samochód absurdalnie drogi i tragicznie niepraktyczny. Można ewentualnie spojrzeć na Mini Countrymana, który ma pięcioro drzwi, jest również dostępny z wolnossącym 1.6. A zatem naprawdę nie jest AŻ TAK tragicznie.

Mitsubishi
Całkiem nieźle wypada Lancer, który jest po prostu takim zwykłym samochodem, niczym się nie wyróżniającym, idealnym dla kogoś, kto lubi chleb z masłem i oglądanie telewizji. Nowy Outlander to niestety istna porażka. Czekam na nowego Space Stara, który ma być prosty, tani i brzydki, czyli tak jak lubię.

Nissan
Nie ukrywam, że jestem wielkim fanem aktualnej Micry, oczywiście w bazowej wersji silnikowej. Pali rewelacyjnie mało, bardzo przyjemnie się nią jeździ, spełnia wszystkie oczekiwania jakie można mieć wobec taniego samochodu. W ofercie nie ma już niestety modelu Cube, który kocham miłością pierwszą, jest za to nadal Puke. Ojej, napisałem “Puke”? Miałem na myśli… a zresztą, sami wiecie. Ciekawostka to Nissan Evalia: benzynowy minibus z odsuwanymi drzwiami, niestety jeszcze większą ciekawostką jest jego cena, która jest bardziej absurdalna niż wszystkie sezony Latającego Cyrku Monty Pythona razem wzięte.

Opel
Opel na siłę próbuje być nowoczesny, wychodzi mu to jednak średnio. Z całej gamy podoba mi się Mokka (jeździłem, przestronna), ale tylko w bazowej wersji. Jednak to nie jest wpis o estetyce tylko o użyteczności, a pod tym względem Opel ma tylko jeden model: Astrę Classic z silnikiem 1.6 Twinport. Nie ma na rynku drugiego takiego samochodu, który byłby zarazem fabrycznie nowy i już tak dobrze zaopatrzony w zamienniki.

Peugeot
Co tu dużo mówić, 208 jest naprawdę niezły, choć jego wnętrze to straszne Bazydło. Nie jest to może mistrz przestronności, ale z silnikiem 1.4 jeździ żwawo i mało pali. Ale powiem Wam cóś śmiesznego: w pierwszym roku sprzedaży 50 proc. klientów decydowało się na 208 właśnie z silnikiem 1.4. Co więc zrobił Peugeot na rok 2013? Wycofał 1.4, zostawiając tylko 1.0, 1.2 i 1.6. To na pewno pomoże podnieść sprzedaż i poprawić tragiczną sytuację finansową koncernu PSA. Pozostałe modele w gamie to raczej dno, ze szczególnym wskazaniem na 3008 i 508 RXH, które to podobno są uterenowione z prześwitem 14,5 cm. A, przepraszam. Zapomniałbym o 301, jednak jest to stuprocentowy badge-engineering, a o Citroenie C-Elysee pisałem już w pierwszej części.

Porsche
Nie no, proszę

Renault
Trochę smutne jest, że w nowym, kosmicznym Clio został już tylko jeden normalny silnik – jest to 1.2 16V. Druga jednostka benzynowa w gamie to 0.9 TCe. Spodziewam się, że będzie podobnie jak w przypadku Fiata z TwinAirem – 99,9999% klientów kupuje normalną wersję 1.2, a TwinAira kupują tylko dilerzy na auto pokazowe. Najbardziej atrakcyjnie w gamie wypada Megane w zubożonej wersji Generation, dostępne z benzynowym 1.6 110 KM. Zwykły, 5-drzwiowy hatchback dla normalnego nabywcy, a nie jakieś Kaptury. Ale apropos Kaptura, to podoba mi się, jak Renault zachwala ten model, że to miejski crossover i w ogóle taki nowoczesny, ale słowem się nie zająknie o tym, że nie będzie wersji 4×4.

Seat
Obecnie marka w Polsce nie istnieje. Zobaczymy co będzie. Śmieszne że chyba nikt nie zauważył, że Seat Polska przestał sprzedawać samochody (już tylko czyści “stok”) i nie wprowadził do
gamy trzech nowych modeli: Leona, Mii i Toledo.

Skoda
Ufolkswagenowienie marki sprawia, że w ofercie jest coraz mniej normalnych samochodów. Zniknęła Octavia Tour 1.6 102 KM, która była autem idealnym. Jedyne co ma obecnie sens to Fabia Combi 1.4 i Roomster z tym samym silnikiem, choć trzeba przyznać, że Roomster faktycznie jest brzydki. Nie ma Rapida z 1.4 ani 1.6 – same gówniane TSI. Nie wiem jak można kierować samochód do grzybów i zarazem nie oferować wersji, którą można zagazować. No i pozostaje jeszcze kwestia Citigo. To naprawdę niezwykle wygodne auto, które rewelacyjnie mało pali, ale dotarły do mnie dość wiarygodne wieści, że resurs tego pojazdu to 175 tys. km, a potem do zgniatarki i do salonu po nowy.

Subaru
To dość ciekawy przypadek, bo z moich doświadczeń wynika, że Subaru Import Polska zachowuje się tak, jakby auta w Polce sprzedawali za karę. Zamieszanie z Trezią, brak cen w złotówkach, teraz przypał z Imprezą (będzie 1.6 CVT FWD), a przede wszystkim absurdalne ceny. Nie zmienia to faktu, że jeśli trzymać się z daleka od jakże udanego boksera diesla, to Subaru to jednak rzetelne, japońskie samochody i można je polecić.

Suzuki
Moja sympatia do marki Suzuki jest powszechnie znana, a tak naprawdę w gamie in minus wyróżnia się tylko jeden model – Kizashi (podobno w Polsce sprzedało się minus osiem sztuk), no i to, że nie ma dwulitrowej, benzynowej Grand Vitary, tylko jakaś durna 2.4. Mój typ to Splash (ładny, fajnie jeździ) i oczywiście SX4, z którym mam stałą styczność, gdyż bliska mi osoba przejechała takim autem (benzyna 1.6 4×4) już 70 tys. km i nie zepsuło się NIC, NIGDY, PRZENIGDY, nawet żarówka się nie przepaliła. Oczywiście 70 tys. km to żaden wynik, jednak niektóre nowoczesne auta nie są w stanie osiągnąć i tego, ale o tym za chwilę.

Toyota
Do marki Toyota też trudno mi ukryć pewne zamiłowanie, natomiast obecna gama budzi we mnie mieszane uczucia. Faktycznie, nie ma turb i innego szajsu, nie ma nawet wtrysku bezpośredniego o ile dobrze pamiętam (z wyjątkiem GT 86), ale nie można powiedzieć, żeby taki silnik Valvematic to był jakoś szczególnie prosty. Jednak nie o tym chciałem. Tak się złożyło, że jeździłem wszystkimi hybrydowymi modelami Toyoty dostępnymi w Europie. You name it, I drove it: trzy generacje Priusa, Prius+, Yaris i Auris Hybrid. I wszystkie te auta w pewnym sensie mnie zadziwiły, jak tak skomplikowane założenie jakim jest hybryda elektryczno-benzynowa udało się upchać w stosunkowo proste rozwiązania techniczne. Widywałem też hybrydy po 300 tys. km, którym w sumie nic nie było i jeździły sobie radośnie dalej, ponieważ to auto po prostu nie ma delikatnego osprzętu, który może się zepsuć. Może się wydawać, że zachwalanie przeze mnie napędu hybrydowego jest ZDRADĄ IDEAŁÓW ZŁOMNIKA i powinienem się podać do dymisji, ale nie zmieni to mojego poglądu, że jeśli kupi się Golfa 1.4 TSI i hybrydowego Aurisa, to ten pierwszy się skaszani osiem razy w czasie gdy ten drugi będzie dalej jeździł. Jedyna różnica jest taka, że jak hybryda już padnie, to na dobre i wtedy jest naprawdę koniec gry. Jestem jednak ciekaw, czy są faktycznie na rynku takie egzemplarze.

Volkswagen
Tylko Up! jest modelem godnym zainteresowania, reszta to festiwal kwasu pod nazwą TSI i TDI z common railem. Tyle że do tego Up!-a stosuje się to samo, co napisałem na temat Citigo. A co do silników TSI, to kolega pracujący w salonie VW jako mechanik z ASO, wymieniał ostatnio silnik 1.4 TSI w Scirocco, który padł dwa miesiące po gwarancji z przebiegiem 50 tys. km. Pierścienie uszczelniające zamiast uszczelniać tłok w cylindrze, skleiły się z tłokiem, wskutek czego nie występowała kompresja na dwóch cylindrach i silnik nie chciał zapalać. Nie jest to przypadek odosobniony, to taka drobna wskazówka dla kogoś, kto rozważa TSI jako mniej problematyczne od diesla. Pozostaje pytanie, jak bardzo omamieni są klienci, tłumnie wybierając Volkswageny jako najlepsze auta na świecie.

Volvo
Identycznie jak w Mercedesie: było dobrze, jest nowocześnie. Tyle że jeszcze gorzej, bo samochody Volvo robią co chcą nie informując kierowcy. Mój kolega jechał nowym V60 i ktoś wyjeżdżał z miejsca parkingowego prostopadłego do ulicy. Kolega chciał go normalnie objechać jak człowiek, ale Volvo uznało, że to niebezpieczne i wdusiło hamulce do dechy. Z tyłu lecieli koledzy Cytryn i Gumiak w Lublinie. Dali radę, ale zabrakło 2 mm.




Comments
DrOzda Said:

Kurcze , aż się zastanawiam co będzie za te dwa trzy lata kiedy ostatni Mohikanie plemienia prostych benzyniaków znikną z folderów. Nawet Dacia prawdopodobnie skaszani nową wersję Dustera 1.2 TCE only.
Cała nadzieja w Chińczykach :)


1. Xedos był porażkowy? Szkoda, bo wg mnie był przede wszystkim śliczny. Śmigałbym, serio.
2. Co do Mercedesa – słyszałem, że aktualna C-klasa jest znacząco lepsza od poprzednika. Ale ja to tylko słyszałem, poza tym wuja się znam i w nogach śpię.
3. Roomster jest zajebiaszczy, koniec, kropka. Podoba mi się wściekle, ma w sobie coś w dziwaczny sposób sympatycznego. Budzi u mnie uśmiech na ryju. Jeździłbym bez opamiętania, koniecznie w tym śmiechowym śliwkowym kolorze (tak, wiem, mężczyzna nie powinien używać takich nazw kolorów, dla mężczyzny mają prawo istnieć tylko kolor smaru, piwa, wódki i ewentualnie krwi wrogów… a, nie, wódka nie ma koloru). Poproszę przedliftową, 1.6 z LPG. Bardzo poproszę.
4. SX4 – podpisuję się. Moja Czcigodna Staruszka (rodzicielka, znaczy) śmiga takową, w takiej samej wersji (1.6 4×4). Nazwała ją, rzecz jasna, Zuzia. Zero usterek. Bardzo fajne, przyjemne jeździdło. Ładne do tego. Tylko bagażnik idiotycznie mały, niestety.


Maczo Said:

Oprócz działu jaktajmer alert powinien może pojawić się dział: ostatni dzwonek na zakup czegoś normalnego, czyli znajdźmy sensowne, 10 letnie auto (z nowszymi chyba będzie problem), które rokuje dobrze na przyszłość tzn da się zagazować i będzie jeździło jeszcze długo.
Bo kiedy patrzę na obecną gamę modeli różnych producentów to za 10 lat na prawdę nie będzie w czym wybierać jeżeli chodzi o używane.


Buckel Said:

Co z tym SEATem? Wycofują się polskiego rynku? Ibiza ma jakieś silniki nie-TSI.


Tapczan Said:

Dlatego ciągle namawiam ojca, żeby jak najszybciej pozbywał się swojego Superba z 1.4 TSI (przebieg zbliża się do 100000). Póki co jeździ bezawaryjnie, ale czuję, że wielkie BANG jest coraz bliżej…


Agent Orange Said:

Ja już kupiłem dwie corolle E11 na zapas.


PWG Said:

Chyba trzeba pójść do salonu zanim na dobre skończą się samochody bez wszelkich cudów na kiju, turbo, itd.

A kolejny samochód kupować już trzeba będzie na prąd… :)


cubino Said:

Up! ma 175 kkm resursu, serio? a co tam sie moze zepsuc tak na amen? Przyczepiana nawigacja? Z drugiej strony 175 tysiecy to jakies 12 lat jezdzenia po miescie. Nie tak źle. A, w VW jest jeszcze chyba polówka ze zwykłym silnikiem 1.2.
BTW o co chodzi, że musi być gaz? Szukam teraz używanego auta i 3/4 sensownych egzemplarzy jest zagazowanych, czyli odpada, bo do garażu podziemnego tym nie wjadę. A w mieście i tak przecież jeździ się w dużej mierze na benzynie – po jakim czasie zimny silnik przełącza się na gaz?


esbelownik Said:

@cubino, miałem Skodę Felicie na lpg z najprostszą instalacją; przełączała się po ok. 1km w chłodne dni. W ciepłe – często już przy pierwszym ruszaniu.


Evening Said:

Mam kilku znajomych ktorzy pracuja w Polkowicach w fabryce silnikow VW od kilku dooobrych lat. To co mowia na temat tych silnikow to ze z kazdym rokiem scianki silnika oraz scianki cylindrow sa wykonane z coraz cienszego odlewu, co pewnie tez wplywa na ich zywotnosc i stad te problemy.
Druga sprawa jest kwestia zaobserwowanych ostatnio usterek w VW jesli chodzi o drzwi. kilku moich znajomych posiada rozne auta vw z przedzialu z 2004-2007 i kazdemu siadly zamki drzwi [bloakada i brak mozliwosci otworzenia drzwi]. Koszt uslugi w ASO Lubin ~1500 zł [wymiana jednego zamka]. zastanawiam sie czy to wada materialowa czy po prostu tak ma byc :) i to efekt planowania usterek


Tomash Said:

Potwierdzam trwałość SX4, przebieg bieżący 125kkm. Poza przeglądami to teraz mi coś alarm pika (trzy razy po zamknięciu), pewnie poproszę żeby zerknęli przy najbliższym przeglądzie. Poza tym trochę na zimnym hałasuje łożysko sprzęgiełka klimatyzacji, wymienię wiosną. To naprawdę wszystko co się “stało” w tym samochodzie przez ponad 5 lat i ww. przebieg.

Poza tym nic: płyny, hamulce, żarówki i dzida. Najbardziej lubię niezniszczalne zawieszenie, nawet łączniki stabilizatora nie wymagają wymiany (w astrze f musiałem zmieniać co przegląd). Rewelacyjny w swojej nieupierdliwości samochód.


Matt Said:

Ostatnio stwierdziłem, że prędzej wrzucę 3SGE do mojej E11, niż kupię coś młodszego i mocniejszego. 2ZZGE jest fajne, ale wszystkie już powoli zdychają.


lopez Said:

208 to niezłe BAZYDŁO – ale się uśmiałem, do łez 😀


pablo Said:

W przypadku VW pozostaje jeszcze Polo 1.4 85KM 😉


marekrzy Said:

Rynek motoryzacyjny niczym nie różni się od ogólnego rynku dóbr konsumpcyjnych.
Stada dżunior ekant menadżerów i prodakt menadżerów w pocie czoła zakrytego nażelowaną grzywką wrzucają na rynek coraz to nowsze i bardziej dizajnerskie produkty, a otumaniony klient musi to mieć.
Chyba że posiada umiejętność czytania ze zrozumieniem i wpadnie mu w ręce taki poradnik.


laisar Said:

@notlauf: Ale czemu się czepiasz i na co Ci jakaś Evalia? Przecież to tylko jedna wersja wyposażenia.
 
Natomiast co do samego NV200: fakt, wciąż trochę drogo – no ale jeśli micra kosztuje 30 kzł, to cena busa jest w zasadzie logiczna…
 
Rumster wcale nie jest brzydki d:
 
Astra Classic nie jest jedyna z zamiennikami – przecież taki logan to w ogóle został właśnie z nich ZAPROJEKTOWANY.


Mistrz_karate Said:

No i dupa, nie ma Saab’a! :(


notlauf Said:

A to w Polsce sprzedaje się nowe Saaby? Gdzie?


2k2 Said:

Takie historie jak ta z V60 czasami sobie przypominam w podobnych sytuacjach bo kiedys juz o tym pisales. BTW. Jechalem ostatnio w gestej mgle w gorach i kilka razy musialem mocno odbijac w kierunku pobocza bo z naprzeciwka rasowy jechal srodkiem, pomyslalem wtedy o samoczynnej korekcji toru jazdy w nowym Golfie (lub innym czyms, nie pamietam). Czemu maja sluzyc wszystkie te kretynskie systemy, bo na pewno nie bezpieczenstwu jazdy. Oraz z calego poradnika zastanawialbym sie nad Cruze’em, sam nie wiem czemu tak mi sie podoba.


piotras Said:

@cubino – zakaz wjazdu zagazowanymi samochodami do parkingow podziemnym to jedna wielka bzdura , niby czemu nie mozna wjezdzac? bo co? bo WYBUCHNIE? BULSZIT! na takiej samej zasadzie powinien byc zakaz wjezdzania na stacje benzynowa – no bo przeciez moze wybuchnac, albo do tunelu itd itp. Od zawsze jezdze duzymi nieuturbionymi benzyniakami w gazie i jakos nic sie nigdy nie dzialo, nawet nie wiem jak ten gaz smiedzi i czy wogole smierdzi, bo na stacji to nie ja tankuje tylko obsluga… jedyna roznice odczulem w portfelu. Kupuj zagazowanego, schowaj korek od gazu pod klapka wlewu i parkuj gdzie chcesz.


psychop Said:

jesli chodzi mercedesa i aktualna C – W204 to nie wiem czy jest lepiej od poprzednika. Diesle na pewno są gorsze niz spracowane, klekoczące OM646/647 czyli 2.2 i 2.7. Nowoczesna technika, euro srełro pierdylion, piezowtryski i turbiny robią swoje. Dodatkowo dochodzi elektryczna blokada kierownicy zrobiona z papieru która tuż-tuż po gwarancji powoduje totalne unieruchomienie auta w taki sposób że niejeden laweciarz nie wie jak się zabrać za transport takiego wozu szczególnie jeśli to automat: skręcone, zablokowane koła przednie, tylne koła zablokowane zapadką przekładni. Rozwiązanie – tylko ASO i rachunek na mniej więcej 3 koła (tak na koniec dnia to za silniczek prądu stałego mniej więcej taki jak w kolejce Piko). Tylko jedna rzecz jest lepiej a mianowicie auta te przestały w ogóle rdzewieć, nawet po blacharzu – ale co z tego kiedy cała reszta się rozpadnie. O wyposażeniu wnętrzna wykonanym z przetopionych kubków po kefirze przez grzecznośc już nie wspomnę.


DrOzda Said:

piotras: LPG jest cięższy od powietrza dlatego przewodu wentylacyjne winny mieć czerpnie na poziomie posadzki i dodatkowo powinny być zamontowane czujniki propan-butan które tę wentylację załączają tak jak są obowiązkowe czujniki CO.
Wtedy taki garaż spełnia warunki bezpiecznego parkowania pojazdów z instalacją LPG. Zakaz wjazdu do tuneli jest jak najbardziej np. do tego pod kanałem La Manche.


notlauf Said:

A benzyna jest lżejsza od powietrza, więc problem nie występuje. Proste.


Andziasss Said:

Przerażające są przebiegi tu cytowane. Korzystam z kilku samochodów i nadal najbardziej pewny w każdych warunkach pozostaje leciwe LR Disco z silnikiem 200tdi, co ma 400000 nakulane przez 20 lat żywota. I NIC MU NIE JEST i nie było. I jest to jakby nie patrzeć TDI, tylko zrobiony solidnie. Turbo suche i się kręci, zimą odpala bez zająknięcia, wtryski od nowości te same. Kilka razy się gotował w trudnych warunkach. Z elektroniki to ma tylko zaworek odcinający paliwo na pompie wtryskowej. To ewidentny przykład pozytywnej inżynierii materiałowej, która nie jest w interesie koncernów. Po przejęciu firmy przez BMW silniki zostały przekonstruowane i jakość materiałów mocno spadła i o niezawodności nie mam mowy.

Prosta Lancia Y z moturem 1.1 jeździ już 14 lat i nie psuje się, bo nie ma co się psuć. Jedyne elektryczne rzezcy, czyli podnośniki szyb były reanimowane. Nawet nie zardzewiała, bo nie miała nigdy przypadków drogowych.

Kolejny przypadek to Alfa 147 ukochanej osoby, z najprostszym 1.6. Niby twin spark, ale bez serii awaryjnych czujników położenia i jakiś przepływocośtam. Nie dawałem jej więcej niż 6 lat, a tu już zaraz będzie 10 i nic jej nie jest! No może poza podnośnikiem szyby, ale to drobiazg.

Ostatnio się zainteresowałem sytuacją co by było gdyby. I okazało się, że obsługa. czy naprawa tych pojazdów wyglądających na mniej pospolite niż Astra czy Polo i bedących synonimem awaryjności raczej, jest tania jak obsługa roweru. Częśći są dostępne i tanie. O najprostsze motory nie ma obawy, bo są proste, ale klamoty karoserii, jakieś lampy i inne takie detale to wydatki kieszonkowe. Zdziwiłem się, bo to znaczy, że nowa lampa przednia zespolona nie musi kosztować 1650zł, tylko 160zł. Będę jeździł aż koła odpadną i co kilka lat wymieniał tylko kpl. naprawcze wahaczy za 53 zł i kompletne sanki przednie za 200?

Jeśli coś może człowieka pozytywnie zaskoczyć to mnie to właśnie tak załatwiło na cacy. Niby włoskie gó..na w jakiś dziwacznych wcieleniach, a robią swoją robotę i to skutecznie przez długie lata. Japońce podobno są lepsze, ale czy tańsze w eksploatacji i rekonstrukcji jakby coś już nie halo?


@ psychopop – i wyszło na to, że rzeczywiście śpię w nogach… Trochę szkoda, bo cholernie mi się ta C-klasa podoba. Ale przedliftingowa bardziej (nowe reflektory są tak mercedesowskie jak… no, jak Citan czy A-klasa). I w grzybowej wersji stylistycznej, czyli z celownikiem zamiast gwiazdy na grillu.
No nic, upadek cywilizacji coraz bliżej.


adip Said:

Ciekawe jak będzie wyglądało zestawienie “Złomnikowy poradnik kupującego nowy samochód” za jakieś 5 lat, gdy nie będzie tych prostych silników benzynowych w ofercie żadnego producenta.. Pewnie ograniczy się do zdania “nie kupujcie nowego auta”


Ausf. F2 Said:

W przypadku Renault warto chyba wspomnieć o Lagunie i Latitude, ostatnich obok Hondy Mohikanach wolnossących niewyżyłowanych 2,0 w starym stylu.


gosc Said:

Jak rozumiem w swoich garażach z kanałem też parkujecie samochody z LPG?


notlauf Said:

Za 5 lat nie będzie złomnika.


tata Said:

marekrzy – święte słowa! mnie ostatnio zmobbingowano do porzucenia ostatniego normalnego tel.kom. czyli Ericssona T39m (sie nie zepsuł od 2003r.) bo ponoć wiocha; wywalczyłem jedynie, że dostałem szamzunga z baterią co trzyma tydzień czasu bez ładowania i jest wodoszczelny…..


notlauf Said:

Tata, dostałes idealny awatarek!


Krz Said:

No właśnie, czemu większość dostała awatarki z penisem?


czak Said:

Bardzo ciekawe zestawienie, ale silniki w nowych samochodach to nie jedyny problem. Coraz wiecej producentow stosuje czesci kodowane i taka liste producentow dymajacych ludzi byloby fajnie poznac.


notlauf Said:

Może poziom tej strony jest tak ch….owy?


czak Said:

Nie dołuj się jest dobrze.


Za 5 lat Złomnik będzie zakazany dyrektywą EU 298386731923/15 o antyekologicznej nieprawomyślności.


Lucas Said:

Świetne zestawienie.Wygląda że w przyszłości nie będzie żadnych sensownych używanych samochodów tylko śmieci niezdolne do dalszej eksploatacji i youngtimery.


maciek_dm Said:

no bardzo fajne to wszystko. niektóre uwagi zlomnika chętnie bym sobie wydrukował i recytował jak mantrę. Jedyne z czym się nie mogę zgodzić, to kozacki sedan 4×4 suzuki o równie kozackiej nazwie “kizaszi” – czym jeździsz? – kizaszi! – chciałbym zobaczyć minę tego, który to słyszy :). Notlauf, co chcesz, przecież to bezsensowne nadwozie z równie bezsensownym napędem, nie spełnia kryteriów zlomnika?


Koenig Said:

To jest dramat, faktycznie za kilka lat nie bedzie co kupić.
Sam stoję teraz przed wyborem auta 3-4 letniego. Miał być diesel ale jak się naczytalem o DPF to chyba się poważnie zastanowię nad benzyną…


_krrl Said:

Zaraz, przecież Honda jest równie droga co Mazda tylko nie ma planów podbicia segmentu premium, wiec co za różnica?


cubino Said:

@piotras – Nie wiem czy zakaz wjazdu z LPG to obiektywnie bulszit czy nie. Podejrzewam, że rzeczywiście bulszit. Ale nie mam ochoty spierać się na ten temat z ochroną w moim miejscu pracy. A używane samochody w 95% mają wlew w zderzaku więc widać jak na dłoni kto brejkuje rule.
@notlauf – w Polsce nie można kupić nowego saaba, ale ostatnio była aukcja nowych egzemplarzy z ostatniego wypustu i sporą partię kupił dealer z Czech. Tak że w razie czego można podjechać i kupić, jeśli uda mu się je homologować. W sam raz takie jak lubisz – 1.6 benzyna turbo z automatem :)


Delta Said:

Ale w czym przeszkadza silnik 2.4 w Grand Vitarze? Naprawdę świetnie się nadaje do napędzania tego samochodu i chyba nic by nie było mnie w stanie przekonać, by wybrać 1.9 DDiS (swoją drogą to chyba kupili te jednostki od Renault?).

W tej chwili dzięki dobrej polityce cenowej i rabatom Suzuki cena za GV 2.4 jest dobrze skalkulowana (biorąc pod uwagę jeszcze akcyzę za pojemność powyżej 2 litrów), więc nie jest taki durny ten silnik.
Sam zastanawiam się nad takim Suzuki (do kompletu do motocykla Suzuki) lub nad Accordem kombi, właśnie też z silnikiem 2.4, który pominąłeś w cz. 1.

Wolnossące benzyny górą! 😉


lordessex Said:

@notlauf:
Jak nie będzie Złomnika?? :(. To niemożliwe, nie odbierajcie mi tego!!


jangcyc Said:

a nissan kasztan +2 2.0 benz???


patyszon Said:

W ofercie VW przegapiłeś nowe Polo że zwykłym 1.4 85KM.


Dżordan Said:

Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Kupujesz nową octavię TSI/ TDI/ WTF, jeździsz, aż silnik się wysypie, potem na szrot do Cytryna i Gumiaka i zakładasz 1.8 LPG od golfa 3 Podobnie C klasa z silnikiem od beczki.


tata Said:

notlauf – nie grypsuj! co to jest “awatarek” i do czego służy….?


DrOzda Said:

tata: ten pisiorek po lewej od wypowiedzi :)
A do czego służy , przecież tata jesteś …..


Ausf. F2 Said:

@cubino

Z ciekawości: czy ten czeski handlarz Saabami ma jakąś stronę etc.?


laisar Said:

@Koeing: Nie wiem dokładnie jak w innych markach, ale w Reno FAPy się akurat _poprawiły_. (Co może nie było trudne przez wcześniejszą masakryczność, ale i tak cieszy). Dacie dostały te nowe FAPy przy okazji Euro5 i okazało się, że są naprawdę spoko – nie ma już konieczności pałowania po autostradach, żeby je oczyścić, tylko dzieje się to samo, nawet w korku czy całkiem na postoju.


guten Said:

A gdzie Thalia w Renault ?!!


ziutek Said:

W zeszłym roku u mnie na parkingu pod blokiem rozszczelnił się lanos z lpg. Przez 5 godzin strażaki wypuszczały gaz z butli w bagażniku, musieli ciągle grzać zawór jakimś agregatem spalinowym. Gaz było czuć nawet na 8 piętrze na balkonie. W podziemnym parkingu raczej niewykonalne.


Zyga Said:

Za pięć lat trzeba będzie umierać.


piotras Said:

@ gosc – tak, ja w moim garazu trzymam moja Kappe od pazdziernika (bo w soli nia nie jezdze) i jakos zyje i nic mi nie wybuchlo co wiecej nawet nic nie smierdzi … poprostu jak masz normalna, sprawna instalacje gazowa to nic sie nie dzieje, co innego jak w niej majstrowali Cytryniak i Gumiaczek
@ Cubino – za pare groszy mozna wlew przeniesc pod klapke, a otwor czyms zaslepic i wio


piotras Said:

@ Andziasss – good point z ta wloszczyzna, chcesz cos duzego, taniego, niezawodnego -> Lancia Kappa 2.0 (bez turbo), chyba najbardziej niedoceniany samochod na rynku … i bardzo dobrze bo jak dobrze poszukac to mozna kupic dobre auto w smiesznej cenie


tata Said:

Drozda – “tata” to przecież samochód, widziałem w Gdyni i nawet mi się podobał:) a od “pisiorków” to się trzymam z daleka, bo to takie samo cholerstwo jak te ich oponenty…..


Iglo Said:

Hmm, teorię, że za parę lat na rynku aut używanych nie będzie co kupić można traktować dwojako. Albo prostolinijnie, że za 8 lat przypuśćmy, ortodoksyjni fani Złomnika (do których się zaliczam, hehe) będą szukać koniecznie wolnossącego silnika benzynowego bez bezpośredniego wtrysku, żeby podtlenek gazotu łatwo założyć. Albo będą poszukiwać niedrogiego w eksploatacji samochodu. Kto wie, jakie będą za 8 lat instalacje LPG do takiegoż silnika i ile będą kosztować naprawy w skomplikowanych na dzisiejsze czasy TSI? Niech przykładem świeci mój rodzinny dupowóz, królowa lawet, nieodsprzedawalne auto, pułapka na kołach, wpadka producenta, wstyd: Laguna II. W momencie wejścia na rynek (2001) i przez pierwsze lata był dramat, sypało się, naprawy były koszmarnie drogie a właściciele zasypiali z wizytówką laweciarza w ręce i niesprawną kartą handsfree w drugiej. Jak jest teraz po 12 latach? Mam tą łajzę 4 lata z okładem, przejechałem 100kkm z tego 90kkm na podtlenku. Zawieszenie miękkie jak kanapa we francuskiej kawiarni wymaga jakichś 100zł na każde 10kkm przejechanych. Kartę-mit da się naprawić za 60zł (za 100 z wymianą obudowy na nową), części masa nowych i używanych. Naprawa podświetlenia panela klimatyzacji trwa 15 min i można ją zrobić na upartego rozgrzanym gwoździem, jak kto lutownicy nie ma, a kiedyś serwisy brały grubą kasę za wymianę całego modułu. Poza zawiasem i przegniłą po 10 latach rurką od klimy nie psuło się nic. Będę jeździł aż koła odpadną, a jak odpadną to Cytryn przyspawa i będzie cement woził.
Nie wiemy co będzie za kilka lat i jakie będą realia doboru używanych aut. Jedno jest pewne. Gaźniki nie wrócą. A szkoda.


AdamG Said:

Coraz bardziej jestem przekonany, że współczesne (nawet nie nowe) samochody to jednorazówki. Dwa przykłady z ostatnich miesięcy: Skoda Octavia 1.2 TSI (2010 rok) znajomego – padła turbina przy przebiegu 30.000 km, miesiąc po gwarancji, samochód użytkowany bardzo delikatnie, niemal wyłącznie na trasach. Sytuacja nr 2: Audi A4 B8 2.7 TDI (2008 rok, przebieg 120.000 km) ciotki. W zeszłym tygodniu ściągany z trasy. Odholowany do ASO, coś z wtryskami. Wycena naprawy? Jedynie 26.500 zł… Strach kupić samochód młodszy niż 5-6 lat. Rzeczywiście jedynym rozsądnym wyjściem jest wolnossąca benzyna…

Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na ciekawy trend w czasopismach motoryzacyjnych. Jeszcze niedawno dziennikarze spuszczali się na temat pojemności schowków i tym czy deska rozdzielcza jest miękka. Dziś temat nr 1 to emisja CO2. Powiedzcie, kogo to obchodzi?! W salonach to samo… Oglądałem sobie ostatnio nowego Golfa. Pan sprzedawca podczas prezentacji był bardzo podniecony faktem, że emituje jedynie 100 g CO2/km. Nie potrafił mi jednak wyjaśnić, jakie z tego będę miał korzyści. Owszem, korzyści by miał serwis, gdybym po dwóch latach przyjechał z zapchanym filtrem DPF :)


lordessex Said:

Jakich to czasów człowiek dożył że nie może sensownego samochodu sobie kupić :(. Jak tak dalej pójdzie to nawet i rowery tak skomplikują żeby nie opłacało się naprawiać.


Koenig Said:

Jak można do Octavii wkładać silnik 1.2? Ja rozumiem że z turbiną jakoś sobie radzi ale póki co cały ten “downsizening” odbija się (lub będzie)na właścicielach samochodów. Chyba na razie jeszcze ta technologia nie wypracowała wystarczającej wytrzymałości.


stasiek Said:

stasiek Said:

szkoda że nie mam czegoś takiego moim NG900


stasiek Said:

A które z nowych samochodów mają wygodne fotele takie jak to było drzewiej?


AdamG Said:

@Koenig

Bo ta technologia nie ma osiągnąć dużej wytrzymałości już w założeniu. Kombinacja małego, wysilonego silnika i turbiny (w niektórych TSI jest jeszcze kompresor) nie rokuje osiągania dużych przebiegów. Wg producenta ma starczyć na względnie bezawaryjne przejechanie 150-200 tys. km. Następnie właściciel powinien go zezłomować (czekam na dyrektywę UE zmuszającą do tego) i pójść do salonu po nowe cudo z silnikiem 0.8, 2 cyl, 140 KM, turbo kompresor Common-Rail FAP DPF Start-stop i innymi niezbędnym wyposażeniem, aby spełniał normę Euro 9 i emitował jedynie 99,9 g CO2/km.


laisar Said:

@AdamG: Po prostu gupi sprzedawca – przecież Ty z tego niskiego CO2 powinieneś mieć oczywiście niskie zużycie paliwa, bo taki jest właśnie związek między tymi kwestiami.


8-VOP Said:

Ciekawi mnie Tymon czy dotrzesz jeszcze do tego komentarza.
Od siebie dodałbym jeszcze Renault Fluence Privilege lub Sport Way – zwykłe 2.0 16V o mocy 140 KM. O ile się nie mylę to wciąż wyjątkowo wytrzymały F4R. Mało tego, można go mieć z normalnym manualem i normalnym automatem, co prawda ma aż 6 przełożeń, ale wciąż jest moim zdaniem lepszy niż jakieś tam CVT (też zresztą dostępne).
Chwilowo co prawda nie widzę w konfiguratorze opcji skrzyń automatycznych, ale podobno nawet po lifcie nie mają zamiaru rezygnować z żadnej dotychczasowej konstrukcji. :-)
Swoją drogą napisz ten artykuł o Mercu, jestem ciekaw co masz do powiedzenia w tym temacie.


tata Said:

Laisar – czy wszyscy już kompletnie oszaleli z tym CO2 ??? przecież cały świat roślinny potrzebuje do życia CO2 tak samo jak wody i światła…. choć jak spojrzę za okno, to widzę że te miliardy wydane na walkę z globalnym ociepleniem nie poszły jednak na marne… brrrrr……


AdamG Said:

@laisar Teoretycznie tak. Ale cofnijmy się powiedzmy 3 lata wstecz, kiedy np. w Volvo S40 filtr cząstek stałych był płatną opcją (buahahaha) i wymagał dopłaty w wysokości 1800 zł. N papierze egzemplarz z filterm i bez palą tyle samo (w rzeczywistości ten “brudniejszy” bez FAP mniej). Problem tym, że producenci zaniżają ten parametr emisji CO2 jeszcze bardziej niż zużycie paliwa i przestał być miarodajny. Najnowszy Auto Świat (kupuję już chyba tylko z przyzwyczajenia): porównanie supermodularnych kompaktów opartych na MQB – A3, Golf, Leon i Octavia. Przykład Leona: Spalanie fabryczne – 4,1 l, testowe 5,6. Emisja CO2 fabryczne – 106 g, testowe 149.

BTW O co chodzi z tymi awatarami? :)


Chris Said:

volkswagenowski 1.4 tylko z gazem, bo PB pali tyle ile duża prestiżowa jednostka. Skoda Roman może i ma dyskusyjny dizajn, ale za to praktycznością bije na głowę wiele większych samochodów.


brazer Said:

@mazda
in Japan masuda is well known as a cheap car.
:)
W Polsce weszli i zlikwidowali niezależna dilerkę, która sprowadzała mazdy wprost z Leverkusen w niemieckim lizingu, nowe i używane. I prawnicy ten kurek z mazdami zakręcili i ceny są wyższe niż w Niemczech o… 10-15% za gorzej wyposażone auta.
mazda to niezawodny, TANI samochód, ma dobry stosunek value for money.

Dlatego co roku, konsekwentnie, kupuję jedną mazdę.
Najnowsza ma… 16 lat.
😀


Lukasz Said:

Ja od siebie dodam, że nie wszystkie benzyny z turbo to shit. W benzynach nie ma zmiennej geometrii łopatek (poza kilkoma wyjątkami z przełomu lat 80/90-tych) i o ile silnik nie jest zbyt wysilony i skomplikowany to może dużo pojeździć, oczywiście jeżeli będziemy go traktować po ludzku, czyli zapomnijmy o katowaniu na zimno i gaszeniu silnika, gdy auto jest w biegu po 2h jazdy po autostradzie.
Jeszcze kilka lat temu sportowe wersje miały 2.0 Turbo o mocy 200 KM i one mogły spokojnie przejeździć te 200k km na fabrycznej turbosprężarce, tylko dziś coraz modniejsze są auta pokroju Mercedesa A45 AMG, który ma 2 litry, 2x Turbo i 360 KM…


Przemko Said:

DPF niczego nie zmniejsza, mam nadzieję że to tylko skróty myślowe którymi się posługujecie i rozumiecie jak to działa. Tzn. wiadomo ludożerka ma być przekonana że czegoś trującego do atmosfery trafia mniej ale z DPF trafia dokładnie tyle samo. Przecież to tylko sitko na sadzę, ona się tam osadza a następnie jest wypalana na trasie. Innymi słowy mniej tlenków węgla ulatnia się w miastach, tak to teoretycznie ma działać ale przypuszczam że i sami konstruktorzy już dawno o tym zapomnieli.


laisar Said:

@tata: Ja nie widzę wariowania.
 
Świat natury, bez przemysłu, radzi(ł) sobie z własnym CO2 (i innymi substancjami) doskonale sam – łącznie z działalnością wulkaniczną (czy co tam się jeszcze przywołuje).

Nie radzi sobie jednak (w sensie działania jak przedtem) z produktami cywilizacji.

A ponieważ skutki tych zmian są/mają być dla nas przykre, to niektórzy chcieliby im przeciwdziałać.

MSZ – nie jest to wariactwo, ale każdy może oczywiście oceniać to po swojemu.

A jeżeli można zmniejszyć zużycie paliwa bez utraty osiągów – albo z niewielkimi – co przełoży się na mniej CO2, no to czemu tego nie robić?
 
A że przy okazji niektórzy producenci tłumaczą tym wszystkie swoje działania – nawet (zwłaszcza?) jeśli nie mają z tym nic wspólnego, to już zupełnie inna bajka…
 
 
@AdamG: W tym przypadku _producenci_ nic nie zaniżają – publikują jedynie wyniki badań zdefiniowanych wg norma zapisanych w prawie. A normy te NIE służą do określania zużycia paliwa w czasie normalnego użytkowania – bo to jest niemożliwe, z powodu różnego stylu jazdy różnych kierowców. Normy służą tylko i wyłącznie porównaniu działania silników w warunkach laboratoryjnych. Robienie z tego afery jest na poziomie artykułu “Dwugłowe cielę!” w jakimś, za przeproszeniem, “Fakcie”…


laisar Said:

@Przemko: Oczywiście, że DPF _zmniejsza_ – to, co ma zmniejszać, czyli emisję cząstek stałych. A jeśli myślałeś, że ma zmniejszać CO(2), to żyłeś w mylnym błędzie <:
 
(Nie, nie ma znaczenia, że sadza też jest z węgla).


Gzara Said:

FR4 z Renault to silnik z rodziny F, ja miałem F2N w R11 z `85 😉 Moda przemija i powraca falami, w latach 80 było popularne turbo (renault miało najszerszą gamę modeli z uturbionymi silnikami) które potem zostało zastąpione 16V. Tak samo moda na downsizing zaniknie i bedzie moda na big engine small car jak wcześniej


dezel Said:

Eh, i co ma zrobić te biedne dzieciaki za te kilkanaście lat? Szkoda mi ich. Za te kilkanaście lat to chyba będą montowali jakieś silkiki o pojemności 200 cm3 z turbo do limuzyn z klasy wyższej. Paranoja… mi całe szczęście pozostał już tylko rok do zdania prawka i kupuje Mondeo MkI/MkII, najlepiej dezelka 1.8 ^^


Murmeltier Said:

Ja się zgadzam z Andziasssem i piotrasem – włoskie samochody są bezawaryjne, a części do nich są tanie i łatwo dostępne. Miałem dwa włoskie samochody i będę miał jeszcze wiele. A co do Kappy – z lepszym samochodem się nie spotkałem. Stosunkiem ceny do jakości nie daje innym autom żadnych szans. Marzy mi się taka 2.0 z LPG. :)


Przemko Said:

@laisar, zawsze to powtarzam że reklama nigdy nie kłamie, zawsze wprost ci mówi tylko trzeba uważnie czytać. Jak piszą emisja cząstek stałych do atmosfery to tak jest, w końcu albo te cząstki się dopalą albo nie dopalą a wtedy cały filtr wyląduje na złomowisko. Mniej cząstek fruwa w powietrzu? Mniej. ;]

A co do tych rozważań co będzie za pięć lat – wrzućcie na luz, przypominam że na przełomie wieków wielkie europejskie miasta miały być zasypane końskim gównem. Za pięć lat może nie być ani UE ani tych przepisów a i moda na samochody może się o te przysłowiowe 360 stopni zmienić. Już nie mówiąc że za 5 lat być może nikogo z nas nie będzie stać na nowe pojazdy bo sprawy idą właśnie w tym kierunku.

I jeszcze cytat: “Z ciekawostek w sektorze energetycznym: W tym roku USA rozpoczęło gospodarkę rabunkową swoich złóż ropy, zdejmując ograniczenia. W połowie stycznia podobną decyzję podjęły kraje arabskie. Te posunięcia spowodują gwałtowny i ciągły spadek cen ropy naftowej na rynkach. Oczywiście mieszkańcy kraju między Bugiem a Odrą nie odczują tego wcale. Tak jak nie odczuli spadku ceny baryłki ropy ze 120 do 80 dolarów. Trust benzynowy zrobi swoje. Takie posuniecie oznaczać może jedno. Przełom w pozyskiwaniu energii. Coś się udało. Albo zimna fuzja, albo zabawy z Niklem, albo opłacalne stało się sprowadzanie Helu3, albo wymyślono coś zupełnie nowego.”


lessmore Said:

@notlauf: sorki, ale tak się składa, że też znam tego suzukiego sx-4, co piszesz, że nawet nie przepaliła mu się żarówka. To nieprawda! Przepaliła się jedna z dwóch żaróweczek w lampie oświetlenia tylnej tablicy rejestracyjnej. No, ale poza tym wszystko się zgadza: 70 T km i tylko koszty eksploatacyjne. Pozdro!


cubino Said:

@Ausf. F2 – stronę ma, ale nie widzę, żeby były już na sprzedaż. Pewnie walczą z homologacją (to były m.in. 9-5 kombi, które nie były normalnie dopuszczone do ruchu) – http://saab.skuo.cz/

Ale jeden jest do kupienia w Holandii:
http://www.saabsunited.com/2013/02/saab-9-5-estate-for-sale-in-the-netherlands.html


cubino Said:

@piotras – zgadzam się co do Lancii. Właśnie wczoraj oglądałem dedrę i zapłakałem. Z zewnątrz auto piękne – zero rdzy, ładny lakier, automatyczna klima, silnik 1.8 mimo ćwierć miliona km i 18 lat chodził elegancko… ale wnętrze zniszczone, zapuszczone, fotele rozwalone, elektryka grzebana, jakieś grzybowe patenty… wyprowadzenie tego naprawdę fajnego auta na prostą byłoby zupełnie nieopłacalne. A szkoda, ta dedrowa deska rozdzielcza z woltomierzem, wskaźnikiem temperatury oleju i wstawką z prawdziwego drewna naprawdę mi się podoba. Jeździłbym. Tylko skąd taką wziąć?


Tapczan Said:

cubino, czy mówisz może o tej? Bo sam chciałem ją oglądać. 😀

http://otomoto.pl/lancia-dedra-kappa-lybra-C27843455.html


brazer Said:

@piotras
LPG w garażach może być jak jest zainwestowane w czujki i system wywietrzników, a że z zasady nie jest (bo deweloper tnie koszta) to w przypadku poważnego rozszczelnienia, np. w nocy to rano ktoś włączy pstryczek elektryczek i BUUUM!
:)
Oczywiście takie cuś się nie zdarzyło ostatnio, ale administracje muszą mieć dupo-krytki i wieszają znaki zakazu wjazdu LPG, których nikt nie przestrzega.
A swoją drogą z jednej hali już kazałem ewakuować auto, z którego śmierdziało gazem…
:/


cubino Said:

@Tapczan
Dokładnie. Szkoda, bo ogólnie fajna, i sylwetka poliftowej dedry mi się bardzo podoba, taki elegancki kanciasty sedanik. Ale w tym przypadku do ceny kupna trzeba by dorzucić z 3 tyś., a i to może nie wystarczyć, bo skąd wziąć np nowe fotele? W ogóle co się stało z tymi dedrami, klepali je tyle lat, i to w ocynku, a teraz w całej Europie autoscout znajduje na sprzedaż jakieś marne kilkanaście egzemplarzy.


Lukasz Said:

dezel – no w przyszłości to 18-latkowie nie będą mieli za dużego wyboru fajnych aut. Dziś wszyscy narzekają jak to jest źle itp., ale nigdy wcześniej za grosze nie można było kupić tylu fajnych aut co dziś.
Za średnią krajową (3600 zł) można mieć np:
BMW E36 – milion wersji – benzyna, diesel, 4-cylindrowe, 6-cylindrowe, sedan, kombi, coupe, compact, do wyboru do koloru. Wiadomo, że bite, że kręcone, że z Niemiec, ale odpicowane na tip top, z nowymi klockami, paskami, po polerce, które dużo jeszcze pojeżdżą.
Ford Probe – piękne nadwozie, podnoszone światła, kubełkowe fotele, klima, 2.0 R4 albo nawet V6.
Opel Astra I Cabrio – silników od cholery do wyboru, dobre wyposażenie – elektryczny dach we wszystkich, czasem trafiają się nawet takie rarytasy jak komputer pokładowy czy elektryczne lusterka.
A byle Cytryn czy Gumiak jak uzbiera 30k (cena Dacii Logan!) to może sobie kupić Mercedesa CLa C215 z V12 i fotelami z masażem albo Porsche Boxster.

A w przyszłości co będzie? Do nie dawna (około 2003-2007) nie produkowało się wcale ciekawych aut, potem zaczęły wychodzić paskudztwa typu crossovery jak Juke czy jakieś minivany i nie było wcale miejsca na tanie coupe i kabriolety. Przyszłe pokolenie nie będzie miało zbyt dużego wyboru, chodź patrząc jeszcze do przodu, to teraz mamy Sciocco, 1-Coupe, GT86, Genesis Coupe i to właśnie tymi samochodami za kilkanaście lat będzie się rozbijała polska młodzież;)


pr Said:

Co do volvo, potwierdzam. Mam S40 i V50, przy czym ten pierwszy jest z pierwszego roku produkcji. 8 lat, eksploatacja, jedna usterka – pękła sprężyna od pedału sprzęgła. V50 podobnie – eksploatacja i nic poza tym, chociaż to diesel CR, to 211 tysięcy i szafa gra. Dość nieskomplikowane, toporne i twarde jak dupa Maryny żelaza. Dostępne były z pięciocylindrowymi, prymitywnymi benzyniakami, dającymi całe 140 koni z 2,5 litra (przy przepale 14/100). Miodzio. W naszym ASO mają takiego zawodnika, co de-piątką machnął 750 tysięcy kilosów i końca nie widać.
A co jest teraz? V40 – wszystkie motory z turbo na małej pojemności, deska full digital, ręczny na guziku, bagażnika brak. A durnie od sprzedaży się dziwią, że nikt nie chce wymienić starego na nowe.


szymonm Said:

Nie zgadzam się z obecnością Astry w tym zestawieniu. Twinportowy silnik jest skomplikowany, a kolektor ssący nienaprawialny (właściwie naprawialny, ale nie dało się go złożyć), a zużywa się po pewnym czasie. Zamienników jest pełno tylko jeśli chodzi o blacharkę lub elementy eksploatacyjne. Części, które psują się najczęściej są drogie i trudnodostępne. W znajomym egzemplarzu popsuło się wszystko oprócz dachu, tylnych szyb na korbę oraz tylnej kanapy. Wymiana żarówek świateł mijania po omacku przez klapy w nadkolach również jest świetną zabawą.


Zuo Said:

Update: Mini 1.6 jest awaryjny, widać to po ilości spóźnień mojego kolegi z pracy. Dodatkowo paliwożerny. A rozrząd w silniku VW = 100kkm, koszta w naprawie w salonie skody od 6k w górę :/
Pozdrawim!


Qropatwa Said:

Ja obstawiam, że za 5-10 lat, zadbane Balerony staną się bardzo, ale to bardzo poszukiwane, a co za tym idzie stosunkowo drogie. Kupujcie, póki jeszcze są w miarę tanie.


brazer Said:

@Qropatwa
true.
sąsiad ściągnął balerona w kombi (oczywiszcze) z Reichu i od roku tylko ją dopieszcza i jeździ i jeździ i jeździ.


parvuselephantus Said:

{quote}Może poziom tej strony jest tak ch….owy?{quote}
Czyżby koniec z filtrem słówek? No i kolejna strona idzie w p..du – dwa przekleństwa na stronę to trochę dużo ;(


Jangcyc Said:

a czemu n ie ma kasztana od nyssana


fan polo Said:

@notlauf
co bardziej polecasz ? polo 86c w dieslu czy benzynie ?


brazer Said:

@notlauf
w ramach paskudnej 929 jużeści skanuję Ci folder z najbrzydszego rocznika.
😀
Ten z wąsami.


brazer Said:

@Jangcyc
na temat kasztana od nissana:
rozmailiśmy razem z Bubu ze “szczęśliwa” właścicielka. W największe mrozy otworzyły się szyby i już nie zamknęły. Po naprawie w ASO – znów to samo, ale podczas śnieżycy. Ona “bardzo” lubi swojego Kasztana, szczególnie, że to niejedyne akcje jakie z NOWYM autem ma…


brazer Said:

a,
i też kasztana i też białego kupili na wyprz sąsiedzi. byli szczęśliwi przez dwa miesiące a teraz już auta nie ma w garażu – stoi w ASO.


notlauf Said:

filtr słówek dalej działa, ale nie wobec moderatora


xionc Said:

Kto w ogóle kupuje nowe samochody osobowe? 90% to firmy wymieniające floty albo biznesmeny biorące w leasing suvy z kratką albo pickupy typu Navara lub nuworysze od tych 8 lexusów


Aliszer Said:

Bardzo słusznie piętnujemy, coraz to bardziej oderwane od rzeczywistości pomysły dotyczące jednostek napędowych (downsizing, wtrysk b-pośredni, DPF itp.). Nie wiem czy wiecie, ale Ford do swojego najnowszego dziecka pt. Ecoboost przewidział w katalogu tylko dwie części zamienne – góra i dół !

Pamiętajmy również o niespodziankach, które producenci aut zastawiają coraz częściej w takich układach jak hamulce czy zawieszenie.

Ostatnio z wielkim zdziwieniem stwierdziłem, że w modelu FR-V Honda nie przewidziała wymiany samego sworznia zwrotnicy. Pojawił się luz ? Tylko nowa kompletna zwrotnica ze sworzniem z ASO za 900 zł sztuka… Mina właściciela bezcenna.
Równie krytycznie podchodzę do tematu zespolonych cewek zapłonowych (tzw. kasety); łożysk zespolonych z piastami i czujnikami ABS (albo nawet z tarczami, niech żyje Renault !) czy też nierozbieralnych aluminiowych wahaczy (m.in. vectra C).
A już najbardziej denerwuje mnie sytuacja, gdy w Astrze za 6-7 tys. pln muszę wymienić sprzęgło za 300pln i do tego wysprzęgnik za 600pln. Co komu przeszkadzało zwykłe łożysko na łapie ?!

Natomiast uwielbiany przeze mnie, elektryczny hamulec postojowy już zdążył unieruchomić tej zimy kilka znanych mi egzemplarzy Passata B6. Próba ruszenia z miejsca auta tej klasy za pomocą “farelki” i kilometra kabla puszczonego z 3 piętra do tej pory wywołuje u mnie uśmiech…

A moja 626 jeździ uparcie dalej, pomimo klepiących popychaczy, cieknącego aparatu zapłonowego, skrzywionego tylnego wahacza i panelu od klimy sklejonego na poxipol z trzech różnych. I co ja biedny żuczek kupię następnego ?


brazer Said:

626 są nie do zabicia no chyba, że dizle w których pada koncertowo rozrząd.


Aliszer Said:

Zgadzam się Panie Brazer, ale to głównie dotyka nowsze 626 – GF’y. Comprexy w GE jakoś dawały sobie radę, trawił je natomiast nieco inny problem.
a właśnie apropo rozrządu w Mazdach…
Znam egzemplarz GE z motorem 2.0 16V FS, który w ciągu kilku lat dwukrotnie zaliczył zerwanie się paska rozrządu. Za każdym razem wystarczyło kupić nowy pasek i ustawić z powrotem na znaki (klient celowo nie zawracał sobie głowy rolkami)… i to wszystko w motorze 16V !
BEZKOLIZYJNE ROZRZĄDY RZONDOM !


notlauf Said:

Bezkolizyjny rozrząd w dieslu?

WTF


Aliszer Said:

nie, nie nie… wszystkie diesle Mazdy były kolizyjne

Pisałem o benzynie, 1.8, 2.0 i 2.5V6 znany również z Probe i MX6


brazer Said:

ostania generacja 626 w dyzlu to mół na dnie i zgniłe wodorosty.
a kolizyjne zrywające się łatwo rozrządy w benzynie to trejdmark renówek. genialne.


brazer Said:

a tak wogle to poproszę siakiś mix. najlepiej na tyle słaby, żeby było mniej niż 100 komentarzy pod nim. dziękuję.


Tomash Said:

Tymczasem w świecie sprzętu elektronicznego:
http://www.chip.pl/artykuly/trendy/2013/02/producenci-celowo-postarzaja-sprzet-by-umieral-tuz-po-gwarancji-1

Z tym że tutaj producenci złapani za rękę raczej nie będą w stanie się głupio zasłonić ekologią. Ech, żeby tak ich cywilizacja śmierci za mordy wzięła z tym ich projektowaniem żywotności.


pr Said:

Kasztan to cudowne dziecko. Najwyraźniej jednak poczęte na jakiejś pijackiej schadzce, gdzie francuski geniusz mechaniki urżnął się sake, a japoński geniusz dizajnu nadużył wina.
To jedyne auto, jakim dotąd jeździłem, w którym nie da się utrzymać kierunku jazdy na wprost, nieważne czy przy 50 czy 150 na godzinę. Nie ma też szans na nastawienie fotela i kiery, żeby wygodnie siedzieć i jednocześnie coś widzieć przez szyby i w lusterkach, nie wspominając tablicy przyrządów. Ogrzewanie działa zero-jedynkowo (mróz/ukrop), znalezienie czegoś pomiędzy nie udało mi się przez 8 godzin jazdy. Ergonomia nie istnieje. Elastyczność nie istnieje. Wykonanie na poziomie corsy B (corsa ma jednak ładniejsze wzorki na fotelach).
Mam taką teorię na dziś, że im większe gówno, tym lepiej się sprzedaje. Sukces kasztana czy dowolnego vw to coś niewytłumaczalnego.


Tytus Said:

Na taki tekst czekałem. Opis Mercedesa bardzo trafny: mam zdjęcia tłoków i turbiny z silnika 220CDI po 178000 km. Tłok ma dziurę w deklu a turbina nie lepsza. Serwisowane tylko w ASO;)

lece do salonu po…eee…nie wiem. Subaru Outback w benzynie?


Look Said:

Sorry ale nie zgodzę się nt. Millenii/Xedos9, szczególnie z silnikiem 2.3 millera. Zgoda że były problemy z kompresorem, ale komfort jazdy jest dużo wyższy niż np. ówczesne A6


Look Said:

Co do hybryd Toyoty oprócz tych, które wymieniłeś jest jeszcze Camry 2.4. W EU chyba w ogóle niedostępna w oficjalnej sprzedaży. Zrobiłem nią 5K km, super auto i super niskie spalanie jak na takie auto (5.5L/100 po mieście i w trasie). Natomiast przyspieszenie (chyba przez to poronione CVT) marne :-(


Szybki Lopez Said:

Tymonie pozwolisz że się wetnę troszkę i nie zgodzę że Nissan Evoile czy jakoś tak vel NV200 jest taki dobry. Po roku(a lubię go i staram sie uważać na niego) i tak 130tyś km odpadły już klamki do otwierania tylnych drzwi na boki. Padł zamek tylnich drzwi zacierają(albo były plastikowe i …) się rolki tych odsuwnych drzwi bocznych z obu stron. Tak koło 100 tysiąca pękła chłodnica! notabene wystaje ona sobie radośnie poniżej zderzaka, a jej dół jest plastikowy!!! Dawno już padł spryskiwacz od strony kierowcy, wypadł panel od ustawiania lusterek(a użyty był może 5 razy) W ogóle żeby w tych lusterkach widzieć coś więcej niż połowę swojego auta to muszę siedzieć z twarzą na kierownicy kto te słoniowe uszy ustawiał?? Pękł mieszek od lewarka. No i wytarł sie jeden z kluczyków tak że nie da sie nim przekręcić w stacyjce. Wogóle zamki lubią sie przyciąć. I chyba tyle jeśli chodzi o ogólne sprawy. Mimo to lubie nim jeździć. Kopnę jeszcze sprawę silnika produkcji renault. Dźwięk ma tak okropny że nie potrafię go porównać do niczego, on poprostu brzęczy. Opóźnienie reakcji jest masakryczne. Zatrzymując sie na czerwonym muszę już wcisnąc gaz by tak po 3 sekundach zielonego zaczął sie rozkręcać. Ostatnio odpadł dość duży fragment dolotu 😀 Jak jadę powyżej 120km/h zaświecają sie kontrolki od silnika czerwona i żółta, jak zwolnię to gasną. Na szczęście dla firmy mojego kochanego prezesa pali 5-5,5 Więcej na obecną chwilę nie pamiętam.


Michał Said:

Dobrze się czyta i czekam na testy aut wymienionych w tekście. Wszystkich.
Ale teraz z innej W123. Cały świat, a głownie Niemcy i Polskę, obiegło info o Iveco w Iveco na Iveco z Merolem no i ja się pytam, co z tego kulwa!? Jak dla mnie gość sprytny, zaradny, umiejący liczyć. Wszystko zgrabnie powstawiane. Fakt, kółka deczko pochowane, ale to w niczym nie przeszkadza. Ale oczywiście afera, no hit sezonu normalnie. Wszyscy się śmiejo, wszyscy. A potem leco po zieloną kielbasę do Stonki.
Mediów to nie znoszę jak psów!


pr Said:

@up
Z tego co czytam, to to jest jeżdżąca katastrofa :) Tyle dupereli, że chce się skoczyć oknem. W moim auteczku po przeszło 200 tys. km przestało działać ogrzewanie lewego lusterka i to już uważam za skandal.


Faceusz Said:

Nissan Z370 ma V6 3.7 z normalnym wtryskiem.

Można też pojechać po bandzie i zamiast kupować nówkę, zrobić sobie nówkę: kupić zdrowego Patrola GU z wybuchowym 3.0Di lub Land Cruisera 80/100 i oddać go do karlowicz4x4.pl żeby zrobili swap na diesla lub turbodiesla V8 GM 6.5 – zero elektroniki, wtrysk w kolektor, potem umyć, odkurzyć i mamy nówkę na milion km lub 50 lat orania pola.


Lukasz – 3600 to może i średnia krajowa, ale brutto. A podawać pensję brutto to tak, jak podawać długość januszka razem z kręgosłupem.


_krrl Said:

‘Ale teraz z innej W123’ TEKST ROKU 😀


Lukasz Said:

Leniwiec Gniewomir – no tak, netto to jest jakieś 2,5k, za tyle też można już kupić jakiś całkiem niezły dupowóz, ale zmierzam do tego, że jak ktoś ma silną wolę, żeby nie chlać przez te parę miesięcy i trochę odłoży bądź weźmie małą pożyczkę to sobie to fajne autko kupi. Przecież dzieciaki w szkołach średnich mają telefony za podobne pieniądze…
Ford Probe – http://otomoto.pl/ford-probe-C27668590.html
BMW 318 – http://otomoto.pl/bmw-318-klimatronic-C28032958.html
Lancia Kappa – http://otomoto.pl/lancia-kappa-C27995315.html
Renault Megane Coupe http://otomoto.pl/renault-megane-C27173844.html

O tych autach jeszcze niedawno ludzie marzyli, o Fordzie, jak nim jeździł nażelowany synalek tatusia co miał na Pomorzu firmę “budującą” autostrady, o BMW jak się nim woził Linda w “Psach”, o Lancii, która woziła tłuste dupska premierów i ministrów i o Renówce jak nią Kulig zapieprzał na OS-ach po Mistrzostwo Polski.


Phillass Said:

notlauf powiem szczerze myśłem, że znajdziesz w ofercie VW auto spełniające twoje kryteria: Caddy CNG. A ty tylko o tych tsfi-tdi. pozdrawiam


Paradise Timothy Said:

Roomster to świetne auto, a wygląd to ostatnia rzecz, którą bierze się pod uwagę, przynajmniej powinno przy wyborze auta. Ładny to musi być obraz na ścianie.


notlauf Said:

ZAPOMNIAŁEM O CADDY CNG

CO ZA WSTYD

Ale gdzie tankować to CNG?


Faceusz Said:

Nie tankować. CNG = Cytryn’n’Gumiak Edition.


stiopa Said:

Jako nieliczny, ale fanatyczny posiadacz Piaggio Portera 1,0 pozwolę sobie uzupełnić ww zestawienie. W zestawieniu brakuje mi Piaggio Portera. 1,3 16V, ale za to SOHC. Występuje również z fabrycznym LPG. No i DFSK…


Łukasz Said:

Paradise Timothy “wygląd to ostatnia rzecz, którą bierze się pod uwagę, przynajmniej powinno przy wyborze auta”
Żartujesz? Wygląd to (jak dla mnie) jedno z kluczowych kryteriów przy wyborze auta. Gusta są różne, ale nie wymaga komentarza, dlaczego ludzie woleli np. Forda S-Maxa od SsangYonga Rodiusa… albo Mitsubishi Lancera Evo X od Subaru Imprezy WRX STI GH… Albo BMW E38 od E65…

Wybierać brzydkie auto “bo jest lepsze technicznie, ma większy bagażnik, jest ekonomiczniejsze” to jak wybierać partnerkę “bo zarabia więcej, bo ma wyższe wykształcenie, bo lepiej pierze i sprząta”.

…Choć dużo ludzi wzdycha do np. do Alfy Brery czy Kappy Coupe, a jeździ Golfem czy Passatem. Odwagi ludzie, nie bójcie się sięgać po to, co wam się podoba 😀


notlauf Said:

Ok, przekonałeś mnie, kupuję Rodiusa

Stiopa: a dasz go na test?


Faceusz Said:

Wygląd ważna rzecz. Np. Skoda Doomster wygląda jak Fobia przyspawana do kiosku ruchu i jest tak brzydka że wziąłbym dwie. Po ucięciu w połowie zespawałbym przody a z dwóch tyłów zrobiłbym przyczepę. Miałbym 4×4 i zapasowy silnik w bagażniku.


Lukasz – oczywiście masz rację, ja sam mój dupowóz przytuliłem za 3000 i – choć to dużo mniej efektowne auto (Mazda 323P, czyli 3-drzwiowy hatchback, full bieda edyszyn) – jestem bardzo zadowolony. Niezawodna, zaskakująco praktyczna jak na swoje rozmiary (co dla mnie ważne)… Można? Można.


stiopa Said:

Jak ogarnę wydech i trochę posprzątam, to czemu nie?


Majkel Said:

Brazer, dlaczego uważasz że silniki DiTD w maździe 626 GF to porażka?
Jak się założy oryginalny rozrząd z paskiem Mazdy to mamy spokój na 90k km…
Bez common-raili, tylko na normalnej pompie wtryskowej, niezniszczalne wtryski, bez dpfów, turbina niemal niezniszczalna, pali to w trasie te 5 l ropy. Jest niewysilone, z 2 litrów mamy moc 90 – 110 KM. Czasem pada TCV czy SPV na pompie, czasem wymaga też ona regeneracji, ale nie oszukujmy się, koszt tych wszystkich napraw może nam nie starczyć na sekwencję do benzynki 2.0 lub 1.8, chociaz to też oczywiście dobre silniki.


brazer Said:

@notlauf
CNG tankujesz w bazie Gazowni Warszawskiej na Woli.
Kumpel sprowadził cytrynę C3 (?) – no, taką małą – dla żony z Włoch. Z CNG. Jakie on miał korowody przy rejestracji! Tymon, mogę cię skontaktować z nim – i już masz temat na oddzielny wpis.
:-)
Auto śmiga a tankowanie NIC NIE KOSZTUJE w porównaniu z benzyną i bardzo mało kosztuje w porównaniu z LPG.


tchopz Said:

Przesadzacie z tą awaryjnością TSI. Ja w swoim tylko skrzynię biegów po 80 tysiącach musiałem wymienić…


brazer Said:

czekaj, czekaj, skrzynia biegów.

np. w mojej obecnie rozebranej na części zamienne mazda 626 rocznik 1981… po przebiegu co najmniej 350.000…. a najprawdobniej (zdaniem szlifierza) 500.000 km….stan skrzyni b. dobry….hmm, tarcza sprzęgła…. stan dobry…. hmm, czas wyjęcia – włożenia…. 20 minut…. co było robione – wymiana oleju zbyt rzadko względem manuala…. hmm…


esbelownik Said:

brazer, jaki zasięg ma ta cytryna na jednym tankowaniu CNG?


jangcyc Said:

@brazer nie gadałeś ze mną :)
Poza paliwem 10 na 100 nic nie ma do zarzucenia. Ma Daciowe plastiki jest prosty jak drut do naprawy, wszystko zrobisz kompletem kluczy sam.
co do CNG jest lipa ze stacjami w Polszcze.


brazer Said:

@jangcyc
no, to powodzenia w dalszej eksploatacji tylko profilaktycznie okien w mróz nie otwieraj.
:)
a i powiedz jakim cudem utrzymujesz Kasztanem prosty kierunek jazdy? i co było powodem zakupu? Może to że takim jeździ też Marek Kondrat, LOL.


brazer Said:

@esbelownik
info z pierwszej ręki, cycuję:

“145km średnio po mieście…12m3 wchodzi na raz….1m3 kosztuje 3zł dziś…. Spalanie zatem spore…. Na trasie jak nie depczesz 180km…
8,3 x 3zł = 25zł/100km po mieście wychodzi
Tyle co na zwykłym gazie na dziś wg mnie wychodzi … no 10-15% mniej może
Tyle ze na CNG śmiga jak na benzynie, nic nie śmierdzi i można parkowac pod ziemią”
😉


Jangcyc Said:

@brazer z tym “Tyle ze na CNG śmiga jak na benzynie” to bym polemizował, miałem wątpliwość przyjemność użytkować (służbowo) przez 3 lata Trafika z CNG i nie ma rewelacji, benzyna to benzyna.
A propos kasztana, jeździ pół roku, wszystko działa a i zimy u mnie są, (polski biegun), co do kierunku to opony. A że kondrat takim jeździ to dowiedziałem się od ciebie i jak dla mnie to żadna nobilitacja, powodem była cena i prostota starej konstrukcji.


brazer Said:

esbelownik Said:

@brazer

Dzięki za info o zasięgu. Jednak CNG nie jest praktycznym źródłem napędu :> W jeżdżeniu na LPG najbardziej denerwowała mnie częstotliwość wizyt na stacjach, przy zbliżonej ekonomii…


brazer Said:

taniość się liczy. a zasięg – cóż taki jak elektrowozu. po mieście wystarczy.


nicz Said:

Faktycznie, nie zauważyłem nawet, że Seat się wyprowadził 😉


Mont Said:

dealer nissana i suzuki w rybniku wybral sx4 na auto zastepcze. To chyba tez potwierdza trwalosc i niskie koszta eksploatacji sx4. Jezdzilem tym jako pasazer, nie bylo zle.


świetne zestawienie, genialnie się czytało :)


delbana Said:

Dlaczego bierze pod uwage tylko silniki?Samochod sklada sie z wielu czesci a silnik jest jedna z nich.Wazny ale elektryka tez jest wazna.Troche tendencyzje zestawienie.


notlauf Said:

TROCHĘ?

Ono jest ZAJEBIŚCIE tendencyjne!!!


Jangcyc Said:

@delban profesjonalnie to auto u cytryn & gumiak naprawisz.


notlauf Said:

Popłakałem się. Profesjonalnie to ja to robię za pieniądze. Nie podoba się – jest tyle innych stron w sieci. PROFESJONALNYCH AŻ GŁOWA BOLI.


Tarhim Said:

Pf. A gdzie UAZ i Łada?


brazer Said:

mój wspólnik w firmie jak słyszy, ze jakaś oferta jest “PROFESJONALNA” to z miejsca – do kosza.


666 Said:

Dziwi mnie niechęć autora do Mazd, fakt nowe idą drogą bezpośredniego wtrysku ale starsze modele były zajebiste i bezawaryjne, poza drobnymi problemami z korozją ale bez tragedii jak u starszych Mercedesów czy Opli z lat 90′. Dlaczego porażkowe Xedos i Milenia? w 91′ jak wyszły były dużo ładniejsze i nowocześniejsze niż większość europejskiej konkurencji, nawet teraz dużo ludzi myśli że taki Xedos z pełną elektryką w standardzie z 91′ jest dużo nowszym autem i porównują do aut 10 lat młodszych a jak słyszą że auto ma prawie 20 lat to są w szoku że takie stare a takie nowoczesne i tak świetnie jeździ!!!!!!


notlauf Said:

Ale nie rozmawiamy o starszych modelach. Starsze Mercedesy też były spoko.


Dominik Said:

1.Mazdy nie są takie drogie przede wszystkim dlatego, że przyjeżdżają z Japonii i dostają łbem po łbie? Na pewno w czasach pierwszych szóstek i trójek tak było, więc to “premium” jest trochę z przypadku…
2.Rumster stał sobie na wystawie w instytucie wzornictwa przemysłowego. Zazwyczaj nie podpieram się autorytetami, ale Skoda mi się wyjątkowo podoba, więc się podeprę 😉
3.Wspólna szyna jest psujnogenna, ale chyba już okrzepła technologicznie… Wyprowadźcie mnie z błędu, bo jak patrzę na 240k km w 1.9 DCi (i nawet turbo nie padło!), to mam wątpliwości, czy zasługuje na złomnikowy niebyt.


Szela Said:

Lancer akurat ma paskudnie drogie części ale póki na gwarancji to heja


Dominik Said:

miało być “cłem” 😀


brazer Said:

oj tam oj tam. Tymon kocha tojki, więc musiał po mazda pojechać a, że ma rację, bo są za drogie to prawda. Tyle tylko, że porównuje cenniki tojki robionej w euro do japońskich mazd.


notlauf Said:

A guzik mnie jako klienta obchodzi gdzie oni to robią.


Waldek Said:

A ja dorzucę Almerę N16 – 1.8 16v LPG.

280 tys, z czego 200 na gazie. Nie wciąga borygo, jedynie 0,5 litra oleju między wymianami.


miwo Said:

ufff, mam zaległości w czytaniu złomnika (tzn. czytałem podczas wyjazdu, ale bez komentarzy). przebrnąłem drugą część poradnika, a jeszcze trzeba dojść do niedzieli (ze wczorajszym i dzisiejszym wpisem jestem już na bieżąco). jutro znów wyjazd i znowu, jeśli będzie jakiś gruby wpis, będzie sporo w plecy. czyste szaleństwo. kocham takie szaleństwo 😀


tiger918 Said:

Co do xedosa 6 sie także nie zgadzam…może przyliczył rynkową porażkę ale na tle szmelwagenów i auschwizwagenów to inna bajka pod każdym względem…poprostu nie ten czas i miejsce dla takiego auta był…i raczej tak bezkompromisowego już nie było w ofercie mazdy…


mjr. Kupricz Said:

A dlaczego Złomnik nie lubi silników z turbo? przecież silniki z turbospręzarkami to bardzo stara technologia. Czy chodzi tylko o trochę bardziej skąplikowana konstrukcję, czy tez wyższe wymagania wobec użytkownika? Choć bywały też proste silniki turbo, jak Volkswagenowski 1.6 TD, który nawet dawał radę działać bez turbo, które się akurat zepsuło. :)
Oczywiście sam nie jestem zwolennikiem małych i wysilonych jednostek (chyba, ze do sportu i silnik wymieniamy co drugi rajd/wyścig), ale sam miałem kilka samochodów z silnikami turbo (obecnie Omega 2.5 TDI) i przy odpowiedniej eksploatacji dają radę. Nie obyło się i bez awarii turbosprężaki, ale w samochodzie starszym niż 10 lat o nieznanym przebiegu jest to zawsze możliwe. Inna kwestia to czy współczesne samochody tyle pożyją, niezależnie z jakim silnikiem.


djmorasko Said:

Zaraz, zaraz. Alfabet już się skończył, a gdzie Ulianowskij Afto Zawod? Hę??!!


-=JaNeK=- Said:

“Zniknęła Octavia Tour 1.6 102 KM, która była autem idealnym.” Na szczęście udało mi się kupić jeszcze takiego dziada. Toporna jest ale po 40.000 na razie zero awarii co po MB W203 jest dla mnie wybawieniem.


cubino Said:

Zrobię takie wykopalisko, ale dało mi do myślenia – widziałem ostatnio oferowaną w Szwecji na sprzedaż Toyotę Prius z przebiegiem 600 tys km (w ciągu 6 lat, bagatela). Nie wyglądała jakby się miała rozpaść. Baterie działały. Ale, co ciekawe, padł silnik benzynowy, który trzeba było wymienić po 490 tys km.


Yaro Said:

Xedos 6 porażkowy ?? Fakt miał być marką premium z osobną siecią dilerską, jak Lexus, czy Acura w USA. Fachowcom od marketingu nie wyszło ale skupmy uwagę na samym samochodzie. Pojawił się w 92 roku i w swojej klasie nie miał konkurencji pod względem wyglądu i elegancji. Gdy się pojawił Gugiaro określił go jako jeden z najpiękniejszych sedanów. Pamiętam opinię publiczną (zasłyszaną w teleexpresie) jaką przeprowadzono na początku lat dziewięćdziesiątych wśród mężczyzn w polsce pt. “jaki prezent chciałbyś otrzymać pod choinkę?” Wśród odpowiedzi na drugim lub trzecim miejscu padała odpowiedź “Xedos”.
Miał konkurować i był porównywany w testach głównie z BMW3 i Audi 80 oraz żadzie z Mercem C. Popatrzcie na te auta i sami odpowiedzcie czy na tle tych był rzeczywiście taki kiepski. Przypomnijmy w standadzie miał klimę, ABS, poduszkę pow. i pełną elektrykę, co nie było w tamtych czasach takie oczywiste. Konkurencja takiego standardu nie miała. Silnik V6 był na owe czasy bardzo nowoczesny i chodzi pięknie. Karoseria była ocynkowana. Mam już drugiego Xedosa i znam ten model dobrze, również jego wady.


Vojciu Said:

A ja to chciałbym wiedzieć jaka fura podoba się Złomnikowi.


notlauf Said:

Mnie się podoba Mehari.


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1