zlomnik.pl

Home |

Bitwa złomów: kabriolet kontra pick-up

Published by on March 07, 2013

Dziś w bitwie złomów angielski dziwak zmierzy się z polskim cebulakiem, czyli nastąpi starcie odwiecznych wrogów na rynku pracy: tępego Anglika, który chce pracować 2 godziny dziennie bez wykształcenia i zarabiać 10 tys. funtów na miesiąc z Polakiem, który będzie pracował 12 godzin, zarobi 10 razy mniej, a na koniec okradnie cię ze wszystkiego. Dość tych stereotypów, oto zawodnicy!

Lewy narożnik
Zawsze mnie fascynowało po co robić pick-upa z samochodu, w którym nie bardzo da się uzyskać pakę bagażową. Bo sam pick-up jako pomysł, że z czteroosobowej kabiny robimy dwuosobową, a resztę ryflujemy blachą aż mózg pęka – nie jest niestety udany. Natomiast z pewnością bardzo udana jest stylistyka pojazdu ATREC 2010. Jest dokładnie taka, jakiej należy spodziewać się po samochodzie typu SAM. SAM doposażony w stylistykę wyglądającą jak połączone siły Bertone, Frua, Vignale i Pininfariny byłby iście idiotyczny. SAM, który jest złożony z tego, co konstruktor akurat miał, wygląda znacznie bardziej wiarygodnie. Tu na przykład mamy stylistykę odwołującą się do altanki działkowej, czyli “jeśli coś jest, to na pewno można to wykorzystać do budowy czegoś innego”. No i ważne są też rury. Rury to totalny masthew MY13. Gdyby nie młody rocznik, pojazdem tym należałoby się zainteresować jako potencjalnym kandydatem na najciekawszego jaktajmera roku 2013. A zrobię taki konkurs, zobaczycie.

link

Prawy narożnik
Jeśli chodzi o kabriolety, mam kilku faworytów: Chrysler LeBaron, Swift Cabrio, no a przede wszystkim Yugo. Jednak sądzę, że Metro w kabriolecie jest jeszcze bardziej bez sensu, a co za tym idzie – jeszcze lepsze. Nie dość, że jest angielskim autem budowanym w Niemczech (firma L&H mieści się we Frankfurcie i przez lata zajmowała się konwersjami Mini na kabriolety – co za durna specjalizacja!), nie dość że jest Austinem Metro – co już samo w sobie nie ma sensu – to jeszcze ma to śmieszne hydrauliczne zawieszenie co to trzeba je pompować czy jakoś tak. Na pewno ktoś mnie zaraz poprawi w komentarzach. Ponoć powstało tylko 200 sztuk tego żelastwa – tylko 200 osób na świecie uznało, że najlepszą rzeczą, jaką mogą zafundować swojemu Austinowi Metro, jest pozbawienie go dachu. Jak na 1,4 mln sprzedanych Metro, to stosunkowo niewiele, ale w krajach dobrobytu wszystko znajdzie swojego amatora – nawet superdizajnerski drewniany stojak do iPada. Ponoć liczba Metro w Wielkiej Brytanii jest już czterocyfrowa (a była w pewnym momencie siedmiocyfrowa). Austin Metro przypomniał mi też, że jest już najwyższy czas, żeby ogłosić jaktajmer alert dla Rovera serii 100 – 111i, 114 SLi oraz mojej ulubionej wersji 114 SLD, czyli angielskiego auta z francuskim dieslem (od Peugeota, chodził też w Micrze K11). Szkoda, że nie kupowano go obowiązkowo dla członków SLD. Rover 100 to już jaktajmer jak ta lala. Był mało popularny, rdzewieje, nie ma do tego części, hydrauliczne zawieszenie z dupy… Słowem, lista zalet jest długa. A ponadto serią 100 jeździł kiedyś Zbigniew Hołdys. Nie wiem czy to akurat dobrze. Następcą Rovera 100 został produkowany tylko przez 2 lata (nie załapał się na ostatni wpis) CityRover, który był de facto Tatą Indicą i wytwarzano go w Indiach. Samochód zyskał podobną popularność w Anglii co bejzbol i buddyzm, ale istniał i parę osób naprawdę go kupiło (fotka). A potem całego Rovera odkupili Chińczycy, Jaguara i Land Rovera przejął Tata, Mini zostało kupione przez BMW i ogólnie angielska motoryzacja pogrążyła się w ciemnościach. Choć to ostatnie twierdzenie jest mocno naciągane, bo w Anglii nadal można sobie kupić angielski samochód, tak jak we Francji można kupić auto francuskie, w Niemczech – niemieckie, we Włoszech – włoskie, nawet w Hiszpanii można kupić pojazd “narodowej” marki Seat, nawet w Szwecji występuje taka możliwość, choć i tam dolatuje już powoli zapach kurczaka po seczuańsku, w Czechach – czeskie, w Rosji – rosyjskie, a w Polsce – Kąkol Przodkowo.

link

Prawy narożnik




Comments
benny_pl Said:

hehehe fajny AROmaluch :) mogl bym nim jezdzic 😉 podoba mi sie, troche przod skaszaniony ale mozna by poprawic 😉 fajna klapa przednia inspirowana pokrywa od magnetofonu szpulowego ZK140 😉


Delta Said:

Proponowałbym Metro przerobić na pickupa – podstawa już jest, dwuosobowa kabina. Pozostaje tylko wyrzucić tylną kanapę i wszystko wyłożyć ryflowaną blachą. Voila!


Maurice_G Said:

Faktycznie, Marian. Remont kapitalny. Efekt wręcz przeciwnie.


Ja Said:

Niesamowity model ATREC 2010 aby faktycznie być pojazdem użytkowym, powinien mieć możliwość przewiezienia na pace czegokolwiek większego od teczki na rysunki. Proponuję lifting na 2013 – tj. przerobienie przodu na przedział ładunkowy. Wtedy dopiero będzie jedyny taki dla prawdziwego konesera!


lordessex Said:

“W Polsce, Kąkol Przodkowo” hahaha, rozwalił mnie ten tekst 😀
Skoda jest obecnie równie czeska co ciężarówki STAR polskie.


flapjck1 Said:

juppi! metro ziomka z cieszyna :)


_krrl Said:

Co tam porównanie kiedy poranek zaczyna się od takiego tekstu o Szwecji, doskonałe 😀


premek Said:

No i się wzięli za licytowanie a liczyłem, że za tysiaka się będzie dało wziąć :/ W sumie to może jednak za brzydkie jak na mnie…


miwo Said:

kabrio wygrywa za wygląd. dawno nie widziałem podobnych efektów jak ta maska i ten profil 😉
Rover 100 “Możesz jeździć innym autem niż wszystkie. Seryjnie klimatyzacja”. pamiętam reklamy prasowe :)


miwo Said:

tfu, tfu. miało być – “pickup wygrywa za wygląd”. freudowsko-czeski błąd 😉


TITUCONA Said:

Zlomnnik, zrób audycje o najgorszych (najlepszych) ogłoszeniach MOTO, które pod względem FOTO są do doopy. Dużo zdjęć, mało treści, jak oni chcą to sprzedać, nachodzi mnie refleksja?


Dave Said:

Nie ma to jak z rana opluć się kawą czytając nowy wpis… Ostatnie zdanie mnie zniszczyło… 😀 Ale ten Roverek fajniutki, woziłbym nim laski słuchając Disco Polo.


brazer Said:

metro z boku trochę jak Fiesta wygląda, więc… WTEM! anegdotka z wczoraj: facet na parkingu pod Szrenica mówi mi: masz pan ciekawe auto, ale ja miałem 19 letnią Fiestę i teraz trochę żałuję, że ją 3 lata temu sprzedałem. bo dobra była i dbałem o nią, nawet olej zmieniałem i chodziła idealnie. i widzisz pan, sprzedałem za grosz Józkowi a on wywalił kanapę i woził pniaki bukowe z lasu, nigdy oleju nie zmienił, nic nie robił i wisz pan – 3 lata tak jeździł dzień w dzień, skubaną i dopiero teraz padła”.


miwo Said:

to jeszcze ad vocem Polaków Cebulaków (tym razem bogatych), którzy zawsze sobie poradzą:
http://tnij.org/uugh

nie ogarniam, jak to się może udać, ale podobno się udaje…


PoGOOD Said:

@ lordessex :

Jaka by ta Skodzina nie była – Czesi czują, że kupują czeski produkt. Mogą się tym szczycić, mogą “ubrać w niego” swoich urzedników i oficjeli, mogą wreszcie – korzystać z podatków, które są z produkcji tego samochodu zostawiane w Czechach.
A to, że właścicielem firmy są Niemcy – też nie jest takie pewne.

W końcu VW A.G. to spółka akcyjna i to, kto REALNIE jest właścicielem akcji firmy nigdy nie jest pewne. Mówiąc “realnie” mam na myśli to, że nie wiemy kto jest właścicielem funduszy inwestycyjnych, które są właścicielami banków, które z kolei są właścicielami VW).

Ja wolałbym mieć produkt klasy Skody o nazwie Wars, Oberek czy nawet Obornik, którym można by z powodzeniem konkurować z Toyotą, markami francuskimi czy bronić się przed atakiem klonów spod flagi VW, niż smętnie rozpamiętywać “sukcesy” Syreny w Monte Carlo albo nakręcać się kolejną repliką Syreny Sport czy innego reliktu.


Atreca 2010 126p sprzedaje Marian, co już samo w sobie jest grube. Natomiast Metro kabriolet z sylwetki przypomina nieco Pełzacza 205 cabrio, szczególnie z tyłu. Co do Rovera 100 – nie jeździł nim Hołdys (nie wcisnąłby się do niego raczej…) tylko jego małżonka, jeszcze za czasów sklepu na Wspólnej. Był to biały 111. Później przejął go starszy syn a p. Hołdysowa (przemiła osoba, swoją drogą) zastąpiła Rovera pierwszym C-Maxem, również białym. Hołdys podówczas bujał się granatowym Mondeo I kombi.


buckswizz Said:

nuuudy 😉 żądam mięsa prosto z ulic 😉 czyli mixa 😉


Ausf. F2 Said:

Zaryzykuję karkołomną tezę, że poza strukturą, związkami zawodowymi i brakiem choćby w miarę nowoczesnego produktu na liniach jedną z przyczyn, dla których nikt z wielkich nie zainteresował się FSO był brak dobrze brzmiącej nazwy. Skoda czy Dacia to jakieś konkretne dźwięki, a EfEsOł? Nic. Żadnego skojarzenia. Pewnie nawet większość użytkowników jej nie znała, jeździła Polonaisem, Polish Fiatem albo zgoła Polish Crapem. Po co ktoś miał wchodzić w ten interes, skoro mógł sobie sam nazwać samochód R2D2 albo dowolnie inaczej, z podobnym skutkiem. Zresztą żeby pieczętować się trzema literami trzeba być BMW albo chociaż TVR. Może “Poloneza” jako markę dałoby się pociągnąć.


Martysien Said:

wygrywa maluch za skrzela nad rejestracją.


zygfryd dwie lewe Said:

126p: p jak pikap ofkors. Ciekawe czy 600 czy 650 pod “maską”?
“…
Lecz nagle Marian ze schodów spadł,
i całkiem mu się pozmieniał świat.
Gdy Marian nagle ze schodów spadł,
…”
Fragment zwrotki o Marianie pasuje tu jak ulał.
Ciekawe ile trwały prace remontowe, bo projektu Marian raczej nie popełnił. Zasada: “biere co jest pod łapom i drutuje czym bądź”


@ Zygfryd dwie lewe – wielbię ten numer 😀 Szczególnie fragment o śmiganiu Wartburgiem po lesie!


karolkk84 Said:

Kononowicz chyba robił remont “wszystkiego” w tym Fiaciku
Nie będzie niczego bo będzie remont wszystkiego.


Bronco Said:

Fiat 126p Konon Pick-up


lordessex Said:

@PoGOOD:
W pewnych kwestiach się zgodzę, aczkolwiek nadal pozostaje dość iluzoryczne wrażenie że jest to czeski samochód :-D. Pewnie chińczycy wykupią również VW niebawem 😀


Krasik Said:

Nie tylko kąkol ale jeszcze dźwi od linobla 😉


Rafako Said:

Obaj zawodnicy wyglądają jak Olaf Lubaszenko po ciężkim balecie :) zatem ten odcinek mogę skomentować stwierdzeniem: “Nie jest łatwo wygrać bitwę, kiedy trafi się na sitwę” 😉
BTW, nawet mój srodze kształcony kolega, “miszcz mygomata” po 4 klasach podstawówki by takiego amerykańskiego cool Malucha nie ulepił. Co gorsza, boję się, że nawet C&G nie daliby sobie rady. To musiał być jakiś zapomniany wynalazca – tajemniczy konstruktor z Krakostanu…


lessmore Said:

“Hydrauliczne zawieszenie, co to trzeba je pompować…(etc.)” Pompować trzeba było tylko wtedy, gdy płyn wyleciał, a zdarzało się to rzadko. Fabryczny płyn składał się w 50% z alkoholu etylowego, 49% z wody i 1% z dodatku, nadającego mieszaninie ohydny smak (no, no, kombinuj, dlaczego?). Tym płynem napełniało się układ zawieszenia, złożony z gumowych “gruszek” nad każdym kołem, połączonych rurkami. Płyn wtłaczało się pod wysokim ciśnieniem, co w peerelowskiej praktyce warsztatowej wyglądało tak, że w imadle mocowało się pompę hamulcową od czegoś i na jej tłok naciskało się dwumetrową dźwignią z pręta żebrowanego fi 30. Oczywiście płyn fabryczny zastępowano mieszanką denaturatu z kranówką, ale efekt był właściwy.


nocny Said:

@TITUCONA
Co do fotek to według mnie im bardziej jest coś skopana w furze tym lepsze są zamieszczone fotki w ogłoszeniu. Najbardziej lubię jak na allegro są miniaturki i większość aut jest jakaś po przekręcana – niby bardziej dynamiczne :). tak jak tu
https://dl.dropbox.com/u/70152593/_2013-03-07_15-11-22.jpg
Pug 207 który nabyłem dla żony miał foty z dupy zrobione, chyba komórką gdzieś na jakieś myjni, cena za to mocno powyżej średniej, rzekłbym nawet cena taka jak na mobile.de i co ? I tylko 25 przebiegu, sprzedawany od spadkobiorców. Zresztą jak sprzedawałem swoją furę to do zdjęć poczekałem przynajmniej aż wyschnie po myciu :).


tomekb Said:

Tym Austinem metro chciałbym jechać do ślubu


notlauf Said:

Przyznać się, kto podgląda złomnik z Santa Clara?


brazer Said:

Ja teraz z Cieplic Zdroju tylko. Przepraszam.


Tymek Said:

O, nie tylko ja włączyłem Mariana 😀


bemehow Said:

Jak z San Francisco to ja :)


Przemo Said:

ja z San Domierza.


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1