zlomnik.pl

Home |

Masz dobre auto? Zniszcz je i zadłuż się!

Published by on April 03, 2013

Rzadko na złomniku komentuję reklamy, a chyba powinienem robić to częściej. W większości są one jednak tak straszne, że gdybym miał rzeczywiście je komentować, to musiałbym nie robić nic innego, a zarazem tak skuteczne, że nawet świadomy konsument nie jest w stanie oprzeć się ich działaniu.
Tym razem jednak będziemy oglądać i komentować reklamę banku BNP Paribas. Pomijam już że nie jestem nawet w stanie wymówić ich nazwy, ale wymowa spotów reklamowych poraziła mnie do tego stopnia, że nie mogę pozostawić ich bez komentarza. Już kiedyś pisałem, chyba całkiem niedawno, że reklamowanie kredytów powinno być znacznie bardziej zabronione niż reklamowanie szlugów czy piwa. Nie znam bowiem osoby, która straciłaby swój majątek z powodu uzależnienia od nikotyny, a tych, którzy stracili majątek z powodu uwikłania się w idiotyczne kredyty jest cała masa.

Kiedy pierwszy raz zobaczyłem reklamę BNP Paribas z reklamami kredytów – TĘ Z ŁAZIENKĄ, nie bardzo rozumiałem o co chodzi, poza tym natychmiast zapomniałem CO reklamuje ten filmik. Dopiero potem przyjrzałem się jej bliżej i stwierdziłem, że chodzi o to, że jakaś dziewczyna – najwyraźniej kretynka – zniszczyła łazienkę, żeby móc ją wyremontować. Nie wiem w jaki sposób robi się tak, żeby bateria urywała się od ściany, skoro jest nakręcana na wychodzące ze ściany rury, nie wiem dlaczego od uderzenia głową w wannę typ nie stracił przytomności i nie wiem dlaczego rozbito dobrą umywalkę, ale przeszedłem nad tą reklamą do porządku dziennego, przyjmując, że jej poziom idiotyzmu nie jest wyższy od innych reklam kredytów.

Niestety, potem trafiła się reklama tego samego “produktu”, tyle że z samochodami. Początkowo w ogóle nie skojarzyłem, że to jest reklama tego samego banku, dopiero kolega mi to uświadomił. No ale do rzeczy – skoro pojawiły się już samochody, to moja działka, trzeba więc było się przyjrzeć. Oto w reklamie pan posiadający całkiem ładną Nexię specjalnie uszkadza ją lub doprowadza do jej uszkodzenia, aby żona zgodziła się, żeby pomyśleć o nowym samochodzie. Rozumiem, że w tym małżeństwie to mąż był stroną naciskającą na zmianę auta (ciekawe, że wybrano Nexię jako archetyp “starego auta”), a żona przytomnie twierdziła, że skoro samochód jeździ i się nie sypie, to po co go zmieniać? Trzeba było dopiero z rozmysłem zniszczyć dobry samochód, żeby żona zmieniła zdanie.

Jest to zupełnie nowa jakość, której do tej pory albo nie było, albo nie była podana w tak wulgarny sposób. Oto dowiadujemy się, że nie tylko naszym obowiązkiem jest konsumowanie nowych produktów za pożyczone pieniądze. To nie wystarczy. W momencie kiedy stary produkt stanie się już stary (niemodny, ale dalej użyteczny), należy go ZNISZCZYĆ! A następnie się zadłużyć, żeby kupić nowy. Jak głosi opis filmiku, spoty są “humorystyczne”. O tym, że nie mam za grosz poczucia humoru to akurat wiem, ale mimo wszystko niszczenie dobrego, jeżdżącego samochodu – a co gorsza, pokazywanie tego jako w pełni uzasadnionego zachowania – nie wydaje mi się humorystyczne. Jeśli to takie śmieszne, to może pan reżyser tych filmików o jakimś rosyjsko brzmiącym nazwisku dla wzmożenia efektu śmieszności publicznie zniszczy swój samochód i pójdzie do banku po kredyt na nowy? A może zrobi to pani dżunior brand menedżerka, która zatwierdziła ten spot do emisji? A może pan prezes BNP Paribas da nam wszystkim przykład i podpali swojego Mercedesa lub BMW, a następnie zadłuży się na 5 lat, kupując nowego Cayenne’a? Rozumiem, że w tym filmiku chodziło o to, żeby pokazać, że w przypadku pani od łazienki i pana od samochodu głód konsumpcji jest tak nieopanowany, tak wyniszczający, że są oni gotowi robić najbardziej kretyńskie rzeczy, włącznie z narażeniem zdrowia partnera, żeby choć na chwilę zaspokoić ten głód. Nawet za cenę tego, że nowy, błyszczący Hyundai i40 w rzeczywistości jest własnością banku, a nie ich. Słabo wróżę temu i40 za parę lat, kiedy pan właściciel trawiony niezaspokojoną żądzą konsumpcji weźmie kredyt na spłatę poprzedniego kredytu, Hyundaia porąbie przed domem i podpali i weźmie kredyt – na co tym razem, nie wiadomo, może na Qorosa. Właściwie ten filmik w 30 sekundach streszcza całą aktualną gospodarkę opartą na długu i niemożliwym do utrzymania wykładniczym wzroście. Jeśli coś masz, to musisz to zniszczyć i kupić nowe, płacąc za to dwukrotność wartości tego towaru poprzez spłatę kredytu. W przeciwnym wypadku gospodarka nie będzie się kręcić. Jak w znanym powiedzeniu: kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy. A zatem jeśli macie starą Nexię lub coś podobnego, jeździjcie nimi jak najdłużej i niech Was buk broni przed kredytami na dobra konsumpcyjne. Kupujcie tylko to, na co naprawdę Was stać i używajcie tego ile się da, bo to ekologiczne, a na pohybel ekonomii sterowanej przez banki i wielkie korporacje. Oj, chyba wyszedłem na lewaka.

link




Comments
Yossarian Said:

Po reklamie kredytu spodziewać sie czegokolwiek sensownego? No bez przesady. Słowa “kredyt” i “reklama” opisuja jedne z najbardziej irytujących gówien tego świata.


pantymonster Said:

w takim razie jestem lewakiem również bo popieram w 100%


motyl Said:

Powinien wymienić na używanego Paska w tedeiku. W 1000% bezwypadek, lalka, igła i w ogóle. A później wziąć kolejny kredyt na jego naprawę.


ls Said:

Mam Lanosa w kolorze Nexii z reklamy, lecę go.zniszczyć i kupić nowego Logana.


pr Said:

To fajne tak se poszalec za nie swoje pieniadze, ale to ma krotkie nogi. Pamietam, jak jechalem kiedys przez Reykjavik i mijalem tira zaladowanego autami wiezionymi do huty. W 2007 roku byly na tej naczepie m.in. Golf IV i Astra II. 7 lat to już byl wiek na przemial. Rok pozniej ludzie zabijali sie o takie auta, bo ich nowe fury zostaly zabezpieczone przez banki, a musieli czyms jezdzic. Ja swojego zmeczonego 206 sprzedalem w 2 godziny (za dwie srednie pensje), rok wczesniej nikt by go nie wzial nawet za darmo.


AL Said:

ciekawe, czy jak pani sie zachce mlodszego kochanka, to meza tez we snie porabie siekiera… Reklama faktycznie zacheca do mocno autodesktruktywnych zachowan kredytowych. Kto ma konto na yt niech hejtuje !! :)


radosuaf Said:

Lubi stare samochody i lewak <3. Gdybym nie był hetero… 😀


v8tatra Said:

zdaje się że popyt na kredyty leci na łeb;)
więc może katharsis już blisko?
może wypowie się ktoś z branży kredytowej?)


szczypior Said:

L for Lucy Said:

Troche chyba brak ci dystansu. To tylko reklama, nie tajny plan przjecia wladzy nad swiatem. 😉


Maurice_G Said:

Dobre auto można znaleźć w cenie około połowy pensji. Bez względu ile tej pensji jest – za połowę kupisz auto, na które cię stać i którego utrzymanie w stanie nienagannej sprawności nie będzie ci rujnować budżetu.
90% napraw zrobisz sam, a części kosztują grosze. Płacisz tylko OC, bo AC i tak nikt na to nie da, więc stałe koszty są niewysokie.
Szybka kalkulacja:
cena zakupu (1200) + OC za 4 lata (2000) + koszty utrzymania (600) dzielę przez przejeżdżone miesiące (48). Wychodzi miesięczna rata poniżej 80 złotych za porządnego golfa w dieslu. 100 złotych, jak raz w miesiącu opijamy udany zakup :)
Na dwie rzeczy zwracam uwagę przy zakupie – blacha i opony. Blacha, bo sam nie umiem naprawić, a opony, bo są relatywnie drogie w zakupie. Choć jak się ma znajomego wulkanizatora, to opony są za grosze.


Prot Said:

Mi to zawiewa nie lewactwem, tylko geriatrycznym ględzeniem. Współczuję trochę Złomnikowi takiego dosłownego podejścia do wszystkiego co widzi na ekranie – co w takim razie oglądać? Według mnie reklamy z tej serii są dość prawdziwe, bo sam znam moje podejście do remontów i innych tego typu przedsięwzięć na które namawia mnie moja żona. Nawet jeśli nie jest to kwestia finansowa, to długo Jej zajmuje żeby mnie do czegoś przekonać. A w kwestii Nexii, już jakiś czas temu widziałem reklamę i mój odbiór był taki, że ten samochód rozpadał się w rękach kierowcy i pasażerki, ale może nieuważnie oglądałem. Sięgając tak daleko, to chyba dobrze, że ktoś chce zrezygnować z jazdy rozpadającym się, ergo nie go końca bezpiecznym samochodem na rzecz nowego – dla dobra ogółu nie narażonego na spotkanie z samochodem, w którym akurat odpadło koło. Chyba to będzie mój ostatni wpis tutaj, bo widzę że nasze światopoglądy się znacznie rozjeżdżają, jednak zamiłowanie do starych gratów nie wystarczy – u mnie to tylko hobby, a nie sposób na życie.

PZDR!


notlauf Said:

Specjalnie piszę z punktu widzenia osoby, która nie ma dystansu. Jak większość społeczeństwa. Zasadniczo ta reklama nie namawia mnie na kredyt, jest mi obojętna. Ale jakie ona pozostawia wrażenie w osobach, które biorą wszystko dosłownie, np. w dzieciach? Czy wiecie, jak dzieci dosłownie reagują na reklamy?


grnb Said:

Ta reklama jest dla mnie ciekawa bo obrazuje czas trwania samochodu. Pamiętam reklamy nexii w tv jako super auta rodzinnego (nexia była czerwona, garaż i rodzinka chyba nawet te same co tutaj) Potem Rodzice kupili to auto z salonu i to był wtedy szpan, w międzyczasie ja kupiłem też i sobie nexie i mam do dzisiaj, a teraz znowu reklama że mam ją zniszczyć, bez jaj, takiej amnezji jeszcze nie mam i pamiętam że ostatnio to było reklamowane jako dobre auto! co się zmieniło od tej pory? Zgadzam się w 100% i udostępniam na swoim profilu.


Przemko Said:

Nie wyszedłeś na lewaka bo to co krytykujesz (totalniactwo, konsumpcjonizm, alienacja) to jest program współczesnej lewicy.


kosa Said:

Prot: bezpieczenstwo i ekologia od dawna sa slowami – kluczami w namawianiu nas na nowsze, piekniejsze, lepsze towary. Te wytrychy sprawiaja, ze stan techniczny, szeroko pojeta bezawaryjnosc czy szeroko rozumiana wolnosc jednostki schodza na dalszy plan. Czyms postep trzeba napedzac, a skoro obiektywnie nowe auta nie maja juz takiej przewagi w kwestiach podstawowych, trzeba likwidowac zwiazany z ich zakupem dysonans poznawczy w inny sposob…


b-art Said:

Przecież te samochody nie mają znaczków… skąd wiedziałeś, że to Daewoo i Hyundai? :)


ddd Said:

Niektórzy znowu o tym bezpieczeństwie nieszczęsnym.

Obywatelu pamiętaj jeżdżąc STARYM samochodem jesteś mordercą. Weź kredyt i kup nowe auto.


Prot Said:

Notlauf, jeżeli chodzi o dzieci masz rację, uważam że reklamy potrafią zrobić im wodę z mózgu do potęgi w porównaniu z dorosłym. Na całe szczęście, kredytów udziela się jedynie po uzyskaniu zdolności do czynności prawnych. To, że może mniej dorosłych wiekiem powinno ją posiadać, to inna kwestia. Tutaj pewnie znów moje spojrzenie na świat będzie zdecydowanie odbiegało od Twojego, ale nie uważam, że wszyscy są równi i wszystkim po równo, wszystkiego. Jeśli ktoś daje się naciągnąć na reklamę, sory, jego błąd. Odwieczne prawo natury, silniejsze przetrwają wyginą te słabsze. Uczmy się czytać ze zrozumieniem i liczyć. Chyba za daleko odchodzę już od motoryzacji.

Kosa, nie wmówisz mi, że według Ciebie, samochód z którego odpadają części spełnia na tyle wymogi bezpieczeństwa, żeby poruszać się po drogach publicznych. Jest stary i skorodowany, nie ma poduszek powietrznych i pasów bezwładnościowych? Spoko, dopóki pieprznięcie w drzewo jest jedynie problemem kierowcy. Ale kiedy ja muszę omijać z narażeniem życia swojego i rodziny zderzak który właśnie odpadł z jadącego przede mną trupa, to już nie jest OK. I jeżeli o mnie chodzi, lata mi to koło … czy ktoś weźmie kolejny kredyt i komornik zlicytuje mu nerkę czy pożyczy od babci, chcę aby mojej rodzinie nic nie groziło na drodze. Wiem że to nie zlikwiduje zagrożenia, ale może je zmniejszyć. Tak, odkąd 5 miesięcy temu urodziła mi się córeczka, trochę mi się poprzestawiało.


Wiesiek Said:

Szach mat lewackie ścierwo!


michał Said:

Ale fajna ta ruda


egon Said:

notlauf Said:
Kwiecień 3rd, 2013 at 09:47

Specjalnie piszę z punktu widzenia osoby, która nie ma dystansu. Jak większość społeczeństwa. Zasadniczo ta reklama nie namawia mnie na kredyt, jest mi obojętna. Ale jakie ona pozostawia wrażenie w osobach, które biorą wszystko dosłownie, np. w dzieciach? Czy wiecie, jak dzieci dosłownie reagują na reklamy?

Człowieku??!!! Ja mam pełno znajomych, którzy zachowują się tak jak w tej reklamie. Akurat fakt, że facet specjalnie psuje auto, świadczyć może o tym, że banki maja nas za bezmózgową masę nastawioną na kupowanie, żarcie i dymanie. Za daleko to wszystko zaszło i nie ma już k…a usprawiedliwienia, że ma być z żartem, ironicznie, infantylnie i w ogóle nic do końca na poważnie w reklamach. Moim zdaniem ta reklama powinna zostać zabroniona!!!!!! Albo chociaż samochód powinien być rzeczywiście w rozsypce!


xy Said:

No, wreszcie szanowny autor przejrzał na oczy czym jest kapitalizm. Szkoda tylko zepsutego zakończenia. Jest już tak źle, że widzą to nawet ludzie używający słów “lewak”. @prot: A nie pomyślałeś, że Nexię specjalnie przygotowano do reklamy właśnie tak, by się rozpadała? Oczywiście nie popieram jeżdżenia szrotem, ale bez przesady. @Przemko: konsumpcjonizm to program lewicy???


jacek Said:

xy Said:

@Prot: Sorry, ale… może sam tworzysz takie reklamy? :-) Ja wiem, że można w koło powtarzać “nie daj się nabrać” – tylko, że wszystko poszło w tym kierunku: “jak tu wykombinować warunki promocji tak, żeby klient dał się nabrać” i coraz trudniej się uchronić. I nie tylko o kredyty mi chodzi. @egon: Popieram zdecydowanie!


maz Said:

@Prot, widziałeś kiedyś jadące auto, z którego odpadają części? Dobrze, że drogi publiczne spełniają wymogi bezpieczeństwa, gdzie jadąc w pełni sprawnym autem można stracić rzeczone koło…


aha Said:

Ciekawe, co będzie jak PNB Paribas zaproponuje płatną reklamę kredytów samochodowych w zamian za usunięcie tego felietonu…


notlauf Said:

No wtedy usunę i napiszę, że kredyty są super. W końcu jestem sprzedajną świnią, a na złomniku zarabiam takie kokosy, że kupiłem ostatnio AMC JAVELIN. Polecam mój kanał na instagramie.


toughluck Said:

Prot: Przecież od tego samochodu nie odpadały same części. Facet ten samochód celowo sabotował, żeby wyglądał na rozpadający się.

Żeby nie było: Kiedyś sam udałem, że mój telefon się psuje, żeby żonę przekonać do zakupu nowego (na raty 0% pod warunkiem spłaty w sześć miesięcy, po czym okazało się, że nie spłaciłem raty ostatniej, bo byłem przekonany, że zapłaciłem pierwszą wpłatę — pierwszej wpłaty nie było, za to po dopłacie kilkudziesięciu złotych wyleczyłem się z kredytów na rzeczy niepotrzebne).


air Said:

Naśmiewanie się z wymuszanego konsumpcyjnego stylu życia to jest właśnie dystans, a nie geriatryczne ględzenie. Współczuję głupoty i frajerstwa lemingom żyjących na kredyt, kierują się jedynie prymitywnym instynktem zaimponowania dobrami konsumpcyjnymi innym lemingom – i tak się sami napędzają. Rozpychają się łokciami (babrają się przez to w brudach po łokcie), bo przecież mają kredyt do spłacenia, nie mogą spać po nocach jak coś idzie nie po ich myśli. To oni za namową banków doprowadzili do kryzysu światowego. Teraz upadające banki wspierają rządy z podatków płaconych przez tych samych lemingów, którzy dali się namówić na kredyty. Żeby banki nie zbankrutowały i ich menedżerowie nie stracili pracy, składa się całe społeczeństwo. Nawet ci, którzy nie mieli nic wspólnego z tym dziadostwem. Tak więc Prot, gratuluję przenikliwości i braku dystansu :-)


Filo Said:

Prot, wyobraź sobie, że gdyby wszyscy właściciele ‘wraków’ zaczęli brać kredyty na nowe samochody to by się skończyło tym, że Ty musiałbyś płacić na nich? lepiej niech jeżdżą tymi wiekowymi samochodami, naprawiają je za grosze niż biorą kolejny kredyt na wymianę – załóżmy sobie – filtra, który nie jest objęty gwarancją w samochodzie wziętym na kredyt. Kolejna bańka kredytowa i kolejny kryzys, na którym każdy by cierpiał, a nie tylko konsumenci kredytów.


strojniak gałęziasty Said:

la lewaka?
Sadze ze to stary dobry konserwatyzm w połączeniu z ową słynną “etyką protestancką” każdym calu 😀


Tapczan Said:

@Prot

Piszesz “współczuję trochę Złomnikowi takiego dosłownego podejścia do wszystkiego co widzi na ekranie”, by kilka zdań później obrazić się na światopogląd autora i zakomunikować, że więcej tu zaglądać nie będziesz. Brawo – myślę, że można uczyć się od Ciebie luźnego i nienapiętego podejścia do rzeczywistości.

Jak ja kocham jednostki, łykające jak pelikan bzdury o prawie naturalnym i przetrwaniu silniejszych. Zwykle taki pogląd ulatuje w pierwszej sytuacji, w której człowiek okazuje się słabszy (mimo silnego prawicowego umysłu) od drugiego. Internetowy Rambo, LOL.


Bartek Said:

Na tym polega obecny system ekonomiczny: wykładniczy wzrost napędzany kredytem – ten kredyt jest głównym narzędziem kreacji nowych pieniędzy, które generują wzrost. Ciągły wzrost konsumpcji jest konieczny, żeby system się nie zawalił. Wobec tego sięga się po środki absurdalne, takie jak celowe skracanie życia produktu, a także pranie mózgu przez reklamy i bankowych naganiaczy. System musi się zmienić, bo nic nie może rosnąć w nieskończoność, w dodatku w coraz szybszym tempie (stały procent wzrostu = coraz większe tempo ilościowe)


tsss Said:

Olać nexię, prawdziwym problemem jest to, że reklama promuje zadłużenie dla zachcianek.
Gdyby typa z reklamy było stać na nowe auto to nie brałby na nie kredytu, a żona nie miałaby nic przeciwko. To co się dzieje ze sprawnymi samochodami które komuś nie pasują z braku prestiżu to inna sprawa.
Ja zostałem wychowany w domu, gdzie nic poza mieszkaniem nie bierze się na kredyt. Kiedy nie było na koncie pieniędzy na samochód rodzinny to jeździło się maluchem, jakoś to przeżyłem i bardzo miło wspominam.


toughluck Said:

Kredyty tradycyjnie są pomysłem neutralnym ideologicznie (w osi liberalizm gospodarczy-socjalizm). Natomiast są stricte liberalne w osi liberalizm-konserwatyzm, a stąd lewicowe.
Dlaczego? Bo kredyt wychodzi z założenia, że coś mi się należy i nie muszę na to zapracować. Dla konserwatysty jest nie do pomyślenia, że może kupić coś, na co nie zapracował. Niestety, obecna sytuacja gospodarcza jest jaka jest, przez co nie da się kupić mieszkania w wieku 25 lat. W latach siedemdziesiątych, kiedy Niemcy przeżywały najwyższy wzrost gospodarczy, mieszkanie w centrum miasta mógł kupić absolwent po roku-dwóch pracy, a nawet przedstawiciel klasy robotniczej w podobnym wieku (25 lat).

Dziś kredyty są gospodarczo socjalistyczne. Bo pękająca bańka kredytowa powinna doprowadzić do bankructwa szereg banków i nauczyć je, że nie da się wszystkiego rozwiązać kredytem i nie da się tak napędzać sztucznego wzrostu. Wyciągnięcie banków z opresji za pieniądze podatników jest skrajnie socjalistycznym rozwiązaniem. Dlatego frajerem jest ten, co nie bierze kredytu, bo i tak spłaci odsetki tych, którzy kredyt wzięli i nie są w stanie go spłacić.


wyvern Said:

Ktoś pisał, że jak głupi weźmie kredyt i go nie stać to niech sie sam martwi. Otóż nie, bank nie będzie miał od owego głupiego to naciśnie na rząd, żeby zabrać Twoje – vide Cypr.
I jeszcze człowiek nie wyrabiający na kredyt nie zrobi zakupów u prywaciarza tylko musi oddawać kasę korporacji.


sueshack Said:

“Dlaczego? Bo kredyt wychodzi z założenia, że coś mi się należy i nie muszę na to zapracować.” Paczpan, to prezesi megakorpów muszą być największymi lewakami tego świata!


Prot – weź się zastanów troszkę. A potem zastanów się raz jeszcze.
“Współczuję trochę Złomnikowi takiego dosłownego podejścia do wszystkiego co widzi na ekranie – co w takim razie oglądać?” – moja odpowiedź: NIE OGLĄDAĆ. A na pewno nie reklamy. Chyba, że chcesz im wierzyć – w takim wypadku współczuję.
Po raz kolejny cieszę się, że pozbyłem się z domu telewizora.


air Said:

Jak dobrze, że są jeszcze miejsca w internecie, gdzie takie jednostki jak Prot są mniejszością. Moi wszyscy dawni znajomi wpadli w bagno konsumpcjonizmu i nie ma z kim już iść na piwo. Normalni ludzie w tym kraju stają się marginesem i jest dla nich coraz mniej miejsca. Ale wracając do tematu samochodów. Hyundai nie wyraził zgody na uczestniczenie w tym spocie (zasłonięte logo), chyba nie popiera celowego niszczenia samochodów w celu zakupu nowych i40. O ile wiem, Hyundai to czołówka na świecie w zyskach ze sprzedaży samochodów (ściga się z Volkswagenem) – czyli jednak silniejsi nie popierają tego typu praktyk. A pewnie Winterkorn (szef VW) znowu się wkurza, że przegrał z Hyundaiem (to nie jego auto jest w reklamie) 😀


Lucas Said:

Biere siekiere i ide do siostry porąbać jej nexię.Wezmę kanister z bęzyną bo to glx 16v i dokonam dzieła zniszczenia ofiary na ołtarzu konsumpcjonizmu(czy jakoś tak).


JFP Said:

Prot, obudzisz się z ręką w nocniku jak Ci Twoje konto bankowe zredukują o 40% – vide Cypr!


air Said:

A co na to Cytryn i Gumiak?—> “Jo żem nigdy kredyta nie broł. A na co mnie to? Ino żona trochę zrzędziła, że na pace Lublina, niewygodnie i trzęsie, to żem jej zamontował siedzenia z Passata i jest zadowolniona. Trza kombinować, pieniendze z głową wydawać, a nie zaraz nowy kupować. Zreśtą jak ja bym naprawiał nową gablotę, ni cholerę nie rozeznaję się na tyj elektronice i komputrach w tych nowych samochodach. I te tapicerki takie ileganckie maju, szkoda mi by było wyngiel wozić. Niepraktyczne to i awaryjne.”


notlauf Said:

Podejrzewam, że Hyundai zapłacił za uczestnictwo w tym spocie. Inaczej wzięliby Lifana albo Roewe.


egon Said:

zachęcam DO SKŁADANIA SKARG NA TEN SPOT NA STRONIE RADY REKLAMY – http://www.radareklamy.pl/formularz-zgloszeniowy-online.htm


panrysiek Said:

Do Prota i innych rodziców/nie-rodziców: myślę, że sprawny golf 2 czy nexia z reklamy zahamują na krótszym dystansie z 50km/h niż np i40 z 70-80km/h (a taka jest zwyczajowa prędkość większości polaczków w terenie zabudowanym). Może wypadałoby zwolnić zamiast psioczyć na “niebezpieczne wraki”? Ile razy dziś jechałeś szybciej w terenie zabudowanym?


lordessex Said:

Święta prawda Panie Złomnik. Zgadzam się w 100%, nie ma większej zbrodni niż ciągłe namawianie na te bezsensowne kredyty. A później zdziwieni że jest kryzys.


Quattro Said:

Mój Sunny będzie jeździć aż mu odpadną kółka… Choć dziś rano zastanawiałem się czy go nie wyzłomować bo nie stać mnie póki co na sfinansowanie mu ubezpieczenia, które wychodzi w Smoleńsk…


xy Said:

@toughluck: Nieprawdą jest, lewica = “coś mi się należy i nie muszę na to zapracować”. To prawicowa propaganda głoszona przez lata – ze sporym skutkiem jak widać. Sorry, ale to co piszesz jest niczym innym jak próbą zwalenia wszystkich win liberałów na lewicę.


air Said:

@sueshack: “Dlaczego? Bo kredyt wychodzi z założenia, że coś mi się należy i nie muszę na to zapracować.” Paczpan, to prezesi megakorpów muszą być największymi lewakami tego świata!
Żerowanie na lewakach to nie lewactwo (prezesi banków). A mowa tu o tradycyjnych kredytach konsumpcyjnych. Chyba nie sądzisz, że prezes zarabiający 200tys/m-c bierze kredyty dla siebie? A co do rozwijania biznesów za nie swoje pieniądze to już inna para kaloszy – to już nie są kredyty konsumpcyjne.


brazer Said:

staropolskie zastawa się a postawa się.
znajomy znajomych awansował na menedżera w korpo. wziął natychmiast kredycik na nową cytrynę. po niecałym roku zredukowali go, żona poszła na bezrobocie miesiąc później. został z kredytami na mieszkanie, na cytrynę, na plazmę i meble. A, no i z dzieciakiem.


brazer Said:

staropolskie zastawa się a postaw się.
znajomy znajomych awansował na menedżera w korpo. wziął natychmiast kredycik na nową cytrynę. po niecałym roku zredukowali go, żona poszła na bezrobocie miesiąc później. został z kredytami na mieszkanie, na cytrynę, na plazmę i meble. A, no i z dzieciakiem.


koza Said:

Nie dość, że za kasę z banku kupili auto, to jeszcze ze Śródmieścia na Bielany się przeprowadzili


xy Said:

Tylko tak się składa, że to głównie liberałowie toną po uszy w kredytach i to na nich banki mają największy żer.


toughluck Said:

@sueshack: Paczpan, to prezesi megakorpów muszą być największymi lewakami tego świata!
A nie są??? Korzystając z pakietów zapomogowych z definicji stają się socjalistami.

@xy: Nieprawdą jest, lewica = “coś mi się należy i nie muszę na to zapracować”. To prawicowa propaganda głoszona przez lata – ze sporym skutkiem jak widać. Sorry, ale to co piszesz jest niczym innym jak próbą zwalenia wszystkich win liberałów na lewicę.
WTF? Co ja pacze? Przeczytałem to pięć razy i dalej nie łapię. Wg ciebie państwowa służba zdrowia dostępna dla wszystkich to prawicowa propaganda? Podobnie szkolnictwo?
Zastanów się jeszcze raz nad tym, co napisałeś, bo chrzanisz.

@air: Masz rację w kwestii kredytów na rozwój biznesu. Podobna sprawa dotyczy działalności inwestycyjnej — to też rozwój firmy za nie swoje pieniądze. Podobnie sprzedaż udziałów w interesie. Ale prezes banku wyciągający chciwie łapki po pakiet zapomogowy staje się socjalistą pełną gębą. Dzisiaj zresztą nie ma chyba kraju kapitalistycznego, bo wszystkie są jednakowo zamieszane w proceder dofinansowań.


dudewhat Said:

przede wszystkim to powinno sie zabronic posiadania/wyrazania poglądów


toughluck Said:

@xy: Ciekawi liberałowie, ale czy są przynajmniej konsekwentni i ogłosili prywatne bankructwo, zaciskając pasa i spłacając swoje długi, czy po cichutku przyjęliby pakiet pomocowy? Bo liberał przyzna się do winy i zwróci, a socjalista uzna, że mu się nie powiodło, że nie miał szczęścia, że każdemu się mogło zdarzyć, itp., byle się usprawiedliwić.
Bo o ile samo wzięcie kredytu nie czyni z człowieka socjalisty, tak samo jak skorzystanie z państwowej służby zdrowia (skoro i tak za nią płaci), to unikanie spłaty, ignorowanie zobowiązań finansowych, itd., już tak.

@brazer: Z dzieciakiem, powiadasz? To nieodpowiedzialny ten znajomy, skoro miał już roczne lub starsze dziecko i brał kredyt na samochód.


Z tymi kredytami różnie bywa – czasami jest wybór: wziąć by kupić coś, co będzie służyć do zarabiania, lub nie wziąć i… nie zarabiać. Np. kiedy samochód jest narzędziem pracy. Natomiast – ogólnie zgadzam się z Notlaufem. Natomiast za tę reklamę jej twórca/twórcy i osoby w banku, które ją zaakceptowały, powinny codziennie pobierać w twarz tylnym zderzakiem tej Nexii.


Harry Reems Said:

Od czytania komciów wybuchl mi dzisiaj muzg.
Chyba wiedziony zwierzecym instynktem zaimponowania dobrami konsumpcyjnymi innym zlomnikowcow pojde odpalic malucha.


air Said:

@koza: “Nie dość, że za kasę z banku kupili auto, to jeszcze ze Śródmieścia na Bielany się przeprowadzili”
Może myśleli, że wzięli kredyt, a bank im podstawił umowę leasingową do podpisania :-). Firma leasingowa mieści się na Bielanach.


Utopenec Said:

Czytajac wiekszosc komow moje piekne oczy widza ze jednak jest sila w narodzie! Razem damy rade, olac system.

Jeszcze Polska nie umarla!


Titus Said:

a sam kredyt nie bierze się kiedy się nie ma pieniędzy. Źle to brzmi. Kredyt bierze osoba którą stać na posiadanie kredytu.


dżej Said:

Swoją drogą ciekawe dlaczego ekolodzy nie biją w bęben potępienia dla konsumpcyjnego stylu życia, który to styl niewątpliwie bardziej uszczupla zasoby naturalne i szkodzi srodowisku niż fakt, że ktoś tam jeździ samochodem emitującym wiecej CO2 niż najnowsze zdałnsajzingowane wynalazki? Jakoś nie słychać apeli byśmy jak najdłużej używali suszarek, telefonów i samochodów, nikt też nie wywiera na producentów nacisku w kwestii długowieczności produktów. Słyszymy za to pitolenie jak to rzeczy obecnie wypluwane z taśm produkcyjnych są dobre bo zielone, przyjazne ginącym gatunkom i recyklingowalne… Spoko, fajnie, tylko jest to podszyte wielką hipokryzją bo w tych samych rzeczach zaimplementowano rozwiązania z gatunku planned obsolescence przez które za kilka lat te cudeńka bedą “gratami”, których “nie opłaca się” naprawiać. Rzygać sie chce na tę obłudę, i to wszystkich po kolei. No dobra, wywentylowałem się:)


xy Said:

Toughluck – w ciekawy sposób pojmujesz socjalizm :-) Liberał przyzna się do winy 😀 Dobra, nie ma co.


air Said:

Mam do Was pytanie: Co zrobić z nadgryzioną zębem korozji, aczkolwiek jeżdżącą od 17 lat niezmiennie sprawnie Micrą rocznik 96? Chciałem ją wymienić na tablet Samsung Galaxy LTE, żeby mieć sprawny i mobilny dostęp do zlomnik.pl, ale wiedziony instynktem zaimponowania dobrem konsumpcyjnym rozważam doprowadzenie blach do wyglądu, którym można zadać szyku :-). Gdzie to zrobić rozsądnie cenowo i solidnie? Oferty Cytryna i Gumiaka odrzucam :-). Warszawa i okolice.


Batory Said:

Toż to Bauman w czystej postaci :) “Płynna nowoczesność” albo inne “Życie na przemiał” :)


toughluck Said:

@xy: Pokaż mi, gdzie socjaliści kiedykolwiek przyznali się do winy i uznali, że system socjalistyczny ich zawiódł?
Tak, uważam że osoba o prawicowych poglądach (konserwatysta o liberalnym spojrzeniu na gospodarkę) to człowiek odpowiedzialny za swoje czyny i ponoszący odpowiedzialność nie tylko za sukcesy, ale też porażki. Wprawdzie nie przyznawanie się do winy ani nie czyni nikogo automatycznie socjalistą, ani nie jest warunkiem sine qua non zostania nim, to jednak uważam, że nie da się mieć liberalnych poglądów na gospodarkę jednocześnie nie biorąc odpowiedzialności za swoje zachowanie, bo jest to niekonsekwentne.
Ale proszę bardzo, mogę zmienić zdanie. Onus probandi po twojej stronie — podaj mi przykład liberała, który nie przyznaje się do błędów.


Harry Reems Said:

Jako czlowiek ceniacy prace ludzkich rak z pewnoscia zdajesz sobie sprawe, ze rozsadna cena za wysilek fachowca to nie bedzie np “polowa sredniej pensji”. Byc moze trzeba bedzie wziac kredycik…


xy Said:

Żaden liberał jeszcze nie przyznał się do błędu. Konserwatysta będący jednocześnie gospodarczym liberałem to najgorsza postać.


air Said:

Kredycik? Liczyłem na coś lepszego, dopłatę od rządu za złomowanie przy zakupie nowego samochodu, ale jakoś sprawa przycichła :-). Dilerzy za słabo lobbują…


toughluck Said:

@xy: Dalej nie podałeś konkretnego przykładu. Rzucasz ogólnikowe oskarżenia. Przykład!


leh81 Said:

Ja właśnie dziś odstawiłem mojego scenica do warsztatu blacharsko-lakierniczego ( blotniki tył, progi, troche parchów tam i ówdzie. Znajomi i rodzina w szoku: dlaczego nie kupisz nowego? Ten samochod to juz stary jest. Taak 98 rocznik i stary! Na przekór wszystkim zrobię moją renówkę i pojeżdże nią jeszcze pare dobrych lat. Nie bede jej zamieniał na nowy plastik skoro poza kosmetyką wszystko w niej gra. Wole jedzic az koła odpadna a nie odpadna tak szybko;) Pozdrowienia dla wszystkich!


Garwanko Said:

Nexia wystąpiła z prawdziwymi tablicami. Ma nawet dwa OC, jedno w Avivie a drugie w Liberty 😉


Marian Said:

Całe szczęście nie oglądam telewizji i nie strzępie sobie nerwów. Zgadzam się, że reklamy kredytów powinny być zakazane, już dawno nad tym rozmyślałem, ale prawda jest taka, że ten artykuł to czcze gadanie.
Idioci byli, są i będą. Do konsumpcyjnych kretynów, żadne uświadamianie nie dotrze, a ludzie którzy trzymają się jak najdalej od kredytów, dalej tak będą robić. To tylko debilna reklama w debilnej telewizji, która jak każda inna, wciska ciemnym masom kit. Opanujcie się ludzie ze “składaniem skarg na ten spot” i jeśli już coś chcecie zrobić, to zwróćcie się do tej bandy złodziei na wiejskiej, żeby zakazali reklam kredytów w ogóle.
Swoją drogą fajny ten kadett, jeździłbym:)


xy Said:

Ty także nie podałeś, ale nie o to chodzi, ja nie mam takiego doświadczenia demagogicznego, a poza tym chyba za bardzo odbiegamy od tematu…


air Said:

@Garwanko – “Nexia wystąpiła z prawdziwymi tablicami. Ma nawet dwa OC, jedno w Avivie a drugie w Liberty ”
A Hyundai i40 z Bielan?


cubino Said:

Ojacie, ale zażarta dyskusja. Szkoda, że siedzę w pracy i nie mam zbytnio czasu, żeby ją śledzić. Ale wieczorem zrobię sobie popcorn i przeczytam wszystkie komentarze, nawet kosztem oglądnięcia nagranego nowego odcinka Gry o Tron.


Pantymonster Said:

Niestety niemalże ziściły się niegdysiejsze wizję pisarza SF gdzie produkty rozpadały się po określonym czasie w proch, już niedługo może dojść do dosłownej interpretacji opowiadania, gdzie każdy produkt miał określoną dokładnie żywotność po której się rozsypywał.
Mało tego spece od reklamy pokażą nam, że to normalne i powinniśmy być wielce zadowoleni z tego stanu rzeczy.
Zewsząd nagonka, że stare niebezpieczne i niemodne, nieekologiczne zanieczyszcza ale czy ktoś mówi o tym, że produkcja nowego generuje niepomiernie większe zanieczyszczenia i koszty energetyczne?
Konsumpcja za wszelką cenę aż do końca świata!


JFP Said:

@xy; w jakim wieku jesteś? Pytanie nie pozbawione sensu. Churchill powiedział bowiem kiedyś coś takiego – “ktoś kto za młodu nie mial lewicowych poglądów, na starość jest świnią. Ktoś, kto zachowuje lewicowe poglady na starość, ten jest durniem”.


MAK Said:

Ta reklama jest przedstawieniem w pigułce problemu współczesnej ekonomii, która jest uzależniona od WZROSTU. Teoretycznie stagnacja PKB przy zerowym przyroście naturalnym powinna utrzymywać status quo, a jednak taką sytuację nazywa się kryzysem.
Przez wieki rozwój gospodarczy był stymulowany przez przyrost populacji. Obecnie z przyrostem populacji jest słabo, więc trzeba stymulować popyt poprzez zwiększenie, czy wręcz wytworzenie potrzeb. W tym celu wykorzystuje się fakt śmiertelności człowieka, który z racji owej śmiertelności:
a) chce przedłużyć sobie życie; nie tylko w dosłownym wymiarze (zwiększenie długości życia – rozwój medycyny), ale także poprzez przeżycie większej liczby doznań w danym mu czasie (rozrywka wszelkiego autoramentu)
b) chce realizować swoje ambicje, osiagnąć wysoki status społeczny (leży pod tym atawistyczne dążenie do zwiększenia szansy przedłużenia trwania swoich genów) – eksponowanie zamożności poprzez posiadanie i nabywanie nowych dóbr materialnych jest jedną z najprostszych dróg osiągnięcia tego celu
Z tych powodów człowiek będzie zawsze chciał pracować i produkować, mimo że zaspakaja w ten sposób pseudopotrzeby kosztem zużywania środowiska i nieodnawialnych zasobów. Ludzi którzy mają świadomość tego stanu rzeczy i są w stanie ograniczyć swoją konsumpcję jest w mojej ocenie bardzo mało w skali populacji świata, jakkolwiek coraz częściej można o nich usłyszeć czy przeczytać. Zainteresowanym polecam wygooglowanie nazwiska Heidemarie Schwermer.
Niewielu nie-ekonomistów chyba wie, że teoria odsądzanego ostatnio od czci i wiary Keynesa przewiduje moment, w którym efektywność pracy będzie wystarczająca, aby tydzień roboczy obejmował 20 godzin. Czy już dawno nie mielibyśmy tego etapu za sobą, gdyby nie wirtualne “potrzeby” które usiłujemy zaspokoić?
Chłopom pańszczyźnianym, o których ucisku tak nas dobitnie uczono w szkole, znany nam system, w którym oczekuje się dziennie MINIMUM 8h EFEKTYWNEJ pracy znany był tylko impulsowo, w okresie żniw i zbiórek, kiedy od tempa pracy zależało powodzenie całego przedsięwzięcia.
Piszę to wszystko ze świadomością, że jako jednostka konformistycznie wyłamująca się z powszechnego konsumpcyjnego schematu tam, gdzie mogę to zrobić niewielkim kosztem – jestem beneficjentem całego systemu.


xy Said:

Chciałem tego uniknąć, ale muszę zacytować skoro dyskusja schodzi na takie tory: “nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem”. Tak więc bez odbioru, pozdrawiam.


xy Said:

Powyższy post kieruję do JFP, zaś MAK ma rację.


Garwanko Said:

Całą dyskusję możnaby podsumować w jednym zdaniu :)

http://tinyurl.com/cduah5w


Łukasz Said:

A wiecie co jest najbardziej wkurzające? Gdy kupujesz sobie samochód za gotówkę, za WŁASNE oszczędności, które przed długi czas zbierałeś to wszyscy albo patrzą na ciebie jak na dziwaka, albo przestają się do ciebie odzywać bo jesteś snobem i burżujem, bo ich na to nie stać i muszą brać kredyty!
Różnica jest taka, że ty myśląc o przyszłości i zbierając zawczasu kasę zapłacisz za ten samochód tylko tyle ile on jest warty, a ci, którzy kupują na kredyt zapłacą wartość samochodu + jeszcze drugie tyle w odsetkach/ubezpieczeniach/kosztach czy jak to tam teraz nazywają. I kto tu jest oszczędny, a kto jest burżujem?
Znam przypadek grzyba, który w 2001 roku wziął kredyt na nowe Uno na 8 lat i przez te 8 lat cały czas narzekał jaki to on jest biedny, że nie stać go na wakacje itp. Kiedy przestał go spłacać jego samochód był warty 2000 zł. I wiecie co? Ten grzyb sprzedał to Uno i wziął następny kredyt, tym razem na nową Pandę.


MAK Said:

@Pantymonster
Urban legend twierdzi, że kiedyś na spotkaniu prezesów koncernów samochodowych to prezes Volvo powiedział, że: jeżeli tak nam zależy na ekologii, to wróćmy do produkowania samochodów, które mogą jeździć przez 20 lat.

Podkreślam: urban legend – nie mam żadnych referencji na dowód. Niemniej sam sens jest oczywiście słuszny. Podniecanie się obniżeniem emisji CO2 przez nowe pojazdy jest tak samo błędne jak zakładanie bez sprawdzania, że wymieniając Windows na Linuksa (moja branża) zmniejszymy koszty IT w firmie. W obu przypadkach, i w każdym rozsądnym planowaniu, ważny jest bowiem TCO – Total Cost of Ownership/Operation, co w przypadku ekologii ma swoją osobną nazwę – environment[al] footprint. Dlatego moim amatorskim zdaniem w obecnej chwili samochody elektryczne ani hybrydowe nie są ekologiczne, ponieważ opierają się na akumulatorach, do których wytworzenia potrzebna jest trująca chemia oraz lit – pierwiastek, którego podaż nie będzie rosła w nieskończoność.
To wszystko dotyczy oczywiście ekologii globalnej, bo w skali lokalnej np. Europy samochód elektryczny ma ekologiczny sens, ponieważ nie będzie on emitował spalin TU, a chemia zostanie wytworzona TAM, np. w Chinach – wystarczająco daleko, aby ekologiczne straty z tego tytułu nie dotknęły odczuwalnie NAS. I tu dochodzimy do kolejnego problemu: człowiek z natury uzależnia swoje zaangażowanie w daną sprawę od tego, jak bardzo jest w stanie własnymi zmysłami ją odczuć – stąd będzie preferował interes lokalny nad globalnym. Wracając do ekologii – czy nie z tego samego powodu nie ma sposobu na powstrzymanie ludności południowoamerykańskiej przed eksploatacją puszczy amazońskiej? Przecież z ICH punktu widzenia tego lasu nigdy nie zabraknie.


Bezio98 Said:

jestem prawicowcem,ale złomnika popieram w pełni


Garwanko Said:

@air

Wygląda na to, że hultaj także ma prawdziwe tablice, ma OC w Allianz. Pewnie dealer dawał pakiecik przy zakupie 😉


Poławiacz Jeleni Said:

Jako Bankowiec stanowczo protestuję takim wpisom jak powyżej! Artykuły utrzymane w tym tonie powodują, że cierpią na tym:

Kapitalizacja, LIBOR, WIBOR, spread, promesa, aneks, debet i reszta terminów zamieszczonych na tej stronie:

http://www.natemat.com.pl/prawo-finanse/banki/slownik-bankowy.html


laisar Said:

@notlauf “wyszedłem na lewaka”
 
To nie lewactwo, tylko rozsądek – gratuluję [:
 
@Maurice_G “Dobre auto można znaleźć w cenie około połowy pensji”
 
Jeśli się jest młodym i samotnym – spoko, ale inne przypadki bywają jednak czasem bardziej skomplikowane. Chociaż zawsze można oczywiście ratować się naciąganiem słowa “dobre”… (;
 
@Prot “mój odbiór był taki, że ten samochód rozpadał się w rękach kierowcy i pasażerki”
 
Czyli jesteś idealnym klientem… pardon: targetem – gratuluję!
 
…Aaalbo jednak nie – lepiej obejrzyj dokładnie reklamę i odpowiedz: czy jeśli auto jest stare, ale _sprawne_, to warto je zniszczyć? Zlomnik pisze przecież właśnie o takiej sytuacji, a nie o kasacji rzeczywistego zombiezłomu.


na uj drążyć temat Said:

Jak to dyskusje dotyczące choć trochę ekonomii, polityki, osobowości itd potrafią sprowokować gorącą dyskusję nawet na tak specyficznym forum… reklama jest może i durna… durna, nie durna ma przyciągnąć uwagę ludzi – potencjalnych klientów i nie tylko (czym głośniej w eterze tym lepiej) – w tym momencie wszyscy jesteśmy świadkami osiągnięcia tych właśnie założeń. A kwestie etyczne – no cóż kapitalizm ma to do siebie że ich granice są umowne i chcemy czy nie dla każdej korporacji liczy się tylko zysk. Niemniej jednak w umysłach co najmniej kilku osób marka banku zaistnieje i o to w tym chodzi.

Poza tym tak szczerze – nie szkoda wam prądu i czasu na licytowanie się co jest lepsze? Jeden lubi szynkę, a inny ziemniaki. Kupno czegokolwiek na kredyt lub za gotówkę to kwestia gustu, samodyscypliny i zdrowego rozsądku. Wy osądzacie się dość jednoznacznie – ten kto ma kredyt to leming i idiota, ten co go nie ma to wolny człowiek wznoszący się na wyżyny intelektu. To tak niestety nie działa… generalnie wszystko jest dla ludzi – kredyty też. To, że ktoś ich używa rozsądnie o niczym jeszcze nie świadczy.

Teraz ciekaw jestem jak zostanę osądzony. Jakiś czas temu zamiast pożyczać pieniądze od znajomych/rodziny pozyskiwać je zbierając złom i makulaturę (niepotrzebne skreślić) udałem się do banku i skorzystałem z kredytu… na (i tu uwaga!!!) zakup auta zabytkowego (bynajmniej nie ślubowoza)… samo auto było więcej warte niż pożyczone pieniądze, raty skalkulowałem sobie tak aby w razie dramatów życiowych sobie z nimi z zamkniętymi oczami poradzić. Kredyt spłaciłem w terminie, auto miałem od ręki… jak bym poczekał aż kaskę oszczędzę to auta w tej cenie bym już nie kupił. Co więcej nie kupiłbym nawet za kwotę którą spłaciłem z odsetkami dodatkowo inwestowanymi w trakcie tego okresu. I teraz rodzi się pytanie – czy jestem kolejnym debilem napędzającym machinę korporacyjną i finansową, czy też człowiekiem, który pozwolił sobie na idiotyczną realizację głupiego marzenia.


nebel Said:

Wygląda na to, że szeroko rozumiane hipsterstwo powinno być zakazane ustawowo i ścigane za przyczynianie się do obniżania się wzrostu PKB.
Obciążenia nakładane na użytkowników starych samochodów to nie pseudoekologia tylko rekompensata dla US za nieodprowadzenie podatku od niekupionego samochodu, o zgrozo!

Zadłuż się i zapłać w ten sposób większy podatek!
Większe zakupy = większy podatek.


AL Said:

PROT ewidentnie ma problemy nie tyle z czytaniem ze zrozumieniem, co nawet ogladaniem ze zrozumieniem. pan owner dokonal sabotazu i aktu szkodnictwa przemyslowego aby omamic i zwiesc czynnik decyzyjny. Mozna smialo nazwac go oszustem, wyludzaczem, szkodnikiem i nawet zaplutym karlem reakcji.


Buckel Said:

Branie kredytów na bzdury to nie przypadłość polska, tylko całego cywilizowanego świata. Taka jego wada, jak np. otyłość spowodowana jedzeniem junk foodu czy wady postawy od ślęczenia przed kompem. Niestety, wielu ma tak ma, że bez konsumpcji nowych przedmiotów czuje się jak dziady. Osobiście znam ludzi pracujących, zarabiających słabo, którzy spłacają kredyt na łóżka. A banki na tym żerują, jak wiele innych korporacji na ludzkiej głupocie (np. producenci tytoniu).


maciek_dm Said:

ja również nie ma dystansu do niczego, dlatego uważam, że ten gość co musi rozjebać swoje auto, aby jego łaskawa małżonka rzekła równie łaskawie si’, to cipa nie chłop….


miwo Said:

jeszcze nie było nic o tym, że pieniądz fiducjarny wyparł pieniądz fizyczny i ten mający pokrycie w kruszcach, więc ja to napiszę 😉
to, co napisał Autor w kwestii brania kredytów bardziej niż do lewactwa pasuje mi do konserwatyzmu. ale to tylko moje zdanie. natomiast te wszystkie europierdoły o planowanej awaryjności i częstszej wymianie sprzętu “for the security & ecological reasons”, “dla bezpieczeństwa i czystego środowiska dla Ciebie i tych, których kochasz” to mrzonki ekologów łatwo podchwycone przez koncerny, które się zorientowały, że to się w sumie będzie opłacać. a komu z ekologami jest pod rękę? wszelkiej maści lewicy. czerwono-zielony euroterroryzm. tzn. “wolność”.
a tak przy okazji to do BNP Paribas należy firma Arval Leasing – Notlauf powinien pamiętać tę nazwę 😀


Harry Reems Said:

@ MAK – nie wiem jak nie-ekonomistow, ale powiem Ci, ze ekonomistę czytanie tych bz… błędnych tez przyprawia o ból zęba.
Dla twojej wiadomosci – Keynes nie wypadl z mody “ostatnio”, tylko w latach 70tych. Korzystasz chyba z lekko nieswiezych zrodel.


Bartel Said:

Podoba mi się dyskusja i przerzucanie się wszelakimi argu-mentami: od gosp.-polit. po ad personam. I tylko pytam się grzecznie – po cóż tę telewizję oglądacie? Tylko świnie siedzą w kinie!


laisar Said:

@miwo: Tyle że te mrzonki NIE pochodzą od ekologów, tylko od indywiduów, którzy się pod nich _podszywają_ – “po czynach ich poznacie” (a nie po słowach).
 
(Pomijam już ogólną błędność samego określenia “ekolog”, ale Wszyscy Wiemy O Kogo Chodzi).


toughluck Said:

@JFP: Ten cytat jest przypisywany wielu osobom, w tym Piłsudskiemu.

@xy:
Milton Friedman przyznał wielokrotnie, że się mylił w pewnych kwestiach, np. cudu gospodarczego w Chile, który uznawał za skutek liberalnej polityki podatkowej, nie biorąc pod uwagę lokalnych uwarunkowań. Przyznał, że o ile podatki mogły mieć wpływ, to rzeczywiście lokalne uwarunkowania mogły być dużo ważniejsze.
Inna sprawa — jako liberał poparł wsparcie finansowe dla banków, aczkolwiek nie z pobudek socjalistycznych, ale z powodu utrzymania płynności systemu finansowego, ponieważ banki trzymały całe społeczeństwo w szachu.

Przykłady prominentnych socjalistów, którzy nie przyznali się nigdy do błędu można mnożyć, ale podam Mao Tse-Tunga. “Wielki Krok Naprzód”, gdy Chiny stwierdziły, że bogate kraje produkują dużo stali, więc Chiny mają produkować dużo stali, zakończył się kryzysem gospodarczym na niespotykaną skalę, bo władze zachęcały (w tym karabinami) do przetapiania wszystkiego na stal. Na każdym podwórku była dymarka, chłopi przetapiali swoje narzędzia, przez co w kolejnym roku produkcja rolnicza była znikoma. Stali przez to nie przybyło, bo to, co było wyprodukowane na wsiach było bezużytecznym, nomen omen, złomem. Nawet jednakowego narzędzia z tego się nie dało zrobić. Władze chińskie do dziś świętują Wielki Krok Naprzód.


@ toughluck – Mao, Stalin, paru innych gagatków… to byli psychopatyczni zbroniarze, myślisz, że taki kiedykolwiek by się do czegokolwiek przyznał?
I choć sam uważam, że socjalizm do niczego dobrego nie prowadzi, jestem również zdania, że skrajny darwinizm społeczny (korwinizm itd) również może mieć opłakane skutki. Obie ideologie opierają się na wierze w to, że ludzie są uczciwi. A jak z tym jest – doskonale wiemy.


Garwanko Said:

Jak ktoś nie chce brać kredytu a musi się czymś pokulać:

http://www.motonews.pl/forum/?op=fvt&t=270943

Chyba dobry?


toughluck Said:

Nie do końca tak jest. Darwinizm społeczny (swoją drogą, fajna nazwa) opiera się na tym, że każdy człowiek ma odpowiadać za swoje czyny. Jak nie jest uczciwy, to za kratki, bo nikt rozsądny (przynajmniej nie kojarzę, żeby Korwin) nie akceptuje oszustw. Natomiast socjalizm opiera się na tym, że państwo wie lepiej, czego ludzie potrzebują i dlatego nie trzeba ludziom ufać, wystarczy ich trzymać za mordy.


MAK Said:

@HarryReems
Nie jestem ekonomistą i to co wyraziłem to są moje poglądy a nie wiedza – może powinienem to podkreslić.
Słowa “ostatnio” w odniesieniu do Keynesa rzeczywiście użyłem dość swobodnie.
Moja wypowiedź jednak nie dotyczyła i nie bazowała na teorii Keynesa, na której zbyt mało się znam. Ustęp o 20- godzinnym dniu roboczym (pomyliłem się – chodziło o 15h) wziąłem z pracy Keynesa z 1928 r – “Ekonomiczne perpsektywy dla naszych wnuków”, a dokładnie z recenzji książki R. i E. Skidelsky “How much is enough?”, gdzie zostało to przytoczone. Ustęp o chłopach pańszczyźnianych pochodzi z dawnej już lektury. Te wszystkie tezy być może ekonomistę przyprawiają one o ból zębów, jednak z moim prostym oglądem świata się zgadzają.
Wyraziłem swój pogląd na temat kreowania wirtualnych potrzeb i potencjalnych przyczyn, dla których jesteśmy na to podatni. Sprawą wpływu śmiertelności na decyzje podejmowane w życiu zajmowały się takie tuzy jak Lem i Tolkien, i jak wyżej – taki jest mój ogląd świata.


notlauf Said:

air: ile chcesz za tę Micrę i czy jest 5-drzwiowa?


laisar Said:

@na uj drążyć “czym głośniej w eterze tym lepiej”
 
To nieprawda – tak samo jak “nieważne, dobrze czy źle, byle z nazwiskiem”. Mocne negatywne skojarzenie to niemal wizerunkowa mogiła.


Solo Said:

Jako zatwardziały prawak… również podpisuję się pod Twoim “lewactwem”.


nowy Said:

ależ ideologiczna dyskusja, a ile komentarzy… znaczy się cel został osiągnięty, a sprawa jest słuszna


D.K. Said:

A mnie zastanawia jedno:
Który debilny bank dał kredyt na i40 (czyli chyba 60 tyś zł na podstawową) właściCIELOwi Cielo(czyt Nexii) za ok 4 tyś zł.
Wątpie. Rozumiem 10,rozumiem i 20 ale 60?


@ toughluck – problem w tym, że w takich warunkach “odpowiedzialność za czyny” ponosiliby tylko ci najbiedniejsi (również ci uczciwie pracujący). Poza tym o jakiej “odpowiedzialności za czyny” mówimy w stosunku do gościa, który urodził się w rodzinie, której nie stać na ŻADNĄ edukację, przez co jest skazany na brak pracy (lub taką za głodową stawkę) i brak możliwości wyedukowania się na własny rachunek? O jakiej odpowiedzialności za własne czyny mówimy w przypadku rodziny gościa, którego zgniotła prasa w fabryce, gdyż manager z dyrektorem stwierdzili, że zabezpieczenia spowalniają produkcję (to się zdarzyło w którejś z polskich fabryk sprzętu agd – nie pamiętam już której)? To ich wina (tzn. rodziny)? Takie myślenie jest cholernie wygodne, gdyż usprawiedliwia egoizm i nie patrzenie dalej niż na czubek własnego nosa. Ponadto mówię też o uczciwości niektórych przedsiębiorców (podkreślam – NIEKTÓRYCH, gdyż zdecydowana większość tych, których znam, ciężko i uczciwie zapracowała na swój sukces i pozycję), którzy w przypadku braku prawa pracy nie płaciliby swoim pracownikom na czas, płaciliby głodowe staweczki itd… Ponadto zwolennicy tez o “przetrwaniu najsilniejszych” najwyraźniej zapomnieli, że jeśli ci najniżej wykwalifikowani pozdychają z głodu i chorób, na których leczenie nie będzie ich stać, to ci “najsilniejsi” sami będą musieli wywieźć swoje śmieci, zarżnąć świniaka czy krowę, zasiać i zebrać zboże (a potem zrobić sobie z tego chlebek), wyprodukować sobie lodówkę/samochód/telefon… A na to wszystko może nie starczyć czasu.
Dlatego nie jestem zwolennikiem korwinizmu. Tak – jestem za tym, by zmniejszać i upraszczać opodatkowanie, ułatwiać życie przedsiębiorcom, jestem też przeciwnikiem polityki zakazowo-nakazowej coraz radośniej wprowadzanej przez Unię, nie wierzę też w te wszystkie ekobzdety, ale jednak skrajny darwinizm społeczny jest dla mnie nie do przyjęcia. Jeden korwinista powiedział mi, że to ludzie sami pomagaliby tym pokrzywdzonym (przez choroby, wypadki – a jeśli potrąci Cię pijany debil po czym ucieknie to chyba nie będziesz wmawiał sobie, że to Twoja wina, prawda?), ale znając ludzką naturę… właśnie.


Jet Said:

Rzadko komentujesz reklamy, to fakt. Znacznie rzadziej niż zamieszczasz.


miwo Said:

@ laisar:
no, ale nikt lub prawie nikt nie używa przecież określenia “sozolog” 😉
jeśli ktoś się pod kogoś podszywa, to chyba nie mój problem…

“Natomiast socjalizm opiera się na tym, że państwo wie lepiej, czego ludzie potrzebują i dlatego nie trzeba ludziom ufać, wystarczy ich trzymać za mordy.” – dokładnie – od czasów Woltera, innych oświeconych i sławetnej Rewolucji, która przeorała Francję, a potem cały świat, tak można to zdefiniować – “my wiemy lepiej, czego wam trzeba i jak to zrobić”. Marksy, Leniny, Hitlery (socjalizm, choć narodowy) et consortes to już tylko nakładki na system, który, początkowo w imię wolności, zniewala. to ciekawe, że wolność indywidualna i gospodarcza współgrała z kapitalizmem i – tu paradoks – chrześcijaństwem. ale później i to ostatnie (szczególnie katolicyzm od II poł XIXw. przez cały wiek XX) uderzyło mocno w tony socjalne. ostał się ino “dziki” kapitalizm.


air Said:

@notlauf – może pół średniej krajowej? :-) Trzydrzwiowa. Wygląda dokładanie tak (ale to nie ta): http://otomoto.pl/nissan-micra-C24993493.html
Ta moja ma blachy w gorszym stanie i kilka drobiazgów do naprawy. Silnik pracuje od zawsze tak samo dobrze. Dlatego pół ceny z tego ogłoszenia byłoby chyba ok?


laisar Said:

@toughluck “socjalizm opiera się na tym, że państwo wie lepiej, czego ludzie potrzebują”
 
To nie socjalizm, tylko autokratyzm lub totalitaryzm, z _fasadą_ (pseudo)socjalizmu – ale równie dobrze może być nią dowolna inna pretekstowa ideologia.
 
Sytuacja jest niemal dokładnie taka sama jak z “ekologią” – to, że ktoś twierdzi, że głosi hasła ekologiczne (socjalistyczne) wcale nie oznacza, że faktycznie tak jest.


Tomash Said:

ministerstwo gospodarki ostrzega: myślenie o ekonomicznych podstawach kapitalizmu może być przyczyną zdryfowania w lewo!


notlauf Said:

Jet: O JAKI GRUBY DISS.

Zamieszczałbym je codziennie, gdyby tylko ktoś chciał je ode mnie kupować. A za zarobione pieniądze pławiłbym się w dobrobycie i kupiłbym sobie nowego Hyundaia i40.


tajemniczybrodacz Said:

Są takie kraje że nic się nie marnuje 😉 Indie na przykład a ta Nexia tam była by synonimem sukcesu i luxusu …

a pro po Indii zobaczcie co tam wciąż żwawo sobie radzi … i zagadaka na spuszczenie powietrza …

co to za 3-kołowa ciężarówka ?

http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=dWhMsCAc7ds#t=478s

u nas w PL to zaraz by miała kosmos cene na allegro …


Aremberg Said:

Ciężka dyskusja, musiałem ją rozbić na 3 razy.

@Leniwiec Gniewomir , @na uj drążyć temat:
To się nazywa kredyt inwestycyjny. Jeśli bierzesz kredyt na samochód którym będziesz zarabiać $, albo na zabytek z dużą szansą na wzrost jego wartości w ciągu kilku lat, to raczej nie kwalifikuje się to do objawów rozpasanej konsumpcji i typowego życia na kredyt. Wszystko jest dla ludzi, ale trzeba umieć z tego korzystać. Nie wie tego janusz biorąc kredyt na B6 TDI (100+ komci i nikt nie wspomniał jeszcze o Passaciku!) i marek, menedżer korpo, który myśli że jego nowa, mocno niestabilna posada pozwoli mu na wykupienie całego świata – oczywiście w atrakcyjnie oprocentowanym kredycie.


toruogiwara Said:

Oj, chyba wyszedłeś na konserwatystę czyli jednak prawaka :-)


tsss Said:

@Jet:
Nie podoba się? To won z darmowej strony, może rzadziej mi będzie błąd przeładowania serwera wyskakiwał.


Garwanko Said:

Tymon, jak już tu dilujemy żelazem; to nie chcesz Alto ss80 czasem?


gehazi Said:

Dlaczego na lewaka?
Oni nie myślą.


KjacE Said:

Lubię takie wpisy ;] ZŁOMNIK powinien docierać do większego grona odbiorców, którzy niestety wierzą w srełro 6, wiedzą że DPF jest czymś dobrym, a stare np. Daewoo nalezy rozwalić, by mieć coś na kredyt [a bo mało to takich?]. Jako stały czytelnik, głoszę naukę złomnika, z którą się prawie zawsze zgadzam i zachęcam do tego, bo cięzko jest przekrzyczeć massmedia i “unię” 😀


Kovalny Said:

TaTo Said:

Uff, przeczytałem wszystkie. Tymon, nie puszczaj dzieciom reklam, najlepiej w ogóle wywal telewizor, albo odłącz telewizję. Dorosłym się od tego mózg lasuje, a co dopiero dzieciom, które taka reklamę zrozumieją dosłownie i jeszcze nie będą chciały z Tobą jeździć Carry albo Starletem.
Kredyt dla jednych jest koniecznością, dla innych wyborem. Życie jest krótkie, jeśli możemy mieć dziś to, na co odkładać trzeba latami, czasem warto. Ale w granicach zdrowego rozsądku.


Jet Said:

tsss już mnie nie ma, przepraszam
notlauf lepiej napisz książkę pt “Jak zszedłem na złom drogę”, na pewno będzie więcej siana i rispektu.


buckswizz Said:

Uwazam, ze masz 100 % racji Notlaufie, jednak gdyby nie kredyt niektore osoby nie moglyby sobie pozwolic na rzeczy nieraz podstawowe jak np.remont mieszkania, ale granica miedzy potrzeba(koniecznoscia) a zachcianka jest cienka i latwo dac sie skusic.
@Garwanko : poka, poka, ja chce alto :)


panrysiek Said:

Chyba tylko kredyt mieszkaniowy (mieszkania o adekwatnym do potrzeb kredytobiorcy metrażu i standardzie ) no i w biznesie jestem w stanie zrozumieć. Kredyty na plazmy, łóżka, materace, samochody osobowe (do prywatnego użytku) czy kina domowe to bzdura!


laisar Said:

@KjacE “wierzą w srełro 6, wiedzą że DPF jest czymś dobrym, a stare np. Daewoo nalezy rozwalić”
 
Normy Euro są słuszne, ale za mało surowe.
 
DPF-y są czymś dobrym, ale bywają źle wykonane. (Coś jak kiepski chleb – który przecież nie świadczy o tym, że _całe_ pieczywo to Wielkie Zło).
 
Natomiast jeśli popiera się 2 pierwsze sprawy, to _logiczne_ powinno być sprzeciwianie się tej ostatniej – czyli rozwalaniu. (Uprzedzając: _można_ wymienić stare auto na nowe z rzeczywistą korzyścią dla środowiska jako _całości_ – ale “rozwalenie” i kupno np priusa nie kwalifikują się do takiego działania).
 
 
@miwo “jeśli ktoś się pod kogoś podszywa, to chyba nie mój problem”
 
Jeżeli ktoś narzeka na słuszne postulaty sozologiczne dlatego, że wycierają sobie nimi gęby tzw. “ekolodzy”, którzy działają de facto przeciwko środowisku, to owszem – jest to niestety nasz wspólny problem…
 

@ “telewizor”
 
Stare przysłowie pszczół mówi: “Nie oglądaj telewizji, bo będziesz miała w głowie glizdy” <:


MrGrandma Said:

Sprzeciwiajac sie korporacjom nie jestes lewakiem bo to wlasnie korporacje utrzymuja ten system, w ktorym ibterwencjonizm blokuje oddolna konkurencje.


KomorNick Said:

Weźcie kredyt – komornik zaciera ręce !


Zelazko Said:

jak dla mnie to zalezy od warunkow kredytu. W Polsce dla samochodowego to jest 10% lub wiecej. Ale jakis czas temu rozmawialem o tym ze znajoma amerykanka i mowila ze jej kredyt na auto mial oprocentowanie w skali roku 1%. I takie cos – to czemu nie? Idea kredytu jest to, zeby dana rzecz miec wczesniej i zaplacic za to troche wiecej. Jesli stac cie na to ‘troche wiecej’ to czemu nie? W przypadku kredytu oprocentowanego na 1% koszt dodatkowy jest maly i sam na takich warunkach bym sobie auto kupil.


Harry Reems Said:

Jedna z bardziej udezajacych cech wiekszosci powyzszych komciow jest przekonanie autorow, ze maja prawo oceniac ktore potrzeby innych ludzi sa uzasadnione, a ktore – nie, na jakie wydatki ktorych dokonuje ich “stać”, a na jakie “nie stać” (sic), jaka czesci ich konsumpcji jest sluszna, a jaka “pusta”, co jest koniecznoscia, a co jest niemoralnym szpanowaniem.
Jesli do tego dodamy przekonanie, ze to autorzy komciow sa swiadomi, a ci “inni” sa glupcami, ktorzy nie potrafia liczyc to juz mamy wytlumaczenie, jak powstawaly i rozne systemy, w ktorych jedni ludzie uzurpowali sobie szerokie prawa do decydowania o losie innych “dla ich dobra”.
Ah, jakze slodko byloby naslac na takich menadzerow korpo, uzytkownikow Cayenna czy Passacika DOMIAR, nie?


premek Said:

Kurcze. Wszystko prawda. Sam wyznaję zasadę, że skoro potrafię kupić jeżdżący samochód (mnie to się on jeszcze będzie podobał) za 3 dniówki to zadłużyć się na auto nigdy nie zamierzam. Ale śmieszne jest to, że brat wczoraj podesłał to:
http://www.autoevolution.com/news/fiat-127-redesigned-for-the-21st-century-photo-gallery-56809.html
i moja odpowiedź była “na takiego bym nawet kredyt brał”. A tu taki post na zlomniku chwile później :)


brazer Said:

@Harry
ponieważ dyskutowaliśmy też trochę poza anteną (ludzie na złomniku są nam z tego powodu z pewnością wdzięczni), więc tylko krótkie podsumowanie jako komentarz do Twojej powyższej wypowiedzi.

Dla jasności – jestem przeciw domiarom. Jestem przeciw określaniu przez jednych co jest dobre dla drugich.

Ja tylko obserwuję. I co widzę?
Wielu bankrutów nie potrafiło oszacować ryzyka i zadłużało się absurdalnie wysoko w stosunku do racjonalnych podstaw ku temu. Co gorsza, kredyty szły na luksusową konsumpcję zamiast na rozwój (biznesu, osobisty, jakikolwiek).

Niektórzy ludzie za chwilowy prestiż wynikający z posiadania drogiego samochodu płacili obniżeniem jakości życia. Na ratę musi starczyć a na jedzenie już różnie starcza, nie mówiąc o serwisie tego prestiżu na kółkach.

Niektórzy niepewni swej wartości ludzie silą się na wspomagany kredytem prestiż zamiast dać se siana i zając się własnym rozwojem, który paradoksalnie doprowadziłby ich do wyższego poziomu, także zamożności.

Harry, ,czy wiesz ile MILIONÓW Polaków ma zablokowane przez komorników konta, bo żyli na kredyt, którego w pewnym momencie nie mieli z czego już spłacać?

Wiesz jak wielu ludzi ma zablokowane konta, bo ściągane są z nich automatycznie raty kredytu a na reszcie położył łapę komornik żeby wyrwać coś na zasądzone alimenty?

Wiesz czemu NBP robi za pieniądze podatników szeroką akcję uświadamiania obywateli o niebezpieczeństwach nieprzemyślanego brania kredytów (4 kroki czy jakoś tak)?

Widzisz Harry, coś jest na rzeczy, prawda?


Bronco Said:

Pozwólcie, że odejdę od tematu konsumpcji i kredytów, aby zwrócić uwagę, że mejnstrim zaczyna nasz niszowy złomnik wciągać ;). Otóż odpalam ja sobie dziś kompa, włącza mnie się komunikator GG, z ciekawości zerkam nań, a ten atakuje mnie tytułem ostatniego (tego) złomnikowego wpisu :). Podążam za owym linkiem i rzeczywiście .. prowadzi on do TEGO artykułu :).
Złomniku, Twoja siła rażenia rośnie. Rób z niej dalej dobry użytek :). Ucz, baw, skłaniaj do myślenia, obnażaj bezsensy, a trafiać to będzie do coraz szerszego grona.:)


Harry Reems Said:

Ale co w tym zlego? W sensie w tym, ze ludzie ktorzy popelnili blad musza za ten blad placic?
Jesli zbyt wielu ludzie popelnia takie bledy, to ujemnie wplywa to na gospodarke i stad akcje uswiadamiajace NBP oraz rozne ograniczenia. Na szczescie Polacy sa wciaz dosc konserwatywny w tym wzgledzie i nie jest to powazny problem, oczywiscie pomijajac samych osobiscie nim dotknietych.


radosuaf Said:

Zgadzam się z Harrym – za głupotę powinno się płacić… Zwalnianie z odpowiedzialności jej nie nauczy.


Harry Reems Said:

Nie uzylem slowa “glupota”. Ona moze byc tu jakims czynnikiem, ale powodem moze byc tez blad w kalkulacjach, zwykly pech, albo swiadome podjecie ryzyka i przegranie. Tak czy siak…


brazer Said:

@Harry

zgoda.

przypominam jednak, ze niczemu niewinne dzieci płacą też za głupotę zadłużających się rodziców.

jestem za zwiększaniem świadomości, bo tych ludzi nikt ekonomii w szkole nie uczył

powtarzam: tu chodzi o dzieciaki i wzorce zapodawane im przez nieświadomych zagrożeń rodziców i przez okropne, jak ta – reklamy.

ja mam w domu 6-latka i nie mam TV. A bedilne reklamy radiowe na bieżąco z matką dziecka dziecku wyjaśniamy. I on to łapie. Wie już, że reklamy to nie jest PRAWDA tylko narzędzie zwiększenia sprzedaży.

tylko, że wychowanie dzieci w wielu rodzinach polega na włączeniu im TV i wyjściu do kuchni żeby chlać.

dlatego jestem za edukacją i akcjami oraz puszczaniem reklam kredytów z komentarzem podobnym do wyrobów medycznych.


Harry Reems Said:

Poniekad tak jest.
http://www.knf.gov.pl/dla_rynku/kanon_praktyk/index.html
Mozemy dyskutowac nad tym, czy forma tej regulacji i szczegolowe rozwiazania sa wlasciwe, wystarczajace itd, ale to nie jest tak, ze nie ma tu zadnych zasad, czego dowodem sa spikerzy radiowi wypluwajacy z szybkoscia MG42 skrot RRSO


radosuaf Said:

@brazer:
Ale czy Ty sądzisz, że jeśli państwo pomoże takim rodzicom, to oni się już nigdy nie zadłużą, a całe pieniądze przeznaczą na edukację dzieci? Bądźmy poważni…


syreniarz Said:

Lemingów nie uratujecie. Należy wyrzucić telwizor przez okno i patrzyć jak imploduje. Chcesz zmienić świat- zacznij od siebie. Ot, taka ogólna uwaga.


cubino Said:

Disclaimer: pracuje w banku (nie w BNP), pracowałem w bankach całe swoje zawodowe życie, z wyjątkiem okresu kiedy pracowałem w firmie pomagającej bankom udzielać ludziom kredytów. Jestem osobą do cna przeżartą złem i zepsuciem, na śniadanie zjadam małe dzieci (rodziców, którzy wpadli w długi). Niestety, mimo tego jak dotąd żaden podatnik nie chciał mnie wybailoutować, na skutek czego nie mieszkam jeszcze w Monaco z garażem pełnym klasyków z leboncoin.

A teraz do rzeczy: nie chcę wdawać się w dysputy ideologiczne, bo z góry jestem w nich skazany na dorobienie gęby, tak jak prot. Ale dwa fakty do rozważenia:

1. Niezależnie od tego ilu mamy znajomych, którzy wpadli w pętle zadłużenia, faktem jest, że Polacy zadłużają się na konsumpcję statystycznie mniej niż wiele sąsiednich narodów. Mniej nawet niż rozsądni i trzeźwi Czesi, nie mówiąc już o Turkach czy Ukraińcach. Nawet w szczycie boomu kredytowego 2/3 dorosłej populacji w każdym badaniu mówiło o kredytach jako o czymś złym.

2. Skłonność ludzi do zadłużania się na nowe auta nie jest bezpośrednio zależna od tego, jak bardzo banki im te kredyty chcą sprzedać. Przykład: Szwajcaria, łatwo dostępne kredyty na prawie 0%, promocje banków i dealerów, zamożność społeczeństwa pozwalająca faktycznie się zadłużać. I co? Duży segment społeczeństwa rzeczywiście bierze co 4 lata nowe auto w leasing, ale również duży kalkuluje i jeździ starym, sprawnym autem aż mu nie odpadną koła. Z tym, ze ze względu na podejście Szwajcarów do utrzymania samochodów te koła raczej nigdy nie odpadają, już bardziej poziom czystości spalin przestaje odpowiadać normom. Wniosek: nie można zrzucać całej winy na banki, poziom dojrzałości społeczeństwa (albo skłonność do konsumpcji na pokaz) jest równie ważny, jeśli nie ważniejszy.


cubino Said:

@syreniarz – plazmy nie implodują. Lemingi nie mają telewizorów z kineskopem :)


SteelRat Said:

a ja podszedlem do tej reklamy calkiem spokojnie, nie mam Daewoo, nigdy nie mialem, mam (srednio) dobrego, poniemieckiego Forda 😉

malzonek postanowil w reklamie wymienic auto, skoro malzonka wczesniej wyremontowala kuchnie…

widac dobrze zarabiaja, skroo w ciagu roku splacili poprzedni kredyt…
chociaz auto o tym nie swiadczy, ale to nic nie znaczy, bo swietnie znam przesiadki ze starego hOpelka na nowke Toyote, czy ze starego Forda na nowke Lancera…

zawsze mozna zrezygnowac z TV, ale i netu tez, bo nas reklamami zasypuja…

a kredyt? wszystko jest dla ludzi.


Cooger Said:

radosuaf Said:

Ech, gdyby tak wymyślili TV z AdBlockiem do ściągnięcia… Zamiast tego mogłaby lecieć relaksująca muzyka albo urywki filmów z Moniką Bellucci jeżdżącą starą Alfą…


Mario Said:

W porównaniu z latami ubiegłymi kredyty samochodowe tracą popularność i zainteresowanie. Konkurencyjne auta używane ale sprowadzane z zagranicy robią swoją robotę, widać to m.in. po spadku sprzedaży aut nowych w salonach.


Piotr Romejko Said:

Może wyszedłeś na lewaka, a może na republikanina – na prawicy też są takie nurty.

I w 100% się z Tobą zgadzam. Banksterka do piachu!


KjacE Said:

@laisar – Ja stwierdzam, że nikogo nie można zmuszać do niczego. Ludzie kupujący samochody nie są dziećmi, są świadomi, więc nie wiem, z jakiej racji wielki brat – “unia” ma decydować o szczegółach tego co chcemy kupić. Wgl podobno człowiek odpowiada za ok. 2% zanieczyszczenia środiwiska, a jeden wulkan może narobić tyle brudu ile cała cywilizacja przez kilkadziesiąt co najmniej lat.


brazer Said:

@radosuaf
Państwo nie ma pomagać rodzicom! Skąd przyszło ci to do głowy? Może ich poprzez akcje społeczne co najwyżej edukować, nazwijmy to pomocą i wtedy OK. Państwo, poprzez utrzymywany z naszych podatków system szkolny powinno uczyć dzieci ekonomii. Od pierwszej klasy. Nie robi tego tylko z naszych podatków uczy religii katolickiej. W I-ej klasie podstawówki to 2 godziny tygodniowo.


marecki Said:

@notlauf
“Co jakiś czas w mediach powraca temat limuzyn, którymi podróżuje część polskich biskupów. Poseł PiS Andrzej Jaworski nie widzi problemu w tym, że hierarchowie poruszają się luksusowymi samochodami. Według niego wybór drogiego auta jest często rozsądnym rozwiązaniem. – Zawsze staramy się kupić rzeczy droższe, ale lepsze, które na dłużej nam starczą. Kupując samochód za 100 czy 200 tysięcy możemy tym samochodem jeździć 10 lat – powiedział Jaworski na antenie Radia ZET.”

Co na to Złomnikowcy? :)


notlauf Said:

To jest poseł PiS, czy to nie wystarczy za komentarz?
SMOLEŃSK, KRWA!


radosuaf Said:

@brazer:
A z tym to ja się zgadzam + dodatkowo egzamin na wyborcę, jak kiedyś Kazik postulował…


laisar Said:

@KjacE “z jakiej racji wielki brat – “unia” ma decydować o szczegółach tego co chcemy kupić”
 
Bo Twój zakup wpływa także na innych – i np JA nie chcę, żebyś jeździł mi pod oknami smrodzącym dieslem bez DPF.
 
Można się oczywiście, zastanawiać, JAK daleko mają sięgać regulacje, ale negowanie samego ich istnienia jest po prostu głupie.
 
(A z wulkanami to po pierwsze nieprawda, a po drugie nie mam żadnego pod oknem d[: ).


laisar Said:

@radosuaf “egzamin na wyborcę”
 
Z tym i podobnymi pomysłami (np egzamin na rodzica) jest jeden tyci, maluteńki problem, z którym ludzkość jakoś nigdy się nie uporała, a zgrabnie podsumowany przez batiuszkę Stalina:
 
“Nieważne kto i jak głosuje – ważne kto liczy głosy”…


Harry Reems Said:

@ laisar – wyprowadz sie do lasu 😉

Zasiegnalem jezyka i sa prowadzone prace nad obostrzeniem kwestii reklam produktow finansowych. Mowa jest nawet o calkowitym zakazie. Nie mozna, null, nada, tak jak apteki.


notlauf Said:

Ja sobie absolutnie nie życzę, żeby pod moimi oknami, gdzie przechodzi najpopularniejsza w Warszawie droga dla rowerów, jeździli spoceni i emitujący CO2 rowerzyści!


Harry Reems Said:

Bo to jest tak:
KjacE chce jezdzic dizlem bez DPF
laisar nie chce, zeby KjacE jezdzil dizlem bez DPF
Z jakiej racji laisar uwaza, ze jego prawa sa wieksze niz prawa KjacE?


brazer Said:

z tej dyskusji wyłania się roszczeniowy socjalista jako statystycznie przeważający czytelnik złomnika.

to smutne.


laisar Said:

@Harry: Tam był akcent na “smrodzący” <; – i kol. KjacE może sobie jeździć czym chce, nawet dieslem bez DPFa, jeśli tylko nie będzie smrodził. Tylko że na razie wybór jest pomiędzy "brakDPF=smród" a "DPF=brakSmrodu" – więc chyba logiczne co wybieram…
 
Nie mam pojęcia, z czego wynika, że prawo do zdrowia / niebycia trutym jest większe niż prawo do szkodzenia czyjemuś zdrowiu – możesz mnie oświecić, chętnie się dokształcę (:
 
@notlauf: Nie krępuj się, Albercik – jak każdy człowiek masz w końcu prawo nie życzyć sobie dowolnej rzeczy na świecie.


Harry Reems Said:

No dobrze, to przedstawie problem inaczej, zgodnie z twoimi slowami:

KjacE chce jezdzic smierdzacym samochodem
laisar nie chce, zeby KjacE jezdzil smierdzacym samochodem

Udajmy, ze nie zauwazamy ze to, iz cos jest “smierdzace” jest tylko ocena kol. laisara, a nie faktem. Udajmy tez, ze zakladamy ze prawda jest jezdzenie tym “smierdzacym samochodem” szkodzi czyjemus zdrowiu. Przyjmujac te zalozenia (ktore sa tylko zalozeniami, ktore mozna przyjac, ale nie trzeba, laisarze :) ) odpowiedz na pytanie:

“Nie mam pojęcia, z czego wynika, że prawo do zdrowia / niebycia trutym jest większe niż prawo do szkodzenia czyjemuś zdrowiu”

brzmi… Z niczego. Twoje prawa nie sa wieksze niz prawa KjacE. Mozna zawrzec pewna umowe spoleczna i przyznac Ci wieksze prawa. Tak jest w wypadku palaczy, gdzie przyjeto, ze niepalacy maja prawo do powietrza, a palący – nie. Ale te wieksze prawa niepalacych wynikaja tylko i wylacznie z tej (dosc swiezej zreszta) umowy spolecznej, a nie z jakis naturalnych czy tez boskich zrodel. Ta umowa moze zostac w kazdej chwili zmieniona lub zerwana taka samo, jak zostala zawarta.

Nie ma takiej umowy, konsensusu w wypadku DPF. Inaczej mowiac, mozesz sobie narzekac i rzadac do woli. Jesli bedziesz w swoich rzadaniach wystarczajaco glosny i skuteczny, znajdziesz sojusznikow, byc moze zakrzyczysz KjacE’a i wywalczysz sobie jakies prawa, ale nie traktuj ich jakos naturalnego i bezwzglednie Ci naleznego.


KjacE Said:

@laisar, idź sobie na parking popytaj kto ma DPF, chyba że masz swój i powąchaj zapach GreenForest wydobywający się z wydechu 😉 Ja szanuję Twoje zdanie i prawo do świeżego powietrza, ale wychodząc na ulicę w kraju, gdzie średni wiek samochodu wynosi 15 lat, zapachu fiołków nie uraczysz. Każdy może nie lubić jakiegoś zapachu, dlatego nie widze powodu dla którego DPF ma byc konieczny. Poza tym może wulkanu nie masz pod oknem, ale dziurę ozonową w atmosferze masz już nad głową i promienie UV dolecą do Ciebie prędzej, czy później. Na to nie ma rady. No.. chyba, że zakażemy wulkanom wybuchać.


laisar Said:

@Harry “cos jest “smierdzace” jest tylko ocena kol. laisara, a nie faktem”
 
Wręcz przeciwnie.
 
O czym rozmawiamy? O DPFach.
 
Co one robią? Likwidują sadzę.
 
Tego syfu [uwaga, nie chodzi o chorobę weneryczną d:] jest w dieslowskich spalinach tyle, że DPFy sobie z nim nie radzą. (Lub “nie radziły”, bo ponoć z obecnymi modelami jest lepiej).
 
Czyli moje określenie “smród” nie opisuje słownikowego “subiektywnie nieprzyjemnego zapachu”, tylko właśnie pewien _fakt_.
 
Faktem, a nie założeniem, jest także szkodliwość cząstek stałych.
 

“zdrowotna umowa społeczna”

Toś mnie zawiódł, Shrek, zawiódł wręcz na wskroś – bo liczyłem na konkrety, a uraczyłeś mnie truizmem… Tymczasem poza prawami fizycznymi to przecież niemal _wszystko_ jest oczywiście tylko taką umową społeczną – nie o to więc chodziło w moim “pytaniu”.
 

“nie traktuj [prawa do zdrowia jako] naturalnego i bezwzglednie Ci naleznego”

Ja go nie traktuję – ja go _pożądam_.
 
I o ile wspaniałomyślnie (; dopuszczam i empatycznie rozumiem, że ktoś może mieć ustawioną jego granicę w innym miejscu, to nie widzę powodu, żeby wpływało to na moje zdanie, skoro stoją za nim fakty.
 
Rzecz jasna, nawet faktami można się nie przejmować, ale szczęśliwie dla mnie wygląda na to, że mam jednak silniejsze wsparcie niż przeciwnicy.
 
Żałuję tylko, że adwersarze marnują energię na daremne i bezsensowne protesty, zamiast wymusić – co też bym poparł – żeby słuszne (dla mnie) regulacje nie pogarszały ich (oponentów) “praw”, np do niezawodnych DPFów. Tak naprawdę nie ma przecież sprzeczności między nami, tylko inne priorytety, które MSZ można bez problemu pogodzić.
 

@KjacE: O zapachu odpowiedziałem już Harry’emu, a o wulkanach poprzednio. Nie interesuje mnie też, że “u was biją murzynów” i nie uważam, żeby katar anulował konieczność opatrzenia skaleczonej stopy. Chcesz jeździć dieslem – jeździj sobie, 15, 30, czy 50 letnim. Ja jednak będę wspierał działania, które mają skutkować brakiem “smrodu” – zarówno z diesli, jak i z innych źródeł, czyli np fabryk produkujących bezsensownie awaryjne nowe auta (“notlauf na prezydenta!”).


Harry Reems Said:

Nie bedziemy tu chyba toczych epistemologicznych debat? Wystarczy ze powiem, ze nie zgadzam sie z Toba w wielu miejscach, gdzie upierasz sie ze cos jest prawda czy faktem. Co wiecej – ja wiem, ze Ty sie mylisz 😉
Co do tego co nazywasz truizmem, to ciesze sie ze przyznajesz, ze nie masz zadnego moralnego prawa do egzekwowania swoich zachcianek, a tylko prawo silniejszego. Szanujac wiec twoje prawo (naturalne, moim zdaniem) do wymuszania na otoczeniu swoich zachcianek, zycze Ci porazki. Nie z antypatii, a po prostu dlatego, ze moje cele sa z twoimi sprzeczne. Poki co – na szczescie – to ja i KjacE wygrywamy, mimo wszystkich dyskusji, niepokojacych wiesci z innych frontow i obaw o przyszlosc. Mam tez nadzieje, ze moda sie odwroci zanim zdazysz odniesc zwyciestwo. Poki co… doszczelnij okno :)

@ Brazer – slusznie, ze smutne. Ale taka jest dzisiejsza, wychowania w cieplarnianych warunkach młodziez oraz obrosli w ostatnich latach w tluszczyk ludzie troche starsi. I wiesz co? To jest ostateczny dowod na slusznosc idei liberalnych, z ktorymi Ci ludzie walcza. W sensie to, ze tylu ludzi moze spedzac czas w fotelach wyklikujac takie hasla w internecie i toczac takie wygodne debaty.


laisar Said:

@Harry: Podaję tylko dwa prawdziwe fakty – że diesle produkują sadzę oraz że jest ona szkodliwa. To o którym wiesz, że się mylę?


brazer Said:

były przymiarki w zachodnich miastach, żeby ze względu na emitowany syf zakazać wjazdu dieslom do centrum. byłby problem z transportem żywności do sklepów, więc na razie odpuszczono. zgadzam się z laisarem, że diesel to syf. jednak, żdane dpf-y tego nie poprawią.
uważam, że należy radykalnie się pozbyć tego smrodu raz na zawsze!
należy jeździć w centrum tylko dizęki:
a) sile mięśni
b) elektryczności.

Co nie, prawda laisar?
A elektryki powinny emitować woń fiołków podczas jazdy.

Ustawowo bym to wprowadził na terenie centrów wszytskich miast. Od jutra powinno wejść wżycie.
😀


Sally Shears Said:

O boze, czasteczki stale!
Nie zycze sobie, zeby w moim powietrzu byly CZASTECZKI STALE, tak samo jak nie zycze sobie, zeby w moim jedzeniu byly jakies GENY.
Istnienie genow tez jest w koncu faktem (podobno).


laisar Said:

@Harry: Jaaaasne, bo to przecież wszystko jedno, jakie te cząsteczki – piasek, azbest czy sadza, wszystkie nic, tylko wciągać w płuca, takie pyszności!
 
I z genami to samo – syćkie, panocku, pikne ze hej!
 
(Zasadniczo popieram GMO, ale dokładnie tak samo jak wszędzie indziej część pomysłów jest tam po prostu durna.
 
To smutne jak na pozór inteligentni ludzie widzą świat zerojedynkowo…).


Harry Reems Said:

Właśnie, aczkolwiek zaskakujace ze akurat Ty to piszesz.


laisar Said:

@Harry: Nic w tym zaskakującego – przecież to ja zazwyczaj drążę, obracam problem na wszystkie strony i wskazuję szarości… A niektórzy mają jak widać światopogląd prosty jak rurka fi-sto, wspawana zamiast złowrogiego DPFa d:
 
A cząsteczki “sprytnie” zmilczałeś, co? <<<:


Harry Reems Said:

Alez nie, ja sie do czasteczek wlasnie odnioslem. Dla Ciebie kwestia spalin jest wybitnie czarno-biala.


laisar Said:

@Harry: Napisałem:
 
“Jaaaasne, bo to przecież wszystko jedno, jakie te cząsteczki – piasek, azbest czy sadza, wszystkie nic, tylko wciągać w płuca, takie pyszności!”.
 
Może Ci notlauf skasował? Bo jakoś nie widzę Twojego “odniesienia” d;
 
 
“kwestia spalin jest wybitnie czarno-biala”
 
W przypadku sadzy to chyba wyłącznie czarna <<<: – no bo niby jaka ma być?


Harry Reems Said:

Powaznie mowiac, mysle ze wiesz o co mi chodzi. Ty piszesz tak, jakbys uwazal, ze leci taka czasteczka (mniejsza o jej kolor, co mysle ze moze byc ciezka sprawa na tym poziomie wielkosci) i na kogo trafi, tego zabija. Albo wchodzi czlowiek do budynku i nagle patrzy – izolacja z azbestu, dach z eternitu! Aaaargh! Trup! Przyjezdza lodzkie pogotowie i po sprawie.
Odchodzac od przykladow, piszesz jakby warto bylo wyeliminowac kazda czasteczke stala z “naszej” atmosfery (przy czym okreslenie wlasnosci tej atosfery jest tematem na oddzielna dyskusje), albo – zalozenie mniej restrykcyjne – wyeliminowac je w maksymalnie mozliwym stopniu, nie patrzac na koszty.
To absurd.


laisar Said:

@Harry “na kogo [cząsteczka] trafi, tego zabija”

Jedna – oczywiście nie, ale podawane poziomy “stężenia pyłu zawieszonego” świadczą, że jest ich jednak “nieco” więcej… (TSD naprawdę warto poguglać za frazą). Tymczasem powiązanie wręcz lawinowego wzrost przypadków astmy, chorób alergicznych i nowotworowych w kilku ostatnich dekadach właśnie z zanieczyszczeniami powietrza wydaje się być dobrze udokumentowane. (Innego syfu też jest dużo, ale tu gadamy akurat o PM).
 
Jeśli mi się dobrze wydaje, to kręcisz się chyba zawodowo w okolicach ubezpieczeń, które dość dobrze się orientują ze skali różnych zagrożeń, żyjąc z ich szacowania, możesz więc zerknąć jak to wygląda. A jeśli się mylę, to nawet bez popadania w chemtrailsy można poczytać w jak bardzo ciemnej d*** jesteśmy z różnymi syfami, m.in. właśnie z cząstkami stałymi.
 
Oczywiście, sam DPF to żadne cudowne panaceum, ale tak lubione przez niektórych pieprzenie, że “Euro-srełro nas bije” też jest debilnym sraniem-w-baniem. Wsadziłby se który rurę wydechową do kabiny, to by potem inaczej gadał. Czyli konkretnie – że św. Piotrem czy kogo tam wyznaje…
 
Tak, że żarty żartami i śmiać się można ze wszystkiego, ale warto jednak wiedzieć z _czego_ się śmiejemy, żeby nie było, że z chochoła.

“wyeliminowac je w maksymalnie mozliwym stopniu, nie patrzac na koszty”
 
Jak najbardziej patrząc – tyle że po prostu z jednej strony mam pewnie inny graniczny poziom tych kosztów, a z drugiej uważam, że nie należy do nich wliczać _wyłącznie_ paliwa/100 km, czy jeszcze tylko ceny tego przykładowego DPFa (które ostatnio też najwyraźniej dojrzały i w końcu wyglądają na bezproblemowe).


Leave a Reply

Subscribe Via Email

Subscribe to RSS via Email

Translate zlomnik with Google

 
oldtimery.com

Polecamy

Kontakt


Warning: implode(): Invalid arguments passed in /archiwum/wp-content/themes/magonline/footer.php on line 1